Tytu³: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 03, 2009, 13:23:11 W±tek o jednym z najbardziej cynicznych ¶rodowisk politycznych w Polsce i o walce o realny kszta³t polskiego jutra.
"Nie jest bez znaczenia, kogo udajesz; nawet je¿eli jeste¶ hipokryt±, to je¿eli udajesz ¶wiêtego, a masz naturê wê¿a i lubisz tylko syczeæ uwodzicielsko, a pó¼niej dusiæ albo gry¼æ, to je¿eli udajesz ¶wiêtego, maj±c tak± naturê, to i tak jeste¶ troszkê lepszy, ni¿ gdyby¶ nie udawa³" Adam Michnik O tym dlaczego „Gazeta Wyborcza” tak bardzo broni „Okr±g³ego Sto³u” ze Stanis³awem Remuszk±, dziennikarzem, autorem ksi±¿ki „»Gazeta Wyborcza« - pocz±tki i okolice”, cz³owiekiem, który w lecie 1990 roku demonstracyjnie opu¶ci³ redakcjê prowadzon± przez Adama Michnika... (http://www.nczas.com/wp-content/uploads/2009/02/n3688.jpg) Rozmowy w Magdalence... http://nczas.com/wazne/jak-gazeta-opozycyjna-stala-sie-%E2%80%9Egazeta-wyborcza%E2%80%9D/ Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 03, 2009, 13:23:16 "Opublikowanie tego wywiadu by³o pod³e" - tak dziennikarka "Gazety Wyborczej" reklamuje rozmowê w "Europie", dodatku idei DZIENNIKA. Chodzi o wywiad Cezarego Michalskiego ze znanym publicyst± i redaktorem "Wyborczej" Micha³em Cichym o mentalno¶ci, pasjach i fobiach ¶rodowiska Agory.[/b]
(http://www.dziennik.pl/files/archive/00165/michnik_pk050209_04_165720e.jpg) "Nie wierzê, ¿e Cezary Michalski i Robert Krasowski nie znaj± wszystkich okoliczno¶ci" - dodaje Mi³ada Jêdrysik z "Gazety Wyborczej". Dziennikarka wprawdzie nie precyzuje - ku dezorientacji czytelników "Gazety" - o jakie wszystkie okoliczno¶ci jej chodzi, ale wywiad robi piorunuj±ce wra¿enie. To jedno z najwa¿niejszych ¶wiadectw opowiadaj±cych o wewnêtrznym ¿yciu jednego z najbardziej wp³ywowych ¶rodowisk w Polsce. Micha³ Cichy, wieloletni szef dzia³u kultury w "GW" oraz wspó³twórca i sekretarz Nagrody Nike, w poruszaj±cy sposób opowiada o tym, jak trafi³ do "Wyborczej", co go tam fascynowa³o, a co w koñcu rozczarowa³o. Opowiada te¿ o wszechw³adnej traumie Marca '68, która dla twórców "GW" by³a tak silnym prze¿yciem, ¿e do dzi¶ wp³ywa na ich widzenie ¶wiata. Krytykuje zamykanie siê swojego ¶rodowiska na inne pogl±dy, opinie i ludzi z zewn±trz. Mówi te¿ o swojej przyja¼ni z redaktorem naczelnym "Gazety Wyborczej" Adamem Michnikiem oraz konflikcie, który tê przyja¼ñ zakoñczy³. Przeczytaj wywiad z Micha³em Cichym http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article325207/Wojna_pokolen_przy_uzyciu_cyngli.html Fragment: Moim zdaniem ¼ród³em najwiêkszej nienawi¶ci do Michnika jest to, ¿e uwa¿a siê go za kogo¶ w rodzaju fa³szywego proroka, za faceta, który zachowuje siê jak kaznodzieja, mówi innym, jak nale¿y siê zachowywaæ, co jest moralne, a co nikczemne. Najpiêkniejszy oksymoron opisuj±cy to, o czym mówimy, na który natkn±³em siê w swoim ¿yciu, brzmi: "oty³y dietetyk". Michnik jest oty³ym dietetykiem. Wszyscy to widz± poza nim samym. Michnik wyg³osi³ kiedy¶ zdanie, które mi siê bardzo mocno wry³o w pamiêæ: "Nie jest bez znaczenia, kogo udajesz; nawet je¿eli jeste¶ hipokryt±, to je¿eli udajesz ¶wiêtego, a masz naturê wê¿a i lubisz tylko syczeæ uwodzicielsko, a pó¼niej dusiæ albo gry¼æ, to je¿eli udajesz ¶wiêtego, maj±c tak± naturê, to i tak jeste¶ troszkê lepszy, ni¿ gdyby¶ nie udawa³". Przeczytaj tekst Roberta Krasowskiego o "skoszarowanej inteligencji" http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article325220/Dzieje_skoszarowanej_inteligencji.html Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 03, 2009, 13:24:24 "Wyborcza" dopad³a Skowroñskiego
