Niezale¿ne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Cz³owiek energetyczny => W±tek zaczêty przez: Tenebrael Wrzesieñ 19, 2010, 10:03:57



Tytu³: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Wrzesieñ 19, 2010, 10:03:57
Witam

Jest ju¿ temat o tym, po co jest rozwój duchowy. S± inne tematy na ten...ee...temat ( :D ). I zauwa¿y³em jedn± rzecz. Ka¿dy chyba na forum ma nieco inn± koncepcjê tego, czym w zasadzie JEST sam rozwój duchowy. Niektóre koncepcje s± do siebie zbli¿one, inne - diametralnie siê ró¿ni±. Dlatego postanowi³em za³o¿yæ ten temat. Jak my¶licie, czym tak na prawdê jest rozwój duchowy? Jakie s± jego cele, jakie wyznaczniki, jakie zachodz± zale¿no¶ci?

Ja siê wypowiem ze swojej perspektywy, nieco w formie polemiki. Polemiki z tez±, ¿e istotn± (a nawet decyduj±c±) czê¶ci± rozwoju duchowego jest d±¿enie ku dobru, mi³o¶ci bezwarunkowej, szlachetno¶ci.

Có¿, kto¶ mo¿e zakrzykn±æ: "Ale przecie¿ chyba d±¿ymy do dobra, no nie?! Na tym to polega!"

Có¿, uwa¿am, ¿e niekoniecznie. Uwa¿am, ¿e podstawow± kwesti± w rozwoju duchowym jest dog³êbne ZROZUMIENIE samego siebie. Tu równie¿ zaznaczê, ¿e nie zgadzam siê z twierdzeniem, ¿e rozwój duchowy polega na wykorzenieniu, wyplenieniu w³asnego Ego, w³±snego Ja, na korzy¶æ czystej emocji, odczucia, energii.

Uwa¿am, ¿e ka¿dy z nas posiada stronê zarówno jasn±, pe³n± mi³o¶ci, jak i ciemn±, która popycha nas do czynienia krzywdy. Jednak nie uwa¿am ¿adnej z tych stron za lepsz±, czy bardziej warto¶ciow±. Uwa¿am, ¿e s± one jak Yin i Yang - dwoma harmonijnymi czê¶ciami ca³o¶ci, przenikaj±cymi siê wzajemnie. MOim zdaniem rozwój duchowy to przede wszystkim d±¿enie do zrozumienia samego siebie - zarówno strony "jasnej", jak i "ciemnej". Poznania wzorców swoich zachowañ (ale niekoniecznie ich ³amanie - czasami wzorzec mo¿e byæ bardzo przydatny), i ¿ycie ¦WIADOME. Co daje ¶wiadomo¶æ? Ano to, ¿e zarówno nasza jasna, jak i ciemna strona staj± siê elementami, z których korzystamy wedle woli. Nie jeste¶my ju¿ niewolnikami miotaj±cych nami w te i we wte si³. Si³y te, odwieczny Eros i Thanatos, staj± siê naszymi "przyjació³mi", ¶wiadomymi elementami nas samych, które jednak nami nie rz±dz±, ale s± czê¶ci± nas, i mo¿emy nimi ¶wiadomie dysponowaæ.

Co natomiast z Ego? Uwa¿am, ¿e walka z nim, walka o pozbycie siê go, jest bezsensowna. Jeste¶my ca³± nasz± osob± - zarówno nasz± pod¶wiadomo¶ci± (uczuciami, emocjami, energiami), naszym Ego (logik±, ocen±, ¶wiadomo¶ci±) jak i nasz± Iskr± Bosko¶ci (Wy¿szym Ja, Superego...?). Uwa¿am, ¿e zatracenie siê w jednym z tych elementów jest tak samo patologiczne, jak i odrzucenie którego¶ z nich. Nie powinni¶my walczyæ z Ego - ego jest tak samo potrzebne do rozwoju, jak pzoosta³e elementy. Bez któregokolwiek z nich równowaga jest zachwiana.

W³a¶nie, równowaga. Uwa¿am, ¿e jest to meritum ca³ej sprawy. Kluczem jest ¶wiadomo¶æ siebie - dog³êbne zrozumienie tego, jak dzia³aj± nasze elementy sk³adowe Id, Ego i Superego, Eros i Thanatos. Zrozumienie i wyczucie, a tak¿e zbudowanie równowagi miêdzy nimi. Bez tej równowagi jeste¶my jak ³ódka ko³ysana na falach. Moim zdaniem, sednem rozwoju duchowego jest poznanie siebie, i nauczenie siê ¶wiadomie byæ sob± - z ³ódki na falach stanie siê statkiem na spokojnym morzu, na podniesionych ¿aglach - ¿aglach, które sami ustawiamy, ¶wiadomie wybieraj±c kierunek.

Tak ja widzê rozwój duchowy. Czekam oczywi¶cie na kontrpropozycje i polemikê :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: soook Wrzesieñ 19, 2010, 11:11:47


    Mi³o¶æ , pisana liter± du¿± , nie potrzebuje okre¶leñ , bezwarunkowa , ludzka , wielka , etc.
   
    Mi³o¶æ Jest . Oko³o okre¶lenia , s±  zbêdne . Jaka jest s³owna definicja Mi³o¶ci ?
    Rozmowa o Czym¶ , czego siê nie okre¶li  jest pró¿na .
     :)  Nie wiem nic o pisowni jêzyka stepów Mongolii .  I nie mówiê o tamtejszych sagach .


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Wrzesieñ 19, 2010, 11:14:44
tak zloty srodek jest jak zawsze najlepszy , ale hm ja uwazam ze raczej trzeba tlumic pragnienia i projekcje ego, poniewaz to one sprowadzaja na zla sciezke :) pozatym w chwili smierci cala osobowosc zwiazana z ego pewnie sie rozpada..


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Wrzesieñ 19, 2010, 11:34:17
tak zloty srodek jest jak zawsze najlepszy , ale hm ja uwazam ze raczej trzeba tlumic pragnienia i projekcje ego, poniewaz to one sprowadzaja na zla sciezke :) pozatym w chwili smierci cala osobowosc zwiazana z ego pewnie sie rozpada..

Ja z kolei uwa¿am (choæ to moja subiektywna opinia, nic wiêcej), ¿e t³umienie jest najgorsz± z mo¿liwych mo¿liwo¶ci. Gdy co¶ t³umimy - nastêpuje walka z sob± samym. Skoro mamy ego - mamy je najpewniej po co¶, ma ono swoj± funkcjê. Moim zdaniem t³umienie jego pragnieñ i projekcji nie jest metod±. O wiele lepsz±, moim zdaniem, metod± jest jego poznanie, dog³êbne zrozumienie mechanizmów, na jakich dzia³a, schematów, jakich u¿ywa. Wtedy Ego staje siê naszym sprzymierzeñcem (zale¿y te¿, o jakim ego mówimy - ja siê tu odwo³ujê g³ownie do koncepcji freudowskiej, z lekkim skrêtem na Hunê) - przestaje byæ naszym panem, a staje siê bratem, przyjacielem, który czêsto mo¿e pomóc, a nie przeszkadza.

Co do rozpadu osobowo¶ci, to nie jestem tego taki pewien. Uwa¿am, ¿e raczej nasza pod¶wiadomo¶æ (Id) i ¶wiadomo¶æ (Ego) siê unifikuj±, stapiaj± w jedno, kumuluj±c do¶wiadczenia obu stron. Rozpadaj± siê moim zdaniem jedynie wspomnienia (a mo¿e nawet i one nie, jedynie s± "wyciszane" do kolejnej inkarnacji). Zauwa¿, ¿e Ego jest te¿ czê¶ci± nas samych - z jego perspektywy równie¿ odczuwamy, podobnie jak z perspektywy Id, pod¶wiadomo¶ci. Dlatego s±dzê, ¿e obie te perspektywy po ¶mierci ³±cz± siê, kumuluj±, integruj±, by na nowo narodziæ siê w ¶wiecie.

Uwa¿am te¿, ¿e roz³±czenie ego i id nie jest stanem naturalnym. Zauwa¿, ¿e np dziecko nie widzi rozró¿nienia miêdzy ¶wiatem duchowym (przez doros³ych zwanego fantazj±) a ¶wiatem fizycznym (materialnym). Dla niego to jedno i to samo. Czy oznacza to, ¿e ego wtedy jeszcze nie istnieje? Uwa¿am, ¿e nie - moim zdaniem oznacza to, ¿e ego i id dzia³aj± wtedy w idealnje harmonii, nie neguj±c nawzajem swojej perspektywy do¶wiadczania ¶wiata. To proces socjalizacji je rozdziela, stawia miêdzy nimi barierê, ka¿±c jednej walczyæ z drug±.

Takie oczywi¶cie moje subiektywne zdanie.

EDIT:

Wa¿ne te¿, co rozumiemy pod pojêciem Ego. Mo¿e ono byæ rozumiane dwojako:

1. Jako poczucie odrêbno¶ci od ca³o¶ci, Ja vs Reszta ¦wiata.

2. Jako racjonalna, materialistycznie my¶l±ca czê¶æ cz³owieka.

Ja mia³em na my¶li g³ównie t± drug± mo¿liwo¶æ.

Natomiast czêsto odnoszê wra¿enie, czytaj±c to forum, ¿e ludzie mieszaj± te dwa roz³±czne pojêcia, traktuj±c je jak jedno, i przypisuj±c jednemu cechy drugiego, w toku dyskusji. Moim zdaniem jest to b³±d - owszem, wersja 1 mo¿e wynikaæ z wersji 2, ale nie musi. Jest tu mo¿e pewna minimalna wspó³zale¿no¶æ, ale nie taka, by stawiaæ znak równo¶ci.

Scali³em posty
Darek


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Wrzesieñ 19, 2010, 12:22:26
mi najbardziej pasuje opis ego przez Max Freedoma Longa, ego jako dziecko które mo¿e byæ przyjacielem lub rozkapryszonym bachorem.

  a rozwój duchowy wed³ug mnie to g³ównie poznawanie siebie i s³uchanie siebie , analizowanie i rozumienie swoich zachowañ zarwano tych z³ych jak i dobrych, zg³êbianie sensu ¿ycia, rozwijanie empatii.

Pozdrawiam:)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Wrzesieñ 19, 2010, 13:09:19
Tene napisale¶ :

Cytuj
MOim zdaniem rozwój duchowy to przede wszystkim d±¿enie do zrozumienia samego siebie - zarówno strony "jasnej", jak i "ciemnej". Poznania wzorców swoich zachowañ (ale niekoniecznie ich ³amanie - czasami wzorzec mo¿e byæ bardzo przydatny), i ¿ycie ¦WIADOME. Co daje ¶wiadomo¶æ? Ano to, ¿e zarówno nasza jasna, jak i ciemna strona staj± siê elementami, z których korzystamy wedle woli. Nie jeste¶my ju¿ niewolnikami miotaj±cych nami w te i we wte si³. Si³y te, odwieczny Eros i Thanatos, staj± siê naszymi "przyjació³mi", ¶wiadomymi elementami nas samych, które jednak nami nie rz±dz±, ale s± czê¶ci± nas, i mo¿emy nimi ¶wiadomie dysponowaæ.

Zgoda . Zrozumienie to pocz±tek wyzwolenia. U¶wiadomienie istniej±cych w sobie elementów. Lecz w samym tylko zrozumieniu nie ma dzialania. Osi±gnij równowagê i co dalej ? Do czego wykorzystasz zrozumienie ? Je¶li nic z tym nie zrobisz, to tzw rozwój duchowy nie nast±pi. Nie zmieni siê nic. Sama obserwacja i zrozumienie nie s± dzialaniem.

Cytuj
Co natomiast z Ego? Uwa¿am, ¿e walka z nim, walka o pozbycie siê go, jest bezsensowna. Jeste¶my ca³± nasz± osob± - zarówno nasz± pod¶wiadomo¶ci± (uczuciami, emocjami, energiami), naszym Ego (logik±, ocen±, ¶wiadomo¶ci±) jak i nasz± Iskr± Bosko¶ci (Wy¿szym Ja, Superego...?). Uwa¿am, ¿e zatracenie siê w jednym z tych elementów jest tak samo patologiczne, jak i odrzucenie którego¶ z nich. Nie powinni¶my walczyæ z Ego - ego jest tak samo potrzebne do rozwoju, jak pzoosta³e elementy. Bez któregokolwiek z nich równowaga jest zachwiana.
Ja równie¿ uwa¿am , ¿e z ego nie nale¿y walczyæ. Nie z powodu konieczno¶ci zachowania równowagi samej w sobie, ale dlatego , ¿e z nim nie wygrasz. Kluczem jest zrozumieæ, ¿e ego uto¿samia Ciê ze sob±. Ono u¿yje wszystkich swoich sztuczek - bêdzie siê bilo nawet z wlasnym klonem , którego mu przeciwstawisz. Co wiêcej - wla¶nie to robimy na codzieñ. Ka¿dy czlowiek z którym sie spieramy, klócimy , walczymy, to kopia naszego wlasnego ego. Mamy to ka¿dego dnia. Zrozumienie polega na tym, ¿e czlowiek ów -nasz przeciwnik, to tak na prawdê inny ja , lecz tak samo jak "ja" , pochodzi on z Jednego ¬ródla, z Jednej ¦wiadomo¶ci. Ale on tego nie rozumie, powie Twoje ego - muszê mu pokazaæ drogê, muszê go naprostowaæ -czy nie mam racji ? - powie Twoje ego . I w ten sposób ego znowu zwyciê¿a. A Ty, pzostaj±cy w równowadze  - nie zrobisz z tym nic, bo równowaga i wlasny spokój s± najwa¿niejsze ... nie têdy droga moim zdaniem. Ego to narzêdzie, nie mo¿e byæ tak, ¿e zawladnie ono Tob±, ¿e ka¿e Ci robiæ to czy tamto. Pewnie, ¿e zawsze bêdzie próbowalo. I tak siê dzieje .Moim zdaniem ulegamy mu , poniewa¿ pragniemy zapelniæ w sobie puskê , odwieczny brak DUCHA ( st±d pytanie : kim jestem ?) . Gdyby udalo CI siê uwa¿no¶ci± swoj± utrzymaæ ego na dystans ,to poczulby¶ potê¿ne ssanie tej pustki w ¶rodku, pustki, która wydaje siê bezdenna jak czarna dziura. Nic , co pochodzi z dzialania ego nie jest w stanie jej zapelniæ. Znamy to przecie¿ - kupujemy rzeczy, coraz wiêcej, coraz dro¿sze, zapelniamy mózg wiedz±, coraz wymy¶lniejsz±, ale ssanie siê wzmaga .. a ego owszem, chêtnie "pomaga" nam zapelniæ t± dziurê.
Nie ma wiec sposobu na  ego ?
Moim zdaniem jest. Jest ni± wla¶nie milo¶æ. Jedyna niedestruktywna i harmoniczna energia, któr± je¶li dzielisz siê, to siê mno¿y, wracaj±c do Ciebie. Kiedy jeste¶ zakochany jest tej energii tak wiele, tak bardzo CIê wypelnia, ¿e czujesz, ¿e musisz dzieliæ siê ni± z innymi bo oszalejesz :) U¶miechasz siê do ludzi, pomagasz im bezinteresownie, obj±æ chcialby¶ caly ¶wiat, obdzieliæ tym uczuciem jak najwiêksz± liczbê ludzi, za darmo, bez zobowi±zañ, ot tak, po prostu. A milo¶æ wci±¿ naplywa do Ciebie.. ... ego ,je¶li jeszcze gdzie¶ tam w Tobie jest, ma teraz zajêcie, aby wymy¶leæ co jeszcze mno¿e zrobiæ , aby t± energiê rozdaæ :))) Lecz kiedy pozwolisz decydowaæ mu, to ego zamyka milo¶æ w sobie (pragn±c j± zatrzymaæ dla siebie) ,a kiedy ogranicza jej przeplyw, wtedy rozwój ustaje.. znowu pojawia siê uczucie pustki..
Wiêc rozwój duchowy wg mnie to zarówno zrozumienie, równowaga, jak i dzialanie na podstawie nie gasn±cej energii duchowej -milo¶ci.

pozdr


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Wrzesieñ 19, 2010, 13:29:42
Empatia i braterstwo wszystkich ludzi(a nawet wiêcej)- ca³y czas i nieprzerwanie! :D
mo¿e wystarczy w koñcu staæ siê w pe³ni cz³owiekiem, a nie tylko inteligentnym zwierzêciem, i zrozumieæ ¿e wszyscy jeste¶my tym samym.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Wrzesieñ 19, 2010, 13:29:44
wg mnnie rozwoj duchowy to zrozumienie ze wszystko jest zludzeniem umyslu, swiatlem, ze jestesmy warunkowani kulturowo, genetycznie, karmicznie, wiedza, nie wiedza itd :) ze ogolnie wszystko jest jednoscia :) stad wynika milosc, a bledy i splamienia ego czasem zacieraja ten obraz :) z ego fakt pewnie nie da sie zawsze walczyc ale warto obserwowac kiedy ego cos podszeptuje itd:)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Wrzesieñ 19, 2010, 13:52:22
Kody zniewolenia

Zakodowane jest nasze ¿ycie,
tkwimy w niemocy ¿elaznym uchwycie,
zakodowane jest nasze cia³o,
przez lata ¿ycia, by wci±¿ cierpia³o.
Gdy siê rodzimy, jeste¶my niewinni,
robimy to, co¶my powinni,
bawimy siê i rado¶ci do¶wiadczamy,
pamiêæ mi³o¶ci jeszcze w sobie mamy.
Lecz czas szybko mija i ¶wiadomo¶æ ¿ycia
pakuje nam kody w niewinno¶æ z ukrycia.
Zapominamy, ¿e z nieba przyszli¶my.
¿e niebo na Ziemi tworzyæ mieli¶my.
S³uchamy tego, co nam inni ka¿±,
nie¶wiadomi, ¿e z pos³ug± obce kody w³a¿±.
Zaczynamy chorowaæ, bo siê z tym nie zgadzamy,
lecz do dzieciêcej mi³o¶ci ju¿ nik³y dostêp mamy.
Idziemy do szko³y i znów nas koduj±,
w strachu i s³u¿alstwie ka¿dego wychowuj±.
Ksi±dz na religii straszy Bogiem ka¿±cym,
koduje szatanem w ko¶ció³ w±tpi±cym.
Przyjmujemy kody, ¿e¶my grzeszni od urodzenia,
¿e tylko przez ko¶ció³ ¶wiat na lepszy siê zmienia.
Brniemy w tym k³amstwie, szukaj±c na zewn±trz Boga,
bo nas zakodowano, ¿e to jedyna do nieba droga.
Rodzice nasi, korzystaj±c z naszej mi³o¶ci,
zmuszaj± nas do powielania swoich b³êdów m³odo¶ci.
Niby nas kochaj±, lecz ci±gle kody daj±,
chyba ju¿ nie wierz±, ¿e nad sob± w³adzê maj±.
I dalej brniemy w ¿ycia ¶lepym zau³ku,
przyjmuj±c komuniê ¶wiêt± w ko¶ció³ku.
Od tego momentu Boga, swego przyjaciela,
zjadaæ bêdziemy w ko¶ciele co niedziela,
bêdziemy piæ jego krew dla jego chwa³y,
koduj±c siê dalej, jaki cz³owiek ma³y.
Idziemy przez ¿ycie z coraz wiêkszym kodów baga¿em,
pakuj±c podarki niemocy od ludzi z wiêkszym sta¿em.
W szkole siê uczymy wszystkiego, tylko nie mi³o¶ci,
koduj±c siê na innych w uczuciach uleg³o¶ci.
I wtedy co niektórzy budz± sie z letargu,
nie chc± uczestniczyæ w ¿yciu dusz przetargu,
znajduj± prawdê w sobie, z Bogiem rozmawiaj±,
budz±c strach w innych, ¿e wp³yw na ¿ycie maj±,
s± izolowani w ¿yciu spo³eczeñstwa
za odbieranie ko¶cio³owi w³adzy palmy pierszeñstwa,
¿e siê o¶mielili i¶æ inn± drog±, jak ko¶ció³ ka¿e,
i zamiast cielce mi³o¶æ i prawdê wnosz± na o³tarze.
Ci, co Boga w swoim sercu do tej pory nie odkryli,
do koñca siê zamkn± i pod dyktando w³adzy bêd± ¿yli.
Sakrament bierzmowania wetrze siê w ich Boskie cia³o,
¿eby s³u¿yli hierarchii, gdy¿ ko¶cio³owi jest wci±¿ ma³o.
I tak docieramy do wieku mocy dojrzewania,
t³umi siê pod strachem energiê naszego wzrastania.
Nikt nam nie t³umaczy, jak wielk± moc± dysponujemy,
gdy¿ nie¶wiadomi dobrymi niewolnikami systemu zostaniemy.
Kszta³ciæ siê bêdziemy przez lata w wielkim stresie,
nie zdaj±c sobie sprawy, ¿e wiedza jest w nas, a nauczyciele w lesie.
Koñcz±c naukê, zasilamy szeregi bezrobotnych armii,
licz±c na to, ¿e w³adza i ko¶ció³ nasze cia³a nakarmi.
Gdy ju¿ tak tkwimy w niewoli i chorzy z uzale¿nienia,
nasze dusze wo³aj± o pobudkê ze snu niemocy spe³nienia.
I niektórym siê udaje zerwaæ kody nie¶wiadomo¶ci,
zdobywaj±c Bosk± wiedzê nape³niaj±c siê uczuciem mi³o¶ci,
zasilaj±c szeregi ludzi pragn±cych wolno¶ci,
doprowadzaj±c tym system do uczucia w¶ciek³o¶ci.
Lecz wiêkszo¶æ niestety we ¶nie swym zostaje,
licz±c wci±¿ na to, ¿e przy bogatym i g³odny siê naje.
Wiêkszo¶æ te¿ ludzi sakrament ma³¿eñski przyjmuj±c,
kochan± osobê wi±¿e, fa³szyw± mi³o¶ci± koduj±c.
I rodz± siê dzieci Bo¿e w biedzie i braku mi³o¶ci,
byle by³o ich wiêcej, to kod ko¶cio³a dla swej chciwo¶ci.
Ko¶ció³ i w³adza obdzieraj± nas z ostatniego tchnienia,
zabieraj±c nam godno¶æ i mo¿liwo¶æ samostanowienia.
Ci, co szczê¶cie maj±, pracowaæ bêd± w pocie czo³a,
koduj±c siê na ciê¿kie ¿ycie, smutek rozsiewaj±c dooko³a.
Smutki i ¿ale nasze zatopione w oparach alkocholu
wprowadzaæ bêd± zak³ócenia i kody niemocy w ziemskim polu.
Bogaci jeszcze bardziej bogaciæ siê bêd±,
nie wiedz±c, ¿e tacy do wnêtrza klucza nie zdobêd±.
Z ka¿dym oddechem materialnego uzale¿nienia,
bêd± patrzyli w sw± duszê z pozycji w³asnego cienia.
Jednak i z nich co niektóry ze snu siê obudzi
i zapa³ do gromadzenia w swym sercu ostudzi.
Gdy pojm±, ¿e bogactwo i w³adza ¿±dz± ¶wiatem iluzji,
zdejm± kody niewiedzy, budz±c ¶wiat mi³o¶ci, energii fuzji,
i bêd± pionierami, g³osz±c prawdê w spo³eczeñstwie,
¿e ¿ycie bogate na zewn±trz jest fa³szem w bezpieczeñstwie,
¿e ¶wi±tyni± Boga jest nie budynek ko¶cielny,
¿e ci, co tak my¶l±, w niewiedzy s³u¿± mocom piekielnym,
¿e Bóg umi³owa³ tylko jednego przedstawiciela,
tego, co w nas ¿yje i jego nauki w ¿ycie wciela.
Lecz takich osób jest i bêdzie bardzo niewiele,
bêd± szykanowani i opuszcz± ich przyjaciele,
fa³szywi zreszt±, dr¿±c ze strachu o egzystencjê,
oddadz± sw± wolno¶ci prawdê w pazerne w³adzy rêce.
I wiêkszo¶æ z nich bêdzie, nie mog±c z kodami sobie daæ rady,
szukaæ na zewn±trz pomocy korzystaj±c z lekarza porady.
Do¿ywaj±c kwiecia wieku, wieku swego przekwitania,
dusze bardzo wielu ludzi zanuc± pie¶ñ rozstania,
pie¶ñ rozpaczy dla cia³a, dla duszy westchnienia,
¿e znowu w tym wcieleniu ma³o by³o zrozumienia,
co jest w ¿yciu wa¿ne, po co tu ¿yli¶my,
za jak± prawd± w ¶wiecie ci±gle gonili¶my.
Niektórzy odeszli, lecz inni pozostaj±,
dalsz± szansê nauki od swej duszy dostaj±.
I znowu tylko garstka z nich oprzytomnieje,
¿e ¿ycie to nie staro¶æ, co jak metal rdzewieje,
¿e wa¿na jest mi³o¶æ do wszelkiego stworzenia,
by u schy³ku ¿ycia mieæ poczucie zjednoczenia,
¿e ka¿da istota, co z mi³o¶ci siê tworzy,
nasze serca na wszech¶wiat jedno¶ci otworzy.
Uczyæ te¿ bêd± ci szanowni ludzie,
¿e ¿yj±c dla pieniêdzy ¿yje siê w u³udzie,
¿e goli tu przyszli¶my i goli odejdziemy,
¿e tylko w mi³o¶ci swe spe³nienie znajdziemy.
Lecz i oni, gdy odejd±, ju¿ na to wp³ywu nie bêd± mieli,
z³o¿± ich ko¶ci na cmentarzu grobie, choæby tego nie chcieli.
Ostatni kod przyjm± od swego martwego cia³a,
¿e gdy zap³ac± za pogrzeb, w niebie ich czeka chwa³a.
I skoñczyæ w zasadzie tê smutn± opowie¶æ mo¿na by by³o,
¿eby nie my¶l, ¿e bez pieniêdzy i w³adzy lepiej by siê ¿y³o.
Bo có¿ nam daj± te wszystkie kody w³adzy i kontroli,
niszcz± nasze cia³a i psychikê trzymaj± w niewoli,
wyciskuj± uczucia nienawi¶ci, pogardy i strachu,
gdy¿ s± z³a mistrzami iluzji w swym piekielnym fachu.
A gdyby tak spojrzeæ na ¿ycie nasze z dobrej strony
i mieæ wszystkie stworzenia i mi³o¶æ przed z³em do obrony,
¿yæ chwil± obecn±, widzieæ w ka¿dym swe odbicie Boskie,
byæ Bogiem za ¿ycia i prowadziæ ¿ycie beztroskie,
wierzyæ w sw± moc, o której Chystus opowiada³,
byæ taki jak on, by ka¿dy ¶wiadectwo prawdzie dawa³.
Nie bêdzie mora³u z tej d³ugiej o ¿yciu opowie¶ci,
scenariusz niech ka¿dy napisze sam, a ¿ycie jego prawdê obwie¶ci.


¼ród³o: magazyn Nexus 2/2003 (32)
http://www.nexus.media.pl


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: soook Wrzesieñ 19, 2010, 14:54:14

  Rozwój jest w ka¿dej istocie , na Ziemi tak¿e . Usun±æ mgliste przed oczyma .
  Maskuj±c± farbê .
   :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Wrzesieñ 19, 2010, 18:14:17
Ok, wiêc mo¿e jasno najpierw odpowiedzmy na pytanie: Czym jest Ego? Bo czasami mam wra¿enie, ¿e termin ten jest u¿ywany jako synonim "wszystkiego, co mi siê w ludziach i sobie nie podoba". Czasami te¿ wygl±da to tak, jakby¶cie ego rozumieli jako "przerost patrzenia na siebie samego, olewaj±c dobro innych" - tyle, ¿e to jest egoizm, czyli przerost Ego, zaburzenie równowagi.

Dlatego, ponownie: konkretnie i jasno, czym jest ego?


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to właściwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Wrzesieñ 19, 2010, 18:38:50
podoba mi się cytat z soook-a

Cytuj
112.

Ego jest pewnego rodzaju spisem rzeczy, które potrafimy robić i które robimy, by wydłużyć ten spis.

Jak również gdzieś przeczytana kwestia o ego: czemu czasami nie można przestać myśleć,-
ponieważ ego robi to aby udowodnić sobie że rzeczywiście istnieje, gdy przestajemy myśleć- po prostu go nie ma/nie istnieje,- tak więc ego jest tworem tymczasowym- jakby oprogramowaniem naszego ciała do zarządzania nim, ale nie jest odbiciem naszego wyższego ja- czyli naszej prawdziwej istoty/natury.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Wrzesieñ 19, 2010, 19:26:21
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ego  - mozna poczytac.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Wrzesieñ 20, 2010, 06:18:22
Nawi±zuj±c do artyku³u w Wikipedii, widzê ju¿ chyba, czemu wystêpuje miêdzy nami ró¿no¶æ zdañ - ja mam raczej na my¶li Ego w rozumieniu freudowskim (choæ, jak pisa³em, z pewnymi zapo¿yczeniami z Huny), a Wy z kolei mówicie o Ego w konwencji buddyjskiej.

