Niezale¿ne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Cz³owiek energetyczny => W±tek zaczêty przez: Dariusz Listopad 14, 2009, 20:59:08



Tytu³: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Listopad 14, 2009, 20:59:08
To trzy piêciotomowa ksi±¿ka o kszta³towaniu swego ¿ycia, autorstwa Vadim'a Zeland'a.
Podobnie jak Ekhart Tolle, facet ciekawie przedstawia jak doj¶æ do tego, co do tej pory by³o ciê¿ko osi±galne dla zwyk³ych zjadaczy chleba  :).


"Przed­mo­wa

Dro­gi Czy­tel­ni­ku!
Nie­w±t­pli­wie, po­dob­nie jak ka¿­dy cz³o­wiek, prag­niesz wy­go­dne­go i do­stat­nie­go ¿y­cia wol­ne­go od cho­rób i wstrz±­sów. ¯y­cie je­dnak rz±­dzi siê po swo­je­mu i krê­ci Tob± jak pa­pie­ro­wy­m stat­kiem na wzbu­rzo­nej fa­li. W po­go­ni za szczê­¶ciem wy­pró­bo­wa­³e¶ ju¿ wiele zna­nych spo­so­bów. Czy w ra­mach tra­dy­cyj­ne­go ¶wia­to­po­gl±­du du¿o uda­³o Ci siê osi±g­n±æ? Ni­niej­sza ksi±¿­ka trak­tu­je o bar­dzo dzi­wnych i nie­zwyk­³ych rze­czach. Wszyst­ko to na ty­le szo­ku­je, ¿e a¿ nie chce siê wie­rzyæ. Lecz wia­ra nie bê­dzie Ci po­trzeb­na. Przy­to­czo­ne tu me­to­dy po­zwo­l± Ci spraw­dziæ wszyst­ko sa­me­mu. I wte­dy ru­nie Twój do­tych­cza­so­wy spo­sób po­strze­ga­nia ¶wia­ta.

Tran­ser­fing to po­tê¿­na tech­ni­ka da­j±­ca Ci w³a­dzê ro­bie­nia te­go, co z po­wszech­ne­go pun­ktu wi­dze­nia jest nie­mo¿­li­we, a mia­no­wi­cie – za­rz±­dza­nia swym lo­sem we­d³ug w³as­ne­go uzna­nia. Nie bê­dzie tu ¿a­dnych cu­dów. Cze­ka Ciê co¶ wiê­cej. Prze­ko­nasz siê, ¿e nie­zna­na rze­czy­wi­sto¶æ jest o wie­le bar­dziej za­dzi­wia­j±­ca ni¿ ja­ka­kol­wiek mi­sty­ka.

Ist­nie­je wie­le ksi±­¿ek, któ­re ucz± jak osi±g­n±æ suk­ces, wzbo­ga­ciæ siê, byæ szcz궭li­wym. Ku­sz±­ca per­spek­ty­wa. Któ¿ te­go nie prag­nie? Je­dnak kie­dy ot­wie­rasz ta­k± lekturê, od­kry­wasz, ¿e za­wie­ra ja­kie¶ æwi­cze­nia, me­dy­ta­cje, sposoby pra­cy nad so­b±. Od ra­zu ro­bi siê nu­dno. ¯y­cie i tak jest nie­koñ­cz±­cym siê eg­za­mi­nem, a tu znów ka­¿± Ci siê sprê¿aæ i dawaæ co¶ z sie­bie.

Za­pe­wnia­j± Ciê, ¿e je­ste¶ nie­dos­ko­na­³y, i dla­te­go mu­sisz siê zmie­niæ, bo ina­czej nie masz na­wet na co li­czyæ. Mo¿­li­we, ¿e nie je­ste¶ z sie­bie w pe³­ni za­do­wo­lo­ny. Lecz w g³ê­bi du­szy wca­le nie chcesz siê zmie­niaæ. I dob­rze, ¿e nie chcesz. Nie wierz ni­ko­mu, kto twier­dzi, ¿e je­ste¶ nie­dos­ko­na­³y. Dla­cze­go uwa­¿asz, ¿e kto¶ le­piej od Cie­bie wie, ja­kim po­wi­nie­ne¶ byæ? Ni­cze­go nie mu­sisz zmie­niaæ. Wy­j¶cie jest zupe³nie nie tam, gdzie go szu­kasz.

Nie bê­dzie­my za­jmo­waæ siê æwi­cze­nia­mi, me­dy­ta­cja­mi i prze­zwy­ciê­¿a­niem sie­bie. Tran­ser­fing nie jest no­w± me­to­d± sa­mo­dos­ko­na­le­nia, lecz za­sa­dni­czo od­mien­nym spo­so­bem my¶­le­nia i dzia­³a­nia tak, by otrzy­my­waæ to, cze­go prag­niesz. Nie osi±gaæ, tyl­ko w³a¶­nie otrzy­my­waæ. I byæ wier­nym so­bie, po­wra­caæ do sie­bie.

Wszys­cy po­pe³­nia­my w ¿y­ciu wie­le b³ê­dów, a po­tem ma­rzy­my o tym, jak wspaniale by by³o od­wró­ciæ bieg zda­rzeñ i wszyst­ko na­pra­wiæ. Nie obiecujê daæ Ci bi­le­tu w prze­sz³o¶æ, ale b³ê­dy mo¿­na na­pra­wiæ, przy czym bê­dzie to po­dob­ne do po­wro­tu w prze­sz³o¶æ, a na­wet bardziej pasuje tu has³o „naprzód w prze­sz³o¶æ”. Sens tych s³ów sta­nie siê dla Cie­bie zro­zu­mia­³y do­pie­ro pod ko­niec ksi±¿­ki. O tym, co za­mie­rzam Ci opo­wie­dzieæ, nie mog­³e¶ ni­gdzie prze­czy­taæ ani us³y­szeæ. Dla­te­go przy­go­tuj siê na niespo­dzian­ki ty­le¿ za­dzi­wia­j±­ce, co przy­jem­ne. "

Zachêcam do przeczytania (niestety, nie jest dostêpna w wersji elektronicznej) i komentowania swych do¶wiadczeñ.
Powodzenia.

http://www.transerfing.pl/index.php/tom-i-przestrze-wariantow
 
(http://data:image/jpg;base64,/9j/4AAQSkZJRgABAQAAAQABAAD/2wBDAAkGBwgHBgkIBwgKCgkLDRYPDQwMDRsUFRAWIB0iIiAdHx8kKDQsJCYxJx8fLT0tMTU3Ojo6Iys/RD84QzQ5Ojf/2wBDAQoKCg0MDRoPDxo3JR8lNzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzc3Nzf/wAARCABeAEsDASIAAhEBAxEB/8QAHAAAAQQDAQAAAAAAAAAAAAAAAAEGBwgDBAUC/8QANRAAAQMDAgQFAgUCBwAAAAAAAQACAwQFESExBhJBUQcTImFxFJEjMlKBsaHBMzRigrPh8P/EABcBAAMBAAAAAAAAAAAAAAAAAAABAwL/xAAbEQADAAMBAQAAAAAAAAAAAAAAAQIDESExEv/aAAwDAQACEQMRAD8AlpCEKhgEI6j3WpWXOgopGx1dXFFI/HKxx9R/bdAG3hGywxVdPM1ropmOa7RpB3WXnHNjX7IA9ISJUACEIQAiNOpQgZ6IAZfiZf6y0W2CKhf5TqjPmSdWt6Y/f+FDJu1Q2rklEr3yZ9Ty7JLiNTlSX4iWe6XniiCmLXMt5g52S7t5h+b/AHZI098rjzcG2+niEbOYPGpcTupXWmXiNrY26LiCWPAe7084eMOIAI6gd0/eGuL5/NaDK+eF+jml2S0+yj3iWzRW/kMDyS5c23VtTQztlhectOTynBSTfqG0vGWVtlyguEZdCTkalp7d1vKOeBr1DMY5GkMDtHxjoep+PhSK3Ud1uK+kSufkUJcJBulWzB5Rpuf4QhADL4zv1ZTV4oaS2mpZE1ss7w/Ba1xDdOg1cN+6Y94vVziqWx1XNSGSNsrI2RtJ5HDLSc5177bKReLra4OkusEh8z6f6d8R0DhzBwOehCjR1mFXNJPPVVERa0NEeQ4gfpBOwHRZq4l9RSMd1O0zk1081ytj5JnF80MpYXNj5jgZGC1uxOhzthN+PmbIx0Yc17dtTp/17KQ4bXT09vmp6UkGXJc9+rifcptXiljs9G6YAySHRo9+5UftN8LKGvWbnC9z+kn/AB4mRPJyS0elxx/T377qdrbUNqaGnlYch8bTr8Ks9oulfUVIbGI43HT8OMAHG+R/dT/wNNLJYqdlSYxK1ujWHotwmmTydWxxoQhVInlAQhMDBX04q6OanOfW0gY79CoquL4qGYgl3NnJbl2fspLvl9tlhpPqLrVMha78jN3yHs1o1P8AHuFB3FfHlVxNfoX0z20NJSkiLn9Wc7uf3OgGBsp5I+kUx5HPDpTXJxbgObGzGr3HATS4pvcFV5NNRyGRrHc0kmwcew9guZdblPcZ3z1UjSXHPIxoa0fAXIceYkrEY9dZusrfDu2tz46lroHDmzzDX/3wrF8FU09PZ2yVbPLfJqGkYIaq18OXeWyXWmuEUcUroH8wimZzMdoQQR+/zt2VhuEfEOycSBkPmfRVzh/lqh35j/ods7439lRT3ZJ1zQ7wUIwjVaEeVFPih4j1dpuTrPYJGxTQgfUVPKCQ4jPI3OgwMZPvhSs3BcAdidVU/ierlr+ILhVTyNfJLVSuLm7H1EDHtgBMXprXK61txmfNW1Ms9RITzyyPLnH2yenstamDnOdjmxjXBWI7lda0UuaWerliY+JnV2em+xHdLWxviMNZVRlkkVNAyFr/AM+7nfAJ2Hx9yuedF7eeZznAYBOg7DssbihjQoKzQyljwQsCUHCNi0S/wD4qz08lNbL+0z02QxlYXeuIbDn/AFAd98d1NW)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Listopad 15, 2009, 07:45:31
Hmmm, mam i przeczyta³em pierwsze dwa tomy. Ksi±¿ka trudna do oceny. W zasadzie powiela tezy z banalnego w swojej wymowie (i ma³o zaawansowanego, je¶li chodzi o wiedzê) Sekretu. Z drugiej jednak strony faktem jest, ¿e Zeland przedstawia sprawê z typowo "rosyjskiego" punktu widzenia - bardzo technicznie, wyja¶niaj±c mocno mechanikê, pod³o¿e, za³o¿enia, rozumienie, czy przyk³ady.

St±d polecam ksi±¿ki ka¿demu pocz±tkuj±cemu w sztuce zmieniania rzeczywisto¶ci si³± my¶li. Jednak:

1. Je¿eli masz podej¶cie bardziej amerykañskie, fascynuj± Ciê roztaczane idylliczne wizje o wspania³ym ¶wiecie pe³nym mi³o¶ci kreowanym Twoimi my¶lami, chcesz znaæ same metody, a niekoniecznie dobrze przemy¶lan± mechanikê (wystarcz± Ci infantylne amerykañskie piania nad wspania³o¶ci±) - wybierz Sekret.

