Tytuł: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 16, 2008, 23:06:14 Ciekawi mnie wasz poglÂąd na tĂŞ zagadkĂŞ.
Poszukiwacze Agharty wierzyli, Âże jedno z wejœÌ do podziemnej krainy znajduje siĂŞ w Potali - siedzibie Dalajlamy w Lhasie (Tybet). WedÂług tybetaĂąskiej legendy w 2425 roku zÂło osiÂągnie takÂą moc, Âże na Ziemi wybuchnie wielka wojna. DziĂŞki pomocy potĂŞÂżnych ludzi mieszkajÂących w tajemniczej podziemnej krainie siÂły dobra pokonajÂą zÂło i na naszej planecie zapanuje wreszcie pokĂłj i szczĂŞÂście. Od wielu setek lat ludzie szukajÂą wejÂścia do tej krainy, marzÂąc o wiedzy, szczĂŞÂściu, bogactwie i potĂŞdze. Czy Agharta istnieje, czy jest tylko mitem zrodzonym z ludzkiej tĂŞsknoty za doskonaÂłoÂściÂą? Poszukiwacze Agharty wierzyli, Âże jedno z wejœÌ do podziemnej krainy znajduje siĂŞ w Potali - siedzibie Dalajlamy w Lhasie (Tybet). Koniec lat trzydziestych XX wieku. Niemcy powoli zmierzajÂą ku wojnie, lecz w ciemnych zauÂłkach Berlina trwajÂą przygotowania do niezwykÂłej wyprawy. StandartenfÂźhrer SS Schafer, czÂłonek wÂładz nazistowskiego Instytutu StudiĂłw Nad HistoriÂą Ducha, wybiera siĂŞ na poszukiwania tajemniczej krainy Agharta, o ktĂłrej siĂŞ mĂłwi, Âże istnieje gdzieÂś ukryta w poÂłaciach ÂśnieÂżnych Tybetu. ChÂłodne oczy Schafera grzeje wewnĂŞtrzny Âżar. Ma odnaleŸÌ zapisy tantrycznych rytua³ów, ktĂłre pozwalajÂą wojownikowi dostaĂŚ siĂŞ po Âśmierci do rajskiej krainy Szambala. Elity nazistowskie wierzÂą, Âże do tej odlegÂłej krainy udaÂło siĂŞ w czasie wojen religijnych 72 ró¿okrzyÂżowcĂłw, ktĂłrzy odtÂąd spod ziemi kierujÂą losami Âświata. DysponujÂą oni mocÂą o niezwykÂłym potencjale tworzenia i niszczenia. Energia ta, nazywana Vril, moÂże zarĂłwno uzdrawiaĂŚ, jak i zadawaĂŚ ÂśmierĂŚ; moÂże poruszaĂŚ skaÂły i niszczyĂŚ caÂłe miasta. Hitler wierzy, Âże gdy bĂŞdzie jÂą miaÂł, losy Âświata spocznÂą w jego rĂŞkach. SiÂła Vril pozwoli mu zawÂładn¹Ì Âświatem w ciÂągu jednego dnia. Mimo trwajÂącej kilka miesiĂŞcy wyprawy, Schaferowi nie udaje siĂŞ jednak odnaleŸÌ Agharty. Przywozi z Tybetu jedynie kamieĂą z wyrytÂą tysiÂąc lat temu swastykÂą. Hitler jest zÂły. W kilka lat póŸniej morduje wiĂŞkszoœÌ uczestnikĂłw wyprawy, a czego nie moÂże osiÂągn¹Ì za pomocÂą siÂły Vril, dokonuje bezwzglĂŞdnoÂściÂą i potĂŞgÂą militarnÂą Niemiec. W ciÂągu szeÂściu lat jego wojska plÂądrujÂą EuropĂŞ. Na tym jednak nie koniec. Gdy koszmar wojny przemija, pojawiajÂą siĂŞ plotki, iÂż Schafer tak naprawdĂŞ AghartĂŞ odnalazÂł, a faszystowskie kreatury z Hitlerem na czele wci¹¿ jÂą zamieszkujÂą, wysyÂłajÂąc tylko od czasu do czasu Niezidentyfikowane Obiekty LatajÂące dla zorientowania siĂŞ w sytuacji na Ziemi. Zwolennicy tej teorii powoÂłujÂą siĂŞ na tzw. koncepcjĂŞ pustej Ziemi, zgodnie z ktĂłrÂą na biegunie pó³nocnym znajduje siĂŞ wejÂście do Âśrodka naszej planety. WewnÂątrz jest caÂłkiem przyjemnie - to Raj wypeÂłniony niespotykanymi bogactwami. Raj plÂądrowany przez wspomniane faszystowskie kreatury. Hitler nadal tam siedzi i tylko czeka na odpowiedni moment, by potomstwo byÂłych SS-manĂłw wyszÂło na Âświat i zaprowadziÂło na Âświecie