Tytu³: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 26, 2009, 17:20:59 Zmodyfikowa³em mój post i wrzucam ponownie tworz±c nowy temat - niech ka¿dy napisze, je¶li ma ochotê jak to u niego by³a droga przez mêkê..
Cz³owiek przed 20 rokiem ¿ycia nie powinien siê zajmowaæ rozwojem duchowym - nawet to jest niski wiek ale z pewno¶ci± minimalny - ja zaczyna³em 4 lata przed tym wiekiem - czyli jak mia³em 16 - wczoraj mia³em 25 urodziny i wiecie co? mia³em 9 LAT PIEK£A NA ZIEMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja ledwo uszed³em ¿ ¿yciem (my¶li samobójcze by³y automatyczne!) i tylko dziêki Bogom (paradoksalnie, oryginalne s³owo z Ksiêgi Rodzaju to nie BÓG (EL) lecz BOGOWIE (ELOHIM)!) zawdziêczam, ¿e ¿yjê - piszê to aby pomóc a nie POUCZAÆ, jako przyjaciel na ¶cie¿ce a nie wróg, nie odrzucajcie a doceñcie - opisujê co¶ co przeszed³em - je¶li my¶licie, ¿e pociêcie rêki ¿yletk± i zanurzenie jej w spirytusie to ból to NIC NIE WIECIE O PRAWDZIWYM BÓLU!!! to taki przyk³ad, mia³ byæ ekstremalny, gdy duch cierpi nie da siê tego porównaæ do bólu materialnego - jest niczym przy tym... ostrzegam a nie pouczam - nie pope³niajcie takiego b³êdu jak ja kiedy¶... spytacie czy ¿a³ujê? NIE! ale tylko dlatego, ¿e jestem BARDZO TWARDY i mia³em mnóstwo przyjació³ którzy mi podali rêkê gdy by³em najbardziej zagubiony - na koñcu "rytua³u przej¶cia" bo na pocz±tku BY£EM SAM... mo¿ecie pisaæ, co niektórzy ¿e nie jeste¶cie zagubieni ale my to prze¿yli¶my równie¿ co niektórzy i widzimy jak jest... ludzie s± raczej nie¶wiadomi tego - zawsze na pocz±tku jest brak ¶wsiadomo¶ci - ona pojawia siê ju¿ gdy jest zapó¼no - a ze ¶cie¿ki siê nie da zej¶æ - gdy siê wycofa po¿r± was "demony rozumu" a mosty bêd± spalone i znajdziecie siê na ¶rodku pustki a, ¿e ona nie ma ¶rodka ani przestrzeni to oszalejecie - to jest prawdziwe PIEK£O, nie jakie¶ zmy¶lone - i nie ¿yczê NIKOMU ¿eby to przeszed³ - do PIEK£A ³atwo trafiæ a wyj¶cie jest prawie nie mo¿liwe - tylko nie licznym siê to udaje, zak³ady psychiatryczne pe³ne s± takich co "próbowali" wyj¶æ... ka¿da prawdziwa szko³o rozwoju duchowego to ta sama i jedyna PRAWDA - zej¶cie do piek³a, do podziemii, do wnêtrza ziemi, alchemiczna faza nigredo (czernienie) i mortificatio (umieranie) to KONIECZNE etapy w rozwoju duchowym - dos³ownie chodzi o to, ¿e ma umrzeæ ni¿sza materia aby narodzi³ siê wy¿szy duch W NAS SAMYCH - najwy¿sza tajemnica - arcanum arcanorum to POZNAÆ SIEBIE SAMEGO W NAJG£ÊBSZYM SENSIE!!! na koñcu ¶cie¿ki jest kamieñ tajemny, z³oto duchowe, boskie ¶wiat³o - ka¿de okre¶lenie mówi o tym samym - o czym? to nale¿y w³a¶nie poznaæ, poznaæ siebie i ZROZUMIEÆ (na ka¿dym poziomie!), ¿e jest siê doskona³o¶ci± w ka¿dym aspekcie... i ws³uchajcie siê w te o to s³owa albowiem staro¿ytn± prawd± s± one namaszczone... najpierw musicie zostaæ ch³ostani i za³o¿yæ koronê cierniow± a nastêpnie unie¶æ krzy¿ i d¼wigaæ go t± krêt± ¶cie¿k±, na koñcu nale¿y siê ukrzy¿owaæ i oddaæ przeznaczeniu, dopiero wtedy w nowo narodzonym cz³owieku mo¿e zakwitn±æ w sercu czerwona ró¿a, odwieczny symbol mi³o¶ci i tajemnicy... z Miejsca ¦wiat³a, KAP£AN 718 Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Laguna__ Luty 26, 2009, 18:26:11 Witaj Kap³anie
Wspaniale ,¿e za³o¿y³e¶ taki w³a¶nie w±tek podpisuje siê pod tym tematem obiema rêkoma . Napisze prawdopodobnie jeszcze dzi¶ , moje do¶wiadczenia zwi±zane z trudnymi momentami i do¶wiadczeniami w rozwoju duchowym , jakie równie¿ mnie nie ominê³y ........ pozdrawiam Laguna__ W³a¶nie to ,¿e potrafisz o tym pisaæ ¶wiadczy jak wiele wynios³e¶ dla siebie dobrego z tego trudnego okresu ..gratuluje Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 26, 2009, 18:40:45 To co piszesz kap³anie brzmi jakby Ciê armia demonów torturowa³a.
Tak ³atwo siê da³e¶? Wiesz zaprzeczê tej linijce Cytuj Cz³owiek przed 20 rokiem ¿ycia nie powinien siê zajmowaæ rozwojem duchowym Dlaczego? Poniewa¿ im prêdzej zacznie siê nad rozwojem duchowym zastanawiaæ tym lepiej. Boryska ch³opiec z Marsa opowiada³ wiele bardzo ciekawych historii z swojego poprzedniego wcielenia z czasem jak dorasta³ traci³ "¶wiadomo¶æ" poprzedniego wcielenia. W Tybecie i na dalekim wschodzie im lepiej zacznie siê jakikolwiek trening fizyczny lub psychiczny(czyt. duchowy) tym lepiej. Gdybym mnie 10 lat temu skierowano na naukê p³ywania to bym siê nauczy³ p³ywaæ teraz gdybym spróbowa³ siê nauczyæ p³ywaæ to by³o by to bardzo trudne dla mnie. Aikido, Karate, Gimnastyka artystyczna itd. im wcze¶niej tym lepiej. Im siê jest m³odszym tym cokolwiek jest ³atwiej poj±æ zrozumieæ i nauczyæ siê. Nie mówiê ¿eby pchaæ 5 latków w ¶wiat "duchowy" tak jak robi± co po nie którzy... Bo mo¿e siê trafiæ taki Samuel który to wykorzysta... Ale powinno siê byæ ostro¿nym tylko tyle wystarczy. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 26, 2009, 19:18:45 nie da³em siê skoro jestem TUTAJ I ¯YJÊ - w³a¶nie mnie armia demonów torturowa³a ale to KONIECZNO¦Æ, dziêki temu jest siê ponad to, ¿eby pó¼niej i¶æ dalej - to podstawa rozwoju duchowego - UMRZEÆ!!!!!!!!!
tyle, ¿e nie dos³ownie fizycznie... 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 26, 2009, 19:21:09 Nie zgodzê siê z tym.
No ale co kto lubi. Nie ka¿dy MUSI przechodziæ to tak jak Ty. :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Luty 26, 2009, 19:22:03 Mora z jednej strony masz racjê z drugiej nie.
Gdyby¶ mia³ opiekuna duchowego ( ¿ywego), który by Ciê prowdzi³ krok po kroku przez rozwój taki prawdziwy intensywny jak np. Rampa do¶wiadczy³ ( wiek chyba oko³o 7 lat) to owszem czym wcze¶niej tym lepiej. Bed±c sam bez pomocy fachowca a kazdej porze dnia lepiej zacz±æ jak ju¿ ma siê stabiln± psychikê tzn. u jednego bêdzie to 20 lat u innego 50 za wcze¶nie :) Sama ostro¿no¶æ nie wystarczy, bo i tak nie wiesz przed czym byæ ostro¿nym, zale¿y czego do¶wiadczasz i tak mo¿esz siê na co¶ nabraæ :) Pozdrawiam :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 26, 2009, 19:24:44 Nie zgodzê siê z tym. No ale co kto lubi. Nie ka¿dy MUSI przechodziæ to tak jak Ty. :) KA¯DY ID¡C PRAWDZIW¡ DROG¡ ROZWOJU DUCHOWEGO MUSI TEGO DO¦WIADCZYÆ!!! ja mia³em w sumie delikatnie jeszcze... patrz na Chrystusa ale CZYTAJ TO JAKO OPIS PRZE¯YÆ UMYS£U I DUCHA - JEGO JESTESTWA A NIE DOS£OWNIE - zobacz co to jest HARDCORE!!!!!!!!!!! a ile osi±gn±³? oplaca³o siê? chyba nie ma w±tpliwo¶ci, ¿e TAK!!! 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 26, 2009, 19:27:52 Mora z jednej strony masz racjê z drugiej nie. Gdyby¶ mia³ opiekuna duchowego ( ¿ywego), który by Ciê prowdzi³ krok po kroku przez rozwój taki prawdziwy intensywny jak np. Rampa do¶wiadczy³ ( wiek chyba oko³o 7 lat) to owszem czym wcze¶niej tym lepiej. Bed±c sam bez pomocy fachowca a kazdej porze dnia lepiej zacz±æ jak ju¿ ma siê stabiln± psychikê tzn. u jednego bêdzie to 20 lat u innego 50 za wcze¶nie :) Sama ostro¿no¶æ nie wystarczy, bo i tak nie wiesz przed czym byæ ostro¿nym, zale¿y czego do¶wiadczasz i tak mo¿esz siê na co¶ nabraæ :) Pozdrawiam :) Zgodzê siê wiki. :) Kap³anie nie chcê siê z Tob± spieraæ. Uwa¿am jedynie ¿e nie ka¿dy musi przechodziæ mêkê w rozwoju duchowym. :) A Chrystus? Chrystus da³ siê zabiæ i pope³ni³ najwiêkszy b³±d jaki móg³ w rozwoju duchowym. Bo po to "co¶" lub nazywaj to jak chcesz da³o nam ¿ycie aby¶my o nie WALCZYLI. Czy gdyby teraz do twojego pokoju wbieg³ legion rzymski który przyby³ z przesz³o¶ci da³ by¶ siê ukrzy¿owaæ? Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 26, 2009, 20:10:43 ZACZNIJMY WIÊC OD TEGO - PRZESTAÑ MY¦LEÆ O WYDARZENIACH Z BIBLII JAKO DOS£OWNYCH - TO ALEGORIE KTÓRE ROZUMIEJ¡ WTAJEMNICZENI - JE¦LI TO ZROBISZ - ZMIENISZ TAK MY¦LENIE TO OSI¡GNIESZ WIELKI SUKCES ALE TO BOLI - BO MUSISZ "SIÊ ZABIÆ" - STARE MY¦LENIE UMIERA - A TO CZASEM JEST MOCNO SKOMPLIKOWANE DLA UMYS£U I CZ£OWIEK SIÊ GUBI...
nie da³ siê zabiæ! ¿y³ i dos³ownie ODSZED£ ale nie ¶mierci± mêczeñsk± jak siê nam wmawia - opowie¶æ o ukrzy¿owaniu to piêkna podróz inicjacyjna - nie by³o to fizyczne a to, ¿e sie tak mówi posiada jeden podstawowy powód - ZROZUMIANO to dos³ownie, lecz s± szko³y wiedzy tajemnej, które t³umacz± najg³êbszy sens "¶merci i zmartwychstwania"... nie bêdzie dowodów historycznych na to, ¿e Chrystus istania³ po ukrzy¿owaniu (którego nie by³o!!!), a czemu to ju¿ ka¿dy musi do tego doj¶æ sam... Mora - MUSI BYÆ MÊKA ABY DOJ¦Æ NAJWY¯EJ - to nie ja tak mówiê ale mistrzowie i mêdrcy na przestrzeniach tysiêcy lat - tak jest i tyle - musi umrzeæ Twoja niedoskona³o¶æ i stare my¶lenie aby przysz³a NOWA WIEDZA, a to bardzo boli - bo umierasz TY i rodzi siê nowe JA - ciê¿ko to poj±æ nie przechodz±c tego... pamiêtaj - NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - róza jest bardzo starym symbolem TAJEMNICY (POZNANIE SIEBIE), rozmowa "sub rosa" (pod róz±) to co¶ przekazywane w tajemnicy i aby do tego doj¶æ trzeba przej¶æ przez kolce i siê pokaleczyæ - nie wyja¶niê ju¿ tego dosadniej!!! 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 26, 2009, 20:25:18 Hitler te¿ by³ mistrzem dla Wielu i gdzie ich doprowadzi³? :)
PS: Jacy mistrzowie mówi± o drodze bólu i cierpienia? Inaczej mêczeñstwa? Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 26, 2009, 20:26:43 debilem by³ a nie mistrzem ::)
ja mówiê o Buddzie, Chrystusie i TYM PODOBNYCH MISTRZACH!!! 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 26, 2009, 20:37:47 W tamtym okresie niemieckie spo³eczeñstwo go tak nie widzia³o. By³a dla nich mistrzem. :)
Budda, Chrystus itd. dobrze mówili ale nie uwa¿am ¿e byli doskonali. Wiadomo ¿e Biblia jest przek³amana wiêc powiedz mi sk±d bierzesz wiedzê o istnieniu Chrystusa? W tamtym okresie by³o wielu "proroków". Choæby taki Jan Chrzciciel w tamtym okresie by³ uznawany za Mesjasza. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Laguna__ Luty 26, 2009, 20:55:37 Hitler te¿ by³ mistrzem dla Wielu i gdzie ich doprowadzi³? :) PS: Jacy mistrzowie mówi± o drodze bólu i cierpienia? Inaczej mêczeñstwa? Witaj Mora Nie zapominaj Mora ,¿e wiedzê mo¿na pos³u¿yæ siê równiez w z³ych celach , zatem podawanie tego przyk³adu nie jest chyba stosownym , poza tym te miliony Niemców jakich ³aski sobie zaskarbi³ , nie by³o jednak rozwijaj±cych siê duchowo - to raczej przyk³ad ¶lepo wierz±cych jak w przypadkach zwi±zanych z KK . (tak mi wpojono , tak mnie zaprogramowano , to jedyna prawda jak± mnie uczono ) w przypadku Hitlera wiemy wszyscy by³ ezoterykiem - wyznaczy³ sobie cel i poprzez wykorzystanie wiedzy u¿y³ j± przeciwko ludzko¶ci ... A poza tym Hitler mówi³ o konkretnych celach o zabijaniu , wiêc takiego mistrza Ty jako ¶wiadoma osoba bys juz nie wybra³ - chyba ,¿e Twoje cele i Twoje warto¶ci by³yby zgodne z jego niszczycielskimi zamiarami ... pozdrawiam Laguna Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Luty 26, 2009, 22:29:30 Nie zgodzê siê z tym. No ale co kto lubi. Nie ka¿dy MUSI przechodziæ to tak jak Ty. :) KA¯DY ID¡C PRAWDZIW¡ DROG¡ ROZWOJU DUCHOWEGO MUSI TEGO DO¦WIADCZYÆ!!! ja mia³em w sumie delikatnie jeszcze... patrz na Chrystusa ale CZYTAJ TO JAKO OPIS PRZE¯YÆ UMYS£U I DUCHA - JEGO JESTESTWA A NIE DOS£OWNIE - zobacz co to jest HARDCORE!!!!!!!!!!! a ile osi±gn±³? oplaca³o siê? chyba nie ma w±tpliwo¶ci, ¿e TAK!!! 718' Z mojego punktu widzenia, po czê¶ci wszyscy macie racjê, oczywi¶cie Wiki te¿. Zacz±æ rozwój mo¿na nawet bardzo wcze¶nie, ale nie w ka¿dym wieku powinno siê zabieraæ za tematy, czy dziedziny, za które chwyci³ sie Kap³an. Ba, wielu nigdy t± drog± moze nie pój¶æ. Jednak zgodzê siê z tym, i¿ ka¿dy w mniejszym lub wiêkszym stopniu odczuje na sobie hartowanie, o jakim tu wspominacie. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Septerra Luty 26, 2009, 22:52:58 Też zacząłem zbyt wcześnie i też było ciężko. Bawienie się w 'te' rzeczy najwyraźniej przyciąga fikuśne duszki.
"Patrz na Chrystusa ale CZYTAJ TO JAKO OPIS PRZEŻYĆ UMYSŁU I DUCHA - JEGO JESTESTWA A NIE DOSŁOWNIE - zobacz co to jest HARDCORE!!!!!!!!!!! a ile osiągnął? oplacało się? chyba nie ma wątpliwości, że TAK!!!" Nie sądzę, żeby to była kwestia opłacało się, czy nie. Jezus cierpiał tak straszliwie, że chyba nie ma wątpliwości, że NIE. Lepiej być zwykłym przeciętniakiem i przeżyć życie SZCZĘŚLIWIE. Gdy to się uda, rozwój duchowy i tak idzie do przodu i nie uważam, żeby trzeba było do tego przybijać się do krzyża. Odnośnie wypowiedzi Mora, Chrystus dał się zabić... ale nie uważam, żeby to było błędem. Najwidoczniej był mądry i widział w tym WYŻSZY cel. Dał ludziom szansę, pokazał, jak trzeba żyć - z pokorą, a zarazem podniesioną głową, z miłością do ludzi, nawet jeśli oni niszczą wszystko, co kochasz... Czy to prawdziwa mądrość? Nie wiem. Ja jestem wciąż na etapie: żyć mądrze, to żyć szczęśliwie. Jego życiorys nie należy do najszczęśliwszych. Może miał dług do spłacenia wobec ludzkości. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyna D. Luty 26, 2009, 22:54:40 Jezus cierpia³, owszem, ale nie da³ siê zabiæ.
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kristobal Luty 26, 2009, 23:32:25 Jezus dokona³ transfiguracji i sta³ siê Istot± ¦wiat³a. Teraz my musimy odkryæ drogê do tego "o¶wiecenia". Wiele wskazuje na to, ¿e starozytni Egipcjanie opanowali tê sztukê...
A co do Hitlera...... lud go kocha³ i podziwia³ - by³ to efekt hipnotycznej wrêcz manipulacji, oraz tego, ¿e Hitler zlikwidowa³ w tym biednym ówczas kraju bezrobocie i zaprowadzi³ porz±dek, uruchomi³ olbrzymi program zbrojeñ i robót publicznych - by³o to olbrzymie pobudzenie gospodarki. Duchowego wplywu na spo³eczeñstwo nie mia³o.... Oczywi¶cie istnieje kwestia okultyzmu nazistowskiego..ale to ju¿ na inny watek... ps. "Nie ma ró¿y, bez ognia" - to jeden z moich ulubionych filmów Barei :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 27, 2009, 00:50:04 Opowiem wam pewn± historyjkê z filmu dobrze wam znanego.
A jaki to ma zwi±zek z tym tematem to ju¿ sami musicie dochodziæ do tego. ;) * Czujesz siê jak Alicja, spadaj±ca w g³±b króliczej nory? * Mia³e¶ kiedy¶ sen, który wydawa³ siê prawdziwy? A gdyby¶ nie móg³ siê z niego obudziæ? Jak odró¿ni³by¶ ¶wiat snu od realnego? * Matrix jest wszêdzie, otacza nas ze wszystkich stron. Nawet tu i teraz. Widzisz go wygl±daj±c przez okno i w³±czaj±c telewizor. Czujesz, gdy idziesz do pracy, czy do ko¶cio³a, gdy p³acisz podatki. To ¶wiat, który postawiono ci przed oczami, by przes³oniæ prawdê. Neo – Jak± prawdê? Morfeusz – ¯e jeste¶ niewolnikiem. Jak wszyscy inni, urodzi³e¶ siê w kajdanach. W wiêzieniu, którego nie mozesz poczuæ ani dotkn±æ. W wiêzieniu umys³ów. Niestety, nie da siê wyt³umaczyæ, czym jest Matrix. Sam musisz siê przekonaæ. * We¼ niebiesk± pigu³kê, a historia siê skoñczy, obudzisz siê we w³asnym ³ózku i uwierzysz we wszystko, w co zechcesz. We¼ czerwon± pigu³kê, a zostaniesz w krainie czarów i poka¿ê ci, dok±d prowadzi królicza nora. * Witamy w prawdziwym ¶wiecie. * Co to znaczy: „prawdziwe”? Jak mo¿esz zdefiniowaæ „rzeczywisto¶æ”? Je¶li mówisz o tym, co mo¿esz poczuæ, co mo¿esz pow±chaæ, spróbowaæ lub zobaczyæ, to rzeczywisto¶æ jest tylko elektrycznymi impulsami interpretowanymi przez twój mózg. * Czym jest Matrix? W³adz±. To cyfrowy ¶wiat stworzony, by nad nami panowaæ i zmieniaæ ludzi w to. *Podnosi bateriê* * Witamy na pustyni rzeczywisto¶ci. * My¶lisz, ¿e moja szybko¶æ i si³a zale¿± od moich miê¶ni, w tym miejscu? My¶lisz, ¿e oddychasz teraz powietrzem? (Wierzysz, ¿e istota mojej si³y lub szybko¶ci ma co¶ wspólnego z moimi miê¶niami, w tym miejscu? My¶lisz, ¿e oddychasz teraz powietrzem?) * Próbujê uwolniæ twój umys³, Neo. Ale mogê wskazaæ ci tylko drzwi. Sam musisz przez nie przej¶æ. * Nie my¶l o tym, jak to zrobiæ – musisz to wiedzieæ! (Nie my¶l kim jeste¶, wiedz to.) * Oczy¶æ swój umys³. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 27, 2009, 05:51:37 Jezus dokona³ transfiguracji i sta³ siê Istot± ¦wiat³a. Teraz my musimy odkryæ drogê do tego "o¶wiecenia". Wiele wskazuje na to, ¿e starozytni Egipcjanie opanowali tê DOK£ADNIE!!!!!!! ja do tego d±¿e - tak staro¿ytni egipcjanie to dobry trop - ale szukaæ nale¿y RÓWNIE¯ w gwiazdach a nie w s³oñcu... kto ma uszy do s³uchania niech us³yszy! nie powiem na jakim jestem etapie ale zrozumia³em, ¿e odk±d Champollion odczyta³ po raz pierwszy hierogilify z Kamienia z Rosetty - to WSZYSCY (2-3 wyj±tki!) poszli w z³± drogê - religia egipcjan jest tak bardzo ezoteryczna, ¿e nie ma i nie bêdzie bardziej skomplikowanej cywilizacji ju¿ NIGDY... a ¿e to w±tek o rozwoju duchowym to pozwolê sobie zacytowaæ E.A.Wallis Budge - "RELIGIA EGIPCJAN JEST RELIGI¡ ¦MIERCI I CIEMNO¦CI A NIE ¦WIAT£A I ¯YCIA" i tak jest z rozwojem duchowym - umrzeæ trzeba w ciemno¶ciach aby narodziæ siê w ¦WIETLE... Mora to te¿ do Ciebie - rozwój duchowy do roga poprzez piek³o do nieba - nie muszê pisaæ, ¿e to tylko alegoria, ale trafna bardzo!!! Kris dla Ciebie rada, powi±¿ ze sob± kulty stellarne i solarne a zrozumiesz wtedy na czym to polega³o (cia³o astralne [astrum - gwiazda] i tak dalej...) - Egiptolodzy bardzo b³±dz±... P.S. je¶li chodzi o okultyzm nazistów to czo³ow± postaci± jest Otto Rahn oraz Himler - tworzy³ zakon SS jako symbol rycerzy króla Artura i tak dalej... ale to na inny w±tek i nie wiem czy jest sens pisaæ o tych idiotach bo NIC nie zysjali ciekawego oprócz konstrukcji UFO (Haunebu II) i innych V8 a Rahn pope³ni³ samobójstwo gdy zrozumia³ co chcia³ zrobiæ hitler - nie dowiemy siê tego z jego dwóch ksi±¿ek "Dwór Lucyfera" oraz "Krucjata Przecwko Graalowi"... Kap³an 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: muszin Luty 27, 2009, 07:28:20 Wkoñcu dobry temat i pomocna dyskusja.
Mam pytanie czy te¿ siê na pocz±tku czuli¶cie siê zagubieni i niezrozumiani ?? i czy ciê¿ko by³o siê oderwaæ od KK je¿eli kto¶ z was nale¿a³ ? Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyna D. Luty 27, 2009, 07:59:14 Ja mia³am wtedy 26 lat, mia³am za sob± 6 lat pracy zawodowej, samodzielnego ¿ycia z dala od rodziny i 5 lat studiów. Nie czu³am siê wiêc zagubiona. Po prostu przesta³am chodziæ do ko¶cio³a (a lata wcze¶niej przesta³am siê spowiadaæ) i by³o mi z tym dobrze. Najgorsz± spraw± by³ stosunek rodziny do mojego odej¶cia. Na szczê¶cie mam od dawna w³asne ¿ycie i krewni po prostu musieli to jako¶ zaakceptowaæ.
