Niezależne Forum Projektu Cheops

proponuje zrobic dzial "pytania" bo takiego dzialu mi brakuje :) a i mam odrazu pytanie :P heheh czy moge mowic o tych rzeczach innym ? osobom ktorym ufam ?

Nie sprecyzowaÂłeÂś jakich :)

To zaleÂży jakie rzeczy masz na myÂśli.

og³oszenia porz¹dkowe --> mo¿na dawaÌ pytania o ró¿ne kwestie techniczne

paranauki, hydepark --> inne pytania

dobra to pytanie z innej beczki :P czy tylko ksieza moga spowiadac ? moze bardziej sprecyzuje pytanie eeee czy nie ksiadz ;P zwykly czlowiek moze spowiadac ? jak myslicie ?

MyÂślĂŞ ze jak nie ma w pobliÂżu ksiĂŞdza i nie masz szans na to Âże siĂŞ wkrĂłtce pojawi, to mozna wyrzuciĂŚ z siebie to co ciĂŞ gnĂŞbi ,osobie ktĂłra zechce ciĂŞ wysÂłuchaĂŚ.Nie wiem tylko czy moÂże ci dac rozgrzeszenie ? O to moÂżesz prosiĂŚ Boga ,jeÂżeli bedziesz bardzo ÂżaÂłowaÂł to BĂłg ci wybaczy.JeÂśli jednak grzeszysz z premedytacjÂą bo wiesz Âże BĂłg i tak ci wybaczy to wtedy jest to grzech przeciw Duchowi ÂŚw. czyli przeciw Bogu.Nie jestem teologiem ale takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam chanell

nigdy nie wyspowiadam siĂŞ przed Âżadnym czÂłowiekiem - moje problemy, sugestie i Âżyczenia wyjawiam tylko bogu - najczĂŞÂściej patrzÂąc nocÂą na gwiazdy albo za dnia zerkajÂąc na chmury.. RobiĂŞ to czĂŞsto po przebudzeniu..

po co mi klecha?? nie uznajĂŞ poÂśrednikĂłw.. 

 

SpowiedÂź jakiemukolwiek czÂłowiekowi, jakkolwiek przebranemu i z jakimkolwiek tytuÂłem jest wymysÂłem czysto ludzkim i nie ma nic wspĂłlnego z rzeczywistÂą spowiedziÂą ktĂłrÂą moÂżesz skierowaĂŚ tylko do Boga.

Jestem innego zdania, dla mnie spowiedzią jest, np, gdy kogoś okłamie, porozmawiać z tą osobą, powiedzieć jej, że się skłamało i czemu się skłamało i żałować. Tylko tak można sumienie oczyścić, nie przez księdza... tak sądzę.

Powiedzialbym wiec inaczej, nie szukac przebaczenia u Boga, tylko u innego czlowieka, albo jeszcze inaczej, w drugim czlowieku odnalezc Boga.

a ja myÂślĂŞ, Âże to moÂżna by jakoÂś rozdzieliĂŚ.. bo w tym co napisaÂłeÂś jest sens.

i tak przez chwilkĂŞ pomyÂślaÂłem, i doszedÂłem do wniosku, Âże skoro bĂłg jest miÂłoÂściÂą wiĂŞc chyba dla niego nie ma znaczenia czy go przepraszamy, prawda? on i tak wybaczy nam w tej samej chwili, w ktĂłrej my zrobimy coÂś Âźle... to byÂłby wymysÂł koÂścioÂła i zwiÂązane z tym stereotypy - caÂła ta spowiedÂź.

muszĂŞ siĂŞ jeszcze nad tym zastanowiĂŚ  :) tzn, nad tym co napisaÂłeÂś  :) 

Micha³ nie mo¿esz robiÌ-czynic ¿le z premedytacj¹ ,bo wtedy wysy³asz nagatywn¹ energiê, która do ciebie wróci,wczeœniej czy póŸniej.

a bez premedytacji to niby nie wrĂłci ?

mi chodzi raczej o to Âże to koÂśció³ narzuciÂł nam jakiÂś dogmat spowiedzi do boga.. a tak naprawdĂŞ to co napisaÂł septerra moÂże byĂŚ bardzo bliskie prawdy. IMO  :)

Chanell, watpie ze przypomnisz sobie wydarzenie w swoim zyciu albo czyimkolwiek, kiedy ktos czyni zÂło z premedytacja.
Jestesmy tak skonstruowani ze to co czynimy musi byc ZAWSZE dobre w naszym umysle, wydawac sie dobre, musimy miec usprawiedliwienie dla siebie, powĂłd

Poza tym, to co napisalas tez nie wytlumacza, czemu tylu ludzi na swiecie jest tak niegodziwych a zyje im sie tak dobrze. Chyba to nie jest tak proste.

