Niezale¿ne Forum Projektu Cheops

Hydepark => POLSKA => W±tek zaczêty przez: Betti Czerwiec 23, 2009, 16:05:58



Tytu³: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Czerwiec 23, 2009, 16:05:58
-1 za caps lock i brak ¼ród³a.
http://www.kns.us.edu.pl/artykuly/dawnislowianie/001.html

Miejsce kultowe S³owian znajduje siê w Warszawie, na wzniesieniu, gdzie obecnie jest ko¶ció³ pod wezwaniem ¶w. Katarzyny, przy ulicy Fosa 17 (¿ó³ty ko¶ció³ przy Dolinie S³u¿ewieckiej).
S³owianie zasiedlili Grecjê (Peloponez), Kretê, Azjê Mniejsz±, Syriê, Pó³wysep Iberyjski, Maroko. Liczni S³owianie wystêpowali w Egipcie. Poza tym osady s³owiañskie znaleziono w Skandynawii, Islandii i w pó³nocnych W³oszech.
S³owianie jako pierwsi zaczêli dodawaæ do piwa chmielu.
S³owianie chêtnie spo¿ywali kiszonkê, co w tamtych czasach chroni³o ich przed szkorbutem (ponownie dokonano tego odkrycia w XVIII w.).
S³owianie, co by³o rzadko¶ci± w ¶redniowieczu, dbali o higienê. Ka¿da wie¶ posiada³a przynajmniej jedn± ³a¼niê.
S³owianie wprowadzili do Europy piece, które by³y umiejscowione wewn±trz chat. Rzecz wówczas niespotykan±.
W ¶rodku zimy ca³e wsie przenosi³y siê do lasu na obóz. Powód? Zimnem starano siê wytêpiæ robactwo ¿yj±ce w chatach.
To S³owianie wprowadzili do kultury europejskiej postaæ wampira.
Waregowie po osiedleniu siê na Rusi nie tylko przejêli zwyczaje S³owian, ale równie¿ porzucili swoje straszne drakkary na rzecz s³owiañskich d³ubanek.
Skandynawowie przejêli od S³owian topór. Nawet nazwa pozosta³a ta sama taparoex.
S³owianie i Ba³towie, jako jedyni w Europie, przechowali praindoeuropejski rdzeñ s³owa oznaczaj±cego uderzaæ (per-) w s³owach perun, praæ (por. hetyckie peruna¶).
S³owianie wyobra¿ali sobie, ¿e w centrum ¶wiata jest potê¿ne drzewo ¿ycia (np. d±b), którego korzenie siêgaj± ¶wiata podziemnego (umar³ych), pieñ znajduje siê w ¶wiecie ludzi, a korona drzewa znajduje siê w krainie bogów. W korzeniach na z³otym tronie siedzi Weles a Perun przebywa w¶ród ga³êzi drzewa. To wyobra¿enie jest obecne w kulturze ludowej do czasów obecnych. W bajkach wystêpuj± drzewa, w których korzeniach ¿yje ogromna ¿mija.
Tak popularny w polskich ba¶niach skarbnik, król jeziora, król utopców, król ¿mij i kaszubski duch morza Gosk to jedna osoba - Weles.
Têcza dla S³owian to smok wypijaj±cy wodê (jezioro, rzekê).
Dunaj oznacza du¿±, graniczn± rzekê.
Kraina umar³ych to naw.
S³owianie w¶ród innych amuletów nosili miniaturowe toporki na szyi.
Amuletem zwi±zanym z Perunem by³y belemnity czyli piorunowe strza³ki.
Chorwaci maj± podanie ludowe, ¿e pochodz± z terenów Polski, a wyemigrowali ok. VIII w.
Berlin, Drezno, Lipsk, Greifswald, Brema, Wolgast, i wiele innych miast niemieckich zosta³o za³o¿onych przez S³owian.
Zanim pojawi³y siê u S³owian koty, ich rolê spe³nia³y ³asice.
Uderzenie pioruna w trakcie pierwszej wiosennej burzy by³o traktowane jako akt mi³osny Peruna z ziemi±. Podobnie traktowano orkê. Do XIX w ch³op, by ¿niwa siê uda³y, przed ork± symulowa³ stosunek p³ciowy z ziemi±.
Istnienie bogini ziemi przetrwa³o w naszym wyra¿eniu : ¿e te¿ ciê ¶wiêta ziemia nosi.
Jeszcze w XX w na wsi polskiej traktowano s³oñce ze szczególna czci±. Prócz k³aniania siê nie wolno by³o w jego kierunku pluæ, wyrzucaæ ¶mieci. S³oñce by³o nazywane okiem boga.
Na wiosnê nie wolno by³o uderzaæ ziemi, tupaæ zbyt mocno, gdy¿ uwa¿ano, ¿e jest jak brzemienna kobieta i takie zachowanie mo¿e zaszkodziæ plonom, które urodzi.
Choæ S³owianie nie posiadali pisma (choæ w tej sprawie nadal toczy siê dyskusja) posiadali system liczenia oparty na karbach, czyli naciêciach na drewnie. System ten panowa³ a¿ do XIX w. Niektórzy ch³opi w tym czasie (wcze¶niejszych ¶wiadectw o tym nie mamy) potrafili tymi karbami na swoich laskach oznaczaæ nie tylko ¶wiêta, ale i najwa¿niejsze wydarzenia ubieg³ych lat i koligacje rodzinne (kto nie wierzy niech sprawdzi Moszyñskiego Kultura ludowa S³owian, tam te¿ konkretne przyk³ady).
Uderzenia pioruna by³y traktowane jako atak Peruna na wszelkiego rodzaju demony nale¿±ce do sfery chtonicznej, albo jako skuwanie boga Welesa w ³añcuch, którym by³ spêtany w podziemiach.
Noc Kupa³y by³a i jest obchodzona u S³owian po³udniowych, zachodnich i wschodnich. O samym Kupale nie wiemy nic.
S³owianie wierzyli, ¿e w noc po urodzeniu u dziecka zjawiaj± siê trzy rodzanice, które przepowiadaj± jego los i pieczêtuj± go w sposób niewidzialny na czole dziecka. By by³y ³askawe zostawiano im poczêstunek.
Zmar³ym zostawiano w ustach monety na op³acenie podró¿y w za¶wiaty. Zwyczaj ten panowa³ na wsi polskiej do po³. XIX w (¶wiadcz± o tym daty monet znalezionych w ustach zmar³ych podczas wykopalisk).
Starocerkiewnos³owiañski jest oparty na dialekcie S³owian z okolic Salonik.
Najstarsze zapisane s³owo w jêz. s³owiañskim to treba czyli ofiara (po³. VIII w).
Najstarszym (pierwsze zapiski) a zarazem najm³odszym (opracowanie nowoczesnego jêzyka literackiego) jêzykiem s³owiañskim jest macedoñski.
Olbrzym pochodzi od obrzyn czyli awar.
Nie jest prawd±, ¿e S³owianie przed chrystianizacj± tylko palili zmar³ych. Równie¿ pod wp³ywem Awarów grzebali w ca³o¶ci z koniem. Powszechnie grzebano te¿ bez koni. Po kremacji ustawiano urnê na wysokim palu lub kopczyku albo zakopywano.
Wiara w wampiry by³a powszechna na ca³ej S³owiañszczy¼nie, a praktyki antywampiryczne by³y stosowane a¿ do XX w. Co ciekawe przebicie ko³kiem nie by³o jedyn± metod±. Stosowano te¿ przecinanie kolan i innych stawów, umieszczano pod plecami no¿e i inne ostre przedmioty, obcinano g³owê i zakopywano j± w innym miejscu, b±d¼ umieszczano miêdzy nogami, przywalano delikwenta g³azami. Wiara w wampiry byæ mo¿e bra³a siê st±d, ¿e cz³owiek po ¶mierci przechodzi gigantyzm po¶miertny, czyli rozdêcie cia³a gazami gnilnymi. St±d opisy potencjalnych wampirów jako istot rozdêtych, opitych krwi± (staropolskie ±pir oznacza kogo¶ rozdêtego). Wbiciu ko³ka mia³ towarzyszyæ syk ¶miertelnie rannego potwora, tymczasem móg³ to byæ d¼wiêk nagle wyzwolonych gazów.
Religia s³owiañska mia³a wp³yw nie tylko na chrze¶cijañstwo (czy siê to komu podoba czy nie ), co widaæ choæby w kilku pogañskich pie¶niach przerobionych bez wiêkszego sensu na kolêdy czy pie¶ni wielkanocne, ale tak¿e wywar³o wp³yw na inn± religiê - gnostycyzm, tworz±c wraz z innymi wyznaniami (paulicjanizmem) bogomilstwo.
Zabójstwo rycerza powodowa³o stan prywatnej wojny miêdzy rodzin± zabitego i zabójcy. Tak± wojnê nazywano wró¿d±
Wojewoda zazwyczaj (do XIV w) by³ jeden na ca³e pañstwo. Jego zadaniem by³o przewodzenie w zastêpstwie w³adcy wojskiem i sprawowanie w³adzy s±downiczej. Mia³ te¿ prawo udzielania azylu ka¿demu, kto do niego siê zg³osi³. Azyl wówczas nazywano przymierzem wojewodziñskim.
Niektóre monety Boles³awa Chrobrego mia³y napisy w cyrylicy.
Na monetach Mieszka I, obok bêd±cego w centrum krzy¿a, znajduj± siê swastyki, czyli symbole solarne. Dlatego niektórzy badacze uwa¿aj±, ¿e w zamierzeniu Mieszka nie le¿a³o antagonizowanie nowej i starej wiary.
Nieod³±cznym elementem mody s³owiañskiej by³y kab³±czki skroniowe. Kobiety zawiesza³y je na opasce noszonej na g³owie w ten sposób, ¿e zwisa³y one na wysoko¶ci skroni. Po miejscu ich wystêpowania mo¿emy poznaæ, gdzie przebywali S³owianie, a gdzie nie.
Pod Mnichem z Garncarska ostatnia ofiara z³o¿ona przez ch³opów zosta³a w 1937 r.
Do ostatnich lat w okre¶lone dni ch³opi polscy sk³adali warzywa, drobne pieni±dze, i wypieki z ciasta na dawnych kamieniach ofiarnych S³owian. Kamienie te mo¿na rozpoznaæ dziêki wyrze¼bionym na ich powierzchniach pó³ksiê¿ycowatym zag³êbieniu. Najbli¿ej Warszawy kamienie takie znajduj± siê w Kamieñcu (woj. mazowieckie), w Ko³bieli (woj. mazowieckie).
S³owianie budowali wspania³e ³odzie przystosowane do podró¿y morskiej. Ró¿ni³y siê one od skandynawskich tym miêdzy innymi, ¿e by³y mniej smuk³e, czyli mniej szybkie i mniej zwrotne, ale za to mniej wywrotne i przystosowane do transportu koni (ogó³em do ³odzi wchodzi³o 40 ludzi i kilka koni). Na tych ³odziach S³owianie ³upili Wikingów. Nazwy czterech rodzajów statków przejêli Wikingowie. Ich ³odzie by³y budowane przy u¿yciu gwo¼dzi, S³owianie u¿ywali drewnianych klinów.
Dziêki S³owianom Germanie po³udniowi (np. Niemcy) zaznajomili siê z ogórkami (gurken), a tak¿e z czere¶ni± tureck± i brzoskwini±, hodowan± w Polsce ju¿ w IX w.
S³owianie byli mistrzami w budowie drewnianych mostów. Najd³u¿szy z nich na jeziorze Teterow (RFN) liczy 3 m szeroko¶ci i 750 m d³ugo¶ci.
Germanie przejêli od S³owian s³owo gród. Widaæ to choæby w takich okre¶leniach: asgard, gardarike itp.
Nazwa niewolnik w jêzykach germañskich (ang: slave) i ³acinie (gdzie zast±pi³a starsz± servus) wywodzi siê od s³owa S³owianin.
Obrzêd postrzy¿yn zachowa³ siê w kulturze polskiej do 1794 roku. Otó¿ wo¼ni w s±dach szlacheckich, gdy obejmowali tê funkcjê, byli strzy¿eni przez sêdziego, co jak niektórzy podejrzewaj± by³o pierwotnie usynowieniem.
Tak popularny zwyczaj, ¿e od ¶mierci mo¿e skazañca wybawiæ kobieta, która owinie mu g³owê narzutk± (znany choæby z Krzy¿aków) nie jest pochodzenia s³owiañskiego. Pochodzi on z niemieckiego zbioru prawa sachsenspiegel (Zwierciad³o Saskie). Ostatni raz na ziemiach polskich mia³ on miejsce oko³o roku 1793.
Dziecko urodzone podczas burzy mog³o zostaæ p³anetnikiem. Istota taka pomaga³a Perunowi. Jej zadaniem by³o gromadzenie odpowiedniej ilo¶ci chmur i deszczu ze ¶ci±ganej z ziemi wody. Chroni³a ona przed ulew± i gradem. Ich wrogami by³y smoki, które po zwyciê¿eniu zaprzêgali do wspólnej pracy. P³anetnikami mogli siê staæ tak¿e ci, którzy zostali przez têczê (czyli smoka) lub chmurê wci±gniêci na niebo. Swe moce otrzymywali od Peruna pod postaci± ró¿d¿ki (choæ ten element mo¿e pochodziæ ju¿ z czasów chrze¶cijañskich). Najgorsz± ich przewin± by³o pobieranie op³aty za swoje zdolno¶ci, wówczas p³anetnik móg³ byæ pozbawiony za karê swego kunsztu. Cechami charakterystycznymi ich wygl±du by³y: szerokoskrzyd³e kapelusze, sznury na chmury i worki na grad.
Smoki, istoty podleg³e Welesowi, w czasie upa³ów ulega³y ¿±dzy i spó³kowa³y. Ich nasienie, gdy spad³o na ziemiê, zatruwa³o ¼ród³a i studnie.
Pod bzem czarnym, wed³ug wierzeñ S³owian, znajdowaæ siê mia³y wej¶cia do Nawi, krainy umar³ych. Tych wej¶æ mia³y pilnowaæ ¿mije. ¯mija po siedmiu latach zamienia³a siê w smoka (¿mija)
W czasie Kupa³y ch³opcy niecili ogieñ. Bardzo wa¿ne by³o by bardzo dymi³. Mia³o to odstraszaæ smoki.
S³owianie dusze wyobra¿ali sobie, podobnie jak inne ludy indoeuropejskie, jako ptaki, owady, motyle.
Utopce to duchy ludzi utopionych. Z³e i przewrotne, wci±gaj± pod wodê zwierzêta i k±pi±cych siê ludzi. Wywo³anych przez utopce, co¶ nieodparcie ci±gnie do wody, a¿ w koñcu topi± siê sami. Podczas nowiu wychodz± na brzeg susz± siê, iskaj±, szyj± buty i ¿ywi± promieniami ksiê¿yca. Jedz± te¿ groch i bób (które s± zwi±zane w kulturze europejskiej w tym s³owiañskiej z sfer± chtoniczn±). Gdzie st±pn±, tam pojawia siê ka³u¿a. Mo¿na je zainteresowaæ zagadkami, których nie potrafi± rozwi±zaæ. ¯eñskie demony to topielice, wodnice. Wabi± mê¿czyzn swym piêknem, a potem topi±. Podobnie czyni± utopcy z dziewczêtami. Maj± oni wygl±d wysokich i chudych ludzi o o¶lizg³ym ciele, du¿ej g³owie i ciemnych w³osach.
Mamuny to ¿eñskie demony ¿yj±ce w jeziorach. Maj± wygl±d starych, pokracznych kobiet o obwis³ych piersiach, którymi jak kijankami pior± bieliznê na brzegu. Gdy nie pior± to zarzucaj± je sobie na ramiona. Nocami lubi± tañczyæ i k±paæ siê.
Pierwsz± osob±, która podesz³a do mitologii s³owiañskiej od naukowej, filozoficznej strony by³ Polak, Bronis³aw Trentowski (1808-1869). Opracowa³ on oko³o roku 1847-48 Wiarê s³owiañsk±, czyli etykê piastuj±c± wszech¶wiat gdzie (co by³o herezj± na owe czasy w Polsce) wykaza³, ¿e bogowie s³owiañscy z ich zwierzchnikiem - Jesz±, s± postaci± tego samego boga, którego czcz± chrze¶cijanie. Jego ogromna praca, w której zawar³ informacje o mitologii s³owiañskiej znane mu z badañ etnograficznych, do tej pory nie zosta³a opublikowana. Zamiast tego niejaki Joachim Szyc dokona³ kradzie¿y intelektualnej i skróci³, stre¶ci³ i wyda³ t± pracê pod w³asnym nazwiskiem. Wspomniane dzie³o Trentowskiego by³o tomem III "Bo¿ycy lub teozofii" - kilkutomowego i jednego z pierwszych opracowañ mitologii ró¿nych ludów. Warto tu przytoczyæ jego my¶l przewodni± Wiary s³owiañskiej.... Otó¿ ca³e dzie³o dowodzi jak wiele elementów obcych zosta³o wprowadzonych do polskiego ducha i umys³u poniewa¿ przerwany zosta³ samoistny rozwój narodu oderwanego od swych korzeni (sic!). Wiêcej na ten temat w ksi±¿ce S³owiañskie bogi i demony, z rêkopisu B. Trentowskiego T. Linknera, Gdañsk 1999r.
£ada znaczy po s³owiañsku bohater lub oblubieniec(a).
Gromada plejad w mitologii s³owiañskiej by³a zwana wo³oso¿ary albo vla¶ici. Prawdopodobnie byli to synowie Welesa.

Godowe ¦wiêto
przesilenie zimowe, 21-22 grudnia.
 Obrzedy

Jare ¦wiêto
wiosenne zrównanie dnia z noc±, 21 marca.

Noc Kupa³y
prze¶ilenie letnie, 21-22 czerwca.

¦wiêto Plonów
jesienne zrównanie dnia z noc±, 23 wrze¶nia.

Obrzêdy zwi±zane z ¿yciem cz³owieka:
Narodziny, Postrzy¿yny, Swad¼ba i ¦mieræ.

Kuchnia
 W dawnych czasach jeszcze przed powstaniem pañstwa polskiego, nasi przodkowie od¿ywiali siê g³ownie potrawami zbo¿owymi. Jadali polewki, krupniki i bryje (pó³p³ynne potrawy sporz±dzone z kasz i grubo zmielonej m±ki) oraz pra¿mo (ziarno pra¿one w glinianych nieckach) i podp³omyki (placki pieczone na roz¿arzonych wêglach). Chleb na zakwasie zaczêto w Polsce wypiekaæ ponad 1000 lat temu. Wa¿ne miejsce w po¿ywieniu naszych przodków zajmowa³o miêso. Panowie feudalni i wojowie, którzy wiele polowali, jedli du¿o dziczyzny. Natomiast w po¿ywieniu bogatszych ch³opów wa¿ne miejsce zajmowa³o miêso zwierz±t gospodarskich. Sporo te¿ spo¿ywano ryb. Po¿ywienie m±czno-miêsne ludno¶æ ch³opska i biedota miejska uzupe³nia³a potrawami z grochu, bobu, soczewicy, wyki i rzepy. Natomiast jaja, mas³o i sery a¿ do XIV, XV wieku. Pojawia³y siê prawie wy³±cznie na sto³ach ludzi zamo¿nych. Typowo polsk± potraw± , która jako nasze narodowe danie zachowa³a siê do dzi¶, by³y flaki. Przyprawiano je imbirem i szafranem, Szafran s³yn±³ jako typowa polska przyprawa, najpopularniejszym napojem by³o piwo. Bogaci pijali miody, wina za¶ pito tylko na ucztach. Poniewa¿ nie znano sztuki wyrabiania cukru z buraków, s³odzono miodem, a niekiedy spo¿ywano cukier trzcinowy.
Miód - ¦wiêty napój S³owian

(http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?action=dlattach;topic=3005.0;attach=817;image)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Czerwiec 23, 2009, 19:58:10
Betti :) Bardzo ciekawy post ,tylko dlaczego kto¶ ci da³ minusa ???  Gdzie mo¿ena kupiæ  ksi±¿kê -rêkopis Trentowskiego?
ps; £ada to  mój rodowy herb :)

[za³±cznik usuniêty przez administratora]


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Czerwiec 30, 2009, 18:42:46
"Dziêki S³owianom Germanie po³udniowi (np. Niemcy) zaznajomili siê z ogórkami (gurken), a tak¿e z czere¶ni± tureck± i brzoskwini±, hodowan± w Polsce ju¿ w IX w."

komu¶ chyba siê co¶ pomyli³o...
ogórki to raczej za S³owian by³y dla nich niedostêpne...


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Lipiec 31, 2009, 21:56:53
   
Wiadomo¶ci   
ODS£UCHAJ
Wolin: Festiwal S³owian i Wikingów

w³asne/pz / 30 lipca 2009 08:00

W dniach 31 lipca - 2 sierpnia w Wolinie odbêdzie siê XV Festiwal S³owian i Wikingów. To wyprawa w czasie do mroków wieków ¶rednich, podczas której mo¿na zapoznaæ siê z kultur± wczesno¶redniowiecznych ludów nadba³tyckich.

   

Oferta OnetPodró¿e
OnetPodró¿e poleca:
Noclegi w Miêdzyzdrojach od 17 z³
Noclegi we W³adys³awowie od 12 z³
Noclegi w £ebie od 13 z³
Noclegi w Jastarni od 15 z³
Noclegi w Ustce od 15 z³
Noclegi nad polskim morzem
Podczas trzech dni trwania festiwalu Wikingowie, S³owianie, Ba³towie, Madziarzy, Rusini oraz potomkowie innych ludów rozbijaj± w Wolinie repliki dawnych namiotów, drzewnymi metodami przygotowuj± strawê, lepi± garnki, tkaj± materia³ na ubrania, kuj± ¿elazo, ze srebra i br±zu odlewaj± kopie wczesno¶redniowiecznej bi¿uterii, szyj± buty, a z drucianych kó³ek splataj± kolczugi.

W tym samym czasie po Dziwnie ¿egluj± repliki wikiñskich i i s³owiañskich okrêtów z dziobami zwieñczonymi smoczymi ³bami. Najwiêksz± atrakcj± s± jednak bitwy, podczas których ¶cieraj± siê z sob± setki wojowników.

Przeczytaj: Nie taki wiking straszny

Stowarzyszenie Centrum S³owian i Wikingów
http://plaze.onet.pl/2017608,wiadomosci.html


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Wrzesieñ 12, 2009, 15:14:17
Znalaz³em bardzo ciekawy artyku³ dotycz±cy S³owian:

PIAST KO£O DZIEJÓW TOCZY

Wpisany przez Grzegorz Skura

...przedstawiam kolejny ciekawy wycinek z ksi±¿ki  APOKALIPSA KOSMOSU  autorstwa  Zbigniewa Koz³owskiego, by ka¿dy z nas móg³ troszeczkê zastanowiæ siê nad jego tre¶ci±... 
(...ksi±¿ka zosta³a wycofana z naszego rynku gdy¿ zawiera tre¶ci obra¼liwe zdaniem niektórych ludzi... za to jest dostêpna na targach M.N. i sprzedawana przez samego autora.)



Z mroków pierwszego tysi±clecia 2000 ery pozosta³y tylko strzêpy ¶ladów S³owiañskich. Ale i te, gdy zna siê mowê symboli kosmicznych, wiele potrafi± powiedzieæ.
Po najkrwawszym tysi±cleciu w dziejach ludzko¶ci na planecie, rozegranym w centrum EURO wydawa³o siê, ¿e po prawdziwych s³owianach pozosta³a jedynie nic nie znacz±ca legenda: jaki¶ tam Popiel - zjedzony zreszt± przez myszy oraz informacja o piêciu S³owianach z tysi±clecia poprzedzaj±cego wspólne dzieje Europejczyków Zachodnich i Wschodnich: Piast, Cho¶ciszko, Lesko, Siemowit i Ziemomys³ jakoby wy³onili siê z prymitywnej puszczy, by daæ pocz±tek dynastii Piastów i w ten sposób móc dorównaæ lepiej rozwiniêtym narodom zachodnim.
Pierwszy - jeszcze lekcewa¿ony przez historiê opiekun rodu Polan to PIAST - KO£ODZIEJ. Na pewno by³ kmiecego stanu: "Przed progiem swej lepianki wiejskiej sprawuje swój trud ko³odziejski jakim¶ kruszwickim czarem owiany"(Staff-Poezje).
Kosmiczna wymowa symbolu PIASTA - KO£ODZIEJA jest prosta i jednoznaczna: Piasta - centralna czê¶æ ko³a, oznacza rdzeñ tej konstrukcji, a wiêc wskazuje rolê trzech zasad, jak± mia³y pe³niæ w stosunku do innych rodów s³owiañskich trzy: Polanie, Czesi i S³owacy. W rejestrze dziejów tylko w historii Polan osta³a siê nazwa: PIAST, to oznacza, ¿e funkcjê rdzenia uda³o siê utrzymaæ tylko w reprezentacji tego rodu.
PIAST jako piastun - to opiekun pola dziejów, które tocz± siê w czasie i przestrzeni. Poszczególne czê¶ci tego ko³a to identyfikacja i udzia³ w tej rzeczy poszczególnych rodów s³owiañskich. Wiedza, synteza wszelako tej rzeczy skupiona jest w czê¶ci centralnej - pia¶cie. Piasta to skupisko energii bia³ej - wiedzy ca³o¶ciowej, bo sumy kolorystycznej wszystkich czê¶ci ko³a.
Wywiedzione na zachód i wschód z centrum EURO rody s³owiañskie - po krzy¿ówkach z Hebrajczykami zerwa³y komunikacjê z rdzeniem; stworzy³y jêzyki komunikacji wewnêtrznej. Podzielone konkurencj±, sta³y siê sobie obce. By utrzymaæ pozycjê przewagi konieczne by³y teorie o wy¿szo¶ci kultur zachodu. To s³u¿y³o odwróceniu uwagi od zainteresowania autentycznym rodowodem Ziemian. Dlaczego jednak tej "lepszej" Europie, na przestrzeni dziejów, zawsze zale¿a³o na panowaniu nad centraln± czê¶ci± EUROPY. Skoro rolniczy ród zajmuj±cy ten obszar nie wadzi³ nikomu, chcia³ tylko ho³ubiæ swój wie¶niaczy styl bycia.
...

http://www.slowianie.org/fragmenty-ksiazek/53-piast-koo-dziejow-toczy-.html


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Wrzesieñ 16, 2009, 20:52:59
Wiele ciekawych informacji mo¿na znale¼æ w  Paryskich wyk³adach Mickiewicza o S³owianach w³a¶nie. Znajduj± siê we Wszyskich Dzie³ach tego autora.
Do¶c dawno temu pozna³am Chorwatkê i do dzisiaj nie mam w±tpliwo¶ci, ¿e ten s³owiañski szczep pochodzi z terenów Polski. Wskazywa³by na to ich jêzyk, oraz mentalno¶æ, a tak¿e niezwyk³a przychylno¶æ jak± do nas czuj±. £emkowie tak¿e uwa¿aj±, i¿ maj± zwi±zek z dawn± Jugos³awi±.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janusz Wrzesieñ 16, 2009, 21:44:24
W poni¿szym linku mo¿na przeczytac co pisa³ o S³owianach
Adam Mickiewicz.
http://books.google.pl/books?id=2Vst5wT2ZuIC&pg=PA378&lpg=PA378&dq=MICKIEWICZ+O+S%C5%81OWIANACH&source=bl&ots=tzk8wyRXFn&sig=6vi27kDfj2_g91qxfkTsDTg1Pno&hl=pl&ei=90qxSufwHYeD_Aa4rJjZDA&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=4#v=onepage&q=&f=false


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Wrzesieñ 16, 2009, 23:03:23
O jejku, Januszku, dziêki Ci serdeczne, za to przybli¿enie. By³a te¿ taka ksi±¿ka : "Mistrza Adama s³owa zapomniane"


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Listopad 10, 2009, 22:37:43
Prawdopodobnie znam przeznaczenie KOPCÓW.
Ale o tym tylko przez do¶wiadczenie. I tylko w realu.
A nie przez internet.
Niezalezie od tego, czy siê myle, czy nie..
bêdzie przeprowadzany eksperyment z kopcem nowej generacjii.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janusz Grudzieñ 29, 2009, 23:20:51
(http://pl.netlogstatic.com/p/oo/001/419/1419652.jpg)

Od Lelewela dowiemy siê o kopcach pod Ruszcz± w kieleckim (Ruszcza Nietuja kurhan pod³u¿ny, 20 ³okci wysoki 200 ³okci d³ugi, czyli na 12 metrów wysokim i 120 d³ugim, jest to jaki¶ kurhan wydmowy ~ piaskowy, liczne w nim szkielety nie ¶wiadcz± o bitwie tylko o rytualnym pochówku Kagana z którym umiera³a jego przyboczna etera z³o¿ona z olbrzymów, szkielety ros³ych ludzi o wielkich czaszkach, liczne elementy ¿elazne wskazuj± na epokê znaleziska, czyli epokê powszechnego wyrobu ¿elaznych narzêdzi w Polsce), czy te¿ dowiemy siê o kopcu spod Stolca w kaliskiem, co w za³±czonej ksi±¿ce Lelewela, te¿ o Mogi³ach w Mithycznej Historii Polski. Legendy informuj± o pochówkach w górach np. w Czantori, czy od S³owackiego dowiadujemy siê o pochówkach w górze Zober (z kontekstu legendy mówi±cej o duchach w piêknych koronach zamieszkuj±cych groty góry Zober).

Legendy informuj± o innych kurhanach~kopcach z terytorium Polski czy raczej Chrobacji od tych hrobów-grobów np. kopiec ko³o Bieruna. W najstarszej czê¶ci Bierunia zwanej kopcem legenda mówi.

''O Kopcu opowiadaj± te¿, ¿e mie¶ci w sobie sklepienia piwnic i lochów, w których znajduj± siê skarby. Kiedy¶ jacy¶ chciwi ludzie dokopali siê tych skarbów, ale gdy dostali siê do wnêtrza znale¼li szkielety osób które te¿ tu kiedy¶ szuka³y bogactw i nigdy nie wydosta³y siê na zewn±trz, o tego czasu nikt nie próbowa³ szukaæ tu skarbów''

''Ze ¦l±ska cieszyñskiego i okolic.'' Oczywi¶cie skarby s± zwi±zane z pochówkiem jakiego¶ scytyjskiego czy chrobackiego w³adcy, a szkielety mog± byæ szkieletami jego wojowników, a nie szkieletami poszukiwaczy skarbów.

Z bajki o zbóju Madeju dowiemy siê o kopcu na którym jest drzewo ¿ycia, kopcu którym jest sam Madej, kopiec ~ kurhan ten prawdopodobnie, zniszczy³ za czasów chrystianizacji jaki¶ biskup.

Od krakowskich autorów dowiemy siê, ¿e austriacy buduj±c ko³o 1850 roku fortyfikacje wokó³ Krakowa, zniszczyli ponad czterdzie¶ci kurhanów, widocznych jeszcze na szwedzkiej mapie z roku oko³o 1700nego.
Prawdopodobnie austriacy zniszczyli te¿ kopiec Bronis³awy bo zosta³a ju¿ tylko nazwa wzgórze Bronis³awy, na którym stoi kopiec Ko¶ciuszki, a nazwa kopiec Bronis³awy, któr± pos³ugiwa³ siê jeszcze S³owacki w ''Królu Duchu'', uleg³a zanikowi.

.............................o tajemnym grobie
Kraka ~ o s³awnym kopcu Bronis³awy
Na który nieraz zlatywa³ nieznany
Lud ~ jak jêcz±cy wieniec ¿urawiany...

(http://pl.netlogstatic.com/p/oo/001/419/1419658.jpg)
Podsumowuj±c mo¿na zauwa¿yæ, ¿e na pewno trzy kurhany zawieraj± liczne szcz±tki ludzkie czyli kurhan z Ruszczy, spod Be³achatowa i spod Bierunia, typowe dla pogrzebów Scytyjskich Bogów W³adców, dlaczego w kurhanie Kraka czy Wandy nic nie znaleziono?, a mo¿e udaje siê ¿e nic nie znaleziono.
Wiêcej na poni¿szych stronach internetowych.
http://svasti.org/cd/Izwor/Leledrag.htm


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Styczeñ 01, 2010, 12:56:30
Cytat: janusz
Legendy informuj± o innych kurhanach~kopcach z terytorium Polski czy raczej Chrobacji od tych hrobów-grobów
w takim ujêciu znaczeniowym: jeszcze inaczej jawi siê Chrobry: hrob (grob)-Ri.
hmm.. niedoczekanie?

Dodam tylko, ze to o czym wy¿ej wspomina³em - NIE MA NIC WSPÓLNEGO z grobami, CHOÆ,
jako wyraz niew³a¶ciwej  realizacji/samorealizacji "tego",
moze przyjmowaæ takowy efekt finalny..
co niewiele ma wspólnego z samym PRZEDMIOTEM OMÓWIENIA,
ile raczej z postaw± podmiotu, który z tym "przedmiotem" obcowa³.
(dok³adnie: obCO-Waæ Panie)

Cytuj
kopiec Bronis³awy
kopiec: CO-Piec
Bronis³awy: broni S£AWY.

CO-Piec-broni-S³awy (i nie chodzi tu o "centralne ogrzewanie", chocia¿..)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Styczeñ 01, 2010, 18:44:57
Polacy byli niewolnikami - S³owianie sprzedawani byli w niewolê

http://www.youtube.com/watch?v=AfFdtmUK1LQ


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Styczeñ 05, 2010, 14:00:06
Witam wszystkich,
Cytuj
Polacy byli niewolnikami - S³owianie sprzedawani byli w niewolê
poziom zaklamania historii ( nie tylko slowian ) jest przerazajacy. Na podstawie sfabrykowanych
"dokumentow" a co najwyzej odpisow od odpisow ale za to ze znakiem krzyza , zostaje ksztaltowana
armia "geniuszy" ktorzy nie maja nawet nitki powiazania do swojej prawdziwej historii, do swoich
przodkow i dlatego bez mrugniecia okiem sprzedaja nasza tozsamosc.
Niestety prawdy nalezy szukac "na miejscu" - tak jak np  wykazal to Janusz z Sobotka/Sleza
oraz w legendach. Np. bajka Popiel ( czyli popielidzi ) ktorego zjadly myszy ( Mieszko, piastowie).
Klasyczny uklad zwyciezca i pokonany. Zwycieza Mieszko, symbolizujacy nowe sily , ktore zalaly
cala europe. To symbolizuja "appolinskie myszy" czyli Apollo, Zeus, Odyn,Baldur obca religia, technicyzacja, wprowadzona przy pomocy zelaza. Pokonani popielidzi to nasi przodkowie, wszyscy
z Gryfem w herbie, ludzie pierwotnego smoka. Narody zyjyce zgodnie z natura czego dowodem
sa herby nastarszych rodow, wszstkie z elementami roslinnymi badz zwierzecymi.
No ale to przeciez bajka...
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: nagumulululi Styczeñ 11, 2010, 21:55:55
Witam wszystkich,
Cytuj
Polacy byli niewolnikami - S³owianie sprzedawani byli w niewolê
poziom zaklamania historii ( nie tylko slowian ) jest przerazajacy. Na podstawie sfabrykowanych
"dokumentow" a co najwyzej odpisow od odpisow ale za to ze znakiem krzyza , zostaje ksztaltowana
armia "geniuszy" ktorzy nie maja nawet nitki powiazania do swojej prawdziwej historii, do swoich
przodkow i dlatego bez mrugniecia okiem sprzedaja nasza tozsamosc.
Niestety prawdy nalezy szukac "na miejscu" - tak jak np  wykazal to Janusz z Sobotka/Sleza
oraz w legendach. Np. bajka Popiel ( czyli popielidzi ) ktorego zjadly myszy ( Mieszko, piastowie).
Klasyczny uklad zwyciezca i pokonany. Zwycieza Mieszko, symbolizujacy nowe sily , ktore zalaly
cala europe. To symbolizuja "appolinskie myszy" czyli Apollo, Zeus, Odyn,Baldur obca religia, technicyzacja, wprowadzona przy pomocy zelaza. Pokonani popielidzi to nasi przodkowie, wszyscy
z Gryfem w herbie, ludzie pierwotnego smoka. Narody zyjyce zgodnie z natura czego dowodem
sa herby nastarszych rodow, wszstkie z elementami roslinnymi badz zwierzecymi.
No ale to przeciez bajka...
pozdrawiam

Radzi³bym nie negowaæ tej opowiaski ale raczej uczyniæ z niej przyczynek do rozwik³ania zagadkiu niewolnika.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Styczeñ 11, 2010, 23:03:48
Cytat: nagumuli
(...)ale raczej uczyniæ z niej przyczynek do rozwik³ania zagadkiu niewolnika.

w±tek nosi miano "S³owianie".

Zaczne od spraw wtórnych:

Kto¶ wywodzi³ znaczenia : Slave - niewolnik ..od S³owian.
Ale to nie jest dobrze ujêty temat.
Owszem, sa tacy , którzy tak w³asnie chciêliby widzieæ to zagadnienie,
a nawet tacy , co wymusili ten rodzaj interpretacji.
To przypomina kogo¶, kto kieruj±c siê  ograniczeniem wyobra¼ni odnajduje zastosowanie dla nieznanego
 (tu: S³owianina) - zamiast poznaæ jego PRAWDZIWE  w³a¶ciwo¶ci i rolê.. czyli WARTO¦Æ.
SamoIstn±  Warto¶æ. (to co ja siê staram ze s³owami robiæ).
Ona zawsze jest zwi±zana z W£A¦CIWO¦CIAMI.

