Niezale¿ne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Cz³owiek energetyczny => W±tek zaczêty przez: Kiara Maj 24, 2011, 06:31:55



Tytu³: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 24, 2011, 06:31:55
Mam pytanie .
Jaki Waszym zdaniem ma wp³yw alkoholizm na rozwój duchowy ludzi?
Czy ¶wiadomo¶æ d³ugoletnich alkoholików jest identyczna jak ludzi nie pij±cych , lub pij±cych okazjonalnie?
Czy ludzie tacy maj± bardziej ograniczon± ¶wiadomo¶æ ze wzglêdu na wyniszczenie mózgu  ( dziury w mózgu) przez alkohol , a co za tym idzie zmieniony system nerwowy oraz  inny odbiory rzeczywisto¶ci?

Niew±tpliwie jest to choroba ograniczaj±ca pewne funkcje fizyczno duchowe ludzi uzale¿nionych ale moim zdaniem maj±ca  rownnie¿ bardzo du¿y wp³yw na zachowanie fizyczne i duchowe  tych ludzi.
Zmienia ona ¶wiadomo¶æ odbioru rzeczywisto¶ci oraz reakcje na ni±.

Co o tym s±dzicie?

Kiara :) :)   


ps. Ciekawe spostrze¿enia zwi±zane z tematem:

http://forum-przebudzenie.rozwojduchowy.net/?/p/3550/uzale%C5%BCnione-od-alkoholik%C3%B3w-%28?%29-syndrom-dda


Alkoholizm - 9 rzeczy, które warto wiedzieæ http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domowy/1...34,4289117.html

1. Alkoholizm jest chorob±.
2. Choroba alkoholowa rozwija siê fazami.
3. ¯eby staæ siê alkoholikiem, nie trzeba piæ codziennie.
4. Nie istnieje pojêcie "bezpiecznej dawki alkoholu".
5. Kobiety i mê¿czy¼ni pij± nieco inaczej.
6. Psychoterapia to podstawa leczenia alkoholizmu.
7. Dotychczasowe metody leczenia, np. wszywanie Esperalu czy podawanie Anticolu nale¿± do przestarza³ych.
8. Nie wystarczy odtrucie, by uporaæ siê z problemem.
9. Na³ogowe picie wyniszcza organizm.



*****


W kontek¶cie tematu szczególnie istotny jest punkt : 1. 6. i 8. i 9.  bowiem rozwój chorych organizmów nie jest identyczny jak zdrowych , odbiór ¶wiata fizycznego i duchowego równie¿ nie. A co za tym idzie reakcje na wszelakie zdarzenia w przestrzeni fizycznej i duchowej s± inne , w³a¶ciwe ludziom z ograniczonym  , lub wypaczonym ich postrzegania.

Alkoholicy s± otoczeni przez byty z przestrzeni wibruj±cej ich poziomem energetycznym , przez tak± przestrzeñ inspirowani ( delikatnie mówi±c) do ro¿nych zachowañ.
To jest przeolbrzymi problem , rzec mo¿na spo³eczny w naszych czasach.
Nie nale¿y go lekcewa¿yæ   jest bardzo delikatny , a  z lud¼mi takimi walczyæ publicznie wykorzystuj±c swoj± przewagê to ma³ej rangi sukces moim zdaniem.
Trzeba zawsze pozostawiæ szansê na zmiany i nie zatrzaskiwaæ nikomu "drzwi" przed nosem bo byæ mo¿e uda mu siê zmiana siebie i przekroczenie tej trudnej bardzo bariery nierozumianych ograniczeñ.

Kiara :) :)


*****

 
3. Choroba alkoholowa a sfera duchowa


Wkraczanie na drogê uzale¿nieñ nie jest  spraw± przypadku. Przeciwnie, nadu¿ywanie alkoholu lub siêganie po narkotyk czy inne substancje psychotropowe to skutek kierowania siê filozofi± dora¼nej przyjemno¶ci. Wspóln± cech± alkoholu, narkotyku i innych substancji psychotropowych jest to, ¿e u³atwiaj± one cz³owiekowi ¿ycie w ¶wiecie iluzorycznych przekonañ, wypaczonych warto¶ci i pozornych wiêzi. Siêganie po tego rodzaju substancje jest wyrazem szukania ³atwego szczê¶cia, które nie istnieje. Jest uleganiem iluzji, ¿e mo¿na poprawiæ sobie nastrój nie zmieniaj±c w³asnej sytuacji ¿yciowej oraz nie koryguj±c dotychczasowych zachowañ. Ka¿de uzale¿nienie jest d±¿eniem do  iluzorycznego szczê¶cia i pojawia siê tam, gdzie brakuje szczê¶cia rzeczywistego.

Iluzji szczê¶cia i satysfakcji chwyta siê cz³owiek wtedy, gdy w sposób bolesny (choæ zwykle nie¶wiadomy) do¶wiadcza, ¿e droga, jak± do tej pory kroczy³, prowadzi go donik±d i gdy nie ma do¶æ odwagi, si³y lub kompetencji, by uznaæ ten fakt oraz by radykalnie zmieniæ swój sposób postêpowania. Ograniczenie ludzkiej ¶wiadomo¶ci i wolno¶ci pojawia siê zatem wcze¶niej ni¿  uzale¿nienia.  Jest natomiast rzecz± oczywist±, ¿e wchodzenie w kolejne fazy uzale¿nienia w jeszcze wiêkszym zakresie ogranicza i wypacza ludzk± ¶wiadomo¶æ i wewnêtrzn± wolno¶æ, czyli podstawy duchowo¶ci. Uzale¿nienie od alkoholu niszczy wolno¶æ emocjonaln±, wolno¶æ intelektualn±, wra¿liwo¶æ moraln± cz³owieka, jego otwarcie na sens ¿ycia, na podstawowe warto¶ci i aspiracje. Uzale¿niony ¿yje jedynie chwil± bie¿±c± i ucieka wrêcz od rozumienia siebie oraz w³asnej tajemnicy. W³a¶nie po to siêga po alkohol czy inne substancje psychotropowe, by zniekszta³ciæ swoj± ¶wiadomo¶æ i swój kontakt z otaczaj±c± go rzeczywisto¶ci±. Siêganie po substancje psychoaktywne prowadzi zatem do ucieczki od duchowo¶ci.

Nadu¿ywanie alkoholu przez doros³ych czy siêganie po alkohol przez dzieci i m³odzie¿ prowadzi do sytuacji, w której substancja chemiczna eliminuje i zastêpuje ludzk± duchowo¶æ, staj±c siê centralnym mechanizmem kierowania ¿yciem. Jest to mechanizm chorobliwy i kompulsywny, który prowadzi do coraz wiêkszej degradacji psychospo³ecznej i duchowej osoby uzale¿nionej. Je¶li nie nast±pi przezwyciê¿enie choroby, to doprowadzi ona nie tylko do zupe³nego zniszczenia sfery duchowej, ale tak¿e do fizycznej ¶mierci cz³owieka uzale¿nionego.

Duchowo¶æ i wszelkie uzale¿nienia to zjawiska, które siê wzajemnie wykluczaj±. Duchowo¶æ szuka obiektywnego, czyli ca³o¶ciowego i realistycznego rozumienia cz³owieka oraz takiej filozofii ¿ycia, która respektuje ludzk± naturê i prowadzi do optymalnego rozwoju ludzkiej osoby. Tymczasem cz³owiek uzale¿niony szuka zapomnienia, karmi siê subiektywnymi iluzjami i zaprzeczeniami oraz kieruje najbardziej destrukcyjn± filozofi± ¿ycia, czyli d±¿eniem do poprawy nastroju drog± inn± ni¿ modyfikowanie w³asnego postêpowania oraz w³asnej sytuacji ¿yciowej.

Duchowo¶æ opiera siê na zdolno¶ci szukania obiektywnej prawdy, uzale¿niony na³ogowo oszukuje samego siebie. Duchowo¶æ prowadzi do odkrycia i respektowania dojrza³ej hierarchii warto¶ci, uzale¿niony na czele warto¶ci stawia zapewnienie sobie komfortu picia alkoholu. Duchowo¶æ prowadzi do wiêzi miêdzy lud¼mi opartych na mi³o¶ci i odpowiedzialno¶ci. Uzale¿niony szuka toksycznych wiêzi, opartych na chorobliwej „solidarno¶ci” z innymi uzale¿nionymi oraz na manipulowaniu wszystkimi innymi lud¼mi. Duchowo¶æ prowadzi do odkrycia obecno¶ci i mi³o¶ci Boga, tymczasem cz³owiek uzale¿niony chowa siê przed Bogiem, boi siê Go lub obarcza Go odpowiedzialno¶ci± za swoje trudno¶ci czy za krzywdy doznane od innych ludzi. Duchowo¶æ umo¿liwia uczenie siê sztuki dojrza³ego ¿ycia, tymczasem uzale¿niony ma najpierw problem z ¿yciem, a w konsekwencji problem z piciem, gdy¿ nie nauczy³ siê lub nauczy³ siê a pó¼niej zrezygnowa³ z kierowania siê dojrza³± filozofi± ¿ycia. W konsekwencji tylko ci uzale¿nieni, którzy nie tylko przestaj± piæ, ale podejmuj± wysi³ek rozwoju duchowego, maj± szansê na trwa³± trze¼wo¶æ i na przezwyciê¿enie choroby alkoholowej. Powtórzmy raz jeszcze podstawow± zasadê, i¿ nie ma wolno¶ci bez duchowo¶ci.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/alkoholowa_duchowa.html


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 28, 2011, 20:26:14
Alkoholicy i nie tylko oni  , wszyscy wp³ywaj±cy  na swój   mózg  ró¿nymi u¿ywkami maj± zaburzon± ¶wiadomo¶æ , zaburzone odbiory rzeczywisto¶ci. Co nie znaczy i¿ to co wybieraj± dla siebie nie uznaj± za swoje dobro , tak jest i maj± do tego zupe³ne prawo.

Ka¿dy wybiera osobi¶cie do¶wiadczenia niezbêdne dla siebie i ka¿dy sam wobec siebie  , Stwórcy oraz prawa jest z nich rozliczany. I niech tak pozostanie.
Czy alkoholicy tworz± dobro , czy kiedy¶ je tworzyli? Zadaj± cierpienie sobie i swoim najbli¿szym z którymi ¿yj± , brak ich ¶wiadomo¶ci nie ocenia tego jako z³o.
Ich chêæ bycia w stanie upojenia  mniejszego lub wiêkszego daj±cego im ich komfort jest ich dobrem widaæ takie do¶wiadczenia s± im i ich bliskim niezbêdne z jakiego¶ powodu.

Ja nie jestem od oceniania ludzi , ja oceniam sytuacje w które nie nios± dla mnie dobra dla innych ludzi mog± je nie¶æ.
Nie interesuj± mnie cudze urojenia ni zakulisowe plotkarstwo.
Niech ka¿dy ocenia siebie oraz miejsce w którym siê znajduje a ¶wiat rozkwitnie piêknem , bowiem zmieniaæ mo¿na tylko siebie nie innych.
A my mamy pracowaæ nad osobistym rozwojem duchowym nie cudzym , mamy nikomu niczego nie blokowaæ  nie narzucaæ i wymuszaæ swoich warto¶ci  na nikim , bowiem one ich  warto¶ciami wcale byæ nie musz±.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 29, 2011, 19:50:52
Kiaro napisa³a¶
Cytuj
Alkoholicy i nie tylko oni  , wszyscy wp³ywaj±cy  na swój   mózg  ró¿nymi u¿ywkami maj± zaburzon± ¶wiadomo¶æ , zaburzone odbiory rzeczywisto¶ci. (..)

Wiesz, szamani indiañscy uwa¿aj± u¿ywki za wehiku³ ku poszerzeniu ¶wiadomo¶ci; bracia Rasta na Jamajce pal±  zio³o twierdz±c, ¿e umo¿liwia im ono komuniê z JAH ( Bogiem ) ; wierni ró¿nych religii na ca³ym ¶wiecie za¿ywaj± ró¿norodnych rytua³ów (np. spo¿ywaj±c cia³o i krew -symbolicznie rzecz jasna ) twierdz±c, ¿e one przybli¿aj± ich do Boga. Czy to wszystko ¶wiadczy o zaburzeniach odbioru ¶wiadomo¶ci ?

  Uwa¿asz mo¿e, ¿e sama jeste¶ wolna od wszelkich u¿ywek ?
Nie jeste¶. Bowiem my¶li i koncepcje, które rezyduj± w naszych umys³ach odno¶nie spraw i rzeczy w takim ujêciu o którym mówimy ,mog± równie¿ byæ zaburzeniem obiektywnego postrzegania rzeczywisto¶ci  ( o ile co¶ takiego w ogóle istnieje ), powoduj±c uzale¿nienie siê od nich - czym¿e zatem ró¿ni± siê od alkoholu ?

Alkoholik postrzega ¶wiat ze swojej perspektywy na która sk³ada siê on jako cz³owiek oraz kr±¿±cy w ¿y³ach alkohol plus uzale¿nienie. Z tej perspektywy jest to jego prawda. Jednak¿e w ka¿dej chwili mo¿e on zdecydowaæ siê na zmianê perspektywy i porzuciæ alkoholizm podejmuj±c terapiê. S± ju¿ takie terapie, które niemal¿e natychmiast uwalniaj± od fizycznego g³odu alkoholowego ( podobnie jak  od g³odu nikotynowego ). Reszta nale¿y do psychiki cz³owieka. I w tym upatrywa³bym potêgi ¶wiadomo¶ci, jej nadrzêdno¶ci wobec cia³a i umys³u. Ma ona moc sprawcz± dokonywania przemian, wywo³ywania ³añcucha zdarzeñ.

Z mojej perspektywy i do¶wiadczenia ¿yciowego widzê pewne zagro¿enie w Twoim tak stanowczym twierdzeniu jak poni¿ej
Cytuj
Wiem te¿ i¿ nikt nie jest w stanie odebraæ mi moj± to¿samo¶æ , zniszczyæ moj± godno¶æ i prawo¶æ choæby nie wiem jak manipulowa³ informacjami  i przekrêca³ sens ich przekazu. To i tak nie ma takiej mocy by zburzyæ niczego we mnie.
Od Egiptu sta³am siê nietykalna dla zewnêtrznych    przeciwieñstw

 W pu³apkê to¿samo¶ci i tak radykalnych os±dów wobec siebie, wpadaj± nawet najwspanialsi nauczyciele duchowi ( choæby uwa¿aj±c siê za Najwspanialszych Nauczycieli Duchowych w³a¶nie ). Czuj± siê tacy prawi, godni, silni, niezmienialni , nietykalni ... definiuj±c tym samym swoje w³asne skostnienie.

To nieprawda Kiaro, ¿e nikt nie ma mocy zburzyæ niczego w Tobie.  Ty sama, jako ¦wiadomo¶æ masz tak± moc i mam wra¿enie, ¿e w³a¶nie to uczynisz w swoim czasie tak pieczo³owicie wypracowanej przez siebie To¿samo¶ci. I nic w tym z³ego nie ma, gdy¿ to w³a¶nie jest rozwój.

Tybetañscy mnisi przez d³ugie miesi±ce cierpliwie usypuj± bajecznie kolorowe, doskona³e Mandale z piasku po to tyko, by w swoim czasie zniszczyæ te przepiêkne dzie³a sztuki w kilka sekund. Warto rozwa¿yæ dlaczego ... To¿samo¶æ jest pewn± rol± do odegrania,ale ka¿da rola siê kiedy¶ koñczy tworz±c przestrzeñ dla nowej roli, bo rozwój to taki show, a ..show must go on ..


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 29, 2011, 20:14:02
My¶lê, ¿e posty o ¶wiadomo¶ci alkoholików powinny znale¼æ siê w tym w±tku:Alkoholzm a rozwój duchowy (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6908.0)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 29, 2011, 20:41:26
Darku , nie wahaj siê - przeno¶ :)


Tytu³: Odp: Rozwój duchowy - co to w³a¶ciwie jest?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 29, 2011, 20:45:56
Witaj east.

Alkoholicy i ludzie stosuj±cy wszelakie u¿ywki zmieniaj±ce ich ¶wiadomo¶æ niszcz± w sobie w³a¶nie mózg i system nerwowy. A to one w³a¶nie jako doskonale narzêdzia mog± odbieraæ i przekazywaæ energetyczne bod¼ce odczytywane przez nas naszymi zmys³ami.
A one u ludzi z d³ugoletnia powy¿sz± praktyk± nie funkcjonuj± ju¿ prawid³owo , co za tym idzie przekaz jest albo niepe³ny , albo  w jaki¶ sposób zdeformowany.

Mo¿na wyj¶æ z na³ogu , to jest mo¿liwe , ale zregenerowaæ i odtworzyæ   komórki mózgowe nie da siê obecnie, mo¿e kiedy¶...
Zniszczony system nerwowy , ca³a sieæ w naszym organizmie jest równie¿ wspó³cze¶nie nie do odtworzenia.

Ró¿ni szamani u¿ywali i u¿ywaj± ró¿nych wspomagaczy twierdz± i¿ s± w ¶wiecie energetycznym i kontaktuj± siê z ro¿nymi bytami i to jest prawd±. Tylko jest jedna prawda o której siê nie mówi oni nie przekraczaj± ¶wiata astralnego a wielu z nich majaki swojego mózgu traktuje jako ¶wiêto¶æ.
Jednak autorytety które sobie zbudowali nie pozwalaj± im na ujawnienie tych bardzo sekretnych informacji.

Je¿eli posiadamy zepsute narzêdzia odczytu ( alkohol i narkotyki to czyni± co do tego nikt ju¿ chyba nie ma ¿adnych w±tpliwo¶ci) to pomimo mo¿liwo¶ci kontaktu z za¶wiatem odbiór nigdy nie jest prawid³owy i dobry. Niestety nie.


Natomiast moja to¿samo¶æ , prawo¶æ i godno¶æ , to mój krêgos³up etyczno-moralny i to jego nikt i nic nie jest w stanie zniszczyæ , to mia³am na my¶li pisz±c powy¿szy post.

Natomiast wiedza  z któr± siê spotykam  ( ci±gle nowa) zwiêksza moje perspektywy zrozumienia zaistnia³ych sytuacji powi±zañ i niezbêdno¶ci ich bytno¶ci.
Jest to inny aspekt mojego rozwoju , bo nie twierdzê i¿ ju¿ wszyto osi±gnê³am i jestem doskona³o¶ciom , absolutnie nie.

Ja nie mam potrzeby niczego w sobie burzyæ , wystarczy ¿e wzbogacam siê nowym , przekszta³cam zbêdne , modyfikujê niedoskona³e.

Jest to rozszerzaj±cy siê ogl±d tego co jest i by³o ca³y czas , tylko ogl±dane i odczuwane z innego poziomu przez inny pryzmat do¶wiadczeñ. To one te do¶wiadczenia - zdarzenia albo zatrzymuj± , albo obni¿aj± ( powoduj±c zej¶cie w inny wymiar warto¶ci) albo wynosz± gdy nie godzimy siê naszymi warto¶ciami na akceptacjê ro¿nych od naszych.
Ja nie piszê o skostnia³ych mo¿liwo¶ciach zatrzymanych w jakim¶ miejscu a systemie warto¶ci , który nie dal siê nagi±æ wymuszeniem do warto¶ci nie moich.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 29, 2011, 22:28:48
Kiaro
Cytuj
Ja nie mam potrzeby niczego w sobie burzyæ , wystarczy ¿e wzbogacam siê nowym , przekszta³cam zbêdne , modyfikujê niedoskona³e.

Acha , to znaczy ¿e niew³a¶ciwie Ciê zrozumia³em, sorry. Bo w³a¶nie owo "wzbogacanie siê nowym" , przekszta³canie i modyfikacja to jest to, co (uwa¿am), charakteryzuje rozwój osobisty.To niestety, albo stety, burzy ugruntowan± to¿samo¶æ. Dzieje siê tak, poniewa¿ tak na prawdê  - wg mojej wiedzy - nie jeste¶my ¿adn± to¿samo¶ci±.

Cytuj
Ja nie piszê o skostnia³ych mo¿liwo¶ciach zatrzymanych w jakim¶ miejscu a systemie warto¶ci , który nie dal siê nagi±æ wymuszeniem do warto¶ci nie moich.

Z punktu widzenia ¦wiadomo¶ci nie ma warto¶ci "nie moich".One wszystkie albo bêd±, albo by³y ( w innym ¿yciu ?) Twoj±/ moj±  warto¶ci±. Nawet w ci±gu jednego ¿ycia cz³owiek mo¿e znale¼æ siê ,jak to siê mówi - raz pod wozem, a raz na wozie. Nie wiem czy istniej± warto¶ci "nie moje". Mo¿e siê tak wydawaæ, je¶li ich nie zaznasz, nie uznasz, odrzucisz , uciekniesz od nich, ale one powracaj±.Choæby w ludziach, których spotykasz, w tym co oni widz± w Tobie , w ich zarzutach , ocenach.