===================================================

EDIT:

Ja to widzê w taki sposób. Najpierw terminologia, która siê pos³ugujê:

ID - pod¶wiadomo¶æ, d±¿enia, czyste pragnienia, emocje
EGO - ¶wiadomo¶æ, logiczne my¶lenie, "filtr materialnej rzeczywisto¶ci"
SUPEREGO - wy¿sze Ja, aspekt wy¿szej duchowo¶ci, ponadludzka ¶wiadomo¶æ, bli¿sza Absolutowi

Uwa¿am, ¿e te czê¶ci "sk³adowe" naszej duszy mamy od pocz±tku. Nie s± ¿adnym efektem ubocznym, negatywnym skutkiem czego¶. S± kolejnym krokiem ewolucji. Jeste¶my czê¶ci± jednej ca³o¶ci, Absolutu, który z bycia "wszystkim i niczym" (nazwijmy to Chaosem) krystalizuje siê, dzieli, po to, by poznaæ siebie, zyskaæ samo¶wiadomo¶æ. Krystalizuje siê w nas, dziel±c siê na ró¿ne aspekty.

Jak to wygl±da z technicznego punktu widzenia? Otó¿:

1. Najpierw by³ chaos, punkt, wszystko w jednym i nic jednocze¶nie.
2. Poprzez Wielki wybuch podzieli³ siê na aspekty: materia, antymateria i pró¿nia
3. Materia zgrupowa³a siê, tworz±c now± jako¶æ - planety, gwiazdy i inne cia³a niebieskie.
4. (tu ju¿ nasza ziemia) Ziemia by³a nieo¿ywiona - ziemia, ska³y, woda.
5. Kolejny podzia³ - pojawi³o siê ¿ycie (podzia³ na o¿ywione i nieo¿ywione). Tu Absolut pierwszy raz móg³ zamanifestowaæ siê w formie Duszy - duszy nieo¿ywionej, i duszy o¿ywionej, w ro¶linach
6. Dusza o¿ywiona ewoluowa³a dalej - powsta³y pierwsze gatunki zwierz±t - dusza o¿ywiona podzieli³a siê na pasywn± (ro¶liny) i aktywn± (zwierzêta)
7. Dusza aktywna podzieli³a siê dalej - na zwierzêta, które maj± samo¶wiadomo¶æ, i te, które jej nie maj±.
8. Powsta³ cz³owiek, i dusza podzieli³a siê dalej - na ¶wiadomo¶æ Wy¿sz± (Superego), ¦redni± (Ego) i Ni¿sz± (Id)

Tak to w wielkim skrócie i jeszcze wiêkszym uproszczeniu widzê.

Jaki jest wiêc cel naszego istnienia? Powrót do nieskrystalizowanego absolutu, z powrotem przez poziomy od 8 do 1. Ale przecie¿ to regres! Otó¿ nie. Owszem, wracamy do pocz±tku, integruj±c na nowo aspekty, które zosta³y roz³±czone. Ale wracamy ze ¦WIADOMO¦CI¡ siebie.

Przyrównajmy sytuacjê do samochodu. Mamy samochód, mo¿emy nim je¼dziæ. Ale nie wiemy, jak to to dzia³a. Po prostu, znamy metodê, ale nie mechanikê. Po czym rozk³adamy samochód na czê¶ci pierwsze, ogl±damy ka¿d± czê¶æ, patrzymy, jak dzia³a, i sk³±damy na nowo. Czy wracamy do punktu zerowego? Tak. Ale czy to ten sam punkt zerowy? Nie - gdy¿ teraz mamy ten sam samochód, ale ze ¶wiadomo¶ci±, jak i dlaczego dzia³a. Z chaosu wy³ania siê kosmos, porz±dek.

Oczywi¶cie, w punktach poda³em, jak takie roz³±czenie na sk³±dowe mog³o wygl±daæ z punktu widzenia ¶wiata materialnego. To samo, moim zdaniem, dzieje siê na poziomie duchowym.

¦wiat, od pierwotnej "Jedno¶ci", Absolutu, dzieli³ siê, krystalizowa³. Dzieli³ siê na aspekty, które z kolei wewnêtrznie dzieli³y siê na aspekty, które znowu dzieli³y siê na aspekty. Uwa¿am, ¿e nasz ¶wiat, fizyczny, jest efektem pluralizmu, pluralizmu wielu pluralizmów, którym podda³ siê Absolut.

Odzwierciedlenie widzimy w hierarchii ¶wiatów. Mamy ¶wiat fizyczny - najbardziej pe³en dualno¶ci w wielu aspektach. Wy¿ej mamy ¶wiat astralny - mniej gêsty, bo np nie wystêpuje ju¿ w nim dualizm materia-brak materii, a wiêc nie ma apsketu miejsca. Dalej mamy ¶wiat mentalny, w którym jest jeszcze mniej podzia³ów - nie ma podzia³u na czas, miejsce, o wiele mniejszy jest podzia³ na poszczególne jednostki.

Gdyby¶my tak szli po nitce do k³êbka, zobaczyliby¶my, ¿e im wy¿szy ¶wiat, tym mniej aspektów, gdy¿ zbli¿a siê on do Absolutu, pirwotnej Jedynki, która po prostu JEST.

I, moim zdaniem, do tego w³a¶nie d±¿ymy - do powrotu do Absolutu, ale nie przez ODRZUCENIE dualizmu, tylko przez poznanie go, i dziêki temu mo¿liwo¶æ przeniesienia ¶wiadomo¶ci PONAD dualizm.

Ufff, nieco chaotycznie, ale pisa³em z g³owy, wiêc... :)

Scali³em posty
Darek

>Tene<, edytuje siê post ju¿ istniej±cy, nie nastêpny, nowy z dopiskiem :"edytcja"  :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Wrzesieñ 20, 2010, 16:37:53
Oczywi¶cie to racja ¿e nawet gdyby wróciæ na „linie startu” to nic ju¿ nie bêdzie takie samo jak by³o przed pierwszym podzieleniem- to jasne!,-
pytanie co dalej, nastêpna podró¿ poprzez oceany zdarzeñ i czasu?, ale ju¿ w ca³kiem innej jako¶ci postrzegania samych siebie i otoczenia..


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Wrzesieñ 20, 2010, 16:44:22
Songo - uwa¿am, ¿e niekoniecznie. ¯e gdy przepracujesz ju¿ t± "gêsto¶æ" (nie lubiê tego okre¶lenia, ale niech bêdzie...), zrozumiesz dualne (czy raczej trzycz³onowej) aspekty swojej duszy, doprowadzisz je do wspó³pracy, i na nowo spoisz w jedn± jako¶æ, wtedy jeste¶ gotowy do przej¶cia do rzeczywisto¶ci o ni¿szej gêsto¶ci, bli¿szej Absolutowi, mniej nasyconej dua/plura-lizmem. I tak dalej, a¿ w pewnym momencie, po dojrzenia w ostatnim, najmniej gêstym planie istnienia, planie który czêsto postrzegamy jako boski, gdy¿ posiadaj±cy jedynie dwa aspekty, pierwotny dualizm, nad którym jest jedynie nieokrê¶lony Absolut - na nowo ³±czysz siê w Jedno z Absolutem, On staje siê Tob±, a Ty Nim. Jednak On/Ty nie jeste¶cie ju¿ t± sam± jako¶ci±, co na wej¶ciu - gdy¿ zyskali¶cie samo¶wiadomo¶æ, kolejny puzzel dla Ciebie/Jego/Absolutu do zyskania pe³nej samo¶wiadomo¶ci.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to właściwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Wrzesieñ 20, 2010, 17:00:23
A więc nawet po ponownym zjednoczeniu z absolutem nie będziemy tym samym co na początku,-
będziemy czymś więcej(z wartością dodaną całości tego co się wcześniej wydarzyło), ale jakimi konsekwencjami to zaowocuje- to się dopiero przekonamy- :D
to i tak akademicka dyskusja- więc można sobie pozwolić na dużą swobodę. ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Wrzesieñ 20, 2010, 18:44:47
Z tego co jest mi wiadome nie mozna sie ponownie zlaczyc w jednie z Absolutem, tworzac jeden twor energetyczny. To nie jest mozliwe z powodu potecjalu energetycznego stworzonego przez zjednoczone juz indywidualne osobowosci.

Gdyby do tego doszlo nastapil by przeogromny nie do opisania wybuch.
Zreszta po co sie ponownie laczyc w jednie? Istniejaca tedecja w Zaswiatach , to dazenie do tworzenia wyzwolonych ( pelnych energetycznie ) jednostek , ktore beda mogly i potrafily siac zycie.

To bardzo dluga droga , ale temu sluza zycia w swiatach materialnych, wlasnie zdobywaniu wiedzy o sobie i tworzeniu. Dla osiagniecia potecjalu stworcow.

Zaswiat jest przeogromny  ma tedecje rozszerzania sie , czeka on na nowych siewcow zycia.


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Wrzesieñ 20, 2010, 18:52:45
Tworzenie jedni to nie do koñca to, co mia³em na my¶li. W³a¶nie tu tkwi haczyk, paradoks - ³±cz±c siê na nowo w jedno, stajemy siê jednocze¶nie Absolutem i czê¶ci± tego Absolutu. To nieco jak moja rêka jest jednocze¶nie mn± i sam± sob±. Uwa¿am, ¿e przechodzenie na coraz wy¿sze "poziomy" (¿e tak to ujmê) nie sprawia, ¿e zanika w³a¶ciwe dla ni¿szych poziomów ¶wiadomo¶æ bycia indywidualno¶ci±. Jednak w obecnym ¶wiecie, na obecnym poziomie, nasze poczucie indywidualno¶ci wydaje siê nie do pogodzenia z jednoczesnym byciem wszystkim. Uwa¿am, ¿e im bardziej siê rozwijamy, tym wiêcej takich "roz³±czeñ" i "dzieleñ" przezwyciê¿amy, dziêki czemu mo¿emy funkcjonowaæ z poziomu pe³ni, zachowuj±c wiedzê i mo¿liwo¶æ jednostki.

Nie wiem, jak to zobrazowaæ, szukam odpowiedniej analogii.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Wrzesieñ 20, 2010, 19:06:59
To jest teoria tzw. Wypustek- którymi jeste¶my, wypustek które s± przejawami indywidualno¶ci absolutu, mamy ten sam pieñ, ale ka¿dy ¿yje indywidualnym ¿yciem/programem.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Wrzesieñ 20, 2010, 19:30:32
Szczerze, to nie mia³em pojêcia, ¿e taka teoria istnieje, ale skoro kto¶ do tego ju¿ doszed³, to mnie to cieszy - znaczy, ¿e nie jest to tylko wizja mojego pochrzanionego umys³u :D (no, chyba, ¿e obaj/oboje z twórc± tej teorii mamy pochrzanione umys³y, czego nie wykluczam :D )


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Torton Wrzesieñ 20, 2010, 19:42:17
Rozwój duchowy jest jak wafelka im wiêcej zjadasz tym jeste¶ pe³niejszy, szczê¶liwszy.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Tenebrael Wrzesieñ 21, 2010, 07:54:35
Rozwój duchowy jest jak wafelka im wiêcej zjadasz tym jeste¶ pe³niejszy, szczê¶liwszy.

Tak, choæ jest tu te¿ pewien szkopu³. Czasami zdaje nam siê, ¿e rozwijamy siê duchowo - tak postrzega to nasza ¶wiadomo¶æ i pod¶wiadomo¶æ, przez co jeste¶my szczê¶liwsi. Jednak nie zawsze jest to rozwój duchowy - niekiedy jest to raczej co¶ jak zastrzyk znieczulaj±cy dla naszej osobowo¶ci. Postrzegamy ¶wiat jako lepszy, samych siebie jako szczê¶liwszych, choæ nie rozwijamy siê duchowo wcale.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Torton Wrzesieñ 21, 2010, 11:42:50
Ostatnio mam ma³o wolnego czasu, dlatego Mniej piszê na forum i napisa³em tylko tak w skrócie.
Tak wg. to witaj ponownie Tene. :) Masz racjê rozwój duchowy to nie tylko przyjemno¶ci to co¶ wiêcej.

Najlepiej zbudowaæ w sobie system warto¶ci, który bêdzie s³u¿y³ Mi(Czyt. Sobie) i ludziom wokó³. Wtedy jest harmonia zachowana. Równowaga. Oczywi¶cie trzeba o tym pamiêtaæ a ciê¿ko jest byæ takim.

Najciekawsze jest to, ¿e wielu my¶li ¿e osoby "Rozwiniête" to takie co medytuj± godzinami, robi± to co my¶l± itp. Takie idealne cechy, a chyba zapominamy ¿e ¿yj± po¶ród nas zwykli "szarzy" ludzie, którzy s± o wiele bardziej czêsto inteligentni, charyzmatyczni i rozwiniêci duchowo ni¿ jeden jaki¶ tam "guru".


Sam znam kilku ludzi o naprawdê rozbudowane osobowo¶ci, otwarci, mili na swój sposób, zabawni, inteligentni, pracowici i co najwa¿niejsze szczerzy. Takich ludzi siê lubi i ceni. W dzisiejszym ¶wiecie trudno o szczero¶æ. I bawi Mnie te¿ jedna rzecz... Podej¶cie kultury New Age do tego, oni to ¿eby byæ rozwiniêci musz± siê z duchami komunikowaæ, a czasami s± gorsi ni¿ nie jeden bezdomny na ulicy któremu by nie pomogli... tak¿e jak dyskryminuje siê "rozwiniêtych ludzi" z powodu s³ów u¿ywanych przez nich a mam na my¶li przekleñstwa. Zaraz pewnie us³yszê has³o o negatywnej wibracji tych s³ów.

Oczywi¶cie znam takie osoby, które tego u¿ywaj± i s± takie jak wy¿ej wymieni³em ale one tym nikogo nie obra¿aj±. G³ównie to u¿ywa siê to w ¿artach lub gdy chce siê co¶ "dosadnie" opisaæ. Te¿ tak czasami robiê i boli Mnie podej¶cie tego chorego Polskiego spo³eczeñstwa do tego s³ownictwa.

Gdy na kogo¶ te s³owa w obra¼liwy sposób trafiaj± wtedy mo¿emy mówiæ o negatywnych wibracjach czy jak kto tam chce to nazywaæ. My¶l tworzy energiê i tego siê powinni ludzie trzymaæ, niestety zamiast tego spotkamy siê z hipokryzj± i u³ud± doskona³o¶ci. Zamiast wzi±æ rzeczywisto¶æ w swoje rêce.
To tyle.

Pozdrawiam
Torton - Marcin ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 27, 2011, 12:37:04
Wydaje mi siê, ¿e rozwój duchowy to co¶ w rodzaju "pogodzenie siê"
Pogodzenie siê z sob±, ¶wiatem, ze wszystkim.
Nie rezygnacja - bardziej akceptacja wynikaj±ca ze zrozumienia przyczyn i skutków.

Tyle, ¿e taki stan pogodzenia siê ze wszystkim to skutek, a nie przyczyna.

Jako¶ tak mam wra¿enie, ¿e cz³owiek g³êboko duchowo rozwiniêty  ¿yje sobie jak ka¿dy inny cz³owiek - chodzi do pracy, wychowuje dzieci, itp. Nie jest ¿adnym guru, za którym id± tysiace czy miliony, nie ucieka do pustelni zostawiaj±c ¿onê i dzieci. Jest po prostu zwyczajnie wygl±daj±cym cz³owiekiem, mo¿e nawet trochê takim "nijakim"

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 27, 2011, 13:37:48
Od czasów rewolucji przemys³owej cz³owiek rozwin±³ i rozwija technologie w coraz szybszym tempie i s± tego dobre strony, jednak dzisiaj wyra¼nie ju¿ widaæ, ¿e podmiot sta³ siê przedmiotem- trybikiem w maszynie któr± sam skonstruowa³ i tak z niej jest dumny.
To powoduje naturaln± utratê równowagi podstawowych warto¶ci tj. ¿ycie, mi³o¶æ i poszanowanie natury/ekosystemu- dziêki któremu tak naprawdê istniejemy. To co wydaje siê tak dalekie i wznios³e- jest tak naprawdê powrotem do stanu kiedy cz³owiek/jednostka jest znowu podmiotem, najwa¿niejszym elementem i zdaje sobie równocze¶nie sprawê z takiej samej podmiotowo¶ci wszystkiego co ¿yje, a nawet istnieje, a duch manifestuje siê w ka¿dej drobinie materii.

Pozdr. :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 27, 2011, 19:53:24
Cytuj
Od czasów rewolucji przemys³owej cz³owiek rozwin±³ i rozwija technologie w coraz szybszym tempie i s± tego dobre strony, jednak dzisiaj wyra¼nie ju¿ widaæ, ¿e podmiot sta³ siê przedmiotem- trybikiem w maszynie któr± sam skonstruowa³ i tak z niej jest dumny.
do tego stanu sam siê cz³owiek doprowadzi³ sprzedaj±c siê w rêce bo¿ków nauki, religii, pieni±dza
i wielu innych. Ka¿dy kupczy swoim duchem w zamian za "bezpieczeñstwo" czy wygodê czy przyjemno¶ci. No bo to takie ³atwe i oczywiste, zreszt± tak wszyscy robi±, wiêc  nie mo¿e byc to z³e.
Ta ¶lepa wiara umo¿liwia powstanie ca³ej armii po¶redników ( banki, ubezpieczalnie, kap³ami, politycy,
doradcy...)  gwarantuj±cych rzekomo ¿yczliwo¶cæ u ró¿nych bo¿ków. I tak budujemy samod³awi±cy siê system.
Tylko rozwój w³asnej ¶wiadomo¶ci mo¿e rozwi±zaæ wszystkie problemy. Tyle, ¿e system czeka nawet tu na nas z gotowymi rozwi±zaniami. A to nowi prorocy, a to pomocna d³oñ innych galaktycznych ras,
darmowe porady kosmiczne w postaci chanellingów a nawet te "wspaniale" filmy instrukta¿owe na youtube, ze wszystkimi mo¿liwymi receptami i wyja¶nieniami. Z drugiej strony oczywi¶cie ca³y pakiet  na przypadek, ¿e co¶ siê nie uda i przyjdzie sie tlumaczyæ. Wiêc te kosmiczne promienie, planety X,
inne ale ju¿ nie¿yczliwe cywilizacje czy globalny bakcyl powodujacy straszliwe rozwolnienie.  ;D
Wiec po co mamy siêgaæ?. Po nic, po nic, po nic!. Ten caly kit wetkaæ gdzie jego miejsce i spokojnie budowaæ swoj± w³asn± wiedzê opart± na w³asnym do¶wiadczeniu. Mo¿e to na pocz±tku nie wyglad± spektakularnie, mo¿e nawet prze¿yjemy ró¿ne rozczarowania, mo¿e zmieni siê nasz maly ¶wiat przyjació³ i znajomych, ale to co zacznie powstawaæ, wynagrodzi z nadmiarem te "rzekome straty".
Czego wszystkim serdecznie ¿yczê.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Maj 27, 2011, 21:52:17
To wszystko prawda, tylko najtrudniej ta cala sytuacje wziasc w swoje rece i swoja odpowiedzialnosc. Najgorsze, ze czlowiek nie ma zaufania do samego siebie i nie ma ochoty powiedziec: jestem panem wlasnego losu, wlasnej sytuacji.
               Natomiast, osoba ktora odwazyla sie na "byc innym" ma z glowy w swoim srodowisku. Najpierw jest obserwowany
z niepokojem co bedzie sie dalej dzialo, a jak sie wychyli z innym mysleniem na temat religii, zdrowego jedzenia- to wiadomo ze , jest przekretem. Nagle uwazaja ze napewno nie potrafisz sie prawidlowo modlic, a jesli powiesz ze codziennie rozmawiasz
z Bogiem, ze go respektujesz, ze masz aniola stroza, to juz jest wszystko wiadomo.  I jak tu mozna zaczac inaczej. W grupie jest sila.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 27, 2011, 22:18:14
Cytuj
I jak tu mozna zaczac inaczej.
ale¿ bajecznie prosto.  ;D
Wygl±da to znacznie ³atwiej ni¿ siê powszechnie wydaje. Zmiany id± powoli i dotycz± wnêtrza, naszej wiary i przekonañ, przy jednoczesnej tolerancji i zrozumienia innych. Przecie¿ nie zakladamy cytrynowego garnituru na powa¿ne uroczysto¶ci czy nie wybiegamy nago na stadion, podczas wa¿nego meczu , aby tak zademonstrowaæ w³asn± odrêbno¶æ.  ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 28, 2011, 08:00:43
Rozwój duchowy?

To nic innego jak ¿ycie , tak zwyczajnie ¿ycie od urodzenia do ¶mierci w szkole ¿ycia któr± dla nas jest ziemia.
Ka¿dy Cz³owiek ¿yj±c jest w indywidualnej klasie na indywidualnej lekcji przygotowanej  przez Stwórcê wy³±cznie dla niego.

Zdarzenia ¿yciowe s± tematami przez które przechodzi ucz±c siê podnoszenia swojej wibracji , podnoszenia energii w sobie , decyzje s± egzaminami w ka¿dej sekundzie istnienia.
Jakie s± owe decyzje? Takie jak my , takie jak nasz system warto¶ci , bowiem ka¿da my¶l , s³owo i czyn pokazuj± nas nie innych chocia¿ tak wiele pada oceniania owych innych miast siebie.

Zatem my¶l± s³owem i czynem nape³nionym negatywem i niskimi wibracjami ka¿dy krzywdzi siebie nie kogo¶ do kogo s± kierowane te inwektywy.
Tworzy swoj± przestrzeñ  w taki sposób sieje ziarno okrutne zapominaj±c ca³kowicie i¿ to on /ona bêd± musieli nieodwo³alnie ponie¶æ ten plon na w³asnych barkach. Nie da siê go scedowaæ na nikogo , twierdz±c , i¿ to przecie¿ kto¶ jest "be..." a nie ja.
Ja tylko czyniê dobro....

A czym jest dobro? Bo czym¶ innym byæ mo¿e dla ka¿dego pomimo zapewnieñ i¿ jest to dobrem.

Odczuwanie osobistego dobra zale¿ne jest od osobistego systemu warto¶ci , ale.. dla alkoholika jego rado¶ciom i  dobrem jest zanurzanie siê w picie a dla jego bliskich jest to przeolbrzymie z³o , krzywdz±ce  zarówno rodzinê jak i otoczenie z którym styka siê taka osoba.

Zatem czym jest dobro? Dobro jest tako warto¶ciom , która w swoich energetycznych przekazach niesie je wiruje jasno¶ciom i szczê¶ciem , zmienia sob± ( przez zaistnienie tylko w danym miejscu) jego negatywn± przestrzeñ na podobn± sobie.
Roz¶wietla to miejsce i ociepla je sob± wprowadzaj±c proces zmian w pod¶wiadomo¶æ istnienia we wzorce tego miejsca.

Miejsca w których pojawi³a siê wibracja dobra zaczynaj± po maleñku wchodziæ w proces zmian , energia , która by³a w nich zablokowana zaczyna taniec przemian w radosny fina³.

A co na to ci którzy inaczej postrzegaj± dobro  ni¿ przez radosne cieple ja¶nienie? Nasi przyk³adowi alkoholicy? Ci , których ¶wiadomo¶æ jest ograniczona niemo¿liwo¶ci± pe³ni odczuæ i pe³ni zrozumieñ  przez wiele decyzji z pogranicza ich mo¿liwo¶ci odbioru?

Takich ludzi jest mnóstwo rzec mo¿na wiêkszo¶æ ( piêknie mówi±cych  z pozoru ale w czynach swoich i s³owach reprezentuj±cy ma³o¶æ)   , oni usi³uj± zablokowaæ za wszelk± cenê te przemiany.

¦wiat ich dobra (rozumiany przez nich jako  wy³±cznie najwiêksze i najlepsze dobro ) wedle nich musi byæ nadrzêdno¶ciom  dla wszystkich.

Konfrontuj±c siê z czym¶ innym w realu  , czym¶ co nie jest ich , budzi to w nich agresjê strach i chêæ walki ze zniszczeniem na wszystkich polach.

Zaczynaj± bardzo usilnie niszczyæ , rozpoczynaj± walkê , pomimo i¿ wschodz±cego s³oñca ¿aden ¶pioch i tak i tak nie  powstrzyma. Bowiem procesy rozwojowe ( wszystkie) s± tak naprawdê planem Stwórcy wobec ca³ego istnienia.

Zatem mo¿na w tym przeolbrzymim akcie zatrzymaæ ( a raczej spowolniæ ) tylko siebie samego przez akceptacjê i ¿ycie w sposób ma³o godny.

A co jest niegodno¶ciom dla Cz³owieka?  Otó¿ s± tym my¶li , s³owa i czyny  przeciw innym , takie których nikt nie chcia³ by ¿eby jemu uczyniono.
Jest to sianie z³a , którego plon zawsze zbieramy sami a on decyduje zawsze i niezmiennie o naszym rozwoju duchowym.

Zatem czym jest ten rozwój duchowy tak naprawdê?

Otó¿ jest on ni mniej ni wiêcej jak godno¶ciom ¿ycia  przez stosowanie w nim coraz wy¿szego systemu warto¶ci  , którym nie krzywdzimy siebie ni innych.
Owe nie krzywdzenie jednak nie mo¿e wyp³ywaæ wy³±cznie ze strachu  o ponoszonych konsekwencjach prawnych, musi byæ efektem mi³o¶ci do siebie  i innych istot. By siej±c zdarzenia kie³kowa³y inercjom piêkna i harmonii.


Dopiero zrozumienie ( przez stosowanie we w³asnym ¿yciu) a nie mówienie "ja wiem... ja to wiem od dawna... daje mo¿liwo¶æ wchodzenia na coraz wy¿szy stopieñ rozwoju duchowego.


A ¿e s± obok nas tacy , którzy za wszelk± cenê i wszelkimi silami chc±  ten rozwój powstrzymaæ?  No có¿ s± i jeszcze troszkê pobêd± dopóki ¶wiaty naszych warto¶ci definitywnie siê nie rozdziel±.
A ¿e siê rozdziel± to pewne , pomimo i¿ nadal istnieje ignorancja tej informacji.

Dobrze jest omin±æ to co nas krzywdzi , nie daæ siê prowokowaæ i wci±gaæ w ¿adne przestrzenie , które prezentuj± nie nasze warto¶ci ( zawsze kontakt osobisty powoduje "spadanie masek" z takich "milusiñskich twarzyczek"....

Nie walczymy ( przynajmniej staramy siê) ze staraj±cymi uwik³aæ nas w swoich osobowo¶ciach przestrzeniach , bo obni¿amy swoj± energiê i musimy zni¿yæ siê do warto¶ci ¶wiata który je prezentuje. A co za tym idzie cofamy siê w naszym rozwoju przejmuj±c obni¿ony styl jako w³asny.

A co zrobiæ jak zdarzy siê wejscie w takom przestrzeñ , lub ona podstêpnie wejdzie w nasz±? Pozwoliæ jej istnieæ   takom jakom jest dopóki sama nie zechce siê zmieniæ i przej¶æ ze swoimi warto¶ciami w przestrzeñ nam podobn±.

Wyj¶æ z niej nietkniêtym ale wzbogaconym o wiedzê tej ni¿szej wibracji , która pozwala nam w przysz³o¶ci omijaæ j± jako nie swoj±.

Bowiem rozwój duchowy to gromadzenie wiedzy z ka¿dej przestrzeni i tej bardzo wysokiej i tej bardzo niskiej.

Byæ w niej ( tej najni¿szej)  zanurzyæ siê w jej specyfice nie zabrudzaj±c ni± siebie , nie przejmuj±c jej warto¶ci jako w³asne to przeolbrzymia sztuka  mistrza , którym byæ mo¿e ka¿dy z nas.

Wcze¶niej , czy pó¼niej zapewne bêdzie , bo ¿ycie postawi przed nim egzamin z dojrza³o¶ci rozwoju duchowego , a Stwórca otworzy wrota przej¶cia do wy¿szego wymiaru w³asnego istnienia.


Kiara :) :)

 


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 28, 2011, 10:09:44
Mo¿na du¿o i piêknie pisaæ o niekrzywdzeniu innych, ale, gdy s± ludzie skrzywdzeni przez pisz±cego, s³owo nie ma ¿adnej warto¶ci… 


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 28, 2011, 11:34:54
Zabrzmia³o to gro¼nie, Ptaku .
Z tzw w³asnego do¶wiadczenia ¿yciowego wiem, ¿e z tym "krzywdzeniem"  ró¿nie bywa. Czasami, gdy spotykaj± sie dwie energie o drastycznie ró¿nym (przeciwnym ) potencjale to z praw fizyki wynika , ¿e iskrzyæ musi ;)
Problem polega na odbiorze tego iskrzenia. Wprogramowany  wzorzec ofiary ubierze to natychmiast w formê odpowiadaj±c± krzywdzie. Kto¶ inny, mo¿e bardziej ¶wiadomy, mo¿e bardziej do¶wiadczony ¿yciowo, zauwa¿y nie krzywdê, a informacjê do wykorzystania dla siebie - tak± wskazówkê, drogowskaz.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 28, 2011, 12:21:47
Masz racjê east, wszystko mo¿na uznaæ za wzglêdne, ale wówczas czy ma sens mówienie o rozwoju?

Bo je¶li rozwój, to wêdrówka w kierunku dobra, czyli tym samym jest to odstêpowanie od z³a.
A chyba potrafimy, chocia¿by intuicyjnie odró¿niæ czyn dobry od niedobrego.