Ale jak tu poznaæ mieliby WARTO¦Æ S³owian inni, jak sami S³owianie nie potrafi± jej utrzymaæ w przytomno¶ci... szamocz±c siê pomiêdzy NadWarto¶ciowaniem a NiedoWarto¶ciowaniem.
A to zgrywaj± siê na Panów Swiata - a to  na niewolników.

A sprawa wygl±da nieco inaczej:
Potrzac chociazby w komputer.. na dysku masz zworki : Master, Slave
..i slave nie oznacza tu niewoli - a podleg³o¶æ (róznica siê wyklaruje z czasem)

Teraz podleg³o¶c wobec Czego? 
(moim zdaniem chodzi tu o ¦WIADOMO¦Æ, przes³ania/ impulsy p³ynace Kosmicznej inteligentnej substancji)

nie-wola rozbrzmiewa w okolicach TAO. Gdy¿ wol± jest poddaæ siê temu prowadzeniu. Tak?
A wiêc specyficzna wola: nie-woli.

Z innej beczki: nie-wolnik...  czyli?..
..szybcik, prêdcik (cz³owiek nie obci±¿ony inercj±, bezw³adno¶ci±)

Nie jest wolny -  jest szybki (nieobci±zony, lekki) !!! pomyslcie o tym!


Teraz przejde do naj-Istotniejszego:


"S³owianin" ma jakby dwa sk³adniki:
S£OWO + WiANO

..a wiano koresponduje bezpo¶rednio z form± OKRRÊGU, KO£A..
(Fala Gra-Vita`cyjna rozchodzi sie promieni¶cie)
Dlatego (teoretycznie) s³owianie w naturalny sposób predestynowani sa by miec we krwi zdolno¶c
do czucia Mechaniki Dynamicznego Krêgu.
..i faktycznie.. sporo osób to jako¶ wyczuwa, choæ wcale sobie tego nie u¶wiadamia.

Ale co najbardziej szokuj±ce?!..
Nie spotka³em osoby, która by to zrozumienie w praktyce wyraza³a w pe³ni.

Ma³o tego, ludzie którzy pasjonuj± sie s³owiañstwem, maj± spora wiedze, s± mo¿na?by-rzec ?s³owianami
..a jednak nie maj± o tym pojecia bladego.









Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Styczeñ 12, 2010, 01:35:01
Nigdy tego nie robi³em, ale pozwolê sobie, dziêki inspiracji Phioriooriego na wlasn± interpretacjê (proszê nie pluæ ;D)

S³owianin
SLO - ¶wiat³o, blask s³oneczny
WIANO - dar uzupe³niaj±cy doskona³± ca³o¶æ


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: komandos040 Styczeñ 12, 2010, 08:05:20
To mo¿e tu chowano "Ludzi-Gigantów" w tych kurhanach.:)
A Ci siê wywodzili z Atlantydy.
Pozdrawiam. 8)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Styczeñ 12, 2010, 13:57:07
Cytat: Thotal
S³owianin
SLO - ¶wiat³o, blask s³oneczny
WIANO - dar uzupe³niaj±cy doskona³± ca³o¶æ
Ca³kiem przejrzy¶cie :)
Zauwazcie ¿e jêzyk ten jest fraktalny,
to znaczy subS³owo zawsze odno¶i siê do s³owa szerszego w jaki¶ sposób.

tu np. SLO wyra¿a/odwzorowuje te¿ calo¶æ.. 

S {S -obszar po³±czenia jing-jang (z tao)}
L {wyjarzanie konceptu/zamys³u, k±t prosty, róg (swaróg) szescian, kwadrat}
O {Krag,Wiano}
¶wiat³o, blask - s³oñce;  swiat³o jako wyraz/przejaw/manifestacja syntezy powy¿szych zjawisk

bardzo trudno znale¼æ szukark± okre¶lony w±tek, a chcia³em tu podlinkowaæ watek z filmem NassimaHaramein w którym rzutowa³ merkabê na planety, a ja z kolei wspomina³em o osobliwo¶ci jak± jest s³oñce w kontek¶cie galaktyki (gdy rzutujemy merkabê na ca³y dysk)

Cytat: komandos
To mo¿e tu chowano "Ludzi-Gigantów" w tych kurhanach.U¶miech
A Ci siê wywodzili z Atlantydy.
Pozdrawiam. Cool
Poniek±d masz przes³ankê. Choæ siê profanuje w dos³owno¶ci.

W³a¶ciwie to nie ma Ludzi-Gigantów, Czuwaj±cy to Planety (¿ywe istoty Giganty). Ludzie zwykli acz PRAWdziwi je wspó³tworz±.

Niestety zlewa sie w jednym worku kilka zjawisk, np. konkretna cywilizacja o innych cia³ach,
która te planety wspó³tworzy³a na jakim¶-tam etapie. Stad czasem powstaj± niejasno¶ci.

Niemniej faktycznie:
nie tyle co kurhany - ale KOPCE maj± potencjaln± mo¿liwo¶æ
wyrazaæ wiele wspólnego z tym,
o czym tu napisa³e¶ i o czym ja tu piszê..
ma³o tego - nie nalezy na nie patrzeæ jak na relikty historii.  ;)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: nagumulululi Styczeñ 31, 2010, 14:04:56
Cytat: Thotal
S³owianin
SLO - ¶wiat³o, blask s³oneczny
WIANO - dar uzupe³niaj±cy doskona³± ca³o¶æ
Ca³kiem przejrzy¶cie :)
Zauwazcie ¿e jêzyk ten jest fraktalny,
to znaczy subS³owo zawsze odno¶i siê do s³owa szerszego w jaki¶ sposób.

tu np. SLO wyra¿a/odwzorowuje te¿ calo¶æ.. 

S {S -obszar po³±czenia jing-jang (z tao)}
L {wyjarzanie konceptu/zamys³u, k±t prosty, róg (swaróg) szescian, kwadrat}
O {Krag,Wiano}
¶wiat³o, blask - s³oñce;  swiat³o jako wyraz/przejaw/manifestacja syntezy powy¿szych zjawisk

bardzo trudno znale¼æ szukark± okre¶lony w±tek, a chcia³em tu podlinkowaæ watek z filmem NassimaHaramein w którym rzutowa³ merkabê na planety, a ja z kolei wspomina³em o osobliwo¶ci jak± jest s³oñce w kontek¶cie galaktyki (gdy rzutujemy merkabê na ca³y dysk)

Cytat: komandos
To mo¿e tu chowano "Ludzi-Gigantów" w tych kurhanach.U¶miech
A Ci siê wywodzili z Atlantydy.
Pozdrawiam. Cool
Poniek±d masz przes³ankê. Choæ siê profanuje w dos³owno¶ci.

W³a¶ciwie to nie ma Ludzi-Gigantów, Czuwaj±cy to Planety (¿ywe istoty Giganty). Ludzie zwykli acz PRAWdziwi je wspó³tworz±.

Niestety zlewa sie w jednym worku kilka zjawisk, np. konkretna cywilizacja o innych cia³ach,
która te planety wspó³tworzy³a na jakim¶-tam etapie. Stad czasem powstaj± niejasno¶ci.

Niemniej faktycznie:
nie tyle co kurhany - ale KOPCE maj± potencjaln± mo¿liwo¶æ
wyrazaæ wiele wspólnego z tym,
o czym tu napisa³e¶ i o czym ja tu piszê..
ma³o tego - nie nalezy na nie patrzeæ jak na relikty historii.  ;)
No nie wiem czy to rozwik³anie zagadki, pewnie dla ciebie owszem.

We wczesnym ¶redniowieczu germanowie s³owian nazywali psami i nie chcieli córek swoich wydawaæ za psy. Istniej± adekwatne ¼rod³a tego o czym piszê. Jednak dlaczego pies walczy z kotem, a kot jest mniejszy od psa na po³nocy?



Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Styczeñ 31, 2010, 14:31:13
Cytuj
We wczesnym ¶redniowieczu germanowie s³owian nazywali psami i nie chcieli córek swoich wydawaæ za psy. Istniej± adekwatne ¼rod³a tego o czym piszê. Jednak dlaczego pies walczy z kotem, a kot jest mniejszy od psa na po³nocy?

To ¿e KTO¦ sobie KOGO¦ nazywa JAKO¦...
¶wiadczy ..o czym? :D

O ile walczy.
Jesli walczy ..mówi o niezrozumieniu etapu exploracji stabilizacji


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: nagumulululi Styczeñ 31, 2010, 19:09:26
Cytuj
We wczesnym ¶redniowieczu germanowie s³owian nazywali psami i nie chcieli córek swoich wydawaæ za psy. Istniej± adekwatne ¼rod³a tego o czym piszê. Jednak dlaczego pies walczy z kotem, a kot jest mniejszy od psa na po³nocy?

To ¿e KTO¦ sobie KOGO¦ nazywa JAKO¦...
¶wiadczy ..o czym? :D

O ile walczy.
Jesli walczy ..mówi o niezrozumieniu etapu exploracji stabilizacji
Niektórzy wiedz±c jak kto¶ ma na imiê, poniewa¿ tak go nazwano zmienia to imie wiedz±c co imiê oznacza. W takim razie stabilnej eksporacji ¿yczê.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Styczeñ 31, 2010, 19:22:41

    Kwestia alfabetu staro¿ytnych S³owian do dzi¶ dnia budzi bardzo wiele kontrowersji i sporów. Wiêkszo¶æ historyków uwa¿a, i¿ nasi przodkowie nie znali w ogóle pisma. Tak zreszt± pisze w oficjalnych szkolnych ksi±¿kach do historii. Lecz czy wydaje siê prawdopodobne, aby lud, który ze wszystkich stron jako s±siadów mia³ ludzi pi¶miennych, sam by³ analfabet±? Jedn± wa¿n± rzecz trzeba powiedzieæ- s³owa CZYTAÆ, PISAÆ oraz BUKWA (czyli litera) s± rdzennie s³owiañskie. Je¶li by S³owianie nie umieli pisaæ, to po co u¿ywali by czasownika okre¶laj±cego tê czynno¶æ? Jest jeszcze inny, du¿o lepszy, dowód. Otó¿ Thietmar w swojej kronice opisuje s³owiañsk± ¶wi±tyniê: "Jej ¶ciany zewnêtrzne zdobi± ró¿ne wizerunki bogów i bogiñ - jak mo¿na zauwa¿yæ, patrz±c z bliska - w przedziwny rze¼bione sposób, wewn±trz za¶ stoj± bogowie zrobieni ludzk± rêk± w straszliwych he³mach i pancerzach, ka¿dy z wyrytym u spodu imieniem." Wed³ug mnie jest to jednoznaczny dowód, i¿ S³owianie znali pismo.

    Dalsz± kwesti± jest jak wygl±da³o owo pismo. Na pewno znane by³o tylko nielicznym, lepiej wykszta³conym. Nie dziwi mnie fakt, ¿e jak dot±d nie odnaleziono ¿adnego zabytku pisma pras³owiañskiego- przecie¿ S³owianie wszystko robili w nietrwa³ym drewnie. Jednak jest pewna poszlaka- w czasie misji Wielkomorawskiej Cyryl oraz Metody u¿ywali pisma zwanego przez S³owian g³agolic± ("mówi±ce litery" czy co¶ w tym rodzaju). Historycy mówi±, i¿ to Cyryl wymy¶li³ to pismo opieraj±c siê na greckim. Jednak g³agolica posiada znaki, jakich NIGDZIE indziej nie ma- w ¿adnym alfabecie. A poza tym na opracowanie, wprowadzenie i naukê nowego systemu znakowego potrzeba czasu (jak mia³o to miejsce przy cyrylicy- alfabecie stworzonym od A do Z na podstawie greckiego i... g³agolicy). W zwi±zku z tym uznaje siê g³agolicê za pierwotny (choæ nieco na pewno przetworzony przez tych dwóch misjonarzy) alfabet staro¿ytnych S³owian. Cyryl i Metody zabiegali, aby wprowadziæ obrz±dek s³owiañski w Ko¶ciele. Jednak ta idea upad³a (do XX w., ale nie ca³kowicie), a g³agolic± pos³uguj± siê ju¿ tylko nieliczni Chorwaci i Serbowie w czasie cerkiewnej liturgii. Zapisuj± nim s³owa w jêzyku staro-cerkiewno-s³owiañskim- jêzyku, który jest w zasadzie niezmieniony od 1000 lat i jest uznawany za protoplasta wszystkich jêzyków s³owiañskich (tak¿e naszego!). Ale o nim w dziale JÊZYK.

    Skoro g³agolica jest pierwotnym naszym alfabetem, to wypada³oby jako¶ j± przybli¿yæ. Pod spodem znajdziecie schemat, wed³ug którego mo¿na t³umaczyæ teksty z naszego na s³owiañski :). UWAGA! Wystêpuj± tam tzw. jery: twardy i miêkki. Jer twardy (dla uproszczenia: 'b) utwardza g³oskê, a miêkki (b) zmiêkcza. Czyli np. chc±c napisaæ literkê "ñ" musimy napisaæ "nb". Alfabet ten podajê na podstawie L. Moszyñskiego "Wstêp do filologii s³owiañskiej".

alfabet.gif (32085 bytes)

   Jak widaæ alfabet ten jest niezwykle egzotyczny. Warto dodaæ, i¿ g³agolica stosowana obecnie w liturgii ró¿ni siê nieco (ale tylko ewolucyjnie) od tej stosowanej dawniej. Poza tym widaæ ró¿nicê miêdzy jej typami, np. istnieje g³agolica okr±g³a, kwadratowa i pisana. Dok³adne rozró¿nienie tych znaków znajdziecie w dziale Teksty.

    Jeszcze jedn± rzecz nale¿y dopisaæ- g³agolica s³u¿y³a do zapisu fonetycznego, czyli tak, jak siê s³yszy. Dzisiejszy jêzyk polski nie jest ju¿ taki (nie mówi±c ju¿ o np. angielskim!).
http://slavinja.republika.pl/alfabet.gif

====================================

Herby jak okna
S³owiañskich ¶ladów w polskich herbach

http://www.taraka.pl/index.php?id=herbyii.htm

Scali³em posty
Darek


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Styczeñ 31, 2010, 21:47:36
Cytuj
Jednak dlaczego (...) a kot jest mniejszy od psa na po³nocy?
http://www.youtube.com/v/LG5Yq1jhMeU&hl=pl_PL&fs=1&


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Luty 01, 2010, 00:21:20
cytat Betti
Cytuj
    Dalsz± kwesti± jest jak wygl±da³o owo pismo. Na pewno znane by³o tylko nielicznym, lepiej wykszta³conym. Nie dziwi mnie fakt, ¿e jak dot±d nie odnaleziono ¿adnego zabytku pisma pras³owiañskiego- przecie¿ S³owianie wszystko robili w nietrwa³ym drewnie. Jednak jest pewna poszlaka- w czasie misji Wielkomorawskiej Cyryl oraz Metody u¿ywali pisma zwanego przez S³owian g³agolic± ("mówi±ce litery" czy co¶ w tym rodzaju).

to tak dla uzupe³nienia
(http://pl.netlogstatic.com/p/oo/001/490/1490426.jpg)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Luty 01, 2010, 00:39:03
G£AGOLICA

G³a ... g³ad¼, g³adki, czyli prosty, zwiêz³y, zrozumia³y sposób na wyra¿enie...?

Lica ...wierzchniej, prawdziwej warstwy informacji.


Litery, to proste znaki graficzne potrzebne do utrwalenia informacji poprzez WYRAZY, wyra¿enie my¶li.




Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Luty 01, 2010, 01:12:05
Cytuj
Cyryl oraz Metody u¿ywali pisma zwanego przez S³owian g³agolic± ("mówi±ce litery" czy co¶ w tym rodzaju)

Mo¿e to równie¿ by³ ten jêzyk ¶wiat³a, a nie tylko hebrajski, jak siê powszechnie uwa¿a ?

Ma to wielkie znaczenie, gdy¿  jêzyk ¶wiat³a ma zdolno¶æ do wp³ywania na DNA komórek.

NASZE DNA emituje biofotony .
Na stronie : http://www.thehealinguniverse.com/dna_physics.html

czytamy  " Niski poziom emisji ¶wiat³a jest  wspóln± w³asno¶ci± wszystkich ¿ywych komórek.
DNA jest ¼ród³em tej emisji fotonów.(..) Emitowane ¶wiat³o ma charakter SPÓJNEJ fali ¶wietlnej , podobnej jak monochromatyczne ¶wiat³o lasera " ( tutaj  pod nr 24 znajduje siê ¼ród³o tych informacji  http://www.thehealinguniverse.com/library.html do pobrania w fomacie .doc )
Komórki poch³aniaj± wirtualne struktury ¶wiat³a  ( informacje ) o stanie ¶rodowiska, i emituj±  w³asne wewnêtrzne virtual-struktury dotycz±ce  stanu ich wewnêtrznego ¶rodowiska.

Efekt ten zaobserwowano zarówno w podczerwieni i ultrafiolecie czêstotliwo¶ci (IR i UV) Mo¿na to potraktowaæ  jako pojedynczy odstêp harmonicznych - oktawê, muzycznie rzecz bior±c.

Ten sam efekt mo¿e byæ powielany w innych przedzia³ach harmonicznych widma elektromagnetycznego czêstotliwo¶ci.

 DNA MO¯NA NASTROIÆ TAK, JAK SIÊ NASTRAJA INSTRUMENT MUZYCZNY - dzia³aj±c na nie odpowieni± czêstotliwo¶ci± ¶wietln±, a nawet  .. s³owem.
W  poni¿szym linku otworzy siê u góry ma³y odtwarzacz za pomoc± któego mo¿na pos³uchaæ MUZYKI BIOFOTONÓW
http://www.21stcenturysciencetech.com/articles/summ01/Biophysics/Biophysics.html#harmony%20of%20biophotons

Jest to nagranie "rozmowy" dwóch komórek bakterii
 D¼wiêki odpowiadaj± korelacji sygna³ów emisji fotonów w dwóch próbkach gonyaulax polyedra. Im wy¿szy d¼wiêk, tym lepsza korelacja sygna³ów w dwóch próbkach.

 DNA reaguje na muzykê i jêzyk mówiony:
Sekwencja nukleotydów w obrêbie cz±steczki DNA jest odbiciem lustrzanym  "sylaby" w ludzkim jêzyku i pod±¿a podobnymi podstawami gramatycznymi.
(  informacja st±d  :  http://www.thehealinguniverse.com/library/124bem.doc
do pobrania w formacie  .doc , waga 173 KB
Biophysics and the Life Process.
   Wolfgang Lillge  )


Zatem jêzyk ludzki nie tylko powsta³ z  DNA, ale przede wszystkim pe³ni³ funkcjê  KOMUNIKOWANIA siê z DNA . Odleg³e echa tej technologii pobrzmiewaj± w opowie¶ciach o czarodziejach i czarownicach potrafi±cych rzucaæ zaklêcia takie, ¿e przemienia³y one materiê i ¿ywe organizmy pod³ug ich woli.

Byæ mo¿e S³owianie posiadali tak± technologiê.


Tytu³: Slovio - jêzyk dla S³owian
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Luty 18, 2010, 08:47:10
Jêzyk slovio stworzy³ w 1999 roku Marek Hucko, s³owacki jêzykoznawca mieszkaj±cy w Szwajcarii. Slovio to jêzyk, który – wed³ug Hucki – ka¿dy S³owianin powinien zrozumieæ.

http://www.ahistoria.pl/index.php/2010/02/jezyk-ktory-maja-zrozumiec-wszyscy-slowianie/


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Marzec 17, 2010, 19:42:58
Chór mumii, las tajemnic
Wtorek, 16 marca (10:24) Wiêcej na temat: Chiny, nauka
Na ¶rodku budz±cej grozê pustyni, znajduj±cej siê na pó³noc od Tybetu, chiñscy archeolodzy odkryli niezwyk³e cmentarzysko. Jego mieszkañcy zmarli prawie 4 tys. lat temu, ale ich cia³a zosta³y dobrze zakonserwowane przez suche powietrze.



Cmentarz le¿y w prowincji Sinkiang (region autonomiczny w Chinach - red.), ale jego mieszkañcy maj± europejskie rysy twarzy: br±zowe w³osy i d³ugie nosy. Ich szcz±tki , choæ spoczywaj± na jednej z najwiêkszych na ¶wiecie pustyñ, zosta³y zakopane w przewróconych do góry dnem ³odziach.

Tam, gdzie powinny staæ nagrobki, symbolizuj±ce pobo¿ne nadzieje na boskie mi³osierdzie w ¿yciu pozagrobowym, stoi krzepki las fallicznych symboli, oznaczaj±cy ¿yw± fascynacjê seksem i po¿ytkami p³yn±cymi z prokreacji.

Wszystkie zbadane cia³a mia³y chromosom Y, charakterystyczny dla wschodniej Europy, ¶rodkowej Azji i Syberii, ale rzadko wystêpuj±cy w Chinach. Pochowani tam ludzie nie maj± imion - ich to¿samo¶æ wci±¿ pozostaje nieznana. Wiele ¶ladów wskazuje jednak na ich pochodzenie, styl ¿ycia, a nawet jêzyk, jakim mogli siê pos³ugiwaæ.

Cmentarz, znany pod nazw± Small River Cemetery, jest po³o¿ony w pobli¿u wysuszonego koryta rzeki w Kotlinie Kaszgarskiej, regionie otoczonym z³owrogimi masywami górskimi. Wiêksz± czê¶æ tej kotliny zajmuje pustynia Takla Makan [zwana równie¿ Taklimakan - red.] - odludzie tak niego¶cinne, ¿e podró¿nicy wêdruj±cy jedwabnym szlakiem wol± przemieszczaæ siê wzd³u¿ jej pó³nocnej lub po³udniowej granicy.


Obecnie region ten jest w wiêkszo¶ci zamieszka³y przez mówi±cych po turecku Ujgurów, do których w ci±gu ostatnich lat do³±czyli inni osadnicy - Chiñczycy Han. Napiêcia etniczne pomiêdzy tymi dwoma grupami nasili³y siê w ostatnim czasie, wraz z zamieszkami w Urumczi, stolicy Sinkiang. Staro¿ytne mumie, które wynurzy³y siê z piasków pustyni, sta³y siê pionkami w grze prowadzonej prze obie strony sporu.

Mumie maj± charakterystyczne dla ludzi Zachodu rysy twarzy. Ujgurzy, choæ nie by³o ich w tym regionie do X wieku, powo³uj± siê na to odkrycie, obwieszczaj±c jednocze¶nie, ¿e prowincja zawsze nale¿a³a do nich. Czê¶æ cia³, wraz z dobrze zakonserwowan± kobiet±, znan± jako Piêkno¶æ z Loulan, zosta³o zbadanych przez Li Jin, znanego genetyka z Uniwersytetu Fudan, który twierdzi, ¿e DNA mumii zawiera markery wskazuj±ce na ich wschodnio- lub nawet po³udniowoazjatyckie pochodzenie.

Mumie z cmentarza Small River s±, jak na razie, najstarszymi odkrytymi w Kotlinie Kaszgarskiej. Datowanie radiowêglowe, przeprowadzone na Uniwersytecie w Pekinie, wykaza³o, ¿e najstarsze szcz±tki pochodz± sprzed 3 980 lat.

Pomimo politycznego sporu o rodowód mumii, Chiñczycy napisali w raporcie opublikowanym w ubieg³ym miesi±cu na ³amach magazynu BMC Biology, ¿e ludzie ci mieli mieszane pochodzenie. W ich organizmach wykryto zarówno markery europejskie, jak i syberyjskie, i prawdopodobnie pochodzili spoza Chin. Wszystkie zbadane cia³a mia³y chromosom Y, charakterystyczny dla wschodniej Europy, ¶rodkowej Azji i Syberii, ale rzadko wystêpuj±cy w Chinach.

Cmentarz Small River zosta³ odkryty w 1934 r. przez szwedzkiego archeologa Folke Bergmana i pó¼niej zapomniany na blisko 66 lat. Chiñscy archeolodzy prowadzili prace badawcze w latach 2003-2005. Ich raporty zosta³y przet³umaczone i podsumowane przez Victora H. Maira, profesora na Uniwersytecie w Pensylwanii, znawcê staro¿ytnej kultury Kotliny Kaszgarskiej.

Mair relacjonowa³, ¿e chiñscy archeolodzy przekopali siê przez piêæ warstw cmentarza. Podczas prac natknêli siê na prawie 200 p³asko zakoñczonych, czterometrowych pali. Wiele z nich by³o pomalowanych na czarno-czerwono. Wygl±da³y jak wios³a z wielkich galer, które zatonê³y pod falami piasku.

Pod ka¿d± tyczk± rzeczywi¶cie znajdowa³a siê ³ód¼, u³o¿ona do góry dnem i przykryta bycz± skór±. Na cia³ach zmar³ych znalezionych w ³odziach wci±¿ znajdowa³y siê ubrania, w których zostali pochowani. Mieli filcowe czapki z piórami, dziwnie przypominaj±ce górskie kapelusze z Tyrolu. Byli ubrani w we³niane peleryny z frêdzlami i skórzane buty. W ka¿dej ³ódce-trumnie znaleziono grobowe skarby, w tym piêknie tkane z trawy kosze, precyzyjnie rze¼bione maski i pêczki przê¶li skrzypowatej, zio³a, które mog³o byæ u¿ywane w rytua³ach lub jako lekarstwo (li¶cie i zielone ga³±zki zawieraj± efedrynê - red.).

 

W trumnach kobiet chiñscy archeolodzy natknêli siê na naturalnych rozmiarów, wykonane z drewna mêskie cz³onki, u³o¿one na cia³ach zmar³ych lub obok. To odkrycie pozwoli³o im zweryfikowaæ pogl±dy na temat tyczek, które w rzeczywisto¶ci okaza³y siê gigantycznymi symbolami fallicznymi.

Z drugiej strony, z ³odzi mê¿czyzn wystawa³y ostro zakoñczone tyczki. To nie by³y wios³a, jak siê na pocz±tku wydawa³o archeologom, ale raczej symbol ¿eñskich narz±dów rozrodczych, który nawi±zywa³ do pali wznosz±cych siê nad grobami kobiet. "Ca³y cmentarz zosta³ pokryty ewidentnymi symbolami zwi±zanymi z seksem" - napisa³ Mair. Naukowiec uwa¿a równie¿, ¿e "obsesja na punkcie prokreacji" odzwierciedla³a wagê, jak± zbiorowo¶æ przywi±zywa³a do pojêcia p³odno¶ci.

Arthur Wolf, antropolog z Uniwersytetu Stanford, ekspert w dziedzinie rozmna¿ania siê ludów Azji Wschodniej, powiedzia³, ¿e tyczki byæ mo¿e oznacza³y status spo³eczny. - Wydaje siê, ¿e ludziom najbardziej mog³o zale¿eæ na zabraniu ze sob± do grobu swojego statusu spo³ecznego - mówi³.

Dzi¶ przez Kotlinê Kaszgarsk± biegnie autostrada ³±cz±ca pustyniê Takla Makan z Urumczi /AFP

Mair uwa¿a, ¿e interpretacja chiñskich archeologów, dotycz±ca tyczek jako symboli fallicznych, jest bardzo wiarygodna. - Wyra¼ny szacunek zmar³ych do prokreacji móg³ oznaczaæ, ¿e byli zarówno zainteresowani przyjemno¶ciami p³yn±cymi z uprawiania seksu, jak i u¿yteczno¶ci wspó³¿ycia. - Ze wzglêdu na wysok± umieralno¶æ noworodków, które przychodzi³y na ¶wiat w tym przykrym otoczeniu, potrzeba prokreacji mog³a byæ wielka - mówi Mair. Kilka elementów znalezionych na cmentarzu Small River przypomina artefakty lub zwyczaje znane w Europie - odnotowuje Mair. Grzebanie ludzi w ³odziach by³o popularne w¶ród Wikingów. Falliczne symbole znaleziono w pochodz±cych z Epoki Br±zu grobach w pó³nocnej Europie.

Nie znaleziono ¶ladów osadnictwa w pobli¿u cmentarza, wiêc naukowcy doszli do wniosku, ¿e na cmentarz docierano ³odziami. Nie znaleziono tam równie¿ ¿adnych narzêdzi do obróbki drewna, wiêc pale by³y prawdopodobnie rze¼bione poza rejonem cmentarza. Nie wiadomo, jakim jêzykiem pos³ugiwali siê ludzie pochowani na tym cmentarzu, ale Mair wierzy, ¿e móg³ to byæ jêzyk tocharski, staro¿ytny cz³onek rodziny jêzyków indoeuropejskich. W Kotlinie Kaszgarskiej, w której mówiono jêzykami tocharskimi miêdzy 500 a 900 r., odkryto rêkopisy spisane w³a¶nie w tym jêzyku. Wystawa mumii z Kotliny Kaszgarskiej zostanie otwarta 27 marca w Muzeum Bowers w Santa Ana (Kalifornia). To pierwsza podró¿ zagraniczna mumii poza obszar Azji.

Nicholas Wade/New York Times News Service

T³um. Ewelina Karpiñska-Morek
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news/chor-mumii-las-tajemnic,1452351,6806
http://www.youtube.com/watch?v=nqKwU5feaYs&feature=player_embedded

Mo¿e to przodkowie s³owian?


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Marzec 18, 2010, 00:43:33
Ineresuj±ce s± te ³odzie. Sk±d na pustyni ³odzie i po co ? Mo¿e 3000 lat temu nie by³o tam pustyni. Archelolodzy powinni te¿ przebadaæ same pale oraz drewno ³odzi. Byæ mo¿e doszliby do tego sk±d to drewno pochodzi.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Marzec 18, 2010, 02:19:37
Ineresuj±ce s± te ³odzie. Sk±d na pustyni ³odzie i po co ? Mo¿e 3000 lat temu nie by³o tam pustyni. Archelolodzy powinni te¿ przebadaæ same pale oraz drewno ³odzi. Byæ mo¿e doszliby do tego sk±d to drewno pochodzi.

Cytuj
Cmentarz, znany pod nazw± Small River Cemetery, jest po³o¿ony w pobli¿u wysuszonego koryta rzeki w Kotlinie Kaszgarskiej

czytanie ze zrozumieniem nie boli.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: nagumulululi Marzec 18, 2010, 11:44:43
... usuniety.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Marzec 18, 2010, 12:40:11
Tak ta informacja jest ciekaw i powinienes podac zrodlo , by mogla stac sie jak najbardziej znana , rozpowszechniona.

Warto zwrocic uwage na Tochamerow- Tocharow plemie wedrujace.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tocharowie

http://fronsac.republika.pl/jezyki/tocharskie.htm

http://niniwa2.cba.pl/typy-rasowe-europy.htm

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Marzec 18, 2010, 18:50:15
Dziêkujê Ci Val Dee za czujno¶æ :) to napisz jeszcze co¶, bo nie zrozumia³em sk±d tam wziê³y siê ³odzie ( ¿e bezpo¶rednio z rzeki to rozumiem ) , ale mo¿e przeoczy³em co¶ na temat wieku drewna ..


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Kwiecieñ 09, 2010, 11:26:51
Festiwal S³owian i Wikingów  Wolin
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/01/galeria01.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/11/galeria11.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/21/galeria21.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/31/galeria31.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/41/galeria41.htm
http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/51/galeria51.htm

http://www.wikingowie.bplaced.net/2009/video.htm



Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Maj 19, 2010, 10:13:28
Ciekawa teoria
Wszyscy Polacy s± Ukraiñcami?


Niedawno na Ukrainie ukaza³ siê przewodnik „Ukraiñskie miejsca w Polsce”. W przewodniku tym autor Swiatos³aw Semeniuk udowadnia, ¿e Polskê za³o¿yli Ukraiñcy. No có¿, mo¿e i warto siê zastanowiæ nad t± tez±. Jak to z nasz± ukraiñsko¶ci± by³o?

Pocz±tki s³owiañszczyzny nikn± w mgle przesz³o¶ci. Historycy snuj± kilka teorii. Mówi± o autochtoniczno¶ci S³owian, czyli o tym, ¿e nasi przodkowie przybyli na ziemie zajmowane przez S³owian w zamierzch³ej przesz³o¶ci, a przez nas przelewa³y siê ró¿ne ludy naje¿d¿aj±ce na Europê. Inna teoria, której podwaliny k³ad³ m.in. Lew Gumilow, mówi o tym, ¿e w narodach pojawia siê okres ekspansywno¶ci i S³owianie w pocz±tkach ¶redniowiecza wyruszyli na podbój ze swych siedzib na poleskich b³otach, zajmuj±c tereny po dzisiejsze granice Danii, po³owê dzisiejszych Niemiec na zachodzie i Bawariê i Saksoniê na po³udniowym zachodzie oraz Konstantynopol na po³udniu.

Teoria ta ma jednak jedn± s³ab± stronê. S³owianie s± rolnikami, ich ¿ycie zale¿y od uprawy ziemi. Ówczesne metody gospodarowania wymaga³y jednak do¶æ du¿ych obszarów ziemi do wy¿ywienia ka¿dego cz³owieka. Jak na tak niewielkich obszarach, jak Polesie, mog³a pojawiæ siê tak ogromna liczba ludzi bêd±cych w stanie opanowaæ wiêkszo¶æ Europy?

Faktem jednak jest, ¿e ju¿ w V wieku na ziemiach ca³ej ówczesnej s³owiañszczyzny byli¶my my, S³owianie.

Ci tajemniczy Polanie

Ju¿ dziecko w pocz±tkach podstawówki powie, ¿e nasz kraj wywodzi siê od Polan. Lecz dla historyków tego okresu nie jest to wcale takie proste. Opieraj± siê oni na dwóch dokumentach: kronikach Nestora (ok. 1113 roku) opisuj±cych Ru¶ Kijowsk± i Geografie Bawarskim, dokumencie szpiegowskim sporz±dzonym dla Ludwika Niemca w Ratyzbonie ok. roku 845. Jest to spis wszystkich plemion zachodniej s³owiañszczyzny oraz posiadanych przez nich grodów. I w³a¶nie te dokumenty, jak i inne uzupe³niaj±ce, wykazuj± ciekaw± dla nas sprawê. Polanie pojawiaj± siê na stronach tych dokumentów w IX-X w., posi³kuj± szwedzkich Waregów (kupców), lecz nie w Wielkopolsce, a na Rusi Kijowskiej. I w³a¶nie oko³o X w. znikaj± z tamtych terenów, a ju¿ w XI s± tam, gdzie siê ich spodziewali¶my, na ziemiach Wielkopolski. Mo¿na by przypuszczaæ, ¿e w³a¶nie w tym okresie lud ten przeniós³ swoje siedziby z Rusi na ziemie Wielkopolski. Na tym opiera siê teoria Semeniuka, lecz to wszystkie jej mocne strony. Bo z pewno¶ci± nie mo¿emy mówiæ, ¿e jest to wêdrówka wszystkich S³owian tworz±cych nastêpnie pañstwo polskie, a tylko jakiej¶ ich grupy.

Dlaczego Kraków by³ pierwsz± stolic± Polski?

Powiecie, ¿e pierwsz± stolic± by³o Gniezno, jednak nie, to jest b³±d. Gniezno by³o centrum religijnym, lecz stolica pierwszych Piastów by³a tam, gdzie aktualnie by³ ksi±¿ê.

Pocz±tkowo Polska zaczê³a zawi±zywaæ siê w dwóch prê¿nych o¶rodkach i ¿adnym z nich nie jest Wielkopolska. O¶rodkami tymi jest terytorium, nazwijmy ich umownie, Wi¶lan, zajmuj±cych tereny dzisiejszej po³udniowo – wschodniej Polski i ¦lê¿an z o¶rodkiem kultowym na górze ¦lê¿y. Umowno¶æ tych nazw wynika z faktu, ¿e w zasadzie te organizmy tworz± grupy plemion, lecz wchodzenie w dok³adne rozró¿nianie tych grup, na poziomie tego artyku³u tylko zaciemni³oby obraz. Przyhamowanie rozwoju tych o¶rodków to najazd ¦wiêtope³ka Wielkiego, ksiêcia Wielkomorawskiego, który najecha³ te ziemie w latach 873-885. Wtedy to w³a¶nie, jak opisuj± to ¯ywoty ¶w. Metodego, przyjêto tu chrze¶cijañstwo i to w obrz±dku s³owiañskim, a nie zachodnim. Najazd ten pozwoli³ Polanom ¿yj±cym ju¿ wtedy w Wielkopolsce przej±æ palmê pierwszeñstwa i za³o¿yæ pañstwo polskie. Jednak ju¿ wtedy Kraków by³ najbardziej rozwiniêtym centrum tworz±cej siê Polski. St±d te¿ pierwsz± prawdziw± stolic± Polski sta³ siê Kraków.

Mieszko I wikingiem?