Nie dokona³am formalnego aktu apostazji, bo przy tych schodach, jakie KK stawia, jest to strata czasu i nerwów. Ja dla swojego odej¶cia nie potrzebujê formalnego papierka. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Luty 27, 2009, 08:09:23 muszin czułam się zagubiona ja cholera, zwłaszcze jak przewodnik zapytał CZY JESTEŚ GOTOWA ODRZUCIĆ WSZYSTKO? CZY JESTEŚ GOTOWA BYĆ SAMA? Miałam wtedy 16 lat a moze 17 nie pamiętam. To pytanie wydało mi się dzinwne i dopiero po kilku latach zrozumiałam co ono oznaczało, ale oczywiście odpowiedziałam mu, że tak.
Ciężko było, ponieważ rodzice bardzo religijni i ciągnęli mnie co niedziela do kościoła, a ja od tego czasu zaczęłam rozumieć co mówi ksiądz, poprostu zaczęłam go słuchać i rozumieć jego emocje, wciskanie kitu. Wszystko we mnie krzyczeło DLACZEGO KŁAMIESZ? Lubiłam tylko jak czytał kawałki bibli,ale jego interpretacji już nie. Nie trudno domysleć się co dziło sie poźniej, poczucie wyobcowania, zadawanie sobie pytania: Czy nie zwariowałam?Może czas iść do pychiatry? Dlaczego wszyscy w koło tego nie widzą co ja? dlaczego nie czują kłamstw w dzienniku? Dlaczego wierzeą księdzu? Dlaczego dają wciągnąć się w grę emocji dziennikarzowi? Czemu to wszystko służy. I tak zaczęła się droga w głąb rozumienia siebie, na mojej drodze nie pojawił się żden mistrz, do wszystkiego dochodziłam sama ( oczywiście ze swoim prewodnikiem,Którego ma każdy), na potwierdzenie tego co się ze mna dzieje dziwnym trafem wopadały w ręce mi książki, które szczegółowo omawiały te problemy. W moim życiu zawsze roiło się od rzeczy para, ciekawe jest to, że na potwierdzenie niektórych nam świadków np. UFO, kapturowcy, przez dwa lata nie mogłam sie dotknąć do metalu, ale musiałan np. do klamki w slepie zwsze sypały się iskry najlepiej to wyglądało w nocy. Odczytanie kolorów czakr, nie mając o czakrach pojęcia na sesji u Tomali.Na obee nie mam świadków. Ale to sa tylko efekty uboczne, które sie manifestują, nie o to chodzi. Zresztą u każdego może wystąpić coś innego lub wsystko na raz. Pozdrawiam :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Krons Luty 27, 2009, 08:39:37 MUSI BYÆ MÊKA ABY DOJ¦Æ NAJWY¯EJ - to nie ja tak mówiê ale mistrzowie i mêdrcy na przestrzeniach tysiêcy lat - tak jest i tyle - musi umrzeæ Twoja niedoskona³o¶æ i stare my¶lenie aby przysz³a NOWA WIEDZA, a to bardzo boli - bo umierasz TY i rodzi siê nowe JA - ciê¿ko to poj±æ nie przechodz±c tego... pamiêtaj - NIE MA RÓ¯Y BEZ KOLCÓW - ró¿na jest bardzo starym symbolem TAJEMNICY (POZNANIE SIEBIE), rozmowa "sub rosa" (pod ró¿n±) to co¶ przekazywane w tajemnicy i aby do tego doj¶æ trzeba przej¶æ przez kolce i siê pokaleczyæ - nie wyja¶niê ju¿ tego dosadniej!!! 718' Te s³owa doskonale pasuj± do jeszcze jednej osoby...Jun Fan Lee (pseudonim Bruce Lee).Jak dla mnie ten cz³owiek to prawdziwy tytan pracy nad sob±.Studiowa³ sztukê w³asnego cia³a i oko³o roku 1965 esencjê swoich przemy¶leñ i sztuk walki zawar³ w technice, zwanej Jeet Kune Do (Droga Przechwytuj±cej Piê¶ci). Jun Fan nie chcia³, by to, co stworzy³ nazywaæ stylem, gdy¿ style ograniczaj± cz³owieka. Efektem ciê¿kiego treningu by³ zaskakuj±cy - niemal wszyscy, którzy mieli okazjê siê z Nim zetkn±æ powtarzali jednoznacznie: to by³ najsilniejszy i najszybszy cz³owiek ¶wiata - opanowa³ do perfekcji wyra¿anie i ekspresjê Siebie poprzez JKD. BRUCE LEE chcia³, by jego JKD ¿y³o na co dzieñ, by ka¿dy zrozumia³ jego przekaz. Nie chcia³ stworzyæ martwej, sztucznej ideologii prostego wyprowadzania ciosów i opanowywania ich do perfekcji. Chcia³, by ka¿dy cz³owiek odnalaz³ JKD w sobie i zastosowa³ je tak, jak tylko potrafi najlepiej i modyfikowa³ je wg w³asnych potrzeb i mo¿liwo¶ci. Wtedy mo¿na to nazwaæ Jeet Kune Do. We wspania³ym "Wej¶ciu Smoka" z 1973 roku na ma³ym stateczku uj±³ to najlepiej s³owami: "mój styl walki to walka bez walki". Ja to tak widzê je¶li chodzi o rozwój duchowy Pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: muszin Luty 27, 2009, 11:14:57 Dziêki wiki podobno sytuacje mam ja teraz i jest troszkê dziwnie, ale jak twierdzicie ¿e siê u³o¿y to ok ;D
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Luty 27, 2009, 11:30:31 Muszin nie daj siê :)
Powodzenia :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyna D. Luty 27, 2009, 12:45:11 Ja jeszcze dodam, ¿e jako dziecko by³am niedos³ysz±ca i pó¼niej nies³ysz±ca i nie rozumia³am, co ksiê¿a mówi± na mszy, wiêc te msze stara³am siê jako¶ przetrzymywaæ. Dopiero jak nauczy³am siê jêzyka migowego (ju¿ w innym mie¶cie) i mog³am korzystaæ z mszy dla nies³ysz±cych, zrozumia³am, jakie brednie ci ksiê¿a opowiadaj± i nied³ugo potem przesta³am na te msze chodziæ.
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Enigma Luty 27, 2009, 19:35:37 W tym przypadku niedos³yszenie w dziecinstwie uchroni³o cie od kap³añskiej mowy.
A ja sie zgodze z Kap³anem, nie ma wolno¶ci bez uwolnienia sie od swojego najgorszego lêku. Strach zabija a spojrzenie czy spotkanie tego, czego sie cz³owiek boi jest jednym z najciezyszych przezyæ i droga do uwolnienia zarazem. Byc moze kazdy przezywa to na swój sposób inni przechodz± ³atwiej drudzy trudniej, tego nie wiem. Kiedy dla mnie przyszed³ ten moment i poczu³am jak duch d³awi sie (czesto snilo mi sie ze tone) pomy¶lalam sobie 'to koniec, umieram!' i bylam naprawde w koszmarnej rozpaczy. I jako¶ dziwnie co¶ obok powiedzia³o mi 'Nie umrzesz' po¿niej cia³o zrobi³o sie bardzo lekkie - jakby mnie nie by³o, a po kilku mie¶ pole zacze³o sie odradzaæ i nabierac si³. Mam takze wrazenie jakbym urodzila sie na nowo (pamietam ten dzieñ bo doslownie zobaczy³am w wizji male dziecko) i mysle ze zmieni³ sie mój...znak zodiaku :-X. Nie powiem zebym nagle 'wszystko zrozumia³a' bo zrozumienie przychodzi stopniowo a nauke dobrze jest zacz±c w czasie odpowiednim dla siebie. Ale im wiecej æwicze i scalam pole, tym wiecej potrafie po³aczyæ watków i zagadek których wczesniej nie rozumialam. Ta medytacja (ponoæ nazywana medytacj± smierci) jest wyczerpuj±ca, a pragnienie by uciec od cierpienia bardzo silne. Paradoksalnie jeszcze kilka lat temu ktos z rodziny pofatygowa³ sie do mnie aby mnie ostrzec ze mam mysli samobójcze, co wywo³a³o u mnie szczere i niezno¶ne oburzenie (z osoba ta zerwa³am znajomo¶æ) Choæ prawda jest taka ze ta medytacja jest na razie najtrudniejszym etapem jaki udalo mi sie przebrn±æ. Mysle ze by³o warto uwolniæ sie od tego lêku, który potrafi bardzo blokowaæ. Kiedy odnajdzie sie w sobie cz±stke niesmiertelno¶ci, rozja¶nia sie takze zwi±zek przyczyna-skutek co pozwala unikn±æ popadania w niekorzystne dzia³anie. Sens zdaje sie byæ jasny, pomimo ze cel jest po za zasiegiem wzroku. W mojej osobie rozbudzi³o to zrozuienie dla napotykanych zdarzeñ bez dreczacych pytañ 'dlaczego' Oczekuje tego co ma nadej¶æ i staram sie wype³niac co do mnie nalezy, choc wiem ze jeszcze sporo nauki przedemn±. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Hironobu15 Luty 27, 2009, 20:00:31 A jak nie ma siê przyjaciól którzy pomagaj±, którzy rozumiej±, nie ma siê nigdzie wsparcia i zrozumienia- co mam zrobiæ? Ze wszystkich stron jestem naciskany abym robi³ to i tamto, a ja tego nie chcê robiæ, jak tego nie zrobiê to ju¿ odrazu siê na mnie krzywo patrz±, mówi± ¿e jestem chory i takie tam...
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 27, 2009, 20:02:21 ja mia³em bardzo specyficzne prze¿ycie w okresie intensywnych praktyk rytualnych - by³o to oko³o 9 lat temu! przyszed³ do mnie demon (s±dzac po tym co zrobi³ to by³ potê¿ny) w nocy i powiedzia³ co¶ w tym stylu "przyszed³e¶ do nas, to teraz my cie odwiedzamy! albo przezyjesz to spotkanie albo nie!", sakrkazm by³ mocno widoczny, spotkanie polegalo na tym, ¿e zabral mi tyle energii aby móg³ ledwo ¿yæ i ANI GRAMA WIÊCEJ!!! rano gdy siê obudzi³em czu³em, ¿e umar³em, nie mog³em wstaæ z ³ó¿ka przez ca³y dzieñ, nie mia³em si³y siê podnie¶æ nawet! ale pojawi³a mi siê nagle my¶l - WYGRA£EM bo ¯YJÊ!!! od tamtego wydarzenia sta³em siê ca³kiem odporny na wszelkie demony i z³e moce - to by³o hartowanie ekstremalne, a walka polega³a na tym, ¿eby nie daæ siê zabiæ...
tak po krótce wygl±da POCZ¡TEK ¦CIE¯KI!!! wiêc ostrzegamy wszystkich NOWICJUSZY - zastanówcie siê czy jeste¶cie w stanie spotkaæ siê twarz± w twarz z samym sob±, tym którego tak nie nawidzicie - wasz± najciemniejsz± stron±... KAP£AN 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 27, 2009, 20:04:17 A jak nie ma siê przyjaciól którzy pomagaj±, którzy rozumiej±, nie ma siê nigdzie wsparcia i zrozumienia- co mam zrobiæ? Ze wszystkich stron jestem naciskany abym robi³ to i tamto, a ja tego nie chcê robiæ, jak tego nie zrobiê to ju¿ odrazu siê na mnie krzywo patrz±, mówi± ¿e jestem chory i takie tam... ROZWÓJ DUCHOWY TO SAMOTNA DROGA!!! tu nie ma przyjació³ jest siê na pocz±tku samym - wszyscy nagle maj± Ciê za dziwaka i daj± to do zrozumienia... przyjaciele pojawiaj± siê dopiero znacznie pó¼niej - walkê ze sob± toczy siê SAMEMU - co jest chyba logiczne... 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 27, 2009, 20:05:19 Doskonale Ciê rozumiem ale nie mo¿esz ulec presji.
Hironobu tak po kole¿eñsku powiem Ci "Co Ty zbudujesz Oni nie zniszcz±". ;) I to siê bêdzie liczyæ. Zajmij siê sob± a resztê olej bo to tylko marnowanie energii. ;) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 27, 2009, 20:07:00 Doskonale Ciê rozumiem ale nie mo¿esz ulec presji. Hironobu tak po kole¿eñsku powiem Ci "Co Ty zbudujesz Oni nie zniszcz±". ;) I to siê bêdzie liczyæ. bzdura! Mora jak nie masz pojêcia o ¦CIE¯CE - MILCZ! a nie dajesz z³e rady, ja napisa³em powy¿ej jak to wygl±da! ONI zrobi± wszystko, ¿eby zniszczyæ i to jest hartowanie równie¿ charakteru i ducha! Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 27, 2009, 20:09:24 Kap³anie a Ty dalej swoje?
My¶lisz ¿e Ty niesiesz tylko PRAWDÊ? Zreszt± nie bêdê siê spiera³ Hironobu ma rozum i go u¿ywa. ;) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 27, 2009, 20:12:00 Mora ja niosê prawdê bo to WSZYSTKO PRZE¯Y£EM a Ty co masz do powiedzenia? ja zaczyna³em jak mia³em TYLE LAT CO TY wiêc mam ju¿ du¿e do¶wiadczenie a Ty nawet nie zaczynasz i bardzo Ci to odradzam, ludzie niestabilni nie mog± siê tym zajmowaæ - panuje bezwglêdny zakaz!!!
718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 27, 2009, 20:13:58 Kap³anie jeszcze co¶ chcesz powiedzieæ? :)
Zastanawia mnie tylko jak Ty ze sob± umiesz wytrzymaæ patrz±c po tym co piszesz. PS: Nie znasz mnie a tym bardziej moich prze¿yæ. Zreszt± wywy¿szanie Ci siê nic nie da. :) Zataczasz b³êdne ko³o. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Luty 27, 2009, 20:26:45 Cytuj [Zastanawia mnie tylko jak Ty ze sobą umiesz wytrzymać patrząc po tym co piszesz. Cytuj i właśnie o to chodzi, aby wytrzymać ;D to żart, a wytrzymać musisz swoją ciemą stronę, juz o tym pisałam kiedyś.... :) Podrawiam :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 27, 2009, 20:28:52 jeste¶ jeszcze dzieckiem - zrozum to! nie mówiê tego z³o¶liwe ale taka jest w³a¶nie prawda a my tutaj dyskutujemy o sprawach dla ludzi doros³ych i dojrza³ych, o wieloletnich do¶wiadczeniach wiêc raczej nie masz tutaj za du¿o do napisania - piszemy to bo to ¿eby tacy jak Ty to czytali.. to ostrze¿enia i tak nale¿y na to patrzeæ, mu to prze¿yli¶my i siê tym dzielimy - byli¶my nie ¶wiadomi i wiemy jaki to ból, mo¿e uda siê komu¶ pomóc...
718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 27, 2009, 20:32:53 Masz racjê zostawiê was w tym kó³ku wzajemnej adoracji.
:) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 04:41:36 jako, ¿e stworzy³em ten w±tek bêdê go kontynuowaæ - stopniowo dawkuj±c wiedzê...
przepisuje to z papierowej ksi±¿ki Artura Powella - "Cia³o Mentalne" - konkretny przyk³ad i wyja¶nienie dlaczego rozwój duchowy nie jest bezpieczny tak jak siê mo¿e wydawaæ... "Gdy cz³owiek uzyska³ wtajemniczenie, wówczas si³a, z któr± zharmonizowa³ siê w wy¿szych sferach bytu, p³ynie ka¿d± cz±steczk± jego istoty. Chocia¿ ma³o oddzia³ywa na cia³a sta³e, p³ynne i gazowe ¶wiata fizycznego, to jednak promieniuje silnie z cia³a eterycznego, astralnego i mentalnego, a promieniowanie to odczuwane jest zarówno przez królestwo przyrody, jak i przez ludzi, którzy potrafi± na nie reagowaæ. Bardzo wielkie rozszerzenie i rozwój cia³a mentalnego dokonuje siê w zwi±zku z drugim wtajemniczeniem, ale zazwyczaj up³ywa kilka lat, zanim skutki tego przejawi± siê w fizycznym mózgu. Stwarzaj± one niew±tpliwie w mózgu wielkie napiêcie, gdy¿ nie od razu potrafi on nastroiæ siê na odpowiedni ton. Okres po drugim wtajemniczeniu jest pod wieloma wzglêdami najniebezpieczniejszy na ¶cie¿ce, a prawie zawsze niebezpieczeñstwo to ma swe ¼ród³o w dumie i pysze. Gdy cz³owiek ma przeb³ysk zrozumienia, czym jego intelekt bêdzie w przysz³o¶ci, musi siê strzec choæby tylko ¶ladu dumy, sobkostwa i uprzedzenia. Ten niebezpieczny moment w ¿yciu wtajemniczonego mamy pokazany w biblijnej opowie¶ci o kuszeniu, które nast±pi³o po chrzcie Chrystusa przez Jana. Czterdzi¶eci dni pobytu na pustyni symbolizuje okres, w którym rozszerzenie cia³a mentalnego odzwierciedla siê fizycznym mózgu, chocia¿ u zwyk³ego kandydata okres ten mo¿e trwaæ i czterdzie¶ci lat." Ja ci±gle walczê z tym, ¿eby nie czuæ tej dumy - i nie odczuwam tak tego... to zarówno DAR jaki i PRZEKLEÑSTWO! Kap³an 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: muszin Luty 28, 2009, 10:16:18 Mora nie chce ci umniejszac do¶wiadczenia ale my mamy tylko17 lat wiec wiesz ja widze ile sie zmienilo w 3 miesiace a ile sie moze zmienic w 9 lat.
Pozdrawiam :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyna D. Luty 28, 2009, 10:29:20 Kap³an, ale nie myl rozwoju duchowego z jakimi¶ eksperymentami mentalnymi.
Na ¶cie¿ce rozwoju duchowego s± wszyscy, jedni nie¶wiadomie, inni maj± jak±¶ ¶wiadomo¶æ tego, s± te¿ tacy, którzy s± w pe³ni tego rozwoju ¶wiadomi. Wszelkie jednak eksperymenta techniczno-mentalne to tylko zdobywanie do¶wiadczenia, ale niekoniecznie postêp w rozwoju duchowym. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Barbarax Luty 28, 2009, 11:18:21 Mora, sam w której¶ wypowiedzi stwierdzi³e¶, ¿e nie ma przypadków. A wiêc mo¿e osoby sygnalizuj±ce Ci co¶ na tym forum pojawiaj± siê po to, aby¶ z tego skorzysta³. Skoro nie chcesz wyci±gn±æ wniosków z tego, co stara Ci siê przekazaæ Kap³an 718, to ja postanowi³am podzieliæ siê równie¿ swoimi prze¿yciami. Mianowicie, czytanie na tematy omawiane na tym forum zaczê³am pó¼niej ni¿ w wieku 17 lat, na studiach mia³am styczno¶æ z tematem, ale nie posz³am dalej, dopiero pó¼niej sytuacja ¿yciowa zmusi³a mnie do poszukiwañ w celu zrozumienia co siê dzieje, i wtedy systematycznie zaczê³am zg³êbiaæ wiedzê. Czyta³am z zaciekawieniem bardzo wiele ksi±¿ek ró¿nych autorów, a¿ wreszcie nat³ok wiedzy i ró¿nych interpretacji przerós³ mnie. Musia³am na jaki¶ czas to galopowanie pozostawiæ, aby och³on±æ i pouk³adaæ dotychczasow± wiedzê. Tak jak Ciebie obecnie, wci±ga³y mnie wszystkie tematy, a czytana ksi±¿ka wskazywa³a nastêpne tematy, które jak najszybciej chcia³am poznaæ. Z tym nat³okiem wiedzy zaczê³am traciæ grunt pod nogami i postanowi³am trochê odpocz±æ. My¶lê, ¿e to mnie uratowa³o.
Widzê po twoich wypowiedziach i licznie tworzonych w±tkach, ¿e galopujesz jak ja wtedy-jak ju¿ Ci to kilka razy wskazywa³am w swoich wypowiedziach. Skoro nie dopuszczasz do siebie rad Kap³ana 718, to mój g³os jest kolejnym i mam nadziejê, ¿e inni którzy maj± takie do¶wiadczenia do³±cz± siê i wypowiedz± na ten temat. Decyzjê, co z tym zrobisz podejmiesz oczywi¶cie sam, ale wiedz, ¿e to s± naprawdê jedynie wskazówki osób, które to przesz³y, a nie krytyka Twojej osoby. Z mojej strony mo¿esz siê spodziewaæ, ¿e zawsze poprê osoby daj±ce Ci takie wskazówki. Pozdrawiam serdecznie. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Laguna__ Luty 28, 2009, 14:21:20 Witam
Czêsto w¶ród ezoteryków pada do¶æ popularne zdanie -OD KIEDY SIE ROZWIJASZ? Czêsto s³yszymy od zawsze i jest to Moim zdaniem prawda , ja zawsze zadaje dodatkowe pytanie -Od kiedy rozwijasz siê ¶wiadomie ? . Ja czu³am siê "inna" ju¿ od dzieciñstwa moim darem by³a empatia i to bardzo silna- czu³am ludzkie emocje , prze¿ycia ,energie. W moim dziecinstwie nie by³o takiego dostêpu do wiedzy jak w chwili obecnej , wiec przez wiele lat cierpia³am i nikt nie by³ w stanie mi pomóc , poniewa¿ nie by³o w moim srodowisku osoby , która rozumia³aby to co odzczuwam .Dzieciñstwo mia³am dobre , ale niestety zabrak³o w nim choæ jedej osoby , która wyja¶ni mi co ja czuje i co to jest . To trwa³o latami , pogodzi³am siê ze swoj± odmienno¶ci± , jednak w pewnym sensie mnie to przygasi³o , bo nie mog³am byc sob± w tym ¶wiecie w jakim przebywa³am .Jako dziecko odkry³am w sobie zdolno¶ci u¶nie¿ania bólu , ale nikt nawet nie chcia³ tego sprawdziæ czu³am siê odrzucona , jakakolwiek argumentacja czy próba by³a bezskuteczna , wiêc zamknê³am siê przed ludzmi z tymi moimi darami i je¶li by³a taka potrzeba pomaga³am jedynie sobie . Teraz z perspektywy czasu my¶lê inaczej ,¿e najwyra¿niej w tym ¿yciu mia³am siê nie zajmowac leczeniem innych lub diagnozowaniem ich stanów emocjonalno-psychicznych (chocia¿ marzy³am zostaæ psychologiem ) . Jedynie co akceptowali inni we mnie to wró¿enie z kart (chocia¿ odbywa³o siê to równie¿ z du¿± doz± usmiechu ) , ale przynajmniej to by³a jedyna dziedzina w której by³am tolerowana ze swoj± odmienno¶ci± - tylko ze wzglêdu na moj± prababke ,która równie¿ podobno wrózy³a mia³am wtedy chyba nie wiêcej ni¿ 11-12 lat(prawdê mówi±c nie wiem sk±d potrafi³am wró¿yæ jakbym z tym tu równie¿ przysz³a) . Maj±c 15 lat , uda³o mi siê zdobyæ jak±¶ ksi±zkê ezoteryczn± i ubzdura³am sobie ,¿e poprzez æwiczenia dokonam wyj¶cia z cia³a , na szczê¶cie nie uda³o mi siê mimo ,¿e wykonywa³am regularnie æwiczenia jakie przeczyta³am w owej ksi±¿ce .. Wiele mog³abym opisywaæ tu moich perypetii jakie stosowa³am metodami prób i b³edów , raczej na bazie intuicji , nawet jak teraz to opisujê mam u¶miech na twarzy . Okres dzieciñstwa by³ dla mnie raczej obserwacj± , poznawaniem siebie w ca³kowitej samotno¶ci . Najtrudniejszy okres zacz±³ siê w wieku 19 lat co¶ we mnie pêk³o z osoby ¿ywej , u¶miechniêtej , weso³ej sta³am siê zupe³nie przygaszon± w moim rozumowaniu osob± , by³o mi bardzo zle , czu³am siê jakby czê¶æ mnie umar³a , ale moja prawdziwa JA.Mia³am potê¿ne lêki obawia³am siê wszystkiego , w±tpi³am w siebie - trwa³o to kilka lat , ale to by³ jedynie przedsmak tego co by³o przede mn±. Nadszed³ krytyczny moment w najmniej oczekiwanym momencie, straci³am najbli¿sz± mojemu sercu osobê , z któr± by³am zwi±zana siln± wiêzi± od urodzenia , wtedy my¶la³am nawet o ¶mierci - skoro straci³am jedyn± osobê która rozumia³a mnie bez s³ow nie mam sensu ¿yæ , pamiêtam wypowiedzia³±m na g³os zdanie : zosta³am sama w¶ród Hien - co ja zrobie ? Jak mam ¿yæ? P³aka³am ca³ymi tygodniami maj±c przy tym my¶li o odej¶ciu . Wszystkich ludzi mnie otaczaj±cych czu³am jako zupe³nie obcych , ka¿dy kolejny dzieñ by³ dla mnie katorg± przez jak± przechodzi³am sama . Ka¿dego dnia zadawa³±m sobie te samo pytanie -CO JA MAM DALEJ ZROBIÆ -JAK ¯YÆ JE¦LI NIE MAM NA TO SI£Y -przysz³a odpowied¿ i zrozumienie - ¿e skoro ¶mieræ tej bliskiej mi osoby by³a spowodowana nie z przyczyn naturalnych , skoro to Matrix wyda³ wyrok to Ja na z³o¶æ nie poddam siê tej bezsensownej ¶mierci i siê podniosê, bo Ci którzy j± spowodowali chcieli , abym zaplikowa³a sobie równie¿ zej¶cie z tego ¶wiata . (tak my¶la³am wtedy ). Ale to mnie podnios³o - my¶l ,¿e robie to dlatego ,¿e nie zgadzam siê z tym co siê wydarzy³o , ¿e dam sobie rade i tym samym oddam Ho³d najwa¿niejszej osobie w moim ¿yciu , która w perspektywy czasu odbieram raczej jako mojego ziemskiego opiekuna , który mnie przez wiele lat chroni³ , a jednocze¶nie mia³am poczucie ,¿e mimo i¿ ma³o ludzi rozumiê moje wnetrze mam osobê , która zawsze mnie wspiera³a i nadawa³± sens ¿ycia. Od tego momentu moje ¿ycie ca³kowicie siê zmieni³o z czego jestem bardzo szczê¶liwa..Ten w³a¶nie moment sta³ siê dla mnie tym prze³omem, a jednocze¶nie ¶wiadom± prac± nad sob± w kierunku rozwoju duchowego - zag³ebianie siê w siebie poprzez medytacjê(relaksacje) pozwoli³o mi przej¶c do tego piêknego momentu w jakim jestem obecnie i choæ wiem ,¿e du¿o przede mn± pracy to jestem ju¿ szczê¶liwa w swojej cierpliwo¶ci .drogi przez któr± kroczê ku sobie i swojemu wnêtrzu. My¶lê warto poruszyæ jeszcze kwestie budz±cego siê w Nas kundalini , jak niewielu ludzi zdaje sobie sprawê z jego przebiegów . Proces budzenia siê kundalini jest d³ugoterminowym procesem , ale nie chce opisywac tutaj swoich prze¿yæ tylko odsy³am Pañstwa do strony w której zosta³y poruszone synromy oraz proces jaki zachodzi w naszym organizmie pod wp³ywem budzenia kundalini oraz jakie niesie za soba niebezpieczeñstwa . http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini.html pozdrawiam Laguna Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Luty 28, 2009, 14:28:56 Ka¿demu potrzebny jest spokój i charmonia, w ciszy lepiej s³ychaæ...
Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyna D. Luty 28, 2009, 15:31:01 Ka¿demu potrzebny jest spokój i charmonia, w ciszy lepiej s³ychaæ... Pozdrawiam - Thotal :) Potwierdzam, bo ¿y³am w ciszy przez prawie ca³e ¿ycie :D Ale... ju¿ jej nie chcê... Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 15:57:26 a ja co¶ dopiszê teraz pokrótce aby ukazaæ co niektórym SKALÊ PROBLEMATYKI - to co u Chrystusa trwa³o 40 dni u mnie 9 LAT (s³ownie - DZIEWIÊÆ LAT!!!) czyli oko³o 3300 DNI (s³ownie - trzy tysi±ce trzysta dni!!!) - taka skala porównawcza siê przydaje...
a co do wypowiedzi Lucyny D. - jeste¶ ca³kowicie w B£ÊDZIE! poniewa¿ nie chodzi o ¿adne eksperymenty mentalne!!! ale o CIA£O MENTALNE - jest ono jednym z SIEDMIU NASZYCH CIA£ - ka¿de trzeba rozwin±æ do doskona³o¶ci - ale to ju¿ wiedza wy¿sza, nie prze¿y³em tego w pe³ni wiêc nie bêdê siê wypoiwiadaæ na ten temat... Kap³an 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 15:59:01 Ka¿demu potrzebny jest spokój i charmonia, w ciszy lepiej s³ychaæ... Pozdrawiam - Thotal :) W MOWIE CISZY S¡ ZAWARTE NAJWY¯SZE S£OWA... 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Enigma Luty 28, 2009, 16:17:04 Bardzo wielkie rozszerzenie i rozwój cia³a mentalnego dokonuje siê w zwi±zku z drugim wtajemniczeniem, ale zazwyczaj up³ywa kilka lat, zanim skutki tego przejawi± siê w fizycznym mózgu. Stwarzaj± one niew±tpliwie w mózgu wielkie napiêcie, gdy¿ nie od razu potrafi on nastroiæ siê na odpowiedni ton. Czterdzi¶eci dni pobytu na pustyni symbolizuje okres, w którym rozszerzenie cia³a mentalnego odzwierciedla siê fizycznym mózgu, chocia¿ u zwyk³ego kandydata okres ten mo¿e trwaæ i czterdzie¶ci lat." Nie czuje dumy, tylko zagubienie. Czuje natomist duze zmiany w biopolu, czy ten autor pisze co¶ wiecej o ich odzwierciedleniu i co zachodzi w mózgu. Chodzi mi o faktyczne porady. Te sprawy sa dla mnie trudne i szczerze mówi±c wola³abym aby przemiana mog³a dokonac sie w inny mniej bolesny sposób. Nikomu nie ¿ycze smutnych dni, ale nie wiem czy inna droga istnieje. W swoich poszukiwaniach natkne³am sie na pewn± skaze w polu 'morfogenetycznym' ca³ej mojej rodziny. Odkrycie ze pratycznie wszyscy jestesmy powi±zani t± sam± przypad³o¶ci±, a nikt nie wspomni nawet s³owem by³o niema³ym szokiem. Zanim wiec ta skaza sie wypali³a przewerdowa³am przez swoje piekie³ko, lecz zycze ludzko¶ci ³atwiejszego sposobu. Zastanawiam sie czy np jesli ktos podczas narodzin otrzyma³ wla¶ciw± matryce to czy bedzie móg³ rozwijaæ sie bez tego Katharsis po drodze? Bardzo bym chcia³a, bo pamietam takie miesi±c ze ³zy p³yne³y mi bezwiednie co dzieñ, a czesto i w nocy przez sen. Wiec jesli juz ten photon be³t ma przyj¶c to nech przyleci, ¿eby¶my wszyscy mogli skorzystaæ z struktury pola nowej ery. Do tego czasu sciezka niestety wiedzie po grudzie. Mysle ze nie ma sensu wytykac sobie kto z jakim roku rozpoczynal droge. Fascynacja ezoteryk± i odrzucenie dogmatów zaczyna sie wczesnie ok przy dorastaniu. Pó¼niej s± konkretne zainteresowania (szukanie informacji, nauka) pó¼niej odwazne decyzje odrzucenia dotychczasowego ¿ycia i podjecia próby (tu widze niebezpieczeñstwo gdy zostaje sie zupelnie samemu), katharis i oczyszczenie, spokoj i odbudowa a dalej pewnie jeszcze duzo innych atrakcji których nie zbada³am. U jednego moze to potrwac niedlugo (w zalezno¶ci od pratyki z poprzedniego wcielenia) u innych którzy dopiero zetkneli sie z tematem cale lata - chyba nie ma jakiego¶ przepisu. To wszystko jest bardzo indywidualne i nalezy siebie zapytac 'czego chce, do czego zmierzam i co mnie przyci±ga' i pod±¿aæ za tym wewnetrznym g³osem. Laguno dzieki za linka, jest tam wiele ciekawych informacji. Przegl±dnelam pobierznie i znalaz³am: Kiedy ta energia uderzy gwa³townie - spontanicznie wtedy zanika wogóle apetyt na d³ugi czas. Taki cz³owiek nic nie je przez d³ugie tygodnie. Wówczas jest ryzyko z zmiany poziomu cukru we krwi. Nale¿y nawet na si³ê je¶æ maleñkie przek±ski. Trzeba pilnowaæ aby nie k³a¶æ siê na noc do ³ó¿ka z pustym ¿o³±dkiem. Nale¿y te¿ du¿o piæ, dobra jest herbata albo inne zio³a i soki naturalne. Najlepsze w tym czasie s± posi³ki z produktów mlecznych, jajka, fasola, ry¿, chleb, warzywa i owoce. W pewnym czasie schud³am tak bardzo ze rodzinka martwi³a sie czy nie mam anemii. Po zrobieniu badañ krwi i cukru, okaza³o sie ze moje wska¼niki s± na idealnym poziomie co nawet mnie zaskoczy³o. Niektórzy cierpi± na kontakt ze ¶wiat³em. Nie mog± ogl±daæ TV i trzymaj± siê z daleka od urz±dzeñ elektrycznych. Wiem, ¿e s± takie okresy, kiedy cz³owiek ucieka przed tym ¼ród³em energii i z powrotem wraca i nic siê nie dzieje. Notoryczne psucie sprzetów elektronicznych ma³o mnie nie zrujnowa³o. W domu psuly mi sie domofon, video, pralka, lodówka, monitor, ogrzewanie (w srodku zimy oczywi¶cie) wychodz±c na miasto czesto spotykalam sie ze sytuacja: w supermarkecie podchodze do kasy i przy mnie ta zacina sie piszczy a ja czekam jak ko³ek nie wiedz±c czy uciec ::) Wiele osób w tym czasie nie jest zdolnych do ¿adnej pracy. Czasami to trwa wiele lat. Taka osoba musi mieæ wsparcie innego cz³owieka. Musi byæ kto¶ komu mo¿e w 100% zaufaæ. Musi siê czuæ ca³kowicie bezpiecznie. Nie wolno takiej osoby zak³ócaæ. Taka osoba ma bardzo wra¿liwy uk³ad nerwowy i odpowie atakiem broni±c siê. Brak aktywno¶ci to bardzo mi do¿ar³o, a jednocze¶nie da³o wymarzony czas na przemy¶lenia. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Luty 28, 2009, 16:30:59 Mam wra¿enie, jakby Enigma mia³a w sobie dwie zupe³nie skrajne osobowo¶ci.
Pisze jak wra¿liwa, subtelna i uduchowiona istota, by za chwilê daæ siê poznaæ jako nie znaj±cy pardonu wojownik, mo¿e siê mylê :-\ Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Laguna__ Luty 28, 2009, 16:35:04 Witaj Enigmo
Strona która poda³am jest bardzo ciekawa,zapewne s± inne których nie znam -JE¦LI KTO¦ Z WAS ZNA PROSZÊ O PODANIE LINKU . Enigmo - je¶li chodzi o do¶wiadczenia jakich przyklady poda³as u mnie by³o bardzo podobnie , na szczê¶cie mam ten okres za sob± .Czasami je¶li zapomninam siê i robie jakie¶ gwa³towne ruchy b±dz uruchamiam emocje to wówczas zdarza mi siê np spaliæ suszarke do w³osów , ale ju¿ wiem w jaki sposób i dlaczego palimy , psujemy sprzêty - to emocje w nich jest si³a jak± powodujesz ,¿e wp³ywasz swoj± energi± na owe sprzêty , ale oczywi¶cie nie tylko to . Dlatego tak wa¿ne jest byæ spokojnym sharmonizowanym , wyciszonym.(ale to d³u¿szy temat , a to zaledwie jego wycinek ). pozdrawiam Laguna Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Luty 28, 2009, 16:47:59 Ja tez mialam fajne doswiadczena energetyczne. Demagnetyzuje karty bankowe, zegarki chodza do tylu, i wlanczam alarmy na ful.Nie wiem jak? bo wyswietla sie u straznikow ,ze jest pozar, kradzez , powodz i co sie da ( np. w muzeum) a nic nie dzwoni , brzeczy i nic sie nie dzieje.
Bylo wiele innych, nie moglam bardzo dlugo korzystac z zadnego pilota , bo palilam systemy. Oj bylo , bylo.... ;) Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 17:14:25 pamiêtajcie WSZYSCY - ezoteryka/okultyzm/magia/rozwój duchowy to DO¦WIADCZENIE PRAKTYCZNE a nie wiedza teoretyczna z ksi±¿ek!
Enigmo Droga - TRZEBA POCZUÆ JAK K£UJ¡ KOLCE RÓZY ABY POTEM ODCZUÆ W PE£NI PIÊKNO I DELIKATNO¦Æ KWIATU RÓ¯Y... zauwa¿y³em dzisiaj co¶ bardzo ciekawego - rozumiem, czemu dla wtajemniczonych RÓZA jest symbolem ostatecznej TAJEMNICY - zauwa¿my, ¿e jej ³odyga jest prosta niczym krêgos³up, gdy owijaj± siê wokól niej wi±zy to tak jak w±¿, który wspina siê po krêgos³upie mijaj±c i pobudzaj±c 7 o¶rodków energetycznych docieraj±c do Korony na samym szczycie - tu symbolizowane jest to przez piêkny i OTWARTY KWIAT RÓ¯Y... Kap³an 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 18:08:03 Ja tez mialam fajne doswiadczena energetyczne. Demagnetyzuje karty bankowe, zegarki chodza do tylu, i wlanczam alarmy na ful.Nie wiem jak? abo wyswietla sie u straznikow ,ze jest pozar, kradzez , powodz i co sie da ( np. w muzeum) a nic nie dzwoni , brzeczy i nic sie nie dzieje. Bylo wiele innych, nie moglam bardzo dlugo korzystac z zadnego pilota , bo palilam systemy. Oj bylo , bylo.... ;) Kiara :) :) Oooo Ciekawe a mo¿e mi powiesz sk±d to siê w Tobie wziê³o? Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Luty 28, 2009, 18:15:15 Nie nie moge, pewne rzeczy zostawiam tylko dla siebie. ;)
Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 18:20:57 Czyli wyssa³a¶ to sobie z palca.
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Luty 28, 2009, 18:23:28 Czytam w³a¶nie Kosmiczn± Historiê i jest w niej zamieszczony opis jak to w osi±gniêciu, nazwijmy to "o¶wiecenia", trzeba przej¶æ, pokonaæ ró¿nego rodzaju przeszkody:
..."Na rzecz w³±czenia Kosmicznej Historii do formy swych cia³, Votan i Czerwona Królowa przeszli niezliczon± ilo¶æ wewnêtrznych i zewnêtrznych inicjacji oraz wtajemniczeñ, które zdar³y z nich wszelkie przestarza³e, na³ogowe tendencje i ostatecznie, delikatnie dostroi³y ich tak, ¿e jedyn±, pozosta³± dla nich funkcj± i celem, sta³a siê Kosmiczna Historia. Ca³a ich emocjonalna i astralna sfera sta³a siê maksymalnie czu³± i receptywna. Sfera ta dodatkowo zwiêksza³a sw± intensywno¶æ przez styl ¿ycia, odrzucaj±cy nawyk obcowania z formami manipulacji medialnej i masmediów w ogóle. W ten sposób dalej zwiêksza³a siê subtelno¶æ tej ¿ywej, wra¿liwej przestrzeni, w której spoczywa ka¿dy Awatar, ofiarowuj±c im tym samym mo¿liwo¶æ do¶wiadczania wszystkich rozmaitych odcieni wcielenia boskiej energii. Aby móc nawigowaæ postêpuj±cym procesem historycznego oczyszczania, nosiciele Kosmicznej Historii musieli do¶wiadczyæ wszystkich, najró¿niejszych programów poprzednich wcieleñ, zarówno z tego jak i z innych ¶wiatów. Objawami tego by³y przeró¿ne, ewidentnie obce inwazje umys³owe, nieustaj±ce typy psychicznych ataków lub powtarzaj±ce siê, uci±¿liwe formy my¶lowe, rejestrowane przez ka¿dego z awatarów. Wszystko po to, by negatywne nalecia³o¶ci historyczne zosta³y wreszcie przemienione i przeniesione do wy¿szego poziomu, dziêki wra¿liwo¶ci narzêdzi ich pracy, jako instrumentów oczyszczenia. Konieczno¶æ do¶wiadczenia wszystkich programów kosmicznej nie¶wiadomo¶ci by³a potrzebna do tego by doprowadziæ do totalnego obna¿enia ich astralnych i emocjonalnych cia³ w ¶wietle pe³nej czysto¶ci i przejrzysto¶ci. Aby przej¶æ przez ten ¿mudny proces, kosmiczni agenci utrzymywali siebie, tak bardzo jak to mo¿liwe, w zogniskowanym ¶rodowisku z wysoko ograniczonym wp³ywem zewnêtrznym; wiêc to, co by³o im dane do¶wiadczyæ z mieszaniny poprzednich wcieleñ by³o tym bardziej poddane oddzia³ywaniu ich receptywnej si³y. Dziêki swej podwy¿szonej sensytywno¶ci, byli oni w stanie rozpoznaæ, jaki rodzaj energii rzeczywi¶cie siê przez nich wyra¿a³. W ten sposób wi±zali oni te energie ze szczególnymi typami historycznych charakterów, lub nawet z prawdziwymi wzorami osobowo¶ci, z których wszystkie nale¿a³o, dog³êbnie zrozumieæ a nastêpnie wykroczyæ poza nie po to, by mog³a zaistnieæ reformacja fundamentów ca³ej wiedzy ludzkiej." ... http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=Kosmiczna_historia_1 Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Laguna__ Luty 28, 2009, 18:33:04 pamiêtajcie WSZYSCY - ezoteryka/okultyzm/magia/rozwój duchowy to DO¦WIADCZENIE PRAKTYCZNE a nie wiedza teoretyczna z ksi±¿ek! Enigmo Droga - TRZEBA POCZUÆ JAK K£UJ¡ KOLCE RÓZY ABY POTEM ODCZUÆ W PE£NI PIÊKNO I DELIKATNO¦Æ KWIATU RÓ¯Y... zauwa¿y³em dzisiaj co¶ bardzo ciekawego - rozumiem, czemu dla wtajemniczonych RÓZA jest symbolem ostatecznej TAJEMNICY - zauwa¿my, ¿e jej ³odyga jest prosta niczym krêgos³up, gdy owijaj± siê wokól niej wi±zy to tak jak w±¿, który wspina siê po krêgos³upie mijaj±c i pobudzaj±c 7 o¶rodków energetycznych docieraj±c do Korony na samym szczycie - tu symbolizowane jest to przez piêkny i OTWARTY KWIAT RÓ¯Y... Kap³an 718' Piêkne skojarzenie i porównanie naszej drogi poprzez przebudzenie symbol rózy znany jest dobrze masonerii i nie tylko. Chce napisac jeszcze tak± swoj± obserwacje ,odnosz±c± siê siê do obecnego czasu . Otó¿ obserwuje u ludzi , którzy obarczaja siê na planie my¶lowym ,¿e s± chorzy , nawet miewaj± dolegliwo¶ci - to mo¿e byc oczywi¶cie ruch energii kundalini i to jest uzale¿nione od indywidualnego rozwoju jednostki w jakim stopniu nasilenia bywaj± objawy -czêsto mylone z chorobowymi . Polecam raczej robiæ kontrolne badania niz przyjmowaæ z góry jako objawy chorobowe , poza tym na to ma nie tylko wp³yw energia jak budzi siê w nas indywidualnie ,ale nowe wibracje jakie wci±¿ docieraja sukcesywnie do ziemi (nowa jako¶æ) , obecnie zbli¿amy siê do przesilenia zimowo-wiosennego - mo¿e powinni¶my zacz±æ ¶wiadomie obserwowaæ co dzieje siê z naszymi cia³ami w³a¶nie w tym okresie - polecam , my¶lê wnioski bêd± zapewne interesuj±ce dla wszystkich. pozdrawiam Laguna Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyna D. Luty 28, 2009, 18:44:31 Cytat: Thotal Mam wrażenie, jakby Enigma miała w sobie dwie zupełnie skrajne osobowości. Pisze jak wrażliwa, subtelna i uduchowiona istota, by za chwilę dać się poznać jako nie znający pardonu wojownik, może się mylę :-\ Pozdrawiam - Thotal :) Raczej przeobraziła się, podobnie jak Mora. No cóż, nie pierwsze to przeobrażenie na forum 8) Cytat: Laguna_ ale już wiem w jaki sposób i dlaczego palimy , psujemy sprzęty - to emocje w nich jest siła jaką powodujesz ,że wpływasz swoją energią na owe sprzęty , ale oczywiście nie tylko to . No to już wiem, czemu w wieku nastoletnim stale łamały mi się grzebienie i szczoteczki do zębów, a łyżeczki wyginały pod siłą moich rąk :-) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 18:46:00 Ehh... Lucyna ile w Tobie jest sprzeczno¶ci.
Najpierw sama piszesz nie oceniaj a co przed chwil± zrobi³a¶? ;) Pozdro Przemy¶l To. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyna D. Luty 28, 2009, 18:51:48 Ehh... Lucyna ile w Tobie jest sprzeczno¶ci. Najpierw sama piszesz nie oceniaj a co przed chwil± zrobi³a¶? ;) Pozdro Przemy¶l To. Mora, nie da tak siê zupe³nie nie oceniaæ. To, co piszê, nie jest krytyk± kogo¶, lecz pewnym odczuciem. Gdyby¶ mia³ trochê poczucia humoru (albo chocia¿ zna³ mnie osobi¶cie), inaczej interpretowa³by¶ moje posty. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 19:00:35 No to nie pisz mi nastêpnym razem nie oceniaj ok?
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyna D. Luty 28, 2009, 19:16:16 No to nie pisz mi nastêpnym razem nie oceniaj ok? A gdzie ja tak napisa³am? Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 19:18:15 Gdyby mi siê jeszcze chcia³o szukaæ tego... ::)
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 19:21:01 mora to jednak nie jest w±tek dla ciebie widaæ - nie dojrzale¶ do tego i robisz offtop ci±gle g³upimi tekstami nie maj±cymi nic wspólnego z w±tkiem...
718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 19:26:08 Odezwa³ siê ten który nie ³amie netykiety.
Patrz na siebie. Mój kolega który jest ode mnie o dwa lata m³odszy jest bardziej dojrza³y od Ciebie. :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: ambro¿y Luty 28, 2009, 20:24:56 Lucyna na sucho stwierdza pewne fakty. Zauwa¿y³a to i owo, ale nie warto¶ciuje, ¿e to jest z³e, czy dobre i nie wk³ada w to ¿adnej emocji.