MichaÂł milo mi :)

WÂłaÂściwie......hm...............dobra zgadzam siĂŞ z tobÂą Grzesiu :) Zawsze staram siĂŞ stosowaĂŚ do przykazania "nie czyĂą drugiemu....."  i stÂąd moje wywody.ChoĂŚ spotkaÂłam siĂŞ z takim zdazeniem.

hmmm... Dariusz, jednak wyznaĂŚ grzechy Bogu poprez wyjawienie ich podczas spowiedzi konkretnej, fizycznej osobie wymaga nieco wiĂŞcej wysiÂłku niÂż wypowiedzenie ich w myÂślach, prawda? Jest tym czymÂś co skÂłania do wiĂŞkszego przemyslenia, pojawia siĂŞ teÂż wstyd... To nieco trudniejsze...

Spowiedz nie musi nawet byÌ uznana za sakrament - pewni jesteœmy jedynie dwóch sakramentów, reszta to troche wolna amerykanka - Ojcowie uznaj¹ od 2 do 10, Prawoslawie zas nigdy dogmatycznie tego nie zatwierdzilo. Osobiscie, uznajac niekiedy znaczenie spowiedzi usznej, jestem zwolennikiem spowiedzi powszechnej - bedacej elementem liturgii, w ktorym kazdy, zgodnie z wlasnym sumieniem, rozmawia sobie z tym Panem na gorze. Nie uwazam tez, ze przystapienie do Eucharystii bez "waznej" spowiedzi osobistej jest grzechem "smiertelnym" (to pojêcie ³acinskie - w istocie nie ma grzechu smiertelnego, bowiem musialby istniec i niesmiertelny :) Grzech to grzech.), poniewaz zawsze decyduj¹ce powinno byÌ sumienie danej osoby. Pod tym wzglêdem prawos³¹wie jest o wiele rozs¹dniejsze od rzymskiego katolicyzmu i nie wprowadza jednoznacznych, moralnych kryteriów - nie w tym rzecz. Liczy siê "oikumene", ekonomia zbawienia, czyli doœwiadczenie liturgiczne, bêd¹ce esencj¹ przezywania Boga, antycypacj¹ zbawienia.

To zakÂłada koncepcja karmy - nasz europejski, judeochrzescijanski poglad jest inny. Robotnik, ktory pracowal kwadrans, otrzymuje takie samo sowite wynagrodzenie, co ten, ktory tyral caly dzien. A to dla syna marnotrawnego zabija siĂŞ cielĂŞ...

Loukas, a czy czasem w Bibli nie stoi o tym, ze Jezus daÂł apostoÂłom [a nie kazdemu z osobna] moc odpuszczania grzechĂłw. UbiegnĂŞ CiĂŞ - owszem stoi i to wyraÂźnie.

Stoi to najwyÂżej sam wiesz co i sam wiesz gdzie. JeÂśli juÂż - jest napisane :P

Interpretacja tego wyj¹tku nie jest wbrew pozorom ³atwa - egzegeci bardzo ró¿ni¹ siê tu miêdzy sob¹ w naprawdê wielu aspektach. Przede wszystkim jednak chcia³bym poznaÌ, co rozumiesz poprzez "nie ka¿demu z osobna"?

i co to znaczy?

ÂŻe kaÂżdy rĂłwno zasÂługuje na zbawienie, to z tego wynika, kaÂżdy ma takÂą samÂą szansĂŞ...

Nie. Ka¿dy jest ZBAWIONY. Tak naprawdê to ta wielka prawda chrzeœcijaùstwa - ka¿dy jest zbawiony, dla ka¿dego zmartwychwsta³ Chrystus. Naturalnie, cz³owiek musi wykonaÌ akt woli, niemniej, jak jestem g³êboko przekonany, boska m¹droœÌ i mi³oœÌ jest cierpliwa. Poczeka na ka¿dego :)


Tutaj chodzi³o mi równie¿ i mo¿e przede wszystkim o to, ¿e Bóg wybacza nam rzeczy "nie po siedmiokroÌ, a siedemdziesiêciosiedmiosiedmiokroÌ", czyli, w znaczeniu wspó³czesnym - w nieskoùczonoœÌ, a ³aska dana jest darmo - nie musimy "p³aciÌ" za nasze winy, poniewa¿ cierpia³ za nas Chrystus - wystarczy ten skromny, pokorny akt kajania. Nie ma "oka za oko". Chrystus uwolni³ nas z b³êdnego ko³a, prawa zemsty - i karmy. To wielka dobra nowina - i w³aœnie to.

