Tytu³: O ewolucji praw przyznawanych dziecku. Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Styczeñ 24, 2011, 15:49:07 Micha³ Szymañczak
OD PRAWA DO ¯YCIA DO PRAWA DO SAMOSTANOWIENIA (o ewolucji praw przyznawanych dziecku) W 1871 roku brytyjsk± opiniê publiczn± zbulwersowa³a historia ma³ej Mary Ellen - dziewczynki maltretowanej fizycznie. Jedyn± instytucj±, która istnia³a wówczas, ¿eby chroniæ przed przemoc± by³o...Towarzystwo Zapobiegania Cierpieniu Zwierz±t. Jednak¿e w tym samym roku Towarzystwo Lekarskie Stanu Nowy Jork(USA)- jako pierwsza instytucja w ¶wiecie- w jednej ze swych rezolucji uzna³a prawa nowo narodzonego dziecka do ochrony i pomocy. W 1900 roku w Chicago utworzono pierwsz± w ¶wiecie instytucjê s±du dla nieletnich rozpatruj±c± sprawy przestêpstw dzieci i m³odzie¿y wed³ug odmiennych, ³agodniejszych- ni¿ wobec doros³ych- procedur. W 1915 roku w Norwegii- pierwszym pañstwie na ¶wiecie- ustawowo zrównano w prawach dzieci ma³¿eñskie i pozama³¿eñskie. Drzwi do urealnienia nowoczesnych koncepcji ochrony praw dzieci zosta³y otwarte. Sta³o siê to mniej wiêcej w 125 lat po Rewolucji Francuskiej bêd±cej kamieniem milowym w rozwoju koncepcji praw cz³owieka. Sta³o siê to mniej wiêcej równolegle ze zniesieniem w ¶wiecie niewolnictwa. “Rze¼ niewini±tek” (tak zatytu³owana jest wydana ostatnio w Stanach Zjednoczonych historia maltretowania dzieci) towarzyszy³a ludzko¶ci niemal przez ca³y czas jej istnienia. Jak pisze Barbara Kowalska - Ehrlich: “Przez ca³e wieki stosunki w rodzinie regulowane by³y g³ównie normami religijnymi oraz obyczajowymi i to one wyznacza³y naczeln± rolê ojca a normy prawa naczelnego j± sankcjonowa³y. Te ró¿norodne normy spo³eczne regulowa³y zreszt± w dawnych czasach wiele kwestii np. wiek, w którym nadaje siê imiê dziecku, ró¿nicowa³y pozycjê dziecka z ma³¿eñstwa i pozama³¿eñskiego, stosunki maj±tkowe, spadkowe, sprawowanie opieki, ojcowskie prawo karania dzieci itp. Ojciec decydowa³ jednak o wszystkich istotnych sprawach dziecka, a stosunki w rodzinie pozostawa³y jego wewnêtrzn± spraw±”(KOWALSKA-EHRLICH 1992 s.88). A w¶ród tych istotnych spraw znajdowa³a te¿ swoje miejsce zasadnicza- ¿ycie dziecka, którego pe³nym dysponentem by³ w³a¶nie ojciec. Nie miejsce tu na zastanawianie siê nad uwarunkowaniami tej sytuacji. Warto wszak¿e zauwa¿yæ, ¿e historycy my¶li pedagogicznej korzeni barbarzyñskiego traktowania dzieci doszukuj± siê w Starym Testamencie, gdzie zosta³o zapisane: ”Ja bêdê mu ojcem, a on bêdzie mi synem: gdy zgrzeszy, ukarzê go rózg± ludzk± i ciosami synów ludzkich”(Druga Ksiêga Samuela 7,14)(GREVEN 1992). Prawo ¿ycia i ¶mierci przys³uguj±ce ojcu zniós³ w Rzymie, w 365 roku cesarz Walentynian I. Zakazane zosta³o zabicie i porzucenie dziecka: uznano to za przestêpstwo, pozostawiaj±c ojcu prawo karcenia dzieci. Tê datê uznaæ mo¿na za prze³om w historii praw przyznawanych dziecku: de facto- jak zauwa¿a Samuel Radbill- cesarski edykt zapocz±tkowa³ tê historiê, a wszystko co uczyniono pó¼niej stanowi³o jedynie rozwiniêcie tamtej decyzji(RADBILL 1968). Historycy wychowania przywo³uj± Nowy Testament, w którym po raz pierwszy zosta³ sformu³owany zakaz poszanowania dzieci: “Baczcie, aby¶cie nie gardzili ¿adnym z tych ma³ych, bo powiadam wam, ¿e anio³owie ich w niebie ustawicznie patrz± na