Mora, ocena od rozró¿nienia cechuje siê tym, ¿e niesie w sobie emocje. Zauwa¿aæ trzeba koniecznie, bo jak¿e inaczej mo¿na siê uczyæ? Zauwa¿aæ i akceptowaæ, ale nie aprobowaæ zaraz wszystkiego. Nie aprobowaæ, jednak¿e daæ innym prawo do tego. Zostawiæ ich w spokoju. Czasem trzeba stwierdziæ jaki¶ fakt, ku wzajemnej nauce, skoro ju¿ siê wspólnie prowadzi wymianê ogl±dów i pogl±dów. ALe pogl±d nijak siê ma do oceny. Ocena i krytyka to dwie siostry. Rozró¿nienie za¶ jest czym¶ zupe³nie neutralnym. Je¶li z³apiesz tê ró¿nicê, nie bêdzie powodu do takiej ró¿nicy zdañ, jaka zaistnia³a przed chwil±. Szkoda, ¿e wspania³± m³od± energiê wytracasz na takie utarczki s³owne. Po¶wiêcasz wiele czasu internetowi, jak na tak m³odego cz³owieka. Niestety, to uzale¿nienie. A nie lepiej po¶wiêciæ swoje zasoby energetyczne na rozwi±zanie problemu dotycz±ce kwestii uzale¿nienia, bo czy¿ nie o tym wspomina³e¶? Otoczenie z regu³y odzwierciedla nas samych, tzn. te czê¶ci, do których nie chcemy siê przyznaæ. Takie wzajemne ucieczki nie prowadz± do nik±d. Pozdrawiam Ciê oczywi¶cie bardzo ciep³o. Tytu³: Dzia³alno¶æ Kap³ana 718 Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 21:30:35 Dobrze skoro Hans usun±³ mój temat napiszê to tutaj. ::)
Jak pewnie wszyscy widz± jak nasz Kap³an pisze tutaj na forum. Jakie s± jego wypowiedzi w stosunku do mnie i nie tylko do mnie. Agresja, nienawi¶æ, poni¿anie innych itd. nie bêdê tego cytowaæ bo znowu Hans usunie mojego posta. Uwa¿am ¿e czasem pisze m±drze ale zapomnia³ KIM JEST. Zapytacie o co mi chodzi. A o to Cytuj mia³em 9 LAT PIEK£A NA ZIEMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Spójrzcie ten cz³owiek przez 9 lat swego ¿ycia CIERPIA£ a teraz najlepsza czê¶æ tego postu zgadnijcie z czyjego powodu? Ju¿ wiecie? PRZEZ SAMUELA I CA£Y PROJEKT CHEOPS! Tak dok³adnie. Uwa¿am ¿e Kap³an 718 powinien siê zastanowiæ nad tym kim jest i czego oczekuje od siebie, innych. Powinien sam sobie pomóc. Uwa¿am ¿e PCh zniszczy³o go. Sta³ siê ofiar± Samuela tak samo jak S³awa Malarz(tak siê nazywa³a?). To wszystko to wina Samuela zniewolenie ludzi którzy mogliby co¶ odkryæ posiadaj± wiedzê i rozum aby tylko nimi sterowaæ. Zaprzeczysz. Trudno oznacza to ¿e nie zrozumia³e¶ tego co napisa³em. Kap³anie proszê Ciê przemy¶l to dopóki jeszcze nie jest za pó¼no bo nigdy nie jest za pó¼no. Nie traktuj tego jako ataku na twoj± osobê atakujê tutaj tylko Ideologiê tego DEMONA jakim jest SAMUEL. Je¿eli nie chcecie skoñczyæ jak ten cz³owiek zastanówcie siê 10 a nawet i 100 razy za nim podejmiecie decyzjê która was mo¿e zniszczyæ. Zadam wam jeszcze jedno pytanie? Czy istota ¶wiat³a za jak± podaje siê Samuel skaza³a by tego cz³owieka na 9 lat cierpieñ? Sami sobie odpowiedzcie... Pozdrawiam Mora Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 21:41:08 to co pisze powy¿ej Mora to offtop i nie nale¿y do tematu - niech mod usunie post mory bo "jaki jest kap³an ka¿dy widzi wiêc po co to mêczyæ"
718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 21:43:13 Apelujê aby ten post zosta³ uwa¿am ¿e dotyczy on tego tematu.
Choæby po tym ¿e ta linijka Cytuj mia³em 9 LAT PIEK£A NA ZIEMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pochodzi z tego tematu i ja nawi±zujê do niej. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 21:46:58 nie mam NIC wspólnego z Samuelem - to, ¿e analizuje to co przekazuje nie znaczy, ¿e to mój BÓG! odpowied¼ na to pytanie brzmi - TAK! jeste¶my skazywani na cierpienie aby potem cieszyæ siê rado¶ci± i móc rozró¿niaæ co jest co, hartowanie to nie zbêdny element rozwoju duchowego!!!
przykro mi Mora, ¿e ¶wiat nie jest taki jaki by¶ chcia³, nie odpowiada Ci to stwórz swój w³asny - doskona³y! 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 21:48:59 Przykro mi ale rozwój duchowy nie polega na hartowaniu ludzi przez demony.
Ju¿ nie pamiêtasz jak to wychwala³e¶ Samcia przed Banem? Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 22:06:07 przesta³em ju¿ wychwalaæ jak widaæ - ludzie siê zmieniaj± jak widaæ i rozumiej± pewne rzeczy...
Mora - nie jeste¶ dla mnie autorytetem, egipcjanie, hindusi, buddy¶ci i wszystkie inne religie (nawet chrze¶cijañstwo) pokazuj±, ¿e jest niezbêdne cierpienie!!! póki TEGO nie zrozumiesz - NIC NIE WIESZ NA TEN TEMAT! POCZATÊK ¶cie¿ki polega na hartowaniu przez demony - dos³ownie, wiele osób to prze¿y³o i podpisze siê pod tym co mówiê!!! Kap³an 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mora Luty 28, 2009, 22:12:37 Tak i w ten sposób Demony tworz± z was swoj± armiê.
Dam Ci przyk³ad Armii. Idziesz do wojska i oficer szkoleniowy jest zawsze twardy bez lito¶ci itd. inaczej hartuje ¿o³nierzy. I ci ¿o³nierze musz± graæ tak jak on im podyktuje. A je¿eli nie bêd± grali tak jak on chce to zrobi± to co z S³aw± Malarz inaczej mówi±c doprowadz± Ciê do takiego stanu w którym do cmentarza krótka droga. Rozumiesz? Dla mnie dobro to dobro i to jest chyba najgorsze z czym siê spotka³em na tym forum. Ludzie wierz± w to ¿e poprzez z³o czynione samym sobie i "udawanych" mêczenników dojd± do bosko¶ci. Chora interpretacja i zagubienie z twojej strony. Nie potrafiê Ci tego bardziej precyzyjni wyja¶niæ. I jeszcze jedno Ja nie potrzebujê hartowania demonów aby siê rozwijaæ duchowo. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Luty 28, 2009, 22:14:58 ...
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Enigma Marzec 01, 2009, 14:26:18 Kap³anie, naprawde nie musisz mnie poprawiaæ, co mam robiæ bo sama wyzanczam swoj± droge. Co do kolców, to poznawanie cih zakoñczylam kilka lata temu, ale nie bede sie z toba licytowac kto jest d³u¿ej na ¶cie¿ce rozwoju bo róznie dobrze moge napisaæ ze 15 (czyli tyle odkiedy zaje³am sie tarotem) a przeciez nie chodzi o licytacje kto jest z przodu czy z ty³u, tylko aby¶my pomagali sobie przez wymiane do¶wiadczeñ.
Dariuszu, to co napisa³e¶ o scaleniu poprzednich wcieleñ jest bardzo m±dre. Mam wra¿enie ze temu te¿ s³u¿y³y moje poszukiwania rodzinnych korzeni i rozwi±zywanie zastanych tam problemów. Sprawa nie jest prosta, ale gra jest warta ¶wieczki. I dalej, nie bardzo wiem czemu skaczecie sobie do oczu, zasypuj±c ten wa¿ny w±tek nieprzydatnymi informacjami. Lucyno, przykro mi to stwierdzac, ale dajesz sie wypu¶ciæ Thotalowi, aby mnie tu oceniano - co nie jest przyjemne. Zaraz wyja¶nie w czym rzecz i dlaczego pos³u¿y³ sie tob±, by samemu miec 'czysciutkie rece' Mam wra¿enie, jakby Enigma mia³a w sobie dwie zupe³nie skrajne osobowo¶ci. Pisze jak wra¿liwa, subtelna i uduchowiona istota, by za chwilê daæ siê poznaæ jako nie znaj±cy pardonu wojownik, mo¿e siê mylê :-\ Wyja¶nij mi Thotalu, dlaczego po raz kolejny usi³ujesz poddaæ moj± osobe pod publiczna krytyke? Czy gdy ocena 'ega innych' zawiod³a, moze wkoñcu zwrócisz uwage na swoje w³asne? Usi³uj±c mnie kolejny raz napietnowaæ, zwróæ ³askawie uwage na swoje 'najczystsze bia³e futerko' Tak to prawda, nigdy nie splami³e¶ sie z³ym slowem (przeciez s± od tego inni wystarczy wskazaæ) a co masz po nim...? Ano to samo co my wszyscy. Dlaczego uwa¿am ze w tym co piszesz nie ma prawdy, ano te piekne i g³adkie s³owa które tu serwujesz, mi³o sie czyta i ³atwo prze³yka. A co Chrystus mówi³ na ten temat: zacytuje po raz kolejny "Niech mowa wasza bedzie 'tak,tak" "nie, nie" co jest ponad to pochodzi od z³ego. Owszem wytykam to co mi sie nie podoba i aprobuje to co przypada mi do gustu - ale robie to we w³asnym imieniu i w³asnymi r±czkami, odbieraj±c osobi¶cie skutek takich dzia³añ. A tu maszynka do strzy¿enia, a zarazem odpowiedz jakiej szukasz (http://www.deesis.com.pl/sklep/images/vc9036320.JPG) Wad¿ra (http://www.buddyzm.konin.pl/Nauki001.html) (dos³. twardy, niezniszczalny, diament, piorun) - Przedmiot rytualny u¿ywany w praktykach buddyjskich. Symbolizuje metody, które pozwalaj± urzeczywistniæ stan Buddy. Jedna z rodzin Buddy, rodzina Wad¿ry zwi±zana jest z Budd± Akszobi± z kierunku wschodniego. Jej w³a¶ciwo¶ci± jest pierwotna czysto¶æ i niezniszczalno¶æ. Ogólnie termin "wad¿ra" przekazuje znaczenie tego, co jest poza powstawaniem i zanikaniem i przez to jest niezniszczalne. (...) Tybetañskie s³owo wad¿ra okre¶laj±ce diament, „niebiañskie ¿elazo” i grom, wyodrêbni³o siê z terminu dord¿e, oznaczaj±cego „w³adcê kamieni”. Chocia¿ diament, nieugiêto¶æ i grom stanowi± trzy synonimy terminu wad¿ra to ich metafizyczna substancja odnosi siê raczej do alchemicznej transformacji ni¿ do materialnego lub chemicznego procesu tworzenia. Wad¿ra, „w³adca kamieni” mo¿e byæ w tym kontek¶cie postrzegana jako „alchemiczny kamieñ filozofów” Typowe wyobra¿enie przedstawia wad¿rê jako dwustronny trójz±b, niekiedy dwa razem z³o¿one w formie krzy¿a. Pojedyncza wad¿ra obrazuje centraln± o¶ ¶wiêtej góry hinduizmu, góry Meru oraz jedno¶æ dualno¶ci. O trzech ostrzach reprezentuje trójcê trzech czasów – przesz³o¶ci, tera¼niejszo¶ci i przysz³o¶ci... Niezaleznie od symboliki, skutek jest ten sam twardo¶æ i struktura damentu tnie iluzje, a ¶wiat³o wydobywa z niego pe³nie barw. A teraz zamiast podysutowac z Kap³anem na temat do¶wiadczeñ i opisów, bedziemy musieli poczekaæ na zdjecie bana - bardzo mi przykro. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Torton Pa¼dziernik 25, 2009, 16:22:03 Kap³anie mo¿e czas dokoñczyæ w±tek? :)
Pzdr Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Pa¼dziernik 25, 2009, 17:21:29 ten w±tek pisze ¯YCIE, wiêc zobaczymy co przyniesie...
718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Torton Pa¼dziernik 25, 2009, 18:26:50 Nadal twierdzisz to co wcze¶niej?
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 25, 2009, 23:15:50 Mój rozwój duchowy ...
Oczywi¶cie du¿o czyta³em tego, co, niby przypadkiem wpada³o mi w rêce od najwcze¶niejszych lat, odk±d nauczy³em siê czytaæ i zafascynowa³em ksi±¿kami. Mo¿e siê bêdziecie ze mnie ¶miaæ, ale w moim przypadku , uwa¿am , bardzo pomog³a mi przetrwaæ trudne czasy szkolne literatura S-F. By³o du¿o Asimova, Lema, polowanie na "Fantastyki" ( czasopismo ), ale tak¿e znalaz³o siê miejsce na Sage Ludzi Lodów. Potem wampiry Lumleya, techno-thrillery. Ponadto du¿o pisa³em listów z których wiêkszo¶æ nigdy nie znalaz³a adresata. By³y to moje spowiedzi do poduszki. Ucieczka w ¶wiat fantasy i listy pomaga³y mi przetrwaæ ten najgorszy, najczarniejszy czas kszta³towania spo³ecznego w szkole i poza ni±. ¦wiat zewnêtrzny jawi³ mi siê jako wielka ¶ciema, jedno wielkie k³amstwo. Z czasem nauczy³em siê z tym ¿yæ. Za³o¿y³em rodzinê, zdoby³em dobr± pracê, potem ja zmieni³em na jeszcze lepsz± i tak dalej a¿ wspi±³em siê na swój szczyt. Gdy tam dotar³em , dotar³o do mnie, ¿e nic nie zrobi³em takiego dla siebie w tym ¿yciu , a jedynie spe³nia³em oczekiwania otoczenia. Za³o¿y³em rodzinê, zdoby³em pozycjê , zarabia³em, spo³eczeñstwo mog³o byæ ze mnie dumne, ale ... to nie by³em ja. I wtedy po raz pierwszy intensywnie zapragn±³em zmiany . I szybko j± otrzyma³em. Dla odmiany straci³em rodzinê, pracê, status spo³eczny i wszystko to , co posiada³em na planie fizycznym, ale o dziwo - zamiast poczuæ siê nieszczê¶liwy - odetchn±³em. Do¶æ szybko odzyska³em równowagê. Od tej pory to , o czym intensywnie my¶lê, spe³nia siê. Zacz±³em od nowa i znalaz³em swoje zawodowe miejsce w ¶wiecie, ale na tyle tylko, aby w spokoju mieæ czas na rozwój duchowy. Wiele , bardzo wiele drobnych i ca³kiem wa¿kich kwestii ¿yciowych spe³nia mi siê bez specjalnych zabiegów z mojej strony. Gdy intensywnie czujê tak± potrzebê, to ich do¶wiadczam. My¶lê, ¿e tym samym uzdrowi³em ju¿ kilka razy pewnych ludzi, ale nie czujê z tego powodu siê jaki¶ lepszy. W³a¶ciwie, to tylko inicjowa³em uzdrowienia, które potem same nabiera³y tempa dziêki woli zainteresowanych. Rozpisa³em siê o tym w odpowiedzi na twierdzenia Kap³ana, ¿e tylko cierpienie prowadzi do rozwoju duchowego. To nie jest do koñca prawda. Ciebie poprowadzi³o PRZEKONANIE O TYM, ¯E CIERPIENIE , DEMONY I WTAJEMNICZENIA s± Ci niezbêdne. To w³a¶nie otrzyma³e¶, bo tak o tym my¶la³e¶. Kiedy d±¿ê do rozwoju duchowego , to staram siê przyj±æ mo¿liwie najbardziej neutraln± , obserwacyjn± postawê wobec w³asnego "ja". Dlaczego ? Gdy¿ jedynymi na prawdê gro¼nymi demonami na tej ¶cie¿ce jeste¶my my sami dla siebie - nasze ego i umys³y. Nasze ¿yczenia i postawy s± dla wszech¶wiata rozkazami. Dlatego nale¿y siê z nimi bardzo ostro¿nie obchodziæ. I mo¿liwie - jak najbardziej ¶wiadomie z nich korzystaæ. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Silver Pa¼dziernik 26, 2009, 00:09:06 Zacz±³em od nowa i znalaz³em swoje zawodowe miejsce w ¶wiecie, ale na tyle tylko, aby w spokoju mieæ czas na rozwój duchowy. Z tym rozwojem duchowym, to East troszkê przesada.Chodzi mi o to, ¿e jako¶ za bardzo utar³o siê spo³ecznie to s³owo. Kilka lat temu prowadzi³em ''wojnê'' ze szko³ami ''duchowego rozwoju'', które z jednej strony twierdz±, ¿e cz³owiek stoi na szczycie swej ¶wiadomej ewolucji, a zdrugiej strony mówi±, ¿e siê rozwijamy. Tylko w ten sposób tworzy siê tu jaki¶ oksymoron. !...? Czyli jak to jest ? Rozwijamy siê, czy siê nie-rozwijamy. Zkolei wszyscy znawcy i fachowcy od pod¶wiadomo¶ci, twierdz±, ¿e skoro my¶limy, ¿e siê rozwijamy, to dla pod¶wiadmo¶ci oznacza to wprost, ¿e jeste¶my poprostu w jaki¶ sposób niedorozwiniêci.No bo po co siê rozwijamy ? Wiêc pod¶wiadomo¶æ kreuje nas w ¿yciu tak jak brzmi przekonanie - rozwijamy siê, bo jeste¶my nie - dorozwiniêci.A to przecie¿ nieprawda i sami siê tylko ograniczamy. Wiêc gubimy siê tutaj w definicjach i twierdzeniach. Wiec na dzieñ dzisiejszy wielkie szko³y ''rozwoju'' nie mówi± o duchowym rozwoju, tylko powrocie do swej ¶wiadomo¶ci. A powrót oznacza transformacjê swoich przekonañ, wzorców i oprogramowania, które rezyduje w naszym polu ¶wiadomo¶ci, skutecznie odzielaj±c Nas od naszej prawid³owej ¶wiadomo¶ci, prawdziwego naszego JA. Powrót oznacza wiêc jakby uwolnienie siê od tego wszystkiego, a uwolnienie nast±pi tylko wtedy, gdy nie bêdziemy tego co w Nas tkwi os±dzaæ, jako z³e, niedobre, niew³a¶ciwe, niepotrzebne itd... Czyli integracja odzielonych czê¶ci Nas samych ( czyli ten rozwój duchowy) nastapi wtedy, gdy zmierzymy siê ¶wiadomie z tym co Nas odziela od w³asnej prawdy i pozwolimy temu odej¶æ. Dlatego tak niesamowicie wa¿na jest samobserwacja, gdzie dostrzegamy w³a¶nie to co Nas odziela od nas Samych ( z³o¶æ, nienawi¶æ, niepokój, lêk, itd ), czyli siê z tym ¶wiadomie zmierzamy i pozwalamy temu wszystkiemu odej¶æ. I niejako to wszystko samo odejdzie, gdzie tylko zauwa¿amy, ale nie os±dzamy w ¿aden sposób tego. Czyli jak wpadnie nam my¶l do g³owy, aby np. napisaæ tu na forum, ¿e kto¶ jest k...wa, to... wystarczy tylko t± my¶l na u³amek sekundy j± zauwa¿yæ (nie skupiaæ siê wogóle na niej) i j± pu¶ciæ......a ona ju¿ znajdzie sobie swoje miejsce. I wtedy ta my¶l - energia zostanie zintegrowana. Zostanie zintegrowana i ju¿ nigdy nie przyjdzie nam ta sama my¶l do g³owy i nie bêdziemy siê ni± pos³ugiwaæ, ani j± wyra¿aæ. Wiêc je¿eli co¶ zaczyna nas np. denerwowaæ, to zauwa¿my tylko na u³amek sekundy t± emocje i j± pu¶æmy i mamy problem z g³owy. Wszystko JEST takie proste. :) Chcia³em na koniec podkre¶liæ jedn± najwa¿niejsz± rzecz.Mianowicie nasze emocje - lêk, z³o¶æ, nienawi¶æ nie s± z³e, bo one pojawiaj± siê w Nas w³a¶nie po to i tylko po to, aby doknonaæ ich integracji, czyli uwolniæ siê od nich, tylko z³em jest to, ¿e te w³a¶nie emocje u siebie samych jak i innych ludzi os±dzamy jak z³e. Wtedy dokonujemy ich t³umienia, a one powracaj± ze zdwojon± si³± i w ten sposób rodzi siê coraz wiêksza agresja, nienawi¶æ, lêk. Dlatego mówi siê je¶li chcesz uwolniæ siê np.od lêku, to ... poprostu zaprzyja¼nij siê z nim i pozwól ³agodnie mu odej¶æ.A odejdzie lêk, nadejdzie prawdziwa mi³o¶æ ! Wiêc ca³y rozwój dychowy, to proces integracji w istocie proces uwolnienia i powrotu do swej pierwotnej, doskona³ej ¶wiadomo¶ci. ¯yczê powodzenia :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 26, 2009, 01:16:29 Witaj Silver
Czytaj±c o moim rozwoju duchowym zapewne zauwa¿y³e¶, ze moja droga to bardziej uwolnienie siê od wielu aspektów ni¿ "rozwijanie" czegokolwiek. Zauwa¿, ¿e piszê o swoim ¿yciu takim, jakie ono rzeczywi¶cie jest. Niczego nie zmy¶lam. "Upadek" którego do¶wiadczy³em nie by³ tak na prawdê upadkiem, lecz etapem pozbywania sie tego, co mnie blokowa³o. Przej¶cie przez stratê, oczyszczenie, katharsis, to równie¿ proces uwalniania siê. Co wiêcej - uwalniaj±c siebie , uwolni³em wiele osób OD SIEBIE. Ka¿dy odczu³ ulgê. I to pozwoli³o na zbudowanie nowych relacji z tymi samymi lud¼mi. Bardziej trwa³ych , bo opartych na uczciwych wzajemnych relacjach oczyszczonych z dawnych nieporozumieñ. Równie¿ zgadzam siê z Tob±, ¿e rozwój duchowy to w istocie powrót do pierwotnej swojej natury - wyzbywanie siê nalecia³o¶ci, ale to wszystko odbywa siê stopniowo. Wielu ludzi najpierw ulega zaprogramowaniu , aby potem mozolnie te programy jeden po drugim kasowaæ. I to te¿ jest rozwój. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Silver Pa¼dziernik 26, 2009, 01:35:42 Wielu ludzi najpierw ulega zaprogramowaniu , aby potem mozolnie te programy jeden po drugim kasowaæ. I to te¿ jest rozwój. Kasowaæ, a w istocie ich transformowaæ. I tu nieocenion± wrêcz rzecz± jest ¶wiadomy oddech, poniewa¿ pozwala nam uwolniæ nasze pole energii ¶wiadomo¶ci od negatywnie zorientowanych pól. Przez to rozszrzamy swoj± ¶wiadomo¶æ i zaczynamy coraz bardziej odkrywaæ kim naprawdê jeste¶my. Pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Pa¼dziernik 26, 2009, 09:19:28 Kochani, wlasnie tak to funkcjonuje, dlatego kontakt z wami na forum jest zawsze spokojny i przyjemny. Z was emanuje
cos, czego inni nie maja i niestety ale dlugo miec nie beda, bo maja zupelnie inne myslenie, a za tem sa prawie niedostepni w swoim zawzieciu, swoich racjach. Kazdy z nas cos takiego przezyl, potem w odpowiednim czasie zorietowal sie, ze nie tedy droga i rozpoczal powrot do siebie, ale to juz jest ciezki temat i niestety ale nie wszyscy sa w stanie to zrozumiec o co to chodzi. Sa tacy ze nigdy do tego nie dojda i czesto sa ludzmi bardzo nieszczesliwymi ktorym w zaden sposob nie mozna pomodz. To nie sztuka zabic kruka, ale gola pupa jeza. Zycze przyjemnego tygodnia i idzmy dalej naszymi wybranymi drogami. Usmiechnieta, szczeliwa Rafaela. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Pa¼dziernik 26, 2009, 10:42:54 Nadal twierdzisz to co wcze¶niej? TAK! i bardziej to rozumiem ni¿ rok temu, podsumuje to dwoma mistycznymi mottami - odsy³am do szukania znaczeñ (-> google.pl) ORDO AB CHAO! EX TENEBRIS LVX! (Z CHAOSU PORZ¡DEK, Z CIEMNO¦CI ¦WIAT£O) CHAO i TENEBRIS to te "demony", "hartowanie", "piek³o" ujête ogólnie jako Ciemno¶æ i Chaos (z du¿ej litery odnosi siê do pewnego etapu "¶cie¿ki") a ORDO i LVX to, to do czego siê d±¿y czyli Porz±dek i ¦wiat³o - ILUMINACJA / O¦WIECENIE! Kap³an, to brzmi dumnie :) 718, to brzmi pokornie... Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Torton Pa¼dziernik 26, 2009, 12:05:29 Czyli dalej podtrzymujesz s³owa z pierwszej strony.