Uda³o siê! Kilkutygodniowa nagonka "Gazety Wyborczej" zakoñczy³a siê sukcesem. Dyrektor radiowej "Trójki" Krzysztof Skowroñski zosta³ odwo³any. Nie czekano na wyniki audytu, który mia³ byæ podstaw± do bli¿ej niesprecyzowanych zarzutów, a nawet na jego powrót z zimowych wakacji - komentuje Piotr Zaremba, publicysta DZIENNIKA. Uda³o siê! Kilkutygodniowa nagonka „Gazety Wyborczej” zakoñczy³a siê sukcesem. Dyrektor Trzeciego Programu Polskiego Radia Krzysztof Skowroñski zosta³ odwo³any. Nie czekano nawet na wyniki os³awionego audytu, który mia³ byæ podstaw± do bli¿ej niesprecyzowanych zarzutów. Ba, nie czekano nawet na powrót Skowroñskiego z zimowych wakacji.... Zosta³ odwo³any pomimo listu kilkudziesiêciu dziennikarzy, intelektualistów i artystów z bardzo ró¿nych stron ideowych barykad (...) http://www.dziennik.pl/opinie/article328949/Wyborcza_dopadla_Skowronskiego.html ¦rodowisko Wyborczej najwyra¼niej nie przejmuje siê niuansami demokracji... Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 03, 2009, 13:25:23 "Dziennikarze, którzy masowo podpisywali siê pod apelem w obronie Skowroñskiego - od Mellera po Semkê, od Manna po Zarembê, od Agaty Passent po Martê Stremeck± - nie stan± siê wszyscy wyborcami PiS-u, ale mog± zacz±æ Platform± po prostu pogardzaæ. (...) Czy oczyszczanie mediów publicznych po to, ¿eby zrobiæ miejsce dla dziennikarzy z „Wyborczej” i „Polityki”, jest naprawdê na rêkê Platformie? "
A mo¿e posz³o o takie inicjatywy, jak wywiad radiowy Krzysztofa Skowroñskiego z Wac³awem Klausem z pa¼dziernika 2008? http://www.polskieradio.pl/_files/20061104132927/2008101409075331.mp3 Wojciech Mann broni Skowroñskiego (http://www.dziennik.pl/files/archive/00169/Nagranie_programu___169637e.jpg) Krzysztof Skowroñski mia³ przede wszystkim naprawdê emocjonalny stosunek do "Trójki" - opowiada w rozmowie z DZIENNIKIEM legenda tej stacji Wojciech Mann. I dowodzi w piêciu punktach, dlaczego Skowroñski powinien by³ pozostaæ na stanowisku dyrektora Programu III Polskiego Radia. Dlaczego Krzysztof Skowroñski by³ dobrym szefem "Trójki"? 1. Przede wszystkim mia³ naprawdê emocjonalny i ciep³y stosunek do tego radia. 2. D±¿y³ do tego, by "Trójka" by³a miejscem troszkê ekskluzywnym, miejscem dla inteligentnych ludzi. W odró¿nieniu od komercyjnej sieczki. 3. Mia³ bardzo serdeczny stosunek do ludzi. 4. Jego dzia³ania opisane w trzech powy¿szych punktach spowodowa³y podniesienie s³uchalno¶ci "Trójki". A co za tym idzie presti¿u tego radia. Skowroñskiemu bowiem nie poprawia³ wyników s³uchalno¶ci prostymi metodami: "byle s³uchani", ale d±¿y³ do tego poprzez podniesienie jako¶ci stacji. 5. W pewnym momencie zarz±dzania przez Skowroñskiego "Trójk±" wyrazi³em opinie, ¿e na jej antenie jest za du¿o polityki. Nie chodzi³o mi jednak o jakie¶ konkretne barwy polityczne, ale o politykê w ogóle jako temat. Rozmów politycznych sam z nim nie toczy³em. Jako s³uchacz wydawa³o mi siê jednak, ¿e Skowroñski wbrew niektórym zarzutom szuka w³a¶nie na tym polu równowagi. Je¶li widzê w tej samej stacji polityków i komentatorów z ró¿nych opcji, to wydaje mi siê, ¿e próbowa³ stworzyæ obiektywne radio. A je¶li mia³ swoje pogl±dy? Có¿ z tego, ka¿dy je ma. http://www.dziennik.pl/opinie/article331286/Mann_broni_Skowronskiego.html Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 03, 2009, 13:27:11 Kilkadziesi±t osób protestowa³o przed radiow± "Trójk±" przeciw odwo³aniu Krzysztofa Skowroñskiego ze stanowiska szefa tej anteny. "Za Skowroñskiego by³a to najlepsza stacja w kraju. Nie rozumiem zarzutów, ¿e radio sprzyja³o PiS" - mówi DZIENNIKOWI uczestnik protestu, politolog Marek Migalski.