oblicza Ojca mojego, który jest w niebie”(Ewangelia ¶w. Mateusza 18,10). Nie by³o przy tym oczywi¶cie tak, i¿ do czasu Walentyniañskiego edyktu w historii cywilizacji nie dzia³a³y instytucje w jaki¶ sposób chroni±ce dzieci. Przyk³adowo, historia instytucji opieki nad dzieckiem datuje siê od czwartego tysi±clecia p.n.e., gdy w Mezopotamii funkcjonowa³a instytucja patrona nad sierotami. Z kolei starohinduska Rigweda (jedna z czterech Ksi±g- Med. zawieraj±ca poematy religijne z 1500- 600 roku p.n.e.)wspomina wrêcz o swoistej prawnej ochronie dzieci. Nie zmienia to jednak faktu, ze w³a¶nie tamten edykt uznaæ mo¿na za pocz±tek- powolnej, ale systematycznej- ewolucji prawnej ochrony dziecka. Zagwarantowano mu bowiem wówczas prawo najwa¿niejsze- prawo do ¿ycia.(Wspó³cze¶nie uwa¿a siê, ¿e prawo do ¿ycia przys³uguje z samej istoty cz³owieczeñstwa, a nie z nadania). Jednocze¶nie jednak up³yn±æ musia³y dalsze setki lat, aby do spo³ecznej ¶wiadomo¶ci wkroczy³o choæby pojêcie “dzieciñstwa”, co nast±pi³o pod koniec XVI w.(HART 1990).Trzeba by³o dalszych dwustu lat, aby J.J. Rousseau napisa³ znamienne zdanie: ”Mniej mówmy o obowi±zkach dzieci, a wiêcej o ich prawach”(Za: RADBILL 1968, s. 12).Trzeba by³o kolejnych stu kilkudziesiêciu lat, by pojawi³ siê miêdzynarodowy ruch na rzecz ochrony praw dzieci. Prze³omow± rolê w tej ewolucji odegra³ bez w±tpienia wiek dwudziesty. My¶l±c wszak¿e o specyfice tego okresu w odniesieniu do walki o pe³n± ochronê praw dziecka szczególn± uwagê zwróciæ trzeba na role ¿ywio³owo powstaj±cych od koñca XIX w. I aktywnie dzia³aj±cych miêdzynarodowych organizacji na rzecz dzieci. W 1913 roku w Belgii odby³ siê I Miêdzynarodowy Kongres Opieki nad Dzieckiem, podczas którego zaproponowano powo³anie miêdzynarodowego stowarzyszenia opieki nad dzieckiem. W 1920 roku z trzech wielkich organizacji- Miêdzynarodowego Czerwonego Krzy¿a(Genewa), Komitetu Pomocy Dzieciom(Berno) i Towarzystwa Funduszu Ratowania Dzieci(Londyn)- wy³oni³ siê Miêdzynarodowy Zwi±zek Pomocy Dzieciom (Union Internationale de Secours aux Enfants- UISE).Jego za³o¿ycielk± by³a Englantyne Jebb, s³ynna ju¿ wówczas angielska bojowniczka o prawa kobiet i organizatorka pomocy dzieciom dotkniêtym kataklizmem wojennym. Co zatem znamienne, zorganizowany ruch na rzecz ochrony praw dzieci wy³oni³ siê w jakiej¶ mierze z ruchu feministycznego oraz ruchu na rzecz obrony zwierz±t(o czym wspominali¶my na wstêpie).Paradoks to historii, czy mo¿e znacz±cy symbol, o którym warto pamiêtaæ? Miêdzynarodowy Zwi±zek Pomocy Dzieciom w 1923 roku podj±³ uchwa³ê zwan± Deklaracj± Praw Dziecka, która przyjêta zosta³a przez Ligê Narodów. Fundamentalne znaczenie mia³a preambu³a Deklaracji mówi±ca, ¿e “mê¿czy¼ni i kobiety wszystkich narodowo¶ci uznaj±, ¿e ludzko¶æ powinna daæ dziecku wszystko, co posiada najlepszego i stwierdzaj±, ¿e ci±¿± na nich, bez wzglêdu na rasê, narodowo¶æ i wyznanie- wyspecyfikowane nastêpnie obowi±zki”. Cesarz Walentynian przyzna³ dzieciom bezwzglêdne prawo do ¿ycia. J.J Rousseau zauwa¿y³, ¿e powinny im przys³ugiwaæ prawa obywatelskie. Lekarze, prawnicy, psychologowie, pedagodzy z prze³omu stulecia wypracowali formy pracy z dzieckiem zak³adaj±ce szczególne ich traktowanie. Deklaracja Praw Dziecka okre¶li³a, na czym to szczególne traktowanie powinno polegaæ- na