Dzi¶ ju¿ nawet historycy rosyjscy nie kwestionuj± roli jarla Ruryka w powstaniu w IX w. pierwszego pañstwa S³owian Wschodnich ze stolic± w Kijowie. To w³a¶nie od nich wywodzi siê nazwa Ru¶, a pó¼niej Rosja. S³owianie tak naprawdê nie s± zainteresowani tworzeniem pañstw. Dopiero zagro¿enie zewnêtrzne powoduje konieczno¶æ tworzenia takich organizmów. W XIX w. Karol Szajnocha, którego pracami pos³ugiwa³ siê Henryk Sienkiewicz, g³osi³ teoriê, ¿e Polskê utworzy³y oddzia³y Normanów (nazwa stosowana w zachodniej Europie dla okre¶lenia mieszkañców Skandynawii w czasie ich ekspansji w VIII-XII w.). Historyk wywodzi s³owo okre¶laj±ce Polaka – Lach od germañskiego lag oznaczaj±cego towarzysza. W niszowej mowie pó³nocnych Germanów  "g" wymawiano jak "ch". St±d zamiast "lag" mamy "lach". To w³a¶nie przywódc± Lechitów mia³ byæ wiaro³omny wiking Popiel. Po nim w³adzê mia³ przej±æ Piast, równie¿ wiking.  Jego nastêpcy polonizowali siê bior±c S³owianki za ¿ony. Ciekawostk± jest, ¿e gdy w roku 992 zmar³ Mieszko I, w niemieckich rocznikach odnotowano „Zmar³ Mieszko, Ksi±¿ê Wandalów”. Innym dziwnym zapisem jest napis na grobowcu Boles³awa Chrobrego, który zale¿nie od interpretacji móg³ znaczyæ W³adca S³owian i Gotów. Kim byli Wandalowie?  To staro¿ytny ród germañski maj±cy pierwotnie swe siedziby w Skandynawii.  Interesuj±ca jest równie¿ kariera córki Mieszka ¦wiêtos³awy/Sygrydy, która by³a ¿on± króla Szwecji Eryka Zwyciêskiego, a nastêpnie króla Danii Kanuta Wielkiego – zdobywcy i króla Anglii. ¦wiadczy to na pewno o wielkim znaczeniu Mieszka w¶ród Germanów skandynawskich.

¦lady du¿ego nap³ywu wojów skandynawskich kryj± równie¿ cmentarze nadmorskie. S± to groby mêskie, brak kobiecych ¶wiadczy, ¿e przybysze byli pozbawieni rodzin. Badania jezior Wielkopolski, m.in. Lednickiego, wykazuj± du¿± liczbê znalezisk zarówno broni, jak i monet pochodzenia skandynawskiego. Poznañscy archeolodzy Ma³gorzata i Miros³aw Andra³ojciowie twierdz±, ¿e s± to ¶lady pochówków wikingów.  Czas tworzenia pañstwa polskiego to okres silnych najazdów Skandynawów. Nie ma jednak znaczenia, czy nasi pierwsi w³adcy mieli w sobie krew wikingów. Wa¿nym jest tylko, ¿e w³a¶nie wzorzec pañstwa zasiêgnêli¶my od tych ludów i to pozwoli³o nam przetrwaæ.

Naród ukraiñski

Trzeba siê równie¿ zastanowiæ, co oznacza termin „naród ukraiñski”. Dzisiejsza Ukraina to ziemia zlana krwi± i ³zami. To ziemia przemiatana wiatrami i po¿ogami wojennymi. Na takich terenach nie móg³ powstaæ naród. Zal±¿ki narodu ukraiñskiego powstaj± na obszarach chronionych przez Rzeczypospolit± i Ru¶.  Bo czym jest naród ukraiñski? To ludzie, którzy uciekali przed w³adz± panów polskich, spolonizowanych Rusinów takich jak np. ród Wi¶niowieckich oraz Rusi. To ludzie uciekaj±cy przed niesprawiedliwo¶ci± i sprawiedliwo¶ci± s±dów Rzeczypospolitej i Rusi. Z nich w³a¶nie rekrutowali siê kozacy. Utrzymanie ci±g³o¶ci i jednolito¶ci narodowej na tak do¶wiadczonych przez historiê terenach praktycznie nie by³o mo¿liwe. W ka¿dym miasteczku dzisiejszej zachodniej Ukrainy znajdziemy ko¶cio³y 3-4 religii. Tak wiêc o spo³eczeñstwie ukraiñskim mo¿emy mówiæ w okresie 200, no mo¿e 300 lat, a nie 1000 lat, ile liczy pañstwo polskie. A wiêc czy Polacy mog± byæ Ukraiñcami?

Na pewno jeste¶my S³owianami, ¿yj±cymi na granicy miêdzy cywilizacj± s³owiañsk± i germañsk±. St±d i nasz polski katolicyzm jest mieszank± katolicyzmu i prawos³awia. Bo niby Polacy wyznaj± wiarê rzymsko-katolick±, lecz silny kult maryjny, i zwi±zanych z nim ikon, ¶wiadczy o ogromnym wp³ywie prawos³awia. Wzory pañstwowe czerpali¶my od Germanów. A naszym najwiêkszym zwyciêstwem historycznym jest to, ¿e utrzymali¶my s³owiañsko¶æ wraz z bogactwem kultury naszych ojców, z czego czêsto nawet sobie sprawy nie zdajemy. A przecie¿ to nie uda³o siê naszym zachodnim braciom, £u¿yczanom i Po³abianom. A chichotem historii jest fakt, ¿e Hitler poszukiwa³ aryjsko¶ci rasy ludzkiej na ziemiach zamieszkiwanych w wiêkszo¶ci przez zgermanizowanych S³owian.

Sk±d siê bior± takie teorie, jakie próbuje uprawomocniæ Swiatos³aw Semeniuk? Ukraina to kraj podzielony, du¿a czê¶æ ludno¶ci jej terytoriów widzi sw± przysz³o¶æ w Rosji. Ukraina jak kania d¿d¿u potrzebuje symboli, bohaterów, osi±gniêæ ¶wiatowych, wokó³ których mo¿na by zebraæ naród. Wiêc trudno siê dziwiæ, ¿e Stepan Bandera mianowany zosta³ bohaterem narodowym, ¿e pomnik Tarasa Szewczenki – poety ukraiñskiego - znajdziemy w wiêkszo¶ci miasteczek, ¿e kozacy to bohaterowie, a Kopernik te¿ by³ Ukraiñcem. Bo ka¿dy naród dla zjednoczenia potrzebuje symboli, wokó³ których bêdzie móg³ siê jednoczyæ, i niewa¿ne, kim by³ ten symbol, wa¿ne tylko - by by³.

Lecz id±c tokiem rozumowania Swiatos³awa Semeniuka wszyscy jeste¶my nie tylko Ukraiñcami, lecz wrêcz Murzynami i pochodzimy ze ¶rodkowej Afryki, bo przecie¿ zgodnie ze zdaniem wielu naukowców stamt±d wyruszy³ nasz daleki przodek, aby podbiæ ¶wiat.

 

Chcesz poznaæ dok³adniej pocz±tki naszego pañstwa, przeczytaj Witold Chrzanowski „Kronika S³owian”.

http://interia360.pl/artykul/wszyscy-polacy-sa-ukraincami,34853


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Maj 20, 2010, 12:30:58
A ja mam pytanie nieco poza tematem. Skoro jest to temat o S³owianach, czy móg³by mi kto¶ z Was poleciæ jakie¶ d³ugie, wnikliwe opracowanie odno¶nie kultury i religii dawnych S³owian? Bo siê wkrêci³em ostatnio w temat, ale niestety, ¼róde³ nie znalaz³em wiele - albo krótkie i powierzchowne, albo zupe³nie wydumane, nie maj±ce wiele z nauk± wspólnego.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Maj 20, 2010, 14:41:57
Hmmm jest du¿o mo¿liwo¶ci. Je¶li szukasz "ezolektur" to Ci nie pomogê, ale je¶li chcesz naukowych opracowañ...

ostatnio przeczyta³em;
A. Szyjewski "Religia S³owian" - nie jest co prawda bardzo obszerna (ok 250 stron) ale jest dobrym wstêpem a przy okazji zawiera spis innych ksi±¿ek w tym temacie, wartych przeczytania


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Maj 20, 2010, 22:57:56
A ja mam pytanie nieco poza tematem. Skoro jest to temat o S³owianach, czy móg³by mi kto¶ z Was poleciæ jakie¶ d³ugie, wnikliwe opracowanie odno¶nie kultury i religii dawnych S³owian? Bo siê wkrêci³em ostatnio w temat, ale niestety, ¼róde³ nie znalaz³em wiele - albo krótkie i powierzchowne, albo zupe³nie wydumane, nie maj±ce wiele z nauk± wspólnego.

Witaj Tene :D myslê  ¿e jak poprosisz Jausza to znajdzie co¶ odpowiedniego ,bo ja podobnie jak ty ,tematem zainteresowa³am siê niedawno.Nie mam jaki¶ konkretnych ksi±¿ek,tylko tyle co znalaz³am w internecie
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 29, 2010, 16:18:19
W tym temacie polecam osobiste obcowanie z kultur± S³owian , choæby w skansenie na Wolinie

http://www.youtube.com/watch?v=WmsnaDiQpLw

Mo¿na siê o wiele wiêcej nauczyæ ni¿ z ksi±¿ki, bo nietypowy to skansen. Nietypowo¶æ polega na tym, ¿e nawet TRZEBA tam osobi¶cie wszystkiego dotkn±æ , wypróbowaæ narzêdzi, po³o¿yæ siê na ³ó¿ku, wej¶æ na piêtro domku. Wszystko w tym skansenie zosta³o wykonane rêcznie przez fascynatów kultury s³owiañskiej. Co wiêcej, dla wyj±tkowych twardzieli przewidziane s± turnusy pobytowe, w oryginalnym odzieniu z zakwaterowaniem wewn±trz grodu, w wybudowanych chatach, gdzie zakazane jest korzystanie ze zdobyczy cywilizacji ( np komórek czy komputerów).

Wioska-skansen ca³y czas siê rozbudowuje i dzisiaj ju¿ wygl±da bardziej dostojnie ni¿ za czasów krêcenia wymienionego wcze¶niej filmu.
http://www.jomsborg-vineta.com/

Bardzo lubiê to miejsce, bo tam kultura s³owiañska jest czym¶ u¿ytkowym , namacalnym wrêcz, a nie tylko wielostronnicow± ksi±¿k±.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: radoslaw Lipiec 29, 2010, 17:04:45
W kwestii S³owian do¶æ ciekawe spojrzenie prezentuje pan Trehlebov:

http://davidicke.pl/forum/trehlebov-nieludzie-pl-t2826.html (http://davidicke.pl/forum/trehlebov-nieludzie-pl-t2826.html)

pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Lipiec 30, 2010, 17:25:39
Cytuj
Mo¿e to równie¿ by³ ten jêzyk ¶wiat³a, a nie tylko hebrajski, jak siê powszechnie uwa¿a ?
Nie tyle "równie¿" - co - "to jest", w przeciwieñstwie.
Moim zdaniem Ci ry³ ten jêzyk, a jego Metody polega³y na transpozycji i extrakcji mocy,
tj. jakby szyfrograficznie zcedowa³ tê moc na rzecz hebrajskiego.

Dlatego  tamtym "dzia³a" warunkowo. Winter widzi tylk do jakiego¶ etapu to.

Cytuj
Zatem jêzyk ludzki nie tylko powsta³ z  DNA, ale przede wszystkim pe³ni³ funkcjê  KOMUNIKOWANIA siê z DNA . Odleg³e echa tej technologii pobrzmiewaj± w opowie¶ciach o czarodziejach i czarownicach potrafi±cych rzucaæ zaklêcia takie, ¿e przemienia³y one materiê i ¿ywe organizmy pod³ug ich woli.
Tak.
mo¿na to nazwaæ technologi±.
Jak w tym ¶wietle wygl±daj± teraz hipokryci i !hipokrytki, które miel± ozorem, lub pismem,
jednocze¶nie od¿egnuj±c siê od "technologii" i potêpiaj±c j± w czambu³?!..
gdyby mieli choc slad uczciwosci - zamknêliby siê. Ale nie maj± ¶ladu.

Ponadto macie tu te¿ wyjasniene, co siê dzieje z DNA, gdy istota siê nie rozwija - w tym- nie aktualizuje systemu pojêciowego poprzez pog³êbianie pOjmowania rzeczy ..w isto¶ci.
(nie myliæ z bezrozumnym mno¿eniem czy zamienianem analfabetycznych fraz)

S± grupy stworów, którym DNA pêka w szwach wobec nowych energii,
i to dlateg tak walcz± o anachroniczne pojêcia, bêd±ce w istocie paso¿ytami owoców cia³a mentalnego, budhialnego (pozorne lub tzw. "katolickie") warto¶ci, atmanicznego (niespójne idee), itd.
Oni pragnêliby extrapolowaæ te infekcje na DNA zdrowsze, bo "przestrzeñ ¶mierciowa" im sie dramatycznie kurczy. ;)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Pa¼dziernik 08, 2010, 06:01:25
Koncepcje duszy i za¶wiatów w wierzeniach S³owian
Opublikowano: 07.10.2010 | Kategorie: Kulturoznawstwo, Religioznawstwo

W wierzeniach religijnych za¶wiaty oznaczaj± ¶wiaty (lub ¶wiat) istniej±ce poza przestrzeni± dostêpn± naszej bezpo¶redniej percepcji. W mitologii s³owiañskiej pojêcie to dotyczy najczê¶ciej Nawii i Wyraju.

U S³owian ¿ycie pozagrobowe uznawano za ci±g dalszy doczesnego. Z tego wzglêdu na drogê dawano zmar³emu to co najpotrzebniejsze z pokarmu, odzie¿y, broni… Przyjêcie natomiast stwierdzania Thietmara, ¿e „w przekonaniu S³owian ze ¶mierci± wszystko siê koñczy” jako zaprzeczenie tego stanu rzeczy jest b³êdne – z du¿ym prawdopodobieñstwem chodzi³o tu raczej o brak u S³owian pojêcia po¶miertnej kary i nagrody, tak jak siê to np. przedstawia w chrze¶cijañstwie…

Nawie s± miejscem do którego pod±¿aj± duchy zmar³ych. W folklorze stanowi³y podziemn± krainê duchów i rzeczy nadprzyrodzonych, nad któr± piecze sprawowa³ Weles (symbolicznie opisywana by³a jako wielka zielona równina – pastwisko, na które Weles wyprowadza dusze). Zazwyczaj od ¶wiata ¿ywych oddzielona by³a wodami rzek lub morza. W tym drugim przypadku, by³a czasem (zale¿nie od przyjêtej koncepcji) dodatkowo umiejscawiana gdzie¶ na zachodzie (tu jednak nale¿a³oby siê raczej dopatrywaæ niezbyt trafnego odwo³ania do opisanego ni¿ej Niebiañskiego, Ptasiego Wyraju).

Nawiami (nawkami) okre¶lano te¿ potocznie dusze zmar³ych zazwyczaj jednak demoniczne istoty, uciele¶nienia dusz nagle i przedwcze¶nie zmar³ych. Zdaniem niektórych uczonych (np. St. Urbañczyka) termin ten obejmowa³ wszelkie kategorie (pó³)demonów wywodz±cych siê od dusz ludzi przedwcze¶nie lub tragicznie zmar³ych.

Dodatkowo spotykamy siê z koncepcj± bajecznej krainy zwanej Wyrajem, do której na zimê odlatuj± ptaki (tudzie¿ czasem pod ich postaciami dusze ludzkie) i z której przychodzi wiosna. Znajdowaæ siê mia³a na koñcu drogi mlecznej (przez czê¶æ S³owian zwan± Ptasi±, Gêsi± lub ¯urawi±, wzglêdnie po prostu Drog± lub – jako, ¿e w wyobra¿eniach symbolicznych ptak by³ najpospolitsz± postaci±, przybieran± przez duszê ludzk± – Drog± Dusz).

Wed³ug jednej z koncepcji pierwotnie by³ tylko jeden Wyraj (uto¿samiany przez niektórych z Rodem(?) jako patronem losu ludzkiego), jednak w okresie pó¼niejszym (w kwestii semantycznej prawdopodobnie pod wp³ywem kontaktów z chrze¶cijañstwem) zrodzi³ siê podzia³ raju na krainê górn± (to¿sam± z dotychczasowym Wyrajem) oraz doln± (prawdopodobnie to¿sam± z dotychczasowymi Nawiami). Ostatecznie w folklorze funkcjonowa³ podzia³ na:

- Wyraj niebiañski, ptasi. Umiejscowiony w górnej czê¶ci (w koronie) kosmicznego drzewa. Na jego stra¿y sta³ Z³oty Kur lub Raróg. Wierzono, ¿e z tego miejsca wele za pomoc± bocianów i lelków (wiosn± i latem) oraz kruków (jesieni± i zim±) trafia³y na ziemie i wstêpowa³y do ³on kobiet. Rraj ten, wiecznie zielony, nie by³ wiêc wcale ostateczn± siedzib± duchów choæ zdarza³o siê, ¿e jak ptaki wracaæ do niego mia³y te dusze zmar³ych, których ¿ycie siê nie dope³ni³o (w czym upatrywaæ mo¿na pewn± formê reinkarnacji).

- Wyraj podziemny, wê¿owy lub smoczy (wg czê¶ci koncepcji to¿samy Nawii). Rodzaj dolnego raju uto¿samiany z po³o¿onym na dnie otch³ani królestwem przodków. Umiejscowiony by³ w dolnej, podziemnej czê¶ci kosmicznego drzewa. Na jego stra¿y mia³ staæ rozpo¶cieraj±cy siê na jego korzeniach ¯mij.

S³owianie nic o piekle ani ¿adnym diable nie wiedzieli, naw ani siedziba welów nie s± piek³em ani Weles diab³em – to s± nabytki chrze¶cijañskie. Raj, ruski (w)irej, oznacza³ tylko ciep³e kraje, dok±d ptactwo d±¿y na zimê. – A. Bruckner

W „Ksiêdze Welesa” – ¼ródle o niepotwierdzonej autentyczno¶ci – po raz pierwszy pod trójcz³onow± nazw± Prawi-Jawi-Nawii sformu³owana zostaje wystêpuj±ca pierwotnie w wierzeniach S³owian idea trójdzielno¶ci ¶wiata. Wed³ug niej ¶wiat dzielony jest na trzy poziomy, p³aszczyzny:

- Prawie – si³a sprawcza, byt nadrzêdny (por: prawo).

- Jawie – czyli to co jawne, namacalne – rzeczywisto¶æ.

- Nawie – to co nie jawne, kraina duchów i rzeczy nadprzyrodzonych.

O ile pewne elementy/obszary Nawii mog± byæ czasem widzialne a jej mieszkañcy pokazywaæ siê w Jawii, o tyle Prawia zawsze pozostaje niewidzialna, i po wiêkszej czê¶ci niewiadoma. Sama koncepcja trójpodzia³u (niekoniecznie dotycz±ca tylko opisanego tutaj zagadnienia) nie jest jednak nowa, a przez czê¶æ badaczy (np. G. Dumezila) uznana wrêcz za wspóln± dla zdecydowanej wiêkszo¶ci ludów o indoeuropejskim rodowodzie. Równie dobrze za Prawie uznaæ wiêc mo¿na poniek±d Wyraj niebiañski, za Jawie – ¶wiat ziemski, a za Nawie – Wyraj Podziemny lub jak sama nazwa wskazuje Nawie (termin Nawi potwierdzony jest tak¿e w innych, wcze¶niejszych ni¿ „Ksiêga Welesa” ¼ród³ach) bêd±c± krain± duchów.

S³owianie powszechnie wierzyli w istnienie duszy u ludzi i zwierz±t. Wed³ug jêzykoznawców dusza, w zgodzie z jej pras³owiañskim ¼ród³os³owem, by³a u S³owian tchnieniem uto¿samianym z oddechem – przejrzyst±, subteln± materi± wype³niaj±c± cia³o, któr± mo¿na wyzion±æ. Z tak± odlatuj±c± dusz± kojarzona by³a para oddechu (zwi±zek z fizjologi± oddychania wskazywa³ na rozumienie tchu jako najpewniejszej oznaki ¿ycia) albo wiry powietrzne. Powszechnie dusza by³a te¿ niejednokrotnie przedstawiana symbolicznie pod postaci± ptaka, rzadziej motyla, ¶wietlika lub pszczo³y.

Pras³owiañskie wyrazy duch i dusza – najprawdopodobniej u¿ywane zamiennie – obejmowa³y szeroki zakres znaczeniowy ¿ycia psychicznego. Mimo, ¿e zakres pojêciowy tych okre¶leñ by³ w¶ród S³owian do¶æ szeroki, o stosunkowo zatartych granicach, w ¶wietle analogii antropologicznych wynika, ¿e wg S³owian elementów duchowych w cz³owieku by³o zapewne wiêcej ni¿ tylko jeden (a ich losy po¶miertne by³y ró¿ne). W jednej z bardziej popularnych koncepcji wyodrêbniano dwie zasadnicze formy sk³adowe ducha, znane w folklorze jako:

- dusza-ja¼ni, my¶li – okre¶laj±ca stan w³asnej ¶wiadomo¶ci (za jej siedlisko uwa¿ano g³owê);

- dusza-¿ycia, oddechu – okre¶laj±ca stan si³y ¿yciowej (za jej siedlisko uwa¿ano serce lub
brzuch).

Jeden z tych pierwiastków jako iskra bo¿a stanowi³ reinkarnowany element ¿ycia, który po ¶mierci (poprzez Wyraj Niebiañski lub te¿ Drzewo Przodków) powraca³ na ten ¶wiat by siê odrodziæ. Drugi przenika³ na inn± p³aszczyznê bytowania lub te¿ (jako cieñ mog±cy w pewnych okre¶lonych sytuacjach stanowiæ zagro¿enie dla ¿ywych) odsy³any by³ lub te¿ odchodzi³ jak najwcze¶niej do Nawii, by zjednoczyæ siê z przodkami.

Cz³owiekowi do ¿ycia cielesnego niezbêdne s± obie z wymienionych dusz, chocia¿ chwilowo ka¿da z nich mo¿e opu¶ciæ cia³o, by nastêpnie do niego powróciæ. Tak na przyk³ad dzieje siê czasem gdy ¶nimy, czasem gdy majaczymy w gor±czce, tracimy przytomno¶æ lub te¿ zapadamy w letarg. Jedna z tych dusz ulatywaæ wówczas mo¿e ku przesz³o¶ci lub przysz³o¶ci, ku innym miejscom na ziemi ni¿ to w którym obecnie znajduje siê cia³o, ku innym osobom, ku innym czynom ni¿ wykonywane tu i teraz. Ca³kowita ¶mieræ cz³owieka nastêpuje dopiero wówczas, gdy obie dusze opuszcz± cia³o – czyli gdy z cz³owieka wyjdzie Duch (wyzionie ducha). W szczególnych przypadkach, gdy pe³ne odej¶cie Ducha zostaje zak³ócone, jedna z owych dusz przyczyniæ siê mo¿e do powstania pó³demona (np. strzygi).

Niezale¿nie, od wy¿ej wymienionych podzia³ów, wyodrêbniano jeszcze duszê-widmo (¿ywota), bêd±c± obrazem-kopi± cz³owieka za ¿ycia – w odniesieniu do zmar³ego nazywana by³a wprost nieboszczykiem, mara, zmor± lub te¿ cieniem. Rozmieszczona by³a w ca³ym ciele (a pod pewnymi wzglêdami posiada³a kilka cech wspólnych, z opisan± wcze¶niej dusza-¿ycia) . Obraz ten po ¶mierci (w pewnych sytuacjach mog±cy przyj±æ formê odmaterializowanego sobowtóra cz³owieka) odlatywa³ z wiatrem, odchodzi³ w za¶wiaty gdzie przebywa³, a z którego czasem (minimum raz do roku) tak¿e powraca³ – móg³ wówczas je¶æ i piæ… Owego ducha nale¿a³o wówczas stosownie ugo¶ciæ – st±d zwyczaj obchodzenia Dziadów czy te¿ pozostawiania dla przodków dodatkowego nakrycia podczas wiêkszych ¶wi±t. Inn± koncepcj± dualistyczn± by³o wyodrêbnienie ludzkiego i zwierzêcego aspektu duszy.

Autor: Ratomir Wilkowski
¬ród³o: iThink

BIBLIOGRAFIA

1. Mitologia S³owian – A. Gieysztor, 1982 Warszawa

2. Kultura ludowa S³owian – K.Moszyñski, Cz2. Z.1, 1934 Kraków

3. Ma³y s³ownik kultury dawnych S³owian – red. L. Leciejewicz 1972 Warszawa

4. Mitologia s³owiañska i polska – A. Bruckner, 1980 Warszawa

5. Tajemnice S³owian – L. Matela 2005 Bia³ystok

6. Stworze i Zdusze – C. Bia³czyñski, 1993 Kraków

7. Religia S³owian – A.Szyjewski, 2003 Kraków

8. Rodzimy Ko¶ció³ Polski



Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Pa¼dziernik 24, 2010, 18:15:00
Witam wszystkich,
Moze nie idealnie pasuje ale nic lepszego nie znalazlem. To o legendzie o Smoku Wawelskim.
Daje sie ona w miare prosto wyjasnic jesli siegniemy do prasymboli. Sa to cztery praelementy i piaty, z ktorego pochodzi wszystko. Dwie pary tych elementow tworza krzyz a w punkcie przeciecia jest piaty. Sa to wiec ogien - woda oraz powietrze - ziemia. W takim polozeniu dzialaja jako przeciwienstwa ale inaczej jest gdy dzialaja w parach, powietrze z ogniem oraz woda z ziemia (swastyka prawoskretna).
Przekladajac to na postacie z legendy:
Smok Wawelski - waz, symbolizuje materie, ziemie , ktora rodzi i pochlania w odwiecznych cyklach zycia i smierci. Jego odpowiednikiem w sferze duchowej jest EGO.
Woda - symbolizuje wiecznie plynacy czas, w ktorym istnieje materia.
Skuba z siarka - symbolizuje ogien, czyli slonce. Slonce to wiecznie odradzajacy sie bog, iskra boza w nas samych z siedziba w "sercu". W sferze duchowej odpowiednikiem jest "prawdziwe Ja"
Powietrze - symbolizuje ducha, boskosc, niebo, stworce. Odpowiada mu "wyzsze Ja" w sferze duchowej. To pole dzialania ognia.
Symbolika legendy wyrazona przy pomocy prasymboli jest taka:
aby pokonac smoka, czyli EGO ( wyjscie z cyklu narodziny - smierc ) nalezy uzyc ogien, czyli "serce", czyli poznac samego siebie, odkryc swoja nature. Wtedy odsloni sie nam"tajemnica" smoka/weza. Kiedy go pokonamy to on zmieni postac/forme ( jak laska Mojzesza). Zniknie wezowaty
ksztalt ( symbol cykli ) a powstanie prosta laska pasterza, czyli Kundalini, laski bostw egipskich, Hermesa...co symbolizuje etapy rozwoju duchowego, poziom piatego elementu - akashy czy stworcy.
W legendzie moze byc tym kijem ta lodz ze skory. W srodku krzyza czy swastyki ta laska widziana jest jako punkt jesli patrzymy od gory. Reszta symboli jest zdecydowanie pozniejsza, dorabiana na potrzeby chwili.
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Styczeñ 02, 2011, 13:17:11
Wiara naszych ojców wci±¿ ¿ywa

(http://th.interia.pl/11,oiobywatel,381dc6cd29215/4d17bfcbdd55a_200.jpg)

Poznanie cyklu ¶wi±tecznego naszych ojców jest zadaniem bardzo trudnym, mo¿e nawet trudniejszym ni¿ poznanie ich bogów, bo dysponujemy jeszcze mniejsz± liczb± ¶wiadectw pisanych. Spróbujmy jednak zanurzyæ siê w ten ¶wiat, ¶wiat ¶wi±t naszych ojców.

Przej¶cie naszych ojców z tradycyjnych zwyczajów i wierzeñ s³owiañskich na chrze¶cijañstwo by³o okresem bardzo burzliwym i pe³nym oporów. Nie tak ³atwo zmieniæ wyznawan± z dziada pradziada wiarê na now±, tego nie robi siê jednym ksi±¿êcym rozporz±dzeniem, na to trzeba wielu pokoleñ. W procesie tym niektóre pogañskie ¶wiêta zanika³y szybko, inne by³y tak utrwalone w kulturze, ¿e Ko¶ció³ katolicki musia³ je po prostu „ochrzciæ”. W³a¶nie analizuj±c te ¶wiêta „chrze¶cijañskie”, dowiadujemy siê, jak ¿yli i ¶wiêtowali nasi ojcowie.

Podzia³ roku

S³owianie byli ludem rolniczym, a ludy te ¿y³y zgodnie z cyklem przyrody. Pocz±tkowo ojcowie nasi dzielili rok na dwie po³owy. Lato, czas rado¶ci i pracy, czas jasny, dobroczynny, zmagania siê o lepsze jutro oraz zimê, czas zadumy, duchów, przodków, za¶wiatów i przesz³o¶ci. Ten cykl reprezentuj± g³ówne ¶wiêta zwi±zane z najkrótszym dniem (Gody) i najd³u¿szym dniem (Kupa³a). Lato rozumiane przez S³owian jako po³owa roku zaczyna³o siê w marcu, co ¶wiêtowano poprzez ¶wiêto Jare, a koñczy³o na prze³omie pa¼dziernika i listopada, ¶wiêtem Dziady. Poza obserwacj± s³oñca drugim wa¿nym cia³em niebieskim, które wp³ywa³o na ¿ycie S³owian, by³ „ma³y ksi±¿ê” (ksiê¿yc).  To on, a w zasadzie nów ksiê¿yca, definiowa³ pocz±tek miesiêcy, których nazwy odnosz± siê do prac wykonywanych w danym okresie albo do zachodz±cych w tym czasie zjawisk w przyrodzie. Mamy wiêc styczeñ, z przekszta³cenia s³owa sieczeñ od r±bania drewna. Luty – okre¶lenie prapolskie „wszystko skute lodem”. Marzec – pó¼ne okre¶lenie wziête z ³aciny, nasi ojcowie nazywali ten miesi±c „brzezieñ” od zbiorów soku brzozy. Kwiecieñ, od kwitn±cych sadów. Maj – okre¶lenie z ³aciny, nasi ojcowie nazywali ten miesi±c „trawieñ” od rozpoczynaj±cego siê okresu wypêdzania byd³a na ³±ki. Czerwiec od zbiorów poczwarek owada (czerwca polskiego), z których wytwarzano czerwony barwnik (stosowano równie¿ nazwy „kres” lub „isok”). Lipiec, od kwitn±cych lip. Sierpieñ od zbiorów zbo¿a z u¿yciem sierpa. Wrzesieñ od kwitnienia wrzosu. Pa¼dziernik od pa¼dzierzy, zdrewnia³ych czê¶ci ³odyg lnu, miesi±c ten nosi³ te¿ nazwê „prosieñ” od czasu bicia prosi±t. Listopad, od opadaj±cych li¶ci. Grudzieñ, od ziemi zmarzniêtej na grudê.

¦wiêta pogañskie ¶wiêtami chrze¶cijañskimi

Dzi¶ obchodzone przez nas ¶wiêta czêsto niewiele maj± odniesieñ do Biblii, jak równie¿ do faktów historycznych z ¿ycia Jezusa. S± to ¶wiêta naszych ojców, których usuniêcie okaza³o siê niemo¿liwe, wiêc nadano im chrze¶cijañskie znaczenie. W przypadku czê¶ci ¶wi±t nawet chrze¶cijañskiego znaczenia nie da³o siê przypisaæ. Przyk³adowo okres jesienny by³ kiedy¶ okresem wró¿b. W wigiliê ¶w. Katarzyny (24 listopada) wró¿by dotycz±ce o¿enku odprawiali ch³opcy, w wigiliê ¶w. Andrzeja (29 listopada) to samo robi³y dziewczêta. Zwyczaje te nie maj± ¿adnego powi±zania z tymi ¶wiêtymi, a s± pozosta³o¶ci± dawnych wierzeñ w to, ¿e w tym czasie duchy t³umnie odwiedza³y chaty naszych ojców i odpowiednio zachêcone mog³y uchyliæ r±bka tajemnicy przysz³o¶ci. Tylko jakie czyny ¶wiêtych Katarzyny czy te¿ Andrzeja wierzenia te mog± odzwierciedlaæ?

¦wiêto godowe


¦wiêto to zale¿nie od regionu nosi³o ró¿ne nazwy: Gody, Kres, Stado, Kolêda. Rozpoczyna³o siê w dniu przesilenia zimowego 21 grudnia i trwa³o 17 dni, czyli zgodnie z dzisiejszym kalendarzem, do ¶wiêta Trzech Króli (tak wiêc przywrócenie w tym roku tego ¶wiêta jako dnia wolnego od pracy idealnie wpisuje siê w nasz± s³owiañsk± tradycjê). ¦wiêto Bo¿ego Narodzenia nie ma nic wspólnego z narodzinami Jezusa, (który naprawdê narodzi³ siê wiosn± 7 r. p.n.e., choæ s± i inne datowania). To ¶wiêto zwi±zane ze ¶mierci± i narodzeniem s³oñca. Cieszono siê z tego, ¿e po najd³u¿szej nocy rodzi siê nowe s³oñce, które z dnia na dzieñ d³u¿ej ¶wieci na niebie. Noc z 21 na 22 grudnia po¶wiêcano przodkom. Na cmentarzach palono ognie, aby ich ogrzaæ, a jednocze¶nie wspomóc ¶wiat³em rodz±ce siê „nowe s³oñce”. Choinka to pó¼ny, zapo¿yczony od ludów germañskich zwyczaj. Nasi ojcowie stawiali snop ¿yta udekorowany owocami i ciastkami, wieszali jemio³ê lub ozdobion± ga³±¼ drzewa iglastego (pod³a¼niczka). Choæ zwyczaj obdarowywania siê prezentami pochodzi z rzymskich Saturnaliów, to jednak u nas w tym okresie obdarowywano ³akociami dzieci, gdy¿ one zapewnia³y ³±czno¶æ ze ¶wiatem duchów, w którym jeszcze niedawno, przed urodzeniem, przebywa³y.

Potrawy wigilijne równie¿ s± czêsto potrawami zwi±zanymi z wierzeniami naszych ojców. Na sto³ach pojawia siê mak, który by³ potraw± duchów. S³owianie nigdy nie uprawiali go masowo, a tylko w przydomowych ogródkach na w³asne potrzeby. Znane by³y usypiaj±ce i narkotyczne w³a¶ciwo¶ci maku, a sen i trans to spotkanie z duchami. Analogicznie odnosi³o siê to do grzybów. Las to miejsce zamieszkiwane przez duchy, dobre i z³e duchy. Cz³owiek nie uprawia³ grzybów, uprawia³y je w³a¶nie duchy, a wiêc wszelkie jad³o zawieraj±ce grzyby by³o im po¶wiêcone.
Równie¿ pogañskim zwyczajem jest karmienie zwierz±t resztkami z wigilijnego sto³u. Zwierzêta, a szczególnie psy i ryby, by³y ³±cznikami ze ¶wiatem przodków.
W okresie Godów m³odzie¿ przebrana za zwierzêta obchodzi³a w uroczystej procesji wszystkie domostwa. ¦piewane wtedy pie¶ni nazywano kolêdami i w tej w³a¶nie formie wkroczy³y one do naszych dzisiejszych zwyczajów.

Przewidywania pogody

Nic nie by³o wa¿niejsze dla naszych ojców jak w³a¶ciwa pogoda wiosn± i latem. Ona decydowa³a o zbiorach oraz o tym, czy nasi przodkowie na przednówku bêd± g³odowali, czy te¿ ¿yli w dostatku. Dlatego nieraz pytali bogów o te sprawy. 21 lutego w¶ród mod³ów pytali oni „Strzyboga”, boga wiatrów, o pogodê na wiosnê i lato. Równie¿ wieczór 9 marca móg³ wiele powiedzieæ o pogodzie latem. ¦nieg w ten dzieñ zapowiada³ urodzaj, ciep³y wiatr – mokre lato, za¶ zimny wiatr – lato ch³odne.

Jare ¶wiêto



21 marca to Jare ¶wiêto – pierwszy dzieñ wiosny. Topiono wtedy s³omian± kuk³ê ubran± w bia³± szatê i czêsto w cierniow± koronê na g³owie. Marzanna to wyobra¿enie bogini za¶wiatów zwanej Marena lub Mara, w³adczyni krainy umar³ych. Topi±c odsy³ano j± do w³a¶ciwego jej ¶wiata.
Po dzi¶ dzieñ pielêgnujemy równie¿ s³owiañski zwyczaj malowania jajek. Jajko jako symbol odradzaj±cego siê ¿ycia, p³odno¶ci i si³y witalnej wywodzi siê z neolitu – epoki kamienia ³upanego, za¶ zwyczaj malowania jajek wywodzi siê z Persji, co dla niektórych ma byæ dowodem zwi±zku S³owian z plemionami irañskimi. Jajka toczono po grzbietach zwierz±t, co mia³o daæ im zdrowie i p³odno¶æ. Jajka mia³y równie¿ zastosowanie lecznicze, przesuwaj±c je po ciele cz³owieka zdejmowano z niego uroki, bêd±ce przyczyn± chorób.
W ramach przygotowañ do Jarego ¶wiêta sprz±tano dok³adnie domy, wietrzono je, jak równie¿ ca³± po¶ciel. Na wzgórzach rozpalano ognie, a do domów wnoszono ga³±zki puszczaj±ce p±ki. Polewanie siê wod±, jak i ¶miganie po ³ydkach witkami mia³o zapewniæ zdrowie i p³odno¶æ.

Zwiastowanie – 25 marca, to dawne ¶wiêto powitania bocianów, mocno zwi±zanych z wierzeniami naszych ojców i po dzi¶ dzieñ otaczanych szacunkiem.

¦w. Wojciech lub ¶w. Jerzy, 23 kwietnia - to wspomnienie Perkuna, boga burzy, dawcy ¿yciodajnej wody. Tego dnia obchodzono pola i spo¿ywano na nich obrzêdowe ciasto „pieróg”. Pojawienie siê tego dnia deszczu, a jeszcze lepiej burzy (¶wiadectwa, ¿e mi³o¶æ Perkuna i matki Ziemi (Mokosz) zosta³a spe³niona) ¶wiadczy³o o urodzajnym roku. W chrze¶cijañskim ¶wiecie zast±piono obchody ku czci Perkuna czczeniem na Rusi ¶w. Jerzego, a w Polsce ¶w. Wojciecha.