ZapomniaÂłeÂś dodaĂŚ "moim zdaniem" na koĂącu ;)

to by musiaÂł jeszcze dodaĂŚ, Âże zdaniem micha³¹ teÂż  :)

podoba mi siĂŞ to co Loukas napisaÂł.. podpisuje siĂŞ pod tym. 

Ja teÂż mĂłgÂłbym, ale w mojej wersji jego sÂłowa nabraÂłyby innego znaczenia ;) Mniej... dogmatycznego.

ale ja chĂŞtnie poznam twojÂą wersjĂŞ w mniej dogmatycznej odmianie  :)

No to ja juÂż nic nie powiem. :-X.......wystarczÂą mi twoje sÂłowa Septerra :)

ChĂŞtnie siĂŞ niÂą podzielĂŞ.

"Nie. Ka¿dy jest ZBAWIONY. Tak naprawdê to ta wielka prawda chrzeœcijaùstwa - ka¿dy jest zbawiony, dla ka¿dego zmartwychwsta³ Chrystus. Naturalnie, cz³owiek musi wykonaÌ akt woli, niemniej, jak jestem g³êboko przekonany, boska m¹droœÌ i mi³oœÌ jest cierpliwa. Poczeka na ka¿dego."

Podpisuje siĂŞ pod tym, ale wierze, Âże ta miÂłoœÌ boska nieskoĂączona siĂŞ objawia wÂłaÂśnie w tym, Âże daje nam wiĂŞcej niÂż jednÂą szansĂŞ, gdy przeÂżyjemy Âżycie, daje nam szanse narodziĂŚ siĂŞ na nowo tak dÂługo, aÂż Poznamy Boga. ZakÂładajÂąc, Âże kaÂżdy pragnie Boskiej miÂłoÂści, bo z niej powstaÂł - chce do niej wrĂłciĂŚ,  na przestrzeni nieskoĂączonoÂści, kaÂżdy dojdzie do zbawienia, a wiĂŞc kaÂżdy jest zbawiony. StaÂła Planca, heh.

"Tutaj chodzi³o mi równie¿ i mo¿e przede wszystkim o to, ¿e Bóg wybacza nam rzeczy "nie po siedmiokroÌ, a siedemdziesiêciosiedmiosiedmiokroÌ", czyli, w znaczeniu wspó³czesnym - w nieskoùczonoœÌ, a ³aska dana jest darmo - nie musimy "p³aciÌ" za nasze winy, poniewa¿ cierpia³ za nas Chrystus - wystarczy ten skromny, pokorny akt kajania. Nie ma "oka za oko". Chrystus uwolni³ nas z b³êdnego ko³a, prawa zemsty - i karmy. To wielka dobra nowina - i w³aœnie to."
Te¿ siê podpisuje, z t¹ notk¹, ¿e nie biorê tego dos³ownie. Jak ju¿ kiedyœ pisa³em, tak, Chrystus to wszystko osi¹gn¹³, pokazuj¹c nam, jak mamy ¿yÌ. Pokazuje nam w³aœciw¹ drogê i dziêki temu "zbawia nas wszystkich".

Chanell, pisz ... pisz jak najwiĂŞcej, bo lubiĂŞ te myÂśli czytaĂŚ ;)

Tak sobie czytam wasze wypowiedzi, to brakuje mi jednego - coœ w rodzaju, ¿alu lub pokuty. Wiem brzmi odstraszaj¹co, ale z samego trwania 'w grzechu' cz³owiek (w nadziei ze Bóg jest mi³oœci¹) czysty sie nie zrobi. Pierwszym krokiem do 'odpuszczenia' - nawet samoistnego, bez udzia³u ksiedza i spowiedzi ustnej, jest uœwiadomienie sobie pope³nionej pomy³ki. Owszem teoretycznie, wszyscy jesteœmy zbawieni, b¹dŸ zas³ugujemy na to zbawienie. Ale nie czarujmy sie, bez przejrzenia na oczy który postepek jest niegodziwy, zbawienia byÌ nie moze. Bo mielibyœmy wtedy sytuacje z gromadk¹ dzieci, które na maxa broj¹, a póŸniej uwa¿aj¹ ze - nic sie nie sta³o.