ofiarowywaniu wszystkiego co najlepsze, na uznaniu, ¿e dziecko jest najwy¿szym dobrem. Kolejny istotny krok w ewolucji praw przyznawanych dzieciom to dziesiêciopunktowa Deklaracja Praw Dziecka ONZ z 1959 roku. Rola tego dokumentu polega przede wszystkim na znacz±cym poszerzeniu katalogu praw dzieci. Próbuje on bowiem okre¶liæ, jakie tre¶ci zawieraj± siê w stwierdzeniu, ¿e ka¿de dziecko powinno dostaæ wszystko to, co ludzko¶æ ma najlepszego, a wiêc: -równo¶æ wszystkich dzieci, bez ¿adnego wyj±tku i ró¿nicy, -mo¿liwo¶æ szczególnej ochrony prawnej, -prawo do nazwiska i obywatelstwa, -mo¿liwo¶æ korzystania z opieki spo³ecznej, -szczególna opieka nad dzieæmi specjalnej troski, -mi³o¶æ i zrozumienie jako podstawê rozwoju, -bezp³atn± i obowi±zkow± naukê na poziomie przynajmniej podstawowym, -pierwszeñstwo w zakresie otrzymywania wszelkiej ochrony i pomocy, -pe³n± ochronê przed zaniedbaniem, okrucieñstwem i wyzyskiem, -wychowywanie w duchu pokoju, zrozumienia, braterstwa, tolerancji. Po kolejnych trzydziestu latach- i jedenastu latach prac nad projektem- w1989 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych jednomy¶lnie uchwali³a Konwencjê o Prawach Dziecka. Ustala ona w sposób kompleksowy status prawny i spo³eczny dziecka(osoby do lat 18)w oparciu o dotychczasowe regulacje miêdzynarodowe, a tak¿e nowe koncepcje wychowawcze i idee dotycz±ce traktowania dzieci i m³odzie¿y. Ustanawia pe³ny katalog praw dziecka jako istoty ludzkiej”.(KOWALSKA-EHRLICH 1992, s.91). Co zatem postanawia Konwencja? Generalnie zobowi±zuje ona pañstwa, które j± ratyfikowa³y do: *zapewnienia ka¿demu dziecku: opieki medycznej, kszta³cenia, szkolenia zawodowego, opieki spo³ecznej, mo¿liwo¶ci do zabawy i wypoczynku, w³a¶ciwego traktowania wobec prawa; *zapewnienia specjalnej opieki: dzieciom niepe³nosprawnym, dzieciom uchod¼com, dzieciom mniejszo¶ci(etnicznych, religijnych), dzieciom- ofiarom maltretowania, zaniedbywania, tortur, konfliktów zbrojnych, dzieciom bez rodzin- przez opiekê zastêpcz± i adopcjê; *pomagania rodzinie przez: respektowanie jej odpowiedzialno¶ci, praw i obowi±zków w zakresie ochrony i opieki nad dzieæmi oraz troski o rozwój dziecka, zapewnienie rodzinie odpowiedniego materialnego standardu ¿ycia, umo¿liwianie kontaktu dzieciom z obojgiem rodziców w sytuacji ich rozstania, promowanie instytucji opieki i pomocy dziecku; *ochrony dziecka przed: wyzyskiem w pracy, wykorzystywaniem seksualnym, traktowaniem jak “¿ywy towar”, maltretowaniem i zaniedbywaniem ich przez rodzinê, narkomani±, torturami, pozaprawnymi decyzjami dotycz±cymi ich losu, okrutnym karaniem, pozaprawnym izolowaniem od rodziny, szkodliwymi dla zdrowia praktykami tradycyjnymi; *umo¿liwienia dziecku: wyra¿ania w³asnych pogl±dów w sprawach jego dotycz±cych, otrzymywania i przekazywania informacji, uczestnictwa w ¿yciu kulturalnym, uczestniczenia w zgromadzeniach i zak³adania stowarzyszeñ, odbywania praktyk religijnych(wszystko- odpowiednio do wieku i dojrza³o¶ci dziecka). S± to wiêc zasady, których urzeczywistnienie wieñczy³oby dotychczasow± ewolucjê doktryny praw dziecka. Próbuj±c ogólnie-i najkrócej-okre¶liæ kierunki ewolucji praw dzieci- od edyktu Walentyniana do Konwencji o Prawach Dziecka ONZ-jak siê wydaje odnotowaæ trzeba przede wszystkim: * uznanie, ¿e