Nowy PorzÂądek. Tunele, ktĂłre opasujÂą ca³¹ planetĂŞ NiektĂłrzy poszukiwacze Agharty twierdzÂą, Âże korytarze te opasujÂą ca³¹ ziemiĂŞ. Alec Maclellan dowodzi, Âże sieĂŚ korytarzy ciÂągnie siĂŞ od Brazylii poprzez AmerykĂŞ ÂŚrodkowÂą, zachodnie wybrzeÂże Meksyku, StanĂłw Zjednoczonych i Kanady, dalej przez AlaskĂŞ, SyberiĂŞ, MongoliĂŞ, Chiny, Tybet, AzjĂŞ MniejszÂą, Egipt, Czad aÂż po WybrzeÂże Niewolnicze. NiegdyÂś g³ówne skupisko Âżycia w tunelu znajdowaÂło siĂŞ pod AtlantydÂą, kontynentem le¿¹cym miĂŞdzy AfrykÂą a AmerykÂą PoÂłudniowÂą. Niestety, na skutek katastrofy Atlantydy po³¹czenie to zostaÂło zerwane, lecz nawet do dziÂś moÂżna zauwaÂżyĂŚ przejawy Âżycia w tunelu. Maclellan powoÂłuje siĂŞ tutaj na liczne podania ludowe mĂłwiÂące o podziemnym krĂłlestwie zamieszkiwanym przez wysokich, szczupÂłych ludzi o blond wÂłosach, ktĂłrzy czasami wychodzÂą na powierzchniĂŞ, by nawiÂązaĂŚ kontakt z wybranymi przez siebie mieszkaĂącami Âświata naziemnego, lecz zwykle siedzÂą pod ziemiÂą, oddajÂąc siĂŞ nauce, pokojowemu wspó³¿yciu i medytacji. Trudno jest tutaj nie zgodziĂŚ siĂŞ z Maclellanem, albowiem podania o krĂłlestwie podziemnym rzeczywiÂście wystĂŞpujÂą prawie we wszystkich kulturach Âświata. IstniejÂą wszakÂże miĂŞdzy nimi powaÂżne ró¿nice. OpowieÂści o cudownej krainie Szambali majÂą siĂŞ bowiem nijak np. do strasznych chrzeÂścijaĂąskich wizerunkĂłw piekÂła. Maclellan powoÂłuje siĂŞ rĂłwnieÂż na opowieÂści ludzi, ktĂłrzy chodzÂąc po podziemnych korytarzach lub szybach gĂłrniczych, nieraz napotykali zielonkawe ÂświatÂło i sÂłyszeli odgÂłosy ÂśpiewĂłw dobiegajÂące z czeluÂści. Jedna z walijskich opowieÂści przedstawia historiĂŞ Ojca Konrada, spowiednika Âśw. ElÂżbiety turyngijskiej, ktĂłry byÂł sÂłynny z zaciekÂłoÂści i okrucieĂąstwa w tĂŞpieniu heretykĂłw. W roku 1231 Ăłw nieprzyjemny kaznodzieja wdaÂł siĂŞ w spĂłr z heretykiem, ktĂłry, pokonany w dyskusji, zgodziÂł siĂŞ pokazaĂŚ mu osobiÂście Chrystusa i MariĂŞ. Mieli oni wÂłasnymi ustami potwierdziĂŚ gÂłoszonÂą przez niego doktrynĂŞ, ktĂłra byÂła sprzeczna z dogmatami wiary. Ojciec Konrad przystaÂł na to i poszedÂł z heretykiem do jaskini w gĂłrach. Po dÂługim schodzeniu w dó³ obaj weszli do jaskrawo oÂświetlonej sali, w ktĂłrej na zÂłotym tronie siedziaÂł krĂłl. Heretyk upadÂł wtedy twarzÂą do ziemi w podziwie i nakazaÂł Konradowi uczyniĂŚ to samo. Ten jednak wyj¹³ poÂświĂŞconÂą hostiĂŞ i przekl¹³ zjawĂŞ, ktĂłra w jednej chwili zniknĂŞÂła. Z podobnie niezwykÂłym zjawiskiem spotkaÂł siĂŞ rosyjski malarz i podró¿nik, MikoÂłaj Roerich, ktĂłry spisywaÂł ludowe podania o Szambali w rejonie gĂłr Karakorum. Oto fragment jego dziennika z 1926 roku: "Bezchmurny sÂłoneczny poranek. Jaskrawob³êkitne, lÂśniÂące niebo. Nad naszym obozem przemyka jak strzaÂła czarny jastrzÂąb. Razem z naszymi przewodnikami Âśledzimy jego lot. I nagle jeden z buriackich lamĂłw unosi rĂŞkĂŞ, wskazujÂąc b³êkit nieba. - Co to? - pytamy - balon powietrzny? - A moÂże aeroplan? Zdumieni, widzimy nad sobÂą bÂłyszczÂący obiekt, ktĂłry leci na olbrzymiej wysokoÂści z pó³nocy na poÂłudnie. Przyniesiono z namiotĂłw trzy najsilniejsze