Tytu³: Odp: Jezus - jak to z nim w³a¶ciwie jest... Wiadomo¶æ wys³ana przez: Sventer Styczeñ 31, 2011, 01:27:37 Z Chrze¶cijañstwem jest jak z bajkami - coraz to bardziej g³upsze.
Apropo nawi±zania tematu. Wierzenie w Boga to oddanie siê w niewole duchow± - w sumie mi to lata wierzcie sobie i w kredowego potwora. W sumie jedni Boga szukaj± w sobie ale go nie znajduj± tylko im siê tak wydaje, kolejni szukaj± go na zewn±trz ale tam te¿ go niby widz± ale niby go niema a inni siê nie zastanawiaj± i ³api± co byd³u Pan rzuci. Kto jest z nich lepszy? ¯aden wszyscy s± coraz bardziej g³upsi. Nie noszê korony ale sam dla siebie jestem Bogiem i jest mi z tym dobrze innym nie wadzê gdy mi nie wadz± wiêc staram siê ¿yæ tak¿e w zgodzie z sob± jak i innymi. A zabawê w religiê odradzam bo tylko sobie po paluchach je¼dzicie. Szukacie Boga, wierzycie w niego i my¶licie ¿e to Wam pomo¿e, b±d¼ waszej rodzinie. W sumie okej bo modlitwa pomaga ale nie wynika ta pomoc od Boga tylko prosto od Ciebie - wynika z si³y Twojej wiary - przekonania i pragnienia. To taka nasza boska moc ale nazywajcie to jak chcecie. Jak kto¶ chce bawiæ siê w Jezusa, wspó³czujê. A czemu? Swego serca nie macie? Ludzie nawet jak maj± dobry przyk³ad to i tak obsraj± Ciê wiêc w sumie po co Wam ta ca³a wiara i zabawa z Jezusami, Maryjami, Duchem ¦wiêtem i Bogiem? Po co ¿yjecie w ¶wiecie z³udzeñ, skoro wasz krótki ¿ywot jest do czego innego stworzony? Próbowali odnale¼æ swój spokój w szczê¶ciu wzajemnie Nie mieli wspólnych marzeñ chocia¿ od zawsze byli razem Jeden niedostêpny, poch³oniêty wci±¿ my¶leniem Drugi ¶lepy i g³uchy, zajêty do przodu pêdzeniem Czasem ten pierwszy wyci±ga³ d³oñ bo siê martwi³ Ten drugi uwierzy³, ¿e sobie poradzi sam z tym Okie³zna ¶wiat, rozum nie mo¿e mieæ barier Uwierzy³, ¿e sam da rade, sam bêdzie swoim ¶wiat³em Pierwszy tupa³ ze z³o¶ci gdy nie odpowiedzialne dziecko Wiedzia³o co jest s³uszne i tak wybra³o szaleñstwo Zalewa³ ¶wiat ³zami topi³ w rozpaczy Ten drugi robi³ wci±¿ ¼le mimo wiedzy ¿e go straci Taka ludzka natura ¿e mo¿emy mieæ dobry przyk³ad A i tak potrafimy tylko ¼le wybraæ Robimy mnóstwo b³êdów tracimy g³owê dla zmys³ów Chcemy byæ coraz mocniejsi, my¶limy ¿e to droga mistrzów Ten drugi te¿ tak my¶la³ czci³ swoj± wolno¶æ Od kilku tysiêcy lat ci±gle mieszkaj± obok Ten pierwszy wskaza³ mu drogê, pokaza³ sposób Da³ ¶rodki na to ¿eby mogli w koñcu spotkaæ siê kiedy¶ Mówi³ do niego czêsto i spokojnie s³ucha³ Wymaga³ tylko wierno¶ci i tylko jego kocha³ Ten drugi kocha³ ¿ycie chcia³ byæ szczê¶liwszy ni¿ lepszy My¶la³ o swym przyjacielu tylko gdy ponosi³ klêski Mówi³ do niego ze ³zami p³yn±cymi z oczu Prosi³ o spokój, by pokaza³ mu na kryzys sposób Ten pierwszy wci±¿ pomaga³, wci±¿ ufa³ Wci±¿ dawa³ mu znaki i pomaga³ drogi szukaæ Ten drugi gdy tylko wysch³y ³zy robi³ wszystko by oszukaæ I dalej ucieka³ w swoje sny o chmurach Chcia³by i¶æ prosto w drug± strone, prawdy nie szuka³ spokoju Lecz luzu i s³awy, dziwnie dzia³my nie s³ysz±c s³ów przyjació³ Mimo mocy rozumu nie umiemy pokonaæ strachu przed samotno¶ci± Dusi nas makrokosmos tracimy ¿ycia ostro¶æ psuje nam go pozorna wolno¶æ Ten drugi dla blasku chwili straci³ g³owê, pierwszy maj±c szczê¶cia To zwi±zek w jedn± strone Podobnie przesadzi³e¶ jak kol.Pietras. Obrazi³e¶ wierz±cych, czyli naruszy³e¶ regulamin. Cytuj obra¿aj±cych inne narodowo¶ci, rasy i religie (art. 194-196 i art. 257 Kodeksu karnego oraz art. 23 a wiêc równie¿ -1pfKodeksu cywilnego). Moderator winien zareagowaæ przyznaj±c u¿ytkownikowi -1pf. janusz. |