Niezale¿ne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Bóg i religie => W±tek zaczêty przez: Val Dee Sierpieñ 17, 2009, 08:22:48



Tytu³: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Sierpieñ 17, 2009, 08:22:48
poniewa¿ wiele jest w±tków poruszaj±cych tematy w których Ko¶ció³ Katolicki morduje/gwa³ci/pali/molestuje/grabi/k³amie/oszukuje/wy³udza (niepotrzebne skre¶liæ) a brak pokazania jasnej strony tej organizacji postanowi³em za³o¿yæ ten w±tek

pierwszy artyku³ pochodzi z serwisu onet.pl a w³a¶ciwie z czasopisma "Wiê¼"


Wyklête anio³y

"Le¿ê w ³ó¿ku, obok mnie ¶pi klient. Kolejny. Nie wiem, czy bardziej nienawidzê jego, czy siebie?"

Kobieta, która sprzedaje siê na ulicy, w pogardliwym ¿argonie, to po prostu dziwka. W ¿artobliwym, choæ ma³o eleganckim tonie – "panienka". Na ulicy wygl±daj± na pewne siebie, wyzywaj±ce, bezczelne. Tymczasem zza tej maski wy³ania siê z³o¿ony dramat, którego skalê nie³atwo opisaæ, nie ryzykuj±c przy tym uproszczenia.

"Le¿ê w ³ó¿ku, obok mnie ¶pi klient. Kolejny. Nie wiem, czy bardziej nienawidzê jego, czy siebie?" – to tre¶æ esemesa, który obudzi³ siostrê Annê w ¶rodku nocy kilka lat temu. Przys³a³a go prostytutka. Innej nocy zadzwoni³ telefon. M³oda kobieta b³aga³a o pomoc, bo "facet" skatowa³ j± do krwi. Natychmiast kto¶ od siostry po ni± pojecha³. Wiedziano, ¿e dziewczyna jest w ci±¿y.

Podobny przypadek: po drugiej stronie s³uchawki – "Siostro, leje siê ze mnie i wszystko boli". Po krótkim czasie dwie zakonnice z prostytutk± pêdzi³y na porodówkê. Dziewczynê kto¶ wcze¶niej brutalnie zepchn±³ ze schodów, bo nie zap³aci³a za czynsz. Dziecko s. Anna pomog³a oddaæ do adopcji.

Te i inne historie – a trudno tu licytowaæ, która bardziej mrozi krew w ¿y³ach, bo jak podkre¶la siostra, wszystkie s± jak z horroru – zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Marii Niepokalanej przytacza je w wywiadach, reporta¿ach. Na spotkaniu z m³odzie¿± w Wo³czynie, z pasj± i przejêciem przekonuje, ¿e kobieta nawet je¶li sprzedaje swoje cia³o na ulicy, w ¶rodku jest piêkna, i to nie prawda, ¿e jest tylko grzechem. Wreszcie, ¿e kobiet z ulicy nie mo¿na potêpiaæ i byæ obojêtnym, bo przecie¿ za wyrazistym, czasem wulgarnym makija¿em i w wysokich ¶wiec±cych kozakach chowa siê poni¿enie, wstyd, cierpienie. "Czy kto¶ z was modli³ siê kiedy¶ za kobietê paraj±c± siê prostytucj±"? – krzyczy na scenie. Konsternacja miesza siê ze zdumieniem. I d³uga cisza.

   
Fot. Getty Images/FPM
   
Siostra mówi wszêdzie, by nie u¿ywaæ s³owa "prostytutka": – To jest w mentalno¶ci przeciêtnego cz³owieka osoba ze stygmatem, bezosobowa istota na starcie. Spojrzenie ucznia Chrystusa to spojrzenie na cz³owieka, a nie koncentracja na grzechu.

Utar³o siê, ¿e siostra ma "parcie na szk³o", bo co chwilê pojawia siê w mediach. S³ynna zakonnica od prostytutek – jedna z dwóch, bo jest jeszcze siostra Barbara – dzisiaj ju¿ z du¿± rezerw± reaguje na propozycje wywiadu. Bo to nic nie daje. O prostytutkach wci±¿ mówi siê z pogard± i przymru¿eniem oka.

– Jest szum, sensacja, taki chwytliwy temacik, a co ja z tego konkretnie mam dla Stowarzyszenia? Co maj± z tego te kobiety? – t³umaczy. I trudno nie przyznaæ jej racji. Zakonnica prowadzi jedyny (!) o¶rodek w skali kraju, który pomaga kobietom zarabiaj±cym swoim cia³em uwolniæ siê z ³añcuchów w³asnego i cudzego zniewolenia. To tylko kropla w g³êbinach oceanu potrzeb.

Ze studni pod rynnê

Siedziba Stowarzyszenia Marii Niepokalanej Na Rzecz Pomocy Dziewczêtom i Kobietom, to dwa pokoiki w domu zakonnym Sióstr przylepionym do parafii Wniebowziêcia Naj¶wiêtszej Marii Panny w Katowicach. Ten adres (Krasiñskiego 21) – w przeciwieñstwie do lokalizacji samego o¶rodka, gdzie mieszkaj± i resocjalizuj± siê "dziewczyny" – znaj± wszyscy, tak¿e prostytutki. Czasem w nocy dzwoni dzwonek. Która¶ decyduje siê prze³amaæ opór i przychodzi pogadaæ. Czasem z dzieckiem na rêku. W ciasnym pokoiku na parterze jest miejsce, ¿eby wygodnie usi±¶æ i wyrzuciæ z siebie pierwszy krzyk. Siostra Anna: – Nie pytam wtedy, jak mogê Ci pomóc, ale czego TY chcesz dla siebie?

Za plecami siostry, na ¶cianie gigantyczna fototapeta. Szeroki horyzont b³êkitnego morza zlewaj±cego siê z lazurem nieba. Na pierwszym planie palma, z³oty piasek i drewniany mostek udaj±cy prowizoryczne molo. Kojarzy siê jednoznacznie: fragment utraconego raju...

Zakonnica jest dobrze zbudowana, ma ostre spojrzenie, budzi od razu respekt. W kontakcie z kobietami z ulicy (ale nie tylko) wyznaje zasadê: nigdy nic na si³ê, bo Jezus mówi "je¶li chcesz", a nie "musisz". Nigdy te¿ nie potêpia, nie moralizuje. Siostra Anna to czêsto pierwsza osoba w ¿yciu kobiety do¶wiadczaj±cej procederu prostytucji, która niczego od niej nie oczekuje, nie gardzi, nie ocenia.

– One przychodz± tu z w³asnej woli. Z ró¿nych powodów, czêsto ju¿ u kresu, z my¶lami samobójczymi, z lêkami. I okazuje siê, ¿e sam fakt prostytucji jest jedynie wierzcho³kiem góry lodowej. Te kobiety robi³y to nie tylko dlatego, ¿e nie by³o w domu za co kupiæ dziecku jedzenia, ciuchów, nie by³o na czynsz. Wyj¶cie na ulicê to suma ró¿nych wypadkowych, pogmatwane historie i g³êbokie rany wyniesione z domu – twierdzi siostra Anna.


Na li¶cie tych ran obok nadu¿yæ seksualnych i przemocy domowej, pojawia siê te¿ wpajane przez rodziców poczucie winy za rozpad ich ma³¿eñstwa, g³êboko ukszta³towane poczucie odrzucenia (bo od pocz±tku mama mnie nie chcia³a). Czêsto proceder wej¶cia w prostytucjê do z³udzenia przypomina historiê Kopciuszka z filmu Pretty Woman. Dziewczyna daje siê uwie¶æ mê¿czy¼nie, zakochuje siê. Potem okazuje siê, ¿e on mia³ w tym interes i teraz to ona musi na niego zarabiaæ. Ukochany wystawia j± na ulicê.

– Je¶li w domu rodzinnym byli¶my wa¿ni dla taty i mamy, lampka nam siê szybciej w takiej sytuacji zapali, ¿e gdzie¶ tu dochodzi do manipulacji, przemocy. Mamy wiêksze poczucie swojej warto¶ci i tym samym po latach ¿ycia w domu pe³nym mi³o¶ci jeste¶my "bardziej wykwintni" w doborze partnera. Ale ci, którzy maj± deficyt poczucia blisko¶ci, pakuj± siê w niebezpieczne relacje.

Zaskakuje fakt, ¿e do drzwi na Krasiñskiego puka coraz wiêcej dziewcz±t nie – jak mo¿na by przypuszczaæ – z "marginesu spo³ecznego" czy rodzin dysfunkcyjnych, rozbitych alkoholem,  ale z tzw. przeciêtnych krajowych. Oboje rodzice wykszta³ceni, pracuj±, zarabiaj± nie¼le, dziecko (dziewczyna) ma swój pokój, pozornie wszystko, co potrzeba. A jednak trafia na ulicê. Jak twierdzi siostra, to w ogromnej mierze "zas³uga" albo zbyt wygórowanych wymagañ ze strony rodziców, albo braku zainteresowania dzieckiem, albo – co najczê¶ciej umyka uwadze przeciêtnego rodzica – braku sta³o¶ci w relacjach w rodzinie.

Siostra Ba³chan: – Rodzice pracuj±, a dziecko przerzucane jest od babci do ciotki lub s±siadki. Takie przekazywanie z r±k do r±k budzi u dziecka subiektywne odczucie porzucenia, niskie poczucie swojej warto¶ci, co mo¿e zaowocowaæ w przysz³o¶ci rzuceniem siê w ramiona pierwszej lepszej osoby, która powie I love you.

Mozaika

Z danych Ministerstwa Spraw Wewnêtrznych i Administracji wynika, ¿e w Polsce ok. 13 tys. kobiet prostytuuje siê (mówi siê te¿ o dwóch tysi±cach prostytuuj±cych siê mê¿czyzn). Liczba ta nie obejmuje blisko 4 tys. tzw. tirówek, z których wiêkszo¶æ to Bu³garki i Ukrainki.

W Polsce niewielu jest "specjalistów" – badaczy ¶rodowiska prostytutek. Do wyj±tków nale¿y seksuolog, prof. Zbigniew Izdebski. Badania przez niego przeprowadzone potwierdzaj±, ¿e zdecydowana wiêkszo¶æ kobiet wchodzi w prostytucjê z powodów finansowych. Ponad jedna trzecia polskich prostytutek jest w wieku oko³o 20-25 lat. Blisko 70 proc. ma wykszta³cenie zawodowe lub ¶rednie.

Z kolei z raportu na temat ¿ycia seksualnego samych tylko ¶l±skich prostytutek wy³ania siê szkic przeciêtnej "dziewczyny" z agencji towarzyskiej. Inicjacjê seksualn± przechodzi w wieku 16-17 lat, przyjmuje od o¶miu do... czterdziestu klientów tygodniowo. Czasem na dobê jest ich piêciu, bywa, ¿e do trzydziestu. Ze ¶l±skiego raportu, którego autorami s± seksuolodzy Krzysztof Nowosielski i Robert Kowalczyk (badania rozpoczêli na ¦l±skiej Akademii Medycznej), wynika te¿, ¿e wiêkszo¶æ ankietowanych kobiet to osoby... wierz±ce (co prawda, grupa ta wydaje siê ma³o reprezentatywna, skoro badaniem – o zgodê lekarze musieli pytaæ sutenerów – objêto jedynie trzydzie¶ci spo¶ród docelowo stu prostytutek z agencji towarzyskich na terenie Katowic). Siostra Ba³chan potwierdza jednak, ¿e jest sporo przypadków, w których wydaje siê, ¿e ¿ycie prywatne takiej kobiety diametralnie odstaje od "zawodu" z ulicy. Choæ panie raczej nie zagl±daj± do ko¶cio³a, du¿o z nich ma ju¿ mê¿ów i dzieci, pozornie u³o¿one ¿ycie. Problem w tym, ¿e z regu³y nikt w rodzinie nie wie o profesji mamy. Je¶li ta trafia do o¶rodka i na terapiê, siostra stanowczo odradza dzielenia siê t± tajemnic±. Tym bardziej z dzieæmi.

– A po co? – pyta. – Nie ma takiej potrzeby. Dziecku lepiej pozwoliæ zachowaæ wszystko to, co najpiêkniejsze w mamie. Ono mo¿e takiej prawdy nie wytrzymaæ. Jak powiesz, to musisz z dzieckiem od nowa wszystko przerobiæ, wtajemniczyæ. To tak, jakby alkoholik w czasie terapii non stop mówi³ o piciu. Po jakim¶ czasie nie wytrzyma i odpali butelkê.

Nieoficjalnie szacuje siê, ¿e na ulicach samych tylko Katowic swoje cia³o za pieni±dze sprzedaje ponad tysi±c kobiet. Dok³adnie nie wiadomo ile z nich ma ju¿ dzieci, ile je rodzi, ile oddaje do adopcji.

W ¶cis³ym centrum metropolii górno¶l±skiej obwi±zuje rzucaj±cy siê w oczy podzia³: inna dzielnica, inna "jako¶æ". Jak w mozaice. Na Mariackiej, zamkniêtej strzelist± wie¿± neogotyckiego ko¶cio³a, do niedawna jeszcze sta³y te starsze, pomarszczone, przepite. Oblega³y bramy cuchn±cych i zrujnowanych secesyjnych kamienic. K³êby prostytuuj±cych siê alkoholiczek i skrajnie wyniszczonych przez los mê¿czyzn kilka miesiêcy temu schowa³y siê w czelu¶ciach zatêch³ych budynków, bo w³adze miasta wyremontowa³y ulicê. Mia³ tu powstaæ g³ówny deptak spacerowy miasta. Ma³o kto ma jednak ochotê na przechadzki w tym miejscu. Kilkaset metrów dalej, na Szkolnej, miêdzy Wydzia³em Nauk Spo³ecznych a Dziekanatem Uniwersytetu ¦l±skiego znacznie m³odsze twarze. Niektóre z nich to studentki – w nocy zarabiaj± na czynsz i kieszonkowe. Wreszcie róg Francuskiej i Powstañców. M³ode, pó³nagie prostytutki stoj± tu miêdzy aluminiow± siedzib± banku a okaza³ym gmachem Biblioteki ¦laskiej, pod murami cmentarza zwanego ¶l±skimi Pow±zkami, vis-a-vis okien... domu górno¶l±skiego metropolity.

Na ulicy nie ma czasu

Kilkakrotnie w tym miejscu czai³a siê policja. Prawdopodobnie z zamiarem interwencji. Kto¶ opowiedzia³, ¿e by³ ¶wiadkiem, gdy kilka lat temu do "Magdaleny" z ulicy wyszed³ sam abp Damian Zimoñ. Przebieg pó¼niejszych wydarzeñ wskazuje, ¿e to on w³a¶nie by³ przypuszczalnie jednym z orêdowników powstania w Ko¶ciele o¶rodka opieki nad prostytutkami. Inicjatywa oficjalnie wysz³a co prawda od w³adz miasta, ale kto¶ musia³ przecie¿ je inspirowaæ. W 1998 r. ówczesny prezydent Katowic, Henryk Dziewior, zwróci³ siê do s. Angeli Kuboñ, matki generalnej Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej w Rzymie, z pro¶b± o wydelegowanie jednej siostry do pracy z ¿eñsk± m³odzie¿±, która znalaz³a siê w niebezpieczeñstwie prostytucji lub w innych zorganizowanych formach wykorzystania seksualnego. Jej wybór pad³ na Annê.

Jak przyznaje s. Ba³chan Katarzynie Wi¶niewskiej w wywiadzie-rzece Kobieta nie jest grzechem (siostra lubi wracaæ do tej ksi±¿ki), na komunikat prze³o¿onej, ¿e zostanie oddelegowana do pracy z "dziewczynami z ulicy" wybuchnê³a gromkim ¶miechem. To mia³ byæ eksperyment, praca w³a¶ciwie pionierska w skali kraju, daj±ca posmak "nowej przygody". Z drugiej strony pojawi³ siê konflikt interesów. Siostra szykowa³a siê do pracy z dziewczêtami uzale¿nionymi od narkotyków, a nie prostytutkami. Co prawda, zakonnica nie ba³a siê ulicy, bo od roku pracowa³a ju¿ wtedy jako street-workerka z dzieæmi w O¶rodku Rehabilitacyjno-Wychowawczym dla Dzieci i M³odzie¿y "Dom Anio³ów Stró¿ów". W jednym palcu mia³a dworzec i katowickie ulice. ¦wiat w ¶wiecie, gdzie rz±dz± odrêbne prawa, inni ludzie. Dworzec ma swojego "króla" bezdomnych, ulice jak Powstañców, Francuska, Szkolna, czy Mariacka – swoich opiekunów, "w³a¶cicieli", sutenerów. Kryj± siê. S± czujni, by nie przekroczyæ ich terenu.