Cytuj MUSI BYÆ MÊKA ABY DOJ¦Æ NAJWY¯EJ Kap³anie rozumiem przez cierpienie cz³owiek siê uczy ale ¿ycie w cierpieniu niczemu nie s³u¿y. ¯adne hartowanie przez "demony" nie wyniesie Ciê w górê. Wiesz ja siê bardziej obawiam ludzi ni¿ demonów poniewa¿ ludzie mog± zniszczyæ twoje ¿ycie w bardzo krótkim czasie. Przez cierpienie siê cz³owiek wiele mo¿e nauczyæ ale nigdy przez same i ci±g³e cierpienie nie osi±gnie siê o¶wiecenia Kap³anie. Cz³owiek dobrze siê maj±cy jest na p³aszczy¼nie duchowej bez szans. G³êbia to wy³±czny przywilej tych, którzy cierpieli. — Emil Cioran Bez cierpienia nie zrozumie siê szczê¶cia. — Fiodor Dostojewski Jest wiele innych elementów w rozwoju duchowym które s± wa¿ne i o tym powiniene¶ pamiêtaæ. Nie mêk± dojdziesz najwy¿ej ale m±dro¶ci± któr± ka¿dy gdzie¶ tam ma g³êboko schowan± w sobie. Mo¿na byæ m±drym nie przeczytawszy ani jednej ksi±¿ki; wierz±c za¶ we wszystko, co jest napisane w ksi±¿kach, nie mo¿na nie byæ g³upcem. — Lew To³stoj Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Pa¼dziernik 26, 2009, 12:37:57 chyba nadszed³ czas, ¿ebym powiedzia³em do DRUKOWANYMI LITERAMI
ABSOLUTNIE NIE UWA¯AM, ZE KA¯DY MUSI TO PRZEJ¦Æ, ABSOLUTNIE!!! POWIEM WIÊCEJ, UWA¯AM, ¯E NIE POWINIEN JE¦LI JEST S£ABY, NIE TYLE ZACHÊCAM CO ODRADZAM TAK¡ ¦CIE¯KÊ - JEDNAK ABY POZNAÆ SIEBIE TRZEBA POZNAÆ CIEMN¡ STRONÊ RÓWNIE¯ - SPOSOBY S¡ RÓ¯NE, I TO JEST ROZWÓJ W£A¦NIE Rozwój to WYBÓR tego co robimy ka¿dego dnia, ¿ycie nie jest 0/1, jest bardzo bogate i ma tak¿e "u³amki" Wybór to po grecku αἵρεσις hairesis - czyli HEREZJA, a teraz widaæ kto dla Ko¶cio³a jest HERETYKIEM - "ten, który wybiera" 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Pa¼dziernik 29, 2009, 12:52:23 Pelnia wiedzy to naprawde wiedza i jasnosci i ciemnosci, nie ma inaczej. Nie mozna mowic o wiedzy na temat teperatury opwiadajac jedynie o tym co dzieje sie po stronie plusowej , lub minusowej. Sa to tylko i wylacznie dwa fragmety odzielne. Cala wiedza to wiedza polaczona i plusa i minusa, bez gradacji , ktora jest lepsza i wazniejsza. Obydwie sa idetycznie wazne i potrzebna, stosowane w odpowiednich okolicznosciach, najbardziej wlasciwych dla pozadanego efektu. Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 29, 2009, 15:01:29 Punkt zero stopni celcjusza temperatury jest szczególny tylko dla wody, w skali Kelwina nie ma drugiej strony skali, wiêc mo¿emy [a nawet musimy] wszystko opisaæ pos³uguj±c siê osi± dodatni±.
Tak wiêc mo¿e doskonale mo¿na opisaæ bazuj±c po jednej stronie skali, trzeba tylko... wiedzieæ o takiej mo¿liwo¶ci. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Pa¼dziernik 29, 2009, 15:52:22 w ¿yciu nie s³ysza³em g³upszego i tak nie trafionego porównania jak artqa - za ma³o wiesz, cienki jeste¶ i tyle...
718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 29, 2009, 16:49:00 Nie¶mia³o zaznaczê, ¿e porównanie nie by³o moje lecz Kiary. Odnios³em siê jedynie do jego nietrafno¶ci.
Co do "wiedzy" b±d¼ jej braku - to nie ja mam problemy aby wykazaæ to co komu¶ zarzucam i zacytowaæ jego s³owa. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Pa¼dziernik 29, 2009, 17:28:54 ale KIARA ma racjê a ty nie - nie mo¿na w sensie duchowym zrobiæ tak, ¿eby co¶ osi±gn±æ u¿ywaj±c JEDNEJ strony medalu!
rozwój duchowy ma mi³y i przyjemny awers, widoczny od razu ale ma te¿ UKRYTY CIEMNY rewers - jest strona jasna i ciemna i TYLKO nie tyle to rozumiej±c ale stosuj±c mo¿na siê NA PRAWDÊ rozwijaæ - st±d moje hardcorowe przej¶cia... zazwyczaj pocz±tkiem drogi jest satanizm, widzê to po rozmowach ze znajomymi, widaæ wiêc, ¿e pocz±tkiem jest ostre sprzeciwienie siê Ko¶cio³owi i naukom chrze¶cijañskim - bo jak siê nie zrozumie ob³udy religijnej to siê robi krok do przodu i dwa w ty³ a wiêc zamiast rozwoju jest cofanie siê w nim... 718' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 29, 2009, 17:36:04 My¶lê, ¿e bior±c pod uwagê Twoje zachowanie nie jeste¶ kompetentn± osoba aby wypowiadaæ siê na temat rozwoju duchowego.
Nie mogê zrozumieæ jak mo¿na nawet próbowaæ podpinaæ l¿enie, wulgaryzmy, k³amstwa pod wzrost duchowy. Jestem przekonany, ¿e nie jest to mo¿liwe do pogodzenia. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Pa¼dziernik 29, 2009, 17:40:05 TYLKO dla ciebie jest to k³amanie, ja wiem jakie mia³e¶ intencjê - tyle...
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Pa¼dziernik 29, 2009, 17:49:34 Punkt zero istnieje niezaleznie od zaznaczenia go na jakims termometrze czy nie. Jest to punkt neutralny , graniczacy ze stanami skupienia , ktore zmienia przekroczenie tego punktu.
Ludzie pisza rozne rzeczy , a inni uznaja za prawidlowosc wbrew logice.Gdyby tak nie bylo wszystko bylo by jednym i tym samym.Czy tak jest? Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 29, 2009, 18:05:17 Spotka³em siê juz na tym forum z licznymi opiniami, ¿e wszystko jest jedni±, tym samym.
Wiem co chcesz wypowiedzieæ lecz mo¿e w takim razie jednak spróbuj trafniej dobieraæ porównania. Ludzie pisza rozne rzeczy , a inni uznaja za prawidlowosc wbrew logice. Podpisujê siê pod tym obiema rêkami. Doda³bym jedynie, ¿e czêsto staraj± siê nas nawet na ró¿ne sposoby przymuszaæ do uznania.Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Pa¼dziernik 29, 2009, 18:31:33 Jednia, i jedno i to samo to dwa rozne okreslenia dotyczace roznych stanow.
Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 29, 2009, 19:43:46 Pada³y równie¿ okre¶lenia "jednym".
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Pa¼dziernik 29, 2009, 19:51:16 Pada³y równie¿ okre¶lenia "jednym". Nie czepiaj sie odmian, sa stosowane zaleznie od pisowni. Jednym i tym samym nie jest lod i woda? Gdy termometr pokazuje teperature powinien rowniez pokazac punkt , w ktorym te stany zmieniaja swoje skupienie. Takim punktem ogolnie uznawanym jest zero. W jedni zawiera sie wszystko absolutnie wszystko rozne stany skupienia tz, ktore jednak nie sa jednym i tym samym w stosunku do siebie. Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Pa¼dziernik 30, 2009, 22:55:49 Od najmlodszych lat wychowywalem sie z samymi dziewczynami mam starsza Siostre , a w klatce ktorej mieszkalem wszyscy sasiedzi mieli corki rowiesniczki mojej Siostry , dzieki nim bardzo szybko nauczylem sie mowic a wiec mowilem ze bylam , chcialam , zrobilam czasami nawet ubieraly mnie w spodniczki :D ale jedno jest pewne nauka jaka wynioslem z tych lat uksztaltowala moje dalsze zycie .
Jako Maly chlopiec bylem bardzo bojazliwy i nie odstepowalem Mamy na krok nawet nie mogla isc sama do kibelka . Czesto zmienialem klasy w szkole ale pamietam ze zawsze wchodzac do klasy siadalem kolo klasowego popychadla i bardzo dobrze czulem sie w jego towarzystwie nawiazywalem nowa przyjazn a ze moje zycie nie bylo takie proste to i kazdy rozrabiaka patrzy tym samym wzrokiem tu tez byly przyjaznie i nigdy nie pozwolilem popychac kogokolwiek . I tak kolejne szkoly i wiele wspanialych ludzi czasami nazywali mnie wojek dobra rada no i oczywiscie wielu zolnierzy srodmiejskiej armi osiedlowe zycie . Kiedy wyjechalem z kraju mialem ogromny cel zmienic zycie calej mojej rodziny , wyobrazilem sobie nowe zycie szczesliwa rodzine i cieply dom mazylem o takim domu jakiego nigdy nie mialem swoje mazenia otaczalem niezwyklymi ludzmi , wszystko pozornie szlo na dobrej drodze dylem mlody silny i z bagazem doswiadczen , no i sie zaczelo poczatkowo bardzo silnej infekcji oraz problemy z oddychaniem przez okres ok 2 lat caly czas bylem chory nie moglem oddychac z braku tlenu stracilem calkowicie sily moj stan fizyczny i psychiczny byl dla mnie bardzo nie zrozumialy a i przerazajacy , zadziwiajace bylo to wszyscy odczuwali moja slabosc i kazdy chcial pokazac ze jest odemnie lepszy a to bardzo bolalo , bylem calkowicie rozdarty od srodka a od zewnatrz rozdzierany przez bliskich zaczlem postrzegac swiat calkowicie inaczej i to byl poczotek mojej nowej drogi , czesto zamieram w bezruchu patrzac przed siebie i nigdzie , trzeba poczuc ciezko opowiedziec . Powoli wracam do zdrowia a i sil coraz wiecej bez Was byl bym kolejnym wariatem patrzacym przed siebie i rozmawiajacym z wlasnym ja . East napisiales ze ''". Dlaczego ? Gdy¿ jedynymi na prawdê gro¼nymi demonami na tej ¶cie¿ce jeste¶my my sami dla siebie - nasze ego i umys³y. '' I w ten sposob nakladamy krzyz na barki wszystkich slabych a robia to ci ktorych Bog uczynil silnymi aby pomagali slabym pokonac kolejny etap zycia na ich nowej drodze pelnej cierni sypanych im pod nogi. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 30, 2009, 23:37:08 dczion wybacz je¶li Ciê urazi³em. Nie by³o to na pewno moim zamiarem. Moj± intencj± jest zachêcenie wszystkich, a nie tylko tych s³abszych, do pracy nad sob±. Strach, d³awi±ca przesz³o¶æ, choroba, "spisek wszech¶wiata" to wynika tylko ze sposobu postrzegania okoliczno¶ci. "Demonicznego" sposobu postrzegania rzeczywisto¶ci .
Mo¿e niech zamiast mnie przemówi cz³owiek, który na prawdê wyrwa³ siê swoim demonom. Nie tylko siê wyrwa³, ale tez przynosi nadziejê i wiarê w ¿ycie ludziom od których sam ma prawo oczekiwaæ wspó³czucia. Panie i Panowie. Poznajcie Nicka Vujcica : http://www.iwasborntowin.com/nick.html Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 31, 2009, 00:02:55 Dczion, na tym forum pada³y równie¿ opinie s± oznak± naszego "z³ego" zachowania. Na zasadzie: co masz w duszy/sercu to przejdzie na cia³o fizyczne. Osobi¶cie nie zgadzam siê z tym pogl±dem, bo jak wyt³umaczyæ straszliwe choroby malutkich dzieci...
¯yczê rych³ego powrotu do pe³ni zdrowia. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Pa¼dziernik 31, 2009, 07:14:50 Arteq,
chore dzieci s± "nauk±" mi³o¶ci dla rodziców, chore dziecko nie jest tylko ofiar±, po¶wiêcaj±c swoje zdrowie (program przedurodzeniowy) daje mo¿liwo¶æ naprawy b³êdów karmicznych sobie i swoim bratnim duszom. Osi±gaj±c pewien stopieñ wewnêtrznej mi³o¶ci odkrywamy w sobie pe³ne poddanie-oddanie (tootus tus), niewinne cierpi±ce dziecko mo¿e byæ drog± dla doros³ych do takiej postawy. Diczion, nic nie dzieje siê przypadkiem... Twoja postawa ¿yciowa wyra¿a wielko¶æ i dojrza³o¶æ duchow±. Mo¿esz byæ czasami zagubiony w pozornej samotno¶ci, Twoja choroba nie jest kar±, to wielka ³aska na drodze do zrozumienia siebie. Kieruj±c siê do w³asnego wnêtrza, do tera¼niejszo¶ci, odrzucaj±c ca³± przesz³o¶æ i przysz³o¶æ zrozumiesz, ¿e to tylko zabawa Twojej w³asnej duszy, która poprzez cierpienie naprowadza Ciê na w³a¶ciwe tory. Diczion uwa¿am, ¿e powiniene¶ oczy¶ciæ organizm z toksyn, je¶li by to Ciê interesowa³o, mogê na pw. powiedzieæ jak. Polecam ksi±¿kê "Podró¿ do teraz" Leonard Jacobson. Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Pa¼dziernik 31, 2009, 17:43:49 East nie mam powodow by byc urazony, pozdrawiam serdecznie i piateczka .
Dostrzeglem wspolne wnioski jakimi ludzmi jestesmy dla samych siebie i w jaki sposub sie traktujemy oraz w jaki sposub postepujemy wadlug zasad dzisiejszego swiata My silni i madrzy ludzie spotykajac na swojej drodze mniej inteligetna osobe , slabsza od nas psychicznie jak i fizycznie czesto mowimy glupek , cienias , ... i wiele znacznie gorszych zeczy tworzymy Im droge pelna cierni gdzie kazdy krok niesie cierpienie . My madrzy ludzie kozystajac ze swej sily i madrosci cieszymy sie uzbieranymi fantami i wciaz powtarzamy ze kazdy jest kowalem wlasnego losu. Dziekuje za Nicka to Wielki nauczyciel . Arteg zgadzam sie z toba i nigdy nie zyczyl bym malutkiemu dziecku tyle cierpienia by obudzil wlasnych rodzicow wiele takich dzieci jest porzucanych a takie historie niosa ze soba wiele zla. Thotal mysle ze informacje na temat oczyszczania ciala z toksyn mozna jak najbardziej wklejac w tym watku bo to jeden z bardzo warznych elementow oczyszczanie sie z kolcow . Pozdrawiam dczion Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Symeon Pa¼dziernik 31, 2009, 18:59:50 Mówi siê, ¿e cierpienie uszlachetnia, mówi siê tak¿e per aspera ad astra (przez ciernie do gwiazd) i co¶ w tym jest. Cz³owiek poprzez do¶wiadczenie cierpienia uczy siê pokory, jego ¿ycie siê zmienia, dokonuje siê w nim jaka¶ przemiana, której sensu cz³owiek cierpi±cy czêsto nie mo¿e zrozumieæ, ale która jako realizacja Bo¿ego planu wobec nas, nie jest bezcelowa i pozbawiona sensu.
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Pa¼dziernik 31, 2009, 21:09:44 Choroba ma trzy poziomy, duchowy, mentalny i fizyczny.
Na poziomie duchowym wielkich wyborów nie mamy, ale na ducha wp³ywa bardzo mocno umys³, a tu mo¿emy sporo zadzia³aæ. Mo¿emy wybraæ swoj± postawê, czy kierujemy siê sercem i idziemy w stronê mi³o¶ci, czy te¿ zamykamy siê w ciê¿kiej fizyczno¶ci i nasze poczynania s± konsekwencj± lêków - strachu. Fizyczne cia³o i jego stan jest konsekwencj± dzia³alno¶ci umys³u, wp³ywaj±c jednocze¶nie na cia³o duchowe tworz± splot powi±zañ przyczynowo - skutkowych. Dziêki w³asnym my¶lom mo¿emy odwróciæ destrukcyjne procesy, najpierw zdecydowana postawa mentalna, potem trochê wiary... Sposobów na oczyszczanie organizmu jest sporo, ale ¿eby wiedzieæ z czego siê oczyszczaæ warto zrobiæ badania rezonansem biomagnetycznym. Fizyka kwantowa ¶wietnie s³u¿y w medycynie na polu wykrywania wszelkich patologii. W dzisiejszych czasach nie ma ludzi wolnych od toksyn, a te maj± ogromny wp³yw na nasze zdrowie. Nawet zwyk³e przeziêbienia czêsto powtarzaj±ce siê w sezonie jesienno zimowym, s± równie¿ konsekwencj± zatrucia organizmu. Fajnym sposobem na uwolnienie siê od toksyn s± plastry na stopy, które wydzielaj±c temperaturê poprzez sk³ad ró¿nycch zió³, podczas nocnego snu wyci±gaj± wszystkie brudy. Przyk³adowo, wieczorem ¼le siê czujesz, przyklejasz na stopy plastry, a rano jeste¶ jak m³ody bóg z plastrami pe³nymi br±zowego, nieprzyjemnego ¶luzu. Bardzo dobrym odtruwaczem jest zapomniana przez lekarzy lewatywa, ona te¿ wspomaga ka¿de leczenie, bo czysty wewnêtrznie organizm sam zadba o siebie, sam walczy z wirusami, bakteriami i paso¿ytami, trzeba mu tylko trochê pomóc. Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Pa¼dziernik 31, 2009, 21:30:18 Drodzy panowie, poruszacie ciekawe tematy, lecz nie w tym w±tku.
Zapraszam do: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3575.0 Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 31, 2009, 23:20:55 Dziekuje za Nicka to Wielki nauczyciel . Wiesz, wydaje mi siê, ¿e od takich Nauczycieli inni - silni, inteligentni i zdrowi - powinni w pokorze uczyæ siê jak s³u¿yæ ludzko¶ci. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Listopad 01, 2009, 01:25:06 Nowsza szko³a, lewatywy nie poleca, uznaj±c j± za ingerencjê, która w konsekwencji prowadzi do rozleniwienia jelit. Lepiej nie wrzucaæ do nich ¶mieci, ¿eby potem na si³ê je wyrzucaæ.
Thotalu, proszê opisz dok³adnie, czym ró¿ni siê poziom mentalny choroby, od duchowego. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Listopad 01, 2009, 01:48:24 Poziom mentalny, to taki, kiedy pacjent kieruje swoje my¶li w stronê cia³a fizycznego, a cia³o fizyczne uto¿samia z odczuciem bólu, na zasadzie jestem chory to znaczy ¿e ¿yjê. Ca³e tabuny takich chorych przewalaj± siê codziennie przez przychodnie domagaj±c siê lito¶ci czy choæby zauwa¿enia. Bêd±c chorymi mog± manipulowaæ najbli¿szymi, bez choroby byliby niezauwa¿alni, a to oznacza, ¿e byliby nie kochani. Choroba i wynikaj±ca z niej lito¶æ otoczenia ma zast±piæ mi³o¶æ.
Poziom duchowy choroby pochodzi z pok³adów g³êbokiego strachu uzewnêtrzniaj±cego siê agresj±, zawi¶ci±, zazdro¶ci±, nienawi¶ci±. Dusza manifestuje daj±c znaæ najbli¿szemu ³±cznikowi, czyli umys³owi. Wszelkiego rodzaju depresje, za³amania nerwowe pochodz± od "chorej" duszy. Dusza oczywi¶cie nie jest chora, tylko umys³ przej±³ stery, a dowodz±cy umys³ mo¿e siê tylko przegrzaæ i spaliæ... Dlatego Koliberku nie my¶lmy ju¿ dzi¶ za wiele....dobranoc ;D Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Listopad 01, 2009, 14:54:27 No, a chora w±troba? Czy¿ nie z w¶ciek³o¶ci jest? Albo ze z³ej diety? Depresja mo¿e wynikaæ równie¿ z organicznego uszkodzenia mózgu, albo z powodu ¶mierci bliskiej osoby. Jak siê to ma do reszty wywodów? A co ze ¶wiadomo¶ci±, nad¶wiadomo¶ci±, ¶wiadomo¶ci± zewnêtrzn±. Dusza i duch, to te¿ dwie osobne czê¶ci sk³adaj±ce siê na budowê Cz³owieka ( ankh). P³uca, to smutek, ale te¿ warunki klimatyczne ( nadmierne i wyziêbianie cia³a, niedo¿ywienie) w których zaistnieli¶my, urodzili¶my siê. ¯o³±dek - troska o dzieñ dzisiejszy, ale te¿ niew³a¶ciwa dieta, i oczywi¶cie mno¿yæ by jeszcze....Niestosowna natomiast dieta mo¿e wynikaæ ze zwyczajnego folgowania sobie, lenistwa, przyzwyczajeñ, czy wreszcie genetycznych uwarunkowañ. Trudno zatem upro¶ciæ i wrzuciæ ten aspekt naszego przejawu do jednego worka i nazwanie choroby np. manipulacj± i nic ponadto. Mo¿e ona byæ tak¿e konsekwencj± naszych niew³a¶ciwo¶ci, czy te¿ manipulacji z poprzedniego ¿ycia...
koliberek33 Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 01, 2009, 19:38:58 Jako¶ mi ta teoria nie pasuje. Znam/³em kilka osób o z³otym sercu, nastawionych pozytywnie do inny i zycia i nagle... ciê¿ka choroba - w pewnych wypadkach ¶miertelna. Niektórych z nich zna³em na tyle dobrze aby stwierdziæ, ¿e naprawdê chcieli ¿yæ.
Je¿eli teraz mi odpowiecie, ¿e takie wybrali sobie ¿ycie to oznacza, ¿e teoria Thotala jest jednak fa³szywa. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Listopad 01, 2009, 21:38:46 Nie bardzo Ciê Artequ rozumiem. TAk, osoby o z³otym, ale i zbyt z³otym sercu nierzadko odchodz±, gdy¿ potrafi± rozdaæ ca³± energiê innym. Nie potrafili z³apaæ tej równowagi, a mianowicie zrealizowaæ nawa¿niejszego z zaleceñ: "kochaj bli¼niego swego jak siebie samego". To bodaj najwiêksze z wyzwañ dla cz³owieka. No i w grê tu wchodzi karma... Tu mo¿esz wzi±æ pod uwagê tak¿e te wszystkie maleñkie niewinne dzieci, niemowlêta. One raczej chorob± ¶wiadomie nie manipuluj±. Nie mówi±c o tych z Holokaustu. To¿ Bóg nie móg³by byæ tak okrutny i niesprawiedliwy. Chyba ¿e bêdziemy go rozpatrywaæ w kategoriach Boga osobowego zdolnego do okrucieñstwa i niesprawiedliwo¶ci; konkretnej postaci uzurpuj±cej sobie prawa do Sprawczej Istoty Wszechrzeczy (czy jak tam inaczej zwa³).
Pozostawiam to jednak do przemy¶lenia. Pozdrawiam :) koliberek33 Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 02, 2009, 08:53:48 Ok, je¿eli za³ozymy, ¿e co mówisz jest prawd± to nadal teoria Thotala nie daje rady.
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 02, 2009, 12:39:13 Cytuj Jako¶ mi ta teoria nie pasuje. Znam/³em kilka osób o z³otym sercu, nastawionych pozytywnie do inny i zycia i nagle... ciê¿ka choroba - w pewnych wypadkach ¶miertelna. Niektórych z nich zna³em na tyle dobrze aby stwierdziæ, ¿e naprawdê chcieli ¿yæ. A mo¿e wcale nie byli "o z³otym sercu" jak piszesz, tylko takimi ich widzia³e¶? Mo¿e wcale nie chcieli ¿yæ, tylko nie chcieli tego wprost powiedzieæ? Co my mo¿emy tak naprawdê powiedzieæ co¶ o innym cz³owieku? Nic. Nie wiemy sk±d przychodz±, nie wiemy co wybrali wcze¶niej do zrealizowania tutaj, nie wiemy jaki jest ich plan na to ¿ycie, nie wiemy dok±d pó¼niej pójd±. St±d jakiekolwiek os±dy ju¿ z góry s± kompletnie pozbawione sensu. Przemy¶l to sobie a pó¼niej gadaj, ¿e siê teoria nie sprawdza. Nie jeste¶ zainteresowany t± teori± - jeste¶ zainteresowany tym aby j± obaliæ, dlatego Twoje patrzenie jest wybiórcze. pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 02, 2009, 13:57:39 Cytuj Jako¶ mi ta teoria nie pasuje. Znam/³em kilka osób o z³otym sercu, nastawionych pozytywnie do inny i zycia i nagle... ciê¿ka choroba - w pewnych wypadkach ¶miertelna. Niektórych z nich zna³em na tyle dobrze aby stwierdziæ, ¿e naprawdê chcieli ¿yæ. A mo¿e wcale nie byli "o z³otym sercu" jak piszesz, tylko takimi ich widzia³e¶? Mo¿e wcale nie chcieli ¿yæ, tylko nie chcieli tego wprost powiedzieæ? Co my mo¿emy tak naprawdê powiedzieæ co¶ o innym cz³owieku? Jeremiasz, dlatego ograniczy³em siê do pojedynczych przypadków o których w³a¶nie mogê wiêcej powiedzieæ niz przytoczone przez Ciebie "nic". Zna³em ich bardzo dobrze, wielokrotnie rozmawiali¶my na tematy poruszane w w±tku [zwiazanych z teori± Thotala] i nie by³y to rozmowy pobiezne czy tez kurtuazyjne. Wspólnie zastanawiali¶my siê nad danym obrotem sprawy i w wiêkszo¶ci przydaków dochodzili¶my do tych samych wniosków - sprzecznych z teori± "samounicestwienia". Prawdopodobieñstwo pomy³ki w ich przypadku jest praktycznie zerowe. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 02, 2009, 17:59:19 Wynika to z tego, jeremiaszu, ¿e jeste¶my bardzo przywi±zani do swoich programów na Ziemi. W ogromnym stopniu jeste¶my w tym utwierdzani przez umys³ , ego i potrzeby cia³a. Wed³ug nas to jeste¶my MY. Strach przed chorob± czy ¶mierci± jest dla takiej hybrydowej konstrukcji czym¶ naturalnym, bo pewne jej elementy umieraj± bezpowrotnie i to jest zrozumia³e.