Najwa¿niejszym wska¼nikiem s± intencje. To one nadaj± zabarwienie naszym dzia³aniom.
Poczucie krzywdy jest spraw± nader indywidualn± i trudno mierzaln± obiektywnie, ale przecie¿ jest na tym ¶wiecie
sprawiedliwo¶æ i niesprawiedliwo¶æ.
Czynienie niesprawiedliwo¶ci niesie krzywdê. Choæ trudno tu o jednoznaczno¶æ.

Pozdrawiam  :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to właściwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: zodiakus71 Maj 28, 2011, 12:34:05
Ile wyznań wiary tyle teorii na ten temat. Tu uważam tak jak napisała Kiara na początku swojej wypowiedzi .  Rozwój duchowy to życie . Niewiem jak obecnie ale kiedyś KK nauczał czym jest ciało , czym dusza ludzka . Dziś tego ludziom w kościele się nie wyjaśnia , są wyjaśnienia trochę zagmatwane dawniej były prostsze i oczywiste nie wiem dlaczego się od tego odeszło . Mi osobiście stara koncepcja KK z przed około 40 lat odpowiadała i odpowiada do dziś . Poprzez życie albo degradujemy poziom energetyczny duszy albo go podnosimy , podnosząc ten poziom nasza dusza może stać się nieśmiertelna a obniżając może umrzeć ( choć to nie najlepsze określenie w tym przypadku )


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 28, 2011, 15:35:06
Cytuj
Bo je¶li rozwój, to wêdrówka w kierunku dobra, czyli tym samym jest to odstêpowanie od z³a.
A chyba potrafimy, chocia¿by intuicyjnie odró¿niæ czyn dobry od niedobrego.

My¶lê, ¿e pojmowanie rozwoju jako wêdrówka w kierunku dobra to pu³apka.
To tylko jeden biegun.
A przecie¿ jak to mówi± - nie ma tego z³ego, co by nie wysz³o na dobre.
Dobro wynika z istnienia z³a. I odwrotnie.
Dlatego, paradoksalnie - im wiêksze wysi³ki w celu czynienia dobra, tym wiêcej z³a pojawia siê na ¶wiecie. Równowaga musi zostaæ zachowana.

Inna sprawa, ¿e kogo bym nie zapyta³, to ka¿dy czyni dobrze.
Ka¿dy robi wg. niego s³usznie, ka¿dy uwa¿a, ¿e ma racjê.
Z³o zwykle robi± "inni". "Piek³o to inni" (Sartre), prawda?

A przecie¿ nie ma czego¶ takiego jak "wzorzec dobra w Sevres".

Dlatego ka¿dy przyjmuje swój, osobisty wzorzec dobra i wg niego ¿yje.

Przy okazji najczê¶ciej uto¿samiamy dobro z pojêciem przyjemno¶ci, komfortu, wygody, rado¶ci, korzy¶ci, zysku, pomocy, itp, itp.
I odwrotnie - z³o to czêsto nieprzyjemno¶æ, niewygoda, smutek, niekorzy¶æ, cierpienie, ból, strata, nie udzielenie pomocy, itp

Problem z religiami tak¿e polega na tym, ¿e stoj± za dobrem.
¯e widz± tylko jeden biegun, drugi odrzucaj±c.
Wyrzekaj± siê cia³a, uwa¿aj±c, ¿e dusza jest wa¿niejsza.
Wyrzekaj± siê ¿ycia tutaj, uwa¿aj±c, ¿e ¿ycie po¶miertne jest wa¿niejsze.
Wyrzekaj± siê przyjemno¶ci, uwa¿aj±c, ¿e cierpienie czy wyrzeczenie jest bli¿sze Bogu.

Prowadzi to potwornego wypaczenia, które skutkuje tym, ¿e wierni wielu religii wcale nie posuwaja siê w rozwoju duchowym, a wrêcz przeciwnie. Wierni zamiast otwieraæ siê, zamykaj± siê coraz bardziej w swoich dogmatach przyjmuj±c punkt widzenia, ¿e tylko oni maj± racje, a reszta ludzi jest na najlepszej drodze do piek³a.
Jak to mówi±:
- Chcesz mieæ w domu piek³o? O¿eñ siê ze ¶wiêt± :)



Kiedy¶ s³ysza³em piêkne zdanie :

Bóg nie mo¿e byæ dobry.
Bo je¿eli jest dobry, to nie jest wszechmocny,
A je¿eli jest wszechmocny - to nie jest dobry.
¦wiadczy o tym stan ¶wiata.


Moim skromnym zdaniem pojêciu rozwoju duchowego bliskie  jest pojêcie rozumienia.
Bo je¿eli rozumiem drugiego cz³owieka, umiem postawiæ siê na jego miejscu,  wtedy nie potrafiê go oceniæ, i nie potrafiê go odrzuciæ. Czyli rozwój duchowy --> otwieranie siê.

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 28, 2011, 19:06:12
between,
Cytuj
My¶lê, ¿e pojmowanie rozwoju jako wêdrówka w kierunku dobra to pu³apka.
To tylko jeden biegun.
masz racjê, ale zapewniam Ciê , ¿e wielu tak to rozumie. Wiesz, o ten drugi biegun nie trzeba siê specjalnie staraæ, otrzymujemy go automatycznie przy ka¿dej okazji.  :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 28, 2011, 19:56:35
Co z tym z³em? Jest ono w koñcu czy go nie ma? Czym jest naprawdê z³o? Kiedy ono istnieje?

Do czego jest potrzebne?

Otó¿ tzw. z³o jest tylko wówczas z³em gdy wbrew woli danego cz³owieka usi³uje ingerowaæ w jego ¶wiat i wymusza na nim swoje warto¶ci , które nie s± jego warto¶ciami. Czyni to z u¿yciem si³y lub podstêpnie manipuluj±c  informacjom.
¦wiat z³a nie by³ by z³em gdyby ¿yli w nim ludzie o tym samym systemie warto¶ci i wszystko co by tworzyli by³o by ich dobre. Czyli czuli by siê dobrze w ¶ród tworzonych rzeczy i sytuacji.
Ale tak nie jest , bo gdyby tak by³o to by³a by w najlepszej sytuacji stagnacja a w gorszej opcji degradacja ( co by³o obecnie) z kierunkiem ca³kowitej destrukcji.
Dlatego te¿ na ziemi ¿yj± ludzie , którzy tworz± dobro , ocieplaj± ¶wiat , roz¶wietlaj± go i umo¿liwiaj± ewolucyjny rozwój  w górê w stronê
mi³o¶ci , jasno¶ci i ciep³a. S± to   atawistyczne  warto¶ci w których Cz³owiek czuje siê dobrze.

Czy zatem jest jaki¶ wzorzec dobra fizycznie dostêpny ludziom , który stanowi dowód na jego istnienie i tworzenie?

Tak jest i wiecie o nim doskonale , bowiem temat bul ju¿ kilkakrotnie poruszany na forum.

Wzorcem dobra w ¶wiecie fizycznym jest kropla wody piêkna regularna piêciok±tna w postaci p³atka ¶niegu. Osi±gaj±ca takom przecudn± formê gdy oddzia³ywaj± na ni± si³y mi³o¶ci , albo zdeformowana , niepe³ny kszta³t gdy dzia³aj± na ni±  si³y strachu i okrucieñstwa.

Gdyby ludzie zastanawiali siê co czyni± i jaki jest efekt twórczy ich czynów , gdyby mogli odraz je widzieæ ,  to s±dzê i¿ polowy z³a , które istnieje by nie by³o ju¿.

Ka¿de wyzwisko , poni¿anie innych ludzi tworzy wokó³ nich samych , a nie ludzi którym czyni± z³o ten okrutny zdeformowany ¶wiat pe³en brzydoty  i traumatycznych sytuacji. Co siejesz to zbierzesz cz³owieku ...  zawsze i niestety zbiór jest zwielokrotniony.

Stare przys³owie mówi ( a s± one wielk± m±dro¶ciom) kto sieje wiatr ten zbierze burzê... Zatem ka¿de s³owo nape³nione z³em i agresjom da mo¿liwo¶æ wypowiadaj±cemu je prze¿ycia jego skutków na sobie samym. 
Na tym polega tworzenie swojego ¶wiata o który ocieraj± siê inni ludzi  , jednym jest dobrze w przestrzeni mi³o¶ci  pe³nej jasno¶ci i ciep³a , innym zwyczajnie nie. Walcz± wiêc ca³± swoj± si³±  o zatrzymanie swojej przestrzeni , oraz o powiêkszanie jej wbrew woli tych w których ¶wiat ingeruj± swoimi warto¶ciami.

Jak jest z tym z³em na ziemi  potrzebne jest czy nie , ( przecie¿ Stwórca mo¿e je wyeliminowaæ sam) gdyby tak siê sta³o ludzie byli by tworami bez wolnej woli ¿yj±cymi wedle okre¶lonego programu, który eliminuje odgórnie ca³y zestaw do¶wiadczeñ , a co za tym idzie i wiedzy z nimi zwi±zanej.

Wiedza Cz³owieka by³a by niepe³na , niekompletna a ma zawieraæ ca³± wiedzê  ( dobra i z³a) tego ¶wiata czyli III wymiaru w którym tematem do¶wiadczania jest ; Oddzia³ywanie materii na energiê w sektorze dominacji aspektu mêskiego nad ¿eñskim. Ot i ca³a prawda , ukrywana przed nami , zapomniana przez wiêkszo¶æ z nas.
 Wszystkie zdarzenia   w których bierzemy udzia³ s± niezbêdne do poznania tej wiedzy , naprawdê wszystkie. Kto zrozumie to sercem zupe³nie inaczej podchodzi do zagadnienia dobra i z³a. 

Bowiem "z³o" istnieje naprawdê ta samo jak istniej± istoty dla których ono jest dobrem , to ich ¶wiat , ich przestrzeñ wibracyjna o parametrach ¿ycia ( niskich , zimnych , ciemnych , pe³nych lêku) oni w tym czuj± siê dobrze. Zatem tworz±  ¶wiadomie i pod¶wiadomie sytuacje ¿yciowe w których dominuj± takie odczucia.

Stwórca da³ szansê rozwoju i takim istotom  dlatego jako ludzie konfrontuj± siê z sytuacjami okrutnym , prze¿ywaj± je , odczuwaj± je sercem i podejmuj± sami swoj± woln± wol± decyzjê. Czy im to s³u¿y , czy nadal chc± byæ w tej zimnej mrocznej przestrzeni , czy chc± zmian i pój¶cia w stronê ¶wiat³a mi³o¶ci i ciep³a.
Jest to akt uwzglêdniaj±cy woln± wolê ka¿dej istoty i akceptuj±cy jej wolê. Jedni podejmuj± próbê rozwoju swojego , czyli rozwoju duchowego inni nie i walcz± ca³± swoj± si³±  o zablokowanie go na ziemi dla innych.

W³a¶nie taka walka jest prawdziwym z³em , bo jest ingerencjom niskich wibracji w rozwój ¿ycia na ziemi oraz zablokowanie przep³ywu wiedzy ( strumieni energetycznych , fali mi³o¶ci)   do czakr ziemi , które utrzymuj± energiê w danych rejonach.

Efekty tych blokad s± wyj±tkowo widoczne w niektórych miejscach na ziemi. S± to ( a raczej by³y , bo ju¿ nie s± ) strefy dominacji pewnych grup energii , które wbrew rozwojowi ca³okszta³tu ¿ycia utrzymuj± je , bo tak postrzegaj± swoje dobro.

W odblokowaniu ich zawsze musi braæ udzia³ Cz³owiek  , bowiem wszystko na ziemi , naprawdê wszystko Stwórca czyni przez Cz³owieka , dla Cz³owieka.

Czy zatem tracenie jest zyskiem? Dla Ludzi tak , bo trac± tylko pozornie , a tak naprawdê robi± miejsce dla nowych warto¶ci , które wybrali jako niezbêdne dla siebie. Jest to zupe³nie naturalny proces rozwoju duchowego , który dla niektórych jest bardzo trudny do zrozumienia gdy¿ bardzo mocno s± jeszcze powi±zani z materi± i uzale¿nieni od niej.
Czyni± wiêc wszystko naprawdê wszystko by powiêkszaæ jej stan i twierdz± i¿ tylko ten ma warto¶æ dla nich , kto posiada jej du¿o i wiêcej.
A to nie jest tak , nie posiadanie i gromadzenie jest wa¿ne w rozwoju duchowym a w³adanie ni± , potrafienie korzystania z niej i tworzenie z niej piêkna. Czyli owych cudnych form struktur wodnych tworz±cych sob± piêkn± harmonijn± przestrzeñ.

Bowiem ¶wiat sk³ada siê w wiêkszo¶ci z wody ( nasza b³êkitna planeta) , ona bêdzie taka jakie powstan± struktury powi±zañ cz±stek wody , któr± tworzy dla nas ca³e nasze otoczenie ja równie¿ nasze cia³o fizyczne , które jest obecnie "w przebudowie". Co znaczy i¿ jeszcze ma niedoskona³a formê w trakcie zmian.

Jakie bêdzie niebawem? Ano takie i tylko takie jakie bêdziemy potrafili mi³o¶ciom stworzyæ sobie sami.... niebawem siê o tym przekonamy.


Czy zatem na ziemi tak naprawdê mamy wrogów szkodz±cych nam? Tak je¿eli wbrew naszej woli uda im siê nas zniewoliæ i wymusiæ ¿ycie ich warto¶ciami , uda im siê podporz±dkowaæ ewolucjê stagnacji. Jednak nigdy nie jest to na zawsze.
 Nie je¿eli konfrontacja ze z³em wywo³a w nas sprzeciw jemu , mimo wszystko pójdziemy drogom swoich  warto¶ci. Wówczas z³o przegrywa , stare przys³owie mówi; co nas nie zabije to nas wzmocni... poznajemy swoj± moc oraz wiedzê o  sobie w konfrontacji siê ze z³em.

Stajemy siê silniejsi , przekraczamy kolejny próg w³asnego rozwoju duchowego. Bardzo m±dre powiedzenie wschodnie mówi; przyjacio³om dziêkuj raz za dobro a wrogom trzy razy za z³o , które ci wyrz±dzili. I jest to prawda , bo tylko stopieñ trudno¶ci szlifuje nasz wewnêtrzny diament  i tylko stopieñ trudno¶ci postawiony w trakcie wa¿nych egzaminów pokazuje poziom i klasê osoby zdaj±cej je.

Zatem ja dziêkujê jeden raz przyjacio³om za ca³okszta³t dobra , którym mnie obdarowali , dziêkujê naprawdê WSZYSTKIM z ca³ego serca!
Dziêkujê te¿ "wrogom" ( dla mnie nie s± to wrogowi , ja ich nie posiadam) s± to nauczyciele z ciemnej , zimnej strony , którzy jak potrafili tak utrudniali mi ¿ycie bym mog³a zdaæ swój egzamin rozwoju duchowego  z ca³okszta³tu wiedzy.
Zarówno dobra jak i z³a , które dla mnie  z³em nie jest , jest wiedz± odmienn± od mojej przestrzeni.

Zatem dziêkujê bardzo wszystkim nauczycielom ciemnej strony trzykrotnie , za wytrwa³o¶æ w tworzeniu trudno¶ci dla mnie oraz wytrawno¶æ i po¶wiêceniu czasu i i bycia w mojej przestrzeni tak niewygodnej dla Was , bowiem Wy musieli¶cie byæ zanurzeni w tym co odczuwacie jako w³asne z³o.....  M±dro¶æ Stwórcy jest nieograniczona!
Dziêkujê dziesiêciokrotnie!

Mo¿e na swoim przyk³adzie przybli¿y³am nieco  pojêcia zla i dobra , jak splataj± siê ze sob± , jak na siebie oddzia³uj± i jak s± sobie niezbêdne , oraz to i¿ naprawdê istnieje wzorzec dobra chocia¿ nie w Sevres pod Pary¿em.


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 28, 2011, 20:01:13
Between, Acetaur, czy dobrze zrozumia³em, ¿e gdyby czyniæ dobro, samo dobro to siê... nie rozwijamy? Czyli, ¿e aby siê rozwijaæ musimy czyniæ zarówno ¼le jaki i dobrze?

Odczuwanie osobistego dobra zale¿ne jest od osobistego systemu warto¶ci , ale.. dla alkoholika jego rado¶ciom i  dobrem jest zanurzanie siê w picie a dla jego bliskich jest to przeolbrzymie z³o , krzywdz±ce  zarówno rodzinê jak i otoczenie z którym styka siê taka osoba.
Wed³ug mnie mylimy pojêcia i dopuszczamy siê manipulacji. Alkoholizm nie mo¿e byæ dobrem dla alkoholika, bo on nie d±¿y w kierunku dobra - nawet dla siebie samego, on za wszelk± cenê chce sprzyjaæ dawkê ¶rodka od którego jest uzale¿niony. Nie ma tutaj dobra osobistego - alkoholizm niszczy zarówno zdrowie fizyczne jak i psychiczne, niszczy wiêzi miêdzyludzkie i krzywdzi ludzi z otoczenia. To mo¿e byæ co najwy¿ej chore i kompletnie wypaczone pojêcie dobra. Id±c dalej w tym kierunku stwierdzimy, ¿e i pedofilia jest dobra pod pewnymi wzglêdami...

Dobrze jest omin±æ to co nas krzywdzi , nie daæ siê prowokowaæ i wci±gaæ w ¿adne przestrzenie , które prezentuj± nie nasze warto¶ci ( zawsze kontakt osobisty powoduje "spadanie masek" z takich "milusiñskich twarzyczek"....
A tak, co¶ ostatnio na forum by³o wspominane co¶ o maskach, zdaje siê, ¿e niejaka El¿bieta co¶ tam opowiada³a...


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 28, 2011, 20:44:12
Arteq,
Cytuj
Between, Acetaur, czy dobrze zrozumia³em, ¿e gdyby czyniæ dobro, samo dobro to siê... nie rozwijamy? Czyli, ¿e aby siê rozwijaæ musimy czyniæ zarówno ¼le jaki i dobrze?
nie zrozumia³e¶ dobrze. Poniewa¿ nie jeste¶my Bogiem i stale siê rozwijamy, to nie mo¿emy  uzurpowaæ sobie wiedzy, co jest dobre a co z³e. Dlatego arbitralne rozstrzygniêcie, zawsze prowadzi do zwyrodnienia, nawet ju¿ sam zamys³ jest grzechem.
Cytuj
Wed³ug mnie mylimy pojêcia i dopuszczamy siê manipulacji. Alkoholizm nie mo¿e byæ dobrem dla alkoholika, bo on nie d±¿y w kierunku dobra - nawet dla siebie samego, on za wszelk± cenê chce sprzyjaæ dawkê ¶rodka od którego jest uzale¿niony. Nie ma tutaj dobra osobistego - alkoholizm niszczy zarówno zdrowie fizyczne jak i psychiczne, niszczy wiêzi miêdzyludzkie i krzywdzi ludzi z otoczenia. To mo¿e byæ co najwy¿ej chore i kompletnie wypaczone pojêcie dobra.
To jest Twoj ograniczony os±d. Bo mo¿na wyobraziæ sobie ca³kiem inne scenariusze. Mo¿e kto¶ pije dlatego, bo jest psychicznie chory i w takim stanie by³by zagro¿eniem dla bliskich. Mo¿e w stanie trze¼wo¶ci jest typem, który dokona zbrodni, mo¿e przyczyni siê do jakiej¶ katastrofy..... Nikt tego nie wie, mo¿na tylko przypuszczaæ.Ale co tam jeden alkoholik, uszcze¶liwiano na sile juz ca³e narody,
manipuluje siê dzieckiem programuj±c go i zakladaj±c mu religijne wiêzy...
Cytuj
Id±c dalej w tym kierunku stwierdzimy, ¿e i pedofilia jest dobra pod pewnymi wzglêdami...
Arteq, nie chodzi o poszczególne przypadki ale o sens. Mo¿e ta pedofilia wydaje siê obrzydliwa, ale
ona powsta³a w systemie który my sami wspieramy, mo¿e to jedyny czynnik, aby poruszyæ innych
do dzia³añ i to nie tylko przeciwko temu.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 28, 2011, 20:55:42
Acentaur, to na jakiej podstawie ty oceniasz co jest dobre a co z³e?

Rozwiniêcie przyk³adu z alkoholikiem jest wed³ug mnie niezbyt trafne ze wzglêdu na prawdopodobieñstwo i jego odsetek wyst±pienia w grupie wszystkich alkoholików... Dodatkowo zak³adaj±c chorobê psychiczn± dodanie do tego alkoholu stanowi jescze bardziej negatywn± i niebezpieczn± mieszankê. Tak mi podpowiada mój ograniczony os±d, a Twój co mówi?

W ¶wiecie w którym ¿yjê powsta³o ca³e mnóstwo z³ych nawyków i zasad, ale to nie ¶wiadczy ¿e pod któr±kolwiek z nich siê podpisujê czy wspieram. Byæ mo¿e uprzedzaj±c przyk³ad z KK - je¿eli popieram tak± grupê jak policja nie oznacza, ¿e siê godzê z np. ³apownictwem niektórych policjantów z drogówki. Tak samo nale¿±c do KK nie przyklaskujê, nie chowam g³owy w piasek widz±c wypaczenia.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 28, 2011, 21:31:28
Tak naprawdê, ka¿dy czyn jest neutralny w swojej istocie. Jest po prostu jakim¶ zdarzeniem.

To my nadajemy mu znaczenie i nazywamy dobrem lub z³em, w zale¿no¶ci od naszej percepcji, rozumienia oraz os±du.
I tak np. Kiara przypisa³a wszystkich swoich oponentów do ciemnej i zimnej strony. Tak jest w jej mniemaniu.
Za¶ Ci „utrudniaj±cy” jej ¿ycie z pewno¶ci± tak samo s±dz± o niej.

I jaka jest prawda?  ;D
Pokusi siê kto¶ o arbitralne rozstrzygniêcie?  ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 28, 2011, 21:38:02
Arteq,
Cytuj
Acentaur, to na jakiej podstawie ty oceniasz co jest dobre a co z³e?
ja bardzo siê staram tego w³a¶nie nie robiæ.  :)
Cytuj
Rozwiniêcie przyk³adu z alkoholikiem jest wed³ug mnie niezbyt trafne ze wzglêdu na prawdopodobieñstwo i jego odsetek wyst±pienia w grupie wszystkich alkoholików... Dodatkowo zak³adaj±c chorobê psychiczn± dodanie do tego alkoholu stanowi jescze bardziej negatywn± i niebezpieczn± mieszankê. Tak mi podpowiada mój ograniczony os±d, a Twój co mówi?
nie wciskam za wszelk± cenê mój pogl±d, bo wydaje mi siê taki wspania³y, w³a¶nie dlatego bo mam ograniczon± wiedzê.  :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 28, 2011, 22:23:27
Between, Acetaur, czy dobrze zrozumia³em, ¿e gdyby czyniæ dobro, samo dobro to siê... nie rozwijamy? Czyli, ¿e aby siê rozwijaæ musimy czyniæ zarówno ¼le jaki i dobrze?

¬le zrozumia³e¶.
Kto Ci ka¿e czyniæ dobro, albo czyniæ z³o? 

Po prostu ¿yj.

Jak pisa³em, rozwój nie bierze siê zarówno z czynienia dobra jak i z czynienia z³a.
Czyli jak zrobisz wiele dobrego, to nie posuniesz siê w rozwoju. Podobnie jakby¶ robi³ ¼le.
Posuniesz siê jedynie w robieniu dobra albo z³a.

Mo¿e nawet bêdziesz "lepszy" od kogo¶ kto karmi jedno g³odne dziecko i bêdziesz karmi³ 100 g³odnych.
I ego Ci uro¶nie.

Albo bêdziesz "gorszy" od kogo¶ kto kradnie 100z³ i ukradniesz 100 000 z³.
I znowu ego Ci uro¶nie.

Co wiêc robiæ?
Rób, to co uwa¿asz za s³uszne.

Chcesz karmiæ g³odne dzieci - ¶wietnie, rób to, ale nie dorabiaj do tego filzofii, ¿e robisz "dobre uczynki", ¿e jeste¶ "dobry". Kto wie, mo¿e karmisz przysz³ego gwa³ciciela swojej córki?

Potrzebujesz 100z³ i musisz je ukra¶æ i z tego powodu masz wyrzuty sumienia?...A mo¿e kradniesz dilerowi narkotyków? Albo komu¶, kto siê upije i bêdzie bi³ ¿onê?

I tak nie przewidzisz wszystkich konsekwencji swojego czynu.
Po prostu ¿yj.



W pewnej wiosce mieszka³ stary cz³owiek. By³ bardzo skromny i biedny. Jego jedyn± w³asno¶ci± by³ przepiêkny bia³y koñ. Nawet król mu zazdro¶ci³ tego rumaka i oferowa³ za niego wielkie sumy. Ale stary cz³owiek odmawia³, mówi±c: „Kocham mojego konia. To mój przyjaciel. Nie sprzedaje siê przyjació³”.


Pewnego ranka wszed³ do stajni i nie zasta³ tam konia. Wie¶niacy powiedzieli: „Ty stary g³upcze. Powiniene¶ by³ sprzedaæ tego konia. Ale nieszczê¶cie.” A stary cz³owiek odpowiedzia³: „Nie jest to ani dobre ani z³e. Po prostu jest. Nie oceniajcie tego. Po prostu powiedzcie, ¿e w stajni nie ma konia. To tylko fragment. Nie znamy pe³nego obrazu.” Ale mieszkañcy ¶mieli siê ze starca.


 Po kilku dniach bia³y koñ wróci³ a wraz z nim ca³e stado dzikich koni. Wie¶niacy znowu siê zgromadzili: „Starcze, mia³e¶ racjê – to nie by³o nieszczê¶cie, ¿e bia³y koñ uciek³. To by³o wielkie b³ogos³awieñstwo.” A stary cz³owiek odpowiedzia³: „Nie jest to ani dobre, ani z³e. Po prostu powiedzcie, ¿e koñ wróci³.” 


Nic mu na to nie odpowiedzieli. Ale wiedzieli, ¿e nie ma racji. Stary cz³owiek mia³ jedynego syna, który zacz±³ ujarzmiaæ dzikie konie. Którego¶ dnia spad³ z konia i z³ama³ obydwie nogi. Wie¶niacy zebrali siê i powiedzieli: „Starcze, mia³e¶ racjê. Konie okaza³y siê nieszczê¶ciem – twój jedyny syn zosta³ kalek±, nie bêdziesz mia³ ¿adnej pomocy na staro¶æ”. A stary cz³owiek odpowiedzia³: „Jak mo¿ecie tak mówiæ. Nie znamy ca³ego obrazu. Czy znacie ca³± ksi±¿kê po przeczytaniu jednej strony?”


Po jakim¶ czasie w królestwie zaczê³a siê wojna i wszyscy m³odzi ch³opcy z wioski zostali powo³ani do wojska. Wszyscy, za wyj±tkiem syna starego cz³owieka. Wioska by³a pogr±¿ona w ¿a³obie. Królestwo przegrywa³o wojnê i pewne by³o, ¿e wiêkszo¶æ m³odych ludzi nigdy nie wróci do domu. Powiedzieli starcowi: „Znowu mia³e¶ racjê – to by³o szczê¶cie, ¿e twój syn zosta³ zrzucony z konia. Jest kalek±, ale przynajmniej jest z tob±”.


A starzec odpowiedzia³: „Nie jest to ani dobre, ani z³e. Nie oceniajcie, bo nie znacie pe³nego obrazu.”….



Ano w³a¶nie.

pozdro



Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: zodiakus71 Maj 28, 2011, 23:02:45
Between dziêki za przypomnienie tej opowie¶ci dawno jej ju¿ nie s³ysza³em i jest w tym wiele prawdy . Wed³ug mnie zarówno czynienie dobra jak i czynienie z³a jest rozwojem , ka¿dy posiada rozum i woln± wolê , reszta to tylko kwestia podejmowania wyborów . Niektórzy rzekomo rozwiniêci duchowo wol± wyborów nie podejmowaæ czekaj±c na to co przyniesie im los i godz± siê z tym ale czy to mo¿na nazwaæ rozwijaniem siê ?


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 28, 2011, 23:59:48
Ano w³a¶nie.... akceptacja zdarzeñ to wielka rzecz , trudna bardzo ale.... bo nic nie jest jednoaspektowe nic ¿adna sytuacja.

Dobrze jest w ka¿dej nawet tej najbardziej destrukcyjnej i przykrej dla nas sytuacji  znale¼æ jej pozytyw , dziêki  zrozumieniu którego przemieni siê ona na nasz± korzy¶æ. 

Ja bynajmniej osi±gnê³am  to ( dziêki zdarzeniom egipskim ) przeolbrzymi spokój wewnêtrzny i   pewno¶æ i¿ to co robiê jest w³a¶ciwe.
Wiem te¿ i¿ nikt nie jest w stanie odebraæ mi moj± to¿samo¶æ , zniszczyæ moj± godno¶æ i prawo¶æ choæby nie wiem jak manipulowa³ informacjami  i przekrêca³ sens ich przekazu. To i tak nie ma takiej mocy by zburzyæ niczego we mnie.
Od Egiptu sta³am siê nietykalna dla zewnêtrznych    przeciwieñstw , dla ich nawet najbardziej niemi³ych insynuacji.

Ot  i dziêki zaistnieniu ich  w³a¶nie   przekroczy³am kolejny poziom osobistego rozwoju duchowego.
By³a to bardzo trudna lekcja ¿ycia bo przeszkody w jej realizowaniu pojawi³y siê równie¿ wewnêtrznie ( w grupie) , a spodziewa³am siê ogromnych zewnêtrznych.