Siostra Anna: – Na ulicy nie ma czasu. Je¶li chcesz co¶ zdzia³aæ, podchodzisz do prostytuuj±cej siê dziewczyny, wrêczasz wizytówkê i mówisz: je¶li chcesz, pomo¿emy. Nie ¿adne tam "Jezus ciê kocha", bo to dla niej ma³o co znaczy. Ona musi tego do¶wiadczyæ i tu w³a¶nie jest nasza rola, my¶lê ¿e o wiele trudniejsza.

- Potem trzeba siê zwijaæ, bo albo konkurentki siê denerwuj±, ¿e odstraszasz klientów, albo sutener ciê namierzy – dodaje siostra.

Jak z "archiwum X"

Zakonnica na ulicê wychodzi³a zawsze w habicie. To przeszkadza³o i pomaga³o jednocze¶nie. W ka¿dym razie, kobiety od razu widzia³y, z kim maj± do czynienia. Teraz – po o¶miu latach – wiêcej czasu spêdza w o¶rodku. Trochê siê wypali³a, praca na ulicy robi swoje, nie da siê zostaæ obojêtnym. Wyszkoleni pracownicy wychodz± co noc na ulice miasta, zwykle dwójkami, dla bezpieczeñstwa. Krótki, ale tre¶ciwy kontakt wystarcza w wielu przypadkach, by za jaki¶ czas dziewczyna zapuka³a do drzwi o¶rodka. Wrêczenie wizytówki z telefonem to pierwszy gest zaufania.

Adres i lokalizacja placówki jest pilnie strze¿ona. Siostra nie wpuszcza tu ani dziennikarzy, ani nikogo z zewn±trz. Chodzi o bezpieczeñstwo (¿eby sutenerzy nie namierzyli swoich pracownic) i spokój, intymno¶æ. W o¶rodku (na dwóch zdjêciach ze stron internetowych widaæ jedynie fragment ogrodu i obszern± salê kominkow±) jest miejsce dla oko³o piêtnastu kobiet z dzieæmi. Na wstêpie dostaj± to, co najpilniejsze: czyst± bieliznê, po¶ciel i ³ó¿ko do spania. Z regu³y uciek³y z domu lub ulicy bez niczego. Pomoc medyczna, konsultacje psychologiczne, badanie u ginekologa, wsparcie – to kolejne etapy. Najwa¿niejsze to zbudowaæ relacjê zaufania.

Terapia w o¶rodku s. Ba³chan trwa dziewiêæ miesiêcy. Analogia do powstawania ludzkiego ¿ycia – choæ tr±ci bana³em – nie jest tu wcale p³ytka ani przesadna. Kobiety, które z ró¿nych przyczyn trafi³y na ulicê, dotknê³y dna, a teraz chc± siê od niego odbiæ, ucz± siê tu dos³ownie wszystkiego, od podstaw: obs³ugi pralki, jak pos³ugiwaæ siê ¿elazkiem (czêsto trzeba przekonaæ je, ¿e prasowanie czasem siê przydaje); szkol± siê jak... obraæ ziemniaki, ukroiæ chleb, a potem posmarowaæ go mas³em, u³o¿yæ jad³ospis, zadbaæ o porz±dek wokó³ siebie, umyæ pod³ogê, podlewaæ i sadziæ kwiatki; ucz±, ¿e "forsa" jest nie tylko do wydawania. ¯e s± rachunki do p³acenia, ¿e dobrze jest to zaplanowaæ.

Siostra Ba³chan: – Wiêkszo¶æ z nich nie wie, jak siê bawiæ z dzieckiem, co wiêcej dziwi± siê, ¿e ono tego w ogóle potrzebuje. Nie markowych adidasów za kupê kasy, ale ¿eby matka by³a obok, spojrza³a, pog³aska³a. ¯eby powiedzia³a: s³uchaj, razem damy radê, bêdzie dobrze. Same w swoim ¿yciu nie do¶wiadcza³y nigdy takiej opieki.

Mamy z ulicy, je¶li same ¿y³y w patologii, zadowalaj± siê przekonaniem, ¿e i tak stwarzaj± swoim dzieciom warunki o niebo lepsze ni¿ same mia³y. W koñcu nie bij±, nie kopi±, nie opluwaj± swoich dzieci. A tu nagle kto¶ "wymaga", ¿eby przytuli³y, t³umaczy, ¿e dziecko zamiast pluszowego misia, pragnie kontaktu z osob±, z mam±.

Problem pojawia siê, kiedy maluch pyta "gdzie jest mój tata?". Najgorsze to powiedzieæ wtedy, ¿e go w ogóle nie ma. Wiek dziecka jest tu wska¼nikiem, ale zrozumie zawsze, je¶li us³yszy, ¿e po prostu nie uda³o siê byæ razem. To nie obni¿a warto¶ci dziecka, nie umniejsza mi³o¶ci mamy.

S± przypadki, ¿e do o¶rodka trafiaj± kobiety z dzieæmi, które przez lata ¿y³y w barakach. Nie wiedz±, co to jest ³azienka, sedes, umywalka. – I tu jest jazda dopiero – opowiada siostra – taki maluch potrafi siedzieæ ca³y dzieñ w ³azience i spuszczaæ wodê ze zbiornika w toalecie. Jak opró¿ni siê, czeka cierpliwie na nape³nienie i przyciska do oporu.

Choæ, jak twierdzi zakonnica, to i tak dobra sytuacja. Znacznie gorzej, je¶li trzeba przekonywaæ i matkê i dziecko, ¿eby siê umy³y. Bo w barakach nie by³o takich zwyczajów.

Siostra splata rêce i spogl±da za okno. Wreszcie wzdycha: – Te kobiety s± jak wyjête z "archiwum X". Na pocz±tku nic o nich nie wiemy, czêsto nie maj± nawet dokumentu to¿samo¶ci czy ubezpieczenia.

Wracaj na ulicê!

Bywa, ¿e reaguj± agresj±, w czasie terapii wyskakuj± z krzese³, uciekaj± z hukiem z sali. Rany s± tak g³êbokie. By³y sytuacje, ¿e obrzuca³y siê wyzwiskami. Raz nawet rzuci³y siê na siebie z no¿ami, kiedy indziej z t³uczkiem do miêsa. Siostra Barbara, ta druga od "upad³ych anio³ów", szczup³a, drobna, musia³a wkroczyæ z piê¶ciami. – Wypomina³a mi potem, ¿e mnie to nigdy nie ma w takich sytuacjach – mówi pó³¿artem s. Anna – z miejsca by odskoczy³y od siebie!

Zakonnica masywnej postury nie da sobie "w kaszê dmuchaæ". Kiedy do o¶rodka wkracza przemoc, stawia sprawê na ostrzu no¿a: "Tu nie ma na to miejsca, jak chcesz siê biæ, wracaj na ulicê!". To skutkuje.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Sierpieñ 17, 2009, 08:23:31
Anna "od upad³ych anio³ów", z zawodu mechanik obróbki skrawaniem, skoñczy³a teologiê na KUL-u, potem trzyletnie studia z psychoterapii krótkoterminowej i kilka innych kursów we W³oszech, Holandii. Prowadzi³a dzieciêce grupy teatralne. Jako kobieta czuje siê pos³ana przez Ko¶ció³ do odrzuconych. Taki jest te¿ charyzmat jej Zgromadzenia: opieka nad kobietami moralnie zagro¿onymi, tak doros³ymi, jak dziewczynkami.

Ró¿ni ludzie pytaj± j± o efekty jej pracy. Czy to ma sens, czy z prostytucji da siê kogo¶ na sta³e wyci±gn±æ? – Bez mocy z nieba, nie ma mowy! – mówi. – To Bóg daje czas i miejsce.

Z pe³n± ¶wiadomo¶ci± dodaje: – Gdyby¶my, jako zespó³ ludzi, nie byli ¶wiadkami, tego, ¿e Bóg uzdrawia cz³owieka z tego, co pod wzglêdem medycznym i psychologicznym wydaje siê nie do pokonania, niemo¿liwe, dawno bym ju¿ odpu¶ci³a. Tu dokonuje siê tajemnica spotkania miêdzy Bogiem a cz³owiekiem.

Na koniec jest u¶miech

Najwa¿niejsze to stworzyæ tym kobietom choæby pozory domu, nawi±zaæ niæ relacji, zaufania, daæ poczucie sta³o¶ci. Czêsto kobiety mówi± z ¿alem, ¿e nie wiedzia³y o istnieniu o¶rodka. Ale pracownicy szybko stawiaj± je do pionu. Nie ma czasu na p³acz nad rozlanym mlekiem. Wa¿niejsze jest "tu i teraz", czy, jak mówi zakonnica, to, "co chcia³aby¶, ¿eby siê teraz dzia³o". Tu nie wyci±ga siê nikogo za sznurek, trzeba dotrzeæ do g³êbokich pragnieñ cz³owieka, do tego, co by³o w ¿yciu dobre, piêkne, bo musia³o te¿ i tak byæ. Wtedy s± efekty. Trzeba oderwaæ siê od przekonania, ¿e wszystko jest z³e i beznadziejne.

Niektóre kobiety wychodz± z prostytucji latami, omijaj± dom sióstr szerokim ³ukiem. Innym wystarczy dziewiêæ miesiêcy. Ruszaj± w ¶wiat z lepszym nastawieniem, czêsto przeszkolone lub gotowe do nauki nowego zawodu: fryzjerki, kasjerki, mo¿e kosmetyczki. Zmieniaj± adres, wyje¿d¿aj±. Walcz±. Po dwóch latach siostra dostaje esemesa: "Jest dobrze. Dziêkujê".

Ale jest te¿ tak, ¿e mijaj± miesi±ce terapii, a dziewczyny ci±gle wracaj± na ulicê. Gdy podwinie siê noga, ¿ycie komplikuje siê jeszcze bardziej – pusty portfel albo w o¶rodku spo³ecznym nie chc± daæ zasi³ku, z przychodni zdrowia wyrzucaj±, bo nie ma ubezpieczenia – wtedy prostytutki znowu dzwoni± do siostry. A ona znowu pomaga. Biega do urzêdów, lekarzy. – To ma sens, bo nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie w³a¶ciwy moment – t³umaczy. – Wykorzystujê takie sytuacje, bo jest okazja, ¿eby w drodze do miasta czy urzêdu pogadaæ.

Z ujmuj±c± szczero¶ci± wyznaje, ¿e czasem ma do¶æ, ¿e brak si³y.

Ma ¿al trochê do pañstwa, trochê do ludzi. W Polsce jest na pêczki o¶rodków dla narkomanów, alkoholików czy w rozmaity sposób uwik³anych i poraniony ludzi. A prostytutki? Jak wyklête, ci±gle na marginesie. Jedyny dla nich adres: Katowice, Krasiñskiego (warszawska fundacja La Strada, choæ wspó³pracuje ze stowarzyszeniem ze ¦l±ska, zajmuje siê g³ównie handlem lud¼mi). Tymczasem tereny przygraniczne, ca³e Pomorze, Wschodnia ¶ciana kraju – to pustka.

Siostra i jej pracownicy pisz± projekty, podania, apeluj±, ale coraz mniej jest chêtnych, ¿eby pomóc. Utrzymanie jednej kobiety w o¶rodku to ¶rednio 28 z³ na dobê (samo wy¿ywienie i nocleg). A gdzie terapia, gdzie leki?

Siostra czêsto k³óci siê z Panem Bogiem. To rodzaj buntu. Ale w odpowiedzi przychodzi zwykle jeden u¶miech. Wystarczy, ¿e twarz podopiecznej w o¶rodku zmieni siê od szczerego wybuchu rado¶ci. To ¶wiate³ko, ¿e co¶ drgnê³o. Anna Ba³chan: – Dla tego jednego wybuchu i u¶miechu ka¿dego przebywaj±cego z nami dziecka i kobiety, warto znowu daæ z siebie wszystko.

Joanna Bro¿ek – redaktor "Tygodnika Powszechnego". Wspó³autorka zbioru reporta¿y "Pamiêæ, która ³±czy. Polscy chrze¶cijanie w dialogu z ¯ydami i judaizmem". Mieszka w Katowicach.




artyku³ w dwóch czê¶ciach bo siê w jednym po¶cie ca³y tekst nie zmie¶ci³ - proszê moderatorów o wyrozumia³o¶æ :)

a tu link:
http://wiadomosci.onet.pl/1570446,2677,1,wyklete_anioly,kioskart.html


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Sierpieñ 17, 2009, 09:34:02
Chylê g³owê przed tymi kobietami. To jest realna pomoc i walka o godno¶æ kobiety. Konkretne czyny, a nie czcze gadanie o mi³o¶ci. Ale mo¿na rówine¿ cynicznie powiedzieæ jak kto¶ z tego forum "same winne s± swojej sytuacji, tak sobie wybra³y"...


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: kamil771 Sierpieñ 17, 2009, 11:28:50
A ja jako¶ nie trawiê tego artyku³u.
Z pewno¶ci± zdarzaj± siê sytuacjê gdzie kobiety s± porywane,wiêzione,g³odzone i tak dalej.
To jest inna sprawa.
Ale zdecydowana wiêkszo¶æ z nich wybiera tê profesjê tak jak zreszt± pisze w tym artykule ze wzglêdów finansowych,dla w³asnej wygody,i mo¿liwo¶ci zdobycia szybko i ³atwo wiêkszych pieniêdzy.Moim zdaniem ten problem nigdy nie zniknie i nawet siê nie zmniejszy,ten "zawód" istnia³ zawsze i tak bêdzie do koñca ¶wiata.
My¶lê,ze te panie zas³uguj± na szczególne potêpienie ze strony ca³ego spo³eczeñstwa i nie mo¿na tu mówiæ o jakiejkolwiek lito¶ci.
Wiem,¿e jestem bardzo surowy ale takie jest moje zdanie.
Nie wierzycie mi? Obejrzyjcie sobie dla przyk³adu:

http://www.youtube.com/watch?v=l92ok_SHxsQ

http://www.youtube.com/watch?v=6Wuz2lNZsR0



Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Sierpieñ 17, 2009, 14:06:04
Mylisz siê kamil771 i to ogromnie. Widze, ¿e Twoja znajomo¶æ kobiecej psychiki jest praktycznie zerowa.
Byæ prostytutk± dla "w³asnej wygody" i "³atwych pieniêdzy"... [to co mówisz stanowi bardzo znikomy odsetek, a nie wiêkszo¶æ]. Proszê nie kompromituj siê i nie kpij z kobiet. Do tego jeszcze je potêpiaæ jak leci?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Sierpieñ 17, 2009, 14:44:02
Ale zdecydowana wiêkszo¶æ z nich wybiera tê profesjê tak jak zreszt± pisze w tym artykule ze wzglêdów finansowych,dla w³asnej wygody,i mo¿liwo¶ci zdobycia szybko i ³atwo wiêkszych pieniêdzy.Moim zdaniem ten problem nigdy nie zniknie i nawet siê nie zmniejszy,ten "zawód" istnia³ zawsze i tak bêdzie do koñca ¶wiata.
My¶lê,ze te panie zas³uguj± na szczególne potêpienie ze strony ca³ego spo³eczeñstwa i nie mo¿na tu mówiæ o jakiejkolwiek lito¶ci.

Do tanga zawsze trzeba dwojga. Zawód ten nie istnieje wy³±cznie dlatego, ¿e s± kobiety, które sprzedaj± siê za pieni±dze. One sprzedaj± siê komu¶, za zwyczaj mê¿czy¼nie. Nie obarczaj wiêc jedynie kobiet win± za istnienie prostytucji, poniewa¿ aby "sprzedaæ" jaki¶ "produkt", musi istnieæ "klient", który go kupi.
Aby dopatrzeæ siê sedna problemu trzeba dotrzeæ do jego ¼ród³a. Co by³o pierwsze: kura czy jajko? Co najpierw musia³o powstaæ, by rozwinê³a siê prostytucja? Czy w³a¶nie nie klient, który szuka jednorazowej uciechy za któr± gotów jest zap³aciæ? Nie mo¿emy obwiniaæ prostytutki za istnienie prostytucji.
Sprzeda¿ op³acalna jest do tej pory, dopóki na dany produkt jest zapotrzebowanie.
Z artyku³u wynika, ¿e prostytuuj±cych siê mê¿czyzn jest wielokrotnie mniej ni¿ prostytuuj±cych siê kobiet. Oznacza to, ¿e kobiety nie tak czêsto jak w³a¶nie mê¿czy¼ni szukaj± tego typu wra¿eñ. Czy zatem s³usznie obwiniasz kobiety za istnienie prostytucji? Czy sedno problemu rzeczywi¶cie le¿y w tym, ¿e stoj± na ulicach kusz±c wdziêkami?