dzieciom w ogóle nale¿± siê okre¶lone prawa, * uznanie dziecka za podmiot prawa(przesta³o ono byæ w³asno¶ci± cz³owieka doros³ego, sta³o siê obywatelem), * zmianê sytuacji dziecka w rodzinie- z nieograniczonej podleg³o¶ci w³adzy ojca do ustanowienia instytucji w³adzy rodzicielskiej wyznaczonej zasad± “dobra dziecka”, * poszerzenie tzw. katalogu (zbioru) praw dzieci - od prawa do dziedziczenia(okres staro¿ytny)i prawa do ¿ycia po prawa dotycz±ce wszystkich aspektów ¿ycia dziecka (Konwencja o Prawach Dziecka ONZ), * ustawowe zrównanie pr aw wszystkich dzieci, w tym pozama³¿eñskich, * ustanowienie osobnych (³agodniejszych) procedur postêpowania w odniesieniu do dzieci i m³odzie¿y niedostosowanej spo³ecznie, * ustanowienie szczególnej ochrony, opieki i pomocy dzieciom specjalnej troski, dzieciom uchod¼ców i mniejszo¶ci narodowych, * przejmowanie przez pañstwo ciê¿aru zapewnienia dzieciom ochrony ich praw (przy pomocniczej jedynie roli stowarzyszeñ i organizacji), * wzrost roli spo³eczno¶ci miêdzynarodowej w wysi³kach na rzecz efektywnej ochrony praw dzieci na ca³ym ¶wiecie (BALCEREK 1986), Do tego zatem dosz³a wspó³czesna cywilizacja i wyra¼nie widaæ jak dalek± drogê przesz³a od Walentyniañskich czasów. I wydaje siê, ¿e tego rodzaju postêp o wiele bardziej odmieni³ oblicze naszego ¶wiata ni¿ najnowocze¶niejsze konstrukcje mostów, je¶li porównamy je z rzymskimi akweduktami... Czy jednak faktycznie Konwencja o Prawach Dziecka ONZ, jak czêstokroæ twierdzi siê, formu³uje PE£NY katalog praw dzieci? Czy z chwil± urzeczywistnienia wszystkich postanowieñ Konwencji na ca³ym ¶wiecie(co oczywi¶cie jest niezwykle trudne i trwaæ bêdzie kolejne dziesi±tki lat, je¶li cywilizacja w ogóle ewoluowaæ bêdzie w tym kierunku)dzieci do¶wiadcz± pe³nego respektowania ich praw, a co za tym idzie-pe³nej emancypacji? Odpowied¼ na tak sformu³owane pytanie musi byæ negatywna. We¼my przyk³adowo mi³o¶æ i zrozumienie jako podstawê w³a¶ciwego rozwoju dziecka, wyspecyfikowane w Deklaracji Praw Dziecka z 1959 roku, a “zapomniane” niejako w Konwencji. Okazuje siê przeto, ¿e Konwencja-wypadkowa zró¿nicowanych grup nacisku-ustanawia lub sankcjonuje pewne normy, na przyk³ad priorytet wychowania rodzinnego, ale z ró¿nych wzglêdów unika wnikniêcia “w g³±b” tych norm. Co bowiem lepsze z punktu widzenia dobra dziecka: wspólnota rodzinna z rodzicami, z którymi brak jakiejkolwiek wiêzi emocjonalnej, czy mo¿e opieka zastêpcza ze strony osób kochanych przez dziecko, ale “obcych”(rodzice zastêpczy)? Dylemat to bynajmniej nie banalny, ale zgodnie z postanowieniami Konwencji w³a¶ciwa odpowied¼ mog³aby byæ tylko jedna-“lepszy” znienawidzony rodziciel ni¿ kochany inny opiekun... To wszak¿e jeden z przyk³adów obrazuj±cy, ¿e ONZ-owska Konwencja nie jest bynajmniej panaceum na ka¿d± sytuacjê. Na pocz±tku lat siedemdziesi±tych pojawi³ siê nowy nurt refleksji humanistycznej- antypedagogika, radykalnie w³±czaj±ca siê do ruchu na rzecz ochrony praw dzieci. I choæ czêstokroæ chciano by traktowaæ j± jak “niegro¼ne dziwactwo”, to jednak nazwiska s³awnych jej przedstawicieli- wybitnych psychologów Abrahama Maslowa, Alice Miller czy Carla Rogersa, pedagoga Alexandra Neilla, czy przywo³ywanego przez antypedagogów prekursora ruchu- Janusza Korczaka, nakazuj± traktowaæ ten nurt z wiêkszym