A ¿e nie jest to zrozumia³e  obecnie dla wszystkich? No có¿?  zapewne kiedy¶ bêdzie.


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kahuna Maj 29, 2011, 09:14:44
Cytuj
Chcesz karmiæ g³odne dzieci - ¶wietnie, rób to, ale nie dorabiaj do tego filzofii, ¿e robisz "dobre uczynki", ¿e jeste¶ "dobry". Kto wie, mo¿e karmisz przysz³ego gwa³ciciela swojej córki?
Nonsens,bzdura,rozmydlenia..jaka filozofia..? Karmienie glodnych dzieci jest na pewno uczynkiem dobrym i kazdy kto to robi,ma prawo powiedziec o sobie(o ile to robi z prawdziwej potrzeby serca) jestem czlowiekiem dobrym.A jesli ktorys z dokarmianych okaze sie gwalcicielem -  to nie ma nic wspolnego,zupelnie odrebne dziedziny.
Cytuj
I tak nie przewidzisz wszystkich konsekwencji swojego czynu.
Po prostu ¿yj.
Wszystkich konsekwencji czynu?A po co?Jesli czynisz dobro,nie musisz martwic sie o jakies "wszystkie konsekwencje".Zataczamy wielkie kolo i wracamy do prapoczatku.?To po kiego grzyba Ci ten "rozwoj duchowy",ktory i tak nie wiadomo czym jest?Zlodzieje,bandyci,pedofile i inni zloczyncy moga powiedziec tez- my po prostu zyjemy...to co robimy jest dla nas dobre.A moze powrot do DEKALOGU jest
najlepsza odpowiedzia?Nawet jesli wyrzucic punkty mowiace o Bogu?Dla mnie  -TAK.I nie potrzeba
tu zadnej filozofii.
Pozdrawiam.



Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 29, 2011, 09:33:02
ta opowie¶æ between jest podobna do tej Valdiego o dwóch mnichach i ¶limakach,-
skórtowo to wygl±da jak Test Rorschacha- ka¿dy patrzy na to samo, a widzi ci innego.. ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 29, 2011, 11:27:30
A mo¿e nie ma ¿adnego rozwoju?  ;D  Mo¿e po prostu  jest tylko ¿ycie w jego nieskoñczonych przejawach?
Mo¿e materia i wszystko co w niej, to odbicie ducha, jego piêtno? I tak z chaosu, poprzez mniej lub bardziej przypadkowe albo wrêcz wymuszone woln± wol± zdarzenia, przejawia siê wszelka mo¿liwo¶æ? Chocia¿by wg kodów „¶wiêtej geometrii”, która tak¿e jest jak±¶ tam mo¿liwo¶ci±?

Mo¿e nie ma ¿adnego Boga a jedynie „wêdruj±ca” ¶wiadomo¶æ? I to ona jest tym ¿yciem, które modeluje na wszelkich mo¿liwych poziomach?
Dobro, z³o - to tylko manifestacje zderzeñ indywidualnych pól ¶wiadomo¶ci, odbiory materialnych zmys³ów w oderwaniu od szerszego kontekstu.
Jeste¶my ¿ywym „Bogiem”, reaguj±cym na ka¿de poruszenie ducha. Z nieskoñczonej liczby mo¿liwo¶ci, uk³adamy mozaikê naszych ¶wiatów przy pomocy materialnych puzzli.

Gdy przesuniemy siê w polu ¶wiadomo¶ci, zobaczymy inne krajobrazy i prawdy. I zrozumiemy, ¿e to nasze ograniczenia powoduj±, i¿ widzimy u innych mrok. To gra oszukañczych zmys³ów z ego na czele, powoduje nasz± krótkowzroczno¶æ. I tyle.  :)

Ale, by na jakiejkolwiek planecie ¿ycie uczyniæ bardziej zno¶nym i przyjemniejszym, powinni¶my stosowaæ siê do jednej zasady. Nie czyñ drugiemu, co tobie nie mi³e. Proste, a takie skomplikowane w wykonaniu.  ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 29, 2011, 11:58:58
..
( ..) skórtowo to wygl±da jak Test Rorschacha- ka¿dy patrzy na to samo, a widzi ci innego.. ;)
songo wiesz, byæ  mo¿e najwiêkszy "skarb" je¶li chodzi o tzw rozwój duchowy to patrzeæ tak, aby widzieæ wieloaspektowo¶æ sytuacji w których bierzemy udzia³. Bo to jest dobry wstêp do zrozumienia siebie, innych, ¶wiata, tego, ¿e na prawdê jeste¶my systemem naczyñ po³±czonych - JEDNYM ORGANIZMEM. Ju¿ samo tylko uznanie tego  faktu zmienia nastawienie do wszystkiego. Bycie dobrym jest po prostu korzystne dla mnie jako ORGANIZMU.
Rozwój duchowy przyrówna³bym do postanowienia czy chcê byæ komórk± rakow±, czy zdrow±.
Zgoda, nie znam ca³ego planu rozwojowego organizmu ( ¶wiadomo¶ci ), ale wiem, ¿e cz±stk± tego organizmu jestem, a nawet , ¿e jestem TYM organizmem tylko, ¿e akurat pe³ni±cym swoj± rolê w tej konkretnej "komórce" w takim, a nie innym miejscu tego organizmu,a wiêc mój poziom nasycenia ¦wiadomo¶ci± jest ograniczony do mo¿liwo¶ci, fizycznych funkcji tej komórki ( co nie wyklucza przemiany wewn±trzkomórkowej) . Mog³em wyl±dowaæ w mniej przyjemnej lokalizacji ;) , ale jestem tutaj i tu mam pe³niæ swoj± rolê. Moje czyny s± funkcjami ,które s³u¿± ca³o¶ci, choæ ja ich nie ogarniam.

Kluczow± rolê w takim organicznym postrzeganiu rozwoju duchowego pe³ni fraktalne prawo samopodobieñstwa.

Dokonaæ rozwoju to na powrót w³±czyæ siê w dzie³o Jedno¶ci w³a¶nie tu gdzie jestem, teraz. To co jest korzystne dla ¦wiadomo¶ci jest korzystne dla mnie dlatego staram siê postêpowaæ wg strategii win-win. Ka¿dy w tym spektaklu ma równie wa¿n± rolê do zagrania bo ka¿dy to "inny ja" . To wynika z bycia, jako ca³o¶c , Jedno¶ci±.

Im wiêcej dostrzegasz zrozumienia  tego w drugim cz³owieku tym wiêcej spójno¶ci w ¿yciu. :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 29, 2011, 12:18:09
east napisa³em bardziej ogólnie, nie trzymam siê do koñca tematu tego w±tku,-
zwracam tylko uwagê jak ró¿nobarwne s± opiniê forumowiczów, i oczywi¶cie- jak to chyba w Bibli jest napisane:
"w ró¿norodno¶ci piêkno jest" albo jako¶ tak. Rozwój nastêpuje czy tego chcemy czy nie,-
biologicznie organizmy rosn± i rozwijaj± siê, umys³ siê uczy o otoczeniu i sam o sobie,
a duch mo¿e siê tylko temu przygl±da- bo to na jego zlecenie ten mira¿ ;)

pozdr. :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 29, 2011, 20:35:03
Cytuj
Cytuj
Chcesz karmiæ g³odne dzieci - ¶wietnie, rób to, ale nie dorabiaj do tego filzofii, ¿e robisz "dobre uczynki", ¿e jeste¶ "dobry". Kto wie, mo¿e karmisz przysz³ego gwa³ciciela swojej córki?
Nonsens,bzdura,rozmydlenia..jaka filozofia..? Karmienie glodnych dzieci jest na pewno uczynkiem dobrym i kazdy kto to robi,ma prawo powiedziec o sobie(o ile to robi z prawdziwej potrzeby serca) jestem czlowiekiem dobrym.A jesli ktorys z dokarmianych okaze sie gwalcicielem -  to nie ma nic wspolnego,zupelnie odrebne dziedziny.
Oczywi¶cie, ¿e je¿eli dokarmiany oka¿e siê gwa³cicielem, to nie ma nic wspólnego z samym faktem dokarmiania. Nie o to mi chodzi³o.

Chodzi³o mi o przyklejanie sobie etykietki 'dobry'

Koniecznie musisz my¶leæ o sobie 'dobry','prawy'? I z tej "potrzeby serca" co¶ robiæ?

Je¿eli chcesz karmiæ g³odne dzieci, to karm ale dlatego, ¿e s± g³odne, a nie dlatego, ¿e jeste¶ "dobrym cz³owiekiem". Je¿eli karmisz dzieci dlatego, ¿e jeste¶ "dobry" to w pierwszym rzêdzie "karmisz" swoje ego, a po¼niej dzieci.

Czy jak karmisz siebie samego to robisz to dlatego, ¿e jeste¶ "dobry"?...
Nie.
Dlatego, ¿e jeste¶ g³odny.

Dlaczego nie przyj±æ tej samej optyki w stosunku do innych?
Traktuj innych dok³adnie tak, jakby¶ traktowa³ samego siebie.


Sk±d siê wziê³a potrzeba "robienia dobrze"? Robienia "dobrych uczynków"? Znowu czujê tutaj macki religii, które mówi± o tym, ¿e trzeba sobie nazbierac dobrych uczynków aby zas³u¿yæ na niebo.

Cytuj
Cytuj
I tak nie przewidzisz wszystkich konsekwencji swojego czynu.
Po prostu ¿yj.
Wszystkich konsekwencji czynu?A po co?Jesli czynisz dobro,nie musisz martwic sie o jakies "wszystkie konsekwencje".Zataczamy wielkie kolo i wracamy do prapoczatku.?To po kiego grzyba Ci ten "rozwoj duchowy",ktory i tak nie wiadomo czym jest?

Je¿eli uwa¿asz, ¿e do czego¶ Ci jest potrzebny rozwój duchowy to ju¿ sama taka postawa jest zaprzeczeniem rozwoju duchowego.
Rozwój duchowy to skutek. To cel, który osi±ga siê bez pod±¿ania w jego kierunku - niejako przy okazji.

Gdyby¶ by³ w stanie przewidzieæ wszelkie konsekwencje swoich czynów, to prawdopodobnie ograniczy³by¶ swoje dzia³ania tylko do najniezbêdniejszych rzeczy, jedynie tych potrzebnych do prze¿ycia. I nie by³oby tak ³atwo pomy¶leæ o sobie 'dobry'. Bo widzia³by¶ ca³y ³añcuch zdarzeñ dobrych i z³ych wywo³anych jedn± twoj± czynno¶ci±. Ale poniewa¿ widzimy tylko najbli¿szy skutek, to ³atwo popadamy w pu³apkê nazywania siebie 'dobrym', czy 'prawym'.


Cytuj
A moze powrot do DEKALOGU jest
najlepsza odpowiedzia?Nawet jesli wyrzucic punkty mowiace o Bogu?Dla mnie  -TAK.I nie potrzeba
tu zadnej filozofii.

Nie rozwiniesz siê duchowo je¿eli bêdziesz stosowa³ Dekalog.

Przyk³adowo -  nienawidzisz swoich rodziców, ale poniewa¿ "szanuj ojca swego i matkê swoj±" to robisz co¶ wbrew sobie i np. zapraszasz ich na obiad, a potem mêczysz siê w ich towarzystwie.
To przecie¿ jaka¶ bzdura jest.
W imie jakiej¶ zasady zmuszasz siebie i rodziców do niewygodnej sytuacji...

Ale....

Je¿eli pewnego dnia stwierdzisz, ze stosujesz siê do Dekalogu, niejako od siebie, bez ¿adnych przyczyn, to mo¿esz stwierdziæ, ¿e posun±³e¶ siê do przodu w rozwoju duchowym.
Stosowanie siê do Dekalogu bêdzie skutkiem, a nie przyczyn± twoich poczynañ.

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 29, 2011, 21:10:33
Posty o alkoholikach i ich ¶wiadomo¶ci przenios³em do: Alkoholizm a rozwój duchowy (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6908.0)

Posty, które waszym zdaniem nie powinny tam wyl±dowaæ zg³o¶cie mi z konkretnym wskazaniem, a przeniosê je do poprzedniego tematu.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 29, 2011, 21:33:31
between,
Cytuj
Je¿eli uwa¿asz, ¿e do czego¶ Ci jest potrzebny rozwój duchowy to ju¿ sama taka postawa jest zaprzeczeniem rozwoju duchowego.
Rozwój duchowy to skutek. To cel, który osi±ga siê bez pod±¿ania w jego kierunku - niejako przy okazji.
czy tez wszystko musisz podac jak na talerzu?   ;D


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 30, 2011, 11:29:23
Wed³ug mnie o prawdziwym rozwoju mo¿emy mówiæ gdy nasze dzia³ania czyni± dobro i prowadz± nas w stronê dobra. Wydaje mi siê, ¿e co poniektórzy myl± kolekcjonowanie do¶wiadczeñ w³a¶nie z rozwojem, bo mogê mieæ bardzo du¿o do¶wiadczeñ, a nie pchnie mnie to ani trochê do przodu.

Beetween, id±c konkluzj± z Twojego przyk³adu: by³by¶ w stanie stan±æ z podniesionym czo³em wobec nielicznych którzy prze¿yli holokaust, ich rodzi i powiedzieæ: to nie by³o ani dobre ani z³e, bo nie znacie ca³o¶ci? Czy: hitlerowcy przecie¿ siê rozwijali...


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 30, 2011, 12:37:08
arteq a co powiesz na fakt, ¿e odbywaj± siê spotkania by³ych ¿o³nierzy niemieckich s³u¿±cych w faszystowskiej machinie zbrodni oraz ich ofiar ? Nazwanie rzeczy po imieniu  : to dobre ,a to z³e , to jeszcze nie wszystko. Rozwój nastêpuje wtedy, gdy ludzie uwalniaj± siê od etykietowania siebie nawzajem, gdy uwalniasz siebie od wzorca ofiary ,a swojego wroga od wzorca kata. Gdyby tak nie by³o to ¿aden Niemiec nie móg³by staæ z podniesionym czo³em wobec ofiary holokaustu.

Gdyby przyj±æ, ¿e dusza wie co robi - zna kontekstowo zarys swojego ziemskiego ¿ywota - zanim siê zdecyduje na wcielenie to nale¿a³oby pos±dziæ j± o masochizm .. albo te¿ spróbowaæ znale¼æ w tym sens. Sens, który wywraca do góry nogami wszystko co wiemy na temat dobra i z³a. Dla wielu ludzi jest to zbyt trudne wiêc utykaj± na etapie kata i ofiary.
 


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 30, 2011, 12:52:27
zgadzam siê east, z tym ¿e zastanawiam siê na tym,-
czy mo¿emy stosowaæ kryteria z poziomu czystej ¶wiadomo¶ci do poziomu materialnego na którym siê aktualnie znajdujemy,
choæ sama ¶wiadomo¶æ takiej opcji j/w pozwala spojrzeæ na sprawy w innym ¶wietle.

pozdr :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 30, 2011, 13:14:50
Cytuj
Beetween, id±c konkluzj± z Twojego przyk³adu: by³by¶ w stanie stan±æ z podniesionym czo³em wobec nielicznych którzy prze¿yli holokaust, ich rodzi i powiedzieæ: to nie by³o ani dobre ani z³e, bo nie znacie ca³o¶ci? Czy: hitlerowcy przecie¿ siê rozwijali...

Po pierwsze, nie mieszaj mojej odwagi b±d¼ braku odwagi z tym co s±dz± ludzie na temat swojego ¿ycia.

Po drugie - my¶lisz, ¿e ludzie, którzy przeszli piek³o nie zastanawiaj± siê dlaczego ich to spotka³o?

Po trzecie - sk±d wiesz, co ja prze¿y³em?

Po czwarte - mieszasz pojêcia - dobry/niedobry niekoniecznie jest tym samym co przyjemne/bolesne, syty/g³odny, spragniony/nasycony, zdrowy/schorowany, u¶miechnêty/p³acz±cy, itp, itp

Gdy komukolwiek powiesz o jakim¶ zdarzeniu, ¿e "nie jest to dobre, ani z³e"
to:
ci, którzy "s± dalej" tylko po¶mialiby siê z naiwno¶ci betweena.
ci, którzy "s± w tym samym" miejscu pokiwaliby ze zrozumieniem g³owami.
ci, którzy "którzy s± wcze¶niej" zaczêliby próbowaæ mnie przekonywaæ, ¿e to oni maj± racjê.

Mo¿na popatrzeæ na obóz koncentracyjny jak miejsce ostateczne - ludzie "przyci¶niêci do ¶ciany" pokazuj± swoje prawdziwe oblicza.
Dlatego w niespotykanym natê¿eniu mo¿na tam znale¼æ przypadki pod³o¶ci, gwa³tu, nienawi¶ci, itp,
I w równie silnym natê¿eniu przypadki niespotykanej ofiarno¶ci, po¶wiêcenia, itp.

Ani robienie dobra, ani robienie z³a nie rozwija nikogo duchowo. Rozwija tylko w robieniu dobra i w robieniu z³a.
Wypowiada³em siê o dobru i z³u w postach, które przeniós³ Darek- miejmy nadziejê, ¿e przywróci, bo siê ca³kiem posypa³ w±tek.

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 30, 2011, 14:23:00
Mo¿na byæ szczê¶liwym w piekle i nieszczê¶liwym w niebie.  ;)
Nie mówi±c ju¿ o tym, ¿e niebo i piek³o to dwa oblicza tego samego. S± to stany bycia i odczuwania,
a nie miejsca w okre¶lonej przestrzeni na zewn±trz.
To we w³asnej przestrzeni serca i umys³u cz³owiek tworzy najprzeró¿niejsze krainy.

Jednak z do¶wiadczenia wiem, ¿e gdy czyniê „dobro”, nawet wg mojego, niedoskona³ego  pojmowania,
czujê siê znacznie lepiej ni¿ gdy czyniê „z³o”. Bo wówczas nie podgryza mnie sumienie.  ;D
Czy ma to zwi±zek z rozwojem?
Kto¶ pewnie powie, ¿e jedynie dogadzam swemu ego, jego samopoczuciu.
Ale, po co w takim razie mamy wmontowane sumienie? Jaki¶ relikt?
A co z osi±gan± wibracj±?
Ka¿da jest tak samo mi³a? Tak samo chêtnie przebywamy z ka¿dym cz³owiekiem?
Bo ja nie mogê tego powiedzieæ o sobie.
Niestety, zachodzi tu niejako automatyczne warto¶ciowanie.

Powszechnie uwa¿a siê, ¿e rozwój, to wzbogacanie w wiedzê, poszerzanie ¶wiadomo¶ci, rozumienie.
Czyli widzenie g³êbiej. I gdy ju¿ widzisz jakie skutki niesie okre¶lony czyn, dokonujesz wolnego wyboru.
Nie wyboru sterowanego poprzez instynkty i zmys³y, a wyboru na wskro¶ m±drego. Bez krzywdzenia innych i siebie.
I znów mo¿emy dyskutowaæ, czym jest krzywda.
Ale bêd±c wysoko, posiada siê rozwiniêt± empatiê. Czuje siê ka¿dy ból bli¼niego.
Chocia¿ nie zawsze da siê unikn±æ jego powodowania.
Czasami zadanie bólu wynika z mi³o¶ci.  Dla dobra.
Ha, i wracamy do punktu wyj¶cia. Czym jest dobro i z³o?
Istna karuzela…  ;D


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 30, 2011, 14:27:32
Ptaku mo¿na relatywizowaæ bez koñca, i nie przeczê ¿e to co piszesz jest!,-
ale jak ci kto¶ utnie palca to co powiesz?
dziekujê, kocham ciê ?? ;D


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 30, 2011, 14:33:05
Zale¿y, z jakiego powodu utnie.  ;D


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 30, 2011, 14:35:03
Zale¿y, z jakiego powodu utnie.  ;D

ja te¿ ciê kocham............. :D


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 30, 2011, 14:41:10
Zale¿y, z jakiego powodu utnie.  ;D

ja te¿ ciê kocham............. :D

Ale przecie¿ nic Ci nie obciê³am…   :D


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 30, 2011, 14:47:29
Zale¿y, z jakiego powodu utnie.  ;D

ja te¿ ciê kocham............. :D

Ale przecie¿ nic Ci nie obciê³am…   :D

to fakt, ale przez ciebie ¶mieje siê do monitora- to wystrarczy :D


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 30, 2011, 14:50:36
Cytat: songo
to fakt, ale przez ciebie ¶mieje siê do monitora- to wystrarczy  :D

A ¿eby¶ Ty widzia³, jak ja siê ¶miejê!  :D
Ciekawe, czy posuniemy siê przez to w rozwoju?  ;D 


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 30, 2011, 14:54:14
[...]
Ale, po co w takim razie mamy wmontowane sumienie? Jaki¶ relikt?
Albo inaczej 'moralno¶æ' - co lub kto je ukszta³towa³o?
Mo¿e to rodzaj pewnego "treningu", któremu podda³o siê za m³odu i tak ju¿ zosta³o?
Treningu (programowania), który wynika z przebywania w okre¶lonym krêgu kulturowym, itp.

Zauwa¿, ¿e te same czyny w ró¿nych kulturach maj± czasami zupe³nie inny wyd¼wiêk - w jednych s± uwa¿ane za bestialskie, w innych za w³a¶ciwe.
To jak to jest?

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 30, 2011, 15:00:38
Cytat: between
Zauwa¿, ¿e te same czyny w ró¿nych kulturach maj± czasami zupe³nie inny wyd¼wiêk - w jednych s± uwa¿ane za bestialskie, w innych za w³a¶ciwe.
To jak to jest?

No tak, tylko ¿e sumienie jest równie¿ „kulturowe”, czyli dostosowane do warunków, w których przebywa jego nosiciel.
Inaczej nie spe³nia³oby swojej roli.

Pozdrawiam  :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to właściwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 30, 2011, 15:01:29
[...]
Ale, po co w takim razie mamy wmontowane sumienie? Jakiś relikt?
Albo inaczej 'moralność' - co lub kto je ukształtowało?
Może to rodzaj pewnego "treningu", któremu poddało się za młodu i tak już zostało?
Treningu (programowania), który wynika z przebywania w określonym kręgu kulturowym, itp.

Zauważ, że te same czyny w różnych kulturach mają czasami zupełnie inny wydźwięk - w jednych są uważane za bestialskie, w innych za właściwe.
To jak to jest?

pozdro

to coś "sumienie" może być własnie miernikiem poziomu rozwoju duchowego??
..i chyba nie ma to nic wspólnego z szerokością geograf.



Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 30, 2011, 22:28:56
Cytat: between
Zauwa¿, ¿e te same czyny w ró¿nych kulturach maj± czasami zupe³nie inny wyd¼wiêk - w jednych s± uwa¿ane za bestialskie, w innych za w³a¶ciwe.
To jak to jest?

No tak, tylko ¿e sumienie jest równie¿ „kulturowe”, czyli dostosowane do warunków, w których przebywa jego nosiciel.
Inaczej nie spe³nia³oby swojej roli.

No oczywi¶cie, ¿e tak. Ale chod¼by z tego powodu  nie mo¿e byæ miernikiem rozwoju.

Je¿eli w Bagdadzie na rynku detonuje siê bojownik islamski to z jego punktu widzenia jest to najwy¿sze po¶wiêcenie za ojczyznê i walka z wrog± religi±.
Z punktu widzenia ¿o³nierza amerykañskiego, co¶ co zrobi³ bojownik to terroryzm i czyn godny najwy¿szego potêpienia.
Ten sam amerykañski ¿o³nierz wg swojego sumienia wykonuje co¶ wspania³ego czyli wprowadza tam demokracjê.
A czyn ¿o³nierza amerykañskiego wg sumienia islamskiego wojownika to czyn haniebny.

Obaj s± lud¼mi, obaj maj± sumienie ale jak¿e ró¿nie ukszta³towane.
W naszym krêgu kulturowym ukszta³towanym (czy tego chcemy czy nie) przez chrze¶cijañski system wiary mamy mniej lub bardziej chrze¶cijañskie sumienia.
St±d np. zabranie komu¶ jego rzeczy jest kradzie¿± i czynem godnym potêpiania. I st±d np kodeks karny przewiduje kary za kradzie¿.

Ale ju¿ wg. pogl±dów komunistycznych wszystkie rzeczy nale¿± do wszystkich i nie ma czego¶ takiego jak kradzie¿. A nawet wiêcej. Komunistyczny kodeks praw dopuszcza zabieranie komu¶ jego w³asno¶ci, aby sta³o siê dostêpne dla wszystkich.

Krótko mówi±c - sumienie jest jak d..a, ka¿dy ma swoje.
I ka¿de sumienie mo¿e byæ dowolnie ukszta³towane. A tym co je kszta³tuje jest najwiêkszy egoista na ¶wiecie czyli spo³eczeñstwo, w którym cz³owiek ¿yje. Albo idea, której cz³owiek jest wyznawc±.

I potem z tego powodu wybuchaj± wojny - wojuj± "sumienia" narodów.

Cytuj
to co¶ "sumienie" mo¿e byæ w³asnie miernikiem poziomu rozwoju duchowego??
..i chyba nie ma to nic wspólnego z szeroko¶ci± geograf.

Ale wg jakiego kodeksu? Skoro ile spo³eczeñstw - tyle kodeksów.
I jak to mierzyæ  - jestem tym bardziej rozwinêty im mam spokojniejsze sumienie czy wrêcz przeciwnie bo mam ¶wiadomo¶æ pope³niania b³êdów?

Moim zdaniem - nie têdy droga.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 30, 2011, 22:48:04
between,
Cytuj
Krótko mówi±c - sumienie jest jak d..a, ka¿dy ma swoje.
ale to jest bardzo cenne, bo stosownie do naszego poziomu rozwoju mamy w³asny, indywidualny,
osobisty, niewymienialny a co najwa¿niejsze, nie podlegaj±cy naszej ¶wiadomej obróbce i wp³ywom,
duchowy modu³ . Kiedy w skupieniu my¶limy, to i s³yszymy w³asne my¶li, czyli jaka¶ czê¶æ nas je s³ucha
co w my¶lach artykuujemy. A z sumieniem jest inaczej, ono w³±cza siê samo, ta sama czê¶æ nas to s³yszy ale to nie my my¶limy.  :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 07:20:34
between,
Cytuj
Krótko mówi±c - sumienie jest jak d..a, ka¿dy ma swoje.
ale to jest bardzo cenne, bo stosownie do naszego poziomu rozwoju mamy w³asny, indywidualny,
osobisty, niewymienialny a co najwa¿niejsze, nie podlegaj±cy naszej ¶wiadomej obróbce i wp³ywom,
duchowy modu³ .
Osobisty?
Indywidualny?

Chyba nie mogê siê z tym zgodziæ.
Sumienie to wewnêtrzny g³os, ale ukszta³towany w okresie kiedy by³e¶ dzieckiem  i ch³on±³e¶ jak g±bka co to Ciebie mówili starsi.  To taki system warto¶ci, ale nie Twój, tylko spo³eczeñstwa w którym ¿yjesz. Rodziców, szko³y, religii, itp.

Czy on jest osobisty?... mo¿e tak, bo w pewnym sensie "czujesz" go w sobie.
Czy indywidualny?... I tak i nie. Indywidualny, bo ile ludzi, tyle sumieñ.
Ale przecie¿ ten wzorzec ukszta³towa³o spo³eczeñstwo wiêc na danym obszarze wiêkszo¶æ ludzi ma podobny system warto¶ci. Ci, którzy siê tego systemu wy³amuj± nazywani s± "nieprzystosowani spo³ecznie".

Nie mo¿na go traktowaæ jako niezmienny wzorzec i na nim siê opieraæ przyjmuj± go jako miernik rozwoju duchowego, skoro ten wzorzec zale¿ny jest od kultury, w której wyrastasz.
I nie mo¿na go traktowaæ jako "swój" skoro zosta³ narzucony. Byæ mo¿e z dobrych intencji, ale jednak.
Rodzice Ci mówili - tego nie wolno, to wolno, to jest dobre, to jest z³e, itp, itp. To konieczne, aby¶ w ogóle by³ w stanie egzystowaæ w spo³eczeñstwie, ale z drugiej strony, to najwiêkszy hamulec Twojego postêpowania.

Nie mówimy - nie pozwalam sobie na to, poniewa¿ jest to z³e.
Mówimy raczej "sumienie mi nie pozwala".
Ciekawe dlaczego?
Chyba dlatego, ¿e gdzie¶ g³êbiej czujemy, ¿e sumienie nie przynale¿y do nas.
To co¶ jak w stylu - nie mogê tego czy tego zrobiæ, bo takie s± przepisy, bo mi "kodeks" nie pozwala.
Taki cenzor moich postêpowañ? Wewnêtrzny/zewnêtrzny policjant?...
Hmm.


pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 31, 2011, 07:47:09
..a wiêc twierdzisz between, ¿e sumienie ponad wolna wola?, i niezgodzê siê do koñca ¿e sumienie zawiera indoktrynacje z czasów dzieciñstwa,-
jest wiele przyk³adów ³achudrów z b.dobrych rodzin i odwrotnie..hmm?


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 08:24:22
..a wiêc twierdzisz between, ¿e sumienie ponad wolna wola?,
Nie rozumiem za bardzo "sumienie" ponad woln± wolê?