Chodzenie z gaikiem, ga³êzi± z rozwijaj±cymi siê listkami, symbolizowa³o odradzanie siê przyrody. Podobne znaczenie mia³o równie¿ obchodzone w dniu 1 maja ¶wiêto Beltane, kiedy S³owianie sk³adali ofiary Welesowi (bogowi magii, przysi±g, sztuki, rzemios³a, kupców, byd³a, a przede wszystkim bogactwa) przed wypêdzeniem byd³a na pastwiska. Oba te ¶wiêta maj± swoje korzenie w zwyczajach celtyckich. Ogólnie koniec kwietnia i pocz±tek maja to okres wielu magicznych obrz±dków, procesji zwi±zanych z rozpoczynaj±cym siê latem, w czasie których przyozdabiano chaty ga³êziami lipy, grabu, brzozy i buku, a po izbach rozrzucano tatarak.
Procesje wokó³ pól i wsi w okresie wegetacji ro¶lin to sta³y rytua³ s³owiañski. Mia³y one wspomóc uzyskanie wiêkszych plonów.

 

Kupa³a, czyli ¶wiêto ognia i wody oraz mi³o¶ci


Karnawa³ to ¶wiêto ¶ródziemnomorskie obce naszym obyczajom, równie¿ Walentynki to „import” ostatnich lat. Nasi ojcowie swój karnawa³ i Walentynki obchodzili w³a¶nie w czasie ¶wiêta Kupa³y, Sobótki, Kupalnocki albo Kres - od krzesania ognia, to ¶wiêta rado¶ci, jak kto by chcia³ to ¶wiêto zwaæ. W „Starej ba¶ni” Ignacy Kraszewski okre¶li³, ¿e ¶wiêto to by³o „jednym ci±giem wesela, ¶piewu, skoków i obrzêdów”. W dniu 20 czerwca ogieñ we wszystkich chatach wygaszano, a nastêpnie rozpalano go dawn± metod± krzesania, czyli poprzez pocieranie dwóch kawa³ków drewna. Równie¿ wystêpowa³ zwyczaj nak³adania piasty z jesionu lub dêbu ob³o¿onej smoln± s³om± na ko³ek drewniany. Ko³o to obracano a¿ do rozpalenia siê s³omy, a nastêpnie toczono na wzgórze, gdzie od niego rozpalano u³o¿ony wcze¶niej stos drewna.
Jednym ze zwyczajów by³y wspólne k±piele. W okresie od 21 marca do 20 czerwca unikano k±pieli w rzekach, jeziorach, strumieniach. 20 czerwca woda za¶ uzyskiwa³a moc uzdrawiania, dlatego te¿ ochoczo k±pano siê w niej wspólnie.

Kupa³a to równie¿ wianki. Po Kupale rozpoczyna³ siê okres swatów, w których zawierano kontrakty ¶lubne. O o¿enku w zasadzie decydowali rodzice, a wianki by³y metod± obej¶cia tej zasady. Dziewczêta plot³y wianki i puszcza³y je na wodê. Je¶li wianek uton±³, nie wró¿y³o to dobrze pannie, ale je¶li wianek z³owi³ ch³opak i przyniós³ do bawi±cych siê przy ogniu, by³o to widoczne wskazanie woli bogów, a który rodzic bogom siê przeciwstawia³?
Kupa³a to s³owiañskie Walentynki, dzieñ inicjacji seksualnej m³odzie¿y, a wreszcie dzieñ rozlu¼nienia obyczajów, gdzie mo¿na by³o zrobiæ to, czego normalnie robiæ nie wypada³o.
Od Kupa³y S³owianie przygotowywali siê do ¿niw. Pierwszy dzieñ ¿niw by³ dniem inicjacji m³odzie¿y, która po raz pierwszy stawa³a do ¿niw. By³o to dla nich „pasowanie” w doros³o¶æ. ¯niwa koñczono do¿ynkami bêd±cymi podsumowaniem zbiorów.

Jesieñ to okres zjazdów s±siedzkich, wieców, rozstrzygano wtedy powsta³e w ci±gu roku spory. Wiece te odbywa³y siê pod patronatem bogów naczelnych, Perkuna i Swaroga, st±d te¿ zwyczaj ten pod naporem chrze¶cijañstwa szybko zanik³.

Dziady, inaczej zaduszki

 

Okres mroczny rozpoczyna³ siê od Dziadów, które przetrwa³y na Bia³orusi, w krajach katolickich zast±piono je ¶wiêtem Wszystkich ¦wiêtych. ¦wiêto to nie ma ¿adnego odniesienia w Biblii i wprowadzone zosta³o w³a¶nie pod wp³ywem wierzeñ ludów pó³nocy.

S³owianie dwa razy do roku ucztowali ze zmar³ymi na grobach. Raz mia³o to miejsce w ramach obchodów przesilenia wiosennego, drugi raz w³a¶nie w czasie Zaduszek. Karmienie zmar³ych praktykowano w ró¿nych rejonach Polski a¿ do pocz±tków XX w.

Zwyczaj palenia ¶wiec to nic innego jak zwyczaj pogañski. W Zaduszki rozpalano ogniska, które mia³y wskazaæ duszom b³±dz±cym drogê do s³owiañskiej krainy zmar³ych zwanej Nawi±. Przestrzegano równie¿ zasady, ¿e je¿eli oczekujesz pomocy od duchów, to te¿ i ty musisz im pomóc. W tym celu gospodarze przynosili na cmentarz chleb i rozdawali biedakom, aby ci modlili siê za dusze zmar³ych. Niektórzy dopatruj± siê w tym ¶wiêcie reminiscencji celtyckiego ¶wiêta Samhain.

Podsumowuj±c rok kultowy S³owian, trzeba powiedzieæ, ¿e by³ to du¿y lud, zajmuj±cy rozleg³e obszary, dlatego nie mo¿na doszukiwaæ siê jakie¶ jednolitej „kultury s³owiañskiej”. Do tego ró¿ne grupy s³owiañskie styka³y siê z zupe³nie ró¿nymi kulturami s±siadów. U S³owian po³udniowych wystêpowa³y silne oddzia³ywania kultury ¶ródziemnomorskiej oraz Turcji. S³owianie zachodni stykali siê z kultur± Celtów i Germanów, od których przejmowali pewne zwyczaje. Czesi w swej kulturze bli¿si s± Bawarom ni¿ ludom ruskim. My te¿ znacz±co ró¿nimy siê od ludów ruskich, lecz choæ dzi¶ uparcie twierdzimy, ¿e nasze chrze¶cijañstwo to katolicyzm, to jednak jeste¶my kultur± styku miêdzy katolicyzmem, prawos³awiem i wiar± naszych ojców. ¦wiadczyæ o tym mo¿e choæby rozwiniêty u nas kult maryjny bli¿szy prawos³awiu i silnie rozwiniêtemu w¶ród wschodnich S³owian kultowi s³owiañskiej bogini, Mokosz, maj±cej odniesienie do Matki Ziemi. W³a¶nie dziêki temu kultowi kult maryjny tak silnie siê rozwin±³ w prawos³awiu, a my¶my przejêli go wraz z ¶wiêtymi ikonami.

Chcesz poznaæ wspania³± spu¶ciznê dawnych S³owian:

Polecam Leszek Matela "Tajemnice S³owian".
http://interia360.pl/artykul/wiara-naszych-ojcow-wciaz-zywa,41983


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Styczeñ 19, 2011, 15:48:36
Karpacka Troja w Trzcinicy
http://www.youtube.com/watch?v=trogIBSOgYE&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=KrPZlUHyU44&feature=related


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Styczeñ 23, 2011, 23:04:59
Trzebiszcze na ¦lê¿y. ¦wi±tynie s³owiañskie

Jak g³osi legenda, w miejscu góry ¦lê¿y by³a wielka jama, w której znajdowa³o siê wej¶cie do piekie³. Którego¶ dnia jednak nadlecieli anio³owie z worami pe³nymi kamieni i zasypali to wej¶cie, a w jego miejscu powsta³a góra.
„¦lê¿a to lechickich bogów siedlisko, wys³awiona pie¶niami i powie¶ciami polskiego ludu”.
Zygmund Gloger „Geografia historyczna ziem dawnej Polski (1903)”
Opowiada³em ju¿ nieraz o wierze i ¿yciu naszych ojców, teraz pora na opowie¶ci o miejscach, gdzie czcili swoich bogów, gdzie sk³adali im ofiary i wreszcie, gdzie pozostawiali swoje troski i zdobywali ufno¶æ co do przysz³o¶ci. Miejsca te czêsto by³y miejscami ¶wiêtymi nie tylko naszych ojców S³owian, lecz równie¿ ¿yj±cych wcze¶niej na naszych ziemiach Celtów, a nawet ludów kultur neolitu (kamienia g³adzonego). Choæ od wielu ju¿ lat nie czci siê dawnych bogów naszych ojców, a miejsca staro¿ytnych kultów czêsto obj±³ w posiadanie Ko¶ció³, to nadal dawne sanktuaria s± bliskie sercu wielu Polaków. Byæ mo¿e wci±¿ promieniuj± swoj± tajemnicz± moc±, gdy¿ ¶ci±gaj± ku sobie nowych wyznawców, którzy dzi¶ pragn± kultywowaæ dawne tradycje.Budowa i po³o¿enie góry
Budowa samej góry, która wewnêtrznie zbudowana jest z granitu i gabra, a wiêc ska³ g³êbinowych powsta³ych z wolno stygn±cej magmy, a z zewn±trz przykryta bazaltem, ska³y powsta³ej z szybko stygn±cej na powietrzu magmy, wskazuje, ¿e jest to pozosta³o¶æ sto¿ka dawno wygas³ego wulkanu. Jak podaj± radiesteci, na szczycie ¦lê¿y przecina siê 5 linii geopatycznych ³±cz±cych to miejsce z innymi o¶rodkami kultowymi jak Sobótka (gdzie pod ko¶cio³em ¶w. Jakuba znajduje siê dawne miejsce rytualne ¦lê¿an), £ysiec - ¶w. Krzy¿ (drugi z najwiêkszych o¶rodków kultu S³owian na naszych ziemiach), Hel (dawne miejsce rytualne), Sylt (wyspa z o¶rodkiem kultu wikingów), Arkona na wyspie Rugii (miejscem kultu S³owian zachodnich), ¿eby wymieniæ wa¿niejsze.Historia kultów
¦lê¿a – nazwa ta wywodzi siê od s³owa „¶lêg”, co po staropolsku oznacza³o miejsce wilgotne, gdy¿ wznosz±ca siê na równinie góra rzeczywi¶cie sprowadza w to miejsce opady i ch³ód. Podobnie zwano przep³ywaj±c± obok rzekê – ¦lêza. Miejsce kultowe rozci±ga siê na 3 szczyty Masywu ¦lê¿y: ¦lê¿ê, zwan± równie¿ Sobótk±, Raduniê, zwan± Sêpi± Gór± oraz Wie¿ycê, nazwan± po wojnie Gór± Ko¶ciuszki. Archeolodzy datuj± jego pocz±tki na co najmniej 1300 lat p.n.e., podejrzewa siê jednak, ¿e góra wykorzystywana by³a jako o¶rodek kultu religijnego ju¿ w neolicie. By³o to równie¿ ¶wiête miejsce Celtów, zamieszkuj±cych te tereny przed przybyciem S³owian. To najprawdopodobniej oni pozostawili kamienne rze¼by „nied¼wiedzia”, „mnicha” i „grzyba”, a nasi ojcowie przysposobili je do w³asnych wierzeñ. W swojej wêdrówce na zachód przez pewien czas jako miejsce kultu ¦lê¿ê zaadoptowa³y ludy germañskie. Okolice te mia³yby byæ siedzib± wandalskiego szczepu Silingów, zanim powêdrowali oni na po³udnie, ale pomimo szerokich badañ ¿adnego ¶ladu ich bytno¶ci nie znaleziono.¦lê¿anie
Jak podaje Geograf Bawarski, okolicê ¦lê¿y w IX w. n.e. zamieszkiwa³o s³owiañskie plemiê posiadaj±ce 15 warowni. Od ich ¶wiêtej góry plemiê to przyjê³o nazwê – ¦lê¿anie. Inne badania wskazuj±, ¿e ¦lê¿anie przybyli w te okolice w czasie wêdrówki ludów, wiêc ju¿ oko³o IV w. n.e.
Trzebiszcze* na ¦lê¿y
Pod wzglêdem kultowym miejsce to mo¿na nazwaæ s³owiañskim Olimpem, czyli siedzib± s³owiañskich bogów. ¦lê¿a to miejsce kultu bóstw s³onecznych. ¦wiadcz± o tym ¶lady uko¶nego krzy¿a bêd±ce w³a¶nie symbolem kultu s³onecznego, które znajdujemy i na rze¼bach, i na wolno stoj±cych g³azach. Radunia po¶wiêcona by³a bóstwom zwi±zanym z ksiê¿ycem. Najtrudniej okre¶liæ rolê Wie¿ycy, pewne poszlaki wskazuj± na to, ¿e by³o to miejsce kultu zwi±zanego z pierwiastkiem ¿eñskim i boginiami tego nurtu kultowego, a rytua³y na niej odprawia³y kap³ankiCó¿ mo¿emy powiedzieæ o odbywaj±cych siê tam rytua³ach? Przybywaj±c na górê ¦lê¿ê z naszymi ojcami w okolice dzisiejszych Sulistrowic i id±c z nimi w pielgrzymce, dotarliby¶my do ¼ród³a dzi¶ nazywanego ¼ród³em ¶w. Jakuba, gdzie wyznawcy odbywali rytualne k±piele oczyszczaj±ce. Obok tego ¼ród³a znajduje siê nie wymieniany w przewodnikach o³tarz „totemowy” usytuowany zgodnie z kierunkami ¶wiata i posiadaj±cy w ¶rodku tajemnicze zag³êbienie. Górê otacza 6 kamiennych krêgów budowanych bez u¿ycia zaprawy pocz±wszy od XIII do V w. p.n.e.  Maj± postaæ wa³ów o szeroko¶ci 3 - 5 m i dzi¶ wysoko¶ci przewa¿nie poni¿ej 1 m. Przypuszcza siê jednak, ¿e ich wysoko¶æ dochodzi³a nawet do 5 m. Husyckie Ska³y przed szczytem ¦lê¿y mog³y byæ miejscem inicjacyjnym. Znajduj±ca siê tam szczelina by³a prawdopodobnie miejscem rytua³ów wtajemniczenia w wiedzê duchow±. Czerwony szlak przecina wa³y kultowe oznaczone na mapach jako potrójny mur. To prawdopodobnie miejsce zgromadzeñ ¦lê¿an. S±siedni mniejszy kr±g (po prawej stronie szlaku) jest byæ mo¿e miejscem, gdzie nasi ojcowie sk³adali ofiary.¦lad na ziemi
O znaczeniu tego miejsca ¶wiadcz± równie¿ odnajdywane tu ¶lady budowli. U podnó¿y ¦lê¿y ko³o Bêdkowic znaleziono grodzisko z dobrze zachowanymi wa³ami. Powy¿ej wsi usytuowanych jest 50 kurhanów z VIII-IX w. Zgodnie z ustaleniami archeologów przy budowie kurhanów najpierw starannie oczyszczano ziemiê i stawiano na niej drewnian± skrzyniê, któr± wype³niano kamieniami. Na kamienie lub u podstawy skrzyni wysypywano popio³y ze stosu pogrzebowego, a ca³o¶æ przykrywano nasypem ziemnym. Niekiedy kurhany sypano bezpo¶rednio nad stosami pogrzebowymi.
Pod ko¶cio³em na szczycie ¦lê¿y znajduj± siê ju¿ znacznie pó¼niejsze, bo z XIII w. ruiny zamku, rozbudowanego potem przez Bolka II. Zasiêg oddzia³ywania ¦lê¿an siêga³ równie¿ po dzisiejszy Wroc³aw. To w³a¶nie ¦lê¿anie i jeden z ich przywódców Wrocis³aw byli za³o¿ycielami grodu w rozga³êzieniach Odry, który da³ pocz±tek dzisiejszego Wroc³awia. Miejsce to znajdowa³o siê na szlakach kupieckich i by³o odwiedzane przez licznych kupców arabskich i greckich. Wesz³o ono w sk³ad pañstwa Mieszka I, a od roku 1000 sta³o siê siedzib± biskupstwa.1000 lat chrystianizacji dokona³o swojego dzie³a. Wiele rzeczy zniszczono, inne schrystianizowano. Dzi¶ mo¿emy tylko domy¶laæ siê, jak wielk± i bogat± by³a kultura naszych s³owiañskich przodków. Dlatego te¿ zachowajmy choæ te szcz±tki. Nasi ojcowie wraz ze swymi bogami, zwyczajami i kultur±, której przecie¿ czê¶æ zachowali¶my, ¿yj± tak d³ugo, jak d³ugo bêdziemy o nich pamiêtali.
 
* S³owiañskie miejsca kultu okre¶lamy dwoma nazwami: „kapiszcze” – miejsce kultu przykryte dachem i „trzebiszcze” – miejsce kultu na wolnym powietrzu.
http://interia360.pl/artykul/trzebiszcze-na-lezy-wiatynie-slowianskie,42484


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 08, 2011, 19:54:24
Cytat: acent
... ³owianie pojawili siê nagle w VI wieku - nie maj± korzeni, jakie¶ pobocze historii
nie stworzyli pañstwa czy ksiêstw czy jakiskolwiek trwa³ych organizacji
byli dzicy i nie znali niczego, nawet pisma
ucywilizowali ich na wlasn± pro¶bê chrzescijanie ...

Cholewcia, nie pamiêtam gdzie ale czyta³em co¶ o tym, lecz w nieco innym kontek¶cie.
Mo¿e i w VI w. pojawili¶my siê na arenie ¶wiata, jednak to nie chrze¶cijanie ucywilizowali nas.
Faktem jest, ¿e byli¶my jednym z najbitniejszych narodów ówczesnego ¶wiata, ale to Celtowie, a przed nimi inni anonimowi wys³annicy kszta³towali nasze "charaktery".
Kim byli owi wys³annicy?
Mo¿emy siê domy¶laæ i snuæ najró¿niejsze wywody, jednak wg mnie nosi to znamiona ingerencji naszego "praojca". ;D.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 08, 2011, 20:14:16
Witaj Darek,
Cytuj
Mo¿e i w VI w. pojawili¶my siê na arenie ¶wiata, jednak to nie chrze¶cijanie ucywilizowali nas.
tak jak z Celtami, których d³ugo traktowano jak dzikusów, tylko dlatego, ¿e nie nastawiali wszêdzie
kamiennych twierdz oraz równie kamiennych ¶wi±tyñ. Historia jest niemi³osiernie zafa³szowana,
gdzie wiêcej cudów na kilometr kwadratowy ni¿ potwierdzonych faktów.
Cytuj
Kim byli owi wys³annicy?
czy masz jakie¶ podejrzenie, czy jak±¶ informacjê, czy to Twoja teza?


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 08, 2011, 20:55:04
Cze¶æ,
Celtowie i ci "oni" ukszta³towali nas na ludzi, którzy dadz± sobie radê w nadchodz±cych czasach. Jak historia pokaza³a, by³y to bardzo burzliwe czasy. W tamtych czasach byli¶my olbrzymami ale co ciekawe, o pacyfistycznym nastawieniu. Tak daleko by¶my nie zabrnêli i - byæ mo¿e mia³o yo miejsce we wskazanym przez Ciebie okresie - pojawi³y siê "si³y", które uczy³y nas "przystosowania do ¿ycia w rodzinie"  ;) ;D. Widaæ, posz³o im bardzo dobrze albo te¿ my (ówcze¶ni S³owianie) byli¶my nad wyraz pojêtnymi uczniami bo uzyskali¶my opiniê najokrutniejszego i najwaleczniejszego, ale te¿ najuczciwszego ludu tej czê¶ci ¶wiata.Wybacz, nie podam Ci ¼róde³ tych informacji bo czyta³em o tym przynajmniej ze 20 lat wstecz,ale zapad³o mi to w pamiêci bardzo dobitnie. Wówczas to interesowa³em siê nie tyle pochodzeniem S³owian co genealogi± swego nazwiska. ;D

Cytat: acent
czy masz jakie¶ podejrzenie, czy jak±¶ informacjê, czy to Twoja teza?

Informacje, które tu przedstawiam to tylko i wy³±cznie moje tezy/domys³y, ale ¶miem twierdziæ, ¿e chodzi tu o "wys³anników", "przedstawicieli" tego, którego dzi¶ potêpiaj± wszyscy w czambu³, a który by³ przyczynkiem powstania "bia³ego, diabelskiego pomiotu". ;D ;)
To ciekawe, ale czujê w ko¶ciach, ¿e mamy wiele wspólnego z biblijnymi olbrzymami, choæ ja nie nazwa³bym nas "Nefilim'ami". ;D ;)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 08, 2011, 22:24:31
Witajcie .
W Zachodniopomorskiem wydobyto z rzeki Odra kilka ³odzi vikingów... na Wolinie odrestaurowano wioskê Jomsborg nale¿±c± do s³owian, ale utrzymuj±c± kontakty z Vikingami. Te czasy by³y burzliwe a wojny czêsto nie wyznacza³y ¶cis³ej linii demarkacyjnej na  ONI - MY. By³o to bardziej skomplikowane. Wzajemne wp³ywy przenika³y siê i z czasem trudno by³o odró¿niæ naje¼dzcê od okrutnego lokalnego wata¿ki. Runy skandynawskie  wtopi³y siê w kulturê pomorza zachodniego.... Tak w praktyce wygl±da³y kontakty S³owian z obc± kultur±. Gdzie w tym by³a to¿samo¶æ s³owiañska i tzw "duch narodu " ???


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: krzysiek Maj 08, 2011, 22:33:26
Na "starym forum" mieli¶my wielkiego specjalistê od historii i kultury S³owian. Pewnie w mig rozstrzygn±³by wszelkie rozterki i niewiadome w tym temacie. Nie mogê sobie przypomnieæ, pod jakim nickiem siê tu udziela³? A zamie¶ci³ prawie tysi±c postów. W awatarze mia³ wizerunek jakiego¶ s³owiañskiego woja. Pomó¿cie mi przypomnieæ Jego namiary, bo mnie to mêczy od jakiego¶ czasu.
A mo¿e by tu zajrza³ i wzbogaci³ dyskusjê?


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Grudzieñ 13, 2011, 15:18:02
KALENDARZ S£OWIAÑSKI

 

1.02 Gromnica - zima spotyka siê z wiosn±, wyj¶cie po raz pierwszy na miejsce obrzêdowe, przyzywanie Bogów, czczenie ich

21.02 Strzybóg - mod³y i pro¶by o pogodê i „przywianie” wiosny, przewidywanie pogody

1.03 Perep³ut - w nocy (z 28.02) rodzi siê nowa woda; u¶wiêcanie wody, zbieranie „¿ywej wody” ( z trzech ¼róde³) do celów magicznych, symboliczne  spryskiwanie siê ni±

od 9.03 Jaskó³ka - pocz±tek wzywania wiosny, przyzywanie ptaków do powrotu z wyraju, przewidywania pogody, czczenie Mokoszy, zostawianie na ziemi symboli solarnych w celu przyci±gniêcia s³oñca

13.03-20.03 Tydzieñ Jarowita - mod³y i przywo³ywania Jarowita; dawniej oprowadzano po wiosce ch³opca przebranego za Jarowita (tj. ubranego na bia³o z k³osami ¿yta w d³oni, siedz±cego na bia³ym koniu)

20.03 Dzieñ oczyszczenia - symboliczne spryskiwanie siê wod± w celu oczyszczenia przed wielkim dniem

21.03 Jare ¶wiêto - wiosenna równonoc; witanie S³oñca - Swaro¿yca, czczenie Mokoszy, wbicie w ziemiê pierwszej k³ody jako symbol zap³odnienia (wcze¶niej nie wolno by³o tego robiæ, poniewa¿ Ziemia by³a brzemienna), taczanie jaj po ziemi, wyniesienie kuk³y Morany ze wsi, sk³adanie ofiar

22.03 We³kydeñ -  pierwszy dzieñ ¶wi±teczny; ¶wiêcenie jad³a i jaj „¿yw± wod±”, mod³y do Bogów

23.03 Konopielka - polewanie dziewcz±t wod± przez ch³opców (wezwanie urodzaju), a te z kolei obdarowywuj± ich pisankami

24.03 Bogini wiosna - Przebudzenie Ziemi, palenie ognisk w celu ogrzania jej, ¶wiêcenie ziarna na zasiew

25.03 Perun - przywo³ywanie burzy, rozpoczêcie siejby

15.04 Jarowit - dzieñ po¶wiêcony czczeniu Jarowita

16.04 Rachmañski we³kydeñ - puszczanie na wodê skorupek po pisankach

22.04 £ada - czczenie jej, dzieñ ten zaprowadza równowagê w przyrodzie i w ludziach; ¶wiêto dziewcz±t

23.04 ¦wiêto mê¿czyzn - czczenie ognia i spryskiwanie go piwem, obmywanie siê ros±, mod³y do ¦wiêtowita

1.05 ¯ywia - ¶wiêto zieleni i ¿ycia

2.05-11.05 Rusalny tydzieñ - ofiarowywanie chleba, p³ótna i wianków dla rusa³ek, wi³ i Mokoszy

10.05 Zielnik - zbieranie zió³, ¶wiêcenie ich, sk³adanie ro¶linom ¿ertrwy z piwa lub miodu

10.05-17.05 Nowe lato - pierwotna nazwa zielonych ¶wi±tek; wicie wieñców i majenie domów, oprowadzanie po wiosce dziewczyny przebranej za £adê (b³ogos³awi ona ka¿dy dom, obdarowywuj±c go p³odno¶ci±)

15.06 ¦wiêtowit - mod³y o urodzaj, ¿ertwy

21.06-24.06 Kupa³a - letnie przesilenie; magiczna noc, ro¶liny zebrane tej nocy maj± niezwyk³± magiczn± noc; wygaszenie starego, brudnego ju¿ ognia i zapalenie w tym miejscu nowego (chodzi o ogieñ domowy, który p³on± przez ca³y rok), pierwsza prawdziwa k±piel, dziewczêta puszcza³y wianki na wodê, wró¿y³y na temat zam±¿pój¶cia; ¶wiêto mi³o¶ci, kojarzenia siê par, jedyna noc, kiedy mê¿czyzna móg³ bezkarnie posi±¶æ kobietê

30.06 Po¿egnanie Jarowita - ¿egnanie Jarowita, jako ¿e wiosna siê skoñczy³a

1.07 Swaróg - oddawanie mu czci, pocz±tek sianokosów

13.07 Chors - mod³y, przewidywanie pogody

20.07 Perun - mod³y, czas na sk³adanie przysi±g, braterstwa

22.07 Perperuna - mod³y, pro¶by o urodzaj

6.08 Spas - ¶wiêto Simarg³a, sk³adanie mu ofiar, ¶wiêcenie owoców i zbó¿

15.08 Mokosza - czczenie Matki Ziemi oddaj±cej swe plony  ludziom

19.08 Strzybóg - pro¶by o pogodê

1.09 Dad¼bóg - rytualne zapalanie ¶wiec w domu wieczorn± por±, ¶wiêcenie ognia domowego

4.09 Perun i Perperuna - po¿egnanie ich, palenie ognisk i zamawiania przed po¿arem

8.09-9.09 Rodzanice - mod³y, po¶wiêcanie chleba i jego b³ogos³awieñstwo

14.09 ¦wiêto wyraju - po¿egnanie ptaków, które na zimê odlatuj± do wyraju

21.09-23.09 ¦wiêto plonów - równonoc jesienna; dziêkowanie Mokoszy za plony, czêstowanie obrzêdowym ko³aczem, robienie wieñców z k³osów zbo¿a i ¶wiêcenie ich, ¿egnanie S³oñca, wró¿by dotycz±ce urodzaju na rok nastêpny

24.09 Domowy - mod³y do niego, by  strzeg³ zapasów, sk³adanie mu ofiar w czterech k±tach domu

24.10 Dziady - dzieñ pamiêci o zmar³ych, równocze¶nie ¶wiêto Welesa; palono grumadki na grobach zmar³ych, spo¿ywano obiaty (rytualne bezmiêsne posi³ki dla zmar³ych), pro¶by do Welesa o opiekê nad duszami

24.11 Dola - wró¿by dotycz±ce przysz³ego losu

29.11 Kalita - od tego dnia odgryza siê kêsy z rytualnego chleba, co symbolizuje zmniejszanie siê dnia

6.12 Dziadek Mróz - przychodzi zima, a z ni± Dziad Mróz, trzeba go zaprosiæ na kolacjê

21.12-23.12 Szczodry wieczór - zimowe przesilenie; witanie S³oñca, które od tego dnia bêdzie coraz d³u¿ej go¶ciæ na niebie, rozpalanie ognisk w celu przywo³ania go, w domu zapalano tzw. pod³a¼niki - ¶wieczki na ga³±zkach sosnowych lub ¶wierkowych ozdobionych kokardkami

24.12-30.12 Szczodre gody - ¶wi±teczne obchodzenie rozpoczêcia nowego cyklu, który by³ za razem rozpoczêciem nowego roku; w tych dniach czczono przodków, Roda jako ojca wszystkiego, Swaroga, Swaro¿yca, Mokoszê

http://welesowy-jar.fm.interia.pl/kalendarz.htm


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Luty 22, 2012, 07:49:37
Pochodzenie Indian amerykañskich i S³owian
 Kategorie: HISTORIA
Tagi: genetyka, odkrycie Ameryki

Badania genetyczne mieszkanców gor A³taj na Syberii wykaza³y, ¿e s± oni blisko spokrewnienie z Indianami pólnocnoamerykañskimi.

Mutacja genetyczna nast±pi³a ok. 13-14 tys. lat temu i jest identyfikowana z przekroczeniem przez mieszkañców A³taju Cie¶niny Beringa i osi±gniêcie Ameryki.

Wg profesora Schurra z University of Pennsylvania Altaj ma olbrzymie znaczenie dla ludzkiej kultury, bo przez tysi±ce lat rozmaite ludy zmierza³y w to wla¶niue miejsce, by po jakim¶ czasie rozproszyæ siê po ¶wiecie. Geneza Slowian jest zwi±zana rownie¿ z Altajem, sk±d mieli przybyæ do Europy nasi przodkowie.

Ekipa prof. Schurra bada³a markery mitochondrialne DNA, które s± przekazywane przez matki i chromosom Y, który synowie dziedzicz± po ojcach. Przeprowadzono bardzo du¿± ilo¶æ takich badañ co sprawia, ¿e s± one wiarygodne i precyzyjne.


 Szukaj±c chromosomu Y w DNA naukowcy znale¼li unikaln± mutacjê któr± dziel± ze sob± Indianie z Ameryki Pó³nocnej z mieszkancami po³udniowego A³taju. Ca³o¶æ badañ opisano w “American Journal of Human Genetics”.

Obecnie naukowcy szacuj±, ¿e Cie¶ninê Beringa przekroczyla wiêcej ni¿ jedna migracja mieszkañcow Azji i byæ mo¿e ta najstarsza miala miejsce nawet 20 000 lat temu. Oznacza to, ¿e Indianie, którzy czyj± siê rdzennym ludem Ameryki równie¿ s± swoistymi emigrantami, którzy przybyli tu tysi±ce lat temu z Azji.
http://nowaatlantyda.com/2012/02/22/pochodzenie-indian-amerykanskich/


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Luty 22, 2012, 11:09:56
Pochodzenie S³owian wg badania genetycznego grup krwi (po Y-DNA ) ,tzw  haplogrupy. S³owiañska haplogrupa to generalnie R1a1a .

Oto haplogrupa R1a1a - wg. Anatole Klyosov 2009
datowana z miar± pewno¶ci 95%

AZJA
20.000 lat - geneza w po³udniowej Syberii lub w Chinach
11.850 lat - wspólny przodek indo-s³owiañski

7125 lat - Indie Pd, plemiona Andra Pradesh
7025 lat - Pakistan
4050 lat - Indie Pn.zach, plemiona indoeuropejskie - Ariowie
3200 lat - Indie Pd., plemiona Chenchu (z indoeuropejskich Ariów)
 350 lat - Indie Pd., w plemieniu Chenchu, jeñcy islamscy z Europy
3750 lat - Pó³wysep Arabski

EUROPA
11.650 lat - Ba³kany  (Macedonia, Kosowo, Serbia, Bo¶nia),
a pocz±tek ekspansji z rejonu Ba³kanów - oko³o 6000 lat temu.
(K. Nordtvedt tê ga³±¼ datuje jednak tylko na 5050 lat!)
4750 lat - Rosja i Ukraina (tak¿e Tad¿ykistan i Kirgistan)
4700 lat - Niemcy (4600 - groby R1a1a w Eulau)
4550 lat - Polska
4425 lat - Inne kraje ¶rodkowej i zachodniej Europy
4125 lat - Czechy i S³owacja
3825 lat - Norwegia
3375 lat - Szwecja

R1a1a7 (M458) w Polsce mo¿e byæ, wg Klosowa, owocem ponownego zaludniania tego regionu ze wschodu po znacznym wyludnieniu zwi±zanym z inwazj± populacji haplogrup R1b1b2 oko³o 3200-2500

Rozwój europejskiego Rodu R1a1a1
R1a1a1g, R1a1a1g2, R1a1a1i... S£OWIANIE

         (Szczegó³owo o migracji i obecno¶ci R1a1a1 w rejonie Dunajca, Popradu i Bia³ej, zob.)

         Ród R-M417, obecny od dziesi±tego tysi±clecia przed Chr. (najpierw w swoich przodkach R-M17) zapewne na Ba³kanach, nad Dunajem lub w ogóle w Europie ¦rodkowej, na pewno uczestniczy³  jako¶ w procesach rewolucji neolitycznej od oko³o 5500 lat przed Chrystusem: w powstaniu i upowszechnianiu siê produkcji ceramiki, hodowli zwierz±t i rolnictwa, którego skutkiem by³ szybki rozwój demograficzny i migracje ludno¶ci.  W tym czasie w jedno¶ci populacji/rodu R1a1a  musia³ siê dokonaæ proces kszta³towania siê jêzyka i etnosu, najpierw o wspólnym charakterze indo-s³owiañskim, a po rozdzieleniu siê - etnosu pras³owiañskiego. 

         Zapewne w rejonie Europy naddunajskiej oko³o 6000-7000 lat temu w rodzie R-M17 pojawi³a siê mutacja M417, która da³a pocz±tek wielkiego rodu euro-azjatyckiego R1a1a1. Ze wzglêdu na jej pó¼niejsze, tj. oko³o 1500 roku przed Chr. pojawienie siê na terenie Indii i Iranu z jêzykiem pokrewnym pras³owiañskiemu i pod szeroko w staro¿ytnych ¼ród³ach znan± nazw± "Ariowie",

grupê R1a-M417 mo¿na by nazwaæ ario-s³owiañsk± lub ogólnie aryjsk±.

¿ród³o :  http://www.tropie.tarnow.opoka.org.pl/polacy.htm

Mo¿na by zaryzykowaæ stwierdzenie, ¿e mamy jednak co¶ wspólnego z Irañczykami ;)
O wiele wiêcej ni¿ z Amerykanami.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 10, 2012, 20:52:20
Dokopa³em siê do fajnej dyskusji nt S³owian:

17-06-2011
83. Oj, z tymi S³owianami...

Co¶ siê ruszy³o w dociekaniach nad staro¿ytno¶ciami s³owiañskimi i polskimi. Kolejny autorzy wpatruj± siê w mrok i mg³ê skrywaj±c± nasze pocz±tki i jednak co¶ – mo¿e trzecim okiem – dostrzegaj±. Tym razem s± to panowie Kazimierz Perkowski, który przedstawia witrynê Bogowie Polscy (http://www.bogowiepolscy.net/), i Grzegorz Niedzielski (autor (http://www.taraka.pl/spis.php?aut=83) Taraki!), który niedawno staraniem sandomierskiego wydawnictwa Armoryka (http://armoryka.home.pl/) opublikowa³ dwie ksi±¿ki: Drzewo ¶wiata. Struktura symboliczna s³upa ze Zbrucza (http://armoryka.home.pl/product_info.php?cPath=2&products_id=19)  i Królowie z gwiazd. Mitologia plemion prapolskich (http://armoryka.home.pl/product_info.php?cPath=3&products_id=29). Prób przenikniêcia mg³y i mroku by³o ostatnio wiêcej, polecam bibliografiê pod nowym artyku³em Grzegorza Struktura panteonu Polan w kronice D³ugosza (http://www.taraka.pl/panteon_polan) – bo to na jego marginesie ta notka.

A ja mam kilka pytañ o S³owian i ich dawne dzieje – które rzucam tu na wiatr z (niewielk±) nadziej±, ¿e kto¶ mnie o¶wieci albo zaczn± te pytania w jego umy¶le pracowaæ a¿ wyp³ynie, kiedy¶, odpowied¼. Temat „S³owianie” uczy ¿yæ z pytaniami, na które nie ma odpowiedzi.

1) Dlaczego po przyjêciu chrze¶cijañstwa w Polsce nie mia³y miejsca mêczeñstwa za wiarê? Dlaczego polskie ziemie nie wyda³y w³asnych mêczenników? Najs³awniejszy i w³a¶ciwie jedyny mêczennik z czasu pierwszych Piastów, ¶w. Wojciech, zosta³ umy¶lnie i przebiegle wys³any na ¶mieræ przez Boles³awa do s±siadów-Prusów, sk±d wniosek, ¿e chrze¶cijañskim misjonarzom na ziemiach polskich nic nie grozi³o. Dziwnym by³oby przypuszczaæ, ¿e a¿ tak byli sterroryzowani przez „siepaczy” Piastów – raczej oznacza, ¿e nowa religia przesz³a im g³adko. Czy¿by by³a do dawna znana, oswojona? W wersji s³owiañsko-g³agolicko-cyryliañskiej?