2. Je¶li z kolei wolisz co¶ konkretniejszego, bardziej przemy¶lanego, z prób± rozpracowania mechanizmu dzia³ania ¶wiata, roz³o¿onego na ma³e trybiki, i chcesz dok³adnie wiedzieæ, co robisz i dlaczego - Wybierz Transerfing.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Listopad 15, 2009, 11:47:59
http://www.transerfing.pl/index.php/tom-i-przestrze-wariantow
hmm,- w koñcu co¶ prze³amuj±cego skostnia³e stereotypy


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Listopad 15, 2009, 13:28:23
Przeczyta³em fragment "sny na jawie" i jestem mile zaskoczony, to nie jest przêciêtna ksi±¿eczka ezoteryczna...


Brawo Darku - Thotal :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywistości
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Listopad 15, 2009, 14:01:36
po przeczytaniu wstępu widzę jednak pewien słaby punkt tej teorii "lustra",- tzn. zgodnie z nią nasza rzeczywistość powinna stanowić odbicie stanu świadomości ludzi pojedyńczo i w końcu w całej swej liczbie ogólnej, zastanówmy się czy tak jest/może być. Patrząc na nasz świat jasne jest że jest przepełniony niesprawidliwością i cierpieniem mln. ludzi, czyżby ci ludzie faktycznie tego chcieli i dlatego tak się dzieje?
- zgodnie z tymi teoriami jeżeli wszyscy lub większość chciała by być piękna, szczęśliwa i bogata,- to tak też powinno być w rzeczywistości, więc dlaczego nie jest?, czy poszczególe jednostki chcą cierpieć i żyć w ubustwie??
- w końcu wariant optymistyczny jeżeli mogło by tak być jak sugeruje autor tych książek- to świat szczęścia na ziemi dla wszystkich nas jest możliwy, a tak nie jest!??
- więc czemu tak się nie dzieje,- może właśnie dlatego że tak na prawdę człowiek dla swojego rozwoju duchowego potrzebuje różnych przeżyć zarówno dobrych i tych złych w wielorakim zakresie
- i w końcu sprawa ostateczna 2012, jeżeli większość spodziewa się Nibru w tym roku to tak powinno się stać zgodnie z teorią "lustra"???


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Listopad 15, 2009, 14:40:35
Problem w tym, ¿e tylko chcemy, nie dokonujemy, tylko chcemy...


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Listopad 15, 2009, 14:56:23
chcieæ to móc, ale móc a co¶ faktycznie zrobiæ to ju¿ dwie ró¿ne rzeczy
- to znaczy ¿e wolimy ¶niæ ni¿ dokonywaæ..


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Listopad 15, 2009, 17:58:57
Problem w tym, ¿e tylko chcemy, nie dokonujemy, tylko chcemy...


Pozdrawiam - Thotal :)

Tylko w takim wypadku wychodzi na to, ¿e jest to nic innego jak pozytywne my¶lenie + dzia³anie, ktorych skuteczno¶æ udowadnia najprostsza psychologia - ¿aden Transerfing nie jest do tego konieczny.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Listopad 15, 2009, 18:14:20
Moja wypowied¿ by³a jedynie skrótem my¶lowym, nie generalizowa³bym przed zapoznaniem siê z ca³± ksi±¿k±.
Wyroki ³atwo siê wydaje, ale czasem warto zapoznaæ siê z tre¶ci±, by nie byæ niesprawiedliwym sêdzi±... :o


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Listopad 15, 2009, 18:52:29
Moja wypowied¿ by³a jedynie skrótem my¶lowym, nie generalizowa³bym przed zapoznaniem siê z ca³± ksi±¿k±.
Wyroki ³atwo siê wydaje, ale czasem warto zapoznaæ siê z tre¶ci±, by nie byæ niesprawiedliwym sêdzi±... :o


Pozdrawiam - Thotal :)

Ale¿ ja siê zapozna³em, jak na razie z pierwszymi dwoma tomami :) I w³asnie to mi siê rzuci³o w oczy - ¿e na dobr± sprawê niewiele odbiega to od psychologicznego pozytywnego my¶lenia po³±czonego z dzia³aniem, jak i niezbyt - od popularnego ostatnio "Sekretu". Choæ kilka idei bardzo ciekawych i wartych przemy¶lenia, tu siê zgodzê.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Kwiecieñ 03, 2010, 23:13:31
Dla zainteresowanych tematem, ukaza³ siê IV tom Transerfingu Rzeczywisto¶ci.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 19, 2010, 17:11:35
Moim zdaniem ten ca³y Transfering Rzeczywisto¶ci odbywa siê znowu przy pomocy umys³u. Kolejna umys³owa metoda acz nie pozbawiona s³uszno¶ci. Si³± rzeczy musimy przetransferowaæ t± rzeczywisto¶æ poprzez siebie, czyli poprzez nasz± to¿samo¶æ, która wynika z przesz³o¶ci oraz poprzez nasze wyobra¿enia na temat przysz³o¶ci.

Ca³a sztuka, wydaje mi siê, polega na tym, aby przebywaæ w TERAZ. W punkcie w którym to¿samo¶æ , przesz³o¶æ i przysz³o¶æ s±  niczym film na ekranie kinowym. One wy¶wietlaj± siê na ekranie nie tylko w sposób bierny. Ja jestem bohaterem odgrywaj±cym rolê na ekranie,  ale równie¿ jestem, obserwatorem ¶wiadomym siebie poza tym ekranem. Obserwatorem, który wie sk±d wy¶wietlany jest film i ¿e ten, kto wy¶wietla ten film jest równie¿ czê¶ci± mnie.

Wydaje siê, ¿e bardzo trudno jest znale¼æ ten punkt równowagi w którym wszystko by³oby widaæ we w³a¶ciwej perspektywie. Kiedy ju¿ siê w nim znajdziemy to jest tak niezwyk³e miejsce, ¿e wydaje nam siê jakie¶ nierealne , jak sen na jawie. Umys³ zwykle lekcewa¿y obserwatora , gdy¿ to¿samo¶æ, której siê trzyma wymaga ci±g³ego uczestnictwa w akcji, za¶ nasz wewnêtrzny obserwator wydaje siê zbyt pasywny, a zatem bezu¿yteczny w akcji. Tymczasem rezultaty naszego udzia³u w akcji wci±¿ nas nie satysfakcjonuj±, ci±gle otrzymujemy feedback , którego nie zamawiali¶my. Dzieje siê tak dlatego, ¿e nie bierzemy pod uwagê obserwatora . Obserwator ma tê szczególn± cechê , ¿e nie posiada to¿samo¶ci. Nie tkwi on ani w przesz³o¶ci, ani w przysz³o¶ci, istnieje w wiecznym TERAZ.
Co wiêcej, jest on tam, w tym wewnêtrznym "point of stilness" , punkcie bezruchu,  po³±czony z wszystkimi innymi obserwatorami, scalony w jeden Obserwuj±cy byt , który nazwa³bym ¦wiadomo¶ci± tego co jest. Jam Jest.
Gdzie¶ tam g³êboko, w ka¿dym z nas ten Obserwator pracuje w tle. Zwykle w ferworze dnia codziennego nie zauwa¿amy Go, bo te¿ niczym on siê nie wyró¿nia.
Poza tym, ¿e Jego moc to energia ca³ego wszech¶wiata dostêpna " na ¿±danie ".Czasami, kiedy Go ju¿ zauwa¿ymy , wtedy nasz egotyczny umys³ kombinuje jak tu siê dorwaæ do tej niezmierzonej potêgi. Nie jest to wcale takie trudne. Trzeba  "jedynie" przemie¶ciæ swoj± uwagê do wewn±trz, do punktu wewnêtrznego obserwatora , ku naszej wewnêtrznej czarnej dziurze, staæ siê obserwatorem i stamt±d do¶wiadczaæ wiruj±cego dooko³a nas horyzontu zdarzeñ. Pozwoliæ na to , co jest.
Eckhart Tolle mówi, ¿e trzeba " nauczyæ siê wykorzystywaæ swój umys³ jak narzêdzie ". Nassim Haramein okre¶la to nieco bardziej przemawiaj±cym do wyobra¼ni zwrotem  -" stañmy siê In¿ynierami Pró¿ni".
Tyle, ¿e w punkcie zero nie ma ego. Jest za to po³±czenie ze ka¿dym innym samo-obserwatorem . Tam jeste¶my Jedni± ze wszystkim , co nas otacza. Poprzez t± wewnêtrzn± osobliwo¶æ jeste¶my po³±czeni z ca³ym materialnym wszech¶wiatem, z ka¿dym protonem wewn±trz ka¿dego atomu , gdy¿ tam w³a¶nie, poni¿ej promienia Schwartzchilda znajduje siê równie¿ miejsce osobliwo¶ci. Jego istota to kwantowe spl±tanie  wszechrzeczy. Mo¿na by o tym pisaæ godzinami, ale niewiele z tego  wyniknie dopóki siê tego nie do¶wiadczy.
Jak do¶wiadczyæ ? Mo¿na spróbowaæ sobie narzuciæ dyscyplinê i uobecniæ wewnêtrzn± , cich±, obserwuj±c± ¦wiadomo¶æ w ka¿dej chwili . To chyba o tym mówi³ Don Juan Matus opowiadaj±c o ¶cie¿ce wojownika (dyscyplinie)i swojej postawie wobec "drapie¿cy" ( umys³u).
Ten sam uniwersalny motyw mo¿na dostrzec na ka¿dej innej drodze dowolnego Mistrza i ka¿dego Sekretu, moim zdaniem. Trzeba tylko wyrobiæ w sobie uwa¿no¶æ obserwacji.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Kwiecieñ 19, 2010, 18:30:12
Cytat: East
Trzeba tylko wyrobiæ w sobie uwa¿no¶æ obserwacji.

No w³a¶nie, uwa¿no¶æ obserwacji… to ona daje nam w³a¶ciwy punkt odniesienia, chocia¿ tak naprawdê
nie widzimy go… Daje te¿ wolno¶æ od os±dów, czyli od EGO, a nade wszystko spokój i mi³o¶æ.
Wówczas nawet b³±d, czy niew³a¶ciwo¶æ dzia³ania
nie jest grzechem lecz drog± do wiedzy o sobie i innych (poprzez podobieñstwo).
Tylko komu chce siê utrzymywaæ ¶wiadomo¶æ w gotowo¶ci obserwacyjnej?
Czy potrafimy o tym pamiêtaæ, gdy wokó³ wre? A w oku cyklonu zawsze cisza…  :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Kwiecieñ 19, 2010, 19:32:41
Jedyna swietosc , ktora jest adekfatna do tych wywodow to akceptacja wszystkiego co sie dzieje obok nas , wchodzenie bez strachu w zdarzenia i akceptowanie ich jako najlepszych dla nas.
To wszystko.
Tylko trzeba przy tym pamietac zeby nie robic z siebie ofiary , odchodzic na "bok" , gdy zaczynamy odczowac dyskonfort i premedytacje czyniona nam przez innych w imie ich dobra.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Kwiecieñ 19, 2010, 23:51:50
coz wydaje mi sie ze niegodzenie sie(pokojowe) z obowiazujacym trendem nie jest zle...i tak kiedys kazdy umrze czy to ma sens, nie wiem, w kazdym razie to cos chba znaczy ze jestesmy swiatlem a ktos chce sztucznie wywolac czarna dziure - nie wiem czy wyparuje czy nie wyparuje.... to jeden z odnosnikow tak jak GMO, CHIPY, kontrola Dna jeden z wielu ale najwazniejszy...znacie jego symbolike czy jeszcze cos potrafi zdziwic???