Obejrza³am film o Galeriankach, jaki tu zamie¶ci³e¶. Niestety jest to szara rzeczywisto¶æ i ogl±daj±c go wyobra¿a³am sobie, ¿e byæ mo¿e w³a¶nie w takim ¶rodowisku przyjdzie wychowywaæ siê mojej córce, je¶li bêdê kiedy¶ tak± mia³a.
Oziêb³o¶æ rodziców tej dziewczyny jest pora¿aj±ca i to ona jest g³ówn± si³± sprawcz± tego, ¿e dziewczynka podejmuje taki wybór, ¿e decyduje siê sprzedaæ swoje dziewictwo za telefon! Je¶li naprawdê w tym filmie oburza Ciê to niewinne dziecko, a nie postawa jego rodziców, to proszê Ciê - obejrzyj go ponownie. To rodzice wytykali jej, ¿e nie ma kole¿anek, to rodzicom nie pasowa³o, ¿e dziecko odstaje od reszty rówie¶ników. Ona siê po prostu dostosowa³a do ¶rodowiska. Kole¿anek, które szydz± z jej wygl±du, kolegów, których ¶mieszy jej tani i ju¿ bezwarto¶ciowy telefon, w efekcie równie¿ dostosowa³a siê do rodziców, do tego, co oni sami sob± reprezentuj±. Brak mi³o¶ci w ma³¿eñstwie, przyprowadzanie do domu kochanków, to wszystko j± znieczuli³o i zobojêtni³o. Nie mia³a dobrego wzoru w domu, wiêc nie wiedzia³a, ¿e mo¿na byæ szczê¶liwym postêpuj±c inaczej. Takich rodzin jest pewnie wiele, nie wiadomo ile, z zewn±trz wszystkie wydaj± siê byæ normalne. Ale w ¶wiecie, gdy ka¿dy goni za pieni±dzem, za tym by mieæ a nie by byæ, zatracane s± podstawowe relacje ³±cz±ce ludzi. Dzieci maj± za wzór to, co widz± w domu i dooko³a siebie. W jaki sposób maj± nauczyæ siê innego postêpowania ni¿ to, które ich otacza?
Ja w przeciwieñstwie do Ciebie czujê lito¶æ dla takich dziewczyn. Bo nie mia³y dzieciñstwa jakie ja mia³am, bo nie nauczy³y siê tworzyæ relacji, które nie procentowa³y by im materialnie, nie nauczono ich po prostu kochaæ, bo nigdy nie by³y kochane. Nie dosta³y nic bezinteresownie, wiêc nic te¿ bezinteresownie nie daj±.
Nale¿y im siê pomoc i to, co robi± siostry opisane w artykule jest najpiêkniejsz± rzecz±, jak± mo¿na zaoferowaæ cz³owiekowi. A Ty Kamilu, Ty spowodowa³e¶ kiedykolwiek pierwszy szczery u¶miech na czyjej¶ twarzy?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Sierpieñ 17, 2009, 15:15:07
hmmm zasadniczo w±tek mia³ byæ o czym¶ innym ale skoro ju¿ dyskutujemy o przyczynach prostytucji to muszê zgodziæ siê z janneth...

nie tak dawno temu opu¶ci³em szko³ê ale nie by³o wtedy a¿ takiego parcia na to aby siê móc pokazaæ w fajnych ciuchach czy z dobrym telefonem... na szpanerów spogl±da³o siê wtedy z politowaniem...

presja ¶rodowiska jest naprawdê teraz bardzo wielka, dziecko najczê¶ciej bierze wzorców od kolegów gdy zabraknie mu autorytetu rodziców...

du¿± winê za to pe³ni± sami rodzice - nie zajmuj± siê swoim potomstwem, daj± siê porwaæ w wy¶cig szczurów, i rywalizacjê kto ma lepszy i dro¿szy samochód, kto bêdzie na kosztowniejszych wakacjach itd - a dziecko ch³onie ten materialny kult z³otego cielca...

mo¿e wprowadzenie mundurków ukróci³oby nieco zjawisko galerianek (w szkole ju¿ nie bêdzie mo¿na by³oby siê lansowaæ) - ale na to oczywi¶cie nie zgodz± siê rodzice bo to by³by zamach na wolno¶æ ich dzieci (tutaj przejawiaj±c± siê jako wolno¶æ do ubierania siê)

ale im d³u¿ej taka kultura seksu i pieni±dza bêdzie w mediach i spo³eczeñstwie tym to zjawisko bêdzie powszechniejsze... niestety...


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: kamil771 Sierpieñ 17, 2009, 15:51:39
Mylisz siê kamil771 i to ogromnie. Widze, ¿e Twoja znajomo¶æ kobiecej psychiki jest praktycznie zerowa.
Byæ prostytutk± dla "w³asnej wygody" i "³atwych pieniêdzy"... [to co mówisz stanowi bardzo znikomy odsetek, a nie wiêkszo¶æ]. Proszê nie kompromituj siê i nie kpij z kobiet. Do tego jeszcze je potêpiaæ jak leci?


My¶lê Arturze,¿e to jednak ty jeste¶ w b³êdzie,i mam wra¿enia,¿e ¿yjesz w jakim¶ innym ¶wiecie.
Ale na pocz±tek zacytuj mój przynajmniej jeden post w którym kpiê z kobiet,no dalej-czekam.
To co mówiê mo¿e stanowi ma³y odsetek w twoim ¶wiecie,w moim jest to w³a¶nie wiêkszo¶æ.
S³ysza³e¶ mo¿e o czym¶ takim jak "sponsoring"??? Jak nie to dowiedz siê czego¶ na ten temat,do równie¿ nale¿y do takiego pojêcia jak "prostytucja"
I przestañ to usprawiedliwiaæ bied± i brakiem pieniêdzy!!
Czy jak m³oda matka która nie ma na jedzenie dla swojego dziecka we¿nie nó¿ i zabije staruszkê dla kilkuset z³otych te¿ to usprawiedliwisz?
Bo przecie¿ nie robi³a tego dla siebie tylko dla dziecka!
Bêdzie ona wed³ug twojej moralno¶ci usprawiedliwiona?


Wiesz,Janneth w moim odczuciu nie mo¿na wszystkiego t³umaczyæ b³êdami wychowawczymi,my¶lê,ze nastolatek powinien umieæ odró¿niæ dobro od z³a,powinien staraæ siê odkryæ jak nale¿y postêpowaæ a jak nie nale¿y.
Czy je¶li dziecku rodzice nie kupi± nowego telefonu to ma i¶æ do kolegi któremu rodzice kupili  telefon i zabraæ mu go si³±?
Nie,cz³owiek jest istot± my¶l±c± a to do czego¶ zobowi±zuje,
Czy te siostry robi± najpiêkniejsz± przys³ugê cz³owiekowi? My¶lê,ze w pierwszej kolejno¶ci pomoc nale¿y siê ludziom którzy nie poddaj± siê tak ³atwo,walcz± o godne ¿ycie a nie wybieraj± drogê handlu swoim cia³em.
A je¶li chodzi o twoje ostatnie zdanie,to no,w realu moje pogl±dy s± takie same jak tutaj na forum,wielu ludzi my¶li podobnie,i nie wiem czemu mia³bym byæ smutny z tego powodu  i powodowaæ smutek u innych?




Tytu³: Odp: co dobrego robi Kościół katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Sierpieñ 17, 2009, 15:56:22
Cytuj
Obejrzałam film o Galeriankach, jaki tu zamieściłeś. Niestety jest to szara rzeczywistość i oglądając go wyobrażałam sobie, że być może właśnie w takim środowisku przyjdzie wychowywać się mojej córce, jeśli będę kiedyś taką miała.
Oziębłość rodziców tej dziewczyny jest porażająca i to ona jest główną siłą sprawczą tego, że dziewczynka podejmuje taki wybór, że decyduje się sprzedać swoje dziewictwo za telefon! Jeśli naprawdę w tym filmie oburza Cię to niewinne dziecko, a nie postawa jego rodziców,

tak zgadzam się to jest straszne jak wielu rodziców jest nieodpowiedzialnych i chyba nie umiejących kochać, bo inaczej jak można nie akceptować swojego dziecka i nie wspierać? nie rozumiem..........


Cytuj
może wprowadzenie mundurków ukróciłoby nieco zjawisko galerianek (w szkole już nie będzie można byłoby się lansować) - ale na to oczywiście nie zgodzą się rodzice bo to byłby zamach na wolność ich dzieci (tutaj przejawiającą się jako wolność do ubierania się)

skoda, że nie widziałeś rodziców jak pytali o mundurki w szkole mojego dziecka, myślałam że oczy powydrapują dyrektorowi... jak to moje dziecko? szare?ma chodzić ubrane tak jak wszyscy?... i tak po roku noszenia mundurków pomysł padł....przecież musi pokazać nową bluzkę markową, jeansy i tak dalej, niestety tak się dzieje nie tylko w szkołach...wszech obecna konsumpcja i pogoń za modą dominują wszędzie

Cytuj
ale im dłużej taka kultura seksu i pieniądza będzie w mediach i społeczeństwie tym to zjawisko będzie powszechniejsze... niestety...

niestety tak będzie....... ale nie musi wystarczy rozmawiać ze swoimi dziećmi akceptować je, mądrze tłumaczyć, być cierpliwym a przede wszystkim kochać... próbować warto..


Pozdrawiam :)

Kamil sponsoring to jak mi się wydaje margines, ale jeżeli występuje wśród nastolatek, to rodzice są g...no warci, jak mozna nie wiedzieć skąd dziecko ma jakąś rzecz? a może ukradło? a może jeszcze coś innego? odpowiedzialny rodzić będzie wiedział co się dzieje i szybko zareaguje


Dobro i zło to pojęcia względne i płynne dla jednego dobrem będzie kradzież i pochwalenie dziecka, że umie się starać a drugiego rzecz naganna nie do przyjęcia, to postrzeganie zwykle wynosi się z domu.

A prostytucja była i pewnie będzie, nie zawsze jest to przymus masz rację niekiedy jest to wybór łatewgo pieniądza niestety i cóż poradzisz różne charaktery mają ludzie.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Sierpieñ 17, 2009, 16:16:00
(..) zdecydowana wiêkszo¶æ z nich wybiera tê profesjê tak jak zreszt± pisze w tym artykule ze wzglêdów finansowych,dla w³asnej wygody,i mo¿liwo¶ci zdobycia szybko i ³atwo wiêkszych pieniêdzy.(..)
My¶lê,ze te panie zas³uguj± na szczególne potêpienie ze strony ca³ego spo³eczeñstwa i nie mo¿na tu mówiæ o jakiejkolwiek lito¶ci.
Wiesz co, mo¿e i tak jak piszesz z pocz±tku wiele kobiet zaczyna³o "przygodê" z prostytucj±. Mo¿liwe, ¿e nawet sobie to tak t³umaczy³y - z pocz±tku. A potem brutalne zderzenie z rzeczywisto¶ci±. Syf ,ki³a, terror. Za taki stan rzeczy odpowiedzialni s± równie¿ mê¿czy¼ni. Nie tylko sutenerzy - tych bym wy³apa³ i wywióz³ do Iraku aby "zasmakowali" terroru - ale przede wszystkim ci, którzy kreuj± popyt. Faceci.
Z tego artyku³u jak dla mnie najwa¿niejsz± chyba wypowiedzi± jest to zdanie :
Cytuj
"Nie ma czasu na p³acz nad rozlanym mlekiem. Wa¿niejsze jest "tu i teraz", czy, jak mówi zakonnica, to, "co chcia³aby¶, ¿eby siê teraz dzia³o". Tu nie wyci±ga siê nikogo za sznurek, trzeba dotrzeæ do g³êbokich pragnieñ cz³owieka, do tego, co by³o w ¿yciu dobre, piêkne, bo musia³o te¿ i tak byæ. Wtedy s± efekty. Trzeba oderwaæ siê od przekonania, ¿e wszystko jest z³e i beznadziejne."
Niemal to samo (pogrubione) zdanie s³owo w s³owo wypowiedzia³ kiedy¶ Mahatma Ghandi " b±d¼ zmian± któr± chcesz widzieæ". Nie ma znaczenia jaki habit siê nosi i jakiej jest siê p³ci czy narodowo¶ci. To prawo dzia³a zawsze i wszêdzie bo zawsze jest jakie¶ TU I TERAZ.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Silver Sierpieñ 17, 2009, 18:42:28
 Heh... wchodzê do w±tku pt : co dobergo robi ko¶ció³ z nadziej±, ¿e siê w koñcu dowiem co dobrego robi, a tu o... prostytutkach.
Nie zdziwiê siê, jak wejdê do w±tku o ''¦wiêtej Geometrii'' , a tam bêdzie
 o  ''Ojcu''  Rydzyku.
Mieszacie strasznie tematy.To forum jest wybitnie specyficzne - od Cheopsa po prostytutki.  ;D


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Sierpieñ 17, 2009, 18:49:01
Heh... wchodzê do w±tku pt : co dobergo robi ko¶ció³ z nadziej±, ¿e siê w koñcu dowiem co dobrego robi, a tu o... prostytutkach.
Nie zdziwiê siê, jak wejdê do w±tku o ''¦wiêtej Geometrii'' , a tam bêdzie
 o  ''Ojcu''  Rydzyku.
Mieszacie strasznie tematy.To forum jest wybitnie specyficzne - od Cheopsa po prostytutki.  ;D


to forum jest multitematyczne - co w³a¶nie mi sie tak bardzo w nim podoba :)

a co do Ko¶cio³a - to jest akurat o zakonnicach, które pomagaj± upad³ym anio³om...


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Silver Sierpieñ 17, 2009, 18:52:55
Heh... wchodzê do w±tku pt : co dobergo robi ko¶ció³ z nadziej±, ¿e siê w koñcu dowiem co dobrego robi, a tu o... prostytutkach.
Nie zdziwiê siê, jak wejdê do w±tku o ''¦wiêtej Geometrii'' , a tam bêdzie
 o  ''Ojcu''  Rydzyku.
Mieszacie strasznie tematy.To forum jest wybitnie specyficzne - od Cheopsa po prostytutki.  ;D


to forum jest multitematyczne - co w³a¶nie mi sie tak bardzo w nim podoba :)

a co do Ko¶cio³a - to jest akurat o zakonnicach, które pomagaj± upad³ym anio³om...

To za³ó¿ osobny w±tek pt : prostytutki.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Sierpieñ 17, 2009, 18:57:11
Heh... wchodzê do w±tku pt : co dobergo robi ko¶ció³ z nadziej±, ¿e siê w koñcu dowiem co dobrego robi, a tu o... prostytutkach.
Nie zdziwiê siê, jak wejdê do w±tku o ''¦wiêtej Geometrii'' , a tam bêdzie
 o  ''Ojcu''  Rydzyku.
Mieszacie strasznie tematy.To forum jest wybitnie specyficzne - od Cheopsa po prostytutki.  ;D


A co siê dziwisz, skoro Enki u¿ywa³ sobie z Ziemiankami, daj±c tym samym przyk³ad potomnym
i wgrywaj±c odpowiedni wzorzec w jakie¶ tam pole …  ;D wiêc ¶wiadomo¶ci mêskie czerpi±
z tego wzorca i tworz± w³asne potrzeby, a jak jest popyt to i poda¿ siê znajdzie …   

A teraz Enki chce oczyszczaæ to, co sam zasia³ …  ::)


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: kamil771 Sierpieñ 21, 2009, 14:33:11
   CARITAS POLSKA

 384 mln z³ na krajowe i zagraniczne projekty pomocowe wyda³y w 2008 roku Caritas Polska i Caritas diecezjalne - poinformowa³ w czwartek PAP sekretarz generalny Caritas Polska, ks. Zbigniew Sobolewski. Organizacja opublikowa³a raport z dzia³alno¶ci za ubieg³y rok.

Wp³ywy Caritas Polska wynios³y 121 mln z³, wydatki na ró¿ne formy pomocy - 113 mln z³. Diecezjalne Caritas zebra³y 276 mln w gotówce i pomocy rzeczowej, wyda³y 271 mln. Ks. Sobolewski podkre¶li³, ¿e ró¿nica miêdzy wp³ywami a wydatkami to pieni±dze, zarezerwowane na projekty, które nie dobieg³y jeszcze koñca.

