Tytu³: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 16, 2010, 20:31:11 Rewolucja w kosmosie. Zadanie dla wszystkich Ziemian
CNN, PH/14.05.2010 11:45 (http://m.onet.pl/_m/055d39ba143b5b570b5d223ff6bc8f9d,5,1.jpg) Jill Tarter Czy jeste¶my sami we Wszech¶wiecie? Ludzko¶æ jest coraz bli¿ej uzyskania odpowiedzi na to pytanie. Ma to umo¿liwiæ specjalny projekt SETI, w którym udzia³ wzi±æ mo¿e ka¿dy z nas. Nadszed³ wielki prze³om. Jego twórcy licz± teraz na ka¿dego Ziemianina. Pierwsza wiadomo¶æ dla kosmitów ... "Kosmiczne kody" w internecie Pani astronom podkre¶li³a, ¿e wkrótce na stronie internetowej jej instytutu zostan± zaprezentowane rezultaty badañ uzyskane dziêki teleskopom przeczesujacyjm przestrzeñ kosmiczna. Jak doda³a, mija juz 50 lat odk±d opublikowano pierwszy artyku³ na temat SETI i 25 lat od momentu, w którym Frank Drake u¿y³ pierwszego teleskopu w celu namierzenia d¼wiêku z kosmosu. W ostatnich latach swoje zasoby SETI udostêpni³y m.in. Amazon, Dell, Intel czy Google. Jak zapowiedzia³a Tarter, latem jej instytut zamierza zamie¶ciæ w internecie kody wykrywania sygna³ów radiowych, dziêki czemu w przeczesywaniu kosmosu bêd± mog³y wzi±æ udzia³ wszystkie chêtne osoby. – chcia³bym, by ka¿dy Ziemianin po¶wiêci³ naszemu projektowi choæ chwilê czasu, bo dziêki temu mo¿emy odkryæ nieznane nam dot±d algorytmy dziêki którym odnajdziemy sygna³y d¼wiêkowe w przestrzeni kosmicznej. W ten sposób mo¿emy zmieniæ ¶wiat – przekonuje. Mo¿emy uznaæ, ¿e ka¿da osoba na ziemi jest cz³onkiem naszego zespo³u. Z czasem gdy do³±cza do ans coraz wiêcej osób wiemy, ¿e zyskujemy odpowiednie narzêdzia do zbadania kosmicznego oceanu – podsumowuje Tarter. T³umaczenie: Onet.pl http://wiadomosci.onet.pl/2169952,441,rewolucja_w_kosmosie_zadanie_dla_wszystkich_ziemian,item.html Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 16, 2010, 20:41:42 To odwracanie kota ogonem. Bêdziemy przeczesywaæ przestrzeñ zamiast poszukaæ ich na Ziemi.
Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Silver Maj 16, 2010, 21:35:08 To odwracanie kota ogonem. Bêdziemy przeczesywaæ przestrzeñ zamiast poszukaæ ich na Ziemi. To jest dok³adnie po to, aby ludzi odci±gn±æ od w³a¶ciwego podej¶cia do mo¿liwo¶ci kontaktu. Ich tu jest pe³no.Dziennie nad nasz± planet± przelatuje ich setki, tysi±ce.... Na stronie Nautilusa, jest wywiad z pilotem my¶liwca wojskowego, który powiedzia³ : nie wolno mi nawet mówiæ tego co wiem, bo mogê od jutra nie pracowaæ. Ale os³y rz±dz± t± planet±, fee..... Co z tymi os³ami zrobiæ ? Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 16, 2010, 22:27:07 Cytat: Silver Co z tymi os³ami zrobiæ ? Z tymi u w³adzy? No to mamy ma³y problem, bo z nimi ju¿ ma³o co da siê zrobiæ. ;) Natomiast z tymi na "dole". Dla ogromnej wiêkszo¶ci z nich bêdzie to ogromna frajda. Wypada tylko mieæ nadziejê, ¿e do¶æ szybko ockn± siê z amoku. Mo¿e miast zak³adanego utwierdzenia ich w zak³amaniu, program ten odniesie odwrotnie proporcjonalny efekt. :) ;D Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Pa¼dziernik 08, 2010, 20:14:57 Tam jest ¿ycie! Z odkrytej w³a¶nie "drugiej Ziemi" odebrano sygna³ Nie ucich³y jeszcze echa informacji o odkryciu "drugiej Ziemi", a media ju¿ kipi± od kolejnych sensacyjnych doniesieñ zwi±zanych z planet± znajduj±c± siê w uk³adzie Gliese 581. Niewykluczone, ¿e w³a¶nie z planety Gliese 581g pochodzi³ sygna³ odebrany dwa lata temu przez dr. Ragbira Bhathala - naukowca z University of Western Sydney. Wielu naukowców uwa¿a, ¿e warunki panuj±ce na odkrytej niedawno planecie Gliese 581g mog± byæ zbli¿one do tych, które panuj± na Ziemi (st±d tez popularne i dzia³aj±ce na wyobra¼niê okre¶lenie "druga Ziemia"). Planeta kr±¿±ca wokó³ Gliese 581 - gwiazdy po³o¿onej w gwiazdozbiorze Wagi - znajduje siê bowiem wewn±trz ekosfery i jest wielce prawdopodobne, ¿e wystêpuje na niej woda w stanie ciek³ym.
Czy na Gliese 581g wystêpuje ¿ycie? Tego oczywi¶cie nie wiadomo, ale wyobra¼niê pobudzaj± wyniki obserwacji, której dwa lata temu dokona³ dr Ragbir Bhathal. W grudniu 2008 r. naukowiec trafi³ na ¶lad dziwnego, pulsuj±cego sygna³u ¶wietlnego, którego ¼ród³o mog³o znajdowaæ siê w systemie Gliese 581. Bhathal, który w ramach programu badawczego SETI zajmuje siê poszukiwaniem ¶ladów obcych cywilizacji we wszech¶wiecie ujawni³, ¿e tamto rozpoznanie dokonane na d³ugo przed odkryciem planety Gliese 581g na trwa³e zapisa³o siê w jego pamiêci. "Stwierdzili¶my, ¿e ten bardzo wyra¼ny sygna³ jest czym¶ w rodzaju lasera, czyli czym¶, czego w³a¶nie poszukujemy. Ca³ej sprawie towarzyszy³o wiêc podniecenie." - opowiada dr Bhathal. Po odkryciu klarownego sygna³u, naukowiec próbowa³ go zweryfikowaæ i przeprowadzi³ kolejne próby. Nie pozwoli³y one niestety odpowiedzieæ na pytanie, czy ów znak ¶wietlny by³ np. form± komunikatu czy te¿ wynikiem b³êdu w dzia³aniu aparatury, z której korzysta³ jego zespó³. - poinformowa³ dziennik "Daily Mail". Niezale¿nie od oceny sygna³u odebranego w 2008 r. z okolic systemu Gliese 581 i jego warto¶ci naukowej, wielu badaczy i tak nie ma w±tpliwo¶ci, ¿e na odkrytej w³a¶nie planecie jest ¿ycie. Pewno¶æ co do tego ma m.in. dr Steven Vogt z University of California, który powiedzia³, ¿e jest w 100 procentach przekonany co do tego, ¿e wystêpuje tam ¿ycie. Sprzyjaj± temu warunki panuj±ce w tamtym rejonie - m.in. umiarkowane temperatury, dziêki którym mo¿liwe jest wystêpowanie wody w stanie ciek³ym, co pozwala na formowanie siê oceanów, jezior i rzek. Naukowiec zaznaczy³ jednocze¶nie, ¿e w samej tylko Drodze Mlecznej mog± byæ dziesi±tki miliardów takich planet Czy istnieje mo¿liwo¶æ, ¿e cz³owiek kiedy¶ postawi tam swoj± stopê? Na pewno nieprêdko. Gliese 581g jest oddalona od Ziemi o 20 lat ¶wietlnych. Niewiarygodne.pl Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Pa¼dziernik 09, 2010, 06:27:09 A moim zdaniem mocno przesadzacie. Doszukujecie siê wszêdzie jakich¶ "manipulanckich" motywacji. Bez sensu. Zauwa¿cie dwie rzeczy:
1. Sposobów poszukiwania Obcych jest wiele. Jest analiza zdjêæ i filmów UFO zarejestrowanych z Ziemi. S± poszukiwania planet zdatnych do zamieszkania. Jest szukanie sygna³ów z innych czê¶ci Wszech¶wiata. Dlaczego wed³ug Was zachêcenie, by szukaæ prawid³owo¶ci w sygna³ach radiowych, mia³oby byæ intencjonalnym odsuwaniem ludzi od szukania gdzie indziej? Przecie¿ jedno badanie drugiego nie neguje i nie wyklucza. Teraz akurat jest sporo danych takiego, a nie innego typu - wiêc zachêcili, by je analizowaæ. Co w tym z³ego? Nie przesadzajmy, nie ma sensu doszukiwaæ siê negatywnych motywacji u innych "dla zasady". A czasem (np tutaj) tak to na tym forum wygl±da. 2. Co do rzekomej czêsto¶ci przelatywania UFO nad Ziemi±, to zauwa¿cie, ¿e nie jest to potwierdzone. Tak, s± zdjêcia, filmy, relacje - ale nikt jeszcze nie udowodni³ jasno, ¿e to UFO. A pamiêtajcie, ¿e nauka to empiryczna dziedzina, w której liczy siê to, co mo¿na udowodniæ, a nie to, w co siê najbardziej wierzy. To w³asnie jest ró¿nica miêdzy nauk± klasyczn± a alternatywn±. Owszem, przez to nauka klasyczna ma o wiele bardziej ograniczone pole manewru, ale te¿ o wiele mniejsze ryzyko b³êdu. Nauka alternatywna za to ma wiêksze pole manewru, ale i ogromne ryzyko b³êdu - st±d tyle "100% pewnych rzeczy", które nieraz wzajemnie siê wykluczaj±... Nie oczekujmy wiêc od tradycyjnego nurtu, ¿e przyjmie za pewnik co¶, czego nie mo¿e udowodniæ. Co do inicjatywy - moim zdaniem bardzo sensowna. Daje ludziom szansê poszukiwania prawid³owo¶ci, przyczynienia siê do poszukiwañ. Moim zdaniem nie ma w tym nic z³ego, a wrêcz przeciwnie - dobrze, gdy¿ otwiera badania na szerszy kr±g osób. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Pa¼dziernik 09, 2010, 09:07:53 rok 2010..
ziemianin - ig³a w stogu siana.. ..i ci±gle szuka siana, zamiast drugiej ig³y A co zabawniejsze - tego siena nie dostrzega tkwi±c w nim po uszy. hmm, a mo¿e to siano nie dostrzega siana?! Kiryeley-Son Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Pa¼dziernik 13, 2010, 09:38:19 Niedawno odkryta planeta Gliese 581g, na której - jak twierdz± naukowcy - panuj± optymalne warunki do ¿ycia, mo¿e byæ zamieszkana. Australijski astronom Ragbir Bhathal twierdzi, ¿e zaobserwowa³ w rejonie Gliese 581g tajemnicze impulsy ¶wietlne. Bli¼niacza Ziemi planeta, jego zdaniem, wys³a³a dziwny sygna³ - podaje portal newsru.com.
http://www.nautilus.org.pl/ Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szmer Pa¼dziernik 13, 2010, 10:13:45 No... mog³aby siê w koñcu jaka¶ cywilizacja ujawniæ to te podchody zaczynaj± siê robiæ mêcz±ce ;)
Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Styczeñ 06, 2011, 18:29:59 Istnieje 57 gatunków obcych
(http://i.wp.pl/a/f/jpeg/25990/aliens_425.jpeg) W ramach badañ przeprowadzonych przez organizacjê "The Disclosure", której szefostwo twierdzi, ¿e amerykañski rz±d ukrywa informacje na temat Niezidentyfikowanych Obiektów Lataj±cych, uda³o siê "udokumentowaæ" istnienie 57 gatunków obcych. 22 z nich to podgatunki tzw. "szarych" - kosmitów, którzy zgodnie z relacjami ¶wiadków najczê¶ciej odpowiadaj± za uprowadzenia ludzi. Nie wszyscy o tym wiedz±, ale wiêkszo¶æ z nich ma nawet swoje nazwy. W¶ród przedstawicieli obcych cywilizacji, którzy rzekomo prowadz± ca³y czas swoje operacje na Ziemi, znajduj± siê m.in.: Agartianie, Atlantowie, Marsjanie, Serpentowie, Solarianie czy Syntetyczni (wystêpuj± ró¿ne t³umaczenia tych nazw). Do ka¿dej z ras, których istnienie postuluje organizacja "The Disclosure" mo¿na przyporz±dkowaæ szereg dokumentów, w których znajduje siê ich charakterystyka. Wiele z tych opisów mo¿e przypominaæ fragmenty powie¶ci fantasy. Np. Agartianie to ludzie rasy nordyckiej, którzy odkryli jamê ukryt± pod powierzchni± pustyni Gobi na kilka tysiêcy lat przed Chrystusem; a Solarianie to mieszkañcy Uk³adu S³onecznego, którzy odpowiadaj± za budowê podziemnych baz na niektórych planetach wokó³ S³oñca. http://niewiarygodne.pl/gid,12995244,img,12995482,kat,1017185,page,3,title,Te-rewelacje-zatrzesly-swiatem-10-najbardziej-kontrowersyjnych-badan-naukowych-2010-r,galeriazdjecie.html Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Styczeñ 06, 2011, 18:52:14 ZIEMIA - POLIGON KOSMITÓW
Opowie¶ci o tych wojnach przekazywano ustnie z pokolenia na pokolenie, a¿ w koñcu je spisano. Znamy je jako ¶wiête eposy narodu indyjskiego: "Mahabharata", "Ramajana" oraz traktat kosmologiczny "Bhagavata Purana". Przyzwyczaili¶my siê s±dziæ, ¿e staro¿ytne mity s± jedynie wytworem ludzkiej wyobra¼ni, zapisem marzeñ cz³owieka o potêdze. Nie we wszystkich przypadkach tak jest. Tre¶æ niektórych ¶wiêtych ksi±g wprawia wczytuj±cych siê w nie badaczy w os³upienie, a nawet w przera¿enie. Okazuje siê bowiem, ¿e one dok³adniej opisuj± rzeczywisty ¶wiat ni¿ wspó³czesne podrêczniki historii czy... fizyki. "Mahabharata" i "Ramajana" opowiadaj± o wojnach, jakie kiedy¶ prowadzili na Ziemi "bogowie". "Bhagavata Purana" jest tekstem kosmologicznym, w którym zawarta jest staro¿ytna wiedza o wszech¶wiecie. Wbrew pozorom, staro¿ytna - nie znaczy b³êdna. Wrêcz przeciwnie. Mo¿emy siê uczyæ od przodków Pod koniec XIX wieku indyjski jogin Swami Vivekananda jako pierwszy zaprezentowa³ w USA i Europie filozofiê i religiê wedyjsk±. Spotyka³ siê z wielkimi ówczesnego ¶wiata naukowego: Edisonem, lordem Kelvinem, Nicol± Tesl±. Tesla zachwyci³ siê wedyjsk± kosmologi±, gdy¿ nagle zrozumia³, ¿e staro¿ytne koncepcje uzupe³niaj± zachodnie teorie. Jednak mimo starañ nie uda³o mu siê tego udowodniæ - dopiero teoria wzglêdno¶ci Einsteina dowiod³a, ¿e wedyjska koncepcja to¿samo¶ci materii i energii jest prawdziwa. Zapisane w staro¿ytnych tekstach niezwyk³e koncepcje naukowe, które daleko wykraczaj± nawet poza wspó³czesny poziom kosmologii, sk³oni³y niektórych badaczy do dok³adniejszego przyjrzenia siê eposom literackim, w których a¿ siê roi od ró¿nych bogów, lataj±cych statków i opisów niezwyk³ych broni. Jeszcze sto lat temu badacze tych tekstów owe opisy traktowali jako wytwór "magicznej" wyobra¼ni autorów, a to dlatego, ¿e nie posiadali odpowiedniej wiedzy naukowej. Natomiast wspó³cze¶ni fizycy, konstruktorzy samolotów i rakiet kosmicznych, a tak¿e ufolodzy, czytaj±c te eposy, ³api± siê za g³owy: to¿ to ¿adne bajki! Mamy do czynienia z precyzyjnymi opisami statków napêdzanych paliwem chemicznym lub - jak w przypadku wspó³czesnych UFO - nieznan± energi±. Rozpoznajemy efekty u¿ycia broni j±drowej, d¼wiêkowej, promieni parali¿uj±cych itp. A opisy ró¿nych "bogów" jako ¿ywo przypominaj± wspó³czesne opisy ufonautów. Wszystko to nie mog³o byæ wytworem wyobra¼ni nawet najgenialniejszego poety. Tak precyzyjne opisy mog³y byæ podane tylko przez ¶wiadków tamtych wydarzeñ. Vimany - staro¿ytne lataj±ce talerze Przed piêcioma tysi±cami lat na terenie Indii oraz Lanki (tak nazywa³ siê istniej±cy niegdy¶ ogromny archipelag wysp, ci±gn±cy siê prawdopodobnie a¿ do Afryki; jego pozosta³o¶ci± jest m.in. wyspa Sri Lanka) widywano pojazdy, które dzi¶ okre¶lamy mianem UFO. Wed³ug pism wedyjskich, na Ziemi przebywa³o wówczas (tymczasowo lub na sta³e) kilka ras istot pozaziemskich. Niektóre z nich walczy³y ze sob± o dominacjê nad nasz± planet±. Wojny by³y toczone za pomoc± lataj±cych pojazdów i broni ró¿nego rodzaju. W tek¶cie "Vaimanika Shastra", bêd±cym czê¶ci± "Mahabharaty", znajduje siê opis podró¿y pó³boga Ramy do kraju Lanka na pok³adzie vimany, czyli lataj±cego pojazdu zdolnego zabraæ trzystu zbrojnych oraz zapasy ¿ywno¶ci i paliwa na rok podró¿y. Mia³em okazjê czytaæ wierny przek³ad tego tekstu z jêzyka kannara (starszego ni¿ sanskryt) na angielski, dokonany przez hinduskiego doktora fizyki Sundera Seshu. Dziêki temu, i¿ t³umacz by³ fizykiem, szybko siê zorientowa³, ¿e z "bajkowego" opisu vimany mo¿na siê dok³adnie dowiedzieæ, na jakiej zasadzie dzia³a³ napêd tego pojazdu. Okaza³o siê, ¿e energi± pozwalaj±c± na lot vimaany w atmosferze i w kosmosie by³o silne pole magnetyczne bêd±ce efektem ubocznym przetwarzania rtêci w czwarty stan materii, czyli w plazmê. Dla naszych fizyków to dopiero pie¶ñ przysz³o¶ci. Jak podaj± prastare pisma, niektóre vimany mia³y kszta³t sto¿ka podobnego do piramidy. Rosyjski podró¿nik, emigrant z dawnej carskiej Rosji Miko³aj Roerich zapisa³, i¿ w 1930 roku widzia³ w pó³nocnym Tybecie vimanê lec±c± nad górami. Straszliwa broñ bogów W opisie arsena³u indyjskich bogów mo¿na odnale¼æ informacje o broniach, których dzia³anie mo¿emy przyrównaæ do dzia³ania wspó³czesnych broni masowego ra¿enia. Spójrzmy: "strza³a Indry" to pocisk przelatuj±cy tysi±ce mil po to, by spa¶æ u celu, niszcz±c ca³e miasto (samonaprowadzaj±cy pocisk j±drowy?). Inna broñ, "puszapati", mog³a spowodowaæ, ¿e przez 12 lat na terenie, gdzie wybuch³a, "nie spad³a ani kropla deszczu". Najstraszniejsz± broni± by³a "G³owa Brahmy" - prawdopodobnie pocisk j±drowy wielkiej mocy. U¿yæ jej mia³ jeden z pó³bogów, Ard¿una, w walce z Ravan±, wodzem wrogich Asurów (rasa kosmitów, która zbuntowa³a siê przeciwko w³adzy Devów, innej rasy, która - wed³ug tekstów wedyjskich - sprawuje rz±dy w kosmosie). Ravana mia³ do swej dyspozycji lataj±ce miasto, zazwyczaj zawieszone w kosmosie pomiêdzy Ziemi± a Ksiê¿ycem. Wed³ug naszych przypuszczeñ, móg³ to byæ olbrzymi statek kosmiczny znajduj±cy siê na orbicie oko³oziemskiej, pe³ni±cy rolê bazy kosmicznej. Ard¿una wypu¶ci³ G³owê Brahmy w stronê wroga: "Lataj±ce miasto wzbija³o siê wysoko w kosmos po to, by b³yskawicznie opa¶æ tu¿ nad ziemiê, i za chwilê znów wzbija³o siê w górê. Wpada³o do wód oceanu i za chwilê startowa³o na niebotyczne wysoko¶ci... i tu dopad³a go G³owa Brahmy. Szcz±tki tego pojazdu spad³y w kawa³kach na Ziemiê, a jego mieszkañcy sp³onêli." (Mahabharata, Vanaparwan, rozdz.168-172) Niektóre opisy walk czy dzia³añ "bogów" s± bardzo kwieciste i "magiczne". Pamiêtajmy jednak, ¿e przez wiele wieków historie owe by³y przekazywane z ust do ust przez ludzi, którzy nie mieli pojêcia, o czym naprawdê opowiadaj±. Dla nich broñ d¼wiêkowa czy laserowa by³y broniami wykorzystuj±cymi moce magii, a u¿ywaj±ce ich istoty z pewno¶ci± by³y bogami. Dopiero teraz, maj±c wspó³czesn± wiedzê, mo¿emy w³a¶ciwie zrozumieæ staro¿ytne przekazy. Co wiêcej, wielu uczonych badaj±cych wedyjsk± kosmologiê twierdzi, ¿e wraz z nowymi odkryciami wspó³czesnej fizyki i matematyki kolejne staro¿ytne koncepcje nabieraj± sensu. Staro¿ytne wojny atomowe W staro¿ytno¶ci na orbicie Ziemi znajdowa³o siê wielkie kosmiczne miasto Obcych. Uwa¿ni XX-wieczni czytelnicy "Mahabharaty" i "Ramajany" rozpoznaj± w opisach staro¿ytnych bitew zaawansowane technologicznie, straszliwe bronie. "Bogowie" nie u¿ywali zwyk³ych strza³, katapult czy kot³ów z wrz±c± smo³±. Je¶li macie co do tego w±tpliwo¶ci, przeczytajcie poni¿szy fragment pochodz±cy z "Mahabharaty": "By³o tak, jakby wszystkie z³e moce urwa³y siê z uwiêzi. ¦wiat wypalony ogniem tacza³ siê w piekielnym gor±cu. Rozszala³e s³onie biega³y w kó³ko, szukaj±c schronienia przed okropnym ¿arem. Woda gotowa³a siê w rzekach i wyparowywa³a... Ginê³y wszystkie zwierzêta, a wróg pada³ jak ¶ciêty kos±. Pali³y siê i pada³y lasy, a konie i wozy bojowe p³onê³y... Pó¼niej zapad³a martwa cisza... Nie by³o ju¿ ¿ywych. Rozszala³y siê wiatry, ale powietrze nad ziemi± poja¶nia³o. Ukaza³ siê przejmuj±cy widok: dziesi±tki tysiêcy zniekszta³conych przez ogieñ, martwych cia³..." Archeolodzy przeszukuj±cy miasta opisywane w pismach indyjskich stwierdzili, ¿e w ruinach miasta Mohend¿o Daro, które zosta³o zniszczone piêæ tysiêcy lat temu, ceglane i kamienne mury s± wrêcz stopione. Fakt, i¿ szkliwo na tych murach jest pokryte pêcherzami, ¶wiadczy o tym, ¿e nie tylko siê one topi³y, ale i wyparowywa³y, a zatem temperatura musia³a przekraczaæ 5000oC. Taki ¿ar mo¿na na wolnym powietrzu uzyskaæ tylko przy wybuchach atomowych. W ruinach domów znaleziono zbrylone, stopione garnki gliniane, a zachowane ludzkie szcz±tki nawet teraz promieniuj± piêædziesi±t razy silniej ni¿ szcz±tki ludzi z Hiroszimy... Ca³y teren woko³o dawnego miasta Mohend¿o Daro nadal promieniuje 20 razy silniej ni¿ inne miejsca. Jednym z najbardziej wstrz±saj±cych odkryæ s± ruiny bezimiennego miasta odkryte w g³êbi indyjskiej d¿ungli. Resztki murów pokrywaj± dziwne, najwyra¼niej zmutowane ro¶liny. Jednak prawdziwym szokiem okaza³o siê ods³oniêcie jednej ze ¶cian, na której wyra¼nie by³o widaæ ¶lad po cz³owieku, który wyparowa³. Wiele takich cieni na murach widywano w Hiroszimie... Wed³ug ¶wiadków, tak wygl±daj± przedstawiciele ras Obcych, które dzia³aj± na Ziemi. Dr Richard Boylan jest psychiatr±, hipnoterapeut± i badaczem kontaktów pomiêdzy kosmitami a lud¼mi. W swojej praktyce klinicznej wielokrotnie styka³ siê z ofiarami porwañ maj±cymi w wyniku tych kontaktów zaburzenia psychiki, koszmary senne i lêki. Pocz±tkowo nie wierzy³, ¿e rzeczywi¶cie spotyka³o ich to, co relacjonowali w czasie seansów hipnotyczno-regresyjnych. Poniewa¿ jednak zjawia³o siê u niego coraz wiêcej osób, które opowiada³y podobne historie, zacz±³ siê nimi bli¿ej interesowaæ. Obecnie jest jednym z czo³owych badaczy fenomenu UFO na ¶wiecie. Oto, co stwierdza po kilkunastu latach dog³êbnych badañ: "Jestem Sekretarzem Akademii Terapeutyki Klinicznej Przypadków Bliskich Spotkañ i wspó³pracujê z wieloma znanymi specjalistami, którzy badaj± przypadki kontaktów z ET (Extra-Terrestial, czyli istotami pozaziemskimi). Po wielu latach pracy z porywanymi oraz po przeanalizowaniu raportów o zachowywaniu siê Obcych w ci±gu wielu wieków, jeste¶my w stanie wyrobiæ sobie pewien pogl±d na to, kim s± i czego szukaj± na Ziemi. Koalicja wielu cywilizacji (jej przedstawiciele s± nazywani u nas Stra¿nikami) stopniowo d±¿y do nawi±zania otwartego kontaktu z Ziemi±. Niektóre dzia³ania Obcych, odbierane przez nas jako wrogie, maj± na celu przy¶pieszenie rozwoju Ziemian, by¶my byli gotowi do Kontaktu. (...) Czy ET mog± ochroniæ Ziemiê przed "koñcem ¶wiata" - katastrof± ekologiczn± czy zbli¿aj±cym siê przebiegunowaniem planety? Pozaziemianie mówi±, ¿e nam pomog±, ale tylko wówczas, gdy ich sami o to poprosimy i je¶li nie bêdziemy do nich strzelaæ! W swoich przekazach, otrzymywanych przez ludzi ró¿nymi drogami, ostrzegaj± nas przed niebezpieczeñstwami, jakie sami sobie stwarzamy. Prowadz± nas do Kontaktu, ucz±c wielu rzeczy, dziêki którym mo¿emy rozwijaæ siê duchowo i umys³owo. W ró¿ny sposób przygotowuj± nas do tego, by¶my zaakceptowali ich istnienie - dopiero wtedy bêdziemy mogli nawi±zaæ kontakt z innymi zamieszkanymi ¶wiatami. Twierdzi siê, ¿e niektóre rasy dzia³aj±ce na Ziemi s± z³e, wrogie cz³owiekowi. Nigdy siê nie spotka³em z relacjami o takich istotach. Przedstawiane nam dowody ich obecno¶ci s± tylko czcz± gadanin± publikowan± przez niektóre sensacyjne magazyny "ufologiczne" i przez autorów ksi±¿ek, których uczciwo¶æ mo¿na poddaæ w w±tpliwo¶æ. Wierzê, ¿e kosmici kontaktuj±cy siê z Ziemianami s± nam ¿yczliwi. Powsta³o wiele nieporozumieñ na tle dziel±cych nas ró¿nic. Oni nie zawsze wygl±daj± tak jak my, inaczej my¶l±, inaczej siê zachowuj±. To naturalne, s± przecie¿ przedstawicielami zupe³nie innej cywilizacji! Równie¿ w Ameryce ró¿ne grupy etniczne ró¿ni± siê stylem ¿ycia, wyznaniami, kultur±. Niektóre rasy s± tu, aby nauczaæ, inne - by nas prowadziæ w rozwoju. S± te¿ takie, których celem jest poprawa naszego zdrowia. Inne rasy obserwuj± nas tylko, nie ingeruj±c w nasze ¿ycie, a s± i takie, które strzeg± nas przed niebezpieczeñstwami, których nawet sobie nie u¶wiadamiamy... Z³e ufoludy, które planuj± inwazjê na Ziemiê, mieszkaj± w jedynie naszej wyobra¼ni. Jednocze¶nie w intergalaktycznej strukturze s± równie¿ rasy na ni¿szym poziomie rozwoju ni¿ ludzie, s± planety zniszczone przez ich mieszkañców, podobnie jak my to robimy ze swoj±. I dlatego Stra¿nicy s± u nas od najdawniejszych czasów, by nas strzec przed nimi." Zgadzam siê ca³kowicie z wywodami dra Richarda Boylana. K. B. Internetowy adres strony dra Boylana: http://www.jps.net/drboylan/ http://gwiazdy.com.pl/component/content/article/5617-ziemia-poligon-kosmitow Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Styczeñ 07, 2011, 15:57:45 No, nareszcie siê doczeka³em spojrzenia, które noszê w sobie od ilu¶ lat, zw³aszcza po lekturze Mahabharaty. Taaa, Mahabharata i inne podobne "mitologie" s± znakomitym ¼ród³em wiedzy o walce bogów i ludzi. Oto, na jakich przes³ankach te¿ powstaj± rozmaite religie. Ciekawe, prawda?
:) Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Betti Styczeñ 07, 2011, 16:43:37 KOSMICI STWORZYLI ¯YCIE NA ZIEMI
¯ycie na Ziemi nie by³o wynikiem przypadkowej ewolucji, lecz aktem stworzenia. Nie by³o te¿ dzie³em jakiegokolwiek Boga. ¯ycie zosta³o stworzone w laboratorium przez istoty, które doskonale opanowa³y genetykê oraz biologiê molekularn±, dok³adnie tak samo, jak zaczynaj± wykonywaæ to nasi najbardziej zaawansowani naukowcy. Jest to Przes³anie od Elohim, przybyszów z kosmosu, którzy posiadaj± bardziej zaawansowan± cywilizacjê od naszej, podyktowane Raelowi w kraterze wulkanu w Owernii, gdzie Rael zosta³ przez nich skontaktowany w grudniu 1973 roku. Dawno temu, ludzie podobni do nas, którzy ¿yli na odleg³ej planecie, odkryli tajniki ¯ycia. Uda³o im siê syntetycznie stworzyæ ¿ywe organizmy w laboratorium, dziêki ca³kowitemu opanowaniu syntezy kwasu dezoksyrybonukleinowego (D.N.A.) Istoty te szuka³y w kosmosie odpowiedniej planety do kontynuowania swoich eksperymentów, z dala od reakcjii zszokowanej opinii publicznej ich macierzystej planety. Wysy³aj±c kosmiczne sondy w ró¿ne rejony naszej galaktyki (która jest równie¿ ich galaktyk±), w koñcu odkryli planetê z odpowiedni± atmosfer± do przeprowadzenia zamierzanych eksperymentów. Wyl±dowali na tej planecie, i zbudowali laboratoria, w których mogli swobodnie prowadziæ swoje badania. Stworzyli w nich ro¶liny, zwierzêta, a nastêpnie istotê "na ich obraz" - cz³owieka. T± planet± by³a Ziemia. Biblia natomiast nie opisuje dzia³alno¶ci Boga wszechmog±cego i niematerialnego, lecz niesamowite do¶wiadczenie naukowe, wykonane przez istoty, którym ludzko¶æ zawdziêcza istnienie. Istoty te nazwane s± w oryginalnej Biblii napisanej w jêzyku hebrajskim: Elohim, a nie "bóg", jak chcia³yby nas do tego przekonaæ b³êdne t³umaczenia. W dos³ownym t³umaczeniu z hebrajskiego, s³owo to oznacza: "ci, którzy przybyli z nieba" i - co nale¿a³oby podkre¶liæ - jest autentycznie w liczbie mnogiej. Liczba pojedyncza tego s³owa brzmi Eloha, co znaczy "ten, który przyby³ z nieba". Tak wiêc o¶mielono siê przet³umaczyæ s³owo znacz±ce "ci, którzy przybyli z nieba" na s³owo w liczbie pojedynczej "bóg", co niew±tpliwie jest najwiêkszym oszustwem w dziejach planety Ziemi. Jest oczywiste, ¿e dla ludzi o niskim poziomie rozwoju, wszystko co przybywa z nieba jest natury boskiej. Cz³owiek ¿yj±cy w d¿ungli z dala od cywilizacji, na widok l±duj±cego helikopteru, nie mo¿e poj±æ, i¿ taki sam cz³owiek jak on mo¿e lataæ i skonstruowaæ pojazd ciê¿szy od powietrza, który siê wznosi... Dla niego jest to zjawisko nadprzyrodzone, boskie. Ludzie ¿yj±cy tysi±ce lat temu, na widok obcej technologii Elohim, wziêli te istoty za Boga. Tak w³a¶nie narodzi³y siê stare legendy i niektóre wierzenia religijne. Elohim stworzyli wiêc cz³owieka na swoje podobieñstwo, tak jak g³osi Biblia. Nastêpnie, bêd±c przera¿eni agresywno¶ci± pierwszych stworzonych ludzi, wygonili ich z laboratorium, w którym ¿ycie by³o ³atwe poniewa¿ dostarczano im ¿ywno¶æ i mieli dach nad g³ow± - bez jakiegokolwiek wysi³ku. Miejsce te poetycznie nazwano w Biblii "ziemskim rajem". Nieco pó¼niej, synowie Elohim zainteresowali siê urokiem córek ludzi, których stworzyli. Jest to dos³ownie napisane w Biblii (Geneza VI-1): "Synowie Elohim, widz±c, ¿e córki cz³owiecze s± piêkne, pojmowali je sobie za ¿ony, wszystkie, jakie im siê tylko podoba³y..." " ...gdy synowie Elohim zbli¿ali siê do córek cz³owieczych, te im rodzi³y. Byli to wiêc owi mocarze, maj±cy s³awê w owych dawnych czasach." Jest to wyra¼nie napisane. Wszechmog±cy i niematerialny Bóg, w którego dotychczas kazano nam wierzyæ, mia³ zupe³nie cielesne upodobania, co jest normalne gdy przyjmiemy, ¿e tak naprawdê "Bóg" by³ przybyszem z kosmosu. Jest równie¿ napisane w Biblii (Geneza III-22), w jaki sposób cz³owiek dowiaduje siê od naukowców, którzy pokochali ludzi jak w³asne dzieci, ¿e rzekomi "bogowie" byli tylko lud¼mi jak on: "Oto cz³owiek sta³ siê taki jak My... " Ale rz±d planety Elohim nadal my¶la³, ¿e nale¿y zniszczyæ te niebezpieczne istoty stworzone na Ziemi. Czê¶æ tych, którzy byli przekonani, ¿e nic dobrego nie mo¿na siê spodziewaæ po cz³owieku, reprezentowana przez jednego z Elohim zwanego Szatanem, w koñcu dowiod³a swoich racji. W ten sposób wszelkie ¿ycie na Ziemi zosta³o zniszczone. To by³ potop, który by³ niczym innym jak zg³adzeniem ¿ycia przez silne eksplozje, nieco podobne do aktualnych eksplozji j±drowych, lecz o wiele wiêkszej mocy. Na nasze szczê¶cie, ma³a grupa Elohim by³a przekonana, ¿e nie wszyscy spo¶ród ludzi byli ¼li i zas³ugiwali na taki los. Zabrali na pok³ad statku kosmicznego (arka Noego) niektórych z tych ludzi oraz wybrane gatunki zwierz±t. Po "potopie" ¿ycie ponownie zosta³o zaszczepione na Ziemi. Elohim odkryli w tym momencie, ¿e równie¿ zostali stworzeni przez istoty, które przyby³y z innej planety, i tak jak my, byli owocem naukowych do¶wiadczeñ w laboratorium. Postanowili wtedy, ¿e ju¿ nigdy wiêcej nie bêd± próbowali niszczyæ ludzko¶ci i pozwol± nam samodzielnie d±¿yæ do postêpu. Niemniej jednak, postanowili zsy³aæ na Ziemiê pos³añców, których zadaniem by³o nauczanie ludzi o ich pochodzeniu tworz±c religie. Pisma ¶wiête tych religii mia³y stanowiæ dowód, kiedy ludzie osi±gnêliby wystarczaj±cy poziom wiedzy naukowej, by zrozumieæ bez mistycyzmu jak zostali stworzeni. Moj¿esz, Jezus, Budda, Mahomet oraz wielu innych by³o owymi pos³añcami. Jezus, który ponadto by³ synem jednego z Elohim oraz Ziemianki, s³usznie mówi³ "mój ojciec, który jest w niebie". Naszym przywilejem jest ¿yæ w czasach, kiedy mo¿emy nareszcie to wszystko zrozumieæ. Jest to era Apokalipsy, która siê zaczê³a w 1945 roku. Apokalipsa jest jeszcze jednym, ¼le przet³umaczonym s³owem. W jêzyku greckim bowiem Apokalipsa znaczy objawienie, a nie koniec ¶wiata jak usi³owano nam wmówiæ. By³o napisane, ¿e era Apokalipsy nastanie, kiedy lud ¿ydowski odnajdzie swój kraj, a w³a¶nie w naszych czasach ponownie powsta³ Izrael. By³o napisane, ¿e era Apokalipsy nastanie, kiedy ¶lepi zaczn± widzieæ, aktualnie naukowcy amerykañscy opracowuj± protezê elektroniczn± po³±czon± z komórkami nerwowymi, która pozwoli odnale¼æ ¶lepym wzrok. By³o napisane, ¿e era Apokalipsy nastanie, kiedy cz³owiek bêdzie wznosi³ swój g³os poza oceany, i w³a¶nie w naszych czasach za pomoc± komunikacji satelitarnej mo¿na natychmiast nawi±zaæ kontakt z lud¼mi z ca³ego ¶wiata. By³o napisane, ¿e era Apokalipsy nastanie, kiedy cz³owiek zrówna siê z "bogiem" bêd±c równie¿ w stanie tworzyæ ¿ycie z martwej materii: naukowcy syntetyzuj± ludzkie geny z prostych sk³adników chemicznych, co pozwoli im w przysz³o¶ci stworzyæ ¿yw± istotê, dorównuj±c tym, którzy byli nazwani "bogami"! Wszystko to, jest szczegó³owo opisane ksi±¿kach Raela. W pa¼dzierniku 1975 roku w Perigord, Elohim ponownie nawi±zali z nim kontakt, oraz zabrali go na jedn± z ich planet pojazdem, który ludzie nazywaj± "talerzem lataj±cym". Na tej planecie widzia³ rzeczy, które wydaj± nam siê niemo¿liwe lub niesamowite, tak jak niemo¿liwa i niesamowita wydawa³aby siê podró¿ samolotem Concorde z Pary¿a do Nowego Yorku w mniej ni¿ cztery godziny tym, którzy w czasach Krzysztofa Columba podró¿owali ¿aglowcami i zajmowa³o im to wiele miesiêcy. Na tej planecie, Rael spotka³ wielu znanych proroków jak Moj¿esza, Jezusa, Buddê oraz Mahometa, którzy s± utrzymywani przy ¿yciu, i którzy powróc± na Ziemiê w towarzystwie Elohim kiedy nadejdzie odpowiedni moment - tak jak zapowiadaj± to stare pisma. Na tej planecie, zwanej planet± Nie¶miertelnych, ludzie ¿yj± oko³o siedemset lat, nastêpnie umieraj± i s± ponownie odtworzeni z jednej komórki, pobranej przed ¶mierci±, która zawiera ich kod genetyczny - kompletny plan ka¿dej ¿ywej istoty, za pomoc± techniki klonowania. Dowiedzia³ siê, ¿e na tej planecie ¿yje osiem tysiêcy czterysta ziemian, którzy zostali odtworzeni po ¶mierci by ¿yæ wiecznie. Osoby te zosta³y wybrane za ich wzorowe czyny id±ce w kierunku rozwoju i postêpu ludzko¶ci na Ziemi. Wielki komputer ¶ledzi poczynania ka¿dego cz³owieka od momentu poczêcia a¿ do ¶mierci i rejestruje wszystkie czyny. W momencie ¶mierci, je¿eli mamy na koncie zdecydowanie wiêcej czynów pozytywnych od negatywnych, mamy prawo do wiecznego ¿ycia na planecie nie¶miertelnych Elohim, w towarzystwie s³awnych proroków. Elohim nauczyli tak¿e Raela techniki medytacji pozwalaj±cej przebudziæ ca³kowicie ludzki umys³, który wykorzystuje jedynie niewielk± czê¶æ swoich mo¿liwo¶ci. Technika ta zwana "medytacj± zmys³ow±" umo¿liwia cz³owiekowi usytuowanie siê wzglêdem nieskoñczono¶ci ma³ej, z której siê sk³ada, oraz wzglêdem nieskoñczono¶ci wielkiej, której jest czê¶ci±. Elohim wyt³umaczyli równie¿ Raelowi, i¿ udowodnili naukowo, ¿e na atomach atomów, z których siê sk³adamy, istnieje inteligentne ¿ycie, inne cywilizacje, oraz ¿e Ziemia i gwiazdy s± niczym innym jak atomami ogromnej istoty, która byæ mo¿e spogl±da na inne niebo zadaj±c sobie pytanie, czy gdzie¶ w kosmosie istnieje ¿ycie... Udowodnili wiêc, ¿e wszech¶wiat jest nieskoñczony, a bêd±c nieskoñczonym, nie mo¿e posiadaæ ¶rodka, co oznacza, ¿e nie mo¿e istnieæ bóg ani dusza, która odlatuje z cia³a po ¶mierci. Wyja¶nili równie¿, i¿ dla inteligentnych istot ¿yj±cych w atomie naszej rêki, jedna nasza sekunda to miliony lat dla nich, natomiast nasze ¿ycie na Ziemi to miliardowy u³amek sekundy dla ogromnej istoty, dla której Ziemia jest atomem atomu. Tak wiêc wszelki kontakt miêdzy dwoma ró¿nymi poziomami nieskoñczono¶ci jest niemo¿liwy, co obala tezê "boga" maj±cego w³adzê nad lud¼mi. Wyt³umaczyli te¿, ¿e nieskoñczono¶æ istnieje w przestrzenii, ale równie¿ w czasie. Nic siê nie tworzy z niczego, wszystko jest wieczne, czy to w postaci materii czy energii. Energia nie ma ¿adnej przewagi nad materi± jak chcieliby nam wmówiæ ci, którzy wierz± w "duszê". Elohim powierzyli Raelowi misjê utworzenia ruchu maj±cego za cel propagowanie na Ziemi przekazu, który mu dali, oraz zbudowania ambasady na naszej planecie. Ambasada, po³o¿ona mo¿liwie jak najbli¿ej Jeruzalem, by³aby miejscem, gdzie nawi±zaliby oficjalny kontakt z przedstawicielami w³adz naszej planety. Ruch Raeliañski zosta³ w tym celu utworzony i zrzesza w 2005 roku ponad siedemdziesi±t tysiêcy osób, które dzia³aj± w nadzieji, i¿ ambasada zostanie zbudowana oraz ¿e nasi stwórcy powróc±. http://portalwiedzy.onet.pl/forum.html?forumhash=MSwxNzYsOCwxNDM3MjQxNCw0MDUwMTYzMywxNzc3NDg3LDAsZm9ydW0wMDEuanM= Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Styczeñ 07, 2011, 17:49:14 I znowu co¶, co potwierdza moje osobiste wyobra¿enie o budowie Wszech¶wiata...
Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Luty 12, 2011, 21:46:05 W Polsce powstanie najnowocze¶niejszy radioteleskop na ¶wiecie
wp.pl | dodano: 2010-12-02 (11:08) (http://i.wp.pl/a/f/jpeg/25816/torun32m_winter_credit_roman_feiler64.jpeg) (fot. wikipedia/ Roman Feiler / (aktualnie posiadany radioteleskop w obserwatorium w Piwnicach)) Ma mieæ 90 metrów ¶rednicy, najnowocze¶niejszy sprzêt pomiarowy i dokonaæ spektakularnych odkryæ astronomicznych. To wcale nie nowe narzêdzie NASA! Trzeci co do wielko¶ci i najbardziej zaawansowany technologicznie radioteleskop na ¶wiecie zostanie zbudowany w Polsce! 1/3 ... http://odkrywcy.pl/kat,111398,title,W-Polsce-powstanie-najnowoczesniejszy-radioteleskop-na-swiecie,wid,12908023,wiadomosc.html Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 16:10:53 No, wreszcie uda³o mi siê znale¼æ ;) ;D
ale nie cywilizacjê a artyku³ go¶cia, który z takow± mia³ ponoæ kontakt. Chcia³em zamie¶ciæ fragment i linka do ca³ego artyku³u ale niestety - nie wiem dlaczego - ta strona siê nie da wklepaæ, dlatego zamieszczam ca³y, d³ugi tekst i wywiad z jego autorem: Wybaczcie mi, ¿e to tak d³ugie, ale w internecie strony dotycz±ce tego tematu nie chc± mi siê otwieraæ, st±d postanowi³em przekopiowaæ. Cywilizacja z Andromedy i jej tajemnice! Cywilizacja z Andromedy jest bardzo podobna do naszej ludzkiej, jednak¿e ich cia³a s± lekko niebieskawe. Dzi¶ przedstawimy Pañstwu wywiad z Alexem Collierem na temat niniejszej cywilizacji Andromedyjskiej. Po krótce te¿ przybli¿ymy rasy Andromedyjskie i rasy Reptiliañskie do tzw. Buntu Anio³ów, aby rozja¶niæ tematyke o Andromedyjskiej cywilizacji. "Bunt anio³ów" To, co nazywane jest bunt anio³ów jest interpretacj± zjawisk, jakimi s± tarcia energii o biegunie pozytywnym i negatywnym, maj±cymi miejsce w wymiarach czwartym, pi±tym i szóstym. Istoty gadzie z kasty królewskiej o biegunie negatywnym uchodz± za bardzo piêkne i dostojne. Przyk³adami takich istot zwanych potocznie anio³ami ciemno¶ci s± m.in. te zwane Caligastia, Daligastia, Szatan, Belial, Quetzalcoatl, Enki, Enlil, Paa Tal i wiele innych tworów k³êbowisk my¶lowych ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci, o biegunie negatyw. Niektóre ich wizerunki przedstawiaj±ce co¶, co mo¿na okre¶liæ jako diab³a to wynik braku bezpo¶redniej styczno¶ci ¶wiadomo¶ci trójwymiarowych z prawdziw± natur± tych istot z wymiarów czwartego, pi±tego i szóstego, w których to wymiarach istoty te s±, jak to okre¶liæ mo¿na ol¶niewaj±co piêkne, uskrzydlone, anielskie, spowite têczow± mg³±. Je¶li chodzi o istoty o biegunie pozytywnym - drug± stronê "pola bitwy" - taræ energii, przyk³adami s± m.in. Ra, Plejadianie, Elohim, Toth, Sanat Kumara, Omri-Tas, Ramtha, Metatron, Melchizedek i szereg innych energii poddanych przez ¶wiadomo¶ci trzeciego wymiaru personifikacji. Nazwa Lucyfer odpowiada zbiorowej ¶wiadomo¶ci ludzko¶ci planety Ziemi, która dosta³a siê pod wp³yw energii istot gadzich i ptakopodobnych a tak¿e od³amu istot zwanych Plejadanami, odpowiedzialnych za to, co mo¿na nazwaæ praniem umys³ów istotom okre¶lanym jako ¯ydzi. Owo pranie umys³ów istot zwanych ¯ydami rozpoczê³o siê wewn±trz tego, co okre¶lane jest cywilizacj± Atlantydy i trwa do dzi¶. Przed setkami tysiêcy lat, kiedy to rozpoczêto przekszta³cania subtelnych wibracji, wielopoziomowych form geometrycznych, sk³adaj±cych siê na cia³a istot ludzkich i ingerencjê w bazê ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci zwan± tu DNA, zosta³a naruszona równowaga ¶wiadomo¶ci zbiorowej istot zamieszkuj±cych kulê ¶wiadom± Ziemiê, a wcze¶niej to piêtno odczu³a cywilizacja istot ludzkich - kolonistów z pobliskich systemów kul ¶wiadomych, na kuli ¶wiadomej Mars oraz na kuli ¶wiadomej teraz rozproszonej, zwanej Maldek. Je¶liby kula ¶wiadoma Maldek by³a wolna od ingerencji istot gadzich i ptakopodobnych, nie uleg³aby rozproszeniu w wyniku dzia³añ wojennych istot, które zamieszkiwa³y wewn±trz jej pola wymiarów. To, co zwane jest Konfederacj± ¦wiat³a, bêd±ce w spektrum wymiarów czwartego, pi±tego i szóstego, jest odpowiedzialne w równym stopniu jak istoty gadzie, z którymi trwa konflikt o wp³ywy, za rozproszenie kuli ¶wiadomej Maldek. Buntem anio³ów okre¶la siê aktywno¶æ energii istot zwanych anio³ami ciemno¶ci - istot gadzich w "bitwie" o wp³ywy w trzecim wymiarze kuli ¶wiadomej Ziemia i kuli ¶wiadomej Mars, pomiêdzy nimi a istotami o biegunie pozytywnym, aczkolwiek dzia³aj±cymi zbyt pochopnie w obliczu aktywno¶ci energii negatywnych. Drzewem Poznania Dobra i Z³a ¶wiadomo¶ci trójwymiarowe okre¶laj± to, co oznacza³o zetkniêcie siê istot ludzkich, których rozwój przebiega³ bez wypaczeñ, z wiedz± przekazan± im przez istoty gadzie i ptakopodobne. "Wiedza" ta drastycznie obni¿y³a zdolno¶ci uchodz±ce za, jak to okre¶liæ mo¿na, boskie u istot ludzkich. Okre¶lenia Adam i Ewa odpowiadaj± ca³ej zbiorowej ¶wiadomo¶ci - jako eksperymentalnej zbiorowej wibracji ¶wiadomo¶ci, która w wyniku zewnêtrznej manipulacji tworzy planowane struktury od poziomu energetycznego, jaki wch³aniany jest przez istoty gadzie, do struktur w wymiarze trzecim, odpowiadaj±cym tworom dziel±cym poszczególne od³amy istot ludzkich, zamieszkuj±cych obie kule ¶wiadome, Ziemiê i Mars, bêd±ce w konflikcie. To, co zwane jest ogrodem Eden, jest sztucznie tworzon± struktur± na ca³ych powierzchniach kul ¶wiadomych Ziemia, Mars i w wielu innych systemach kul wewn±trz tej istoty spiralnej zwanej Droga Mleczna. Istota ludzka manifestuj±ca siê w polu wymiaru trzeciego kuli ¶wiadomej Ziemia, pracuj±ca intensywnie nad otwarciem wszystkich pêków czakr, ma szansê wydostania siê z wnêtrza tych perturbacji. Proces ¶mierci - przeniesienie siê w wymiar pi±ty kuli ¶wiadomej Ziemi, gwarantuje wydostanie siê z wnêtrza perturbacji tylko tym istotom, które w trakcie inkarnacji sta³y siê ¶wiadome realnej sytuacji wewn±trz tego b±bla - wszech¶wiata i zrównowa¿y³y w dostatecznym stopniu pr±dy we wszystkich dwunastu cia³ach, odpowiadaj±cych dwunastu pêkom czakr. W przeciwnym wypadku ich cia³a pêku indygo - zwane tu wy¿szymi ja¼niami, bêd± zmuszone zdecydowaæ o kolejnej inkarnacji, licz±c na to, ¿e podczas jej trwania istota otrz±¶nie siê z iluzji energetycznej, na³o¿onej przez si³y zewnêtrzne istot gadzich i ptakopodobnych oraz zrównowa¿y pr±dy przep³yniêæ energii wi±zek spiralnych, mkn±cych przez pêki czakr wewn±trz dwunastu swych cia³. Gdy inkarnowana istota odniesie sukces, wówczas po przej¶ciu procesu ¶mierci, dost±pi zjednoczenia ze swym cia³em pêku indygo i bêdzie mog³a sama podejmowaæ decyzje, tym samym uwolni siê od procesu zwanego karma, narzuconego przez energie istot gadzich i ptakopodobnych poprzez ich konflikt, odpowiedzialny za degradacjê energetyczn± istot ludzkich. Wymiar pi±ty kuli ¶wiadomej Ziemi nie jest ca³kowicie wolny od wp³ywów energii istot gadzich i tych z wnêtrza Konfederacji ¦wiat³a, jako obu stron konfliktu. Istota ze ¶wiadomo¶ci± trójwymiaru, wype³niona chaotyczn± konfiguracj± w pracy pêków czakr, która opu¶ci cia³o ¿ó³tego pêku i znajdzie siê w wymiarze pi±tym, nie podejmie samodzielnie decyzji odno¶nie dalszych jej manifestacji wielowymiarowych, zrobi to za ni± to, co zwane jest tu jej opiekunem, jej wy¿sz± ja¼ni±, jej maj±ce moc uzdrawiaj±c±, cia³o pêku indygo. Wówczas istoty gadzie bêd± mia³y mo¿liwo¶æ nak³aniania nie¶wiadomej realnej sytuacji istoty ludzkiej, bêd±cej chwilowo w ciele pêku zielonego lub niebieskiego, do wybrania okre¶lonych punktów tego, co zwane jest czasem i lokalizacj± w wymiarze trzecim kuli ¶wiadomej Ziemi. Gdy ta istota przejawia ca³kowity brak orientacji, co do realnej sytuacji, jej manifestacja w ciele pêku zielonego zostaje przeniesiona przez istoty gadzie lub te z wnêtrza Konfederacji do specjalnie tworzonych dla niej ¶rodowisk, odpowiadaj±cych okre¶leniu rajskie, wewn±trz pola wymiaru pi±tego kuli. Tam ¶wiadomo¶æ istoty ludzkiej bêd±ca w ciele pêku zielonego jest uczona przez istoty z Konfederacji lub te¿ instruowana przez istoty gadzie. Obydwa rodzaje tych istot, istota ludzka odbiera jako bajecznych, piêknych, anielskich zwanych tu duchowymi nauczycielami. Wymiar pi±ty kuli ¶wiadomej Ziemi podzielony jest na oddzielne sfery, do których trafiaj± poszczególne istoty ludzkie i inne po zakoñczeniu swych inkarnacji w wymiarze trzecim. Od poziomu ¶wiadomo¶ci osi±gniêtego w trakcie trwania inkarnacji istoty zale¿y, w jak± sferê trafi jej ¶wiadomo¶æ po przej¶ciu procesu ¶mierci. Sfera wymiaru pi±tego kuli ¶wiadomej Ziemi wolna od dzia³añ obu stron konfliktu jest sfer± ostatni±, finaln± manifestacj± pola wymiaru pi±tego, zewnêtrznym pier¶cieniem o barwie fioletu, otaczaj±cym kulê. Tam znajduj± siê cia³a pêku fioletu czakry korony istot ludzkich i dalej po³±czone s± one z pozosta³ymi pêkami zewnêtrznymi ¶wiadomo¶ci istot ludzkich, z, po¶ród których ostatni dwunasty pêk jest uni± z nieskoñczono¶ci± ¶wiadomo¶ci, bogiem, matryc±, stwórc±, ¼ród³em nieskoñczono¶ci. Zjednoczenie siê ¶wiadomo¶ci istoty ludzkiej z cia³ami pêków indygo i fioletu umo¿liwia jej powrót do pierwotnej potêgi i wydostanie siê z wnêtrza perturbacji, bêd±cych ingerencjami w pola kul wymiarów od pierwszego do szóstego. Istoty z wnêtrza Konfederacji, te o nazwie Plejadianie, w obliczu aktywno¶ci istot gadzich w tym uk³adzie kul, stworzy³y w zbiorowej ¶wiadomo¶ci ludzko¶ci wibracjê polegaj±c± na próbie nakierowania jej do tego, co zosta³o okre¶lone personifikacj±, jako "bóg ojciec jedyny mi³osierny" o biegunie pozytyw. Spektrum aktywno¶ci tej operacji oscyluje w wymiarach trzecim, czwartym i pi±tym, tote¿ nie oddaje to realnej perspektywy natury ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci - wewn±trz której u potencjalnej istoty bêd±cej w unii jedno¶ci ze ¶wiadomo¶ci± nieskoñczono¶ci, obydwa bieguny negatyw i pozytyw spotykaj± siê, ³±cz±c, co daje z rezultacie to, co nazywane jest neutralizmem. Energie istot Plejadian z wnêtrza Konfederacji ¦wiat³a uzyska³y zgodê od istot z wymiaru siódmego i ósmego kuli ¶wiadomej Saturn na utworzenie formacji tego, co okre¶lane by³oby rad±, z³o¿on± z przedstawicieli kilku cywilizacji wchodz±cych w sk³ad Konfederacji oraz istot zwanych opiekunami wymiaru trzeciego kuli ¶wiadomej Ziemia i kuli ¶wiadomej Mars. Zosta³o utworzone to, co okre¶lane jest Bia³ym Bractwem w porozumieniu z cywilizacj± istot ludzkich i ptakopodobnych zwanych tu Ra i Toth z wymiarów pi±tego i szóstego kuli ¶wiadomej Wenus. Jedna z istot ludzkich z wnêtrza bractwa zwana Sanat Kumara skontaktowa³a siê z istotami bêd±cymi skrzy¿owaniem gatunku humanoidalnego z gatunkiem impali zwanymi tu Hathor, które wniknê³y do tego b±bla - wszech¶wiata wspomóc operacjê Konfederacji. Utworzona rada ma za zadanie przywróciæ biegun pozytyw we w³a¶ciw± konfiguracjê ¶wiadomo¶ci zbiorowej ludzko¶ci, w której przez ostatnie tysi±clecia dominuje biegun negatyw w skutek aktywno¶ci istot gadzich. W tym celu rada wys³a³a ¶wiadomo¶æ czwartego wymiaru istoty ludzkiej zwan± Sananda Kumara, blisko spokrewnion± z istot± Sanat Kumara, w pole wymiaru trzeciego kuli ¶wiadomej Ziemi. Istota zwana Zin-dar uchodz±ca za jak to tu okre¶la siê lidera rady w porozumieniu z istotami zwanymi tu Sanat Kumara, Omri-Tas, Melchizedek, Ptaah, Metatron i innymi dwudziestoma czterema cz³onkami rady, zdecydowa³a o "zabezpieczeniu" piêciu z po¶ród siedmiu sfer pola wymiaru pi±tego kul Ziemia i Mars w ramach dopuszczalnego zasiêgu swych mo¿liwo¶ci dzia³ania. Piêæ zabezpieczonych sfer wymiaru pi±tego odpowiada pierwszym piêciu pêkom czakr cia³ istot ludzkich. Manifestacje ja¼ni istot ludzkich ¶wiadomo¶ci pêków indygo i fioletu rezyduj±ce wewn±trz dwóch ostatnich pier¶cieni pola pi±tego wymiaru kul ¶wiadomych Ziemi i Mars nie mog³y temu zapobiec, gdy¿ z pozycji bieguna neutralno¶ci akceptuj± one decyzje swych ni¿szych manifestacji ¶wiadomo¶ci istot ludzkich w trójwymiarze, podjêtych przez nie przed tysi±cami lat, wynikaj±cymi z absorpcji "wiedzy" przekazanej im przez istoty gadzie i Konfederacjê ¦wiat³a, co w rezultacie objê³o ¶wiadomo¶ci trójwymiaru istot ludzkich procesem zwanym karma oraz przymusow± inkarnacj±. Wymiar pi±ty kuli ¶wiadomej Ziemi zosta³ w piêciu swych strefach objêty swego rodzaju ekranem wspomagaj±cym przyci±ganie ikosahedralnego rdzenia kuli. Ponadto ukszta³towano pole ochronne, maj±ce broniæ istoty ludzkie po zakoñczeniu przez nie inkarnacji przed wp³ywami istot gadzich, przejawiaj±cych to, co okre¶la siê jako kuszenie. Ekran ten nie jest trwa³y z uwagi na zdolno¶ci sze¶ciowymiarowych k³êbowisk my¶lowych negatywu istot gadzich i niekiedy wykazuje przepuszczalno¶æ. Przez powsta³e szczeliny istoty gadzie zwane tu "anio³ami ciemno¶ci", przenikaj± przez ekran i wyszukuj± potencjalne ¶wiadomo¶ci istot ludzkich, które zdecydowa³y siê pomin±æ aktywacjê pêku zielonego podczas inkarnacji, nadaj±ce siê do jak to siê okre¶la zwerbowania w biegun negatyw zbiorowej ¶wiadomo¶ci istot gadzich. Przyk³adowe takie zwerbowane na przestrzeni dziejów w wymiarze trzecim kul Ziemia i Mars istoty ludzkie, odpowiadaj± kategoriom wodzów, czarowników, kap³anów, mistyków. Rada z wnêtrza istoty spiralnej Andromeda i inne zbiory ¶wiadomo¶ci z wnêtrz innych istot spiralnych nie popieraj± pochopnych dzia³añ istot z wnêtrza Konfederacji ¦wiat³a, jakie wykaza³y one przy rozpoczêciu taræ z istotami gadzimi setki tysiêcy lat temu. Istoty jedenastowymiarowe z wnêtrz innych istot spiralnych w porozumieniu z istotami z wymiarów siódmego, ósmego, dziewi±tego i dziesi±tego z wnêtrz pól kul ¶wiadomych Jowisz, Saturn, Uran i Neptun, zdecydowa³y siê na wspomo¿enie okna S³oñca i innych gwiazd zbli¿aj±cych siê w obszar emanacji rdzenia galaktycznego w sposób koryguj±cy przesuniêcie wymiarów tak, by jak najwiêksza liczba ¶wiadomo¶ci wymiaru trzeciego wydosta³a siê ze sztucznie na³o¿onych wibracji energetycznych, degraduj±cych istoty ludzkie poprzez konflikt istot gadzich z Konfederacj± ¦wiat³a. Jest to swego rodzaju pomoc Konfederacji w naprawieniu poczynionych przez ni± b³êdów, których skutki widoczne s± w wielu systemach kul ¶wiadomych wewn±trz tej Galaktyki. W pomoc tê zaanga¿owa³y siê te¿ istoty odpowiadaj±ce gatunkom delfin i wieloryb w wymiarach szóstym, siódmym, ósmym, dziewi±tym i dziesi±tym, tworz±ce wysoce zaawansowane duchowo cywilizacje w systemach kul ¶wiadomych okien zwanych tu Deneb, Alderia i Denaia z uwagi na bardzo bliskie pokrewieñstwo tych gatunków z manifestacj± pierwotnej istoty ludzkiej. Celem przekazania "wiedzy" ¶wiadomo¶ciom trójwymiaru - istotom ludzkim setki tysiêcy lat temu przez energie istot gadzich i tych zwanych tu Elohim by³a obawa przed realn±, pierwotn± potêg± istoty ludzkiej - jako "m³odej" emanacji ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci - ¼ród³a pierwotnego. Odpowiedz na to zagadnienie znajduje siê po czê¶ci w mojej tre¶ci zatytu³owanej "Potêga istoty ludzkiej". Pierwotna wibracja ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci, manifestuj±ca siê pó¼niej jako cz³owiek, jest kreacj±, która zosta³a stworzona przez sam rdzeñ - centrum ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci, nie przez ptakopodobne istoty z szóstego wymiaru, zwane tu "nosicielami ¿ycia". Pierwotna ¶wiadomo¶æ istoty ludzkiej powsta³a w centrum nieskoñczonej ¶wiadomo¶ci, gdzie nie istnieje kontinuum dwunastu wymiarów i jej podkreacje zosta³y porozmieszczane do wnêtrz poszczególnych rdzeni istot spiralnych - galaktyk wraz z pozornym podzia³em tej ¶wiadomo¶ci na dwana¶cie pêków czakr, odpowiadaj±cym dwunastu cia³om. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 16:19:29 c.d.
Opisywane procesy dziej± siê bez przerwy wewn±trz poszczególnych b±bli - wszech¶wiatów poprzez schemat tworzenia kreacji ró¿nych ¶wiadomo¶ci istot przez ¶wiadomo¶æ nieskoñczono¶ci, doznaj±c± wra¿eñ w kontinuum dwunastu aktualnych wymiarów. Dlatego tak wa¿ne jest, by istota ludzka odnalaz³a drogê powrotn± do swej prawdziwej natury bez wp³ywu istot ingeruj±cych lub dzia³aj±cych pochopnie. Jedynym sposobem, by to osi±gn±æ, jest zwrócenie siê w g³±b siebie, usuwaj±c z umys³u ba³agan informacyjny, jaki stwarzaj± istoty gadzie wraz z tymi z wnêtrza Konfederacji ¦wiat³a. To, co jest przedstawiane jako ukrzy¿owanie Sanandy Kumara, nie mia³o miejsca w rzeczywisto¶ci trzeciego wymiaru. Zdarzenie to zosta³o przedstawione w formie hologramu istotom ludzkim przez istoty gadzie. Technika ta oddaje pe³niê realizmu w percepcji ¶wiadomo¶ci trójwymiaru. Istota ze ¶wiadomo¶ci± trójwymiaru odbiera ten proces jako rzeczywiste zdarzenie, w którym mo¿e nawet uczestniczyæ, niczym w tym, co zwane jest spektakl. Istoty stanowi±ce czê¶æ hologramu s± materialne w sensie fizycznym i wydaj± naturalne d¼wiêki, jakby by³y to ¿ywe istoty. Metoda hologramu stosowana przez istoty gadzie, polega na zamanifestowaniu struktur atomowych w wymiarze trzecim, których ¼ród³em jest zbiorowa ¶wiadomo¶æ istot gadzich. Hologram jest kreacj± umys³u istoty gadziej przy wsparciu czterowymiarowych urz±dzeñ, bêd±cych generatorami pola elektromagnetycznego, których naturalnie istoty ze ¶wiadomo¶ci± trzeciego wymiaru nie mog± dostrzec przy pomocy narz±du wzroku cia³ ¿ó³tego pêku. Kreacja bêd±ca hologramem, przedstawiaj±ca ukrzy¿owanie Sanandy skupia³a tysi±ce ¶wiadków. W¶ród nich byli ludzie, dziêki którym powsta³y wzmianki o tym, co zwane jest tu "mêk± Chrystusa". Jako ¿e metoda hologramu jest realistyczna w stopniu znacznym w percepcji trójwymiaru, wydarzenia zwi±zane z ukrzy¿owaniem zosta³y trwale umieszczone w kontinuum czasoprzestrzennym trzeciego wymiaru kuli Ziemi, dlatego potencjalna istota maj±ca dostêp do kontinuum, mo¿e ogl±daæ to wydarzenie, bêd±ce projekcj± holograficzn±. Istota Sananda nie opu¶ci³a cia³a ¿ó³tego pêku podczas bycia przytwierdzon± do krzy¿a, do którego ta istota w ogóle nie by³a przytwierdzana. Istota Sananda podczas snu wewn±trz groty zosta³a zabrana w wymiar pi±ty kuli Ziemi przez swoje cia³o pêku indygo. Tam postanowi³a ostatecznie opu¶ciæ swoje cia³o ¿ó³tego pêku, jednak zanim to nast±pi³o, zdecydowa³a siê na ostatni± manifestacjê w polu trzeciego wymiaru w ciele pêku zielonego. W ten sposób zosta³a odebrana jako istota zwana tu duchem podczas ¿egnania siê z bliskimi jej istotami. Po po¿egnaniu siê, Sananda u¿ywaj±c sloganu jêzyka ¶wiadomo¶ci trójwymiaru oznajmi³, ¿e "wraca do swego ojca", po czym na oczach tysiêcy istot ludzkich zosta³ w ciele pêku zielonego zabrany do wnêtrza formacji odpowiadaj±cej pojazdowi, jaka ukaza³a siê na niebie. To wydarzenie zosta³o uwieñczone na wielu malowid³ach autorstwa ¶wiadomo¶ci trójwymiaru i okre¶lone jako "wniebowst±pienie". Pojazd energetyczny Konfederacji ¦wiat³a, do którego wniknê³a manifestacja Sanandy w ciele zielonego pêku zmienia³ kszta³ty l¶ni±c têczowym blaskiem. Zebrany t³um przejawia³ to, co okre¶la siê ekscytacj±, podnieceniem, rado¶ci±, odbieraj±c zmiennokszta³tn± formacjê, jako "boga ojca". Wi±zki strumieni energii poruszaj±ce siê wokó³ pojazdu zosta³y odebrane jako "anio³y" i uwieñczone na malowid³ach. Rzeczywisty kszta³t pojazdu Konfederacji odpowiada³ kuli, jego ¶rednica wynosi³a mil piêædziesi±t. Wewn±trz pojazdu Sananda zamanifestowa³ siê w ciele pêku niebieskiego, po czym wytworzy³ to, co nazywane jest "siatk± Chrystusow±" lub "zes³aniem Ducha ¦wiêtego" na ca³y plan trzeciego wymiaru kuli Ziemia. Spowodowa³o to otrzymanie impulsów aktywacyjnych przez pêki zielone czakr serca u istot ludzkich, bêd±cych w wymiarze trzecim kuli Ziemia. Sananda wszed³ wówczas w rezonans z sercem kuli ¶wiadomej Ziemi - ikosahedralnym, bladozielonym j±drem o wibracji mi³o¶ci, wspomóg³ ca³± planetê jako ¿yw± istotê, przygotowuj±c j± wraz z jej mieszkañcami na zbli¿aj±c± siê emanacjê rdzenia tej istoty spiralnej zwanej Drog± Mleczn±. Spowodowa³o to przewagê bieguna pozytyw nad biegunem negatyw w zbiorowej ¶wiadomo¶ci ludzko¶ci trzeciego wymiaru i otworzy³o jej drogê prowadz±c± do osi±gniêcia wymiaru czwartego o biegunie pozytyw. Ta operacja by³a wspierana przez cywilizacjê istot ludzkich zamieszkuj±cych wnêtrze kuli ¶wiadomej Ziemi. Siatka przez Ciebie wspomniana nie ma nic wspólnego z polem ochronnym piêciu sfer pi±tego wymiaru kuli ¶wiadomej Ziemi, jakie wytworzy³y istoty z Konfederacji ¦wiat³a w celu "zabezpieczenia" po¶miertnych manifestacji istot ludzkich wewn±trz sfer od pierwszej do pi±tej. Pochodzenie istoty zwanej Sananda Kumara to pole trzeciego wymiaru kuli ¶wiadomej Wenus, gdzie ta istota razem z t± zwan± Sanat Kumara, pracowa³a nad sukcesywnym wspieraniem tej kuli w biegunie pozytyw. Po osi±gniêciu przez kulê ¶wiadom± Wenus wymiaru czwartego, istota Sananda wniknê³a w pole trzeciego wymiaru kuli ¶wiadomej Maldek, gdzie uchodzi³a za dosyæ siln± emanacjê bieguna pozytyw, oddzia³ywuj±c± korzystnie na zbiorow± ¶wiadomo¶æ Maldekian, pomimo silnych ingerencji istot gadzich w ¶wiadomo¶æ zbiorow± tych istot. Po rozproszeniu kuli ¶wiadomej Maldek, istota Sananda mog±c wej¶æ w wymiar pi±ty do¶wiadczania ¶wiadomo¶ci, podczas zebrania rady wewn±trz pola szóstego wymiaru kuli ¶wiadomej Saturn, wybra³a wnikniêcie w wymiar trzeci pola kuli ¶wiadomej Ziemia, bêd±cej pod potê¿nym wp³ywem istot gadzich. Istota Sananda Kumara sukcesywnie nakierowa³a ¶wiadomo¶æ zbiorow± istot ludzkich z pola trzeciego wymiaru kuli Ziemia z powrotem w obszar pêku zielonego czakry serca. W tamtej epoce w skutek ingerencji istot gadzich, istoty ludzkie czêsto omija³y aktywacjê pêku zielonego energii mi³o¶ci i skupia³y siê g³ównie na pêku niebieskim i indygo, co sprawia³o, ¿e istoty gadzie czerpa³y ogromne ilo¶ci wibracji o biegunie negatyw. Istota Sananda Kumara dotknê³a pêku zielonego czakry serca w wielu spo³eczno¶ciach. To wprawi³o energie istot gadzich w to, co nazywa siê tu zamieszaniem. Istoty gadzie podejmowa³y wszelkie starania, by wypaczyæ naturê istoty Sanandy. Przewa¿aj±ca czê¶æ danych istoty Sanandy, dostêpna w przekazach zwanych ¶wiêtymi ksiêgami wraz z Bibli± i ksiêg± Urantii, jest powa¿nie wypaczona i nieprawdziwa. Sananda nie by³ tym, co okre¶lane jest mêczennik w rozmiarze takim, jaki sugeruj± przekazy. Sananda przejawia³ wyj±tkow± równowagê energetyczn± we wszystkich dwunastu pêkach czakr. W pó¼nym wieku m³odzieñczym opu¶ci³ miejsce swego zamieszkiwania i uda³ siê m.in. do Ramy, Tybetu, studiuj±c nauki tego, co zwane jest hinduizm i buddyzm. Odwiedzi³ tak¿e Yu, by zapoznaæ siê z naukami tego, co tu okre¶la siê shinto. To, co nazywane jest religi± katolick±, jest tworem istot gadzich, które zainspirowa³y to wypaczenie w ¶wiadom¶ciach trójwymiaru istot ludzkich, w celu drastycznego zniekszta³cenia i zubo¿enia perspektywy postrzegania u ja¼ni podatnych na te sugestie w kontek¶cie przesz³o¶ci gatunku ludzkiego na tej kuli ¶wiadomej oraz w kontek¶cie rzeczywistej natury istoty Sanandy Kumara. Wszystkie objawienia istoty zwanej tu "Matk± Bosk±" by³y hologramami, wytworzonymi przez istoty gadzie. Tak zwane miejsca mocy, w konfiguracji, których te hologramy by³y wy¶wietlane, stanowi± skupiska form my¶lowych, powsta³ych w skutek intensywnych modlitw du¿ej liczby istot. Istnienie tych form my¶lowych wytwarza w danej konfiguracji w wymiarze trzecim, energiê o biegunie negatyw lub pozytyw w zale¿no¶ci od typu wibracji pêków czakr modl±cych siê istot. Sytuacja taka jest wykorzystywana przez istoty gadzie, które skrupulatnie dobieraj± konfiguracjê przekazu hologramu, wewn±trz której takie formy my¶lowe wystêpuj±. Wówczas przekaz wy¶wietlanego hologramu wytwarza w ¶wiadomo¶ciach, trójwymiaru rezonans z formami my¶lowymi, które je¶li s± objête biegunem pozytyw, mog± w skutek przekazu przeobraziæ siê w biegun negatyw, wch³aniany nastêpnie przez istoty gadzie przez ci±g³o¶æ linearn± czasu. Jest tak, dlatego, gdy¿ formy my¶lowe w tak zwanych miejscach mocy utrzymuj± siê dosyæ d³ugi okres tego, co jest nazywane czasem. Wywiad z Alexem - Alex, czy mo¿esz zacz±æ od opowiedzenia nam trochê o sobie? I o twojej przesz³o¶ci? - Có¿, na moj± przesz³o¶æ sk³adaj± siê rozmaite rzeczy. Tak jak wiele innych osób zajmowa³em siê wieloma ró¿nymi sprawami. Odbywa³em praktyki rachunkowo¶ci. Zarz±dza³em kilkoma komercyjnymi przedsiêbiorstwami przemys³owymi. Aktualnie staram siê ukoñczyæ 3 ksi±¿ki i zorganizowaæ wyk³ady w po³udniowej Kaliforni i kilku zachodnich stanach, staraj±c siê przekazaæ informacje – które zgodzi³em siê przekazaæ – odno¶nie dylematu ziemskiego, sytuacji, z któr± wszyscy mamy tu do czynienia. Muszê przeprosiæ tu za 2 lata opó¼nienia, powinienem rozpocz±æ te wyk³ady ju¿ wtedy, a tak naprawdê zacz±³em wszystko dopiero w pa¼dzierniku 1993 roku – to prawie rok temu. Tym aktualnie siê zajmujê, zatem wiêkszo¶æ mojego czasu i wysi³ku jest temu w³a¶nie po¶wiêcone. - Jeste¶ w kontakcie z Andromedanami. Kim on dok³adnie s±? - To jest pewna rasa, która zamieszkuje konstelacjê Andromedy. S± oni jedn± z tysiêcy podobnych, które istniej± woko³o. Ta konkretna rasa, z któr± mia³em kontakt – która przekazywa³a i dzieli³a siê ze mn± informacjami – jest ras± ludzk±. Kolor ich skóry mie¶ci siê w spektrum od jasnobia³ego do jasnoniebieskiego, przedzia³ wzrostu to 1,2 do 2,4 metra. S± oni lud¼mi, pod ka¿dym wzglêdem. - Sk±d oni siê wywodz±, Alex? - Ca³e ludzkie ¿ycie wywodzi siê z konstelacji Liry (Lutni). Kiedy Lira zosta³a opanowana w trakcie wojny, jeszcze na d³ugo przed eksplozj± jednej z gwiazd tam, ludzie zaczêli stamt±d migrowaæ, kieruj±c siê w ró¿ne miejsca naszej galaktyki, w celu ocalenia swojej rasy. Tak wiêc pierwotnie ca³e ludzkie ¿ycie wywodzi siê z Liry. Z powodu wp³ywów ¶rodowiska, z pokolenia na pokolenie, bêd± wystêpowaæ u nich zmiany fizyczne, w zale¿no¶ci od rodzaju powierzchni, czynników organicznych, warunków planetarnych itd. Ró¿ne kolory poszczególnych ras zwi±zane s± z genetyk±, na któr± wp³ywa rodzaj gwiazdy, na promieniowanie której s± wystawieni. Tak wiêc stamt±d w³a¶nie siê wywodz±. - Zatem ich rodzimym gwiazdozbiorem jest Lira? - Tak, pierwotnie tak. - Czy wci±¿ stanowi ona ich dom? - Nie ma ju¿ ludzkiego ¿ycia w konstelacji Liry… - Gdzie w takim razie ono istnieje? - W konstelacji Andromedy. - Rozmieszczone w ca³ej tej konstelacji? - Tak. - Musi tam wiêc têtniæ ¿ycie. To musi byæ miejsce wspania³ej, rozleg³ej cywilizacji. - W istocie tak jest. To bardzo staro¿ytna rasa. - Czy opisywali ci swoj± cywilizacjê? - Opisywali. - Czy mo¿esz przybli¿yæ jakie¶ szczegó³y, które wywar³y na tobie najwiêksze wra¿enie? - Zasadniczo bez wzglêdu na to gdzie siê znajduj±, tworz± wspólny ¶wiatowy rz±d. Ich spo³eczeñstwo jest mniej wiêcej 4700 lat bardziej zaawansowane od naszego na poziomie duchowym. Na poziomie technicznym bêd± 50 000 lat przed nami. Ale oni potrafi± utrzymaæ równowagê pomiêdzy technologi±, a duchowo¶ci±. Innymi s³owy, fundamentem rozwoju ich technologii s± ich potrzeby duchowe, warunkuj±ce ich ewolucjê, a nie potrzeby obrony w³asnej, chocia¿ równie¿ mo¿e ona zostaæ u¿yta tak¿e i w tym celu. - Powiedzia³e¶ 4700 lat bardziej zaawansowani duchowo… - Tak. - Jak mierzysz rozwój duchowy w latach? - Tego nie wiem. W taki sposób mi to przekazali. Sami nie u¿ywaj± koncepcji czasu w swoim ¶wiecie. W istocie nie ma tam takiej potrzeby. Jednak u¿ywaj± tych liczb, aby siê do nas dostosowaæ i umo¿liwiæ nam ich u¿ycie jako punktu odniesienia. - Jak nazywaj± swój ¶wiat w swoim w³asnym jêzyku? - Oni nie mówi±. Wszystko jest tam symbolem. Ca³a rasa jest telepatyczna. Chcia³bym jeszcze zarysowaæ t³o. Istnieje tam 28 ró¿nych ras, nie wszystkie s± ludzkie. Wiele z nich mo¿na okre¶liæ jako wymiarowe, plazmatyczne, organiczne istniej±ce tam jeszcze zanim pojawi³ siê aspekt ludzki w postaci Andromedan. Istnieje tam mnóstwo ¿ycia na ró¿nych poziomach, wymiarach. Kiedy trafimy do 5 gêsto¶ci, bêdziemy dla siebie równie fizyczni, mimo ¿e st±d, z 3 gêsto¶ci postrzegamy takie byty jako duchy. Zatem na ka¿dym z poziomów istnieje bogactwo ¿ycia, które kompletnie ró¿ni siê od tego, w jaki sposób jeste¶my je w stanie postrzegaæ st±d, poniewa¿ nasz± percepcjê ogranicza charakter 3 gêsto¶ci. Nawet 4 gêsto¶æ jest zupe³nie inna, choæ bêdziemy posiadaæ w niej fizyczn± formê. - Czy 3 gêsto¶æ jest najni¿sza, czy s± jakie¶ od niej ni¿sze? - Ni¿szymi by³oby królestwo zwierz±t i owadów oraz systemy planetarne, chocia¿ je¶li mam byæ szczery, nie znam dok³adnych definicji na ten temat, poniewa¿ o to nie pyta³em. W g³ównej mierze skupia³em siê na nas i na tym, dok±d st±d zmierzamy. - Jaka jest g³ówna ró¿nica pomiêdzy 3 a 4 gêsto¶ci±? - Podstawow± ró¿nicê stanowi poziom ¶wiadomo¶ci. W 4 gêsto¶ci jeste¶ w stanie natychmiastowo urzeczywistniaæ swoje my¶li. Niezale¿nie od tego, o czym by¶ nie pomy¶la³, bêdziesz to w stanie zamanifestowaæ prawie natychmiastowo. Wi±¿e siê to z tym wysoki poziom odpowiedzialno¶ci. W 4 gêsto¶ci stajemy siê równie¿ czym¶ w rodzaju grupowego umys³u. W 4 gêsto¶ci jeste¶my telepatyczni. Inaczej mówi±c, ka¿dy potrafi czytaæ w umys³ach innych. Co oznacza, ¿e musisz byæ prawdziwy. Nie mo¿esz mieæ ukrytych planów, poniewa¿ ludzie bêd± widzieæ ciê na wylot. W 4 gêsto¶ci równie¿ wszyscy stajemy siê jasnowidz±cymi. Bêdziemy w stanie widzieæ pola energetyczne, widzieæ inne istoty. Co oznacza, ¿e je¶li cokolwiek ukrywasz, zostanie to natychmiast zauwa¿one. Równie¿ powiedzieli mi co¶ takiego, ¿e po przej¶ciu do 4 gêsto¶ci nasz system s±downiczy ulegnie zmianie. Wci±¿ istniej± pozytywne i negatywne tendencje. Jest tak przez ca³± drogê do 5 gêsto¶ci, gdzie do¶wiadczasz tych dualno¶ci w wysokim stopniu w codziennym ¶rodowisku. Wygl±da na to, ¿e masz sêdziego i ³awê przysiêg³ych, którzy wszyscy s± jasnowidzami. Potrafi±c czytaæ pola energetyczne, bêd± w stanie okre¶liæ, kto mówi prawdê, a kto nie. Wszystko bêdzie oceniane w taki w³a¶nie sposób – na podstawie energii, nie s³ów. W 4 gêsto¶ci przechodz±c obok kogo¶, czy te¿ dotykaj±c czyjej¶ rêki, bêdziesz w jednej chwili wiedzieæ wszystko na temat tej osoby. Zatem jeszcze raz – nie bêdzie ¿adnych tajnych intryg. Wszyscy bêd± musieli byæ prawdziwi. Ale je¶li zdecyduj± siê zachowaæ lub w dalszym ci±gu knuæ swoje intrygi, jakiekolwiek by one nie by³y, to bêd± mieli na to w³asn± przestrzeñ. Ale od razu bêdziesz wiedzia³, ludzie bêd± wiedzieli, ja bêdê wiedzia³ – z kim mamy do czynienia. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 16:21:42 c.d.