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Kwiecieñ 20, 2010, 10:31:07
Nie wiem czy dzia³a ten ca³y transfering ( jeszcze nie wypróbowywa³am go na sobie), jednak znalaz³am ciekawy fragment na temat konfliktów.

Cytuj
Je¶li kto¶ Ci dopieka, czyli stwarza Ci problemy, postaraj siê okre¶liæ, czego brak temu cz³owiekowi i czego on potrzebuje. Teraz wyobra¼ sobie tê osobê jak posiada to, czego jej brakuje. Mo¿e to byæ zdrowie, pewno¶æ siebie, komfort wewnêtrzny. S± to trzy podstawowe rzeczy, których potrzebujemy, by czuæ siê spe³nionymi. Pomy¶l, czego naprawdê potrzebuje ten cz³owiek w danej chwili? Przypu¶æmy, ¿e zwierzchnik nawrzeszcza³ na Ciebie. Mo¿e jest zmêczony albo ma nieprzyjemno¶ci w rodzinie? W takim razie potrzeba mu komfortu wewnêtrznego. Wyobra¼ go sobie, jak odpoczywa w przytulnym fotelu przed telewizorem czy kominkiem, albo z wêdk± w rêce lub w saunie z kuflem piwa. Wiesz, co on lubi? Mo¿e naciskaj± na niego wysoko postawieni urzêdnicy i boi siê odpowiedzialno¶ci? W takim razie potrzebuje pewno¶ci siebie. Wyobra¼ go sobie pewnie szusuj±cego na nartach albo pêdz±cego samochodem sportowym, albo na przyjêciu, gdzie jest w centrum uwagi. Mo¿e choruje? Wyobra¼ go sobie rze¶kiego i weso³ego, jak k±pie siê w morzu, jedzie na rowerze, gra w pi³kê. Oczywi¶cie najlepiej wyobraziæ sobie to, czym siê interesuje, lecz nie musisz tego zgadywaæ. Niech Ciê to nie niepokoi. W zupe³no¶ci wystarczy, je¶li wyobrazisz sobie tego cz³owieka w sytuacji pe³nego zadowolenia. Jak to dzia³a? Oto pojawi³ siê na horyzoncie cz³owiek stanowi±cy dla Ciebie problem (to mo¿e dotyczyæ równie¿ napa¶ci grabie¿cy). Odwróæ wiêc uwagê od problemu, który Ci przyniós³. W ten sposób od samego pocz±tku nie wsuniesz g³owy w pêtlê przechwytu czêstotliwo¶ci. Wyobra¼ sobie tego cz³owieka, jak otrzyma³ to, czego potrzebowa³ (czego chce grabie¿ca? Naje¶æ siê, napiæ, waln±æ dzia³kê?). Zwizualizuj sobie obraz zaspokojenia tego cz³owieka. Je¶li Ci siê to uda, to mo¿esz uwa¿aæ, ¿e jest po problemie. Przecie¿ wahad³o nie wprawi³o siê w ruch ot tak sobie. Co¶ wyprowadzi³o je z równowagi. ¦wiadomie lub nie¶wiadomie poszukuje czego¶, co przywróci mu równowagê. I oto energia Twoich my¶li na okre¶lonej czêstotliwo¶ci daje mu to, chocia¿ w po¶redni sposób. Od razu zmieni ono agresjê na przychylno¶æ. Trudno w to uwierzyæ? Sprawd¼!


Pozdrawiam:))

bardzo ciekawa lektura:)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Kwiecieñ 20, 2010, 21:28:58
Posty dotycz±ce metody DEIR, przenios³em tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5037.msg58523#msg58523

***********************************************************************

Edycja:

W jednym z w±tków napisano :

Cytuj
Tak wiec jestem nastepna ofiara, czytajac ksiazke wzielas mnie na prube,

Nie wnikaj±c w szczegó³y kto to napisa³ i kogo mia³ na my¶li, chcia³bym zwróciæ uwagê, i¿ Transerfing, bo o nim mowa, ma zupe³nie inne zastosowanie.
Pozwoli³em sobie na zamieszczenie fragmentu tej ksi±¿ki, i choæ jest do¶æ obszerny, dufam, ¿e przyczyni siê do zrozumienia niektórych zagadnieñ, a i wiele  osób sk³oni do dok³adniejszego zapoznania siê z t± publikacj±:

Prawo pecha

Aby nauczyæ siê kierowania rzeczywisto¶ci±, nale¿y przynajmniej zorientowaæ siê w mechanizmie jej kszta³towania. ka¿dy cz³owiek, w jak najbardziej bezpo¶redni sposób, stwarza warstwê swojego ¶wiata, lecz przewa¿nie nie rozumie, jak to siê dzieje.

Cz³owiek d±¿y do tego, by wszystko by³o tak, jak on chce. Próbuje zastosowaæ wobec ¶wiata swoj± niewymy¶lon± zasadê: dok±d skrêcê, tam pójdê; gdzie nacisnê, tam siê zegnie. Lecz ¶wiat z jakiego¶ powodu mu nie ulega. Co wiêcej, cz³owiek skrêca w jedn± stronê, a znosi go w zupe³nie inn±.

Trzeba by siê zastanowiæ: je¿eli rzeczywisto¶æ zachowuje siê tak nieadekwatnie, to znaczy, ¿e potrzebne jest inne podej¶cie. Mo¿e ona podlega ca³kiem innym prawom? Lecz cz³owiek nie chce zatrzymaæ  siê, by siê rozejrzeæ dooko³a i nadal uparcie forsuje swoj± liniê postêpowania.

W rezultacie takiej "twórczo¶ci" wychodzi warstwa ¶wiata, w której "wszystko jest nie tak, jak chcia³em". Wiele rzeczy dzieje siê w³a¶nie "tak jak nie chcê". Jaka¶ dziwna, kapry¶na, niezdolna do kompromisu rzeczywisto¶æ.

Nierzadko powstaje wra¿enie, ¿e ¶wiat jakby robi Ci na z³o¶æ, zupe³nie jakby jaka¶ tajemnicza si³a przyci±ga³a nieprzyjemno¶ci. Obawy siê spe³niaj±, najgorsze oczekiwania ziszczaj±. Na krok nie odstêpuje nas to, do czego ¿ywimy niechêæ i czego staramy siê unikn±æ. Dlaczego tak siê dzieje?

W pierwszym tomie Transerfingu by³a ju¿ mowa o tym, dlaczego bêdzie siê dzia³o tak, ¿e "otrzymujesz to, czego nie chcesz", zw³aszcza je¶li czujesz do tego wrêcz w¶ciek³± niechêæ. Nienawidzisz lub obawiasz siê ca³ym sercem, zatem zewnêtrzny zamiar zapewni Ci wszystko to w nadmiarze.

Energia my¶li, zrodzonych  w jedno¶ci duszy i umys³u, obleka potencjaln± mo¿liwo¶æ w rzeczywisto¶æ. Innymi s³owy, sektor przestrzeni wariantów, odpowiadaj±cy parametrom emisji my¶li, zmaterializuje siê, je¿eli odczucia duszy stanowi± jedno¶æ z my¶lami umys³u.

Lecz to nie jest jedyna przyczyna, dla której urzeczywistniaj± siê najgorsze obawy. Tak w ogóle, to ¿ycie bez problemów stanowi normê. Wszystko dobrze i g³adko siê uk³ada, je¿eli poruszasz siê z nurtem wariantów, nie zak³ócaj±c równowagi. Przyroda nie lubi traciæ energii na pró¿no i nie ma sk³onno¶ci do intryg.

Niepo¿±dane okoliczno¶ci i wypadki maj± miejsce, poniewa¿ nadmierne potencja³y wnosz± wypaczenia w otaczaj±cy nas obraz energetyczny, a stosunek zale¿no¶ci jeszcze to nasila.

Nadmierne potencja³y powstaj±, kiedy jakim¶ cechom nadaje siê zbyt du¿e znaczenie. A stosunek zale¿no¶ci powstaje miêdzy lud¼mi, je¶li zaczynaj± siê ze sob± nawzajem porównywaæ, przeciwstawiaæ i stawiaæ warunki typu "je¿eli ty tak, wówczas ja tak".

Sam przez siê nadmierny potencja³ nie jest gro¼ny, dopóki wypaczona ocena istnieje niezale¿nie. Lecz kiedy tylko sztucznie zawy¿ona ocena jednego obiektu zostanie porównana z innym obiektem, powstaje biegunowo¶æ, rodz±ca wiatr si³ równowa¿±cych.

Si³y równowa¿±ce d±¿± do usuniêcia powsta³ej biegunowo¶ci i dzia³anie ich w wiêkszo¶ci wypadków skierowane jest przeciw temu, kto tê biegunowo¶æ wywo³a³.

Oto przyk³ady potencja³ów bezwzglêdnych: kocham Ciê; kocham siebie; nienawidzê Ciê; brzydzê siê sob±; jestem dobry; jeste¶ z³y. Takie oceny s± samowystarczalne; poniewa¿ nie opieraj± siê na porównaniu i przeciwstawianiu.

A oto przyk³ady potencja³ów zbudowanych na stosunkach zale¿no¶ci: kocham Ciê pod warunkiem, ¿e Ty mnie kochasz; kocham siebie, dlatego ¿e jestem lepszy od Was; jeste¶ z³y, poniewa¿ ja jestem dobry; jestem dobry, poniewa¿ Ty jeste¶ z³y; nie podobam siê sobie, poniewa¿ jestem gorszy ni¿ wszyscy; brzydzê siê Tob±, bo nie jeste¶ taki jak ja.

Ró¿nica miêdzy pierwsz± i drug± grup± ocen jest bardzo du¿a. Oceny oparte na porównaniu rodz± biegunowo¶æ. Si³y równowa¿±ce usuwaj± tê niejednorodno¶æ drog± zderzenia przeciwieñstw. Dok³adnie tak samo przeciwne bieguny magnesów przyci±gaj± siê wzajemnie.

W³a¶nie dlatego przykro¶ci pchaj± siê w ¿ycie tak natrêtnie i jakby celowo. Na przyk³ad w ma³¿eñstwa ³±cz± siê, wydawa³oby siê, sprzeczne osobowo¶ci, jakby karz±c siê nawzajem. W ró¿nych grupach zawsze znajdzie siê choæby jeden cz³owiek, który pod jakim¶ wzglêdem bêdzie dla Ciebie przykry. Prawo Murfiego lub - jak my to nazywamy - "prawo pod³o¶ci", ma tê sam± naturê. No a szkodliwi s±siedzi stali siê w ogóle nieod³±cznym warunkiem wszelkiego wspó³¿ycia.