Jak podkre¶li³, ponad 107 mln z³ Caritas Polska przeznaczy³a na projekty krajowe, g³ównie na wspieranie dzieci z biednych rodzin, osób niepe³nosprawnych i starszych, bezdomnych, migrantów, a tak¿e poszkodowanych w wyniku kataklizmów.

 Na realizacjê projektów zagranicznych wydano prawie 6 mln z³ i to s± - jak zaznaczy³ sekretarz Caritas Polska - wydatki rzeczowe w postaci lekarstw, odzie¿y, ¿ywno¶ci oraz sprzêtu medycznego dla ofiar konfliktów zbrojnych i kataklizmów. Pieni±dze przeznaczono g³ównie na budowê studni, na dzia³alno¶æ szpitalnicz± i edukacyjn±, g³ównie w krajach Afryki i Azji.

Mówi±c o wp³ywach ks. Sobolewski zaznaczy³, ¿e s± to darowizny finansowe z rozmaitych ministerstw, samorz±dów czy instytucji unijnych i du¿ych przedsiêbiorstw. "Jednak najwiêksze ¶rodki finansowe pochodz± ze zbiórek pieniê¿nych, które odbywa³y siê w parafiach do puszek czy te¿ na tacê" - podkre¶li³.

"To, ¿e udaje siê dla Caritas zbieraæ i przekazywaæ tak du¿e ¶rodki finansowe na dzia³alno¶æ charytatywn± i pomocow± ¶wiadczy o du¿ym zaufaniu, jakie ludzie maj± do organizacji ko¶cielnych" - oceni³ ks. Sobolewski.

Podkre¶li³, ¿e Caritas stara siê dzia³aæ transparentnie. Doda³, ¿e organizacja mo¿e przeznaczyæ do 7 proc. zebranych kwot na w³asne potrzeby - administracjê, promocjê wolontariatu, wydawanie wewnêtrznych publikacji, a tak¿e na dzia³alno¶æ szkoleniow±.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Sierpieñ 21, 2009, 16:31:24
W³a¶ciwym chyba bêdzie uzupe³nienie postu >kamila< poni¿szym artyku³em:

http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=koscielny_rozbior_Polski


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Sierpieñ 21, 2009, 18:06:07
W³a¶ciwym chyba bêdzie uzupe³nienie postu >kamila< poni¿szym artyku³em:

http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=koscielny_rozbior_Polski

nie ma co ;P

bardzo wiarygodna ta stronka ;P

a oto prawdziwe fakty o caritas:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Caritas_%28organizacja%29 (to trochê o historii i ogólnie dzia³alno¶ci)

http://www.caritas.pl/news.php?id=9046&d=59 (tu mo¿na pobraæ raport z dzia³alno¶ci organizacja z roku 2008, s± tak¿e sprawozdania z innych lat)

zanim podamy jakie¶ linki itd proponowa³bym najpierw sprawdziæ wiarygodnosæ ¼ród³a bo potem siê tworz± takie g³upoty i zak³amania jak w po¶cie powy¿ej


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Linda Sierpieñ 21, 2009, 20:11:24
 :)

Mozemy po kawa³ku  udawadniaæ co jest prawd± a co nie...ale po co?Ile to razy informacje, po które siegamy ,wzajemnie sie wykluczaj±.Utrudniaja bardzo dojscie do ostatecznych wniosków.Przeciez to sie dzieje nie tylko w tym przypadku.
Ciagle próbujemy dowiedziec sie wszystkiego.Ile razy dzieje sie tak,ze to w co tak bardzo wierzyli¶my staje sie w ¶wietle nowo zebranych informacji, ca³kiem niedorzeczne.My¶lê ,ze nikt z nas nie wie jak jest naprawdê.Opieramy sie na wiedzy ,któr± nam
rózni ludzie przekazuj±.Kazdy z nas ma w³asny punkt widzenia i dla kazdego ,jego w³asny jest prawdziwy.Moze nalepszym sposobem ,jest zaakceptowania punktu widzenia innych.Gdzies niedawno przeczyta³am,ze stwierdzenie "nie wiem"daje wbrew pozorom przestrzeñ do zrozumienia. :)


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Symeon Sierpieñ 22, 2009, 00:39:00
Jak Jan XXIII ratowa³ ¶wiat od konfliktu nuklearnego?

Snuj±c rozwa¿ania o znaczeniu i roli watykañskiej dyplomacji warto mo¿e przypomnieæ dwa fakty z ostatniego powojennego okresu. Donios³± rolê odegra³ papie¿ Jan XXIII w roz³adowaniu napiêcia gro¿±cego III wojn± ¶wiatow±. Gdy poproszono Watykan o mediacjê w tzw. kryzysie kubañskim w 1962 r., ¶wiat by³ na krawêdzi konfliktu nuklearnego. Przeciwstawne bloki supermocarstw og³osi³y ju¿ stan pe³nej mobilizacji, pamiêtam jak w Warszawie ¿o³nierze roznosili w ci±gu nocy karty mobilizacyjne i sam tak± otrzyma³em. ¯e sytuacja by³a istotnie bardzo gro¼na, ¶wiadczyæ mog± równie¿ opublikowane pó¼niej zapiski najbli¿szego doradcy prezydenta Johna Kennedy'ego. Schlesinger w swoim dzienniku pisa³ wówczas: "Jeste¶my poza wszelkim manewrem taktycznym. Wszystki drogi prowadz± do katastrofy..."
Opatrzno¶æ jednak czuwa³a nad ¶wiatem i konflikt zosta³ za³agodzony dziêki Watykanowi i przytomno¶ci umys³u ówczesnych przywódców politycznych. A oto, jak relacjonowa³ przebieg wydarzeñ jeden z polskich dyplomatów, akcentuj±c równie¿ istotn± rolê Watykanu i papie¿a Roncallego:
"Presti¿ czo³owego mocarstwa nie pozwala³ Stanom Zjednoczonym wycofaæ siê z powziêtych decyzji, ale prezydent John Kennedy chc±c unikn±æ wojny szuka³ jakiego¶ honorowego wyj¶cia i nie odwo³uj±c rozkazów wojskowych zwróci³ siê do znanego amerykañskiego publicysty i wydawcy Normana Cousinsa. Counsins akcentowa³ w kilku swoich artyku³ach mo¿liwo¶¿ moralnego oddzia³ywania autorytetu papiestwa we wspó³czesnym ¶wiecie. Szybko wiêc zatelefonowa³ Kennedy do tego znanego wówczas publicysty i prosi³ go, by zwróci³ siê do Watykanu o po¶rednictwo w roz³adowaniu gro¼nego konfliktu. Amerykañski publicysta, za po¶rednictwem znajomego ksiêdza, otrzymuje od papie¿a bardzo szybko odpowied¼. Jan XXIII podejmuje siê próby mediacji.
Mimo pó¼nych godzin nocnych natychmiast zleca swemu Sekretarzowi Stanu napisanie tekstu skierowanego do obu przywódców supermocarstw. Gdy zosta³ mu przed³o¿ony tekst, papie¿ by³ z niego niezadowolony. Próbuje go przeredagowaæ. W koñcu nad ranem pisze go sam. Tekst "papieskiego apelu" natychmiast zostaje przekazany do ambasady amerykañskiej i ambasady Zwi±zku Radzieckiego w Rzymie. Zgodnie z ustaleniem równie¿ papieskie orêdzie radiowe udostêpnione zosta³o wcze¶niej obu stronom. Kilkana¶cie godzin pó¼niej, w po³udnie, 25 pa¼dziernika Jan XXIII wyg³asza przez Radio Watykañskie dramatyczny apel o porozumienie obu mocarstw i zachowanie pokoju na ¶wiecie. Piepie¿ Roncalli podkre¶la, ze "akceptowanie rokowañ w ka¿dych warunkach jest dowodem m±dro¶ci i rozwagi nagradzanej b³ogos³awieñstwem nieba i ziemi..."
Dzi¶ wiemy, ¿e orêdzie papieskie sta³o siê punktem zaczepienia dla energicznych poszukiwañ obu stron honorowego wyj¶cia z impasu, by zapobiec gro¼nemu niebezpieczeñstwu III wojny ¶wiatowej. Ju¿ wieczorem tego samego dnia oba supermocarstwa, odwo³uj±c siê do apelu Jana XXIII rozpoczê³y trudne rokowania, zakoñczone, jak wiemy, kompromisem. Nikita Chruszczow i prezydent Kennedy przekazali papie¿owi specjalne podziêkowania, w których akcentowano u¿yteczno¶æ pokojowej misji Watykanu.
Innym znanym przyk³adem papieskiej mediacji by³ sukces dyplomatów Jana Paw³a II w prowadzonych przez Watykan negocjacjach miêdzy dwoma krajami Ameryki £aciñskiej, uwik³anymi od dziesi±tków lat w spór o niewielkie terytoria, powoduj±cy nawet walki zbrojne. Papie¿ Wojty³a przez kilka lat, przy pomocy swoich dyplomatów, cierpliwie po¶redniczy³ miêdzy Chile a Argentyn±, doprowadzaj±c w koñcu do pokojowego porozumienia.

¬ród³o: Gruca Jerzy. Watykan znany i nieznany. Warszawa 1994


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Wrzesieñ 07, 2009, 22:36:16
Symeon ,
Jak sam autor artyku³u zaznaczy³ obie strony konfliktu szuka³y "honorowego" wyj¶cia z impasu i unikniêcia wojny. Gdyby nie szuka³y to mediatora by nie znalaz³y. Podejrzewam , ¿e Chruszczow nie by³ specjalnie zachwycony i¿ mediatorem by³ Papie¿ katolicki, ale , jak to w mediacjach bywa, z pewno¶ci± uzyska³ wiêcej ni¿ chcia³ za cenê i tak niechcianej przez nikogo wojny termoj±drowej .
To tak, jakby terrorysta powiedzia³, ze wysadzi Twój dom wraz ze sob± w ¶rodku, ale mo¿esz tego unikn±æ oddaj±c mu po³owê swojego maj±tku i puszczaj±c go wolno.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Symeon Wrzesieñ 07, 2009, 23:02:13
East, gdyby nie znalaz³ siê odpowiedni mediator, to jedna ze stron mog³aby wydaæ rozkaz ataku, wtedy druga zrobi³aby to samo. Dzi¶ powinni¶my siê przede wszystkim cieszyæ z tego, ¿e nie dosz³o do takiego konfliktu, który by poch³on±³ miliony ofiar. Niew±tpliwie ówczesny papie¿ Jan XXIII przyczyni³ siê w du¿ym stopniu do za¿egnania bardzo niebezpiecznego konfliktu.


Tytu³: Ma³ych ¶wiêtych obcowanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Listopad 01, 2009, 12:08:59
Ma³ych ¶wiêtych obcowanie

Nie wiemy, jak towarzyszyæ, jak o tym mówiæ

Uciekamy subtelnie lub na o¶lep. Ludzka reakcja na dzieciêc± ¶mieræ. A dzieci jej siê nie boj±.

Pallotyn ks. Pawe³ Do­brzyñski sprawia wra¿enie starszego, tymczasem ma niespe³na 32 lata. Mo¿e to przez oczy? Prócz u¶miechu i spokoju, s± w nich zapisane historie ma³ych przyjació³. Tych z dzieciêcej onkologii w Warszawie i tych, których odwiedza³ w domach, gdy by³ kapelanem dzieciêcego domowego hospicjum w £odzi.

   
Fot. Henryk Przondziono
   
Dzieci, którym towarzyszy³ przy ¶mierci, by³o ponad siedemdziesiêcioro. Kiedy¶ pewnie o nich napisze. Kiedy¶, bo teraz nie ma czasu: tworzy domowe hospicjum dla dzieci w Otwocku. Kilka lat ju¿ to trwa i jest trudne. Bo chocia¿ pieni±dze nawet i s±, to o ludzi trudno: lekarze i pielêgniarki boj± siê dzieciêcego umierania. Wiele ¿mudnych miesiêcy trwa³o znalezienie pediatry. Hospicjum ma ruszyæ za dwa miesi±ce.

O rozmowach najtrudniejszych

W ksi±¿ce ks. Paw³a bêdzie o najtrudniejszych rozmowach i pytaniach. Bêdzie o Kacprze, czterolatku. Po chemiach, szpitalach, poprawach, w koñcu poczu³ siê naprawdê dobrze. I wypisali go do domu na przepustkê. Fajnie by³o. Kacper bawi³ siê, jak chcia³, skaka³ po pokoju. Ojciec, rozbawiony, zada³ ulubione pytanie: "No, Kacper, a kim ty zostaniesz, jak doro¶niesz"? Wiedzia³, co us³yszy, bo Kacper zawsze odpowiada³: "Dzidziusiem". Tym razem na chwilê przystan±³, z³o¿y³ rêce na krzy¿ i powiedzia³ spokojnie: "No jak to, kim bêdê? Za kilka dni bêdê pochowany w grobie". I wróci³ do zabawy. Kilka dni potem powiedzia³ ojcu: "Nie martw siê, wszystko bêdzie dobrze. Tylko trzeba bardzo kochaæ Pana Jezusa". Zmar³ na jego rêkach. Tata mówi, ¿e to Kacper przygotowa³ tatê, a nie tata Kacpra.

Czasem dziecko chce rozmawiaæ, ale nie z tat± i nie z mam±. Czasem gada z ksiêdzem, czasem z bratem. Bo jak powiedzieæ ukochanej mamie, która nie chce wyobraziæ sobie, ¿e mnie nie bêdzie, ¿e naprawdê siê rozstaniemy? Tak jest dobrze i nie mo¿na siê potem obwiniaæ, i my¶leæ: "mnie nie zaufa³, nie chcia³ rozmawiaæ"... Ufa³, ufa³, ale kocha³ za bardzo...

I trzeba wiedzieæ, kiedy rozmowê przerwaæ. Ks. Pawe³ pamiêta Adasia, 5-latka, który tylko raz zapyta³, jak to bêdzie. I raz mu mama odpowiedzia³a, ¿e "przyleci piêkny ptak po ciebie i bêdziesz razem z babci± i dziadkiem czeka³ na nas". Gdy choroba postêpowa³a, a mama chcia³a synka lepiej przygotowaæ, ch³opiec zawsze rozmowê ucina³. Tylko przed sam± ¶mierci± odezwa³ siê niepytany: "By³ u mnie Pan Jezus. Powiedzia³, ¿e bêdzie dobrze".

O rodzicielskiej drodze

W ksi±¿ce ks. Paw³a bêdzie te¿ rozdzia³ o rodzicach. O ³zach, niedowierzaniu, rozpaczy. O braku nadziei przeplataj±cym siê z ¿arliw± modlitw± o cud. Ks. Pawe³ widzia³ rodziców buntowników, co wykrzyczeli Panu Bogu, co to On w³a¶ciwie wyprawia! Widzia³ i takich, co krzyczeli, ¿e gdyby istnia³, nie by³oby dzieciêcej onkologii. Dobrze, ¿e krzyczeli. Czasem ci, co nie krzycz±, co tak bardzo wierz±, ¿e boj± siê buntowaæ, maj± trudniej. Bo bunt to element prze¿ywania ¿a³oby. Jest wa¿ny.

Ks. Pawe³ widzia³ te¿ rodziców, którzy stoj±c przy ³ó¿ku dziecka, od rana do nocy zagrzewali do "walki". "Ty walcz! Dla nas! Ty siê nie poddawaj!". Tak by³o z Marzen±, 13-latk±. Rodzice "walczyli" z ni± i za ni± nawet wtedy, gdy trwa³a agonia. P³ytki oddech, przytomna, nieprzytomna. Odchodzi³a, a mama nad jej ³ó¿kiem krzycza³a: "nie wolno ci!". Marzena wiêc wraca³a i nadal "walczy³a": parametry nadludzkim wysi³kiem wyrównywa³y siê. I tak cztery razy. W koñcu, po rozmowach z lekarzami, mama pozwoli³a jej odej¶æ. Dziewczynka, umêczona poczwórnie, umar³a.