- Czy istnieje tam ekonomia? Jakie s± jej podstawy, czy jest to rodzaj jakiej¶ duchowej ekonomii? S³ysza³em wypowiedzi niektórych ludzi, jakoby inne pozaziemskie cywilizacje mia³y co¶ w rodzaju duchowej ekonomii, gdzie ilo¶æ psychicznej energii, jak± jeste¶ w stanie w co¶ w³o¿yæ, jest traktowana jako warto¶æ. Czy przekazali ci co¶ na temat dzia³ania ich systemów spo³ecznych? - Wiem co¶ na ten temat. Zasadniczo ka¿dy otrzymuje tam wszystko to, co jest mu niezbêdne do jego ewolucji. Istnieje wiele ró¿nych ras, ale ka¿da z nich jest unikalna, ze wzglêdu na w³a¶ciwy sobie rodzaj systemu wierzeñ. Rozumiem to tak, ¿e wszystko stanowi system wierzeñ. Je¶li chodzi o ¶rodowisko Andromedan, ich dzieci chodz± do szkó³. Andromedanie przechodz± proces poczêcia podobnie jak my – ci, którzy s± fizyczni. Chodz± do szkó³ przez okres 120 do 150 lat. Przyswajaj± tam wszystkie g³ówne nauki ¶cis³e i humanistyczne. Ekwiwalentem wiedzy przez nich osi±gniêtej móg³by byæ nasz stopieñ doktora lub profesora, ze wszystkich przedmiotów humanistycznych. Dopiero na tym etapie, po zakoñczeniu tej ca³ej edukacji, wybieraj± co tak naprawdê chcieliby robiæ, w jakim kierunku chcieliby ewoluowaæ. A zdanie mog± zmieniæ w ka¿dym momencie. Jedynym celem jest ewolucja duszy. I ¿ycia. S± zaopatrywani we wszystko, co tylko mo¿e im pomóc tego dokonaæ. Nic mi nie wiadomo o przestêpczo¶ci, zupe³nie… Czy czymkolwiek w tym rodzaju. S± ca³kowicie skupieni na edukacji, nie na rozrywkach. Z tego co zauwa¿y³em, je¶li istnieje co¶, co nie jest zwi±zane z edukacj±, po prostu nie s± tym zainteresowani. Odkryli co¶ wewn±trz siebie, co ka¿e im stale przeæ do przodu na poziomie ewolucyjnym oraz duchowym. Czegokolwiek by nie potrzebowali, jest dla nich dostêpne. Nie wiadomo mi nic na temat potrzeby p³acenia za cokolwiek. Nie, na tyle, na ile wiem, tak potrzeba po prostu nie istnieje. - Czy sztuka i muzyka s± dla nich równie wa¿ne? - Tak, wszystko to jest wa¿ne. Ale te rzeczy s± zupe³nie odmienne od tego, jak my je tu postrzegamy. Sztuka jest dla nich tworzeniem. Rzeczami tworzonymi za pomoc± my¶li. Kreowanymi z Jestestwa. To, czym dla nich jest Jestestwo, Plejadianie nazywaj± Kreacj±, a my Bogiem. Rzeczy tworzone z pomoc± my¶li – kreowane naturalnie – traktowane s± przez nich jako sztuka. Obficie korzystaj± z technologii holograficznej. Ich muzyk± natomiast jest muzyka wszech¶wiata. Muzyka, któr± tworz± okre¶lone planety, orbituj±c wokó³ swoich s³oñc. Muzyka, któr± tworz± ca³e systemy planetarne, kr±¿±c wokó³ s³oñc. Ich energie, d¼wiêki, jakie wytwarzaj±, stanowi± dla nich muzykê. Pó¼niej sk³adaj± je razem – d¼wiêki z ró¿nych konstelacji, z ró¿nych systemów – i nak³adaj± je na siebie, tworz±c muzykê. To jest zupe³nie ró¿ne od tego, co my tu tworzymy z czystego powietrza. - Czy przekazali ci co¶ na temat ich codziennego ¿ycia? Czy maj± tam okres dobowy, czy istniej± noc lub dzieñ? Jak wygl±da ich dzieñ powszedni lub okresy ¿ycia? - Z tego co wiem, taki schemat nie istnieje. Podam ci przyk³ad czego¶, co zaobserwowa³em na pok³adzie jednego z ich statków baz. Oni nie potrzebuj± wiele snu, wed³ug mojej wiedzy, po prostu dlatego, ¿e jak s±dzê s± bardzo „uzdrowieni”. Ich formy fizyczne s± po prostu niezwykle „uzdrowione”. Pozostaj± w kontakcie. Noc czy dzieñ nie istnieje. Nie maj± potrzeby tego do¶wiadczaæ. Chocia¿ jestem pewien, ¿e inne rasy maj± okres dobowy. Andromedanie nie maj±. Oni po prostu nieustannie siê rozwijaj±, staraj±c siê ewoluowaæ i do¶wiadczaæ coraz wiêcej, wiêcej i wiêcej. Ca³y czas. S± lud¼mi szczê¶liwymi, nie posiadaj± takich skrajnych emocji, jakie my jeste¶my sk³onni przejawiaæ. Co wiêcej, powiedziano mi, ¿e w istocie jedynie kilka ras w ca³ej galaktyce przejawia zakres emocji podobny do naszego. Oni po prostu zawsze przebywaj± zatopieni w tym cudownym rodzaju przestrzeni. Nie s± cywilizacj±, która faktycznie os±dza. Akceptuj± rzeczy takimi, jakimi s±. Z wyj±tkiem sytuacji, kiedy co¶ stanowi zagro¿enie dla ich stylu ¿ycia, dla ich zamierzeñ czy dla ich esencji. A tak¿e sytuacji, w których co¶ jest postrzegane przez inne rasy jako zagro¿enie. - Alex, mówi³e¶, ¿e ewoluuj± duchowo. Ku czemu staraj± siê zmierzaæ w tym procesie? Jaki duchowy cel im przy¶wieca? - My¶lê, ¿e celem jest osi±gniêcie doskona³o¶ci – aby ca³kowicie staæ siê jedno¶ci± ze Wszystkim Co Jest – na zawsze. Istnieje 11 gêsto¶ci kreacji (poziomów istnienia). Tak jak ja to rozumiem, w ka¿dej z tych gêsto¶ci zmieniasz swoj± fizyczn± formê. Ich celem – jako rasy – jest przej¶cie z gêsto¶ci, których do¶wiadczamy obecnie, czyli 3, 4, 5 do poziomów 6, 7, 8, pó¼niej 9 i 10, a stamt±d do 11. A teraz powstaje nowa gêsto¶æ – 12, stanowi±ca kontynuacjê ewolucji. Jednak tak naprawdê nikt na ka¿dym z tych po¶rednich poziomów nie ma pojêcia, jaki jest jego ostateczny cel duchowy. Poniewa¿ esencje, z którymi oni sami s± w kontakcie (z 9, 10 i 11 gêsto¶ci) wci±¿ kontynuuj± ewolucjê. A teraz okaza³o siê, ¿e w naszym wszech¶wiecie pojawi³a siê 12 gêsto¶æ, której wszyscy teraz zapragnêli do¶wiadczyæ. Zatem nikt tak naprawdê nie ma pojêcia, jaki jest ostateczny cel duchowy. Oni sami poszukuj± odpowiedzi, czym jest Bóg. Wiedz±. ¯e istnieje. Ale czym jest, tego wci±¿ tak naprawdê nikt nie wie. Dlatego nazywaj± go „JESTESTWEM” (IS-NESS). To pewna si³a, która po prostu istnieje. A to, w jaki sposób my j± postrzegamy, wynika z tego jak postrzegamy sami siebie oraz nasze w³asne struktury wierzeñ. To jest w³a¶nie sposób, w jaki wykorzystujemy nasz± energiê twórcz±. - Wspomnia³e¶, ¿e s± oni w kontakcie z esencjami z 9, 10 i 11 gêsto¶ci? - Tak. - Czy mo¿esz okre¶liæ czym te esencje s± w ich postrzeganiu i czym by³yby dla nas? - To po prostu czysta ¶wiadomo¶æ. Jak mo¿e wygl±daæ ich styl ¿ycia – nie wiem. Nie mam pojêcia. - Czy sami opisywali ci ich bardziej szczegó³owo? - Po prostu ¶wiat³o. - Tylko ¶wiat³o? - Po prostu ¶wiat³o, to wszystko co wiem. - Jakie zdolno¶ci przewy¿szaj±ce umiejêtno¶ci ludzkie posiadaj± Andromedanie? Wspomnia³e¶ telepatiê… - To jest interesuj±ce pytanie, ale nie jestem pewien, czy podoba mi siê sposób, w jaki to uj±³e¶. Zdolno¶ci, jakie posiadaj± s± one ukryte u ka¿dego z nas. Oni po prostu nie wzrastali w spo³eczeñstwie, które by³o tak manipulowane i oszukiwane, jak dzieje siê to w naszym przypadku. Wszyscy s± telepatyczni, jasnowidz±cy. S± uzdrowicielami, poniewa¿ wszyscy s± tego nauczeni. Stanowi± ca³o¶æ, kompletn± ca³o¶æ. To chyba jedyny sposób, w jaki mogê to uj±æ: s± kompletn± ca³o¶ci±. Ka¿da dusza wie – kim jest i kim by³a, jaka by³a jej reinkarnacyjna przesz³o¶æ. Ka¿dy z nich – jako dusza – posiada swój w³asny plan, którego ka¿dej kolejnej inkarnacji jest w pe³ni ¶wiadomy. W ten sposób wiedz±, dok±d zmierzaj±. Dostrzegaj± swoje postêpy, ¿ycie po kolejnym ¿yciu. My, gdyby¶my nie byli tutaj tak wodzeni za nos, mieliby¶my dok³adnie takie same umiejêtno¶ci. Z powodzeniem mogliby¶my byæ tam gdzie oni. Niestety byli¶my niezwykle manipulowani przez ostatnie 5 700 lat. I to bardzo intensywnie, dzieñ za dniem. Pocz±tki tej manipulacji zaczê³y siê 14 000 lat temu, kiedy Grupa Oriona rozpoczê³a manipulacje strukturami naszego DNA. Zatem to nie jest tak, ¿e Andromedanie s± od nas lepsi – jeste¶my po prostu ró¿ni. Jeste¶my te¿ trochê za nimi w tyle z powodu tych manipulacji tutaj. Ale ostatecznie wszyscy jeste¶my duchem. Posiadamy duszê. Ta dusza jest cz±stk± Wszystkiego Co Jest. Ta dusza w ka¿dym z nas naprawdê stara siê zostaæ rozpoznana. A nie zostaje z powodu naszych materialistycznych systemów wierzeñ, obracaj±cych siê wokó³ tego, ¿e jeste¶my tak „ziemscy”, tak fizyczni… Oraz przez to, ¿e rzeczywiste prawdy na temat naszej esencji, naszego istnienia – tego kim jeste¶my – zosta³y przed nami ukryte i pogrzebane – w naszych naukach duchowych, w naszych religiach. Jak równie¿ przez to, ¿e tak bardzo uwierzyli¶my, ¿e jeste¶my czym¶, czym nie jeste¶my – ¿e jeste¶my fizyczni, ¿e jeste¶my form± zwierzêc±… A to nieprawda. Jeste¶my duchem. Nasz duch o¿ywia te fizyczne formy. Kropka. - Alex, czym jest Rada Andromedan? - To jest cia³o polityczne, które reprezentuje obecnie 133 ró¿ne rasy i kultury z ró¿nych systemów planetarnych i ró¿nych ras. Istnieje tam ponad 1200 systemów planetarnych i ró¿nych ras. Ras wci±¿ ewoluuj±cych, które równie¿ mog³yby byæ czê¶ci± tej rady, ale nie s±. Na Ziemi mog³aby byæ ona porównywalna (w naszym postrzeganiu) do ONZ. Z wyj±tkiem tego, ¿e nie posiada politycznej struktury ONZ. Jedynym celem Rady Andromedan jest umo¿liwienie i u³atwienie ewolucji wszelkiego ¿ycia w galaktyce. Taki jest w³a¶nie ich g³ówny cel – pozwoliæ wszelkim formom ¿ycia rozwijaæ siê po swojemu, bez manipulacji. Najwyra¼niej tutaj na Ziemi mamy z tym problem. Nie jeste¶my jednak jedyni – podobna sytuacja ma miejsce na 22 innych planetach naszej galaktyki. Ale te inne planety nie utknê³y w tym bagnie do tego stopnia, co my tutaj. A to dla nich stanowi powód do obaw, poniewa¿ nie posuwamy siê w kierunku, w jakim powinni¶my zmierzaæ. Istniej± tu pewne czynniki, które definitywnie nas powstrzymuj±. Dlatego Ziemia sta³a siê teraz rodzajem pewnej cennej wygranej. I nie tylko Ziemia, ale my równie¿. Zbaczam trochê z tematu. Chcia³bym trzymaæ siê pytañ. - Tak wiêc wszystkie dzia³ania Rady Andromedan s± skupione wokó³ podnoszenia stopnia uduchowienia wszystkich istot, w sposób zgodny z ich okre¶lonym charakterem? - Ewolucyjnym charakterem, tak. Ewoluuj± zgodnie ze swoim poziomem ¶wiadomo¶ci. - Jak i dlaczego powo³ano pierwszy raz Radê Andromedan? - Nie wiem. Wiem tylko tyle, ¿e zosta³a powo³ana wkrótce po Wojnach Oroñskich. By³a to gigantyczna wojna, która trwa³a w naszej galaktyce 600 000 lat. W g³ównej mierze trwa³a ona pomiêdzy lud¼mi – ras± ludzk±, która dzieli siê na najprzeró¿niejsze typy, setki miliardów rodzajów – a pomiêdzy tymi z rasy Reptilian, którzy koegzystuj± z lud¼mi w tej galaktyce. Tak przy okazji – nie by³o zwyciêzcy tej wojny. Najwyra¼niej obie strony tak znu¿y³y siê wzajemnym zabijaniem, ¿e spauzowa³y, po czym nast±pi³o co¶ w rodzaju niezadeklarowanego rozejmu. W konstelacji Oriona, skupiaj±cej du¿± spo³eczno¶æ, te¿ posiadaj± swoj± Grupê Oriona. A ludzie wraz z pozosta³ymi istotami wspólnie utworzyli Radê Andromedy. Istniej± te¿ inne – utworzone w ró¿nych czê¶ciach galaktyki. Pozosta³e galaktyki podobno równie¿ maj± swoje grupy, gdzie ró¿ne istoty gromadz± siê, rozstrzygaj±c swoje problemy lub komunikuj±c siê z innymi grupami. Istnieje wymiana, handel, dzielenie siê m±dro¶ci±, wiedz±. Tak, aby wszystko mog³o razem ewoluowaæ. Praca. Praca w przestrzeniach bezwarunkowej mi³o¶ci. - Masz szczê¶cie. Jeste¶ szczê¶liw± osob±, wed³ug mnie. Wiem, ¿e przed tob± bardzo ciê¿kie zadanie, ale my¶lê, ¿e to szczê¶cie, ¿e przekazano ci tê wiedzê. Kiedy zaczê³y siê ich kontakty z lud¼mi na Ziemi? - W 1980. - W 1980? - W 1980. - W jaki sposób one siê zaczê³y i co stanowi³o istotê tych kontaktów? - Tak naprawdê wszystko krêci³o siê wokó³ Plejadian. Ziemia by³a przedmiotem dyskusji ju¿ od d³ugiego okresu czasu. Powa¿nie zainteresowali siê nami po raz pierwszy, odk±d zaczêli¶my detonowaæ nasze pierwsze bomby j±drowe. My, nasza obecna rasa. Broñ nuklearna by³a ju¿ u¿ywana wcze¶niej, w naszej staro¿ytnej przesz³o¶ci, setki tysiêcy lat temu, poniewa¿ prowadzone by³y tu wojny pomiêdzy wieloma ró¿nymi od³amami – w przewa¿aj±cej czê¶ci ludzkimi. Plejadianie zgodzili siê lub zaoferowali wróciæ tu i pomagaæ podnosiæ ¶wiadomo¶æ planety. Widocznie sta³o siê jednak tak, ¿e kiedy to dotarli, zostali skonfrontowani z w³asn± przesz³o¶ci±. Plejadianie prowadzili nies³ychane wojny – pomiêdzy sob± oraz pomiêdzy innymi. Dopiero co osi±gnêli 4 i 5 gêsto¶æ ¶wiadomo¶ci i nie bardzo chcieli wracaæ tutaj – na kolejne pole bitwy. Równie¿ z powodu zaanga¿owania Szarych i Orionów, niewielkiej grupy z Syriusza B, Grupy Oriona, grupy z Riegel oraz innych – Plejadianie nie chcieli tu wracaæ i znowu wkraczaæ w tê przestrzeñ wojenn±. Zaczêli wiêc pow³óczyæ nogami. Inaczej mówi±c, nie robili tyle, ile powinni byli robiæ. W tym samym czasie zmiany w pozosta³ych czê¶ciach naszej galaktyki równie¿ zachodz±, wszystko zaczyna siê rozwijaæ siê coraz szybciej. Andromedanie zapytali ich w koñcu: „Co siê dzieje? Co zrealizowali¶cie”. Plejadianie odpowiedzieli „Napotykamy w³asne konflikty, zajmuj±c siê tym”. Dzieje siê tak, poniewa¿ Plejadianie d¼wigaj± ogromn± ilo¶æ karmy powi±zanej z naszym uk³adem s³onecznym. Z Marsem i Ziemi±. Nie byli zmotywowani tak, jak powinni lub jak mogliby byæ, aby zacz±æ wprowadzaæ tutaj zmiany. Nawi±zywali równie¿ kontakty z niektórymi ziemskimi rz±dami, które nie u³o¿y³y siê najlepiej. Ostatecznie stwierdzili, ¿e nie wiedz±, co robiæ dalej. Zatem Andromedanie odpowiedzieli wtedy „OK., to my siê tego podejmiemy”. „Zajmiemy siê tym, poniewa¿ to ma wielkie znaczenie dla wszystkich”. By³o to znacznie lepsze rozwi±zanie, bo Andromedanie nie posiadaj± ¿adnej karmy zwi±zanej z nami. S± ca³kowicie neutralni i z tego powodu s± równie¿ lepszymi obserwatorami. Tak wiêc zaczêli przejmowaæ to zadanie, anga¿uj±c siê w 1980 roku, pracuj±c wraz z Plejadianami, z Syrianami… - Z któr± grup± Syrian? - Z tymi z Syriusza A. Zatem zajêli siê zadaniem, którym jest podnoszenie poziomu ¶wiadomo¶ci. Cofnêli siê w czasie do roku 1964, aby nawi±zaæ ze mn± kontakt. Ale nie jestem jedyny – s± te¿ inni. Istnieje jeszcze wiele innych osób – mediów, channelingowców – jakkolwiek zechcesz ich nazwaæ. Oni równie¿ odbieraj± informacje na poziomie duchowym… Arkturianie s± równie¿ zaanga¿owani. Rzecz polega na tym, ¿e oni pragn± ewolucji ca³ej naszej lokalnej czê¶ci galaktyki, a tym co j± powstrzymuje jest nasz Uk³ad S³oneczny. A tym co powstrzymuje nasz Uk³ad S³oneczny, jest poziom ¶wiadomo¶ci ludzko¶ci, tutaj na Ziemi. Ziemia – sama w sobie – jest bytem duchowym, pragn±cym transformacji do 4 i 5 gêsto¶ci. Ale i Ona wci±¿ nie mo¿e tego dokonaæ, z powodu poziomu ¶wiadomo¶ci ludzi. Aby jej to definitywnie umo¿liwiæ, musi zostaæ spe³niona jedna z dwóch rzeczy: ludzko¶æ musi siê wzi±æ w gar¶æ – „dorosn±æ” – jak mawiaj± Andromedanie, albo musi zostaæ przemieszczona. Usuniêta z drogi. - Oczy¶ciæ Ziemiê. - Dok³adnie. Jakiegokolwiek okre¶lenia zechcesz u¿yæ. Ale te opcje niekoniecznie wi±¿± siê z egzekwowaniem naszej wolnej woli. To jest w³a¶nie nasz dylemat – przez to, ¿e jeste¶my tak okopani w naszych systemach wierzeñ, nasz wykreowany przez nie model rzeczywisto¶ci musi byæ dzieñ za dniem pozbawiony po kawa³eczku z tego, co uwa¿amy za rzeczywiste. W tym samym czasie zostaj± zapuszczone korzenie nowego poziomu my¶li i energii, dziêki którym – je¶li dobrze pójdzie – wystarczaj±ca ilo¶æ osób otworzy oczy na nowe perspektywy, aby¶my byli w stanie do¶wiadczyæ prawdziwego skoku w ¶wiadomo¶ci tutaj. I musimy tego dokonaæ szybko. Musimy tego dokonaæ przed rokiem 2001. - Czy jest jaki¶ okre¶lony miesi±c? - Pomiêdzy lipcem, a sierpniem. To tylko prawdopodobieñstwo. - Co ma nast±piæ pomiêdzy lipcem i sierpniem 2001 roku? - Có¿, zasadniczo nic takiego, jednak to my sami tworzymy nasz± przysz³o¶æ. Rozleg³y obszar naszej przysz³o¶ci, naszych systemów wierzeñ, jest oparty na Ksiêdze Objawieñ (Ksiêdze Apokalipsy ¦w. Jana) i na innych przewidywanych katastrofach, które rzekomo maj± nadej¶æ. - Chodzi ci o samospe³niaj±c± siê przepowiedniê? - Tak. Dos³ownie j± stworzymy. Dos³ownie sami stworzymy nasz± w³asn± zag³adê. Poniewa¿ „kupili¶my” system wierzeñ, który g³osi, ¿e nie jeste¶my wystarczaj±co dojrzali, aby dorosn±æ na tyle, aby o siebie zadbaæ, ¿e potrzebujemy kogo¶, kto przyjdzie nam z pomoc± i o nas zadba. A to w³a¶nie jest idealna recepta na katastrofê. Poniewa¿ kto chcia³by zstêpowaæ tu i ratowaæ nas przed nami samymi, bêd±c pó¼niej zobligowanym do mówienia nam, co i jak mamy robiæ. Nie bierzemy sami za siebie odpowiedzialno¶ci. Andromedanie mawiaj±, ¿e… Planem boskim jest plan wolno¶ci. Jakikolwiek „zbawca”, wprowadzaj±cy tu nowe rz±du, aby nas „zbawiæ”, tym samym automatycznie odbierze nam nasz± wolno¶æ. - Zatem te systemy wierzeñ by³y pierwotnie czê¶ci± planu systemu kontroli? - Dok³adnie. Wiele z nich to wynik manipulacji Szarych i Grupy Oriona. Ale je¶li posiadasz dostêp do podró¿y w czasie, po cofniêciu siê o wiele pro¶ciej manipulowaæ przesz³o¶ci±. To bardzo proste. A przeprowadzili to w niezwyk³y sposób. Nie by³o ich tu wcale przez tysi±ce lat, jak utrzymuje nasz rz±d. Szarzy byli tu jedynie przez 59 lat. Ale mieli technologiê – cofnêli siê w czasie, uzyskuj±c mo¿liwo¶æ manipulacji serii historycznych wydarzeñ, doprowadzaj±c nas do miejsca, w którym znajdujemy siê obecnie – kiedy sami wyczekujemy i b³agamy o kogo¶, kto nas uratuje. A oni ju¿ tu s±. A skoro prosimy „uratujcie nas” z naszej w³asnej woli, to w koñcu doprosimy siê tego. Tak wiêc dostajemy dok³adnie to, na co zas³u¿yli¶my. Poniewa¿ nie wziêli¶my za siebie odpowiedzialno¶ci jako rasa. Aby samodzielnie naprawiæ w³asne problemy, aby poradziæ sobie z nimi. Zaczêli¶my rozgl±daæ siê na zewn±trz nas samych. Dlatego te¿ Andromedanie tak stanowczo radz± nam dojrzeæ i naprawdê wzi±æ za siebie odpowiedzialno¶æ. - Z iloma osobami na Ziemi jest w kontakcie Rada Andromedan? Pamiêtam, ¿e wspomina³e¶ o czterech… - Z tego co wiem istniej± na Ziemi 4 osoby. Poza nimi – nie wiem. Nie wiem, czy jest ich wiêcej, ani czy bêdzie ich wiêcej. Wiem, ¿e jedna jest w USA, druga w Ameryce Po³udniowej, trzecia w Azji, a czwarta w Europie. Ale dzia³aj± tu tak¿e inne grupy, ponad 170,które równie¿ na ró¿nych poziomach mog± kontaktowaæ siê z lud¼mi – na poziomie fizycznym i telepatycznym, czy poprzez medium, wykorzystuj±c ró¿ne poziomy duchowe. Jest bardzo du¿a ilo¶æ informacji, które s± tu teraz „zsy³ane”. - Czy s± zadowoleni z ich efektywno¶ci? Czy te dzia³ania przynosz± skutek? - Do pewnego stopnia. Jednak to wszystko nie dzia³a tak szybko, jakby tego pragnêli. Prost± tego przyczyn± jest ogromna apatyczno¶æ wiêkszo¶ci ludzi. Ludzi, którzy utknêli w swoich standardach: „Chcê po prostu sp³aciæ hipotekê i pos³aæ dzieci do szko³y. Reszta mnie nie obchodzi.” Niestety ten sposób my¶lenia d³ugo nie poci±gnie. Nie uchroni nas i nie uratuje. O tyle wiêcej siê tutaj dzieje, a my jeste¶my tylko ma³± czê¶ci± tego wielkiego pejza¿u. I musimy siê obudziæ. Kropka. - Jedna z kontaktuj±cych siê z tob± istot o jasnoniebieskiej skórze, maj±ca 1,5 metra wzrostu, przedstawia siê imieniem Vissaseus. - To prawda. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 16:26:04 c.d.
- Opisz proszê szczegó³owo jego/jej osobowo¶æ. - Vissaseus… Jest bardzo powa¿ny, bardzo ¿yczliwy. W swoim ¶wiecie jest uznawany za mêdrca. Jest niezwyk³ym uzdrowicielem. Opanowa³ pewne rzeczy, które przekraczaj± mo¿liwo¶ci kogokolwiek, czegokolwiek, co jest mi znane. Jest bardzo bezpo¶redni, bardzo skromny i ³agodny. Kiedy wchodzi do pomieszczenia – ze mn± lub z innymi, kiedy przemieszczamy siê po ró¿nych strefach jednego z ich statków baz – nastêpuje zmiana energii. Ludzie wyczuwaj± go. Oczywi¶cie tam wszyscy s± w bliskim kontakcie z energiami, ale momentalnie rozpoznaj± jego obecno¶æ. I k³aniaj± siê. My¶lê, ¿e móg³by byæ rozwa¿any jako Ishwish, czy Jahwe. Admira³ albo… Nie chcê u¿ywaæ s³owa „bóg”. - Nestor? - Nestor. O potê¿nej m±dro¶ci i przenikliwo¶ci. Andromedanie bardzo powa¿nie podchodz± do tego, co tutaj siê dzieje. Z powodu tych manipulacji Szarych, Orionów oraz Reptilian. S± zatrwo¿enie wydarzeniami tutaj. Natomiast drug± istot± jest Morenae. - Do Morenae dojdziemy za moment. Wspomnia³e¶ bezpo¶rednio¶æ dwa razy. W zwi±zku z tym jak by³a twoja najbardziej pamiêtna interakcja z Vissaseusem? - Wszystkie s± pamiêtne. Wybieraj±c jednak jedn± spo¶ród… By³y takie dwie – jedna ca³kiem niedawno. Ale spo¶ród tych wcze¶niejszych jedn± z najbardziej istotnych by³a sytuacja ¶wie¿o po kontakcie, kiedy to spêdzili¶my wspólnie oko³o godziny. By³em w stanie depresji, bardzo przygnêbiony. Podczas opuszczania statku p³aka³em i spojrza³em na niego. Patrz±c na mnie u¶miechn±³ siê, a jego s³owa brzmia³y: „Mi³o¶æ, któr± powstrzymujesz, jest bólem który niesiesz”. To by³o najbardziej pamiêtne. G³ownie z powodu implikacji, jakie niesie ze sob± znaczenie tych s³ów. Wiele szkó³ katolickich uczy nas, ¿e po opuszczeniu naszej fizycznej formy, jeste¶my s±dzeni przez Boga. To po prostu nieprawda – s±dzimy siê bowiem sami. Osobi¶cie rozumiem tê wypowied¼ tak, ¿e po przej¶ciu na drug± stronê spogl±damy na miejsca w naszym ¿yciu, w których powstrzymali¶my siê od mi³o¶ci lub w których nie wyrazili¶my jej wystarczaj±co mocno. Sami s±dzimy samych siebie z tego powodu. By³o to dla mnie najbardziej g³êbokie. - Morenae mierzy oko³o 2,3 metra, ma skórê jasnobia³± i nie posiada w³osów. - Skórê ma równie¿ jasnoniebiesk±. - Jasnoniebiesk±, przepraszam. Czy mo¿esz opisaæ szczegó³owo równie¿ jego/jej osobowo¶æ? - Jest tak¿e powa¿ny, ale posiada równie¿ doskona³e poczucie humoru. Potrafi mnie wyrwaæ z moich depresji w jednej chwili. Posiada równie¿ inny punkt widzenia na wiele rzeczy. Wystêpuje te¿ w roli cz³onka ich ekspedycji badawczych. Kiedy istnieje jaka¶ potrzeba obrony lub s± skonfrontowani z jak±¶ sytuacj±, przyjmuje co¶ w rodzaju postawy militarnej. Jest bardzo ojcowski, kim¶ w rodzaju starszego brata. Jest te¿… On okazuje wiêcej emocji. U¶ci¶nie ciê, albo obejmie ramieniem. Jest naprawdê wspania³y pod tym wzglêdem. Jest bardziej… Bardziej ludzki. Nie jest taki sterylny, jaki czasami wydaje siê byæ Vissaseus. To nie tak, ¿e nie s± kochaj±cy. Ale czasami Morenae jest o wiele bardziej ¿ywy. Mogê wiêc… - Odnie¶æ siê? - Odnie¶æ siê bardziej do niego. I chyba on równie¿ potrafi lepiej odnie¶æ siê do naszych emocji, których tu do¶wiadczamy. Zw³aszcza do ich krytycznych skrajno¶ci. Wydaje siê byæ w tym lepszy ni¿ okazuje siê byæ czasami Vissaseus. - Jaka by³a twoja najbardziej pamiêtna interakcja z Morenae? - Nie mogê o tym opowiedzieæ. Nie opowiem o tym. - Opisz proszê miejsce i czas swoich narodzin, oraz swoj± m³odo¶æ. - To co¶, o czym równie¿ nie chcê opowiadaæ. Poniewa¿ ten wywiad nie dotyczy mnie, ale informacji. - W porz±dku. Opisz szczegó³owo swój pierwszy kontakt w 1964 roku, kiedy mia³e¶ 8 lat. - Nie mia³em o niczym pojêcia. Pamiêtam tylko to, ¿e nagle usn±³em, a kiedy siê obudzi³em, by³ ju¿ wieczór. Wszyscy mnie szukali. A mnie nie by³o tam, gdzie pozornie le¿a³em. Przyprowadzi³em ich pokazaæ im mój ¶lad. Bawili¶my siê wtedy w chowanego. To by³o na p³w. Michigan, w Woodstock. Ludzie szukali mnie tam, w tym miejscu i nie by³o mnie tam. Dosta³em lanie – bo nie by³o mnie tam, gdzie powinienem le¿eæ. Znikn±³em na dobre kilka godzin. Nie mia³em pojêcia, co siê naprawdê wydarzy³o, a¿ do drugiego kontaktu, który mia³ miejsce, kiedy by³em w wieku 14 lat. Wtedy to wyja¶nili mi, ¿e poddali mi sugestiê, abym zapomnia³ o tym, ze wzglêdu na cz³onków mojej rodziny, którzy po prostu nie byliby w stanie tego zrozumieæ. I mieli racjê. Mieli oczywist± racjê. - Dlaczego kontakt fizyczny by³ konieczny? - Czêsto tak robi±. Praktycznie z ka¿dym. Aby mogli siê upewniæ, ¿e jeste¶ fizycznie przystosowany, poniewa¿ szczerze dbaj± o twoje zdrowie fizyczne. A je¶li istniej± jakie¶ problemy, pragn± je nam u¶wiadomiæ. Sugeruj± „mo¿e powiniene¶ spróbowaæ tego lub tamtego”. Niektórzy z tych, z którym siê kontaktowali nawet do¶wiadczyli uzdrowieñ. To po prostu autentyczna troska, poszanowanie tego, kim jeste¶ – nie tylko na poziomie fizycznym, ale tak¿e na duchowym. - Jak by³a natura drugiego kontakty, gdy mia³e¶ 14 lat? - Zosta³em zabrany z ³ó¿ka. Obudzi³em siê le¿±c na stole w pomieszczeniu na ich statku. By³o to moje pierwsze spotkanie z Morenae i Vissaseusem, przynajmniej pierwsze ¶wiadome. Spogl±dali na mnie i co¶ we mnie na poziomie duchowym rozpozna³o ich. Nie czu³em ¿adnego strachu. Rozmawiali¶my. Pokazali mi kilka szczegó³ów na temat mojej fizycznej formy. Wrêczyli mi równie¿ kulê, która zaczê³a rejestrowaæ ca³e moje pole energetyczne, moj± przesz³o¶æ, moje poprzednie wcielenia. W trakcie tego „zapisu” by³em w stanie ogl±daæ na ekranie ró¿ne sytuacje, przez które przechodzi³em. Zachowali to. Zapisali to wszystko w swoim komputerze, aby w razie potrzeby mogli skontaktowaæ siê ze mn±, bez wzglêdu na czas i miejsce. Zosta³em zapytany, czy chcia³bym im pomóc. Zgodzi³em siê to zrobiæ. Choæ wtedy jeszcze nie by³em do koñca ¶wiadomy, z czym to siê bêdzie wi±zaæ. Jednak pozostawiono mi mo¿liwo¶æ zrezygnowania w dowolnej chwili. Ale by³o to dla mnie bardzo niezwyk³e do¶wiadczenie. - Alex, zak³adam, ¿e skoro rozpozna³e¶ ich na poziomie duchowym, zapewne ¿y³e¶ w¶ród nich podczas jednej z wcze¶niejszych inkarnacji. - To prawda. - Czy chcia³by¶ o tym porozmawiaæ? - Nie. Ka¿dy na Ziemi pochodzi z jakiego¶ innego miejsca. Nikt z nas nie zosta³ tu „wysiedziany ani wykluty”. ¯adna z naszych dusz nie zosta³a tu stworzona. Wszyscy pochodzimy z innego czasu i miejsca. W wersji, w jakiej to zrozumia³em, wszelki ¶wiadomy duch istniej±cy w tym wszech¶wiecie, dotar³ tu przez czarne dziury z innych wszech¶wiatów w czasie i przestrzeni, w wiedzê o których po prostu nie jeste¶my wtajemniczeni. Jeste¶my zatem staro¿ytni. Nie posiadamy wieku. Nie zostali¶my stworzenie wraz z wszech¶wiatem. Przybyli¶my z innego uniwersum poprzez czarne dziury. Przybyli¶my w to miejsce, które obecnie nazywamy „naszym wszech¶wiatem”, aby kontynuowaæ tu ewolucjê. To dotyczy wszystkich, naprawdê wszystkich. - Czy ten kontakt z tob±, gdy mia³e¶ 14 lat by³ efektem podró¿y w czasie Andromedan, przygotowuj±cych ciê psychologicznie do przysz³ych kontaktów? - Tak. Wszystkie kontakty opieraj± siê na tej zasadzie, poniewa¿ oni dotarli tutaj dopiero w 1980 roku. Musz± wiêc cofn±æ siê w czasie. I robili co¶ takiego z wieloma lud¼mi. Zrozumia³em to, ¿e do pewnego stopnia Plejadianie równie¿ tak postêpowali – wracali w czasie, aby wcze¶niej przygotowaæ ludzi do przyjêcia odpowiedzialno¶ci czekaj±cej ich w przysz³o¶ci. W przeciwieñstwie do uderzenia w nich tym wszystkim naraz mówi±c „Proszê bardzo”. Wiesz, zrzucenia tego wszystkiego naraz na g³owê, a ty: „O rany, co to jest?! Moja ca³a rzeczywisto¶æ siê…” Uruchomiono wiêc proces przyrostu przygotowañ, który odbywa³ siê i wci±¿ siê odbywa. A dzieje siê to na skale ca³ej ludzko¶ci, w zbli¿ony sposób. Informacje zostaj± rozsiane w ma³ych dawkach, w kawa³eczkach, zal±¿kach. Ludzie zaczynaj± zbli¿aæ siê do siebie i naprawdê wyczuwaæ jak±¶ odmianê. Bardzo powoli, ale zdecydowanie zostaj± podniesieni na poziom, na którym – kiedy uderzy ich realny stan rzeczywisto¶ci – bêd± go w stanie do¶wiadczyæ, poradziæ sobie z nim i zasymilowaæ. Dla naszego dobra. - Od roku 1985 twoje kontakty z Vissaseusem i Morenae sta³y siê coraz czêstsze. Opisz proszê naturê tych kontaktów, tematy waszych dyskusji oraz sposób komunikacji z nimi. - Nie mamy na to wystarczaj±cej ilo¶ci czasu. Z³o¿yli¶my jednak kilka serii (seriê 1 i 2) wyk³adów, w których zawarte s± te informacje. W 1985 zaczê³o siê od informacji dotycz±cych bardziej fizycznych aspektów, dotycz±cych Szarych, planów zwi±zanych z Ziemi±, naszej duchowo¶ci, religii, ziemskich rz±dów, historii Ziemi, stworzenia naszej genetyki, 22 ró¿nych ras, które w ró¿nych okresach kolonizowa³y Ziemiê, a po których dzisiaj mamy w naszym DNA genetyczn± pamiêæ ich cywilizacji. Informacje dotyczy³y te¿ czasów obecnych, jak i przypuszczalnych – powtarzam: przypuszczalnych – wydarzeñ w przysz³o¶ci. Poniewa¿ przysz³o¶æ jest tworzona ka¿dego dnia. I ka¿dego dnia jest równie¿ zmieniana. Zale¿nie od naszych my¶li. Je¶liby to wszystko zsumowaæ, potrzebowa³bym oko³o 10 godzin. Nie jest to temat, który mogê stre¶ciæ w kilku zdaniach. „Series of Eight” zwiera wszystkie te informacje. - Jak± rolê w kontaktach z nimi odgrywa symbol, który ci dali? Podobno ofiarowali ci symbol, którego mo¿esz u¿yæ, kiedy chcesz… - Porozmawiaæ z nimi? Ten symbol by³ czym¶ co sam wybra³em. - Czy w twojej obecno¶ci porozumiewaj± siê miêdzy sob± w jêzyku, którego nie jeste¶ w stanie zrozumieæ? - To prawda, ale to nie do koñca jêzyk. Andromedanie s± telepatyczni. Tak, zwykli stawaæ w krêgach, kiedy rozmawiaj±. Kiedy siê porozumiewaj±, w miejscach ich trzeciego oka widaæ b³yski ¶wiat³a w ró¿nych kolorach. W kolorach, których nawet nie posiadamy w trzeciej gêsto¶ci. Bum, bum, bum, bum, rozb³yskuj± tymi kolorami, po czym nastêpuje b³yskawiczna wymiana informacji. Wystêpuj± te¿ sk³ony g³ow±, czasem na boki, czasem przytakuj±ce, czasem jaki¶ gest. Ale przez ca³y czas trwaj± te b³yski. Te b³yski s± w³a¶nie ich jêzykiem. To przywilej, ¿e zosta³em w to wtajemniczony, poniewa¿ dzieje siê to tak szybko, ¿e nie potrafi³em tego zasymilowaæ. - Zatem istniej± pewne uniwersalne gesty. - Tak. Wszystkie ludzkie istoty s± bardzo o¿ywione. Tak, u¶miechaj± siê, ale równie¿ siê krzywi±. Potrafi± te¿ wygl±daæ na bardzo zasmuconych, gdy co¶ ich drêczy. Do¶wiadczaj± wiêc tego. Do¶wiadczaj± te¿ wiele emocji, jednak nie w tak wysokim stopniu jak my tutaj. Pod koniec takich dyskusji jeden z nich, zazwyczaj jest to Morenae, odwraca siê do mnie i zaczyna rozmawiaæ ze mn± w sposób werbalny, tak jak ja z tob±. W³a¶ciwie zag³êbia siê w bardzo d³ugie wypowiedzi przemawiaj±c do mnie. Innym razem odbywa siê to telepatycznie. Spogl±da wtedy na mnie… Przez jaki¶ czas nie mog³em skupiæ siê na przekazie, poniewa¿ ca³± moj± uwagê przykuwa³ rozb³yskuj±cy kolor. Ogl±da³em go sobie: „Wow, to naprawdê niesamowite”. Czasami musia³ wiêc co¶ powtarzaæ. Po pewnym czasie niezwyk³o¶æ tego efektu trochê siê zatar³a, wiêc by³em w stanie skupiæ siê na samym przekazie. Vissaseus za to jest prawie zawsze telepatyczny. I tak to wygl±da. - O co porosili ciê w kontek¶cie pomocy? - Jedynie o rozpowszechnienie informacji. Obecnie jestem w trakcie studiowania wszelkich aktualnych informacji na temat UFO, jakie s± dostêpne. Jestem w stanie je pó¼niej weryfikowaæ, pytaj±c ich, czy to lub tamto jest prawd±. Odpowiadaj± wtedy „tak” lub „nie”. Istnieje bowiem mnóstwo dezinformacji. Stara³em siê wiêc przyswajaæ to, co jest prawdziwe korzystaj±c z ich punktu widzenia na to, w jaki sposób to na nas wp³ynie. Mamy tu naprawdê ogromny ba³agan. - Porozmawiajmy wiêc na ten temat. Wed³ug ¼róde³ Andromedañskich istniej± trzy grupy istot pozaziemskich, zaanga¿owanych w bardzo niepokoj±ce plany, tu na Ziemi. Jedn± z nich s± szaroskórzy renegaci, Zeta – Reticulanie. Drug± stanowi Giza Inteligence, dawniej pochodz±cy z Plejad. Trzeci± grupê stanowi± Reptilianie z Alfa Draconis. Czy s± te¿ inne? - Tak. Jest równie¿ Grupa z Oriona (i jest ich tutaj 141). Pochodz± oni z Ma³ej i Wielkiej Nied¼wiedzicy, Riegel i Betelgezy. Ci sk³adaj±cy siê na tê grupê, pochodz± z tych poszczególnych rejonów gwiezdnych. Istnieje te¿ mnóstwo planów, tajnych planów. Trzeba jednak zrozumieæ, ¿e niektóre rasy… Wie¼my za przyk³ad Draconian. Draconianie jako forma ¿ycia nie wyewoluowali w naszym wszech¶wiecie. Zostali tu wyrzuceni. Zostali to zes³ani, poniewa¿ s± po prostu „drzazg± w oku”. S± niezwykle inteligentni, posiadaj± niesamowite zdolno¶ci parapsychiczne, s± wspania³ymi budowniczymi, ale s± równie¿ tyranami. Ich g³ównym celem jest kontrola i dominacja. A poniewa¿ w naszym wszech¶wiecie nie istnieje rasa, która by³aby w stanie ich pokonaæ i wyrzuciæ, nie musz± trzymaæ siê stref ¶wiat³a lub ciemno¶ci. S± po prostu tam gdzie s±. Wybrali jednak polaryzacjê przeciwn±. S± tward± paczk±. Manipulowali wieloma cywilizacjami w naszej galaktyce. Jak równie¿ s± odpowiedzialni za trwaj±c± ponad 600 000 lat wojnê, która prawie wyniszczy³a gatunek ludzki w naszej galaktyce. I nie okazuj± w zwi±zku z tym zbyt wielu wyrzutów sumienia. Jest jednak nadzieja, ¿e nied³ugo siê st±d wynios±. Jednak istniej± inne rasy, które tutaj ewoluowa³y, jak np. Orionidzi – Grupa Oriona, która by³a manipulowana genetycznie. Zostali oni g³êboko „nas±czeni” systemami wierzeñ Draconian. Zatem teraz to oni nios± tê energiê, tê „pochodniê” – czymkolwiek dla nich siê sta³a – poza w³asnymi, pierwotnymi planami. Szarzy – Reticulanie – z kolei ulegli manipulacjom Grupy Oriona. Istnieje wiêc pewien „system klasowy”, który zosta³ tu utworzony. S± to bardzo powszechne struktury we wzajemnych stosunkach nie¿yczliwych lub agresywnych ras. Tworzy siê system klasowy: robotników, wojowników, zarz±dców (lub kap³anów) oraz teokracji (w³adzy królewskiej). A im ni¿ej jeste¶, tym gorzej jeste¶ traktowany. Mamy tego dobre przyk³ady w naszej w³asnej historii. A zostali¶my tego nauczeni przez samych obcych. Plejadianie równie¿ byli tego czê¶ci±. Przez pewien czas samu utkwili w podobnym systemie wierzeñ. - Skupmy siê na moment na renegatach, Zeta – Reticulanach. Co le¿y u podstaw planów tej grupy? - Po pierwsze bardzo istotnym jest, aby zaznaczyæ, ¿e nie wszyscy Reticulanie s± „¼li”. S± w¶ród nich tak¿e niezwykli uzdrowiciele, istoty niesamowicie ¿yczliwe. Niestety, wiêkszo¶æ z nich zbiera teraz z³± reputacjê przez to, co robi± tu Szarzy. Istnieje 5 ró¿nych podtypów Szarych… - Czy mogê ci przerwaæ na moment? S³ysza³em taki zwrot „d³ugonosi Szarzy”. Opisywano ni± ich fizyczne cechy… - To nie s± ¿yczliwi Reticulanie. ¯yczliwi Reticulanie wygl±daj± jak dzieci. - Zatem ci „d³ugonosi” bêd± tymi nieprzyjaznymi? - Racja. - Tak my¶la³em. - Istnieje bardzo wiele informacji na ten temat. Niektórzy prze¿yli pozytywne do¶wiadczenia z tymi istotami albo wmówiono im, ¿e by³y one pozytywne, kiedy faktycznie takie nie by³y. Mo¿e nie przeszli jeszcze regressingu albo nie zbadali wystarczaj±co swojej pod¶wiadomo¶ci, ¿eby dowiedzieæ siê jak to by³o naprawdê. To s± naprawdê mistrzowie w technikach manipulacji umys³ami. Tak czy inaczej ich rasa jest na wymarciu. Zostali w taki sposób zmanipulowani genetycznie przez istoty z Grupy Oriona, ¿e nie s± ju¿ d³u¿ej zdolni do reprodukcji. Zostali poinstruowani przez Grupê Oriona (tak zosta³o mi to przedstawione), aby przybyæ tutaj i przygotowaæ grunt. Zdemontowaæ istniej±ce struktury spo³eczne na tyle, ¿e kiedy Grupa Oriona i Draconianie powróc±, uformowa³y siê dwie klasy: robotnicy i w³adza królewska. Co w³a¶nie dok³adnie robi±. Mo¿esz ju¿ dostrzec pierwsze objawy tego porz±dku u nas w USA, w pocz±tkach administracji Ronalda Reagana. W najwiêkszym stopniu skupiono siê w³a¶nie na Stanach Zjednoczonych. Wy³±cznie. Istnieje tego przyczyna, któr± zajmiemy siê za parê chwili, tylko dokoñczê my¶l. Tak wiêc Szarzy robi± dok³adnie to, co im kazano. W miêdzyczasie jednak znajduj± czas na realizowanie swych w³asnych planów. Korzystaj±c z naszej „genetycznej kopalni” – posiadanych przez nas DNA 22 ró¿nych ras – staraj± siê odhodowaæ, wype³niæ braki w swoich genetycznych zasobach, w celu odzyskania zdolno¶ci prokreacyjnych w³asnej rasy. Rasy, która wed³ug Andromedan jest skazana na wymarcie. To, co robi±, nie bêdzie mia³o jednak ¿adnego d³ugotrwa³ego efektu na przed³u¿enie istnienia ich rasy. Tak czy inaczej, desperacko staraj± siê robiæ co mog±, zanim powróc± tu pozosta³e dwie grupy. Szarzy pragn± równie¿ uwolniæ siê od jarzma manipulacji Grupy Oriona. Podobnie jak my, jako rasa, pragniemy byæ wolni od ich manipulacji. Mamy wiêc ten wielki trójk±t komplikacji wisz±cy nad nami wszystkimi. Wszystkie te ukryte plany… To pranie mózgów, wszelkie dziwaczne systemy wierzeñ, które nam ponarzucali… To wszystko powinno odej¶æ. Niewa¿ne – dobrzy, czy ¼li – wszyscy oni powinni odej¶æ. Zostawiæ nas w spokoju. Tego ostatecznie w³a¶nie pragn± Andromedanie. Niestety, na razie na to siê nie zanosi. Przynajmniej tak d³ugo, dopóki nie nast±pi± pewne zmiany. - Musimy wznie¶æ siê na wy¿szy poziom ¶wiadomo¶ci. - Dok³adnie. Musimy to zrobiæ. A pierwsz± rzecz±, któr± musimy zrobiæ, to przestaæ prowadziæ wojny ze sob±. Musimy zjednoczyæ siê jako rasa i bez wzglêdu na to, co nas czeka, skoñczyæ z tym ca³ym politycznym ¶mietnikiem i powiedzieæ sobie g³o¶no: je¿eli przyjdzie co do czego, wszystko co tak naprawdê posiadamy, to tylko my sami [jako rasa]. Kropka. To jest nasza planeta, to jest nasz dom. A tylu z nas zanieczyszcza ten dom – musimy przestaæ to robiæ. Poniewa¿ je¶li nie przestaniemy zanieczyszczaæ swojej planety, nie bêdziemy mieli miejsca do ¿ycia. Kropka. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 16:30:53 c.d.