Przyk³ad z uci±¿liwymi s±siadami dobrze ilustruje efekt biegunowo¶ci. Kwestia ta, mimo swojej powszednio¶ci, ma bezpo¶redni zwi±zek ze sfer± metafizyki. Problem polega na tym, ¿e jedni ludzie przeszkadzaj± spokojnie ¿yæ innym. Ale dlaczego?! Dlaczego zawsze i wszêdzie znajduj± siê "¼li" panowie i panie, którzy nie daj± spokoje "dobrym" ludziom?

Có¿, czy¿by wychodzi³o na to, ¿e ludzie s± podzieleni na dwa obozy? Ale je¶liby przeprowadziæ ankietê: "Do jakiego obozu zaliczasz siebie?" - tylko bardzo niewielu uzna siebie za z³ych. Twoi s±siedzi w wiêkszo¶ci s± takimi samymi normalnymi lud¼mi, jak i Ty.

Tendencja ta wytwarzana jest przez wiatr si³ równowa¿±cych, który wieje w stronê Twojej niechêci. Kierunek wiatru wyja¶niæ mo¿na przy pomocy prawa pod³o¶ci: wszystko, co Ci siê nie podoba, bêdzie Ci towarzyszyæ.

Kto¶ mo¿e siê sprzeciwiæ: "Jakie tam, do diab³a, si³y równowa¿±ce? Ci ludzie s± po prostu bezczelni i to wszystko, i nie ma tu o czym filozofowaæ". Lecz teraz udowodniê, ¿e to nie jest pusta filozofia.

Przypu¶æmy, ¿e sprawiaj± Ci przykro¶æ s±siedzi. A czy Ty sprawiasz im przykro¶æ? Raczej nie. A dlaczego? "Otó¿ dlatego, ¿e oni s± tacy i owacy - a my tacy nie jeste¶my" - powiesz. Lecz nie ma ludzi po prostu dobrych czy z³ych. Ka¿da ocena jest wzglêdna, poniewa¿ rodzi siê z porównania przeciwieñstw.

W sumie, dlaczego nie sprawiasz przykro¶ci swoim s±siadom? Moja odpowied¼ wyda Ci siê nieoczekiwana: nie sprawiasz przykro¶ci swoim s±siadom, poniewa¿ oni maj± Ciê w nosie. "Tak w³a¶nie jest - powiesz - dlatego w³a¶nie s± ¼li i bezczelni".

W³a¶nie takim stosunkiem w³±czasz biegunowo¶æ, jak elektromagnes, który bêdzie przyci±gaæ do Ciebie coraz to nowe napa¶ci ze strony s±siadów. A po nich sp³ywa to jak po kaczce, dlatego ¿e nie stanowisz dla nich przedmiotu zainteresowania. Im nie przychodzi do g³owy, by oceniaæ Ciê i porównywaæ, czyli nawi±zywaæ z Tob± relacjê zale¿no¶ci. I w tym sensie maj± Ciê w nosie - nie nadaj± Ci znaczenia i nie w³±czaj± do warstwy swojego ¶wiata, dlatego te¿ nie cierpi±.

S±siedzi nie odczuwaj± w stosunku do Ciebie biegunowo¶ci, dopóki zajêci s± swoimi troskami i nie zwracaj± na Ciebie szczególnej uwagi. Lecz wystarczy, ¿e nadadz± znaczenie Twojemu istnieniu w s±siedztwie i zaczn± porównywaæ, a od razu uka¿e siê, ¿e jeste¶ nie taki, jak oni. I je¿eli to ich oburzy i dotknie do ¿ywego, sam zaczniesz im sprawiaæ przykro¶æ. Z dobrego przekszta³cisz siê w z³ego s±siada.

A potem bêd± mieæ miejsce jeszcze bardziej nieprawdopodobne rzeczy. Zaczniesz przysparzaæ im przykro¶ci w sposób, który nawet nie przyjdzie Ci do g³owy, ¿e mo¿e komu¶ przeszkadzaæ.Bêdziesz sprawiaæ przykro¶æ swoim s±siadom, sam nie zdaj±c sobie z tego sprawy. Dok³adnie tak samo im teraz nie przychodzi do g³owy, ¿e oni sprawiaj± przykro¶æ Tobie.

Ha³as, na przyk³ad we wspó³¿yciu - to zwyk³a sprawa. Im bardziej Ci siê to nie podoba, tym bardziej bêdzie Ciê on prze¶ladowaæ. Chocia¿ cisza i spokój - to optymalny sposób istnienia nie tylko dla Ciebie, lecz tak¿e dla Twoich s±siadów. W ten sposób zu¿ywa siê ma³o energii. Zak³ócenie spokoju - to zawsze anomalia, która nie powstaje bez powodu. Sk±d bierze siê energia?

Ha³as dochodz±cy od s±siadów wyprowadza Ciê z równowagi i zaczynasz ich po cichu (lub g³o¶no) nienawidziæ. Twoje rozdra¿nienie jest w³a¶nie ¼ród³em energii. Powstaj± stosunki zale¿no¶ci rodz±ce biegunowo¶æ. Niepohamowane uczucia typu: "Nienawidzê tych ha³a¶liwych s±siadów!" - tworz± potê¿ny magnes, który bêdzie przyci±gaæ do Ciebie coraz to nowe bod¼ce rozdra¿niaj±ce.

Obok zaczn± pojawiaæ siê nowi mieszkañcy sk³onni do ha³a¶liwego stylu ¿ycia, a starzy s±siedzi bêd±  nabywaæ odpowiedni± aparaturê nag³a¶niaj±c± - jakby specjalnie po to, by sprawiæ Ci przykro¶æ.

Nale¿y jeszcze uwzglêdniæ, ¿e s±siedzi Twoich s±siadów tak¿e wnosz± swój okre¶lony wk³ad i je¿eli powszechne uczucia w odniesieniu do zak³ócaj±cych spokój pokrywaj± siê, efekt zostaje zwielokrotniony. Ma siê rozumieæ, sam ha³as nie wyczerpuje pojêcia "przyjemnego s±siedztwa". Wszystko zale¿y od tego,  do czego Ty sk³onny jeste¶ ¿ywiæ wstrêt. Mog± zawaliæ Ciê ¶mieciami, zadusiæ nieprzyjemnymi zapachami, porysowaæ ¶ciany na klatce schodowej i tak dalej. A niechêæ do s±siadów, jako przedstawicieli rodzaju ludzkiego w ogóle, mo¿e poci±gn±æ za sob± jeszcze bardziej odczuwalne skutki - zalanie, a nawet po¿ar.

Analogicznie we wszystkich innych przypadkach dzia³a swego rodzaju prawo pecha.  Przedmiot lub cecha, którym nadaje siê szczególne znaczenie, przyci±gaj± do siebie obiekty o przeciwnych w³a¶ciwo¶ciach.

No a znaczenie, jak wiadomo, wzmacnia siê w porównaniu i przeciwstawianiu. Je¿eli jest jeden biegun, powinien znale¼æ siê i drugi. Biegunowo¶æ stwarza magnes dla przykro¶ci. Przyci±gane jest wszystko to, co wywo³uje niechêæ.  Wszystko, co dra¿ni - prze¶laduje Ciê. Wszystko, co jest nadzwyczaj niepo¿±dane - wydarza siê. I nie ma tu ¿adnej mistyki - to prawid³owo¶æ.

Biegunowo¶æ wypacza obraz energetyczny i rodzi wichry si³ równowa¿±cych, w rezultacie czego rzeczywisto¶æ odbija siê nieadekwatnie, jak w krzywym zwierciadle. Cz³owiek nie rozumie, ¿e patologia jest wynikiem zak³ócenia równowagi i próbuje walczyæ z otoczeniem, zamiast usun±æ biegunowo¶æ.

A trzeba tylko zastosowaæ podstawow± zasadê Transerfingu: pozwoliæ sobie byæ sob±, a innym - byæ innymi. Trzeba wypu¶ciæ ¶wiat na wszystkie jego cztery strony. Zwolniæ swój uchwyt.

Im bardziej upierasz siê przy swoich pragnieniach i pretensjach, tym silniejszy jest magnes przyci±gaj±cy wszystko, co przeciwne. Dzieje siê dos³ownie tak: Ty trzymasz ¶wiat za gard³o, a on przeciwstawia siê, próbuj±c siê uwolniæ.

Nie ma sensu naciskaæ i nalegaæ - sytuacja jeszcze siê pog³êbi. Zamiast tego nale¿y ¶wiadomie  zmieniæ swój stosunek do sytuacji zgodnie z zasad± Transerfingu.

Na przyk³ad postaraj siê - przynajmniej na pewien czas - wyrzuciæ s±siadów z g³owy, przestañ ich potêpiaæ, udaj, ¿e po prostu nie istniej±. Powiedz sobie: "No i pies z nimi!". Zwyczajnie wyrzuæ ich z warstwy swojego ¶wiata.

Kiedy tylko uda Ci siê oderwaæ od nich tê przyssawkê swojego stosunku do nich, biegunowo¶æ zniknie i s±siedzi stopniowo przestan± Ci sprawiaæ przykro¶æ. Co wiêcej, je¿eli uda Ci siê ca³kowicie zerwaæ stosunki zale¿no¶ci, mo¿e zdarzyæ siê co¶ niepojêtego: te wstrêtne typy stan± siê Twoimi najlepszymi przyjació³mi.

Wszystko bêdzie jak na z³o¶æ

W ogóle fakt istnienia "prawa pod³o¶ci" jest sam przez siê do¶æ dziwny, nieprawda¿? Dlaczego, z jakiego powodu ¶wiat zachowuje siê w taki w¶ciek³y sposób? A mo¿e to tylko domys³y, przes±dy? Nie, istnieje taka tendencja i nic na to nie poradzimy. Na szczê¶cie model Transerfingu nie tylko ujawnia przyczynê takiej prawid³owo¶ci, lecz równie¿ wyja¶nia, jak mo¿na jej unikn±æ.

Zasada Transerfingu dzia³a niezawodnie, uwalniaj±c tego, kto j± stosuje, od od masy problemów niejasnego pochodzenia. Wystarczy zwolniæ uchwyt i przestaæ "trzymaæ ¶wiat za gard³o", a ten z miejsca staje siê ¿yczliwy i pos³uszny.

Ten za¶, kto "nie zwalnia uchwytu", bêdzie chodziæ jak magnes, przyci±gaj±c do siebie wszystko, co przeciwne. Ale prawo pecha - to jeszcze nie wszystko. Gdy tylko przeciwno¶ci siê spotykaj±, ich konfrontacja zmierza do dalszego zaognienia sytuacji.

Znane prawo jedno¶ci i walki przeciwieñstw, którego sedno polega na samej nazwie, sta³o siê ju¿ wiedz± "szkoln±".
...