Karolina, 14-letnia jedynaczka, której rodzice zawsze dawali wszystko, a nie mogli daæ zdrowia, kiedy¶ zrobi³a ks. Paw³owi prezent: tak± ¶mieszn± szpitaln± rybkê z wenflonów. "Powiedz im, ¿e gdy bêdê umiera³a, nie chcê respiratora" – poprosi³a. Domy¶la³a siê. Gdy by³a ju¿ nieprzytomna, tata ca³y czas szepta³: "Nie rób nam tego, nie zostawiaj nas"! Wiêc ks. Pawe³ musia³ w koñcu zapytaæ: "Jeste¶cie w stanie wype³niæ ostatni± wolê córki"? Ojciec miota³ siê, wchodzi³ na salê, wraca³, wchodzi³. "Je¶li chcesz, mo¿esz odej¶æ" – powiedzia³ w koñcu. Karolina czeka³a na te s³owa. Umar³a kilka minut potem.

O umieraniu w swoim pokoju

Gdy trzeba zakoñczyæ leczenie, rodzice czasem boj± siê jechaæ do domu. Prosz± kapelana: "B±d¼ z nami. Boimy, siê. Nie wiemy, co mo¿emy robiæ". A w domu mo¿na wszystko. We w³asnym ³ó¿ku, w¶ród misiów i klocków. Gdy trzeba, po krótkim telefonie, przyjedzie lekarz, pielêgniarka jest codziennie. Gdy jest lepiej – mo¿na pograæ na komputerze, powyg³upiaæ siê, a gdy gorzej – przytuliæ siê do mamy. A gdy przyjdzie moment najwa¿niejszy w ¿yciu, mo¿na dziecko wzi±æ na rêce. Na po¿egnanie za¶piewaæ ko³ysankê. I razem siê uciszyæ... Potem zapala siê gromnicê, p³acze i modli, jak d³ugo potrzeba. W domu mo¿na te¿ samodzielnie zaopiekowaæ siê dzieckiem. Ostatni raz umyæ, tak jak siê my³o od niemowlaka. I ubraæ – tak jak siê dziecko ubiera³o. Je¶li Kasia uwielbia³a sukniê wró¿kowo-ró¿ow±, to trzeba ubraæ j± w koronki i za³o¿yæ koronê ma³ej królewnie. A potem wzi±æ znów na rêce i op³akaæ. Taka pieta.

Rodzice wk³adaj± do trumny misie, ksi±¿ki, ukochane dzieciêce skarby. Domykaj± po¿egnanie.

O rodzicielskiej ¿a³obie i ludzkich reakcjach

Potem jest g³ucha cisza i niewyobra¿alna têsknota. I cmentarz. Kilka razy dziennie. Trzeba wtedy wzi±æ rodziców na rozmowê. S³uchaæ albo p³akaæ razem. Powiedzieæ: "Jestem z wami. Nie spieszcie siê, macie czas". Zaprosiæ na grupê wsparcia – dla takich jak oni, osieroconych rodziców. Us³ysz± tam: "Wiemy, co czujesz". W tamtych ustach nie zabrzmi to ¶miesznie, jak w ustach s±siadki. ¯yczliwej przecie¿.

Gorzej jest, gdy s±siadki unikaj± "tematu". To tak, jakby Marzeny, Jasia, Kacpra nigdy nie by³o. Najstraszniejsze jest zdanie: "Nie p³acz, m³oda jeste¶, bêdziesz mieæ jeszcze dzieci". Jakie dzieci? Moje dziecko umar³o! Kocha³am je, nosi³am. Zapomnieli¶cie?

Je¶li ksi±¿ka powstanie, ks. Pawe³ koniecznie te¿ napisze, ¿eby pozwoliæ rodzicom p³akaæ i daæ czas na prze¿ycie wszystkich etapów ¿a³oby. I ¿e mo¿na p³akaæ razem z nimi.

O ma³ych ¶wiêtych obcowaniu

Ania mia³a 10 lat, by³a pogodna i radosna. W szpitalnej sali zawsze mia³a wielu go¶ci. Którego¶ wieczoru opowiada³a mamie, co siê u niej, przez ca³y dzieñ, na oddziale dzia³o. "Byli u mnie pani nauczycielka, a potem wujek Janek. A potem przysz³a Joasia i powiedzia³a, ¿e jeszcze po mnie przyjdzie". Tyle ¿e Joasia od kilku dni nie ¿y³a, a Ania o tym nie wiedzia³a. Joasia przysz³a po Aniê kilka dni pó¼niej... Takie ma³ych ¶wiêtych obcowanie, w które my – wierz±cy racjonali¶ci – nie wierzymy.

Je¶li powstanie ksi±¿ka, bêd± w niej te¿ SMS-y od Anety. Aneta pisa³a do ks. Paw³a czêsto: "przyjd¼ pogadaæ". Na jednym ze spotkañ poprosi³a o kazanie na jej pogrzebie. ¯eby powiedzia³, ¿e wszyscy, którzy j± otaczali, to tacy ziemscy anio³owie. ¯e Pan Bóg jest wielki i ¿e ona wcale nie "przegra³a". Aneta sama wybra³a pie¶ni na pogrzeb. I poprosi³a o "Gloriê" Starego Dobrego Ma³¿eñstwa. Chcia³a, ¿eby "wszyscy byli ubrani na bia³o". Potem napisa³a do nich SMS-a: "Je¶li dostajesz tego SMS-a, to ju¿ mnie nie ma. Ale dostajesz go w³a¶nie ty, bo to ty mnie wspiera³e¶, by³e¶ moim oparciem, nadziej±. Teraz ju¿ nie czujê ludzkich uczuæ. Pozosta³a mi³o¶æ". SMS-a wys³a³a mama.

Artyku³ pochodzi st±d:
http://wiadomosci.onet.pl/1582463,240,1,kioskart.html


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 01, 2009, 20:05:18
Przecie¿ to k³amstwo. Je¿eli chcecie to mogê tutaj wypisaæ bardzo d³uga listê dzia³añ które czy to komu¶ siê podoba czy tez nie musimy uznaæ za dobre uczynki. To, ¿e czasami spotykamy siê z fanatyzmem religijnym wiedzia³em, ale od pewnego czasu spotykam siê z przejawami fanatyzmu antyreligijnego, szczególnie antykatolickiego.

Nawet gdyby¶my napisali k³amliwe "absolutnie nic" najwiêksz± z mo¿liwych czcionk±, najbardziej krzykliwym z kolorów nie wymo¿e to na rzeczywisto¶ci i nie wp³ynie na to, ¿e w baaaardzo wielu przypadkach KK mo¿emy pochwalaæ za ich czyny i zachowania.
Czy takie puste [bo niczym nie poparte] pokrzykiwania co¶ zmieni±? Nic, nic nie zmieni±, nie odwróc± dokonanych czynów. Czy takie wyra¿anie emocji nie jest niczym innym jak przejawem bezsilno¶ci? Nie wiem jak Wy, ale mnie osobi¶cie cieszy gdy osoby/organizacje o których nie mam zbytnio pochlebnego zdania dokonuj± czynów dobrych, zas³uguj±cych na pochwa³ê. Wtedy rodzi siê/umacnia nadzieja, ¿e w koñcu zmieni± siê na lepsze ku ogólnemu dobru.

Postawa 718 jest fanatyczna i zarazem ¿enuj±ca. Móg³bym w tym momencie bez jakiegokolwiek wysi³ku udowodniæ konkretnymi przyk³adami, ¿e powy¿sze s³owa, wykrzyczane z tak± but± s± najzwyczajniejszym k³amstwem i oszczerstwem. A nastêpnie wymagaæ aby 718 wycofa³ siê z tego a modzi/admini go odpowiednio pouczyli. Mam jednak nadziejê, ¿e w koñcu i on zrozumie i zamiast k³amliwie pisaæ i nienawidziæ opamiêta siê i przejrzy na oczy, ¿e zacznie zachowywaæ siê co najmniej przyzwoicie i uczciwie.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 01, 2009, 21:00:53
to raczej ty masz artqu zrozumieæ, ¿e TO forum to nie miejsce dla ciebie i twoich chorych indoktrynacji czego powy¿szy post jest dobrym przyk³adem!

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 02, 2009, 09:16:52
Nie rozumiem dlaczego to forum mia³oby byæ nie dla mnie? Nie zauwazy³em aby podklega³o jakims ograniczeniom i podzia³om -na szcze¶cie, bo historia pokazuje jak tego typu podzia³y, na godnych i niegodnych koñczy³y siê.
Nie rozumiem równie¿ dlaczego to co napisa³em mia³oby byæ jak±¶ "chor± indoktrynacj±". Czy mo¿esz wskazaæ konkretnie w którym miejscu? Czy mo¿esz wskazaæ które to z moich s³ów mo¿na uznaæ za k³amliwe? To co napisa³em jest po prostu prawd±, byæ mo¿e dla Ciebie bardzo niewygodn± bior±c pod uwagê nienawi¶æ jak± zioniesz pod k±tem KK.
Ty napisa³e¶ w ramach komentarza "absolutnie nic", natomiast ja pozwoli³em sobie zanegowaæ tak± opinie, nawet dobitniej okre¶liæ mianem k³amstwa. Na ¿yczenie potrafiê to bez problemu udowodniæ - pierwszy z brzegu Caritas - czy¿ dziêki niemu wiele osób/dzieci mo¿e zje¶æ ciep³y posi³ek, ubraæ siê? Czy¿ to nie jest dobry i pozytywny uczynek? Oczywiscie ¿e jest. W mojej parafii prowadzona jest d³ugofalowa akcja w ramach której niezamo¿ne/biedne rodziny mog± przyj¶æ i otrzymaæ ¿ywno¶æ [m±ka, cukier, olej, makarony...], zaznaczê, ¿e jednocze¶nie nie s³ysza³em aby ksi±dz ¿ada³ czy proponowa³ dostarczanie tej zywno¶ci przez zamoznych/chêtnych parafian. Co roku w okresie Bo¿ego Narodzenia organizowany jest "Miko³aj" dla ubogich dzieci. Prowadzony jest równie¿ klub sportowy, pikniki rodzinne integruj±ce mieszkañców gminy - wstêp wolny dla wszystkich. Jak rozumiem to dla Ciebie jest "absolutnie nic"...

Jak widzisz ju¿ tymi przyk³adami udowodni³em, ¿e Twoje twierdzenie jest k³amstwem. Dlatego proszê o modyfikacjê Twojego postu #22 ze wzglêdu na jego k³amliwo¶æ.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 10:39:21
UDOWADNIASZ DOBITNIE, ¯E JESTE¦ OBROÑC¡ KK!!! DOWÓD POWY¯EJ  >:D

i kto jest K£AMC¡? TY!

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 02, 2009, 11:38:43
Dlaczego nazywasz mnie k³amc±? Czy kiedykolwiek na forum twierdzi³em, ¿e jestem przeciwnikiem KK? Nie, mo¿na powiedzieæ ¿e jestem w³a¶nie zwolennikiem, z w miarê realnym os±dem zachowania KK. S± pewne rzeczy w KK które bardzo mi siê podobaj±, s± równie¿ - niestety, nad czym ubolewam - pewne patologie i to nie na poziomie doktrynalnym lecz wykonawczym - ludzkim. KK tworz± ¿ywi ludzie, z krwi i ko¶ci, z ró¿nymi charakterami i usposobieniami i jak to ludzie s± czasami u³omni w swoim zachowaniu. Tego nigdy nie negowa³em. Wyra¼nie stwierdza³em równie¿, ¿e jest wiele do zrobienia w KK, ¿e wymaga pewnego oczyszczenia. Jestem za rzeczywistym przedstawianiem danej sprawy, KK tak¿e.
Wiêc, tak jestem obroñc± KK w tym co dobre i pozytywne i zarazem przeciwnikiem patologii. Tak by³o od zawsze, wiêc naprawdê nie rozumiem sk±d pomys³ z nazwaniem mnie k³amc±.

Smutne jest to, ¿e krzykliwie rzucasz tylko epitetami i bezpodstawymi zarzutami zamiast rozmawiaæ merytorycznie, poprzeæ swoje opinie argumentami, a w przypadku oskar¿eñ - dowodami. Nie zgodzi³em siê z Twoim stwierdzeniem, wiêc grzecznie napisa³em dlaczego, dodatkowo popar³em to dowodami. Dlaczego nie jeste¶ w stanie zrewan¿owaæ siê tym samym? My¶lisz, ¿e argumenty mo¿na zast±piæ krzykiem? ¯e kto¶ przestraszy siê go i ucieknie? Nie wydaje mi siê.
 
Szkoda, ¿e nie wiadaæ aby¶ wyci±ga³ wnioski z w³asnych b³êdów i potkniêæ - tyle razy ju¿ udowadniano Ci, ¿e rzucane oskar¿enia s± bezpodstawne i krzywdz±ce - ostatnio w zesz³ym tygodniu.
Nie wiem jak dla innych ale dla mnie podstawowym warunkiem koniecznym do rozwoju/doskonalenia siê jest uzmys³owienie sobie w³asnych s³abostek i wad/braków, a nastêpnie mozolna ich eliminacja. Bez tego rozwój jest u³ud±.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 12:09:05
ma³o wiesz o moim rozwoju, oddzielam FORUM od ¯YCIE - to siê nie ³±czy raczej, na forum jest matrix a w ¿yciu real - tak to widzê...

mówi³e¶, ¿e nie jeste¶ jakim¶ szczególnym obroñc± KK a tymczasem bronisz wszêdzie i s±dzê, ¿e jest to bezmy¶lne trochê - st±d nazwa³em rzeczy po imieniu, czyli k³amstwo...

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Listopad 02, 2009, 12:50:11
Kap³anie, wydaje mi siê, ¿e mimo wielu upomnieñ, nadal nie potrafisz z Artkiem rozmawiaæ merytorycznie. Widzê, ¿e on siê stara, Tobie wystarczy³o w celach chyba prowokacyjnych napisaæ "absolutnie nic". I ok - Twoja opinia... Po niej Arteq wyrazi³ w³asn±, tyle, ¿e popart± argumentami. Z tym ju¿ nie potrafisz siê zmierzyæ? Nie potrafisz byæ odpowiedzialny za w³asne s³owa?

Mimo, ¿e nie jestem katoliczk±, to nie sposób nie zauwa¿yæ, ¿e ko¶cio³y robi± wiele dobrego dla ludzi. Daj± ubogim jedzenie, zapewniaj± schronienie samotnym matkom, opiekê lekarsk±, szko³ê dla dzieci. Wyci±gaj± rêkê do tych, których ¿ycie nie potoczy³o siê po ich my¶li. Mimo tego, ¿e do ko¶cio³a nie chodzê, to wiem ile ten budynek i ksiê¿a znacz± dla innych, dla moich s±siadów, dla moich znajomych, rodziny...

Postaraj siê zrozumieæ, ¿e to nie temat o Tobie... Je¿eli nie masz "absolutnie nic" do powiedzenia oprócz "absolutnie nic", to po co w ogóle siê wypowiadaæ? Uwa¿am, ¿e to Ty zaogniasz spór z Artkiem... Kompletnie bezsensowny spór, za który oboje zostali¶cie ju¿ ukarani. Zmieni³e¶ siê - tak ludzie mówili... Ale to nie problem zmieniæ siê w w stosunku do ludzi, wobec których nastawiony jeste¶ neutralnie. Sztuk± jest zmieniæ siê w stosunku do tych, których nie rozumiesz, spróbowaæ z nimi zacz±æ rozmawiaæ, niekoniecznie od razu o najbardziej spornych tematach... Mo¿e by¶cie znale¼li nawet co¶, co Was ³±czy. W kó³ko biegacie z tym, co dzieli, czyli z wiar± Artka i nie wiem, co to ma daæ, bo ani Arteq dziêki Tobie nie odejdzie z ko¶cio³a, ani Ty pod jego wp³ywem tam nie pójdziesz.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 13:10:07
Hmmm...

co¶ ¼le janneth u Ciebie z czytaniem widzê, do powiedzenia mam BARDZO DU¯O a napisa³em, ¿e ABSOLUTNIE NIC dobrego nie robi Ko¶ció³ - to by³a odpowied¼ dla inteligentnych, a dotyczy³a tematu w±tku  ;D

¿yczê artqowi ¿eby odnalaz³ swojego Graala ale w Ko¶ciele Katolickim tego nie dokona, tego jestem pewien na 718 procent bo KK jest przeciwko temu od stuleci i W JAKIEJKOLWIEK postaci uwa¿a za herezjê!