- Czy renegaci Zeta Reticulanie naruszyli obowi±zuj±c± dla Ziemi kwarantannê? - Tak. - Czym by³a ta kwarantanna? - Kwarantanna by³a… By³a tym samym, co obowi±zuje dla wszystkich rozwijaj±cych siê planet: ¿adnych interwencji w ewoluuj±c± rasê. Ale Szarzy j± z³amali, z powodu naszych genetycznych zasobów. Ale z³amali j± w taki sposób, ¿e wcale nie naruszyli naszej wolnej woli. Po prostu pomachali rz±dowi przed nosem „technologiczn± marchewk±”, a rz±d po³kn±³ haczyk. Odpowiedzieli „Jasne”. Po³knêli tê przynêtê dla w³asnych korzy¶ci. Mia³a miejsce wymiana technologii, zosta³o podpisane porozumienie. To jest w³a¶nie dylemat, przed którym stoi Rada Andromedan. Gdyby Armia USA powiedzia³a Szarym : „Odejd¼cie!”, ci musieliby odej¶æ. - Czy by³a to inicjatywa kogo¶ z Si³ Powietrznych, czy te¿ raczej Eisenhowera lub jego reprezentantów? Czy to ta sytuacja z lat 50? - Tak. - I by³o to z „d³ugonosymi Szarymi”. - To prawda. Choæ ³±cznie by³y dwie grupy ET. By³o jeszcze 17 Syrian z Syriusza B (którzy wci±¿ tu s±). Czê¶ciowo pe³nili oni tutaj rolê ¶wiadków, aby umowie nadaæ prawomocno¶æ. Ciekawostka: Andromedanie mówili, ¿e w roku 1933, kiedy Szarzy naprawdê przybyli tu po raz pierwszy, w pierwszej kolejno¶ci odwiedzili Niemców. Niemcy jednak odpowiedzieli „Nie. Jazda st±d. My ju¿ mamy umowê”. Najprawdopodobniej Niemcy utrzymywali kontakt z Giza Intelligence. Zatem Szarzy odeszli, nie naciskali ani trochê. Nastêpn± szansê znale¼li tutaj, w USA. - Zróbmy dygresjê. Wspomnia³e¶ tych z Syriusza B. S± oni w jaki¶ sposób spokrewnieni z afrykañskim plemieniem Dogonów. Czy to prawda? - Tak. Rozumiem, ¿e istnieje tam jakie¶ dziedziczne powi±zanie genetyczne. - Czy odgrywa to jak±¶ rolê w skali globalnej, czy to jedynie poboczna informacja bez wiêkszego znaczenia? - S±dzê, ¿e w tym momencie maj± gdzie¶ Dogonów i resztê ludzi. Wszyscy oni maj± bowiem swoje w³asne plany. A przez to jeste¶my traktowani… Fakt, ¿e nie ma dla nas ¿adnego wsparcia ze strony rz±du, ani ¿adnych informacji nios±cych ze sob± takie wsparcie. Czy nawet prawdy, na temat której chcieliby podyskutowaæ, mówi±c: „S³uchajcie ludzie, nawalili¶my”. „Potrzebujemy waszej pomocy. Musimy podnie¶æ poziom naszej ¶wiadomo¶ci, wprowadziæ to w ¿ycie”. To, ¿e nie racz± komunikowaæ nawet tego, daje pewne wyobra¿enie ich intencji. Wiem te¿ to, ¿e miêdzy Syriuszem A a Syriuszem B trwa obecnie wojna domowa. Istnieje równie¿ 21 innych systemów gwiezdnych – w chwili, kiedy rozmawiamy, trwa wojna w Perseuszu. Te 21 systemów gwiezdnych równie¿ poszukuje rozwi±zania, a wszystko to jest zwi±zane z faktem, ¿e obecnie w naszym wszech¶wiecie nastêpuje podniesienie poziomu energii, podczas którego dwa równowa¿ne potencja³y – strach i mi³o¶æ – potê¿nie ¶cieraj± siê ze sob±. Intensywno¶æ tego ¶cierania siê stale ro¶nie. Narasta w ka¿dej chwili. A my jeste¶my zaledwie mikrokosmosem tego procesu. - S³uchaj±c tych wszystkich informacji, którymi siê z nami dzielisz, powinni¶my odczytywaæ je w duchu mi³o¶ci, aby¶my nie dokarmiali energi± ducha strachu. - Odpowiedzi± jest mi³o¶æ. Koniec, kropka. Mi³o¶æ przenosi góry. Potrafi dokonywaæ zmian w ¶wiadomo¶ci. Ale musi wyj¶æ od nas samych. - Czyli pomimo tego wszystkiego, co dzieje siê wokó³ nas, powinni¶my pamiêtaæ o skupieniu siê na mi³o¶ci… - Mi³o¶ci do samego siebie, mi³o¶ci do Ziemi, mi³o¶ci do naszej rasy. S³usznie. - Kiedy Zeta Reticulanie zaczêli tworzyæ swoje pierwsze genetyczne potworno¶ci? Gdzie to mia³o miejsce na Ziemi i jakie by³y tego rezultaty? - Dzieje siê to wszêdzie. Wiêkszo¶æ dzieje siê pod ziemi±. Czê¶æ w oceanach. Czê¶æ ma miejsce na Ksiê¿ycu. Czê¶æ na Fobosie, ksiê¿ycu Marsza. Dzieje siê to w bardzo wielu ró¿nych miejscach. - Czy to jest sztuczny ksiê¿yc? - Tak. Podobnie jak nasz. Nasz Ksiê¿yc jest równie¿ ca³kowicie sztuczny. Zosta³ tu przeniesiony z Ma³ej Nied¼wiedzicy pomiêdzy 11 000 a 12 000 lat temu. - W celu..? - W celu pe³nienia funkcji satelity oraz bazy. Bazy, która zosta³a ewakuowana jaki¶ czas temu, która obecnie jednak znów jest aktywna. Zg³êbiam szczegó³y tego tematu w „Series sof Eight”. Pochodzi on z systemu gwiezdnego, zwanego Cha – Taa. To s³owo, którego sami u¿ywaj±: Cha – Taa. Nale¿a³ do 17 planety w uk³adzie s³onecznym maj±cym 21 planet. By³ jednym z jej czterech ksiê¿yców. Zosta³ to przeniesiony. Jest starszy od Ziemi, pokrywa go mnóstwo ruin i posiada podziemne bazy. Jest wszystkim tym, czym wmawiano nam, ¿e nie jest. Swoj± drog±, to nastêpna interesuj±ca historia. - Jakie by³y rezultaty tych genetycznych potworno¶ci i czy bêdzie pojawiaæ siê ich wiêcej? - Có¿, Szarzy próbuj± stworzyæ subgatunek, który bêdzie po³±czeniem ludzkiej oraz ich rasy. - Rodzajem hybrydy… - Dok³adnie. Nie osi±gaj± w tym wielkiego sukcesu. Jedn± z rzeczy, której nie mog± odnale¼æ w tym procesie, jest dusza. Nie rozumiej± aspektu duszy. Nie mog± ogarn±æ równie¿ skrajno¶ci naszych emocji, poniewa¿ tak bardzo jeste¶my od siebie ró¿ni. Wiele eksperymentów nie powiod³o siê – wi±za³o siê z nimi wiele problemów emocjonalnych. Poniewa¿ to, co naprawdê czyni nas istotami ludzkimi, to nasz esencja. Duch, który o¿ywia tê fizyczn± formê. Istnieje jeszcze inny czynnik. Chodzi o to, ¿e oni ¿ywi± siê energi±. S± „wampirami”. - Szarzy z Zeta Reticulan? - Szarzy… Tak. S± „wampirami”. - Czy to st±d mog± pochodziæ nasze legendy o wampirach? - Tego nie wiem. Nie wiem, czy ma to co¶ z tym wspólnego. Po prostu nie mam pojêcia. Nie by³bym zdziwiony, je¶li mam byæ szczery. ¯ywi± siê energi±. Potrafi± j± nawet sk³adowaæ, w celu u¿ycia jej w przysz³o¶ci. Próbowali równie¿ kradzie¿y witalnych cia³ ludzi, oraz ich przechowywania. Dopuszczaj± siê wiêc naprawdê okropnych rzeczy, o których inne rasy nie by³yby w stanie nawet pomy¶leæ. - Czy jest ci znane nazwisko Salvador Versado? - Nie, nigdy o nim nie s³ysza³em. - Jest by³ym kap³anem Jezuitów, który wysun±³ teoriê, ¿e wydarzenia sportowe na stadionach s± idealn± okazj± do ¿ywienia siê energi± t³umu. - Nie zdziwi³oby mnie to w najmniejszym stopniu. - Twierdzi³ równie¿, ¿e ofiary z ludzi w staro¿ytnych kulturach na Ziemi by³y czê¶ci± systemu wierzeñ, ustanowionego dla korzy¶ci istot po¿ywiaj±cych siê energi±. - To równie¿ by mnie nie zdziwi³o. Wojna, nasze wojny tutaj. Dok³adnie ta sama rzecz. A dla wszystkich widzów mam zadanie domowe. Absolutnie koniecznie zdob±d¼cie ksi±¿kê „Bogowie Edenu” Williama Bramleya. Stanowi ona doskona³± pozycjê wprowadzaj±c±, która pomo¿e wam nabraæ prêdko¶ci w tym co siê dzieje. Jest w ponad 80% precyzyjna, je¶li chodzi o autentyczno¶æ informacji. I wyra¼nie sugerujê, by ludzie j± przeczytali. Jest doskona³a. - Te 20% tre¶ci, która nie jest precyzyjna, skupia siê wokó³ jakich tematów? - Wokó³ duszy i postaci Jezusa, w co nie bêdê siê tutaj zag³êbia³. - Jak stoimy z czasem, mamy jeszcze wystarczaj±co du¿o czasu? - Minê³a nam ju¿ godzina, kontynuujmy. - Daj mi znaæ, je¶li bêdziesz chcia³ zrobiæ przerwê. - W porz±dku. - Jakim sposobem manipulacji renegaci z Zeta Reticuli byli w stanie postawiæ najpotê¿niejsze ziemskie rz±dy w takiej sytuacji? Zaszachowaæ je? - Ta czê¶æ by³a naj³atwiejsza. Po pierwsze, ich technologia jest o 2500 lat bardziej zaawansowana ni¿ nasza. Po drugie, dziêki czynnikowi naszej chciwo¶ci. Pewne elitarne grupy posiadaj± przywilej fizycznych kontaktów z nimi. Wielu z nich zosta³o zaimplantowanych. Niektórzy z nich nawet do tego stopnia, ¿e stali siê ju¿ czê¶ci± grupowego umys³u Szarych. Andromedanie nie traktuj± ju¿ takich ludzi jako Terran (tak nas okre¶laj±). Nie s± ju¿ niczym wiêcej, ni¿ klonami – ku satysfakcji Szarych. Wydaj± rozkazy, mówi± innym, co maj± robiæ, puszczaj±c w ruch ten nasz ziemski ³añcuch dowodzenia. I tak to w³a¶nie wygl±da. Co do czynnika chciwo¶ci – ci, którzy wci±¿ s± lud¼mi, patrz± na fakty w ten sposób: „Có¿, s± tutaj, oni tu rz±dz±, pomimo tego wci±¿ mo¿emy utrzymywaæ nasz± pozycjê w ¶wiecie poprzez utworzenie nowej formy kap³añstwa. Bêdziemy po¶rednikami pomiêdzy robotnikami, a bogami”. Tak jak to obserwowali¶my w Babilonie, Syrii, Egipcie… Wszystko od nowa. To wci±¿ powtarzaj±ca siê historia. - Przez wzgl±d na czynnik kontroli, struktura w³adzy, hierarchia u tych negatywnych ras musi byæ kluczem do utrzymania przez nie w³adzy. - Tak jest. Poza tym jest jeszcze jeden czynnik. G³odne w³adzy istoty ludzkie, sprzedaj±ce w³asn± rasê. - Klub ¦wiatowy… - Po prostu sprzedaj±cy resztê z nas. Sw± w³asn± rasê. Za swój krótki moment chwa³y. Za przywilej bycia po¶ród „bogów”. W¶ród obcych. O to w tym chodzi. Za technologiê, która pozwoli im siê dostaæ na Ksiê¿yc, dostaæ siê na Marsa. Czy za technologiê, która umo¿liwi podró¿e w czasie – sprzedali ca³± nasz± rasê, nasz± historiê, wszystko. Za krótk± chwilê w s³oñcu. Wkurza mnie to. - My¶lê, ¿e kiedy spojrz± na swoje ¿ycia ju¿ po wszystkim, po¿a³uj± swoich wyborów… - Nie wiem, nie wiem… - W jaki sposób mo¿emy pozbyæ siê tych renegatów, Zeta Reticulan? - Je¶li stworzymy… Je¶li ludzko¶ci uda siê po¶wiêciæ na tyle, aby utworzyæ to ¶rodowisko bezwarunkowej mi³o¶ci – po prostu odmawiaj±c wyra¿ania nienawi¶ci, uczestnictwa w wojnach, wzajemnego zabijania siê oraz niszczenia w³asnej planety – sami bêd± zmuszeni odej¶æ, poniewa¿ nie bêd± w stanie znie¶æ tej wibracji. Je¶li za¶ nie bêdziemy w stanie tego dokonaæ, potrzeba bêdzie zewnêtrznej interwencji, aby ich stamt±d wykurzyæ. Kropka. - Czy Zeta Retulanie bêd± próbowali zwie¶æ ludzko¶æ, imituj±c sytuacje lub wydarzenia religijne? - Powtórne przyj¶cie (Jezusa), tak. Powiedziano mi, ¿eby byæ tego naprawdê ¶wiadomym. S± zdolni do odegrania drugiego nadej¶cia Mesjasza, przygotowuj±c klona o wygl±dzie zgodnym z wizerunkiem na Ca³unie Turyñskim. Ca³unie, który tak przy okazji, by³ ich pomys³em. Istota ta bêdzie posiadaæ holograficzne piêtna oraz informacje dotycz±ce wszystkich religii ¶wiata. Nie bêdzie jednak posiadaæ duszy. I rzeczywi¶cie, byli¶my ca³y czas popychani t± drog±, aby na koñcu uwierzyæ, ¿e Apokalipsa ¦w. Jana to ¶wiête s³owa Boga, ¿e tak w³a¶nie ma siê to wype³niæ. Ale wiecie ci? To nie Bóg napisa³ bibliê, spisali j± ludzie. Kropka. ET równie¿ jej nie napisali, chocia¿ niektórzy ET mieli wp³yw na ludzi, którzy formu³owali jej tre¶æ. Byli¶my wiêc celowo naprowadzani na tê drogê, dziêki której nasza wolna wola albo ulegnie ca³kowicie, albo zostanie podporz±dkowana. Nie jestem tu po to, aby kogokolwiek obra¿aæ, ale naprawdê zastanówcie siê nad tym. Naprawdê przemy¶lcie, czego dokonali¶my, czy te¿ to jak wygl±da³a nasza historia. Byli¶my tu wcze¶niej tak wiele razy, a wci±¿ niczego siê nie nauczyli¶my. I dalej niczego siê nie nauczymy, chyba, ¿e zaczniemy inaczej funkcjonowaæ jako rasa i skoñczymy z ca³ym tym nonsensem. Kropka. - Przeskoczê jedno pytanie. Czy oni posiadaj± kontrolê nad ¶wiatowymi mediami? - Chciwo¶æ posiada. Chciwo¶æ. Nie wiem, czy to oni osobi¶cie. Program zosta³ zapocz±tkowany, teraz ludzie inicjuj± go masom. - Wiêc to ludzie, którzy siê sprzedali. - W³a¶nie. To nowe kap³añstwo. Tam le¿y odpowiedzialno¶æ. - Jaki by³by efekt, gdyby gatunek ludzki uwierzy³, ¿e Zeta Reticulanie stanowi± nadziejê dla ludzko¶ci? - Do¶wiadczyliby¶my tyranii i niewolnictwa, jakich nie jeste¶my w stanie sobie nawet wyobraziæ. Mówi±c bez ogródek – ju¿ nigdy nie byliby¶my wolni. Nigdy nie byliby¶my wolni. Utknêliby¶my, dopóki kto¶ by nam nie pomóg³. Jaka¶ zewnêtrzna si³a. Samodzielnie nie byliby¶my w stanie siê z tego wyzwoliæ. Taki by³by ostateczny rezultat. A obecnie posiadamy tak± mo¿liwo¶æ. Istnieje okno czasu, umo¿liwiaj±ce nam wyzwolenie siê. W³asnorêcznie. Samodzielnie dokonaæ tego niesamowitego skoku, dziêki czemu sami osi±gniemy korzy¶æ przejêcia za siebie odpowiedzialno¶ci. - A propos pasji, z któr± opowiadasz… Je¶li chodzi o nasz± pasjê w d±¿eniu do bycia wolnym – czy ta pasja powinna byæ wyra¿ana w duchu mi³o¶ci? - Tak. Mi³o¶æ to podstawa. To braterstwo. ¦wiadomo¶æ tego, ¿e jeste¶my ras±. Nieistotne s± kolory naszej skóry. Stanowimy rasê. Rasê, w któr± usi³uje siê ingerowaæ, na szerok± skalê. Jeste¶my manipulowani w naprawdê bezczelny sposób. Nabijaj± siê z nas, jacy g³upi jeste¶my. Kiedy wcale tak nie jest. Ale nikt nie powie ci prawdy. Nikt nie wyst±pi i nie powie: „Hej, nic z tego nie trzyma siê kupy”. „Nigdy nie zamierzali¶my ¿yæ w ten sposób”. Bo oni nie maj± ¿adnego prawa, aby tak nami manipulowaæ. Nasza prawdziwa si³a – jako rasy nieustannie ewoluuj±cej – pochodzi od nas samych, od nas, wstaj±cych i reaguj±cych: „Wiecie co? Nie ma mowy, nie zrobimy tego. Nie zamierzamy zniszczyæ samych siebie dla w³asnej przyjemno¶ci, aby¶cie mogli na nas ¿erowaæ. Nie macie prawa manipulowaæ naszymi rz±dami, ani pomagaæ w wywo³ywaniu wojen”. Nic z tego nie jest w porz±dku. Do¶æ wiêc. Musimy stan±æ jako rasa i u¿yæ naszej wolnej woli, stwierdzaj±c: „Wiecie co, nie chcemy ju¿ d³u¿ej ¿yæ w taki sposób. Chcemy tworzyæ prawdziw± przysz³o¶æ, w której nasze dzieci bêd± mieæ mo¿liwo¶æ stania siê kimkolwiek tylko zapragn±”. „Chcemy ¿ycia w czystym, wolnym ¶rodowisku, posiadania pitnej wody, mo¿liwo¶ci jedzenia owoców prosto z drzewa, czy zabawy w brudzie bez niebezpieczeñstwa ska¿enia radioaktywnego”. Bez tego wszystkiego, co robimy tu sami sobie. - Czy ludzie pracuj±cy u¿ywaj±c broni – policja, wojsko – powinni zostaæ przekonani do od³o¿enia tej broni, do braku konieczno¶ci jej u¿ywania przeciwko innym ludziom, do pokochania innych i pokojowej integracji z nimi bez potrzeby u¿ywania przemocy lub kontroli? - Nie twierdzê, ¿e nie istniej± osoby, które nie mia³yby ze sob± powa¿nych problemów. Istniej± tacy ludzie, którzy je posiadaj±. Ale zrozumiesz podstawow± rzecz, kiedy spojrzysz na ca³y obraz, wspinaj±c siê po szczeblach drabiny. ¯e to nie my jeste¶my wrogami. Wróg w ogóle nie jest cz³owiekiem. Ale trzyma ³apy na naszych przyciskach, wiêc jeste¶my tak zajêci patrzeniem na samych siebie, ¿e nie dostrzegamy prawdziwego oblicza naszej rzeczywisto¶ci. Prawdziwej przyczyny, któr± s± gierki prowadzone tu z nami przez inn± rasê lub rasy, które karmi± siê nasz± energi±, maj±ce nadziejê, ¿e zniszczymy samych siebie, a wtedy oni bêd± mogli zachowaæ planetê dla siebie. - Wyja¶nijmy jeszcze raz, kim oni s±. Jest tam Grupa Oriona… - Jest Grupa Oriona, jest te¿ grupa, która jest obecnie w drodze z Alfa Draconis – to s± prawdziwi winowajcy ca³ego zamieszania. - Alfa Draconianie, Grupa Oriona, czy oni razem? - Alfa Draconianie – prawdziwi sprawcy wszystkich k³opotów. - Czy oni s± ponad Grup± Oriona? - Tak. Grupa Oriona jest pod nimi, a jeszcze ni¿ej s± Szarzy. - A jak± pozycjê w tym uk³adzie zajmuje Giza Intelligence? - To by³a ca³kowicie niezale¿na grupa, która przyby³a i zrobi³a, co mia³a do zrobienia. Byli postrzegani jako bogowie, skorzystali z tej roli i utknêli w niej. Utknêli w tym „aspekcie – ego”: „Jeste¶my bogami, potrafimy robiæ to i tamto, mamy ca³± technologiê”. Skorzystali z tej roli dla wszystkiego, co by³o tego warte. Bêd±c jednak szczerym, na tym etapie Giza Intelligence nie stanowi± ju¿ istotnego czynnika. - Jak powinien zachowaæ siê cz³owiek, który napotka na renegata z Zeta Retuculi? Jaka by³aby twoja rada? - Stañ w obronie swej prawdy. Je¶li nie mo¿esz uciec, stañ w obronie swej prawdy. Spójrz na nich. Je¶li poczujesz, ¿e projektuj± swe my¶li do twojego umys³u, stañ pewnie w obronie swojej to¿samo¶ci i powiedz: „Nie! Nie macie prawa wstêpu do mojej g³owy, ani do przejmowania nade mn± kontroli! Nie macie prawa naruszaæ mojej wolnej woli”. „Nie obchodzi mnie to, kim jeste¶cie. Zostawcie mnie w spokoju”. Kropka. Poniewa¿ ¿adna ¿yczliwa istota nie próbowa³aby tego zrobiæ. Nie próbowa³aby ciê opanowaæ i wype³niaæ twojego umys³u jakimi¶ bzdurami, aby móc karmiæ siê twoim strachem. Kropka. - Dobrze. Opuszczê wiêc pytanie na temat Giza Intelligence i przejdê od razu do Alfa – Draconian… - Czy mo¿emy zrobiæ krótk± przerwê? - Naturalnie. - Dziêkujê. - Wiesz co, Rick, jest jeszcze co¶, co pragnê podkre¶liæ, a na co Andromedanie sami wyra¼nie k³adli nacisk. Nie istnieje ¿adna rasa, która by³aby od nas lepsza. To, ¿e oni s± od nas nieco inni, ¿e trochê bardziej wyewoluowali, wcale nie oznacza, ¿e s± lepsi. Jeste¶my równi. Mo¿liwe, ¿e nie jeste¶my tak ¶wiadomi, jak oni. Nie jest to jednak wyznacznikiem tego, ¿e jaka¶ rasa jest lepsza lub gorsza. W rzeczywisto¶ci wszyscy jeste¶my równi. - Nie powinni¶my wiêc nikogo czciæ. - Nie! Zdecydowanie nie! W³a¶nie w taki sposób wpadli¶my w ca³y ten ba³agan. Je¶li pragniesz kogo¶ czciæ, to czcij Boga wewn±trz samego siebie. To wszystko. Nie oddawaj czci nikomu innemu. A je¶li pojawi siê w twoim ¿yciu tyran, niech to bêdzie tylko i wy³±cznie twój wewnêtrzny krytyk. Niech to bêdzie twój jedyny tyran. Nie pozwól nikomu innemu, ¿adnej potêdze na zewn±trz twojej fizycznej formy na bycie tyranem, na kontrolowanie ciebie, czy manipulowanie tob± w jakikolwiek sposób. B±d¼ sob±. Poniewa¿ je¶li jeste¶ sob±, jeste¶ te¿ cz±stk± Boga, a ta czê¶æ doskonale wie, co robiæ. Zna w³a¶ciwy sposób ¿ycia. I kolejna interesuj±ca rzecz. Dziêki naszej strukturze genetycznej, odziedziczonej po tych 22 rasach, dziêki ich pamiêci rasowej zakodowanej w naszym DNA oraz dziêki faktowi, ¿e w swojej istocie jeste¶my duchem, czy wiesz ¿e… A to jest niesamowita rzecz… Czy wiesz, ¿e Andromedanie uwa¿aj± nas za rasê królewsk±? Uwa¿aj± nas za rasê królewsk±! Oczywi¶cie zaprzeczamy temu naszym zachowaniem, ale jako jedyna rasa w galaktyce, posiadamy tak± genetykê oraz mo¿liwo¶ci i zdolno¶ci do osi±gniêcia wszystkiego na co nas dziêki temu staæ. Jeste¶my wyj±tkowi. Ka¿dego z nas uznaj± za przedstawiciela rodu królewskiego. Zastanów siê nad tym. - S±dzê, ¿e królewskimi mo¿na nazwaæ wszystkie istoty, które rozwinê³y i wznios³y swoj± duchow± esencjê. - My¶lê, ¿e to prawda. - Zajmiemy siê trochê pod¿egaczami tej ca³ej ziemskiej aran¿acji. Wed³ug twojego ¼ród³a – Andromedan – pierwotnie Ziemia by³a kolonizowana przez 22 rasy. Pierwsz± z nich byli Reptilianie z Alfa Draconis. Jaka by³a natura ich tubylczych kolonii? - Byli hyperborianami. Co oznacza, po pierwsze, odkrywców. S± równie¿ in¿ynierami genetycznymi. Zak³adaj± kolonie, zbieraj± próbki, wbijaj± flagi oznaczaj±ce: „To miejsce nale¿y do nas”. Podobnie jak my zrobili¶my to z Ksiê¿ycem. Z wyj±tkiem tego, ¿e wcale nie byli¶my tam pierwsi. Oni robi± to samo, co robimy my. S± odkrywcami, docieraj± do jakiego¶ miejsca, eksploruj± je. Rozpoczynaj± badania w poszukiwaniu potrzebnych im minera³ów i nowych form ¿ycia. Cokolwiek potrzebnego znale¼li, korzystali z tego do woli, a po wszystkim podró¿owali dalej. Dalej eksplorowali, poszerzaj±c wymiary swego obszaru badawczego. - Powiedzia³e¶, ¿e zostali tu zes³ani. - Pierwotnie tak. Wyrzucono ich w Alfa Draconis. Nikt dok³adnie nie wie, sk±d pochodz±. Wed³ug mnie, nawet je¶li chodzi o ich w³asn± staro¿ytn± przesz³o¶æ, sami nie wiedz±, sk±d w³a¶ciwie przybyli. A pozostawiono ich w Alfa Draconis, poniewa¿ ten konkretny system oferowa³ im najwiêksze szanse na przetrwanie. Bêd±c w tamtym miejscu byli w stanie stworzyæ statki zdolne do podró¿y kosmicznych. S± ¶wietni w tym, co osi±gnêli. Za to nale¿y im siê pochwa³a. Ale fakt, ¿e potrzebuj± kontroli, dominacji i manipulacji do takiego stopnia – przykro mi, ja mam z tym problem. Podobnie jak po³owa galaktyki. Tacy po prostu ju¿ s±. S± najwiêkszymi tyranami. Nikt nie potrafi ich pokonaæ, czy wykurzyæ, nie maj± wiêc motywacji, aby siê zmieniæ. S± w³a¶nie na takiej pozycji. Swoj± drog±, Andromedanie uwa¿aj± ich za najwiêkszych wojowników. Wiele to o nich mówi, z ró¿nych powodów. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 16:31:46 c.d.