Moim zdaniem sumienie ma wielki wp³yw, ale nie ostateczny. Wolna wola jest ponad sumieniem.
Czêsto odwo³ujemy siê do sumienia bo nie wiemy sk±d siê wziê³o i my¶limy o nim jak czym¶ w rodzaju "g³os Boga w sobie" - znowu religijne macki czuje.
Ale czasami robimy co¶ "wbrew sumieniu" - czyli mamy mo¿liwo¶æ przeciwstawienia siê temu.

Cytuj
i niezgodzê siê do koñca ¿e sumienie zawiera indoktrynacje z czasów dzieciñstwa,-
jest wiele przyk³adów ³achudrów z b.dobrych rodzin i odwrotnie..hmm?
Ile pamiêtasz z okresu 0-3 lata?
Podejrzewam, ¿e niewiele (tylko jakie¶ traumatyczne prze¿ycia) albo wcale.
A przecie¿ 2 letnie dzieci ju¿ mówi±, praktycznie wszystko rozumiej±.
To jest w³a¶nie ten okres kiedy spo³eczeñstwo wychowuje ma³ego cz³owieczka programuj±c jego "sumienie".
A potem nie wiesz dlaczego masz takie a nie inne pogl±dy, przekonania, ¿e masz takie, a nie inne "sumienie".

Jak takiemu ma³emu powiesz - "nie wolno biæ kolegi", to on to zapamiêta.
I jako starsze dziecko nie bêdzie bi³o kolegi samo nie wiedz±c dlaczego.

Indoktrynacja czasami siê nie udaje bo na to nak³ada siê jeszcze wiek duszy. I to ona tutaj rz±dzi. I mo¿esz sobie indoktrynowaæ ile chcesz. 
"Stare" dusze same wyzwol± siê z indoktrynacji i pójd± swoj± drog±. Niezrozumia³± dla rodziców.
"M³ode" s± odporne na indoktrynacje, bo nie doros³y do danego systemu warto¶ci. Jest dla nich zbyt trudny, skomplikowany. Prêdzej wybior± ³atwiejsz± drogê, ucieczkê.

Zwykle tak jest, ¿e dusze wybieraj± poziom indoktrynacji adekwatny do swojego rozwoju, aby po okresie wychowywania znajdowaæ siê w tym samym miejscu w jakim zakoñczy³y ostatni± przygodê. Aby kontynuowaæ to co zaczê³y.
Ale czasami jest inaczej.  Po to aby pomóc swoim rodzicom, a czasami aby pomóc swoim dzieciom. Ale to inny temat.

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 31, 2011, 09:57:30
Between, nie mogê zgodziæ siê z Tob±, ¿e sumienie, to produkt wychowania.
Produktem wychowania s± wpojone nam warto¶ci, przekonania, ego,  itp.
Za¶ sumienie, to g³os raczej niezale¿ny od tych wp³ywów. Mimo, ¿e na co dzieñ kierujemy siê normami spo³ecznymi,
to jednak czêsto, mimo ich stosowania odzywa siê ten cichy, wewnêtrzny g³os, który mówi nam,
¿e jednak mimo zgodno¶ci z prawem (szeroko pojêtym) postêpek nasz jest niew³a¶ciwy, krzywdz±cy.

Jest to prawo jakby wy¿szego rzêdu.

Ka¿da dusza ma wbudowany ten modu³. Jednak egzystencja w ciele zaburza czêsto po³±czenie
z owym duchowym pierwiastkiem w sobie, w³a¶nie poprzez przyswojenie narzuconych nam norm.
Stajemy nieraz w konfliktowej sytuacji, gdy wybieraæ musimy miêdzy zwyczajowymi zachowaniami
a nakazem p³yn±cym z najg³êbszych pok³adów naszej duchowej istoty.

Mo¿na sumienie zag³uszaæ woln± wol±. Jednak ono, szczególnie w sytuacjach dla nas wa¿nych
z punktu widzenia rozwoju duszy, da o sobie znaæ. I znów woln± wol±, albo wybierzemy wewnêtrzny nakaz,
albo zgodno¶æ z wychowaniem, g³osem ego itp. Czyli z uwarunkowaniami zewnêtrznymi.

I wiek duszy faktycznie ma tu znaczenie. Im bardziej dojrza³a, tym bardziej niezale¿na na zewnêtrzne wp³ywy.
Wra¿liwo¶æ, tak¿e jest efektem otwarto¶ci na nasz wewnêtrzny g³os.

Pozdrawiam  :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 31, 2011, 10:40:16
Moim zdaniem sprowadzenie sumienia do roli kontrolnego programu to nadu¿ycie, ale z kolei dostrzegam tok rozumowania between , ¿e nalecia³o¶ci kulturowe, albo te¿ inaczej  - osadzenie - w okre¶lonej fizycznej siatce rzeczywisto¶ci grupowej ma wp³yw równie¿ na sumienie. Nie mamy sumienia zabiæ zwierzêcia ,ale s± ludzie, którzy takich skrupu³ów nie maj±, to jest ich zawód (np rze¼nik ). Choæ nie mamy sumienia by zabiæ ,to nasze sumienie milczy ,gdy kupujemy szyneczkê babuni nakrêcaj±c tym samym morderczy biznes. Nie mamy sumienia skarciæ wra¿liwego dziecka, ale to samo sumienie podpowiada nam, ¿e je¶li tego nie zrobimy, to dziecko nabêdzie nieprawid³owy wzorzec i kiedy¶ samo siebie skrzywdzi.
Nie mamy sumienia sprawiaæ ludziom cierpienia, ale czêsto tak siê dzieje, ¿e sprawiamy. W tym kontek¶cie pojawia siê te¿ pytanie o tzw " fa³szywe sumienie" . No bo co, je¶li sumienie siê myli ?

A mo¿e wcale siê nie myli. Mo¿e to nam siê wydaje tylko, ¿e nie mamy wyj¶cia i musimy post±piæ wbrew sumieniu wed³ug realiów. W takim razie tzw realia s± chore bo wymuszaj± chore zachowania.
I tutaj wkracza umys³, logika, rozum, ch³odna kalkulacja. Dokonujemy wyborów na podstawie tego , co wiemy o ¶wiecie. Tego co uwa¿amy , ¿e wiemy o nim. Na szczê¶cie granice poznania mo¿na i trzeba przesun±æ , a wtedy dochodz± nowe dane w oparciu o które zmieniamy swój ¶wiat, albo i nie - zgodnie z sumieniem ;) . Na szczê¶cie, czy nieszczê¶cie dla niektórych - rozwój duchowy nigdy nie ustaje .. mo¿e w³a¶nie po to mamy sumienie ?



Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 10:48:32
Between, nie mogê zgodziæ siê z Tob±, ¿e sumienie, to produkt wychowania.
Produktem wychowania s± wpojone nam warto¶ci, przekonania, ego,  itp.

Ok, jasne, rozumiem Twój punkt widzenia,

Przeprowad¼ eksperyment -

pomy¶l sobie o czym¶, czego nie robisz, bo nie pozwala Ci na to sumienie. (np. kradniesz komu¶ pieni±dze)
a potem wyobra¼ sobie, ¿e nikt nigdy siê nie dowie o tym co zrobi³a¶ (np. nikt nigdy nie zauwa¿y straty)

Zauwa¿, jak zmienia siê wewnêtrzne postrzeganie tego czynu.

A potem do³ó¿ jeszcze do tego, ¿e np. te pieniadze s± potrzebne aby kupiæ lekarstwa i bez nich umrzesz.

Dalej masz jakie¶ opory?

Cytuj
Za¶ sumienie, to g³os raczej niezale¿ny od tych wp³ywów. Mimo, ¿e na co dzieñ kierujemy siê normami spo³ecznymi,
to jednak czêsto, mimo ich stosowania odzywa siê ten cichy, wewnêtrzny g³os, który mówi nam,
¿e jednak mimo zgodno¶ci z prawem (szeroko pojêtym) postêpek nasz jest niew³a¶ciwy, krzywdz±cy.

Ale potrafisz znale¼æ granicê miêdzy sumieniem "spo³ecznym" a "sumieniem boskim"?
Oba podpowiadaj± Ci co jest "dobre" a co "z³e"? A przecie¿ mówili¶my o tym, ¿e cie¿ko znale¼æ prost± odpowied¼ w pytaniu o dobro i z³o.

Mówisz o normach spo³ecznych, których nie ³amiesz, ale i tak czujesz siê ¼le....
Muszê to jako¶ g³êbiej przemy¶leæ.

Mam wra¿enie, ¿e koniecznie chcieliby¶my aby to nasze sumienie prowadzi³o nas do dobrego, kochaj±cego Boga...
Ale przecie¿ "dobry, kochaj±cy Bóg" to taki sam dogmat jak "Bóg jest sêdzi± sprawiedliwym, który za dobre wynagradza a za z³e karze"....


pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 31, 2011, 11:14:44

Przeprowad¼ eksperyment -

pomy¶l sobie o czym¶, czego nie robisz, bo nie pozwala Ci na to sumienie. (np. kradniesz komu¶ pieni±dze)
a potem wyobra¼ sobie, ¿e nikt nigdy siê nie dowie o tym co zrobi³a¶ (np. nikt nigdy nie zauwa¿y straty)

Zauwa¿, jak zmienia siê wewnêtrzne postrzeganie tego czynu.

A potem do³ó¿ jeszcze do tego, ¿e np. te pieniadze s± potrzebne aby kupiæ lekarstwa i bez nich umrzesz.

Dalej masz jakie¶ opory?

Tak , mam opory, ale je¶li do³o¿ê do tego ¿e bez tych pieniêdzy umrze niewinne dziecko ,mniejsza o mnie, a nie ma komu pomóc, to moje sumienie zamilczy..

Kiedy¶ ,nie wiem jak jest teraz, szczególnie jesieni±, czy zim±, zdesperowani g³odni ludzie , ¿ebracy, w³amywali siê do sklepów spo¿ywczych zza szyb których wabi³y ich pó³ki uginaj±ce siê od jedzenia. Jak ten cz³owiek nie mia³ sumienia pope³niæ kradzie¿y ? Nie mia³ bo by³ g³odny i bezdomny. Nikt mu nie mia³ czego ju¿ zabraæ, czego pozbawiæ ,bo niczego nie posiada³. Nawet godno¶ci. Ale m±dro¶æ sumienia podpowiada ¿ebrakowi, aby spokojnie skonsumowa³ tyle ile siê da i poczeka³ na policjê. Zabior± go do ciep³ej celi w której jest sucha prycza. Mo¿e podadz± kubek wody. Mo¿e nawet zamkn± na ca³± zimê i bêd± ¿ywiæ ?
Chyba, ¿e bêd± mieli sumienie wyrzuciæ na mróz... ale przecie¿ nie powinni, bo prawo to prawo.
Czasami sumienie potrafi wykorzystaæ system :)

A gdzie sumienie tych, którzy wyrzucaj± nie sprzedan± ¿ywno¶æ po utracie przydatno¶ci do spo¿ycia na ¶mietnik zamiast rozdaæ j± , choæby i w ostatnim dniu up³ywu przydatno¶ci do spo¿ycia g³oduj±cym ? Albo nawet sprzedaj± po up³ywie terminu przydatno¶ci !!
W pewnym markecie nieopodal gdzie mieszkam oficjalnie og³aszaj±, ¿e za znalezienie na pó³ce przeterminowanego produktu zwracaj± min 5 z³ lub równowarto¶æ zakupionego towaru.

A co na to sumienie ? Korporacje i Systemy go nie maj±.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 31, 2011, 11:30:30
Cytat: between
Przeprowad¼ eksperyment -

pomy¶l sobie o czym¶, czego nie robisz, bo nie pozwala Ci na to sumienie. (np. kradniesz komu¶ pieni±dze)
a potem wyobra¼ sobie, ¿e nikt nigdy siê nie dowie o tym co zrobi³a¶ (np. nikt nigdy nie zauwa¿y straty)

Zauwa¿, jak zmienia siê wewnêtrzne postrzeganie tego czynu.

A potem do³ó¿ jeszcze do tego, ¿e np. te pieniadze s± potrzebne aby kupiæ lekarstwa i bez nich umrzesz.

Dalej masz jakie¶ opory?

Tak, mam opory.  :)
Nie wiem jak zachowa³abym siê w przypadku zagro¿enia ¿ycia i czy gdy nie by³oby innej mo¿liwo¶ci, nie ukrad³abym tych pieniêdzy.
Jednak, mimo wybrania wy¿szej warto¶ci, czyli ratowanie ¿ycia, czu³abym niew³a¶ciwo¶æ pope³nionego czynu.
Prawdopodobnie po fakcie kradzie¿y, sumienie zmusi³oby mnie do przyznania siê i zado¶æuczynienia w miarê mo¿liwo¶ci.
Dopiero wówczas sytuacja sta³aby siê czysta.

Cytat: between
Ale potrafisz znale¼æ granicê miêdzy sumieniem "spo³ecznym" a "sumieniem boskim"?
Oba podpowiadaj± Ci co jest "dobre" a co "z³e"? A przecie¿ mówili¶my o tym, ¿e cie¿ko znale¼æ prost± odpowied¼ w pytaniu o dobro i z³o.

Mówisz o normach spo³ecznych, których nie ³amiesz, ale i tak czujesz siê ¼le....
Muszê to jako¶ g³êbiej przemy¶leæ.

Mam wra¿enie, ¿e koniecznie chcieliby¶my aby to nasze sumienie prowadzi³o nas do dobrego, kochaj±cego Boga...
Ale przecie¿ "dobry, kochaj±cy Bóg" to taki sam dogmat jak "Bóg jest sêdzi± sprawiedliwym, który za dobre wynagradza a za z³e karze"....

Sumienie, to sumienie. Ani spo³eczne, ani boskie w rozumieniu religijnym.
To po³±czenie z czym¶ wiêcej, ni¿ potrafimy to sobie wyobraziæ. Ju¿ sam fakt, ¿e dzia³a w ka¿dym cz³owieku
i potrafi najgorszego z³oczyñcê przebudziæ, gdy on tego zapragnie - rodzi podejrzenie o jego wyj±tkowo¶ci
i niepodleganiu ¿adnym ziemskim czynnikom.
Tak¿e fakt, ¿e nie ³amie wolnej woli a jedynie j± delikatnie stymuluje, równie¿ o czym¶ ¶wiadczy.

Zatem, czym jest sumienie?  :)




Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 31, 2011, 11:42:23
Between, czy naprawdê my¶lisz, ¿e dla uczciwego cz³owieka ma to jakiekolwiek znaczenie? Nie moje to nie moje i tyle, bez wzglêdu na to czy kogo¶ to dotknie czy te¿ nie. To nie wa¿ne, ¿e nikto siê nie dowie, wa¿ne, ¿e ja bêdê o tym wiedzia³...
Zgodzê siê jednak, ¿e dla wielu ludzi taki czynnik zmienia diametralnie postrzeganie - pytanie czy oni s± czy nie s± rozwiniêci duchowo...


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 31, 2011, 11:45:07
Cytat: east
A co na to sumienie ? Korporacje i Systemy go nie maj±.

Nie maj±, bo sumienie przypisane jest do indywidualnej duszy i tylko przez ni± mo¿e siê przejawiaæ.
To ludzie zatrudnieni w korporacjach mog± wp³ywaæ na ustanowienie m±drzejszych, bardziej moralnych praw korporacyjnych.

System narzuca prawo.
Ale, jakie jednostki, takie spo³eczeñstwa. Jakie spo³eczeñstwa, taki system.
A wszystko sprowadza siê do ³amania sumienia na poziomie indywidualnym.  :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 11:51:23
heh, mo¿e ja jestem dziwny,
ale gdyby nikomu nie sta³a siê krzywda, nikt by niczego nie straci³ i nikt by siê o tym nie dowiedzia³,
to nie pogardzi³bym dodatkowym milionem na koncie ;)

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 31, 2011, 11:55:50
heh, mo¿e ja jestem dziwny,
ale gdyby nikomu nie sta³a siê krzywda, nikt by niczego nie straci³ i nikt by siê o tym nie dowiedzia³,
to nie pogardzi³bym dodatkowym milionem na koncie ;)

pozdro


takiej pewno¶ci nigdy nie mamy, ale w sytuacji "sam na sam"- decyduje w³a¶nie sumienie.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 12:02:58
mówiê o sytuacji, kiedy mamy pewno¶æ -

np. znalaz³e¶ pud³o dolarów w swoim w³asnym ogródku. Np. pojemnik ze zrzutów dla AK w czasie wojny.
Dawno zosta³y zaksiêgowane, dawno zosta³y "wydane", dawno juz "przepad³y".
A tu nagle dostajesz "mannê z nieba".
I co?.. Oddasz? Komu?

Ja bym siê nikomu nie przyzna³ tylko sobie pojecha³ na fajne wczasy. Albo bym kupi³ zaj....st± kolejkê i  siê pobawi³ z dzieckiem.

pozdro :)

ps. jak nagle zaczn± znikaæ fajne lokomotywki i wagony ze sklepów to znaczy, ¿e mi "spad³o z nieba"


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 31, 2011, 12:08:29
ok- a wiêc te¿ pewnie bym wykorzysta³ takie znalezisko dla siebie,-
choæ z drugiej strony mo¿e ju¿ zbyt d³ugo ¿yje, ale doszed³em do przekonania ¿e co¶ takiego jak "za darmo" na tym poziomie rzeczywisto¶ci w ogólnym rozrachunku- po prostu nie istnieje ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 12:18:21
ok- a wiêc te¿ pewnie bym wykorzysta³ takie znalezisko dla siebie,-
choæ z drugiej strony mo¿e ju¿ zbyt d³ugo ¿yje, ale doszed³em do przekonania ¿e co¶ takiego jak "za darmo" na tym poziomie rzeczywisto¶ci w ogólnym rozrachunku- po prostu nie istnieje ;)

No widzisz. Czyli jednak. Nie Twoje, ale skorzystasz... bo nikt nie wie, nikt nie straci, itp...
Czyli nie naruszasz spo³ecznych norm. I sumienie nie czuje siê dotkniête.
Spo³eczeñstwo o tym nie wie wiêc siê nie boisz konsekwencji.

I podejrzewam, ¿e wiêkszo¶æ by tak zrobi³a. Co by to komu szkodzi³o?

Czê¶æ by nie wziê³a - bo mimo, ¿e spo³eczeñstwo nie "widzi", to jeszcze wierz±, ¿e jest taki jeden Kto¶, kto "widzi".
Czyli taki Super Nadzorca, który wszystko i wszêdzie widzi.
I owszem, s± "uczciwi". Ale nie dlatego, ¿e maj± odwagê, tylko dlatego, ¿e siê boj±.

pozdrawiam


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 31, 2011, 12:22:58
between to ¿e skorzystam z okazji, nie znaczy ¿e sumienie bêdzie czyste,-
wrêcz przeciwnie, co podkre¶li³em w inny sposób w drugim wersie.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 31, 2011, 12:31:48
Akurat ten przyk³ad ze znaleziskiem pojemnika dolarów w ogródku nie wiele ma wspólnego z sumieniem.
Sumienie wkracza wówczas, gdy pope³niasz czyn kogo¶ krzywdz±cy.

Gdy krzywdzisz kogo¶, krzywdzisz siebie. A sumienie tego strze¿e.
Czyli, jakby nie dopuszcza do autodestrukcji. Bo krzywda pozbawia energii. Im wiêcej krzywd,
tym mniej energii, a¿ do jej zaniku. Straszna wizja.  ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 12:32:10
between to ¿e skorzystam z okazji, nie znaczy ¿e sumienie bêdzie czyste,-
wrêcz przeciwnie, co podkre¶li³em w inny sposób w drugim wersie.

Ciekawe jakie sumienie maj± ludzie, ¿yj±cy w plemionach które nie znaj± pojêcia w³asno¶ci. :)

pozdro

Edit1:
Akurat ten przyk³ad ze znaleziskiem pojemnika dolarów w ogródku nie wiele ma wspólnego z sumieniem.
Sumienie wkracza wówczas, gdy pope³niasz czyn kogo¶ krzywdz±cy.

Gdy krzywdzisz kogo¶, krzywdzisz siebie. A sumienie tego strze¿e.
Czyli, jakby nie dopuszcza do autodestrukcji. Bo krzywda pozbawia energii. Im wiêcej krzywd,
tym mniej energii, a¿ do jej zaniku. Straszna wizja.  ;)


Celne.
Szacun.
Berecik z g³ówki.



Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 31, 2011, 12:36:15
Between, czy naprawdê my¶lisz, ¿e dla uczciwego cz³owieka ma to jakiekolwiek znaczenie? Nie moje to nie moje i tyle, bez wzglêdu na to czy kogo¶ to dotknie czy te¿ nie. To nie wa¿ne, ¿e nikto siê nie dowie, wa¿ne, ¿e ja bêdê o tym wiedzia³...
Zgodzê siê jednak, ¿e dla wielu ludzi taki czynnik zmienia diametralnie postrzeganie - pytanie czy oni s± czy nie s± rozwiniêci duchowo...

Powietrze te¿ jest nie moje, wiem o tym, ale oddycham nim, mam do niego prawo , woda w rzece równie¿, darmowa energia (wiatrowa, solarna np ) s± nie moja, a mam prawo po to wszystko siêgn±æ i z tego korzystaæ. ¯ycie jest ... moje czy nie moje, ale mam prawo ¿yæ. Problem pojawia siê w momencie regulacji tego, w jaki sposób korzystaæ i w jaki sposób ¿yæ.

Ujêcia wody ju¿ nie s± Twoje, za dostêp do energii ( na bazie paliw ,które nale¿± do Narodu ) musisz p³aciæ , za zdrowie p³acisz .. chocia¿ woda, zdrowie i energia s±  Twoje ,ka¿dego. Nie niczyje. Rozwój duchowy polega miêdzy innymi na zrozumieniu w³a¶ciwych relacji nadrzêdno¶ci i podrzêdno¶ci. Czy na prawdê cz³owiek w tym systemie jest  istot± nadrzêdn± ? Póki co jest to rzecz umowna, tylko , ¿e nikt Ciebie o zdanie nie pyta³.Do umowy zosta³e¶ w³±czony jako strona w chwili urodzenia siê w okre¶lonym systemie. Nadaj± ci numer, szczepi±, w³±czaj± w ramki spo³eczne. System uczy, wychowuje, nadaje prawa i obowi±zki, nagradza i karze. Najpierw Twoich rodziców. Potem i Ciebie. Tak to wszystko znamy , o tym wszystkim wiemy tak ju¿ jest i uznajemy to za normalne.. Wszytko w imiê ludzkiego dobra .. niby.

Ale pojawia siê pytanie czy jest w porz±dku wype³niaæ umowy, których nigdy nie zawiera³e¶ ?

Cytat: east
A co na to sumienie ? Korporacje i Systemy go nie maj±.

(..)
System narzuca prawo.
Ale, jakie jednostki, takie spo³eczeñstwa. Jakie spo³eczeñstwa, taki system.
A wszystko sprowadza siê do ³amania sumienia na poziomie indywidualnym.  :)

Gdzie¶ w tym ³añcuszku "jednostki-spo³eczeñstwo-system" po drodze ginie sumienie ..ciekawe w jaki sposób ? A to jest ju¿ kwestia rozwojowa ..


between

Cytuj
No widzisz. Czyli jednak. Nie Twoje, ale skorzystasz... bo nikt nie wie, nikt nie straci, itp...
Czyli nie naruszasz spo³ecznych norm. I sumienie nie czuje siê dotkniête.
Spo³eczeñstwo o tym nie wie wiêc siê nie boisz konsekwencji.
To na przyk³ad tak, jakby¶ jako jedyna osoba na ¶wiecie odkry³ nieograniczony dostêp do darmowej energii i zacz±³ z tego korzystaæ tylko dla siebie. By³by¶ zupe³nie wolny ?
A sumienie by nie gryz³o, ¿e znalaz³e¶ co¶ , co do Ciebie nie nale¿y, ale nikt inny - mo¿e bardziej potrzebuj±cy - nie skorzysta ?
Mo¿e wykorzysta³by¶ t± energiê do celów transportowych na przyk³ad zak³adaj±c firmê przewozow± ,ale dziêki darmowej energii móg³by¶ obni¿yæ stawki na rynku. Ty zarabiasz, ale inni ,wierz mi ,nazw± Ciê z³odziejem hehe . Bo wg nich okradasz  . I tu wkracza system regulacji ,który "oni" popieraj± po to ,aby¶ Ty nie skorzysta³ ! Polacy ten system potrafili rozbudowaæ do absurdu :)
Je¶li natomiast kto¶ wysoko rozwiniêty ( nie twierdzê, ¿e nim nie jeste¶ ) odkrywa nieograniczone zasoby to po prostu dzieli siê nimi za darmo ze wszystkimi. Lecz i tutaj te¿ czyhaj± na niego niebezpieczeñstwa , bo zagra¿a Systemowi regulacji. System takich ludzi ucisza, konfiskuje im wynalazki, albo przeci±ga na swoj± stronê. Jak do tej pory sumienie mia³o  swoj± cenê, bo potencjalni wynalazcy siedz± cicho. A mogliby przyczyniæ siê do uratowania milionów ludzkich istnieñ.
 

Ptaku

Cytuj
Sumienie wkracza wówczas, gdy pope³niasz czyn kogo¶ krzywdz±cy.

Zawsze znajdzie siê kto¶ pokrzywdzony ;) Na przyk³ad Pañstwo. Between od znalezionej kwoty musisz zap³aciæ podatek ! Wyj±tek stanowi znalezienie meteorytu. Powa¿nie. Te kamienie s± bardzo cenne, ale prawo nie przewiduje opodatkowania tego, co nie pochodzi z Ziemi :)) 



Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 31, 2011, 12:37:44
between to ¿e skorzystam z okazji, nie znaczy ¿e sumienie bêdzie czyste,-
wrêcz przeciwnie, co podkre¶li³em w inny sposób w drugim wersie.

Ciekawe jakie sumienie maj± ludzie, ¿yj±cy w plemionach które nie znaj± pojêcia w³asno¶ci. :)

pozdro


tak jak wcze¶niej napisa³em- dla mnie sumienie jest bardziej odbiciem poziomu rozwoju ducha, a nie ziemskiej idoktrynacji w dzieciñstwie,-
tak wiêc kwestia miejsca ur. ma tu drugorzêdne znaczenie, choæ mo¿e mieæ zwi±zek taki ¿e:
starsze dusze potrzebuj± bardziej skomplikowanych "lekcji"- wiêc nie inkarnuj± siê w ¶rodowiskach zbyt prostych w egzystencji- czytaj plemiona am. p³d. np.

pozdr.

edit- no bo jaki poziom trudno¶ci mia³aby "lekcja" bez dylematów moralnych?


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 13:10:21
podatek ! Wyj±tek stanowi znalezienie meteorytu. Powa¿nie. Te kamienie s± bardzo cenne, ale prawo nie przewiduje opodatkowania tego, co nie pochodzi z Ziemi :)) 
No i musia³e¶ siê wygadaæ? ;) Teraz pewnie poprawi± prawo.
A przecie¿ mówi³em - "manna z nieba". Z NIEBA! :) Nie z Ziemi.

No dobra, krzywda krzywd± - ale jak j± zdefiniowaæ? Bo co¶ czuje, ¿e pojêcia dobra/z³a jako¶ tutaj nie pasuj±.

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 31, 2011, 13:17:46
Cytat: between
No dobra, krzywda krzywd± - ale jak j± zdefiniowaæ?

Przy pomocy sumienia, w³a¶nie.  :D


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 31, 2011, 13:28:26
np. znalaz³e¶ pud³o dolarów w swoim w³asnym ogródku. Np. pojemnik ze zrzutów dla AK w czasie wojny.
Dawno zosta³y zaksiêgowane, dawno zosta³y "wydane", dawno juz "przepad³y".
A tu nagle dostajesz "mannê z nieba".
I co?.. Oddasz? Komu?
Tutaj nwet nie trzeba za bardzo kombinowaæ - namierzyæ pierwsze lepsze zrzeszenie ¿o³nierzy AK, sprawdziæ cz³onków, przejechaæ siê po ich adresach zamieszkania... idê o zak³ad, ¿e lwia czê¶æ ¿yje bardzo skromniutko i potrzebuje ¶rodków na utrzymanie, vel podreperowanie zdrowia. Karnet do prywatnej przychodni przyda³by siê.

edit: between, nie rozumiem dlaczego zak³adasz, ¿e je¿eli kto¶ jest bardzo uczciwy czy bezinteresowny to musi to robiæ pod batem? czy¿by nie mie¶ci³o Ci siê w g³owie, ¿e mo¿e byæ inaczej? Mi siê mie¶ci bo dane jest mi spotykaæ takie osoby.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Maj 31, 2011, 13:30:06
Cytat: between
No dobra, krzywda krzywd± - ale jak j± zdefiniowaæ?
Przy pomocy sumienia, w³a¶nie.  :D

A jak taki between nie ma sumienia? Tylko by siê bogaci³ mann± z nieba i puszcza³ lokomotywki?

To jak? Znaczy siê ju¿ kaplica? Finito?  ???