718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Listopad 02, 2009, 13:41:53
Kap³anie, u mnie z czytaniem ¶wietnie, nawet okularów nie potrzebujê. W tym temacie od poprzedniej strony nie powiedzia³e¶ wiele... Nie sposób siê chyba z tym nie zgodziæ. Zamiast koñczyæ wypowied¼ na olbrzymim "absolutnie nic", mog³e¶ dopisaæ, czemu niczym nazywasz pomoc humanitarn±. Arteq zwróci³ uwagê i wymieni³ tylko kilka dzia³añ ko¶cio³a, które maj± nie¶æ pomoc potrzebuj±cym, a które Ty nazywasz niczym. Mam nadziejê, ¿e robisz w swoim ¿yciu przynajmniej 1% tego, co robi ko¶ció³, a co Ty uwa¿asz za bezwarto¶ciowe. ¯e pomagasz bezdomnym, karmisz g³odnych, dajesz schronienie samotnym matkom z dzieæmi. Je¿eli nie staæ Ciê na tak± pomoc, to w³a¶nie Ty nie robisz "absolutnie nic". Zajmuj±c siê w³asnym rozwojem (sob±) my¶lisz, ¿e robisz wiele... I mo¿e robisz, ale tylko dla siebie. Bo w moim mniemaniu dostrzegasz wy³±cznie czubek w³asnego nosa (i ja tego nie ganiê, znam takich ludzi i je¿eli osi±gaj± w ¿yciu dziêki takiej postawie sukcesy, to ich nawet podziwiam). Nie neguj tego, ¿e ko¶ció³ pomaga ludziom, bo robi co¶ wiêcej ni¿ Ty sam mo¿esz zdzia³aæ dla innych. Mo¿esz mówiæ ¼le o ko¶ciele, wypominaæ mordy i okrucieñstwa, wskazywaæ na nieodpowiednie a czasem nawet pod³e zachowanie niektórych g³ów ¶wieckich. Ani ja ani Arteq tego Ci nie zabronimy i nie powiemy, ¿e k³amiesz. Bo tak nie jest. Arteq sam podkre¶li³, ¿e ksiê¿a to te¿ tylko ludzie i te¿ jak ludzie ulegaj± pokusom.
Nie negujemy prawdy. Ty te¿ jej nie neguj... Chyba, ¿e w pojedynkê uwa¿asz, ¿e Twoje poczynania wiêcej znacz± ni¿ poczynania ko¶cio³a i dlatego o¶mielasz siê je nazywaæ niczym.


PS. Zapomnia³am co¶ napisaæ. Tobie i wielu tutaj osobom Darek da³ wotum zaufania. Wyzerowa³ ujemne punkty w my¶l zasady, ¿e ka¿dy z nas mo¿e siê zmieniæ. My¶lê, ¿e Ko¶ció³ to te¿ podmiot, który mo¿e ulec zmianom. Mo¿e i jemu warto daæ wilczy bilet, hm?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 13:47:40
oddzielam KO¦CIÓ£ od caritasów itp - ¿eby to by³o jasne, ja mówiê o praniu mózgów a nie o warstwie humanitarnej!

tak, nadal uwa¿am, ¿e NIE ROBI NIC DOBREGO, bo to "dobrego" przykrywa 90 procent z³ego!!!

tyle...

warto, czekam TYLKO A¯ UPADNIE Z WIELKIM HUKIEM! to tzw. one way ticket jest  >:D

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Listopad 02, 2009, 13:49:17
A czy Twoje dobre uczynki wynagradzaj± w 100% z³e?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 14:14:52
A czy Twoje dobre uczynki wynagradzaj± w 100% z³e?

nie ja to bêdê oceniaæ, bóg te¿ nie! ale ocenione zostanie...

uwa¿am skromnie mówi±c, ¿e raczej TAK, bo czym jest u¿eranie siê z forumowiczem je¶li ma siê aspiracjê aby pomóc LUDZKO¦CI

a to ju¿ siê zaczê³o...

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 02, 2009, 14:19:44
Caritas to te¿ KRK, pewna jego czê¶æ. Równie dobrze mo¿na "oddzielaæ" drogówkê od Policji.
Pozytywy w dzia³alno¶ci KK to nie tylko Caritas - czego próbkê opisa³em w poprzednich postach.

oddzielam KO¦CIÓ£ od caritasów itp - ¿eby to by³o jasne, ja mówiê o praniu mózgów a nie o warstwie humanitarnej!

tak, nadal uwa¿am, ¿e NIE ROBI NIC DOBREGO,
Sk±d taki fanatyczny, bezsensowny i k³amliwy w wyd¼wiêku opór? Czy naprawdê rozumiesz znaczenie okre¶lenia "nic" czy tez "absolutnie nic"? Teraz stosujesz jakie¶ dziwne t³umaczenia w stylu "mówi³em o warstwie..." Przecie¿ stwierdzenie "absolutnie nic" dotyczy ka¿dej z wartw, czê¶ci, elementów sk³adowych.

Nie oczekujê, ¿e 718 polubisz KK, ale oczekujê minimum przyzwoito¶ci w ocenie jego dzia³añ.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Listopad 02, 2009, 14:20:27
Czy¿ to nie jest przerost formy nad tre¶ci±? Czy uwa¿asz, ¿e wieczne ubli¿anie Artkowi na forum znanym garstce ludzi zmieni oblicze ludzko¶ci b±d¼ bieg wydarzeñ? Czy my¶lisz, ¿e to sprawi, ¿e ko¶ció³ upadnie?
Zrozum, ¿e to bezowocne. Równie dobrze móg³by¶ jednym m³otkiem próbowaæ burzyæ drapacz chmur. Prêdzej Ty siê wykoñczysz, ni¿ on upadnie.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 14:23:30
ok, oboje b³êdnie zrozumieli¶cie to co napisa³em - spróbujê JESZCZE RAZ:

ABSOLUTNIE NIC bo wiêcej JA widzê z³ego i je¶li by³o co¶ dobrego to przykrywa to co wg. MNIE jest negatywne i niefajne, ja¶niej?


718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Listopad 02, 2009, 14:30:09
My¶lê Kap³anie, ¿e swoim wyja¶nieniem nie napisa³e¶ nic, czego ja bym nie ujê³a w moich powy¿szych wypowiedziach. Nie mówisz ju¿ teraz, ¿e Ko¶ció³ nie robi absolutnie nic, mówisz ¿e robi ale ¿e nie rekompensuje to krzywd, jakie Twoim zdaniem wyrz±dzi³ ludziom. Czyli jednak Twój post napisany tak wielkimi literami, ¿e nie sposób nie dostrzec go w morzu merytorycznej rozmowy tutaj, nie jest do koñca umy¶lnie sformu³owany. I o tym tutaj w³a¶nie dyskutujemy. Ko¶ció³ robi i to du¿o, a czy dla nas jest to adekwatne do wyrz±dzonych przez niego krzywd czy nie, to ju¿ nasza indywidualna ocena.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 14:35:21
ok. posta usun±³em, nie mam si³y tego wyja¶niæ ale podtrzymujê to w MOIM rozumieniu, NIC to dla mnie gdy suma minusów przewy¿sza znacznie plusy - czyli w matematyce tzw. ZERO :)

KO¦CIÓ£ JEST NA MINUSIE WED£UG MNIE


718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 02, 2009, 14:47:25
Przecie¿ to bezsensowne i pokrêtne t³umaczyæ siê, ¿e wed³ug mnie dane s³owo ma dla mnie pewne znaczenie - sprzeczne z oficjalnym. Dla mnie ¶wiadczy to o braku elementarnej umiejetno¶ci wyra¿ania siê lub chêci unikniêcia odpowiedzialno¶ci za napisane/wypowiedziane s³owa. Po to ka¿dy jêzyk ma szeroki zakres s³owinctwa [w tym synonimy] aby precyzyjnie siê wyra¿aæ. Nie musimy uzywaæ s³ów których znaczenie nie jest dla nas znane. Je¿eli ju¿ bardzo chcemy to proponujê siêgaæ jednak po s³ownik i u¿ywaæ prawdziwego znaczenia danego s³owa, a nie wedle w³asnego "widzi mi siê". To zaoszczêdzi "nieporozumieñ".
Chocia¿ dziwi mnie, ¿e trudno¶ci nastrêczaj± tak proste s³owa jak "absolutnie nic", szczególnie dla osoby która za swoj± bardzo mocn± stronê uwa¿a znajomo¶æ znaczenia s³ów...

Jestem ciekawy dla kogo domieszka za³ó¿my 10% danego sk³adnika w ca³o¶ci jest równozanczna z tym, ¿e "absolutnie nic" nie wnosi do ca³o¶ci.

edit:
w MOIM rozumieniu, NIC to dla mnie gdy suma minusów przewy¿sza znacznie plusy - czyli w matematyce tzw.
To nie ma nic wspólnego z matematyka. W matematyce gdy suma warto¶ci ujemnych przekracza warto¶ci dodatnie w wyniku dodawania otrzymujemy wynik ujemny a nie 0. Zero otrzymujemy gdy dla tej samej warto¶ci bezwzglêdnej, liczba/suma "plusów" i "minusów" jest równa.

ponawiam apel aby w wypowiedziach stosowaæ rzeczywiste/ogólnie przyjête znaczenia s³ów, zwrotów.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 15:27:47
nigdy nie bêdê MY¦LEÆ tak jak wiêkszo¶æ ale ta mniejszo¶æ i dlatego siê nie dogadamy! dla mnie s³owa maj± ca³kowicie inny sens, CA£KOWICIE...

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Hans Olo Listopad 02, 2009, 15:54:11
Mam tu dziwne raporty. Jak kto¶ twierdzi, ¿e kto¶ co¶ komu¶ udowodni³, to niech po prostu tak zostanie i ¿yje z tym, ¿e kto¶ inny nie chce o tym s³yszeæ. Moim zadaniem nie jest zmuszanie kogokolwiek do czyichkolwiek racji. Jak kto¶ chce pozostaæ "g³upi", to regulamin ani ja mu tego zabroniæ nie mo¿emy.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 15:56:00
dziwne s³owa jak na moderatora! obra¿asz mnie czy artqa, a mo¿e obu naraz  ???


718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Hans Olo Listopad 02, 2009, 15:57:44
No to mo¿e po prostu wrzucê "g³upi" w cudzys³ów, bo nie mam zamiaru obra¿aæ nikogo.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 16:02:45
i tak intencje widaæ i przes³anie tego co napisa³e¶ jest jasne ale je¶li chodzi o mnie, jestem g³upcem bo inaczej nie móg³bym staæ siê m±dry w przysz³o¶ci...

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Hans Olo Listopad 02, 2009, 16:19:44
Widzê, ¿e s± niejasne. Chodzi mi o to, ¿e jak kto¶ uwa¿a, ¿e ma racje i dla tego kogo¶ druga osoba to g³upek, bo nie chce mu uwierzyæ, to nie widzê sensu ci±gn±æ to dalej, ale nie ma te¿ sensu nikogo przymuszaæ do jego zdania jakiekolwiek by nie by³o. To nie czasy misjonarstwa. Dzisiaj ka¿dy mo¿e sobie uwa¿aæ co chce, choæby to by³o totalnie bez sensu, to ma do tego prawo i zazwyczaj nie ma sensu siê z nim wyk³ócaæ. Nie oceniam tu nikogo tylko patrzê z perspektywy osoby trzeciej.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 02, 2009, 16:38:56
a jako ciekawostkê napiszê, ¿e nie uwa¿am i¿ arteq jest g³upi - uwa¿am, ¿e nie wie co czyni i to nie jego wina ale liczy siê fakt jak dla mnie, je¶li Ko¶ció³ robi ¼le a arteq go broni to wtedy on tak¿e robi ¼le, pod³±cza siê pod ten strumieñ...

a mo¿e MERYTORYCZNA dyskusja bez przepychanek i obelg artqu, co Ty na to?

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 09, 2009, 20:56:20
od¶wie¿am, minê³y 3 dni wiêc nie edytujê :)

niechaj to bêdzie mój komentarz do tej dyskusji i tematu w±tku - dlaczego NIE ROBI NIC DOBREGO WED£UG MNIE?

poniewa¿:

(http://i2.demotywatory.pl/uploads/1257544263_by_psilocybelarvae23_500.jpg)


718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Listopad 09, 2009, 21:09:23
dziwne... bo Kopernik ukoñczy³ w 1491 roku naukê w szkole parafialnej przy ko¶ciele ¶w. Jana w Toruniu, (w którym to ko¶ciele by³ równie¿ ochrzczony). W tej szkole nauczy³ siê ³aciny, podstaw matematyki i astronomii a 10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji ko¶cielnych przyda³ jeszcze scholasteriê wroc³awsk± ¶w. Krzy¿a. 31 maja 1503 roku w Ferrarze zosta³ doktorem prawa kanonicznego.

Wiêc lepiej zanim siê palnie g³upotê po prostu sprawdziæ :P


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 09, 2009, 22:15:00
Ubieg³e¶ mnie nieco. Mia³em zamiar jeszcze dodaæ komentarz w formie pewnego cytatu, parafrazy:

718, a mo¿e jeszcze powiesz, ¿e Maria Curie-Sk³odowska te¿ by³a kobiet±?"  :]


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 09, 2009, 22:25:04
oj inteligenci, nie rozumiecie przekazu pozawerbalnego - po pierwsze to nie jest to moja praca a po drugie - TO JEST KOMENTARZ SYMBOLICZNY!

Ko¶ció³ nie jest potrzebny do szczê¶cia / osi±gów

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 09, 2009, 22:34:20
Podpisa³e¶ siê pod tym kola¿em, popieraj±c jego przes³anie - fakt. Podpis pod kola¿em nosi trywialny b³±d - fakt.
Wiêc daruj sobie teraz p³±skie t³umaczenia w stylu "to nie moja praca...", "to przekaz pozawerbalny...".
Komentarz symboliczny? Lipny po prostu.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: frosk24 Listopad 09, 2009, 23:12:56
mam pytanie do wielce o¶wieconych : czy je¿eli KK nie wysy³a³by wypraw krzy¿owych ¿yliby¶my w zgodzie z islamem , czy nie uwa¿acie ¿e dzisiejsze religie s± uproszczeniem religii " przedchrystusowych "


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 09, 2009, 23:30:30
ja uwa¿am a co do wypraw krzy¿owych, to jest pewien s³ynny cytat gdy rycerze szykuj± siê na wyjazd ju¿, pytaj± wielkiego inkwizytora "panie, ale sk±d mamy wiedzieæ kogo zabijaæ" na co pada s³ynna odpowied¼ "ZABIJAJCIE WSZYSTKICH! BÓG BÊDZIE WIEDZIA£ KTO DO NIEGO NALE¯Y"

i to tyle w tej kwestii raczej...

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: frosk24 Listopad 10, 2009, 02:02:07
ja uwa¿am a co do wypraw krzy¿owych, to jest pewien s³ynny cytat gdy rycerze szykuj± siê na wyjazd ju¿, pytaj± wielkiego inkwizytora "panie, ale sk±d mamy wiedzieæ kogo zabijaæ" na co pada s³ynna odpowied¼ "ZABIJAJCIE WSZYSTKICH! BÓG BÊDZIE WIEDZIA£ KTO DO NIEGO NALE¯Y"

i to tyle w tej kwestii raczej...

718'

i to w³a¶nie jest urabianie ludzi przez religie


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 10, 2009, 09:13:16
chyba UBIJANIE mia³e¶ na my¶li  >:D


718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: frosk24 Listopad 11, 2009, 01:28:21
chyba UBIJANIE mia³e¶ na my¶li  >:D


718'

w³a¶nie ¿e urabianie w swoje tandetne sztuczki typu : nawracajcie a jak siê bêd± opieraæ zabijcie niewiernych bo wierz± w innego boga

p.s a mo¿e znasz odpowiedz na drug± czê¶æ pytania


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 11, 2009, 10:26:05
znam ale dla mnie to oczywiste jest! oczywi¶cie, ¿e s±, g³ównie pochodz± ze STARO¯YTNEGO EGIPTU...

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: blekitnyadam Listopad 11, 2009, 11:04:16
Ko¶ciu³ jaki jest taki jest ju¿ tego nie zmienimy ja ciesze siê ze "mój ziomal" (mieszkam w Wadowicach) Karol Wojty³a przeprosi³ za wszystkie grzechy ko¶cio³a i za to mu chwa³a


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: frosk24 Listopad 12, 2009, 22:44:55
Ko¶ciu³ jaki jest taki jest ju¿ tego nie zmienimy ja ciesze siê ze "mój ziomal" (mieszkam w Wadowicach) Karol Wojty³a przeprosi³ za wszystkie grzechy ko¶cio³a i za to mu chwa³a

nie neguje postawy Karola Wojty³y ale co z tego ¿e on siê ukorzy³ i przeprosi³ a reszta dalej swoje , faktycznie by³ " wielkim " cz³owiekiem prowadzi³ to stado ko¶cio³a ale musia³ jak i oni przemilczeæ pewne sprawy


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 13, 2009, 02:02:04
jakie?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Listopad 13, 2009, 14:33:27
To nie jest temat o zachowaniu Artka, proszê powróciæ do rozmowy.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 13, 2009, 14:59:48
prowadzili¶my j± w³a¶nie a TY nam brutalnie przerwa³a¶ - paradoksalnie TO JEST TEMAT O ZACHOWANIU ARTQA - zobacz temat i co pisali¶my i porównaj z jego postaw± janneth!