- Wielu tyranów skoñczy³o tak, ¿e zniszczyli sami siebie. - Mo¿liwe, ¿e jest to co¶, na co powinni¶my mieæ nadziejê. I ¿e nast±pi to szybko. Poniewa¿ musimy staæ siê wolni, musimy uwolniæ siê od jarzma, które na nas wepchniêto. Potrzebujemy tego, aby naprawdê ewoluowaæ. Posiadamy wspania³y potencja³. Jest tak w istocie. Jako rasa przeszli¶my tutaj przez tak wiele rzeczy, zebrali¶my tyle do¶wiadczeñ… Do tego ten wachlarz naszych emocji, w którym naprawdê tkwi nasza si³a i który naprawdê odró¿nia nas od tych wszystkich ras dooko³a. Nawet od innych ludzkich ras. Posiadamy niezwyk³e zdolno¶ci tworzenia rzeczy, Najpierw musimy jednak dotrzeæ do tego, co jest prawd±, a co ni± nie jest. Musimy to wiedzieæ, aby byæ w stanie budowaæ nasz± w³asn± przysz³o¶æ. Aby tworzyæ w³asn± rzeczywisto¶æ, bez obcych opinii w stylu: „To jest dla mnie niekorzystne, powiniene¶ raczej robiæ to”. Bez odgrywania roli boga, czy w³adcy. - Istotnym czynnikiem jest tutaj poczucie odpowiedzialno¶ci. - Racja. Z ka¿dym rodzajem w³adzy, czy wiedzy przychodzi odpowiedzialno¶æ. Dok³adnie tak w³a¶nie jest. A boski plan jest planem wolno¶ci, wolno¶ci ekspresji. Wolno¶ci wyra¿ania samego siebie. To nie jest plan implantowania nas, czyli decydowania: „Ty bêdziesz robotnikiem, ty bêdziesz robi³ to i tamto”. Przykro mi, nie o to w tym chodzi. A je¶li ktokolwiek próbuje to na tobie wymusiæ – walcz z tym. - Zatem Andromedanie przekazali ci, ¿e Alfa Draconianie s± tutaj tak¿e teraz. Gdzie dok³adnie siê znajduj±? - Jest ich 1833, ¿yj±cych pod powierzchni± Ziemi, na g³êboko¶ci od 160 do 320 km. Niektórzy z nich s± tu ju¿ od d³ugiego czasu. D³ugo¶æ ich ¿ycia mo¿emy mierzyæ w tysi±cach lat. S± miêso¿erni i nie s± przyja¼ni ludziom. Przynajmniej ci, którzy tutaj s±. - Czy masz na my¶li to, ¿e mog± siê ¿ywiæ ludzkim miêsem? - Tak. Nie rusz± martwego, cz³owiek musi byæ jeszcze ¿ywy w momencie pobierania energii, gdy jest zabijany. Najbardziej preferuj± dzieci. Mówiono nam: „Nie powinni¶cie o tym mówiæ”. Inni dodaj±: „Lepiej nie rozmawiajcie o Reptilianach”. Gówno – dlaczego nie? Wed³ug Andromedan s± oni odpowiedzialni za zaginiêcia 31 712 amerykañskich dzieci w przeci±gu ostatnich 25 lat. Te dzieci sta³y siê ich po¿ywieniem. A ja mam siê zamkn±æ i to przemilczeæ? Poniewa¿ ludzie nie chc± tego s³yszeæ? To jest trudne. W samym Hrabstwie Westchester stanu Nowy York w ci±gu ostatnich 5 lat zniknê³o bez ¶ladu 3000 dzieci. Gdzie one siê podzia³y? Dlaczego na to pozwalamy? Czemu ludzie wci±¿ to wypieraj±? - W jaki sposób s± w stanie to robiæ? W jaki sposób wydostaj± siê na powierzchniê? - Istniej± ró¿ne systemy kana³ów, pomagaj± im Szarzy… Istniej± te¿ pewne grupy z wy¿szych szczebli, które równie¿ im w tym pomagaj±. - A wiêc ludzie porywaj± dzieci, oddaj± je Szarym, którzy z kolei przekazuj± je Alfa Draconianom? - Dok³adnie w³a¶nie tak jest, taka jest czê¶æ umowy. Nie wyjd± tak d³ugo, dopóki karmimy ich tam na dole. Rozumiesz? To dotyczy ludzi sprzedaj±cych samych siebie. Postawa tych z wy¿szych szczebli jest taka: „Potrzeby jednostki przewy¿szaj± potrzeby ludzko¶ci”. Przepraszam, to nie jest w porz±dku. Ale to ludzko¶æ bêdzie musia³a powstaæ. Bêdzie trzeba wy³±czyæ swoje TV, powsiadaæ w samochody, pozwalniaæ tych wszystkich w Waszyngtonie, którzy o tym wiedz± i nic nie robi±. Ta apatia musi siê zakoñczyæ, w przeciwnym razie skoñczy siê sposób naszego ¿ycia. Kropka. Tak to wygl±da. Nie chcê przyjmowaæ pozycji siewcy strachu, w rzeczy samej jestem jednak do¶æ w¶ciek³y z powodu tej apatii. Ludzie je¿d¿±c z wyk³adami na ten temat, natykaj± siê na ludzi, którzy chc± ich za to biæ. Spójrzcie na to, co siê wokó³ nas dzieje. Przejawy tego da siê dostrzec ju¿ praktycznie wszêdzie. Wszêdzie. Prawda sta³a siê dzi¶ bardzo mêtna. K³amstwo sta³o siê norm±. Co¶ tu jest nie tak. Co w tym wszystkim jest nie tak? Przepraszam, zaczynam przesadzaæ. -Nie s±dzê, my¶lê, ¿e wyra¿asz jedynie swoj± frustracjê. Pomijaj±c aspekt miêso¿erno¶ci, w jaki jeszcze inny sposób Alfa Draconianie stanowi± dla nas zagro¿enie? - Poniewa¿ nas nie lubi±. - Co zatem zamierzaj± zrobiæ z ludzko¶ci±? - Zje¶æ nas. Oni nas nie potrzebuj±. Spójrz gdzie jeste¶my. Popatrz na nas w tej chwili, jako cywilizacjê. Jako spo³eczeñstwo. Oni niczego nie potrzebuj±. Maj± technologiê, jakiej potrzebuj±. Nie mamy im czego zaproponowaæ, mo¿e oprócz wykonywania dla nich jakiej¶ pracy. Ale do tego nie potrzebuj± nas wszystkich. Nie znaj± ¿adnego szacunku dla ludzkiego ¿ycia. Taka ich postawa siêga czasów Liry, gdzie mia³a miejsce ta pierwsza wojna. Kiedy dotarli do Liry, odkryli tam ludzk± rasê bogat± w ¼ród³a po¿ywienia, bardzo uzdolnion± rolniczo. Ludzko¶æ jako rasa jest w swej istocie rolnicza. Gdyby od pocz±tku zostawiono nas w spokoju, opiekowaliby¶my siê Ziemi±, ¿yj±c w plemiennych spo³eczno¶ciach, tak jak rdzenni Indianie. To jest nasza prawdziwa esencja, taka jest nasza prawdziwa natura. Nasza kultura – miasta, w których obecnie ¿yjemy – totalnie odciê³a nas od naszej Ziemi. Od naszej prawdziwej esencji – natury. Powoli zaczynamy siê ¿ywiæ sob±. To jest tak dziwaczne, nie potrafiê… Kiedy widzê, jak Andromedanie (jak równie¿ Plejadianie) potrafi± ¿yæ ze sob±, nauczaæ, szanowaæ siê nawzajem. A potem wracam tutaj, przypomina mi siê co¶, co powiedzia³ raz Abraham Lincoln: „Je¿eli spojrza³by¶ na Ziemiê z góry, zosta³by¶ ateist±”. Kiedy ja stojê na Ziemi, spogl±daj±c w górê, w niebo, to wiem, ¿e Bóg istnieje. Rodzaj dualno¶ci. My¶lê, ¿e wiêcej z nas powinno powa¿nie braæ pod uwagê fakt, ¿e to, co tutaj robimy nie jest dla nas zbyt dobre. Powinni¶my odnale¼æ siê bardziej w kwestiach takich jak to, sk±d siê tutaj wzi±³em, co sprawi³o, ¿e tu jestem. W przeciwieñstwie do wracania do domu po pracy, do ogl±dania przez 3 godziny TV, do k³adzenia siê spaæ i wstawania nastêpnego poranka, wychodzenia do pracy i powtarzania tych samych rzeczy w kó³ko, bez ustanku. Jak roboty. Wyrzuæcie telewizory. Pozb±d¼cie siê ich. - Jaka jest charakterystyka fizyczna postaci Alfa Draconian? Jak oni wygl±daj±? - Mo¿emy… Nie mam tego. Byæ mo¿e zosta³o w samochodzie. S± paskudni. Natomiast oni sami nas uwa¿aj± za szpetnych. Przypuszczam, ¿e to wszystko kwestia punktu widzenia, czy te¿ kwestia systemu przekonañ. Bazuj±c na moim w³asnym systemie wierzeñ – biorê odpowiedzialno¶æ wy³±cznie za siebie – oni s± naprawdê brzydcy. Mierz± od 2,1 do 6,7 metra. Wa¿± do 800 kg. S± Reptilianami. Ci, którzy maj± krótkie ogony oraz ci, którzy w ogóle nie maj± ogonów s± z klasy wojowników. Lub z klasy robotników. Im d³u¿szy ogon, tym ich wy¿sza ranga. Je¶li zobaczysz jakiego¶ z d³ugim ogonem, z odrostami skrzyde³ – to jest on z klasy królewskiej. Je¿eli kiedykolwiek spotka³by¶ jednego z nich, uciekaj gdzie pieprz ro¶nie. Nie stawaj im na drodze, nie prowokuj, po prostu wyno¶ siê stamt±d. Zejd¼ mu z drogi, odejd¼. Istnieje sposób na ich zabicie. Je¶li nie uda siê ¶ci±æ im g³owy, maj± oni dwa serca – jedno tutaj, pod prawym ramieniem, a drugie pod lewym. Je¶li jednak nie masz dostêpu do tych miejsc, a chcesz jakiego¶ spowolniæ, musisz uderzyæ zaraz ponad kroczem. Posiadaj± bardzo du¿± w±trobê. Musisz raniæ to miejsce, aby którego¶ z nich spowolniæ. Nie ma to nic wspólnego z walk± cz³owieka z cz³owiekiem, z któr± móg³by¶ sobie poradziæ, poniewa¿ oni posiadaj± si³ê 12 – 15 ludzi. S± niezwykle szybcy i maj± zdolno¶ci parapsychiczne – wiedz±, co zamierzasz zrobiæ, zanim to zrobisz. Je¶li przybêd± tu masowo, bêdziemy wtedy w powa¿nych tarapatach. - Co doradzaj± nam Andromedanie w przypadku natkniêcia siê na jednego z Alfa Draconian? - Opu¶ciæ tê przestrzeñ, wycofaæ siê. - A co, je¶li nie mo¿na? - Wtedy nie mo¿na… - I co wtedy? - Przewa¿nie taka osoba zostaje zabita. - Czy Andromedanie wspominali co¶, lub czy podawali jakie¶ szczegó³y, odno¶nie losu cz³owieka, który znalaz³ siê w takiej sytuacji? Mo¿e w kontek¶cie karmicznym? - Tu nie wchodzi w grê karma. Zrozum, wiêkszo¶æ tych metafizycznych aspektów, ¿e „sam wybra³e¶, ¿e chcesz tu byæ” itd., w wielu wypadkach to prawda, kiedy kreujesz w³asn± rzeczywisto¶æ we w³asnej przestrzeni. Ale w przypadku inwazji, to ¿adna karma, to pogwa³cenie wolnej woli. - Je¿eli zosta³a naruszona twoja wolna wola, Alex, co powiniene¶ wtedy zrobiæ? Powiniene¶ poprosiæ o pomoc. Wy¶lij sygna³ do Boga. Wy¶lij pro¶bê do Niebios. Wy¶lij pro¶bê do Andromedan lub Plejadian – do kogo zechcesz. Po prostu wy¶lij sygna³ i pogód¼ siê z tym. Nie wiem… Taka jest po prostu natura bestii… Nie lubi± nas. Jeste¶my traktowani jako ¼ród³o po¿ywienia dla nich. Stanowimy te¿ ¼ród³o pokarmu dla Szarych, ale w zupe³nie inny sposób. - Czy to oni rozwinêli w nas miêso¿erno¶æ, wykorzystuj±c nasze systemy wierzeñ? Praktyki spo¿ywania miêsa, jedzenia i „cia³a”? - Obni¿a to wibracje cia³a. Gdyby nasze zachowa³y wy¿szy poziom wibracji, ewoluowaliby¶my duchowo niezale¿nie od tego, czego nas ucz± nasze religie. A do tego oni nie mog± dopu¶ciæ. Nie mog± pozwoliæ, ¿eby¶my osi±gnêli wolno¶æ, aby¶my odrzucili kontrolê. Poniewa¿ wtedy przyjêliby¶my za siebie odpowiedzialno¶æ. - A wiêc odchodz±c od spo¿ywania miêsa bardziej w stronê wegetarianizmu, zaczynamy podnosiæ poziom naszych wibracji i przerywamy cykl? - To pomaga. Nie wszyscy musz± zaprzestaæ jedzenia miêsa. To nie jest absolutnie wymagane. To istotnie pomaga, ale niektóre ludzkie systemy wierzeñ po prostu potrzebuj± kawa³ka miêsa. Z jakichkolwiek powodów by to nie by³o, w porz±dku. Je¶li potrzebujesz zje¶æ kawa³ek miêsa, w porz±dku. Ale wiesz co? Karm swój umys³. Karm swój umys³ duchem, pytaniami egzystencjalnymi: „Co tu robimy? Dlaczego tu jeste¶my? Co tak naprawdê siê tu u diab³a dzieje, czemu mam tyle tych materialnych rzeczy i wci±¿ czujê siê tak marnie w swoim ¿yciu…” - Znam wielu ludzi z tysi±cami takich pytañ. Gdzie mog± znale¼æ zgodne z prawd± odpowiedzi? Wspomnia³e¶ jedn± ksi±¿kê „Bogowie Edenu”, któr± polecasz bardzo pewnie. Jakie znasz jeszcze inne dostêpne nam ¼ród³a, oprócz rzecz jasna naszych wnêtrz, które s± najlepszym miejscem do rozpoczêcia poszukiwañ. Czy poza tym istniej± jeszcze jakie¶ ¼ród³a, o których wiesz? - Wspomnia³em „Bogów Edenu”. Poza tym ksi±¿ki George’a Andrewsa np. „ET w¶ród nas”. Jest tam masa informacji, nie tylko na temat ET, ale równie¿ na temat rz±du i polityki globalnej. Co w obecnym czasie stanowi du¿e zagro¿enie dla ludzko¶ci, jako kolejna cze¶æ wielkiego planu. Jako czê¶æ planu tych agresywnych, obcych istot – zamkniêcia nas w wiêzieniu. Bez przepustek. Trzymania nas w niewoli. Nagle straci³em w±tek… - Je¿eli co¶ ci siê przypomni, wtr±æ to po prostu do rozmowy. - W porz±dku. - Mówi³e¶ o pozbyciu siê telewizorów. Czy programy TV warunkuj± w naszych dzieciach akceptacjê tych wrogich istot, czy raczej to po prostu ludzie, robi±cy co siê da dla pieniêdzy? - Tego raczej nie wiem, ale przemoc jest „odwra¿liwiaczem”. Przemoc sta³a siê po prostu stylem ¿ycia. Jeste¶my tego uczeni. Zaprogramowali nas, ¿e przemoc to po prostu styl ¿ycia. Kiedy wiêc widzimy zbyt ostr± scenê, mówimy: „Jakie to okropne”, a potem: „Kochanie, zobacz kana³ 7”. Albo: „Jaki wypo¿yczymy dzi¶ film?”. Do tego ju¿ dosz³o. A to b³±d. Absolutny b³±d. Nie ma ¿adnego powodu, ¿eby co¶ z tego w ogóle mia³o miejsce. Naprawdê nie ma. Jednak wiêkszo¶æ odpowiedzialno¶ci ponosz± za to ludzie. Poniewa¿, je¶li producenci w Hollywood widz±, ¿e kupujemy bilety na takie filmy, to nie przestan± ich robiæ, poniewa¿ s± motywowani zyskiem. Je¿eli wydaliby 20 milionów dolarów, a nikt nie kupi³by biletu, przestaliby robiæ takie filmy. Wiêc chodzi to o ludzi, bior±cych osobist± odpowiedzialno¶æ za to, co my¶l±, w co decyduj± siê wierzyæ i co pragn± tworzyæ. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 16:32:45 c.d.
- Czy Andromedanie naprawdê wierz±, ¿e bêdziemy w stanie osi±gn±æ to „okno”? - W tej chwili to jest jeszcze nierozstrzygniête. I to jest rzecz najbardziej bolesna – oni nie wiedz±. - Co pomog³oby popchn±æ to do przodu? - Nie wiem. Naprawdê nie wiem. Oprócz, rzecz jasna, woli s³uchania ludzi, którzy chc± mówiæ. Zwracania uwagi na to, co siê dzieje. Mój dziadek mawia³: „Nie wierz w nic co s³yszysz i wierz tylko w po³owê tego co widzisz”. Osobi¶cie nie wierzy³bym ani jednej rzeczy pochodz±cej z Waszyngtonu. Je¿eli za¶ chodzi o moje osobiste przekonania, to nadchodz±ce za rok wybory (1996) w listopadzie, ka¿dy Amerykanin powinien do³±czyæ do marszu na Waszyngton i wywaliæ wszystkie osoby tam pracuj±ce. Które doprowadzi³y ten kraj do ruiny, ca³kowicie sprzeda³y nas ONZ. Za dolara. Wiesz, za d³ug. A przecie¿ nawet system monetarny to tylko nastêpny system wierzeñ. Mogliby¶my zmieniæ go choæby jutro, gdyby¶my tylko zechcieli. Jeste¶my dostatecznie inteligentni, aby stworzyæ co¶ innego. Ale wci±¿ wierzymy, ¿e: „Musimy mieæ pieni±dze”. Czy wiesz, ¿e jeste¶my jedyn± ras±, jedyn± w naszej galaktyce, gdzie ludzie g³oduj±? Gdzie ludzie s± bezdomni? To taka bzdura! Nie musi wcale tak byæ. Je¶li ¿yjesz i mieszkasz na planecie wspólnie ze swoj± cywilizacj±… Nawet rasa Draconian dba o swoich. Oni nie sprzedaj± swoich, jak my tutaj. Nie wyrzucaj± nikogo na ulicê, bo nie posiada jakiego¶ papierka. Bo tym w istocie jest. Jedyn± warto¶ci± jak± ma, jest ta, w któr± chcemy wierzyæ. Oni tego nie maj±. Nie pozwalaj± dzieciakom g³odowaæ. Nie daj± zbo¿a byd³u, którym potem karmi± 20% populacji, pozwalaj±c innym 25% populacji g³odowaæ z braku tego zbo¿a. To jest niedorzeczne. Nigdy nie przysz³oby im to do g³owy. Ale my w³a¶nie tak robimy. Dla papierka. Dla w³adzy. - Czy to nie jest czê¶æ tego procesu manipulacji trwaj±cego od 5 700 lat? - To jest jego czê¶æ. Rzecz w tym, ¿e siedz± w tym ludzie, którzy wiedz± co siê dzieje, a mimo to graj± w to dalej. Brak im odwagi, ¿eby powiedzieæ: „S³uchajcie ludzie, spójrzmy prawdzie w oczy”. Brak nam cz³owieka z odpowiednim autorytetem – jak sam prezydent – który wsta³by i powiedzia³by: „Wiecie co, panie i panowie, sprzedano nas”. Istniej± si³y w naszym rz±dzie, z którymi nawet Kennedy próbowa³ co¶ zrobiæ, które chc± zniszczyæ USA, bo jeste¶my za dobrzy. Poniewa¿ mamy za du¿o. Zamiast podnosiæ poziom ¶wiadomo¶ci… ¿ycia… codziennego ¿ycia… Uciek³o mi s³owo… standardów ¿ycia. Zamiast rozprzestrzeniaæ standard naszego ¿ycia globalnie, wol± raczej zniszczyæ Stany Zjednoczone, zniszczyæ ten nasz standard ¿ycia tutaj, aby by³ porównywalny do wszystkich innych. Aby odt±d ju¿ wszêdzie by³ tylko poziom 3 ¶wiata. I dok³adnie do tego zmierzaj±. A robi± to dla w³adzy. Z chciwo¶ci sprzedajemy swoich w³asnych ludzi. Po prostu… Co¶ musi zostaæ zrobione. - Czy mo¿esz przytoczyæ opis Andromedan dotycz±cy ludzkich baz wojskowych po ciemnej stronie Ksiê¿yca, sytuacji na Marsie oraz sond Marsa, oraz jak Alfa Draconianie wpasowuj± siê w ten scenariusz? - Sondy Marsa – rosyjskie i amerykañskie – zniknê³y. Zosta³y zniszczone, s± ju¿ histori±. To nie jest tak, ¿e wci±¿ robi± w tajemnicy zdjêcia. Nie ma znaczenia, czy w to uwierzysz, czy nie. One s± histori±. W marcu 1989 Rosjanie zrobili zdjêcia inwazji Marsa. Miêli¶my tam koloniê oko³o 300 000 ludzi. Jedna baza by³a pod powierzchni±, druga na powierzchni: „Adam” i „Ewa”. Zosta³y podbite. Przejêli je. Ludzie z Ziemi, którzy zg³osili siê na ochotnika lub zostali zmuszeni do tej wyprawy, s± teraz w powa¿nych tarapatach. Wielu z nich zosta³o zjedzonych, wielu zosta³o zabitych. Nie ma nic, co mogliby¶my tu zrobiæ jako rasa, aby im pomóc. - Czy Mars zosta³ opanowany przez Draconian? - Tak. Przybyli tam w liczbie oko³o 100 000. Posiadaj± 2111 statków zwiadowczych. Przebywaj± w podziemnej strefie na przestrzeni 100 km2, znanej na Marsie jako strefa Tempe Terra. Tam maj± swoj± bazê. To staro¿ytna baza, któr± od dawna posiadali. Ma ona ponad milion lat, a ostatni raz by³a w pe³ni aktywna 317 000 lat temu. - Je¶li skierowaliby¶my wszystkie nasze teleskopy w tamto miejsce, czy byliby¶my w stanie dostrzec jak±¶ aktywno¶æ? - Przypuszczam, ¿e tak. My¶lê, ¿e ju¿ teraz obserwujemy tam niesamowit± aktywno¶æ, tylko nie mamy prawa nikomu o tym mówiæ. Zreszt± kto zaryzykuje trafienie do wiêzienia, o¶mieszenie, zwolnienie z pracy, oddanie wszystkiego co mia³ za te kilka s³ów: „Jestem astronomem i podczas obserwacji Marsa zarejestrowa³em obcy statek, wiem te¿, ¿e istnieje tam baza, która zosta³a podbita przez reptiliañskich obcych”. Kto ma na tyle jaja, ¿eby z czym¶ takim wyst±piæ? Na pewno nikt z elit w³adzy. Nikt nie chce straciæ swojej hipoteki. - Ale kto¶ w koñcu bêdzie musia³, prawda? - No tak, ostatecznie. - Tylko ¿e wtedy bêdzie to ju¿ za pó¼no, aby co¶ zrobiæ? Tego siê obawiasz? - Tak. I tego samego obawiaj± siê Andromedanie. Ludzie pewnie mówi±: „Bo¿e, czemu wiêc nie przybêd±, aby nam pomóc?”. Wi±¿e siê z tym wiele rzeczy. Po pierwsze, je¶li nam pomog±, to nie rozwiniemy siê na trwa³e. Po drugie, nie we¼miemy wtedy za siebie odpowiedzialno¶ci. Je¶li za¶ cokolwiek pójdzie ¼le, zawsze bêdziemy mogli ich o to obwiniæ. Po trzecie, to nie tylko zmieni nasz± rzeczywisto¶æ, ale równie¿ wp³ynie na ich rzeczywisto¶æ. Po czwarte, Andromedanom oraz wiêkszo¶ci innych przyjaznych ras nie u¶miecha siê przybywaæ tu, aby nas niañczyæ. To nie jest ich zadanie. Nie na tym polega ich praca. A po pi±te, tylko dokoñczê, spójrz jak traktujemy swoj± Ziemiê. Spójrz, jak sami j± za¶miecamy. My¶l± tak: „Dlaczego mamy wam pomagaæ, skoro wy nawet nie chcecie pomóc sami sobie, albo chocia¿ nie próbujecie tego zrobiæ”. Oczyszczanie planety pozostawiamy rz±dowym biurokratom. Trzy miliardy dolarów tutaj, dziesiêæ miliardów tam. Oto super fundusz do oczyszczania toksycznych odpadów – 20 miliardów dolarów. A miejsce i tak siê pogarsza. Bo nie w tym rzecz, problem tkwi na poziomie jednostkowym. Nie produkujmy ju¿ wiêcej plutonu, przestañmy wytwarzaæ styropian. Wp³yñmy na te ga³êzie przemys³u, korporacje… Poniewa¿ to my to kontrolujemy – to my kupujemy nasze produkty. Przestaniemy wiêc, dopóki ich nie poprawicie. Koniec historii. Musimy to zmieniæ. To jest nasza planeta. To my jeste¶my wiêkszo¶ci± ludzko¶ci. To nie s± korporacje. To nie Fortune 500, Komitet 300 czy Komisja Trójstronna. Mogliby¶my wyrzuciæ ich wszystkich, je¶li zasz³aby taka potrzeba. Kropka. Chodzi o wspólne po³±czenie si³ i zrobienie z tym czego¶. I mówiê tu o „zwyk³ych ludziach”, którzy bêd± musieli wkrótce siê z tym zmierzyæ. - Je¶li ludzie zorganizowaliby takie „powstanie” czy przywódcy nie wys³aliby wojska w celu zduszenia strajku, tak jak to by³o w przypadku masakry w stanie Kent lub podczas innych politycznych demonstracji? - Prawdopodobnie próbowaliby to zrobiæ. Masz ca³kowit± racj±. Ale wiesz co? We¼my na przyk³ad Amerykañsk± Wojnê Rewolucyjn±. Tylko 4% populacji kolonii wspólnie powsta³o i zaczê³o walkê z Brytyjczykami. Jedynie 4%. Ca³a reszta zosta³a w domach i pubach, pij±c piwo, robi±c byle co, czekaj±c, aby zobaczyæ kto zwyciê¿y w tej wojnie. A kiedy w koñcu wygrali¶my, ka¿dy chcia³ przygarn±æ sobie czê¶æ uznania. Ale prawdziwi bohaterowie stanowili jedynie te 4%. I to te 4% kolonii zmieni³o oblicze ¶wiata. A teraz, 210 czy 212 lat pó¼niej, jeste¶my dok³adnie w takim samym miejscu, popychani do zrobienia dok³adnie tych samych rzeczy. - Ale paradoks, Alex, tkwi w tym, ¿e je¶li teraz rozpoczêliby¶my wojnê przeciwko sobie nawzajem, to w obecnym czasie by³oby to jak gaszenie ognia benzyn±. - Mo¿e przez krótki czas w³a¶nie tak bêdzie. Dopóki jedna ze stron siê nie podda albo nie zobaczy „¶wiate³ka”. Czy wiesz cokolwiek na temat New World Order? Czy wiesz, ¿e buduj± obozy koncentracyjne dla milionów ludzi? Czy wiesz o tym, ¿e ONZ posiada w tej chwili w USA 300 000 ¿o³nierzy, którzy bêd± konfiskowaæ broñ? I ¿e specjalnie wysy³aj± nasze w³asne oddzia³y poza granice kraju, ¿eby ich tu nie by³o, kiedy to siê zacznie dziaæ? Jeste¶ tego ¶wiadomy? Czy wiesz o tym, ¿e niedaleko wybrze¿a, na po³udnie od granicy przy Vera Cruz, czeka 300 to sowieckiego sprzêtu wojskowego, gotowego do inwazji? Istniej± stany, które ju¿ w tej chwili pragn± wyj¶æ z Unii. Tak. Istnieje dziewiêæ ró¿nych regionów. Stany Zjednoczone zosta³y ju¿ przygotowane do podzia³u. Przygotowuj± siê na kompletne rozmontowanie USA. A jedyn± prawdziw± czê¶ci± USA – i tak mnie to dra¿ni – jest Waszyngton, 110 km2. To wszystko, czym naprawdê s± Stany Zjednoczone. My znajdujemy siê w republice Arizony. Ludzie z Kaliforni s± w republice Kaliforni. To te pojedyncze republiki buduj± Stany Zjednoczone. Poprzez Waszyngton wszystko ca³kowicie zmanipulowali. Nie jeste¶my ju¿ d³u¿ej Stanami Zjednoczonymi naszych Ojców Za³o¿ycieli. Zupe³nie tak nie jest. W 1992 roku amerykañski Kongres zatwierdzi³ czarter ONZ. Ale ludzie siê o tym nie dowiedzieli – bo nie wydrukowali tego w prasie, nie podali tego w naszych kontrolowanych mediach – to, ¿e poniewa¿ to jest traktat, jest on ponad Konstytucj± USA. Czarter ONZ jest teraz prawem tego kraju, a nie jak wcze¶niej – Konstytucja. A w traktacie ONZ, artyku³ 55 oraz 56 – sprawd¼cie sami, udowodnijcie, ¿e siê mylê – stwierdza, ¿e Kongres Stanów Zjednoczonych nie musi d³u¿ej przestrzegaæ Konstytucji USA. W roku 1992 Ameryka jak± znali¶my przesta³a istnieæ. Po prostu nie powiedzieli jeszcze tego ludziom. I nie powiedz±, dopóki nie pozbawi± ludzi ca³ej broni. Dopóki nie poradz± sobie z Drug± Poprawk±, aby mogli pozbawiæ wszystkich broni palnej, aby nie mogli walczyæ. Aby nie mogli powstaæ w obronie swej wolno¶ci. To wszystko jest czê¶ci± planu. Dlatego Andromedanie tak naciskaj± na próby u¶wiadomienia ludzi tutaj w USA, bo nie tylko mamy tutaj kontrolowane media, ale równie¿ niezwykle potê¿ne esencje duchowe. Ludzi tutaj. Byli¶my ju¿ w takiej sytuacji nie mniej ni¿ 200 lat temu, a wiele dusz, które by³y tu wtedy, inkarnowa³o ponownie. I s± tutaj – Jefferson (jego dusza), Franklin ¿yje, Bobby Kennedy wróci³, Martin Luter King, Andrew Jackson, Lincoln – oni wszyscy powrócili w fizycznych formach. Wszyscy wcielili siê ponownie i wszyscy tutaj, w USA. Poniewa¿ to tuja toczy siê obecnie walka ¶wiat³a z ciemno¶ci±. Masz Szarych nad nami, Reptilian pod nami, a pomiêdzy nimi tkwi ludzko¶æ. Amerykanie, oraz ludzie z ca³ego ¶wiata, ludzie wci¶niêci w kanapkê i zastanawiaj±cy siê: „Co siê do diab³a tutaj dzieje?”. Porozmawiajmy jeszcze 10 minut. - Jaki jest ostateczny cel planów Alfa Draconian w odniesieniu do Ziemi i reszty galaktyki? - Nie chc± dopu¶ciæ do przej¶cia naszej galaktyki w 4 i w 5 gêsto¶æ ¶wiadomo¶ci, poniewa¿ wtedy utrac± nad nami sw± w³adzê. - Ale to i tak nast±pi? - Niekoniecznie. Nie ma ¿adnych gwarancji. Nie ma gwarancji, ¿e Ziemia przejdzie do 4 czy 5 gêsto¶ci. Nie ma gwarancji, ¿e w ca³ej galaktyce siê to powiedzie. Poniewa¿ gdyby to by³o takie jasne, pewnie zostawiliby nas tutaj, nie dbaj±c wcale o to, co siê z nami dalej stanie. Nie. Widzisz, Draconianie s± z 3 gêsto¶ci, s± fizyczni tak samo jak my. Do 4 gêsto¶ci mog± wstêpowaæ tylko w sposób czysto mechaniczny. Je¿eli przejdziemy do 4 i 5 gêsto¶ci, wtedy strac± swój plac zabaw. Utrac± kontrolê nad wszystkim, na czym im tutaj zale¿y. Zajadle wiêc walcz±, próbuj±c wszystko przyhamowaæ, poniewa¿ je¶li im to siê uda… Jest to pewna forma w³adzy. Kontroli. To taki ba³agan… - Alex, jak Andromedanie planuj± pozbyæ siê Alfa Draconian? Mówi³e¶, ¿e s± najpotê¿niejszymi tyranami. Czy nie mo¿na siê ich jako¶ pozbyæ? - Najwyra¼niej sam wszech¶wiat posiada na to swój w³asny sposób. I mo¿e to jest dobre miejsce na zakoñczenie. Na pocz±tku… Je¶li chodzi o historiê naszego wszech¶wiata – sposobu w jaki powsta³ – teoria Wielkiego Wybuchu jest w zasadzie prawid³owa w swojej prostocie. Najwidoczniej jednak, sta³o siê tak, ¿e kiedy wibracje… Kiedy wszech¶wiat zacz±³ siê sam z siebie rozwijaæ… Istnia³y kieszenie… Musisz na to spojrzeæ, jak na hologram, jak na holograficzn± projekcjê ¶wiat³a. Kiedy w³±czasz do ¶wiat³a cieñ, tworzy on wariacje tego ¶wiat³a. Najwyra¼niej sta³o siê tak, ¿e rzeczy, które nie wznosi³y siê lub nie chcia³y przyj±æ wy¿szej ¶wiadomo¶ci, stawa³y siê bardzo, bardzo ciê¿kie w ¶wietle, w masie – jakkolwiek zechcesz to nazwaæ. Kiedy wszystko zaczê³o przyspieszaæ w górê, ruch ten przyczyni³ siê do powstania wybrzuszeñ i depresji w ¶wietle, w jego czêstotliwo¶ci. Negatywno¶ci, ze wzglêdu na sw± wagê, ciê¿ar, zaczê³y wiêc skupiaæ siê w tych kieszeniach. Z czasem zaczê³y one pêcznieæ w coraz wiêksze worki, które w koñcu popêka³y. Poniewa¿ jednak wszystko jest duchem i nic nigdy nie ginie, kiedy eksplodowa³y, wyrwa³y siê gdzie¶ i uformowa³y nowe wszech¶wiaty. Utworzy³y nowe przestrzenie dla kontynuacji swego bytu. Tym w³a¶nie s± nasze czarne dziury, tak w³a¶nie powsta³y. Gdyby¶my przebyli czarn± dziurê, znale¼liby¶my siê w innym wszech¶wiecie. To s± portale, które nas tam wyrzuci³y. Tak w³a¶nie powsta³ równie¿ nasz wszech¶wiat. A dziêki tej nowej, pojawiaj±cej siê teraz energii, te „kieszenie oporu” dojrzewaj± obecnie w ca³ym wszech¶wiecie. W naszej galaktyce dzieje siê to obecnie pomiêdzy nami, a Syriuszem. - Tak wiêc planem Andromedan na pozbycie siê Alfa Draconian by³oby… - G³ównie wyhamowywanie ich, dopóki ich w³asna energia nie wessa ich do tych miejsc ciemno¶ci, sk±d bêd± mogli dalej kontynuowaæ swoj± ewolucjê. Szarzy, Grupa Oriona… Tak w³a¶nie siê stanie. Zdarzy³o siê to ju¿ wcze¶niej. Sami wiedz±, ¿e to dzieje siê teraz. Dlatego wszyscy odczuwaj± ten wzrost energii, rzeczy nagle zaczynaj± nabieraæ ostro¶ci. Zreszt± dos³ownie jej nabieraj±… - Zatem wcze¶niej zostali oni zassani tutaj, z jakiego¶ innego wszech¶wiata, do Alfa Draconis, czy tak? - Zostali wessani, sk±dkolwiek pochodz±, do jeszcze innego wszech¶wiata. W jaki¶ sposób ten wszech¶wiat, czy te¿ raczej jego mieszkañcy, stwierdzili: „Musimy pozbyæ siê tych go¶ci”. Po czym dos³ownie przetransportowali ich ze swojego wszech¶wiata tutaj i zostawili, mówi±c: „Zostajecie tutaj”. Poniewa¿ znale¼li siê tutaj w swojej fizycznej formie. Co oznacza, ¿e musieli zostaæ tu sprowadzeni. Nie wyewoluowali tutaj, jak wszystkie pozosta³e formy ¿ycia. Zostali tu sprowadzenie w pe³ni swoich fizycznych form, co oznacza, ¿e powstali w jakim¶ innym miejscu. Tutaj zostali tylko zes³ani ze s³owami: „jeste¶cie histori±”. - Zatem gdzie¶ tam ¿yj± bardzo nieodpowiedzialni ludzie… - Có¿, mo¿e w jakim¶ punkcie naszej wiecznej historii bêdziemy w stanie wyja¶niæ tê sprawê. Póki co, musimy zaj±æ siê w³asnymi. - Na zakoñczenie przejd¼my wiêc do „Klubu ¦wiatowego” i przysz³ych wydarzeñ. Wed³ug Andromedan, ludzko¶æ by³a manipulowana od 5724 lat. Ludzcy agenci równie¿ mieli w tym swój udzia³, w tej historii. Kim byli najwiêksi gracze w tym wielkim oszustwie? Wspomina³e¶ Hitlera i Giza Intelligence… - Wiêkszo¶æ faraonów. Wiêkszo¶æ tych staro¿ytnych bogów egipskich… Jest ich tylu, ¿e nie jestem w stanie ich wszystkich wymieniæ. Nasza historia jest ich pe³na. Ludzie powinni przyjrzeæ siê temu, co obecnie nazywamy „mitologi±” i naprawdê spojrzeæ na to z nowego punktu widzenia. Richard Thompson – nie czyta³em jego ksi±¿ki, s³ysza³em jedynie opisy innych ludzi – o jego dr±¿eniu historii wydarzeñ. Nale¿y równie¿ pamiêtaæ o tym, ¿e tylko z tego powodu, ¿e co¶ nazywamy „histori±”, nie oznacza to wcale, ¿e jest to wierne, dok³adne. Udowadniano to bardzo wiele, wiele, wiele razy: Ktokolwiek wygrywa wojnê, ten przepisujê historiê. A przepisuj± j± dla w³asnych korzy¶ci, wychwalaj±c samych siebie. Niekoniecznie wiêc oznacza to, ¿e co¶ siê wydarzy³o… Wed³ug Andromedan, nasz kolejny wielki skok w ¶wiadomo¶ci nast±pi dziêki nauce oraz archeologii. Nie bêdzie zapocz±tkowany ¿adnymi naukami duchowymi. Nadejdzie on dziêki nauce, która powie: „Spójrzcie, tu jest dowód. Taka jest prawda. To jest rzeczywisto¶æ. Tamtego za¶ wci±¿ nie wiemy, bo nie potrafimy tego udowodniæ”. Nadszed³ czas, aby¶my naprawdê zaczêli byæ uwa¿ni. Mo¿e w przysz³o¶ci bêdziemy mogli spêdziæ wiêcej czasu, zrobiæ kolejny wywiad… Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 16:36:38 c.d.