Wiedzia³em, ¿e tak siê to skoñczy jak za du¿o bêdê rozmysla³.
¯e jak ju¿ ostatecznie zaprzeczê sam sobie to co mi zostanie?  ::)

pozdro

Edit:

Tutaj nwet nie trzeba za bardzo kombinowaæ - namierzyæ pierwsze lepsze zrzeszenie ¿o³nierzy AK, sprawdziæ cz³onków, przejechaæ siê po ich adresach zamieszkania... idê o zak³ad, ¿e lwia czê¶æ ¿yje bardzo skromniutko i potrzebuje ¶rodków na utrzymanie, vel podreperowanie zdrowia. Karnet do prywatnej przychodni przyda³by siê.
No, idea s³uszna. Pomóc bli¼niemu w potrzebie.
Ale gdyby chcieæ wykorzystaæ te pieni±dze zgodnie z przeznaczeniem, to trzebaby kupiæ parê pistoletów maszynowych, skrzynkê amunicji i dawaj, walczyæ z hitlerowcami.
Ale zgadza siê, lepiej pomóc potrzebuj±cym.

Cytuj
edit: between, nie rozumiem dlaczego zak³adasz, ¿e je¿eli kto¶ jest bardzo uczciwy czy bezinteresowny to musi to robiæ pod batem? czy¿by nie mie¶ci³o Ci siê w g³owie, ¿e mo¿e byæ inaczej? Mi siê mie¶ci bo dane jest mi spotykaæ takie osoby.
Moja g³owa jest do¶æ pojemna, wiêc wiele rzeczy mi siê mie¶ci.

Oczywi¶cie, ¿e s± ludzie bezinteresowni. To nieliczne jednostki.
S± tak¿e ludzie "bezinteresowni". Czyli tacy co s± interesowni, ale udaj± ¿e s± bezinteresowni. Wiêkszo¶æ. Hipokryci znaczy siê.
I ludzie interesowni. Ci przynajmniej s± szczerzy. Nieliczne jednostki.

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Maj 31, 2011, 13:54:47
Cytat: between
No dobra, krzywda krzywd± - ale jak j± zdefiniowaæ?
Przy pomocy sumienia, w³a¶nie.  :D

A jak taki between nie ma sumienia? Tylko by siê bogaci³ mann± z nieba i puszcza³ lokomotywki?

To jak? Znaczy siê ju¿ kaplica? Finito?  ???

Wiedzia³em, ¿e tak siê to skoñczy jak za du¿o bêdê rozmysla³.
¯e jak ju¿ ostatecznie zaprzeczê sam sobie to co mi zostanie?  ::)

pozdro

mo¿e po prostu, ¿eby co¶ osi±gn±æ- najpierw trzeba uapa¶æ,-
a wiêkszo¶æ uwa¿a, ¿e kto pierwszy na szczycie ten lepszy..? ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 31, 2011, 14:08:05
Cytat: between
A jak taki between nie ma sumienia? Tylko by siê bogaci³ mann± z nieba i puszcza³ lokomotywki?
To jak? Znaczy siê ju¿ kaplica? Finito?   

Wiedzia³em, ¿e tak siê to skoñczy jak za du¿o bêdê rozmysla³.
¯e jak ju¿ ostatecznie zaprzeczê sam sobie to co mi zostanie?   

Intelekt i tak Ci nie pomo¿e, choæby¶ nie wiem jak misterne tworzy³ definicje.
Je¶li nie poczujesz, ¿e krzywdzisz, nie zrozumiesz krzywdy.
A jak nie zrozumiesz, bêdziesz spekulowa³ intelektem i ego. Ewentualnie dla ¶wiêtego spokoju, poddasz siê normom spo³ecznym.
Ale, czy zawsze bêdziesz mia³ ¶wiêty spokój?
No i samo zrozumienie te¿ jeszcze nie wystarczy. Trzeba je wesprzeæ decyzj± nie krzywdzenia.  :)




Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 31, 2011, 19:01:03
dawno nie by³o tak ciekawej i rzeczowej dyskusji. Palce lizac  ;D
W³a¶ciwie to poprzez dotychczasowe posty, sumienie zosta³o dobrze opisane. Trochê by³o mieszane z Ego, bo ró¿nica miêdzy nimi jest taka, ¿e ego zmienia siê w procesie dojrzewania i jest uwrunkowane socjalnie, za¶ sumienie nie. Ono jest ca³kowicie niezale¿ne, a te niby zmiany, oznaczaj±, ¿e to my sami siê zmieniamy. Sumienie pochodzi ze sfer duchowych, jak zauwa¿ono. Jest to taki moment, kiedy mamy mo¿liwo¶æ pos³uchaæ w³asn± wy¿sz± ja¼ñ.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 31, 2011, 19:26:08
Acentaur tak, tylko zauwa¿, ¿e wy¿sza ja¼ñ nie musi pos³ugiwaæ siê tymi samymi kryteriami co Ego. Chodzi na przyk³ad o sferê materialn±, u¿ywania rzeczy. Jakby¶ by³ istot±, która potrafi zmaterializowaæ sobie dowoln± rzecz w razie potrzeby ,to zupe³nym abstraktem by³oby dla Ciebie prawo w³asno¶ci (materialnej ). I jak tu liczyæ na  wy¿sz± ja¼ñ w kwestii prawa rzymskiego,albo kwestii bogacenia siê ?  ;D

Sumienie pochodzi ze sfer duchowych ale musi siê jako¶ odnosiæ do kwestii przyziemnych, aby by³o w ogóle zrozumiane przez egotyczny umys³. Zatem musi równie¿ byæ w pewien sposób wpisane w tê nasz± materialn± rzeczywisto¶æ skoro na ni± reaguje.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Maj 31, 2011, 20:39:12
east,
Cytuj
Acentaur tak, tylko zauwa¿, ¿e wy¿sza ja¼ñ nie musi pos³ugiwaæ siê tymi samymi kryteriami co Ego.
no chyba , ¿e staniesz sie Cadykiem.  :) A tak, to s± oczywiscie dwa bieguny. Ale, gdy jeden trzyma siê za wszelk± cenê materii, to ten drugi ... te materiê tworzy dla Ciebie. I wie wszystko.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Czerwiec 01, 2011, 08:16:55
dawno nie by³o tak ciekawej i rzeczowej dyskusji. Palce lizac  ;D
W³a¶ciwie to poprzez dotychczasowe posty, sumienie zosta³o dobrze opisane. Trochê by³o mieszane z Ego, bo ró¿nica miêdzy nimi jest taka, ¿e ego zmienia siê w procesie dojrzewania i jest uwrunkowane socjalnie, za¶ sumienie nie.

No dobrze, to  aby jako¶ u¶ci¶liæ i uporz±dkowaæ.

Pisa³em o sumieniu - w sensie "sumienie spo³eczne", wykszta³cone w procesie wychowawczym a co acentaur nazwa³ Ego. I ok. Trzymajmy siê tego terminu.

Przyjmijmy wiec, ¿e to wszystko co podlega wychowaniu od najm³odszych lat to Ego i jest to g³os ¦redniego Ja albo mówi±c inaczej JA TU. To jakie mamy ego dostajemy w prezenciku od ¶rodowiska i wychowawców - przyk³adowo jeden uwa¿a siê za super go¶cia, a drugi za ofiarê losu - bo tak go wychowali rodzice.
Oczywi¶cie ego ewoluuje, mamy mo¿liwo¶æ go zmieniæ - od tego s± te wszystkie terapie na kozetkach u psychologów.

Przyjmijmy tak¿e ¿e Sumienie to ten jaki¶ g³os Wy¿szego Ja czyli JA TAM. Czyli tej czê¶ci  mnie, która wie wiêcej (wiadomo, wy¿ej siedzi to i wiêcej widzi :) i która czasami delikatnie mnie napomina. A czasami nie delikatnie...

Ale interesuj±ce s± w tym momencie konflikty w sytuacjach kiedy np. muszê ukra¶æ pieni±dze (naruszenie norm spo³ecznych) aby ratowaæ czyje¶ ¿ycie.
Rozumiem, ¿e sumienie nakazuje mi ratowaæ czyje¶ ¿ycie i w nosie (?) ma to, ¿e te pieni±dze s± czyje¶. Bo z punktu widzenia JA TAM taki koncept jak posiadanie pieniêdzy jest lekko niepowa¿ny (jak zauwazy³ East):

- dobra, zabieramy t± kaskê i jedziemy ratowaæ tego ma³ego - proponuje Sumienie.
- hola, hola, tak nie mo¿na robiæ, to jest kradzie¿. - mówi Ego
- stary, wyluzuj, to przecie¿ tylko pieni±dze - tutaj chodzi o ¿ycie - spiera siê Sumienie.
- jak to "tylko" pieni±dze - one do kogo¶ nale¿a, s± czyje¶, nie mo¿na ich, ot tak, po prostu zabraæ  -  argumentuje Ego

no i tak sobie rozmawiaj±. A cz³owiek (?) siê miota od ¶ciany do ¶ciany...

Ale...
Ptak napisa³ co¶ wrêcz przeciwnego, ¿e czu³by siê ¼le z tym, ¿e musi ukra¶æ pieni±dze nawet w przypadku "wy¿szej" konieczno¶ci. Ale co/kto by siê z tym ¼le czu³o - Ego czy Sumienie? Czyja racja jest "wa¿niejsza" Ega czy Sumienia?

Acentaur napisa³ tak¿e o Sumieniu:
Cytuj
Ono jest ca³kowicie niezale¿ne, a te niby zmiany, oznaczaj±, ¿e to my sami siê zmieniamy. Sumienie pochodzi ze sfer duchowych, jak zauwa¿ono. Jest to taki moment, kiedy mamy mo¿liwo¶æ pos³uchaæ w³asn± wy¿sz± ja¼ñ.

Wnioskuje z tego, ¿e jako¶æ sumienia jest do¶æ bliska pojêciu 'stopieñ rozwoju duchowego' i jednocze¶nie do¶æ bliska pojêciu 'wiek duszy'. Dobrze kombinujê?

(zauwa¿am tutaj modyfikacjê swoich w³asnych pogl±dów na ten temat, ze wzglêdu na modyfikacjê pojêcia 'sumienie' - ale to taki wniosek na marginesie)


Ego to taki tworek na dzi¶, na ten ¿yciorys, na to spo³eczeñstwo, rodzinê, kraj, miejsce.
Rozpuszczenie Ego/Ja_tutaj oznacza, ¿e zanikaj± wszelakie dyskusje 'moja racja jest bardziej mojsza' i wtedy za ster chwyta Sumienie/Ja_tam.
Czyli, ¿eby doprowadziæ do tej sytuacji, kiedy Sumienie/Ja_tam prowadzi przez ¿ycie muszê siê w jaki¶ spo¶ob pozbyæ Ego. Ewentualnie okie³znaæ go na tyle, ¿eby nie przeszkadza³o. Daæ mu jakie¶ poboczne zajêcie - "masz tutaj  zabawki i siê baw".

Ale z drugiej strony, traktuj±c Sumienie jako jeden biegun, a Ego jako drugi, by³oby niekorzystne wyrzeczenie siê go.  (rozpuszczenie). Bo jak na hu¶tawce tylko jedno miejsce jest zajête to ciê¿ko o dobr± zabawê.

Chyba, ¿e koncept Sumienia-Ego jako dwóch biegunów jest niepoprawny.

No to jak? Jakie¶ propozycje? :)

pozdrawiam


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Czerwiec 01, 2011, 08:53:21
Seks i pieni±dze a rozwój duchowy

Seks i pieni±dze kojarz± siê z w³adz± i powodzeniem w ¿yciu.
Te dwa tematy budz± te¿ najwiêcej sprzecznych uczuæ i emocji w¶ród ludzi uwa¿aj±cych siê za adeptów ró¿nych duchowych ¶cie¿ek. Zazwyczaj przypisuje siê im zwi±zki z moralnym brudem, od którego adepci usi³uj± siê zdystansowaæ. A¿ nadto przypominaj± te¿ o istnieniu ¶wiata materialnego, który aspiranci do duchowej doskona³o¶ci staraj± siê porzuciæ.

Czy rozwój duchowy musi oznaczaæ rezygnacjê z ¿ycia w materialnym ¶wiecie? Czy prowadzi do zerwania zwi±zków z bliskimi lud¼mi? Wielu zadaje sobie takie pytania, a odpowiadaj±c na nie fa³szywie, acz zgodnie z tradycyjnymi pogl±dami, rezygnuje z doskonalenia siê. Ci, którzy postanawiaj± wytrwaæ, najczê¶ciej zdaj± siê b³±dziæ i nie osi±gaj± zamierzonych celów.

Tymczasem okazuje siê, ¿e rozwój duchowy mo¿e byæ fantastyczn± przygod± pe³n± sukcesów ekonomicznych i spo³ecznych. Rozwijaj±ca siê duchowo osoba mo¿e jednocze¶nie odnosiæ sukcesy materialne i wie¶æ bardzo udane ¿ycie rodzinne, czy seksualne.
Ca³a tajemnica uczynienia swego rozwoju praktycznym polega na opanowaniu w³a¶ciwych sposobów radzenia sobie z pojawiaj±cymi siê na duchowej ¶cie¿ce wyzwaniami. Czêsto wydaj± siê one przerastaæ mo¿liwo¶ci adeptów. To z³udzenie zbyt wielu sprowadzi³o na manowce.

Nasz umys³ ma moc kreowania warunków ¿ycia. Wraz z rozwijaniem zdolno¶ci koncentracji staje siê ona coraz bardziej realn±. Ale, o dziwo, wielu adeptom owe zdolno¶ci nie przynosz± po¿ytku. Czasami nawet bywaj± przyczyn± nieszczê¶æ.

Dlaczego tak siê dzieje?
Otó¿ zbyt wiele duchowych doktryn lekcewa¿y nadrzêdne znaczenie nastawienia mentalnego, a to znaczy systemu wyobra¿eñ, oczekiwañ i pragnieñ. Jedne szko³y obiecuj± spe³nienie najskrytszych marzeñ, inne ka¿± o nich zapomnieæ. W tym ca³ym ferworze ustosunkowywania siê do pragnieñ zapomina siê najczê¶ciej o spe³nianiu woli Boga. A niektórych ten temat przyprawia wrêcz o zawroty g³owy.

A przecie¿ istnieje realnie i ta trzecia mo¿liwo¶æ: poznawania i realizacji boskiego planu wobec cz³owieka. Mo¿e to brzmieæ dumnie czy gro¼nie, jednak nie ma siê czego baæ. Bowiem w bo¿ym planie wobec cz³owieka mieszcz± siê nie tylko sukcesy duchowe, ale i materialne. Doskona³o¶æ ma siê przejawiaæ na wszystkich p³aszczyznach istnienia i dzia³ania cz³owieka. A wiêc zarówno mi³o¶æ, jak i seks, oraz pieni±dze istniej± dla naszej rado¶ci, wygody i przyjemno¶ci. Warto siê nauczyæ m±drze nimi pos³ugiwaæ. Je¶li te pomys³y wydaj± siê komu¶ niemoralne, czy wrêcz obrzydliwe, to powinien on po¿egnaæ siê równie¿ z marzeniami o sukcesach duchowych. Sukcesów duchowych nie da siê bowiem odnosiæ w opozycji do ¶wiata materialnego, w którym ¿yjemy.
Warto spojrzeæ na te sprawy przytomnie: pieni±dze s± jednym z przejawów bogactwa, a mi³o¶æ jest samym sednem duchowo¶ci. Seks jest za¶ jednym ze sposobów wyra¿ania mi³o¶ci.

Inspiracje duchowe warto wykorzystywaæ jako inspiracje do ogólnej poprawy jako¶ci ¿ycia i zdrowia. I wówczas maj± one realny sens.
Ka¿dy z nas mo¿e zamieniæ w praktykê duchow± ró¿ne czynno¶ci codziennego ¿ycia. To nie tajemniczo¶æ czy egzotyka praktyki decyduj± o jej efektach. To nastawienie do wykonywanych zajêæ sprawia, ¿e jaka¶ praktyka jest duchowa i rozwijaj±ca, b±d¼ stanowi przeszkodê wydawa³oby siê nie do przebycia.

Wielu zafascynowanych duchowo¶ci± gmatwa siê w pl±taninie zwi±zków karmicznych i skutków swych przesz³ych wyborów wyobra¿aj±c sobie, ¿e na tym polega rozwój duchowy. Wielu z tego samego powodu rezygnuje z seksu i pieniêdzy. A przecie¿ mogliby dokonaæ kilku rozs±dnych wyborów z nastawieniem:

Seks i pieni±dze s± dla mnie czyste.
Zwi±zki, które tworzê, s± dla mnie ¼ród³em zadowolenia i rado¶ci, wiêc s³u¿± mojemu rozwojowi duchowemu.
W moich zwi±zkach coraz ³atwiej przejawiam sw± bosk± doskona³o¶æ.
Seks, który uprawiam, sprawia mi rado¶æ oraz przyjemno¶æ i dlatego s³u¿y mojemu rozwojowi duchowemu.
Praca, któr± wykonujê, wspaniale s³u¿y mojemu rozwojowi duchowemu i zaspokojeniu moich potrzeb materialnych.

Nawet wychowywanie dzieci mo¿e byæ o¶wiecaj±c± praktyk±. Rzecz w tym, ¿eby nauczyæ siê dostrzegaæ dzia³anie Boga tam, gdzie inni widzieli brud, k³opoty, czy dzie³o samego szatana. Wymaga to nie tylko aktu woli, ale tak¿e oczyszczenia pod¶wiadomego umys³u z du¿ej czê¶ci jego zawarto¶ci.


LESZEK ZADLO


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Czerwiec 01, 2011, 09:19:26
Cytat: between
Chyba, ¿e koncept Sumienia-Ego jako dwóch biegunów jest niepoprawny.

No to jak? Jakie¶ propozycje?  :) 

My¶lê, ¿e koncept dwu biegunów (ego – sumienie) jest poprawny.
Ego dba o nasz± doczesno¶æ, sumienie o rozwój duszy, czyli przysz³o¶æ. Po¶rodku jest wolna wola (¶wiadomy wybór)
jako balans miêdzy ego a sumieniem. 
Im wiêcej wyborów zgodnych z podpowiedziami sumienia, tym lepiej dla duszy.
Ale, co to znaczy lepiej? Z jakiego punktu widzenia?
Wydaje siê, ¿e chodzi o jej wzrost energetyczny i wibracyjny. Przy za³o¿eniu, ¿e dusza jest niekompletna i niedoskona³a.

S± jednak równie¿ koncepcje doskona³o¶ci oraz kompletno¶ci duszy od samego jej stworzenia.
Wówczas pytanie o rolê sumienia prowadziæ musi do innej odpowiedzi.
Sugeruje raczej, ¿e sumienie w takim przypadku, czyli inkarnacyjnej amnezji chroni duszê od zbytniej bolesno¶ci
podczas zabawy w materii.
Jest t± ¶wietlist± cz±stk±, która przypomina, kim jeste¶my.
Jest latarni± w mroku materialnej ignorancji.

Tak czy inaczej, dobrze jest nie nosiæ zbyt ciemnych okularów.
Albo dobrze myæ uszy.  ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 01, 2011, 09:29:54
...choæ to mo¿e i 2 bieguny, ale chyba nie stoj± wobec siebie w opozycji,-
raczej siê uzupe³niaj±, reszta j/w. :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kahuna Czerwiec 01, 2011, 10:52:15
Jesli sie ma sumienie,to EGO wysiada z hustawki,znika
i po zabawie pt: zonglerka Ja Tam i Ja Tu.Proste jak precel. ;)
Pozdrawiam.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Czerwiec 01, 2011, 11:01:51
between,
Cytuj
Ale...
Ptak napisa³ co¶ wrêcz przeciwnego, ¿e czu³by siê ¼le z tym, ¿e musi ukra¶æ pieni±dze nawet w przypadku "wy¿szej" konieczno¶ci. Ale co/kto by siê z tym ¼le czu³o - Ego czy Sumienie? Czyja racja jest "wa¿niejsza" Ega czy Sumienia?
zmienno¶c to cecha Ega i ono kalkuluje albo zysk albo przyjemno¶c. Je¶li wiêc trawi Ciê "sumienie" i zastanawiasz siê co robic dalej, to oznacza , ¿e ego magluje to co Sumienie mu przes³a³o albo przerabia w³asne problemy. Sumienie jest totalnie niezale¿ne, ta sama osoba czasem go do¶wiadczy a czasem nie, choc okoliczno¶ci s± niby podobne. Do¶wiadczanie Sumienia czêsto nas zmienia (Ego sie odmienia), natomiast Ego mo¿e te same w³asne problemy wa³kowac bez koñca.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Czerwiec 01, 2011, 11:10:06
Jesli sie ma sumienie,to EGO wysiada z hustawki,znika
i po zabawie pt: zonglerka Ja Tam i Ja Tu.Proste jak precel. ;)
Pozdrawiam.

Gdyby tak by³o jak twierdzisz, to cz³owiek nie mia³by ¿adnych dylematów.
Bo albo wg sumienia (gdy je ma), albo wg ego.
A ¿e precel wcale nie jest prosty, wiêc i cz³owiek zapêtlony w swoich wyborach.
Tote¿ ¿ongluje od urodzenia a¿ do ¶mierci.
A¿ mu siê wszystko wyprostuje…  ;D
Pozdrawiam


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Czerwiec 01, 2011, 13:13:11
Je¶li pos³ucha siê delikatnego szeptu sumienia, to jasne, ¿e ego wówczas znika, a precel, tak jak siê zwin±³, tak i go mo¿na wyprostowaæ, je¶li za bardzo siê nie zapiecze (czyli tak jak ego w swym uporze i kombinacjach wszelkich) ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Czerwiec 01, 2011, 14:23:36
Cytuj
Warto spojrzeæ na te sprawy przytomnie: pieni±dze s± jednym z przejawów bogactwa, a mi³o¶æ jest samym sednem duchowo¶ci. Seks jest za¶ jednym ze sposobów wyra¿ania mi³o¶ci.

Inspiracje duchowe warto wykorzystywaæ jako inspiracje do ogólnej poprawy jako¶ci ¿ycia i zdrowia. I wówczas maj± one realny sens.

Fajnie, w wywa¿ony sposób napisany artyku³ . Wszystko w porz±dku gdy odnosi siê on do osobistego rozwoju duchowego , do cz³owieka uwik³anego w materialne ¿ycie, w to¿samo¶æ i pe³nione przez siebie role. Sprawa przedstawia siê trochê inaczej, gdy z tzw "rozwoju duchowego" robimy pomys³ na biznes. Wtedy sprowadzamy rozwój duchowy do podrzêdnej roli wobec bogacenia siê. Usprawiedliwiamy bogacenie siê rozwojem duchowym, przybieramy po prostu kolejn± to¿samo¶æ w celu "mieæ". Jest to jaki¶ sposób na ¿ycie. Wszystko  zale¿y od motywacji , które le¿± u podstaw dzia³ania.
Pieni±dze to wynalazek ludzki, a nie duchowy.
 Prawdziwie wyzwolony duch jest niematerialny i nie potrzebuje pieniêdzy ani materii. Tylko nasza ludzka, materialna pow³oka i zarz±dzaj±ce ni± oprogramowanie potrzebuj± materii i energii ( pieni±dz). Cia³o i umys³ udzielaj± duchowi mieszkania .  Za dobrze wykonan± pracê nale¿y siê odwdziêczyæ wiêc mo¿na o to ducha poprosiæ, a on z rado¶ci± pomo¿e w ramach swoich mo¿liwo¶ci ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Czerwiec 01, 2011, 20:54:38
Ludzie, proszê - podawajcie autora cytatów. Przecie¿ to robione jest automatycznie.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Czerwiec 03, 2011, 09:04:19
S± jednak równie¿ koncepcje doskona³o¶ci oraz kompletno¶ci duszy od samego jej stworzenia.
Wówczas pytanie o rolê sumienia prowadziæ musi do innej odpowiedzi.
Sugeruje raczej, ¿e sumienie w takim przypadku, czyli inkarnacyjnej amnezji chroni duszê od zbytniej bolesno¶ci
podczas zabawy w materii.

Hmm, ale w takim przypadku tj takim ¿e dusza jest ju¿ idealnie doskona³a nie ma w ogóle sensu taki koncept jak 'wiek duszy' - co stoi trochê w sprzeczno¶ci z obserwacj±.

Wróæmy wiêc do koncepcji, ¿e dusza doskonali siê poprzez do¶wiadczenia kolejnych wcieleñ.

Jak wobec tego okre¶liæ ten rozwój duchowy?
Jako jaki¶ procentowy stosunek racji duszy do ega?
Czyli, ¿e cz³owiek totalnie uduchowiony stoi zupe³nie ponad swoim ego i o jego wyborach decyduje wy³±cznie dusza?

A co w przypadku duszy m³odej? Czy ona ma równie¿ "m³ode" sumienie?

A mo¿e rozwój duchowy to stopnieñ zintegrowania wszystkich trzech poziomów Ja: podstawego Ja, Ja Tutaj i Ja Tam?

pozdrawiam


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 03, 2011, 09:34:51
istnieje taka koncepcja ¿e dusze poch±dz±, s± integralnymi, lecz oddzielonymi elementami "wielkiego ducha"(jedni),-
a wiêc choæ doskona³e w swej naturze, niedoskona³e w do¶wiadczeniach których im brak,-
to pozorne sprzeczno¶ci które na tym poziomie s± nie³atwe do zrozumienia.
Tak wiêc choæ czas jako taki dla dusz nie istieje- to mo¿na mówiæ o wieku w sensie zebranych od¶wiadczeñ na poziomie materialnym.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Czerwiec 03, 2011, 10:13:59
Between, ciekawy kamyczek do Twoich rozpatrywañ co do "przejmowania" znalezionych pieniêdzy:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/biedny-emeryt-zwrocil-znaleziony-majatek,1,4407378,wiadomosc.html


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Czerwiec 03, 2011, 11:23:47
Between, ciekawy kamyczek do Twoich rozpatrywañ co do "przejmowania" znalezionych pieniêdzy:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/biedny-emeryt-zwrocil-znaleziony-majatek,1,4407378,wiadomosc.html
¯aden kamyczek.
Pisa³em o pieni±dzach, o których nikt nie wie, ¿e zginê³y.
Tutaj w³a¶ciciel wiedzia³ ¿e zgubi³ i by³a to dla niego tragedia.
Postawa staruszka godna podziwu ale przedstawiony przez Ciebie przyk³ad nijak siê nie ma do rozwa¿añ przez nas prowadzonych.

pozdro



Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Czerwiec 03, 2011, 16:54:26
The stories we tell ourselves about how the world works ultimately govern what we perceive. After a while we see only what we are taught to see. Scientists now understand there is a phenomenon in the brain they refer to as ‘kindling’, discovered and named by a Nova Scotian neuroscientist named Graham Goddard..

t³umaczenie
Historie jakie wmawiamy sobie o tym jak funkcjonuje ¶wiat ostatecznie zarz±dzaj± tym co postrzegamy. Po chwili widzimy tylko to, o czym pomy¶leli¶my. Naukowcy zrozumieli ,ze w naszych mózgach zachodzi fenomen okre¶lany jako " u³agadzanie", odkryty i nazwany przez naukowca neurologa z Nowej Szkocji, Grahama Goddarda..

http://www.lynnemctaggart.com/blog/119-the-eyes-have-it

W linku artyku³ opisuj±cy ró¿nice w sposobie postrzegania rzeczywisto¶ci przez ludzi tzw Zachodu i ludzi Wschodu ( wschodnie Chiny ). My by¶my raczej odnosili siê do wschodniej mentalno¶ci, która zmierza w kierunku spo³eczno¶ci jako ca³o¶ci kosztem ¿ycia jednostki, a zachodniej ,która stawia na si³ê indywidualno¶ci i konkurencjê miêdzy jednostkami.
To co mnie uderzy³o w tym artykule to w³a¶nie zacytowany fragment. Nasz ¶wiat wygl±da tak jak o nim my¶limy i sposób w jaki my¶limy niejako "wywo³uje" rzeczywisto¶æ sprawiaj±c ,¿e ona siê do nas dostosowuje. Do nas, czyli zarówno w wymiarze jednostkowym jak i wypadkowej z ca³ego spo³eczeñstwa.
Wspominam o tym poniewa¿ nie odpowiedzieli¶my sobie w³a¶ciwie na pytanie bardziej podstawowe , a mianowicie - po co siê rozwijaæ duchowo ?
W³a¶nie po to, aby zmieniæ rzeczywisto¶æ, któr± jak dotychczas to kszta³towano poprzez urabianie naszego sposobu postrzegania ¶wiata od dziecka. Co¶ na szczê¶cie posz³o "nie tak" w tym urabianiu skoro zaistnia³a transformacja ustrojowa w Polsce. Obecnie postêpuje urabianie m³odzie¿y na mod³ê "zachodni±" czyli na wy¶cig szczurów w konkurencji "kto siê bardziej nachapie przed innymi wg naszych regu³ ", ale czy to siê udaje ?