W pikiecie wziêli udzia³ dziennikarze, politolodzy, ludzie kultury, a tak¿e dzia³acze prawicowego czasopisma "Fronda" i stowarzyszenia Koliber. Wielu protestuj±cych przynios³o ze sob± flagi "Solidarno¶ci", przedstawiciele Frondy mieli transparent z napisem: "Pani Magdo pani pierwszej to powiem - obciach". Nawi±zywa³o ono do nowej szefowej "Trójki" Magdy Jethon, która przez wiele lat prowadzi³a program pod tytu³em "Pani Magdo, pani pierwszej to powiem". "Nie wierzê w to, ¿e dziêki tej pikiecie co¶ siê zmieni na lepsze, ¿e politycy przestan± co chwilê zmieniaæ szefów mediów publicznych, tym bardziej w to, ¿e Krzysztof Skowroñski zostanie na stanowisku dyrektora. Ale przychodz±c tu chcia³em sprzeciwiæ siê takim praktykom" - powiedzia³ DZIENNIKOWI Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu ¦l±skiego. (...) Jan Pospieszalski - jak nam powiedzia³ - przyszed³ na pikietê, bo chcia³ zaprotestowaæ przeciwko "bezczelnym praktykom w³adz mediów publicznych, które kompletnie nie licz± siê z opini± publiczn±". "Sytuacja w mediach jest bardzo z³a i to chcemy na tej pikiecie pokazaæ" - powiedzia³ DZIENNIKOWI Pospieszalski. Odwo³any z funkcji szefa "Trójki" Krzysztof Skowroñski osobi¶cie podziêkowa³ pikietuj±cym za wsparcie. "Jestem wzruszony, ¿e jestem tu, ¿e mam tylu przyjació³" - powiedzia³ do zgromadzonych. "To, co stara³em siê zrobiæ, to zaszczepiæ w radiu ducha mi³o¶ci i wolno¶ci, bo z tym zawsze kojarzy³a mi siê Solidarno¶æ". I my¶lê razem z zespo³em uda³o nam siê to osi±gn±æ" - doda³ by³y ju¿ szef "Trójki". http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article332005/Pikieta_przeciw_wyrzuceniu_szefa_Trojki.html[/quote] Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 03, 2009, 14:29:39 Ziemkiewicz mówi prawdê o Wyborczej
http://www.youtube.com/watch?v=I0sPPN9MJC4 M. in. Zbigniew Herbert o Michniku (druga wypowied¼ na czarno - bia³ym tle) http://www.youtube.com/watch?v=7zNEbvYKSxI&feature=related Jest to fragment filmu "Obywatel Poeta" Jacek Trznadel opisuje g³êbokie rozczarowanie Zbigniewa Herberta swoim by³ym przyjacielem Adamem Michnikiem. Sta³o siê to wkrótce po tym gdy Michnik przeistoczy³ siê z opozycjonisty w cz³owieka w³adzy na pocz±tku lat 90-tych. Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 03, 2009, 14:49:39 Od lewej: Wa³êsa, Michnik i Kiszczak (w tle Rejkowski)
(http://img5.imageshack.us/img5/4985/walesamichnikkiszczak.jpg) Lewa noga- walesa, kwasniewski,michnik, jaruzelski http://www.youtube.com/watch?v=qiVgxHioRW8 Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 05, 2009, 15:15:43 Wyborcza k³amie – nic nowego. Ale dlaczego tak g³upio?
„Gazeta Wyborcza” piórami swych czo³owych „cyngli”, Agnieszki Kublik i Wojciecha Czuchnowskiego, obwie¶ci³a swym czytelnikom rado¶nie „Koniec radia Sakiewicza i Ziemkiewicza”. Poczu³em siê mile po³echtany, ¿e − nic o tym nie wiedz±c − by³em wspó³w³a¶cicielem Programu Pierwszego Polskiego Radia, i ¿e godzinna audycja raz w tygodniu plus trzyminutowy felieton wystarczy³y, aby¶my siê z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” stali jego najwa¿niejszymi, choæby tylko dla „Wyborczej”, twarzami. Tym bardziej, ¿e nie obchodzi³a ona tak triumfalnie wyrzucenia z radia Sobali, Czabañskiego ani nawet Targalskiego. Rzecz w tym, ¿e poza znakami interpunkcyjnymi w³a¶ciwie wszystko we wspomnianym tek¶cie jest manipulacj± albo wrêcz k³amstwem. Owszem, Jedynka zmienia ramówkê, wiadomo to od dawna, jak równie¿ rezygnuje z zewnêtrznych prowadz±cych i z porannych felietonów. To ostatnie trudno jednak uznaæ za jak±¶ „depisyzacjê”, skoro radiowy felieton traci te¿ gazetowy i do bólu salonowy Ogórek. Nieprawd± jest te¿, jakoby dyrektor Pipka chcia³ usun±æ z anteny zarówno Sakiewicza jak i mnie, skoro jednocze¶nie ze zmian± w „rozmowach jedynki” z³o¿y³ nam inne propozycje. Najciekawsze jest, ¿e − przypadkiem wiem − pytany o to przez pani± Kublik powiedzia³ jej wyra¼nie, ¿e