- Opisz proszê szczegó³owo, czym jest ten „Klub ¦wiatowy”, jego cz³onków oraz sposoby w jakie kontroluj± resztê z nas. Mo¿e krêgi bankowe… - Tak, wszystko krêci siê wokó³ pieni±dza. Bank ¦wiatowy, Miêdzynarodowy Fundusz Walutowy. Zad³u¿yli ca³y ¶wiat. Rz±dy na zawsze oddaj± swoje prawa do zasobów mineralnych. Rz±d USA jest teraz w sytuacji poprzedzaj±cej og³oszenie stanu wyj±tkowego, zawieszenie Konstytucji i nacjonalizacji. A przyczyn± konieczno¶ci tej nacjonalizacji jest to, ¿e nasz d³ug przekracza mo¿liwo¶ci sp³acenia go. - Kto jest naszym wierzycielem? Jakim krajom jeste¶my winni? - ¯adnemu z krajów ani grupie ludzi. To jest grupa pewnych osób, istot ludzkich. Obcy nie potrzebuj± pieniêdzy. Nie jest im potrzebna karta American Express. To jest rzecz zrobiona przez ludzi. - Je¶li wiêc reszta z nas powie: „Nie sp³acamy tego d³ugu i tyle, zaczynamy od pocz±tku. Zapomnijcie o ca³ym tym systemie”. Mogliby¶my byæ mo¿e wtedy anulowaæ ca³± tê rzecz i naprawdê zacz±æ wszystko od nowa. - Racja. Je¶li mieliby¶my prawdziwego prezydenta na urzêdzie – a Kennedy by³ prawdopodobnie ostatnim takim – powinien on wyst±piæ w TV i ujawniæ to wszystko. Otoczyæ siê lud¼mi, którym byæ mo¿e ufa, ¿e bêd± chroniæ jego ¿ycie. Wyst±piæ w TV, przed kongresem, przed wszystkimi izbami parlamentu oraz Izb± Reprezentantów. Przed wszystkimi. Spêdziæ 3 godziny, daj±c wszystkim prawdziw± edukacjê. Po pierwsze: Rezerwa Federalna jest systemem prywatnym. Po drugie: nasz d³ug nie jest prawdziwy. Po trzecie: znale¼li¶my siê w tym ba³aganie, poniewa¿ nasi eksprezydenci sprzedali nas dla swego komfortu oraz pieniêdzy. Powinien przeprosiæ. Nastêpnie za¶ stwierdziæ: „Nacjonalizujê wszystkie banki moc± skarbca Stanów Zjednoczonych. Wracamy do standardu srebra, tak jak mówi to Konstytucja”. Ka¿demu daæ w ten sposób mo¿liwo¶æ wyprostowania tej sytuacji. Utrzymania naszych standardów ¿ycia oraz rozpoczêcie okresu gojenia ran. Nastêpnie powinien upewniæ siê, ¿e wszyscy ¿ywi jeñcy wojenni (POW) powrócili do domów. Powinien zacz±æ uzdrawiaæ ca³y ten ba³agan. Do tego fakt, ¿e nasi jeñcy wojenni zostali sprzedani, z powodu naszych d³ugów. Z powodu tego, ¿e obiecali¶my Wietnamowi 3 miliardy dolarów, a które przepu¶cili¶my. I to na tak g³upie rzeczy, jak badanie zachowañ seksualnych much Tse – Tse, czy ³±czeniem siê w pary ¿ab. To niedorzeczne, ¿e pozwalamy na to w³asnemu rz±dowi. - Alex zosta³o nam 5 minut. Sprawd¼my, czy uda nam siê znale¼æ kilka zwiêz³ych odpowiedzi na kilka z tych ostatnich pytañ. Naprawdê zwiêz³ych. USA, Wielka Brytania oraz Rosja, wed³ug twoich ¼róde³ s± zaanga¿owane w tworzenie tajnych technologii oraz w budowê tajnych baz na Ziemi oraz na Marsie. Gdzie znajdowa³yby siê one na Ksiê¿ycu? - Gdzie one s±? Na ciemnej stronie Ksiê¿yca. - Czy znasz ich lokalizacje, nazwy? - Tak. Jedna jest pod kraterem Juliusza Verne’a. Przyda³yby mi siê moje notatki… Wróæmy do tego pó¼niej. - Czy dowiedzia³e¶ siê czego¶ na temat Strefy 51 albo bazy Dulce w Nowym Meksyku? - Tak, dzia³o siê tam wiele. W³a¶ciwa podziemna baza znajduje siê pod Arcaleda Mesa, ale 30 kilometrów na pó³nocny zachód. Wcze¶niej jest tylko punkt wylotowy. - To jest Strefa 51? - Nie. To Nowy Meksyk, Dulce. Niekoniecznie jednak wci±¿ jest w tym samym miejscu. Co do strefy 51, tak, dzia³o siê tam mnóstwo rzeczy. Wiele z tych projektów zosta³o jednak przeniesionych stamt±d i obecnie odbywaj± siê one w podziemnych laboratoriach Sandea w Nowym Meksyku. - Wyspa Diego Garcia. - Na wyspie Diego Garcia znajduje siê równie¿ baza Pine Gap. Maj± tam równie¿ miejsce anomalie grawitacyjne. Jest to efektem u¿ywania technologii, pozwalaj±cej wystrzeliwaæ stamt±d na orbitê masy sprzêtu bez u¿ywania rakiet. Posiadaj± statki typu UFO, które sami ju¿ budujemy dziêki przekazanej nam technologii. Przyczepiaj± ³añcuchy do ³adunków i holuj± je na Ksiê¿yc, jak barkami. A ten ca³y sprzêt jest zasilany technologiami Wolnej Energii, odkrytymi ju¿ w 1920 roku. W co wcale nie zostali¶my wtajemniczeni. Od pó¼nych lat dwudziestych nie potrzebowali¶my wydobywaæ spod Ziemi nawet 1 galona ropy. Mieli ju¿ woln± energiê. Ale z powodu pieniêdzy, pozwolili nam pozostaæ pod kontrol±, zanieczyszczaæ ¶rodowisko i dewastowaæ oceany rop± naftow±, której nie potrzebujemy. Dla pieniêdzy. - Co w skrócie sprowadza nas do alternatywy dla… - Kiedy upad³a baza na Marsie, elity ¶wiatowych rz±dów dosz³y do wniosku, ¿e nie maj± dok±d dalej zmierzaæ. Ksiê¿yc nie jest odpowiedni do bardziej d³ugotrwa³ego zasiedlenie, tak jak jest i móg³by byæ Mars. Kiedy wiêc to upad³o, pomy¶leli tak: „Musimy wykombinowaæ co¶ tutaj na miejscu, poniewa¿ nie mamy dok±d pój¶æ”. Andromedanie przekazali mi, ¿e ci ludzie, którzy siê uwa¿aj± niemal za bogów, wyszli z now± alternatyw±. Pomy¶leli, ¿e mogliby przeprowadziæ kontrolowane przesuniêcie biegunów, detonuj±c ³adunki nuklearne albo kobaltowe pod po³udniow± pokryw± lodow±, powoduj±c jej ze¶lizgniêcie siê. Co poskutkowa³oby zmian± biegunów w ci±gu 24 godzin i zatopieniem 83 – 85% populacji. - Czy Andromedanie powiedzieli, ¿e nie dopuszcz±, aby to siê sta³o? - To nie nast±pi. Je¶li Ziemi siê powiedzie, nast±pi to z Jej w³asnej woli w naturalny sposób. I to jest jedna z mo¿liwo¶ci naszej przysz³o¶ci. - Jak brzmi g³ówne przes³anie Andromedan? - Doro¶nijcie wreszcie. Otwórzcie oczy. Otwórzcie uszy. We¼cie odpowiedzialno¶æ za w³asne ¿ycie, we¼cie odpowiedzialno¶æ za swoj± planetê. U¶wiadomcie sobie, ¿e to jest wasz dom, wasza rasa. Je¶li jeste¶cie szczerzy w podjêciu wysi³ku w kierunku rozwoju, spotkaj± siê z nami w po³owie drogi. Ale nie przybêd± tu, aby wykonaæ tê ca³± pracê za nas. Pojedyncz± najwa¿niejsz± rzecz± jest to: „Mi³o¶æ, któr± powstrzymujesz jest bólem, który niesiesz”. Musimy zacz±æ obcowaæ ze sob± jako rasa. Musimy przestaæ pozwalaæ sobie na bycie manipulowanym. - Co mo¿e zrobiæ przeciêtna osoba? Jak mo¿emy wyci±gn±æ d³oñ do Andromedan? - Modlitw±, medytacj±. Ka¿dy przejawia swoj± w³asn± formê modlitwy. Ale jeszcze raz – Andromedanie s± w stanie pomóc, ale oni nie s± Bogiem, nie s± naszymi zbawcami. Musimy sami siê zbawiæ. Mo¿emy poprosiæ ich o przewodnictwo i pomoc. Ale oni nie s± Bogiem. Kropka. Nie czcijcie ich. Nie czcij nikogo, oprócz Boga w swoim wnêtrzu. - Co stanie siê z lud¼mi, którzy nie dokonaj± tego skoku? - Trafi± w inne miejsce. - A co stanie siê po skoku z tymi, którzy go dokonaj±? - Trafi± do 4 i 5 gêsto¶ci. Ci z nas, którzy przetrwaj± tê niezwykle ciê¿k± próbê, której do¶wiadczenie nas czeka, zostan± nowymi nauczycielami. Bêdziemy w stanie odwiedzaæ ró¿ne ¶wiaty, nauczaj±c innych tego, co wiemy. Bêdziemy mogli uczyæ inne ewoluuj±ce rasy, czego i w jaki sposób, aby nie wpêdziæ siê w k³opoty. Czeka nas niezwyk³a przysz³o¶æ, je¶li sobie tutaj poradzimy. Je¶li tylko 10% populacji planety wystarczaj±co zewrze si³y, nast±pi efekt „syndromu setnej ma³py”. Nagle bêdzie 11, 12, 13%… Ludzie zaczn± chwytaæ w lot. Wystarczy te 10% – to jest 600 milionów ludzi w tej chwili. A wszystko zaczyna siê na poziomie jednostkowym. Rz±d ci tego nie powie. Bêd± odgrywaæ drugie przyj¶cie Mesjasza, poka¿± Zbawiciela. Postaraj± siê wy¶wietliæ na niebie holograficzne obrazy, mówi±ce: „Jeste¶my tu, aby was ocaliæ”. Zainscenizuj± jakie¶ walki, s³owem pieprznie siê z nami zabawi±. (wydupcz± nas w wielkim stylu) Przepraszam, wymknê³o mi siê to s³owo. Ludzie, musimy po prostu zacz±æ zwracaæ uwagê. Nie bierzcie niczego za dobr± monetê, ka¿cie im udowadniaæ. Niezale¿nie od tego, czy wierzycie w jakiekolwiek moje s³owo, to nie ma ¿adnego znaczenia. Je¿eli kto¶ wam mówi, ¿e cokolwiek jest prawd± – niech to udowodni. Prawda nie potyka siê podczas analizy. Je¶li co¶ nie jest prawd±, potknie siê. Poniewa¿ prawda zawsze potrafi ustaæ na w³asnych nogach, nie wymaga podparcia. Nie potrzebuje k³amstw, aby ustaæ. Zakoñczmy na tym. Dziêkujê za ten czas. To by³ dla mnie prawdziwy zaszczyt. - Dziêkujê Alex. Tu zamieszczone jest 12 docinków filmu z Aleksem, których nie umiem przenie¶æ Pytanie: Czy istnieje jakakolwiek korelacja miêdzy tym zdarzeniem a zbli¿aj±c± siê planet± X? Alex Collier: To jest równie¿ znakomite pytanie. Co do planety X - dwa lata temu, napisa³em o tym na stronie internetowej. Czê¶æ Rodziny Nibirian, linia Enki, zwróci³a siê do Rady Andromedan i poprosi³a o zgodê na przybycie do naszego uk³adu s³onecznego w celu „odzyskania sprzêtu górniczego” i innych materia³ów, które pozostawili tutaj, kiedy odeszli. Mia³a miejsce znacz±ca czê¶æ debaty [na ten temat]. Cywilizacja Andromedan sama w sobie by³a tego zagorza³ym przeciwnikiem, poniewa¿ Nibirianie nie s± znani z dotrzymywania danego przez siebie s³owa. Jednak Rada Andromedan zgodzi³a siê na to. Powiedzia³a: „Pozwolimy im na to”. I oni faktycznie zbli¿aj± siê. To co nadci±ga, to nie jest planeta; w rzeczywisto¶ci to jest inteligentnie kierowany statek o rozmiarach planety. Mo¿e manewrowaæ, mo¿e zmieniaæ kierunek [lotu], mo¿e przybyæ i udaæ siê dok±dkolwiek zechce. On nie jest na orbicie, jak nas uczono. Pytanie: To jest zatem statek kosmiczny, czy on mo¿e nas zraniæ? Alex Collier: To jest statek kosmiczny, bardzo du¿y. Mo¿e nas zraniæ, je¿eli zbli¿y siê do nas za bardzo. Jego pole rzeczywi¶cie spowoduje tutaj sporo problemów. Zatem oni zbli¿aj± siê, nie mam pojêcia, co ma siê wydarzyæ. Chocia¿ mogê uczciwie wam to powiedzieæ, ¿e Andromedanie spodziewaj± siê, ¿e oni nie dotrzymaj± s³owa, ¿e zamierzaj± tylko zabraæ swoje „materia³y górnicze”. Wiele z tych materia³ów górniczych kr±¿y w pier¶cieniach Saturna, tak dla przypomnienia. Draconianie gadzia podrasa Ciakar Draconianie to bardzo wielka gadzia rasa, inaczej s± znani jako „Dracowie”. Istnieje królewska linia gadziej rasy, nazwana Ciakar. Ich wysoko¶æ waha siê od 14 do 22 stóp, a wa¿yæ mog± do 1 800 funtów. Maj± dodatki w postaci skrzyde³ i s± istotami wzbudzaj±cymi grozê. Maj± zdolno¶ci do jasnowidzenia i s± niezmiernie uzdolnieni, ale te¿ potrafi± byæ niezwykle z³owieszczy. Najwyra¼niej zostali „przyniesieni” przez kogo¶ do naszego czasu i przestrzeni, do naszego wszech¶wiata, w pe³nych cia³ach fizycznych i zostali tutaj „wrzuceni”. Nie wiem, przez kogo. Zostali zabrani do Alfa Draconis, poniewa¿ natura tamtego miejsca dawa³a im najlepsz± szansê na prze¿ycie. Zatem „wykopano” ich z jakiego¶ innego miejsca. S± istotnym elementem, z którym trzeba siê liczyæ. Oni s± w wiêkszej czê¶ci samowystarczalni i nie lubi± ludzkiej rasy, poniewa¿ kiedy zostali tutaj zrzuceni, powiedziano im, ¿e ten wszech¶wiat jest pod ich rozkazami. Ktokolwiek to zrobi³, by³ naprawdê popieprzony. Oni jeszcze maj± ten „schemat” my¶lowy. Byli jedn± z pierwszych ras, która sporz±dzi³a mapy naszego uk³adu s³onecznego i tak naprawdê, to oni byli pierwsz± ras±, która stwierdzi³a, ¿e uk³ad s³oneczny nale¿a³ do nich. Widocznie czê¶æ z nich wci±¿ ma taki pogl±d, ¿e wszystko w tym uk³adzie s³onecznym do nich nale¿y i rozumiem, ¿e kilka z nich wróci³o, i ¿e bêdzie powracaæ coraz wiêcej. Ludzie, to zaczyna robiæ siê naprawdê interesuj±ce. Oni znaj± podró¿e kosmiczne od 3 miliardów lat i s± niezwyk³± ras±. Naprawdê. Ale, oni maj± swój pogl±d i wiele z ludzkich ras z wewn±trz i spoza naszej galaktyki mia³o z nimi problemy. Nie chcia³bym powiedzieæ, ¿e wszyscy z nich s± tacy, ale to wszystko o nich us³ysza³em od Andromedan. Ciakar wygl±daj± jak wysokie na 22 stopy szybkie, drapie¿ne ptaki. S± bystrzy i inteligentni i bardzo ró¿ni od nas. Przeciêtny czas ¿ycia Draconian mie¶ci siê w granicach 1800 – 4100 lat. Ci, którzy ¿yj± oko³o 4100 lat s± z królewskiej linii Draconian. Barack Obama jak zauwa¿yli¶cie na tematyce Reptiliañskiej nie tylko by³ Faraonem, ale tak¿e wielkim DRAKONEM. Wykorzystuj± ludzkie miêso, najlepiej z ludzkich dzieci, z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, ¿e dzieci nie maj± zakumulowanych tylu zanieczyszczeñ w swoich cia³ach, jak doro¶li i kiedy dzieci zostan± doprowadzone do stanu strachu, ich pola energii i andrenalina po prostu ulegaj± eksplozji. Reptilianie maj± z tego wiele satysfakcji Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 17:32:03 Autora masz wymienionego na samym pocz±tku tego tekstu, jest nim
(http://andromeda2012.files.wordpress.com/2009/11/alex-collier.jpg?w=300&h=292) Alex Collier. Strony tego tekstu nie wiedzieæ czemu, nie udaje mi siê skopiowaæ, ale mo¿esz go znale¼æ na tej stronie: http://tvñ24.pl/index.html EDYCJA: Jak zapewne zauwa¿y³e¶ z jakiego¶ powodu ten link nie chce zadzai³aæ, ale tu mo¿esz znale¼æ co¶ wiêcej: http://www.google.pl/search?q=++Alex+Collier+%2B+foto&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Czerwiec 11, 2011, 20:53:39 Cze¶æ Darek :)
Mo¿na skopiowac i wkleiæ w wyszukiwarkê np.na operze ,dajesz enter i przekieruje was na stronê któr± poda³e¶. Nie da siê tylko wkleiæ na fora internetowe i z nich wchodziæ na stronê ( mo¿e to zamierzone ). Pozdrawiam ;) Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 21:00:06 Cze¶æ >Chanell<,
kto wie, mo¿e i specjalnie tak to ustawili, ale jak widaæ dajemy sobie radê. ;) ;D Polak potrafi. ;D Dziêki za tê informacjê, równie¿ w imieniu wszystkich zainteresowanych tym tematem.. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 11, 2011, 21:06:48 HM, no tak, masz racjê. Alex jest ziemskim propagatorem my¶li, których autorami s± ci z Andromedy - te¿ ludzie. ;D
Sk±d masz pewno¶æ, ¿e: Cytat: JAN Od dawna wiadomo, ¿e ¿adna cywilizacja, która nie jest cz³onkiem Federacji nie mo¿e wys³aæ na Ziemiê ani jednego statku nawet na 5 minut. No i nie masz za co przepraszaæ. Wszyscy szukamy, wszyscy dociekamy, idziemy tylko ró¿nymi drogami. ;D Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Czerwiec 11, 2011, 22:11:40 Jak dla mnie ca³y ten temat szukania pozaziemskich cywilizacji jest po prostu odwracaniem naszej uwagi od szukania siebie samego.
Czy pozaziemskie cywilizacje nam jako¶ specjalnie pomagaj± ? czy ingeruj± ? czy pokazuj± dowody swojej dzia³alno¶ci o ile tak± prowadz± ? Je¶li nawet nam po cichu pomagaj± , to przecie¿ nie po to, aby co¶ zrobiæ za nas, ludzi. Oni sami nie s± zainteresowani aby¶my odwracali swoj± uwagê od w³asnego rozwoju, uwa¿am. Dowodem na to jest ich dyskrecja. To trochê jak z pomoc± od starszego brata .Brat mo¿e wpa¶æ do naszej szko³y i zrobiæ porz±dek z drêcz±cymi nas ³obuzami, ale to nie bêdzie nasze zwyciêstwo, tylko brata. Je¶li jednak , mimo najszczerszych chêci i wszystkich dostêpnych metod co¶ nam nie idzie, to przecie¿ brat nie bêdzie siê przygl±da³ bezczynnie jak dostajemy ³upnia. Intencje maj± znaczenie, a ¶rodki siê znajd±. Tak czy inaczej dzia³ajmy i nie ogl±dajmy siê na dezinformatorów czy informatorów bo to poch³ania cenn± energiê , któr± mozemy lepiej spo¿ytkowaæ ni¿ na szukanie niuansów we wzajemnie sprzecznych teoriach. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 12, 2011, 09:17:07 Wywiad z 1988 zamieszczony na stronie FIGU USA(Pejadianie z przekazów Billy Meier- mo¿na porównaæ i zastanowiæ siê kto zmy¶la, albo, czy aby nie wszyscy?)
Osoba maj±ca kontakty z UFO, Billy Meier, czêsto jest atakowana przez niedoinformowanych ludzi, którzy nie maj± najmniejszego pojêcia o obszernych kontaktach Billego, jego misji i wszystkich jej szczegó³ach. Nigdy nawet nie spotkali Billego osobi¶cie. Dowodzi tego tak¿e fakt, ¿e prawdziwe pe³ne imiê Billego mianowicie Eduard Albert Meier-Zafiriou, z zasady znane jest jedynie garstce wspó³pracowników, niektórym znajomym i cz³onkom FIGU ((Freie Interessengemeinschaft für Grenz- und Geisteswissenschaften und Ufologiestudien). Jeszcze mniej ludzi wie jak Eduard Albert Meier-Zafiriou uzyska³ imiê Billy, czy to ¿e jego imiê zosta³o zapisane 10 000 lat temu w dokumentach które zosta³y zachowane, przekazane potomno¶ci i wci±¿ istniej± tu na Ziemi. Imiê Billy jest nie tylko u¿ywane przez ludzi na ca³ym ¶wiecie i najbli¿szych towarzyszy Billego, lecz przewa¿nie tak¿e przez istoty pozaziemskie (ETs). Niedoinformowani krytycy i niegodni zaufania ludzie, którzy czuj± ¿e kontakty i misja Billego s± niemo¿liwe, dyskredytuj± go i oskar¿aj± o bycie szarlatanem, czy gorzej i staraj± siê go o¶mieszaæ. Jednak¿e ogólnie mówi±c, s± oni ¼le poinformowani na temat tej sprawy i jej kontekstu i dlatego nie s± w stanie wydaæ ¿adnego realistycznego, czy kompetentnego os±du na temat tej misji, kontaktów, czy osoby Billego. By móc tego dokonaæ w sposób rzeczowy i realistyczny trzeba by zajmowaæ siê t± spraw± przez wiele lat w sposób powa¿ny, intensywny i szczery, by uzyskaæ trafn±, wieloaspektow± informacjê, oraz studiowaæ intensywnie fakty i poznaæ Billego. Zasadniczo, przytrafi³o siê to jedynie kilku najbli¿ej stowarzyszonym jednostkom, oraz kilku outsiderom, którzy publicznie oznajmili swe pozytywne uczucia do Billego Meiera i jego kontaktów. W uczciwych ksi±¿kach, seminariach, programach radiowych i telewizyjnych, w filmach, gazetach i czasopismach, w zorientowanych krêgach „sprawa Billego Meiera” uwa¿ana jest za wyj±tkow±. Prawdopodobnie nie ma drugiego tak dobrze udokumentowanego przez zeznania ¶wiadków i materia³ przypadku jak ten i to nawet mimo tego ¿e ¿aden ze ¶wiadków nie mia³ nigdy osobistego kontaktu z istotami spoza Ziemi. (Ten przywilej zosta³ dany wy³±cznie Billemu, przez istoty pozaziemskie pochodz±ce z planety Erra znajduj±cej siê w otwartej gromadzie gwiazd zwanych Plejadami. Nigdy nie przeprowadzili osobistych rozmów, czy ¶wiadomej telepatii z ¿adn± inn± osob±). Godnym zanotowania wydaje siê fakt, ¿e ¶wiadkowie zgadzaj± siê do tego, ¿e s³yszeli, widzieli i do¶wiadczali niewyt³umaczalnych zjawisk, które jedynie mog³y mieæ miejsce poprzez kontakty Billego. Ci naoczni i nauszni ¶wiadkowie w ¿adnym razie nie sk³adaj± siê jedynie z przyjació³ i wspó³pracowników Billego, lecz tak¿e z zupe³nie przypadkowych osób, np. uczestników rockowego festiwalu muzycznego w 1975 r. niedaleko góry Bachtel (w Ettenhausen, niedaleko Wetzikon w Kantonie Zuryskim), sk±d widzieli nocn± demonstracjê statków promiennych itd. Poprzedni cz³onkowie grupy Billego, która lu¼no istnieje od 1975, musieli przyznaæ, ¿e mieli wyj±tkowe do¶wiadczenia dotycz±ce UFO i ET. Billy nie zabiega³ o kontakty z pozaziemianami. Przeciwnie, zosta³ przez nich odszukany z powodu staro¿ytnej misji sprzed tysiêcy lat. Co wiêcej, okaza³o siê ¿e Billy nie zgodzi³ siê na te kontakty dla korzy¶ci finansowych, publiki, czy osobistej s³awy, czego dowodzi jego wycofany styl ¿ycia. Kontakty z Plejadanami nie wydarza³y siê tak¿e dla jego osobistej przyjemno¶ci gdy¿ spoza tych wszystkich wydarzeñ wy³ania siê du¿a misja która musi zostaæ wype³niona przez wielu ludzi. W zwi±zku z t± misj± napisano wiele tekstów, czê¶ciowo przes³anych przez Plejadan, czy nawet wy¿sze duchowe formy. Niektóre zosta³y napisane przez samego Billego na pro¶bê Plejadan. Wrogowie Billego nie wiedz± nic o istnieniu i ¼ródle tych tekstów, które w ca³o¶ci mo¿na otrzymaæ od FIGU w Szwajcarii, w jêzyku niemieckim, w tym raporty z kontaktów i najnowsz± publikacjê OM. Wiele lat do¶wiadczenia z wszystkimi typami ludzi ukazuje, ¿e ci którzy staraj± siê dyskryminowaæ Billego i podwa¿yæ wszystko s± jawnie zawistnymi pseudo – naukowcami, sekciarzami, fanatykami, schizofrenikami, czy po prostu oszczercami. W poszczególnych przypadkach wydaj± siê byæ lud¼mi, którzy z powodu jakich¶ dziwnych opinii dotycz±cych reszty ¶wiata, polityki czy religii, nie mog± znie¶æ prawdy która ró¿ni siê od ich w³asnych wierzeñ. Sk³onni s± d³awiæ prawdê za pomoc± pod³ych, nieuczciwych metod i niweczyæ j±, je¶li jest to mo¿liwe, id±c nawet po trupach, szargaj±c i niszcz±c reputacjê innej istoty ludzkiej. Wywiad z Billym Meierem 20 Listopada 1988 Kiedy ja, Billy Meier daæ mam odpowied¼ i wyja¶nienie dotycz±ce Plejadan, ich ¿ycia, filozofii, stylu ¿ycia i misji, Jest nie mo¿liwym NIE wspomnieæ Kreacji, jej praw i przykazañ, a tak¿e przodków Plejadan, dawnych Lirian i Vegan. Dodatkowo wspomnieæ chcia³bym tak¿e ziemskich ludzi dawnych dni i czasów wspó³czesnych na których wp³yw mieli Plejadanie, co dotyczy mnie osobi¶cie (szczególnie mojej duchowej formy). Jestem nieod³±cznie zjednoczony i zwi±zany ze staro¿ytnymi i wspó³czesnymi ziemskimi lud¼mi, Lirianami, Veganami, Plejadanami i duchowym poziomem Arahat Athersata, jako energia, po¶rednik i pos³aniec. Nie mogê dawaæ odpowiedzi i wyja¶nieñ w sposób krótki, banalny, powierzchowny, nieznacz±cy, ¶mieszny, sztywny czy bezbarwny co ma miejsce u rzekomo b³ogos³awionych, o¶wieconych ludzi; channelerów; aposto³ów; pos³añców boga/Jezusa/anio³a; nielicznych wybranych; jasnowidz±cych oraz objawiaczy z w³asnej ³aski. 99.97% przekazów tych niedosz³ych ³±czników jest oszukañczych, pe³nych k³amstw, schizofrenicznych i podobnie. Tylko 203 na 1 000 000 istotnych spostrze¿eñ jest prawdziwych, pomimo faktu ¿e ludzie ci utrzymuj±, ¿e maj± kontakty z istotami pozaziemskimi czy wy¿szymi formami duchowymi, z innymi z „poza”, a nawet ze ¶wiêtymi, Jezusem czy innymi formami duchowymi. Rozpowszechniaj± wszystkie te nieznacz±ce, fa³szywe, banalne i wprowadzaj±ce w b³±d tak zwane przes³ania, proroctwa, gro¼by i niewiarygodne historie swym bezwolnym i wprowadzanym w b³±d wiernym. Misja Plejadan, Lirian i Vegan (ze mn± jako pos³añcem i heroldem) w odniesieniu do ziemskich istot i wszystko obejmuj±cej Kreacji, z jej prawami i przykazaniami, wymaga horrendalnej wiedzy o duchowych i materialnych formach. Nie mo¿e byæ po prostu wyjêta ze swego podstawowego kontekstu i opowiedziana w trywialny sposób, w szczególno¶ci bez wyja¶nienia. Ta wiedza o ca³ej misji i historii anga¿uj±cej Plejadan, Lirian i Vegan, ziemskie istoty i moj± formê duchow±, oraz Kreacjê, itd., jest tak masywna i rozleg³a, ¿e na ka¿de poszczególne pytanie czêsto mo¿na odpowiedzieæ w odniesieniu do innych pytañ. Kiedy nie odpowie siê na nie starannie, nieodmiennie pojawi siê niezrozumienie, fa³szywe wra¿enia, b³êdy i chaos który mo¿e byæ szkodliwy, dysonansowy, niszcz±cy i wprowadzaj±cy w b³±d. * P1: Dziury ozonowe, katastrofy klimatyczne trzêsienia ziemi, huragany, AIDS, zagro¿enie nuklearne… sytuacja na ziemi wydaje siê byæ zagra¿aj±ca. Co Plejadanie mówi± o tym wszystkim? P5: Wed³ug istot pozaziemskich, jak mo¿na uratowaæ Ziemiê tu i teraz. O: Nie za wszystkie trzêsienia ziemi nale¿y winiæ rodzaj ludzki i jego rozwój techniczny; wiele jest czysto naturalnego pochodzenia i jest powi±zanych z naturalnymi cyklami rozwojowymi Ziemi, jednak nale¿y winiæ cz³owiek za spowodowanie niektórych trzêsieñ ziemi poprzez budowê zapór, bezlitosne wydobycie ropy i gazu, a tak¿e poprzez budowê gigantycznych miast. Tornada i huragany s± ¶ci¶le powi±zane z klimatycznymi zmianami czêsto zwi±zanymi z przeciwnym naturze zarz±dzaniem cz³owieka, np. wycinaniem ca³ych lasów, konstrukcj± zapór i zbiorników wodnych, niszczeniem ¿yznych gleb szkodliwymi chemikaliami i truciznami, przesadnym nawo¿eniem i czyszczeniem obszaru, testami nuklearnymi, elektrowniami atomowymi i ich konsekwencjami, spalaniem paliw kopalnych i u¿ywaniem nowoczesnych chemikaliów i trucizn. Niszczenie warstwy ozonowej spowodowane jest t± sam± ludzk± lekkomy¶lno¶ci± i partactwem, g³ównie poprzez u¿ycie substancji opartych na gazach bromowych, fluorohydrocarbonu, tlenków azotu, promieniowania j±drowego i wypuszczanie zanieczyszczeñ takich jakie produkowane s± przez silniki spalinowe. Narastaj±ce zniszczenie sfery ozonowej i wynikaj±ce st±d niebezpieczeñstwa mog± zostaæ wyeliminowane jedynie poprzez szybkie globalne porozumienie zabraniaj±ce produkcji i u¿ycia szkodliwych substancji obecnie uwalnianych do atmosfery. ¬ród³o epidemii AIDS prze¶ledzone zosta³o a¿ do Ugandy w Afryce, sk±d ta choroba przedosta³a siê na Haiti. Stamt±d przeniesiona zosta³a na ca³y ¶wiat przez zdegenerowanych homoseksualistów uprawiaj±cymi sodomiê z ma³pami d³ugoogoniastymi, które s± naturalnymi nosicielami wirusa AIDS bez ¿adnej dla siebie szkody. Absorpcja i transmisja mia³a miejsce poprzez akty sodomii i pó¼niej poprzez homoseksualne praktyki sodomii. Plejadanie wyja¶nili, ¿e lekarstwo na t± chorobê mo¿e zostaæ znalezione przez medycznych naukowców na Ziemi, jedynie wtedy gdy ju¿ bêdzie prawie za pó¼no, jako ¿e epidemia ta rozprzestrzeni siê na ¶wiat do tego czasu. Sami nie maj± lekarstwa na t± wy³±cznie ziemsk± chorobê. Gro¼ba nuklearna jest szalonym narzêdziem wojny ziemskich ludzi i jest w ka¿dy sposób przeciwna Kreacji i naturze. Co wiêcej, jest produktem schizofrenicznych, chorych g³upców i psychopatów, bez ¶ladu odpowiedzialno¶ci, uzale¿nionych od zabawy z wojn±. Zarówno militarne jak i pokojowe u¿ycie technologii j±drowej kryje nieskoñczone niebezpieczeñstwa, które ziemscy ludzie musz± jeszcze opanowaæ i nie opanuj± ich ca³kowicie przez d³ugi przysz³y czas. Ponadto podczas zniszczenia j±drowego uwalniane jest radioaktywne promieniowanie, które obecnie jest ca³kowicie nieznane fizykom nuklearnym na Ziemi. Sytuacja na Ziemi jest zatrwa¿aj±ca w wielu ró¿nych aspektach: przeludnienie, systemy militarne i przemys³ zbrojeniowy, zanieczyszczanie ca³ego ¶wiata poprzez trucizny wszelkich typów, radioaktywno¶æ, przestêpczo¶æ, polityka w³adzy, narkotyki, fa³szywe religie, globalne z³e zarz±dzanie w ka¿dym resorcie, wyzysk finansowy, nadu¿ywanie chemikaliów i trucizn, terroryzm, nienawi¶æ rasowa, handel niewolnictwem, prostytucja, anarchizm, szalone egzorcyzmy umar³ych, dusz czy innych demonów, aktywno¶æ wojenna i rewolucje, etc., etc. Co mo¿na uczyniæ? Najpierw i przede wszystkim, ludzka populacja na Ziemi musi zostaæ zredukowana poprzez humanitarne formy ogólno¶wiatowego zawieszenia narodzin, z natychmiastowo nastêpuj±c± sta³± kontrol± narodzin. O ile te dwa ¶rodki nie zostan± wdro¿one, by utrzymaæ ludzi na Ziemi w mo¿liwych do zniesienia limitach (529 milionów powinno byæ normaln± liczb± mieszkañców Ziemi), problem bêdzie siê powiêksza³ w nieskoñczono¶æ, rosn±c proporcjonalnie i stanie siê nierozwi±zywalny, jako ¿e ludzka populacja nieustannie ro¶nie. Tak samo eliminacja rozmaitego niszczycielstwa, zgodnie z jego powodem i efektem, jest nieodzown± konieczno¶ci± i najpilniejszym wymaganiem. Sami Plejadanie sugerowali podjêcie nastêpuj±cych wa¿nych kroków by zakoñczyæ destrukcjê na Ziemi: Jak wspomnia³em, przez kilka lat musi istnieæ ca³kowe zawieszenie narodzin wraz z ci±g³± kontrol± narodzin. Natychmiastowe zakoñczenie WSZELKIEJ eksploatacji Ziemi, w³±czaj±c w to eksploatacjê lasów i dewastacjê ca³ych krajobrazów, itd., dot±d a¿ zno¶ny, akceptowalny poziom dla Ziemi zostanie osi±gniêty. Zatrzymanie wszelkich testów nuklearnych. Zatrzymanie produkcji wszelkich nielegalnych specyfików i narkotyków wytworzonych do nadu¿ywania, oraz chemikaliów i trucizn które niszcz± naturê i formy ¿ycia poprzez z³e ich u¿ycie. Zniszczenie wszystkich elektrowni nuklearnych. Zatrzymanie z³ego zarz±dzania ka¿dego rodzaju. Zniesienie fa³szywej polityki i religii w obecnej formie, które s± przeciwne naturze i Stworzeniu. Stworzenie globalnego rz±du w ujednoliconym demokratycznym formacie. Zanik wszelkich bloków militarnych prowadz±cych do wojny i wszystkich politycznych i militarnych tajnych s³u¿b Zaprzestanie i zapobieganie wszelkim dzia³aniom wojennym i rewolucjom, etc. Koniec wszelkim torturom i karze ¶mierci i wszelkim innym nadu¿yciom i niszczycielstwu, które ci±¿± i rani± Ziemiê i ¿ycie na niej. Uformowanie ogólno¶wiatowego zespo³u agentów bezpieczeñstwa w celu ochrony i ³±czenia narodów; zespó³ móg³by siê sk³adaæ z cz³onków wszelkich ludów i ras na Ziemi. Globalne rozpowszechnienie praw i przykazañ Kreacji i nauczenie i trzymanie siê wynikaj±cego z nich sposobu ¿ycia. Stworzy³o by to styl ¿ycia zgodny z prawami Kreacji, a zatem bardziej ludzkie i godne ¿ycie. Ogólno¶wiatowe wsparcie i wykonanie planów naprawy wszelkich szkód ju¿ spowodowanych ziemiom, lasom, ³±kom, wodzie, atmosferze, ro¶linom, ludziom, zwierzêtom i mikroorganizmom jest obowi±zkowe. P2: Dlaczego Plejadanie interesuj± siê losem Ziemi? O: Plejadanie interesuj± siê losem Ziemi gdy¿ czuj± siê odpowiedzialni za dawne dzia³ania swych przodków z Liry i Vegi, fa³szywe nauczanie, z³e prowadzenie i inne z³e dzia³ania przeciw mieszkañcom którzy uprzednio urodzili siê na Ziemi. Nawet w tych wczesnych dniach Ziemscy ludzie rado¶nie wch³onêli i udoskonalili fa³szywe nauki pozaziemian, przylgnêli do nich chêtnie, dot±d a¿ sta³y siê przewa¿aj±cymi na ca³ym ¶wiecie tak jak ma to miejsce i teraz. Tak wiêc winy nie mo¿na k³a¶æ bezpo¶rednio na istoty spoza Ziemi, lecz jasno trzeba winiæ chêæ ziemskich ludzi do adaptacji tych negatywnych zwyczajów. Niemniej jednak Plejadanie czuj± odpowiedzialno¶æ za niew³a¶ciwe dzia³ania swych przodków, a tak¿e za nastêpuj±c± po tym degeneracjê przez nich spowodowan± podczas ich pobytu po¶ród ludzi na Ziemi. Ziemski cz³owiek otworzy³ wrota wszelkim typom szaleñstwa sw± nieczu³± chêci± i arbitralno¶ci±; nawet teraz nurza siê w ziemskich rozkoszach i wra¿eniach. P3: Swój pierwszy kontakt z bytami pozaziemskimi mia³e¶ w wieku 5 lat, potem ¿y³e¶ przez d³ugi czas w Indiach jak i w innych miejscach, wydaje siê ¿e by³e¶ przygotowywany do swojego zadania. Zosta³e¶ najwyra¼niej do niego wybrany. Dlaczego? O: W 1942 zacz±³em swe pierwsze kontakty ze Sfathem, dziadkiem Semjase, plejadañskim mê¿czyzn±. Poprzez stowarzyszenie z nim ju¿ na starcie nauczy³em siê du¿o na temat duchowych nauk, istnienia i funkcjonowania duchowych praw i nakazów, a tak¿e u¿ycia mentalnej (duchowej) telepatii, poprzez któr± komunikacja pomiêdzy mn± a Sfathem mog³a zostaæ dope³niona. Pocz±wszy od 1944, podczas licznych wizyt w swym statku promiennym, Sfath wyja¶ni³ mi wiele rzeczy i poinformowa³ mnie o istotnych danych dotycz±cych: wielu pól wiedzy, ludzko¶ci, historii, Kreacji i ewolucji, o incydentach i faktach, itd., których musia³em siê nauczyæ i zachowaæ w pamiêci. Zwykle dokonywa³o siê to poprzez elektronicznie indukowan± g³êbok± hipnozê. Wyja¶ni³ mi w pó¼niejszym czasie, ¿e przez nasze wspólne wysi³ki moje zrozumienie wzros³o do poziomu 35 letniej osoby, mimo ¿e w rzeczywisto¶ci mia³em jedynie siedem lat, a tak¿e ¿e ta wiedza bêdzie wci±¿ powiêkszaæ siê wielorako w nadchodz±cych latach. Powiedziano mi ¿e osi±gnê najwy¿szy stopieñ duchowej ewolucji istniej±cy u ludzi na Ziemi w odniesieniu do duchowej wiedzy, zrozumienia i mo¿liwo¶ci. (Powinno zostaæ zrozumiane ¿e nie odnosi siê to do ¿adnej wiedzy uzyskanej z ksi±¿ek i nauczania szkolnego, ani do wiedzy wzorowanej na czym¶ nauczonym w szko³ach. Natomiast odnosi siê to do wiedzy humanistycznej, wiedzy o istnieniu, dzia³aniu i u¿yciu twórczych praw i zaleceñ, a tak¿e nauk o Kreacji i naszych ¼ród³ach, a¿ po wskazówki dotycz±ce ewolucji i wiecznego absolutu). W pó¼niejszych latach raz jeszcze zosta³em gruntownie przygotowany na rozmaite sposoby przez ró¿nych ludzi pochodzenia ziemskiego i pozaziemskiego w wielu krajach na ziemi. Pouczyli mnie na tematy z najró¿niejszych pól wiedzy duchowej i fizycznej natury, bym by³ w stanie wype³niæ swe zadanie w Misji i kontynuowaæ kontakty z Plejadanami. W ten sposób niezbêdne warunki i sk³onno¶ci do znacz±cej wspó³pracy pomiêdzy istotami pozaziemskimi i mn± zosta³y ustanowione i odnowione zgodnie z moimi poprzednimi ¿yciami, gdy¿ mia³o to znaczenie dla misji ju¿ od czasów staro¿ytnych. Co wiêcej, bardzo zaawansowani duchowo i fizycznie Plejadanie s± w stanie utrzymywaæ osobiste tj. fizyczne kontakty tylko z tymi lud¼mi z Ziemi którzy osi±gnêli wysoki poziom duchowej ewolucji potrzebny do fizycznych i telepatycznych kontaktów i znacz±cych dialogów. Ja jestem jedyn± istot± ludzk± na Ziemi która jest w stanie utrzymywaæ fizyczne i telepatyczne kontakty z Plejadanami i innymi formami ¿ycia z tego samego poziomu ewolucyjnego. Nikt na Ziemi nie jest do tego zdolny, nawet ci ludzie których duchowe formy nie wywodz± siê z Ziemi. To jest powód dla którego Plejadanie rozpoczêli kontakty ze mn± w moim wczesnym dzieciñstwie k³ad±c grunt pod nadchodz±ce kontakty z nimi. Moja duchowa forma by³a ju¿ aktywna od milionów lat w systemach Liry i Vegi i zesz³a na Ziemiê w ludzkim ciele z w³asnej woli jako nauczyciel, herold i prorok. Wróci³a te¿ do sfery materialnej z wysoko duchowego poziomu (poziomu Archata Athersaty) i pe³ni³a ju¿ wcze¶niej funkcje profetyczne od czasów UR na LASAN i innych planetach systemów Liry i Vegi. Na dodatek moja duchowa forma pod wcze¶niejszym imieniem NOKODEMJON, przyjê³a odpowiedzialno¶æ za wype³nienie wymaganych proroczych misji i funkcji. Ten obowi±zek wymaga³ jako celu swej misji nauczanie, oferowanie prawdy o Twórczej informacji, Twórczych prawach, nakazach i duchowych naukach itd., ludzkim formom ¿ycia. Pocz±tkowo ca³a ta wiedza zosta³a dostarczona wy³±cznie ludziom z systemów Liry i Vegi i dopiero pó¼niej ludziom na planecie Ziemia i wszystkim innym istniej±cym formom ¿ycia. Tymi inne formy ¿ycia zawieraj± wiele milionów pozaziemskich form duchowych które przenios³y siê na Ziemiê, z w³asnej b±d¼ nie, woli, z systemów Liry i Vegi i zniszczonej planety Malona w systemie SOL . P4: Co my¶lisz o legendzie wed³ug której 3 000 000 lat temu 144 000 dusz Plejadañskich reinkarnowa³o siê na Ziemi by wspomóc rozwój tej planety? O: W ogóle nie ma prawdy w tej legendzie. Pierwszymi istotami pozaziemskimi jakie przyby³y na Ziemiê nie byli Plejadanie lecz ludzie ze ¶wiatów które istniej± w innym wymiarze w przestrzeni systemów Liry i Vegi. Pierwsi Lirianie wraz z Veganami przybyli na Ziemiê pocz±tkowo 22 miliony lat temu. Ich pobyt tutaj by³ bardzo krótki i kontynuowali swe podró¿e do innych gwiezdnych skupisk i planet. Ich historia jest w wiêkszo¶ci nieznana, mimo tego ¿e ich grupy szturmowe okazjonalnie powraca³y na Ziemiê. W przybli¿eniu 389 000 lat temu kilka milionów Lirian i Vegan ponownie opu¶ci³o swe rodzinne ¶wiaty, wkraczaj±c w nasz porz±dek czasu i przestrzeni w tym wymiarze i przyby³o na Ziemiê gdzie zmieszali siê z Ziemianami. Rozmna¿ali siê w zwyk³y sposób i poprzez manipulacje genami przez in¿ynierów genetycznych. Z tej interakcji wyewoluowa³ liriañski i ziemski cz³owiek, mieszanka istot normalnej reprodukcji. Rezultatami in¿ynierii genetycznej by³y istoty czê¶ciowo ludzkie i... Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 12, 2011, 09:17:43 ...czê¶ciowo zwierzêce, w³±cznie z gigantami, tytanami i innymi stworzeniami. W ci±gu setek i tysiêcy lat stworzenia te zosta³y ponownie wyparte i ostatecznie wymar³y gdy¿ nie mog³y siê rozmna¿aæ, lub z powodu warunków które okaza³y siê ¶miertelna dla ich form ¿ycia.