respektem. W kwestii ochrony praw dzieci antypedagodzy twierdz±, i¿ po uzyskaniu równouprawnienia przez Murzynów i kobiety, dzieci s± ostatni± dyskryminowan± grup± istot ludzkich. Generalnie deprecjonuj± oni wszelkie akty prawne okre¶laj±ce prawa dzieci(w tym akty miêdzynarodowe takie jak Konwencja o Prawach Dziecka), twierdz±c ¿e mimo deklaracji o podmiotowo¶ci dziecka ujmuj± one zagadnienie praw wy³±cznie w kategoriach opieki, jaka dzieciom przys³uguje. W Polsce stanowisko takie najwyra¼niej wyra¿a prof. Aleksander Lewin, sukcesor dorobku pedagogicznego Janusza Korczaka i przewodnicz±cy Polskiego Komitetu Korczakowskiego: “Mimo wielu deklaracji o podmiotowo¶ci, dzieci ci±gle s± traktowane przede wszystkim jako przedmiot opieki, jako konsumenci, którym trzeba dostarczaæ wszelkiego rodzaju dóbr(materialnych i duchowych)... nawet Deklaracja Praw Dziecka ONZ z r. 1959- przy ca³ym niew±tpliwym znaczeniu- ma charakter jednostronny, protekcjonistyczny, ujmuje zagadnienie praw dzieci wy³±cznie w kategoriach opieki, jak± doro¶li powinni zapewniæ dzieciom. Okazuje siê- i jest to zjawisko nieco paradoksalne- ¿e rozwój form opieki oznacza najczê¶ciej jeszcze wiêksze uzale¿nienie dziecka i ograniczenie jego praw”(LEWIN 1990, s.49). Aby taki stan rzeczy przezwyciê¿yæ nale¿y- zdaniem antypedagogów- z jednej strony rozpoznaæ obszary dzieciêcej dyskryminacji, z drugiej za¶- postulowaæ prawa, które by te dyskryminacje wyeliminowa³y; nale¿y uprawomocniæ faktycznie pe³ny katalog praw dzieci, a wiêc katalog, który uwzglêdnia³by immanentne prawa dziecka jako osoby ludzkiej. Zauwa¿amy zasadnicz± ró¿nicê w podej¶ciu do praw dzieci we wszystkich dotychczasowych rozwi±zaniach w porównaniu z decyzjami antypedagogów. Omawiana ewolucja praw dzieci by³a de facto powiêkszaniem zbiorów praw PRZYZNAWANYCH dzieciom- od prawa do ¿ycia po ca³y kompleks praw ujêtych w Konwencji o Prawach Dziecka ONZ. Tymczasem antypedagodzy twierdz±, ¿e dzieciom praw przyznawaæ nie mo¿na- bowiem wizja ¶wiata, która siê za tym kryje jest wizj± gdzie kto¶(np. doro¶li) komu¶(np. dzieciom)mo¿e jakie¶ prawa przyznawaæ czy odbieraæ, co jest ewidentnym ¶wiadectwem nierówno¶ci i humanitarnego- w najlepszym przypadku- protekcjonizmu. Tymczasem ka¿da jednostka ludzka, a wiêc równie¿ dziecko, posiada okre¶lone prawa nie z czyjego¶ nadania, ale z samej natury swojego istnienia. Zasadniczym zatem prawem ka¿dego cz³owieka - a wiêc i dziecka - jest prawo do samostanowienia - i o nie przede wszystkim upominaj± siê antypedagodzy. Co zawiera w sobie to prawo? Richard Farson z Western Behavioral Science Institute w La Jolla w USA twierdzi, i¿ samostanowienie w odniesieniu do dzieci oznacza miêdzy innymi: * prawo do swobodnego wyboru ¶rodowiska ¿ycia-gwarantuj±ce mo¿liwo¶æ opuszczenia domu rodzinnego i ¿ycia w ¶rodowisku zastêpczym(jak wiadomo, ostatnio decyzja jednego z s±dów amerykañskich umo¿liwi³a ch³opcu zmianê ¶rodowiska rodzinnego na JEGO WNIOSEK, co w precedensowym prawie amerykañskim otwiera drogê do powszechnego zagwarantowania tego prawa); * prawo do uczestniczenia w ¿yciu politycznym- gwarantuj±ce bierne i czynne prawa wyborcze(bo jakie jest racjonalne wyt³umaczenie tego, ¿e np. nie mo¿e wybieraæ osoba, która ma 17 lat i 364 dni, a mo¿e osoba, która ma 18 lat i 1 dzieñ? Dlaczego