owszem, nie bêdziemy ju¿ prowadziæ wspomnianej audycji, ale on chce, ¿eby¶my na antenie zostali. Parka czo³owych pa³karzy „Wyborczej” napisa³a dok³adnie co¶ innego, mijaj±c siê z prawd± grubo i w sposób oczywisty. Co najciekawsze, musieli oni wszak wiedzieæ, ¿e ich k³amstwa maj± wyj±tkowo krótkie nó¿ki – do poniedzia³ku. Dlaczego wiêc w nie zabrnêli? Potrafiê to wyja¶niæ tylko w jeden sposób: „Wyborcza” wci±¿ dufna jest, ¿e pe³ni w III RP tê sam± rolê, jak± w PRL pe³ni³a „Trybuna Ludu”. ¯e je¶li oskar¿y kogo¶ o „prawicowe odchylenie”, to wystarczy, by wokó³ wskazanej osoby natychmiast zrobi³a siê pró¿nia, i ¿eby jej zwierzchnicy czym prêdzej j± wyleli. W mózgach cyngli z Czerskiej i ich prze³o¿onych po prostu siê nie mie¶ci, ¿e dyrektor Pipka mo¿e oto przeczytaæ w „Gazecie Wyborczej”, kogo ma niezw³ocznie usun±æ z anteny – i nie podporz±dkowaæ siê! Mo¿e tak uskrzydli³ wspomnian± redakcjê niedawny sukces, jakim by³o wylanie opisan± wy¿ej metod± Krzysztofa Skowroñskiego? W istocie, jej rewelacje o „tajnym audycie”, którego nikt poza „Wyborcz±” jako¶ nie widzia³, o rzekomych wyp³atach dla samego siebie i wywo¿eniu za wschodni± granicê gotówki w walizkach trafi± zapewne do podrêczników dziennikarskiego ³ajdactwa. A swoj± drog±, i w tej sprawie zachowanie gazety jest jak zwykle absurdalne, bo z jednej strony gromko zaprzecza ona, ¿e przeprowadzi³a na Skowroñskiego nagonkê, któr± przeprowadzi³a, a z drugiej poucza jego obroñców, ¿e dobrze mu tak, bo i poprzednia ekipa wyrzuca³a „gomu³kowskie z³ogi”. Ale zniszczenie bezpo¶redniej konkurencji dla agorowego radia Tok FM to sukces bodaj ju¿ ostatni. „Wyborcza” zaczyna siê sypaæ. Wprawne oko dostrzega coraz liczniejsze g³upie b³êdy, nawet w tytu³ach (w rodzaju: „ograniczenie imigracji jest dla Sarkozy’ego czo³owym priorytetem” − a widzia³ kto, poza Czersk±, priorytety „ty³owe”? Za czasów pani £uczywo nie do pomy¶lenia), akcje „Agory” lec± w dó³ wraz z kondycj± jej flagowej gazety, no i wychodz± na jaw coraz to nowe informacje pokazuj±ce „etos” w ¶wietle, hm, nienajlepszym… Ryszard Bugaj przekonuj±co (choæ dla czytelników ksi±¿ki Stanis³awa Remuszki nie by³o w tym ¿adnej rewelacji) wypunktowa³ amoralno¶æ „ostatniego peerelowskiego uw³aszczenia nomenklatury”, jakim by³o podzielenie siê przez ludzi „Wyborczej” maj±tkiem wygenerowanym ze znaczka „Solidarno¶ci” i pañstwowego przydzia³u papieru i drukarni, z b³ogos³awieñstwem ulgi podatkowej. Potem przypomniano, ¿e zgodnie z raportem o likwidacji WSI redaktor Krzemieñ, nowy szef wydania internetowego „Wyborczej” bra³ udzia³, jako niskiej rangi pomagier wojskowych s³u¿b, w operacji „Szpak”, czyli dyskredytowaniu Rados³awa Sikorskiego − wówczas wiceministra Obrony Narodowej w rz±dzie Olszewskiego. A teraz okazuje siê, ¿e kolejny publicysta gazety, redaktor Uhlig, podpisa³ by³ zobowi±zanie do wspó³pracy z peerelowsk± bezpiek±… Uhlig, oczywi¶cie, wyja¶nia, ¿e owszem, podpisa³, ale nikomu nie szkodzi³. Wierzê, rzecz jasna – jak wszyscy czytelnicy „Wyborczej” wiem od dawna, ¿e w peerelu nie by³o innych agentów, ni¿ nikomu nie szkodz±cy, nie pisz±cy ¿adnych donosów, a je¶li nawet pisz±cy, to tylko dla zdezinformowania s³u¿b niewa¿nymi dyrdyma³ami. No, poza jednym Maleszk±. Ale i on, gdyby mocniej poszed³ w zaparte, to te¿ by siê okaza³o, ¿e tylko zwodzi³ esbeków i nikomu nie zaszkodzi³. Pewnie sobie tam dzi¶ nie¼le pluj± w brody, i on, i ca³a Czerska, ¿e siê tak pochopnie przyzna³. O Uhligu wspominam dlatego, ¿e sprawa w najmniejszym stopniu mnie nie dotyczy − ani go mam zamiar broniæ, ani oskar¿aæ, ot, jeden z wielu nie znanych mi bli¿ej funkcjonariuszy Ministerstwa Prawdy. Ale z niejasnych przyczyn w³a¶nie wypomnienie mu podpisanej niegdy¶ deklaracji sta³o siê dla redaktora Wêglarczyka, szefa dzia³u zagranicznego gazety, okazj± do zamieszczenia na jej internetowej stronie wyznania, i¿ nie mo¿e od¿a³owaæ, i¿ kiedy¶ poda³ rêkê mnie, Zdortowi i Magierowskiemu (i jeszcze Michalskiemu − mimo, ¿e ten ostatni tak siê ostatnio stara). Stopieñ wewnêtrznego rozedrgania zaprezentowanego we wspomnianym tek¶cie przez Wêglarczyka ka¿e pomy¶leæ o jakich¶ pigu³kach uspakajaj±cych. Mo¿e po za¿yciu takowej bêdzie on umia³ wyja¶niæ, o co w³a¶ciwie ma do mnie i moich kolegów pretensje. Czy o to, ¿e nie ¿yjemy w Niemczech, gdzie Uhlig musia³by na mocy ustawy wyja¶niæ sprawê przed podjêciem pracy w gazecie − czy o to, ¿e nie ¿yjemy na Bia³orusi albo w Rosji, gdzie ten epizod jego ¿yciorysu nie wyszed³by na jaw po dwudziestu latach, ale na zawsze pozosta³by tajemnic±? Bo gdzie wola³by nas zaprowadziæ Wêglarczyk i jego kole¿eñstwo, to siê ³atwo domy¶lam. PS: Aj, chyba pomyli³em Uhligów. Ten, co pracuje w Wyborczej, to pono nie ten, co podpisa³, tylko jego syn. Sorry za brak orientacji; sam w sobie stanowi on dowód, ¿e nic mi do tego wszystkiego i Wêglarczyk czepi³ siê mnie jak pijany p³ota. http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/03/01/wyborcza-klamie-%E2%80%93-nic-nowego-ale-dlaczego-tak-glupio/ Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 05, 2009, 15:20:00 "Gazeta" z palcem na cynglu
Piotr Semka 04-03-2009 "Wyborcza" to kadrowiec mediów III RP. Gdy zauwa¿y kogo¶, kogo uznaje za politycznie niepewnego, natychmiast insynuuje mu partyjne powi±zania z prawic± (...) Kreator zmian Dzieñ po odwo³aniu szefa Trójki "Gazeta" swoj± informacjê zatytu³owa³a beznamiêtnie: "Odwo³ali Skowroñskiego". Pismo uwielbiaj±ce barwne tytu³y, piêtnuj±ce pisowskich dziennikarzy tego dnia powstrzyma³o siê od komentarza. I s³usznie, bo dziennik z Czerskiej zawsze wola³ zmieniaæ ¶wiat, ni¿ siê tym chwaliæ. Po kolejnych akcjach, w których "Gazeta" kogo¶ zniszczy³a, gdzie¶ w politycznych kuluarach s³ysza³em czêsto na wpó³ kokieteryjne, a wpó³ zak³opotane komentarze dziennikarzy "GW": – A wiesz co Piotrze, teraz to mi te¿ trochê bêdzie brakowaæ Krzy¶ka. Choæ z drugiej strony sam przyznasz, ¿e z tymi honorariami... Honoraria? Dzi¶ "Gazeta" pisze g³ównie na ten temat. Jeszcze trzy miesi±ce temu czujnie rozlicza³a Skowroñskiego z innych "zbrodni". 8 grudnia 2008 roku Agnieszka Kublik pisa³a: "Niemal w ka¿dym porannym przegl±dzie prasy Trójki pojawia siê "Nasz Dziennik – tuba propagandowa Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka, o którego wzglêdy zabiega PiS Jaros³awa Kaczyñskiego". Teza, ¿e Trójka pod rz±dami Skowroñskiego by³a tub± tuby ojca Rydzyka, jest absurdalna, ale w³a¶nie tak "Gazeta Wyborcza" dorabia³a Skowroñskiemu gêbê. Równie barwny by³ zarzut "GW", ze Trójka w przeddzieñ emisji nagrywa³a wywiad z prezesem Jaros³awem Kaczyñskim w jego biurze. Gdy podobnie zrobi³o Radio TOK FM, rozg³o¶nia nale¿±ca do Agory – w stosunku do tego¿ samego Jaros³awa Kaczyñskiego – "Wyborczej" to nie zainteresowa³o. Oczywi¶cie nie tylko o Skowroñskiego chodzi³o. "Wyborcza" donios³a te¿ ¶wiatu, ¿e nie bêd± ju¿ mieli swoich audycji w publicznym radiu Tomasz Sakiewicz i Rafa³ Ziemkiewicz, "niekryj±cy niechêci do "GW", która w ich publicystyce przedstawiana jest jako ¼ród³o wszelkiego z³a". ¯adne inne medium – z wyj±tkiem "Gazety" – nie opisuje z podobnym zapa³em i satysfakcj± czystek w publicznych mediach. Czas ju¿ przyszed³ na nazwanie tego fenomenu. Te teksty nie s± efektem dziennikarskich emocji, ale dumy kreatora zmian. "Wyborcza" to nie zwyk³a gazeta – to urz±d ochrony mediów. Kadrowiec III RP W czasach PRL w instytucjach i przedsiêbiorstwach istotnych dla socjalistycznego pañstwa istnia³a funkcja kadrowca, którego g³ównym zadaniem by³o pilnowanie, aby nie zosta³ w nich zatrudniony nikt niepewny, a ju¿, broñ Bo¿e, potencjalny wróg polityczny. Tê sam± rolê w mediach III RP wype³nia "Wyborcza". Gdy zauwa¿y w mediach kogo¶, kogo uwa¿a za politycznie niepewnego lub za "wrogi element", natychmiast insynuuje mu partyjne powi±zania z prawic±. Zaczynaj± siê natarczywe pytania wobec w³adz mediów, jak d³ugo bêd± tolerowaæ nieprawomy¶ln± postaæ. A na koniec nastêpuje spokojne odnotowanie dymisji. "Gazeta Wyborcza" zazwyczaj oburza siê na grzebanie w ¿yciorysach, ale gdy trzeba uzasadniæ zwolnienie z radia Wojciecha Reszczyñskiego, to z lubo¶ci± przypomina, ¿e w czasach PRL by³ to prezenter re¿imowej telewizji. Kiedy trzeba – wyjaskrawia siê na si³ê pogl±dy cz³owieka, którego wziê³a na cel, je¶li to okazuje siê niemo¿liwe, cytuje siê nieprzychylne mu, zazwyczaj anonimowe opinie. Tak by³o w przypadku Patrycji Koteckiej – "Gazeta" nie udowadnia³a informacji o jej "politycznych naciskach" na pracowników "Wiadomo¶ci", ale cytowa³a anonimowe wypowiedzi. Ciekawe, ¿e plotki o jakichkolwiek naciskach usta³y jak no¿em uci±³ po odej¶ciu Koteckiej. W telewizji Rudomino pewnie nikt ju¿ nie naciska. A mo¿e po prostu zakoñczono ju¿ (sukcesem) akcjê "czy¶cimy TVP"? Cyngle i prawicowcy Niedawno w debacie publicznej pojawi³o siê pojêcie "cyngli "Gazety Wyborczej" – zaufanych ludzi do brudnej roboty, którzy w pewnych sprawach od lat zastêpuj± zwyk³ych dziennikarzy. To im powierza siê zwalczanie "wrogich elementów". W latach 90. celem cyngli byli tzw. pampersi, czyli dziennikarze z telewizji Wies³awa Walendziaka. Pamiêtam to doskonale, bo sam do nich nale¿a³em. Ówczesne artyku³y – tak jak dzisiejsze – wytapetowane by³y anonimowymi opiniami. Gdy oburzali¶my siê tym prostackim chwytem, koledzy z "Gazety" oburzonymi g³osami odpowiadali: – Jak mo¿na siê dziwiæ, ¿e ludzie boj± siê mówiæ pod nazwiskiem? Przecie¿ pampersi s± bezwzglêdni i zniszcz± ka¿dego. Klasycznym tekstem cynglowym z tamtej epoki by³ atak Anny Bikont na Wojciecha Cejrowskiego zatytu³owany "Brunatny kowboj RP" – którego sam tytu³ pokazuje, jak± metod± pos³u¿y³a siê autorka. Jednak najbardziej zas³u¿on± stra¿niczk± prawomy¶lno¶ci w mediach od lat jest jest Agnieszka Kublik. To ona bezkompromisowo rozlicza³a Walendziaka z paru programów, które sama uzna³a za prawicowe. Niestety, brakowa³o jej podobnej bezkompromisowo¶ci, gdy przeprowadza³a liczne rozmowy z lewicowym prezesem TVP Robertem Kwiatkowskim. A niedawno, w trakcie wywiadu z Markiem Jurkiem bez jakichkolwiek podstaw oskar¿y³a autorkê "Misji specjalnej" Anitê Gargas o to, ¿e chcia³a w TVP jako pierwsza og³osiæ informacje o "dziadku z Wehrmachtu" Donalda Tuska. Specjaln± akcjê "Gazeta Wyborcza" po¶wiêci³a w 2005 roku Bronis³awowi Wildsteinowi przy okazji ujawnienia listy ochrzczonej jego nazwiskiem. Przy tej okazji objawi³ siê nowy cynglowy talent – Wojciech Czuchnowski. Jego histeryczne teksty stworzy³y atmosferê, w której ówczesny naczelny "Rzeczpospolitej" Grzegorz Gauden zdecydowa³ siê wyrzuciæ Wildsteina z pracy. Oczywi¶cie ataki te nigdy nie dotyczy³y obejmuj±cych kierownicze stanowiska w TVP w czasach Walendziaka dziennikarzy "GW", takich jak Roman Kurkiewicz czy Artur Domos³awski. Ludzie z "GW" bowiem mieli przychodziæ na Woronicza wy³±cznie z racji swych kompetencji. Dziennikarze z innych mediów czêsto natychmiast og³aszani byli, prawicowcami, ideologami Porozumienia Centrum i politycznymi komisarzami. Piszê tu o prawicowcach – choæ jest to tylko epitet, a nie okre¶lenie politycznych pogl±dów. W "Gazecie" nazywa siê w ten sposób wszystkich tych, którzy nie akceptuj± okr±g³osto³owej ideologii – wierz±cych i niewierz±cych, konserwatywnych i lewicowych – je¿eli tylko zachowywali solidarno¶ciow± lub antykomunistyczn± wra¿liwo¶æ. Dzi¶, gdy media publiczne s± pod opiek± panów Piotra Farfa³a, Tomasza Rudomino, Roberta Wijasa i Wincentego Pipki jak za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿ki, Agnieszkê Kublik przesta³y interesowaæ polityczne pogl±dy nowych ludzi telewizji. Znów w mediach publicznych zapanowa³a "normalizacja". Konfitury dla pisowców Krzysztof Skowroñski, który nigdy nie pokazywa³ jakichkolwiek pogl±dów politycznych, jest dla "Gazety" prawicowcem, bo robi³ radio za czasów prezesa Krzysztofa Czabañskiego. Magda Jethon z definicji