Vadim Zeland



Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywistości
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Kwiecieñ 22, 2010, 18:50:37
Darek cóż czytam drugą cześć i powiem że jest coś w tym, jednak stosować tą metodę nie da się ciągle, może i faktycznie świat byłby piękny jeżelibyśmy wszyscy stosowali się do zasad transferingu tylko że:
1. Rzadko kto zna te zasady
2. Nasze zachowania i przyzwyczajenia są zwykle sprzeczne do głoszonych przez powyższą metodę
3. Człowiek leniwy jest i ciężko się dyscyplinuje, nawet jak już zna te metody.
4. W tym świecie jest tyle wahadeł, ze ciężko uchylić się przed wszystkimi.
5. Najlepsza metoda to zamknąć się w jaskini..... chyba?

Fajnie się radzi komuś, tak jest łatwo, po szkodzie zwykle wszyscy budzimy się i wiemy co było nie tak i dlaczego tak się zadziało.

Postaram się po stosować do tej metody, wydaje się, że przede wszystkim należy PAMIĘTAĆ, jeżeli przez 2 tygodnie zaobserwuje jakieś efekty odezwę się. Autor gwarantuje, że wystarczy zacząć stosować metodę a efekty będą widoczne natychmiast.

Choć z drugiej strony można by powiedzieć, że jeżeli nic złego się mi i moje rodzinie nie stanie to tez już pozytywny skutek ( być może mogło się stać) ... ale może to nie tak dziła .... może się mylę... tak więc sprawdzę...

Lindo wydaje mi się, że Ty tez czytałaś te książki. Czy możesz napisać, co ( nie koniecznie ze szczegółami) zmieniła ta książka w Twoim życiu? 

Pozdrawiam :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Kwiecieñ 23, 2010, 08:17:32
Ja powiem szczerze, ¿e, tak jak pisa³em wcze¶niej, czyta³em te ksi±¿ki, i przez pewien czas stara³em siê do tego stosowaæ. Efekt? W sumie by³, ale raczej w moim nastawieniu, ni¿ w rzeczywisto¶ci... Poza tym, przez to czu³em, ¿e zatracam siebie, na rzecz "robota", który na si³ê wymusza na sobie pewne my¶li czy posuniêcia.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Kwiecieñ 23, 2010, 08:45:00
rozumiem intencje autora, ale mam tylko jeden problem w tym ca³ym za³o¿eniu,-
poniewa¿ zak³adaj±c ¿e sami pojedyñczo mamy wp³yw(mo¿e nie natychmiastowy) za pomoc± swojej ukierunkowanej ¶wiadomo¶ci na rzeczywisto¶æ, to pozostaje taki ma³y problem ¿e w momencie kiedy ja my¶lê pozytywnie w danym kierunku/obszarze to kto¶ inny(wiele ¶wiadomo¶ci) my¶li zupe³nie odwrotnie/negatywnie w tej samej przestrzeni i ca³a moja intencja jest neutralizowana przez tych "drugich", lub przewaga ich powoduje pojawienie siê efektu odwrotnego do zamierzonego dla mojej pierwotnej intencji.
Tak wiêc liczy siê nie tylko intencja, ale licz±c na efekt musimy mieæ wiêkszo¶æ w tym dzia³aniu.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Kwiecieñ 23, 2010, 09:22:54
Tenebrael

mam podobne wra¿enie, choæ powiem szczerze, czasem wiem, ¿e postêpuje wbrew zasada,ale robiê to z premedytacj± :)) haha wiem, ¿e to moje ego, ale co ja na to poradzê...

Songo1970

chyba nie czyta³e¶ tych ksi±¿ek.......  autor mówi, ¿e wtedy przechodzisz na inna liniê ¿ycia ( jest ich nieskoñczenie wiele, w ró¿nych wariantach) wiêc je¿eli przejdziesz na liniê ¿ycia tak± jaka wybra³e¶, inni nie maj± wp³ywu na Ciebie ( omijasz waha³a i nie dajesz siê wci±gn±æ w ich grê)

Nie ukierunkowujesz ¶wiadomo¶ci, poniewa¿ to podnosi wa¿no¶æ danej sytuacji, a wa¿no¶æ powoduje zwiêkszenie potencja³u, który zniweczy Twój cel.

Pozdrawiam:)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Kwiecieñ 23, 2010, 09:50:07
nie czyta³em,
jednak¿e nie widzê mo¿liwo¶ci urzeczywistnienia w³asnych celów je¿eli na drodze stan± inne równorzêdne istoty blokuj±c mnie,-
najpro¶ciej mówi±c
innymi s³owy nie ¿yjemy w oderwaniu od innych, ale w tej samej rzeczywisto¶ci na któr± ka¿dy ma wp³yw i przysz³o¶æ jest wypadkow± wszystkich d±¿eñ.

pozdr. :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Kwiecieñ 23, 2010, 10:09:19
Songo1970, oczywi¶cie masz prawo tak uwa¿aæ, autor tej ksi±¿ki  w zupe³nie w inny sposób przedstawia realizacjê zamierzeñ ni¿ Ty. Ca³kowicie rozmijamy siê w tym momencie z  transferingiem :)

Znasz buddyjsk± bajkê o s³oniu i 3 ¶lepcach? tak w³a¶nie w tej chwili wygl±da nasz dyskusja :))

Pozdrawiam :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Kwiecieñ 23, 2010, 10:14:30
Cytat: wiki
1. Rzadko kto zna te zasady

Gdy zak³ada³em ten w±tek, Transerfing by³ znany mo¿e kilku osobom na tym forum. Teraz sytuacja siê zmienia, wiêc mo¿emy domniemywaæ, ze równie¿ w realnym ¶wiecie stanie siê on bardziej znany.
Osobi¶cie znam ju¿ kilka osób, które nie bêd±c forumowiczami, znaj± ju¿ tê publikacjê. Jedni z moich znajomych wywie¼li nawet tê ksi±¿kê do Anglii.

Cytuj
2. Nasze zachowania i przyzwyczajenia s± zwykle sprzeczne do g³oszonych przez powy¿sz± metodê

Nic nie stoi na przeszkodzie, by zacz±æ to zmieniaæ.

Cytuj
3. Cz³owiek leniwy jest i ciê¿ko siê dyscyplinuje, nawet jak ju¿ zna te metody.

A to ju¿ problem danego cz³owieka.

Cytuj
4. W tym ¶wiecie jest tyle wahade³, ze ciê¿ko uchyliæ siê przed wszystkimi.

Przecie¿ nigdzie nie jest powiedziane, ze musimy uwalniaæ siê od wszystkich "wahade³".

Cytuj
5. Najlepsza metoda to zamkn±æ siê w jaskini..... chyba?

Niektórzy +*-9


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Kwiecieñ 23, 2010, 10:18:50
wrócê do tematu mo¿e jak to przeczytam,-
mo¿na i tak Dariuszu-
przypomnia³ mi siê taki ¿arcik:
"kto to jest optymista- to kto¶ kto na cmentarzu widzi same plusy" + + + + + +
;D
serdecznie pozdrawiam ;)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Kwiecieñ 23, 2010, 10:21:09
oki to powiedz mi czy co¶ zmieni³e¶ w swoim ¿yciu stosuj±c siê do transferingu?


Masz racjê, ¿e nic nie stoi na przeszkodzie, jednak zastanawia mnie to czemu ca³y ¶wiat oprócz osób znaj±cych t± metodê ¿yje dok³adnie w odwrotny sposób. Co powoduje, ¿e tak jest? Zastanawia mnie czemu ¶wiat jest w³a¶nie w ten sposób zbudowany.... czy je¿eli od urodzenia wszyscy by wiedzieli jak wp³ywaæ na rzeczywisto¶æ i wybieraæ tylko te linie ¿ycia, które s± zgodne z naszymi oczekiwaniami nie by³oby na ziemi raju?
a mo¿e ludziom to tez by siê znudzi³o?

Pozdrawiam :)



Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Kwiecieñ 24, 2010, 06:37:57
autor mówi, ¿e wtedy przechodzisz na inna liniê ¿ycia ( jest ich nieskoñczenie wiele, w ró¿nych wariantach)

I tu w³a¶nie pojawia siê pewien problem. Bo za³ó¿my tak± sytuacj±: idziesz ciemnym zau³kiem, w Twoj± stronê zmierza grupka dresów, z wyra¼nie antagonistycznym nastawieniem. Wtedy wykorzystujesz metodê Transerfingu, i chcesz przej¶æ na liniê: "wyminiêcie" (przechodzicie ko³o siebie jakby nigdy nic, nawet siebie nie zauwa¿aj±c). I wszystko jest... STOP! Chwila! Ale dresiarze przecie¿ te¿, nie¶wiadomie, wybieraj± ow± liniê ¿ycia - wariant "wpie....l". I co teraz? Ano mog± byæ dwie rzeczy:

1. Przy za³o¿eniu jednego wszech¶wiata rzeczywistego, efekt zale¿y od tego, kto bardziej, mocniej chce zmieniæ liniê. Tyle, ¿e w takiej sytuacji bezproblemowe przej¶cie, które postuluje autor, traci racjê bytu, gdy¿ w zasadzie ZAWSZE wiele ludzi chce wielu ró¿nych, czêsto sprzecznych z Twoimi celami, rzeczy. I Transerfing traci moc.

2. Mo¿na te¿ przyj±æ teoriê nieskoñczenie wielu wszech¶wiatów równoleg³ych, multiplifikuj±cych siê za ka¿dym najmniejszym wyborem dokonanym we Wszech¶wiecie. Innymi s³owy, gdy Ty wybierzesz wariant "ominiêcie", a dresy - wariant "wpier...l", wtedy Wszech¶wiat rozdziela siê na dwa, i w jednym, którego masz ¶wiadomo¶æ, idziesz spokojnie, a w drugim dostajesz bêcki. Tylko...chwila. A co z t± drug± "Tob±"? Przecie¿ ona te¿ ma duszê, ma emocje, osobowo¶æ - jest takim samym cz³owiekiem. Wiêc rozdzieli³a¶ siê na dwa?

Teoretycznie taka idea multi-Wszech¶wiata jest mo¿liwa (nawet czasami wyp³ywa³a w fizyce spekulatywnej). W praktyce jednak taka idea ka¿e w ogóle odrzuciæ pojêcie spojnego cz³owieka. Cz³owiek, z jego obecn± lini± ¿ycia, przestaje byæ indywidualno¶ci±, osobow± dusz±. Staje siê jedynie...wariantem. Jednym z wariantów swojego w³asnego ¿ycia, niczym wiêcej.