Wiêkszo¶æ ludzi odbiera chorobê, ¶mieræ , czy trudn± sytuacjê ¿yciow± jako klêskê, ale mo¿na to przetransformowaæ, je¶li jest siê ¶wiadomym siebie jako istoty bêd±cej kim¶ wiêcej ni¿ tylko cia³em i umys³em. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 02, 2009, 19:42:22 Przebudzona osoba zawsze bedzie cierpiala w dzisiejszym swiecie , wraz ze swiadomoscia wzrasta sila kazdych naszych uczuc co daje nam wieksza wrazliwosc a jednym z dowodow na to moga byc lzy na widok cierpienia drugiego czlowiek , tak i pluca moga byc oznaka zanieczyszczen powietrza a dowod to np. astma , gdyby bylo inaczej to skad bysmy wiedzieli ze cos jest niewporzadku jaka byla by sila naszych checi na zmiany czegokolwiek gdybysmy sie czuli jak ryba w wodzie jednak to tylko kolejna regulka a prawdziwe uczucia wiaza sie z doswiadzeniem wzrostu wlasnych uczuc
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 02, 2009, 22:21:31 Przebudzona osoba zawsze bedzie cierpiala w dzisiejszym swiecie , Skoro cierpi, to znaczy ¿e siê nie przebudzi³a.Mo¿e jest empatyczna, mo¿e wra¿liwa, itp Ale nie przebudzona. Kiedy siê przebudzisz - nie istnieje cierpienie, z którym siê uto¿samiasz. pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Listopad 03, 2009, 15:55:54 To raczej skomplikowane zagadnienie. Karmapa zmar³ na raka, podobno w ten sposób ¶wiadomie wzi±³ na siebie karmê wielu...Ale mo¿na ciepieæ nie cierpi±c....
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 03, 2009, 16:16:56 To raczej skomplikowane zagadnienie. Karmapa zmar³ na raka, podobno w ten sposób ¶wiadomie wzi±³ na siebie karmê wielu...Ale mo¿na ciepieæ nie cierpi±c.... Czyli co? Kto¶ za mnie odwala "moj±" karmê? Zdejmuje ze mnie ciê¿ar/odpowiedzialno¶æ/konsekwencje? Mo¿esz co¶ wiêcej? To mi niebezpiecznie przypomina przekonanie o tym, ¿e Jezus umar³ na krzy¿u za nasze grzechy. pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Listopad 03, 2009, 18:32:08 Powiem Ci, ¿e dla mnie to ogromny szkopu³ i do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego ten Karmapa skoñczy³ w taki sposób. Ponoæ mo¿na wzi±æ czyj±¶ karmê na siebie. Niegdy¶ mia³em dziwny sen. Oto, sta³em przy jakim¶ dziwnym stoisku - bramie (?), gdzie nale¿a³o podpisaæ dokument. I zrobi³em to bez zastanowienia. Wtem jaki¶ g³os powiedzia³ mi: "I po co to zrobi³e¶? Przecie¿ to mia³a zrobiæ Twoja te¶ciowa. To dotyczy jej tak naprawdê, a nie ciebie" Poczu³em wówczas ogromne wspó³czucie tej postaci. Niebawem te¶ciowa zmar³a, a ja przej±³em jej obowi±zki, choæ w zasadzie nie musia³em, a by³y one nad wyraz dotkliwe....To jednak by³o tak silne, i¿ nie da³o siê inaczej...
Powiadaj± te¿, je¶li kogo¶ bardzo krytykujesz, to tak¿e bierzesz jego karmê na siebie. Oto jedna z opowie¶ci. Mam przyjació³kê. Osobê bardzo ¶wiadom±, która zdaje sobie sprawê, i¿ nie nale¿y oceniaæ, krytykowaæ, bo to wróci... I oto pewnego razu jad± z mê¿em samochodem i s± ¶wiadkami takiego oto zdarzenia: Otó¿, pod inny samochód wpada dziadeczek, ale nagle wsta³ rze¶ki, machn±³ laseczk± i poszed³ dalej... By³o to tak w tym przera¿eniu zabawne, i¿ nie mogli oni powstrzymaæ od ¶miechu, choæ zdawali sobie sprawê, ¿e to nie miejsce, ani sytuacja... Min±³ jednak rok. M±¿ mojej kole¿anki jest ¶miertelnie chory na raka. Ale jako lekarz ma ambicjê, byæ na chodzie do koñca, choæ to jedne ostatnich dni. I jad± samochodem do Akademii Medycznej, gdy wtem pod ich samochód wpada taki sam dziadeczek. Oboje s±, oczywi¶cie, w straszliwym szoku. Nie mog± do siebie doj¶æ. On ciê¿ko chory, na dodatek lekarz ¶wiadomy zdarzenia i ona tak¿e bardzo ¶wiadoma.... Dziadeczek jednak, podobnie jak w historii sprzed roku wsta³ otrzepa³ siê i poszed³. Oczywi¶cie wybiegli za nim, ale on stwierdzi³, ¿e nic mu nie jest specjalnie. Do mnie te¿ wraca³y ró¿ne "oceny". To znaczy, zauwa¿y³em, ¿e zaczynam siê zachowywaæ, jak osoba, której co¶ zarzuca³em. Nie warto wiêc siê zaperzaæ, oskar¿aæ dla oskar¿enia, i pastwiæ siê nad gorszo¶ci±, czy inno¶ci± drugich. Je¶li jest w tym wglêdzie jeszcze jakakolwiek emocja, to warto to neutralizowaæ. Co nie znaczy, by siê nie wypowiedzieæ jasno i zdecydowanie ( zw³aszcza w obronie w³asnej, czy drugiego), ale tylko wtedy, je¶li to czemu¶ ma rzeczywi¶cie s³u¿yæ, a nie byæ jedynie s±dem nad bli¼nim. Bo i któ¿, tak naprawdê, da³ nam do tego prawo? Wniosek z tego taki, ¿e je¿eli mo¿na karmê przejmowaæ w nie¶wiadomy sposób, to dlaczego nie w ¶wiadomy. Tylko, czy jest to w³a¶ciwe. Czy nie jest to czasem taki wybitny chwyt manipulacyjny imæ bogów z innych przestrzeni wszech¶wiata, na zasadzie: Ja za was ofiarê, a wy mi za to energiê. Nie wiem, tak sobie rozwa¿am. A ten przyk³ad zdaje siê kiedy¶ ju¿ podawa³em... Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 03, 2009, 18:36:41 Cierpienie za jeszcze nie popełnione czyny milionów to faktycznie ciekawe zagadnienie .
Może tu nie decyduje wcale liczba czy jakość uczynków /cierpień, lecz sam typ przyszłych uczynków. Przypomina to trochę transakcje typu futures ;) W przypadku oświeconych (Jezusa, Karmapy ) byłaby to swoista inwestycja. Skupili na tej giełdzie trochę cierpień teraz tuż przed własną śmiercią oświadczając, że cierpią za przyszłe całe pokolenia po to, aby w przyszłych wcieleniach oprócz nich miało lżej wiele innych bytów, albo ich własnych wielo-wcieleń. Zauważcie, że cały czas zakładamy myślenie typu jedno życie=jedna karma. Przypuśćmy jednak ,że jedna dusza może się inkarnować wielowcieleniowo w danym czasie, albo też - w równoległych liniach czasowych. W takim wypadku obecne cierpienie mogłoby być mądrą inwestycją na przyszłość :) Nie byłoby to wcale takie głupie jeśli wiemy ,że po TAMTEJ STRONIE stanowimy wszyscy JEDNO. Czyli ,że ostatecznie gdzieś tam nam się sprawiedliwie rozliczają wszelkie cierpienia. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Listopad 03, 2009, 18:39:14 Warto zapoznaæ siê z naukami syberyjskiej pustelnicy z tajgi Anastazji. Ona te¿ wiele bierze na swoje barki. Muszê to jeszcze dok³adniej przestudiowaæ.
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Listopad 03, 2009, 20:39:36 Zdejmowanie z kogo¶ cierpienia, gdy mia³o ono przynie¶æ g³êbsze zrozumienie, jest nied¼wiedzi± przys³ug±.
O ile w ogóle, mo¿na za kogo¶ cierpieæ. Zawsze cierpienie ma wymiar osobisty, nawet, je¿eli dotyczy ogó³u. Czêsto wybudza ono z duchowego letargu i w tym zakresie ma sens. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 03, 2009, 20:54:33 To tak samo ( cierpiec za kogos) , jak by mozna bylo sie za kogos najesc , czy zakochac...., lub nauczyc czegos....
A jeszcze wieksza sztuka jest to zrobic za wszystkich i jeszcze na tysiace lat do przodu... Czy mozna cos takiego zrobic? To po co czlowiek ma zyc? Po co ten caly cykl ewolucji i rozwoj indywidualny? Przyjdzie jeden doskonaly zrobi za wszystkich i jedziemy na wakacje ;) :) Ale niestety tak nie jest jestesmy indywidualnosciami i kazdy musi sam za siebie wszystko przezyc i osobiscie rozliczyc sie z wlasnego zycia. Jezus doskonale o tym wiedzial i takich bredni z odkupieniem cudzych "grzechow" nie przekazywal, zrobili to inni w Jego imieniu tworzac religje , dzieki ktorej przez dlugie lata mieli wladac ludzkoscia. Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 03, 2009, 21:14:55 Witaj Jeremiaszu napisales ze przebudzona osoba nie cierpi , tak wiec powinna byc przepelniona szczesciem , jednak jako osoba przebudzona i swiadoma cierpienia i smierci np dzieci , czy dalej jest przepelniona szczesciem.
A zatem jaka jest rola przebudzenia wedlug Ciebie ? Pozdrawiam dczion Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 03, 2009, 21:21:07 Wa¶nie Kiaro , ale przy za³o¿eniu , ze jeste¶my WY£¡CZNIE indywidualno¶ciami.
Ani Jezus , ani inny o¶wiecony nie zdejmowa³ cierpienia z ¿adnego z jemu ¿yj±cych wspó³czesnych. Nasze ¿ycie TU i TERAZ wynika z posiadania wolnej woli, z tymczasowego oddzielenia siê od Jedni. I oczywi¶cie nikt za Ciebie ¿ycia nie prze¿yje, za Ciebie nie bêdzie kocha³ czy przepracowywa³ czegokolwiek. Wielokrotnie pisa³a¶, ¿e to ¿ycie po czê¶ci przynajmniej wynika z naszego planu przedurodzeniowego. Wyobra¿am sobie, ¿e przed kolejnym ¿yciem jest tak, jakby¶my przed wej¶ciem na salê kinow± otrzymali repertuar. Wybieramy sobie to, co jest aktualnie dostêpne do prze¿ycia w kinowym menu, a dopiero potem dokonujemy wyboru uwzglêdnieniaj±c do¶wiadczenia, które chcemy przepracowaæ, ale W RAMACH TEGO, CO NAM SIÊ UDOSTÊPNIA. Poczyni³em takie za³o¿enie, gdy¿ motyw wziêcia na siebie cierpienia przysz³ych wcieleñ móg³by byæ prac± nad przysz³ym REPERTUAREM do wyboru nie tylko dla siebie. Bo przecie¿ nie jestem oddzielonym na zawsze od wszystkiego bytem. Istnieje Jedno ¬ród³o przez które przep³ywa wszelka energia i ona podlega regulacji. Wcale przez to nie postulujê istnienia kogo¶ takiego jak Centralny Regulator. Przeciwnie. Ka¿dy cz³owiek indywidualnie sk³ada siê na efekt synergii dotycz±cy jako¶ci przysz³ych do¶wiadczeñ dostêpnych na kolejne wcielenia nie tylko swoje. Co wiêcej, uwa¿am, ¿e cierpienia dotyczy to w niewielkim zakresie. Energia zwana Jezus, jak sama Kiaro twierdzi³a¶ niejednokrotnie, dokonaæ mia³a wielu zmian w polach morfogenetycznych. Zatem równie¿ w polach karmicznych dotycz±cych ca³ego gatunku . Witaj dczion Je¶li pytanie skierowa³by¶ do mnie , to odpowiedzia³bym tak. Osoba Przebudzona jest obecna w tu i teraz. Ma woln± wolê post±piæ w dowolny sposób. Mo¿e siê rozwijaæ , mo¿e zmieniaæ swój status i swój punkt postrzegania, mo¿e równie¿ pomóc cierpi±cemu, a niektórzy potrafi± wrêcz uzdrawiaæ. Jednak¿e ostatecznie wszystko zale¿y od cierpi±cego. Dar uzdrowienia nie musi trwaæ wiecznie. Wszystko zale¿y od cierpi±cej osoby i jej podej¶cia w³asnego stanu. S± ludzie, którzy ci±gle popadaj± w choroby, beznadziejne sytuacje ¿yciowe i cierpienie i pomimo pomocy jak± otrzymuja wci±¿ popadaj± w te stany na nowo. Dobre kobiety zakochuj± w niew³a¶ciwych facetach lub przyci±gaj± do siebie tyranów. I bêdzie tak bez koñca dopóki taka osoba nie zmieni siebie. Zrozumienie ,¿e cierpienie mo¿e mieæ pod³o¿e karmiczne i ¿e jest wy³±cznie iluzj± powoduje ¿e mo¿na odnie¶æ siê do tego z dystansem. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 03, 2009, 22:31:49 Siemanko East mowimy dokladnie o tym samym.
east '' I bêdzie tak bez koñca dopóki taka osoba nie zmieni siebie '' dczion '' gdyby bylo inaczej to skad bysmy wiedzieli ze cos jest niewporzadku jaka byla by sila naszych checi na zmiany czegokolwiek '' A wolna wola wybierasz zmiany lub '' mo¿na odnie¶æ siê do tego z dystansem '' Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 04, 2009, 00:01:21 Tylko ze nie jest jak myslisz east , istnieje troche inna kolejnosc. Nie wybieramy repertuaru do ktorego dopasowywujemy przezycia.... a z przezyc , ktore chcemy doswiadczyc tworzymy scenariusz zycia przyszlego.
I nie robimy tego na kilka czy kilkanascie wcielen do przodu , a po kazdym kolejnym w zaleznosci od tego co juz przezylismy a co jeszcze chcieli bysmy doswiadczyc. Jezus wpisywal w pole morfogenetyczne nie konkretne powielane przez innych zachowanie ze swoimi przezyciami osobistymi jako model do nasladowania. A wzorzec wyjsciowy , otwierajacy przestrzen, w ktorym mieszcza sie wszystkie odmienne indywidualnosci ze swoimi doswiadczeniami. To cos jak przepis na potrawe, on jest jeden , ale kazdy ugotuje ja ciutke inaczej z zachowaniem ciutke innego indywidualnego smaku. Wzorzec w polu nie dokonuje zmian za gatunek, gatunek robi to sam , poniewaz ma wolna wole nie do konca jest przewidywalny efekt. To cos jak sianie ziarna, wiesz iz ma energie, dajesz mu wszystkie warunki idetyczne, wiesz jak powinno wygladac pole w pelni wzrostu , a ono za kazdym razem jest inne, pomimo wzorca karmicznego. Kazde otworzenie drzwi gatunkowi nie jest tozsame z przejsciem jego wszystkich przedstawicieli przez te drzwi. Zawsze , ale to zawsze istnieja roznice nie przwidywalne dla kazdych drzwi. Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 04, 2009, 09:07:03 Witaj Jeremiaszu napisales ze przebudzona osoba nie cierpi , tak wiec powinna byc przepelniona szczesciem , jednak jako osoba przebudzona i swiadoma cierpienia i smierci np dzieci , czy dalej jest przepelniona szczesciem. Stawiasz na przeciwko siebie cierpienie i szczê¶cie. Czyli dwa bieguny, dwie po³ówki.A zatem jaka jest rola przebudzenia wedlug Ciebie ? Zauwa¿, ¿e osoba, która wybiera "szczê¶cie" tak¿e wybiera tylko po³owê. Owszem, przyjemniejsz±, ale po³owê. I tak¿e ¿yje tylko po³ow± ¿ycia. Pytasz, jaka jest rola przebudzenia. To co dostajemy dziêki przebudzeniu to umiejêtno¶æ dostrzegania rzeczy/spraw/zjawisk takimi jakie one s±. Przewa¿nie widzimy nie to co jest, ale to co siê nam wydaje ¿e jest. Przewa¿nie "ogl±damy" ¶wiat przez "okulary" naszego ego - naszych ocen, warto¶ciowañ, przekonañ, pogl±dów, itp. Kiedy zdejmiesz okulary, pozbêdziesz siê filtrów, zobaczysz wszystko takim jakie jest. Przebudzisz siê. Czego wszystkim i sobie ¿yczê pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Silver Listopad 04, 2009, 09:48:21 Zauwa¿, ¿e osoba, która wybiera "szczê¶cie" tak¿e wybiera tylko po³owê. Owszem, przyjemniejsz±, ale po³owê. I tak¿e ¿yje tylko po³ow± ¿ycia. Niestety, ale trudno zgodziæ siê z takimi pogl±dami. :o Szczê¶cie.Pytanie co to jest szczê¶cie, lub co to znaczy czuæ szczê¶cie ? Otó¿ naturalnym stanem cz³owieka jest szczê¶cie.I nie zale¿y od od niczego i od nikogo. I nie mo¿na sobie tego wybieraæ lub nie wybieraæ w³a¶nie z tej racji, ¿e jest ono naturalnym stanem naszego istnienia. Problem ca³y w tym, ¿e z powodu naszego psychicznego u¶pienia nasze szczê¶cie zale¿y od zewnêtrznych rzeczy, a nie od Nas samych.Zale¿y od innych ludzi, sytuacji, zdarzeñ, rzeczy, przedmiotów i innych pierdu³. .... W zwi±zku z tym znamy szczê¶cie jako opozycjê do nieszczê¶cia. Jednak to szczê¶cie (jakie znamy) i jego opozycjê, czyli nieszczê¶cie nie jest prawdziwe. S± to stany ¶wiadomo¶ci, a nie ¿adne szczê¶cie lub nieszczê¶cie. Czyli mo¿na byæ szczê¶liwym z byle powodu, jak i z byle powodu mo¿na byæ nieszczê¶liwym.Lecz s± to tylko w³asne iluzje i projekcje, które niewiele maj± wspólnego z rzeczywisto¶ci±. Cierpienie te¿ nie jest przeciwieñstwem szczê¶cia ! Cierpienie jest objawem braku mi³o¶ci.Czyli kochaæ znaczy byæ szczê¶liwym. Jak to piêknie napisano w Upaniszadach - mi³o¶æ i szczê¶cie to dwa z³ote patki, które siedz± obok siebie na z³otej ga³êzi.I jedno i drugie nie mo¿e istnieæ bez siebie.Jedno wynika z drugiego , a drugie wynika z pierwszego. I razem tworz± jedn± - nierozerwaln± ca³o¶æ. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 04, 2009, 12:31:52 Zauwa¿, ¿e osoba, która wybiera "szczê¶cie" tak¿e wybiera tylko po³owê. Owszem, przyjemniejsz±, ale po³owê. I tak¿e ¿yje tylko po³ow± ¿ycia. Niestety, ale trudno zgodziæ siê z takimi pogl±dami. :o Cytuj przebudzona osoba nie cierpi , tak wiec powinna byc przepelniona szczesciem to on postawi³ to na przeciwnych stronach medalu.Dlatego napisa³em "szczê¶cie" w cudzys³owiu. Kiedy¶, na w³asny u¿ytek, zdefiniowa³em "szczêscie" jako pochodn± ze zmian. Je¿eli pochodna jest dodatnia (czyli co jaki¶ czas nasz los siê poprawia) odczuwamy takie zwyk³e, codziennie "szczê¶cie" Je¿eli pochodna jest ujemna (czyli nasz los siê reguralnie pogarsza) to odczuwamy "nieszcze¶cie". Je¿eli nie ma zmian, to stopniowo siê adoptujemy do sytuacji i jest "normalna codzienno¶æ". O co¶ takiego pyta³ dczion. Cytuj Szczê¶cie.Pytanie co to jest szczê¶cie, lub co to znaczy czuæ szczê¶cie ? Oczywi¶cie, ¿e masz racje przy tak zdefiniowanym szczê¶ciu.Otó¿ naturalnym stanem cz³owieka jest szczê¶cie.I nie zale¿y od od niczego i od nikogo. I nie mo¿na sobie tego wybieraæ lub nie wybieraæ w³a¶nie z tej racji, ¿e jest ono naturalnym stanem naszego istnienia. Ja pisa³em o zupe³nie innym "szczê¶ciu" i popadli¶my w pu³apkê nazw i etykiet. Bardziej o tym co napisa³e¶ poni¿ej. Cytuj Problem ca³y w tym, ¿e z powodu naszego psychicznego u¶pienia nasze szczê¶cie zale¿y od zewnêtrznych rzeczy, a nie od Nas samych.Zale¿y od innych ludzi, sytuacji, zdarzeñ, rzeczy, przedmiotów i innych pierdu³. .... W zwi±zku z tym znamy szczê¶cie jako opozycjê do nieszczê¶cia. Sam napisa³es, ¿e szczêscie i nieszczê¶cie to nasze iluzje. Wiêc moment, kiedy dostrzegasz ¿e to iluzja jest momentem niejako poza szczê¶ciem i nieszczê¶ciem. Przestajesz w to graæ. Jak to nazwaæ? Bo nazwa "szczê¶cie' jest trochê niefortunna. Mo¿e przebudzenie? Przebudzony cz³owiek nie odczuwa stanu "szczê¶cia" czyli np tego co siê czuje kiedy siê wygra w totka, albo kiedy o w³os minie go samochód na pasach. On po prostu Jest. I to bycie bynajmniej nie jest smutne :) pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: zigrin Listopad 04, 2009, 17:44:44 Witajcie.
Jeste¶my wszyscy pod dzia³aniem lêków przed cierpieniem – a zw³aszcza, przed wielkim cierpieniem. Co ciekawe, wyzwolenie siê z najwiêkszych lêków, prowadzi do najwiêkszego postêpu i wielop³aszczyznowego/wieloprzestrzennego rozwoju. Czy potrafimy dostrzec t± bezcenn± naukê, nawet w podobi¼nie Jezusa bestialsko rozpiêtej na krzy¿u ? Moim zdaniem ta nauka a¿ kole w oczy – dos³ownie i w przeno¶ni… ! Oto moje nowe refleksje na ten temat: Krzy¿ jest osi± XY. Do tej osi „przypunktowane” (!) jest cia³o Jezusa. Jest ono „przypunktowane” w okolicach czterech cz³onków cia³a (symbol-X), do trzech ramion krzy¿a (symbol-Y). Z³±czenie nóg na wspólnej dolnej belce krzy¿a, zwalnia jednocze¶nie górn± belkê krzy¿a, wskazuj±c ponad horyzont na wolny wymiar (…). W okolicy punktu zerowego osi XY, odchyla siê g³owa w koronie cierniowej, wskazuj±c trzeci± o¶. Wizualnie tworzy to w sumie 3-wymiarow± o¶ XYZ. Korona cierniowa wizualnie przypomina tak¿e wir. Sam wygl±d litery Z daje pewne z³udzenie ruchu obrotowego. Na domiar, jest jakby jedn± osi± (po³ówk±) swastyki… W trójwymiarowym materialnym ¶wiecie (a raczej w jego iluzji… ;)), przyzwyczaili¶my siê do wielu b³êdnych wyobra¿eñ. Z jednej strony, bardzo chcieliby¶my ¿yæ pe³ni± ¿ycia. Natomiast z drugiej strony, nawet ka¿dy szczegó³ staramy siê podzieliæ co najmniej na dwie (najchêtniej przeciwne) czê¶ci. Bardzo trudno nam samym wyj¶æ z tego b³êdnego ko³a, wiêc czasami bywa konieczne nawiedzenie nas przez jakiego¶ mesjasza, który podpowie nam co¶ w stylu: „… Ja jestem DROG¡ prawd± i ¿yciem. Nikt nie PRZYCHODZI do ojca inaczej, jak tylko przeze mnie…”. Wiemy, ¿e Jezus pokaza³ nam wielk± m±dro¶æ serca i wszelak± drogê do spraw, oraz widoków duchowych. Tam, gdzie normalnie cz³owiek ca³kowicie wymiêka z bólu i z wszelkiego opuszczenia. Tam mesjasz zawis³ nad ziemi±, ³±cz±c wszystkie WYMIARY wszystkich aspektów i wszelkiego postêpowania w jedno wielkie usprawiedliwienie – które, wiêkszo¶æ nazywa tzw. „rozgrzeszeniem”… Zawsze wiedzia³em, ¿e ¶wiête s³owa maj± wielop³aszczyznowe i wieloprzestrzenne… dzia³anie, tak jak wszystko w ¶wiêtej przestrzeni (geometrii… ;)). Czy nie s±dzicie jednak, i¿ w tym wypadku pobite zosta³y wszelkie rekordy wielow±tkowo¶ci sugestii… ?! Pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 04, 2009, 20:39:22 Opierajac sie na wiedzy ksiazkowej piszecie ze czlowiek przebudzony nie cierpi , piszecie nie bo nie , niepodajac zadnego wyjasnienia , pozostaje jeszcze intuicja a i Ja jej ufam .