nie mo¿e wybieraæ 17- latek(bêd±cy-co siê zdarza-studentem nauk politycznych), a mo¿e(co równie¿ siê zdarza) 100-latek kojarz±cy jedynie w³asne imiê i nazwisko? * prawo do dzia³alno¶ci gospodarczej-gwarantuj±ce mo¿liwo¶æ prowadzenia w³asnych firm(np. mycia samochodów - na ca³ym ¶wiecie dzieci to robi±, ale dzieje siê to na ogó³ nielegalnie: s± niezarejestrowani, nie odprowadzaj± podatków, nie chroni± ich zwi±zki zawodowe, etc.) Przytoczone powy¿ej niektóre z postulatów antypedagogów brzmi± dzisiaj abstrakcyjnie; nie zmienia to jednak faktu, i¿ samostanowienie jest celem, w kierunku którego- czy chcemy tego, czy nie-ewoluowaæ zapewne bêdzie doktryna praw dziecka. Ju¿ dzi¶ nie dziwi nas, ¿e kilkunastolatek sam decyduje o swojej fryzurze(nie do pomy¶lenia w mojej m³odo¶ci!). Mniej oczywiste, ale s± te¿ tacy, których nie dziwi, ¿e dziecko w momencie rozwodu rodziców mo¿e w niektórych krajach(niestety bardzo rzadko w Polsce)zadecydowaæ, przy którym z rodziców pragnie pozostaæ- choæ to niezwykle wa¿na i maj±ca najdalej id±ce skutki decyzja. Byæ mo¿e wiêc kiedy¶, w dalekiej przysz³o¶ci, dzieci nie bêd± mog³y uwierzyæ, ¿e by³y ongi¶ takie czasy gdy prawa do samostanowienia - w majestacie krajowych i miêdzynarodowych rozwi±zañ legislacyjnych - nie przyznawano 1/3 ludzko¶ci. Tytu³: Odp: O ewolucji praw przyznawanych dziecku. Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Styczeñ 24, 2011, 15:53:03 KARTA PRAW I WOLNO¦CI M£ODZIE¯Y
(Wstêp i propozycje najwa¿niejszych postanowieñ) Dlaczego proponujemy rozszerzenie zakresu praw i wolno¶ci m³odzie¿y? Po pierwsze dlatego, ¿e jest to s³uszne, sprawiedliwe i zgodne z gwarancjami zawartymi w ratyfikowanych przez Polskê miêdzynarodowych dokumentach na temat praw i wolno¶ci cz³owieka. W szczególno¶ci, w uzasadnieniu naszego projektu, powo³ujemy siê na nastêpuj±ce przepisy prawa i przekonania na temat m³odzie¿y i jej miejsca w spo³eczeñstwie: * Narody Zjednoczone w Powszechnej Deklaracji Praw Cz³owieka oraz w Miêdzynarodowych Paktach Praw Cz³owieka zgodzi³y siê i proklamowa³y, i¿ ka¿dy cz³owiek uprawniony jest do korzystania z wszystkich zawartych w nich praw i wolno¶ci, bez wzglêdu na jakiekolwiek ró¿nice wynikaj±ce z przynale¿no¶ci rasowej, koloru skóry, p³ci, jêzyka, religii, pogl±dów politycznych i innych, po chodzenia narodowego lub spo³ecznego, cenzusu maj±tkowego, urodzenia lub jak±kolwiek inn± sytuacjê (z preambu³y do Konwencji o Prawach Dziecka). * Zgodnie z zasadami proklamowanymi w Karcie Narodów Zjednoczonych uznanie przyrodzonej godno¶ci oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich cz³onków rodziny ludzkiej jest podstaw± wolno¶ci, sprawiedliwo¶ci i pokoju na ¶wiecie (z preambu³y do Konwencji o Prawach Dziecka). * Ka¿dy, kto ukoñczy³ 15 lat jest lub w sprzyjaj±cych warunkach mo¿e byæ na tyle dojrza³y fizycznie, intelektualnie i spo³ecznie, by móc - je¶li tego chce - decydowaæ o swoim ¿yciu i korzystaæ z nale¿nych wszystkim praw w zakresie znacznie szerszym ni¿ m³odsze dzieci, które z uwagi na sw± niedojrza³o¶æ fizyczn± oraz umys³ow±, wymagaj± wiêkszej opieki i troski i nie s± w pe³ni zdolne do korzystania z niektórych prawi i wolno¶ci cz³owieka i obywatela. * Nowy kodeks karny obni¿y³ granicê wieku, od którego m³odzi ludzie mog± odpowiadaæ za niektóre, szczególnie