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Listopad 13, 2009, 15:26:55
Wyra¼nie jest napisane, ¿e to jest temat o tym, co dobrego robi ko¶ció³, a nie o tym, co z³ego robi Arteq. Usunê³am kilka postów, które by³y rozmow± u¿ytkowników na temat postawy, jak± reprezentuje Arteq. I czy siê to komu¶ podoba, czy nie - by³ to offtop. Nie dalej ni¿ wczoraj pisa³am, ¿e rozmowy na temat co kto ma do kogo kierujemy na PW b±d¼ zapraszamy adwersarza na chat room. Tam mo¿ecie pisaæ co chcecie, ile chcecie i o czym chcecie. Nie zabraniam, a nawet namawiam. Tutaj nie ma na to miejsca, bo potem jest tak, ¿e by zrozumieæ meritum omawianego tematu musimy przebijaæ siê przez strony komentarzy nie na temat.

A odno¶nie prowokatorów - mo¿e i Arteq jest prowokatorem, ale ka¿dy kto mu to zarzuca robi dok³adnie to samo, bo prowokuje powstanie nowego offtopa, wzajemnie siê nakrêcacie.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 13, 2009, 16:01:57
nie neguje postawy Karola Wojty³y ale co z tego ¿e on siê ukorzy³ i przeprosi³ a reszta dalej swoje , faktycznie by³ " wielkim " cz³owiekiem prowadzi³ to stado ko¶cio³a ale musia³ jak i oni przemilczeæ pewne sprawy
Wracaj±c do tematu, ponawiam pytanie - jakie konkretnie.
Je¿eli znowu ma kto¶ udzieliæ "b³yskotliwej" odpowiedzi w stylu "du¿o", "wiele" etc. to niech sobie od razu daruje [a potem sami lamentujecie ¿e offy i silenie siê...]


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kap³an 718 Listopad 13, 2009, 17:41:22
nie neguje postawy Karola Wojty³y ale co z tego ¿e on siê ukorzy³ i przeprosi³ a reszta dalej swoje , faktycznie by³ " wielkim " cz³owiekiem prowadzi³ to stado ko¶cio³a ale musia³ jak i oni przemilczeæ pewne sprawy
Wracaj±c do tematu, ponawiam pytanie - jakie konkretnie.
Je¿eli znowu ma kto¶ udzieliæ "b³yskotliwej" odpowiedzi w stylu "du¿o", "wiele" etc. to niech sobie od razu daruje [a potem sami lamentujecie ¿e offy i silenie siê...]

SFA£SZOWA£ DWA TYSI¡CE LAT (!) HISTORII!!!

mam ju¿ konto premium na RapidShare wiêc wrzucê (w osobnym w±tku) DU¯O POLSKICH EBOOKÓW NA TEN TEMAT - poprzegl±dasz arteq nawet pobie¿nie to zrozumiesz O CZYM MY TU MÓWIMY...

718'


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 13, 2009, 18:15:04
Prosi³em o konkrety odno¶nie Wojty³y. Co jest niezrozumia³e w tym zdaniu, s³owo "konkret"?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: frosk24 Listopad 13, 2009, 18:24:33
a np do czego faktycznie by³y wyprawy krzy¿owe , ilu ludzi wymordowa³ ko¶ció³ w swej walce z niewiernymi przez 2000 lat


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Listopad 13, 2009, 18:30:24
KRK zapewni³ sobie w³adze nad ¶wiatem na te 2 tys. lat, ale koniec jest bliski
http://www.zbawienie.com/tabela.htm


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 13, 2009, 18:36:43
a np do czego faktycznie by³y wyprawy krzy¿owe , ilu ludzi wymordowa³ ko¶ció³ w swej walce z niewiernymi przez 2000 lat
Wojty³a zaprzecza³ wyprawom krzy¿owym? Zaprzecza³ ¿e by³y ofiary? Zaprzecza³ np. inkwizycji?

Ewentualnie jakie wg. Ciebie by³y prawdziwe cele wypraw?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: frosk24 Listopad 13, 2009, 18:45:17
a np do czego faktycznie by³y wyprawy krzy¿owe , ilu ludzi wymordowa³ ko¶ció³ w swej walce z niewiernymi przez 2000 lat
Wojty³a zaprzecza³ wyprawom krzy¿owym? Zaprzecza³ ¿e by³y ofiary? Zaprzecza³ np. inkwizycji?

Ewentualnie jakie wg. Ciebie by³y prawdziwe cele wypraw?


nie chce siê z tob± spieraæ artqu , wszyscy chyba wiedz± ¿e chodzi³o o dobra materialne a nie nawrócenie niewiernych i odzyskanie ziem " ¶wiêtych " , wiesz zapewne du¿o o ko¶ciele i wiesz zapewne ¿e jest bardzo pazerny


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Listopad 13, 2009, 18:48:40
Jako autor w±tku pozwolê sobie zauwa¿yæ, ¿e istnieje ju¿ kilka antykatolickich w±tków ba tym forum.
Ten temat traktuje o pozytywnych cechach dzia³alno¶ci Ko¶cio³a. Jak kto¶ ma jakie¶ uwagi itd to proszê je zapisywaæ w tego celu przeznaczonych tematach.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 13, 2009, 19:24:39
Frosk, nie chodzi o ¿adne sprzeczanie. Stwierdzi³e¶, ¿e JP2/Wojty³a przemilczywa³ pewne sprawy. Bez z³o¶liwo¶ci zapyta³em - jakie Twoim zdaniem [by³em ciekawy]. Poda³e¶ pewne przyk³ady - poprosi³em o u¶ci¶lenie zadaj±c pytania - proste i grzeczne. W odpowiedzi us³ysza³em "nie chcê siê sprzeczaæ" - w miejsce rzetelnych argumentów. Wychodzi na to, ¿e byæ mo¿e stwierdzenie nie do koñca jest prawdziwe/nie by³o przemy¶lane.

Co do WK - zosta³y powo³ane aby ochraniaæ pielgrzymów, utworzyæ dla nich placówki/miejsca odpoczynku. Nastêpnie nabrano ochoty - wed³ug mnie ju¿ nagannie - aby mo¿e przy okazji "dorobiæ sobie" w postaci ³upów. Tak jak dzisiaj wojska ONZ - z definicji wysy³a siê je w celu ochrony, a ¿o³nierze czasami dopuszczaj± siê wystêpków.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: frosk24 Listopad 14, 2009, 12:21:55
napisa³em ¿e nie chce siê spieraæ bo zawsze je¿eli chodzi o przedstawienie jakich¶ konkretów z jednej czy drugiej strony dochodzi do sprzeczki s³ownej gdzie obie strony koñcz± na wyzwiskach co niejednokrotnie mo¿na zauwa¿yæ na tym forum


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Grudzieñ 09, 2009, 12:15:27
Mamy wlasnie czas Adwentu i duzymi krokami zblizaja sie swieta Bozego Narodzenia. Pomyslalam sobie
jak Kosciol Katolicki w Polsce przygotowuje sie do tego swieta. Wiadomo ze w samym kosciele, liturgicznie, sa odprawiane msze swiete. Na religii napewno katecheci tez mamja w programie czas Adwentu i Boze narodzenie.Tak wiec dzieci beda dobrze poinformowane, beda napewno przygotowywac szopke , a potem
kolede. Chodzac po koledzie napewno ksieza widza rozne rodziny, rodziny ktore zyja w biedzie, nieszczesciu, chorobie. Mysle ze kosciol zna swoich wiernych, jaka pomoc w tym czasie szykuje dla naprawde
potrzebujacych. Czy wierni tez biora udzial w takiej pomocy. Prosze piszcie co widzicie, jak aktywny jest
wasz kosciol w kierunku potrzebujacych. W Polsce sa tez inne wyznania, prosze pisac tez na temat pomocy z
innych wyznan. Rafaela.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 09, 2009, 12:43:12
Cytat: Rafaela
...W Polsce sa tez inne wyznania, prosze pisac tez na temat pomocy z
innych wyznan. Rafaela.

To ju¿ chyba powinno byæ tematem innego watku.  ;)


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Grudzieñ 09, 2009, 16:05:14
Mo¿emy za³o¿ymy temat jak uduchowieni ezoterycy z tego forum pomagaj± ludziom na co dzieñ? My¶lê ¿e co niektórzy mieliby siê czym "pochwaliæ"...


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Grudzieñ 09, 2009, 18:47:02
Val Dee, wspanialy pomysl z tym nowym tematem. Kto zalozy ten temat, moze Ty ,bo to twoj pomysl.
Pozdrawiam Rafaela.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Grudzieñ 09, 2009, 18:57:29
Rafaelo, napiszê jak jest w mojej parafii. Organizowane s± paczki dla ubogich rodzi - w specjalnej wersji na ¦wiêta [standardowo jest to akcja ci±g³a ca³oroczna - potrzebuj±ce rodziny mog± pobieraæ z plebanii trwa³± ¿ywno¶æ - m±ka, olej, cukier, makaron, p³atki, mleko w proszku etc.]. Co niedzielê jest apel zarówno w imieniu ksiê¿y jak i opieki spo³ecznej aby informowaæ o ludziach potrzebuj±cych i samotnych - takich którzy sami byæ mo¿e nie s± w stanie sami odebraæ i nale¿a³oby im tak± pomoc dowie¼æ.
Jest tak¿e zbiórka odzie¿y. Dzia³a przyparafialne stowarzyszenie AA oraz rodzin AA - zapewniana jest pomoc psychologa oraz materialna.
Ponadto - ale tutaj ju¿ chyba nie podpada pod pomoc - organizowane s± kólka zainteresowañ oraz dzia³± sportowy klub przyparafialny, cyklicznie organizowane s± pikniki rodzinne.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: zigrin Grudzieñ 09, 2009, 19:14:31
Mo¿emy za³o¿ymy temat jak uduchowieni ezoterycy z tego forum pomagaj± ludziom na co dzieñ? My¶lê ¿e co niektórzy mieliby siê czym "pochwaliæ"...

Ca³y szkopu³ polega na tym, ¿e w pojêciu najbardziej ezoterycznym tzw. dobro/z³o jest pojêciem bardzo wzglêdnym, a czêsto nawet nie istniej±cym…

Druga trudno¶æ polega na tym, i¿ prawdziwi altrui¶ci/ezoterycy lubi± dzia³aæ bez rozg³osu…

Po trzecie, to czasami lepiej daæ cz³owiekowi prost± wêdkê, ni¿ nawet najbardziej „dorodn±” rybê…



Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Grudzieñ 09, 2009, 19:18:34
Tak, to przyjemnie sie czyta, jest to dobry czas pobudzic ludzi do zorientowania sie komu trzeba naprawde pomodz. Ja slyszalam juz tez o przykoscielnych zorganizowanych pomocach. Czasy sa ciagle trudniejsze, napewno coraz wiecej jest ludzi naprawde w potrzebie. Dlatego apeluje jeszcze raz, obejzyjcie kochani swoje szafy, co nie potrzebujecie zaniescie na plebanie. Tam przyjda ludzie i wezma to co beda potrzebowali.
Jeli ktos zna rodziny, gdzie naprawde potrzebna jest pomoc, to mozna tez oddac, to czego juz nie potrzeba, lub sie ma za duzo. Mozna tez postawic kolo domu, ladnie poskladane zeczy w worku foliowym.
Smietnik jest miejscem , do ktorego nawet ten najbiedniejszy moze byc ze nie pojdzie. Ja kilkakrotnie
oddawalam zeczy po corce, innym ludziom potrzebujacym ktorzy mieli dziewczynke ze te zeczy pasowaly na nia, oddalam sugerujac ze moje dziecko juz wyroslo z tych zeczy. Nie wspominalam ze wiem ze sa w wielkiej
potrzebie. Mozna tez oddac zabawki, gry. Oddajac niepotrzebne zeczy, mozna komus sprawic ogromna radosc i pomoc. Pozdrawiam Rafaela.


Zigrin:
Po trzecie, to czasami lepiej daæ cz³owiekowi prost± wêdkê, ni¿ nawet najbardziej „dorodn±” rybê…

Idea jest bardzo dobra. Jednak czesto glowa rodziny jest tak zdezorientowana, ze sama nie wie co robi
na tym swiecie. Sobie zapewni zawsze nastepne piwo, ale dzieciom niestety nie zapewni ani chleba, ani butow zimowych czy plaszczyka nie wspominajac juz o zabawce. Dlatego apeluje do ludzi dobrego serca,
pamietajcie o ludziach biednych i nie majacych zadnej mozliwosci zmienic swojej sytuacjii- to sa najczesciej dzieci.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Kościół katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Grudzieñ 09, 2009, 19:28:59
Masz rację Rafaelo wypada a nawet należy najpierw rozejrzeć wokół siebie, czasem tak nie wiele potrzeba aby pomóc, tez tak robiłam z  rzeczami dzieci.

U nas z  tego co się orientuję ( nie wiem wszystkiego  ) są sprzedawane świąteczne świece Caritasu, jest stołówka, są zbierane ubrania, słyszałam też że są organizowane paczki dla najbiedniejszych.

Pozdrawiam :)


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Grudzieñ 09, 2009, 22:35:52
ano, :"niech nie wie lewica, co czyni prawica"


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Grudzieñ 17, 2009, 21:53:45
Mialam nadzieje ze temat sie ladnie rozwinie, bo to wlasnie mamy bardzo interesujacy czas, kiedy to mozna
duzo dobrego na temat kosciola i wiernych powiedziec. A tu ani slychu, ani dychu. Na dodatek temat
prawdopodobnie przypruszyl bialutki puszysty snieg. No i tyle.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Grudzieñ 18, 2009, 00:18:46
Ten brak opinii jest bardzo znacz±cy i te¿ niejako jest tutejszym wyrazem upadku nie tylko tematu, ale tego, co w tre¶ci tematu zawarte jest.



Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Grudzieñ 18, 2009, 15:41:52
Ksi±dz przy ³ó¿ku chorego

Czasami wystarczy wzi±æ chorego za rêkê i po prostu z nim byæ. O tym, ¿e nie zawsze jest to proste, opowiadaj± kapelani szpitalni z wieloletnim do¶wiadczeniem.

Kapelan w szpitalu odprawia msze, spowiada, daje komuniê. Robi to, co ka¿dy inny ksi±dz. Ale gdyby ograniczy³ siê jedynie do obowi±zków duszpasterskich, nie spe³ni³by swojej roli.

Kapelan musi byæ tak¿e psychologiem. Umieæ pocieszyæ, podnie¶æ na duchu, czasem roz³adowaæ napiêcie miêdzy chorym a jego rodzin±. W trakcie rozmowy z lekarzami i pielêgniarkami bywa adwokatem chorego. Powinien pamiêtaæ o prawach pacjentów i pilnowaæ ich przestrzegania.

Ks. Arkadiusz Nowak, prowincja³ oo. kamilianów - Zakonu Pos³uguj±cego Chorym, przyznaje: - Czasami jednak ksiê¿a w ogóle nie rozmawiaj±. Ograniczaj± siê do rozdania komunii ¶wiêtej, ewentualnie zapytaj±, czy kto¶ chce siê wyspowiadaæ. To oczywi¶cie skrajny przyk³ad, bo od kapelana oczekujemy, ¿e bêdzie wyj±tkowym specjalist± w zakresie kontaktu z chorym cz³owiekiem.

S± momenty, gdy ksiêdzu pozostaje jedynie towarzyszenie umieraj±cemu i czuwaj±cej przy nim rodzinie. Z taktem i empati±.