A wracaj±c do alkoholizmu. Nie mam z tym wielkich do¶wiadczeñ, ale mam za to do¶wiadczenie je¶li chodzi o nikotynizm ;)
Czasami wydaje siê, ¿e nie ma mo¿liwo¶ci wygraæ z na³ogiem - to jest nieprawda. Wrêcz przeciwnie , mo¿na wygraæ bardzo prosto. W moim przypadku by³o to zrozumienie tego jak funkcjonuje moje cia³o, czym ono jest , jak siê przejawia, jak jest powi±zane z Jedni± i dziêki czemu ¿yje. To o czym piszê ma ¶ci¶le naukowe podstawy, ale te podstawy jeszcze nie przebi³y siê do g³ównego nurtu nauki, bo starzy wyjadacze mocno okopali siê na swoich pozycjach i nie zamierzaj± odpu¶ciæ ;)
Pomimo to ludzie wymy¶lili jak siê leczyæ skutecznie nie ogl±daj±c siê na tzw g³ówny nurt naukowy.  Wykorzystali biorezonans do leczenia. Zaznaczam, ¿e oddajê tu nale¿ny ho³d wszystkim, którzy lecz± za pomoc± bioenergoterapii ( lub czym¶ podobnym ) , ale jednocze¶nie zauwa¿am, ¿e samo-leczenie ju¿ wesz³o pod strzechy w sposób bardziej techniczny. Terapie leczenia alkoholizmu biorezonansem w ci±gu tygodnia mog± byæ o wiele bardziej skuteczne ni¿ miesi±ce klasycznych  terapii pracy w grupach AA. W przypadku terapii antynikotynowej czas jej trwania to  zaledwie .. 30 minut. To jest a¿ tak proste i skuteczne ! Wiem to po sobie. To dzia³a .Czy mo¿e byæ inaczej skoro ju¿ wiemy, ¿e jeste¶my istotami energetyczymi , ¿e to kim jeste¶my fizycznie to system fal, wibracji, czêstotliwo¶ci, wêz³ów , blokad i udro¿nieñ ?
Trzeba tylko znale¼æ sposób na likwidacjê blokad , na udro¿nienie kana³ów energii , pozwoliæ organizmowi na samouzdrowienie. To co tradycyjne robiono od tysiêcy lat za pomoc± igie³ do akupunktury czy metodami bioenergetycznymi dzi¶ odbywa siê przez pod³±czenie pr±du niskiej czêstotliwo¶ci - skanowanie i zwrotne nadawanie informacji.
Nie ma w tym ¿adnej tajemnicy , magii, ¿adnych guru czy mistrzów. To jest czysta wiedza i tyle. Dostêpna dla ka¿dego, kto chce po ni± siêgn±æ.
Jeste¶ paleczem ? ok - zadecyduj kiedy chcesz przestaæ nim byæ . I to wielokrotnie ! Niektórzy wracaj± do na³ogu, a potem znów bior± terapiê i wychodz± z tego. Rzecz jasna nale¿y rozwa¿yæ skutki zdrowotne, bo sama terapia nie usunie wszystkich toksyn, ale sam fakt ¿e to jest mo¿liwe !!!
Jeste¶ alkoholikiem  - trudno. Zniszczy³e¶ swój system nerwowy, ale mo¿e nie wiesz tego, ¿e to wszystko siê da zregenerowaæ bo nie jeste¶ tym nerwem. Jeste¶ niezniszczalnym kana³em przez który przejawia siê ¶wiadomo¶æ i to ona tu decyduje. Mo¿na wszysko odtworzyæ , odbudowaæ i to szybciej ni¿ Ci siê wydaje.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: zodiakus71 Maj 29, 2011, 23:18:19
W kwestii tematu w±tku w du¿ej mierze zgadzam siê z Kiar± , szczególnie w wypowiedziach zawartych w pierwszym po¶cie . S± równie¿ tacy którzy twierdz± ¿e czêsto alkoholizm jest skutkiem opêtania do czego jestem w stanie siê te¿ przychyliæ . Spotka³em kiedy¶ w ¿yciu takie osoby . Fakt jest faktem i¿ bez podania pomocnej d³oni alkoholikowi malo prawdopodobne by wyszed³ z na³ogu , psychoterapia przedewszystkim .


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 29, 2011, 23:41:15
Darku, przeniesienie ca³ego ci±gu postów dotycz±cych rozwoju duchowego do w±tku o alkoholizmie jest wielkim nieporozumieniem. Po pierwsze wiêkszo¶æ z przeniesionych postów nie dotyczy wcale alkoholizmu. Po drugie s± czêsto odpowiedziami na posty pozostawione w w±tku o rozwoju duchowym.
Pociêcie w±tku zaciemnia ca³kowicie obraz dyskusji i robi ba³agan. Je¶li ju¿ koniecznie chcia³e¶ co¶ przenosiæ, to trzeba by³o przenie¶æ jedynie to, co dotyczy tematu, a nie wszystko jak leci.
Co wspólnego z alkoholizmem maj± np. moje posty? I nie tylko moje.

Pozdrawiam


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Maj 30, 2011, 07:20:28
Zauwa¿am, ¿e Ptak, pijany ze szczê¶cia jest bardzo czêsto, widaæ to w wielu dyskusjach... :)



Pozdrawiam, papuguj±cy - Thotal ;D


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 30, 2011, 11:20:16
Zauwa¿am, ¿e Ptak, pijany ze szczê¶cia jest bardzo czêsto, widaæ to w wielu dyskusjach... :)

Pozdrawiam, papuguj±cy - Thotal ;D

Ty nie musisz papugowaæ, bo sam jeste¶ na wiecznym rauszu. Oczywi¶cie rauszu, spowodowanym mi³o¶ci± a nie procentami.  :D
Chocia¿ kto¶ zaraz powie, ¿e mi³o¶æ, to te¿ uzale¿nienie.  ;D

Pozdrawiam, ptak nie papuguj±cy  ;)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 29, 2011, 10:06:10
Rozwój duchowy to osi±ganie m±dro¶ci przez g³êbokie prze¿ywanie do¶wiadczeñ ¿yciowych , ogl±d ich mentalny , oraz wyci±ganie wniosków.

Niestety ¶wiadomo¶æ alkoholików jest inna ni¿ ludzi nie pij±cych , reakcje emocjonalne równie¿ s± inne , nie wspó³mierne nigdy do zaistnia³ych sytuacji.
I to nie tylko w trakcie bycia pod wp³ywem alkoholu , ale równie¿ po wytrze¼wieniu. Alkohol niszczy u ludzi system nerwowy niszczy równie¿ mózg cz³owieka , niszczy ca³± subtelno¶æ po³±czeñ nerwowych zmieniaj±c jako¶æ p³yn±cych informacji jak równie¿ mo¿liwo¶æ ich odbioru.

Alkoholizm tak naprawdê jest wielk± chorob± spo³eczn± w znaczymy stopniu zmieniaj±c±  mo¿liwo¶æ ludzkich mo¿liwo¶ci ¿ycia i rozwoju.


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 29, 2011, 12:41:13
@kiara

Cytuj
Niestety ¶wiadomo¶æ alkoholików jest inna ni¿ ludzi nie pij±cych , reakcje emocjonalne równie¿ s± inne , nie wspó³mierne nigdy do zaistnia³ych sytuacji.

Sama ¶wiadomo¶æ jako taka nie jest wcale inna u pij±cych ni¿ u niepijacych. Poprzez ¶wiadomo¶æ rozumiem to, co siê przejawia w naszych organizmach , poprzez  strukturê po³±czeñ "¶wiat³owodowych" (wewn±trz systemu nerwowego ). O "Zaburzonych"  reakcjach pisz± zwykle ludzie trze¼wi. To trze¼wy ocenia pj±cego, chocia¿ bywa, ¿e ocena sytuacji przez zalkoholizowanego jest znacznie bardziej trze¼wa ni¿ niepijacego ;) ( to tak na marginesie ). ¦wiadomo¶æ to ¶wiadomo¶æ. Nieraz w pijackim zwidzie ludziom wychodza najlepsze wiersze, pojawia siê przeb³ysk geniuszu na trze¼wo nieuchwytny ;D . Nie jest to z mojej strony obrona pijañstwa. Po prostu analiza.

Cytuj
Alkohol niszczy u ludzi system nerwowy niszczy równie¿ mózg cz³owieka , niszczy ca³± subtelno¶æ po³±czeñ nerwowych zmieniaj±c jako¶æ p³yn±cych informacji jak równie¿ mo¿liwo¶æ ich odbioru.

Alkohol niszczy ile¶ tam po³±czeñ nerwowych, to prawda, ale te¿ prawd± jest, ¿e one siê odbudowuj±.
Mo¿liwo¶æ ich odbioru tak, jest przez alkohol zaburzana w pewnym stopniu, ale nie jako¶æ p³yn±cych informacji. To tak, jakby powiedzieæ, ¿e uszkodzone radio zmienia tre¶ci fal radiowych. Nonsens.
Cytuj
Alkoholizm tak naprawdê jest wielk± chorob± spo³eczn± w znaczymy stopniu zmieniaj±c±  mo¿liwo¶æ ludzkich mo¿liwo¶ci ¿ycia i rozwoju.

Tak, oczywi¶cie ,zmienia na pewno, zaburza pracê wewnêtrznej "anteny" odbiorczej skutkiem czego mog± nast±piæ "przebicia" na inne czêstotliwo¶ci . Czym¶ takim s± np halucynacje, omamy, pijackie zwidy, albo tzw "efekt urwanego filmu" , kiedy to umys³ cz³owieka ( pilot) nie ma kontroli nad nad pojazdem - swoim cia³em. Kto¶/co¶ jednak ma tê kontrolê ,bo dowiadujemy siê potem od "¿yczliwych" kolegów o zapomnianych epizodach z naszego ¿ycia ;)

Mój kolega na przyk³ad po imprezie suto zakrapianej alko, na której mia³ zostaæ u znajomego, obudzi³  siê w ³ó¿ku swojego mieszkania 20km dalej i nie pamiêta³ jak siê do siebie dosta³. Nie bola³y go nogi ,stwierdzi³, wiêc na piechotê nie przyszed³ ( logika na kacu to piêkna rzecz hehe ) . Wyjrza³ za okno i zobaczy³  swój, ca³y i nietkniêty samochód ³adnie zaparkowany pomiêdzy innymi autkami co naprowadzi³o go na my¶l, ¿e po imprezie po prostu wsiad³ i pojecha³. Dokumenty zosta³y w p³aszczu daleko od niego. W ca³ej tej historii mora³ jest taki, ¿e choæ nie pamiêta³ nic z drogi, to musia³ mieæ przecie¿ kontrolê nad autem i otoczeniem. Inny wniosek mo¿e byæ taki, ¿e -przynajmniej u niektórych ludzi - alkohol wcale nie zaburza ¶wiadomo¶ci, tylko funkcje kontrolne umys³u.
Bo cz³owiek to nie tylko umys³, lecz przede wszystkim ¶wiadomo¶æ, czyli energia ,która sprawia, ¿e nasz organizm w ogóle funkcjonuje, komunikuje siê wewnêtrzkomórkowo ,jak i pozaustrojowo z otoczeniem. ¦wiadomo¶æ koordynuje przep³yw nieprawdopodobnej  ilo¶ci informacji. Gdyby te informacje przesta³y kr±¿yæ lub choæby ich przep³yw zosta³ powa¿nie  zaburzony to nast±pi³aby autodestrukcja i wygl±da na to, ¿e to umys³ jest tym czynnikiem, który pod wp³ywem alkoholu zaburza przep³yw informacji ( a czêsto nawet i bez alkoholu lecz pod innym wp³ywem ). Dlatego to dobrze, gdy ¶wiadomo¶æ dysponuje g³ównym wy³±cznikiem pt "urwanie filmu".   
Czasami niestety ,wówczas za sterami zasiada pod¶wiadomo¶æ , i wtedy mo¿emy siê zachowywaæ zupe³nie jak nie my. Co nie znaczy, ¿e zawsze gorzej ni¿ na trze¼wo ;)

Analizê problemu pt" urwany film" polecam ogl±daj±c film pt "Kac Vegas" ;)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 29, 2011, 13:13:50
Ja opisujê alkoholizm a nie okazjonalne wypicie alkoholu , to jest zdecydowana ró¿nica.

Reakcje alkoholika nigdy nie s± identyczne jak osoby nie pij±cej , lub okazjonalnie pij±cej. Nie ma mo¿liwo¶ci odbudowania systemu nerwowego zniszczonego chorobom.
Polecam informacje z neurologii.

http://poradnia.pl/ciekawostki/1690-czy-mozliwa-jest-regeneracja-tkanek-centralnego-ukladu-nerwowego

"Dotychczasowa wiedza neurologów obraca³a siê w tym wzglêdzie w zaklêtym krêgu spostrze¿eñ klinicznych ¶wiadcz±cych, ¿e z nierozpoznanych powodów centralny uk³ad nerwowy nie potrafi, nie chce lub z jakich¶ wzglêdów jest blokowany przez mechanizmy nie dopuszczaj±ce do jego samoczynnej regeneracji. Zastanawiano siê nad przyczynami istnienia takiego fenomenu doskonale wiedz±c, ¿e wszystkie inne tkanki organizmu nader skutecznie potrafi± odbudowywaæ swoj± strukturê, jak chocia¿by nasza krew, która kilka razy w roku ulega ca³kowitej komórkowej odmianie."

Puki co jest w³a¶nie tak.

Uszkodzony mózg nie odbiera pewnej czêstotliwo¶ci a to co odbiera czêsto jest zdeformowane , co za tym idzie reakcje alkoholików s± niewspó³mierne do istniej±cych zdarzeñ. Dzieje siê tak w³a¶nie z powodu zaburzenia mo¿liwo¶ci prawdziwej komunikacji z rzeczywisto¶ci±.

"co czwarty alkoholik cierpi na stres post-traumatyczny, (PTSD), czyli psychiczne i fizyczne zaburzenia polegaj±ce na ponownym odtwarzaniu tragicznego zdarzenia. Objawia siê to miêdzy innymi koszmarami sennymi, natrêtnymi wspomnieniami, emocjonalnym ch³odem, problemami w koncentracji i zaburzeniami pamiêci. W tej grupie badanych siêgniêcie po alkohol mia³o zredukowaæ towarzysz±cy lêk i oddaliæ zmartwienia"

http://www.fobia.fora.pl/nerwice-depresje-urazy-psychiczne,2/trauma-glowna-przyczyna-alkoholizmu,348.html

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Lipiec 29, 2011, 13:37:50
Cytat: Kiara
... "Dotychczasowa wiedza neurologów obraca³a siê w tym wzglêdzie w zaklêtym krêgu spostrze¿eñ klinicznych ¶wiadcz±cych, ¿e z nierozpoznanych powodów centralny uk³ad nerwowy nie potrafi, nie chce lub z jakich¶ wzglêdów jest blokowany przez mechanizmy nie dopuszczaj±ce do jego samoczynnej regeneracji. Zastanawiano siê nad przyczynami istnienia takiego fenomenu doskonale wiedz±c, ¿e wszystkie inne tkanki organizmu nader skutecznie potrafi± odbudowywaæ swoj± strukturê, jak chocia¿by nasza krew, która kilka razy w roku ulega ca³kowitej komórkowej odmianie." ...

Mo¿e i nie mo¿e odbudowaæ zniszczonych, ale niedawno na, chyba NG, emitowali program o mózgu i innych po³±czeniach nerwowych i wynika³o z tego, ¿e mózg miast naprawiaæ stare, uszkodzone po³±czenia, tworzy nowe.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Lipiec 29, 2011, 14:19:47
..z badañ nad myszami w tym wzglêdzie wynika, ¿e jednak komórki mózgowe mog± i reprodukuj± siê,-
mo¿na domniemywaæ, ¿e analogicznie jest u innych ssaków/zwierz±t. Poza tym ilo¶æ komórek nie determinuje ineligiencji/pamiêci- patrz S³oñ ;D, choæ s³onie podobno s³yn± z pamiêci.
a cz³owiek sam wykorzystuje zaledwie kilkana¶cie % "mocy" mózgu.
Na marginesie, przypomnia³ mi siê ¿art Ba³troczyka:
"cz³wiek pij±c i pal±c u¶mierca kilka mln. komórek swego mózgu,-
pocieszaj±ce jest to, ¿e tych najs³abszych" ;)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 29, 2011, 14:37:39
http://terapia-uzaleznienia.pl/artykuly/skutki-alkoholizmu/45
Jednak bym przeczyta³a uwa¿nie ten artyku³.

U abstynentów jest mo¿liwo¶æ regeneracji pewnych komórek mózgowych u alkoholików pij±cych nie.
Dodam i¿ abstynent to taki , który wcale nie pije alkoholu a nie kto¶ pij±cy nawet okazjonalnie.

Pewna czê¶æ komórek mózgowych nie tylko siê nie regeneruje ale te¿ nie odnawia.  Z tego powodu wiele chorób spowodowanych tymi przyczynami jest nieuleczalna obecnie.

http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml?&start=3820&nr=15

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Lipiec 29, 2011, 14:50:13
co innego alkoholik, a co innego mysz(niepij±ca;),-
s± rózne badania i ró¿ne wyniki, nie poleimizuje z tymi których nie znam.

pozdr.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 29, 2011, 15:44:53
Ale... porównywanie cz³owieka i jego systemu nerwowego ze zwierzêcym ? To trochê nie tak , bowiem rozwój  odczuæ i wszelakich ich odbiorów polega na ilo¶ci po³±czeñ nerwowych , oraz mo¿liwo¶ci przekazu i odbioru bodzców.

Wszystko p³ynie fal± elektromagnetyczn± , dopiero nasze receptory zmys³ów przekszta³caj± t± falê na 5 ro¿nych sposobów odbioru.
Ka¿de jedno zaburzenie receptorów nerwowych powoduje nieprawdziwy odbiór rzeczywisto¶ci.


Kiara :) :)

 


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 29, 2011, 16:34:05
@kiara

Cytuj
centralny uk³ad nerwowy nie potrafi, nie chce lub z jakich¶ wzglêdów jest blokowany przez mechanizmy nie dopuszczaj±ce do jego samoczynnej regeneracji

No to trzeba by usun±æ blokady. Dobre efekty daje terapia biorezonansem magnetycznym.
Programy terapeutyczne w cyklu terapii:

    problemy nerwowe-wyciszenie
    przeciwdzia³anie negatywnym stanom psychicznym: lêki, panika, gniew, agresja
    zaburzenia centralnego uk³adu nerwowego
    regulacja zaburzeñ wegetatywnego uk³adu nerwowego
    wyrównanie energii  Yin-Yang
    uzyskanie g³êbokiego spokoju wewnêtrznego
    nerwice (nerwica ¿o³±dka, pêcherza, nerwica natrêctw)
    nerwobóle: bóle miêdzy ³opatkami, bóle opasaj±ce klatkê piersiow±, sztywno¶æ krêgos³upa
    bóle g³owy
    bezsenno¶
tak¿e terapie antyalkoholowe.

http://www.biorezonans.szczecin.pl/terapie-zdrowotne.

Organizm sam mo¿e usun±æ blokady, ale potrzebuje do tego odpowiedniego wzmocnienia z zewn±trz. Po prostu skanera i wzmacniacza. Mo¿na pozbyæ siê na³ogów, ale trzeba siê orientowaæ i na prawdê tego chcieæ.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 29, 2011, 16:52:56
Moim zdaniem blokadê stanowi± mo¿liwo¶ci zdeponowane w w samej DNA naszego wzorca.
Nie istnieje mo¿liwo¶æ czego¶ co nie jest zdeponowane w granicach twórczych  naszego wymiaru.

Owszem kolejny etap ewolucyjny otworzy inne , szersze mo¿liwo¶ci dla regeneracji i odtwarzania zniszczonych tkanek , komórek i organów.
Ale to za jaki¶ czas stanie siê faktem.
Obecnie nie mamy jeszcze tych mo¿liwo¶ci , to inny zakres energetyczny , nowe cia³o Ludzkie z nowymi mo¿liwo¶ciami do których otworzymy sobie dostêp lub nie.

Wszystko zale¿y od nas i naszych decyzji.
To co zapisa³o siê w naszej przesz³o¶ci jako zaistnia³y fakt jest nim , nie mo¿na cofn±æ czasu i odwróciæ dzia³ania.
Trzeba urodziæ siê ponownie z nowymi mo¿liwo¶ciami i staraæ siê ¿yæ tak by nie zniszczyæ swojego "kombinezonu do¶wiadczalnego" - cia³a ludzkiego przed skorzystaniem z jego wszystkich piêknych mo¿liwo¶ci.

Bo bywa i¿ jest ju¿ za pó¼no na pewne rzeczy.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 29, 2011, 20:23:46
@Kiara
Cytuj
Owszem kolejny etap ewolucyjny otworzy inne , szersze mo¿liwo¶ci dla regeneracji i odtwarzania zniszczonych tkanek , komórek i organów.
Nie do koñca mia³em na my¶li regeneracje organów, komórek czy tkanek. Chodzi o rozbicie blokad , rozpl±tanie wêz³ów energetycznych, udro¿nienie zatkanych kana³ów ,ale tak¿e odwrotnie - zatkanie tych kana³ów, które siê utworzy³y , a s± niekorzystne, jak na przyk³ad g³ód nikotynowy , czy g³ód alkoholowy - bo to s± po prostu czêstotliwo¶ci. Niestety bywa, ¿e nas organizm nie ma mocy energetycznej do wykonania tego zadania, choæ przecie¿ wie jak to zrobiæ. Wtedy zwyczajnie potrzebny mu wzmacniacz okre¶lonych czêstotliwo¶ci przy jednoczesnym wygaszaniu innych czêstotliwo¶æi. To ma sens, jest logiczne, poniewa¿ cz³owiek jest istot± energetyczn± , wielopoziomow± zreszt±. Istnieje w nas system informatyczny na którego poziomie p³yn± ³adunki elektryczne , ale równie¿ wystêpuje poziom kwantowy - to bardzo subtelna, lecz potê¿na konstrukcja. Systemy te ze sob± w jaki¶ sposób sprzê¿one, wymieniaj± siê informacjami. Dla przyk³adu sieæ mikrotubuli komórek nerwowych za pomoc± spójno¶ci kwantowej w ca³ym mózgu steruje obszarami synaps ,aksonami i dendrytami ( wykonuj±c a¿ 10 do 27 operacji logicznych na sek ) poprzez które p³yn± ³adunki elektryczne . S± to systemy sprzê¿one wzajemnie i wygl±da na to, ¿e poprzez biorezonans magnetyczny da siê zlikwidowaæ pewne niekorzystne po³±czenia z punktu widzenia zdrowia cz³owieka. W tym na przyk³ad g³ód alkoholowy.

Trzeba po prostu NAUCZYÆ organizm prawid³owych wibracji poprzez dostarczenie wzorca.

To dzia³a trochê na zasadzie homeopatii w której to energoinformacyjna struktura wody dostarcza do organizmu informacjê wywo³uj±c± reakcjê tak ,jakby dzia³a³a substancja chemiczna.
W przypadku biorezonansu no¶nikiem informacji jest czêstotliwo¶æ subtelnych pr±dów - co¶ jak czêstotliwo¶æ radiowa nios±ca okre¶lon± "audycjê" do wy³apania przez w³a¶ciwie dostrojon± ,wewnêtrzn± antenê - okre¶lony organ.
Moim zdaniem nigdy nie jest za pó¼no spróbowaæ sobie pomóc. Tak samo uwa¿am, ¿e przemiana "subatomowa" o której wiele pisa³a¶ zostanie w odpowiedni sposób, odpowiednimi czêstotliwo¶ciami z zewn±trz pobudzona, a resztê zrobi ¶wiadomo¶æ w naszych organizmach bez udzia³u umys³u.
 