okrutne, czyny na tych samych zasadach co doro¶li. Na mocy nowych postanowieñ odpowiedzialno¶ci karnej mo¿e podlegaæ ka¿dy, kto ukoñczy³ 15 lat. Elementarna sprawiedliwo¶æ wymaga, by rozszerzeniu odpowiedzialno¶ci towarzyszy³o poszerzenie zakresu wolno¶ci. Je¶li piêtnastolatek jest do¶æ dojrza³y, by odpowiadaæ na tych samych zasadach co doros³y, powinien korzystaæ z tych samych co doros³y praw i wolno¶ci. Po drugie dlatego, ¿e w naszym przekonaniu rozszerzenie praw i wolno¶ci m³odzie¿y mo¿e siê w znacznym stopniu przyczyniæ do rozwi±zania wa¿nych problemów spo³ecznych, takich jak narkomania, przemoc i inne formy przestêpczo¶ci w¶ród m³odzie¿y. Naszym zdaniem jedn± z g³ównych przyczyn szerzenia siê narkomanii i przestêpczo¶ci w¶ród m³odzie¿y jest sztucznie wyd³u¿ony okres dzieciñstwa, powoduj±cy, ¿e biologicznie i intelektualnie dojrzali m³odzi ludzie ¿yj± w stanie frustracji wynikaj±cej z ograniczenia ich podmiotowo¶ci. M³odzie¿ zbyt d³ugo utrzymywana jest poza ¶wiatem doros³ych, poza wolno¶ci± i odpowiedzialno¶ci±. Skutkiem tych narzuconych przez obyczaj ograniczeñ jest istnienie m³odzie¿owej subkultury, bêd±cej form± tzw. "drugiego ¿ycia", typowego dla represjonowanych grup spo³ecznych, oraz poszukiwanie zastêpczych form aktywno¶ci i wra¿eñ, które maj± zast±piæ doznania i poczucie sensu wynikaj±ce z konfrontacji z realnymi problemami doros³ego ¿ycia. Wcze¶niejsze i autentyczne wej¶cie w doros³o¶æ z pewno¶ci± ograniczy³oby zakres niekorzystnych zjawisk spo³ecznych. Na zakoñczenie trzeba wyja¶niæ, ¿e przedstawione obok propozycje wybranych przepisów Karty nie maj± charakteru projektu aktu prawnego. S± to raczej tezy do dyskusji, adresowane przede wszystkim do m³odzie¿y, a ich celem jest zachêcenie wszystkich zainteresowanych do namys³u i wymiany my¶li na temat praw i wolno¶ci. Projekt stricte prawny, zawieraj±cy pe³ny katalog proponowanych praw i wolno¶ci, przygotujemy w niedalekiej przysz³o¶ci, po zakoñczeniu publicznej debaty, do której ju¿ dzisiaj wszystkich zapraszamy. Zainteresowanych prosimy o kontakt poczt± tradycyjn± lub elektroniczn±: Towarzystwo Humanistyczne, 01-876 Warszawa, ul. Broniewskiego 99/147; humanizm@free.ngo.pl KARTA PRAW I WOLNO¦CI M£ODZIE¯Y KA¯DY, KTO UKOÑCZY 15 LAT: 1. Powinien korzystaæ z niczym nieograniczonej wolno¶ci sumienia, wyznania, ¶wiatopogl±du i innych przekonañ. 2. Powinien mieæ niczym nieograniczone prawo do swobodnego wyra¿ania pogl±dów na ka¿dy temat. 3. Powinien, na tych samych zasadach jak osoby doros³e, mieæ prawo do udzia³u w ¿yciu artystycznym, kulturalnym i intelektualnym, obejmuj±ce w szczególno¶ci niczym nieskrêpowane prawo do obcowania z wszelkimi dzie³ami w formie pisemnej, w formie obrazów i innych przedstawieñ ruchomych i nieruchomych, wystêpów teatralnych i estradowych, filmów, s³uchowisk, nagrañ muzycznych i innych, programów, gier i prezentacji komputerowych, koncertów i wyst±pieñ publicznych. 4. Powinien mieæ zapewnion± wolno¶æ zrzeszania siê i wolno¶æ do uczestnictwa w pokojowych zgromadzeniach. Wolno¶ci te - po zdaniu egzaminu obywatelskiego, o którym mowa w punkcie 9 Karty - powinny obejmowaæ niczym nieograniczone prawo do cz³onkostwa w partiach politycznych, zwi±zkach zawodowych i wszelkich innych organizacjach spo³ecznych i politycznych. 