Ks. prof. Miros³aw Kalinowski, szef Katedry Opieki Spo³ecznej Paliatywnej i Hospicyjnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, opowiada tak± historiê: - Przy ³ó¿ku nieprzytomnego pacjenta s± jego ¿ona i nastoletni syn. Zagubieni. Ksi±dz podpowiada: "Nie odpowiem, czy bliski was s³yszy. Musicie siê zachowywaæ tak, jakby by³ z wami. Nie ¶pieszcie siê, to mo¿e byæ wasze ostatnie spotkanie". Syn bierze ojca za rêkê, chory oddaje u¶cisk d³oni. To trwa³o kilka, mo¿e kilkana¶cie minut. Wreszcie ch³opak chce wyci±gn±æ swoj± d³oñ z rêki ojca - matka t³umaczy, ¿e musz± ju¿ i¶æ. Ten pacjent umar³ tej samej nocy.

Ks. prof. Kalinowski podkre¶la: - Kapelan powinien delikatnie podpowiedzieæ rodzinie chorego, jak maj± siê z nim po¿egnaæ. Nie jest to jednak ³atwe, bo nie lubimy czuæ siê bezsilni.

Jeden kapelan na 400 ³ó¿ek

Na co skar¿± siê duchowni pracuj±cy w szpitalach? Po pierwsze, ¿e jest ich za ma³o. To grzech niezawiniony, który jednak poci±ga za sob± inny, powa¿niejszy - brak czasu dla pacjenta. Na ogó³ kapelan - na etacie szpitalnym - jest tylko jeden. Ma wspieraæ kilkuset chorych. Je¶li szpital jest du¿y - duchownych jest dwóch, wyj±tkowo trzech.

W diecezji lubelskiej (obejmuje czê¶æ województwa) jest ich 27. W Dzieciêcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie ³ó¿ek jest 400, a kapelan jeden. Dwóch - na oko³o 900 ³ó¿ek - w lubelskim szpitalu przy ul. Jaczewskiego.

- Kapelan powinien tak naprawdê s³u¿yæ swoj± pomoc± duszpastersk± przez ca³± dobê, ale jedna osoba nie jest w stanie temu sprostaæ - podkre¶la ks. Nowak, który od lat pomaga chorym na AIDS. - Obecno¶æ kap³ana w szpitalu nie mo¿e ograniczyæ siê do odprawienia porannej mszy i szybkiego przej¶cia po salach, ¿eby móc wyj¶æ wcze¶nie i zaj±æ siê innymi obowi±zkami. Ksiê¿a musz± byæ ¶wiadomi, ¿e szpital jest ich miejscem pracy.

- Idealne rozwi±zanie by³oby wtedy, gdyby jeden ksi±dz przypada³ najwy¿ej na 250 chorych. Krajowe Duszpasterstwo S³u¿by Zdrowia od lat apeluje do kolejnych ministrów zdrowia o odrêbne rozporz±dzenie, które precyzyjnie uregulowa³oby zasady pracy kapelanów w szpitalach. Bez efektów - ¿ali siê ks. Wojciech Iwanicki, archidiecezjalny duszpasterz s³u¿by zdrowia w Lublinie.

To s³u¿ba nie dla ka¿dego

Nie ka¿dy ksi±dz nadaje siê do pracy w szpitalu. - Zdarzaj± siê osoby, które nie powinny pe³niæ tej funkcji. I im szybciej siê o tym dowiedz±, tym lepiej. Kapelan, który potrafi wspieraæ umieraj±cych, nie zdarza siê w ka¿dym roczniku seminarium. To jest bardzo specyficzny charakter aktywno¶ci duszpasterskiej - mówi ks. prof. Kalinowski.

Wszyscy kapelani zwracaj± uwagê na znaczenie praktyk w szpitalach i hospicjach dla kleryków. Po to, aby ci jak najszybciej sprawdzili swoje predyspozycje do pracy z chorymi. Wybór tej drogi zawsze musi byæ przemy¶lany i ca³kowicie dobrowolny.

Ks. Nowak: - Nadanie w³a¶ciwej rangi kapelanom w strukturze s³u¿by kap³añskiej to zadanie dla biskupów i prze³o¿onych zakonów. Niestety, do szpitala czasami kieruje siê tych, którzy w innej pos³udze siê nie sprawdzili.

W szpitalach jest trudno, w hospicjach jeszcze trudniej, szczególnie gdy umieraj± dzieci. - Do tej s³u¿by potrzebny jest odpowiedni charyzmat. Duchowny pracuj±cy w hospicjum mówi³ mi, dlaczego jest mu ciê¿ko. Pod opiek± ma dwudziestu umieraj±cych na miejscu i jeszcze piêciu, sze¶ciu w domach. A jeszcze ca³y zespó³ hospicyjny oczekuje jego wsparcia. Na jego rêkach w ci±gu miesi±ca umiera od dwudziestu do trzydziestu osób - wspomina ks. prof. Kalinowski.

Studia dla kapelanów

- Dla kapelanów w szpitalach studia teologiczne s± podstaw±, ale to nie wystarcza. Konieczne jest zdobycie specjalistycznego wykszta³cenia, chocia¿by na studiach podyplomowych. Idea³em by³by dyplom z psychologii - wylicza ks. Nowak.

Kapelan powinien mieæ te¿ ogóln± wiedzê o chorobach, które s± leczone w miejscu jego pos³ugi - np. o psychiatrii, chorobach zaka¼nych. - Kilka lat temu mia³em wyk³ady dla kleryków. Jeden z nich zapyta³, czy mo¿e w rêkawiczce udzielaæ sakramentu choremu na AIDS. W domy¶le, aby siê nie zakaziæ, a przecie¿ wiedza, ¿e to niemo¿liwe, by³a wtedy ju¿ powszechnie znana - wspomina ks. Nowak.

Na pocz±tku przysz³ego roku zakon oo. kamilianów oraz Katolicki Uniwersytet Lubelski otwieraj± w Lublinie - pierwsze w Polsce - studia podyplomowe dla kapelanów szpitalnych. Zajêcia, m.in. z psychologii i komunikacji spo³ecznej, bêd± prowadzili praktycy z wieloletnim do¶wiadczeniem. W planach - poza wyk³adami - s± praktyczne warsztaty.

Nagroda

Kapelani, którzy sprawdzili siê w szpitalnej s³u¿bie, podkre¶laj±, ¿e nie chcieliby robiæ niczego innego. Co jest dla nich nagrod±? "Dziêkujê" z ust staruszki, której pomogli napiæ siê kompotu, ³y¿eczka po ³y¿eczce. Rado¶æ m³odych matek na oddziale po³o¿niczym. U¶miech chorych dzieciaków, które po kilkoro siadaj± na kolanach ksiêdza, opowiadaj±, jak min±³ dzieñ. I byæ mo¿e na moment zapominaj±, ¿e co¶ je boli.


¼ród³o:
http://wyborcza.pl/leczyc/1,102641,7348807,Ksiadz_przy_lozku_chorego.html


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 18, 2009, 16:00:16
To akurat dobry przyk³ad przydatno¶ci ksiê¿y.
Jednak i tu mo¿na doszukaæ siê, nie tylko dla samego doszukiwania siê dziury w ca³ym ale z ¿ycia, przyk³adów w których nie staj± na wysoko¶ci zadania. Pomijaj±c wskazane w artykule przypadki, mam na my¶li innowierców, których w szpitalach nie brakuje, a którzy to omijani s± szerokim ³ukiem przez tych¿e.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Grudzieñ 18, 2009, 17:33:53
W lwiej cze¶æi przypadków innowiercy po prostu sobie nie ¿ycz± rozmowy z ksiêdzem katolickim. Wiem to z pierwszej rêki - widzia³em, a Ty na podstawie czego dokonujesz swojego stwierdzenia?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 18, 2009, 17:56:50
Na podstawie o¶wiadczeñ moich znajomych, którzy bêd±c innowiercami i maj±c w±tpliwa przyjemno¶æ przebywania w szpitalu opowiadali jak to ksi±dz gdy tylko us³ysza³, ¿e le¿y na danej sali taki jeden, nawet tam nie zajrza³ pomimo i¿ le¿eli na tej samej sali katolicy, których wcze¶niej odwiedza³. Zrozumia³e, je¶li taki "odmieniec" le¿y na pojedynczej sali, ale na ogólnej? Ciekawym jest to, ¿e nie wyra¿a³ on swej niechêci co do odwiedzenia swych "owieczek" przez "pasterza".
To tylko jeden z wielu znanych mi przypadków, znanych oczywi¶cie z pierwszej rêki.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Grudzieñ 18, 2009, 19:07:39
Sk±d ksi±dz wiedzia³ ¿e s± oni innowiercami? Kazali ¶ci±gn±æ krzy¿ ze ¶cian?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 18, 2009, 19:20:02
Sk±d ksi±dz wiedzia³ ¿e s± oni innowiercami? Kazali ¶ci±gn±æ krzy¿ ze ¶cian?

???
Widzisz >Val<, ¿yjemy w tak tolerancyjnym spo³eczeñstwie, ze takie informacje rozchodz± siê niczym b³yskawica.

Ale zdaje siê ze zbaczamy z tematu.;)


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Grudzieñ 18, 2009, 19:27:26
Mo¿e byli po prostu opryskliwi wobec ksiê¿y? Agresywni wobec przedstawicieli tej religii? Ksi±dz po prostu swoj± obecno¶ci± nie chcia³ naruszaæ spokoju.
Wszyscy wiemy jak forumowicze reaguj± na ka¿dy przejaw sympatii wobec katolików a ksiê¿y w szczególno¶ci. Co tu dopiero mówiæ jak taki wojuj±cy antykleryka³ zobaczy takiego ksiêdza w szpitalu - zaraz zareaguje jak na atak na wolno¶æ religii i sposób ekspansji. Nic dziwnego, ¿e ksiê¿a omijaj± sale z których s³ychaæ non stop jak to ksiê¿a gwa³c±/morduj±/kradn± itd.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 18, 2009, 19:39:48
>Val<, czy to znaczy ¿e oceniasz wszystkich innych swoimi miernikami?  ;)
Nie, nie byli tacy, nigdy tak siê nie zachowuj±, wprost przeciwnie.

Chyba chcesz sobie na si³ê co¶ udowodniæ.
Powodzenia.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Grudzieñ 18, 2009, 19:49:00
No có¿... ludzie k³ami±. Mo¿e po prostu wstyd im by³o przyznaæ jak siê zachowali?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 18, 2009, 20:00:48
No có¿... ludzie k³ami±. Mo¿e po prostu wstyd im by³o przyznaæ jak siê zachowali?

Ty dalej swoje.
A nie wzi±³e¶ pod uwagê, ze ksiê¿a równie¿ przedstawiaj± wszystko tak by siebie przedstawiæ w korzystnym ¶wietle.
Zarêczam Ci, ¿e ci od których dowiedzia³em siê tego nie byli tacy jakimi próbujesz ich przedstawiæ.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Grudzieñ 18, 2009, 20:19:45
Oczywi¶cie - wszak wiadomo, ¿e wszyscy innowiercy s± lud¼mi kryszta³owo czystymi - tylko ksiê¿a i katolicy to uosobienia wszelkiego z³a.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 18, 2009, 20:35:06
Skoro tak uwa¿asz, niech Ci siê stanie. :)


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Grudzieñ 22, 2009, 12:00:16
Cytuj
co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Imho, Kosció³ katolicki robi dobry gnój (dobre nawozy).


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Styczeñ 17, 2010, 19:57:50
Hospicjum to tez zycie.

A oto bardzo ciekawy link:   http://www.youtube.com/watch?v=gs9vM8-tikQ

Hospicju dla dzieci:   http://www.youtube.com/watch?v=HZ5Ob2xiydE&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=m0RGM2Nm4-U&feature=related   
Hospicjum Bonifratow  Samorzad Uczniowski GM NR 34 Wroclaw


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: bond Styczeñ 19, 2010, 16:14:13
a na to trafi³am dzi¶:
http://wp.tv/i,STREFA-WOLNYCH-MYSLI,catid,2214650,klip.html?ticaid=697d8

Wyznania by³ego ksiêdza, s± 2 czê¶ci.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Styczeñ 19, 2010, 18:14:20
wampiry:) - kto jest prawdziwym wampirem?:)


http://wiadomosci.onet.pl/78827,21,3,pokaz.html


a co bedzie jak teraz odkopia Jana Pwala II i potna go na relikwie?


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Styczeñ 19, 2010, 22:29:57
Poniewa¿ mój w±tek o ezoterykach ci±gle jest za¶miecany linkami o pedofilach i Ko¶ciele to proponujê przenie¶æ dyskusjê tutaj (nie wiem co ma papie¿ do ezoteryki).

Na pocz±tku informujê, ¿e chyba przeoczyli¶cie tak± oto wiadomo¶æ:

Prefekt watykañskiej Kongregacji ds. Duchowieñstwa kardyna³ Claudio Hummes wyrazi³ opiniê, ¿e udowodnione przypadki pedofilii, jakiej dopu¶cili siê ksiê¿a, nale¿y rozwi±zywaæ "dog³êbnie, tak¿e odwo³uj±c siê do cywilnego wymiaru sprawiedliwo¶ci".

Hipoteza ta, przedstawiona w wywiadzie dla ¶rodowego wydania dziennika "L'Osservatore Romano" komentowana jest przez w³oskie media jako otwarcie Watykanu na karanie sprawców nadu¿yæ seksualnych przed zwyczajnym wymiarem sprawiedliwo¶ci, czyli wyj¶cie poza s±dy ko¶cielne.
czytaj dalej
 

Zdaniem mediów by³oby to kolejne potwierdzenie obranej przez Benedykta XVI zerowej tolerancji wobec tego skandalu. Byæ mo¿e otwiera siê tym samym nowy rozdzia³ w walce Watykanu z pedofili±, zw³aszcza w ¶wietle ostatnich skandali, w które zamieszani byli niektórzy biskupi irlandzcy - podkre¶la agencja ANSA.

Og³oszony niedawno w Irlandii raport na temat dziesiêcioleci seksualnego wykorzystywania dzieci w Ko¶ciele katolickim w Dublinie doprowadzi³ do dymisji kilku biskupów, którym zarzucono próbê tuszowania takich przypadków.

W rozmowie z watykañskim dziennikiem kardyna³ Hummes podkre¶li³, ¿e s± to "czyny bardzo ciê¿kie, przestêpcze, których Ko¶ció³ nie mo¿e tolerowaæ nigdy, w ¿adnym przypadku". - G³êboko rani± one serce Ko¶cio³a - doda³ brazylijski kardyna³.


A wiêc nie tylko modlitwa ale tak¿e  bêd± podjête zwyk³e ¶rodki.

P.S. zniesienie celibatu nie spowoduje wyeliminowania pedofilii (taki pomys³ wysun±³ jeden z forumowiczów). wszak ludzie ¶wieccy nie ¿yj± w celibacie a bywaj± pedofilami. To zupe³nie inny rodzaj popêdu seksualnego.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Styczeñ 20, 2010, 01:25:13
W habicie ³atwo ukryæ pedofilsk± orientacjê, w habicie zawarty jest azyl aseksualno¶ci, mo¿liwo¶æ ukrycia zapotrzebowañ. Ten azyl zosta³ wykorzystany do niecnych czynów, teraz nadszed³ czas konfrontacji pomiêdzy dogmatami religijnymi, a si³± seksualno¶ci.


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Styczeñ 20, 2010, 07:56:30
celibat niczemu nie sluzy i nigdzie nie ma takiego nakazu, przedewszystkim to pornografia powinna byc zakazana, a Ci ksieza co tego sie dopuszczali powinni byc paleni na stosach >:D


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Styczeñ 20, 2010, 08:31:43
celibat niczemu nie sluzy i nigdzie nie ma takiego nakazu, przedewszystkim to pornografia powinna byc zakazana, a Ci ksieza co tego sie dopuszczali powinni byc paleni na stosach >:D

pozwolê sobie na ma³y offtop:
czemu pornografia mia³aby byæ zakazana?


Pornografia w temacie o zas³ugach KRK nie jest tylko ma³ym offtopem. Mam nadziejê Val Dee, ¿e cel do jakiego zmierzasz bêdzie powi±zany z obecnym tematem, bo inaczej powstanie nowy i tam przeniesiemy tego ma³ego "g³oda". Janneth.


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Styczeñ 20, 2010, 19:24:58
wlasnie moze o pornografii mozna zalozyc inny temat...ale powracajac do glownego watku w jaki sposob mozna pokonac wszelkiego rodzaju wampiry?:)


Tytu³: Odp: co dobrego robi Ko¶ció³ katolicki?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Styczeñ 20, 2010, 22:42:42
Ho'oponopono....

http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=441:hooponopono&catid=47:swoje&Itemid=57


Pozdrawiam - Thotal :)


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team ostwalia granitowa3 opatowek gangem