Sêk w tym, ¿eby "pijany" umys³ nie zaburzy³ przemiany. St±d tyle siê mówi o konieczno¶ci "przebudzenia" czy te¿ rozwoju duchowego nie dlatego, aby¶my sami potrafili dokonaæ przemiany subatomowej, bo nie potrafimy nawet porzuciæ na³ogów czy pragnieñ, ale po to, aby¶my sobie z niej zdawali sprawê i starali siê nie przeszkadzaæ, nie panikowaæ, nie baæ siê.

Przemiana i tak zajdzie, ale w skrajnych przypadkach umys³ mo¿e po prostu zostaæ z tego procesu wy³±czony - tak jak ¶wiadomo¶æ wy³±cza zamroczony alkoholem umys³ - wiêc nasze ego nigdy by siê nie dowiedzia³o co siê sta³o. Mo¿e  obudzi siê którego¶ dnia w zupe³nie innym, niezrozumia³ym dlañ ¶wiecie. To co dzisiaj wydaje nam siê normalne bêdzie w przysz³o¶ci absurdalne wiêc te zamroczone materializmem i zniekszta³conymi wyobra¿eniami  umys³y bêd± musia³y byæ leczone. W skrajnych przypadkach - odizolowane w sztucznie wykreowanym ¶rodowisku takim psychiatryku, jaki dzi¶ mamy na Ziemi ;)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 29, 2011, 20:43:16
Widzisz east wszystko co opisujesz jest dzia³aniem zewnêtrznym na materiê  i na energiê , a tak naprawdê nie ,o to chodzi i nie to jest esencjom naszego rozwoju.

To wewnêtrzno¶æ  ma uzyskaæ moc , która bêdzie moc± sprawcz± oddzia³ywaj±c± na materiê. Czyli energia na  przekszta³caæ  i uzale¿niaæ materiê.

Proces  nauki korzystania z bod¼ców zewnêtrznych dobieg³ koñca , uczymy siê ju¿ czego¶ innego.
To si³± naszej woli , moc± energetyczn± w nas mamy dokonaæ zmian , czyli uniezale¿niæ siê od na³ogów , panowaæ nad nimi.
Co z tego i¿ kto¶ ci±gle bêdzie manipulowa³ swoim mózgiem dziêki jakim¶ urz±dzeniom? Ludzie to nie roboty , maj± woln± wolê i powinni umieæ z niej korzystaæ w obydwie strony.

No chyba i¿ naprawdê bêdzie to jaki¶ robot , wówczas sam nie zmieni swojego programu.

"
Trzeba po prostu NAUCZYÆ organizm prawid³owych wibracji poprzez dostarczenie wzorca."
east

Co to dla Ciebie znaczy? Bo dla mnie na drodze prób i b³êdów przez do¶wiadczenie wybraæ to co dla kogo¶ jego zdaniem jest najlepsze na dany moment.

To co p³ynie z  naszego wnêtrza, mo¿e wype³niæ wszystko wokó³, lecz nic co wokó³, nie wype³ni naszego  wnêtrza.


Kiara  :) :)



Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 29, 2011, 23:56:50
Moim zdaniem mylisz siê co do wype³niania. To jest przekaz dwukierunkowy.

Przyk³adowo naukowcy doszli do tego, ¿e proces postrzegania obrazu jest bardziej z³o¿ony ni¿ siê wydaje. Wraz z obrazem ró¿y do oka "wpadaj±" subtelne wra¿enia dotycz±ce ró¿y, jej konstrukcji, poczucie piêkna czy czerwono¶ci koloru. To wszystko s± zapisane informacje na fundamentalnym poziomie rzeczywisto¶ci w formie wzorców, które istniej± w ca³ej przestrzeni. Tak¿e postrzeganie obrazu to nie jest tylko wy¶wietlanie go w naszym mózgu poprzez dotarcie do okre¶lonego miejsca (ekranu) ³adunków elektrycznych .

Pewne inne wra¿enia po prostu s± w ca³ej przestrzeni , rezonuj± bezpo¶rednio ze ¶wiadomo¶ci± w drodze kwantowego spl±tania. To tak, jakby¶my po czê¶ci wrêcz sk³adali siê z "czerwono¶ci ró¿y". Podobnie ka¿da inna rzecz , czy urz±dzenie, jest w stanie wej¶æ w rezonans z nami. Po prostu cz³owiek siê sk³ada z fal . I to nie jest tak, ¿e nic z zewn±trz nie wype³ni naszego wnêtrza, bo ju¿ poprzez sam fakt postrzegania czego¶ masz to co¶ w swoim wnêtrzu.

Napisa³em o urz±dzeniu zewnêtrznym jak o wzmacniaczu ( i skanerze) czêstotliwo¶ci. Ale w podobny sposób cz³owiek -bioenergoterapeuta - wp³ywa na nasze wnêtrze, podnosi energie, odblokowuje jej przep³yw, czy tam rozwibrowuje czakry. Tak czy inaczej nasz organizm i organizm o wy¿szym potencjale energii wspó³pracuj± ze sob± na kwantowym poziomie poza zmys³owym postrzeganiem z prêdko¶ciami przekraczaj±cymi mo¿liwo¶ci umys³owego pojmowania .
Dlatego niektórzy uzdrowiciele mówi±, ¿e to nie oni lecz±, tylko to CO¦ (np dar od Boga, czy wrêcz sam Bóg) poprzez nich. Zwyczajnie jak czego¶ nie rozumiemy, nie ogarniamy to i nazywamy zaraz bogiem.

Nasze wnêtrze jest w ca³o¶ci wype³nione energi±, która przep³ywa z zewn±trz do nas i od nas na zewn±trz. Nie ma specjalnej ró¿nicy ani granic, poniewa¿ wszystko to jest ta sama substancja - ¶wiadomo¶æ. Zró¿nicowanie moze wystêpowaæ tylko jako szczególne fluktuacje pola, czyli to co nazywamy "czerwono¶ci± ró¿y" ,tym co sprawia, ¿e ona jest piêkna, wyj±tkowa ,niepowtarzalna.

Co za¶ do tematu siê tyczy to wolna wola cz³owieka nie zawsze jest tak silna,aby mog³a pokonaæ na³óg, fizyczne ssanie. To tak, jakby¶ postanowi³a, ¿e wytrzymasz bez jedzenia przez tydzieñ. No mo¿e dla samego zak³adu da³aby¶ radê, ale w koñcu i tak g³ód zmusi Ciê do poszukiwania po¿ywienia.
Tak samo g³ód alkoholowy czy nikotynowy. Kto¶, kto przeczyta³ w ksi±¿ce ,¿e da siê pokonaæ g³ód siln± wol± nie do¶wiadczywszy tego na sobie nie wie o czym pisze.

Ja do¶wiadczy³em g³odu nikotynowego i do¶wiadczy³em równie¿ pozbycia siê go przy pomocy biorezonansu.
I to nie jest tak, ¿e kto¶ czy co¶ z zewn±trz, jaka¶ diabelska maszyna zrobi³a co¶ za mnie. To mój w³asny organizm wzmocni³ swoje w³asne wibracje , a wygasi³ te niekorzystne , nikotynowe za pomoc± wzmacniacza. W³a¶nie o to chodzi, ¿e dzieje siê to poza kontrol± umys³u, bo ten jest za s³aby, by pokonaæ chorobê, co jednak dla ¶wiadomo¶ci nie stanowi wiêkszego problemu.
Tak ja ten problem widzê.

pozdr


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Lipiec 30, 2011, 01:31:47
Alkoholizm to nie tylko stan fizyczny i na³ogowe spo¿ywanie, to przede wszystkim stan ducha...

Zak³adaj±c, ¿e wszyscy realizujemy plan przedurodzeniowy, to przebywanie w stanie upojenia jest tego planu jak±¶ form±.
Alkoholizm i inne "izmy" s± widocznie potrzebne do przerobienia w danym ¿ywocie jakiej¶ opcji w realizacji na wiêkszym planie. Rozwój duchowy, to nie tylko przebywanie i realizowanie siê jako idea³ moralny, to tak¿e wystawianie siê w masochistyczny sposób na cierpienie spowodowane w³asnymi, pod¶wiadomymi wyborami.
ALKOHOLIK, to mistrz samorealizacji wy¿szego planu przedurodzeniowego, alkoholik, narkoman i inni tego typu "anio³owie", to bohaterscy kamikaze, którzy poprzez upodlenie mog± do¶wiadczyæ ogromnego wzrostu.

Rozwój duchowy polega na zrozumieniu i osi±gniêciu samo¶wiadomo¶ci, a nie uporczywa walka z czym¶ co jest niezrozumia³e.
Samo pozbycie siê na³ogu bez uprzedniego zrozumienia jego istoty, jest przys³owiow± walk± z wiatrakami. Ludzie, którzy pozbyli siê alkoholizmu w "sztuczny" sposób bardzo szybko popadaj± w inne uzale¿nienia. Bez akceptacji, umi³owania ca³ego siebie ze wszystkimi niedoskona³o¶ciami prowadzi do nawrotów na³ogu, b±d¼ popadania w nastêpne psychopatyczne pu³apki.
Mo¿e to byæ fanatyczna ucieczka w rejony religijno-filozoficznych utopii, b±d¼ ci±g³a walka z "przeciwnikiem" wyszukiwanym na zewn±trz.

Dusza wybiera alkoholizm i ciê¿kie warunki ¿ycia w celu pozbycia siê PYCHY z poprzednich wcieleñ, na³óg potrzebny jest do wystawienia siê na negatywne traktowanie przez otoczenie i w rezultacie na zrozumieniu istoty samego siebie.




Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 30, 2011, 09:16:11
Jak kto¶ chce kontynuowaæ wybran± , lub nie rolê alkoholika , to jego sprawa, ja nie mam nic do indywidualnych ludzkich wyborów.

Zasada jest jedna taka rola krzywdzi i poniewiera dobro innych ludzi.
Je¿eli kto¶ ¶wiadomie wybiera bycie ofiar± alkoholika to niech bêdzie , je¿eli alkoholik chce niszczyæ siebie i innych ludzi to jego sprawa.
Nie zmienia to faktu i¿ tacy ludzie siej± wokó³ siebie ból i cierpienie a co za tym idzie obni¿aj± pola wibracyjne ¶rodowiska w którym s± ¶wiadomie lub nie chc±c wszystko dopasowaæ do swojej wibracji.

Nie ma pozytywnych relacji od rodzin i osób bêd±cych blisko alkoholików , jest wielkie cierpienie ludzkie fizyczne i duchowe.

To jeden aspekt tematu, a drugi to fakt który poruszam i¿ alkoholik ( jest to u³omno¶æ mózgu chorego , a co za tym idzie niesprawnego) nie ma mo¿liwo¶ci prze¿ywania i odbierania w 100% doznañ duchowych , oraz klasyfikacji wszystkich doznañ fizycznych w aspekcie duchowym.

Identycznie jak kaleka bez jednej rêki nie ma mo¿liwo¶ci doznañ osoby dwurêcznej. ¯adne protezy nie zast±pi± odbioru doznañ rêki.

east Cz³owiek to nie cia³o fizyczne a Duch w ciele , doskona³o¶æ funkcji  cia³a nie uzyskuje siê  przez "przyk³adanie do niego ¿adnych wzorców" a przez "obrabianie " go , modelowanie w³asn± moc± wolnej woli. Duch wp³ywa na materiê uzyskuj±c efekt , który chce uzyskaæ.
To o czym piszesz jest mo¿liwe na krótki czas ,nastêpuj± szybkie powroty do poprzedniego stanu gdy cz³owiek nie potrafi jeszcze panowaæ moc± swojej woli nad swoimi na³ogami.

Ma siê nauczyæ tego i to w tym ¿yciu je¿eli s± tu i teraz, je¿eli nie? To nie zrealizowa³ swoich w³asnych zamierzeñ.
Je¿eli jest w tym ¿yciu alkoholikiem? To znaczy i¿ to jest jego jeden z najbardziej pilnych problemów do za³atwienia , bowiem we wszystkich poprzednich ¿yciach nie poradzi³ sobie z nim.
To wszystko. S³abo¶æ ludzka a co za tym idzie fizyczne i duchowe niemo¿liwo¶ci , fa³szywe odbiory i nieprawid³owe reakcje na nie. 

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Lipiec 30, 2011, 10:23:41
Cytat: Thotal
Alkoholizm to nie tylko stan fizyczny i na³ogowe spo¿ywanie, to przede wszystkim stan ducha...

Zak³adaj±c, ¿e wszyscy realizujemy plan przedurodzeniowy, to przebywanie w stanie upojenia jest tego planu jak±¶ form±.
Alkoholizm i inne "izmy" s± widocznie potrzebne do przerobienia w danym ¿ywocie jakiej¶ opcji w realizacji na wiêkszym planie. Rozwój duchowy, to nie tylko przebywanie i realizowanie siê jako idea³ moralny, to tak¿e wystawianie siê w masochistyczny sposób na cierpienie spowodowane w³asnymi, pod¶wiadomymi wyborami.
ALKOHOLIK, to mistrz samorealizacji wy¿szego planu przedurodzeniowego, alkoholik, narkoman i inni tego typu "anio³owie", to bohaterscy kamikaze, którzy poprzez upodlenie mog± do¶wiadczyæ ogromnego wzrostu.

Rozwój duchowy polega na zrozumieniu i osi±gniêciu samo¶wiadomo¶ci, a nie uporczywa walka z czym¶ co jest niezrozumia³e.
Samo pozbycie siê na³ogu bez uprzedniego zrozumienia jego istoty, jest przys³owiow± walk± z wiatrakami. Ludzie, którzy pozbyli siê alkoholizmu w "sztuczny" sposób bardzo szybko popadaj± w inne uzale¿nienia. Bez akceptacji, umi³owania ca³ego siebie ze wszystkimi niedoskona³o¶ciami prowadzi do nawrotów na³ogu, b±d¼ popadania w nastêpne psychopatyczne pu³apki.
Mo¿e to byæ fanatyczna ucieczka w rejony religijno-filozoficznych utopii, b±d¼ ci±g³a walka z "przeciwnikiem" wyszukiwanym na zewn±trz.

Dusza wybiera alkoholizm i ciê¿kie warunki ¿ycia w celu pozbycia siê PYCHY z poprzednich wcieleñ, na³óg potrzebny jest do wystawienia siê na negatywne traktowanie przez otoczenie i w rezultacie na zrozumieniu istoty samego siebie.


Thotal, ca³kowicie siê z Tob± zgadzam. Wspaniale to uj±³e¶.

Doda³abym tylko jeszcze, ¿e rodziny alkoholików równie¿ przerabiaj± wspólnie z nimi swoje poletka do przerobienia.
Przede wszystkim ucz± siê akceptacji i kochania kogo¶ takim, jakim jest, mimo jego „u³omno¶ci”. To ciê¿ka próba dla wszystkich.
Bez pomocy bliskich alkoholik ma mniejsze szanse na poradzenie sobie z na³ogiem. Choæ bywa i tak, ¿e on wygrywa,
natomiast przegrywaj± bliscy, pozbywaj±c siê go w radykalny sposób ze swego otoczenia, wyrywaj±c jak chwasta.

A ból przecie¿ nie jest bezcelowy, ma nas ukierunkowaæ. Lecz wiêkszo¶æ woli szybko go amputowaæ, zamiast szukaæ
jego g³êbszych przyczyn. Bo kto lubi cierpieæ? Cierpienie wynika z oporu wskutek niezrozumienia. Opór rodzi blokadê wzmagaj±c cierpienie.

Aspekt uszkodzeñ neurologicznych u alkoholika jest tu najmniej wa¿ny. Nie one stanowi± sedno problemu.
Za¶ byli alkoholicy s± dowodem na to, ¿e po przepracowaniu w³a¶ciwego problemu staj± siê jeszcze bardziej warto¶ciowymi
jednostkami i wiêcej z siebie daj± dla spo³eczeñstwa ni¿ przed swoim „upadkiem”. S± m±drzejsi, mimo utraty ilu¶ tam po³±czeñ
neuronowych.
Czyli, czasami potrzebne jest chwilowe odciêcie od jasnego odbioru rzeczywisto¶ci, by w swoich „mrocznych” obszarach
zobaczyæ to, co wymaga zobaczenia i uzdrowienia.

Pozdrawiam  :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 30, 2011, 11:12:05
@Thotal
Cytuj
Rozwój duchowy polega na zrozumieniu i osi±gniêciu samo¶wiadomo¶ci, a nie uporczywa walka z czym¶ co jest niezrozumia³e.
Samo pozbycie siê na³ogu bez uprzedniego zrozumienia jego istoty, jest przys³owiow± walk± z wiatrakami. Ludzie, którzy pozbyli siê alkoholizmu w "sztuczny" sposób bardzo szybko popadaj± w inne uzale¿nienia.

Co¶ w tym jest wa¿nego, co napisa³e¶. Faktycznie , kiedy 14 lat temu porzuci³em ( po 10ciu latach ) palenie papierosów, bo urodzi³ mi siê syn (mia³em motywacjê) , to nie oznacza³o rozwi±zania tego konkretnego problemu jeszcze. Zrozumia³em to dopiero, kiedy po latach wróci³em do na³ogu. Musia³em zrozumieæ duchow± istotê tego, co mi siê przydarza. Wy¿sza Ja¼ñ sprowadzi³a mnie do punktu sprzed lat, aby nast±pi³o zrozumienie istoty na³ogu, a co za tym idzie - równie¿ istoty wszystkich rzeczy, substancji, form, od których w ¿yciu w ten czy inny sposób jeste¶my uzale¿nieni. Wtedy uda³o siê rzuciæ na³óg, a sposób siê znalaz³ i to zgodny ze zrozumieniem.

Tak trochê z innej beczki..
Byæ mo¿e pojawiaj±ce siê uczucie ssania, g³ód w nas to jest niezaspokojone pragnienie szczê¶cia, którego zaspokojenia, choæ na chwilê, ludzie poszukuj± w ¶rodkach pobudzaj±cych. Nawet je¶li by³yby to trzy machy , choæby setka wódki, czy jedno piwo. Lecz efekt szybko mija, a my chcemy wiêcej i wiêcej.

Mo¿e z chwil± , gdyby¶my poczuli jak pustkê wewn±trz nas wype³nia szczê¶cie wszystkie u¿ywki straci³yby sens ?
"Gdzie twój beztroski ¶miech. I spokój o ka¿dy nasz dzieñ. Gdzie takie szczê¶cie do ³ez. Ci±gle pytasz bo my¶lisz,¿e wiem (..) " IRA, "Nie daj mi odej¶æ"
My¶lê ,¿e wiem ..¿e to jest gdzie¶ w nas, jak czêstotliwo¶æ mi³o¶ci.

ps
@Kiara
Cytuj
east Cz³owiek to nie cia³o fizyczne a Duch w ciele , doskona³o¶æ funkcji  cia³a nie uzyskuje siê  przez "przyk³adanie do niego ¿adnych wzorców" a przez "obrabianie " go , modelowanie w³asn± moc± wolnej woli. Duch wp³ywa na materiê uzyskuj±c efekt , który chce uzyskaæ
No wiêc w³a¶nie ci±gle o tym piszê ( mo¿e niezbyt zrozumia³ym jêzykiem ) ,¿e to ten DUCH w nas , energia ¶wiadomo¶ci, p³yn±ca swoimi kana³ami, zarz±dza ca³ym cia³em, koordynuje wszystkie jego ¿yciowe funkcje.

Ja to widzê w ten sposób, ¿e ten duch buduje po³±czenia pos³uguj±c siê wibracjami (rezonuj±ce fale), lecz on jakby pracuje "w tle" na czêstotliwo¶ciach nieuchwytnych dla umys³u. Duch uwzglêdnia to, co robimy ze sob± ,ze swoim cia³em, bo taka jest nasza wola. Wolna wola umyslu. Tak wiêc jedni rze¼bi± cia³o na si³owni , faszeruj± siê prochami by "filmowo" wygl±daæ, inni siêgaj± po fajki by siê wyluzowaæ, jeszcze inni po alkohol. Tworz± siê nowe kana³y energetyczne, nowe wzorce, wêz³y, blokady. Duch musi to uwzglêdniaæ, on nie rozró¿nia co jest dobre a co z³e, bo dzia³a na poziomie kwantowym, gdzie wszystko jest spl±tane, gdzie jest tylko energia ( plus czy minus to tylko spiny, kierunki przep³ywu ). Dlatego trzeba wyra¼nie mu przekazaæ czego oczekujesz, co jest dla Ciebie korzystne , a co nie. I jednym ze sposobów komunikacji z Duchem jest jêzyk fal, czêstotliwo¶ci, przep³ywu i rezonansu.
To co nazywasz "obrabianiem" Ducha, modelowaniem moc± w³asnej wolnej woli " powinno zostaæ prze³o¿one na jêzyk zrozumia³y dla Twojego Ducha, a on dokona reszty. 
Przek³adaj±c to w sposób bardziej zrozumia³y na nasze dialog z Duchem wygl±da³by tak :
cz³owiek - duchu, chcê rzuciæ alkohol, czy mnie s³yszysz ?
duch - ja Ciebie s³yszê, ale Ty mnie nie ( bo nadajemy na innych falach), powiedz mi co to jest alkohol, jaka to czêstotliwo¶æ, co mam wygasiæ bo mam tu ca³± orkiestrê dêt± , nie wiem, który instrument wy³±czyæ.
cz³owiek- duchu, zrób co¶ bo siê wykoñczê
duch - ale daj mi charakterystykê spektraln± alkoholu.
cz³owiek ( zrezygnowany ) - ech , duch nie istnieje, bóg mnie opu¶ci³, idê siê upiæ , bo to przynosi chwilowe ukojenie.

Rozmowa ¶lepego z g³uchym.
Dlatego najpierw trzeba  rozwijaæ siê duchowo, szukaæ komunikacji ze sob± samym. Nawet je¶li nie potrafisz zrozumieæ jêzyka ducha, to nie szkodzi. Je¶li ju¿ wiesz czym on jest, to znajdziesz t³umacza :) - choæby by³o nim urz±dzenie do przekazania komunikatu.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Lipiec 30, 2011, 11:58:43
Cytat: east
Tak trochê z innej beczki..
Byæ mo¿e pojawiaj±ce siê uczucie ssania, g³ód w nas to jest niezaspokojone pragnienie szczê¶cia, którego zaspokojenia, choæ na chwilê, ludzie poszukuj± w ¶rodkach pobudzaj±cych. Nawet je¶li by³yby to trzy machy , choæby setka wódki, czy jedno piwo. Lecz efekt szybko mija, a my chcemy wiêcej i wiêcej.