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 03, 2011, 17:40:14
trzymaj±c siê stricte nazwy tego w±tku- to jakie mo¿emy mieæ pojêcie o rozwoju ducha/duchowym,-
je¿eli to w³a¶nie ¿e ¿yjemy teraz setki, czy tys. razy s³u¿y w³a¶nie naszym duszom w celach edukacyjnych.
W tym momencie to o czym piszemy tu i teraz na tym poziomie s³u¿y raczej budzeniu siê ¶wiadomo¶ci,-
choæby po to aby zrozumieæ ¿e
Nasz ¶wiat wygl±da tak jak o nim my¶limy i sposób w jaki my¶limy niejako "wywo³uje" rzeczywisto¶æ sprawiaj±c ,¿e ona siê do nas dostosowuje. Do nas, czyli zarówno w wymiarze jednostkowym jak i wypadkowej z ca³ego spo³eczeñstwa.

sami fizycy dochodz± ju¿ do przekonania ¿e ¶wiat ma taki, a nie inny kszta³ w momencie kiedy na niego patrzymy, poniewa¿ wszystko jest w ci±g³ym ruchu i wszystko wibruje na ka¿dym poziomie materi/energi.
Na tej ang. stronie http://www.gizamap.com/ s± slajdy o tym co mog± spowodowaæ zmiany, a w³a¶ciwie zanik pola mag. ziemi,-
a mianowicie odblokowanie reszty potencja³u naszego mózgu/¶wiadomo¶ci w³a¶nie, a je¿eli tak,-
to nastanie cywilizacja X-manów ;)

pozdr.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Czerwiec 03, 2011, 18:10:28
Kolejnym progiem rozwoju duchowego jest uniezale¿nienie siê od materii , czyli w³adanie ni± ca³kowicie.
Nie znaczy to i¿ mamy siê jej pozbyæ jako co¶ co zaburza nasz rozwój duchowy , absolutnie nie.

Znaczy to tylko tyle i¿ ona - materia nie mo¿e nami w³adaæ i nie mo¿emy robiæ "wszystkiego" ¿eby posiadaæ wiêcej i wiêcej ...

Powiedzenie :"kto ma pieni±dze ten  p³aci  i rz±dzi ..." nie do koñca jest prawdziwe co okazuje siê ju¿ wspó³cze¶nie.

Przekraczanie barier strachu przed utrat± pieniêdzy jest straszne dla uzale¿nionych od komfortu materialnego , który one daæ mog±.
Ale jest to niewola , gdy¿ one wówczas wyznaczaj± ludziom drogi ¿ycia i system warto¶ci , którym siê pos³uguj±.
Proces pokonywania strachu przed byciem " biednym materialnie" to bardzo trudny proces , bowiem jest zgod± na ¿ycie w warunkach które zaczynaj± nie¶æ nam zdarzenia losowe i nie walczenie z nimi.
Akceptacja ze zrozumieniem niezbêdno¶ci tej sytuacji czêsto niestety bywa niezrozumia³a przez wiêkszo¶æ ludzi.
 W  dotychczasowych wzorcach ¶wiadomo¶ci jest bowiem zakodowana walka o materiê.
Wyj¶cie z tego kodu to olbrzymie zaufanie do Stwórcy i¿ tak naprawdê niczego nam nie zabraknie do¿ycia i realizowania wybranego przez nas planu przedurodzeniowego.

Nie ka¿dy konfrontuje siê z identyczn± sytuacjom , ka¿dy otrzymuje j± na miarê ud¼wigniêcia jej.

Bywa jednak i¿ ludzie twierdz± i¿ j± rozumiej± i oferuj± swoj± pomoc ró¿norak±  a pó¼niej nie potrafi± ud¼wign±æ swoich decyzji.

Bywa... Jest to ich konfrontacja siê z ich przekraczaniem uzale¿nienia od materii , oraz zaufania do Stwórcy.

Drogê t± musi przej¶æ ka¿dy wcze¶niej czy pó¼niej , taki jest kolejny próg rozwoju duchowego.

Jezus powiedzia³ ; Prêdzej wielb³±d przejdzie przez ucho igielne ni¿ bogacz wejdzie do królestwa niebieskiego... jest w tej przypowie¶ci olbrzymia prawda.

Ka¿dy zrozumie j± na miarê siebie i tak jest dobrze.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Czerwiec 03, 2011, 21:57:20
between,
Cytuj
Hmm, ale w takim przypadku tj takim ¿e dusza jest ju¿ idealnie doskona³a nie ma w ogóle sensu taki koncept jak 'wiek duszy' - co stoi trochê w sprzeczno¶ci z obserwacj±.
Wróæmy wiêc do koncepcji, ¿e dusza doskonali siê poprzez do¶wiadczenia kolejnych wcieleñ.
Jak wobec tego okre¶liæ ten rozwój duchowy?
Jako jaki¶ procentowy stosunek racji duszy do ega?
Czyli, ¿e cz³owiek totalnie uduchowiony stoi zupe³nie ponad swoim ego i o jego wyborach decyduje wy³±cznie dusza?
A co w przypadku duszy m³odej? Czy ona ma równie¿ "m³ode" sumienie?
A mo¿e rozwój duchowy to stopnieñ zintegrowania wszystkich trzech poziomów Ja: podstawego Ja, Ja Tutaj i Ja Tam?
je¶li siê nie ma uporzadkowanego "modelu" to rzeczywiscie mo¿na siê ³atwo zapl±taæ.Ja przyjmujê takie
rozwiazanie: Symbolicznie duch w materii sk³ada siê z "wy¿szego ja" , duszy=Ega , "prawdziwego ja"
oraz "kolektywnej duszy". Teraz mogê wiele t³umaczyæ.
"Prawdziwe ja" nie chce wierzyæ swej boskiej naturze i zawierza duszy=egu i odt±d widzi ¶wiat "oczami" ega
Dusza=Ego rz±dzi bezkompromisowo, podporz±dkowuje sobie "prawdziwe ja" ale prowadzi to do ¶mierci w materii. Dusza zostaje "wyzerowana" i zawracana do kolejnego cyklu narodziny-¿ycie - ¶mieræ a¿
osi±gnie dojrza³o¶æ. Dusza zawsze uczy siê od nowa.
"Wy¿sze ja" stwarza ¶wiat dla "prawdziwego ja" zgodnie z jego pogl±dami, ale czasami objawia siê jako
sumienie, nieoczekiwanie wkraczaj±c w sytuacjach wydaj±cych siê tak jasnymi.
"Kolektywna dusza" to jakby baza danych , baza do¶wiadczeñ poprzednich wcieleñ
Rozwój duchowy to gotowanie Ega w ogniu materii tak, by by³o partnerem dla "prawdziwego ja" a wtedy te odnajdzie swoj± bosko¶æ i zjednoczy wszystkie sk³adowe.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Czerwiec 04, 2011, 00:03:58
Witaj Acentaur :)
Dziêki, bardzo przejrzyste definicje podajesz.

Wszak¿e uwa¿am  je za trochê za bardzo opisowe poniewa¿ nie wyja¶niaj± mechanizmów w jaki sposób siê to dzieje. To znaczy mechanizm opisowy mo¿na równie¿ do tego dodaæ  wedle w³asnego uwa¿ania, tak jak to robi³y od wieków systemy religijne na przyk³ad w sposób w jaki to jest widoczne  w hinduskich Wedach. U¿ywano jêzyka opisowego do tego co postrzegano, ale nie rozumiano istoty tego na co patrzono (wojny atomowe, pojazdy o napêdzie grawitacyjnym itd ).

W³a¶nie o te zrozumienie istoty zjawisk  mi chodzi kiedy u¿ywam s³owa "wiedza". Zrozumienie nie wymaga zaliczenia kursu czy ukoñczenia jakiej¶ szko³y, a tylko umiejêtno¶ci integrowania wiadomo¶ci na miarê pojêæ i symboliki cywilizacji w której przysz³o nam ¿yæ. W praktyce jest to, wg mnie , spojrzenie na rzeczywisto¶æ w inny ni¿ materialny sposób , wyj¶cie poza dualizm i filozofiê rozdzielenia. Takie podej¶cie wynika te¿ z wiedzy o ¶wiecie uzyskanej na przyk³ad od naukowców. Korzystaj±c z tej wiedzy dzi¶ ,kiedy patrzê na drzewo to widzê - z jednej strony  ro¶linê do¶æ dobrze opisan± przez biologiê ,ale z drugiej strony - poprzez wiedzê z zakresu kwantowej biologii widzê te¿ energetyczn± postaæ ¶wiadomo¶ci z któr± mój organizm i moja ¶wiadomo¶æ prowadzi dialog bez u¿ycia umys³u, jeszcze zanim informacja o drzewie zostanie sprowadzona do jednego, oznaczonego, dekoherentnego stanu w moim mózgu w sposób dla umys³u zrozumia³y jej wymiana zachodzi na p³aszczy¼nie kwantowej.
Wynikowo - umys³ otrzymuje informacjê tak±, jak± jest w stanie dostrzec. Z chwil± zmiany sposobu postrzegania otrzymujemy zwrotnie wiêcej nowych informacji o rzeczywisto¶ci. Drzewo przestaje znaczyæ tyle co surowiec do produkcji papieru, a staje siê czuj±c± istot±, od której zale¿y moje oddychanie. Ja korzystam z tego co ono wydala, a ono z tego co wydalam ja. W samym  procesie uzgadniania rzeczywisto¶ci ego ma niewielki udzia³ ,ale to ono decyduje co zobaczy. I to jest j-ego moc.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Czerwiec 04, 2011, 21:43:33
Witaj east,
Cytuj
Dziêki, bardzo przejrzyste definicje podajesz.
wiem, ¿e to bardzo skrótowo, ale ju¿ taki model pozwala roz¶wietliæ niejedno. Bez tego nie mo¿na poprawnie rozumieæ  nawet mitologii. Ja wla¶nie tak to rozumiem po latach przemy¶leñ. Mo¿na to
rozwin±æ  i uzupe³niæ na w³asne potrzeby, chocia¿by o mechanizmy dzia³ania.
Pelna zgoda, ¿e od poziomu postrzegania zale¿y jak odbieramy ¶wiat, ale to tylko inny punkt widzenia
tego samego fenomenu.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Czerwiec 07, 2011, 08:15:29
je¶li siê nie ma uporzadkowanego "modelu" to rzeczywiscie mo¿na siê ³atwo zapl±taæ.Ja przyjmujê takie
rozwiazanie: Symbolicznie duch w materii sk³ada siê z "wy¿szego ja" , duszy=Ega , "prawdziwego ja"
oraz "kolektywnej duszy". Teraz mogê wiele t³umaczyæ.

Hmm, a gdzie miejsce na pod¶wiadomo¶æ? Na podstawowe, pod¶wiadome czy zwierzêce Ja?

pozdro




Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 07, 2011, 08:54:02
kto¶ to w koñcu rzeczowo usystematyzowa³- czytaj Ace,-
¶wiadomo¶æ i pod¶wiadomo¶æ- to mo¿e dwie po³ówki ca³o¶ci- mózgu- czyli lewa i prawa pó³kula,-
siê ró¿ni± i maj± inn± optykê widzenia rzeczy- wiêc mog± w odbiorze sprawiaæ takie wra¿enie, ale tego przecie¿ nikt nie wie na pewno.

pozdr.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Czerwiec 07, 2011, 12:12:15
between,
Cytuj
Hmm, a gdzie miejsce na pod¶wiadomo¶æ? Na podstawowe, pod¶wiadome czy zwierzêce Ja?
pod¶wiadomo¶c to inna nazwa kolektywnej duszy, tu te¿ znajduj± siê pierwotne archetypy i zwierzêce Ja.
Taka czy inna ¶wiadomo¶c to sfera duchowa, mózg to materia,soma. Swiadomo¶c to zbiorcze okre¶lenie.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 07, 2011, 12:32:32
pod¶wiadomo¶c to inna nazwa kolektywnej duszy

mo¿e tak byæ, ale sk±d pewno¶æ, i tu nawi±zanie do easta

Niestety ka¿dy z nas ma taki "implant" w sobie. Umys³ "latawca".
Ale dni jego policzone - jak pisze Castanieda :

Obca instalacja powraca, tego mo¿esz byæ pewien, ale ju¿ nie tak silna, i tak oto rozpoczyna siê proces, w którym rozpraszanie umyslu latawca staje siê zabiegiem rutynowym; proces ten trwa tak d³ugo, a¿ pewnego dnia umys³ latawca rozprasza siê na dobre. Smutny to dzieñ, doprawdy! Od tego dnia bêdziesz musia³ siê opieraæ na w³asnej inwencji, która jest bliska zeru. Nie bêdzie ju¿ nikogo, kto by ci powiedzia³, co masz robiæ. Nie bêdzie ju¿ ¿adnego zewnêtrznego umys³u, który móg³by ci dyktowaæ kretyñstwa, do których zosta³e¶ przyzwyczajony.

http://pracownia4.wordpress.com/ksiazki/carlos-castaneda/umysl-latawca/
Taka czy inna ¶wiadomo¶c to sfera duchowa, mózg to materia,soma.
to jasne :)
zale¿y gdzie aktualnie rezyduje, lub wydelgowa³a siê na czas jaki¶ ;)

pozdr.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Czerwiec 07, 2011, 14:29:10
mam wra¿enie, ¿e siê krêcimy w kó³ko z tymi nazwami.

Dla mnie wystarczaj±cy jest podzia³ ¶wiadomo¶ci na 3 czê¶ci zgodny z Hun±:
- podstawowe ja, najni¿sze ja czyli pod¶wiadomo¶æ, zwierzêco¶æ - ta czê¶æ Ja, która zarz±dza cia³em, ta która odpowiada za emocje.
- ¶rednie ja  - tutaj jest miejsce na ego, na umys³, na "my¶lê wiêc jestem"
- nad ja, wy¿sze ja - Ja TAM, "dysk" wg Moena, prywatny bóg...

przyznaje ¿e podzia³ na 4 czê¶ci  - w tym pojêcie "prawdziwego ja" jest dla mnie do¶æ zastanawiaj±ce.
Co to jest to "prawdziwe ja"?

Jest jeszcze podzia³ na cia³a  - fizyczne, eteryczne, astralne, itp, itp. ale to jakby "no¶nik" dla informacji.
Dobrze by³oby tego nie mieszaæ.

pozdro


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Czerwiec 07, 2011, 14:49:27
songo1970,
istnieje wiele ró¿nych okre¶leñ. Je¶li popatrzec na funkcje, to "umys³ latawca" odpowiada Egu. Kiedy ono zostaje wygotowane w ogniu do¶wiadczeñ ziemskich, to nastêpuje taka sytuacja, jaka opisa³ Castaneda.

between,
Cytuj
mam wra¿enie, ¿e siê krêcimy w kó³ko z tymi nazwami.
patrz na funkcje. System Huny jest bardzo bliski temu podzia³owi na 4 czê¶ci, w którym  "prawdziwe ja" jest ta iskr± bo¿±, czyli tym co rozstrzyga jak odczuwamy ¶wiat. Robi to na podstawie informacji od Ega. Te podzia³y s± symboliczne i nie sztywne.
W sumie to ten sam duch, tylko nieco zdecentralizowany na potrzeby samodoskonalenia.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Czerwiec 07, 2011, 14:59:50
Ace,
prawdziwe ja/Iskra Bo¿a, doskona³a cz±stka duchowa odczuwa tak, jak jej ka¿e Ego?  :o


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Czerwiec 07, 2011, 18:23:59
ptak,
Cytuj
prawdziwe ja/Iskra Bo¿a, doskona³a cz±stka duchowa odczuwa tak, jak jej ka¿e Ego?
to s± przecie¿ równorzêdne czesci tego samego ducha. Inaczej nie mog³o by funkcjonowaæ. I w tym jest i b³±d i rozwi±zanie.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Czerwiec 07, 2011, 18:49:46
Cytat: acentaur
I w tym jest i b³±d i rozwi±zanie.

A móg³by¶ to rozwin±æ? Bo nie wiem co masz na my¶li.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Czerwiec 07, 2011, 19:11:22
ptak,
Cytuj
I w tym jest i b³±d i rozwi±zanie.

A móg³by¶ to rozwin±æ? Bo nie wiem co masz na my¶li.
b³êdem, czyli grzechem pierworodnym, jest uwierzenie przez "prawdziwe ja", ¿e ego przekazuje prawdziwy ogl±d, ze materia jest prawdziwa, ¿e istnieje objektywny zewnêtrzny ¶wiat niezale¿nie od ducha.


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Czerwiec 07, 2011, 19:18:34
Ace, a sk±d wiesz w co wierzy prawdziwe ja?

I które Twoje ja rozmawia teraz z nami?  ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 07, 2011, 19:35:45
prawdziwe "Ja" nie wierzy- ono wie ;)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Czerwiec 07, 2011, 21:00:03
ptak,
Cytuj
Ace, a sk±d wiesz w co wierzy prawdziwe ja?

I które Twoje ja rozmawia teraz z nami?
no co za dociekliwa istota.   ;D  ale na te pytania, trzeba sobie samemu odpowiedzieæ. Mo¿na siê zastanowiæ, co to oznacza znaæ odpowiedzi.
Wiêc po rozwi±zania proszê do odpowiedniej czê¶ci w³asnego ducha.  8)

songo1970,
Cytuj
prawdziwe "Ja" nie wierzy- ono wie
w tym ca³y problem


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 12, 2011, 10:51:54
   Teksty Eduarda Meiera(ciekawe, ¿e tekst jest z 75'..?)

    Wersja niemiecka
¯ycie w duchowo¶ci i fizyczno¶ci
Ziemska ludzka rasa wkracza i jest ¶wiadkiem fazy potê¿nej kosmicznej zmiany. To nowa era, nowa epoka, która stale i wyra¼nie staje siê ja¶niejsza oczom uwa¿nego, bardziej zaawansowanego w swej ¶wiadomo¶ci cz³owieka. Podczas gdy wiêkszo¶æ rodzaju ludzkiego, tu na Ziemi, spoczywa w g³êbokiej otch³ani niewiedzy i zniewolenia ¶wiadomo¶ci, sta³o siê piln± potrzeb±, by poprzez staranne dochodzenie, odnale¼æ powody upadku rodzaju ludzkiego i by zademonstrowaæ go istotom ludzkim poprzez poprawny, jasny i odkrywczy przekaz i lekcjê. Jednocze¶nie wymaga to pokazania nowych dróg, które mog³y by poprowadziæ rodzaj ludzki w przysz³o¶æ ¶wiadomego rozumienia i harmonii. Nadszed³ wiêc teraz czas dla Ziemianina, na otwarcie swych oczu i uszu i od³±czenia swych zniewolonych my¶li od fa³szywych nauk, na uwolnienie siê od tradycyjnego fa³szu i ca³ego z³a i ostatecznie zrozumienie wszystkiego zgodnie z prawd±. Oby wiêc teraz ziemski cz³owiek otworzy³ zmys³y swej ¶wiadomo¶ci na rozpoznanie prawdy. Oby spojrza³ w górê w kierunku nieskoñczonego bezmiaru wszech¶wiata, gdzie w wieczno¶ci gwiazdy rz±dz± w majestatycznym pokoju i wyniesieniu. Oby popatrzy³ w górê na te gwiazdy, które w Stwórczym porz±dku kr±¿± poprzez nieprzeliczone tysi±clecia w doskona³ej harmonii z uniwersalnie wa¿nymi prawami Stworzenia, w wype³nianiu nakazów  godne na¶ladowania.
Jak ma to miejsce na Ziemi, gwiazdy te, wszystkie rz±dzone s± Twórczymi prawami i nakazami, które zintegrowane s± z logik± i mi³o¶ci± samego Stworzenia. Istnieje wieczna aktywno¶æ wzrastania, wiecznego istnienia i koñca, w nieskoñczonym zaczynaniu. Oby Ziemianin spojrza³ w dó³ na sw± Ziemiê, gdy¿ tu te¿, w ¿elaznym porz±dku, istniej± te same prawa i nakazy Stworzenia. Cz³owiek, Ziemia i jej ró¿norodne formy ¿ycia, wszystkie s± czê¶ci± tych samych praw i nakazów, jako maleñkie, lecz znacz±ce ogniwo w ³añcuchu wszelkiego Twórczego stworzenia.
Tam gdzie natura istnieje poprzez Twórcze prawa i nakazy, nietkniêta ludzk± rêk± i nietkniêta dope³nia swojego istnienia, tam rz±dzi absolutne i doskona³e piêkno, si³a, majestat i harmonijna wielko¶æ bez ¿adnej hierarchii. Jednak¿e gdziekolwiek zaistniej± ¶lady ludzkiej interwencji i staje siê widoczny, rozmy¶lny, nielogiczny porz±dek i poprawki, ca³e piêkno, si³a, majestat, porz±dek i wielko¶æ znikaj±. Harmonia jest niszczona, zmieniana i staje siê niemo¿liwa. Natura wiêc, nieumy¶lnie, staje siê ¶wiadkiem braku rozs±dku i roztropno¶ci Ziemianina, który lubi nazywaæ siebie „Koron± Stworzenia”. Jako samozwañcza korona Stworzenia cz³owiek ¿yje w swym z³udzeniu, nie¶wiadom faktu, ¿e za³o¿y³ koronê której nie jest wart. Owa korona jest o wiele na niego za du¿a i nie mo¿e on jej nosiæ, gdy¿ ryzykuje ¿e zostanie zgnieciony pod jej ciê¿arem.
Zaprawdê, Ziemianin rozwin±³ siê i „¶wietnie post±pi³ naprzód” w trzecie tysi±clecie. Doprowadzi³ siebie na skraj g³êbokiej przepa¶ci i znalaz³ siê przed k³ami bestii szaleñstwa – prowadzony fa³szywymi doktrynami i religijnym kultem z³owierczej degeneracji, która spowodowa³a nienawi¶æ, zach³anno¶æ, wystêpek, nieszczê¶cie, po¿±danie i rozlew krwi. On, Ziemianin, samozwañcza „Korona Stworzenia”, który rz±dzi, lub chce rz±dziæ ¶wiatem i wszech¶wiatem, który zaw³adn±³ powietrzem, wod±, i ogniem, dawno ju¿ zapomnia³, jak byæ prawdziw± i szczer± istot± ludzk± i jak my¶leæ, dzia³aæ i ¿yæ wed³ug czystych, duchowych standardów. St±d zasadniczo zapomnia³ jak ¿yæ jako warto¶ciowa istota ludzka w spo³eczno¶ci istot ludzkich. Zapomnia³ ¿yæ jako warto¶ciowa osoba we wspólnocie z innymi osobami. Wszystkie jego formy d±¿± do czysto materialnych i materialistycznych obiektów i zainteresowañ i mocno lekcewa¿y wszelkie sprawy ducha, postêpu, mi³o¶ci, prawdy, wiedzy, logiki i m±dro¶ci.
Od staro¿ytno¶ci cz³owiek na Ziemi pragnie tylko jednej rzeczy: uzyskania w³adzy, w³adzy bez wzglêdu na okoliczno¶ci. Po zdobyciu swej w³adzy, cz³owiek u¿ywa jej po prostu dla ujarzmiania i niewolenia. Walka zawsze by³a jego okrzykiem bojowym i manifestacj± piek³a jego zwyciêstwa. Poprzez bardzo z³e i zniewalaj±ce ¶wiadomo¶æ fa³szywe doktryny, zwykle w kultopodobnych formach religijnych, cz³owiek stworzy³ przymus i hipokryzjê. Mówi³ poprzez nie o honorze i wolno¶ci, lecz w rzeczywisto¶ci my¶la³ jedynie o zniewoleniu ¶wiadomo¶ci, korzy¶ci i eksploatacji, ka¿dym sposobem i absolutnej zale¿no¶ci. Cz³owiek na ziemi zapomnia³ jak pokazywaæ sw± prawdziw± twarz dawno temu, gdy¿ ukry³ j± i zagubi³ w sobie wraz ze ¶witem religijnych, fa³szywych doktryn. Z tego powodu teraz nosi jedynie kolorow± maskê, której efekt jest ju¿ opatrzony, monotonny, obojêtny, stoicki, egoistyczny i sztuczny. Wielu ludzi na Ziemi sta³o siê jak zwierzêta, czy ¶wiadomie ob³±kane roboty fa³szywych kultowych doktryn. Z braku ¶wiadomo¶ci, która zgodna jest z m±dro¶ci±, w formie obcej m±dro¶ci, ludzie spêdzaj± swe dni, miesi±ce i lata na Ziemi, nie¶wiadomi nawet najmniejszej cz±stki prawdy pe³nej prawdy. W z³ej wierze i nieszczerze d±¿± tylko do w³adzy, zach³anno¶ci, materializmu i nienawi¶ci ku swym towarzyszom i samym sobie. W dniu w którym zegar ich ¿ycia przestanie chodziæ, umr±, wype³nieni strachem, brakiem harmonii i nienawi¶ci±.
Cz³owiek uczyni³ wszystko sobie uleg³ym, poprzez swój intelekt i rozumowanie, poprzez zaaran¿owanie i zmanipulowanie wszystkiego wokó³ siebie. Jego ambicje rozkwitaj± tylko na tym podporz±dkowaniu. Wygl±d sta³ siê dla niego znacznie wa¿niejszym ni¿ prawda Bycia. Zagubi³ wieczn± prawdê o duchu Stworzenia w jego podstawowych elementach, a przylgn±³ od najwcze¶niejszych czasów do nierealistycznych doktryn kultów. Z powodu swej u³udy przyda³ warto¶ci, zniewalaj±cym i fa³szywym doktrynom, bardziej ni¿ wszelkim prawom i nakazom w ich prawdzie i m±dro¶ci. Z powodu swej niezwykle marnej, pomieszanej filozofii ¿ycia kultowych religii, cz³owiek uwierzy³, ¿e poprzez odrzucenie prawdziwych Twórczych praw i nakazów i poprzez stworzenie porz±dków opartych na ludzkich prawach, mo¿e zreformowaæ rodzaj ludzki w zgodzie z tymi nierealistycznymi kultami, czy poprowadziæ go ku lepszej przysz³o¶ci udoskonalonego potencja³u ¿yciowego. Zagubiwszy wiedzê o esencji Stworzenia w cz³owieku, chcia³ on zmusiæ inne ludzkie istoty do ¿ycia, u¿ywaj±c materialistycznych ¶rodków i fa³szywych religijnych doktryn. Dlatego w³a¶nie oczarowa³ masy ziemskiego rodzaju ludzkiego fa³szywymi obietnicami, fa³szywymi ideami i idolami zwi±zanymi z fa³szywymi doktrynami kultów. W krótkim czasie, w powa¿nym stopniu, ¶cie¿ka ta doprowadzi³a do zniewolenia, ograniczenia ¶wiadomo¶ci, eksploatacji, nienawi¶ci, zach³anno¶ci i wystêpku. Gdziekolwiek pozosta³a resztka prawdy, cz³owiek szybko i stale przekszta³ca³ j± w z³o¶liw± nieufno¶æ i zabójcz± nienawi¶æ. Ziemianin stopniowo coraz bardziej pozbawia³ siê prawdziwego ¿ycia, duchowego celu maj±cego pocz±tek w Stworzeniu. Cz³owiek zgubi³ sw± wiedzê o najstarszej prawdzie i m±dro¶ci, mianowicie, ¿e on jest kryterium wszelkich Twórczych rzeczy w tworzeniu przynale¿nej Stworzeniu doskona³o¶ci w sobie.
Obecnie zmiana czasu i biegu nowej kosmicznej ery wymaga, bardzo pilnie, by ziemski cz³owiek ponownie obróci³ swe aspiracje i my¶lenie ku Twórczej duchowej prawdzie i rzeczywistym warto¶ciom duchowego i ¶wiadomego ¿ycia. Dot±d, jedynie maleñki wycinek ludzko¶ci wiedzia³, czy tylko podejrzewa³, ¿e ludzka forma ¿ycia zamieszkuje nie tylko ziemsk± sferê, lecz tak¿e ¿yje w rozleg³ych obszarach wszech¶wiata. Podobnie, tylko u³amek tych istot ludzkich wie, ¿e duch ludzki i ¶wiadomo¶æ rzutuje na sfery Stworzenia, które nie mog± byæ postrzegane poprzez materialne zmys³y. Stworzenie jednak¿e jest prawdziwym domem ka¿dej formy ducha i w konsekwencji te¿, ka¿dej istoty ludzkiej, w której ciele fizycznym ¿yje czê¶æ samego Stworzenia.
Zaprawdê, jest w interesie ka¿dej istoty ludzkiej d±¿yæ do, i osi±gn±æ, duchow± i ¶wiadomo¶ciow± ekspansjê i g³êbiê, by zrewidowaæ swe obecne pojmowanie ¿ycia. Pojmowanie ¿ycia, które pod±¿a³o czysto materialistycznymi oraz nierealnymi ¶cie¿kami wiary i w konsekwencji pchnê³o prawdê o duchu w ciê¿kie potêpienie. Zwrot jednak¿e, nie bêdzie ³atwy, gdy¿ jej ¶cie¿ka jest zaro¶niêta pn±czami i cierniami. Co do najistotniejszych prawd, czêsto przeciwne kierunki musz± byæ podjête, gdy¿ cz³owiek musi siê nauczyæ, ¿e poprzez istnienie swego Twórczego ducha jest w posiadaniu, po wszystkie czasy, nie¶miertelnej cz±stki, mianowicie ducha – ducha, który wspó³pracuje z Twórczym królestwem i nie odgrywa s³u¿alczej roli, jak twierdz± kulty. W rzeczywisto¶ci, ka¿da istota ludzka musi udowodniæ sobie, ¿e jej duch dzia³a w Twórczy sposób, oraz musi odnale¼æ sw± doskona³o¶æ w sobie, by zapewniæ doskona³o¶æ w samym Stworzeniu. Dla tych, którzy zdobyli t± wiedzê, powstanie nieuniknione zobowi±zanie, by od³o¿yæ swe ¿ycie materialne na drugi plan i poprowadziæ swe duchowe istnienie w kierunku monumentalnego punktu widzenia Stworzenia, które zawiera nieskoñczon± ci±g³o¶æ w swej sta³ej transformacji.
Cz³owiek prawdy nie zna uprzedzeñ, gdy¿ tendencyjne opinie przeszkadzaj± w poszukiwaniach i odkryciach, a tak¿e w samej szczero¶ci. Cz³owiek prawdy wie bardzo dobrze, ¿e wszelka prawda i m±dro¶æ le¿± w wiecznym przep³ywie i nieskoñczonym trwaniu, wiêc ¿adne z góry przyjête opinie nie mog± prawnie istnieæ. Tylko fakty odnosz±ce siê do prawdy, mog± byæ faktami odnosz±cymi siê do prawdy i tylko fakty odnosz±ce siê do prawdy, mog± byæ faktami odnosz±cymi siê do m±dro¶ci. Nic innego nie mo¿na w to w³±czyæ. Jest to prawo ca³ego procesu wszystkiego co siê przejawia, gdy¿ ka¿de istnienie musi dope³niæ siebie w cyklu. Przyczyna i skutek s± prawomocne we wszelkich sferach, je¿eli s± one rz±dzone prawami i nakazami.
Tendencyjne opinie kryj± ca³± nielogiczno¶æ w±tpliwo¶ci i nieprawdy. Kiedy istota ludzka zaczyna absorbowaæ w siebie te informacje, mo¿e otrzymaæ jasne zrozumienie z³owrogiej ludzkiej s³abo¶ci, mianowicie tego czy jest, czy nie jest, ponad punktem widzenia przyjêtych z góry w±tpliwo¶ci i krytycyzmu, lub ci±g³ego zdominowania uprzedzeniami. Je¿eli wci±¿ sk³ania siê ku tendencyjnym opiniom powinien od³o¿yæ przekaz i oddaæ go tym, którzy wolni s± od uprzedzeñ w swych poszukiwaniach prawdy.
W ca³ym wszech¶wiecie przejawia siê wiele wariacji form ¿ycia opartych o specyficzne prawo. Jest to przemo¿ny i niewidzialny wp³yw Stworzenia, który jako nierozwi±zywalna zagadka, powoduje nieskoñczon± ci±g³o¶æ i nieskoñczon± transformacjê. Wszystko co tchnie ¿yciem we wszech¶wiecie, zwi±zane jest w czasie i przestrzeni tym nierozwi±zywalnym i tajemniczym prawem, z wyj±tkiem form duchowych, które istniej± pod tym samym prawem, lecz nie s± poddane ograniczeniom czasu i przestrzeni. Pochodz±c z wnêtrza Stworzenia, forma duchowa nie jest ograniczona w istnieniu prawem ¶miertelno¶ci.
Podobnie, wszystko co ¿yje na Ziemi jest powi±zane i poddane czasowi i przestrzeni, a wiêc prawu istnienia w czasie i przestrzeni. To wêze³ uwarunkowañ przestrzeni i czasu, który przedstawia regularno¶æ solidnie zabezpieczonego porz±dku; transformacjê czasu i przestrzeni w formê materialn±; pocz±tek i schy³ek surowej materii...