5. Powini en mieæ zapewnion± ochronê przed arbitraln± lub bezprawn± ingerencj± w jego ¿ycie prywatne, rodzinne i domowe lub korespondencjê, a tak¿e przeciw bezprawnym zamachom na jego honor i reputacjê. 6. Powinien korzystaæ z tych samych gwarancji ochrony przez bezprawnym i arbitralnym pozbawieniem wolno¶ci, które Europejska Konwencja Podstawowych Praw i Wolno¶ci Cz³owieka zapewnia osobom doros³ym. 7. Powinien mieæ zapewnion± ochronê przed przemoc± fizyczn± i psychiczn±, a w szczególno¶ci przed stosowaniem kar cielesnych. Prawo to powinno byæ stosowane w taki sam sposób, jak wobec osób doros³ych. * Wszystkie prawa i wolno¶ci, o których mowa w punktach 1,2,3,4,5,6,7 powinny byæ szczególnie chronione w tych sferach ¿ycia, w których mog± byæ najbardziej zagro¿one, to jest w ¿yciu publicznym, w szczególno¶ci w kontaktach z przedstawicielami w³adzy, oraz w rodzinie, w szkole, w zak³adach poprawczych, domach dziecka, schroniskach i innych instytucjach opiekuñczych. 1. Powinien mieæ zapewnione prawo do ochrony prawnej oraz prawo do s±du w sprawach karnych, cywilnych i administracyjnych, obejmuj±ce w m.in. prawo do z³o¿enia wniosku o ¶ciganie, prawo do wyst±pienia z oskar¿eniem prywatnym, prawo do wniesienia powództwa i prawo do skargi na postêpowanie w³adz publicznych. W szczególno¶ci, ka¿dy kto ukoñczy 15 lat powinien mieæ prawo: * zwróciæ siê do s±du rodzinnego o wyzwolenie spod w³adzy rodzicielskiej; * zwróciæ siê do s±du rodzinnego o zezwolenie na zawarcie ma³¿eñstwa; * zwróciæ siê do s±du cywilnego o uzyskanie pe³ni praw obywatelskich, z uwzglêdnieniem pe³nego prawa do czynno¶ci prawnych, czynnego prawa wyborczego i nieograniczonego prawa do dzia³ania w partiach politycznych - w przypadku praw politycznych pod warunkiem zdania egzaminu obywatelskiego, o którym mowa w punkcie 9 niniejszej Karty. * wyst±piæ samodzielnie do prokuratury lub do s±du z wnioskiem o ¶ciganie naruszeñ praw zagwarantowanych w niniejszej Karcie, a w szczególno¶ci o ¶ciganie sprawców zgwa³cenia i innych form nadu¿yæ seksualnych oraz sprawców przemocy, której pad³ ofiar±. 9. Powinien mieæ prawo przyst±piæ do organizowanego przez Sejm RP egzaminu obywatelskiego, którego zdanie oznacza przyznanie ka¿demu czynnego prawa wyborczego. 10. Powinien mieæ niczym nieskrêpowane prawo do informacji, wiedzy i dociekañ naukowych, z uwzglêdnieniem prawa do wyboru czê¶ci przedmiotów i tre¶ci nauczania. Prawo to w szczególno¶ci powinno obejmowaæ swobodê dyskusji i dostêp do wiedzy na temat praw i wolno¶ci cz³owieka, ¿ycia seksualn ego, stosunków spo³ecznych z uwzglêdnieniem problematyki tzw. p³ci spo³ecznej oraz biologii, medycyny i wszystkich innych dziedzin, do których dostêp jest utrudniany, a tre¶ci nauczania s± manipulowane ze wzglêdów ideologicznych lub jakichkolwiek innych. 11. Powinien mieæ prawo do wyra¿enia b±d¼ niewyra¿enia zgody na swój zabieg operacyjny i inne formy leczenia lub zastosowanie wobec niego procedur medycznych w celach innych ni¿ lecznicze. 12. Powinien, po ukoñczeniu gimnazjum, mieæ prawo do decyzji o ko ntynuowaniu lub przerwaniu nauki szkolnej. 13. Powinien mieæ nieograniczone prawo do pracy i - po uzyskaniu pe³ni praw obywatelskich, z pe³nym prawem do czynno¶ci prawnych w³±cznie - nieograniczone prawo do prowadzenia dzia³alno¶ci gospodarczej. |