Tytu³: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 24, 2010, 21:17:23 To ju¿ chyba relikt przesz³o¶ci. ::)
To zjawisko mo¿na zauwa¿yæ nie tylko w miastach, ale równie¿ coraz czê¶ciej na wsi. Jak to widzicie? Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Maj 24, 2010, 22:19:34 Niestety, ¼le, ¼le to widzimy. Ludzie boj± sie blisko¶ci. Te "skrzynki", przy których siedzimy od lat zrobi³y swoje, oraz poklatkowanie ludzi w betonowe pude³ka :(
I ca³a ta inna komercja tak¿e. a w blokowisku piêkne kolorowe fasady. nowe chodniki w kostkê kolorow± rowerowe ¶cie¿ki place zabaw. lod¿e balkony plastikowe okna telewizor pralka lodówka. barwna infrastruktura w pokojach zastyg³e postacie. u¶pieni tañcem nowoczesno¶ci my¶l± ¿e jeszcze ¿yj± ¶ciany oblepione znudzeniem i cichym pojêkiwaniem jeszcze nie strasz±. bo tu siê nie umiera wprost zdarzy siê czasem rzecz niespodziana. ujrzenie przez okno foliowego worka wype³nionego ¶mierci±. rzadka po telewizji sensacja. taki trup na miejscu jednak komu powiedzieæ gdy wszystkie drzwi milcz± jak odchodzeniem zamkniête groby. i ju¿ na zawsze by by³o tak. gdyby nie ten Cygan co pod oknem od czasu do czasu tak piêknie gra! Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Maj 24, 2010, 22:32:42 Dobros±siedzkie relacje buduje siê dziêki odpowiedniemu okre¶leniu granic...
Zarówno pomoc, jak i chêæ zbli¿enia siê - poznania, powinny odbywaæ siê w taktowny sposób. Nauczy³a mnie tego moja mama, dlatego nigdy nie mia³em zatargów, a wrêcz odwrotnie, wszyscy mnie mi³o witaj±. Dopiero po ¶mierci starszego samotnego pana, niektórzy s±siedzi dowiedzieli siê od jego najbli¿szej rodziny, ¿e pomaga³em mu, zagl±da³em - niby przypadkiem, ¿e maj± ogromn± wdziêczno¶æ, za mój delikatny sposób s±siedzkiego wspó³¿ycia. Moja mama nigdy nie s³ucha³a plotek, ucina³a dyskusje na tematy innych s±siadów bezpardonowo, dlatego te¿ ludzie powierzali jej swoje problemy z ogromn± wiar±. Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 25, 2010, 08:57:20 Dobre uk³ady s±siedzkie jak najbardziej istniej±. Jest nawet powiedzenie "lepszy bliski s±siad ni¿ daleka rodzina...". Mama Thotala ma racjê - ucinanie plotek i powstrzymanie siê od obgadywania jest jednym z fundamentów dobrych relacji miêdzyludzkich i kazdemu wp³ywa dobrze na samopoczucie.