Te miliony Lirian i Vegan, którzy opu¶cili swe rodzinne strony by³y poprzedzane przez 144 207 przywódców i dowódców itd., którzy rz±dzili swymi na¶ladowcami w raczej hierarchiczny sposób. Przywódcy przenie¶li to zachowanie tak¿e na ludzi Ziemi z którymi siê zmieszali w przesz³o¶ci by wytworzyæ ludzkich potomków ró¿nych typów. Tych 144 207 przywódców i ich podw³adnych by³o naprawdê prowodyrami zasadniczo odpowiedzialnymi za zwiedzenie, fa³szywe nauki i fa³szywe religie, które zosta³y przyswojone i na¶ladowane przez ludzi na Ziemi. Jednak¿e nie wszystko co ci przywódcy przynie¶li na Ziemiê by³o z³e, fa³szywe, czy przestêpcze; wiele warto¶ciowych przedmiotów i idei maj±cych odniesienie do rzemios³, zawodów, filozofii, sposobów my¶lenia, medycyny, technologii i wielu innych rzeczy zosta³o zaprezentowane Ziemianom. Pokazuje to ¿e te 144 207 form duchowych tych staro¿ytnych Lirian i Vegan nie reinkarnowa³o siê na Ziemi w drodze z innej planety – by u³atwiæ ewolucjê Ziemi – i nie s± Plejadanami, lecz po prostu Liriañskimi i Vegañskimi formami ducha. Dopiero znacznie pó¼niej od³amek podró¿ników z przestrzeni, potomkowie grup Lirian i Vegan nazwa³o siebie Plejadanami. Te od³amy trzyma³y siê z dala od Ziemi, podczas gdy inni podró¿nicy z Liry i Vegi osiedlili siê na Ziemi, dopiero potem nadaj±ce siê do zamieszkania ¶wiaty w regionie Plejad zosta³y odkryte i zasiedlone. Te ¶wiaty jednak¿e, tak jak i planety Liry i Vegi usytuowane s± poza naszym systemem czasoprzestrzennym w innym wymiarze, jedynie u³amek sekundy poza naszym wymiarem czasu/przestrzeni. Te skupisko gwiazd w Plejadach w naszym obecnym wymiarze czasoprzestrzennym nie zawiera w ogóle ¿ycia gdy¿ wci±¿ znajduje siê na bardzo wczesnym poziomie ewolucji. Dla tego powodu zrozumia³ym jest, ¿e imigranci z Liry i Vegi wraz z 144 207 przywódcami pozostali na Ziemi. Zwyk³± kolej± rzeczy wszyscy zmarli i dopiero pó¼niej reinkarnowali siê w ludzkich cia³ach na Ziemi, jednak¿e bez ¿adnej pamiêci swych wcze¶niejszych ¿yæ. Jest to prawd± dla wszystkich ludzkich form ¿ycia, gdy¿ Twórcze prawa i przykazania zapobiegaj± wej¶ciu chaosowi i zamieszaniu do ludzkiego sposobu my¶lenia i czucia. Niemniej wszystkich tych omylnych którzy przybyli na Ziemiê jednoczy³ Jshwjsh i zostali nauczeni wszystkich wymaganych praw Twórczych, przykazañ i innych wytycznych, itd. Te unia doprowadzi³a omylnych, a w szczególno¶ci tych 144 207 przywódców do zadeklarowania swej woli zado¶æuczynienia (w pó¼niejszych inkarnacjach) za uprzednio spowodowane szkody. Jednocze¶nie u³o¿yli kodeks dla siebie i na¶ladowców, który przewidywa³ najsurowsze kary tym którzy nie walcz± o zado¶æuczynienie za swe przesz³e b³êdy lub nie pod±¿aj± za wynikaj±c± z tego misj±. Kodeks mia³ byæ wa¿ny przez ca³± przysz³o¶æ, a¿ po dzieñ dokonania reparacji. St±d kodeks, z jego celem wype³nienia misji reparacyjnej ma efekt do dzi¶ dnia i bêdzie kontynuowany w przysz³o¶ci. Ci przywódcy i niezliczeni nastêpcy s± wszyscy czê¶ci± tego porozumienia. W tej nowej erze, poplecznicy kodeksu przegrupowuj± siê ponownie, prowadzeni impulsami reaktywuj±cego siê kodeksu, poprzez nauki o Twórczym prawie i przykazaniach i z pomoc± Plejadan, którzy tak¿e czuj± odpowiedzialno¶æ za wype³nienie tej misji. Ja, Eduard Albert Meier, zwany Billym, funkcjonujê jako mediator pomiêdzy Plejadanami, poplecznikami kodeksu i wiêkszo¶ci± Ziemian. Czyniê to po uprzednim ochotniczym oddaniu siebie do dyspozycji tej misji i zadaniu w staro¿ytnych czasach maj±c wy¿ej rozminiêt± formê duchow± i uzyskawszy odpowiedni± edukacjê. Muszê wspomnieæ tak¿e, ¿e z faktu i opowie¶ci dotycz±cych tych 144 207 przywódców wy³oni³a siê fa³szywa legenda religii chrze¶cijañskiej dotycz±ca 144 000 wybranych. Pope³nione to zosta³o przez nieodpowiedzialnych cz³onków sekt, którzy chcieli zwi±zaæ wierz±cych i innych wprowadzonych w b³±d na¶ladowców z fa³szywymi religiami, kultami i sektami by ich wykorzystaæ w ka¿dy mo¿liwy sposób do ostatniej kropli krwi. P6: Plejadanie odró¿niaj± religijno¶æ od duchowo¶ci. Co rozumiej± przez duchowo¶æ, w co wierz±, jaki duchowy kierunek stosuj± i jakie s± ich zwyczaje? O: ¯ycie Plejadan, ich my¶lenie, uczucia, emocje i dzia³ania, itd., s± kierowane wy³±cznie ku wiedzy o istnieniu Kreacji, jej prawdzie we wszystkich sprawach, ku przestrzeganiu prawdziwych Twórczych praw, nakazów i pochodnych wskazówek. Wysi³ki Plejadan stale pod±¿aj± g³adkimi ¶cie¿kami wiedzy, wiedzy, mi³o¶ci, prawdy i m±dro¶ci zamiast w±tpliwymi, makabrycznymi i zniewalaj±cymi ¶cie¿kami religijnych wierzeñ, które ograbiaj± ludzi z ich duchowej wolno¶ci i ¶mierdz± z³em i fa³szem. Religia wed³ug rozumienia wspó³czesnego ziemskiego cz³owieka jest obca Plejadanom. Bóg twórca, czy jakkolwiek ró¿ne ziemskie kulty religijne nazywaj± go, jest czym¶ strasznym dla Plejadan i uwa¿aj± ten pomys³ za nierealistyczny. Nie mog± zrozumieæ dlaczego Ziemianie nie odnie¶li sukcesu, mimo wszystkich wysi³ków podejmowanych w tym kierunku, w odciêciu kultowo-religijnych ³añcuchów i ostatecznym przejêciu za siebie odpowiedzialno¶ci i inicjatywy co jest losem ich gatunku, czy w rozpoczêciu d³ugo zaleg³ego zaanga¿owania w wype³nianie praw i nakazów Kreacji i ewolucji. ¦cie¿ka ¿ycia bie¿y prosto jak strza³a poprzez z trudem zdobyte warto¶ci szerokiej wiedzy, po¶ród Twórczych wskazówek, duchowych i technicznych spraw, m±dro¶ci i mo¿liwo¶ci. Plejadanie zdobyli sw± wiedzê dziêki ciê¿kiej pracy i pos³uszeñstwu prawdzie Kreacji, mocy ducha i prawom i nakazom Kreacji, które ucz± czystej mi³o¶ci wszystkich rzeczy. Z pomoc± si³ i m±drych rad ich Jshwjsh (JHWH) byli w stanie utrzymaæ 50 000 lat ca³kowitego pokoju pomiêdzy swymi lud¼mi. Plejadanie ciesz± siê zdrowym duchowym ¿yciem i empatycznie odrzucaj± ziemskie religie z powodu kojarzenia ich z zaanga¿owaniem w kult, byciem nielogicznymi, jako przeciwne prawom Kreacji, fa³szywe i zniewalaj±ce dla ¶wiadomo¶ci. Ich filozofia opiera siê na uniwersalnej prawdzie o Kreacji i ¿yciu w znajomo¶ci Kreacji i skierowana jest jedynie ku prawdzie o egzystencji i istnieniu oraz ku Twórczym prawom i przykazaniom, których w ¿aden sposób nie mo¿na porównywaæ z bogiem. Jako ca³kowita moc, Kreacja uciele¶nia uniwersaln± ¶wiadomo¶æ i istotê ducha, ca³± prawdê, m±dro¶æ i mi³o¶æ, ca³± logikê, prawa, przykazania i energie ¿ycia, bytu i wieczno¶ci. Kreacja jako uniwersalna samo¶wiadomo¶æ jest ¼ród³em ¿ycia wszystkich tworów w swej domenie, co znaczy we wszech¶wiecie. Ten wszech¶wiat ponadto jest jednym z 1049 innych indywidualnych wszech¶wiatów które istniej± w nieskoñczonej ilo¶ci, nieskoñczonej przestrzeni i nieskoñczonym czasie jako czê¶æ najwy¿szej formy Kreacji – Absolutnego Absolutum. Religia jak± znaj± Ziemianie i której przestrzegaj± w formie adoracji boga, adoracji ¶wiêtych i wiary w boga jest straszna dla Plejadan. Uwa¿aj± t± formê religii za ¶lep± wiarê opart± o czynno¶ci rytualne, fa³szywe nauczanie, k³amstwa i inne fa³szywo¶ci. Jest to wiara której prawdziwo¶ci nigdy nie da siê dowie¶æ i która przeczy wszystkim godnym zaufania i logicznym za³o¿eniom Twórczych praw i przykazañ oraz przeczy inteligencji. Religie uciele¶niaj± pozbawienie duchowej wolno¶ci ludzkiej istoty. Religia jest tak¿e brutalna, przestêpcza i wyzyskuj±ca zniewolenie ludzkich ¶wiadomo¶ci, siêgaj±ca od totalnej zale¿no¶ci, poddañstwa i braku si³y woli a¿ po niekontrolowany fanatyzm, chorobê umys³ow±, demoniczn± obsesjê i ca³kowite zidiocenie. Duchowe ¿ycie ludzkiej istoty znaczy, w prostych terminach, ¿ycie w duchowym rozpoznawaniu i pos³uszeñstwie Kreacji, jej prawom i przykazaniom. Samo to jest wskazówk± ¿e Plejadanie przywi±zani s± do powa¿ania filozofii ¿ycia i stylu ¿ycia ¶wiadomego Kreacji. To musi siê staæ ostatecznym celem tak¿e dla ludzi na ziemi. Kreacja znaczy to samo co mi³o¶æ, ¿ycie, duch, prawda, m±dro¶æ, logika i inteligencja zbudowane na Twórczych prawach i przykazaniach, które s± aktualne i absolutnie niezmienialne przez ca³y czas i wieczno¶æ. Jedynie forma ¿ycia która rozpoznaje, ¿yje i przestrzega prawdziwej wiedzy o Kreacji, ducha którym to skutkuje i przynale¿nych praw i przykazañ Kreacji, mo¿e ¿yæ w sposób prawdziwy i w zgodzie z sam± Kreacj±. Znaczy to, ¿e ta forma ¿ycia ¿yje w prawdziwej wiedzy o prawdzie i z prawd± o Kreacji i duchu, w wype³nianiu Twórczych, naturalnych praw i przykazañ, które s± uniwersalnie wa¿ne, bez ¿adnej dziwnej i fa³szywej wiary w nielogiczne i anty-inteligentne formy wierzeñ. P7: Z pana imieniem, panie Meier, wi±¿e siê debata, szczególnie w USA, dotycz±ca twoich fantastycznych fotografii i filmów. Jednak¿e niewielu ludzi wnika w twoje przes³anie. Co posz³o nie tak? O: Fakt, ¿e co¶ posz³o na opak z rozpowszechnianiem Plejadañskich przekazów jest jedynie czê¶ci± ca³ego problemu. W tym samym czasie, ca³a misja rozpowszechniania prawdy dotycz±cej Plejadan, Lirian, Vegan, ludzi na Ziemi i w szczególno¶ci duchowych nauk zosta³a zepchniêta mocno na bok. Informacja ta znana jest jedynie na prawie tajemnym poziomie. Nauki o Kreacji, istnienie Kreacji, Twórcze prawa i przykazania i wytyczne, zosta³y równie¿ sprowadzone na boczny tor, wraz z wiadomo¶ciami i przekazami z wy¿szych poziomów duchowej ¶wiadomo¶ci. Za w³a¶ciwy powód st³umienia prawdy dotycz±cej misji plejadañskiej mo¿na uznaæ przede wszystkim goni±ce za sensacjami dziennikarstwo z ka¿dej dziedziny mediów, które z zasady nie odwa¿a³o siê drukowaæ prawdziwego znaczenia misji ze strachu przed atakami. Tak wiêc, od pocz±tku misji dziennikarze poch³oniêci s± jedynie kreowaniem jednostronnego UFO sensacjonalizmu, bez przywi±zywanie w ogóle uwagi do w³a¶ciwego znaczenia misji. Z samymi informacjami o UFO i ET mogli sprzedaæ ekscytuj±ce historie wszystkich typów, zarówno pozytywnych jak i negatywnych dla tej sprawy. Dot±d to siê nie zmieni³o, jako ¿e wiêkszo¶æ ga³êzi mediów nastawiona jest na sensacje zamiast na zdawanie sprawy i rozpowszechnianie faktów o misji. Najwy¿szym priorytetem dla ludzkiej formy ¿ycia w tej misji jest prawda o uniwersalno-Twórczej filozofii, istnieniu Kreacji, jej praw i przykazañ, i wymóg by wszystkie formy ¿ycia, wraz z lud¼mi by³y wy³±cznie odpowiedzialne za sw± ka¿d± my¶l i dzia³anie. Jedynie przez w³a¶ciwy styl ¿ycia mo¿na ¿yæ i istnieæ w swym najpe³niejszym potencjale; przyjmuj±c istnienie uniwersalnej, wszystko obejmuj±cej Kreacji jako uniwersalnej ¶wiadomo¶ci; poprzez pos³uszeñstwo i u¿ycie praw i przykazañ Kreacji. Drugie wyja¶nienie na brak rozpowszechnienia prawdy, misji i przekazów na du¿± skalê mo¿na znale¼æ w fakcie, ¿e Amerykanin, Lee Elders uzyska³ upowa¿nienie na przet³umaczenie tekstów przes³añ i misji itd. na angielski. Mia³y zostaæ opublikowane w jego wydawnictwie „Genesis III”, za³o¿onym specjalnie dla tego celu. Jednak¿e Lee Elders zawiód³ ca³kowicie. Tak jak dziennikarze rozwodzi³ siê jedynie nad faktami odnosz±cymi siê do bytów pozaziemskich i moimi uwa¿anymi za unikatowe filmami, slajdami, próbkami metalu i materia³em fotograficznym. Jest prawd±, ¿e uzyska³ naukowe analizy ca³o¶ci mojego materia³u, filmów, slajdów i fotografii, które zezwolono mi wykonaæ i próbek metalu które uzyska³em od Plejadan. Testy dowiod³y, ¿e ca³o¶æ mojego materia³u by³a ca³kowicie autentyczna, nie by³a oszustwem i musi byæ rozpatrywana jako unikalna na ca³ym ¶wiecie. Sprawozdania z testów z kolei, przyprawia³y o ból g³owy, szczególnie sekciarzy i quasi badaczy UFO wszelkich typów w Niemczech, Szwajcarii i Ameryce gdzie takie informacje nie mia³y miejsca w ich fa³szywych, przeciwnych prawdzie koncepcjach. Lee Elders opublikowa³ dwie wielkoformatowe, kolorowe ksi±¿ki ilustrowane, z wieloma moimi zdjêciami statków promiennych wraz odpowiednimi tekstami i rozpowszechni³ je na ca³ym ¶wiecie. Jednak¿e zaprezentowa³ informacje w tej ksi±¿ce z czysto dotycz±cego UFO punktu widzenia, bez wspomnienia o w³a¶ciwej misji, duchowych celach, odpowiednich tekstach, ksi±¿kach i przes³aniach. St±d waga misji zosta³a ca³kowicie zaniedbana gdy¿ sama kurzawa UFO wywo³a³a wystarczaj±co du¿o op³acalnego zamieszania. P8: Masz wielu wrogów, tak¿e w poszczególnych krêgach UFO. Co maj± przeciwko tobie? O: Krêgi dzisiejszych tak zwanych ufologów i ³±czników sk³adaj± siê w wiêkszo¶ci z ludzi którzy nie chc± k³opotaæ siê Ufologi± i prawd± na odpowiedzialnym poziomie. Zamiast tego wielu pod±¿a za fa³szywymi studiami Ufologii, przechwalaj±c siê i k³ami±c o zmy¶lonych kontaktach, chc±c nasyciæ i zaspokoiæ swe pragnienie sensacjonalizmu, sekciarstwo, ma³ostkowe zawi¶ci, wszystkowiedz±c± postawê i pompatyczno¶æ, swe kompleksy ni¿szo¶ci i do¶æ czêsto swe odloty ego. Oprócz nich s± jeszcze inni, rzekomo „b³ogos³awieni”; delegaci boga/¶wiêtego/Jezusa; aposto³ów; anielscy i boscy pos³annicy; „nieliczni wybrani”; channelerzy i inni z rzekomymi ponadzmys³owymi talentami; o¶wieceni; jasnowidze, przynosz±cy objawienia i uzdrowiciele z w³asnej ³aski, itd. Ci ludzie s± czê¶ci± ¶wiatowej populacji która stara siê zaczarowaæ, wykorzystaæ i ok³amaæ naiwne, ³atwo poddaj±ce siê wp³ywom jednostki na ca³ej Ziemi. Prawdê mówi±c 99.979% wszystkich twierdzeñ tych szarlatanów opartych jest na rozmy¶lnym szalbierstwie, k³amstwach i oszustwie, w³±czaj±c w to tych rzekomo skontaktowanych z UFOs, ETs, z tymi po drugiej stronie i z innych wymiarów. Te fabrykacje mog± tak¿e wywodziæ siê z chronicznej lub sporadycznej schizofrenii lub podobnej choroby umys³owej. W rzeczywisto¶ci z 1 000 000 twierdzeñ dotycz±cych kontaktów, o¶wiecenia, wybrañstwa, przekazów wiadomo¶ci i tak dalej, jedynie 203 jest prawdziw± i rzeczywist± komunikacj±, podczas gdy 999 797 na milion roszczeñ jest oszustwami i k³amstwami tego czy innego rodzaju. Moi wrogowie s± zazdro¶ni o moje kontakty z Plejadanami i czuj±, ¿e byli by daleko lepszymi ³±cznikami ode mnie. Jednak zasadniczo s± oni nie tylko s³abo poinformowani co do mnie i moich kontaktów, lecz tak¿e naprawdê nie maj± klucza do odno¶nej misji i istnienia i funkcjonowania duchowych poziomów, energii, praw i przykazañ, oraz do ich prawdy i trybu dzia³ania. Nie wspominaj±c ju¿, ¿e nie maj± najmniejszego pojêcia nt. istnienia Kreacji, jej praw i przykazañ, czy korelacji pomiêdzy Kreacj±, duchem i ró¿nymi poziomami i formami ¿ycia. Ci wrogowie nie bior± pod uwagê tego, ¿e moje kontakty nie tylko poci±gaj± za sob± s³awê (której pragn± wszystkie ich ega), lecz i powa¿ne problemy, np. wszystkich razem 11 (13 na 1998) prób zabójstwa przeprowadzonych wobec mnie. Co wiêcej, ludzie ci nie rozwa¿aj± tego, ¿e traktowani byli by z t± sam± wrogo¶ci± jak± teraz mi okazuj±. Przede wszystkim, zaniedbuj± nawet rozwa¿enie tego, ¿e nie tylko przez wiele dekad jestem zwi±zany z misj± i jej wype³nieniem, lecz przez liczne poprzednie ¿ycia; ¿e by³em poinstruowany na temat podstaw ¶cis³ej dyscypliny; ¿e musia³em uczyæ siê ¿mudnie latami z pomoc± z zewn±trz i ¿e musia³em byæ w stanie wzi±æ na siebie t± misjê w wyznaczonym czasie, poprowadziæ j± i wype³niæ. Moi wrogowie widz± tylko, ¿e oni nie mog± graæ roli w tej misji jak bardzo by siê nie starali. Wzbudza w nich to z³o¶æ i nienawi¶æ z jednej strony, frustracjê z drugiej, gdy¿ sami nie mog± opublikowaæ swych szalonych i dzikich spekulacji i sekciarskich fanaberii na du¿± skalê. Nale¿y jednak zauwa¿yæ, ¿e nie mam wcale wrogów w wielu tych grupach powa¿nie zainteresowanych ludzi, którzy ze szczer± i entuzjastyczn± intencj± zajmuj± siê sprawami UFO i naukami. Ponadto zazdroszcz± mi fotografii UFO (zweryfikowanych jako najlepsze na ¶wiecie), filmów, slajdów, próbek metalu i kryszta³ów itd., i nazywaj± je podróbkami. Ma to stale miejsce u pseudo-naukowców, nieszczerych krytyków i wszystkich tych którzy nie chc± zaakceptowaæ prawdy z sekciarskich, religijnych, politycznych, pseudo-naukowych, czy innych powodów. Dalszym powodem niechêci w moim kierunku jest fakt, ¿e ujawniam szalbierzy, k³amców, schizofreników, psychopatów i oszustów gdy rozmawiaj± o NOL-ach, kontaktach z pozaziemianami, kontaktami z tymi po „drugiej stronie” i w innych wymiarach. Niechêæ pojawia siê te¿ ze strony channelerów, którzy s± uwa¿ani za „b³ogos³awionych”, czy innych supermaniaków itd. Dystansujê siê od tych ludzi i nie obawiam siê mówiæ z nimi szczerze o swojej wiedzy i do¶wiadczeniach. Oczywi¶cie wszyscy ci szalbierze, k³amcy i oszu¶ci utrzymuj± teraz, ¿e s± czê¶ci± tych 203 z miliona którzy mówi± prawdê, lecz nie u¶wiadamiaj± sobie ¿e wkopuj± siê jeszcze g³êbiej w swe k³amstwa. .... Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 12, 2011, 09:18:11 ...P9: Wielu s³awnych ludzi przyby³o ciê odwiedziæ, tak jak Shirley McLaine, Hermann van Veen i Elisabeth Kübler-Ross oprócz innych. Co chcieli wiedzieæ i co im przekaza³e¶?
O: Powody dla których s³awni ludzie odwiedzaj± mnie s± ró¿ne z osoby na osobê. Niektórzy chc± mnie widzieæ maj±c nadziejê na potwierdzenie swej osobistej filozofii, gdy inni przybywaj± ze szczerego, osobistego zainteresowania misj±, naukami i kontaktami. Inni odwiedzaj± mnie maj±c nadziejê na powi±zanie swych sekciarskich i fa³szywych za³o¿eñ z prawdziwymi duchowymi naukami, by zdobyæ wiêksze znaczenie dla siebie przed innymi. Shirley McLane przyby³a do centrum z piêciodniow± wizyt±, od 2-7 pa¼dziernika w 1981. Mia³a ze sob± Solo, ciemnoskórego mê¿czyznê, Lee Eldersa i jego ¿onê. W tym czasie naprawdê codziennie przez kilka godzin zasypywa³a mnie pytaniami dotycz±cymi mojej misji, Twórczych i duchowych nauk, filozofii uniwersalnej, duchowych i Twórczych praw i przykazañ, wraz z ich sposobem dzia³ania i reakcji i tak dalej. Bardzo starannie zapisywa³a wszystko o czym rozmawiali¶my, wraz z moimi naukami i nagrywa³a je na ta¶mê audio w tym samym czasie. Opublikowa³a sw± kolejn± ksi±¿kê „Out on a Limb” jawnie stymulowan± moimi naukami i d³ugimi, znacz±cymi odkryciami. Jednak¿e nie trzymaa³a siê wcale informacji, prawd i nauk. Zamiast tego ra¿±co je zmieni³a i zafa³szowa³a, dot±d a¿ wcale nie przypomina³y Twórczych praw i nauk duchowych. Nauki sta³y siê czyst± fantazj±, zrodzon± z ¼róde³ które s± na kursie kolizyjnym z prawd±. Opieraj± siê na kompletnej nieznajomo¶ci prawdy, gdy¿ wywodz± siê szeroko rozpowszechnionych sekciarskich fa³szywych nauk. Po uczynieniu wielu za¿artych odwo³añ, wydaje siê ¿e Shirley McLaine mia³a w±tpliwo¶ci i poczu³a siê z tym niepewnie, ale nie mia³a odwagi powiedzieæ prawdy i opisaæ swych do¶wiadczeñ tak jak naprawdê mia³y miejsce. Z du¿± doz± imaginacji, nie tylko zmieni³a w swojej ksi±¿ce moje imiê i miejsce naszych rozmów i nauk na Po³udniow± Amerykê, lecz da³a mi hiszpañsko brzmi±ce fa³szywe imiê. Rozdê³a rozmowy i przedstawiane nauki poza proporcje, a¿ sta³y siê nieprawdziwymi, nierealnymi historiami. Wydaje siê, ¿e kierowa³a ni± chêæ uzyskania s³awy ponad ¶mieræ. Wymy¶li³a rzekom± wiedzê i informacje, nauki dotycz±ce lekcji ducha, odrodzenia i poprzednich ¿yæ, które nie maj± podstaw w Twórczo-duchowych prawdach, czy w jakichkolwiek prawdach. Nie da³em jej najmniejszej wskazówki dotycz±cej jakiegokolwiek z jej wcze¶niejszych ¿yæ, osobowo¶ci którymi mog³a byæ, czy form duchowych. Takie twierdzenia s± czysto fikcyjne. Elisabeth Kübler-Ross znana doktor ze Szwajcarii, ¿yj±ca teraz w Stanach Zjednoczonych, która odwiedzi³a mnie którego¶ popo³udnia wraz ze sw± siostr±, mia³a podobne nastawienie jak Shirley McLane odno¶nie boga, reinkarnacji, ¿ycia po ¿yciu itd. Przyby³a z tendencyjnymi sekciarskim przekonaniami, tak jak Shirley Mc Lane, dotycz±cymi boga, reinkarnacji, ¿ycia po ¿yciu, itd., wydaje siê, ¿e mia³a nadziejê ¿e potwierdzê z grubsza jej wiarê. Oczywi¶cie próbowa³a po³±czyæ swe fa³szywe, religijnie zorientowane konkluzje nie do obronienia, dotycz±ce poprzednich ¿yæ, ¿ycia po ¿yciu i przewodnika duchowego, który j± prowadzi, z duchowymi naukami by pozyskaæ solidn± podstawê swych niesamowitych opowie¶ci. Próby te zawiod³y ca³kowicie, gdy¿ prawda jest i pozostanie prawd± przez ca³± wieczno¶æ. Prawda nie mo¿e byæ dostosowana do jakich¶ zwariowanych idei, wizji, intryg czy fa³szywych nauk i nie mo¿e zostaæ z nimi po³±czona. Jedynym prominentnym go¶ciem po¶ród tych, którzy skontaktowali siê ze mn±, który uzyska³ wszystkie teksty i informacjê bez pó¼niejszego frymarczenia nimi, czy jakiej¶ ich falsyfikacji jest Hermann van Veen. W pie¶niach które komponuje znale¼æ mo¿na szczere i uczciwe zaanga¿owanie i ekspozycjê duchowych nauk, prawdy, Twórczych praw i przykazañ i ¿ycia. Jest jednym z niewielu znanych ludzi, z tych wielu którzy mnie odwiedzili, którego nie mo¿na oskar¿yæ o ¿adne negatywne, karygodne akcje dotycz±ce nadu¿ycia nauk, prawd ,itd. Ró¿nica pomiêdzy znan± osobowo¶ci±, a inn±, tzw. normaln± osob±, le¿y w tym, ¿e osobie znanej znacznie ³atwiej jest zaprezentowaæ jej/ jego fa³szywe czy prawdziwe opinie szerokiej publice oraz to, ¿e opinia publiczna uwierzy mu czy jej szybciej i w wiêkszym stopniu, ni¿ mia³o by to miejsce w przypadku zwyk³ego ¶miertelnika. Mogê daæ s³awnym tego ¶wiata t± sam± wiadomo¶æ, jak± oferujê wszystkim innym: dotyczy ona nauk o istnieniu Kreacji, ducha i Twórczych praw i przykazañ, które prowadz± w stronê prawdziwego humanitaryzmu, poprzez prawdê, naturê, duchowe nauki, pokój, wolno¶æ, mi³o¶æ, m±dro¶æ i wiedzê, prowadz±c nas w kierunku celu ewolucji, którym jest spe³nienie ¿ycia, doskona³o¶ci wszystkich nauk i jedno¶æ z Twórczym duchem. P10: Istniej± teraz wszelkie typy sprawozdañ dotycz±ce pozaziemskich aktywno¶ci i kontaktów, np. z „Oddzia³em Ashtara”, UMMO, czy „Uni± Galaktyczn±”. Co Plejadanie maj± na to do powiedzenia? O: Wszelkie raporty i twierdzenia o rzekomych kontaktach ludzi z Ziemi z pozaziemianami z tak zwanej „Unii Galaktycznej”, z grup± zwan± UMMO, czy z g³o¶nym ASHTAR-Commando s± k³amstwami, szalbierstwami, oszustwami i schizofrenicznymi iluzjami, tak samo jak w przypadku ka¿dego rodzaju channelingu i dalszych niezliczonych horror-historii o rzekomych kontaktach. Na milion twierdzeñ o rzekomych kontaktach z pozaziemianami i istotami z innych wymiarów, itd., jedynie 203 zgodnych jest z prawd± – innymi s³owy, istnieje w przybli¿eniu 1 prawdziwy kontakt na 5000 fa³szywych roszczeñ. Jest jeden pewny sposób na rozró¿nienie prawdy w tych relacjach: wszystko co oparte jest na religijnych, ¿eby nie powiedzieæ sekciarskich przes³aniach, jest k³amstwem, oszustwem, schizofreni± lub fantazj± chorego umys³u. Prawdziwa mi³o¶æ i duchowe nauki nie znaj± religii (w naszej kultowo-religijnej interpretacji), lecz jedynie wszystko obejmuj±ce, wszêdzie uniwersalnie wa¿ne prawdy Kreacji i ducha. Odno¶nie Ashtara Sherana chcia³bym powiedzieæ, ¿e jego imiê na Ziemi jest pseudonimem pozaziemskiego buntownika i przestêpcy ARUSEAKa który dawnymi czasami dzia³a³ ju¿ na Ziemi bezprawnie i przestêpczo. Dawnymi czasy Liriañskie, Vegañskie i Plejadañskie si³y bezpieczeñstwa pozbawi³y go jakichkolwiek technicznych i duchowych mo¿liwo¶ci podró¿owania w innych wymiarach, bezpowrotnie daleko i wygna³o go, tak ¿e ani on, ani jego poplecznicy nie mog± wej¶æ w kontakt z Ziemi±, lud¼mi z Ziemi, czy innymi formami ¿ycia w naszej modalno¶ci czasoprzestrzennej, w materialnej czy duchowej formie. Dzi¶ Aruseak alias Ashtar Sheran i jego na¶ladowcy maj± zadania które s± okre¶lone, prowadzone i monitorowane przez Plejadan, Lirian i Vegan. Te zadania jednak¿e nie obejmuj± ¿adnych aktywno¶ci czy kontaktów na Ziemi. (Aruseak alias Ashtar Sheran zosta³ zabity 1983, gdy zaatakowa³ ludzi Asket we wszech¶wiecie DAL!) Wszelkie przeciwne twierdzenia s± k³amstwami, oszustwami, schizofreni±, etc. P11: Je¶li musia³by¶ sparafrazowaæ przes³anie Plejadan w kilku s³owach jak by one brzmia³y? O: Zwrot w kierunku prawdziwego stylu ¿ycia w harmonii z Twórczymi prawami, nakazami i wytycznymi musi zostaæ osi±gniêty przez ludzi i dla ludzi na Ziemi, tak by mogli siê odwróciæ od b³êdnych, fa³szywych, filozofii które zosta³y im dane przez staro¿ytnych Lirian i Vegan. Ludzie musz± tak¿e zatrzymaæ sw± degeneracjê we wszystkich obszarach z³a, swój godny ubolewania stan spraw, fa³szywe religie i abberacje wszystkich typów, itd., które tak ochoczo, pogodnie, nieodpowiedzialnie i beztrosko przyjêli. Odpowied¼ na niezadane pytanie: Jakie zdolno¶ci nale¿y posiadaæ i jakie wymogi spe³niaæ by nawi±zaæ kontakt z Plejadanami, wy¿sz± duchow± form± i by wype³niæ misjê? Na czyje¶ pod±¿anie za godnym i trudnym zadaniem realizacji Misji sk³ada siê solidna baza kontaktów z pozaziemianami, bytami z innych wy¿szych, w porównaniu z naszym, poziomów duchowych, oraz z jeszcze wy¿szych duchowych poziomów. W tym samym czasie nale¿y s³u¿yæ jako zwiastun, rozpoznaj±c i rozpowszechniaj±c prawdê i dodatkowo byæ przygotowanym na obowi±zek akceptacji innych niezwykle wa¿nych zadañ. Te zadania wymagaj± od ka¿dego nios±cego Misjê bardzo wysokiego poziomu moralnej prawo¶ci i dojrza³o¶ci. Wymaganiem pierwszorzêdnej wagi jest by byæ ca³kowicie zintegrowanym i lojalnym wobec Misji, Kreacji, jej praw i przykazañ i wobec innych ludzkich istot. Dodatkowo do tych dwóch wyró¿nionych charakterystyk nale¿y posiadaæ niezbêdn± cechê wiarygodno¶ci, dyskrecji, odpowiedzialno¶ci i zdolno¶ci koncentracji na okre¶lonym celu i pod±¿ania za nim, oraz zdrowy, prawy charakter. W ten sam sposób bardzo wa¿na jest wierno¶æ Kreacji, jej prawom i przykazaniom i jej duchowemu prowadnictwu, obowi±zkom i rzeczywisto¶ciom. Równie wa¿ne s± ogólne zadania, dotycz±ce ewolucji rodzaju ludzkiego, które zosta³y wybrane przez Kreacjê dla dobra ludzkich istot. Zasadniczym jest posiadanie tych cech, wraz z niezachwianym zaanga¿owaniem i ca³kowitym, wiernym, codziennym wprowadzaniem w ¿ycie wszystkich praw Kreacji, jej przykazañ, wytycznych, obowi±zków i praw. Zadanie te musz± s³u¿yæ jako model dla wszystkich ludzkich istot i musz± byæ stosowane do ludzkiej materialno-cielesnej formy ¿ycia w ka¿dej mo¿liwej do wyobra¿enia sytuacji. Chêæ i determinacja do wype³nienia wymaganych zobowi±zañ opieraj± siê na szacunku do Kreacji, obowi±zków i zadañ jakie wyznaczy³a ona dla ludzi, oraz uniwersalnej mi³o¶ci w kierunku ka¿dej Kreacji i wszystkich ich tworów. Ochota i determinacja nastêpnie, formuj± niezbêdn± bazê, na której spoczywaj± dalsze cechy, kwalifikacje i wymagania potrzebne podczas Misji jako prorok i herold. Inne zasadnicze cechy odnosz±ce siê do wype³nienia Misji i osobistej realizacji praw i przykazañ Kreacji to ca³kowita nieustraszono¶æ, integralno¶æ, niez³omno¶æ i cierpliwo¶æ, wspó³czucie i ³agodno¶æ, ogromna taktowno¶æ, empatia, rozleg³a wewnêtrzna wielko¶æ i skromno¶æ we wszelkich obszarach zainteresowañ. Bez posiadania tych osobistych jako¶ci charakteru niezrozumia³ym jest rozwa¿anie, nawet odleg³e, prób wype³nienia Misji. W razie braku, lub gdy jakim¶ trafem które¶ z tych cech nie s± w pe³ni rozwiniête, istnieje zbyt du¿e ryzyko niemo¿no¶ci zniesienia wrogo¶ci skierowanych w siebie. Nie tylko w±tpliwo¶ci co do osobistej lojalno¶ci i integralno¶ci s± czê¶ci± tych prze¶ladowañ, lecz tak¿e istniej± bezpo¶rednie i po¶rednie ataki na czyje¶ ¿ycie i honor jako nosiciela Misji. Istniej± tak¿e liczne sposoby i okazje by s³odko mówi±c lub szanta¿uj±c wy³udziæ od kogo¶ sekrety i bardzo wa¿n± wiedzê, w czasie gdy ludzie na Ziemi nie s± jeszcze przygotowani na t± informacjê, ani nie bêd± przez jeszcze d³ugi czas. Tak wiêc nieumy¶lnie wyjawiaj±c t± wiedzê mo¿na spowodowaæ naprawdê dotkliwe szkody i jest mo¿liwe, ¿e nawet zapocz±tkowaæ ca³kowite zniszczenie Ziemi. Te wyj±tkowe, wybitne, ludzkie i osobiste atrybuty i si³y, s± ulepszane i powiêkszane przez nigdy nie koñcz±ce siê pragnienie wiêkszej wiedzy, d±¿enie do zg³êbiania nieznanego i chêæ nauki nowych koncepcji. Te atrybuty s± niezwykle wa¿ne gdy¿ odnosz± siê do duchowych i uniwersalno – twórczych praw i przykazañ, do wiedzy i wszelkich do¶wiadczeñ ¿ycia, oraz wyj¶ciowych konkluzji wyci±ganych z nich dla dalszej wiedzy. Chêæ nauki i kierowanie inteligencji przede wszystkim ku duchowym i twórczym pytaniom jest nieskoñczenie wy¿sze od nauki i studiowania na materialnym poziomie inteligencji, takim jaki wymagany jest od naukowców i techników badaczy w trakcie ich materialno-cielesnych aktywno¶ci. Inteligencja i chêæ nauki musz± ju¿ wyewoluowaæ do wysokiego poziomu by pojawi³a siê mo¿liwo¶æ asymilacji w detalach najwy¿szych twórczych i duchowych prawd, rozmaitych uniwersalno-twórczych i duchowych wytycznych, doktryn i przykazañ, oraz praw natury, m±dro¶ci i prawd. Potrzeba hartu ducha by ustaliæ wszystkie te rzeczy bez pomocy innego cz³owieka, powiedzmy, ¿e z wiedzy i kwalifikacji, czy z informacji zebranych z ksi±¿ek. Zadanie nauki obejmuje te¿ autodydaktyczne studia wszelkich anormalno¶ci ludzkiego zachowania; chorób dotykaj±cych ¶wiadomo¶æ i mo¿liwych konsekwencji z³udzeñ, manii, sporadycznych i chronicznych zmian ¶wiadomo¶ci, wraz ze schizofreni±, itd. Nale¿y upewniæ siê co do tych problemów i wyprowadziæ je na ¶wiat³o bez ulegania wp³ywom zepsucia czy rywalizacji jak dzieje siê to, gdy u¿ywane s± by zyskaæ nieuczciw± przewagê. Zapa³ do nauki jest jednak bezu¿yteczny bez jasnej wizji ludzkich istot, ich motywów podejmowania pewnych dzia³añ oraz blisko¶ci do rzeczywisto¶ci w ca³kowitym samoopanowaniu my¶li i ¶wiadomo¶ci. Posiadana samokontrola musi byæ dla posiadacza oczywista i mo¿e byæ jedynie osi±gniêta poprzez ¿mudn± samoanalizê, gdzie ka¿da my¶l jest trzymana w ca³kowitym bezpieczeñstwie i pod kontrol±, bez wzglêdu na zewnêtrzne okoliczno¶ci. Nie nale¿y pozwoliæ nawet najmniejszym negatywnym wibracjom my¶li i emocji promieniowaæ, czy staæ siê zauwa¿alnymi dla innych w jakikolwiek sposób. Ca³kowicie neutralne, niestronnicze nastawienie, w kierunku wszystkich form ¿ycia w ka¿dej chwili, musi zostaæ osi±gniête, co ostatecznie staje siê czyj±¶ drug± natur±. Samokontrola, której towarzyszy ca³kowite opanowanie pierwotnej i mentalnej telepatii jest czo³owym wymaganiem, które nale¿y spe³niæ, by staæ siê odpowiednim ³±cznikiem dla Plejadan i innych wy¿szych form ducha. W porównaniu do ziemskich istot Plejadanie s± bardziej zaawansowani w swym duchowym rozwoju o oko³o 30 milionów lat, zatem s± daleko lepsi we wszystkich aspektach ludzkiej ewolucji. Na przyk³ad opanowali pierwotn± telepatiê, któr± ziemscy ludzie dopiero zaczynaj± odkrywaæ i siê jej uczyæ. Plejadanie zajêci s± przez, i czyni± u¿ytek z, nieskoñczonych zasiêgów najwy¿szych poziomów mentalnej telepatii. Mentalne wibracje Plejadan tak¿e maj± wysok± czêstotliwo¶æ i intensywno¶æ g³ównie dziêki ich wy¿szej ewolucji, rozleg³ej duchowej edukacji i ich wierno¶ci prawom Kreacji. Skutkiem tego, czêsto nie s± w stanie skontaktowaæ siê ziemskimi istotami, których rozwój biegnie równolegle do normalnej ziemskiej ewolucji. Bêd±c na Ziemi, Plejadanie czuj± siê napadniêci przez podstawowe i prostackie wibracje ziemskich ludzi, które mog± powodowaæ nieprzewidziane konsekwencje dla cia³ i ¿yæ kosmicznych podró¿ników. Co wiêcej, Plejadanie dzia³ali by jak magnes nie do odparcia dla ziemskich ludzi, którzy z powodu silnej atrakcji mogli by popa¶æ w ca³kowit± niewolê i zale¿no¶æ od nich. Plejadanie przejawiaj± natychmiastow± nietolerancjê w stronê przeciêtnej wibracji ziemskiego cz³owieka. Je¶li kontakty mia³y by siê odbyæ z nieprzygotowanymi ziemskimi lud¼mi, rozwinêli by oni siln± zale¿no¶æ od Plejadan. Cz³owiek z Ziemi móg³by przyswoiæ jednostronn± chêæ do wype³niania praw i przykazañ Kreacji, a to poci±gnê³o by za sob± spore przekroczenie pojemno¶ci poziomów tolerancji ziemskiego cz³owieka. Niestety ludzie z Ziemi nie s± w stanie odeprzeæ magnetyzmu przyci±gaj±cego ich ku tej harmonii z Kreacj±, gdy¿ w chwili obecnej s± na to mocno nieprzygotowani. Ziemski cz³owiek posiada niewiele, je¿eli w ogóle, cech niezbêdnych dla nosiciela Misji. Ziemianie nie rozwinêli jeszcze odpowiednich atrybutów, które zaopatrzy³y by ich w wymagan± si³ê, by przeciwdzia³aæ ca³kowitemu poddaniu siê Plejadanom, którzy ciesz± siê znacznie wy¿szym duchowym poziomem. Jednak poddaj±c siê w ten sposób Pozaziemianom, ziemscy ludzie stali by siê zupe³nie obcy w swym w³asnym ¶rodowisku i byli by poprzez to, niezdolni do przetrwania na Ziemi. Na podstawie tych faktów wyra¼nie widaæ, ¿e specyficzna i skrajnie trudna i wyczerpuj±ca edukacja wymagana jest dla tych z nas na planecie Ziemia, których formy duchowe zosta³y wybrane do niesienia Misji, przez Plejadan i ich zaawansowanych doradców. W rzeczywisto¶ci kilku ziemskich ludzi zosta³o ju¿ wybranych do funkcjonowania jako ³±cznicy. Sta³o siê tak z powodu do¶wiadczenia ich by³ych form duchowych na przestrzeni tysiêcy lat i poprzez dowiedzion± wiarygodno¶æ w prowadzeniu podobnych misji podczas poprzednich ¿yæ. Czê¶ci± obowi±zków ³±czników jest przekazywanie i rozpowszechnianie prawdy, oraz w tym samym czasie, wype³nianie innych zadañ potrzebnych do realizacji Misji. Tylko jeden ziemski byt, którego forma duchowa zwana by³a Nokodemjon nim wróci³ do tego materialnego ¶wiata z duchowego poziomu Arahata Athersaty, ma przywilej akceptacji obowi±zków potrzebnych dla wype³nienia misji. Co ciekawe, tymi obowi±zkami zosta³ obdarzony w bardzo staro¿ytnych czasach, po to by pozwoliæ mu na wype³nienie ich teraz. W najszczerszym sensie tego s³owa mo¿e nazwaæ siebie prorokiem przed wszystkimi tymi lud¼mi z Ziemi, którzy podjêli siê podobnych zadañ i misji. Billy http://www.eraintegracji.pl.tl/Wywiady.htm Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 13, 2011, 12:37:29 No, wreszcie przebrn±³em przez to wszystko.