Szczerze powiem, ¿e nie przemawia to do mnie zbytnio.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Linda Kwiecieñ 24, 2010, 07:06:35
 :)
Cytat: Tenebrael
I tu w³a¶nie pojawia siê pewien problem. Bo za³ó¿my tak± sytuacj±: idziesz ciemnym zau³kiem, w Twoj± stronê zmierza grupka dresów, z wyra¼nie antagonistycznym nastawieniem. Wtedy wykorzystujesz metodê Transerfingu, i chcesz przej¶æ na liniê: "wyminiêcie" (przechodzicie ko³o siebie jakby nigdy nic, nawet siebie nie zauwa¿aj±c). I wszystko jest... STOP! Chwila! Ale dresiarze przecie¿ te¿, nie¶wiadomie, wybieraj± ow± liniê ¿ycia - wariant "wpie....l". I co teraz? Ano mog± byæ dwie rzeczy:

Tak ,ale sytuacja ,któr± opisujesz ¶wiadczy o tym ,ze wcze¶niej Transerfingu ten ktos,kto znalaz³ sie w ciemnej ulicy, nie stosowa³..Gdyby bowiem stosowa³ ,to nie dprowadzi³by do takiej sytuacji,ze jego bezpieczenstwo zstaje narazone.To w³asnie przyk³ad kiedy
chcemy stosowac Transerfing od czasu do czasu...Tak mysle, zak³adajac ,ze autor ma racje twierdzac ,¿e mozemy
wybierac swój los, jak towar w supermarkecie.Ja tez czytam i sprawdzam ,..ale przyjmê do siebie to ,co potwierdzi sie w czasie do¶wiadczenia.... :)
Sposób, który opisuje Transerfing , bardzo pomóg³ mi w wielu okolicznosciach  w ¿yciu .Nie znaczy to jednak ,ze nie mam watpliwosci tak jak TY...W jednych pom,og³ w drugich nie.Trzeba wiec przeanalizowc dlaczego ..... :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Kwiecieñ 24, 2010, 08:59:47
Linda - hmmm, teoretycznie bym siê zgodzi³, jednak nie do koñca. Przyk³ad, który poda³em, to jedynie pewien hipotetyczny wycinek z ¿ycia. Jednak, jakkolwiek by nie by³o, zawsze, w ka¿dym momencie, wystêpuj± pewne konflikty interesów. Zawsze jest tak, ¿e aby ¿ycie jednego by³o us³ane kwiatami, ¿ycie drugiego musi zawieraæ problemy. Nie da siê tego tak pogodziæ, by ka¿dy by³ szczê¶liwy.

We¼my przyk³ad bardziej globalny. Pracodawcy i miejsca pracy. Miejsc pracy jest mniej ni¿ chêtnych. Czyli, za³ó¿my, 100 miejsc pracy, i 150 chêtnych. I za³ó¿my, ¿e wszyscy stosuj± Transerfing. Pracodawcy bêd± chcieli, by uzyskiwaæ najwiêksze przychody, p³ac±c najmniej jak najmniejszej liczbie ludzi. Pracownicy - by ka¿dy mia³ pracê (czyli pracownicy musieliby zatrudniaæ wiêksz± liczbê osób, co k³óci siê z ich intencjami transerfingowymi), i by zarabiaæ jak najwiêcej (znowu - sprzeczno¶æ).

Nie wa¿ne, na jak± skalê nie spojrzymy, nie wa¿ne, jak czêsto kto stosuje transerfing - nie da siê unikn±æ konfliktu interesów. Zawsze trzeba i¶æ na ugodê - a przecie¿ ugoda nie jest za³o¿eniem transerfingu, tylko wyci±ganie z ¿ycia ca³kowitego maksimum.

Mo¿na ewentualnie za³o¿yæ, ¿e gdyby wszyscy ca³y czas stosowali transerfing, to wtedy jako¶ by siê to u³o¿y³o. Ale tak nie jest, wiêc i konflikty interesów bêd±. A to z kolei sprawia, ¿e transerfing by³by raczej utopi±.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Kwiecieñ 24, 2010, 21:05:10
Cytat: Tene
Zawsze jest tak, ¿e aby ¿ycie jednego by³o us³ane kwiatami, ¿ycie drugiego musi zawieraæ problemy. Nie da siê tego tak pogodziæ, by ka¿dy by³ szczê¶liwy.

I tu chyba le¿y jeden z wiêkszych problemów, z jakimi siê borykamy.
Dopóki tak postrzegamy ten ¶wiat, dopóty tak bêdziemy mieli.
Jesne, ¿e tak jest on skonstruowany, ale czy my go tak utworzyli¶my, czy kto¶ za nas to uczyni³, i stara siê utrzymywaæ nas w iluzji, ¿e tak musi byæ?
Jako¶ biernie poddajemy siê tej iluzji i wszêdzie szukamy "dziury w ca³ym", by tylko usprawiedliwiæ swoj± bezsilno¶æ, czy te¿ niechêæ do pracy nad sob±. Bo tylko w ten sposób mo¿emy cokolwiek zmieniæ.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 24, 2010, 22:43:15
Jaki¶ rok temu wynajmowa³em mieszkanie na "strasznej" i  "zapomnianej " dzielnicy w której panowa³o bezrobocie. W nocy ha³asy imprez, zaczepki, wyzwiska, czêste rozróby z pobiciem w³±cznie. Przez ponad rok , gdy tam mieszka³em wyprowadza³em psa o ró¿nych porach dnia, a czêsto równie¿ w nocy. Nigdy , ani przez chwilê nie czu³em siê zagro¿ony. Spokojnie spacerowa³em i nikt mnie nie zaczepia³, a co wiêcej, kilka razy serdecznie zosta³em przez lokalnych "chlorów" pozdrowiony per "dzieñ dobry Panu".  Nawet mnie to dziwi³o. Po jakim¶ czasie od "¿yczliwych" s±siadów dowiedzia³em siê, ¿e w mieszkaniu , które zajmowa³em wydarzy³a siê przed kilku laty tragedia - morderstwo. M±¿ zabi³ ¿onê , zosta³ z³apany i poszed³ siedzieæ. Mo¿liwe, ¿e nieco przypomina³em okolicznym mieszkañcom tamt± osobê, nie byli pewni czy ja to on ( który wyszed³ wcze¶niej z wiêzienia ) czy nie, ale na wszelki wypadek nie podchodzili ? Mo¿liwe te¿, ¿e z jakich¶ irracjonalnych powodów ludzie omijaj± osoby, które zamieszkuj± miejsca morderstwa, jakby Ci byli "nieczy¶ci". A mo¿e po prostu mia³em szczê¶cie ?
Nie wiem.
W ka¿dym razie po tamtym do¶wiadczeniu mam wra¿enie, ¿e pozytywne intencje i nastawienie na spokój czasami przekszta³caj± rzeczywisto¶æ w zupe³nie nieoczekiwany sposób niemal zupe³nie bez naszego udzia³u, wydawa³oby siê, a jednak z realnymi efektami.

Nigdy nie by³em osob± nastawion± na konflikt czy walkê. Raczej pozytywnie patrzê w przysz³o¶æ. Wolê spokojny cieñ ni¿ parcie na ¶wiecznik. Wolê usun±æ siê z drogi ekspansywnym ludziom, ale swój cel w jaki¶ sposób zawsze osi±gnê. Mam swój rytm ¿ycia i swoje tempo. Piszê o tym, gdy¿ wydaje mi siê, ¿e otrzymuje siê w zamian wzmocnienie tego, co siê manifestuje.
Dlatego przyk³ad z bojowymi dresiarzami wydaje mi siê , jest chybiony. Wiem, ¿e na dzielniach ¿yje mnóstwo kozaków szukaj±cych ofiar, ale wiêkszo¶æ z nich szuka podobnych sobie. Poza tym przypadkiem, który opisa³em mia³em jeszcze kilka innych zadziwiaj±cych przyk³adów tego, co dzi¶ mo¿e nazwa³bym "transferingiem" rzeczywisto¶ci w swoim ¿yciu. W ka¿dym przypadku najwa¿niejsze i kluczowe by³o moje w³asne wewnêtrzne nastawienie do drugiego cz³owieka. Empatia kilka razy uratowa³a mi skórê tak samo jak zdrowy rozs±dek i ostro¿no¶æ. Oczywi¶cie, ¿e nie nale¿y wybieraæ podejrzanych dróg, ¿e nale¿y zachowaæ czujno¶æ i lepiej jest czasami przej¶æ na drug± stronê chodnika ni¿ przeæ naprzód w idiotycznym prze¶wiadczeniu o w³asnej niezniszczalno¶ci, ale z drugiej strony ... i to jest do zweryfikowania choæby tutaj na forum - bardzo rzadko spotykaj± mnie przykro¶ci ze strony innych osób. Ka¿dego z Was darzê sympati± bo wiem, ¿e ka¿dy wart jest g³êbokiej empatii i wspó³odczuwania w pokoju. Wierzê ,¿e istniejemy wszyscy w tej wspó³dzielonej rzeczywisto¶ci na zasadzie naczyñ po³±czonych. Wiedz± o tym szamani, którzy potrafi± zmieniæ pogodê na pewnym obszarze, wiedz± o tym lekarze H`oponopono uleczaj±c w sobie choroby swoich bli¼nich nawet nie ogl±daj±c ich na oczy, czy choæby jasnowidze poszukuj±cy zaginionych, lecz nieznanych im osób, ale to "po³±czenie" ma o wiele bardziej powszechny charakter i dotyczy wszystkich a nie tylko tych szczególnych osób, ze szczególnie spektakularnymi dokonaniami.
Nie ka¿dy cz³owiek musia³ s³yszeæ, albo czytaæ o transferingu, ale wiêkszo¶æ, je¶li nie wszyscy , do¶wiadczamy skutków jego zastosowania, niew³a¶ciwego zastosowania, lub braku zastosowania.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Kwiecieñ 25, 2010, 07:14:49
Wszyscy serfujemy zgodnie z zapotrzebowaniem w³asnej samo¶wiadomo¶ci.

Serfowanie, to umiejêtno¶æ poruszania siê pomiêdzy serfuj±cymi bez zbêdnych kolizji, czyli odnajdywania takich luk w przestrzeni, by "podró¿" nie okaza³a siê staniem w miejscu, albo zagro¿eniem komunikacyjnym dla innych. Poruszanie siê pod pr±d opisywane ju¿ by³o przez wschodnich mistyków, w naszej kulturze s± tak¿e odno¶niki do ró¿nych postaw i konsekwencji.

Najwiêkszym problemem w zrozumieniu "Transerfingu Rzeczywisto¶ci" jest poczucie braku.

Poczucie braku mi³o¶ci, powoduje wewnêtrzny i kierowany na zewn±trz strach...
Poczucie braku stabilno¶ci ekonomicznej, powoduje notoryczne ³amanie "siódmego przykazania"
Poczucie braku pracy, powoduje "walkê" o jej zdobycie i utrzymanie (co skrzêtnie wykorzystuj± korporacje)...
Poczucie braku mo¿liwo¶ci kontroli innego cz³owieka, chêæ dominacji, powoduje zagarnianie coraz wiêkszych obszarów w³adzy...


Mo¿na tak wymieniaæ bez koñca, mo¿na czytaæ i o¶wiecaæ siê podobnymi publikacjami, ale najwa¿niejsza jest wiara, otwarto¶æ i zrozumienie drugiego cz³owieka.



Pozdrawiam - Thotal :)
 


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Kwiecieñ 25, 2010, 08:22:18
I tu chyba le¿y jeden z wiêkszych problemów, z jakimi siê borykamy.
Dopóki tak postrzegamy ten ¶wiat, dopóty tak bêdziemy mieli.
Jesne, ¿e tak jest on skonstruowany, ale czy my go tak utworzyli¶my, czy kto¶ za nas to uczyni³, i stara siê utrzymywaæ nas w iluzji, ¿e tak musi byæ?
Jako¶ biernie poddajemy siê tej iluzji i wszêdzie szukamy "dziury w ca³ym", by tylko usprawiedliwiæ swoj± bezsilno¶æ, czy te¿ niechêæ do pracy nad sob±. Bo tylko w ten sposób mo¿emy cokolwiek zmieniæ.