W pobli¿u rodziców mieszka³a bardzo w¶cibska i plotkarska s±siadka. Pamiêtam jak± "metodê" na nia przyj±³em - nie z³o¶ci³em siê, nie zwraca³em uwagi, gdy za przyczyn± wscibsko¶ci swoje "rewelacje" na temat innych s±siadów próbowa³a weryfikowaæ u mnie - kwitowa³em to westchniêciem i krótkim "no wie Pani, ró¿nie to bywa..." - co ona oczywi¶æie przyjmowa³a za potwierdzenie jej "pomys³ów". Przesta³a sprzedawaæ mi plotki gdy kilka razy wysz³a JAWNIE na plotkarê i konfabulanta gdy rozprzestrzenia³a dalej plotki twierdz±c, ¿e ja je potwierdzi³em. Natomiast przy konfrontacji musia³a przyznaæ, ¿e powiedzia³em jedynie "róznie to bywa", a to ona sama stworzy³a teorie... Stracia³ "wiarygodno¶æ" w¶ród jej podobnych. S±siad dobry wynalazek - to mieszkania przypilnuje, psa nakarmi, kwiatki podleje, to pomo¿e od czasu do czasu, to porozmawiaæ mo¿na, to dzieci przygarnie czy ze szko³y odbierze. Ze swoimi s±siadami mamy u siebie nawzajem swoje klucze - tak "w razie czego". Bywa czasami zabawnie - kiedy¶ gdy powrót s±siada siê przed³u¿a³ za dnia na dzieñ i ju¿ stêsknili¶my siê i w celu "ponaglenia" do powrotu [piwo ch³odzi³o siê ju¿ kilka dni] wystawili¶my na jego ogrodzeniu napis "sprzedam" z numerem telefonu - aby ludzie mogli siê domy¶liæ, ¿e to ¿art na og³oszeniu by³ dopisek "pies z bud± - gratis". Zainteresowanie by³o ogromne, ludzie podobno dzwonili, a mu wcze¶niej w drodze powrotnej roz³adowa³ siê telefon... Na pocz±tku ¿art mu siê nie podoba³ zbytnio, lecz z ka¿dym dniem mocniej go docenia³ - szczególnie gdy powiedzieli¶my "ciesz siê, ¿e nie pobralismy zaliczek...". Po tym [og³oszenie widnia³o raptem 5 czy 6 godzin] przez tydzieñ nie móg³ siê opêdziæ od telefonów... Odno¶nie plotek - ju¿ nastêpnego dnia rano s³yszeli¶my w sklepie, ¿e nasz s±siad przeliczy³ siê z kredytem i st±d sprzeda¿, by³y te¿ info o jego rozwodzie... S±siad po pewnym czasie doszed³ do wniosku, ¿e musi mieszkaæ w bardzo atrakcyjnym miejscu skoro by³o takie zainteresowanie. Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Maj 25, 2010, 09:50:34 I moja matka nigdy nie plotkowa³a i nauczy³em siê tego od niej. Z s±siadami mam bardzo dobre stosunki. By³y patowe sytuacje, gdzie to w³a¶nie s±siedzi nie jeden raz bardzo mi pomogli.
Jednak¿e z moich obserwacji wynika niezbity fakt: mimo, ¿e s±siedzi s± u nas bardzo dla siebie uprzejmi, jeden drugiemu przytrzyma zawsze drzwi, windê, uk³oni siê i nierzadko zagada, to jednak ju¿ nie to, co by³o kiedy¶. Ludzie coraz bardziej siê oddzielaj±, zamiast spêdziæ wieczór nawzajem u siebie, co dawniej (pamiêtam dobrze) by³o codzienno¶ci±. Teraz wol± ten czas spêdziæ przy telewizorze, b±d¼ przy komputerze. My¶lê, ¿e straszliwa powód¼ zbli¿y ludzi do siebie, choæ psycholodzy mówi±, ¿e w pierwszej fazie i owszem. Natomiast potem jeszcze bardziej wzmog± siê destrukcyjno-agresywne zachowania wzglêdem siebie. A to z wiadomych wzglêdów. Ca³e szczê¶cie, ¿e s± jeszcze dzia³ki, gdzie nie ma w/w technicznych urz±dzeñ i tam kwitnie prawdziwe s±siedztwo. Jest weso³o, mnóstwo rozmów, wzajemnej pomocy, typu: ja tobie to, ty mi tamto, a tak¿e wymiany doswiadczeñ, pogl±dów itp. I to jest super, czego z rado¶ci± do¶wiadczam! Tytu³: Odp: Przyjaźń sąsiedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Maj 25, 2010, 10:46:39 Koliberek ma rację, nie wiem czemu ale ludzie odcinają się od innych obserwuję to. Widzę, że nie tylko nasze polokenie ale wcześniejsze też rozluźniło pryjźnie z sąsiadami, kazdy zajęty jest swoimi sprawami i coraz mniej dzieli się szczegółami z innymi.