2) Dlaczego linia dziel±ca dialekty wschodnios³owiañskie (ruskie) od zachodnich (polskich) jest identyczna z podzia³em na chrze¶cijañstwo wschodnie (z liturgi± SCS) i zachodnie (z liturgi± do niedawna ³aciñsk±)? Znaczy³oby to, ¿e jêzykowy rozpad s³owiañszczyzny na wschód i zachód nast±pi³ dopiero po rozszczepieniu religijnym chrze¶cijañskim, wiêc zapewne jego skutkiem?

3) Czy nazwa Lachy (Liachy, Lengyel, Lenkija) na pewno pochodzi od mitycznych Lêdzian? - A mo¿e raczej jest okre¶leniem "³acinników" czyli u¿ywaj±cych nie s³owiañskiego a ³aciñskiego jêzyka w liturgii? ¯e tak Polaków przezwali ich wschodni, a nie zachodni s±siedzi, by³oby ca³kiem sensowne.

4) Czy uzasadnione jest „odczytywanie” religii Zachodnich S³owian, Lechitów, ze ¦wiatowida ze Zbrucza, skoro ów zabytek pochodzi z terenów wschodnios³owiañskich? Skoro jako „nie nasze” (nie-lechickie) odrzucane s± przekazy z Kijowa o Perunie, We³esie i Swarogu, to niby dlaczego ¦wiatowid Zbruczañski dla Lechitów mia³by byæ miarodajny?

5) Jak wykazuje Leszek Moczulski w ksi±¿ce „Narodziny Miêdzymorza” (zob. str. 471-5) dorzecze Dniestru w X wieku by³o zajête i rz±dzone przez tureckich Pieczyngów! „W po³owie X w. Pieczyngowie panowali nad terytoriami  od dolnego Dunaju po Don i od Morza Czarnego a¿ po Kijów, £uck, do okolic dzisiejszego Sokala nad Bugiem...” ¦wiatowid ze Zbrucza datowany jest na rozleg³y okres miêdzy IX a X wiekiem – czy nie jest wiêc dzie³em Pieczyngów lub wyrazem jakiego¶ s³owiañsko-tureckiego synkretyzmu?

6) Co na ziemiach pó¼niej polskich robili Normanowie? Wiadomo, ¿e mieli osadê (gród, miasto?) ko³o Grudzi±dza; sama nazwa Grudzi±dz jest z ich jêzyka; wiadomo ¿e s³u¿yli Mieszkowi. Z drugiej strony na tle Europy i zachodniej i wschodniej naje¿d¿anej przez Normanów i organizowanej przez nich (Normandia, Anglia, Sycylia, Ru¶ z Kijowem), ziemie pó¼niej polskie robi± wra¿enie osobliwej strefy (prawie) bez Normanów, jakiego¶ „no-Norman-land”?

Wojciech Jó¼wiak

                                                                                                                                                           

komentarze

1. Kontakty s³owiañsko-wikiñskie[/b] • autor: Krabat 2011-06-17 11:40:50
Witam, kilka lu¼nych uwag: - oprócz Grudzi±dza by³y jeszcze Jomsborg i Truso, kwit³a wiêc wymiana handlowa - córka Mieszka ¦wiêtos³awa zosta³a wydana za Eryka Zwyciêskiego, króla Szwecji - musia³y istnieæ wiêc kontakty polityczne; w podziêce za to Mieszko mia³ dostaæ dru¿ynê wojowników (nie mogê dokopaæ siê do ¼róde³, ale w okolicach grodu na Ostrowie Lednickim znaleziono wikiñskie artefakty) - ¶ladów obecno¶ci Wikingów jest du¿o, pytanie raczej dlaczego nie podbili dorzecza Odry/Wis³y? nie op³aca³o siê? ¿yli w kooperatywie ze S³owianami? bali siê odwetu? P.S. Robi³em paragrafy, ale je zjad³o.

2. Hm... • autor: BPL 2011-06-18 11:03:13
Oj nie wiem czy widaæ u nas taki wyra¼ny brak oporu wobec nowej wiary, a co choæby z Reakcj± Pogañsk±, która prawie ¿e obróci³a w perzynê dzie³o pierwszych Piastów? A sprawa domniemanego w³adcy pogañskiego - Boles³awa Zapomnianego? Ale tak daleko szukaæ nie trzeba, przecie¿ do 1906 roku trwa³ w Polsce w najlepsze, bodaj ostatni publiczny obrzêd pogañski Jo¶cie (wspomniany przez Grzegorza).Wymieniaæ mo¿na d³ugo... Grzegorz upatruje w ¦wiatowidzie ze Zbrucza raczej symboliki uniwersalnej, w któr± wpisuje siê wiele wierzeñ,od rzymskich po tureckie(!) czyli nawet poza indoeuropejskimi. Nie ma to byæ dowodzenie "lechicko¶ci" Zbrucza, choæ na podstawie zachodnios³owiañskich rdzeni w nazwach ukraiñskich rzek i tak± teoriê pewnie mo¿na podnie¶æ. Celem Projektu Bogów Polskich nie jest poszukiwanie "czystej" s³owiañsko¶ci za wszelk± cenê czy odpowied¼ kto jest bardziej S³owianinem, a kto nie jest :-) Chodzi raczej o uchwycenie ¶wiadectw, tych dawniejszych jak i tych, które przetrwa³y do dzi¶ na obszarze lechickiej grupy jêzykowej, która zdaje siê te¿ przejawiaæ wrêcz znamiona konglomeratu s³owiañsko-celtycko-skandynawskiego. Wg mnie jest to raczej fascynuj±ce ni¿ temat wstydliwy :-) Fakt taki ma miejsce (choæby poprzez dowiedzion± ci±g³o¶æ genetyczn±) bez wzglêdu na to czy racjê co do pochodzenia Pras³owian maj± Autochtoni¶ci czy Alochtoni¶ci.

http://www.taraka.pl/autopromo,83


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Fair Lady Marzec 11, 2012, 11:26:01
Wikingowie to stara formacja skandynawska, zaborczy i wojowniczy. Zeglarze od Ameryki Polnocnej, przez Grenlandie po basen Morza Czarnego. Swietni nawigatorzy, atakowali poprzez wplywanie waskimi statkami pod prad rzek, tak Wisle, Dniepr i inne.
Dlaczego nie Odre? /jak w pytaniu powyzej/ otoz ten odlam Wikingow pochodzil z wyspy Gottlandii to oni.
Przez wiele setek lat zyli na terenach dzisiejszej Ukrainy. Kazde ataki tego typu mialy na celu przekazywanie genow...a nie tylko niesienie "kaganka oswiaty".
Zlotowlose dziewice "slowianskie" opiewana za swa urode, zapewne mialy cos z tej mieszaniny w sobie:)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 11, 2012, 11:56:22
19 czerwca 2011

Grzegorz Niedzielski

S³owianie raz jeszcze
- w odpowiedzi Wojtkowi Jó¼wiakowi

Pytania które postawi³e¶ Wojtku (83. Oj, z tymi S³owianami...) s± bardzo istotne, ale i bardzo trudne do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi. Nie tylko brakuje ¼róde³ do nich, ale mo¿liwe, ¿e po niektóre historyczne wydarzenia by³y celowo zacierane. Mam tutaj szczególnie na my¶li sprawê ewentualnego, chrze¶cijañskiego obrz±dku s³owiañskiego na terenie Polski. Zwolennicy obecno¶ci na naszych ziemiach chrze¶cijañstwa w postaci cyrylo-metodiañskiej jeszcze przez oficjaln± chrystianizacj±, w czasie sprawowania w³adzy przez Mieszka I , powo³uj± siê przede wszystkim na zapis z ¯ywota ¶w. Metodego, wspominaj±cy o ksiêciu Wi¶lan "szkodz±cym i ur±gaj±cym chrze¶cijanom", pó¼niej pod przymusem ochrzczonym, najprawdopodobniej na Morawach. Zwykle odnosi siê to do napadów na Pañstwo Wielkomorawskie. S. Kêtrzyñski i J. G±ssowski, na których powo³uje siê Andrzej Buko w artykule Trzy wcielenia Sudomira, twierdz± jednak, ¿e najprawdopodobniej chodzi³o w tym przypadku o chrze¶cijan miejscowych, a nie napadanie na Pañstwo Wielkomorawskie, bo w tym ostatnim przypadku na ziemie ksiêcia nie zosta³by pos³any najpierw misjonarz z upomnieniem (¶w. Metody), ale od razu oddzia³ wojska, do spuszczenia lania wi¶lañskiemu w³adcy. Prze¶ladowania mog³y jednak mieæ charakter incydentalny i jak zauwa¿a, raczej nie by³y zbyt silne, bo o jakim¶ masowym exodusie chrze¶cijan z ziem Wi¶lan nic nie wiadomo. Poza tym pogañski kraj na pó³noc od Karpat nie by³ oddzielony od po³udniowego Zakarpacia rodzajem "pogañskiej, ¿elaznej kurtyny", w zwi±zku z czym jakie¶ misje do nas dociera³y - sk±d¶ siê owi chrze¶cijanie w kraju Wi¶lan w koñcu wziêli! Ksi±¿ê Nitry, Pribina, sam poganin, zezwala³ na dzia³anie na terenie swojego pañstwa chrze¶cijañskich misji frankoñskich.[1] Chyba wiêc S³owianie byli tolerancyjni dla innych wyznañ. Dlaczego? Tutaj pojawia siê problem etnogenezy S³owian, którzy wcale nie musieli byæ jednolit± grup± etniczn±, ale wch³onêli w siebie wiele ró¿nych etnosów, od wschodnich - Sarmatów, w ich zachodnim, alañskim od³amie, czy ugrofiñskich Awarów, do zachodnich plemion kultury wielbarskiej (gocko-gepidzkiej) i przeworskiej (lugijskiej, wandalskiej - która zreszt± by³a sprzymierzona z sarmackimi Alanami). Prof. Paszkiewicz w Pocz±tkach Rusi wskazuje np. ¿e pocz±tkowo termin Ru¶ odnosi³ siê równie¿ do plemion nies³owiañskich, objêtych w³adz± Ksiêstwa Kijowskiego, pó¼niej zasymilowanych, o jakiej¶ "czysto¶ci rasowej" S³owian raczej nie mo¿e byæ mowy.[2]

W przypadku terenów Polski znacz±cym substratem etnicznym, mog³a byæ ludno¶æ kultury przeworskiej, która mia³a mieszany charakter, bo jej pod³o¿e by³o germañsko-³u¿ycko-celtyckie. Nale¿eli do nich m.in. Wandalowie (Hasdingowie i Silingowie), schrystianizowani w okresie wêdrówek ludów i bêd±cy jak wiêkszo¶æ German - arianami. Zwykle przyjmuje siê, ¿e S³owianie, po przybyciu na ziemie obecnej Polski zastali tu pustkê osadnicz±. Wszyscy mieszkañcy opu¶cili swoje ziemie, a nowi osadnicy zajêli ich miejsce. Jednak, jak podaje G±ssowski, odp³yw ludno¶ci z naszych obecnych ziem nie by³ ca³kowity, chocia¿ znacz±cy. Pocz±wszy od IV wieku, z najwiêkszym nasileniem w V wieku, tereny Polski opu¶ci³o oko³o 60% populacji kultury przeworskiej, emigruj±c ku lepszym ziemiom, dostêpnym po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego.[3] Oznacza to jednak, ¿e 40 % ludno¶ci zosta³o! To wci±¿ bardzo du¿o. Zdaniem H. £owmiañskiego, czy L. Leciejewicza, na terenach Polski w okresie przybycia tu S³owian, mo¿liwe ¿e wespó³ z Awarami, którzy byli "argumentem si³owym" dla wspólnej ekspansji, ¿y³o tu jeszcze co najmniej 240 tys. autochtonów (u schy³ku IV stulecia liczyli ok. 600 000 osób), przy czym liczba ta jest raczej niedoszacowana, ni¿ przesadzona![4]

Jak wynika z odkryæ archeologicznych w Przeworsku - dwóch pó¼noantycznych amfor do przechowywania oliwy o pochodzeniu pó³nocnoafrykañskim, pozosta³a na miejscu ludno¶æ kultury przeworskiej utrzymywa³a kontakty ze swymi pobratymcami - emigrantami, nawet po ich dotarciu na ziemie obecnej Tunezji. Pogl±d o braku mieszkañców na terenach Polski przez okres praktycznie 100 lat, miêdzy koñcem IV a pocz±tkiem VI wieku lub nawet d³u¿ej i swego rodzaju izolacji tego obszaru jest ma³o prawdopodobny i by³by ewenementem w ówczesnej Europie.[5] W takim przypadku brak równie¿ odpowiedzi na pytanie w jaki sposób i z jakiego powodu S³owianie mieliby przej±æ u¿ywane do dzisiaj, obcego pochodzenia nazwy geograficzne, w pierwszym rzêdzie hydronimy.

Kultura przeworska nie zosta³a bynajmniej zniszczona przez najazd federacji Hunów, ale by³a z nimi, na co wskazuj± huñskie insygnia w³adzy w grobie z Jakuszowic (woj. ¦wiêtokrzyskie) oraz inne ¶wiadectwa przejmowania obyczajów i elementów uzbrojenia, zwi±zana sojuszem.[6] Czê¶æ plemion lugijskich - Wandalowie (Hasdingowie), zamieszkuj±cy Dolny ¦l±sk, Polskê centraln± i zachodnie Mazowsze, sprzymierzy³o siê z irañskojêzycznymi Alanami, zachodnim od³amem Sarmatów. Dosz³o nawet miêdzy nimi do unii personalnej, jako ¿e pó¼niejsi królowie Wandalów nosili tytu³ rex Vandalorum et Alanorum ("król Wandalów i Alanów"). W okresie wczesnego ¶redniowiecza da³o to podstawê do twierdzenia przez rodzimych i zachodnich historiografów, ¿e Polacy, a ogólniej zachodni S³owianie, s± potomkami Wandalów.[7] W Annales Alamanici, opisuj±cym najazd Karola Wielkiego na S³owian po³abskich, ci ostatni zwani s± Wandalami. Gerhard z Augsburga w Miracula Sancti Oudalrici nazywa³ Mieszka I wodzem Wandalów. Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum uznaje za¶ S³owiañszczyznê za kraj zamieszkany przez Winnilów, dawniej zwanych Wandalami.[8] Do tego oczywi¶cie do³±czyæ mo¿na rodzime: Kronikê polsk± Kad³ubka (w której autor wywodzi Lechitów - Wandalów od legendarnej królowej Wandy i rzeki Wandal, czyli Wis³y) oraz anonimow± Kronikê wielkopolsk±, potwierdzaj±ce rodowód Polaków od Wandalitów.[9] Józefowi Kostrzewskiemu, w S³owianach i Germanach w pradziejach Polski (sk±din±d pracy bardzo stronniczej) da³o to podstawê do uto¿samienia Wandalów z autochtoniczn± ludno¶ci± s³owiañsk±, jednak sprawa jest bardziej z³o¿ona i wygl±da raczej na to, ¿e plemiona S³owian, przybywaj±ce na tereny Polski pocz±wszy od VI wieku, asymilowa³y pozosta³±, miejscow± ludno¶æ "wandalick±", czyli lugijsk±, która uleg³a w efekcie ostatecznej slawizacji. Pozostawi³a jednak tradycjê nazywania mieszkañców Polski Wandalitami, a zapewne i wiele elementów kulturowych, równie¿ w sferze wierzeniowej, zarówno pogañskiej, jak i chrze¶cijañskiej

Wygl±da wiêc na to, ¿e plemiona zachodnich S³owian dobrze zna³y chrze¶cijañstwo, jeszcze przed jego oficjalnym wprowadzeniem. Mo¿liwe jest nawet, po naje¼dzie przez Wêgrów Pañstwa Wielkomorawskiego na pocz±tku X wieku, jaka¶ czê¶æ schrystianizowanej ludno¶ci morawskiej wywêdrowa³a na pó³noc, do wi¶lañskiej Ma³opolski, a nawet dalej. Sandomierz (zwany w kilku ¶redniowiecznych zapisach Sudomirem)wywodzi siê prawdopodobnie od morawskiego imienia Sudomir. W takim przypadku chrze¶cijañski obrz±dek s³owiañski by³by dobrze znany, przynajmniej w wi¶lañskiej Ma³opolsce. Chrzest ksiêcia z Wi¶licy móg³ ponadto wi±zaæ siê z przynajmniej oficjaln±, chrystianizacj± Wi¶lan w obrz±dku s³owiañskim. Wiele ciekawych uwag na temat obecno¶ci obrz±dku s³owiañskiego na terenie Polski, podaje Zbigniew Dobrzañski w Obrz±dku s³owiañskim w dawnej Polsce. Ksi±¿ka jest kontestowana przez oficjalne ¶rodowisko naukowe i autor faktycznie momentami mo¿e zapêdzaæ siê za daleko (twierdzi np. ¿e chrzest Mieszka I i chrystianizacja ca³ej Polski odby³a siê w obrz±dku s³owiañskim), ale wielu jego twierdzeniom nie sposób odmówiæ logiki. Osobi¶cie jestem przekonany, ¿e obrz±dek s³owiañski by³ znany co najmniej na terenach Wi¶lan, a chrze¶cijañstwo w ogólno¶ci na ca³ym obszarze pañstwa Polan, wspó³egzystuj±c z pogañstwem, sk±d ów brak mêczenników (nb., ¶w. Wojciech, którego wspomnia³e¶, nie by³ Polakiem, ale Czechem, co znajduje siê poza ¶wiadomo¶ci± wiêkszo¶ci Polaków).

Rozpad S³owiañszczyzny na wschodni± i zachodni±, pod wp³ywem rozszczepienia na wschodni (bizantyjski) i zachodni (rzymski) kr±g chrze¶cijañstwa, sugeruje wspomniany ju¿ przeze mnie prof. Paszkiewicz w Pocz±tkach Rusi. Niektóre z jego tez powtarza Micha³ Parczewski w Pocz±tkach kszta³towania siê polsko-ruskiej rubie¿y etnicznej w Karpatach.[10] Zdaje siê, ¿e pierwotnie ró¿nice jêzykowe u wszystkich S³owian nie by³y znacz±ce, jednak sprawy religijne by³y w tym wypadku wtórne wobec politycznych. Parczewski podaje, ¿e zarówno pañstwo Piastów, jak i Ru¶ Kijowska to monarchie wojskowe i cytuje Lalika: "Wojna, i to przede wszystkim wojna zaczepna, wyprawa po ³upy, stanowi³a racjê jej istnienia. Oferuj±c uzbrojonej czê¶ci ludno¶ci perspektywê zdobyczy, dowodzi³a potrzeby swego istnienia."[11] Ziemie Lêdzian, jak dowodzi Paszkiewicz, by³y wysuniête dalej na wschód ni¿ siê nam wydaje. Jego zdaniem, istniej± bardzo dawne zwi±zki tego plemienia z ziemiami nad Bugiem i górnym Dniestrem. Konstantyn Porfirogeneta (X wiek) podaje, ¿e Lenzaninowie podczas zimy zajmuj± siê ¶cinaniem drzew z których wykonuj± czó³na, a nastêpnie wiosn±, wraz z roztopami, wyprawiaj± siê nimi Dnieprem ku Kijowowi, gdzie sprzedaj± je Rusom. Musieli wiêc mieszkaæ nad dop³ywami Dniepru, Styrem, Horyni±, Turi± i innymi, w tym - Zbruczem, p³yn±cym przez Wo³yñ. Kronikarz Nestor potwierdza dane Konstantyna Porfirogenety, uznaj±c Lachów za najbli¿szych s±siadów kijowskich Polan.[12] Pó¼niejsze walki o ich tereny pomiêdzy ekspansywnymi i agresywnymi monarchiami Piastów i Rurykowiczów przeciê³y ziemiê Lêdzian, ustalaj±c granicê opieraj±c± siê mniej wiêcej na dorzeczu Wis³y po stronie polskiej, a Dniepru - ruskiej. Jak twierdzi Parczewski, pó¼niejsze ró¿nice jêzykowe, wytworzy³y siê w efekcie izolacji obu obszarów na skutek walk, jednak od³amy chrze¶cijañstwa, zachodniego i wschodniego nie by³y pierwotn± przyczyn± takiego stanu rzeczy. Religia, rozumiana na dobr± sprawê jako pañstwowa ideologia, by³a narzêdziem walki monarchii i ró¿nicowania ludno¶ci na swoich i obcych, wytwarzania ró¿nic w celach wzbudzenia wrogo¶ci. Grupy plemienne z pogranicznego terenu, (jak Lêdzian) szybko chrystianizowano w "swoim" obrz±dku, aby doprowadziæ do ich oddzielenia od wspó³braci z drugiej strony granicy, którzy stawali siê "wrogami".[13] Oczywi¶cie to tylko jedna z przyczyn ró¿nicowania od³amów S³owian, bo poza tym nale¿y zwróciæ uwagê na wch³oniêcie przez S³owian zachodnich du¿ej domieszki ludno¶ci kultury przeworskiej, o czym ju¿ wspomina³em, a mo¿e i na terenach po³udniowej Polski, Czech, S³owacji i Zakarpacia jakich¶ pozosta³o¶ci Celtów (oraz oczywi¶cie Awarów o trudnym do ustalenia etnosie, najprawdopodobniej ugrofiñskim), a S³owian wschodnich - stepowych plemion tureckich, Gotów i Getów z kultury wielbarskiej, a od pó³nocy plemion ugrofiñskich.

Mo¿na tutaj przy okazji wspomnieæ inny problem, a mianowicie - co robili na polskich ziemiach Normanowie i dlaczego s³u¿yli Mieszkowi I? Czas panowania Mieszka I, a mo¿e jeszcze jego poprzednika / -ów, to okres, jak siê to mówi, "konsolidacji" plemion wokó³ jednego centrum w³adzy. Jak zwykle, pod piêknym okre¶leniem kryje siê mniej piêkna rzeczywisto¶æ. Do stworzenia pañstwa feudalnego potrzebne by³o zlikwidowanie ustroju rodowego, mówi±c wprost - fizyczna eksterminacja elit. Z okresu panowania Mieszka I pochodzi wiele znalezisk archeologicznych w postaci spalonych grodów plemiennych. Cytujê za prof. Buko: "Druga po³owa X wieku - to w ¶wietle ostatnich badañ czas narodzin i szybkiego wzrostu g³ównych miast polskich. Jest rzecz± charakterystyczn±, ¿e zjawiskom tym towarzyszy gwa³towny i ostateczny zanik wielu dotychczasowych centrów plemiennych, maj±cych niekiedy charakter katastrofy (zastanawiaj±co czêste ¶lady po¿arów). Udokumentowano to we wszystkich bez ma³a regionach kraju. W Wielkopolsce - sercu polañskiego pañstwa, obserwujemy w pierwszej po³owie X wieku jako¶ciowe zmiany stref osadnictwa grodowego, które dot±d intensywnie rozwijaj±ce siê w p³d.-zach. Wielkopolsce, traci prymat w pierwszej po³owie wieku X na rzecz obszaru poznañsko - gnie¼nieñskiego. Kres o¶rodków plemiennych ma tam znamiona katastrofy zwi±zanej z ich zag³ad± i porzuceniem (Kurnatowska 1991). Kto by³ tego sprawc± - nietrudno dociec zwa¿ywszy, ¿e w nowych o¶rodkach, w innym miejscu, wkrótce potem powstaj± centra w³adzy piastowskiej"[14] Logiczn± my¶l±, jaka nasuwa siê w zwi±zku z tym obrazem jest to, ¿e Mieszko I, tworz±c swoje pañstwo i prowadz±c bardzo ekspansywn± politykê wobec innych rodów i plemion, musia³ oprzeæ swoj± si³ê i bezpieczeñstwo na dru¿ynie, której ufa³ i która bez wahania wykona³aby jego rozkazy. Przyjêcie do niej mê¿czyzn z plemion i rodów, których elitê dopiero co wymordowano na jego rozkaz, by³o zbyt niebezpieczne, nios³o zagro¿enie zamachem pope³nionym z rodowej zemsty. Najlepszym rozwi±zaniem w takiej sytuacji by³o wynajêcie obcych, najemnych wojowników, s³u¿±cych za ³up. I tak±, zdaniem Bronis³awa Geremka rolê, jako obcoplemiennej gwardii ksiêcia, pe³nili w Polsce Normanowie.[15]

Skoro mowa o ekspansji militarnej za czasów Mieszka I, to jej ofiar± padli równie¿ Lêdzianie. Nie s± oni bynajmniej mitycznym tworem i w zasadzie ¿aden z historyków nie podwa¿a w chwili obecnej ich istnienia, jako du¿ej grupy plemiennej, na ziemiach po³udniowo-wschodniej Polski oraz terenach mo¿liwe, ¿e siêgaj±cych wed³ug niektórych autorów (Kuczyñski, Parczewski) a¿ po dorzecza Wieprza, Bugu, Sanu i górnego Dniestru. Tereny te, co ciekawe, pokrywaj± siê ze znaleziskami archeologicznymi po¶wiadczaj±cymi obecno¶æ na terenach Lêdzian w X wieku Wêgrów. Znaleziska takie znane s± z Kry³osu pod Haliczem, S±dowej Wiszni i Przemy¶la - Zasania. W Przemy¶lu, który by³ istotnym o¶rodkiem grodowym Lêdzian, znalezione zosta³y nie tylko groby wojowników, co mo¿na by traktowaæ jako ¶lad najazdu, ale równie¿ kobiet i dzieci, a to wskazuje na sta³y ich pobyt. Potwierdza to znaczne zró¿nicowanie pochówków i wyklucza, by pochodzi³y one jedynie z okresu przemarszu Wêgrów przez Karpaty do Kotliny Karpackiej, jak równie¿, by by³y ¶ladem wypraw ³upie¿czych na pó³noc. Grób kobiecy z S±dowej Wiszni, jak podaje El¿bieta D±browska, by³ bogato wyposa¿ony i mo¿e byæ ¶ladem koneksji ma³¿eñskich pomiêdzy plemienn± arystokracj±, s³owiañsk± (lêdziañsk±) oraz wêgiersk±.[16] Podobne znaleziska znane s± z z zewnêtrznego ³uku Karpat. Ewa Sosnowska sugeruje na podstawie Parczewskiego, ¿e Wêgrzy narzucili swoje zwierzchnictwo co najmniej czê¶ci Lêdzian, ale niewykluczony jest równie¿ wspólny sojusz obronny przeciwko Pieczyngom. Wêgrzy przebywali tutaj od schy³ku IX wieku do lat 30-tych, a niewykluczone, ¿e i po³owy X wieku.[17] Jak pisze Parczewski: "W 1. po³owie X w. nad Sanem i górnym Dniestrem nie obserwujemy ¶ladów obecno¶ci pieczyñskiej, s± natomiast dowody pobytu wêgierskich garnizonów wojskowych (Przemy¶l, Halicz). Pieczyngowie byli w owym czasie ¶miertelnymi wrogami Wêgrów. Oko³o po³owy X w. Lêdzianie (zgodnie z przekazem Konstantego Porfirogenety) s±siadowali z zachodniopieczyñskim okrêgiem plemiennym Jabdiertim. Powy¿sza wiadomo¶æ, a tak¿e nomenklaturowy relikt dawnego pogranicza w postaci Silva Pieczyngarum sugeruje, ¿e wytworzy³a siê wówczas jaka¶ oparta o Karpaty przestrzeñ buforowa, obejmuj±ca czê¶æ górnego dorzecza Dniestru i zapewne ziemie po³o¿one dalej ku pó³nocnemu wschodowi lub wschodowi. Z pewno¶ci± nie istnia³ jednak bezpo¶redni styk terytoriów lêdziañskich i pieczyñskich (...)".[18] Twierdzenia Leszka Moczulskiego z Narodzin Miêdzymorza nale¿a³oby wiêc skorygowaæ, zarówno od strony czasowej, jak i terytorialnej, bo wydaj± siê nieco przesadzone.

...


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 11, 2012, 11:56:53
...

W ten sposób s³up ze Zbrucza, czyli lewego dop³ywu górnego biegu Dniestru, znajduje siê, przynajmniej przez pierwsz± po³owê X wieku, na terenach Lêdzian, bêd±cych pod panowaniem lub w sojuszu z Wêgrami, siedz±cymi wówczas w Haliczu. W roku 981 Halicz przechodzi w rêce Rusi, w efekcie wyprawy na Lachów, jak pisze Nestor, a nie Pieczyngów. Za bardzo wiêc nie ma ani miejsca, ani czasu na to, aby teren na którym znaleziono s³up znajdowa³ siê pod panowaniem tureckich Pieczyngów, którzy owszem, przebywali w tym czasie nad Dniestrem, ale ¶rodkowym i dolnym, w rejonie po³o¿onym nieco bardziej na po³udnie. Za to na samym s³upie zaobserwowaæ mo¿na inn±, znacz±c± wskazówkê - broñ postaci wyposa¿onej równie¿ w konia jest szabl± typu wêgierskiego, jakiej zreszt± u¿ywali nie tylko sami Wegrzy, ale i S³owianie na wzmiankowanych terenach. Jest to wskazówka, ¿e s³up powsta³ najprawdopodobniej pomiêdzy pocz±tkiem, a po³ow± X wieku w ¶rodowisku etnicznym s³owiañsko - wêgierskim, ze zdecydowan± dominacj± pierwszego etnosu. Oczywi¶cie nie wykluczam, ¿e Wêgrzy równie¿ mogli korzystaæ z miejsca kultowego na górze Bogit, bo strukturalna analiza s³upa jak± przeprowadza³em w Drzewie ¶wiata, wykazuje jego uniwersalne, religijne znaczenie chyba dla ca³ego krêgu kultur podlegaj±cych w staro¿ytno¶ci wp³ywom plemion irañskich (w pierwszym rzêdzie Scytów i Sarmatów), a wiêc zarówno S³owian zamieszkuj±cych dorzecze Dniestru i pas ziem na granicy lasów i stepu dalej na wschód, jak i ludów tureckich, ugrofiñskich a nawet mongolskich, daleko na wschodzie. Na zachodzie za¶ pozostaj±cych w sojuszu z sarmackimi Alanami Wandalów, a wcze¶niej - wschodnich Celtów, którzy przejêli od Scytów wiele z ich kultury i religii.[19] W ten sposób s³up mo¿e byæ traktowany jako uniwersalny schemat strukturalny dla rekonstrukcji religii S³owian, zarówno wschodnich, jak i zachodnich. Ró¿nica natomiast pojawia siê w nazewnictwie bóstw, zachowanych z terenów Polski i to jest prawdziwa zagadka - w jaki sposób takie ró¿nice siê wytworzy³y. Czy¿by pod wp³ywem ludno¶ci kultury przeworskiej, zasymilowanej przez S³owian? A mo¿e odwrotnie - to Ru¶ zmieni³a siê mocniej od nas, pod wp³ywem wch³aniania du¿ej ilo¶ci etnosu plemion stepu? Odno¶nie moich w³asnych pogl±dów, to nie odrzucam, jako "nie-lechickiego", przekazów o Swarogu, bo istnieje zbyt wiele zwi±zanych z jego imieniem nazw miejscowych na terenie Polski. Odpowiednikiem Welesa móg³ byæ Nyja, natomiast funkcje Peruna, jako boga niebios pe³ni³ Jessa, który jednak wydaje siê starszym typem bóstwa uranicznego, o czym piszê we wcze¶niejszym artykule. W przypadku religii pogañskiej trudno mówiæ o jakiejkolwiek ortodoksji, a sfery zasiêgu poszczególnych bóstw przenikaj± siê, nie ma jakiej¶ sztywnej granicy.

I wreszcie ostatnia sprawa - kwestia Lechitów. W przypadku u¿ywania tej nazwy przez Wêgrów, pochodzi ona najwyra¼niej od jednego plemienia - Lêdzian, z którymi, jak wspomnia³em powy¿ej, Wêgrzy pozostawali w sojuszu lub ich podbili. Wêgrzy znali ich dobrze, a nazwê przenie¶li pó¼niej na wszystkich Polaków. Wêgierska forma Lendiel (Lengyel) wskazuje wprost na Lêdzian. Litewskie Lenkija, Lenkas oraz wschodnio- i po³udniowos³owiañskie Lach, Ljach, mog± byæ ró¿norakimi przekszta³ceniami tej formy. Nie t³umaczy to jednak, dlaczego saski kronikarz Widukind z Korbei nazywa³ mieszkañców pañstwa Mieszaka I Licikavici, a Konstantyn Porfirogeneta, nadwi¶lañskich autochtonów nazwal Litzyke. Szczególnie, ¿e zna³ przecie¿ i samych Lêdzian, których zwa³ Lendzaninoi. W grê wchodzi wiêc zapewne jeszcze jaki¶ inny powód, do¶æ tajemniczy. Karol Szajnocha pisz±c Lechicki pocz±tek Polski wysnu³ teoriê, ¿e Lach pochodzi od skandynawskiego lag, lage, oznaczaj±cego "sprzymierzeñca, towarzysza", wymawianego jako lach. To z kolei odsy³a nas do Lugiów z kultury przeworskiej, których miano wywodzone jest m.in. od germañskiego ljugan - "zjednoczeni". Czy¿by chodzi³o w tym przypadku o nazwê etniczn± Lugiów, przeniesion± pó¼niej na plemiona s³owiañskie, które zajê³y ich tereny? A mo¿e ma to zwi±zek z normañsk± dru¿yn± Mieszka I? Odpowiedzieæ jednoznacznie nie sposób.

Grzegorz Niedzielski


                                                                   


[1]Buko A. Trzy wcielenia Sudomira, w: Zeszyty sandomierskie nr 1, 1994, str. 35 - 38

[2]http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_81.html

[3]G±ssowski J., Kultura pradziejowa na ziemiach Polski, PWN, Warszawa 1985, str. 260-261

[4]£owmiañski H., Pocz±tki Polski, Warszawa 1985, Leciejewicz L., S³owianie Zachodni. Z dziejów tworzenia siê ¶redniowiecznej europy, Wroc³aw 1989

[5]W±tpi w to równie¿ A. Buko w Czwartym wcieleniu Sudomira, Zeszyty sandomierskie, nr 2/1995, str. 49

[6]J. G±ssowski, Kultura..., dz. cyt., str. 260 - 261

[7]Rocznik Przemyski, t. 43, z. 2 Archeologia, Przemy¶l 2007. Renata Madyda-Legutko. Wyniki dalszych badañ na cmentarzysku kultury przeworskiej w Prusieku stan. 25, pow. Sanok; Renata Madyda-Legutko. Instytut Archeologii UJ. Badania nad osadnictwem z okresu wp³ywów rzymskich w polskich Karpatach. 2005

[8]Wiêcej na ten temat Kostrzewski J., S³owianie i Germanie w pradziejach Polski, zeszyt V z cyklu Pras³owiañszczyzna i Polska pierwotna, "Czytelnik", £ód¼ 1947

[9] Mistrz Wincenty (tzw. Kad³ubek) - Kronika polska, Ossolineum, Wroc³aw 1996, str. 18; Kronika wielkopolska, Universitas, Kraków 2010, str. 44

[10]Parczewski M., Pocz±tki kszta³towania siê polsko-ruskiej rubie¿y etnicznej w Karpatach, Kraków 1991

[11]jw., str. 61

[12]http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_81.html

[13]Parczewski M., dz. cyt., str 62

[14]Parczewski M., dz. cyt., str. 82

[15]Geremek B. Mieszañcy Europy, Wprost. Nr. 52/2004

[16]Szymañski W., Dabrowska E., Awarzy. Wêgrzy, Wroc³aw 1979 , str. 235 - 236

[17]Sosnowska E., Cmentarzysko staromadziarskie z X w. w Przemy¶lu, w: Sosnowska E. (red.), Przemy¶l wczesno¶redniowieczny, Warszawa 2010, str 386 - 387

[18]Parczewski M., dz. cyt., str. 43

[19]Rosen - Przeworska J., Religie Celtów, Warszawa 1971, str. 35

http://www.taraka.pl/ci_slowianie


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Fair Lady Marzec 11, 2012, 12:49:45
Cytuj
Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum uznaje za¶ S³owiañszczyznê za kraj zamieszkany przez Winnilów, dawniej zwanych Wandalami
Zaczyna sie rozjasniac. Vinyl to chyba jakies "tworzywo sztuczne":) Zas ciekawe, ze w j. niemieckim Wisla = Weichsel, co oznaczac moze "miekka dusza".
Ciekawe, czy to ta sama "odmiana", ktora zamieszkiwala okolice Drezna, czy ci, ktorzy osiedlenie byli na polnocy, ksiazeta Arkonscy, ze swoim miejscem kultowym na Rugii (Swiatowidem o trzech glowach!), ktory zostal obalony (sciety) przez krola dunskiego Waldemara II, konczac w ten sposob ekspansje Slowian na polnoc.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 11, 2012, 13:24:27
Kto jest S³owianinem?

Jedyn± rzecz±, o której mo¿na powiedzieæ, sensownie i obiektywnie, ¿e jest s³owiañska, jest jêzyk. Mówi±c inaczej, jest tak, ¿e niektóre jêzyki nale¿± do grupy jêzyków s³owiañskich.

S³owiañskie w dos³ownym sensie s± i mog± byæ tylko jêzyki. S³owiañskie s± jêzyki, ale nie ludzie. "S³owianie" to tylko umowne i skrótowe okre¶lenie "ludzi, którzy nale¿± do narodów (lub innych zbiorowo¶ci) w których u¿ywany jest który¶ z jêzyków s³owiañskich". Je¶li kto¶ pisze/mówi, np. ¿e "Pó³wysep Ba³kañski zamieszkuj± (prócz innych) S³owianie", to jest skrótowo powiedziane, ¿e ów region Europy zamieszkuj± spo³eczeñstwa, w których mówi siê jêzykami s³owiañskimi.