Mo¿e z chwil± , gdyby¶my poczuli jak pustkê wewn±trz nas wype³nia szczê¶cie wszystkie u¿ywki straci³yby sens ?
"Gdzie twój beztroski ¶miech. I spokój o ka¿dy nasz dzieñ. Gdzie takie szczê¶cie do ³ez. Ci±gle pytasz bo my¶lisz,¿e wiem (..) " IRA, "Nie daj mi odej¶æ"
My¶lê ,¿e wiem ..¿e to jest gdzie¶ w nas, jak czêstotliwo¶æ mi³o¶ci.

Tak east, szczê¶cie jest w nas, tak jak i mi³o¶æ. One wci±¿ s±, tylko my wolimy jak te æmy spalaæ siê
w sztucznym ogniu cudowno¶ci oferowanych przez ¶wiat zewnêtrzny. Ustanawiamy fa³szywe bóstwa.
Kariera, maj±tek, s³awa. Nawet dzieci staj± siê narzêdziem do zaspokojenia w³asnych aspiracji.

A mi³o¶æ i szczê¶cie? One cichutko czekaj± na dnie wysypiska pró¿no¶ci. I je¶li masz szczê¶cie, dotkniesz skrzyde³ motyla…  :)
Jak¿e czêsto nawet mi³o¶æ próbujemy nagi±æ do w³asnych wyobra¿eñ, potrzeb cielesnych. I st³amsiæ, gdy nie spe³nia
okre¶lonych kryteriów, niekoniecznie w³asnych. Otoczenie przecie¿ wywiera presjê, poprzez rozbudowê systemu moralno¶ci.
Jednak gdy przyjrzeæ siê tej moralno¶ci bli¿ej, przebija dulszczyzna.

A mi³o¶æ jest czysta, zawsze. P³onie ¶wiêtym ogniem i nic jej nie potrafi zbezcze¶ciæ. ¯adna sytuacja, ¿adna ocena.
Zbezczeszczony staje siê ten, który nie pozwala zap³on±æ w sobie mi³o¶ci.   :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 30, 2011, 19:00:40
"
Przek³adaj±c to w sposób bardziej zrozumia³y na nasze dialog z Duchem wygl±da³by tak :
cz³owiek - duchu, chcê rzuciæ alkohol, czy mnie s³yszysz ?
duch - ja Ciebie s³yszê, ale Ty mnie nie ( bo nadajemy na innych falach), powiedz mi co to jest alkohol, jaka to czêstotliwo¶æ, co mam wygasiæ bo mam tu ca³± orkiestrê dêt± , nie wiem, który instrument wy³±czyæ.
cz³owiek- duchu, zrób co¶ bo siê wykoñczê
duch - ale daj mi charakterystykê spektraln± alkoholu.
cz³owiek ( zrezygnowany ) - ech , duch nie istnieje, bóg mnie opu¶ci³, idê siê upiæ , bo to przynosi chwilowe ukojenie."
east


I tu siê ko³o zamyka na ci±g³ym usi³owaniu nawi±zaniu kontaktu z Duchem , którego nawi±zaæ nie mo¿na bo Duch s³yszy a cz³owiek nie s³yszy Ducha.
Nie s³yszy bo nie odbiera na falach  na których Duch nadaje.
Jako alkoholik zniszczy³ nieodwracalnie pewne ³±cza  w ciele fizycznym , w mózgu , które s± niezbêdne do nawi±zania po³±czenia i czystego odbioru.
W ¶wiecie fizycznym trzeba fizycznym wysi³kiem dokonywaæ wszystkich zmian  w sobie.
Jest tym do¶wiadczanie i prze¿ywanie do¶wiadczeñ odczuwaj±c ich no¶nik energetyczny prze³o¿ony na odbiór zmys³ami.
A jak mo¿liwo¶ci nieodwracalnie zniszczone alkoholem?

Odbiór bywa zaburzony mniej lub bardziej ale czysty nie jest ju¿ nigdy bowiem zmiany w mózgu alkoholika s± nieodwracalne. Bynajmniej teraz.
No i fina³ jest jak napisa³e¶ w ostatnim zdaniu.

...."cz³owiek ( zrezygnowany ) - ech , duch nie istnieje, bóg mnie opu¶ci³, idê siê upiæ , bo to przynosi chwilowe ukojenie"


A to nie tak ,tylko cz³owiek zniszczy³ odbiornik , ograniczy³ swój zakres i nie mo¿e nawi±zaæ kontaktu na odpowiednich falach.


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Lipiec 30, 2011, 22:20:04
Prymitywne chciejstwo bycia, lub nie alkoholikiem, jest ca³kowitym niezrozumieniem problemu na³ogu.

Nie mo¿na sobie powiedzieæ od jutra nie pijê, bez podstawy, na której opiera siê jedyna mo¿liwo¶æ wyj¶cia na prost±.
T± podstaw± jest samoakceptacja i si³a mi³o¶ci do samego siebie. Tak± podstawê mo¿e wyzwoliæ drugi cz³owiek okazuj±cy wy¿sze uczucia i pomoc. Dopiero wtedy, gdy cz³owiek zrozumie, ¿e jest kochany i ma komu ofiarowaæ swoj± mi³o¶æ, mo¿e dokonaæ UWOLNIENIA. To jest w³a¶nie rozwój duchowy!!!

Na³óg odpadnie jak rzep z psiego ogona, z na³ogiem nie wolno WALCZYÆ, wystarczy wykrzesaæ z siebie chêæ przyjmowania i ofiarowania MI£O¦CI.



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 31, 2011, 10:03:43
Wedle Thotala wspania³ym sposobem rozwoju duchowego jest alkoholizm, szczególnie wychodzenie z niego!
Tylko najpierw trzeba staæ siê alkoholikiem.

Oj biedni wspó³ma³¿onkowie i rodziny  maltretuj±cych was  i wasze dzieci alkoholików wy tego nie wiedzia³y¶cie?
I tak bardzo usi³owa³y¶cie  "walczyæ" z na³ogiem u cz³onka rodziny?
Zapewne robili¶cie wszystko z nienawi¶ci do niego?
A trzeba by³o , klêkaæ  z mi³o¶ci± przed takom osob± i mówiæ rób z nami co chcesz , bo to wszystko  podnosi twój rozwój duchowy!

Stajesz siê piêkny , ¶wietlisty i przecie¿ , okradasz nas i okaleczasz tylko z mi³o¶ci , która wzrasta w tobie do siebie i do nas!

A ci wszyscy w których rodzinach s± nadal alkoholicy we¼cie na siebie winê za ten fakt, bowiem to wasza , wasza i tylko wasza wina! Nie potrafili¶cie kochaæ i obdarowaæ mi³o¶ci± alkoholika, to wszystko przez was moi mili.

Gdyby¶cie wiêcej mi³o¶ci ( czytaj nie bronienia siê przed skutkami alkoholizmu w waszych rodzinach)przekazali drêcz±cemu was alkoholikowi , on by siê UWOLNI£ od tego paskudnego na³ogu. Bo to jest w³a¶nie rozwój duchowy!
Tak wiêc pretensje za ca³e wyrz±dzone wam z³o miejcie do siebie , nie potrafili¶cie pomóc i wesprzeæ waszego alkoholika w rozwoju duchowym!
A  skoro to wasza wina , powinni¶cie mieæ godno¶æ i nie szukaæ pomocy i wsparcia nigdzie! To nie patologia , to rozwój duchowy!

No chyba ¿e zg³osicie siê do Thotala , on wam wszystko wyt³umaczy i po problemie.

Tak wiêc akceptujcie na³óg alkoholowy w waszych rodzinach! Nie walczcie z nim w ¿adnym wypadku , na³óg nale¿y pokochaæ , dawajcie wiêcej mi³o¶ci waszym alkoholikom , wiêcej i wiêcej , to on mo¿e siê UWOLNI , jak nie zapije na ¶mieræ , lub was nie pozabija.

"Bo to w³a¶nie jest rozwój duchowy!Na³óg odpadnie jak rzep z psiego ogona, z na³ogiem nie wolno WALCZYÆ, wystarczy wykrzesaæ z siebie chêæ przyjmowania i ofiarowania MI£O¦CI" Thotal.


I pamiêtajcie dobrze i¿ nie dyskutuje siê o temacie alkoholizm przez pryzmat prymitywnego chciejstwa bycia lub nie alkoholikiem! Bowiem to siê dzieje samo , dla rozwoju duchowego ( jak uda wam siê wyj¶æ z na³ogu) a ¿e kosztem waszego materialnego ubóstwa równie¿?
Na takie drobiazgi w tak szczytnym celu jak rozwój duchowy nie zwraca siê uwagi, to ma³ostkowo¶æ tylko.
Proszê nie ograniczaæ mo¿liwo¶ci rozwoju duchowego waszych alkoholików rodzinnych i wzi±æ kredyty na ich samorealizacjê tego celu. No bo z czego¶ musz± kiedy¶ wyj¶æ , i ¿eby nie by³o ponagleñ ¿adnym chciejstwem! Bo to bardzo prymitywne zachowanie.


Teks Thotala a¿ siê prosi przekazaæ rodzinom poszkodowanym przez alkoholików.
Bowiem gloryfikowanie alkoholizmu i poni¿anie osób , które za wszelk± cenê chc± wyrwaæ alkoholika z na³ogu jest widoczne w ka¿dym zdaniu.

Co i jak prze¿ywaj± ci ludzie i ich rodziny wiedz± oni. Niestety zdecydowana wiêkszo¶æ przegrywa t± "walkê" o ratowanie swoich bliskich z na³ogu.

Zniszczona alkoholem materia , zniewolona  niemoc± Dusza to bardzo czêsto moment odej¶cia tych ludzi bez "wygrania" swojego "rozwoju duchowego".

Taka jest rzeczywisto¶æ.

Ja poruszam temat w aspekcie fizycznego zniszczenia ( cia³o materialne , mózg) mo¿liwo¶ci ³±czno¶ci ze swoim DUCHEM - Energiom niewcielon±. Oraz niemo¿liwo¶ci pe³nego i co za tym idzie w pe³ni prawdziwego odbioru informacji duchowych.
Delirium , to znany objaw tego "rozwoju duchowego" alkoholików , otwiera im siê widzenie innej rzeczywisto¶ci.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Majaczenie_alkoholowe

A je¿eli p³yn±ce informacje  s± nie pe³ne  i nieprawdziwe do koñca , to odczyt alkoholika  oparty jest  na fa³szu w konsekwencji nieprawid³owy.

Kiara :) :)


ps. Znajdowanie p³aszczyzn porozumienia to sztuka wystarczy chcieæ a mo¿e byæ osi±galna.



Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Lipiec 31, 2011, 11:16:50
Zgadzam siê z Thotalem, ¿e skuteczne wyj¶cie z na³ogu opieraæ siê musi na solidnej podstawie.
Jest ni± MI£O¦Æ oraz umiejêtno¶æ jej odbioru i obdarowywania ni± siebie i bliskich. To ona rozpuszcza wszelkie blokady
i uwalnia. Brak mi³o¶ci skutkuje ró¿nymi na³ogami i dysfunkcjami, prowadz±c czêsto do rozpadu rodziny. 

Sugerowanie za¶ jakichkolwiek win, jak i parodiowanie cudzej wypowiedzi ¶wiadczyæ mo¿e o niemo¿no¶ciach
mózgu w zrozumieniu prostego w przekazie tekstu lub o nieczystych intencjach.
Symptomatyczne jest równie¿ stosowanie manipulacyjnych zabiegów socjotechnicznych typu:
„A teraz pora na "forumow± bojówkê" , ona mi nie odpu¶ci”.

A¿ chcia³oby siê rzec. Odpu¶æ sobie cz³owieku, a ¶wiat Ci odpu¶ci.  :)

Co do tekstu Thotala, to prosi siê on (tekst, a nie Thotal  :D) o przekazanie go rodzinom dotkniêtym alkoholizmem.
Zreszt± Thotala te¿ mo¿na by by³o przekazaæ, jako duchowego terapeutê. Bo mi³o¶æ z niego a¿ tryska wszystkimi kanalikami.  ;D

Pozdr.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 31, 2011, 11:24:04
Kiaro , a ja rozumiem co Thotal chcia³ przekazaæ.
Mo¿na to odczytaæ w sposób negatywny, w taki jak Ty to zrobi³a¶, ca³kiem przyziemnie, dos³ownie, ale mo¿na te¿ pój¶æ o krok dalej.
Jest "walka" i Walka. Jedna bitwa rozgrywa siê na planie fizycznym, jest to wojna o cia³o, o "opamiêtanie siê", o uniezale¿nienie fizyczne, odciêcie dostêpu do alkoholu itd, ale  du¿o wa¿niejsza i powa¿niejsza jest akcja na poziomie g³êbokiego wspó³odczuwania. Nie wed³ug swoich kryteriów, lecz tego cz³owieka, który potrzebuje pomocy.
No i- jak pisa³em wcze¶niej - trzeba szukaæ sposobów na zmianê niekorzystnych czêstotliwo¶ci.
To na pewno z³o¿ony proces i nie wystarczy  tylko taka czy inna terapia. Potrzebne wsparcie, du¿o mi³o¶ci, wybaczenia win ( w ogóle co to za postrzeganie w kategoriach winy ?) i szczera wspó³praca.

Dlatego w³a¶nie cz³owiek z takich ¿yciowych prób wychodzi ostatecznie silniejszy, wzbogacony wewnêtrznie i duchowo. Tak rozumiem to co napisa³ Thotal. Nie ujmuj±c niczego okrutnej prozie ¿ycia.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 31, 2011, 12:11:20
east dlaczego oceniasz mój odbiór jako negatywny?
On jest bardzo pozytywny bowiem realny w stosunku do tej ju¿ spo³ecznej choroby.
Bajdurzyæ o rozwoju duchowym w alkoholizmie mo¿na, w narkomanii te¿ mo¿na , jednak niestety realia medyczno naukowe s± inne.
Choroba alkoholowa jest nieuleczalna , mo¿na zostaæ abstynentem , zdarza siê to , jednak taka osoba ju¿ nigdy nie mo¿e piæ alkoholu. Gdy¿ choroba siê odnawia.

Nie odmawiam ¿adnemu by³emu alkoholikowi mo¿liwo¶ci piêkna ¿ycia,  ni wra¿liwo¶ci , ale pewne aspekty s± dla nich niestety ju¿ niedostêpne.

Tak jak kaleki nie we¼mie czego¶ dwie rêce bo ma tylko jedn±,tak i by³y alkoholik nie prze¿yje wszystkich doznañ duchowych mo¿liwych dla nie alkoholików,bo zniszczy³ w sobie t± mo¿liwo¶æ.
I to jest meritum tego tematu, niemo¿liwo¶æ do¶wiadczenia i prze¿ycia czego¶ przez alkoholika ,oraz zaburzone reakcje z tego powodu na wskutek zniszczenia w³asnego aparatu odbiorczego,cia³o ludzkie.


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Lipiec 31, 2011, 12:29:51
Cytat: Kiara
…oraz zaburzone reakcje z tego powodu na wskutek zniszczenia w³asnego aparatu odbiorczego,cia³o ludzkie.

Jednemu aparat odbiorczy kurczy siê w swoich odbiorach, drugiemu nadmiernie puchnie.
Przyczyna? Ta sama, brak MI£O¦CI. 


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 31, 2011, 13:26:52
Alkoholizm jest chorob±

     Otrzymujemy du¿o listów, w których ¿ony skar¿± siê na mê¿ów alkoholików. Uzale¿nienie organizmu od alkoholu jest chorob±. Jest to taki stan psychiczny, w którym czuje siê g³ód alkoholowy. Najwa¿niejszym objawem uzale¿nienia jest niemo¿no¶æ picia w sposób kontrolowany. Uzale¿niæ siê od alkoholu mo¿e ka¿dy, w zale¿no¶ci od czêstotliwo¶ci picia. Nie maj± takiego problemu ci, którzy w ogóle nie pij±. S± to na ogó³ osoby, którym jeszcze w dzieciñstwie wpojono silne warto¶ci etyczno-moralne i które na trze¼wo potrafi± rozwi±zywaæ swoje ¿yciowe problemy.


     Nasuwa siê pytanie, co jest przyczyn± nadu¿ywania alkoholu. Z czego siê bierze picie wódki? Odpowiem krótko. Z kryzysu rodziny, z nieprawid³owego wychowania, z osobowo¶ci. Je¶li dziecko zosta³o nale¿ycie przygotowane przez dom do stawiania czo³a stresom, to w doros³ym ¿yciu nie bêdzie szukaæ pokrzepienia w wódce i narkotykach. Picie lub niepicie jest rezultatem oddzia³ywania na cz³owieka okre¶lonych czynników, nie tylko biologicznych i spo³ecznych, ale równie¿ psychologicznych. Do czynników biologicznych zaliczamy pewn± biochemiczn± podatno¶æ organizmu na alkohol. Jednych on pobudza, inni czuj± siê po wypiciu ¼le. Chêtnie siêgaj± po alkohol ci, którzy zaobserwowali, ¿e ich o¶miela, rozlu¼nia napiêcie, daje dobre samopoczucie itp. Ci lubi± i¶æ przez ¿ycie po linii najmniejszego oporu.

     Zdaniem psychologów, powstawanie alkoholizmu bierze siê z nieprawid³owego dojrzewania emocjonalnego, znerwicowania, nie¶mia³o¶ci w nawi±zywaniu kontaktów, z losowych niepowodzeñ itp.

     Sprzyjaæ uzale¿nieniu mog± tak¿e: egocentryzm, chwiejno¶æ emocjonalna, impulsywno¶æ, ma³a dojrza³o¶æ spo³eczna, niska samokontrola, potrzeba zainteresowania innych swoj± osob±, ponadto brak odporno¶ci psychicznej w trudnych sytuacjach ¿yciowych. O spo³ecznych przyczynach alkoholizmu najczê¶ciej mówi± psychologowie, socjologowie i pedagodzy. Powodów uzale¿nienia upatruj± oni, nie bez racji, w warunkach, w jakich ¿yjemy, i w ¶rodowisku - rodzinnym, nauki czy pracy. ...........

http://adonai.pl/uzaleznienia/drukuj.php?id=95

..........   Na czym polega leczenie?

     Pacjentowi trzeba najpierw przekazaæ podstawowe informacje na temat choroby, a nastêpnie ukazaæ mu jego bezsilno¶æ wobec alkoholu. Chodzi o to, ¿eby zrozumia³, ¿e jest alkoholikiem. Ten chory cz³owiek musi chcieæ przestaæ piæ, musi uwierzyæ w siebie, w swoje mo¿liwo¶ci. Musi zobaczyæ, wrêcz dotkn±æ ludzi, którzy sobie z tym problemem poradzili. Chodzi oczywi¶cie o pierwsz± fazê leczenia.

     Kuracja trwa trzy lata. Leczenie intensywne trwa parê tygodni. Pó¼niej - w drugiej fazie leczenia - nastêpuje przebudowa osobowo¶ci. Odbywa siê przez ca³e lata. Cz³owiek, który przestaje piæ, na nowo uczy siê funkcjonowaæ w ¿yciu. Na ka¿dej p³aszczy¼nie: rodzinnej, zawodowej, spo³ecznej.

     Poza leczeniem szpitalnym lub w poradni odwykowej du¿± pomoc otrzymuje alkoholik i jego rodzina dziêki ruchowi AA - Anonimowych Alkoholików i Klubu Abstynenta, gdzie znajduj± zrozumienie i fachow± pomoc.

     Pamiêtajmy! Cz³owiek uzale¿niony od alkoholu pozostaje alkoholikiem przez ca³e ¿ycie. Nie wolno mu piæ alkoholu pod ¿adn± postaci±.

     Alkoholika nieleczonego czeka ruina i przedwczesna ¶mieræ. W pewnym stopniu nasze zdrowie i ¿ycie jest w naszych rêkach.


Stanis³aw Czerwiñski


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Lipiec 31, 2011, 13:55:08
Autor powy¿szego artyku³u równie¿ nie siêga do w³a¶ciwej przyczyny alkoholizmu. W zwi±zku z tym,
nie dostrzega jedynego, skutecznego lekarstwa.

Przyczyn± jest brak MI£O¦CI. Lekarstwem jest swobodny jej przep³yw. Tylko tyle.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 31, 2011, 14:25:08
Alkoholizm powoduje zniszczenie organizmu d³ugoletniego alkoholika.
Zniszczone organy to brak mo¿liwo¶ci lub ograniczona mo¿liwo¶æ odbioru i przekazywania bod¼ców zewnêtrznych i wewnêtrznych ,którymi s± równie¿ uczucia.

............. Zwi±zki rodzinne i przyjacielskie ulegaj± degeneracji, czêsto ma miejsce pierwszy pobyt w szpitalu zale¿ny od alkoholu.

Stadium ostre koñczy siê wraz z pojawieniem siê regularnego picia porannego, które dotychczas zdarza³o siê rzadko. Nasilone zachowania agresywne i pretensje wobec otoczenia, wyrzuty sumienia, walka miêdzy potrzebami narzuconymi przez alkohol a obowi±zkami, obni¿anie poczucia w³asne warto¶ci, fa³szywa pewno¶æ siebie na tyle dezorganizuj± alkoholika, ¿e nie jest on w stanie rozpocz±æ kolejnego dnia zanim nie odzyska równowagi za pomoc± alkoholu. Wszystko to przepowiada, ¿e alkoholik by³ jeszcze zdolny do utrzymania pracy i do zachowania swego oparcia spo³ecznego. Jednak, kiedy spo¿ywanie alkoholu rozpoczyna siê z samego rana, stan nietrze¼wo¶ci staje siê niemal codzienny, wszystko to powoduje degradacjê moraln± oraz obni¿enie sprawno¶ci funkcji intelektualnych. W tym okresie pojawiaj± siê zmiany fizyczne. Gwa³townie obni¿a siê tolerancja na alkohol. Nie mo¿e ju¿ wypiæ zbyt du¿o, wpada w otêpienie po kilku kieliszkach. Wystêpuj± dr¿enia. Kiedy jest trze¼wy nie potrafi wykonaæ wielu najprostszych zadañ. Bywa otoczony zewsz±d przez nieokre¶lone lêki. W koñcu przestaje dzia³aæ system racjonalizacji. Wreszcie alkoholik uznaje siê za pokonanego i staje siê otwarty na mo¿liwo¶ci terapii.