Z czego to wyniaka? nie wiem.... Relacje zrobiły się lużne, niby wszyscy się znają ale nikt nie zwierza się z tego co dzieje się u niego ( pamietam jak żyła jeszcze babcia i jej pokolenie, chociaż i my jako dzieci, moi rodzice często gościli sąsiadów, robiło się pogaduszki przy kawie, teraz to znikło...) czego to przyczyna? może telewizji... może kompa.... może mechanizacji..... ( kiedyś sąsiedzi pomagali sobie przy żniwach, wykopkach, zbiorach w sadach, teraz robią za nas to maszyny i nie potrzebna jest taka ilość rąk do pracy aby wykonać to samo co kiedyś),a może tego że nie chcemy juz wtajemniczać innych w swoje zycie...... Pozdrawiam:) Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Maj 25, 2010, 10:54:57 W moim miejscu zamieszkania panuje tez bardzo sympatyczny klimat. Moje klucze od mieszkania tez ma moja sasiadka, ja tez mam klucze od moich sasiadow. Pomagamy sobie bardzo serdecznie. Nie ma plotkowania,
nikt sie nie miesza do swoich sasiadow. Jednak jesli widzimy ze ktos potrzebuje pomocy, jest w szpitalu, albo musi do szpitala, to tez juz pilnowalam psa.Ludzie sa bardzo wdzieczni za kazdy pozytywny gest. Mamy pana ktory dba o pozadek w miejscu naszego zamieszkania, na koniec roku przekazujemy mu zyczenia i drobiazg. On nie pije zadnego alkoholu, wiec dostal odemnie makowca. Byl bardzo zadowolony. Jesli ktos potrzebuje pomocy, to zawsze ja otrzyma. Znamy sie wszyscy i bardzo szanujemy, to jest bardzo waznie szczegolnie dla ludzi starych i samotnych. "Najwa¿niejszym z ludzkich wysi³ków jest d±¿enie do przestrzegania norm moralnych. Od tego zale¿y nie tylko nasza wewnêtrzna równowaga, ale wrêcz samo nasze istnienie. Moralno¶æ sprawia, ¿e ¿ycie staje siê piêkne i godne." Albert Einstein Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Maj 25, 2010, 11:36:01 Nie narzekam ,mam dobrych s±siadów,znamy siê praktycznie od dziecka,kluczy do ich domów nie mam ,ale zawsze mozna licziæ na ich pomoc i z mojej strony te¿.Nawet samochodu po¿ycz± i wzajemnie :D
Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 25, 2010, 11:39:00 Wiki, moim zdaniem powodem rozlu¼nienia jest po prostu brak czasu spowodowany za pogoni± za rzeczami materialnymi czy te¿ konieczno¶ci± po prostu zarobienia na jedzenie. Je¿eli nawet po ca³otygodniowej pogoni mamy chwilê czasu to wiele osób jest tak zmêczonych, ¿e pragnie jedynie chwili oddechu. Tak, materialny standard zycia w przeci±gu ostatnich klikunastu lat wzrós³ bardzo mocno. Zastanawiam siê jedynie czy cena jak± za to p³acimy w strefie duchowej jest tego warta - moim zdaniem - nie.
Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Maj 25, 2010, 20:24:40 Najwiêkszym zagro¿eniem dla dobros±siedzkich stosunków i mo¿liwo¶ci szerszych kontaktów jest telewizja, ludzie zamykaj± siê w swoich domach, patrz± w niebieskie pude³ka, ogl±daj± seriale, zapominaj±c o prawdziwym ¿yciu.
Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Maj 25, 2010, 22:06:58 A najgorsze jest to w tym wszystkim, ze czesto zachowuja sie jak bochaterzy z tych seriali.
Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Maj 26, 2010, 08:21:52 Cytuj Wiki, moim zdaniem powodem rozlu¼nienia jest po prostu brak czasu spowodowany za pogoni± za rzeczami materialnymi czy te¿ konieczno¶ci± po prostu zarobienia na jedzenie. Je¿eli nawet po ca³otygodniowej pogoni mamy chwilê czasu to wiele osób jest tak zmêczonych, ¿e pragnie jedynie chwili oddechu. Tak, materialny standard zycia w przeci±gu ostatnich klikunastu lat wzrós³ bardzo mocno. Zastanawiam siê jedynie czy cena jak± za to p³acimy w strefie duchowej jest tego warta - moim zdaniem - nie. Artku i tu siê z Tob± nie zgodzê, poniewa¿ kiedy¶ na wsi by³o o wiele wiêcej czasu po¶wiêcane pracy, wstawa³o siê przd ¶witem wymaga³o to oporz±dzenia wszystkich zwierz±t, rêczne obrabianie roli( np ¿niwa, teraz kombajn kosi hektar zbo¿a oko³o 40 min, kiedy¶ kosi³o siê kosami kilkadni, zwozi³o kilka godzin, m³uci³o cepami kilka dni. Oprócz tego teraz wystarcz± 2 osoby, kombajnista i traktorzysta do wykonania tej pracy, kiedy¶ : kosiarz, odbieracz , wi±¿ocy snopki, stawiaj±cy mendle). My¶lê, ¿e kiedy¶ w³a¶nie to, ¿e pomoc by³a konieczna ze strony s±siadów umacnia³o pomiêdzy numi przyja¿ñ.Wspomne jeszcze z± by³y wykopki, rêczne dbanie o czysto¶æ uprawy( nie by³o ¶rodków ochrony ro¶lin)Po¿ycznie sobie koni do pary i tak dalej..... W mastach natomiast ludzie pracowali w fabrykach czêsto w okropnych warunkach jeszcze dlu¿ej ni¿ teraz bez mozliwo¶ci poskar¿enia siê komu¶, mówie tu o czasach powiedzmy z przed 100 lat ( nie by³o prawa pracy) Ludzie pracowali, aby prze¿yæ, teraz pracuj± aby ¿yæ godnie. Warto jeszcze nadmieniæ, ¿e dzieci te¿ nikt nie oszczêdza³ tak jak teraz, pracowa³y od najm³odszych lat, poza tym nikt nie mia³ 1 lub 2 dzieci a czêto w domach by³o ich przynajmniej 4 niejednokrotknie i ponad 10, oczywistym jest ¿e nie wszystkie prze¿ywa³y z powodu braku dostepu do opieki medyczneji lekarstw. Teraz i dzieci pomino swoich praw i czasu wolnego, wol± go czêsto spdzaæ przy komputerze. Nie chodzi nawet o to czy rodzice ujmiejêtnie organizuj± czas pociechom, wystarczy zapytaæ dzieci co wol± robiæ? a odpowied¼ najczê¶ciej jest taka sama wole grac na kompie Tak wiêc opcjê o baraku czasu bym wykluczy³a.... Pozdrawiam:) Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: zochna Maj 26, 2010, 08:49:41 U mnie przyja¿ñ s±siedzka istnieje z jedn± najbli¿sz± s±siadk±.Mamy klucze do swoich mieszkañ i w razie potrzeby ¶wiadczyny sobie drobne przys³ugi.
Ja przez ca³y sezon letni /od wczesnej wiosny do pó¿nej jesieni / corocznie, przeprowadzamy siê na dzia³kê, wiêc mieszkanie w bloku jest pod nadzorem s±siadki. Gdy trzeba otworzy drzwi i zobaczy czy w mieszkaniu wszystko w porz±dku. Mieszkam w ma³ym miasteczku i ma³ym czteropiêtrowym bloku,wiêc wszyscy siê znaj± i moim zdaniem stosunki s±siedzkie s± poprawne. Wiem, ¿e inne s±siadki odwiedzaj± siê, ja z t± najbli¿sz±,gdy mieszkam w bloku równie¿, a zawsze gdy mamy co¶ do omówienia Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 26, 2010, 21:53:36 Arteq , zazdroszczê Ci s±siada odpornego na ¿arty ;) Na prawdê kawa³ Ci siê uda³ przedni z tym wystawieniem chaty na sprzeda¿ , serio piszê. Taki s±siad, któremu mo¿na zrobiæ kawa³ bez bycia pos±dzonym o z³o¶liwo¶æ to wspania³y cz³owiek. Oczywi¶cie trzeba wzajemnie akceptowaæ takie kawa³y.