Jeremiasz ''Przebudzony cz³owiek nie odczuwa stanu "szczê¶cia" czyli np tego co siê czuje kiedy siê wygra w totka, albo kiedy o w³os minie go samochód na pasach. On po prostu Jest. I to bycie bynajmniej nie jest smutne '' Pozwolcie ze sprobuje inaczej , opowiem wam pewna historie z przed kilku miesiecy , historia ta utwierdza mnie w jeszcze wiekszym przekonaniu ze nic nie dzieje sie przypadkiem . Rozmawialem z przyjaciolka z pracy a raczej probowalem wesprzec sie na Jej ramieniu , opowiadajac o swoich uczuciach , jej reakcja byla bardzo podobna do waszej . Opowiedziala mi o pewnym nauczycielu imieniem Osho , tak wiec ksiazka z Jego nauka znalazla sie w moich rekach . Musze sie przyznac ze przeczytalem tylko wstep a nauka w nim zawarta niczego mi nie wyjasnila , jednak dzisiaj pozwolilo mi to zrozumiec o wiele wiecej . Wstep ten byl opisem o niezwyklym nauczycielu innym od tych mowiacych o cierpieniu , czy to znaczy ze Osho nie uznawal cierpienia , bylo tam napisane cos w rodzaju dokladnie nie pamientam ze ( Jezus oszczedzal a Osho wydaje ) zakladal komuny i nauczal innych , czy to oznacza ze nie interesowal go los cierpiacych a to nie tylko slowo. Podam cytat Easta '' Zrozumienie ,¿e cierpienie mo¿e mieæ pod³o¿e karmiczne i ¿e jest wy³±cznie iluzj± powoduje ¿e mo¿na odnie¶æ siê do tego z dystansem. '' Moim zdaniem jednak cierpial , mowiono ze jednym z warunkow rozmowy z nim byl zakaz uzywania jakich kolwiek perfum , a zatem cierpial na pluca a tego cierpienia nie potraktowal z dystansem , zmienil cos przestal uzywac perfum a i innym zakazal ich uzywania w jego obecnosci . cytat: dczion '' tak i pluca moga byc oznaka zanieczyszczen powietrza a dowod to np. astma , gdyby bylo inaczej to skad bysmy wiedzieli ze cos jest niewporzadku jaka byla by sila naszych checi na zmiany czegokolwiek '' Skad wiem , po przez wlasne cierpienie sam rowniez nie moge uzywac perfum bardzo mnie irytuja i powoduja problemy z oddychaniem . Kiedy widzisz cierpienie tego swiata mowi ci on nie cierp to iluzja to utopia zamknij ocz poczuj sie szczesliwy spij juz spokojnie ( AAA AAA byly sobie kotki dwa AAA AAA ... ) Moze to wlasnie jest nasze 3 oko ktore patrzy uczuciem ( AAA AAA ... ) . Cierpimy po to aby zrozumiec co zmienic a nie po to by sie chwalic jaki to ze mnie wyjatkowy czlowiek ktory przyjol role meczennika . To ludzie sa przyczyna wszelkiego cierpienia a nie Bog on dal Ci tylko uczucia abys po przez nie zrozumial co jest szczesciem a co cierpieniem . Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 04, 2009, 22:20:12 Mam wra¿enie, ¿e ci±gle mówimy o czym innym.
Cytuj Cierpimy po to aby zrozumiec co zmienic a nie po to by sie chwalic jaki to ze mnie wyjatkowy czlowiek ktory przyjol role meczennika . A jak ju¿ zrozumiesz? I zmienisz? Cytuj To ludzie sa przyczyna wszelkiego cierpienia a nie Bog on dal Ci tylko uczucia abys po przez nie zrozumial co jest szczesciem a co cierpieniem . Tutaj znowu dajesz na przeciw siebie szczê¶cie i cierpienie. Chocia¿ mo¿e powinno byæ przyjemno¶æ i cierpienie. I owszem, je¿eli zrozumiesz dlaczego cierpisz to mo¿esz zmieniæ swoje ¿ycie i wybraæ przeciwieñstwo czyli przyjemno¶æ. Po jakim¶ czasie znudzi Ci siê ci±g³a przyjemno¶æ i zafundujesz sobie odrobinê cierpienia dla równowagi. Dopóki jednak poruszasz siê od jednego do drugiego ci±gle ¿yjesz w iluzji. To nie chodzi o to, ¿e cierpienie jest iluzj±. Nie... jak ciê boli noga, to boli. To ten wybór jest Iluzj±. To, ¿e dajesz siê wci±gn±æ w ten wybór. ¯e zale¿y Ci na tym aby by³o przyjemnie a niekoniecznie nieprzyjemnie, cierpi±co. ¯e warto¶ciujesz, ¿e opowiadasz siê za czym¶ i jednocze¶nie przeciwko czemu¶. Je¿eli uznasz, ¿e co¶ jest bardziej warto¶ciowe, to w³a¶nie popad³e¶ w iluzjê. Przecie¿, cierpienie ani o milimetr nie jest lepsze od przyjemno¶ci, przyjemno¶æ ani o milimetr nie jest gorsze od cierpienia. Typowe przyk³ady popadniêcia w tak± iluzjê to przekonania, ¿e np. cierpienie uszlachetnia (czyli w domy¶le - przyjemno¶æ nieuszlachetnia) --> ca³a masa ró¿nego rodzaju umartwiaj±cych siê ludzi, cierpi±cych za miliony, bo to ich "uszlachetnia". Guzik prawda - to ich tylko konfrontuje z nimi samymi. A wnioski jakie wyci±gn± mog± ich uszlachetniæ. Cz³owiek sobie zadaje pytanie - czy na tym ma polegaæ ¿ycie? ¯e mam tylko cierpieæ? Dlaczego? Przyjemno¶æ uszlachetnia w taki sam sposób. Mo¿na bowiem zaznaæ tyle przyjemno¶ci, a¿ do przys³owiowego "zes...nia", ¿e chc±c nie chc±c cz³owiek zada sobie pytanie - czy to o chodzi? ¯ebym z ¿ycia mia³ tylko przyjemno¶æ? I jakie skutki s± tej przyjemno¶ci? Popatrzmy na gwiazdy filmowe czy muzyczne. Ich ¿ycie mo¿na porównaæ do ci±g³ej przyjemno¶ci. O takim ¿yciu marz± miliony. A o jako¶ci takiego ¿ycia ¶wiadcz± te wszystkie przypadki samobójstw i zaæpania siê na ¶mieræ. Wracaj±c... Cz³owiek przebudzony wyzbywa siê potrzeby iluzji. Otworzy³ oczy. Nie ¶pi jak wiêkszo¶æ. pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 04, 2009, 23:26:17 Mam wra¿enie, ¿e ci±gle mówimy o czym innym. Juz dawno zrozumialem ! I zmienie ! Piszesz wiele lecz bez konkretow , to jak to jest wedlog ciebie jak wyglada przebudzona osoba nie cierpi nie cieszy sie . Ona poprostu jest bo jest , to co narazie od ciebie uslyszlem , a to niewiele . Wracaj±c... A co robi znika ?Cz³owiek przebudzony wyzbywa siê potrzeby iluzji. Otworzy³ oczy. Nie ¶pi jak wiêkszo¶æ. Po jakim¶ czasie znudzi Ci siê ci±g³a przyjemno¶æ i zafundujesz sobie odrobinê cierpienia dla równowagi. Czy my mowimy o tym samym cierpieniu , mowisz ze mam otworzyc oczy i co zobaczyc samych szczesliwych lidzi zdrowe i usmiechniete dzieci , bo jezeli tak to mowimy o tym samym .I prosze nie myl uciech ze szczesciem Pozdrawiam dczion Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Listopad 04, 2009, 23:38:52 chroniczne cierpienie nie uszlachetna niestety - zbydlêca.
Natomiast krótkotrwa³e moze niekiedy pobudziæ do wniosku, podobnie jak przyjemno¶æ wiêksza ni¿ na codzieñ :D Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 05, 2009, 00:36:49 dczion. Wskaza³e¶ , moim zdaniem, na wa¿ny problem cytuj±c Jeremiasza
''Przebudzony cz³owiek nie odczuwa stanu "szczê¶cia" czyli np tego co siê czuje kiedy siê wygra w totka, albo kiedy o w³os minie go samochód na pasach. On po prostu Jest. I to bycie bynajmniej nie jest smutne '' Wska¿cie mi Przebudzonego, który wygra³ w totka hehe . Ale co¶ w tym jest g³êbokiego. Wygrana w totka, czy te¿ unikniêcie o w³os wypadku, a nawet cierpienie dotycz± w sumie tylko i wy³±cznie naszego ziemskiego bytowania wiêc co do zasady s± ulotne. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 05, 2009, 06:46:13 Cierpienie i szczescie sa stanami odczowania trwaja tyle na ile, my im pozwalamy. W swiecie fizycznym istnieja i istnialy beda.
Nie jest mozliwe ich zatrzymanie calkowite , bo bylo by to blokada rozwojowa Czlowieka. Po to dane sa nam zmysly i sytuacje by zanurzajac sie w zdarzeniach odczowac co niosa w sobie, zwyczajnie przezywac. Na przezywaniu niosacym wiedze polega rozwoj indywidualny kazdej Energii- Duszy , ktora wybrala droge z wcieleniami w materie. Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 05, 2009, 09:06:47 Piszesz wiele lecz bez konkretow , to jak to jest wedlog ciebie jak wyglada przebudzona osoba nie cierpi nie cieszy sie . Ona poprostu jest bo jest , to co narazie od ciebie uslyszlem , a to niewiele . Wracaj±c... A co robi znika ?Cz³owiek przebudzony wyzbywa siê potrzeby iluzji. Otworzy³ oczy. Nie ¶pi jak wiêkszo¶æ. Po jakim¶ czasie znudzi Ci siê ci±g³a przyjemno¶æ i zafundujesz sobie odrobinê cierpienia dla równowagi. Czy my mowimy o tym samym cierpieniu , mowisz ze mam otworzyc oczy i co zobaczyc samych szczesliwych lidzi zdrowe i usmiechniete dzieci , bo jezeli tak to mowimy o tym samym .I prosze nie myl uciech ze szczesciem Pozdrawiam dczion Jest jak jest. Je¿eli chcesz zobaczyæ tylko kawa³ek - proszê bardzo. Zak³adasz okulary z filtrem pt: "jest zajeb... i niczy m siê nie przejmuje". Je¿eli chcesz widzieæ tylko nieszczê¶cia zak³adasz okulary z filtrem: "mamy przegwizdane. wszêdzie nieszczê¶cia, wojny, moderstwa". Mo¿esz zdjaæ okulary i widzieæ ca³y obraz. Jak tam sobie chcesz. Powiedzia³e¶ abym nie myli³ uciechy ze szczê¶ciem. ¦wietne s³owo - uciecha. Czyli je¿eli np. napijê siê dobrego piwka, pojadê fajn± bryk±, spotkam siê z fajn± panienk±, pogram w gre na kompie to to jest uciecha. Ale je¿eli urodzi mi siê dziecko albo dostanê pracê to to ju¿ jest szczê¶cie? Albo je¿eli moja ¿ona jest radosna i u¶miechniêta to to jest szczê¶cie a nie uciecha? Ja bym tego nie rozró¿nia³. Uciecha, szczê¶cie, przyjemno¶æ to wszystko ró¿ne kolory tej tej samej uk³adanki któr± mo¿na nazwaæ "zewnêtrzne przyczyny" Wypijasz piwko, wprowadzasz odpowiednie substancje do organizmu - pojawia siê euforia. Masz sex - kolejne odczucia cia³a - b³ogo¶æ, spe³nienie. Dostajesz podwy¿ke w pracy - ju¿ w wyobra¼ni widzisz ile fajnych przedmiotów sobie kupisz i jak siê dobrze poczujesz z tym nowym zegarkiem czy samochodem. Kupujesz nowy dom, w którym jest ci wygodnie, ciep³o, przytulnie - znowu czujesz "szczê¶cie". A tak naprawdê wszystko dotyczy tylko i wy³acznie naszego CIA£A czy te¿ mo¿e lepiej tej naszej fizycznej czê¶ci. (jak wskaza³ east) Emocje tak¿e dotycz± tylko naszego cia³a. Na pocz±tku trudno to rozró¿niæ. Przecie¿ jak jestem zdenerowany to wydaje siê ¿e to co¶ innego ni¿ bol±ca noga. Kiedy¶ east napisa³, ¿e nie jeste¶my swoim umys³em. Nale¿y dodaæ do tego tak¿e ¿e nie jeste¶my swoim cia³em i nie jeste¶my swoimi emocjami. Dopóki uto¿samiasz siê ze swoim cia³em, umys³em, emocjami tak d³ugo wodz± Ciê za nos i robisz wszystko aby im w taki czy inny sposób dogodziæ. Mo¿na inaczej. Mo¿na potraktowaæ my¶li, odczucia, emocje jako wskazówki i lampki w kokpicie kierowcy. Te wszystkie lampki, wska¼niki pokazuj± ci stan twojego cia³a, stan twojego umys³u, stan twoich emocji. Nie pokazuj± Twojego stanu - pokazuj± stan pojazdu którym kierujesz a który siê nazywa "twoje cia³o". Kiedy jedziesz samochodem i zapali ci siê lampka ¿e koñczy siê paliwo, to nie odbierasz tego osobi¶cie - po prostu wiesz, ¿e za jakis czas musisz zatankowaæ bo inaczej samochód stanie na drodze. Podobnie - je¿eli jeste¶ g³odny to wiesz jakie to rodzi konsekwencje. Ale to nie Ty jeste¶ g³odny - to twoje cia³o jest g³odne. Oczywi¶cie, rozs±dek nakazuje dobrze obchodziæ siê ze swoim pojazdem - tankowaæ dobr± benzynê (pokarm), odpowiednio dbaæ o jego stan (aktywnosæ fizyczna, itp). Je¿eli np: pali siê lampka ostrzegawacza pt :"zdenerowowanie" to tak¿e trzeba co¶ z tym trzeba zrobiæ. Nie mo¿na tego ignorowaæ. Podobnie je¿eli zapali siê lampka "potrzeba seksu", itp, itp. Co robi osoba przebudzona? Wykorzystuje ten pojazd do tego ¿eby osi±gn±æ co chce - a odczucia cia³a, emocje, umys³ s± dla niego wskazówkami i lampkami, które pozwalaj± mu nawigowaæ po ¿yciu, po relacjach z innymi lud¼mi, itp Osoba która ¶pi, nie kieruje swoim pojazdem. To pojazd ni± kieruje. pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Listopad 05, 2009, 17:43:04 Cytuj Kiedy jedziesz samochodem i zapali ci siê lampka ¿e koñczy siê paliwo, to nie odbierasz tego osobi¶cie - po prostu wiesz, ¿e za jakis czas musisz zatankowaæ bo inaczej samochód stanie na drodze. Ja tam zawsze to odbiera³em Bardzo Osobi¶cie. (¿e kto¶ usi³uje mi wydzielaæ swobodê mojego ruchu), i nigdy nie tankowa³em w prote¶cie. Ale te¿ mi nie stawa³ na drodze. jakim¶ dziwnym "cudem". zreszt±! Ponoæ tym co du¿o tankuj± te¿ nie staje. No ale wiadomo, kto na drodze stoi, wiêc to nawet i lepiej. Bo w Zdrowym Ciele - zdrowy duch.. jak to mawia janneth. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Listopad 05, 2009, 19:33:19 Ja tam zawsze to odbiera³em Bardzo Osobi¶cie. (¿e kto¶ usi³uje mi wydzielaæ swobodê mojego ruchu), i nigdy nie tankowa³em w prote¶cie. Ale te¿ mi nie stawa³ na drodze. jakim¶ dziwnym "cudem". No to wyt³umacz nam jeszcze PHIRIOORI, co tak bardzo osobi¶cie odbiera³e¶, skoro Ci nie stawa³ na drodze, jakim¶ dziwnym cudem? A skoro nie stawanie graniczy z cudem, to znaczy, ¿e powinien stawaæ. Wiêc nie tankowanie w prote¶cie, chyba nie ma zwi±zku z wydzielaniem swobody Twojego ruchu? ::) ;D Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 05, 2009, 20:39:28 Witaj Jeremiaszu nasza rozmowa zaczyna przypominac dwie Przekupki na targowiski .
Nie wiem czy zauwarzyles ale w wielu zdaniach mowimy dokladnie o tym samym poza pewnymi szczegolami ktore sa dla nas bardzo istotne , podajesz wiele przykladow jednak brak mi w nich szczegulow , najwiecej rozpisales sie na temat uciech , ale chyba nie o tym rozmawiamy chyba ze zalezy ci na ilosci a nie jakosci wypowiedzi . Jeremiaszu czy masz wrazenie ze Ja siedze w koncie ze lzami w oczach i zyletka w reku i urodzilem sie po to by karmic sie cierpieniem? . Widze szczescie calej mojej rodziny i wielu przyjaciul a takze i wlasne plynace z domowego ogniska , widze tez ich cierpienie , kontrolki swieca bardzo wyraziscie problem w tym ze sa takie ktore nigdy nie gasna . Napisales '' Nie mówiê, ¿e masz zobaczyæ samych szczê¶liwych ludzi. Przecie¿ s± i szczê¶liwi i nie. I cierpi±cy i nie. Jest jak jest. '' Jest jak jest , to brzmi jak okulary z filtrem przez ktore dostrzegasz wlasne kontrolki a kontrolki innych ludzi sa przysloniente filtrem . Wchodzi na to ze kiedy mowisz mi otworz oczy , ja slysze ze mam je zamknac , a co jezeli widze te wszystki kontrolki bo przeciesz swieca , ztym sie chyba zgodzisz . A widzac bardzo wyraznie te kontrolki cytat: jeremiasz '' Wykorzystuje ten pojazd do tego ¿eby osi±gn±æ co chce - a odczucia cia³a, emocje, umys³ s± dla niego wskazówkami i lampkami, które pozwalaj± mu nawigowaæ po ¿yciu, po relacjach z innymi lud¼mi, itp '' Jesli mi pozwolisz zapytam Cie jeszcze raz jak wyglada osoba przebudzona czy patrzy uczuciem czy moze sie ich wyzbywa , czy widzi kontrolki ale nie interesuja ja inni ludzie . Czy pozostaje w ciele czy pozuca je wraz z uczuciami i staje sie jednoscia z Bogiem czyli to o czym mowi buddyzm po rozwinieciu najwyrzszej czakry , po prostu w co wiezysz . Pozdrawiam dczion Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 05, 2009, 21:40:24 Przyznam siê , ¿e je¿d¿ê starym, 20 letnim bolidem spod znaku czterech poziomych kó³ek i bywa, ¿e sprawia mi on niespodzianki na drodze w najmniej oczekiwanym momencie. Nie martwi mnie to jednak, gdy¿ WIEM i¿ takie historie maj± prawo przydarzyæ siê w ka¿dej chwili. Je¶li auto nie przejdzie przegl±du to mam jeszcze do dyspozycji autobus i w³asne nogi, a latem rower.