Cytat: songo Wywiad z 1988 zamieszczony na stronie FIGU USA(Pejadianie z przekazów Billy Meier- mo¿na porównaæ i zastanowiæ siê kto zmy¶la, albo, czy aby nie wszyscy?) A wg Ciebie kto zmy¶la? Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 13, 2011, 12:55:13 No, wreszcie przebrn±³em przez to wszystko. Cytat: songo Wywiad z 1988 zamieszczony na stronie FIGU USA(Pejadianie z przekazów Billy Meier- mo¿na porównaæ i zastanowiæ siê kto zmy¶la, albo, czy aby nie wszyscy?) A wg Ciebie kto zmy¶la? sprawa do¶æ subiektywna, ale warto zwróciæ uwagê na chronologiê publikowania tego typu przekazów,- te pó¼niejsze mog± byæ modyfikowanym plagiatem, ale przecie¿ nie ma pewno¶ci. Fakt ¿e ró¿ni ludzie odwo³uj± siê w swych przekazach do Plejadian i pisz± nie do koñca pokrywaj±ce siê rzeczy daje co najmniej do my¶lenia. Jest te¿ du¿o zupe³nie normalnie zachowuj±cych siê wariatów na tym ¶wiecie sprawiaj±cych normalne wra¿enie. U Colliera za du¿o jest epatowania kosmicznym z³em, i nie kupuje tego. Cytuj W dniach 19-21 maja 2011 S³oñce by³o w koniunkcji z Plejadami Bardzo wa¿ny czas z punktu widzenia astrologii i mistyki, rozwoju duchowego, jogi i tantry. S³oñce przechodzi³o przez koniunkcjê do Plejad. Po kolei ze wszystkimi gwiazdami gromady kulistej wspominanej w prawie wszystkich duchowych tradycjach ludzko¶ci jako ¬ród³a sk±d przybyli Bogowie, Dewowie, daj±c pocz±tek ludzkiej cywilizacji i chroni±c ziemiê przed kosmicznym z³em. Plejady to miejsce sk±d pochodzi Huna, Szamanizm Indiañski, Joga, Chiñska cywilizacja, miejsce sk±d kiedy¶ przybyli magiczni bogowie i nauczyciele ludzko¶ci. Najja¶niejsza gwiazda Plejad to Amba - Matka, Macierz - ¬ród³o, Matka Bogów. W czasie 19-21 maja 2011 wszyscy ludzie praktykuj±cy duchowo¶æ, mistykê, magiê, ezoteryzm, okultyzm, jogê i tantrê, hunê, szamanizm indiañski, wszyscy odczuwali wspania³y czas sp³ywu ¶wietlistej energii pochodz±cej z po³±czenia Mocy S³oñca i Mocy magicznych Plejad. Warto pamiêtaæ, ¿e nawet Biblia wspomina Plejady, jako ¬ród³o S³odyczy. Wp³yw Plejad jest S³odki! Pozdrawiamy zatem wszystkich szamanów, ryszich i siddhów oraz dewów z Bahulika czy Krittika, jak w Sanskrycie zwiemy Plejady - Krainê Niebiañskiej, Kosmicznej ¦wiat³o¶ci. Medytujmy z Bia³ym ¦wiat³em... Om Amabaayai Namah! Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Wrzesieñ 10, 2011, 13:21:58 ¦ladów obcych szukajmy na naszej planecie
czwartek, 08 wrze¶nia 2011 00:00 - apeluje Paul Davies – astronom z Arizona State University. Jak twierdzi, nale¿y poszukiwaæ ¶ladów dzia³ania obcej techniki, w postaci artefaktów lub pozosta³o¶ci przemys³owych, takich jak nieczynne kopalnie lub sk³adowiska odpadów nuklearnych. Pozaziemianie mogli zostawiæ tak¿e ¶lady w naszym DNA. Davies twierdzi ponadto , ¿e poszukiwania obcych na Ziemi mog± byæ bardziej owocne ni¿ pó³ wieku nas³uchiwania sygna³ów z kosmosu… ____________________ Linda Grossman, New Scientist (http://www.newscientist.com/article/mg21128294.100-scour-earth-for-traces-of-intelligent-aliens.html?DCMP=OTC-rss&nsref=online-news) (http://infra.org.pl/images/stories/demo/ufo/fot8/anciontastron1.JPG) e¶li inteligentne istoty z kosmosu odwiedzi³y Ziemiê przed milionami lat, mog³y pozostawiæ na niej ¶lady swej technologicznej obecno¶ci, których zlokalizowanie powinno byæ w miarê ³atwe i tanie – twierdzi Paul Davies z Arizona State University w Tempe. Program poszukiwania ¶ladów inteligencji pozaziemskiej (SETI), skupia³ siê g³ównie na ws³uchiwaniu siê w sygna³y radiowe, w¶ród których poszukiwano komunikatów od obcych cywilizacji. Po ponad 50 latach poszukiwañ przedsiêwziêcie to nie przynios³o ¿adnych skutków, wpêdzaj±c naukowców w k³opoty finansowe. Davies sugeruje zatem, aby ¶ladów obcych szukaæ na naszej planecie, a nawet w naszych komórkach. Je¶li obcy odwiedzili kiedy¶ Ziemiê mogli bowiem pozostawiæ po sobie wyra¼ne ¶lady. - Mo¿emy odpowiedzieæ na pytanie dotycz±ce tego, czy jeste¶my sami we wszech¶wiecie, bez czekania na wiadomo¶ci od obcych – mówi Davies. Mo¿emy poszukaæ niebezpo¶rednich ¶ladów obcych technologii opartych o jej pozosta³o¶ci. Gdyby kosmici zjawili siê przed milionami lat w naszym kosmicznym s±siedztwie, aby ¶lady ich obecno¶ci by³y widoczne po dzi¶ dzieñ, musia³yby zostaæ odpowiednio utrwalone. Kamienna sztaba w stylu „Odysei kosmicznej” by³aby raczej marnym kandydatem, gdy¿ zniszczy³aby j± erozja. Inaczej jest z odpadami przemys³owymi czy ¶ladami po wydobyciu surowców. By³e kopalnie na Ziemi, Ksiê¿ycu czy powierzchni asteroid by³yby widoczne dla sond, nawet je¶li po milionach lat by³yby wype³nione rumoszem lub zerodowane – twierdzi Davies. ¦mieciowe DNA Kolejn± mo¿liw± pozosta³o¶ci± by³yby odpady nuklearne. Davies sugeruje, ¿e nale¿y szukaæ plutonu-244 – izotopu, który wystêpuje na Ziemi w ¶ladowych ilo¶ciach a okres po³owicznego rozpadu wynosi w jego przypadku 80 milionów lat. Znaczne jego pok³ady by³yby zatem oznak± istnienia w danym miejscu nuklearnej technologii obcych. Pogl±d ten przypomina nieco koncepcjê Franka Drake’a z SETI Institute (http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie--nauka-a-ufo/707-po-wieku-poszukiwa-et-kontakt-za-20-lat) w Kalifornii, który twierdzili, ¿e obcy mogli u¿ywaæ radioaktywnych materia³ów jako „znaków”. Zaawansowani technologicznie kosmici mogli tak¿e pozostawiæ znaki w naszym DNA – mówi Davies. Wiêksza jego czê¶æ zawiera bowiem sekwencje, które nie maj± ¿adnych funkcji biologicznych. To „¶mieciowe DNA” mo¿e zawieraæ pewien kod sygnalizuj±cy ich obecno¶æ. Warto szukaæ Mikrobiolog Steve Benner z Foundation for Applied Molecular Evolution w Gainesville na Florydzie uwa¿a jednak, ¿e genetyczna wiadomo¶æ szybko uleg³aby zatarciu. - Paul podchodzi do tego w nieco ekstrawagancki sposób i przecenia ilo¶æ niefunkcjonalnego DNA – mówi. Gary Ruvkun z Harvard Medical School, który kieruje projektem o nazwie Poszukiwanie Pozaziemskich Genomów zgadza siê z t± opini± twierdz±c, ¿e musia³by byæ to bardzo „nietypowy kod”, który by³by wci±¿ widoczny po mutacjach. W 1978 r. japoñscy naukowcy w celu odnalezienia podobnego kodu przeszukiwali DNA bakteriofaga Phi X174, ale nie znale¼li niczego. Tekst Daviesa wywo³a³ lawinê komentarzy. Wspomniany Frank Drake (autor s³ynnego równania okre¶laj±cego liczbê hipotetycznych cywilizacji pozaziemskich w naszej galaktyce) twierdzi, ¿e „poszukiwanie artefaktów obcego pochodzenia w kosmosie, a w szczególno¶ci na Ziemi, jest bardzo dobrym pomys³em”. Seth Szostak z SETI Institute (http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie--nauka-a-ufo/707-po-wieku-poszukiwa-et-kontakt-za-20-lat) zgadza siê z t± opini±, jednak dodaje, ¿e nie zast±pi to poszukiwania ¶ladów obcych inteligencji poza nasz± planet±. David Deutsch – fizyk z University of Oxford twierdzi z kolei, ¿e choæ podobne poszukiwania mog± okazaæ siê bezowocne, nadal s± obiecuj±ce. (http://infra.org.pl/images/stories/FotoSerwis1/fot15/dav1.jpg) Paul Davies (ur. 1946) - brytyjski fizyk i pisarz, obecnie wyk³adaj±cy w University of Arizona, a poprzednio na uczelniach w Cambridge, Londynie, Adelajdzie (fot.: theage.com.au) - W tym przedsiêwziêciu powinni¶my przeczesaæ dos³ownie ka¿dy k±t – mówi, choæ dodaje, i¿ w±tpi w to, ¿e kosmici u¿ywali energii atomu w celu dostania siê na Ziemiê, gdy¿ bardziej „op³acalna” wydaje siê technologia oparta na antymaterii. Davies przyznaje, ¿e jego koncepcje s± niecodzienne, ale z drugiej strony s± do¶æ „tanie” je¶li idzie o ich zweryfikowanie. - Przeczesanie baz danych genomów niewiele kosztuje – mówi. Szanse na to, ¿e na co¶ natrafimy s± niezwykle ma³e, jednak to, co mo¿emy odkryæ ma skalê niepomiernie wiêksz±. Astronom dodaje, ¿e spraw± poszukiwania obcych inteligencji powinno zaj±æ siê znacznie wiêcej osób. - Chcê powiedzieæ, ¿e zamiast zostawiaæ sprawê w rêkach bohaterskich radioastronomów, ka¿dy mogê przy³o¿yæ do tego rêkê i rozszerzyæ pole badañ. Mo¿e to byæ dos³ownie ka¿dy. * * * * * Kryzys finansowy i brak efektów zmusi³y naukowców zajmuj±cy siê SETI (http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie--nauka-a-ufo/707-po-wieku-poszukiwa-et-kontakt-za-20-lat) do poszukiwania dowodów na Ziemi - w miejscu, gdzie byæ mo¿e, mieli je pod nosem. O analizê tego materia³u dowodowego od lat zabiegali ludzie zainteresowani ¶ladami fizycznymi pozostawianymi przez niezidentyfikowane pojazdy lataj±ce i ich pasa¿erów, jak i ci, którzy snuli alternatywne wizje przesz³o¶ci naszej cywilizacji, doszukuj±c siê w±tków wspieraj±cych hipotezê „staro¿ytnych astronautów” (http://infra.org.pl/historia-/paleoastronautyka). Idee Daviesa brzmi± wspaniale dla wszystkich tych, którzy nie mog± siê doczekaæ wyja¶nieñ tych zagadek, choæ zdaje siê on nie braæ pod rozwagê dowodów na istnienie obcych, które licz± sobie znacznie mniej ni¿ miliony lat. Pozostaje jednak pytanie, czy reprezentanci ¶rodowisk naukowych, którzy traktuj± rzeczywisto¶æ bardzo wybiórczo, wezm± sobie to do serca. http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie--nauka-a-ufo/1148-szukajmy-ladow-obcych-na-ziemi Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Luty 11, 2012, 18:32:02 Obcy dzwonili?
sobota, 28 stycznia 2012 00:00 (http://infra.org.pl/images/stories/demo/ufo/fot8/set1.jpg) Gdy pod koniec lat 60-tych odkryto pulsary, które uznano za potencjalne ¼ród³o pozaziemskich sygna³ów , wiêkszo¶æ uczonych waha³a siê czy informacje te przekazaæ opinii publicznej. Przez kilkadziesi±t lat trwania SETI pojawi³o siê kilka innych transmisji mog±cych pochodziæ od obcej inteligencji. Dziwne postêpowanie uczonych zajmuj±cych siê poszukiwaniem wiadomo¶ci od innoplanetan sprawi³o, ¿e wokó³ SETI naros³o wiele mitów. Przygl±daj±c siê tej zagmatwanej historii mo¿na doj¶æ do wniosku, ¿e ET mogli staraæ siê z nami skontaktowaæ, a ludzko¶æ tego nie zauwa¿y³a. ____________________ Philip Coppens By³ rok 1960, gdy amerykañski astronom i astrofizyk Frank Drake przeprowadzi³ pierwsze poszukiwania sygna³ów radiowych maj±cych pochodziæ od cywilizacji pozaziemskich. Mia³o to miejsce w Narodowym Obserwatorium Radioastronomicznym w Green Bank w stanie Wirginia Zachodnia. Tak rozpocz±³ ¿ycie program SETI (ang. Search for Extra-Terrestrial Intelligence, pol. Poszukiwanie inteligencji pozaziemskiej). Nied³ugo potem Drake stworzy³ tzw. „formu³ê z Green Bank” – wzór matematyczny maj±cy pomóc w ustaleniu prawdopodobieñstwa istnienia we wszech¶wiecie inteligentnych form ¿ycia. Formu³a Drake’a pozwala³a tak¿e oszacowaæ liczbê planet podobnych do Ziemi w Drogi Mlecznej. Od tamtego czasu „równanie Drake’a” (jak powszechnie zaczêto je nazywaæ) sta³o siê ulubionym instrumentem w poszukiwaniu obcych form ¿ycia. Niektórzy egzobiolodzy twierdz±, ¿e równanie jest zbyt ograniczone, poniewa¿ skupia siê na planetach, na których organizmy mog³y wyewoluowaæ, a nie takich, gdzie mog³y zostaæ „eksportowane”. Tak jak ludzie przemieszczaj± siê z kraju do kraju, tak i ¿ycie mog³o wêdrowaæ od planety do planety. Gdyby uda³o siê udowodniæ, ¿e ¿ycie przywêdrowa³o na Ziemiê z kosmosu (np. poprzez meteoryty), równanie nie powinno obejmowaæ tak¿e nas! Wiêkszo¶æ naukowców zwraca jednak uwagê na fakt, ¿e wszystkie czynniki w równaniu s± nieznane i dlatego pozostaj± tylko przypuszczenia. Oznacza to, ¿e wed³ug Drake’a prawdopodobieñstwo ¿ycia we wszech¶wiecie waha siê od zera do miliarda miliardów, w zale¿no¶ci od tego jakie warto¶ci podstawi do wzoru poszczególna osoba. Równanie jest swego rodzaju „chwytem”, i ze sposobu w jaki Drake je stworzy³ najwyra¼niej wynika, ¿e w³a¶nie taki by³ jego zamys³. (http://infra.org.pl/images/stories/FotoSerwis1/foto3/drake1.jpg) Frank Drake (ur. 1930) twierdzi, ¿e równanie stworzy³ w nastêpuj±cych okoliczno¶ciach: „Kiedy planowa³em spotkanie [po¶wiêcone zagadnieniu poszukiwania ¶ladów od inteligentnych cywilizacji w 1961 r.], kilka dni przed nim u¶wiadomi³em sobie, ¿e potrzebujemy planu. Spisa³em zatem wszystko, co jest konieczne do przeprowadzenia prób poszukiwania ¿ycia w kosmosie. Przygl±daj±c siê zapiskom, sta³o siê dla mnie jasne, ¿e gdyby pomno¿yæ to przez wspó³czynnik n, otrzymamy liczbê cywilizacji z naszej galaktyki, które s± zdolne do nawi±zania kontaktu. Chodzi³o oczywi¶cie o poszukiwania radiowe, nie za¶ próby odkrycia prymitywnych form ¿ycia." Innym naukowy narzêdziem zwi±zanym z równaniem Drake’a jest paradoks autorstwa przez Enrico Fermiego z 1950 r. W³oski noblista stwierdzi³, ¿e zachodzi oczywista sprzeczno¶æ pomiêdzy olbrzymim prawdopodobieñstwem istnienia cywilizacji pozaziemskich a brakiem dowodów w tej sprawie. Poniewa¿ jednak mainstreamowa nauka uparcie odmawia poszukiwañ obcych poza SETI oraz ignoruje innego rodzaju dowody, istnienie paradoksu Fermiego jest w pewnym sensie paradoksem samym w sobie. Adrian Kent z Perimeter Institute w Waterloo, w kanadyjskim stanie Ontario twierdzi, ¿e mo¿e istnieæ powód tego, dla którego pozaziemianie nie dali o sobie znaæ poprzez sygna³y radiowe. Kent utrzymuje, ¿e we wszech¶wiecie, podobnie jak na Ziemi, istnieæ mo¿e konkurencja w zakresie zdobywania surowców. Zaawansowane rasy mog± wykorzystywaæ inne planety dla swoich celów, a w miêdzygwiezdnej gospodarce dyskrecja i tajno¶æ to atuty. Po wielu latach bezowocnego funkcjonowania SETI, wraz z nadej¶ciem Internetu i rozpoczêciem w 1999 r. programu Seti@home (SETI w domu), szerokie rzesze ludzi mia³y mo¿liwo¶æ wziêcia udzia³u w poszukiwaniu obcej inteligencji. Projekt Seti@home zarz±dzany by³ przez University of California (UC) w Berkeley, z którym ³±czy³y siê miliony komputerów na ca³ym ¶wiecie w celu przeszukiwania danych zbieranych przez radioteleskop w Arecibo. We wrze¶niu 2004 r. poinformowano, ¿e program zdo³a³ odnale¼æ sygna³ pozaziemski, ale astronomowie szybko temu zaprzeczyli. - To wszystko to tylko niepotrzebny ha³as - powiedzia³ Dan Wertheimer. - Nie mamy niczego niezwyk³ego. Sprawdzono setki tysiêcy sygna³ów bacz±c, czy ich nadawcami nie s± czasem cywilizacje pozaziemskie. Do dalszych analiz wybrano 150 sygna³ów. We wrze¶niu 2004 r. wykryto SHGb02+14 o czêstotliwo¶ci 1420 MHz (linia emisyjna promieniowania elektromagnetycznego o d³ugo¶ci fali równiej 21 cm, tj. zakres radiowy, wysy³anego przez atomy wodoru). Sygna³ uznano za powa¿nego kandydata, jednak po czasie okaza³o siê, ¿e jest on jedynie zak³óceniem. Sposób w jaki doprowadzono do tej konkluzji wywo³a³ jednak falê krytyki i spekulacji. Na przyk³ad dyskutowano o tym, ¿e Instytut SETI nigdy nie ujawni³ wszystkich szczegó³ów sygna³ów, np. ich dok³adnych lokalizacji. Dla zwolenników teorii spiskowych by³ to dowód na to, ¿e SETI nie mówi o wszystkim, co wie. Ale wydarzenie z 2004 r. nie by³o unikatem. Radioastronomia jest jak szukanie ig³y w stogu siana (w dodatku poszukiwacze nie maj± pojêcia jak ta ig³a wygl±da). Metody zastosowane przez naukowców maj± za zadanie wyselekcjonowaæ sygna³y, które wydaj± siê byæ nienaturalne i podobne s± do tych, które mog³aby wyemitowaæ pozaziemska cywilizacja. Problem polega jednak na tym, i¿ niektóre sygna³y naturalne bardzo przypominaj± te wygenerowane sztucznie. Jednym z najlepszych przyk³adów s± impulsy pulsarów: w 1967 r., kiedy Jocelyn Bell Burnell i Antony Hewish odkryli pulsar PSR 1919+21 i nazwali go LGM-1 (od angielskiego Little Green Men – pol. mali zieloni ludzie) uwa¿ano, ¿e obiekty te mog± stanowiæ dowód na inteligencjê pozaziemsk±, poniewa¿ ich sygna³y maj± tak „perfekcyjny” charakter. Co ciekawie, zgodnie z tym co twierdzi brytyjski fizyk Peter Sturrock, w ¶rodowisku naukowym toczono wówczas dyskusjê czy informacje te podawaæ do publicznej wiadomo¶ci. Naukowcy z Cambridge University ustalili, ¿e nie mog± wydaæ takiego o¶wiadczenia zanim nie skonsultuj± siê z „wy¿szymi w³adzami”. - Mówi³o siê nawet o tym, czy nie lepiej by by³o w interesie ludzko¶ci w ogóle zniszczyæ dowody i o wszystkim zapomnieæ! – twierdzi³ Sturrock. Ostatecznie wydano o¶wiadczenie, ¿e sygna³y z pulsarów s± naturalne, co mog³o wzbudziæ podejrzenia czy aby nie jest to k³amstwo skonstruowane przez „wy¿sze w³adze” i naukowców, którzy przecie¿ byli przekonani, ¿e s± sztuczne. Niektórzy, jak Paul LaViolette, nadal uwa¿aj±, ¿e pulsary s± inteligentnie sterowane, ale s± to raczej odosobnione g³osy. W swej ksi±¿ce „The Talk of the Galaxy” LaViolette pisze: „Je¿eli pozaziemskie cywilizacje próbuj± siê z nami skontaktowaæ wyró¿niaj±c swe transmisje ‘czym¶ co nie mo¿e byæ naturalne’ to sygna³y z pulsarów s± z pewno¶ci± czym¶, co by pasowa³o do tego modelu”. (http://infra.org.pl/images/stories/FotoSerwis1/foto3/300px-Wow_signal.jpg) Sygna³ „Wow!" zaznaczony na wydruku przez J.R. Ehmana. Jednak najlepszym przyk³adem potencjalnego „obcego” sygna³u odkrytego przez SETI by³ tzw. „Wow!”, który 15 sierpnia 1977 r. wykry³ dr Jerry R. Ehman. Sygna³ trwa³ 72 sekundy, jednak zarejestrowano go tylko raz, przez co nie uda³o siê go zweryfikowaæ. Nazwa pochodzi od tego, i¿ Ehman widz±c go, nakre¶li³ na wydruku komputerowym s³owo „Wow!” Podobnie jak SHGb02+14a mie¶ci³ siê on na czêstotliwo¶ci 1420 MHz. Powodem tego jest fakt, ¿e czêstotliwo¶æ ta jest aktywnie „przeczesywana” przez radioastronomów, który zak³adaj±, i¿ obce istoty wykorzystuj± j±, gdy¿ jest to sygna³ emisji wodoru stanowi±cego podstawowy budulec ¿ycia. To kolejny przyk³ad „ig³y w stogu siana” – podej¶cia, które zak³ada, ¿e obcy chc±cy wys³aæ ludzko¶ci wiadomo¶æ o swoim istnieniu bêd± my¶leæ tak samo jak my. „Wow!” pochodzi³ z konstelacji Strzelca, z okolic grupy gwiazd Chi Sagittarii. Czas jego trwania (72 sek.) w rzeczywisto¶ci wynika³ z konstrukcji teleskopu Big Ear. Spodziewano siê okre¶lonej d³ugo¶ci sygna³ów, które mia³y narastaæ przez 36 sekund, kiedy wchodzi³y w okno obserwacyjne, a nastêpnie trwa³y przez drugie tyle. Ehman czeka³ na powtórkê s³ynnego sygna³u. Nic takiego jednak nie nast±pi³o. W 1987 i 1989 r. Robert Gray szuka³ go dziêki sieci META przy Obserwatorium Oak Ridge, ale skutek okaza³ siê podobny. Kolejn± (równie¿ zakoñczon± fiaskiem) próbê przeprowadzi³ w lipcu 1995 r. dyrektor wykonawczy SETI League, H. Paul Shuch, który wykorzysta³ 12-metrowej ¶rednicy radioteleskop w Narodowym Obserwatorium Radioastronomicznym w Green Bank (Zachodnia Wirginia). Gray kontynuowa³ próby z u¿yciem Very Large Array w Nowym Meksyku w latach 1995-1996, a trzy lata pó¼niej z pomoc± dr Simona Ellingsena poszukiwa³ „Wow!” przy pomocy 26-metrowego teleskopu w Radioobserwatorium Astronomicznym w Mount Pleasant nale¿±cego do Uniwersytetu Tasmañskiego. Choæ sygna³ „Wow!” zosta³ sklasyfikowany jako „interesuj±cy, mog±cy potencjalnie mieæ pochodzenie pozaziemskie, jednak nigdy wiêcej nie zarejestrowany”, SETI rozpoczê³o kampaniê maj±c± na celu wyja¶niæ za wszelk± cenê jego proweniencji. Sam Ehman sugerowa³, ¿e „co¶ sugeruje, ¿e by³ to sygna³ ziemski, który odbi³ siê od kosmicznych ¶mieci”. „Co¶” jest w tym przypadku terminem bardzo nienaukowym. Choæ uzna³ on, ¿e sygna³ ma najprawdopodobniej ziemskie pochodzenie, pojawi³y siê proste wnioski mówi±ce, ¿e czêstotliwo¶æ 1420 Mhz jest nieu¿ywana przez ziemskie przeka¼niki, jako ¿e zarejestrowano j± dla celów astronomicznych i obserwacyjnych. (http://infra.org.pl/images/stories/FotoSerwis1/foto7/aecibo2.JPG) Tzw. przekaz z Arecibo zosta³ wys³any w kosmos w listopadzie 1974 r. Wiadomo¶æ w kodzie dwójkowym skierowana by³a do obcych cywilizacji i zawiera³a podstawowe informacje na temat cz³owieka i jego planety. Wielu specjalistów jest jednak przeciwnych nadawaniu przez ludzko¶æ wiadomo¶ci do obcych, gdy¿ mog± wi±zaæ siê z tym nieprzewidywalne zagro¿enia. Kolejny przyk³ad dwuznacznego zachowania SETI mia³ miejsce na pocz±tku stycznia 2012 r., kiedy badacze z UC opublikowali listê dwunastu sygna³ów, które w o¶wiadczeniu prasowym opisali jako „sygna³y podobne do tych, które jak uwa¿amy mog± zostaæ wyprodukowane przez pozaziemsk± technologiê”. Kiedy informacja zosta³a podchwycona przez media, szybko nadesz³o uniwersyteckie dementi o¶wiadczaj±ce, ¿e nie chodzi³o o realne sygna³y, a przyk³ady interferencji. Nikt jednak nie potrafi³ wyja¶niæ, jakie by³y zamiary publikacji owej listy. Te kilka przyk³adów pokazuje nam z jakimi dziwacznymi, ale równocze¶nie intryguj±cymi sprawami styka³a siê SETI. W 1992 r. NASA og³osi³a swój w³asny program poszukiwania inteligencji w kosmosie - High Resolution Microwave Survey. Po roku dzia³alno¶ci, dziêki staraniom senatora Richarda Bryana, zosta³ on wstrzymany. W swym uzasadnieniu Bryan wyja¶nia³, ¿e do tej pory nie uda³o siê spotkaæ dziêki temu ¿adnego „Marsjanina” ani „lataj±cego spodka”. Choæ by³o to bardzo prostackie i krótkowzroczne, mówi±c o kosztach, zdo³a³ przekonaæ rz±d do swych racji. Podsumowuj±c historiê SETI zauwa¿ymy, ¿e program ociera³ siê niejednokrotnie o pomówienia o udzia³ w ukrywaniu dowodów na istnienie pozaziemskiej inteligencji. Powi±zani z nim uczeni maj± za sob± d³ug± historiê dziwacznych o¶wiadczeñ, które zwykle prostowali lub którym zaprzeczali. Dlaczego? Przedstawiciele SETI ogólnie zachowuj± siê w dziwny sposób. Dlaczego przyk³adowo nauka narzuci³a odgórnie wyimaginowany sposób my¶lenia, jaki mogli, ale nie musieli przyj±æ przedstawiciele pozaziemskiej inteligencji? Podobnie by³o z czêstotliwo¶ci± 1420 MHz, która czêsto wystêpuje „w naturze”. Oznacza to, ¿e istoty pozaziemskie, które zechcia³yby jej u¿yæ, zastanowi³yby siê nad tym dwukrotnie, gdy¿ ich sztucznie wygenerowany sygna³ ³atwo by³oby pomyliæ z naturalnym. Dlatego to, czy ET rzeczywi¶cie skontaktowali siê z nami dziêki radioastronomii, mo¿e na zawsze pozostaæ tajemnic±. _____________________ Zobacz tak¿e: ► Skomentuj na INFRA FORUM (http://www.paranormalne.eu/forum/index.php?showtopic=7363) ► Jêzyk obcy(ch) (http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/896-jzyk-obcy) ► Porozmawiaj z obcym (http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/696-porozmawiaj-z-obcym-jak-ludzko-powinna-zaprezentowa-si-kosmitom) ► Fizyka a cywilizacje pozaziemskie (http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/435-fizyka-a-cywilizacje-pozaziemskie-) ► Szukajmy obcych na Ziemi! (http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/1148-szukajmy-ladow-obcych-na-ziemi) ► Uczeni, którzy widzieli UFO (http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/850-naukowcy-ktorzy-widzieli-ufo) _____________________ T³umaczenie i opracowanie: INFRA Autor: Philip Coppens ¬ród³o: philipcoppens.com (http://philipcoppens.com/) http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/1221-obcy-dzwonili Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Marzec 12, 2012, 22:32:58 Post >Rafaeli< przenios³em do: UFO i OBCY - uprowadzenia ... >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7038.0).
Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Marzec 12, 2012, 22:44:25 Dziekuje bardzo.
Rafaela Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Listopad 22, 2012, 07:41:18 NASA zapowiada epokowe odkrycie zwi±zane z Marsem, ma to wstrz±sn±æ ¶wiatem naukowym, dowiemy siê ju¿ w grudniu
¶roda, 21.11.2012 21:45 wibi. Kategorie: * Polecane, Ciekawostki, Niewyja¶nione, ¦wiat Tagi: epochal discovery, epokowe odkrycie, Mars, NASA (http://losyziemi.pl/wp-content/uploads/2012/11/Mars-Zdjêcie.jpg) - To znajdzie siê w ksi±¿kach historycznych – zapowiada NASA i prosi o cierpliwo¶æ. Odkrycie ma zwi±zek z marsjañsk± misj± ³azika Curiosity. NASA zapowiedzia³a, ¿e og³osi prze³omowe dane zebrane przez ³azik Curiosity. Odkrycie ma wstrz±sn±æ naukowym ¶wiatem. Pracownicy NASA mówi± na razie niewiele i prosz± o cierpliwo¶æ. Argumentuj±, ¿e zanim obwie¶ci siê co¶, co zmieni pogl±dy na Kosmos, trzeba to kilka razy sprawdziæ. Ksi±¿ki do historii - Te dane znajd± siê w ksi±¿kach do historii – zapowiada John Grotzinger, kieruj±cy zespo³em zajmuj±cym siê misj± Curiosity. Naukowiec nie mówi jednak, co dok³adnie odkryto. Grotzinger zdradzi³, ¿e niezwyk³e dane pochodz± z instrumentu SAM (Sample Analysis at Mars) i maj± zwi±zek z chemi± organiczn±. - Je¶li ma to byæ odkrycie na miarê ksi±¿ek historycznych, to spodziewam siê materia³u organicznego – stwierdzi³ Peter Smith, pracownik naukowy Lunar and Planetary Laboratory w Tucson. ¦lady ¿ycia Zapowied¼ og³oszenia epokowego odkrycia da³o pole do wielu domys³ów. Wiadomo jedynie, ¿e od kilku tygodni Curiosity przebywa w kraterze Gale. £azik bada tam sk³ad gleby, a ostatnie dane, jakie nades³a³ z Czerwonej Planety, dotyczy³y marsjañskiej atmosfery, w której stwierdzono obecno¶æ metanu. To tylko podgrza³o domys³y naukowców. Metan móg³by byæ produktem bakterii zamieszkuj±cych marsjañskie podglebie. O wszystkim dowiemy siê jednak dopiero w grudniu. W³asnie wtedy NASA og³osi swoje odkrycie. ¬ród³o: Wired.com, Huffington Post, NPR, tm http://losyziemi.pl/nasa-zapowiada-epokowe-odkrycie-zwiazane-z-marsem-ma-to-wstrzasnac-swiatem-naukowym-dowiemy-sie-juz-w-grudniu/ Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: indygo Listopad 22, 2012, 09:18:37 ostatnio postanowi³em namierzyæ pilota statku UFO które widzia³em w dzieñ wybuchu konfliktu pomiêdzy palestyn± a izraelem 14 listopada, podczas przechadzki do sklepu, to by³y widzialne dwa migaj±ce bia³e ¶wiat³a, poruszaj±ce siê bez g³osu na wysoko¶ci dwa x du¿e drzewo, szed³em za nimi i wyszed³em na g³ówn± ulicê miasta, gdzie zauwa¿y³em, ¿e ¶wiat³a odlecia³y w kierunku lasu i tam zniknê³y
mimo ¿e nie mam otwartego trzeciego oka, resztkami energii mia³em wizjê, widzia³em czê¶ciowo z boku bardziej z ty³u postaæ siedz±cego pilota, facet ciemne w³osy w ¶rednim wieku po 30-tce, trzydzie¶ci parê lat, odwróci³ siê do mnie i spojrza³ siê na mnie, by³ chyba czym¶ zajêty, oni s± zajêci i nie maj± czasu na g³upoty, przypomina³ postaæ aktora z archiwum X, tego kolaboranta co utrudnia³ ¿ycie Mulderowi przez parê odcinków Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 22, 2012, 09:36:43 Drogi indygo, pode¶lij mi na pw namiar na swojego dilera ;D .... trzeba siê jednoczyæ przeciwko kolaborantom coby nie utrudniali Moulderowi ¿ycia ;D
ps ... tylko ¿artuje .. fajne wgl±dy , pozdrawiam. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Listopad 22, 2012, 21:19:00 ostatnio postanowi³em namierzyæ pilota statku UFO które widzia³em w dzieñ wybuchu konfliktu pomiêdzy palestyn± a izraelem 14 listopada, podczas przechadzki do sklepu, to by³y widzialne dwa migaj±ce bia³e ¶wiat³a, poruszaj±ce siê bez g³osu na wysoko¶ci dwa x du¿e drzewo, szed³em za nimi i wyszed³em na g³ówn± ulicê miasta, gdzie zauwa¿y³em, ¿e ¶wiat³a odlecia³y w kierunku lasu i tam zniknê³y mimo ¿e nie mam otwartego trzeciego oka, resztkami energii mia³em wizjê, widzia³em czê¶ciowo z boku bardziej z ty³u postaæ siedz±cego pilota, facet ciemne w³osy w ¶rednim wieku po 30-tce, trzydzie¶ci parê lat, odwróci³ siê do mnie i spojrza³ siê na mnie, by³ chyba czym¶ zajêty, oni s± zajêci i nie maj± czasu na g³upoty, przypomina³ postaæ aktora z archiwum X, tego kolaboranta co utrudnia³ ¿ycie Mulderowi przez parê odcinków W jaki sposób próbowa³e¶ ich namierzyæ ? Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: indygo Listopad 23, 2012, 00:37:56 si³± my¶li, tam gdzie pomy¶lisz tam umys³ ciê zabierze, teraz to nie wiem czy to by³a prawdziwa wizja, ale na ¿ywo w rzeczywisto¶ci widzia³em ich ¶wiat³a
Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 23, 2012, 01:11:54 hmmm... przepraszam, ale czy ta obserwacja by³a poczyniona przed czy po za¿yciu naparu z muchomorków? wbrew pozorom to bardzo wa¿ne
Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: indygo Listopad 24, 2012, 01:07:20 wszystko co jest niewygodne mo¿na wyja¶niæ tym ¿e delikwent by³ po za¿yciu, to by³o tak dawno przed t± obserwacj± ¿e "muchomorki" zd±¿y³y ju¿ dawno opu¶ciæ organizm, proszê wiêc bez takich kretyñskich insynuacji
Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 24, 2012, 12:22:45 wszystko co jest niewygodne mo¿na wyja¶niæ tym ¿e delikwent by³ po za¿yciu, to by³o tak dawno przed t± obserwacj± ¿e "muchomorki" zd±¿y³y ju¿ dawno opu¶ciæ organizm, proszê wiêc bez takich kretyñskich insynuacji o przepraszam, nie ¿adn± kretyñsk± insynuacj± lecz opart± na solidnych filarach - Twojej w³asnej deklaracji, proszê: wyci±giem z muchomora czerwonego - nasta³a jasno¶æ, oprócz tego ¿e odby³em podró¿ szamañsk±, to zacz±³em widzieæ tak jakbym znowu mia³ 5 lat, mo¿e to g³upota ale nie jest mocno truj±cy, nie nadaje siê na imprezy napewno ale na powa¿n± podró¿ szamañsk±, dlatego wobec powy¿szego po prostu nie wiadomo które to z Twoich wypowiedzi s± "realnymi" a które opisem szamañskich wypraw po za¿yciu wyci±gu z muchomorków.Po prostu zanim zacznê dawaæ wiarê pewnych informacjom sprawdzam ich ¼ród³o, wiarygodno¶æ i wybacz, ale "informacje-wizje" od cz³owieka który za¿ywa substancje halucynogenne moga budziæ zrozumia³e w±tpliwo¶ci. Tytu³: Odp: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: janusz Listopad 24, 2012, 19:29:35 Film Jose Escamilla ,twórcy "UFO The Greatest Story Ever Denied" i "Moon Rising".
W tym filmie autor zaj±³ siê obiektami zaobserwowanymi w przestrzeni kosmicznej. http://www.youtube.com/v/75NrMcmtcFQ?version=3&hl=pl_PL http://www.youtube.com/v/iaiU7wlpTPQ?version=3&hl=pl_PL http://www.youtube.com/v/K7Ib8u0LaOU?version=3&hl=pl_PL |