Pamiêtam, jak kiedy¶ mieszka³em na oddalonym od centrum osiedlu na którego koñcu tkwi³a tabliczka o¶wiadczaj±ca koniec miasta ( Szczecina ) . Z najbli¿szymi nam s±siadami zza p³ota mieli¶my specjaln± furtkê w ogrodzeniu tak czêsto siê odwiedzali¶my nie przekraczaj±c oczywi¶cie granic prywatno¶ci i dobrego smaku. Natomiast dalsi s±siedzi integrowali siê dziêki .... dzieciom. Jako dzieciaki wszyscy siê doskonale znali¶my i bawili¶my razem. Czêsto bywa³o tak, ¿e dzieci s±siadów bawi³y siê u nas i u nas zjada³y obiad wracaj±c do domów dopiero wieczorem, a potem kiedy¶ przy okazji ja znika³em na ca³y dzieñ u s±siadów. Nikt z rodziców siê wtedy nie martwi³ o to gdzie jestem i co robiê, bo na osiedlu by³o norm±, ¿e dzieci wszystkie s± "nasze" :) Dzisiaj ju¿ tak nie jest. Dzieci maj± komórki i musz± siê meldowaæ gdzie id± po lekcjach czy z kim siê bawi±. I nie ma co siê dziwiæ, ze rodzicielska obawa o pociechy tak dominuje. Wszak s±siadów nie znamy, ani ich dzieci. Pomijaj±c to, nawet teraz mo¿na zawi±zaæ dobros±siedzkie stosunki. Wystarczy czasami u¶miech, rozmowa w windzie, na klatce, spotkanie przy zsypie na ¶mieci. Takie drobne wydarzenia, czasem króciutkie, ale mo¿na je przemieniæ w serdeczne i mi³e relacje. Najszybciej z lud¼mi starszymi, którzy jeszcze pamiêtaj± czasy, o których pisa³em wy¿ej. M³odzi raczej unikaj± kontaktów , u¶miechu czy wymiany choæby jednego zdania. Unikaj± nawet kontaktu wzrokowego, jakby k³opot sprawia³a im my¶l, ¿e musz± czuæ siê zobowi±zani do odwzajemnienia. Zreszt± na tym w³a¶nie chyba polega dobre s±siedztwo - na zasadzie wzajemno¶ci. Ta wzajemno¶æ lepiej chroni ni¿ alarmy czy rzekomo ca³odobowa ochroniarska agencja. Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 27, 2010, 08:52:49 Arteq , zazdroszczê Ci s±siada odpornego na ¿arty ;) Na prawdê kawa³ Ci siê uda³ przedni z tym wystawieniem chaty na sprzeda¿ , serio piszê. Taki s±siad, któremu mo¿na zrobiæ kawa³ bez bycia pos±dzonym o z³o¶liwo¶æ to wspania³y cz³owiek. Oczywi¶cie trzeba wzajemnie akceptowaæ takie kawa³y. Oczywi¶cie trzeba by³o popracowaæ pocz±tkowo nad poczuciem humoru s±siada ;] - ale szybko siê przekona³, ¿e w³a¶nie nie s± to ¿adne z³o¶liwo¶ci. Oczywi¶cie mam du¿o wiêkszy pu³ap poczucia humoru niz ten który stosuje do innych, zreszt± zdajê sobie sprawê, ¿e jest on dla ka¿dego inny.Niestety w tym roku z braku czasu nie ubrali¶my mu choinki przed domem kiedy wyjecha³ do rodziny na... Wielkanoc. To co piszesz o dzieciach - u nas z s±siadami to funkcjonuje w³a¶nie. Bramki wystêpuj± równie¿. Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 27, 2010, 15:01:48 Niestety w tym roku z braku czasu nie ubrali¶my mu choinki przed domem kiedy wyjecha³ do rodziny na... Wielkanoc. :D :D :D Arteq, zostañcie moimi s±siadami. U mnie nuda i nie ma jak wykorzystaæ kreatywno¶ci w robieniu dowcipów. Te¿ zazdroszczê s±siadów, moi po takich kawa³ach napisali by skargê do spó³dzielni. Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 27, 2010, 20:39:26 Spokojnie, wpadniemy na tydzieñ - dwa i ich uelastycznimy. :]
Kiedy¶ zdradzê Wam sekret jak rozpoznaæ czy który¶ z s±siadów Was podgl±da... Co jak co ale na nudê nie narzekamy. Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Maj 28, 2010, 22:22:27 Jako kilkunastoletni cz³owiek mia³em potrzebê gry w pi³kê no¿n± przed blokiem, bramk± by³y drzwi od gara¿u.
Nasza gra przeszkadza³a dozorcy naszego domu, zabra³ pi³kê w najwa¿niejszym momencie meczu. Pi³ki nie dostali¶my nigdy, ale po tygodniu zrealizowali¶my diabelski plan... Który¶ z kolegów zrobi³ "kupê" na wycieraczkê, nastêpna warstwa z gazet zas³ania³a "dobrobyt", podpali³em osobi¶cie gazety i zadzwoni³em do drzwi ;D Widzia³em z ukrycia, jak "pan" dozorca depta³ ogieñ z tym wszystkim, i to wszystko wlaz³o mu do mieszkania. ;D Dzisiaj jako dojrza³y cz³owiek wiem, ¿e z dzieæmi nie warto walczyæ, nie wolno zabieraæ im pi³ek, lepiej im nadaæ nowy kierunek zabaw. Pozdrawiam - Thotal :) Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 29, 2010, 11:34:09 Kiedy¶ zdradzê Wam sekret jak rozpoznaæ czy który¶ z s±siadów Was podgl±da... Co jak co ale na nudê nie narzekamy. Achaaaa :D Znaczy siê, macie jakich¶ ekstrawaganckich s±siadów, którzy lubi± siê pokazywaæ i st±d ten brak nudy? To dopiero przyja¼ñ s±siedzka ;) Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 29, 2010, 13:10:04 Nie by³o mnie wczoraj po po³udniu na forum, dlatego dzi¶ podajê tê wiadomo¶æ zas³yszan± dnia 28.05.2010 o godzi. 17-tej w "ZET'ce".
Otó¿ wczorajszy dzieñ by³ europejskim "dniem s±siada". Wie kto¶ o takim "¶wiêcie"? Jak na europejski dzieñ, to jest to do¶æ marnie propagowane "¶wiêto". Je¿d¿±c samochodem staram siê s³uchaæ regularnie wiadomo¶ci, i wzmianka w wiadomo¶ciach o 17-tej by³a jedyn± o tym "dniu". A szkoda, bo warto rozpropagowaæ to "¶wiêto". /////////////////////////////// Edycja: Francuzi od dekady obchodz± ¦wiêto S±siadów PAP, RZ/08:35 Poznajcie lepiej swoich s±siadów - zachêcaj± organizatorzy popularnych pikników, które ju¿ od 10 lat pod koniec maja odbywaj± siê w ca³ej Francji. ¦wiêto S±siadów, znane dzi¶ w wielu krajach Europy, tylko nad Sekwan± fetuje oko³o 6 mln osób. Corocznie tu¿ przed koñcem maja (w tym roku 28 dnia tego miesi±ca) mieszkañcy europejskich miast gromadz± siê pó¼nym popo³udniem przy zastawionych sto³ach na podwórkach kamienic czy na okolicznych ulicach i placach. "Przepis" na ¦wiêto S±siadów jest niezwykle prosty: ka¿dy z jego uczestników przynosi "wk³ad w³asny" - butelkê, sa³atkê czy przek±ski - i mo¿na zaczynaæ! To dogodna okazja, by wyj¶æ z samotno¶ci, zamieniæ s³owo z nieznanym dot±d s±siadem czy pogodziæ siê z tymi lokatorami, z którymi mia³o siê wcze¶niej na pieñku. ... http://wiadomosci.onet.pl/2177682,12,francuzi_od_dekady_obchodza_swieto_sasiadow,item.html Tytu³: Odp: Przyja¼ñ s±siedzka - czy istnieje jeszcze? Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 23, 2010, 21:23:17 3-latek wie wiêcej o komunikacji miêdzyludzkiej ni¿ doros³y