U osób, które pij± intensywnie wystêpuj± ró¿nego rodzaju powik³ania. Niedobory witamin, nieprawid³owe od¿ywianie s± przyczyn± ró¿nego rodzaju powik³añ somatycznych. U takich osób wystêpuje wiêksza podatno¶æ na infekcje i choroby zaka¼ne, czêstsze urazy czaszki, wiêksza wypadkowo¶æ oraz wiêksza czêsto¶æ samobójstw. Szczególnie podatny na dzia³anie alkoholu jest uk³ad nerwowy, zarówno obwodowy jak i o¶rodkowy, w którym to najwcze¶niej pojawiaj± siê zmiany. W obwodowym uk³adzie nerwowym najczê¶ciej wystêpuj± zapalenia wielonerwowe, czyli polineuropatia (zaburzenia czucia, nerwobóle, nogi „jak z waty”), która niejednokrotnie prowadzi do wyst±pienia niedow³adów lub pora¿eñ.

Nadmierne spo¿ywanie alkoholu mo¿e równie¿ spowodowaæ powa¿ne problemy ze wzrokiem bêd±ce wynikiem uszkodzenia pozaga³kowej czê¶ci nerwu wzrokowego. Zmianom w obwodowym uk³adzie nerwowym towarzysz± prawie zawsze zmiany miê¶niowe (os³abienie si³y i zanik miê¶ni). Natomiast w o¶rodkowym uk³adzie nerwowym wystêpuj± zmiany zanikowe mó¿d¿ku i mózgu. Ze zmianami w o¶rodkowym uk³adzie nerwowym zwi±zane jest wystêpowanie drgawkowych napadów 5 abstynencyjnych tzw. padaczka alkoholowa. Wynikiem toksycznego dzia³ania alkoholu przy jednoczesnym niedoborze witamin – g³ównie witaminy B1 jest encefalopatia Wernickiego przejawiaj±ca siê pora¿eniem miê¶ni oko³oruchowych, zaburzeniami ¶wiadomo¶ci, mimowolnymi ruchami oraz niedow³adem koñczyn. W autonomicznym uk³adzie nerwowym w skutek dzia³ania alkoholu mo¿e nast±piæ neuropatia nerwu b³êdnego, którego uszkodzenie powoduje pora¿enie podniebienia miêkkiego, gard³a i krtani. Na szkodliwe dzia³anie alkoholu nara¿ony jest równie¿ uk³ad pokarmowy. Najczê¶ciej spotykane zmiany to przewlek³e stany zapalne b³on ¶luzowych jamy ustnej, prze³yku, ¿o³±dka i dwunastnicy, zaburzenia perystaltyki jelit oraz upo¶ledzone wch³anianie. Czêsto w stanach zapalnych, spotykane s± wybroczyny i nad¿erki oraz krwawienia spowodowane pêkniêciami b³ony ¶luzowej.

Alkohol powoduje zagêszczenie i wytr±cenie siê substancji bia³kowych, które zatykaj± kanaliki trzustkowe wywo³uj±c stany zapalne po³±czone czêsto z „samotrawieniem” siê trzustki. W±troba, w której metabolizowana jest wiêkszo¶æ alkoholu reaguje na jego nadmiar poprzez:
· st³uszczenie (odk³adanie siê t³uszczu w komórkach w±trobowych),
· zapalenie,
· zw³óknienie,
· marsko¶æ.

Marsko¶æ w±troby to stan, w którym mi±¿sz w±troby zostaje zast±piony przez w³óknist± tkankê ³±czn±, która jest bezwarto¶ciowa dla funkcji w±troby, a jednocze¶nie utrudnia przep³yw krwi przez w±trobê. Objawami marsko¶ci w±troby s± ogólne os³abienie, chudniecie, obecno¶æ p³ynu w jamie brzusznej, obrzêki, ¿ó³taczka oraz ¿ylaki prze³yku.
Pierwotny rak w±troby w 75 proc. Przypadków, rozwija siê na pod³o¿u marsko¶ci w±troby.
Czêste spo¿ywanie alkoholu ma ¶cis³y zwi±zek z prac± uk³adu kr±¿enia, powoduj±c nadci¶nienia têtnicze oraz kariomiopatiê alkoholow±, czyli zmiany zwyrodnieniowe w³ókien miê¶nia sercowego (st³uszczenie i powiêkszenie serca). U alkoholików spotykane s± czêsto zmiany morfologiczne w szpiku kostnym, które uniemo¿liwiaj± prawid³owe funkcjonowanie uk³adu krwiono¶nego. Intensywne spo¿ywanie alkoholu powoduje równie¿ nieprawid³owe funkcjonowanie uk³adu hormonalnego, które mo¿e prowadziæ do:
· u mê¿czyzn hypogonadyzm i feminizacja, czyli m.in. powiêkszenie gruczo³ów piersiowych, zmiana typu ow³osienia, os³abienie lub zanik zarostu twarzy,
· u kobiet zanik jajników i maskulinizacja, czyli pojawienie siê zarostu na górnej wardze i grubego g³osu.
Nastêpstwem tych zmian s± czêsto zaburzenia potencji i miesi±czkowania, bezp³odno¶æ oraz wcze¶niejsze przekwitanie. Alkohol wp³ywa te¿ niekorzystnie na wydzielanie hormonów tarczycy.
Alkohol wywo³uje ogromn± liczbê nieprawid³owo¶ci zdrowotnych w ludzkim organizmie. Nie sposób by³oby opisaæ wszystkie z nich, dlatego opis ten jest tylko wycinkiem ogromnej, przera¿aj±cej ca³o¶ci.
Najczê¶ciej spotykanymi powik³aniami uzale¿nienia od alkoholu s± ostre psychozy alkoholowe i depresje.
Jedn± z nich jest Majaczenie alkoholowe nazywane równie¿ delirium tremens, „bia³a gor±czka” jest najczê¶ciej spotykan± psychoz± alkoholow±. Wystêpuje u oko³o 5proc. Uzale¿nionych w ci±gu pierwszych 72 godzin od zaprzestania picia. Jest to trwaj±ca od kilku godzin do kilku dni ostra psychoza, której towarzysz± zagra¿aj±ce ¿yciu powik³ania somatyczne.
Objawami majaczenia s±:
· zaburzenia ¶wiadomo¶ci (dezorientacja czasu i miejsca),
· omamy i iluzje wzrokowe, s³uchowe, czasem nawet czucia cielesnego.
Ostra halucynoza alkoholowa tzw. ostra omamica jest drug±, co do czêsto¶ci wystêpowania psychoz± alkoholow±. Jej pocz±tek jest zazwyczaj nag³y, choremu wydaje siê, ¿e s³yszy g³osy, które mu gro¿±, czasem oskar¿aj± a kiedy indziej dyskutuj± na jego temat. Zdarza siê, ¿e nakazuj± pope³niæ samobójstwo. Czêste jest równie¿ wystêpowanie halucynacji lub omamów czuciowych, np. chodz±ce po ciele robaki. Choroba trwa od kilku dni do miesi±ca i wymaga leczenia farmakologicznego.......

http://www.sciaga.pl/tekst/30207-31-alkoholizm


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Elzbieta Lipiec 31, 2011, 14:34:52
Wiara widzi tylko, co jest Nadzieja dostrzega ju¿ to, co powstanie Mi³o¶æ kocha tylko, co istnieje Nadzieja jednak kocha ju¿ to, co dopiero nadejdzie...

Mi³o¶æ jako zespó³ emocji jest problemem do¶æ skomplikowanym .
Dodatkowych trudno¶ci przysparza choroba alkoholowa . Co ma alkoholizm do mi³o¶ci ? -zapyta³a moja przyjació³ka , niepij±ca od 1,5 roku . Niestety ma . Alkoholizm to choroba emocji ,stêpiaj±ca uczucia wy¿sze . Dla osoby w ci±gu poza alkoholem nic siê nie liczy : partner , dzieci , ona sama ... Im d³u¿szy okres abstynencji , tym bardziej wyostrzone reakcje emocjonalne .

Cechy ludzi uzale¿nionych , które przeszkadzaj± w stworzeniu
szczê¶liwego zwi±zku ( czasem wrêcz uniemo¿liwiaj± , wystêpuj±c wszystkie lub tylko niektóre ) , to :

*Przewra¿liwienie na w³asnym punkcie ( "Co ludzie o mnie my¶l± ? " , "Krzywo patrzy- pewnie mnie nie lubi " ) - powoduje nadmierne zainteresowanie w³asn± osob± . Ka¿d± wypowied¼ odnosimy do siebie , doszukujemy siê ataku , fa³szu i wrogo¶ci . To zaburza przekaz i nakrêca spiralê wyci±gania b³êdnych wniosków .

*Podwy¿szony poziom lêku ( do tej pory zag³uszany alkoholem , teraz uwolniony i mocniej odczuwany ) - przed podjêciem decyzji ( w ró¿nych sferach ¿ycia ) , rozwi±zywaniem problemów (ucieczka w alkohol nie zlikwidowa³a ich , a odroczenie w czasie spowodowa³o naro¶niêcie dodatkowych okoliczno¶ci utrudniaj±cych i tak skomplikowan± sytuacjê ) , lecz przede wszystkim lêk przed blisko¶ci± . Je¿eli nie dajemy siê do siebie zbli¿yæ ( boimy siê zranienia ) i nie zbli¿ymy siê do innych (boimy siê odrzucenia ) , nie mo¿emy zbudowaæ trwa³ej , mocnej wiêzi .
Bez wiêzi mo¿na uprawiaæ seks ( po alkoholu czêsto stanowi³ namiastkê blisko¶ci ) , ale nie da siê zbudowaæ zwi±zku opartego na mi³o¶ci . Nasili siê poczucie samotno¶ci . Kto kiedykolwiek kocha³ , nie zadowoli siê samym seksem . Nie bêdzie szczê¶liwy .

*Brak zaufania (spowodowany nasileniem kompleksów i  zachwianym poczuciem w³asnej warto¶ci ) - do siebie ( "Nie dam rady" ." Nie uda mi siê " ) i do innych ( "Na pewno k³amie " ) prowadzi do zamykania siê w sobie i doszukiwania siê podstêpu w ka¿dym przejawie zainteresowania nasz± osob± . Uniemo¿liwia nawi±zanie bliskich relacji . Czêstym objawem jest nadmierna zazdro¶æ i chêæ pe³nej kontroli , co b³êdnie jest rozumiane jako dowód mi³o¶ci . Jest to jedynie dowód niepewno¶ci i najczê¶ciej
przemoc psychiczna ( skrajnie urojeniowa nosi nazwê kompleksu Otella i jest charakterystyczna dla osób z uszkodzeniem organicznym mózgu spowodowanym na³ogiem alkoholowym ) .

*Uciekanie przed rzeczywisto¶ci± ( tak¿e przed blisko¶ci± ) - kiedy¶ w alkohol , teraz w pracê lub terapiê , czy nadmiern± ilo¶æ meetingów . W zdrowym ¿yciu musz± byæ zachowane proporcje : jest czas na pracê , terapiê , ale tak¿e na odpoczynek ( przemêczenie to pierwszy krok do zapicia ) i spêdzenie czasu z rodzin± ( budowanie wiêzi ) . Czêsto wiêksz± uwag± i czu³o¶ci± darzymy kolegê z grupy ni¿ w³asnego partnera ( partnerkê ) . Tak bardzo koncentrujemy sie na tym ¿eby nie piæ , ¿e na nic innego nie ma ju¿ wolnej przestrzeni . Niemo¿liwe jest , by ¿ona ( m±¿ ) dla której przeznaczmy niewiele miejsca w naszym ¿yciu , otacza³a nas mi³o¶ci± i tak traktowa³a , jak by¶my tego chcieli .
http://zagubina-jula.blog.onet.pl/Milosc-a-choroba-alkoholowa,2,ID375104248,n


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: PHIRIOORI Lipiec 31, 2011, 14:40:45
zupê³nie jak w katoholi¼mie


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Lipiec 31, 2011, 14:46:52
Alkoholizm... alternatywnie

Co to jest alkoholizm.  Alkoholizm posiada wiele definicji i tak np;
 Alkoholizm jest chorob± przewlek³±, nieuleczaln± i ¶mierteln± (choroba to proces patologiczny zaburzeñ czynno¶ci organizmu).
 Alkoholizm jest  to uzale¿nienie od srodka psychoaktywnego, w tym wypadku alkoholu (innym ¶rodkiem psychoaktywnymi jest np. narkotyk).
 Alkoholizm jest chorob± duszy jak twierdz± niektórzy.
 Jeszcze inni twierdz±. ¿e alkoholizm to po prostu sposób na ¿ycie niektórych osób, to ich ¶wiadomy wybór z wyt³umaczeniem siebie przed samym sob±. To wybór destruktywnego stylu ¿ycia, bez poczucia odpowiedzialno¶ci za swoje czyny....

 A mo¿e to po prostu ucieczka, ucieczka od: emocji, niepowodzeñ, problemów, stresów, nieudanych dzia³añ, niespe³nionych ambicji, od nudy, itp.
 Jest kilka grup alkoholików. Jedna grupa to picie regularne, a czêsto “picie do upad³ego”, kiedy tylko nada¿y lub nie nada¿y siê okazja.  Inna grupa to picie np. kilka razy w tygodniu, jeden dwa drinki, ¿eby siê „rozlu¼niæ”  (taki nie wygl±da nawet na pijanego, po nim nie widaæ – taki nie straci  prawa jazdy, itp.) Jeszcze inna grupa to alkoholicy, którzy mog± wytrzymywaæ bez alkoholu miesi±ce a nawet lata, a¿ pewnego dnia pij± „znów do upad³ego”.  S± ludzie, którzy nie potrafi± siê zrelaksowaæ bez alkoholu.

 Najbardziej nieszczê¶liwi ludzie na tej planecie to “trze¼wi alkoholicy”, tzn. alkoholicy, którzy nie pij± tylko dlatego, ¿e u¿ywaj± silnej woli, przez co bardzo siê mêcz±.

 Alkoholizm rani nie tylko pij±cego, ale wielu bliskich. Jest to wiêc problem, który czêsto jest przyczyn± wielu tragegii.

 Przyjê³o siê, ¿e alkoholikami s± przewa¿nie mê¿czy¼ni, okazuje siê, ¿e problem alkoholizmu w¶ród kobiet, szczególnie w krajach zachodnich, to bardzo du¿y problem - wysokie statystyki.
 Mówi siê, ¿e alkoholizm jest chorob± dziedziczn±, czyli jest zapisany w genach i taki kto¶ ma genetyczne predyspozycje stania siê alkoholikiem. Mówi siê, ¿e osoba taka upije siê tak, ¿e straci pamiêæ – czyli ma kompletny black-out – czê¶æ mózgu przestaje pracowaæ. Osoba taka wci±¼ mo¿e chodziæ, mówiæ, czy nawet jechaæ samochodem – ale tego nie pamiêta.  Osoba z wrodzonymi predyspozycjami alkoholika znajduje w alkoholu jedyn± mo¿liwo¶æ pe³nego relaksu/odprê¿enia. Osoba taka powie, ¿e po raz pierwszy w ¿yciu czu³a siê ”tak wspaniale”. 

 Wielu alkoholików wie ¿e ma problem, ale nie wie co z tym zrobiæ, jak to zmieniæ, jak sobie z tym poradziæ. Takim ludziom nale¿y pomóc uwolniæ siê od uzale¿nienia alkoholowego.
http://www.weight-care.com/tips_alcoholism_PL.htm


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Lipiec 31, 2011, 15:36:16
Tak , alkoholizm to po pierwsze i najwa¿niejsze przeogromny problem pij±cej osoby zarówno kobiety jak mê¿czyzny.
Powiedzia³a bym kobiety wiêkszy bo ona jest bardziej wra¿liwa ,wiêcej mocniej odczuwa,bardziej j± dotykaj± skutki alkoholizmu.
Naprawdê alkohol blokuje ¶wiadomo¶æ ludzi , nie s± w stanie w pe³ni w 100% czysty sposób odbieraæ reakcji zewnêtrznych.

Wszystko trzeba zacz±æ od siebie od zrozumienia po co i dlaczego?
W czym tkwi problem mojego takiego a nie innego rozumienia ¿ycia , jego zdarzeñ.
Dopiero jak to nast±pi ( a jest to proces jak wiele innych) zacz±æ mona kolejny etap wychodzenia z alkoholizmu.
Nie ³atwy zdajê sobie z tego sprawê, naprawdê niewielu siê udaje , ale jednak...naprawdê warto zawalczyæ o siebie.

I tu wróci³a bym do s³ów easta mo¿na uleczyæ alkoholizm. Owszem bêdzie mo¿na ale.... najpierw trzeba przekroczyæ osobist± barierê niemocy , pokonaæ w sobie emocje wej¶æ w osobiste pola mi³o¶ci.

Dopiero teraz gdy alkoholik rozpozna mi³o¶æ w sobie do siebie ( post Tothala  i Ptaka zacznie szukaæ tych uczuæ w zewnêtrzno¶ci. Stan± mu siê bliskie , bêd± go przyci±ga³y i bêdzie chcia³ w nich naprawdê przebywaæ. Bowiem nie bêd± go rani³y i odpycha³y jako co¶ bardzo obcego.

Mi³o¶æ zewnêtrzno¶ci ( rodzin , przyjació³) stanie siê zrozumia³a , czyny zostan± rozpoznane jako przyjazne , nios±ce dobro.

Jednak dopiero wówczas gdy taka osoba w sobie samej odnajdzie zagubion± mi³o¶æ zagubione uczucie za którym jego dusza têskni.

Dodam tylko i¿ obecny czas jest bardzo wyj±tkowym czasem , Stwórca da³ szansê wszystkim zagubionym swoim dzieciom.
Wystarczy tylko 1% przekroczyæ "karmê " ( nie znam w tym momencie innego okre¶lenia adekwatnego) przeznaczeniow±
a wszystkie zale¿no¶ci z przesz³o¶æ zostan± z nas zdjête. Tak zadzia³aj± pola mi³o¶ci w stosunku do wszystkich Ludzi.

Warto wiêc zadaæ sobie trud zawalczenia o siebie , pokonania  wszystkich dawnych ( nie tylko z tego wcielenia) blokad uczuciowych i poj¶æ dalej.
Ku mi³o¶ci ku szczê¶ciu i ku rado¶ci. To tylko wysi³ek jednego procenta egoizmu , który jest w nas wszystkich we mnie równie¿. Bowiem s± to reakcje emocjonalne którym podlegamy , które jeszcze nas wik³aj± i czêsto steruj± nami.


Ja przepraszam Wszystkich , których zrani³am , skrzywdzi³am ¶wiadomie z premedytacjom( bo tak te¿ by³o) i nie¶wiadomie nie zdaj±c sobie z tego sprawy.


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Lipiec 31, 2011, 19:41:12

Cytuj
Alkoholizm jest chorob±

   
     Zdaniem psychologów, powstawanie alkoholizmu bierze siê z nieprawid³owego dojrzewania emocjonalnego, znerwicowania, nie¶mia³o¶ci w nawi±zywaniu kontaktów, z losowych niepowodzeñ itp.

http://adonai.pl/uzaleznienia/drukuj.php?id=95

..........   Na czym polega leczenie?

     Pacjentowi trzeba najpierw przekazaæ podstawowe informacje na temat choroby, a nastêpnie ukazaæ mu jego bezsilno¶æ wobec alkoholu

Jak czytam takie rzeczy, to siê we mnie co¶ burzy, co¶ sprzeciwia.
Cz³owiek jest istot± o niebo bardziej skomplikowan± i .. doskona³±, ni¿ jakikolwiek psycholog mo¿e sobie to wyobraziæ. Programowanie bezsilno¶ci wobec alkoholu to jaki¶ totalny bzdet.
Zupe³ne nieporozumienie.
To jakby choremu na raka powiedzieæ ju¿ na pocz±tku terapii, ¿e umrze na raka bo cz³owiek jest wobec niego bezsilny.
Setki, tysi±ce osób mo¿e zostaæ wyleczonych nawet nie dlatego, ¿e kto¶ ich kocha, tylko dlatego, ¿e WIEDZ¡ jak to zrobiæ. Jeszcze na pocz±tku XIXgo wieku szukano lekarstwa na szkorbut uwa¿any za nieuleczalna chorobê a¿ znaleziono , znane zreszt± w ludowej tradycji od wieków lekarstwo - witaminê C
Polecam zreszt± ¶wietny artyku³ na temat tej niezwyk³ej historii bo otwiera oczy na wiele innych rzeczy http://slawomirambroziak.pl/dawno-dawno-temu/awantura-o-witamine
Chodzi o to, ¿e najtrudniej wyobraziæ sobie, i zastosowaæ , najprostsze i skuteczne rozwi±zania. Otó¿ ¿yjemy w ¶wiecie wszechprzenikaj±cych siê wibracji fal.  Poszczególne czêstotliwo¶ci da siê  wyodrêbniaæ z ca³ego g±szcza innych , mo¿na je wygaszaæ , albo wzmacniaæ.
To tak niewiele , a jednocze¶nie tak du¿o, nawet w przypadku alkoholizmu. Co szkodzi spróbowaæ,nawet , je¶li wszyscy "¶wiêci" i "najwy¿sze autorytety" psychologiczne uwa¿aj±  to za bzdurê. Tak samo jak za "zabobonn±"  uwa¿a siê dzi¶ medycynê ludow±.
Dopóki nie nauczymy siê robiæ to samemu dziêki naturalnym naszym zdolnosciom , dopóty potrzebne bêd± zewnêtrzne wzmacniaczo-wygaszacze , uwa¿am.
Kto, siê pytam, wmówi³ nam "czarn± magiê" ?  To wszystko jest po prostu wiedza.

Choæ oczywi¶cie pierwszym i podstawowym krokiem jest
Cytuj
.... najpierw trzeba przekroczyæ osobist± barierê niemocy , pokonaæ w sobie emocje wej¶æ w osobiste pola mi³o¶ci.
Kiara 
Szacun za to ,co koñcu napisa³a¶.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Sierpieñ 01, 2011, 22:23:57
"Ja przepraszam Wszystkich , których zrani³am , skrzywdzi³am ¶wiadomie z premedytacjom( bo tak te¿ by³o) i nie¶wiadomie nie zdaj±c sobie z tego sprawy."

Dla wyja¶nienia dodam ( w aspekcie ro¿nych pos±dzeñ) i¿ moje przeprosiny tycz± siê pisanych postów , bowiem w nich by³y czasami intencje :dokopania" miêdzy wierszami.Czego byæ nie powinno.