Je¶li kto¶ pisze o "s³owiañskiej osadzie nad Bzur± z VIII wieku" (czyta³em kiedy¶, ¿e tak± odkryto i do dzi¶ zachowa³a siê dêbowa obudowa studni), to przez to daje do zrozumienia, i¿ uwa¿a (z powodów znanych mu jako archeologowi), ¿e miêdzy ludno¶ci± tamtej osady (której jêzyka nie zna, bo sk±d?) a pó¼niejszymi mieszkañcami okolic Bzury, niew±tpliwie i do dzi¶ mówi±cymi po s³owiañsku, zachodzi ci±g³o¶æ i byæ mo¿e ci dzisiejsi (jak ni¿ej podpisany) s± potomkami tamtych z wczesnego ¶redniowiecza.

W ka¿dym razie czy co¶ innego ni¿ jêzyk - a wiêc osadê, plemiê, naród, mieszkañców pewnego regionu, kulturê, plecionki, obrazki, melodie, instrumenty muzyczne, obyczaje, wierzenia, bóstwa i demony - mo¿na nazwaæ s³owiañskimi, o tym decyduje dok³adnie jedno: czy ludzie "zamieszani" w wymienione rzeczy mówili jêzykiem, który jest zaliczony do s³owiañskich. Zatem ludzie, narody, plecionki, fujarki i bogowie mog± byæ s³owiañscy (lub - ludzie - S³owianami) tylko w sensie przeno¶nym, czy jak kto woli, wtórnym. (W sensie dos³ownym i pierwotnym s± nimi, powtarzam, tylko jêzyki. Literatura jest s³owiañska o ile jezyk w którym jest pisana, jest s³owiañski.)

Wobec tego, kto jest S³owianinem? S³owianinem jest ten, kto nale¿y do jednego z narodów u¿ywaj±cych którego¶ z jêzyków s³owiañskich. (W tym momencie pominê fakt, ¿e przyporz±dkowanie jêzyka do narodu nie musi byæ jednoznaczne. Ukraiñcy u¿ywaj± przynajmniej dwóch jêzyków s³owiañskich: ukraiñskiego i rosyjskiego. (Je¶li nie trzech: bo jeszcze jest rusiñski albo karpatorusiñski.) Polacy trzech: polskiego, kaszubskiego i ¶l±skiego. Serbsko-chorwackiego przynajmniej cztery narody: Chorwaci, Serbowie, Bo¶niacy i Czarnogórcy.) Co to znaczy, ¿e kto¶ "nale¿y do narodu"? To znaczy, ¿e poczuwa siê do przynale¿no¶ci do tego narodu. Mo¿na te¿ dodaæ, dla wyja¶nienia przypadków w±tpliwych, ¿e przez innych jest uwa¿any za cz³onka tego narodu. W ka¿dym razie przynale¿no¶æ do narodu jest spraw± w³asnego wyczucia i osobistej deklaracji.

S³owianie s± sum± logiczn± Rosjan, Ukraiñców, Polaków, £u¿yczan, Czechów, ... Macedoñczyków. Tych osób, które siê za takich uwa¿aj±.

A je¶li kto¶ ma matkê Francuzkê (z któr± mówi po francusku, w tym¿e jêzyku w domu z bratem), ojca Polaka (z którym mówi po niemiecku, bo mieszkaj± w Berlinie), a dopiero z babci±, gdy j± odwiedza, mówi po polsku? Albo je¶li kto¶ mieszka od urodzenia w Warszawie i mówi po polsku, ma rodziców Greków, ale nie ca³kiem typowych, bo Aromunów, którzy dopiero w pokoleniu rodziców mojego znajomego przeszli na grecki? (Aromuni to grupa etniczna, a mo¿e naród, rozproszony po Ba³kanach, mówi±cy dialektami rumuñskiego, albo osobnym jêzykiem lub jêzykami - z grupy romañskiej, czyli wywodz±cym siê z ³aciny.) W takich i podobnych "przypadkach" decyduje w³asna deklaracja. Mo¿na byæ dwunarodowcem: np. jednocze¶nie Polakiem i Francuzem (jak Roman Polañski) lub Czechem i Amerykaninem (jak Stanis³aw Grof) - bo Polacy z jednej strony, a Francuzi i Amerykanie z drugiej, inaczej definiuj± narodow± przynale¿no¶æ. We Francji i USA jest ona po prostu równa obywatelstwu.

Czy S³owianinem by³ Miko³aj Kopernik? Tak, o ile uwa¿a³ siê za cz³onka narodu mówi±cego po s³owiañsku. Jednak je¶li wielki astronom za kogokolwiek siê uwa¿a³, to za Prusaka, cz³onka narodu ówczesnych Prus, podzielonych wprawdzie wtedy na Królewskie i Ksi±¿êce, ale wci±¿ bêd±cych kulturow± i gospodarcz± jedno¶ci±. Problem w tym, ¿e w Prusach u¿ywano przynajmniej 6 jêzyków, pomijaj±c inteligenck± ³acinê: dolnoniemieckiego (który niew±tpliwie dominowa³), górnoniemieckiego (na Warmii), polskiego, pomorsko-kaszubskiego, pruskiego i litewskiego. I co najwa¿niejsze, Prusy nie definiowa³y siê przez jêzyk! Co widaæ po tym, jak niezauwa¿alnie pod wp³ywem lektury Biblii Lutra, z dolnoniemieckiego przeszli na górnoniemiecki.

Tym bardziej "s³owiañskimi" nie s± geny. Nazywanie "s³owiañskimi" czego¶, co nale¿y do natury (biologii), a nie kultury, jest podobnym absurdem, jakby za "s³owiañskie" uwa¿aæ wybrane drzewa lub owady. Tutaj "pijê" do tych, którzy przywi±zuj± siê do idei, ¿e o tym, kto jest S³owianinem, decyduje haplotyp R1a1a (http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_R1a_frequency_by_population), albo ¿e ten haplotyp "jednoznacznie wskazuje", ¿e jego posiadacze byli S³owianami. S³owianie s± grup± narodów, a naród to co¶, co nale¿y do porz±dku ducha i kultury, a nie cia³a i biologii. Dixi.

Wojciech Jó¼wiak


Komentarze


1. W±tpliwo¶ci co do wy³uszczonych tez • autor: Krzysiek Joczyn 2011-05-02 19:57:04
Zgoda co do ducha tekstu, ale:

    S³owianinem jest ten, kto nale¿y do jednego z narodów u¿ywaj±cych którego¶ z jêzyków s³owiañskich.

W³a¶ciwie czemu ma to byæ kto¶ nale¿±cy do narodu? Nie bardzo to wynika z reszty wywodu. Dlaczego nie powiedzieæ, ¿e S³owianinem jest ten, którego jêzyk ojczysty (a wiêc nabyty w dzieciñstwie) jest jednym z jêzyków s³owiañskich?

    W ka¿dym razie przynale¿no¶æ do narodu jest spraw± w³asnego wyczucia i osobistej deklaracji.

To raczej sprawa deklaracji jest spraw± w³asnego wyczucia. Przynale¿no¶æ do narodu to pokomplikowana kwestia.

re-komentarz Autora:
Krzysztof, odpowiem przyk³adem. Kiedy¶ ju¿ do¶æ dawno temu na wspólnym szlaku w Bieszczadach pozna³em pewnego go¶cia, który by³ obywatelem RPA i tam mieszka³ i siê wychowa³, jego pierwszym (tak¿e w dzieciñstwie) jezykiem by³ angielski, po polsku mówi³ bardzo ¶miesznie, ale uwa¿a³ siê za Polaka, bo jego ojciec by³ Polakiem - ale Polakiem MAND¯URSKIM, z polskiej "kolonii" w Harbinie, sk±d uciek³ (wyemigrowa³?) w³a¶nie do RPA.

Nie mamy kryterium, ¿eby na poziomie pojedynczego cz³owieka rozs±dzaæ i rozdzielaæ, czy jest S³owianinem czy kims innym. Pojêcie s³owiañsko¶ci nie stosuje siê do jednostek, tylko do jêzyków; tak¿e do narodów, ale wtórnie, za spraw± u¿ywanego w danym narodzie jêzyka.

Tu jeszcze taka uwaga: w Rosji ¿yje 20 mo¿e 30 mln ludzi, dla których pierwszym jêzykiem jest niew±tpliwie s³owiañski rosyjski, ale którzy NIE S¡ Rosjanami - bo s± (i uwa¿aj± siê za) Kabardyñców, Mordwinów, Baszkirów, Komiaków, Nieñców itd.

   Wojciech Jó¼wiak --- autor

2. Nie mamy kryterium... • autor: Krzysiek Joczyn 2011-05-02 21:47:35

    Nie mamy kryterium, ¿eby na poziomie pojedynczego cz³owieka rozs±dzaæ i rozdzielaæ, czy jest S³owianinem czy kims innym.

Niestety nie mamy te¿ (obiektywnego) kryterium aby rozs±dziæ kto nale¿y do narodu polskiego. W efekcie nie rozs±dzimy ani kto jest Polakiem ani kto jest S³owianinem. Wspomniany przez Ciebie cz³owiek uwa¿a³ siê za Polaka ale czy by³ nim w swej istocie to osobna kwestia - kwestia nierozstrzygalna i w³a¶ciwie nieistotna a nawet wrêcz bezsensowna, w³a¶nie z powodu braku kryterium. Wa¿ne s± tylko (w du¿ej mierze niezale¿nie od siebie) kwestie: [1] czy kto¶ siê uwa¿a za Polaka/S³owianina (a to przek³ada siê na np motywacje do okre¶lonego dzia³ania) oraz [2] czy jest przez innych uwa¿any (co warunkuje ich reakcjê).
W ka¿dym razie, przekona³e¶ mnie, je¶li chodzi o kwestie bycia S³owianinem.

http://www.taraka.pl/kto_jest_slowianinem


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Fair Lady Marzec 11, 2012, 13:49:21
Wspolnota charakteryzuje sie :wspolnym jezykiem, wspolna religia i zamieszkuje na wspolnym teryturium.
Jezyki slowianskie maja wspolne korzenie w jezyku staro-cerkiewnym (podobnym do dzisiejszego rosyjskiego).
Ciekawe, ze Cyryl i Metody wyruszyli wlasnie na tereny zamieszkale przez "slowian" w celu nauczania, stad cyrylica (kyrylica) rodzaj pisma, ktorym to w Unii Europejskiej posluguja sie tylko Bulgarzy.
W jezykach anglo-saskich slowo "sklave" oznacza niewolnika, zas "slave" slowianina. Dziwna bliskosc.
Ja osobiscie uwazam, ze nazwa Slowianie, wywodzi sie od Slowa - "a pierwsze bylo Slowo..."


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 11, 2012, 14:44:32
Trafi³em na bardzo fajne i do¶æ obszerne ¼ród³o informacji dotycz±cych S³owian.
Wiêc, miast siê wysmêtniaæ zamieszczam niektóre z nich, resztê ka¿dy poszukiwacz mo¿e sobie doczytaæ na zapodawanych linkach.

4 stycznia 2007
Bogdan Georg Eckert

Na 1600-lecie wyprawy Wandalów

Drogi Panie Wojciechu,

inspiracj± do skre¶lenia moich przemy¶leñ i dociekañ, z którymi chcia³bym siê z Panem podzieliæ i które, byæ mo¿e, s± w du¿ej mierze Panu znane, by³ zamieszczony w pañskiej "Tarace" komunikat o takim brzmieniu:

" UWAGA: zbli¿aj±cej siê nocy (z 31 grudnia na 1 stycznia) TARAKA czci pamiêæ Wandalów - naszych krajan, potomków Kultury Przeworskiej - którzy równo 1600 lat temu, pod wodz± króla Godisela, w noc sylwestrow± koñcz±c± rok 406 podczas pe³ni Ksiê¿yca po lodzie zamarzniêtego Renu pod Moguncj± weszli na terytorium Rzymu."

Skonstatowa³em z przyjemno¶ci± i pewnego rodzaju zaskoczeniem, kiedy zajrza³em w pierwszym dniu Nowego 2007 Roku do "Taraki", ¿e moje i Pañskie my¶li ¶wietnie wspó³graj± w przypadku tej 1600-letniej rocznicy "najazdu" Wandalów na rzymskie imperium, - owych "naszych krajan". Dyferencja miêdzy Rokiem S³onecznym i Rokiem Ksiê¿ycowym wynosz±ca 11 dni i 12 nocy (24 grudnia - 4 stycznia), to okres zwany przez nordyckie ludy "Rauhenächte" (Noce dymne), taki czas "miêdzy latami" który nale¿y wykorzystaæ na rozmy¶lania, magiê, palenie ogni (oczyszczenie) i przepowiednie. Staram siê do tej tradycji dostosowaæ, no i przypomnia³em sobie, tak jak i Pan, o Wandalach.

Warto jewdnak podkre¶liæ, i¿ miêdzy naszymi rozpoznaniami a szkoln± czy oficjaln± uniwersyteck± nauk±, nie istnieje najmniejsze powi±zanie. Tymczasem zmiana parydygmatów mia³a miejsce ju¿ dosyæ dawno temu, by wymieniæ w tym miejscu ksi±¿ki-bestselery Thor'a Heyerdahl'a czy Jürgen'a Spanutha, które do tej zmiany siê przyczyni³y. Pewna liczba badaczy, z wp³ywowej grupy akademickich Meinungsbildner, ca³y czas jednak atakuje ow± zmianê parydygmatów i próbuj± narzucaæ spo³eczeñstwu ich przestarza³y, ideologiczno-pseudonaukowy sposób my¶lenia. Ale czas przejdzie ponad tymi absurdami które g³osz±. Na horyzoncie pojawi³y siê nowe "Archetypy". Staje siê coraz bardziej oczywiste, ¿e ci którzy wystêpuj± w obronie izolowanego "Obrazu Swiata", stoj± na straconej pozycji. Wszystkie stare wysokie cywilizacje by³y w ci±g³ym kontakcie ! "Cz³owiek wci±gn±³ ¿agle, za nim osiod³a³ konia.... i op³yn±³ ¶wiatowe morza, nim podró¿owa³ na ko³ach po drogach" i dalej: "W czasie ¿eglarskich podró¿y wychodzi³o siê z za³o¿enia, ¿e te stare cywilizacje mia³y nieograniczony promieñ dzia³ania" (Thor Heyerdahl).

Wracam jednak na "nasze" podwórko, pó³nocno-europejskie. Nie bez kozery uj±³em to pojêcie w cudzys³ów. Pragnê bowiem temat zawê¿yæ do setki lub tysiêcy ju¿ razy omawianego czy poruszanego zagadnienia: mianowicie do stosunków s³owiañsko-germañskich, oraz do prowadzonego z ogromnym zaanga¿owaniem przez profesjonalistów i amatorów "¶ledztwa", nierzadko z przesadnym patriotycznym podtekstem, które udzieliæ ma odpowied¼ na bulwersuj±ce wielu pytanie: Kim s±.... czy sk±d.... pochodz± S³owianie ? Czêsto nad tym problemem siê zastanawia³em w trakcie zaznajamiania siê z licznymi naukowymi i pseudonaukowymi opracowaniami, które na ogó³ wychodz± z tak absurdalnych za³o¿eñ, ¿e je w tych rozwa¿aniach pominê. Zasadniczym impulsem do bardziej szczegó³owego zajêcia siê tym problemem by³a dla mnie praca dr. Ilse Schwidetzky (Rassenkunde Der Altslawen) oparta wy³±cznie na archeologii i antropologii, w tym te¿ na pracy Kopernickiego (Czaszki i ko¶ci z trzech staro¿ytnych cmentarzysk zdobione kó³kami kab³±czkowymi. Zbiór Wiad.do Antr. Kraj. VII,3-40, 1883) w której pisze, i¿ czaszki ze S³aboszewa nale¿± do zeslawizowanych Germanów. A J.Talko-Hryncewicz (Cz³owiek na ziemiach naszych. 153 str. 1887) doszed³ do wniosku, ¿e ci starzy S³owianie z d³ugimi czaszkami, wywodz±cy siê ze wschodnich starych grup s³owiañskich, to potomkowie "jasnych (skóra i w³osy) fiñskich plemion o d³ugich czaszkach". Kiedy parê tygodni temu czyta³em w "Tarace" artyku³ pani Anny Zapolskiej (Dlaczego tak trudno mówiæ o S³owianach... (http://www.taraka.pl/index.php?id=trudnooslowianach.htm)), trafi³em na interesuj±ce zdanie : "Nie wystarcza³y ju¿ jedynie legendy o Pia¶cie Ko³odzieju o w³osach koloru zbo¿a (stereotyp ten funkcjonowa³ bardzo d³ugo w umys³ach mniej czy bardziej uczonych osób)." Pani Zapolska zapewne uwa¿a, ¿e taki sposób rozpoznawania jest ¶mieszny i nienaukowy.

Mnie jednak zawsze intrygowa³a jednakowa "uroda" dawnych mieszkañców Wschodnich Prus, Pomorza i Meklenburgii, czyli potomków "S³owian" i ludów nordyckich. Wyja¶nienie tego cudzys³owu nast±pi automatycznie podczas dalszych moich wynurzeñ,- jak s±dzê. Autor pracy o rewolucyjnym wprost znaczeniu, Heinrich Helmut Schröcke (Germanen-Slawen. Vor-und Frühgeschichte des ostgermanischen Raumes wyd. 1996), opartej prawie wy³±cznie na oryginalnych ¼ród³ach, z którymi w tak skomasowanej formie i o takim znaczeniu po raz pierwszy siê zetkn±³em, pisze : "Wenden oznacza jednoznacznie Wandale. Najbardziej wyrazistym dowodem jest tytu³ niemieckiego t³umaczenia ³acinskiej Kroniki Wandalów napisanej przez A. Krantzius'a (zm. 1517, wydrukowana 1600): 'Vandalia oder Beschreibung Wendischer Geschicht' (FOTO). S³owo Wenden pojawia siê dopiero jak kronikarze zacz±li pisaæ po niemiecku.Windisch czy Wenden, z zawartym w tym s³owie rdzeniem w-n-d (Weneder), to wczesne nazwy u¿ywane jeszcze do dzisiaj przez Niemców na okre¶lenie "S³owian" zachodnich mieszkaj±cych w Schlezwiku, Meklenburgii czy na Pomorzu, co oznaczaæ mia³o "blondyni". Ten rdzeñ zawarty jest oczywi¶cie tak¿e w nazwie Wandale, Wendlen czy Windilen" ( Barry Fell/Heinz B. Masse: Deutschlands Urahnen. Nordische Schriftzeugnisse und atlantische Seefahrt in der Bronzezeit, Stedinger-Verlag, Lemwerder 1998, 144 S., kart., zahlr. Abb.). A wiêc, ci nordyccy "S³owianie", w oczach osadników przyby³ych tutaj pó¼niej z g³êbi Niemiec - to blondasi o b³êkitnych oczach!

Autor piêknie wydanej ksi±¿ki (Heimatbuch 1933) Die Insel Wollin, Peter August Rolfs, nauczyciel ze Swinouj¶cia, opisuj±c historiê tej wyspy pisze o "s³owiañskich Wenden" osiad³ych tutaj gdzie¶ w 7 stuleciu. Wspomina te¿ o starych nazwach za³o¿onych przez nich wsi, i oczywi¶cie o Wendach, którzy tworzyli powitalny komitet z okazji przybycia Otto von Bamberg'a - i wymienia ich z imienia: Cesternit, Tredegras, Knips, Jeffe, Golias i Bogdahl. Ten ostatni, wed³ug legendy, przerastaj±cy wielebnego biskupa o g³owê, wyr¿n±³ nim o ziemiê. Byli wiêc ci "S³owianie" o intryguj±cych imionach ros³ymi blondynami.

Zapozna³em siê te¿ w pañskiej "Tarace" z krótkim artyku³em pana £ukasza £uczaja (Geny Europejczyków (http://www.taraka.pl/index.php?id=genyeuro.htm)), w którym Autor omawia najnowsze wyniki genetycznych badañ, i wyci±ga z nich pewne wnioski do których z zasadniczych powodów siê nie ustosunkujê. Stawia jednak pytanie: "Czy¿by¶my tu wiêc byli (S³owianie na ziemiach dzisiejszej Polski) od zawsze?" No w³a¶nie. Wygl±da na to, w ¶wietle najnowszych badañ, ¿e tak i nie ! Czy pan £uczaj zdaje sobie jednak z tego sprawê, ¿e tym samym podwa¿a obowi±zuj±c± i oficjaln± "prawdê" o "Indoeuropejskich je¼dcach ze wschodu", przyby³ych z Azji i osiad³ych w Europie, w tym "S³owian" i "Germanów" ("Indoeuropejczyków")? Czy, jak twierdzi Colin Renfrew, przyby³ych z Anatolii - co jest kompletnym absurdem! Pomijaj±c wszelkie dowody i tezy k³adzone na stó³ przez akademickich badaczy, zaprzeczaj±ce czy potwierdzaj±ce, to nale¿y sobie uprzytomniæ jedno; biali, blond i o niebieskich oczach nordyccy ludzie mogli siê rozwin±æ/ukszta³towaæ tylko w niedostatku promieni s³onecznych, co najlepiej dowodzi nasza udomowiona ¶winia, i tylko tam gdzie panuje mocne albo ci±g³e zachmurzenie, wystêpuje wzglêdny mróz i le¿y du¿o ¶niegu. Ta bia³a skóra tych ludzi pó³nocy by³a konieczna, by przy ograniczonym s³oñcu tankowaæ wystarczaj±c± ilo¶æ witaminy D, potrzebnej do ¿ycia. A w Anatolii s³oñca jest pod dostatkiem.(Barry Fell/Heinz B. Masse).

W którym¶ z kolejnych numerów "Science" z 2005r. ukaza³ siê obszerny artyku³ w którym omówiono najnowsze badania dotycz±ce pochodzenia EUROPEJCZYKOW. Nie bêdê zanudza³, nie mam te¿ ochotê na analizê ca³okszta³tu problemów w nim omawianych, dlatego ograniczê siê tylko do podstawowych wniosków które genetycy z tych badañ wyci±gnêli. Po pierwsze: dzisiejsi Europejczycy, na podstawie przeprowadzonych genetycznych badañ przez niemiecko-estoñsko-brytyjski team, nie pochodz± od rolników z m³odszej epoki kamiennej lecz od MY¦LIWYCH i ZBIERACZY z najwcze¶niejszej epoki kamiennej, czyli s± rodowitymi mieszkañcami tego kontynentu.

To jest, jakby nie by³o, spektakularny zwrot, bo w niezliczonych publikacjach dotycz±cych kulturowej historii Europejczyków du¿a czê¶æ wp³ywowych i nadwornych genetyków "ustali³a", i¿ wiêksza czê¶æ naszego biologicznego dziedzictwa pochodzi od ch³opów (rolników emigrantów przyby³ych n.p. z "Anatolii") z m³odszej epoki kamiennej. Po drugie: najwiêksz± niespodziank± dla badaczy by³o jak natrafili w jednym z rejonów w genomie mitochondrialnym na haplotyp "N1a". Komentarz jednego z badaczy na konferencji we Frankfurcie, Joachim'a Burger'a : "Oczekiwali¶my czego¶ zupe³nie innego". N1a u dzisiejszych Europejczyków prawie nie wystêpuje. Na 35.000 Europejczyków znaleziono ten typ TYLKO u 50 osobników. Odwrotnie ni¿ u tych ch³opów. Jaki z tego wniosek ? Nie wyst±pi³o ¿adne populacyjno-genetyczne za³amanie - po prostu i zwyczajnie naukowcy wciskali kit! Badacze z Mainz: "gen N1a wymar³"! Nawet wiêcej: paleantropologiczne studia dowiod³y istnienie ró¿ni±cych siê miêdzy sob± SZE¦CIU haplotypów N1a. Odkryto wariacje, których w konfrontacji z artefaktami nie mo¿na wyt³umaczyæ. Autor artyku³u, "Europa kam aus der Altsteinzeit", Joachim Müller-Jung, zajmuj±cy siê tymi wynikami badañ, dochodzi do wniosku: "Niezale¿nie, jak kulturowo i technicznie wyposa¿eni byli potomkowie tych ch³opów z Anatolii i Ba³kanów, to pozostawili w Europie minimalne ¶lady." To stanowisko ³atwo zrozumieæ, bo podtytu³ artyku³u Müllera-Jung'a brzmi: "Die Kultur kam aus dem Orient, die Gene nicht." (FAZ 30. Dezember 2005).

W dalszej czê¶ci Müller-Jung pisze : "My¶liwi i zbieracze, którzy w trakcie przybycia neolitycznych ch³opów ju¿ d³ugo, mianowicie wiêcej ni¿ 40,000 lat ¿yli w Europie, przejêli nowe kulturowe techniki. To co siê na kontynencie europejskim rozprzestrzeni³o, to nie byli ci wcze¶ni ch³opi w sensie populacji, tylko kulturowa technika uprawy roli." Ta wariacka teza "Ex Oriente lux" jest, jak widaæ, wci±¿ mocno w umys³ach zakotwiczona i oficjalnie nie chce siê z niej zrezygnowaæ! Nowi i m³odzi badacze, g³ównie archeologowie, ju¿ od pewnego czasu nie zgadzaj± siê z tego rodzaju "odczytywaniem" historii. W 1995 odkryto w okolicy Osnabrück'u szerok± na 4,5 metra drogê z k³adzionych bali przebiegaj±c± przez moczary, i za pomoc± metody C14 ustalono, ¿e droga ta zbudowana zosta³a w 4682 r. przed n.er±. Dowodzi to odkrycie jednoznacznie i wyrazi¶cie, i¿ w m³odszej epoce kamiennej, u nas w Europie, kursowa³y zaprzêgi wo³ów - a wiêc wcze¶niej ni¿ gdziekolwiek indziej na ¶wiecie, to znaczy, w tych obszarach kulturowo-cywilizacyjnych znanych z dalekiej przesz³o¶ci. Je¶li dodamy owe odkryte w Kyhna i Goseck (Thuryngia) obserwatoria astronomiczne zbudowane przed 7000 ty¶. lat, i niedaleko od tych miejscowo¶ci znaleziony Dysk z Nebry (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysk_z_Nebry) z map± nieba ("Himmelsscheibe von Nebra (http://de.wikipedia.org/wiki/Himmelsscheibe_von_Nebra)"), który jest chyba najbardziej sensacyjnym znaleziskiem w Europie na przestrzeni setek lat, i w dodatku przyjrzymy siê wozom znalezionymi w Dani i na Wêgrzech, w których zastosowano odlewane w br±zie piasty i osie, to te irracjonalne tezy ortodoksyjnych "badaczy" o zaszczepieniu orientalnej cywilizacji "barbarzyñcom" z Europy jawi± siê mnie jak niesmaczny ¿art sfrustrowanych (prawdziw± histori±...) akademików. Ex oriente lux ? Technika przytargana z Anatolii ? Smiechu warte, i najwy¿szy czas z tymi absurdami skoñczyæ!

...


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 11, 2012, 14:45:00
...

Co jednak z tym najbardziej interesuj±cym zagadnieniem - "S³owianami"? Jedynymi lud¼mi o powiewaj±cej jasnej czuprynie, jasnej skórze i b³êkitnych oczach na ca³ym ¶wiecie byli, ogólnie mówi±c, "S³owianie" i "Germanie". I jest niemo¿liwe by to rozpoznanie w jakikolwiek sposób podwa¿yæ lub obaliæ. I ci ludkowie musieli pochodziæ z jednego konkretnego obszaru, z europejskiej pó³nocy. Nie jest to ale wszystko, bo WSZYSTKICH wczesnych pó³nocnych ludzi nale¿y widzieæ jako CELTÓW! To rozró¿nianie miêdzy Celtami i Germanami zaczê³o siê dopiero i w³a¶ciwie w okresie rzymskiego imperium i nazwy te wynale¼li Rzymianie. Po tym jak Rzymianie Galijskich Celtów pokonali, czuli wprawdzie jeszcze przed nimi respekt, aczkolwiek ci Celtowie ju¿ z po³udniowo europejsk± ludno¶ci± siê wymieszali, i zostali w pó¼niejszym sensie Celtami - lub, jak ich Germanie zwali, Welsche (n.p mieszkañcy Welschschweiz). Ale jak Rzymianie zapoznali siê z mieszkañcami zasiedzia³ymi na pónocny wschód od Renu, nazwali ich "tymi prawdziwymi Celtami". W ³acinie "germanus" oznacza bracia i siostry sp³odzonych z jednych rodziców. Z "germani Celtarum" w skróconej formie powstali "Germanie", ci "rodzeni bracia i siostry"... prawdziwych Celtów, których Grecy zwali Hyberborejami, i którzy mieszkali ca³kiem na pó³nocy (Barry Fell/Heinz B. Masse).

¯e wed³ug nowinki Colin'a Renfrew'a, ojczyzn± "Indogermanów" by³a "Anatolia", o tym mo¿na ¶mia³o zapomnieæ, powiedzia³ jednak te¿, ¿e z zamieszka³ych na pó³nocy ludów wywodzi³y siê grupy ludno¶ciowe, które od niepamiêtnych czasów zamieszkiwa³y dalek± Azjê. A wiêc jednak! Ci najwcze¶niejsi Celtowie powêdrowali na ca³y Swiat, w tym do Afryki i Indii i to rozprzestrzenianie mia³o miejsce o wiele wcze¶niej ni¿ dot±d s±dzono. Franc Bopp doszuka³ siê jêzykowego pokrewieñstwa miêdzy Hindusami i Germanami. Co niektórzy w gor±cej wodzie k±pani, zrobili z tego "Indogermanów". Poniewa¿ wcze¶niej istnieli tylko Celtowie, to ta bajeczka o "Indogermanach" zniknê³a ca³kowicie z historii, i je¶li jeszcze gdzie¶ przetrwa³a to na pohybel z jej obroñcami! "Indogermanie" czy "Indoeuropejczycy" s± sztucznym akademickim produktem.

"Podczas kiedy ci pozostali na pó³nocy Celtowie ("Germanie") pozostali homogenicznym narodem, to Celtowie po³udniowi, zachodni i wschodni stanowili nordyck± grupê kierownicz± innych grup narodowo¶ciowych. St±d powsta³y te wysoko rozwiniête kultury, bo od nich zosta³a udzielona im pomoc i od nich wysz³y te prze³omowe inicjatywy. Wszêdzie, gdzie stoi "indogermañskie" musi zostaæ zast±pione przez "nordyckie", wzglêdnie "nordycki jêzyk." (....) "S³owniki wydawnictwa Langenscheidt dla jêzyków norweskiego, duñskiego i szwedzkiego zawieraj± jeszcze dzisiaj na oznaczenie ognia, stosu (p³on±cego), star± nazwê Baisfeuer, który jest te¿ znany z palenia ogni w czasie Wielkanocy, przesilenia dnia z noc± (w Polsce sobótka, kupa³a), nie obja¶niaj±c jednak jego pochodzenia - od nazwy "bäl". Celtycki Bóg Bei (Bai) zamieszkiwa³ wiêc od dawna skrajne pó³nocno-europejskie obszary. Równie¿ w Islandii nazwa "bäl" oznacza ogieñ. W Szkocji znana jest jeszcze staroangielska nazwa "bale" - z anglosaskiego "bael - dla "balefire". Pierwsi ludzie pó³nocy, którzy ju¿ w czasie epoki kamiennej wyruszali w nieznane, w obce strony, stawiali wszêdzie tam dok±d dotarli tylko celtyckie kamienne budowle (Menhiry, Cromlechy i Piramidy), pozostawili po sobie te¿ celtyckie pismo w formie pomników jêzykowych, i rozprzestrzeniali nazwê swojego Boga S³oñca Bel (Bal, Baal)." (Barry Fell/Heinz B. Masse: Deutschlands Urahnen. Nordische Schriftzeugnisse...).

Ta nazwa/imiê BAAL pojawia siê w "Biblii", potwierdzona licznymi znaleziskami z Ugarit, a wszêdzie tam gdzie siê ten celtycki Bóg siê pojawi³ czy zadomowi³, tam byli te¿ CELTOWIE!

Nie sposób obj±æ w tej krótkiej relacji ca³okszta³tu poruszonego tematu. Interesuj±cym siê tym zagadnieniem polecam pracê Barry Fell'a i Heinz'a B.Masse, którzy z godn± podziwu akrybi±, opieraj±c siê miêdzy innymi na odkryciach archeologicznych, zupe³nie nieznanych szerszej spo³eczno¶ci, odkrywaj± fascynuj±cy celtycki ¶wiat w absolutnie nieznanym dot±d wymiarze. Z pewno¶ci± niewielu zdaje sobie sprawê z tego, ¿e na dnie Morza Pó³nocnego i w okolicy wyspy Helgoland oraz "Morza B³otnego" (Watty) odkryto osady ludzkie, grobowce kamienne, sztaby miedzi liczone w centnarach, zatopione lasy i szereg artefaktów nale¿±cych do celtyckiej spu¶cizny.

Z licznych dokonanych odkryæ wymieniê jedno: "W pobli¿u wyspy Helgoland niemiecki statek badawczy "Meta" znalaz³ na g³êboko¶ci 30 m poni¿ej morskiej powierzchni w osadzonym ile dwa megalityczne grobowce (Hünengräber), resztki budowli mieszkalnej, z³o¿one do grobowców datki, narzêdzia rzemie¶lnicze i inne rzeczy z drugiego i trzeciego tysi±clecia sprzed n. e. ( "Hamburger Echo" 15 September 1951). Niezwykle interesuj±cy jest ale ten fakt, ¿e w tym miejscu nie prowadzi siê nie tylko systematycznych, ale w ogole ¿adnych prac archeologicznych, w odró¿nieniu n.p. od zatopionej czê¶ci Alexandrii, gdzie na podwodne badania wydano dziesi±tki milionów dolarów. Czy¿by powodem by³y ideologiczno-historyczne ustalenia obowi±zuj±ce ju¿ jakoby na wieczno¶æ ?

Zatem, zmierzaj±c do koñcowych wniosków i ustaleñ kwestii "S³owian", w których przejmê w ca³o¶ci wywody i ustalenia Barry Fell'a i Heinz'a B. Masse:

"Owi Veneter ( Weneci?), pochodzacy z dorzecza Odry i Wisly, lecz wyparci pó¼niej przez Germanów (prawdopodobnie Wandalów - BGE) w rejon bagien Prypeci i dalej na wschód, a tak¿e Celtowie wyparci z Górnego Sl±ska, Czech, Moraw i Kotliny Karpackiej do Galicji, s± razem z zasiedzia³ymi ju¿ tam Scytami i Kimmerami protoplastami czy praojcami S³owian. Liczne nazwy miejscowo¶ci zaczynaj±ce siê od GAL, jakie znajduj± siê w "Ritters Geografisch-statistschem Lexikon 1874", które pojawiaj± siê wszêdzie tam, gdzie przebywali/mieszkali Celtowie, s± te¿ w Prusach Wschodnich i Zachodnich i w Wielkopolsce, ¶wiadcz±c, ¿e i tam mieszkali Celtowie. Nazwa historycznej prowincji Galicja, gdzie znajdowano sól, pochodzi od Celtów, jak te¿ miasto Halles (Halicz) z celtyckiem rdzeniem "Hai" dla soli, zdradza to samo."(....) "Je¶li chodzi jeszcze o Scytów i Kimmerów, to nale¿y zaznaczyæ, ¿e i ci nale¿± do Celtów, którzy pó³noc Europy opu¶cili. Dowód na to przytoczy³a w wyg³oszonym w lutym 1995 w Bremie odczycie prof. Renate Rolle z Hamburga, po tym jak odkry³a i czê¶ciowo te¿ odkopa³a wczesne oppida Scytów na pó³noc od Morza Azowskiego i per Dia pokaza³a." (....) Nazwa "Slawen" wywodzi siê ze starszej jeszcze nazwy "Slowenen". Jan z Efezu zwie ich "Slawinen". (...) To "SLO" oznacza bagno (Bahlow: Deutsches Namenlexikon). S± to ¿yj±cy we wschodnich bagnistych obszarach celtyccy Weneder, którzy kiedy¶ przejêli, od dalej na wschodzie ¿yj±cych "Indogermanów", jêzykowe przyzwyczajenia grupy Satem. (....) S³owiañskie Jêzyki s± bliskie s³ownictwu celtyckiemu, bli¿sze ni¿ wszystkie inne. Piêknym dowodem na to jest, i¿ Irlandczycy zw± ³ód¼ o konstrukcji drzewnej obci±gniêtej skórami "coracle", a Rosjanie statek "korablj". Bizantyjczycy opisywali S³owian, jako tych "którzy postêpuj± i zachowuj± siê jak Celtowie" i zrobili z "Slowenen" pó¼niej " Sklawonen", poniewa¿ nie potrafili wypowiedzieæ "SL" i zrobili z tego SKL. Widukind z Corvey jeszcze przed rokiem 1000 pisz±c o S³owianach, u¿ywa³ nazwy "Sclaven". W jakim¶ momencie tym Sklavonen zosta³y te dwie litery "on" przez szybko mówi±cych wyszlifowane. I dlatego przypuszczalnie wyraz "Slawen" jest dolnoniemieckim wyra¿eniem s³owa Sclawen, u¿ywanego przez Rzymian."

Jak natomiast dosz³o do tego, ¿e w miejsce litery "L", potomkowie Celtów zamieszkuj±cych dzisiejsz± Polskê w nazwie "Slowianie" wstawili na "£",- tego nie wiem :).