Widzisz, Darek, jakkolwiek by nie by³o, ¿ycie w ¶wiecie idealnym, bez kolizji, mo¿liwe by by³o tylko i wy³±cznie wtedy, gdyby ka¿dy, bez wyj±tku, emanowa³ chêci± i dzia³aniami zmierzaj±cymi do takiego ¶wiata.

¦wiat jest jak wielka machina, a ludzie - jak trybiki. Idealne dzia³anie machiny mo¿liwe jest tylko, je¶li KA¯DY trybik wykonuje swoj± rolê, wspó³pracuje z innymi. Je¶li który¶ zaczyna dzia³aæ na przekór - wtedy nie ma opcji, aby nie odbi³o siê to na trybikach s±siednich, a po nich - jeszcze s±siednich, itd - reakcja ³añcuchowa.

To nieco jak z komunizmem - czy jest to dobry system? Tak - je¿eli ka¿da jednostka dzia³a w pe³ni dla dobra ogó³u. Wtedy ogó³ (a co za tym idzie - ka¿da jednostka) korzysta i siê rozwija. Ale wystarczy, ¿e jeden pechowy trybik chce byæ "równiejszym z równych", wtedy ca³y system siê wali, i zaczyna dochodziæ do konfliktu.

Podobnie z transerfingiem - wszystko by³oby ok, gdyby ka¿dy dzia³a³ w taki sposób. Jesli choæ jedna jednostka siê wy³amuje - wtedy system pada. Bo, niezaleznie od piêknych wizji, zawsze jeste¶my i twórcami i obiektem wp³ywów innych ludzi. Nigdy, choæby¶my nie wiem, jak chcieli, nie wy³amiemy siê ze spo³eczeñstwa, w którym ¿yjemy.

St±d uwa¿am, ¿e Transerfing pokazuje wspania³±, ale jednocze¶nie - utopijn± - ideê.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Kwiecieñ 25, 2010, 08:54:26
komunizm byl bardzo zlym systemem, kapitalizm tez jest bardzo zlym systemem - chyba nawet gorszym..., najlepszy jest zloty srodek :), z tymi wszystkimi systemami i ideami to jest dobrze je znac ale za bardzo sie do niczego nie przywiazywac, bo lgniecie powoduje cierpienie, albo chec wladzy, dominacje , systemy itd, i tak to wszystko jest tylko jaznia, swiadomoscia, swiatlem, umyslem :), najlepiej znac to, rozpuszczac w umysle i cieszyc sie zyciem, zajac sie jakoa sztuka, miec kontakt przyroda, surfowac, jezdzic rowerem,  i spac pod golym niebem :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Kwiecieñ 25, 2010, 09:27:49
quetzalcoatl44:

A widzisz (nieco odchodz±c od tematu, ale skoro ju¿ pad³o stwierdzenie...) uwa¿am, ¿e nie ma z³ego systemu. S± tylko ¼le system wykorzystuj±cy ludzie. Moim zdaniem ka¿dy system, od monarchii absolutnego po demokracjê (³±cznie nawet z anarchi±) jest ok, je¶li ka¿dy cz³owiek dobrze w nim ¿yje, dobrze go stosuje. Uwa¿am, ¿e wspaniale zorganizowany komunizm mo¿e byæ lepszy ni¿ fatalnie zaaran¿owana demokracja, a od wszystkiego mo¿e jeszcze byæ lepsza monarchia absolutna z idealnym, dbaj±cym o wszystko i wszystkich przywódc±.

Tak wiêc, moim zdaniem - nie systemy z³e, ale ludzie.


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Kwiecieñ 25, 2010, 09:47:30
Hm systemy powinny brac pod uwage rozne oczekiwania ludzi - socjalizm w swych zalozeniach jest bardzo dobry, ale nie ma w nim miejsca na wlasnosc prywatna a powinno to byc ( zreszta w Polsce inaczej mial kiedys wygladac ten kapitalizm..) wiec powinno byc 1 i 2, jednoczesnie powinien byc krol i rada skladajaca sie z reprezentujacych rozne rodzaje duchowosci i wiedzy ludzi :)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Kwiecieñ 28, 2010, 20:49:26
Cytat: wiki
oki to powiedz mi czy co¶ zmieni³e¶ w swoim ¿yciu stosuj±c siê do transferingu?

Co¶ siê zmieni³o, i sukcesywnie zmienia. I to w tê chcian± stronê, czyli na lepsze.  :)
Nie powiem ¿e du¿o, bo stosunkowo niedawno zapozna³em siê z t± ksi±¿k±, ale powoli widzê ró¿nice.
Najwidoczniejsze efekty zaobserwowa³em w pracy zawodowej.
Poza tym nie mogê pochwaliæ siê jakimi¶ powalaj±cymi efektami, bo nie stosujê tego rygorystycznie.
Ciekawy natomiast jest to, ze ju¿ w wieku dzieciêcym niektóre elementy tego stosowa³em, choæ zupe³nie nie¶wiadomie i dzia³a³y. Wiele z wymienionych tu sposobów ka¿dy z nas w mniejszym, czy wiêkszym stopniu wykorzystuje w swoim codziennym ¿yciu, jednak sposób podej¶cia do nich jest pokazany z zupe³nie innego punktu widzenia.
I nie do koñca zgodzi³bym siê, chyba z east'em, ¿e nie da siê w ca³o¶ci smakowaæ ¿ycia stosuj±c siê do Transerfingu.. No ale to moje widzenie sprawy.  ;)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Maj 10, 2010, 12:03:17
Stosuje ca³y czas transerfing i bardzo zaskoczy³ mnie fakt, ¿e przy przej¶ciu na inne linie ¿ycia faktycznie zauwa¿a siê co¶ nowego w swoim otoczeniu( autor pisa³, ¿e to jest potwierdzeniem przej¶cia na linie zamiaru), za pierwszym razem a¿ podskoczy³am do góry. Zwykle najlepiej wpuszczam zamiar w okno podczas jazdy samochodem i zawsze widzê na tej samej drodze co¶ nowego, ale sta³ego czego wcze¶niej zauwa¿a³am,lub czego tam nie by³o.
Poza tym odk±d stosuje go jestem ca³y czas "chora", 2 raz tak d³ugo w moim doros³ym ¿yciu z kaszlem, gor±czka, katarem, zatokami, zapaleniem oskrzeli ??? nie wiem jak to wyt³umaczyæ.
Czy to zbieg okoliczno¶ci? czy efekt stosowania transerfingu.
Autor ostrzega³, ¿e na pocz±tku stosowania bêd± dzia³y siê przykre rzeczy, ale ma³o szkodliwe.

Pozdrawiam:)


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 16, 2010, 15:02:23
W ksiêgarniach jest ju¿ dostêpny V tom Transerfingu, "Jab³ka padaj± w niebo" - Vadim Zeland


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 03, 2010, 20:22:51
Bardzo fajny kawa³ek wyczyta³em w IV czê¶ci Transerfingu.
Porusza kilka fajnych kwestii, choæ w jednym kontek¶cie - jak my sami mo¿emy sobie pomóc.

"Jak ju¿ mówi³em na pocz±tku ksi±¿ki, pierwotnym motywem le¿±cym u podstaw zachowania siê wszystkich istot jest potrzeba samodzielnego zarz±dzania w jakim¶ stopniu swoim ¿yciem. Ka¿d± celow± dzia³alno¶æ lub proces w najogólniejszy sposób mo¿na scharakteryzowaæ jako zarz±dzanie rzeczywisto¶ci±. Niezale¿nie od tego, co dzieje siê w ¿yciu, w ostatecznym rozrachunku wszystko sprowadza siê do jednego zadania: wzi±æ otaczaj±c± rzeczywisto¶æ pod swoj± kontrolê w tym lub innym stopniu.

No a czym zajmuje siê sam Bóg? Odpowied¼ na to pytanie jest oczywista i nie wymaga dowodów.Stwarzanie i zarz±dzanie rzeczywisto¶ci± - oto na czym polega cel i sens wszelkiego ¿ycia w ogóle. Kierownicza funkcja Boga nie ulega  w±tpliwo¶ci, pytanie tylko, jak On j± sprawuje?

Odk±d wahad³a religii przekrêci³y samo pojêcie Boga, wszystko, co z Nim zwi±zane, okryte jest jak±¶ dziwn±  i sprzeczn± tajemnic±.Twierdzi siê, ¿e Bóg istnieje, lecz jednocze¶nie nikt go nie widzia³. Z jednej strony - Bóg kieruje ¶wiatem, lecz z drugiej - Jego dzia³alno¶æ nie przejawia siê w widzialny sposób. Wychodzi na to, ¿e: On jest, lecz go nie ma; Nie ma Go, ale jest.Taka paradoksalna sytuacja pozwala wahad³om interpretowaæ i wykorzystaæ pojêcie Boga tak, jak im wygodnie.

Je¿eli nie wdawaæ siê w szczegó³y, to g³ówn± przyczyn± wypaczenia prawdziwej istoty Boga jest szereg zmian dokonanych przez religie. S³u¿enie Bogu zmieniono na oddawanie czci, a oczywisto¶æ Jego istnienia zast±piono ¶lep± wiar±. Wahad³a orzek³y, ¿e cz³owiek jest bezradny i przeciwstawi³y mu wszechpotêgê Boga. A pierwotn± bosk± istotê cz³owieka sprowadzi³y do zera, tym samym rozerwawszy jego dawn± jedno¶æ ze Stwórc±.

W ten sposób cz³owieka, jak porwane dziecko, pozbawiono kontaktu z Ojcem i zmuszono, by zapomnia³ o swym prawdziwym pochodzeniu i przeznaczeniu. W rezultacie cz³owiek straci³ wszelkie pojêcie o swych zdolno¶ciach i prawie do wystêpowania w charakterze twórcy wspólnie z Najwy¿szym Stwórc±. Synowi Boga wmówiono, ¿e nie mo¿e zarz±dzaæ swoim losem, ¿e zobowi±zany jest czciæ swojego Ojca z daleka i oddawaæ Mu cze¶æ jak bo¿kowi. Jakby dziecko nie by³o w stanie niczego dokonaæ i nie mia³o ¿adnych praw - ca³e jego ¿ycie znajduje siê w rêkach despotycznego Rodzica, który okazuje ³askê tylko pod warunkiem, ¿e jest mu siê bezwarunkowo poddanym, sk³oniwszy przy tym g³owê.

Poddawszy siê wp³ywowi wahade³, cz³owiek zosta³ odsuniêty od godnej s³u¿by i znalaz³ siê w kategorii zachowuj±cych siê s³u¿alczo. Mowa nie tylko o wahad³ach religii jako takiej. Ateizm to te¿ swego rodzaju religia, tylko jakby na odwrót. Wiara tu zmienia siê w niewiedzê, niewiedza - w zaprzeczanie, a zaprzeczanie -  w aktywne odrzucenie. Lecz niezale¿nie od tego, jaki ¶wiatopogl±d obierze cz³owiek, jego po³o¿enie siê w istocie nie zmienia: religijne wahad³o oddaje los w rêce Boga, a ateizm - w rêce jakiej¶ Opatrzno¶ci lub we w³adzê okoliczno¶ci, z którymi przyjê³o siê walczyæ.