Natomiast fizycznie nie czyni³am ¿adnych zdarzeñ , którymi chcia³am kogo¶ skrzywdziæ , zadaæ mu ból czy wp³yn±æ na niego czym kolwiek , tego nie robi³am  nigdy.
To nie mój ¶wiat i nie moje warto¶ci.
Jednak w obronie siebie mog³am raniæ i za to przeprasza³am.


Kiara :) :)

 


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Sierpieñ 01, 2011, 23:08:07
Jeszcze raz powtórzê;
ROZWÓJ DUCHOWY ODBYWA SIÊ POPRZEZ TRUDNE DO¦WIADCZENIA

Rozwój duchowy, to nie us³ane ró¿ami ¿ycie...
Naiwni propagatorzy wiecznie pachn±cej ziemskiej idylli, najwidoczniej oderwani s± od rzeczywisto¶ci.
Je¶li krytykuj± "upad³ego" cz³owieka, to widocznie nie dotknêli stopami prawdziwej ziemi, nie rozumiej±, jaki jest cel ich tu pobytu.

Zacznijmy od pocz±tku, sk±d siê wzi±³ alkoholik, narkoman degenerat?
Urodzi³ siê taki?
- Nie!
Zaplanowa³ wcze¶niej, ¿e urodzi siê w warunkach, które zmusz± go do walki o siebie, ¿e stanie na przeciw takim problemom, które go albo zniszcz±, albo wznios±.
Trzeba byæ bardzo odwa¿n± dusz± by zdobyæ siê na ryzyko przebywania na dnie, w patologicznych warunkach, gdzie mi³o¶æ jest jak na lekarstwo.

Alkohol jest ucieczk±...
Ból psychiczny, brak mi³o¶ci, powoduje ¿e cz³owiek siêga po ¶rodki odurzaj±ce, potem pojawia siê równia pochy³a.

Jak wyj¶æ z na³ogu?
- wróciæ do korzeni.

Ciê¿ko jest wyrwaæ siê z patologicznych zwi±zków, niewielu siê to udaje za pierwszym razem, ale nikt nie obiecywa³ ¿e bêdzie ³atwo. Sukces jest tym wiêkszy, im ciê¿sze warunki. Pomoc zawsze jest w zasiêgu rêki, zawsze jaka¶ wy¿ej rozwiniêta dusza mo¿e s³u¿yæ pomoc± (dziecko, wspó³ma³¿onek, dziadkowie).

Alkoholizm jest chorob± duszy, a raczej chorob± spowodowan± brakiem odzewu na jej wo³anie.




Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Sierpieñ 02, 2011, 08:18:15
Thotal od pocz±tku kibicujê twoim wypowiedziom w tym w±tku :) Masz ca³kowit± racjê .W mojej rodzinie najbli¿szej nie ma problemu z alkoholem ,ale wiem jak to wyglada,bo wystêpuje w s±siedztwie.Powiem krótko,facet walczy i raz jest lepiej a raz gorzej.Nie mogê nic wiêcej napisaæ,chyba rozumiecie  ;)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Sierpieñ 02, 2011, 09:42:58
Rozwój duchowy odbywa siê zawsze przez bardzo trudne do¶wiadczenia i to nie tylko przez alkoholizm.
Jednak efektem powoduj±cym rozwój jest pokonanie tych trudno¶ci mimo wszystko, bowiem one maj± byæ stopniami w górê po których wchodzi cz³owiek na drabinê ewolucyjn±.
Wszystkie do¶wiadczenia które spotykaj± nas w naszym ¿yciu s± niezbêdne dla nas , mamy sobie z nimi poradziæ.
Je¿eli kto¶ styka siê z na³ogiem i staje siê alkoholikiem , to jego lekcja dla niego. Powinien j± przerobiæ jak najszybciej i wyj¶æ z na³ogu puki jeszcze nie zniszczy sobie swojego cia³a materialnego , a przede wszystkim mózgu ale i wszystkich organów wewnêtrznych , w±troba , trzustka , uk³ad seksualny ,itd...

Gdy alkoholik wpada w d³ugoletnie trwanie w na³ogu , to gorzej , bowiem traci mo¿liwo¶ci organizmu niezbêdne przy dalszej samoocenie siebie , sytuacji w której jest a w aspekcie naszej wiedzy duchowej traci ¶wiadom± mo¿liwo¶æ kontaktu z w³asn± energi± niewcielon±.
On ¿yje , prze¿ywa na pewnym poziomie swoje ¿ycie , ale sam sobie odbiera wej¶cie na wy¿sze i to jest najwiêksz± tragedi± alkoholizmu.

Bowiem s± to ludzie którzy nie do koñca mog± osi±gn±æ taki skutek jak abstynenci którzy maj± sprawne swoje fizyczne cia³o.

Trzeba pamiêtaæ i¿ ¿yjemy na ziemi w warunkach fizycznych i dziêki tej fizyczno¶ci nasza energia dokonuje wszystkich zmian. Ona , ta fizyczno¶æ , jest niezbêdna dla energii by mogla na ni± oddzia³ywaæ.
Tak samo jak nie wystarczy wlaæ do baku paliwo wysoko oktanowe by samochód pojecha³ , on nie pojedzie gdy jest niesprawny , gdy ma uszkodzone czê¶ci lub zespo³y.
Bywa i¿ mo¿na niektóre wymieniaæ , ale gdy uszkodzenie jest przekraczaj±ce te mo¿liwo¶ci trzeba zmieniæ samochód , by móg³ ponownie spe³niæ swoj± funkcjê w 100%.

Tak samo jest z cia³em materialnym cz³owieka , bywa i¿ on mo¿e ¿yæ pomimo wielorakich niesprawno¶ci , ale nie wszystkie mo¿liwo¶ci zdrowego cia³a s± dla niego nadal dostêpne.

Tragedi± jego jest pó¼niejsza ¶wiadomo¶æ i¿ sam na w³asne ¿yczenie tego dokona³.


Kiara :) :)





Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Sierpieñ 02, 2011, 10:13:54
Thotal ,
Twoja wypowiedz jest bardzo trafna, prawdziwa, wlasnie tak to wyglada. Ja mialam w rodzinie do czynienia z alkoholikami.
Znalam tych ludzi, byli naprawde bedac trzezwym  dobrymi ludzmi. Jednego z nich znalam bardzo dobrze, ale nie znalam prawdy jego mlodego zycia. Mordowal sie cale zycie, kiedy byl pijany -byl agresywny. Czesto pytalam dlaczego czlowiek
tak spokojny zamienial sie pod wplywem alkoholu w bestie. Nienawidzil niektorych ludzi, ktorych po trzezwemu kochal /tak
on uwazal/.  Zyl w klamstwie, zaplontaniu zyciowym, wiedzial ze to co zrobil nie bylo w porzadku, gdzies w glebi duszy
zawsze ten problem istnial. Mozna by dlugo o tym rozwazac, bylo to kolo zamkniete. Dopiero po jego smierci, dowiedzialam sie w 100% jakie problemy go cale zycie przytlaczaly. Nie latwo jest takim ludziom podac reke. Zwlaszcza ze jak pil, to do nieprzytmonosci, widac pod dzialaniem alkoholu do pewnego stopnia tez nie byl wolny z problemow ktore go dreczyly.
     


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Sierpieñ 02, 2011, 11:15:13
Poruszy³a¶ w tym zagadnieniu trzy bardzo wa¿ne elementy dotycz±ce alkoholizmu.
Niestety s± podstaw± ca³ego procesu i blokad± uwolnienia siê z niego.


1.Alkoholik trze¼wy mo¿e ¿yæ normalnie i robiæ wra¿enie dobrego cz³owieka. Mo¿e jednak rzadko mu siê to zdarza ( ró¿ne s± rodzaje alkoholizmu) , bo zazwyczaj g³ód alkoholowy jest silniejszy od niego i zbyt czêsto jest to mniejsze lub wiêksze picie codzienne.

2.Ka¿de napicie siê alkoholu zmienia ¶wiadomo¶æ alkoholika , zmienia jego zachowanie widzi i robi rzeczy , których abstynent by nie zrobi³. W tym wypadku nienawi¶æ irracjonalna do ludzi bliskich.

3.Alkoholik nie jest w stanie zapanowaæ sam nad na³ogiem , i to trzeba zrozumieæ i zaakceptowaæ.

Pomóc alkoholikowi mo¿na gdy on sam tego zechce , musi prze³amaæ co¶ w sobie i sam chcieæ wyj¶æ z na³ogu , musi tego szukaæ.
Nie mo¿na ni± nikim niczego wymuszaæ , bo nie przyniesie to oczekiwanych rezultatów.Oni i tak i tak odwróc± wszystko przeciw osobom pomagaj±cych bo w ich ¶wiadomo¶ci bêdzie to wróg , który ogranicza im ich przyjemno¶æ picie alkoholu.

To bardzo trudne i d³ugotrwale dzia³añ bywa i¿ przynosi pozytywne rezultaty , bywa.
Alkoholik to taka osoba , która zrobi wszystko by ¶wiat siê nad ni± a nie nad jej ofiarami litowa³ , ale taki cel ma za zadanie trwania nadal w na³ogu , bez zmieniania siebie.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Sierpieñ 02, 2011, 11:43:09
Cytat: Kiara
Gdy alkoholik wpada w d³ugoletnie trwanie w na³ogu , to gorzej , bowiem traci mo¿liwo¶ci organizmu niezbêdne przy dalszej samoocenie siebie , sytuacji w której jest a w aspekcie naszej wiedzy duchowej traci ¶wiadom± mo¿liwo¶æ kontaktu z w³asn± energi± niewcielon±.
On ¿yje , prze¿ywa na pewnym poziomie swoje ¿ycie , ale sam sobie odbiera wej¶cie na wy¿sze i to jest najwiêksz± tragedi± alkoholizmu.

Bowiem s± to ludzie którzy nie do koñca mog± osi±gn±æ taki skutek jak abstynenci którzy maj± sprawne swoje fizyczne cia³o.


Praktyka pokazuje, ¿e alkoholik niczego nie musi traciæ. Je¶li jego dusza znajdzie w sobie si³ê b±d¼ z zewn±trz kto¶ mu pomo¿e,
cz³owiek wraca do ¿ycia i staje siê jego pe³nowarto¶ciowym uczestnikiem. Dusza wysz³a z do¶wiadczeñ wzmocniona i to ona
kontaktuje siê z energi± niewcielon±. Ona te¿ nadal zawiaduje cia³em, choæby i najbardziej uszkodzonym.
Potrafi l¶niæ swoim blaskiem na zewn±trz, bez wzglêdu na ilo¶æ po³±czeñ neuronowych w mózgu. Zreszt± s± liczne przyk³ady
na normalne funkcjonowanie ludzi bez znacznych czê¶ci mózgu.

Nie cia³o powoduje rozwój cz³owieka a jego dusza. Cia³o daje jedynie takie lub inne mo¿liwo¶ci motoryczne w ¶wiecie fizycznym.
Jednak jako¶æ ¿ycia duchowego sprzê¿ona jest z dusz±. To ona czuje i prze¿ywa. Ona stymuluje do walki o siebie.

Cz³owiek, to nie samochód. W jego ciele, nawet przy najmniejszej formie aktywno¶ci toczyæ siê mo¿e bogate ¿ycie wewnêtrzne,
wynosz±ce go wy¿ej. Podobnie, jak w super sprawnym ciele sportowca mo¿e byæ ono nijakie i wcale nie rozwijaj±ce duchowo.
Mimo otrzymanych medali za sprawno¶æ i doskona³o¶æ cia³a.
Równie¿, super sprawne mózgi wielu geniuszy nie gwarantuj± ich wzrostu duchowego. To dusza jest tym motorem, nie mózg, czy cia³o.

Nigdy dla postronnych nie bêdzie wiadomo, co tak naprawdê prze¿ywa alkoholik. Dla patrz±cego widaæ jedynie jego pijacki be³kot i
degeneracjê. Ale jest to tylko OCENA patrz±cego. Nie maj±ca nic wspólnego z tocz±cym siê procesem w alkoholiku,
cz³owieku który podj±³ wyzwanie i stawia temu czo³o. Czêsto jest tak, ¿e cia³o upada lecz dusza wzrasta.

I dopóki inny cz³owiek nie znajdzie siê w identycznych warunkach, nic o tym nie bêdzie wiedzia³.  A jego os±d niewiele bêdzie mia³
wspólnego z rzeczywisto¶ci±. Trze¼wi nieraz s± bardziej pijani od pijaka.  ;)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Sierpieñ 02, 2011, 13:49:58
Alkohol nieco inaczej ;)

Mitologia alkoholowa
Numer: 28/2009 (1383)
Chorych na cukrzycê chroni przed zawa³em serca, osoby starsze uwalnia od zaæmy i demencji, a kobiety leczy z osteoporozy. Takie cudowne w³a¶ciwo¶ci ma ponoæ umiarkowane picie alkoholu. Tego rodzaju pseudoprawdy od wielu lat s± powtarzane w majestacie nauki, zarówno przez naukowców, jak i lekarzy.

Alkohol zawsze mia³ popleczników. Pisarz William Faulkner uwa¿a³, ¿e cywilizacja narodzi³a siê wraz z odkryciem fermentacji. Gdy pojawi³ siê gin, lekarze zachwalali go jako lekarstwo. Ernest Hemingway uwa¿a³, ¿e rum leczy wszystkie dolegliwo¶ci i daje natchnienie. George Byron, Oscar Wilde, Édouard Manet i Edgar Degas oraz Pablo Picasso zachwalali absynt, destylat ró¿nych zió³, g³ównie pio³unu. A Winston Churchill do¿y³ 91 lat, choæ zaczyna³ dzieñ od wypicia whisky, a z butelk± brandy k³ad³ siê spaæ.
(..) Mo¿na by³oby przywo³aæ przyk³ad brytyjskiej królowej Wiktorii, które wcale nie stroni³a od kropelki czego¶ mocniejszego, a o pobo¿nych abstynentach mówi³a, ¿e to „zgubna herezja"(..)

Na pocz±tku lat 70. XX wieku dr Arthur L. Klatsky, kardiolog z Oakland, przeprowadzi³ badania, z których wynika³o, ¿e osoby umiarkowanie pij±ce alkohol rzadziej trafiaj± do szpitala ni¿ abstynenci. Zapomnia³ jedynie dodaæ, ¿e grant na te badania otrzyma³ od przemys³u spirytusowego. Wiele pseudonaukowych publikacji ukazuje siê w prasie medycznej. „British Medical Journal" napisa³, ¿e wstrz±¶niête martini zmieszane z ginem zwiêksza przeciwutleniaj±ce w³a¶ciwo¶ci alkoholu, dziêki czemu trunek jest jeszcze korzyst- niejszy dla zdrowia. „American Journal of Clinical Nutrition” przekonuje natomiast, ¿e wraz z jedn± szklank± piwa cz³owiek zaspokaja 11 proc. dziennego zapotrzebowania na wêglowodany, 9 proc. na fosfor, 7 proc. na rybofl awinê oraz 5 proc. na witaminê PP. To wszystko prawda. Nie wspomniano tylko o tym, ¿e znacznie wiêcej tych sk³adników jest w mieszcz±cej siê w jednej szklance sa³atce warzywnej.

„Wokó³ picia alkoholu wyros³y religie" – napisa³a Barbara Holland w wydanej niedawno ksi±¿ce „Rado¶æ picia”. W XVII wieku Francuzi twierdzili, ¿e bez du¿ej szklanki wermutu, absyntu lub brandy nie da siê dobrze przygotowaæ ¿o³±dka na delektowanie siê jedzeniem i winami. W Edynburgu codziennie w po³udnie rozlega³ siê d¼wiêk dzwonu przypominaj±cy o wypiciu porcji whisky, by pisarze i wynalazcy mieli natchnienie, by ludziom ¿y³o siê lepiej. Nawet w Anglii wysoki poziom uniwersytetów przypisywano regularnemu spo¿ywaniu porto.

Do legendy przesz³a historia krêcenia zdjêæ do filmu „Afrykañska królowa”. Prze- bywaj±cy w Kongu cz³onkowie ekipy chorowali, mieli wymioty i biegunki, z wyj±tkiem Johna Hustona oraz Humphreya Bogarta. Re¿yser filmu i odtwórca g³ównej roli nie mieli ¿adnych dolegliwo¶ci, bo zamiast wody ca³y dzieñ pili whisky.(.)
(..)
B³êdne jest tylko przekonywanie, ¿e nale¿y piæ regularnie, bo to korzystne dla zdrowia. Regularne picie alkoholu jest bardziej niebezpieczne, bo czê¶ciej prowadzi do marsko¶ci w±troby i uzale¿nienia ni¿ upijanie siê alkoholem w du¿ych ilo¶ciach, ale od czasu do czasu. Umiarkowane picie piwa lub czerwonego wina to znakomity uniwersytet alkoholizmu.

http://www.wprost.pl/ar/165628/Mitologia-alkoholowa/?I=1383

@Kiara
W Twojej poni¿szej diagnozie alkoholika uderzy³o mnie to, ¿e w³a¶ciwie mo¿na by t± diagnozê postawiæ te¿ dla innych uzale¿nieñ, a nawet fobii, religijnych fanatyków czy innych "zakrêceñ" . ¯eby nie uraziæ niczyich przekonañ wstawmy tam sobie JEDAIZM ( wyznawców Jedi - fanów Gwiezdnych Wojen- z góry przepraszam )

1.JEDI trze¼wy mo¿e ¿yæ normalnie i robiæ wra¿enie dobrego cz³owieka. Mo¿e - jednak rzadko mu siê to zdarza ( ró¿ne s± rodzaje JEDAIZMU ) , bo zazwyczaj g³ód JEDI jest silniejszy od niego i zbyt czêsto jest to mniejsze lub wiêksze JEDAIZMOWANIE siê codzienne.

2.Ka¿de przebranie siê w strój JEDI  zmienia ¶wiadomo¶æ JEDAIZMUJ¡CEGO siê , zmienia jego zachowanie widzi i robi rzeczy , których abstynent by nie zrobi³.

3. JEDAISTA  nie jest w stanie zapanowaæ sam nad na³ogiem [bycia JEDAIST¡] , i to trzeba zrozumieæ i zaakceptowaæ.

Pomóc JEDAI¦CIE mo¿na gdy on sam tego zechce , musi prze³amaæ co¶ w sobie i sam chcieæ wyj¶æ z na³ogu , musi tego szukaæ.
Nie mo¿na ni± nikim niczego wymuszaæ , bo nie przyniesie to oczekiwanych rezultatów.Oni i tak i tak odwróc± wszystko przeciw osobom pomagaj±cych bo w ich ¶wiadomo¶ci bêdzie to wróg , który ogranicza im ich przyjemno¶æ.
To bardzo trudne i d³ugotrwale dzia³añ bywa i¿ przynosi pozytywne rezultaty , bywa.


Przerobi³em ten tekst "z przymró¿eniem oka" poniewa¿  refleksja mi siê taka nasunê³a, ¿e ludzie chc±cy zmieniaæ innych dla ich dobra sami popadaj± w fanatyzm nietolerancji dla wolno¶ci wyborów. Zdecydowana postawa jest ok wobec ciê¿kich przypadków ,ale czasami niebezpiecznie blisko granicy nietolerancji. Znam ludzi, którzy deklaruj± siê absolutnymi przeciwnikami jakiegokolwiek alkoholu ( ze wzgledu na osobiste traumatyczne prze¿ycia ) wszêdzie wêsz±c alkoholików. Oceniaj± oni innych pod k±tem swojej antyalkoholowej fobii. Znam ludzi DDA ( doros³e dzieci alkoholików ) , którzy nie potrafi± siê wyzwoliæ z  zaklêtego krêgu przesz³o¶ci.

S± alkoholicy, tacy jak wspomnia³a  Rafaela, którzy s± ¶wiadomi swojej bezradno¶ci wobec na³ogu /uzale¿nienia i chcieliby siê tego pozbyæ, ale nie wiedz± ,mo¿e nawet nie chc± wiedzieæ, i¿ s± sposoby na fizyczne przerwanie g³odu. Aktywno¶æ w kierunku przerwania g³odu, wydaje mi siê jest pierwszym krokiem ku wyzwoleniu z tej choroby. Reszta ,nie mniej wa¿na, zale¿y ju¿ od woli cz³owieka.

@Ptaku
Cytuj
Czêsto jest tak, ¿e cia³o upada lecz dusza wzrasta.
I dopóki inny cz³owiek nie znajdzie siê w identycznych warunkach, nic o tym nie bêdzie wiedzia³.  A jego os±d niewiele bêdzie mia³
wspólnego z rzeczywisto¶ci±. Trze¼wi nieraz s± bardziej pijani od pijaka
Dziêki za Twój niezwykle trze¼wy ogl±d sytuacji.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Sierpieñ 02, 2011, 13:59:52
Wszystkim zwolennikom rozwoju duchowego przez stanie siê alkoholikami .... powodzenia.

To nie moja droga , ja informowa³am o skutkach , które s± znane , udowodnione i tragiczne.

Wolna wola , wybory nale¿± do ka¿dego indywidualnie, widaæ niektórym niezbêdna jest i ta sztuka....
Zatem? Jeszcze raz powodzenia!


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Sierpieñ 02, 2011, 14:18:58
Cytat: Kiara
Wszystkim zwolennikom rozwoju duchowego przez stanie siê alkoholikami .... powodzenia.

To nie moja droga , ja informowa³am o skutkach , które s± znane , udowodnione i tragiczne.

Wolna wola , wybory nale¿± do ka¿dego indywidualnie, widaæ niektórym niezbêdna jest i ta sztuka....
Zatem? Jeszcze raz powodzenia!

Wypowied¼ typowo manipulacyjna. Bo nikt nie okre¶li³ siê tu jako zwolennik rozwoju duchowego poprzez bycie alkoholikiem.
Wiêkszo¶æ z nas ma to ju¿ za sob±, wiele wcieleñ temu. Dlatego osoby takie potrafi± wnikliwiej spojrzeæ na problem,
bez sp³aszczania go i zawê¿ania do uszkodzeñ cielesnych.