Warto pod koniec (strasznie siê rozpisa³em) zaznaczyæ, i¿ Zachodni S³owianie, z których po k±dzieli w znacznej czê¶ci pochodzê, zachowali w sobie znacz±ce pó³nocno-germañskie substancje. I u nich w³a¶nie rzymski ko¶ció³ ju¿ bardzo wcze¶nie, bo byli jeszcze poganami, z pomoc± owego ko¶cielno-s³owiañskiego jêzyka, tej slawizacji mocno pomog³. Bardziej energiczniej postêpowa³ rzymski ko¶ció³ w tej slawizacji po reformacji, równie¿ z tym rozpowszechnianiem nazwy "Slawen" w odniesieniu do "Wenden" którzy byli germañskimi Wandalami, poniewa¿ Celtowie zostali wyparci na wschód, i w ten sposób stali siê "wschodnimi S³owianami".

Serdeczne pozdrowienia, powodzenia w ¿yciu prywatnym i zawodowym!
Dosiego Roku!

Bogdan Georg Eckert
nedamir@web.de
Berlin, 3 stycznia 2007

http://www.taraka.pl/wandal1600.htm


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Marzec 12, 2012, 14:09:02
(http://www.poczytaj.pl/okl/3000/3729.jpg)

Kokowski A. „Cieñ ¦wiatowita czyli piêæ g³osów w sprawie etnogenezy S³owian”

podobno ciekawa

"S³owianie pojawili siê w ¶rodkowej Europie nie wcze¶niej ni¿ u schy³ku V w.. Taka jest teza, której broni± autorzy tej ksi±¿ki..."

(https://lh5.googleusercontent.com/-kKNbrLVAyWk/T15LRQDdy5I/AAAAAAAADEg/uge0Zkjz_k8/s640/P120312_16.53.jpg)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Fair Lady Marzec 13, 2012, 10:45:07
http://bialczynski.wordpress.com/category/mitologia-slowianska/

U³o¿enie Panteonu w p³aszczy¼nie Ziemi – wykonane przez Sretana Petrowicza (Mitologia Serbska) przypomina mi chinski I-ching, ciekawe.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 16, 2012, 21:14:39
Posty o Pomorzanach i Wikingach wydzieli³em jako niezale¿ny w±tek: POMORZANIE/S³owianie a Wikingowie >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8032.0).



Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 30, 2012, 21:08:23
Cytuj
Piszê ten kolejny artyku³ o tematyce s³owiañskiej nie dlatego, by mieæ nastêpny na swojej li¶cie ale dlatego, ¿e w poprzednich nie wyczerpa³em do koñca wszystkich w±tków w tej tematyce.

Do tej pory ca³a ludno¶æ Europy uwa¿a³a siê za Indoeuropejczyków z ma³ymi tylko wyj±tkami jak: Baskowie, Wêgrzy, Finowie,Estoñczycy i Lapoñczycy, których zaliczano do ludów nieindoeuropejskiego pochodzenia. Przeprowadzano badania jêzykowe, mierzono czaszki z wykopalisk, podzielono kultury od zarania dziejów i przypisano do nich poszczególne plemiona i narody. Tylko S³owian nie mo¿na by³o dok³adnie okre¶liæ, gdzie mieszkali przed V wiekiem ne. sk±d dok³adnie przybyli i jak± kulturê im przypisaæ. Uwa¿ano, ¿e na ziemiach wspó³czesnie polskich, czeskich i wêgiersko-s³owackich a tak¿e nad Morzem Czarnym  mieszkali Germanie. To tak jakby przez 1000 lat  S³owian nie by³o a pó¼niej podbili i opanowali wieksz± czê¶æ Europy przychodzac  znik±d.  Otó¿ s± to k³amstwa historyczne, opracowane przez propagandê niemiecko-watykañsk±. Kiedy¶ na potrzeby krk spalono bibliotekê aleksandryjsk± i wszystko co by³o pogañskiego pochodzenia. Przez z gór± 1500 lat ¿yli¶my  w przekonaniu, ¿e  wszystko jest poznane i pouk³adane, a¿ do czasu jak zbadano ludzkie DNA a nastepnie odkryto haplogrupy  mêskiego chromosomu Y-DNA. Teraz ju¿ mo¿na by³o weryfikowaæ wczesniejsz± wiedzê archeologiczn±, histotyczn± i jêzykoznawcz±.

   Ta wiedza okaza³a siê dla niektórych zabójcza, gdy¿ ujawni³a zak³amania i stereotypy my¶lowe. Okaza³o siê, ¿e Polacy od zawsze mieszkaj± na swojej dzisiejszej ziemi, ¿e  Germanie powstali za nasz± przyczyn±, ¿e to my S³owianie dali¶my jêzyk indoeuropejski staro¿ytnym Grekom, Rzymianom, Ormianom, Albañczykom a pózniej Ba³tom i Germanom. To z ziem s³owiañskich wyruszyli Ariowie na podbój Wschodu, a Tocharowie mieli jêzyk od nas i Anatolijczycy tak¿e. Sanskryt prawie w ca³o¶ci pokrywa siê ze s³owiañskim a w polskim jako najstarszym jêzyku i.e. mamy pierwotne , dzisiaj jeszcze u¿ywane s³owa. Jêzyk staro-cerkiewno-s³owiañski jest  najstarszym jêzykiem zapisanym i do dzisiaj nie ma trudno¶ci w jego zrozumieniu dla wszystkich S³owian.  S³owiañska haplogrupa R1a1a ( Y-DNA ) jest  szeroko rozpowszechniona w takich narodach jak Polacy (57%), Serbo³u¿yczanie (64%), Bramini w Indiach ( od 40- 80%), Tad¿ycy ( 64% ) a w mniejszym procencie od 20 do 50 % w narodach zamieszka³ych od Alp, rzeki £aby, Skandynawii do Tybetu, Syberii ¦rodkowej, Iranu i Indii. Nawet, Hunzowie, Gurki i Xiongnu w Chinach s± aryjskiego ( s³owiañskiego pochodzenia ). Mo¿e dzisiaj te wschodnie narody ró¿ni± siê kulturowo od nas Europejczyków i wygl±dem przypominaj± Azjatów, to jednak s± wyspy, gdzie zachowali sie ludzie o orginalnym s³owiañskim wygl±dzie:  http://pastmist.wordpress.com/

(http://www.eioba.org/files/user15684/400px_r1a_map.jpg)

Niemcy i prawie ca³y Zachód  Europy  uwa¿ali siê za lepszych od nas, S³owian, wmawiano nam, ¿e jeste¶my mniej warto¶ciowymi  Europejczykami o niewiadomym pochodzeniu i rasie. W szko³ach uczono nas fa³szywej historii, czu³em siê zawsze dziwnie, jako Polak, nie znaj±c swoich korzeni i pochodzenia. Mieszkaj±c od 10 lat z ma³ymi przerwami, najpierw  w Holandii a teraz od  pieciu lat w Norwegii a od trzech na sta³e, czujê, ¿e jestem pe³noprawnym Europejczykiem, autochtonem, ¿e mówiê najstarszym jêzykiem europejskim, ¿e mój wydl±g nie ró¿ni siê od nordyckiego modelu prawie niczym a nawet jest typowo aryjski, bo w Skandynawii dominuje haplogrupa I1a nieindoeuropejska o bliskowschodnim pochodzeniu, krewniacza semickim J1 i J2. Tu gdzie mieszkam w Trondelagu jest najwiêksze skupisko ludzi o s³owiañskim pochodzeniu, prawie 35%, gdzie Polaka mo¿na poznaæ tylko po ubiorze i zachowaniu.

   Germanie powstali ze zlepku trzech narodów: Wenedów skandynawskich ( I1a ), Celtów (R1b ) i s³owiañskich Wandalów ( haplogrupa R1a1a7 ) jako grupa po³udniowa, od Skane w Szwecji po p³n. Niemcy.  Po inwazji Hunów na Europê wla³a siê nastêpna fala Indoeuropejczyków ( R1a1a ) do Skandynawii ale ju¿ w towarzystwie celtyckich Gotów, którzy byli ich sojusznikami. Zajeli oni tereny p³n.Niemiec i ca³ej Skandynawii. Jêzyki Skandynawskie ró¿ni± siê znacznie od jêzyka niemieckiego, gdy¿  Wenedowie niemieccy byli z innej ga³êzi o haplogrupie I2b i wnie¶li do tego jêzyka inne s³ownictwo. Jêzyki skandynawskie, niemiecki, holenderski i anglosaski na tyle s± jêzykami indoeuropejskimi na ile zaadoptowa³y z jêzyka s³owiañskiego s³ów, które siê z nim kojarz±, s± to jêzyki mieszane, kreolskie  o dwóch do czterech przypadków. Polski ma ich siedem a mia³ kiedy¶ osiem. Jêzyki germañskie generalnie nie powinny nazywaæ siê indoeuropejskimi, tak samo jak celtyckie i romañskie, chocia¿ te ostatnie s± najbardziej zindoeuropeizowane.

(http://www.eioba.org/files/user15684/800px_distribution_haplogroup_r1a_y_dnasvg_small.png)

Co do zapo¿yczeñ jêzykowych nie ma ¿adnych w±tpliwo¶c o s³owiañskim rodowodzie du¿ej ilo¶ci s³ów, to do religijnych jest du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e te¿ pochodz± od S³owian: Wodan skandynaeski, Zeus grecki, to pochodne od polskiego s³owa dzieñ, to s³oneczne bóstwa staro¿ytnych  ludów, gdzie postaci± centraln± by³o s³oñce. Haplogrupa celtycka  r1b jest krewniacza do s³owiañskiej ale dzieje tych dwu narodowo¶ci mia³ inny przebieg i  nie sadzê, by byli jacy¶ praindoeuropejczycy, którzy 20 ty¶ lat temu mogli daæ nam wspólny pocz±tek jezykowy i etniczny. Tego nawet genetyka nie jest w stanie wyja¶niæ. Zostajê przy swoim i uwa¿am, ¿e tylko jêzyki s³owiañskie  i ba³tyckie mo¿na zaliczyæ do jêzyków indoeuropejskich a pozosta³e tylko do zindoeuropeizowanych

    Zosta³y rozwiane wszelkie w±tpliwo¶ci co do naszego S³owianów pochodzenia i do pochodzenia pozosta³ych Europejczyków. Teraz, gdy Europa jest jednym wielkim tworem pañstwowym, my Polacy musimy a nawet mamy obowi±zek przypominaæ wszystkim, ¿e nie jeste¶my przybyszami a autochtonami we wspólnej  Europie i  pozostali powinni zweryfikowaæ swoj± historiê i pochodzenie, by by³o jasne, ¿e Goci to Celtowie a Wandale to S³owianie i to, ¿e Germanie pochodza od nas a nie my od nich.  Mamy siê wspólnie szanowaæ i budowaæ razem lepsze jutro dla naszych dzieci i wnuków. Dzisiejszy separatyzm ma³ych narodów w Europie ¶wiadczy o tym, ¿e ka¿dy ma prawo do swojej odrêbno¶ci etnicznej, kulturowej i wyznaniowej a globalizacja ¶wiata ponios³a klêskê, mimo usilnych starañ o ujednolicenie wszystkich i wszystkiego.

   Hiszpania, W³ochy, Belgia, W. Brytania, Niemcy, Szwecja, Ukraina, stoja na krawêdzi podzia³u pañstwa na kilka czêsci autonomicznych i pañstwowotwórczych. Jest to znak, ¿e stulecia obcej dominacji nie z³ama³y ducha narodowego i poczucia odrêbno¶ci etnicznej i kulturowej. Polska ma to szczê¶cie, ¿e po ostatnich zmianach granic, jeste¶my narodem jednorodnym etnicznie, jêzykowo i kulturowo, co nie znaczy, ¿e nie ma podzia³ów wewn±trz tego etnosu. Jest du¿o ró¿nic a najwiêksz± jest zamo¿no¶æ i ¶wiatopog³±d Polaków. Wolno¶æ daje wielkie mo¿liwo¶ci ale te¿ du¿e zagro¿enie braku stabilizacji. Je¶li nie bêdziemy solidarni ze sob±, to nasze poczucie narodowe, kulturowe i historyczna  odpowiedzialno¶c za pañstwo, zamieni siê w walkê o chleb, krzy¿, opiekê socjaln± itd. z elitami rz±dz±cymi, które zapominaj± o tych warto¶ciach i robi± nam igrzyska jak dla plebsu czynili to cesarze rzymscy. Ka¿± nam siê biæ o krzy¿e dla w³asnej uciechy a sami zapominaj± o chrze¶cijañskim obowi±zku w stosunku do bli¼niego.

(http://www.eioba.org/files/user15684/r1a1a7_small.gif)

My S³owianie, naród wolny, nieznaj±cy nakazu, przymusu, nie zgodzimy siê byæ dalej niewolnikami w³adzy i Ko¶cio³a, który od 1000 lat robi z nas pos³uszne cielê do pracy na pana i plebana. Taka jest nasza slowiañska natura, byæ wolnym, niezale¿nym, mieæ w³asne pog³±dy i w³asne zdanie. Ci co s± na smyczy i kagañcu  ko¶cio³a i pañstwa wyznaniowego, musz± zrozumieæ, ¿e ich zdanie nie bêdzie mia³o ¿adnego znaczenia w chwili gdy naród przejrzy na oczy i zapragnie byæ wolny i majêtny. Ten czas nadchodzi, widze to po wypowiedziach forumowiczów i w rozmowach prywatnych, ¿e ludzie nie chc± byæ szczê¶liwi po ¶mierci w niebie ale tu i teraz. Je¶li w 2012 roku woda nas nie zaleje, to zaleje nas krew i skoñczymy z tym drañstwem, oszukañstwem i ob³ud± katolick±: " módl siê i pracuj a garb sam ci wyro¶nie". Nasi kuzyni Afgañczycy, pomimo, ¿e s± muzu³manami nie zatracili ducha aryjskiego, honoru, wolno¶ci i  niezale¿no¶ci, to my siê z tym rodzimy i ta niezale¿no¶æ jest g³êboko w nas i wo³a o prawa które mam przynale¿±, tu i teraz. Cz³owiek wolny nie ma pana ani tu na ziemi ani tam w niebiosach. Tylko niewolnik musi mieæ pana i bat nad sob±, cz³owiek wolny nie jest msciwy, zach³anny, k³amliwy i zaborczy, gdy¿ nie boi siê o swoj± przysz³o¶æ. Dopóki bêdzie bieda w Polsce to bêdzie te¿ ko¶ció³. Jest  takie powiedzenie " czemu¶ biedny, bo¶ g³upi a czemu¶ g³upi, bo biedny".

   Odzyskali¶my dumê narodow±, poczucie to¿samo¶ci, swoje miejsce miêdzy Odr± i Bugiem, wiemy kim jeste¶my i kim byli nasi ojcowie i prapradziadowie,  nikt nam tego nie mo¿e zakwestionowaæ, ¿e jeste¶my  autochtonami, ¿e mamy historiê i kulturê starsz± od Rzymu i Grecji, ¿e  Niemcy nie s± ju¿ naszymi panami, ¿e nie s± oni nawet Aryjczykami, ¿e pochodz± od nas Polaków. Wiêc pytam siê, czego nam jeszcze potrzeba, by byæ szczêsliwymi Polakami?. Powiecie pewnie, pieniêdzy nam potrzeba!.  W³a¶nie, cz³owiek bez pieniêdzy jest po³ow± siebie, nawet gdyby pochodzi³ od samego króla, to bez pieniêdzy jest nikim. Tu na tym ¶wiecie rz±dzi pieni±dz i ¿adne nauki wschodu i wszystkie religie swiata nic nie dadz±, gdy bêdziemy g³odni. Nie pro¶cie o wsparcie, olej± was i wy¶miej±, modlitwa te¿ nic nie da, wpadniecie jeszcze g³êbiej. Musicie przestaæ siê oszukiwaæ i czekaæ na mannê z nieba, czekaæ na odmianê losu, musicie uwierzyæ w siebie, w to, ¿e wszystko zale¿y od nastawienia i determinacji, ale nie po trupach, jak to czyni± politycy, tylko powoli, krok po kroku, bez lêku zmieniaæ wszystko wokó³ siebie.  Kiedy¶ my¶la³wm, ¿e wszystko jest zdeterminowane, no bo ono jest takie, ale dla ludzi z charakterem, z pewno¶ci± siebie, bez lêku o jutro, bez skomlenia i proszenia o ³askê, wszystko jest mo¿liwe . To, ¿e jestem niezale¿ny od religii, partii, stereotypów my¶lowych i ludzkich jêzyków, da³o mi mo¿liwo¶æ wyrwaæ siê z k³opotów i ruszyæ w ¶wiat z ostatnim groszem w kieszeni. Mamy to w genach po naszych przodkach S³owianach, którzy oswoili konia, zrobili wóz i na nim zawojowali ¶wiat ca³y.

(http://www.eioba.org/files/user15684/ystr_small.jpg)

Polacy przetrwali walkê na trzech frontach od 1000 lat i s± tu, gdzie ich dziadowie mieszkali  od pradziejów. Pomy¶lcie tylko, gdzie s± staro¿ytni Grecy, Rzymianie, Persowie i inni. Przeminêli, a Polacy s±  nadal i mówi± tym samym jêzykiem co ich przodkowie sprzed  2 ty¶ lat,  i mieszkaja na tych samych ziemiach co kiedy¶. Nie ma Galów, Brytanów, Daków, Traków, Wenedów, zostali zawojowani i pozmieniani na  Francuzów, Anglików &  spó³ka zoo, Rumunów, Bu³garów i Germanów. To ¶wiadczy o sile genów  naszych  s³owiañskich przodków. Mo¿emy byæ dumni z tego, ¿e jeste¶my Polakami, ¿e nie zatracili¶my nie tylko jêzyka ale tak¿e wiary naszych ojców , zosta³a ona w naszej tradycji, nawet ko¶ció³ nie wyrógowa³ ca³kowicie pogañskich wierzeñ i tradycji ludowych. Jeste¶my niezniszczalni choæ srodze do¶wiadczeni przez naszych s±siadów i ko¶ció³ katolicki, który rzuca³ nam k³ody pod nogi od samego pocz±tku jak siê tu zjawi³ na naszych ziemiach.

Szczególnie polecam zdjêcia, które zebrane s± tu:  http://pastmist.wordpress.com/

(http://www.eioba.org/files/user15684/300px_globalr1a1a.png)

 Nie jestem profesjonalnym historykiem ani te¿ pisarzem, wiêc proszê  mieæ wyrozumia³o¶æ dla mojego prostego jêzyka i prostej pisowni. Lubiê t± tematykê od zawsze, wiêc nie mog³em siê oprzeæ i napisa³em tych kilka skromnych tekstów mówi±cych o naszej historii i pochodzeniu. Sam znam wszystkich moich przodków po mieczu a pierwszym by³ Antoni, który osiedli³ siê na Mazowszu w XVIII wieku. Sk±d przyby³ do Polski nie wiadomo. Mo¿e jak zrobiê sobie badania Y-DNA, to dowiem siê wiêcej o swoim pochodzeniu.

 Na pierwszym obrazku pokazane jest procentowe i  czasowe wystêpowanie haplogrupy R1a1, na drugim, dzisiejsza procentowa czêstotliwo¶æ wystêpowania tej¿e w Europie, podobnie na czwartym. Na pi±tym polska R1a1a7 i te¿ % i czas jej ekspansji po Europie. Na szóstym pokazane s± haplotypy syberyjskie R1a1 wystêpuj±ce w Euroazji . Powy¿ej na obrazku widaæ zasiêg wysp R1a1, a poni¿ej wystêpowanie haplogrup w Europie na pocz±tku ne. wed³ug Klosowa ( Eupedia ).

 

 

 http://en.wikipedia.org/wiki/Haplogroup_R1a_(Y-DNA)

 http://www.idn.org.pl/Gdansk/ptsr/Html/24-Hunz.htm

http://medlibrary.org/medwiki/List_of_R1a_frequency_by_population

http://azkij.livejournal.com/2009/11/18/

http://www.eioba.pl/a/2hqp/indoeuropejczycy#post47616


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: VulkanVIV Lipiec 10, 2012, 10:10:45
http://www.youtube.com/watch?v=5jnTMEfMWKQ (http://www.youtube.com/watch?v=5jnTMEfMWKQ) :)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 10, 2012, 10:44:36
Oj budzi siê krew przodków co¶ czuæ w szpiku kostnym ;)
Tego siê nie da ju¿ zatrzymaæ.

Genetyka dostarczy³a dowodów dla umys³u, który (przez manipulacje obcych naje¼dców)  ju¿ nie mo¿e zatamowaæ naporu fali przeczuæ o s³owiañskiej potêdze.

Oby tylko z tego jaka¶ krwawa jatka nie wysz³a, bo to nie jest potrzebne zupe³nie. S³owiañska krew gor±ca, ale nie mo¿e s³u¿yæ kolejnemu "panu" - wyobra¿eniom o w³asnej wielko¶ci. Zreszt± S³owianie zdaje siê ,¿e nie w ten sposób "zawojowali" Europê i po³owê Azji. Ta prastara moc ,któr± niesie krew to co¶ wiêcej ni¿ m³odzieñcza porywczo¶æ.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 05, 2012, 15:26:25
Mo Ko Sza- brzmi± tajemnicze s³owa..

Mokosza- bogini S³owian. / kto jej odbiera dzi¶ moc.?

(http://2.bp.blogspot.com/-qf5KVRlNuaU/UGyuzrzW_1I/AAAAAAAAGY8/PxPx7hgBVZs/s1600/mokosza-kriz-art1-mokosh.jpg)
MOKOSZA
Filed under: NAS£UCHY KOSMICZNE Lipiec 2, 2010


 Mokosza- bogini S³owian.
W mitologii stawiana powy¿ej gromow³adnego Peruna.
W miarê up³ywu czasu, przepad³a w mrokach ludzkiej
niepamiêci. I dzisiaj, tylko co dociekliwsi badacze
przesz³o¶ci, opisuj±c dzieje S³owian – przywo³uj± jej imiê.
Mokosza
Zes³ana wol± my¶li,
By praojcom Ziemi naturê daæ.
Kim by³a?
zadumie oddaj swej,
Odczucie wiêcej powie, ni¼li s³ów sto
Mo Ko Sza!
Zaczarowana ¶wiat³em wiedzy
lecia³a, bieg³a ku Ziemi,
A¿ sta³a siê postaci± jej
gibk± i miêkk±, a niezniszczaln±.
Nim stop± dotknê³a planety,
ju¿ sta³y góry, szumia³y lasy,
morza falowa³y, p³ynê³y rzeki.
By³ spokój.
I zielono¶æ b³êkitem okolona.
O! Pole! Pole – mog³aby rzec ,
Gdyby milczenie wyra¿a³o siê s³owem.
Mia³a Mokosza w ow± zielono¶æ
wnie¶æ zmys³ów piêæ,
by przerwaæ ciszê bezkresu.
A czas obudzony w doznaniach,
s³owa mia³ rodziæ w cz³owieku,
wspieraæ w nim rozum ,
krêc±c spirale tworzenia.
S³owami Mokoszy ludy wo³ane
osiad³y na Ziemi
Odt±d ludzko¶æ zwi±za³a los
Z planet± Ziemi± i jej natur±.
Mokosza znaczy tyle,
Co ¿eñska moc.
Piêæ wi±zek ¶wietlnych
Scalonych w zmys³y
Program nada³y ludzkiemu istnieniu:
Widz±c, s³ysz±c,dotykaj±c,
w±chaj±c, smakuj±c,
Duszê posiad³e¶ cz³owiecze.
Masz czym rozpoznawaæ materialny ¶wiat.
Ziemia daj±c cz³owiekowi fizyczno¶æ,
Oczekiwa³a w zamian jedno¶ci ze sob±.
Gdy program zmys³ów obudzony,
To jakby¶ wezwa³ Wszech¶wiat
do rozmno¿enia wszelkich cech.
A sobie podarowa³ klucz do stwarzania.
Dusza pe³na jest d¼wiêków i barw.
Z niej siê bierze cia³a pocz±tek i emocji ¶wiat
Ty sam swój program tworzysz,
Wiekami wzbogacasz lub niszczysz go.
Dusza w cz³owieku- tworem ruchomym:
To jako piêæ zmys³ów w mózgu zamieszka,
To w sercu zago¶ci.
Czasem do gard³a przemie¶ci siê.
By¶ w chwilê potem, odczu³ j± w trzewiach.
Niekiedy subtelnym ciep³em
s³oneczny splot ci rozgrzeje.
Któ¿ nie zna sygna³ów jej?
Ile¿ to razy nieposkromiony,
pêdzisz przez ¿ycie,
A dusza skurczem ¿o³±dka ostrzega,
„Nie t± drog± pod±¿asz,
Sukces nie zawsze jest miar± szczê¶cia.”
Czasem ciê serce zakole,
Gdy za uczucie pozór ci starcza.
Ona ci wtedy szepcze: zmieñ obiekt!
Ty siê upierasz, ¿e k³ucie ma inne powody.
I..gubisz sw± duszê, fa³szem wabiony.
Bywa i tak: w gardle ro¶nie ci kula.
I oddech w p³ucach siê skraca.
Lecz nie chcesz wiedzieæ, i¿ to od tego,
¿e wtr±casz siê w ¿ycie cudze.
Ambicja i zazdro¶æ
to jedna para.
Czujesz, ¿e skuwa obrêcz± ci czo³o.
A dusza podpowiada:
Przestañ siê ¶cigaæ z innymi i sob±
I wtedy, je¶li pos³uchasz- nagroda pewna,
Z serca po ca³ym ciele
niezwyk³e rozleje siê ciep³o
Mokosza, ¶wiadkiem narodzin Ziemi by³a.
Stra¿nikiem losów jej zostaje.
Natchnieniem Mokoszy by³a My¶l,
Z samego ¶rodka Wszech¶wiata p³yn±ca.
Spe³nieniem ludzie -z Polany zrodzeni,
Co wydawali g³osy serdeczne,
tworz±c kolejne s³owa.
Potrzeba. Poznanie. £±czenie.
Zgoda. Miara. Tworzenie.
Opieka. Odbicie. Skutek.
Rozwój. Rozumienie. Spokój.
Przez wieki i knieje
toczy³y siê d¼wiêki, s³owa,
barwami mieni±c siê ró¿nymi.
Z nowymi wyrazy – plemion przybywa³o,
odmiennych z natury i sk³adu cia³a.
A¿ rodów powsta³o dwana¶cie:
Dwana¶cie s³ów otwar³o cz³owieka
I prawa spe³niania siê Ziemi.
Kamienie, zwierzêta, ro¶liny z cz³owiekiem
W kolejn± wêdrówkê ruszy³y.
I sta³o siê jasne,
¿e odt±d Ka¿dy, Ka¿da, Ka¿de
za co¶ odpowiada
i doskona³o¶æ ma osi±gn±æ.
Wszystko choæ podzielone
i tak w jedno siê splata³o.
D¼wiêk na przemian: to w barwê
to w tkanie materii przechodzi³
Tworz±c niezliczone ¶wiaty:
reakcji, emocji, odczuæ.
Oto rysuj± siê prawa
Piêæ ¿eñskich pieczêci istnienia – znacz±c:
Czym zgoda winna byæ na planetach.
Na czym ³±czno¶æ cz³owieka z ca³o¶ci± polega.
Jak mocy z miar± zwi±zanej u¿ywaæ.
I jak decyzje prosto podejmowaæ.
A odbicie My¶li Wszech¶wiata w sobie
Po wsze czasy odczuwaæ.
By ¶wiat materialny zaistnia³
Piêæ ¿eñskich znaków energii,
siedmioma – mêskimi trzeba wzbogaciæ,
Prawo b³êkitu umys³ tworzy.
Mózg zabezpiecza pierwszeñstwo materii.
Intelekt moc± w przestrzeni siê staje
By Cz³owiek pozna³ sw± si³ê zewnêtrzn±.
Zieleni± wszelkie tworzenie wspierane.
czy dzie³o spod rêki, z umys³u, czy wyobra¼ni.
Doskona³o¶ci± o sobie ma za¶wiadczaæ.
Prawo neutralno¶ci czerñ wyznacza,
jako¶ci szczegó³u przestrzega.
Porz±dku wszelkiego pilnuje.
Czerwieñ wzbudza skutki dzia³ania:
Sk³ania do baczenia na my¶li i czyny.
Pragniesz pokoju? Walki zaprzestañ.
Rozwój mo¿na wzmagaæ falami br±zu .
Z uwag±, by nie hamowaæ innych,
co z tob± zd±¿aj±.
Opieki prawo si³y nabiera w fiolecie .
Wskazuje, ¿e przestrzeñ drugiego trzeba szanowaæ:
A¿ samodzielno¶æ jego i twoja spe³niona siê stanie.
Drganie ¿ó³cieni rozumienie wzmaga.
Przestajesz oceniaæ siebie i ludzi.
Bo wiesz, ¿e nie zawsze nad nich wyrastasz
Ziemio stara jak ¶wiat,
zwana pêpkiem wszystkiego.
Ty¶ by³a ¶wiadkiem narodzin
materii Wszech¶wiata .
Mokoszo! pomna tamtych chwil
Odkryj – S³owianie, czy inne ludy
pierwsze po Ziemi st±pa³y?
Kto pierwszy, kto drugi?
To jakby pytaæ:
Kto lepszy, kto gorszy z tych wielu
Co na losy siê Ziemi z³o¿yli.
S³owianie wyro¶li ze s³ów,
co podzia³ zapowiada³y,
Przybysze z kosmosu:
Sumerzy, Hebrajczycy, Egipcjanie
Mieli kszta³tem i tempem nasyciæ
przestrzenie podzia³u.
By uniwersalnym uczyniæ ¶wiat.
Z My¶li wolna wola siê wysnu³a,
budz±c pragnienie wielko¶ci.
I chêæ bycia bogiem obudzi³a.
W my¶li, gdzie wszystko- jedno¶ci±
Nie ma pierwszeñstwa.
Tam nie istniej± bogowie.
Bóg to ten:
co ponad innych wyrasta, zwyciê¿a, panuje.
A znaczy: TEN WYJ¡TKOWY
Bóg domaga siê chwa³y i uwielbienia
Wynosi swoje istnienie w nierzeczywisto¶æ
Kap³anów czyni±c stró¿ami swojej bosko¶ci
Z podzia³ów i walki bogowie powstali
W drodze po wielko¶æ wielu ginê³o.
Idea jednego boga
W symbolu piramidy zawarta.
Jeden dociera na szczyt
Innym pozostaje têsknota do bosko¶ci
lub choæby modlitwa, co do boga przybli¿a
Dzi¶ jestem nikim,
Ale jutro, mo¿e kim¶ zostanê.
W nadziei p³onnej kolejne ¿ycia schodz±.
A w letargu wiar – celu ludzko¶ci nie widaæ…
A mia³o byæ inaczej.
Gdy Ka¿dy, Ka¿da, Ka¿de dochodzi
do rozpoznania materii.
Znaczy ¿e¶ wszystkiego skosztowa³.
W cz³owieku budzi siê pragnienie NOWEGO
Nie chce ju¿ walki, zniszczenia.
Nie chce wyznaczaæ pierwszego.
Nie chce siê ¶cigaæ po piramidach.
Ziemianie wo³aj± o mi³o¶æ!
O pojednanie z drugim cz³owiekiem.
Chc± zgody, wspólnoty,
Mówi±: „Nie” samotno¶ci i oddaleniu
Dla tych,
co w cz³owieczeñstwie okrzepli,
niewa¿ne czy¶ z Sumeru,
Jerozolimy, S³owiañskiej Polany.
Gdy my¶li jasne p³yn±, bez swady umys³u,
Ciê¿ar przesz³o¶ci odpada sam.
A ty chcesz ¿yæ inaczej, po nowemu:
Bez k³ótni, zwyciêstw, liderów, bogów.
Przeczuwasz, ¿e Ziemia ju¿ inny cel ma.
¯e cz³owiek now± duszê powinien otworzyæ.
Woln± wolê z serca odrzuciæ,
By do drugiego zbli¿yæ siê i z nim trwaæ.

Anna


http://kosmicznekroniki.wordpress.com/2010/07/02/mokosza/
wielu dzi¶ powo³uje siê na TRADYCJÊ I WARTO¦CI...
jak pokazuje rozmazany tekst .. wiele jest do zrozumienia . a tradycja i warto¶ci  mia³y swoja piêkn± dawn± drogê, mówi³y o tym ,¿e:
Mokosza, ¶wiadkiem narodzin Ziemi by³a.
Stra¿nikiem losów jej zostaje.
Natchnieniem Mokoszy by³a My¶l,
Z samego ¶rodka Wszech¶wiata p³yn±ca.
Spe³nieniem ludzie -z Polany zrodzeni,
Co wydawali g³osy serdeczne,
tworz±c kolejne s³owa.
Potrzeba. Poznanie. £±czenie.
Zgoda. Miara. Tworzenie.
Opieka. Odbicie. Skutek.
Rozwój. Rozumienie. Spokój.
Przez wieki i knieje
toczy³y siê d¼wiêki, s³owa,
barwami mieni±c siê ró¿nymi.

http://kochanezdrowie.blogspot.com/2012/10/mokosza-bogini-sowian-kto-jej-odbiera.html


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Pa¼dziernik 05, 2012, 17:09:18
Witam

no oczywiscie przez te miernoty, ktore choc same wykorzystuja malo co eleganckie metody walki, ale wszedzie trabia, ze w naturze wygrywa ten najsilniejszy (niby fizycznie ale w domysle ten najinteligentniejszy ). W rzeczywistosci wygrywa wiec zawsze ten maly, niepozorny, szara mysz nie brzydzaca sie stosowaniem hanbiacych metod. Czyli przez male, obmierzle parazyty i stada zaprzedanych dla smiesznej
korzysci, dwulicowych  sprzedawczykow bez wlasnego zdania. Istniejaca teoryjka o tym, ze silniejszy pozera slabszego, to oczywista bzdura
jak LHC, stringi i inny kit.
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 05, 2012, 19:00:02
Ace, a co Ty masz do stringów ? haha


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Pa¼dziernik 05, 2012, 20:41:14
Witaj east,
nie gniewaj sie, ale kiedys bajka konczyla sie, gdy krolewne poslubial dzielny rycerz chyba, ze musial skoczyc do sklepu po papierosy.  ;)
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: blueray21 Pa¼dziernik 05, 2012, 21:05:07
I oczywi¶cie z tego sklepu nigdy nie wróci³.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 06, 2012, 15:01:55
Dodam do tego co piszecie szacowni, ¿e mój znajomy student od genetyki powiedzia³, ¿e naukowo potwierdzony jest gen (tylko u S³owian), ze nam szybciej ni¿ innym nacjom przechodzi zmêczenie
Zastanawiaj±ce jest tylko to dlaczego naszej znaczy naszym rz±dz±cym nigdy nie zale¿a³o na tym by prawda o naszych praprzodkach wysz³a na ¶wiat³o dzienne ;D
to pa ;D


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: blueray21 Pa¼dziernik 06, 2012, 15:21:45
To t³umaczy³oby "lenistwo" innych nacji nikomu nie przytykaj±c.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Pa¼dziernik 06, 2012, 16:28:06
Witaj Przebisniegu,
< Zastanawiaj±ce jest tylko to dlaczego naszej znaczy naszym rz±dz±cym nigdy nie zale¿a³o na tym by prawda o naszych praprzodkach wysz³a na ¶wiat³o dzienne >
w roznych spolecznosciach, powstaja na roznej drodze pasozyty. Niektore z nich pelnia nawet istotna funkcje a mimo tego nie sa na dluzej
tolerowane. Ale im bardziej "rozwiniete" spoleczenstwo tym ta kontrola jest dziurawa az do momentu, kiedy pasozyt jest w stanie wykiwac
naturalna ochrone, wciskajac, ze on ma jeszcze cos waznego do zrobienia dla dobra reszty. Czyli typowa, blazenska demokracje zawsze
omami, w zdrowej spolecznosci  moze sie tylko modlic, aby go nie zauwazono, kiedy przychodzi czas oczyszczania. No, wtedy nawet nie ma
czasu sie zastanawiac, czy Bog jest sprawiedliwy czy nie.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 06, 2012, 17:29:38
Witaj acentaur
Pozwolê sobie podpisaæ siê pod ca³o¶ci± tego co raczy³e¶ wielce szacowny napisaæ. :)
Co do tych tzw paso¿ytów to moim skromnym zdaniem choæ nie jestem wojem jak szacowna Fair Lady to wydaje mi siê, ¿e przyjdzie na nich czas ¿e nawet przys³owiowego Jezus Maria nie zd±¿a krzykn±æ ;D
Bo ka¿dy grajek powinien wiedzieæ dok±d mo¿na stronê napi±æ by jej nie przeci±gn±æ.
Ostatnio mój kuzyn (pracuje w Anwilu jako aparatowy) opowiada³ mi o spotkaniu z dyrektorem gdzie on im wmawia³ ¿e tak jest krucho w firmie i dlatego jak to zwykle bywa nie ma na premiê i podwy¿ki.
Ludzie pokazali mu tabele zreszt± wydruk z gie³dy jak to w okresie ostatnich lat dziêki zyskom akcje firmy ci±gle ros³y zreszt± tak jak zyski i zapytali dlaczego ich pensje od 10 lat staj± w miejscu i dlaczego on tak k³amie.
Paso¿yt zrobi³ siê siny i wyszed³ w towarzystwie gwizdów ;D
Ano mo¿e masz racje szacowny mo¿e nie bêd± mieli czasu zastanawiaæ siê  ;D
Bo przecie Gal Anonim napisa³, ¿e setka naszych to tyle ile dziesiêæ secin innych ;D
to pa ;D


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Pa¼dziernik 06, 2012, 19:41:01
Witaj Przebisnieg,
Mozna ten temat bez konca ciagnac. Ale jedno jest pewne, ani sami nie wymra ani zadna sila ich w tym nie wspomoze. Malo tego, w tym krytycznym momencie wcale nie beda odosobnieni. Ale beda razem z innymi wolac o sprawiedliwosc.
Hm, myslalem, ze mi troche ulzy. Ale zyczenia, wzdychanie nie wystarczaja, nigdy nie wystarczaly.
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 06, 2012, 21:32:50
Zapewniam Ciê szacowny ¿e nie oni nie bêd± tak jak wszyscy ;)
Oni wiedz± ¿e boga niet bo sami go stworzyli
Wiêc oni nie wierz± a wiêc nie maj± nadziei i teraz wyj± po nocach albo chlej± wódê wprawdzie drog± ale nie chlej± tak jak ja pifko pod humorek tylko by zapiæ strach
to pa ;D


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 07, 2012, 10:42:51
Ile¿ materia³u o S³owianach jest ukrytych w watykañskich archiwach ? - nie wiadomo, ale wiadomo, ¿e kto, jak kto, lecz zakonni mieli wtedy ( i teraz równie¿ maj± ) najlepszy wywiad ,organizacjê i skrupulatno¶æ w notowaniu (i zbieraniu tzw "haków" hahah) .