S± takie miejsca na ¶wiecie, gdzie ludzie siedz± razem, choæ ka¿dy milczy. I nie chodzi tu o centrum medytacji. Poczekalnia u lekarza, autobus, przystanek, poci±g i wiele innych miejsc. Miejsca, gdzie spêdzamy czê¶æ naszego ¿ycia. Wiem, ¿e takie miejsca s± ¶wietnym miejscem na zdobycie nowych przyjació³. Wiem tak¿e, ¿e ludzie siê wstydz± rozmawiaæ. Dlaczego siê tak dzieje? Gdy siedzimy obok kogo¶ w poczekalni, pojawia siê my¶l. "Pogada³bym, ale pewnie ta druga osoba jest zajêta". Siêgam wiêc po czasopismo. Otwieram pierwsz± stronê i czytam o nowych butach. Nie ¿eby mnie to interesowa³o, ale w koñcu ta druga osoba jest tak zajêta my¶leniem o tym, jak bardzo jej siê nudzi, ¿e nie wypada jej przeszkadzaæ. Z tego prostego powodu kontynuujê bezsensowne wertowanie prasy kobiecej. Jednak co¶ siê zmienia. Do poczekalni wchodzi kobieta z dzieckiem. Ma³y ma mo¿e dwa do trzech lat. Siedzi w wózku i patrzy siê na mnie. Spogl±dam na niego i siê u¶miecham. Bez ¿adnego zawahania, malec podchodzi do mnie i podaje mi rêkê. Jego u¶miech na twarzy ¶wiadczy o jego przyjacielskim nastawieniu. Przybijam mu pi±tkê. U¶miecham siê do jego mamy i pytam, jak ma na imiê, dzieciak nie matka. Przecie¿ nie zarywa³bym do dzieciatej. Chyba... Zaczyna siê konwersacja. Nagle osoba, która by³a tak zajêta nudzeniem siê, przy³±cza siê do rozmowy. 40 minut pó¼niej asystentka wzywa mnie do gabinetu. Rozmowa by³a taka ciekawa, ¿e ¿adne z nas nie zauwa¿y³o, jak d³ugo czekali¶my. Lekcjê, jak± z tego wynios³em, to fakt, ¿e ludzie boj± siê rozmawiaæ. Gdy stajemy siê starsi, tracimy tê niewinn± bezinteresowno¶æ, która pozwala nam na nawi±zywanie nowych przyja¼ni. Nagle gdy osoba jednej p³ci spogl±da na przeciwn±, to zaczyna siê zastanawiaæ. Czy on chce ze mn± "pogadaæ", czy ona ma kogo¶, a co je¶li odbierze u¶miech jako ofertê randki, a co je¶li... A co je¶li powiesz "cze¶æ" i siê wszystkiego dowiesz. ¦wiat nie musi siê krêciæ wokó³ seksu. Rozmowa z drug± osob± mo¿e byæ po prostu przyjemnym sposobem na zabicie czasu. Oczywi¶cie wymiana numerów mo¿e nast±piæ. Je¶li rozmowa z drug± osob± jest ciekawa, to warto "zaryzykowaæ" pytanie o numer, bo nigdy nie wiemy, gdzie nas ¿ycie zaniesie. S³owo "zaryzykowaæ" nie jest w cudzys³owie przypadkowo, poniewa¿ pytaj±c tak naprawdê nic nie ryzykujemy, a nie pytaj±c mo¿emy straciæ wiele. Dlatego gdy nastêpnym razem bêdziesz siê nudziæ przegl±daj±c Internet, mo¿e warto siê zastanowiæ, ¿e gdyby¶my siê wczoraj do kogo¶ u¶miechnêli i powiedzieli "cze¶æ, jak leci", to mo¿e dzisiaj nie nudziliby¶my siê sami. Dla osób, które maj± problemy w kontaktach miêdzyludzkich, a chcieliby dowiedzieæ siê, jak to jest nie wstydziæ siê u¶miechaæ do innych, polecam ksi±¿kê "Jak zdobyæ przyjació³ i zjednaæ sobie ludzi" napisan± przez Dale Carnegie. Chocia¿ i tak nie wierzê, by ten artyku³ co¶ zmieni³, to czasem warto sobie zdawaæ sprawê z w³asnej "u³omno¶ci spo³ecznej". http://interia360.pl/artykul/3-latek-wie-wiecej-o-komunikacji-miedzyludzkiej-niz-dorosly,36103 |