O niezbêdno¶ci sztuki takiej, czy innej równie¿ ka¿dy decyduje sam. Na nic wciskanie czyjego¶ widzenia w tym zakresie.
Jak widaæ, daleko jeszcze niektórym do jasno¶ci ogl±dów.  :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Sierpieñ 02, 2011, 15:10:08
Bodaj¿e w "Transferingu" autor przedstawia ciekaw± koncepcjê d³ugu energetycznego jaki zaci±ga alkoholik (i ka¿dy inny u¿ytkownik polepszaczy nastroju).

W skrócie polega to na tym, ¿e w momencie picia alko, za¿ywania narkotyku, nawet picia kawy czy palenia papierosa zaci±gamy kredyt energetyczny. Polepsza siê nam nastrój, wraca humor, jeste¶my rado¶ni, snujemy plany, itp.. Energetycznie jeste¶my na plusie.

Kiedy dzia³anie specyfiku koñczy siê, trzeba kredyt sp³aciæ - przy czym im lepszy by³ nastrój w czasie picia, tym gorszy kac i podlejszy "syndrom dnia poprzedniego". Energetycznie jeste¶my na minusie. To co zabrali¶my, z nawi±zk± trzeba oddaæ.

O ile w przypadku kawy czy papierosów dawka dostarczanej i sp³acanej energii jest stosunkowo niewielka i st±d jest spo³ecznie akceptowalna. W przypadku alkoholu pojawia siê problem bo w czasie sp³aty d³ugu cz³owiek pij±cy znajduje siê kompletnie poza spo³eczeñstwem.

Natomiast w przypadku narkotyków to ju¿ jest ostra jazda po bandzie. Dawki dostarczanej energii s± tak du¿e (np. przypadki dzia³ania na wysokich obrotach przez kilka dni bez przerwy po amfetaminie), ¿e zjazdy sprowadzaj± uzale¿nionego na tak niski poziom, ¿e czêsto koñczy siê to ¶mierci±.

Tak, ¿e nale¿y mieæ na uwadze, ¿e nie ma "darmowych lunch'y" tak¿e w kwestii energii. Jak sobie sam nie wypracujesz i musisz po¿yczaæ... to uwa¿aj, bo po¿yczkodawca to lichwiarz i na pewno wyjdzie na swoje.

W kwestii rozwoju a propos alkoholu to dobrze jest poobserwowaæ samego siebie podczas wypijania kolejnych g³êbszych.
Puszczaj±ce hamulce wiele nam mówi± o tym, co na codzieñ próbujemy bezskutecznie t³umiæ.

pozdro


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Sierpieñ 02, 2011, 15:22:12
Amy W. zaci±gnê³a chyba "d³ug" nie do sp³acenia..
ale jasne gwiazdy spadaj±/spalaj± siê szybciej.  :-\


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Sierpieñ 02, 2011, 20:29:08
Kiaro,
w Twojej ostatniej wypowiedzi najwa¿niejsze jest s³owo JA, dominuje ono w wiêkszo¶ci wyra¿anych pogl±dów... i jest to bardzo smutne, bo kreowanie w³asnego "ja" jest tu na forum nikomu nie potrzebne, Tobie na d³u¿sz± metê te¿.
Rozwój duchowy, to pozbywanie siê pychy, jednym ze sposobów pozbywania siê pychy jest równie¿ popadanie w alkoholizm.
Byæ mo¿e jest to trudne do zrozumienia, ale ¿eby zrozumieæ, trzeba najpierw zneutralizowaæ pychê.




Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Sierpieñ 02, 2011, 20:38:53
Wszystkim zwolennikom rozwoju duchowego przez stanie siê alkoholikami .... powodzenia.

To nie moja droga , ja informowa³am o skutkach , które s± znane , udowodnione i tragiczne.

Wolna wola , wybory nale¿± do ka¿dego indywidualnie, widaæ niektórym niezbêdna jest i ta sztuka....
Zatem? Jeszcze raz powodzenia!


Kiara :) :)


Dodam tylko i¿ wyra¿anie siebie bez osobowo¶ciowo jest dla mnie niemo¿liwe , bowiem tworzê i mówiê zawsze przez moje ja , czyli moj± osobowo¶æ , indywidualno¶æ.

A je¿eli kto¶ uwa¿a i¿ naprawdê i prawdziwy  rozwój duchowy do droga alkoholizmu?

To nie wiem co powiedzieæ , naprawdê nie wiem , bo na tej drodze zgubi swoj± samo¶wiadomo¶æ w mniejszym , lub wiêkszym stopniu i nie bêdzie ju¿ mo¿liwe odczucia i prze¿ycia pe³ni ka¿dego zdarzenia ¿yciowego.
A przez takie odbiory nastêpuje samo rozwój.

Tragedia jakom jest alkoholizm jest tragedi± tego cz³owieka , jego bliskiego otoczenia i ca³ego spo³eczeñstwa.
Bowiem nie¶wiadomo¶æ alkoholika to wynoszenie swojego dobra ponad wszystkie inne warto¶ci i z tego powodu krzywdzenie ca³ego otoczenia.

Co¶ ci siê Tothal totalnie pomyli³o.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Sierpieñ 02, 2011, 20:46:50
Tak Kiaro,
Twoje informowanie WSZYSTKICH o skutkach alkoholizmu jest niezwykle dobroczynnym gestem i dziêkujê Ci bardzo za wielkie po¶wiêcenie w tej sprawie...



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Sierpieñ 02, 2011, 20:56:49
Tak jest bardzo wa¿nym i troskliwym gestem , bowiem przypomina i¿ ta grupa ludzi ma te¿ szansê przekroczenia swoich ograniczeñ.

Wa¿ne ¿eby naprawdê zda³a sobie sprawê z przyczyn skutków zdarzeñ i  uczyni³a wysi³ek w celu ratowania siebie.
Ja nikogo nie przekre¶lam , ale te¿ nie czynie nikomu iluzji , która go zatrzymuje w miejscu.

Dla Ducha wiele jest mo¿liwe , jednak pod warunkiem i¿ zobaczy olbrzymi wysi³ek cz³owieka w zrobieniu czego¶ dla wlasnego dobra.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Sierpieñ 02, 2011, 21:08:51
Mam wra¿enie, ¿e nie rozumiesz niczego co siê tutaj pisze, mam wra¿enie ¿e to w³asne JA zas³ania Ci ca³kowicie pole widzenia.
Musisz zrozumieæ (je¶li dasz radê), ¿e rozmowa z kim¶, kto niczego nie rozumie staje siê bezcelowa.



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Sierpieñ 02, 2011, 21:42:27
Dobrze bêdzie jak ka¿dy swoje rozumienie pozostawi dla siebie i nie bêdzie na drugim wymuszaæ sposobu  ¿ycia przez swój aspekt rozumienia rzeczywisto¶ci.

Bowiem udowadnianie innym i¿ moje mojsze lepsze  i wymuszanie tej mojszo¶ci nie jest celem rozwoju indywidualnego.
Wys³uchanie cudzego zdania? Tak. Jednak gdy nie niesie ono moich warto¶ci nie stanie siê moj± drogom.

To bardzo prosta zasada.

Nie zawsze wszystkim ze wszystkimi jest po drodze. I niech tak pozostanie.


Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Sierpieñ 02, 2011, 22:43:44
@between
Cytuj
O ile w przypadku kawy czy papierosów dawka dostarczanej i sp³acanej energii jest stosunkowo niewielka i st±d jest spo³ecznie akceptowalna. W przypadku alkoholu pojawia siê problem bo w czasie sp³aty d³ugu cz³owiek pij±cy znajduje siê kompletnie poza spo³eczeñstwem.

Spo³eczeñstwo = dobrem najwy¿szym. Warto¶ci± sam± w sobie. Reszta, ta poza spo³eczeñstwem,  ma d³ug. Na procent. Piêkne uwarunkowanie.

I tutaj pojawia siê ¶wiate³ko w tunelu. Ludzi, którzy znale¼li siê kompletnie poza spo³eczeñstwem , a jednak daj±cy sobie radê by prze¿yæ jest coraz wiêcej. Znajdziesz ich wielu na ¶mietniku .Dos³ownie. Spo³eczeñstwo odwraca od nich g³owê , wstydzi siê ich. No kogo normalnego nie odrzuca od grzebania w ¶mieciach ?
Tymczasem miliony "ludzi-much" ka¿dego dnia o poranku przetrz±sa spo³eczne wydzieliny. Oni z tego ¿yj±. Oni znajduj± siê po drugiej stronie w zupe³nie innej rzeczywisto¶ci. Bywa ,¿e sprowadzi³ ich do tego stanu alkohol. Stracili domy , rodziny , wszelkie dobra. Nawet w³asn± godno¶æ. Nie ma ju¿ nic o co mo¿na by walczyæ. Nie maj±  ¿adnej to¿samo¶ci, której nale¿a³oby broniæ. Nie ma nawet za co kupiæ kropli alkoholu . Wszêdzie fa³szywe wspó³czucie, albo pogarda. I palce , które wytykaj± - to on, ten najgorszy, upad³y, bleee.

Nie zastanawia³o Was nigdy jak to jest, kiedy nie masz ju¿ niczego, kiedy le¿ysz na go³ej ziemi gapi±c siê w gwiazdy , zupe³nie bezbronny, niechciany przez spo³eczeñstwo, zapomniany przez ¶wiat przestêpczy, kiedy nawet policja odwraca siê udaj±c ,¿e Was nie widaæ - ludzie poza nawiasem , nikt ?
 Jak to jest, kiedy tylko pies czasami przyjdzie pow±chaæ, mo¿e obsikaæ , ale wszyscy inni odwracaj± wzrok.

Czy mimo to potrafi³by¶  kochaæ ¶wiat  i siebie ? Czy wiesz kim jeste¶ ?


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: krzysiek Sierpieñ 02, 2011, 23:14:41
Zna³em kiedy¶ cz³owieka, który "osi±gn±³" ten stan. Bardziej z opowie¶ci, ni¿ z autopsji, ale wiedzia³em kto zacz i widywa³em Go. Spa³ na podwórzu pewego pubu pod kartonami, a ca³a jego "dniówka" polega³a na uzbieraniu  takiej ilo¶ci z³omu i makulatury, by starczy³o na kolejnego jabola. W³a¶ciciel pubu pozwala³ Mu postaæ w ciep³ym przedsionku i czasem da³ miskê gor±cej strawy.

A by³ kiedy¶ "Kim¶" - kierownikiem sk³adu poci±gu. Jego ¿ona wyjecha³a do Niemiec "na roboty" i tam znalaz³a nowego partnera. Za³ama³ siê i popad³ w alkoholizm. Straci³ pracê, mieszkanie i to¿samo¶æ spo³eczn±. Kto¶ namówi³ Go, by sie ogoli³, umy³ i stan±³ na nogi, a potem zapyta³ o pracê w  wyuczonym fachu. Dosta³ j±. Ale wytrzyma³ tylko kilka dni i wróci³ pod kartony.

Dzi¶ nie ma Go w¶ród nas - zamarz³ pod tymi kartonami po ataku mrozów. Czy ten los zale¿a³ od niego, czy od okoliczno¶ci? Dlaczego wola³ "kartony" od dobrze p³atnej pracy? Móg³ przecie¿ raczyæ siê "Wyborow±" a nie "U¶miechem So³tysa"... To wie tylko On sam...


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: between Sierpieñ 03, 2011, 08:04:43
Tymczasem miliony "ludzi-much" ka¿dego dnia o poranku przetrz±sa spo³eczne wydzieliny. Oni z tego ¿yj±. Oni znajduj± siê po drugiej stronie w zupe³nie innej rzeczywisto¶ci. Bywa ,¿e sprowadzi³ ich do tego stanu alkohol. Stracili domy , rodziny , wszelkie dobra. Nawet w³asn± godno¶æ. Nie ma ju¿ nic o co mo¿na by walczyæ. Nie maj±  ¿adnej to¿samo¶ci, której nale¿a³oby broniæ. Nie ma nawet za co kupiæ kropli alkoholu . Wszêdzie fa³szywe wspó³czucie, albo pogarda. I palce , które wytykaj± - to on, ten najgorszy, upad³y, bleee.

Akurat problem wyskoczenia poza spo³eczeñstwo i uzale¿nienie to s± jednak dwie ró¿ne sprawy, chocia¿ do¶æ czêsto ze sob± powi±zane.

Bo cz³owiek, który ¦WIADOMIE wypina siê na spo³eczeñstwo czyli wybiera wolnosæ i np. ¿yje z tego co znajdzie na ¶mietniku robi to z w³asnego wyboru. Nie dlatego, ¿e tak musi, a dlatego, ¿e tak chce.  Nie³atwa to egzystencja, bo pozbawiona wszystkich wygód, które daje spo³eczeñstwo, ale na pewno wiêcej w niej wolno¶ci ni¿ takim codziennym, normalnym ¿yciu przeciêtnego Kowalskiego.

Cz³owiek, który zbiera grosze po to aby uciu³aæ na kolejnego jabola robi to, moim zdaniem, nie z wyboru a konieczno¶ci.
Znowu nawi±zuj±c do "Transferingu" mo¿na stwierdziæ, ¿e taki kto¶ przeliczy³ siê ze swoimi zdolno¶ciami kredytowymi.
Wzi±³ za du¿y d³ug energetyczny i nie jest w stanie go sp³aciæ. Sp³aca go bior±c kolejne kredyty.
Ka¿dy kolejny jabol to kolejny zaci±gany kredyt. A pêtla kredytowa siê zaciska...

I my¶lê, ¿e nawet nie jeste¶my w stanie wyobraziæ sobie sytuacji jak musi siê czuæ cz³owiek, który bêd±c g³odnym i przemarzniêtym, jedyne o czym my¶li i co stanowi dla niego jak±¶ warto¶æ to jaki¶ procentowy trunek.  Przecie¿ my¶l±c nawet odrobinie logicznie lepiej by³oby kupiæ bu³kê i znale¼æ jak±¶ kurtkê ni¿ wypiæ jabola i le¿eæ pod chmurk±.

Tyle, ¿e bu³ka nie da takiej euforii, kurtka nie dostarczy takiego kopa jak butelczyna.

A lichwiarz jest cwany... Oj, cwany.

I zawsze ten go¶ciu pod sklepem jako¶ uzbiera tych parê groszy. I jako¶ tak to jest, ¿e kto¶ kompletnie nabzdryngolony, to jakby nagina³ prawa fizyki. Nawet jak spadnie z wysoka, to niczego sobie nie z³amie. Nawet jak potr±ci go samochód, to malutkie dra¶niêcie. Zupe³nie jakby kto¶ go ochrania³.

Lichwiarz jest cwany. Kredytobiorca musi sp³aciæ d³ug wiêc lichwiarz nie pozwoli aby mu siê wywin±³.  Jak ju¿ sp³aci, to mo¿e umieraæ, ale dopóki nie sp³aci, to on sobie przypilnuje klienta....

Amy W. zaci±gnê³a chyba "d³ug" nie do sp³acenia..
ale jasne gwiazdy spadaj±/spalaj± siê szybciej.  :-\

Amy zaci±gnê³a kredyt aby dostaæ siê na szczyt. Mia³a "opiekuna", który otwiera³ przed ni± odpowiednie drzwi.
Ale nie ma nic za darmo.
Przyszed³ czas p³acenia rachunków...

Zreszt±, praktycznie ka¿da osoba ze ¶wiecznika, która robi nadspodziewanie szybk± karierê, musi liczyæ siê z tym, ¿e te same si³y, które zapewniaj± jej popularno¶æ wystawi± pewnego dnia rachunek. Wystarczy prze¶ledziæ ¿yciorysy ró¿nych gwiazd show biznesu.

pozdro

p.s.

Ludkowie drodzy.
Proszê, dajcie spokój Kiarze.
Ka¿dy z nas stara siê tutaj co¶ napisaæ w dobrej wierze.
Dlatego dyskutujmy na argumenty a nie róbmy osobistych wycieczek do kogokolwiek....

Proszê...






Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 09, 2012, 13:28:13
Wracaj±c do arcyciekawego tematu, czy zmiany mózgowe alkoholików maj± wp³yw na ich rozwój duchowy?
Czy cz³owiek o zdegenerowanym mózgu ze zmienionymi mo¿liwo¶ciami odró¿niania mo¿e w³a¶ciwie oceniaæ zdarzenia i czy w zwi±zku z tym dokonuje w swoim ¿yciu duchowym progresu , czy regresu?

Przez jaki pryzmat nale¿y oceniaæ zachowania takich ludzi?

Charakteropatia

Organiczne zaburzenie osobowo¶ci

ICD-10    F07.0
Organiczna osobowo¶æ pseudopsychopatyczna

Charakteropatia (gr. charakteropathia) – zmiany osobowo¶ci typu psychopatycznego, wyra¿aj±ce siê w odchyleniach charakterologicznych, np. sk³onno¶æ do k³amstwa, nastawienia socjalne i antysocjalne itp. Termin ten u¿ywany bywa na oznaczenie zmian charakterologicznych u psychopatów, u chorych na padaczkê, u osób, które przeby³y zapalenie opon mózgowych i in. jego choroby organiczne; u alkoholików, a równie¿ u chorych na psychozy endogenne. Bilikiewicz u¿ywa tego terminu jedynie na oznaczenie zmian charakterologicznych, spowodowanych przez organiczne uszkodzenie mózgu[1], inni zmiany tego rodzaju rozpatruj± jako organiczne zmiany charakterologiczne zaliczane do tzw. pseudopsychopatii.
Spis tre¶ci

    1 Charakteropatia alkoholowa
    2 Charakteropatia padaczkowa
    3 Przypisy
        3.1 Bibliografia

Charakteropatia alkoholowa

Wystêpuje tak¿e pod nazwami: psychodegradacja, deterioracja. Jest to zespó³ nabytych wskutek przewlek³ej intoksykacji alkoholowej zaburzeñ osobowo¶ciowych. W ich genezie graj± rolê nie tylko bezpo¶rednia toksyczno¶æ alkoholowa, po¶rednie szkody metaboliczne, zaburzenia od¿ywiania, ale równie¿ czynniki konstytucjonalne i ¶rodowiskowe. Charakteropatia alkoholowa jest wolno postêpuj±cym procesem, na obraz którego sk³adaj± siê cechy konstytucjonalne przedna³ogowe, ich poalkoholowe wyjaskrawienie ilo¶ciowe oraz nabyte nowe jako¶ci. Redukcja sprawno¶ci umys³owej mo¿e byæ zaledwie zaznaczona. "Organiczny charakter" zmian ¿ycia uczuciowego w alkoholizmie sprawia, ¿e bywaj± one wymieniane zarówno w ramach charakteropatii alkoholowej jak i otêpienia alkoholowego. Z czasem dochodzi do zatarcia odcieni indywidualnych i pogrubienia rysunku sylwetki psychologicznej, z zaakcentowaniem ogólnych "alkoholowych" cech. Klinicznie wyró¿nia siê kilka typów charakteropatii alkoholowej, przy czym mo¿na je rozpatrywaæ (w pewnym sensie) jako studia z mo¿liwo¶ci± ewolucji jednych w drugie. Wyró¿nia siê zatem grupê z przewaga objawów rzekomonerwicowych. Po¶ród objawów neurastenicznych znacznie obni¿a siê próg tolerancji napiêcia psychicznego i wytrwa³o¶ci wysi³ku. Narasta poczucie zmêczenia psychicznego i fizycznego, wystêpuje bezsenno¶æ. W my¶leniu zaznaczaj± siê cechy anankastyczne, upo¶ledzenie koncentracji uwagi. Nastrój niezrównowa¿ony, obni¿ony, niekiedy dysforyczny. Nastawienie hipochondryczne z nachodzeniem lekarzy i tendencj± do nadu¿ywania ró¿nych leków. Dysymulacja lub niedostrzeganie roli alkoholizmu, a st±d maskowanie go pod zaburzeniami psychonerwicowymi lub psychosomatycznymi.

Inny wariant charakteropatii alkoholowej zawiera bardziej charakterystyczne rysy osobowo¶ci alkoholika. Z jednej strony znaczna syntoniczno¶æ (zw³aszcza w biesiadach alkoholowych), „alkoholowy humor”, lekkomy¶lno¶æ i beztroska, z drugiej stron za¶ – egoizm i egocentryzm, kapry¶no¶æ, z³o¶liwo¶æ, zanik uczuæ spo³ecznych i etycznych, zubo¿enie d±¿eñ i zainteresowañ, obni¿enie i wulgaryzacja popêdu seksualnego, ¿ycie dniem dzisiejszym i frazeologiczna górnolotno¶æ uczuæ, delacji i zobowi±zañ. G³êbsze uszkodzenie mózgu przez sam alkoholizm, mia¿d¿ycê, urazy itd. nadaje charakteropatii alkoholowej bardziej organiczne piêtna. Bezkrytycyzm i awolicja pog³êbiaj± i rozszerzaj± siê. Alkoholowy humor przybiera cechy organicznego, têpego nastroju z lepko¶ci± afektywn±. Jedni staj± siê o¿ywieni, wielomówni i rezonuj±cy, w ich bezkrytycznym samochwalstwie widaæ d±¿no¶æ do samoutwierdzenia, inni – na odwrót, w pasywnej inercji kompensuj± swój upadek w jakby krytycznym, do¶æ sentymentalnym samoponi¿aniu, autoironii, nie wolnym jednak od charakterystycznego rzutowania winy na los i otoczenie.

Do¶æ liczn± grupê stanowi± osobnicy z psychopatycznymi rysami o typie nadpobudliwo¶ci i cech histerycznych. Na³óg u tych osób zaczyna siê wcze¶nie, charakteryzuje siê okresowymi ci±gami pijaczymi z bardzo du¿± dynamik±, a w zachowaniu dominuj± jaskrawe cechy aspo³eczne z eksplozywn± agresywno¶ci± i samouszkodzeniami.
Charakteropatia padaczkowa

Zmiany osobowo¶ci wystêpuj±ce u niektórych chorych na padaczkê, szczególnie czêsto przy padaczce skroniowej. Wyra¿aj± siê one w rozwlek³o¶ci wys³awiania, w zalegiwaniu my¶li i stanów uczuciowych, w nadmiernej drobiazgowo¶ci w mowie i w dzia³aniu w "przylepno¶ci" polegaj±cej na os³abieniu zdolno¶ci do zmiany tematu my¶lenia lub wykonywanej czynno¶ci nad inn±, w nadmiernej pobo¿no¶ci, w stanach dysforii, w sk³onno¶ci do gniewu i agresji, m¶ciwo¶ci, zazdro¶ci i sk³onno¶ci do egzaltacji. U wielu chorych zaznacza siê oligofazja. Zbli¿one, ale mniej nasilone cechy mog± wystêpowaæ u osób okre¶lanych mianem epileptoidów, u których nie wystêpuj± napady padaczkowe. Oprócz wymienionych mo¿emy spotkaæ równie¿ inne postaci charakteropatii padaczkowej.
Przypisy

    ↑ Adam Bilikiewicz, W³odzimierz Strzy¿ewski: Psychiatria: podrêcznik dla studentów medycyny. Warszawa: Pañstwowy Zak³ad Wydawnictw Lekarskich, 1992, s. 485. ISBN 83-200-1688-6.