pogl±dów nie ma, bo mianowa³ j± prezes Robert Wijas, który oczywi¶cie te¿ ¿adnych pogl±dów nie ma. "Odwo³anie Krzysztofa Skowroñskiego ze stanowiska szefa radiowej Trójki ucieszy³o zwolenników teorii spiskowych" – napisa³ ironicznie Adam Leszczyñski na ³amach "GW". – "Los zes³a³ im dobitny dowód na to, ¿e "Gazeta" rz±dzi ¶wiatem, a przynajmniej krajem nad Wis³±. Skowroñski zosta³ odwo³any nied³ugo po artykule Agnieszki Kublik o wynikach audytu przeprowadzonego w radiu" – wyja¶nia Leszczyñski. To ulubiona poza "niewinnych czarodziejów" z redakcji na Czerskiej. My wp³ywamy na inne media? To oburzaj±ce insynuacje! Jednak coraz wiêcej ludzi zdaje sobie sprawê z roli, jak± odgrywa "Wyborcza". Pod listem w obronie Krzysztofa Skowroñskiego podpisa³y siê tysi±ce ludzi niemaj±cych w±tpliwo¶ci, ¿e mo¿e on zostaæ zwolniony, ¿e zamieszczane w "Wyborczej" donosy na szefa Trójki s± ostatecznym sygna³em, i¿ akcja maj±ca na celu jego odwo³anie zmierza ku fina³owi. Silniejsze od lêku przed napiêtnowaniem przez "Gazetê" by³o oburzenie, ¿e w imiê ideologii dorzynania watahy zarzyna siê dobre radio robione przez prawdziwego fachowca. Tak¿e dlatego w obronie Krzysztofa Skowroñskiego w poniedzia³ek pod budynkiem radiowej Trójki odby³a siê manifestacja. O jej uczestnikach i o samym Skowroñskim napisa³ Pawe³ Wroñski, ¿e to "dziennikarze propisowscy", którzy "dali siê skusiæ w³adzy" i za to "dostawali konfitury". Z czym¶ takim nawet siê nie da polemizowaæ. Stanowczo zbyt ³atwo przychodzi Wroñskiemu obra¿aæ ludzi i etykietowaæ ich jako pisowców, w dodatku interesownych. Zbyt ³atwo uznaje, ¿e ludzie o pogl±dach innych ni¿ jego, musz± kierowaæ siê niskimi pobudkami. Na szczê¶cie wspomniany powy¿ej skandaliczny tekst "Honor czy honorarium" to przejaw w¶ciek³o¶ci coraz czê¶ciej bezsilnej. Dzi¶ ju¿ "Gazeta" nie ma takich mo¿liwo¶ci wp³ywania na ¿ycie publiczne, jak w latach 90. S± w Polsce media, które pozostaj± poza orbit± jej wp³ywów. Niedawno, gdy Bogdan Rymanowski dosta³ Grand Pressa Piotr Pacewicz nazwa³ w "Wyborczej" go "niedziennikarzem roku". Zajad³o¶æ redaktora "Gazety" by³a komentowana jako efekt ¿alu, ¿e wybrano kogo¶ spoza gazetowowyborczej bajki – cz³owieka, który zaczyna³ telewizyjn± karierê w znienawidzonym przez "GW" programie "Puls dnia" z epoki Walendziaka. Jednak atak siê nie powiód³. Nie tylko TVN, ale te¿ wiêkszo¶æ ¶rodowiska stanê³a murem za Rymanowskim. Trudno jednak oczekiwaæ, ¿e "Gazeta Wyborcza" teraz odpu¶ci. W koñcu odnios³a sukces w akcji przeciw Skowroñskiemu. Agnieszka Kublik z Wojciechem Czuchnowskim mog± robiæ na swoim biurku kolejne naciêcia. Walka z prawicowym odchyleniem trwa. wspó³praca Marcin Rafa³owicz i Bart³omiej Radziejewski http://www.rp.pl/artykul/9157,271658_Semka___Gazeta__z_palcem_na_cynglu__.html Tytu³: Odp: Prawda o Gazecie Wyborczej Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 05, 2009, 15:25:34 Byæ cynglem "Wyborczej"
Oto kolejny pomnikowy (a mo¿e podrêcznikowy) przyk³ad dziennikarstwa, które nazywa siê ostatnio "cynglowym". Konkretnie: tekst Paw³a Wroñskiego z "Gazety Wyborczej", w którym autor cieszy siê z odwo³ania Krzysztofa Skowroñskiego z szefowania radiowej "Trójce" - pisze Piotr Gursztyn. Zawsze gdy czytam takie teksty, zastanawiam siê, jak powsta³y. Czy to redakcja zmusi³a autora do napisania, a on ugi±³ siê pod przymusem, czy sam zg³osi³ siê, licz±c, ¿e zwierzchnicy bêd± zachwyceni jego oddaniem. Bo nie wierzê, ¿e to wyraz wolnej my¶li publicysty lub dziennikarza. Nie wierzê we w³asn± inicjatywê autorów, gdy¿ nie ¶miem s±dziæ, by kto¶ móg³by byæ a¿ tak ma³o inteligentny, aby sam z siebie pisaæ rzeczy, w których logika i etyka a¿ tak daleko odje¿d¿aj± od rzeczywisto¶ci. Chodzi mi o kolejny pomnikowy (a mo¿e podrêcznikowy) przyk³ad dziennikarstwa, które nazywa siê ostatnio "cynglowym". Konkretnie: tekst Paw³a Wroñskiego z "Gazety Wyborczej", w którym autor manifestuje swoj± rado¶æ z odwo³ania