Trzeba im przyznaæ, ¿e ¶wietnie potrafili siê na obcych dla nich ziemiach urz±dziæ. Tu w okolicy pradawnej puszczy przybyli cystersi z Danii w liczbie 13 sztuk i szybciutko zaw³adnêli znacznymi dobrami, a w tym pobudowali m³yny i pozak³adali gospodarstwa do których zagoniono ¿yj±cych spokojnie w zgodzie z Natur± S³owian.
To dziêki Cystersom historycy tych ziem do¶æ dobrze znaj± historiê ,ale dopiero od momentu ,kiedy braciszkowie tu nastali. Wcze¶niejsze fakty gin± w pomroce dziejów bo po prostu nikt tego nie notowa³. Ot jaka¶ legenda o Vinecie , mie¶cie poch³oniêtym (za grzechy, a jak¿e hahaah ) przez morze, jakie¶ szcz±tki staro¿ytnego grodziska na wzgórzu. Zapad³o siê równie¿ na skutek "kl±twy" za grzechy rzecz jasna.

Takie opowie¶ci przetrwa³y umiejêtnie podsycane przez nowych panów tej ziemi ku przestrodze , aby nikt nie zwraca³ ju¿ oczu ku pradawnym dziejom.

Zastanawia, ¿e skoro S³owianie potrafili wznosiæ warownie, a nawet miasta ze spi¿owymi bramami (owa Vineta) to dlaczego nie pozostawili po sobie niczego na pi¶mie ? Mo¿e nie by³o potrzeby , gdy¿ zapisy tak na prawdê s± ca³y czas dostêpne w przestrzeni dla tych, którzy potrafi± j± czytaæ ?

Gdyby¶ mia³ do dyspozycji kamerê, która ca³y czas dokumentuje co siê dzieje, to nie musia³by¶ tego co siê dzieje dodatkowo spisywaæ na papier.
Legendy i prawdziwe historie by³y przekazywane ustnie, co oznacza, ¿e zapisywane i odtwarzane by³y w pamiêci.
Dzi¶ wiadomo, ¿e pamiêæ za¶ ma naturê holograficzn±. Raz wprowadzone do pamiêci dane tam istniej±, tylko jest kwestia jak je otworzyæ.

Wspó³cze¶nie jest to mo¿liwe poprzez zastosowanie regresji hipnotycznej, lub zwyk³ej hipnozy. Od niedawna ludzie te¿ zaczêli na nowo odkrywaæ tzw "zdalne widzenie" (remote viewing ) , które nie tylko daje wgl±d w odleg³e miejsca w przestrzeni, ale równie¿ w odleg³e miejsca w czasie. Jest to dobrze udokumentowane i zweryfikowane.
Metody te jednak¿e nie s± uznane za ofcjaln± naukê za miarodajne, niestety, a mog³yby odkryæ dla nas rzeczywisto¶æ s³owiañsk± jaka by³a na prawdê.

Tak czy inaczej chodzi o to, ¿e byæ mo¿e pradawni S³owianie znali sposoby zapisu i odtwarzania informacji d/z pamiêci holograficznej takie , ¿e niepotrzebne im by³o spisywanie czegokolwiek na papierze.

Mieli od tego tzw "¿erców" , czyli takich jakby szamanów. Teraz, kwestia jedynie dostrojenia siê do pradawnych zapisów.

Do dzi¶ w ten sposób "rozmawiaj±" z przodkami Aborygeni. Twierdz± oni ¿e s± tzw ¶wiête miejsca, czyli miejsca w której specyficznie wibruje energia zawieraj±ca informacje , wskazówki , wiedzê i znaki. Oni potrafi± odczytywaæ te rzeczy i nimi siê kierowaæ.
Aborygeni to "skansen" ludzko¶ci, odciêta przez wieki enklawa od reszty ¶wiata. Byæ mo¿e oni s± ¿yw± wskazówk± dla tzw ludzkiej cywilizacji o tym jak by³o bardzo dawno temu. Dzi¶ z tego dziedzictwa mo¿na by skorzystaæ.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 08, 2012, 20:21:51
Dobrze potwierdziæ braciak, to ¿e¶ s³owiañska dusza ;D
to pa ;D


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 08, 2012, 20:31:23
to ile piw dzisiaj by³o?


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Fair Lady Pa¼dziernik 08, 2012, 21:21:38
Nie za Twoje arteq nie za Twoje. Zajmij sie kolezanka-malzonka, aby kobieta nie plakala. A Przebisnieg niech realizuje wolna wole! Bo nie jest jeszcze na cudzym garnuszku!

Na zdrowko! ;)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 09, 2012, 15:53:17
A na s³owiañsk± s³awê - choæ to tak jakby pi³ za tych co przed wiekami wyginêli na morzu  :)
Szacowny arteq niech sobie kpi z mojego pifkowania sam dobrze wiem, ¿e do bosko¶ci (idea³u doskona³o¶ci) mi daleko oj daleko ;D
to pa ;D

PS
Szacowna Fair Lady jak Ciê znam to Tobie pewnie w S³owianach podoba³o siê to, ¿e setka ich znaczy³a tyle co dziesiêæ secin innych wojowników /gal anonim ;D


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Pa¼dziernik 14, 2012, 08:49:18
fajna ta wasza dyskusja ,ale wróæmy do S³owian.Wczoraj na FB pojawi³a siê taka oto wiadomo¶æ;

S³owiañskie i Aryjskie Wedy dowodem na istnienie w przesz³o¶ci potê¿nej cywilizacji


(http://innemedium.pl/sites/default/files/imagecache/zdjecie_640-480/weda2.jpg)
Jedna z zachowanych sowiañskich Wed - ¼ród³o: YT

W Rosji i w Bu³garii zidentyfikowano niesamowite artefakty. Kamienne tablice zapisane staros³owiañskimi jêzykami, przedstawiaj± prawdopodobnie pozosta³o¶ci wiedzy zaskakuj±co podobnej do tej obecnej w wedach hinduskich. To mo¿e oznaczaæ, ¿e nasi przodkowie, S³owianie oraz Ariowie korzystali z tego samego ¼ród³a wiedzy.Sami Hindusi s± prawdopodobnie potomkami Ariów. Bardzo mo¿liwe, ¿e nasze wyobra¿enie o S³owiañszczy¼nie jest mocno zafa³szowane a S³owiañskie Wedy mog± pomóc rzuciæ wiêcej ¶wiat³a na epokê, o której wiemy zawstydzaj±co ma³o. Niestety badanie historii S³owian jest bardzo trudne, poniewa¿ zosta³a ona dos³ownie zmieciona z powierzchni Ziemi przez ówczesnych popleczników Ko¶cio³a Katolickiego.

(http://innemedium.pl/sites/default/files/imagecache/400naszerokosc/images/weda1.jpg)

Moloch ten nie tolerowa³ wspó³istnienia z religi± przodków. Podchodzono do tego bardzo brutalnie a wszelkie artefakty zwi±zane z dawn± wiedz± czy te¿ religi± S³owian by³y metodycznie niszczone. Proces ten by³ tak skuteczny, ¿e do dzisiaj wiemy o Pras³owianach tak ma³o, jakby historia Polski zaczyna³a siê w 966 roku.

http://www.youtube.com/v/5t8PBLhmrWs?version=3&amp;hl=pl_PL

Z pewno¶ci± na ziemiach polskich musia³y istnieæ podobne do rosyjskich egzemplarze wed. Podobieñstwa miêdzy Hinduizmem s wiar± S³owian s± uderzaj±ce ju¿ nawet bez tych artefaktów. One po prostu stawiaj± kropkê nad i. Wedy oznaczaj± wiedzê, ju¿ samo podobieñstwo dwóch s³ów, weda-wiedza jest uderzaj±ce. To, co zaskakuje jeszcze bardziej to fakt, ¿e w naszym w³asnym jêzyku jest ogromna ilo¶æ s³ów, które s± pami±tkami po naszej pogañskiej przesz³o¶ci. Jednak kwestie rozmaitych s³oworodów to temat na odrêbne opracowanie.

(http://innemedium.pl/sites/default/files/imagecache/400naszerokosc/images/wedy3.jpg)

To, ¿e s³owiañskie Wedy przetrwa³y w miejscach takich jak Rosja czy Bu³garia nie dziwi gdy¿ tam wiara S³owian przetrwa³a znacznie d³u¿ej. Mniejsza by³a te¿ determinacja, co do walki z tym procederem, bo kilkaset lat pó¼niej Ko¶ció³ Katolicki nie walczy³ ju¿ o przetrwanie poprzez ekspansjê tylko mia³ ugruntowan± pozycjê. To, dlatego Wedy mia³y wiêksz± szansê przetrwania.

http://www.youtube.com/v/zMlzc0n5PeA?version=3&amp;hl=pl_PL

S³owiañsko-Aryjskie Wedy nie by³y raczej wytworem ani staro¿ytnych S³owian ani Ariów. By³y prawdopodobnie przekazem z przed wielu tysiêcy lat, od istot, które Pras³owianie nazywali Przodkami. Cze¶æ Wed mia³a byæ podyktowana przez samego Peruna, jedno z g³ównych s³owiañskich bóstw. Bardzo mo¿liwe, ¿e zarówno s³owiañskie, aryjskie jak i hinduskie Wedy pochodz± wprost z jednego ¼ród³a, od istot, które nas stworzy³y w wyniku manipulacji genetycznych wykonywanych na tutejszych prymitywnych humanoidach. Je¶li Wedy rzucaj± jakie¶ ¶wiat³o na takie sprawy to nic dziwnego, ¿e Ko¶ció³ walczy³ z nimi na tyle skutecznie, ¿e dzisiaj w¶ród nowo¿ytnych S³owian wiedza na ten temat jest czym¶ dziwnym i nieznanym.



¬ród³o: http://zmianynaziemi.pl/forum/slowiano-aryjskie-wedy
 
edit: rozmawia³am wczoraj z Baldem ( by³y nasz forumowicz ) i zwróci³ mi uwagê ( oczywi¶cie s³usznie ) ze nie Aryjskie wedy ,tylko Ariañskie.Cos mi nie pasowa³o ,ale to nie ja jestem autorem artyku³u.Wstawi³am go na forum ,bo wyda³ mi siê niesamowicie ciekawy.My¶lê ¿e autor zrobi³ tak zwan± literówkê ( chyba ) Co o tym s±dzicie ? hm...bardzo to wszystko ciekawe ,w³a¶ciwie robi siê co raz ciekawiej ! Czy¿by jednak wszystko zaczê³o siê w³a¶nie tam ?


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 14, 2012, 11:55:29
..dyskusja na w/w temat ju¿ przetoczy³a siê i nadal trwa w sieci,-
a ¼róde³ do poczytania wiele, np.:
http://treborok.wordpress.com/slowianszczyzna/arkaim-kolebka-slowianskiej-aryjskiej-cywilizacji/
http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?f=2&t=2026
i wiele innych.
Cytuj
ARKAIM – Miasto swastyka (miasto MANDALA), ¦wi±tynia i Superobserwatorium: staro¿ytna S³owiañsko Aryjska horyzontalna ¶wi±tynia i obserwatorium w pobli¿u Magnitogorska(Syberia) Rosja, datowana konwencjonalnymi metodami, na 5000 lat – (w rzeczywisto¶ci sprzed “12.000 pne. która by³a palona i odbudowywana wiele razy podczas ró¿nych etapów w historii Aryjskiej). Najnowsze datowanie wieku artefaktów ARKAIM wskazuje na 3,500-4,000 pne. (miejsce samo w sobie jest znacznie starsze). ARKAIM ma postaæ dwóch ¶cian ko³o -170 i 85 metrów ¶rednicy, z 60 domami, 35 miêdzy ko³em i 25 w krêgu. Budynki s± wielkich rozmiarów i niesamowicie precyzyjne w astronomicznych proporcjach i wielko¶ciach. ARKAIM jest znacznie starszy ni¿ Stonehenge. Szeroko¶æ geograficzna ARKAIM jest taka sama jak Stonehenge.
http://www.youtube.com/v/ytM5NkTlg88?version=3&amp;hl=pl_PL


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 14, 2012, 18:07:07
Wielce szacowna chanell jeste¶ kochana i dziêkujê Ci za ten post bo to balsam na m± dusze i serce ;D
to pa bo nie mam nic do dodania tylko siê aho³em ;D


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 15, 2012, 09:59:54
Wedy czy staros³owiañskie artefakty to jedno, a do tego genetyka potwierdza migracjê ludów (haplogrupy r1a1 ) wiêc tutaj raczej mocna kropka nad "i".

Jest ju¿ pewno¶æ co do wiedzy(wedy)  o potê¿nej rasie z której wywodz± siê ludy s³owiañskie. Tego siê nie da wymazaæ ju¿, a wrêcz pojawia siê przeczucie, ¿e wydarzy siê jeszcze co¶, co dos³ownie strz±¶nie utkane precyzyjnie przez naje¼d¼cê zas³ony historii. Mo¿e zacznie siê od ¦lê¿y ... ?


ps."ach³em" je¶li ju¿ Przebi¶niegu hahaah


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 15, 2012, 10:07:00
http://www.youtube.com/v/W6A4JLTceC0?version=3&amp;hl=pl_PL


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Pa¼dziernik 15, 2012, 11:40:46
Mo¿e juz pora na odkrycie wiedzy o naszych megalitycznych grobowcach przeciekowych zwanych równie¿ "piramidami kujawskimi". By³am tam kilka lat temu  jest to niezwykle energetyczne miejsce, jedyne w swoim rodzaju na ¶wiecie . Badane przez rosyjskich naukowców , jego osobliwe promieniowanie ca³y czas jest obserwowane przez satelitê.
Wiedza na ten temat nie jest propagowana , raczej tkwi w u¶pieniu , czekaj±c na w³a¶ciwy moment.... w du¿ej blisko¶ci s± trzy miejsca o du¿ej ilo¶ci kamiennych krêgów.

Kiara :) :)

Wietrzychowice grobowce przecinkowe.

S³onowice nad rzek± Ma³oszówk±
Jednym z wa¿niejszych odkryæ ostatnich lat, dotycz±cych pojawienia siê pierwszych rolników i hodowców na obszarze Polski, s± efekty badañ archeologicznych zespo³u dr Krzysztofa Tuni, pracownika Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, prowadzonych od 1979 r. W ma³opolskich S³onowicach na rzek± Ma³oszówk± odkry³ on pozosta³o¶ci drewnianych budowli; fragmenty znalezionej ceramiki nakaza³y mu wi±zaæ znalezisko z kultur± pucharów lejkowatych. Najnowocze¶niejsze badania geofizyczne, przeprowadzone z udzia³em Joerga Fassbindera z Urzêdu Konserwatorskiego w Monachium, pozwoli³y ustaliæ, ¿e rowy i drewniane palisady o nieznanym przeznaczeniu, które przez wieki by³y pokryte warstw± ziemi ornej, s± resztkami olbrzymich, ponad stumetrowych budowli megalitycznych.

(http://woak.torun.pl/img_upload/dsc_4438%20gaj%20kamienna%20obstawa%20grobowca.jpg)

Gaj, grobowiec, stan zachowania w 2008 r. Fot. Stanis³aw Jasiñski

Tak wielkie konstrukcje drewniano–ziemne by³y przed 5 tysi±cami lat nasypami potê¿nych grobowców. Do ich wznoszenia u¿yto drewnianych bali o ¶rednicy oko³o 30 cm. Grobowiec nr 1 mia³ d³ugo¶æ 120 m, szeroko¶æ od strony wej¶ciowej 10 m, a czê¶ci tylnej 3 m. Czê¶æ wej¶ciowa mog³a mieæ do 5 m wysoko¶ci. Grobowce by³y zbudowane na osi wschód - zachód, z wej¶ciami od strony wschodniej. Wej¶ciem by³a przerwa w konstrukcji palisadowej. Na wy¿ynach lessowych nie ma kamienia, st±d pojawi³a siê idea konstrukcji drewnianej. Pod kamienne siekiery sz³y hektary okolicznych lasów. Budowniczowie megalitów spulchniali ziemiê prymitywnym rad³em, a rozbite bry³y ziemi ³atwiej by³o przenosiæ. Wznoszenie grobowców wymaga³o doskona³ej organizacji pracy, plemiê musia³o byæ liczne, zdyscyplinowane i dobrze kierowane. Nie by³o mo¿liwe zatrudnienie ca³ej grupy plemiennej, gdy¿ kto¶ w tym czasie musia³ uprawiaæ ziemiê, dogl±daæ zwierz±t, przygotowywaæ posi³ki i strzec osady. Byæ mo¿e do tych prac zatrudniano jeñców.

(http://woak.torun.pl/img_upload/wietrzychowice%20grobowiec%20nr%201%20podczas%20wykopalisk%20w%201968%20r.jpg)

Wietrzychowice, grobowiec nr 1 podczas wykopalisk w 1968 r.
Fotografie archiwalne ze ze zbiorów Parku Kulturowego w Wietrzychowicach.

Grobowce megalityczne budowano przewa¿nie dla jednej osoby. W grobowcu nr 4 w S³onowicach znaleziono jednoczesny pochówek mê¿czyzny, kobiety i dziecka. Darem dla zmar³ego by³ drewniany, stumetrowy dom, typowy dla kultury lendzielskiej, która przyby³a do Polski zza Karpat; jest podobny do odtworzonych domów w Biskupinie. Konstrukcjê drewnian± wype³niano ziemi±, wzd³u¿ boków grobowca powstawa³y rowy. Byæ mo¿e pozosta³o¶ci± rowów s± cieki wodne otaczaj±ce grobowce w Wietrzychowicach. Groby w S³onowicach tworzy³y czworok±t, po¶rodku znalaz³ siê plac bez pochówków. Pusta przestrzeñ s³u¿y³a zapewne na spotkania i ceremonie z udzia³em wiêkszej liczby ludzi. Najbli¿sz± tego typu konstrukcjê odkryto w miejscowo¶ci Makotrasy w Czechach. Podobn± znamy z atlantyckiego centrum megalityzmu – Fussell`s Lodgoe na Wyspach Brytyjskich. Taki plac móg³ siê znajdowaæ w Wietrzychowicach czy Sarnowie, ale na planie zbli¿onym do ko³a. Wiemy, ¿e jeszcze w po³owie XIX znajdowa³o siê tam znacznie wiêcej megalitów.

(http://woak.torun.pl/img_upload/wietrzychowice%20grobowiec%20nr%203%20podczas%20wykopalisk%20w%201936%20r..jpg)

Wietrzychowice, grobowiec nr 3 podczas wykopalisk w 1936 r.
Fotografie archiwalne ze zbiorów Parku Kulturowego w Wietrzychowicach.

Po ok. stu latach przed i miêdzy grobowcami zaczêto chowaæ mniej znacz±cych cz³onków plemienia w zwyk³ych p³askich grobach. Znajdowany tu krzemieñ to przede wszystkim krzemieñ wo³yñski, choæ na terenie Jury Krakowsko – Czêstochowskiej istnia³y w tym okresie czynne kopalnie krzemienia. Do dnia dzisiejszego nie uda³o siê ustaliæ, gdzie mieszkali budowniczowie megalitów s³onowickich, które w³a¶ciwie s± megaksylonami (od ksylos – drewno). Zbudowane zosta³y na prze³omie IV i III tysi±clecia p.n.e.

(http://woak.torun.pl/img_upload/dsc_4418%20zbiornik%20wodny.jpg)

Wietrzychowice, odtworzony zbiornik wodny w Parku Kulturowym.
Fot. Stanis³aw Jasiñski.

Megaksylony przez tysi±c lat by³y wykorzystywane jako miejsce pochówków przez ró¿ne kultury. Rzuca to istotne ¶wiat³o na ca³y obszar cmentarza, który stawa³ siê obszarem sakralnym. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e jeszcze w nie tak odleg³ym czasie funkcjonowa³y cmentarze przyko¶cielne. Potê¿ny grobowiec megalityczny by³ odpowiednikiem ¶wi±tyni, domem po¶redników miêdzy ¶wiatami. Tak te¿ nale¿y spojrzeæ na megality kujawskie – by³y to miejsca ¶wiête, ¶wi±tynie rodowe, a niektóre pewnie nawet plemienne. Tu¿ przy po³udniowym naro¿niku megalitów w Wietrzychowicach odkryto cmentarzysko kultury ³u¿yckiej z pochówkami prochów ludzkich w urnach twarzowych. Jeszcze w XIX wieku wznoszono potê¿ne kamienno – ziemne kopce bohaterom narodowym, nie tylko w Polsce. Wyznacza³y one swoisty, zorientowany, historyczny ¶rodek ¶wiata. Dla ówczesnych rolników i hodowców zrozumia³y by³ naprzemienny rytm narodzin i ¶mierci. Pochylaj±cy siê ku ziemi dom ¿ycia i ¶mierci, kujawski megalit pozosta³ wymownym ¶wiadectwem przemiany ¶wiadomo¶ci na prze³omie mezolitu i neolitu. Tak wielkie budowle wznosz± ludzie osiadli, a nie koczownicy.

Stanis³aw Jasiñski

http://woak.torun.pl/index.php?aid=12145668814864d1e1074da

http://izbica-kujawska.com/turystyka/grobowce.php

http://odkrywcy.pl/kat,116794,title,Polskie-piramidy,wid,12964515,wiadomosc.html?smg4sticaid=6f594

http://www.helpwork.pl/kultury-megalityczne-rodzaje-struktur-megalitycznych-ich-zasig-i-interpretacja/


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Pa¼dziernik 21, 2012, 10:58:21
Cytuj
Wielce szacowna chanell jeste¶ kochana i dziêkujê Ci za ten post bo to balsam na m± dusze i serce Du¿y u¶miech
to pa bo nie mam nic do dodania tylko siê aho³em

Nie ma za co mój ulubiony wielce szacowny Przebi¶niegu ,nie ma za co ;)

Dzisiaj znalaz³am bardzo ciekawy przekaz - apel  ,do narodów s³owiañskich

S³owiañski ¦wiatopogl±d - Wedy

http://www.youtube.com/v/HLuRFO7dGJo?version=3&amp;hl=pl_PL


i jeszcze jeden ciekawy materia³ :

http://www.youtube.com/v/p5zZbKaeN18?version=3&amp;hl=pl_PL


Tytu³: Odp: S³owianie- Wedy
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 22, 2012, 08:56:39
http://www.youtube.com/v/KzhoDn3YB50?version=3&amp;hl=pl_PL


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 22, 2012, 15:19:45
Ciep³o jest w¶ród swoich ;D
to pa ;D


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 22, 2012, 19:14:31
Czego oczekuj± owi "rosyjscy" S³owianie ? . Chc± odebraæ teraz ziemie i przepêdziæ chrze¶cijan ?
Krzewiæ chc± zrzucenie OBCEJ wiary ? Przecie¿ to znów postawi³oby ¶wiat w ogniu.

Z tego nic dobrego byæ nie mo¿e.  Jedyna droga to droga pozytywnej przemiany.
Je¶li s³owiañstwo ma byæ wybawieniem dla Narodów, to niech poka¿e to w mocy czynienia dobra  w poszanowaniu Natury , ale równie¿ w poszanowaniu dla obcej mentalno¶ci.

Dzis po temu pojawiaj± siê warunki. Po pierwsze da siê wyra¼niej odczuæ ³±czno¶æ z Natur±. Tej blisko¶ci trzeba siê nam ponownie nauczyæ, ale w nieco inny sposób , jak rozumieli to pradawni S³owianie . Dzi¶ zamiast druidów, rusa³ek, czy duchów gór jest ¦wiadomo¶æ obecna równie¿ w materii, a wspólnym z Natur± jêzykiem jest kwantowa komunikacja.

¦wiat zachodniej nauki broni siê przed przyjêciem ¦wiadomo¶ci jako si³y sprawczej we Wszech¶wiecie. ¦wiadomo¶ci mierzalnej i wykazanej w obecno¶ci ka¿dej ¿ywej komórki ka¿dego ¿ywego organizmu (jak i martwej materii).

To nie pisana cyrylica czy g³agolica sprzed 2 tys lat ma tu powróciæ, ale to, co S³owianom by³o zawsze bliskie , z czym oni sami od zawsze instynktownie na poziomie serca oraz intuicji siê rozumieli - zaufanie ¦wiadomo¶ci wyra¿one nowym jêzykiem .

S³owianie, w przeciwieñstwie do oderwanego od Natury Zachodu, a tak¿e w przeciwieñstwie do rozmodlonego w duchu Wschodu, zawsze mieli tê nutê prymitywnej, naturalnej dziko¶ci serca. Porywczy, ale jednocze¶nie kochliwi.  Bywa³o, ¿e unosili siê gniewem, który zaraz mija³ rozp³yn±wszy siê  w biesiadnej imprezie . By³a bitno¶æ, ale i odpuszczenie si³y wobec s³abszych. Wszystko zale¿a³o od tego pierwotnego, pierwszego instynktu , dzikiego zaufania, nieobliczalno¶ci wyra¿onej ogniem spojrzenia.

To duch walki i duch mi³o¶ci w jednym. Szacunek dla Natury ,a nieraz i uleg³o¶æ Kap³anom. Umys³ s³owiañski pe³en jest duchów i boginek, namiêtno¶ci , ale i m±dro¶ci ¿yciowej jak i duchowej wyra¿aj±cej siê  niekiedy w "fantazji u³añskiej". Go¶cin± per "zastaw siê a postaw siê" zaskarbiano sobie wzglêdy i szacunek s±siadów znacznie skuteczniej ni¿ potrz±saniem orê¿em.
 
Jak¿e inni s± S³owianie . Potrafimy i¶æ w zaparte w ¿ywe oczy nawet po pijaku , o czym wiedz± "Zachodni" bo wariograf (wykrywacz k³amstw) nie stosuje siê do S³owian, a to, co okre¶la siê "dawk± ¶mierteln± spo¿ycia alkoholu" to te¿ nie ma zastosowania tutaj ;D
Tricki kontroli ,które zdaj± egzamin na Zachodzie  tutaj s± bezu¿yteczne o czym nawet komuni¶ci siê przekonali.

 Nikt i nic nie podbije S³owian nawet gdy przez wieki s±czyæ bêdzie obce tre¶ci do uszu spragnionych zbawienia. W jedno pokolenie powstan± S³owianie nie ogl±daj±c siê na obce wp³ywy i macki.

Dzi¶ niedoceniany , lekcewa¿ony  przez wszystkich z prawa i z lewa , do g³osu dochodzi zew natury . Biorezonans. Kwantowa komunikacja. ¦wiadomo¶æ :D Tym otworz± ¶wiatu oczy S³owianie.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 23, 2012, 20:18:26
Bracie daj pokój Rosjanom bo to chyba jedyny ród który oficjalnie przyznaje siê do s³owiañskich korzeni ;D
Zawojowaæ to zawojuj± gazem z ruroci±gu ;D
Warto siê wreszcie skopiæ na tym co pozytywne a jest trochê tego  ;D
topa ;D


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Grudzieñ 28, 2012, 14:29:12
Witam,
zgodnie m.in z tym, co juz zostalo tu powiedziane, postawie taka oto teze. Slowianie i Germanie, odwieczni sasiedzi o skrajnie roznych jezykach, toz to samo. To dwa przeciwne bieguny tego samego narodu a nie odwieczni przeciwnicy.  Pomiedzy nimi, zgodnie z liniowa
historia, proces wzlotow i upadkow, na zasadzie cykli. Oba te niby bieguny, reprezentuja tzw. pierwiestek zenski ( slowianie ) oraz
pierwiastek meski ( germanie ). Zainicjowanie zmian w pierwiastku zenskim, wywoluje odpowiednie zmiany w tym drugim. W wyniku
tego powstaje cos na planie ziemskim, materialnym oraz jego odpowiednik na planie duchowym. Ta synteza, obojetnie jak sie nazywa,
jest czyms nadrzednym do pierwotnych skladnikow i wywoluje zmiany na ziemi i w duchu.
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Grudzieñ 28, 2012, 15:25:12
...to dlatego Hitler po¿a³owa³ by³ w 1944, i¿ nie dokona³ "syntezy" choæby z polskim, niezwyk³ym narodem?

ale to tak mimochodem.... ;)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Grudzieñ 28, 2012, 15:32:35
...to dlatego Hitler po¿a³owa³ by³ w 1944, i¿ nie dokona³ "syntezy" choæby z polskim, niezwyk³ym narodem?

ale to tak mimochodem.... ;)

warto odró¿niæ same narody do ich ob³±kanych przywódców/rz±dy,-
które dla swych ob³±kañczych interesów pchaj± miliony na rze¼, ja tam nie ¿a³ujê, ¿e nie dosz³o do jakiejkolwiek syntezy z tym ob³±kanym psychopat± z Austrii..


Cytuj
Adolf Hitler uzna³ pomys³ Japoñczyków za wspania³y a ¿e postanowi³ sobie jeszcze w Mein Kampf pozbyæ siê z Europy tylu ¿ydów ilu mu siê uda, bardzo gorliwie i... bezinteresownie pomóg³ Japoñczykom ewakuowaæ ogromn± liczbê ¿ydowskiej ludno¶ci do pó³nocnej Mand¿urii oraz Palestyny. Finansowa³ ca³e statki pe³ne ¿ydowskich uchod¼ców, repatriantów i pielgrzymów. Sk±d a¿ tyle u niego sympatii i bezinteresownych dzia³añ na rzecz spo³eczno¶ci ¿ydowskiej? Otó¿ jako ¿e on sam by³ wnukiem wiedeñskiego Rothschilda czyli æwieræ ¿ydem, wspó³pracowa³ wówczas bardzo ¶ci¶le z finansjer±  ¿ydowsk± przy ratowaniu ludno¶ci ¿ydowskiej z Europy przed przesladowaniami w ramach porozumienia pomiêdzy niemieckim SS i ¿ydowskim Haganah – paramilitarn±, syjonistyczn± organizacj± terrorystyczn± powsta³± w 1920 roku w kibucu Kinneret w Palestynie tu¿ po upadku ¿ydowskiej osady rolniczej Tel Hai w marcu 1920 roku.
http://innemedium.pl/wiadomosc/tajemniczy-kraj-planecie-ziemia


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Grudzieñ 28, 2012, 15:40:48
Witaj Koliberku33,
Cytuj
...to dlatego Hitler po¿a³owa³ by³ w 1944, i¿ nie dokona³ "syntezy" choæby z polskim, niezwyk³ym narodem?

ale to tak mimochodem
wyglada na to, ze Hitler podazal za "systemem" , w ktorym raczej bylo malo miejsca na synteze. Kierowal sie czyms przeciwnym.
I cociaz jego "wlasny" narod byl mu oddany, to do syntezy sie nie nadawal.
pozdrawiam



Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Grudzieñ 28, 2012, 16:57:24
ano, wielki wódz, stwierdzi³, ¿e za pó¼no zauwa¿y³ niezwyk³e zalety naszego narodu....niemniej te setki (ma³o powiedziane) wywiezionych i zniemczonych dzieci, to jaki¶ zaczyn by³...choæ nie¶wiadomy mo¿e...ale jednak. wiele  z tych dzieci, niestety, ale nie pamiêta swoich korzeni.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Grudzieñ 28, 2012, 18:18:10
Witaj Koliberku33,
cokolwiek by to bylo, trzeba to przegryzc. Przyklady takie czy inne, mozna mnozyc w nieskonczonosc. One zawsze maja dwie strony.
I czasu takze nie mozna wydzielic. Jedna logika nie jest kompatybilna z druga. Dlatego nie mozna sie na to powolywac.
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Grudzieñ 29, 2012, 16:10:16
Mas racjê Drogi Acentaurze, ludzkie dzieje wci±¿ obfituj± w takie nieprzewidywalno¶ci i wprost proporcjonalne do nich reperkusje...¿e pozostaje jedynie w spokoju i z uwag± obserwowaæ wszelkie zjawiska i wyci±gaæ w³a¶ciwe wnioski.


pozdrawiam serdecznie :)


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Grudzieñ 29, 2012, 16:46:43
Witaj Koliberku33,
Cytuj
Mas racjê Drogi Acentaurze, ludzkie dzieje wci±¿ obfituj± w takie nieprzewidywalno¶ci i wprost proporcjonalne do nich reperkusje...¿e pozostaje jedynie w spokoju i z uwag± obserwowaæ wszelkie zjawiska i wyci±gaæ w³a¶ciwe wnioski.

ludzie sami wciaz w rozny sposob uczestnicza ( sa odpowiedzialni ) zwykle posrednio za to, co
na wyciagniecie reki i za to, czego nawet nie widac. A odpowiedzialnosc nie rozmywa sie
zgodnie z impulsami, obrazami zmyslu wzroku. Latwo przechodzi sie do porzadku dziennego
jesli cos dzieje sie daleko. A nie ma zadnej roznicy miedzy wydarzeniami tu i tam, ich nie
mierzy sie odlegloscia, wechem czy kolorem. To wszystko sa tricki Ega.
Czy takie same tricki trafily tych, ktorych uwazamy najpierw za praslowian a potem przodkow?.
Jest masa powodow aby tak sadzic. Oni a raczej ich struktura psychiczna byla podobna.
I ona przede wszy stkim rozstrzygala. Wiec jesli  ich Ego krzatalo sie wokol natury i podobnie
rozumianego boga, to rzecz jasna musieli ulec zbirom z mieczami i z oglupionym Ego. Nie dlatego
, ze byli glupsi czy slabsi ale dlatego, ze wcale nie posiadali struktur obronnych
w obecnym tego slowa znaczeniu.
pozdrawiam takze serdecznie



Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Grudzieñ 29, 2012, 20:35:59
Tyle tu mo¿na pisaæ o S³owianach z odleg³ych czasów , ale to ju¿ historia. Dzi¶ historiê pisz± m³odzi raperzy, którzy do tych s³owiañskich korzeni siê odnosz± .
Co s±dzicie o ich wyobra¿eniach na temat s³owiañsko¶ci ?

https://www.youtube.com/watch?v=v_0t8WLhOkU
https://www.youtube.com/watch?v=08v3XbwF6ak
https://www.youtube.com/watch?v=APj4kgRfdLQ

I kultura hip-hopu zaczyna siêgaæ do s³owiañskich korzeni wkomponowuj±c je w miejski folklor .

Chcemy czy nie, ale to  tam, na "dole", na tzw ulicy bije puls narodu, bo w¶ród tzw elit nie widaæ nikogo, kto porwa³by masy jakim¶ kulturalnym zrywem.

Póki teksty o wódce i wa³konieniu siê s± ³agodzone przez kobiece g³osy na mod³ê s³owiañsk±, póty jest nadzieja, ¿e z chwilowej mody wykluje siê co¶ trwa³ego i warto¶ciowego. Wszak serca bij± nam s³owiañskie.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Grudzieñ 29, 2012, 21:08:17
Witaj east,
to milo, ze mlodzi ludzie z jakiegos powodu siegaja po inspiracje czy cos takiego. Ale juz Tacyt opisywal np. Germanow jako brudnych,
leniwych, pijanych, rozpustnych i trudniacych sie rozbojem ludzi. Poniewaz byl porzadnym Rzymianem, mozna jego smieszna
stronniczosc zrozumiec. Ale byl on ponoc niezlym historykiem. A po latach wlasnie mamy tego rodzaju dowody.
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: blueorigin Grudzieñ 29, 2012, 21:18:33
Istnieje co¶ co nazywa siê Wedy S³owiañsko-Aryjskie tam jest przedstawiona historia i przepowiednia S³owian.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Grudzieñ 29, 2012, 21:31:16
Witaj blueorigin ,
moim zdaniem, rzeczywiscie  istnialy takowe zapiski, ktorym przypisywano taka moc. O ich zasadnosci mozna bylo sie samemu przekonac
calkiem niedawno. Pewnie i dalej beda one rozsiewane po swiecie. I pewnie znajda sie odbiorcy. I pewnie, kiedys nawet zdarzy sie ten
oczekiwany tzw. cud . Tyle, ze on z definicji jest bzdura na resorach.
pozdrawiam


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: blueorigin Grudzieñ 29, 2012, 21:39:39
Tylko ¿e w wedach nie by³o ani s³owa o cudzie.


Tytu³: Odp: S³owianie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Grudzieñ 29, 2012, 21:45:21
Witaj blueorigin ,
Cytuj
Tylko ¿e w wedach nie by³o ani s³owa o cudzie.
przepraszam za wyrazenie.  ;) miala to byc przenosnia.
pozdrawiam


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni granitowa3 maho wypadynaszejbrygady x22-team