Bibliografia

    Wielki s³ownik medyczny. Warszawa: PZWL, 1996, s. 163. ISBN 8320019230.
    Zaburzenia osobowo¶ci. W: Adam Bilikiewicz, Jerzy Landowski, Piotr Radziwi³³owicz: Psychiatria. Repetytorium. Warszawa: PZWL, 2006, s. 204. ISBN 8320033896.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Charakteropatia

Co jest istotne w tych informacjach? zrozumienie i¿ tacy ludzie zachowuj± siê wedle opisanych schematów i nie oczekiwanie od nich tego czego zrobiæ ju¿ nie mog± ze wzglêdu na samozniszczenie swojego organizmu.

Kiara :) :)








Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szmer Listopad 09, 2012, 13:36:54
zarówno progres jak i regres jest mo¿liwy. To zale¿y ju¿ od jednostki. Lecz±cy siê alkoholicy czêsto maj± wiêksze predyspozycje do wiêkszego rozwoju duchowego. Wprawdzie nie za bardzo mam styczno¶æ z alkoholikami ALE - polecam pos³uchaæ przez jaki¶ czas audycji Krzysztofa Alkoholika w Antyradiu. S³ucham jej od dawna i kiedy¶ by³em w wielkim szoku po tym jak zobaczy³em ile w tych ludziach spokoju, rado¶ci (z tych nawet najmniejszych rzeczy) ile pokory do ¿ycia. Ci ludzie odradzaj± siê czêsto na nowo st±d tak diametralna przemiana. Mimo ¿e czêsto fizycznie s± wyniszczeni to duchowo otwieraj± siê bardzo. Oczywi¶cie nie jest to regu³a ale s³uchaj±c chocia¿by wy¿ej wymienionej audycji dochodzê do wniosku ¿e takich ludzi jest sporo.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Listopad 09, 2012, 13:40:08
po ca³kowitym upadku, jest tylko droga do góry,-
ale je¿eli by to pomaga³o- to ludzie ¶wiadomie wpadaliby w na³óg, aby byæ bardziej uduchowieni..?


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 09, 2012, 19:05:58
po ca³kowitym upadku, jest tylko droga do góry,-
ale je¿eli by to pomaga³o- to ludzie ¶wiadomie wpadaliby w na³óg, aby byæ bardziej uduchowieni..?
Zdecydowanie nie. Po ca³kowitym upadku nie ma ju¿ ¿adnej drogi, mo¿na niestety utkwiæ i umrzeæ w tym upadku.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Listopad 09, 2012, 19:09:20
po ca³kowitym upadku, jest tylko droga do góry,-
ale je¿eli by to pomaga³o- to ludzie ¶wiadomie wpadaliby w na³óg, aby byæ bardziej uduchowieni..?
Zdecydowanie nie. Po ca³kowitym upadku nie ma ju¿ ¿adnej drogi, mo¿na niestety utkwiæ i umrzeæ w tym upadku.

ALE - polecam pos³uchaæ przez jaki¶ czas audycji Krzysztofa Alkoholika w Antyradiu. S³ucham jej od dawna i kiedy¶ by³em w wielkim szoku po tym jak zobaczy³em ile w tych ludziach spokoju, rado¶ci (z tych nawet najmniejszych rzeczy) ile pokory do ¿ycia. Ci ludzie odradzaj± siê czêsto na nowo st±d tak diametralna przemiana. Mimo ¿e czêsto fizycznie s± wyniszczeni to duchowo otwieraj± siê bardzo. Oczywi¶cie nie jest to regu³a ale s³uchaj±c chocia¿by wy¿ej wymienionej audycji dochodzê do wniosku ¿e takich ludzi jest sporo.

fakt dla wielu koñczy siê to definitywnie, ale nie dla wszystkich!


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Listopad 09, 2012, 19:13:22
w takim razie nie by³ to ca³kowity upadek


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Listopad 09, 2012, 21:47:54
Witam

Cytuj
Wracaj±c do arcyciekawego tematu, czy zmiany mózgowe alkoholików maj± wp³yw na ich rozwój duchowy?
zalezy co kto rozumie przez rozwoj duchowy.
Generalnie sa 2 rzeczy nie do przejscia
1-nie ma dna, w materii nie ma konca ani poczatku. Gdy znajdziemy sie juz na tym wydumanym dnie, na skutek zmian swiadomoscie odkrywamy,ze istnieje jeszcze cos wiecej, co najmniej drugie dno czy jakos tam.
2-kiedy wylaczymy dowolny ze zmyslow, Ego zaczyna glupiec. Inne zmysly
sie intensyfikuja i jeszcze zaczyna dzialac to, o czym ta kulawa
nauka nie ma pojecia. Jeszcze lepiej gdy wylaczymy wiecej zmyslow.
Show gwarantowany.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 10, 2012, 02:08:37
ace....
Cytuj
2-kiedy wylaczymy dowolny ze zmyslow, Ego zaczyna glupiec. Inne zmysly
sie intensyfikuja i jeszcze zaczyna dzialac to, o czym ta kulawa
nauka nie ma pojecia. Jeszcze lepiej gdy wylaczymy wiecej zmyslow.
Show gwarantowany.

Tak bior±c pod uwagê twoje wnioski , stany mentalne alkoholików  powoduj± niesamowicie ciekawy show i to gwarantowany.... tylko dla osób musz±cych byæ w bliskim kontakcie z nimi nie jest to a¿ tak mi³e... oj nie! :-\
I gorzej jak zwidy zaczynaj± stawaæ siê realiami ich ¿ycia przenoszonymi na codzienne relacje z lud¼mi , a jeszcze gorzej jak po  przypadkowym kontakcie z tak±  osob± , ona  zaczyna propagowaæ publicznie  swoj± wersjê naszego ¿ycia.

Majaczenie

Majaczenie niewywo³ane alkoholem i innymi substancjami psychoaktywnymi

Delirium spowodowane ogólnym stanem zdrowia


Majaczenie (zespó³ majaczeniowy, delirium, ostry zespó³ mózgowy) – zespó³ zaburzeñ ¶wiadomo¶ci, któremu towarzysz± iluzje, omamy wzrokowe, s³uchowe, dotykowe i inne oraz lêk i pobudzenie psychomotoryczne, zaburzenia snu, przy czym objawy te nasilaj± siê czêsto wieczorem i noc±. Omamy uk³adaæ siê mog± w niezwykle ¿ywe wizje przypominaj±ce film, którym towarzysz± urojenia "dziania siê" (tzn. chory ma poczucie uczestnictwa w rozgrywaj±cych siê przed jego oczami wydarzeniach). Orientacja autopsychiczna jest zazwyczaj zachowana, allopsychiczna za¶ bywa zazwyczaj zaburzona. Po przeminiêciu stanu majaczeniowego stwierdza siê zwykle czê¶ciow± lub ca³kowit± niepamiêæ okresu chorobowego. Stany majaczeniowe spotyka siê w wielu chorobach somatycznych: np. ciê¿kich infekcjach przebiegaj±cych z wysok± gor±czk±, zatruciach, mocznicy, niewydolno¶ci w±troby, urazach, odwodnieniu (zw³aszcza u osób w wieku podesz³ym). Zespo³y majaczeniowe mog± równie¿ wik³aæ zespo³y abstynencyjne alkoholowe (delirium tremens - majaczenie dr¿enne) i po odstawieniu benzodiazepin.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Majaczenie

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 10, 2012, 11:06:06
Witam

Cytuj
Wracaj±c do arcyciekawego tematu, czy zmiany mózgowe alkoholików maj± wp³yw na ich rozwój duchowy?
zalezy co kto rozumie przez rozwoj duchowy.
Generalnie sa 2 rzeczy nie do przejscia

Kiaro , teraz z kolei Ty nie zrozumia³a¶. Ace pisze, ¿e w upojeniu alkoholowym s± dwie rzeczy NIE do przej¶cia.

Jaki¶ czas temu na tzw "Kongresie Fioletowego P³omienia " bodaj¿e Seweryn Ebertowski wpomnia³, ¿e w pewnych warunkach (na trze¼wo) da siê osi±gn±æ permanenty stan lekkiego , radosnego uniesienia do z³udzenia przypominaj±cego stan po wypiciu jednego mocnego piwa. Stan pobudzenia i lekkiej euforii, jakby takiego bardziej harmonicznego przep³ywu my¶li. Jest to bardzo przyjemny stan. Do pewnego stopnia alkohol w tym pomaga.

Alkohol doprowadza do tego bardzo szybko , wystarczy "robiæ nic" wlewaj±c do ust piwo hahaha ;D
Resztê uczyni organizm sam. Z tym, ¿e to wci±ga, pojawia siê pragnienie aby mieæ tego wiêcej , co przek³ada siê na wlewanie wiêkszej ilo¶ci alkoholu i tu tkwi haczyk. Taki sam mechanizm stosuj± "s³odcy" guru i religie.
Cytuj
1-nie ma dna, w materii nie ma konca ani poczatku. Gdy znajdziemy sie juz na tym wydumanym dnie, na skutek zmian swiadomoscie odkrywamy,ze istnieje jeszcze cos wiecej, co najmniej drugie dno czy jakos tam.

Tak, to  rozpoznanie tu rezonuje, ale czy tylko odnosi siê do picia alkoholu ? Czemu mia³by ktokolwiek "przechodziæ" ten punkt pierwszy i co to znaczy, aby go "przej¶æ" ?  Mo¿e wystarczy tylko w tym rozpoznaniu byæ ? Albo inaczej - daæ  siê ponie¶æ tej nieskoñczonej spirali bez dna - i nie chodzi o upojenie alkoholowe -  ale jednocze¶nie zobaczmy, ¿e taki osza³amiaj±cy "trip duchowy" powiedzmy sobie, zupe³nie na trze¼wo, wiele siê nie ró¿ni od alkoholowej jazdy.

Po spo¿yciu wielkiej ilo¶ci alkoholu w mózgu zachodz± zmiany chemiczne takie, ¿e system nerwowy nie mo¿e ju¿ utrzymaæ spójnej osobowo¶ci, tego ca³ego systemu przekonañ, wyobra¿eñ, mniemañ, tego JA, ale równie¿ nie da siê utrzymaæ harmonii czegokolwiek bardziej z³o¿onego ni¿ podstawowe procesy ¿yciowe. Harmonii nie ma co widaæ w  ruchach cia³a (zataczenie siê), niesk³adnej, be³kotliwej mowie, braku kontroli nad odruchami (w tym uk³adem wydalania).

To jest co¶ tak bardzo ró¿nego od stanu uporz±dkowania do którego osobowo¶ci przywyk³y, ¿e z automatu taki osobnik jest odseparowywany od otoczenia, bo wprowadza wszêdzie dysharmoniê.

Owa dysharmonia przejawia siê na ka¿dym poziomie bytu, zatem i duchowym.
Cytuj
2-kiedy wylaczymy dowolny ze zmyslow, Ego zaczyna glupiec. Inne zmysly
sie intensyfikuja i jeszcze zaczyna dzialac to, o czym ta kulawa
nauka nie ma pojecia. Jeszcze lepiej gdy wylaczymy wiecej zmyslow.
Show gwarantowany.
To prawda. Mo¿na dokonaæ wy³±czenia Ego  na skutek od³±czenia zmys³ów , ale nie do koñca. Eksperymenty w  komorach deprywacyjnych wykazuj±, ¿e Ego od³±czone zaczyna tworzyæ halucynacje , bo wobec braku interakcji z otoczeniem zastêpuje je doprojektowuj±c rzeczywisto¶æ. Pojawia siê panika ,bo co¶ takiego jak autoprojekcja do wewn±trz jest ca³kiem nowym do¶wiadczeniem. Gdyby¿ jednak da³o siê tê fazê opanowaæ, to mo¿e by³oby jak w tym filmie pt Incepcja - architekt projektuje sen. ..... a¿ ten sen staje siê rzeczywisto¶ci±.

Osoby "na wy³±czeniu" do¶wiadczaj± takich autoprojekcji z tym, ¿e w przypadku upojenia alkoholowego s± to projekcje chaotyczne, dysharmoniczne, niespójne , jakby samo ¿ycie siê rozchwia³o .

I tylko to, ta dysharmonia, kakofonia,  jest ow± barier± "nie do przejscia". Chyba , ¿e ... sama ¦wiadomo¶æ przejmie kontrolê na autopilocie ;D


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Listopad 10, 2012, 12:42:43
Cytat: Kiara
…a jeszcze gorzej jak po  przypadkowym kontakcie z tak±  osob± , ona  zaczyna propagowaæ publicznie  swoj± wersjê naszego ¿ycia.

Znów masz na my¶li osobê z Kanady?
Konteksty zdradzaj± intencje.

To pa  ;D


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 10, 2012, 14:27:50

Nie napisa³am tego nigdy wprost przez delikatno¶æ i chêæ nie niszczenia komu¶ reputacji. Natomiast mo¿ne to pora wyja¶niæ t± kwestiê, bo nie mam zamiaru do koñca ¿ycia byæ ofiar± tamtego zdarzenia , poni¿an± przez kogo¶. Mam prawo  do obrony i napisania , tak to prawda jest to choroba tej osoby by³y¶my wszystkie tego  ¶wiadkami, a ja szczegulnie bezpo¶rednio i po¶rednio dziêki  bliskim tej osoby.
To nie jest grypa która mija bez ¶ladów,  skutki s± widoczne fizycznie, w najprostszym badaniu lekarskim równie¿.
Chcia³am wam delikatnie powiedzieæ co by³o powodem takich drastycznych reakcji , jednak  woleli¶cie ( s±dzê i¿ wolicie nadal)  mnie oczerniaæ na podstawie twierdzeñ chorej osoby ni¿ zrozumieæ ca³okszta³t jej   problemu.
Cz³owiek ze zniszczonym mózgiem alkoholem nie ma prawdziwych doznañ ni nie potrafi w³a¶ciwie oceniaæ wszystkich sytuacji w których siê znajduje.

Trzeba powiedzieæ prawdê i byæ mo¿e nast±pi³ juz ten moment, informacje medyczne z netu powinny wam umo¿liwiæ zrozumienie dlaczego kto¶ ma tak skrajne reakcje w tych samych sytuacjach? Dlaczego  raz popada w euforiê i przytakuje rozumieniu , a innym razem zaprzecza wszystkiemu nazywaj±c to k³amstwem? Niestety takie s± skutki tej choroby.

Dodaæ jeszcze trzeba i¿ nie do koñca panuj±cy nad sob± alkoholicy zazwyczaj maj± po podczepiane do siebie niskie byty, które prowokuj± ich do ro¿nych bardzo negatywnych zachowañ.  Zwyczajnie nie odró¿niaj± tych podszeptów , traktuj±c je jak w³asne my¶li i nie s± w stanie nad nimi zapanowaæ.
 
Kiara :) :)


ps 1. Proponujê twojej "uczciwo¶ci" by tak sta³a siê moj± obroñczyni± gdy jestem bez podstanie szkalowana, bêdê Ci wdziêczna bardzo. :-*

ps. 2. Jak kto¶ chce staæ siê alkoholikiem by doznawaæ euforii rado¶ci, jest mu po drodze z alkoholikami, to jego sprawa , ja uzyskuje takie stany na trze¼wo.



Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Listopad 10, 2012, 15:27:31
Widzisz Kiaro, zada³am pytanie, bo ju¿ dawno temu, prywatnymi kana³ami pop³ynê³a od Ciebie
w ¶wiat informacja o chorobie alkoholowej wzmiankowanej osoby.
Nie wiem, czy to prawda, dlatego nie bêdê Twoj± obroñczyni±, póki co. Równie¿, nie przedstawiasz
dowodów na to, poza swoimi twierdzeniami. Trochê to dziwne, bo od innych ¿±dasz jednak twardych dowodów,
poza s³owami. No i dziwne jest to, ¿e pañstwowa instytucja mia³aby zatrudniaæ alkoholika na odpowiedzialnym
stanowisku, zwi±zanym z bezpieczeñstwem wielu osób.

Poza tym, ju¿ Niemen o tym ¶piewa³… tzn. o dziwno¶ci tego ¶wiata.
Wiêc powinnam chyba przestaæ siê w koñcu dziwiæ.  ;)

To pa  ;D


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: acentaur Listopad 10, 2012, 15:41:53
Witam,
A wiec wylaczanie zmyslow powoduje caly szereg dzialan czlowieka, czy to swiadomych czy nie. Bardzo znany jest szok ( ten z roznymi przydomkami), powodujacy cos, co "normalnie" nie jest mozliwe.
Takze pewne "medykamenty" wywoluja ten stan. Zwykle dzieje sie to
nieswiadomie, bo i skad ma przyjsc wyjasnienie. A ono jest , ograniczone wprawdzie  w pewnych ramach, zajmuja sie tym szamani.
Skuteczne jest zachowanie spokoju, rozciagniecie w czasie oraz skupienie uwagi na roznych mantrach i stopniowe zaznajamianie z tym
czego sie normalnie nie doswiadczy. Wynika to juz z porazenia miesni np. oka i innych. Wtedy to wylaczone
zostaja skutecznie zmysly. Najwazniejsze sa widzenie i sluch potem dotyk. Mozna takie stany osiagnac swiadomie. Nabyte doswiadczenie
pozwala na to.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Listopad 10, 2012, 16:56:34
@Kiara
Cytuj
Dodaæ jeszcze trzeba i¿ nie do koñca panuj±cy nad sob± alkoholicy zazwyczaj maj± po podczepiane do siebie niskie byty, które prowokuj± ich do ro¿nych bardzo negatywnych zachowañ.  Zwyczajnie nie odró¿niaj± tych podszeptów , traktuj±c je jak w³asne my¶li i nie s± w stanie nad nimi zapanowaæ.
 
(...)  ja uzyskuje takie stany na trze¼wo.
;D
Kiaro, ale ¿e co uzyskujesz na trze¼wo ? Nie odró¿niasz podszeptów My¶licieli od zwyk³ych my¶li ?

Pod alkoholika podczepiaj± siê byæ mo¿e ró¿ne byty , ale podobnie podczepiaj± siê one pod ka¿dego upojonego SOB¡ ,tylko ¿e s± to bardziej wyrafinowane byty.

Mog± na przyk³ad przemawiaæ jêzykiem mi³o¶ci ,a nawet czyniæ rzeczy, które w ich mniemaniu s± czym¶ mega dobrym, ale i tak byæ manipulowanymi. Jed¼ tam, stañ tu, zrób dwa przysiady, cztery obroty w lewo, dwa w prawo i gotowe ;D ..ludzko¶æ jest zbawiona, ¶wiat ocalony. :D

Czym siê to ró¿ni od upojenia ?

To te¿ jest upojenie, tyle ,¿e bez alkoholu. Co wiêcej, ludzie po wódzie maj± czasem wiêcej szczê¶cia na autopilocie ni¿ trze¼wi ;) ... bo byty, które siê pod nich podczepiaj± nie s± takie wyrafinowane . Inne siê nimi brzydz± zwyczajnie ,bo dysharmoni tej nijak nie idzie opanowaæ :D

A co do alkoholu w strukturach tzw ODPOWIEDZIALNYCH to bardzo czêsto idzie ona w parze z w³adz±. Komuni¶ci u w³adzy chlali na³ogowo. Im wy¿sza szar¿a tym lepsze i bardziej podstêpne trunki i logika bardziej pokrêtna hahahaha.

Alkohol pomaga ludziom zestresowanym oszukaæ  stres, chocia¿ to z³udne jest poczucie. Lepiej po prostu wypociæ to na bie¿ni lub przekrêciæ na rowerze.

Byæ mo¿e wydaje siê ,¿e alkohol "pomaga" w prze³±czaniu pomiêdzy podwójn± osobowo¶ci±. W takim wypadku trzeba po prostu rozpoznaæ (bez)sens obu to¿samo¶ci.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: blueray21 Listopad 11, 2012, 00:00:23
Stosownie do nowych zasad og³oszonych przez administratora tutaj:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=4944.msg107782#msg107782

- usuwam do ¶mietnika posty naruszaj±ce t± zasadê i pisane nie na temat.


Tytu³: Odp: Alkoholizm a rozwoj duchowy?
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Listopad 11, 2012, 02:50:31
east.

Cytuj
Mog± na przyk³ad przemawiaæ jêzykiem mi³o¶ci ,a nawet czyniæ rzeczy, które w ich mniemaniu s± czym¶ mega dobrym, ale i tak byæ manipulowanymi. Jed¼ tam, stañ tu, zrób dwa przysiady, cztery obroty w lewo, dwa w prawo i gotowe Du¿y u¶miech ..ludzko¶æ jest zbawiona, ¶wiat ocalony.

To nie jest temat o My¶licielach , ale odpowiem Ci krótko, Energie z tej przestrzeni nigdy , przenigdy nie wydaj± nikomu poleceñ by co¶ zrobi³ i jak ma to zrobiæ, nie pytane , nie ingeruj± nigdy w tok my¶lowy cz³owieka. Na pytanie co mam zrobiæ i jak mam zrobiæ ( bo bywaj± takie pytania) zazwyczaj jest odpowiedz; to co podpowiada ci m±dro¶æ serca, bowiem decyzja ma byæ twoja i na twoj± a nie My¶licieli miarê.
Gdy uporczywie o co¶ pytam  i jest to uznane za wa¿ne , wyj±tkowo otrzymujê odpowiedz ale na zasadzie , mojego przedstawienia trzech ewentualno¶ci , oni wówczas wskazuj± , która z nich jest najbardziej korzystna w danym momencie,  ale nie zrób to!

Gdy kto¶ mówi jêzykiem mi³o¶ci nie ma w tej mowie podtekstów z³a i inspiracji w stronê wykorzystywania kogo¶, gdy jest to jêzyk kopiuj±cy tylko mi³o¶æ, odkrywaj± siê szybko manipulacje i nieszczero¶æ.


Kiara :) :)


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zipcraft gangem maho wypadynaszejbrygady opatowek