Krzysztofa Skowroñskiego z szefowania radiowej "Trójce". Rado¶æ z odwo³ania bardzo sprawnego szefa przez ludzi Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony. Tytu³ te¿ du¿o mówi: "Honor czy honorarium?". Do tej pory Wroñski nie by³ zaliczany do grona "cyngli" Agory. Pisa³ rzeczy, które by³y powodem do dyskusji, ale maj±ce zwi±zek z rzeczywisto¶ci±. To znaczy czê¶ciej ni¿ inni autorzy "GW" informowa³ czytelników o wydarzeniach i je komentowa³, ni¿ poucza³ tych¿e czytelników, co maj± my¶leæ o ¶wiecie. Nie by³ czystym przyk³adem uprawiania agit-propu. Nie mo¿na by³o te¿ powiedzieæ, ¿e by³ egzekutorem wyroków jak pewna jego kole¿anka. Teraz to siê zmieni³o. Pytanie: czy to wewnêtrzna przemiana Paw³a Wroñskiego, cz³owieka przecie¿ ju¿ dojrza³ego, czy jednak okoliczno¶æ zewnêtrzna? Na przyk³ad taka, ¿e w trudnych czasach - masowych kilkusetosobowych zwolnieñ i zaciskania pasa - trzeba byæ jeszcze bardziej "agorowym", ni¿ by³o siê do tej pory. Wroñski z pewno¶ci± odpowie, ¿e to jego wolny umys³ i sumienie nakaza³y mu napisaæ radosn± laudacjê o wyrzuceniu przez LPR Skowroñskiego. No bo przecie¿ ¿adne niskie pobudki, np. strach, ¿e mo¿na straciæ pracê w redakcji, w której pracowa³o siê prawie 20 lat. Okoliczno¶ci towarzysz±ce tekstowi s± jednak takie, ¿e "Wyborcza" od d³u¿szego czasu prowadzi³a nagonkê na Skowroñskiego. Tak samo jak na innych ludzi mediów, z którymi by³o jej nie po drodze. Logika zarzutów sprowadza³a siê do jednego: to skandal, ¿e tacy ludzie maj± jakie¶ audycje, ¿e publicznie wystêpuj± i o¶mielaj± siê mieæ inne zdanie ni¿ Agora. Konkretnych zarzutów nie by³o wcale. Sprowadza³y siê do tego, ¿e Rafa³ Ziemkiewicz krytykuje Adama Michnika, a kto¶ inny popiera lustracjê. W przypadku Skowroñskiego próbowano powo³ywaæ siê na jaki¶ audyt, ale i to okaza³o siê za s³abe. Bowiem nie znaleziono tam przekonuj±cego skandalu. Wroñski zreszt± o audycie nie wspomina, twierdzi tylko, ¿e szef "Trójki" by³ uleg³y wobec Kaczyñskiego (bo pojecha³ do niego na wywiad). A kolejn± okoliczno¶ci± jest to, ¿e Agora ma w³asne plany podboju rynku mediów. Z telewizj± nie wysz³o, z radiem ju¿ tak. A media publiczne, szczególnie zreformowana "Trójka", by³y niebezpieczn± konkurencj±. Nie tylko w walce o dusze Polaków, ale te¿ w dzieleniu reklamowego tortu. Dziennikarz pisz±cy tekst taki jak ten o Skowroñskim nara¿a siê zatem na kolejne pytanie: czy wystêpuje jeszcze jako cz³owiek pióra, czy ju¿ jako rzecznik zarz±du koncernu? Wroñski czepia siê dziennikarzy, ¿e dostawali "konfitury" za pracê w publicznych mediach. Ci w³a¶nie, których on nazywa "propisowskimi". Dziwny zarzut: bo albo mieli pracowaæ za darmo, albo ust±piæ miejsca tym z "Wyborczej"? Wtedy nie by³yby to ju¿ konfitury, ale ciê¿ko i sprawiedliwie zarobione pieni±dze. Tak jak np. w przypadku Micha³a Ogórka z "Gazety", który mia³ program w Polskim Radiu w tym samym czasie co potêpieni Tomasz Sakiewicz czy Rafa³ Ziemkiewicz. Sam zreszt± widzia³em dziennikarzy "Wyborczej" podpisuj±cych umowy o wyp³acenie im honorariów za wystêpy w programach TVP. Nie widzia³em wówczas obrzydzenia na ich twarzach. I to wszystko dostajemy podlane moralizatorskim sosem: "W³adza zawsze bêdzie kusi³a dziennikarzy. Tylko ci, co dali siê skusiæ, powinni pamiêtaæ o konsekwencjach" - pisze na zakoñczenie swego artyku³u Pawe³ Wroñski. Sojusznicy z LPR i Samoobrony nie bêd± teraz kusiæ dziennikarzy z "Wyborczej". Nie musz±. Ci sami przybiegn± na jeszcze ciep³e miejsca. W imiê wznios³ych hase³ o dziennikarskiej misji. Za³o¿ymy siê, ¿e tak bêdzie? http://www.dziennik.pl/opinie/article333566/Byc_cynglem_Wyborczej.html Tytu³: TVrzeczpospolita Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Marzec 05, 2009, 21:21:51 TVrzeczpospolita
Koniec nadziei na niezale¿ne media publiczne http://www.youtube.com/watch?v=5SiaWeTsVVU&feature=channel Oddajcie telewizjê obywatelom http://www.youtube.com/watch?v=eGwOCCifDFU&feature=channel |