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 12, 2011, 10:52:21
....Z wiedzy o wszystkich minionych faktach dotycz±cych przesz³o¶ci ziemskiej ludno¶ci, dowiadujemy siê, ¿e w najdawniejszych czasach, kiedy rodzaj ludzki wci±¿ ¿y³ w harmonii z Twórczymi prawami i nakazami i ich przestrzega³, duchowe aspekty i formy ludzi ca³kowicie zgadza³y siê z istniej±cymi prawami naturalnymi. W konsekwencji szczê¶cie, wiedza, m±dro¶æ, pokój, wolno¶æ, logika i mi³o¶æ, oraz spokój i zadowolenie by³y wszystkie czê¶ci± tego solidnie zabezpieczonego porz±dku. Wraz z samo-wyobcowaniem od prawdy Stworzenia, jej praw i nakazów i poprzez fa³szywe doktryny, które zdegenerowa³y siê do religii, nikczemne rzeczy by³y kultywowane, np. nienawi¶æ, niezgoda, niewola, rozlew krwi, zawi¶æ, chciwo¶æ, egoizm, k³ótnie i wiele innych nieludzkich manifestacji. Wa¿nym jest teraz, by zanalizowaæ i ujawniæ, podtrzymywane, destrukcyjne, negatywne i upadlaj±ce si³y zakotwiczone w cz³owieku, tak by pokazaæ ¶cie¿kê prawdy, wolno¶ci i m±dro¶ci, by wyprowadziæ cz³owieka z pustki jego ¶wiadomo¶ci. ¦cie¿ka ta mo¿e byæ wyznaczona, jedynie wtedy, gdy studiowane jest pradawne, pierwotne znaczenie ¿ycia, oraz podstawowe znaczenie dla cz³owieka, jego istnienia w swej formie ¿ycia. W minionych dziesiêciu tysi±cach lat wiele osób, wybitnych osobowo¶ci ¿y³o na Ziemi i stara³o siê odpowiedzieæ na donios³e pytania takie jak: Jak, Gdzie i Dlaczego?
Wysi³ki te jednak by³y daremne i pomys³y które przekazali potomnym do obecnego czasu zosta³y wydeptane do ja³owo¶ci, zarówno dzisiaj jak i w ka¿dym czasie. Wielu z tych nauczycieli i nauk zosta³o, ¶wiadomie, b±d¼ bezwiednie zafa³szowanych i sta³o siê czê¶ci± irracjonalnych dogmatów religijnych. Poprzez to nauki te zosta³y zmienione nie do poznania. Wieczne prawdy zosta³y zlekcewa¿one b±d¼ zafa³szowane, tylko dlatego, ¿e cz³owiek uzna³, ¿e ich przestrzeganie jest bardzo niewygodne. Nawet po dzi¶ dzieñ cz³owiek cierpi z powodu surowych konsekwencji. Nosiciele, g³osiciele i zwolennicy prawdy, prawdziwi prorocy, byli kopani, potêpiani, wyklinani, pogardzani i pozbawiani ¿ycia. Dni takowych incydentów trwaj± i nie skoñczy³y siê tu na Ziemi. Wielu mêdrców i zwiastunów Nowej Ery bêdzie cierpieæ i znosiæ podobne traktowanie, gdy¿ masy ludzko¶ci, prowadzone kultami, wrogo nastawione, kazaæ bêd± zwiastunom znosiæ maniakalne wierzenia ludzko¶ci. Jednak¿e zmiana czasów i nowa kosmiczna era, z ca³± jej przenikaj±c± prawd±, pomo¿e im w ich walce i ostatecznie przyniesie zwyciêstwo.
Ludzko¶æ na Ziemi ¿yje obecnie w niegodziwym nadmiarze materialnych pragnieñ i przyjemno¶ci. Pojêcie cz³owieka o beztroskim ¿yciu nale¿y wy³±cznie do materialnego ¶wiata, gdzie wymy¶lne ubranie, eleganckie mieszkanie, najlepsze jedzenie i napitki, sukces finansowy, zyski, zaspokojone ¿±dze i wystêpek graj± najbardziej dominuj±ce role. W swym b³êdnym, rozmy¶lnie fa³szywym my¶leniu, cz³owiek identyfikuje to wszystko z „satysfakcjonuj±cym ¿yciem” – oczywi¶cie z powodu braku wiedzy dotycz±cej prawdy. Wielka masa ziemskiej ludzko¶ci usi³uje jedynie osi±gn±æ ogromne materialne bogactwo, tak szybko i bez wysi³ku jak mo¿liwe, po to by po prostu zdobyæ nad innymi przewagê. Poziom dóbr materialnych, pozycja zajmowana w spo³eczeñstwie i wybrany zawód determinuj± warto¶æ osoby w ¶wiecie, podczas gdy jej warto¶ci duchowe i ¶wiadomo¶ciowe, prawdziwie jedynie istotne warto¶ci, s± ca³kowicie pomijane, ob¶miewane, deptane i uwa¿ane za g³upie. Obecnie reputacjê cz³owieka mierzy siê wy³±cznie jego statusem finansowym, rang± i tytu³em. Dla tych ludzi, spe³nieniem ich ostatnich pragnieñ jest cicha i beztroska staro¶æ w dumie osi±gniêcia „wysokiego” poziomu kultury. Jednak¿e podczas gdy duma ludzko¶ci Ziemi, na wy¿ynach jej kultury, odnosi siê do najni¿szych warto¶ci zakupu, cz³owiek zaniedbuje wszystkie warto¶ci prawdziwej kultury, porównuj±c z rozwojem jego ¶wiadomo¶ci. ¯ycie ogo³ocone ze szlachetnej ludzko¶ci, nie otrzymuje wiêcej wiele uwagi, je¶li mówiæ o kulturze. Egoizm w najbardziej prostackiej formie jest najsilniejsz± motywacj± wszelkich ludzkich my¶li i czynów, na dodatek ludzko¶æ jest zbyt tchórzliwa by u¶wiadomiæ sobie ten fakt czy siê z nim zgodziæ, nawet w sekrecie. Z powodu braku odwagi Ziemianina w stawianiu czo³a prawdzie i swego zniekszta³conego sposobu ¿ycia w zwyrodnia³ej hipokryzji, istotom ludzkim nie udaje siê zrozumieæ siebie wzajemnie. Ka¿dy cz³owiek ¿yje w odosobnieniu od innych, oszukuj±c i potêpiaj±c siebie, jednocze¶nie ¿a³uj±c swym bli¼nim ka¿dego oddechu.
Wiele prób by³o podejmowanych by przynie¶æ prawdê i m±dro¶æ Ziemianinowi, by zaproponowaæ mu ¿ycie w wiedzy o Stworzeniu i by poprowadziæ go w kierunku ¶cie¿ki Stworzenia, jego praw i nakazów. Jednak¿e wszelkie próby jak dot±d by³y daremne. Bez wyj±tku, statki prawdy zatonê³y, zalane bezdenn± g³êbi± braku zrozumienia u ziemskich istot.
Poszukuj±cy prawdy ludzie nigdy nie wyrwali prawdziwego z³a z korzeniami, st±d nigdy nie byli zdolni do znalezienia wiedzy. Nie byli w stanie uchwyciæ z³a u korzenia, gdy¿ mieli p³ytk± i myln± ¶wiadomo¶æ ¿ycia i zagubili faktyczne zadania, kiedy zast±pili kipi±ce studnie nieskoñczonego istnienia, nierealistycznymi religijnymi dogmatami i pozwolili im zakoñczyæ siê szaleñstwem.
To co ponadczasowe jest wieczne, a w ponadczasowej wieczno¶ci spoczywa prawda i m±dro¶æ Twórczej si³y i wszechmocy. Im mocniej cz³owiek usi³uje zbli¿yæ siê do prawdy, tym ³atwiej bêdzie mu ¿yæ prawami i nakazami w Twórczym porz±dku. £ad ca³ej nieskoñczonej ci±g³o¶ci, za¶wieci pe³nym blaskiem w ¿yciu cz³owieka, pod warunkiem ¿e rozpozna on i bêdzie przestrzega³ prawdy Stworzenia, jego praw i nakazów. Spokój, pokój i mi³o¶æ stan± siê towarzyszami jego ¿ycia w czasie i przestrzeni, bêd±c dowodem doskona³o¶ci Twórczej harmonii.
Wewnêtrzne Warto¶ci
Zaprawdê, ¿ycie to walka, monotonny spór z samym sob±. Zawsze istniej± bie¿±ce wydarzenia w ¿yciu, które próbuj± odwróciæ nasz± uwagê i my¶li, wpychaj±c siê na pierwszy plan. Jednak¿e, niezawodnie, prawdziwy rozum zawsze zwyciê¿y. Nie ma znaczenia czy jest zag³uszony ha³asem, ukryty, rozproszony, przeci±¿ony, wypchany po brzegi, prawdziwy rozum jest zawsze obecny, gotowy do przedarcia siê przez kupê zamêtu, mimo ¿e mo¿e to byæ jedynie przeb³ysk u¶miechu. U¶miechu, który stoi ponad wszystkim innym, niezwyciê¿ony, najwy¿szego lotu, spostrzegaj±cy jak cz³owiek degraduje siebie, redukuj±c siê do py³u. Ja¼ñ cz³owieka jest najcenniejsz± per³±, najwiêkszym skarbem, który nosi on w sobie ukryty w najintymniejszej czê¶ci siebie – kamieniem filozoficznym.
Jest srebrem i z³otem. Lecz nie jest zrobiona z tych metali; przemawia bezpo¶rednio do cz³owieka – lecz cz³owiek rzadko j± s³yszy. Jest wiecznym ¶wiat³em, ¶wiat³em wszechwielkiego czasu w niejasno¶ci i mroku otaczaj±cym cz³owieka. Chce uczyniæ cz³owieka królem – lecz cz³owiek siê sprzeciwia. Wszystkie têsknoty za ni± cz³owieka, powoduj±, ¿e poszukuje rozpaczliwie poza sob±. Lecz jest ona tak blisko – w ka¿dej jednej istocie ludzkiej.
To zjednoczenie z ni± czyni w³a¶nie cz³owieka zdolnym do prokreacji i z ni± mo¿e on stworzyæ wszystko. Jednak¿e poprzez tysi±clecia zawsze istnia³o tylko kilka jednostek, które po³±czy³y z ni± swe si³y, lecz poprzez takie dzia³anie stworzy³y wspania³± wiedzê dla wszystkich, co jest przyczyn± postêpu. Impulsy i motywy uformowa³y ziemski ¶wiat i ¶rodowisko, przekszta³caj±c i w konsekwencji tworz±c, stale polepszane zewnêtrzne warunki, podczas gdy wewnêtrzne, zwiêd³y i zniknê³y. Zaprawdê zmiana w dzisiejszych wspó³czesnych czasach stanie siê stopniowo konieczna, powrót do wewnêtrznych warto¶ci i nie¶miertelnych skarbów których cz³owiek tak d³ugo szuka³ poza sob±. Jednak¿e cz³owiek zagubi³ w³a¶ciw± miarê i musi nauczyæ siê ponownie j± odnajdywaæ, by zrównowa¿yæ wszelkie skrajno¶ci i by ostatecznie przej¶æ do podstaw, mianowicie tego, dlaczego cz³owiek ¿yje na tym ¶wiecie. Oby wiêc wszyscy ci, którzy s± dalekowzroczni, byli uznawani i szanowani przez maruderów.
Ilo¶æ tych którzy myl± siê raz za razem jest niemal nieskoñczenie wielka. Mo¿na spytaæ jak wiele b³êdów i pomy³ek zosta³o, nim ostatnia istota ludzka na Ziemi ostatecznie pojmie, gdzie powinna prowadziæ ¶cie¿ka i gdzie zaprawdê prowadzi. Naprawdê, zaprawdê i zaiste, ¿ycie to walka, nawet w rado¶ci i mi³o¶ci.
Wolno nam jedynie czasami zapomnieæ o tej walce i pozwoliæ sobie na urzeczenie ostatnimi tematami, ca³kowitym zafascynowaniem wiecznym procesem wzrostu i zaniku, a tak¿e wzlotami i upadkami, oraz wte i wewte ¿yciowych poruszeñ, które przekszta³caj± wszystko, w³±cznie z cz³owiekiem. Jedyna nadzieja jest w nieuniknionym i wy¿szym, radosnym celu przechodzenia do wy¿szej, kolejnej warstwy, gdzie lekcje i praktyczne testy s± kontynuowane. Dlatego wiêc Cz³owieku na Ziemi, kiedy czytasz te s³owa, pozwól by zosta³o powiedziane: Spe³niaj swój obowi±zek, zw³aszcza tu i teraz i poddaj siê temu co przed tob±.
Natchniona sztuka pozwoli tobie, Ziemianinie, na kilka umykaj±cych spojrzeñ w piêkno ducha, którego doznania czasami mo¿esz uchwyciæ dla siebie. Jest wiêc absolutnie istotnym by¶ by³ o¿ywiony, lekki i zrelaksowany w swej naturze.
Wa¿ne s³owo
Pragnienie pewno¶ci p³onie trwale w ka¿dym jednym cz³owieku na Ziemi, chodzi tu szczególnie o pewno¶æ Bycia i istnienia daleko przekraczaj±cego jego ziemskie przeminiêcie, które cz³owiek zwie ¶mierci±. Ta pewno¶æ mo¿e staæ siê rzeczywisto¶ci± dla ka¿dej poszczególnej istoty ludzkiej, kiedy pokona ona swe w³asne ego. Zaprawdê to tylko opary ego uniemo¿liwiaj± zobaczenie królestwa prawdziwego ¿ycia, duchowo¶ci, ponad przekszta³caniem bytu i przemijaniem. Jest tak dlatego ¿e ego, „Ja”, k³adzie za du¿y nacisk na w³asne dobro osoby, a¿ staje siê ono, u wiêkszo¶ci ludzi, egoizmem. W±tpliwo¶ci i niepewno¶ci wisz± jak ciemne deszczowe chmury ponad ka¿d± osob± i faktycznie ponad ca³± ludzko¶ci±. Cz³owiek na Ziemi zaskoczony jest grzmotem i b³yskawicami wywo³anymi egoizmem, materializmem i pozosta³ymi degraduj±cymi rzeczami którym uleg³, czyni±c siê ich wiê¼niem. Zwalczenie ich musi staæ siê wielkim priorytetem dla cz³owieka.
Jedynie gdy, poprzez poznanie prawdy, s³oñce mi³o¶ci, które uciele¶nia manifestacjê ducha ¿ycia, wzejdzie nad horyzontem ludzkiej psyche, przeganiaj±c burzowe chmury, dopiero wtedy cz³owiek bêdzie móg³ rozpoznaæ, jak blisko pewno¶ci w rzeczywisto¶ci jest i jak bezpodstawne by³y jego lêk i cierpienie. Niestety, nawet dzi¶ dla wielu ludzi, jedynie ¶mieræ ich cia³a fizycznego oznacza pocz±tek prawdziwego ¿ycia i stopniowy, odnowiony blask wewnêtrznego Sohar. Jednak¿e w nastêpnej inkarnacji mo¿e powstaæ ponownie ta sama sytuacja, poprzez brak wiedzy cz³owieka w poprzednim ¿yciu, je¿eli w tamtym czasie nie walczy³ i nie pracowa³ mozolnie nad postêpem. Mrok absolutnej, czy czê¶ciowej ciemno¶ci podczas istnienia na Ziemi mo¿na jedynie zakoñczyæ poprzez prawdziw± wewnêtrzn± palingenezê, w tym czasie cz³owiek zobaczy ¶wiat³o wewnêtrznych zmys³ów, wtedy aktywno¶æ ducha ¿ycia nie bêdzie d³u¿ej jawiæ siê jako mroczny los, który cz³owiek fa³szywie stworzy³ sobie. Ostatecznie, kiedy Sohar za¶wieci w cz³owieku, rozpozna on niewidzialne, moc ducha i jego nieograniczon± si³ê jako prawdziw± si³ê, podczas gdy ten wizualny efekt zacznie znikaæ ponownie, jak cienisty wzorzec, lecz trwaæ bêdzie jako ci±g³e i stymuluj±ce wspomnienie, efektywne i korzystne dla dalszej ewolucji. Jest to wci±¿ prawd± dla wielu ludzi na Ziemi, ¿e ich nagie lêki czaj± siê za ca³± ich mi³o¶ci± i za pragnieniem kochaj±cej wszystko jedno¶ci. Cz³owiek obawia siê wszystkiego: koñca mi³o¶ci, ¶mierci ukochanej osoby, separacji i zjednoczenia, a ponad wszystko zmiany tego planu istnienia na za¶wiaty. ¦ci¶le po³±czony z tymi lêkami jest ból powodowany nieprawdziw± wiedz± i nieprawdziwymi naukami, mianowicie, ¿e ca³e ¿ycie zakoñczy siê na zawsze wraz ze ¶mierci±, ¿e zawsze ¿yje z innych, których niszczy i przypuszczalnie musi niszczyæ by samo przetrwaæ. Prawdziwie straszna my¶l. Jednak jest ona tylko ziemskiego pochodzenia i emanuje z braku zrozumienia rzeczywistej prawdy. Jest to poprawne o tyle, ¿e ka¿de ¿ycie ¿yje z innych ¿yæ. Jednak¿e ¿ycie nie morduje innych ¿yæ by móc istnieæ i samo ¿yæ. Jedno ¿ycie jest zintegrowane z innym, jedno ¿ycie pomaga innemu, po to by wygasn±æ w danym czasie, gdy ju¿ jego czas i obowi±zki s± spe³nione. ¯ycie nie jest ani ci±g³± ofiar±, ani nie staje siê ofiar±, jak ludzie na Ziemi fa³szywie przyjmuj± i umacniaj± poprzez skorelowane fa³szywe doktryny. Raczej, prawdê mówi±c, jest jedynie procesem wzrastania i przemijania, w sensie stale postêpuj±cej ewolucji i wy³±cznie wed³ug sensu Twórczych regu³, praw i nakazów z którymi nawet Stworzenie jest zintegrowane na ka¿dy sposób. Tak wiêc dla wielu znakomito¶ci ¿ycie jest procesem odradzania i odnowy, w cyklu mijania i ponownego wzrastania. Wiêc ga¶niêcie i ¶mieræ siêgaj± serca ¿ycia w ten sam sposób w jaki ¿ycie i wzrost rozci±gaj± siê g³êboko w serce ¶mierci, poprzez co dwa królestwa ³±cz± siê w jedno, jednocze¶nie dope³niaj±c i zwyciê¿aj±c siebie nawzajem, by stopniowo spowodowaæ wzajemne zrozumienie. ¯ycie nie usi³uje pokonaæ ka¿dego przypadku schy³ku i ¶mierci, lecz przezwyciê¿yæ ¶mieræ i formowanie w ogóle, poprzez ewolucjê. ¯ycie zmierza ku progresywnej ewolucji wszystkiego co kiedykolwiek istnia³o i istnieje.

Zmierza ku temu co nie¶miertelne w najskrytszych g³êbiach miriad form ¿ycia, ku ostatecznemu celowi wszelkich stworzeñ i ku Stworzeniu i uniwersalnej ¶wiadomo¶ci. Prosto mówi±c, prawdziwym znaczeniem ¿ycia w stanie materialnym jest faktycznie mistrzostwo nad w³asnym ego, które stale chce dominowaæ i nastêpuj±ca po tym ewolucja w jedno¶ci ¶wiadomo¶ci i ducha. Zatem zwyciê¿enie siebie znaczy to, ¿e cz³owiek musi pomóc swemu w³asnemu, najwy¿szemu Bytowi zwyciê¿yæ, tak by móg³ rozpoznaæ kolejn± wci±¿ jeszcze wy¿sz± ja¼ñ, mianowicie Twórcz± ja¼ñ. Cz³owiek obudzi siê do tego poprzez jeszcze wy¿sz± ewolucjê. Jest to z pewno¶ci± jedno z najtrudniejszych zadañ ludzkiego ¿ycia, jednak jest ono najpiêkniejsze, najcenniejsze i najowocniejsze, gdy¿ za tym zadaniem na cz³owieka czeka najwspanialsza pewno¶æ jego istnienia we wszechwielkim czasie, poza wszelk± zewnêtrzn± i fizyczn± form± ¿ycia. Jako ¿e ludzki duch jest fragmentem duchowej energii Stworzenia, wa¿nym jest dla cz³owieka by przypomnia³ sobie Twórczy korzeñ swego bytu, zjednoczy³ siê poprzez duchow± introspekcjê ze wszystkim w nim co nale¿y do wszechwielkiego czasu. Stanie siê jednym z duchem ¿ycia w sobie, z czê¶ci± Stworzenia w sobie, znaczy stanie siê ca³kowicie wolnym. Wolnym od strachu przemijania, ¶mierci. Stanie siê jednym z fragmentem Twórczej energii w sobie, znaczy te¿ rozpoznanie alter ego, Kreatywnej ja¼ni poza zewnêtrznym ludzkim ego. Jest to z pewno¶ci± najwspanialsze do¶wiadczenie, lecz dla wewnêtrznie wci±¿ nieprzygotowanej osoby, tak¿e najbardziej przera¿aj±ce; prawdziwie zobaczyæ i rozpoznaæ siebie – swe najstarsze ego, które siêga poza wszelkie sfery i granice, przep³ywaj±ce przed wszystkimi zmys³ami do regionów wszechwielkiego czasu w Stworzeniu, które s± ponad ludzkie zrozumienie. Ktokolwiek jednoczy siê z fragmentem Stworzenia w sobie, z samym duchem, rozpuszcza zatrwa¿aj±c±, a jednak niewinn±, enigmê przemijania i samej ¶mierci. Czyni±c tak uznaje ¶mieræ jako jedynie inn± stronê ¿ycia, gdzie nie ma nic oprócz snu, zastêpuj±cego dzienne rozbudzenie w fizycznym królestwie. Brak rozs±dku cz³owieka, jego brak wiedzy i jego ¶lepota ka¿± mu wierzyæ, ¿e sen jest ciemniejsz± stron± ¿ycia. W rezultacie ma tak± sam± opiniê odno¶nie ¶mierci. Oczywi¶cie w strachu przed ¶mierci± odzwierciedlaj± siê ró¿ne inne czynniki, lecz nie ma sensu nazywanie ich wszystkich. Pozostaje jedynie wyja¶niæ jeszcze jedn± sprawê. Tajemnica jak± ludzkie cia³o mo¿e rozwi±zaæ jedynie czê¶ciowo, kiedy porzuca ¿ycie, mo¿e byæ przejawiona jasno i zgodnie z prawd± przez fragment Stworzenia w ludziach; mianowicie pewnik absolutnej ludzkiej trwa³o¶ci we wszechwielkim czasie. Istota ludzka powinna skierowaæ sw± wizjê bez wahania w stronê zadañ swego ¿ycia na Ziemi, z wiedz± ¿e królestwo grubej materii rz±dzi na tym planie, a królestwo subtelnej materii w za¶wiatach. Niemniej jednak, te dwie podzielone sfery, tutaj i za¶wiaty s± jednym pojedynczym królestwem, istniej± w tym samym miejscu, w tej samej czasoprzestrzeni, tylko w innych wymiarach. Oczywi¶cie mo¿e siê wydawaæ, ¿e suma trudów i cierpienia na planecie Ziemia jest znacznie wiêksza ni¿ suma rado¶ci i szczê¶cia. Wiara w to, ¿e tak rzeczywi¶cie jest, to jedno z b³êdnych ludzkich przekonañ. To wierzenie sta³o siê ryzykownym przekonaniem, przekazywanym i wszczepianym poprzez fa³szywe doktryny i zamêt. Przekonania takie s± jednak niepotrzebne, gdy¿ trudy i cierpienie, oraz rado¶æ i szczê¶cie zawsze zachowuj± stan wzajemnej równowagi. Cz³owiek przecenia trud i cierpienie wy³±cznie z powodu swoich b³êdnych zapatrywañ i rejestruje i trzyma je w trwa³ej pamiêci, podczas gdy zapomina o radosnych i szczê¶liwych wydarzeniach zbyt szybko, wiêc umykaj± mu. W sprawach tych cz³owiek nie nauczy³ siê jeszcze zachowywania równowagi, rejestrowania tego co negatywne, oraz tego co pozytywne w ten sam sposób i zachowywania tego w swej pamiêci. To samo by³o by prawd± w przeciwnym przypadku, je¿eli cz³owiek zapamiêtywa³ by tylko to co pozytywne – piêkno, rado¶æ, mi³o¶æ i przyjemno¶æ. Mamy tu ponownie brak równowagi pomiêdzy negatywnym i pozytywnym; jedna forma zyskuje przewagê nad drug±, skutkuj±c stanem braku asymilacji, czy integracji, co oznacza, ¿e znowu jeden czynnik przewa¿a nad drugim. Pomimo tej okoliczno¶ci, cz³owiek jest zdolny do widzenia i rozpoznawania swej determinacji jako istota ludzka i mo¿e zmieniæ sytuacjê i osi±gn±æ wyspê Soharu i bezpieczeñstwa od przejawów mroku. D³ugo¶æ wymaganego czasu nie powinna byæ zmartwieniem ani trosk±, gdy¿ zanim najwy¿szy cel stanie siê rzeczywisto¶ci±, miliony i miliardy lat mog± zapa¶æ w przesz³o¶æ. Miliony i miliardy lat s± przyznane cz³owiekowi, by wyg³adzi³ zmarszczon± twarz, któr± by³ sprawi³ swojej w³asnej rodzinnej planecie. Jednak w tym czasie, musi byæ oddany zmianie oferowanej mu dla interwencji w cel ewolucyjny, by prawdziwie uchwyci³ pomocn± d³oñ i oferowan± wiedzê w prawdzie i by pracowa³ dla tego celu.





 ARAHAT ATHERSATA (w Sanskrycie) znaczy: „Warto¶ciowy, który kontempluje czas”
Tekst inspirowany przez wy¿sz± formê duchow±. Przes³any z bezcielesnego, niematerialnego i czysto duchowego poziomu.
Inspirowany odbiorca przekazu:
<BILLY> Eduard Albert Meier
Wiadomo¶æ odebrana i zapisana pomiêdzy 15 maja, a 11 sierpnia 1975.
©2002 by „Billy” Eduard A. Meier i FIGU
http://www.eraintegracji.pl.tl/Teksty-Eduarda-Meiera.htm


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni zipcraft phacaiste-ar-mac-tire gangem wypadynaszejbrygady