Kluczow± kwesti± jest to i¿ wiem, ¿e ró¿ne scenariusze s± prawdopodobne. Nie odbieram tego osobi¶cie, mam opracowane warianty i wyj¶cia awaryjne. Scenariusze nie s± mn±. To s± tylko mo¿liwo¶ci. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 05, 2009, 22:15:10 Sa jezeli jestes ich czescia , mozna tez obserwowac zewnetrzne czarne scenariusze
piszesz: '' mam opracowane warianty i wyj¶cia awaryjne. Scenariusze nie s± mn±. To s± tylko mo¿liwo¶ci. '' A jezeli sie nie myle to ten swiat ma wiele czarnych scenariuszy . East czy tu rowniez masz mozliwosci pozdrowki :) dczion Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 06, 2009, 09:21:34 Witaj Jeremiaszu nasza rozmowa zaczyna przypominac dwie Przekupki na targowiski . Zabawne, ¿e mam dok³adnie odwrotne odczucia. Tzn mówimy o czym¶ zupe³nie ró¿nym a zgadzamy siê tylko momentami ;)Nie wiem czy zauwarzyles ale w wielu zdaniach mowimy dokladnie o tym samym poza pewnymi szczegolami ktore sa dla nas bardzo istotne , podajesz wiele przykladow jednak brak mi w nich szczegulow , najwiecej rozpisales sie na temat uciech , ale chyba nie o tym rozmawiamy chyba ze zalezy ci na ilosci a nie jakosci wypowiedzi . Cytuj Jeremiaszu czy masz wrazenie ze Ja siedze w koncie ze lzami w oczach i zyletka w reku i urodzilem sie po to by karmic sie cierpieniem? . Widze szczescie calej mojej rodziny i wielu przyjaciul a takze i wlasne plynace z domowego ogniska , widze tez ich cierpienie , kontrolki swieca bardzo wyraziscie problem w tym ze sa takie ktore nigdy nie gasna . Nie mam ¿adnego wra¿enia. Rozmawiamy sobie o tym czy owym w zupe³nym oderwaniu od tego kim jeste¶. Cytuj Napisales Ciekawe. Wiesz, zawsze wydawa³o mi siê, ¿e stwierdzenie, ¿e co¶ po prostu jest jest pozbawione warto¶ciowania, ¿e to nie jest taki w³a¶nie warto¶ciuj±cy filtr.'' Nie mówiê, ¿e masz zobaczyæ samych szczê¶liwych ludzi. Przecie¿ s± i szczê¶liwi i nie. I cierpi±cy i nie. Jest jak jest. '' Jest jak jest , to brzmi jak okulary z filtrem przez ktore dostrzegasz wlasne kontrolki a kontrolki innych ludzi sa przysloniente filtrem . Popatrz - widzisz drzewo i mówisz: "to jest drzewo. To drzewo jest." To po prostu obserwacja faktu. Je¿eli powiesz - "to jest drzewo, nadaje siê na opa³/maszt jachtu/szubienicê" to nadajesz temu jak±¶ warto¶æ, cechê. Je¿eli idziesz do lasu i szukasz grzybów jadalnych to nak³adasz sobie swoisty filtr aby zauwa¿aæ w³a¶nie borowki i podgrzybki a muchomory mniej lub bardziej ¶wiadomie pomijasz. Je¿eli szukasz po prostu grzybów, to ka¿dy grzyb jest godzien twojej uwagi. Dlatego, moim skromnym zdaniem, stwierdzenie ¿e co¶ jest jakie jest to po prostu stwierdzenie faktu. A ogólnie... ze wszystkim jest jak jest. Ciekawe, ¿e uzna³e¶, ¿e to filtr. Chyba, ¿e uzna³e¶ to za pewnego rodzaju akt rezygnacji, w mowie potocznej siê czasami mówi - "no.. to auto jest jakie jest.... chcia³oby sie mieæ lepsze, ale jest takie, no trudno...jak siê nie ma co siê lubi, itp". Nie o takie co¶ mi chodzi³o. Po prostu o stwierdzenie faktu, ze co¶ jest. No, chyba, ¿e sam sam fakt bycia jest cech± warto¶ciuj±c± i wtedy mo¿na u³o¿yæ - "jest, który nie jest" wtedy jednak wkraczamy w zupe³nie inne dziedziny rozwa¿añ. Cytuj Wchodzi na to ze kiedy mowisz mi otworz oczy , ja slysze ze mam je zamknac , a co jezeli widze te wszystki kontrolki bo przeciesz swieca , ztym sie chyba zgodzisz . A widzac bardzo wyraznie te kontrolki Hmm, a co ja mogê poradziæ na to, ¿e s³yszysz co innego ni¿ ja mówiê.Mo¿e jeszcze inaczej. Rozró¿niam kilka faz budzenia siê. 1. "Oczy zamkniête". Cz³owiek ¿yje sobie swoimi sprawami, nie dostrzega innych ludzi, ich potrzeb. Interesuje go tylko JA. 2. "Oczy trochê otwarte". Cz³owiek zauwa¿y³ drugiego cz³owieka - jego problemy, emocje. Wywo³uje to w nim emocje. To taki etap, kiedy ludzie pomagaj± innym, dlatego, ¿e czuj± ¿e to jest s³uszne, ¿e tak trzeba. Próbuj± zmieniæ system, wywo³uj± rewolucje, itp 3. "Oczy otwarte". Cz³owiek zauwa¿y³ i siebie i drugiego cz³owieka. I widzi i dobro i z³o, itp... Rozgryz³ ju¿ regu³y tej gry. I ta gra przestaje go bawiæ. Dostrzeg³ iluzjê tej gry. To moment podobny do tego, kiedy dziecko odk³ada zabawkê bo z niej wyros³o. To zwykle s± ci 'odchodz±cy', tacy którym znudzi³ siê ten plac zabaw. To oczywi¶cie wielkie uproszczenie, ale w najwiêkszym skrócie tak to wygl±da. Cytuj Jesli mi pozwolisz zapytam Cie jeszcze raz jak wyglada osoba przebudzona czy patrzy uczuciem czy moze sie ich wyzbywa , czy widzi kontrolki ale nie interesuja ja inni ludzie . A jak niby ma wygl±daæ? Z aureol± dooko³a g³owy? Podejrzewam, ¿e ta garstka przebudzonych niczym nie rzuca siê w oczy. Min±³by¶ takiego w t³umie i nie zwroci³by¶ uwagi. Wygl±daj± przeciêtnie. Tak mi siê wydaje. Na tym etapie nie ma potrzeby siê wyró¿niaæ, no chyba, ¿e jest jaki¶ nies³ychanie wa¿ny powód - ale to wyj±tki. Pracuj±, maj± rodziny, p³ac± podatki. Nie przeczytasz o nich w gazetach i nie zobaczysz ich w jakim¶ talk show. Czy zauwa¿aj± innych ludzi? No pewnie... Ale poniewa¿ znaj± zasady Procesu to tam gdzie mog±/chc±/uznaj± za korzystne to wtykaj± swoje paluchy i co¶ tam popychaj± do przodu. A tam gdzie to nie korzystne to nie wtykaj±. Bo i tak nie mia³oby to sensu. Cytuj Czy pozostaje w ciele czy pozuca je wraz z uczuciami i staje sie jednoscia z Bogiem czyli to o czym mowi buddyzm po rozwinieciu najwyrzszej czakry , po prostu w co wiezysz . A to ju¿ musisz zapytaæ takiego obudzonego. Na forum takich paru siê czai :) Tak mi siê zdaje. Oni siê zwykle nie chwal± ¿e podró¿uj± astralnie. Z tym, ze opuszczanie cia³a nie oznacza jakiego¶ wielkiego przebudzenia - to raczej umiejêtno¶æ, narzêdzie. Mo¿na je ró¿nie wykorzystaæ. A w co ja wierzê? Rozpuszczam moje "wiary". Nie s± mi potrzebne, wrêcz szkodz±. Wraz z ka¿d± rozpuszczon± wiar± moje "powieki" otwieraj± siê milimetr wiêcej. pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 06, 2009, 18:22:33 cytat: jeremiasz
'' Mo¿e jeszcze inaczej. Rozró¿niam kilka faz budzenia siê. 1. "Oczy zamkniête". Cz³owiek ¿yje sobie swoimi sprawami, nie dostrzega innych ludzi, ich potrzeb. Interesuje go tylko JA. 2. "Oczy trochê otwarte". Cz³owiek zauwa¿y³ drugiego cz³owieka - jego problemy, emocje. Wywo³uje to w nim emocje. To taki etap, kiedy ludzie pomagaj± innym, dlatego, ¿e czuj± ¿e to jest s³uszne, ¿e tak trzeba. Próbuj± zmieniæ system, wywo³uj± rewolucje, itp 3. "Oczy otwarte". Cz³owiek zauwa¿y³ i siebie i drugiego cz³owieka. I widzi i dobro i z³o, itp... Rozgryz³ ju¿ regu³y tej gry. I ta gra przestaje go bawiæ. Dostrzeg³ iluzjê tej gry. To moment podobny do tego, kiedy dziecko odk³ada zabawkê bo z niej wyros³o. To zwykle s± ci 'odchodz±cy', tacy którym znudzi³ siê ten plac zabaw. To oczywi¶cie wielkie uproszczenie, ale w najwiêkszym skrócie tak to wygl±da. '' cytat: jeremiasz '' A w co ja wierzê? Rozpuszczam moje "wiary". Nie s± mi potrzebne, wrêcz szkodz±. Wraz z ka¿d± rozpuszczon± wiar± moje "powieki" otwieraj± siê milimetr wiêcej '' Widzisz Jeremiaszu kiedy jestes mlodym czlowiekiem masz witalnosc , energie , tysiace pomyslow i wielka Wiare poloczona z sila a jedno napedza drugie , a potem latka leca konczy sie energia , pomysly a i sily i wiara gdzies uciekaja , kapciuszki staja sie coraz cieplejsze , niechce sie nawet nosa za drzwi wytykac a na zewnatrz wieje jak cholera . Zapomnial wol jak cielenciem byl , i zamiast mlodych dopingowac a nawet dodac wiecej odwagi i dobrego slowa , podcina sie im skrzydla dodajac ze wszystko to gra to iluzja , kaze sie im wyzbyc uczuc a przedewszystkim Wiary ze cos mozna zmienic , pomoc innym ludzia . A Ja wieze calym moim sercem w to ze ten swiat i cale jego piekno kiedys w koncu rozwinie wszystkie swoje platki a do okola unosil sie bedzie rozany zapach . Wieze rowniez w to ze gdybysmy nie wstydzili i nie dlawili w sobie swoich uczuc poprowadzily by one nas na poczatek dobrej drogi dodajac jeszcze wiecej wiary na drodze w nieznane. cytat: jeremiasz '' Min±³by¶ takiego w t³umie i nie zwroci³by¶ uwagi. Wygl±daj± przeciêtnie. Tak mi siê wydaje. '' A i dobrze ze ci sie wydaje juz pierwsze spojrzenie jest inne nie potrafisz tego wyjasnic ale patrzysz na nia i jest w niej cos takiego co powoduje usmiech na twojej twarzy , ogarnia cie dziwne uczucie chcialbys porozmawiac i wiesz ze to dobry czlowiek i zdajesz sobie sprawe ze ta osoba czuje dokladnie to samo , jej oczy i usmiech mowi owiele wiecej niz jakie kolwiek slowa , choc nie zawsze ta osoba wie ze jest przebudzona jest po prostu dobrym czlowiekiem a takich osob jest naprawde wiele . Pozdrawiam dczion Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Listopad 06, 2009, 19:54:44 Dczion, s±dzê, ¿e oboje z Jeremiaszem macie racjê.
Osoba obudzona wcale nie zatraca uczuæ, ma je rozwiniête w maksymalnym stopniu. Jednocze¶nie potrafi wznie¶æ siê ponad nie, bo posiada szeroki ogl±d rzeczywisto¶ci i umie pozostawaæ w równowadze oraz harmonii. Stanem dominuj±cym jest poczucie szczê¶cia, gdy¿, jak s³usznie zauwa¿y³ Silver jest to naturalny stan ka¿dej istoty. Bycie w stanie szczê¶cia wcale nie koliduje, ani nie eliminuje innych uczuæ. Mo¿na jednocze¶nie prze¿ywaæ smutek, rozpacz a jednocze¶nie byæ szczê¶liwym. Bo to SZCZʦCIE, to nie s± nasze ma³e „szczê¶cia” powodowane przez wp³yw ¶wiata zewnêtrznego. Nasze SZCZʦCIE od niczego nie jest zale¿ne. Jest ono pierwotn± wibracj± wynikaj±c± z zestrojenia z wibracj± mi³o¶ci oraz ¶wiadomo¶ci± wyj±tkowo¶ci w³asnego istnienia. I nie chodzi tu o egotyczne poczucie wyj±tkowo¶ci, lecz o wyj±tkowo¶æ ¿ycia w najszerszym zakresie. To, co wyró¿nia osobê obudzon± (choæ to nie jest w³a¶ciwe s³owo), to nie zatracanie siebie w procesie ¿ycia. To umiejêtno¶æ dzielenia siê bez sprzeniewierzenia siê sobie, to ¶wiadomo¶æ w³asnych my¶li, uczuæ, zachowañ. To po prostu ¶wiadome ¿ycie. Pozdrawiam :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 06, 2009, 21:11:58 Witaj Ptaszku
Go raibh mile maith agat to po Irlandzku '' dziekuje po tysiac kroc '' Jednak chcialbym przypomniec ze mowa o cierpienu , inaczej o uczuciach a moim zdaniem dlawimy je w sobie pod ogromna presja swiata zewnetrznego . Chowamy swoje uczucia przed innymi w obawie przed smiechem , jednak to nic smesznego lezli ktos sie utorzsamia z cierpieniem umierajacych dzieci z glodu , kieruja nim uczucia zalu , rozpaczy i bezsilnosci . Rozwijajac uczucia nie zadajemy ludzia cierpienia gdyz potrafimy je sami odczuwac , raczej pozwalamy osobie cierpiacej wesprzec sie na swoim ramieiu a jak postepowac dalej jak sie rozwijac mowia nam coraz silniejsze uczucia cierpienia i szczescia . Pozdrawiam dczion Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 06, 2009, 22:59:59 Cierpienie zale¿y wy³±cznie o punktu patrzenia, moim zdaniem. Przy odpowiednim k±cie patrzenia mo¿e byæ równie dobrze darem. JU¿ tu gdzie¶ na forum podawa³em przyk³ad Nicka , ale siê powtórzê, aby do ka¿dego to dotar³o.
http://www.iwasborntowin.com/nick.html On nie tylko przetransformowa³ w³asne cierpienie, ale sam sta³ siê lekarzem cierpi±cych. Bo cierpienie to stan ducha. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Listopad 06, 2009, 23:15:09 Osoba "obudzona" jest wra¿liwa na cierpienie, ale poprzez MI£OSIERDZIE.
Osoba "budzona" przepe³niona jest uczuciami, potrafi pokochaæ niedoskona³o¶ci u siebie i innych. Osoba "obudzona" rozumie mechanizmy szczê¶cia i momenty jego braku. Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 06, 2009, 23:32:20 Istnieje jeszcze cierpienie fizyczne , zreszta to niema znaczenia , wazne jest to ze Nick patrzy uczuciem i postanowil cos zmienic , po przez wlasne cierpienie zrozumial sens zycia byc coraz lepszym czlowiekiem i pomagac innym cierpiacym a juz napewno nikogo nie ranic
Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: jeremiasz Listopad 07, 2009, 22:23:07 Cytuj Widzisz Jeremiaszu kiedy jestes mlodym czlowiekiem masz witalnosc , energie , tysiace pomyslow i wielka Wiare poloczona z sila a jedno napedza drugie , a potem latka leca konczy sie energia , pomysly a i sily i wiara gdzies uciekaja , kapciuszki staja sie coraz cieplejsze , niechce sie nawet nosa za drzwi wytykac a na zewnatrz wieje jak cholera . Zapomnial wol jak cielenciem byl , i zamiast mlodych dopingowac a nawet dodac wiecej odwagi i dobrego slowa , podcina sie im skrzydla dodajac ze wszystko to gra to iluzja , kaze sie im wyzbyc uczuc a przedewszystkim Wiary ze cos mozna zmienic , pomoc innym ludzia . Zabawne, ¿e zarzucasz mi "staro¶æ" chocia¿ nie zaliczam siê do osób w podesz³ym wieku :) Ciekawe jest tak¿e to jak rozumiesz moje wypowiedzi. Ale mo¿e co¶ w tym jest, zawsze uwa¿a³em siê za "starego". :) Cytuj A Ja wieze calym moim sercem w to ze ten swiat i cale jego piekno kiedys w koncu rozwinie wszystkie swoje platki a do okola unosil sie bedzie rozany zapach . Wieze rowniez w to ze gdybysmy nie wstydzili i nie dlawili w sobie swoich uczuc poprowadzily by one nas na poczatek dobrej drogi dodajac jeszcze wiecej wiary na drodze w nieznane. A i tu jest miêdzy nami ró¿nica. Bo ja nie uwa¿am, ¿e kiedy¶ ¶wiat rozwinie swoje piêkno. Wg mnie on ju¿ teraz jest wspania³y pomimo tych wszystkich okropno¶ci. Ju¿ teraz jest najlepszym ze ¶wiatów jaki tylko mo¿e zaistnieæ w takiej rzeczywisto¶ci. Ja nie potrzebujê zmieniaæ ¶wiata, poniewa¿ on wcale nie potrzebuje poprawek. Jedyne poprawki jakie mogê wykonaæ dotycz± mnie samego. pozdrawiam Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Listopad 08, 2009, 00:18:26 Cytuj A i tu jest miêdzy nami ró¿nica. Bo ja nie uwa¿am, ¿e kiedy¶ ¶wiat rozwinie swoje piêkno. Wg mnie on ju¿ teraz jest wspania³y pomimo tych wszystkich okropno¶ci. Ju¿ teraz jest najlepszym ze ¶wiatów jaki tylko mo¿e zaistnieæ w takiej rzeczywisto¶ci. Ja nie potrzebujê zmieniaæ ¶wiata, poniewa¿ on wcale nie potrzebuje poprawek. Jedyne poprawki jakie mogê wykonaæ dotycz± mnie samego. ¦wiête s³owa Jeremiaszu ,¶wiête :D Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 08, 2009, 15:16:48 Wnetrze odzwierciedla odbicie zewnetrzne a i vice versa
Bez obrazy za staruszka :) Pozdrawiam dczion Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 08, 2009, 15:54:53 Cytuj A i tu jest miêdzy nami ró¿nica. Bo ja nie uwa¿am, ¿e kiedy¶ ¶wiat rozwinie swoje piêkno. Wg mnie on ju¿ teraz jest wspania³y pomimo tych wszystkich okropno¶ci. Ju¿ teraz jest najlepszym ze ¶wiatów jaki tylko mo¿e zaistnieæ w takiej rzeczywisto¶ci. Ja nie potrzebujê zmieniaæ ¶wiata, poniewa¿ on wcale nie potrzebuje poprawek. Jedyne poprawki jakie mogê wykonaæ dotycz± mnie samego. ¦wiête s³owa Jeremiaszu ,¶wiête :D Co wiêcej, w tych s³owach zawiera siê m±dro¶æ dzia³ania jak i m±dro¶æ obserwacji TERAZ. Bowiem "jedyne" poprawki wewn±trz siebie zmieniaj± otaczaj±c± nas rzeczywisto¶æ. Im wiêcej ludzi to zrozumie tym szybciej owo przekonanie stanie siê dzia³aj±cym powszechnie prawem. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 09, 2009, 12:44:04 East , Go raibh mile maith agat dla ciebie :)
Korzystajac z podziekowan dla Easta wkleje tekst piosenki ktory niesie ze soba wiele milosci i wskazowek dalszego rozwoju . Utworek od Koliberka , pozdrawiam serdecznie , mam nadzieja ze sie nie obrazisz . Buzu Squat - "Przebudzenie" S³uchaæ w pe³nym s³oñcu, jak pulsuje Ziemia Uspokoiæ swoje serce i niczego ju¿ nie zmieniaæ I uwierzyæ w siebie porzucaj±c sny To twój bunt przemija, a nie ty Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic Widzieæ parê bobrów przytulonych nad potokiem Nie zabijaæ ich wiêcej, cieszyæ siê widokiem Nie wyjadaæ im wnêtrzno¶ci, nie wchodziæ w ich skórê Stêpiæ w sobie instynkt ³owcy, wtopiæ w naturê i Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic Wybraæ to, co dobre z m±drych starych ksi±g Uszanowaæ swoj± godno¶æ doceniaj±c j± A gdy wreszcie uda siê w³asne z³o pokonaæ ¿eby zawsze mieæ przy sobie czyje¶ ramiona Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic Wyczuæ tak± chwilê, w której kocha siê ¿ycie I móc w niej byæ stale, na wieczno¶æ w zachwycie W pe³nym s³oñcu dumnie, na w³asnych nogach Mo¿e wtedy bêdzie mo¿na ujrzeæ u¶miech Boga Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic Przej¶æ Wielk± Rzekê bez bólu i wyrzeczeñ Przej¶æ Wielk± Rzekê bez bólu i wyrzeczeñ Przej¶æ Wielk± Rzekê bez bólu i wyrzeczeñ Przej¶æ Wielk± Rzekê bez bólu i wyrzeczeñ Przej¶æ Wielk± Rzekê bez bólu i wyrzeczeñ Przej¶æ Wielk± Rzekê bez bólu i wyrzeczeñ http://www.youtube.com/watch?v=zYMHFSc7Tsg http://www.youtube.com/watch?v=3ofMgt3RKXU&feature=related Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: nagumulululi Listopad 10, 2009, 13:36:35 Dawno temu zadawalem sobie pytanie, skoro prawdy o ¶wiecie duchowym s± tak czytelne dla niektorych, skoro to nie iluzja i oszustwo to dlaczego nie znajdzie siê taki jeden z drugim który wy³ozy kawê na ³awê i swiat "nauki" padnie na kolana. Wówczas stwierdzi³em ¿e prawdopobnie wynika to z tego, i¿ to wszystko bujdy i k³amstwa na resorach, stad taka pseudo tajemnica.
Moje poglady jednak uleg³y zmianie, dzisiaj wiem, ¿e ludzie ktorzy naprawdê co¶ wiedz±, nigdy o tym nie napisz±, nie bed± nadymaæ siê i pre¿yæ jako guru od wiedzy tajemnej, nie bed± przechwalaæ siê znajomosci± kaba³y i sztuczkami magicznymi. Wynika to z jednego faktu, mianowicie ludzie którzy co¶ wiedz± i bed± chcieli podzieliæ siê tym, nara¿eni s± na gro¼by i dziwne zdarzenia, ³acznie ze ¶mierci± bliskich, utrat± wszystkiego, wykluczeniem ze spo³em. Ryzyko jest du¿e. Jest wielu takich ludzi. Drugi wniosek jaki z tego p³ynie, to stwierdzenie. Skoro mamy do czynienia z wieloma guru, glosicielami o¶wiecenia, znawcami swiata duchów, to mamy do czynienia z syndromem "po¿ytecznego idioty". Syndrom po¿ytecznego idioty to istnienie osobowi¶ci której wydaje siê ¿e z³apa³a Pana Boga za nogi, jest lepsza od innych, mo¿e napawaæ siê przysz³ym z³udzeniem wielkiej w³adzy jak± otrzyma. Syndrom pozytecznego idioty do¶æ szczego³owo zostal przeanalizowany choæby w trwaniu ustroju socjalistycznego, gdzie wielu idiotów popiera³o ¶wiêt± partie. Równie¿ w ¶rodowkisach hipisowskich wykorzystujacych niewinne kobiety pe³ne idea³ów, do zbiorowych orgi i gwa³tów w imie pokoju i wolno¶ci. Poza tym wiele ruchów duchowych opiera siê o syndrom pozytecznego idioty który staje siê piewca idea³ów guru. Eeee pisaæ by wiele. W ka¿dym razie wniosek jest jeden, kto¶ kto naprawdê co¶ wie, albo prêdzej czy pó¼nie zosanie unicestwiony albo zamkniety w szpitalu. i bynajmniej nie wynika to z faktu, ¿e s± na swiecie ludzie w pe³ni swiadomi tego co robi±. Wszystko i tak odbywa siê poza obszarem oddziaywania ¶wiadomo¶ci. Przyczyna i skutek. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 10, 2009, 13:57:12 Jest w tym co napisales , malenka odrobinka prawdy, owszem jest. Jednak czas juz sie zmienil , i ci ktorzy naprawde cos wiedza ( wiedza, wiedza rowniez iz ich obowiazkiem jest dzielenie sie ta wiedza mimo wszystko.
Opowiadanie roznych historyjek , to tylko tlo do wiedzy, wiedza jest przezywanie. Kto wie o tym nie bedzie szukal tla , bo istota jest w jego wnetrzu. Kto przezyl ta istote , bedzie szukal sposobnosci , by sie nia dzielic. Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: nagumulululi Listopad 10, 2009, 14:09:06 Jest w tym co napisales , malenka odrobinka prawdy, owszem jest. Jednak czas juz sie zmienil , i ci ktorzy naprawde cos wiedza ( wiedza, wiedza rowniez iz ich obowiazkiem jest dzielenie sie ta wiedza mimo wszystko. Mi³a kobietko... Gdyby¶ naprawdê co¶ wiedzia³a, co pozostaje w otwartej wrogo¶ci w stosunku do cywilizacji zachodu, bardzo szybko zosta³aby¶ "anihilowana" z kraju w którym mieszkasz choæby na jakie¶ peryferia lub zupe³nie unicestwiona - za czym przemawia duchowe prawo o przyczynie tkwi±cej w ¶rodku a nie na zewn±trz. Cz³owiek zachodu który duchowo dociera do archetypu w³adcy zmar³ych - chrystusa - l±duje na krzy¿u, unicestwiony przez tego który sprawuje nad nim wladze i którego pewnie wyznajesz. Które czê¶æ cia³a cz³owieka to brama do ¶wiata zmar³ych i dlaczego? Je¿eli znasz t± odpowiedz, odpisz mailem a wówczas uznam ¿e co¶ wiesz.Opowiadanie roznych historyjek , to tylko tlo do wiedzy, wiedza jest przezywanie. Kto wie o tym nie bedzie szukal tla , bo istota jest w jego wnetrzu. Kto przezyl ta istote , bedzie szukal sposobnosci , by sie nia dzielic. Kiara :) :) Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Listopad 10, 2009, 20:29:48 Ludeczkowie kochani, zlitujcie siê i piszcie o tych arcy ciekawych sprawach oficjalnie, nie uciakjcie na emile, czy pw.
Je¶li bêdziecie chcieli i nam ods³oniæ r±bka tajemnicy, to zachêcam do pisania tu: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1605.0 Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 10, 2009, 20:46:29 Zatem powiem Ci tylko ze nie wszystkich mozna "anihilowac" , ale mozna im grozic i straszyc ich przeroznymi rzeczami ... Co Ty rowniez ( mysle ze nie swiadomie ) czynisz w stosunku do mnie.
Spoko, mnie to nie rusza , i nie ruszy, wladca o ktorym myslisz niestety ( dla niego) utracil prawo do wykonywania takich wyrokow. Zreszta bywaja wyjatki w stosunku do ktorych nigdy go nie posiadal.A ze , jego "armia" wolna wole na ziemi posiada i wykorzystuje ja zgodnie z wlasna etyka, to juz inna sprawa. To co jest wewnetrzne , nie zewnetrzne ( rowniez w moim wypadku) owa nietykalnosc gwarantuje.Archetyp wladcy traci , lub zyskuje swoja moc gdy nadchodzi zrozumienie jego istoty. A jest nia niesamowita prostota zrozumienia faktu iz wladca prawdziwym jest wylacznie ten , kto wladac potrafi wlasnymi emocjami , uwolni sie od uzaleznien zewnetrznych ( co bedac w materji , szczegolnie w naszym wymiarze nie jest mozliwe w 100%), nie mniej jednak zakceptuje wszystkie zewnetrzne zdarzenia jako najlepsze dla siebie, bez walki o ich korzysci w kontekscie swojego dobra pojmowanego intelektem. Trzeba oprzec sie w 100% na odczowaniu nie na kalkulacji rozumowej. Jest to niesamowicie trudna bariera dla wspolczesnego czlowieka wierzacego wylacznie w zmysly fizyczne oraz priorytet materji. Nie martw sie o mnie, nic mi nie grozi, zmieniaja sie parametry swiata fizycznego, moja istota blizsza jest juz nowym, zatem stare nie maja na mnie az takiego oddzialywania by wyrzadzic mi krzywde. Kiara :) :) ps. Ciesze sie gdy Ludzie odnajduja w moich informacjach inspiracje do wlasnego rozwoju, naprawde to mile. Ale nie sa dla mnie istotnoscia cudze uznania wyznaczajace moj poziom wiedzy. Dla mnie waznym jest bym dzisiaj czula dniem lepszym od wczoraj , w kontekscie przezycia go moim coraz wyzszym systemem wartosci. Tytu³: Odp: NIE MA RÓZY BEZ KOLCÓW - o rozwoju duchowym krótka rozprawa... Wiadomo¶æ wys³ana przez: dczion Listopad 11, 2009, 01:56:32 Witaj Nagumulululi
'' Cz³owiek zachodu który duchowo dociera do archetypu w³adcy zmar³ych - chrystusa - l±duje na krzy¿u, unicestwiony przez tego który sprawuje nad nim wladze i którego pewnie wyznajesz. '' Czy taka jest prawdziwa droga czlowieka , czy to znaczy ze z gory jestesmy skazani na krzyz i cierpienie a kazda proba to kolejny krok do niepowodzen , dlaczego tyle prob dlaczego tylu ludzi podejmuje droge czy to droga do nikat czy raczej w nieznane bo jeszcze nikogo tam nie bylo , samemu poprostu sie nieda. |