W obu wypadkach wyznaczona zostaje cz³owiekowi rola nie do pozazdroszczenia - rola marionetki: módl siê i czekaj na zmi³owanie Pañskie albo wszczynaj bitwê i walcz z przeszkodami, poniewa¿ nic nie przychodzi za darmo. A jednak, czego by cz³owiek nie robi³, jak by siê nie miota³, pozostaje w mocy wahade³ i okoliczno¶ci, dopóki jego dzia³ania nie wychodz± za ramy wewnêtrznego zamiaru. Zawsze otrzymujemy to, co wybieramy. Je¿eli my¶lisz, ¿e Twój los polega na tym, by b³±dziæ w nieprzebytym lesie, to znaczy, ¿e trzeba bêdzie przedrzeæ siê przez wiatro³om. A je¿eli dopuszczasz aroganck± my¶l o tym, ¿e zdolny jeste¶ wznie¶æ siê w niebo, to wzbijasz siê ponad lasem i swobodnie lecisz. Nikt poza Tob± samym Ciê nie powstrzymuje.

Lecz cz³owiek nie bêdzie w stanie uwierzyæ, ¿e mo¿e wszystko otrzymaæ tak po prostu, bez jakichkolwiek warunków, za pomoc± zewnêtrznego zamiaru, je¿eli nie u¶wiadomi sobie i nie przyjmie do wiadomo¶ci swojej boskiej natury. Nie³atwo jest to zrobiæ, dlatego ¿e i natura samego Boga zosta³a wypaczona do granic mo¿liwo¶ci: ze Stwórcy zmieniono Go we W³adcê ¿±daj±cego oddawania czci. A co robi w³adca? Wystêpuje w roli sêdziego, wymierza sprawiedliwo¶æ, karze, oddaje wed³ug zas³ug, nakazuje, a w koñcu pomaga i troszczy siê o swoich poddanych.

Jednak naprawdê nie obserwujemy niczego takiego. W rzeczywisto¶ci panuje samowola i bezprawie. Pobo¿ni ludzie cierpi±, a grzesznicy bezkarnie za³atwiaj± swe ciemne interesy. Trzeba by naci±gn±æ rzeczywisto¶æ, by stwierdziæ, ¿e sprawiedliwo¶æ tryumfuje. Pro¶by i modlitwy i przynosz± przewidywanego rezultatu. Chocia¿, wydawa³oby siê, Bogu powinno zale¿eæ na tym, by spe³niæ pro¶bê i przywróciæ sprawiedliwo¶æ - przecie¿ jest wszechmocny...

Aby wyja¶niæ tak± oczywist± sprzeczno¶æ, zwolennicy wahade³ próbuj± w okre¶lony sposób interpretowaæ zdarzenia, by dopasowaæ scenariusz do tej roli, któr± przypisali Bogu. W ruch id± wszelkie pomys³y i wymys³y typu: "Taka wola Boga", lub "Oddane zostanie wszystkim wed³ug zas³ug, kiedy stan± przed Nim". Mo¿na pomy¶leæ, ¿e nikczemni ludzie uciekli od swojego wychowawcy i dlatego mog± na razie wyprawiaæ wszelkie bezeceñstwa, a kiedy on ich z³apie, to ukarze z ca³± surowo¶ci±.

Na czym zatem polega Zamierzenie Boga, je¶li odrzuci siê wszelkie domys³y? By odpowiedzieæ na to pytanie, nie bêdziemy wró¿yæ lub filozofowaæ, tylko zwyczajnie jeszcze raz stwierdzimy fakt, ¿e zamiar wszystkiego, co ¿yje, tak czy inaczej sprowadza siê do zarz±dzania rzeczywisto¶ci±. Nie ferowania wyroków i pilnowania sprawiedliwo¶ci, nie spe³nianie ¿yczeñ i pró¶b, nie odp³acanie wed³ug zas³ug i nie karanie, nie troska i nie w³adanie, a zarz±dzanie rzeczywisto¶ci± - oto, co ma miejsce naprawdê.

Nikomu nie jest dane robiæ tego, czego nie chce Bóg. Wszystko rzeczywi¶cie jest pod Jego kontrol±. Tylko, ¿e nie sprawuje On rz±dów w sposób scentralizowany, siedz±c na tronie, a za po¶rednictwem wszystkich ¿ywych istot. Czy Bóg mo¿e kierowaæ ¶wiatem, znajduj±c siê poza nim? Ka¿da istota niesie w sobie cz±stkê Boga i dlatego zamiar poszczególnej istoty nie mo¿e nie zgadzaæ siê z Jego Zamiarem.

Wszczepiwszy duszê jako czê¶æ siebie w ka¿d± z ¿ywych istot, Bóg obdzieli³ je zdolno¶ci± kierowania rzeczywisto¶ci± stosownie do ¶wiadomo¶ci. ¦wiadomo¶ci± w ró¿nym stopniu dysponuje wszystko, co istnieje, pocz±wszy od cz³owieka i koñcz±c na minera³ach. Oczywi¶cie, cz³owiek znajduje siê na szczycie ¶wiadomo¶ci, lecz nie wynika z tego, ¿e kamienie nie ¿yj± swoim ¿yciem - po prostu ich istnienie przebiega w innym wymiarze czasu. Wszystko, co istnieje w rzeczywisto¶ci, wnosi swój wk³ad w zarz±dzanie ni±. Rzeki wytyczaj± drogê dla swojego ³o¿yska, góry wyrastaj± po¶rodku równin,, pustynie i lasy, l±d i morze odbieraj± sobie na wzajem terytoria, wszystko to posiada cz±stkê ¶wiadomo¶ci i na swój sposób d±¿y do kierowania rzeczywisto¶ci±. Im wy¿szy stopieñ ¶wiadomo¶ci, tym wiêcej mo¿liwo¶ci zarz±dzania.

Obierzmy za przyk³ad ro¶liny. S± dla nas czym¶ normalnym, a jednocze¶nie zagadkowym.Nikt nie zaprzeczy, ¿e s± one ¿ywe, lecz ma³o komu przychodzi do g³owy, by uwa¿aæ je za ¿ywe w pe³nym sensie tego s³owa. Cz³owiek postrzega ro¶liny jako bezduszny biologiczny materia³, niezdolny do odczuwania i nie¶wiadom siebie oraz otoczenia. To bardzo du¿y b³±d. Ro¶liny maj± swój szczególny rodzaj uk³adu nerwowego - ich komórki wymieniaj± miêdzy sob± potencja³y elektryczne. Te zadziwiaj±ce istoty mog± na swój sposób widzieæ, s³yszeæ, wyczuwaæ dotykiem, odczuwaæ smak i zapach. Co wiêcej, mog± rozmawiaæ miêdzy sob±, pamiêtaæ, analizowaæ i nawet prze¿ywaæ.

...

Transefing Rzeczywisto¶ci - Zarz±dzanie rzeczywisto¶ci±
Vadim Zeland
str. 114-118


Tytu³: Odp: TRANSERFING rzeczywisto¶ci
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Wrzesieñ 06, 2011, 18:56:45
W skrócie    

„Transerfing rzeczywisto¶ci” to kultowa seria ksi±¿ek Vadima Zelanda, która znalaz³a siê w pierwszej dziesi±tce bestsellerów w Rosji, opublikowanej w 2007 r. Ka¿da kolejna czê¶æ to „stopieñ” wtajemniczaj±cy czytelników w zaskakuj±ce spojrzenie na ¶wiat. Pierwsze trzy czê¶ci serii nosz± intryguj±ce tytu³y: tom I – „Przestrzeñ wariantów”, tom II – „Szelest porannych gwiazd”, tom III – „Naprzód w przesz³o¶æ”.

Transerfing ju¿ doczeka³ siê t³umaczeñ na wiele jêzyków (jest dostêpny m.in. po niemiecku, angielsku, bu³garsku, w³osku, s³owacku, czesku, litewsku i japoñsku, a wkrótce bêdzie dostêpny po chiñsku, chorwacku i s³oweñsku). W samej Rosji sprzedano prawie 2 miliony egzemplarzy Transerfingu, a wydania w ka¿dym kolejnym jêzyku równie¿ okazuj± siê bestsellerami.

Transerfing to jednocze¶nie nazwa teorii i technik przedstawionych w serii Vadima Zelanda. Otwieraj± one zaczarowane drzwi do ¶wiata, w którym czeka Ciê zderzenie z bardzo dziwnymi i niecodziennymi rzeczami. Autor odkrywa przed czytelnikami fascynuj±ce prawa rz±dz±ce wszech¶wiatem. Dziêki ich poznaniu, po przyswojeniu sobie wskazówek zawartych w ksi±¿kach, mo¿liwe staje siê kierowanie rzeczywisto¶ci±. I celu siê tu nie osi±ga, dokonuj±c nadludzkich wysi³ków – cel urzeczywistnia siê przewa¿nie sam. Ostatnio tematykê omawian± w ksi±¿ce zaczêto na Wschodzie nazywaæ „psychologi± kwantow±”. Czas poka¿e, czy ta nazwa siê przyjmie.

Otaczaj±cy transerfera ¶wiat „nagina siê”, „k³aniaj±c siê” mu i dopasowuj±c do jego oczekiwañ. Wszystko zmienia siê dos³ownie na jego oczach. Otwieraj± siê zamkniête drzwi, pojawiaj± siê ukryte niegdy¶ mo¿liwo¶ci, ¿ycie zmienia siê na lepsze, koñcz± siê problemy finansowe, pojawia siê mi³o¶æ ¿ycia, problemy rozwi±zuj± siê same... Doznasz nieopisanych uczuæ, kiedy odkryjesz w sobie zdolno¶ci, których istnienia nawet nie podejrzewa³e¶. Jest to podobne do wra¿enia swobodnego spadania – to, co niewiarygodne w tak osza³amiaj±co zuchwa³y sposób zamienia siê w rzeczywisto¶æ, ¿e wprost zapiera dech w piersiach.

Transerfing uczy, co i jak robiæ, by tak w³a¶nie siê dzia³o. Ostrzega, jak uciec przed wp³ywem dzia³aj±cych w tym ¶wiecie si³, które chcia³yby nas zniewoliæ. Pokazuje, jak wybieraæ dla siebie ze ¶wiata to, co najlepsze – najlepszy dla nas wariant z przestrzeni wariantów. Wyja¶nia te¿, jak robiæ to tak, by ¶wiat zaakceptowa³ nasz wybór, nie sprzeciwia³ siê nam i nie k³ad³ „k³ód pod nogi”.

Transerfing to sposób na wybieranie swojego losu literalnie – tak jak wybiera siê towar w supermarkecie.
 


Na poni¿szej stronie wiêcej informacji o tej metodzie, i to od praktyków:

http://www.transerfing.pl/index.php


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni zipcraft opatowek phacaiste-ar-mac-tire