lornetki. Obserwujemy doœÌ duÂże sferoidalne ciaÂło, lÂśniÂące w sÂłoĂącu i wyraÂźnie widoczne na b³êkitnym niebie. Porusza siĂŞ bardzo szybko. NastĂŞpnie widzimy, jak zmienia kierunek - bardziej na poÂłudniowy zachĂłd - i znika za oÂśnieÂżonym ÂłaĂącuchem HimalajĂłw. CaÂły obĂłz Âśledzi niezwykÂłe zjawisko, lamowie szepcÂą: To znak Szambali". MikoÂłaj Roerich, artysta i mistyk, czĂŞsto malowaÂł AghartĂŞ. PowyÂżej fragment obrazu pt. "Skarb Âświata - Chintamani". Tym skarbem jest kamieĂą ze ÂświĂŞtym ogniem - Vrilem. CzyÂżby mieszkaĂący podziemnego Âświata poruszali siĂŞ w "latajÂących spodkach"? Jakkolwiek dziwnie brzmiaÂłby ten pomysÂł, zwolennicy koncepcji "pustej Ziemi" uwaÂżajÂą go za caÂłkiem prawdopodobny. TwierdzÂą oni, Âże AghartĂŞ zamieszkuje lud pochodzÂący ze staroÂżytnej Atlantydy, ktĂłry dziĂŞki tajemniczej mocy Vril dysponuje technologiÂą znacznie przewyÂższajÂącÂą nasze techniczne osiÂągniĂŞcia. Jest to moc telepatyczna, ktĂłra w powaÂżnym stopniu moÂże wpÂływaĂŚ na zmiany materii. Warto tu raz jeszcze powoÂłaĂŚ siĂŞ na paniÂą BÂławatskÂą, ktĂłra pisze: "Istnieje straszliwa moc astralna, znana Atlantom i nazwana przez nich Masz-mak. (...) Jest to wÂłaÂśnie moc Vril, ktĂłrej uÂżywa NadchodzÂąca Rasa. (...) nazwa Vril jest byĂŚ moÂże fikcyjna, jednak w istnienie samej tej siÂły nikt w Indiach nie wÂątpi. (...) ta siÂła wibracji byÂła wycelowana w armiĂŞ wroga z dziaÂła umieszczonego w maszynie latajÂącej, na przykÂład w balonie. ZmieniaÂła w popió³ sto tysiĂŞcy ludzi i sÂłoni tak Âłatwo, jak zdechÂłego szczura. Si³ê tĂŞ przedstawiono w Wisznu Puranie, w Ramajanie i innych dzieÂłach... Co by byÂło, gdyby tĂŞ si³ê pozwolono naszej generacji dodaĂŚ do jej zestawu anarchicznych zabawek - bomb zegarowych, wybuchajÂących pomaraĂączy, "koszy kwiatĂłw" i innych morderczych cacek pod niewinnie brzmiÂącymi nazwami? Czy ta siÂła ma siĂŞ kiedyÂś staĂŚ wÂłasnoÂściÂą wszystkich bez wyjÂątku?" Kiedy sÂłyszymy te niepokojÂące pytania BÂławatskiej, nie moÂżemy uciec od myÂśli o energii atomowej i spustoszeniach, jakich juÂż zd¹¿yÂła dokonaĂŚ. Kiedy wiĂŞc Âśmiejemy siĂŞ z legend o podziemnym krĂłlestwie Agharta oraz tajemniczej mocy Vril znajdujÂącej siĂŞ w rĂŞkach jej mieszkaĂącĂłw, ktĂłrymi rzÂądzi KrĂłl ÂŚwiata w mieÂście Szambala, przypomnijmy sobie tybetaĂąskÂą przepowiedniĂŞ, ktĂłra gÂłosi, Âże w 2327 roku na tronie Szambali zasiÂądzie ostatni krĂłl o imieniu Rydraczakrin. Wtedy to, w 98 roku jego panowania, czyli w roku 2425, koncentracja zÂła na Âświecie siĂŞgnie szczytu i na caÂłej Ziemi wybuchnie wielka wojna, w wyniku ktĂłrej siÂły dobra pokonajÂą zÂło, a lud Szambali na wieki siĂŞ po³¹czy z ludem Ziemi, ostatecznie wychodzÂąc z podziemia. ÂŹrĂłdÂło:forum projektu przebudzenie. pozdrawiam chanell Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: patch Listopad 16, 2008, 23:11:28 a propo's korytarzy oplatajacych Âświat, skonfroktuj swoje oczekiwania z efektami prac, zwanymi sieciÂą wilka ( na marginesie autorstwa polaka!).
Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: tom1ek Listopad 17, 2008, 19:49:58 Z ksi¹¿ki "WSZYSTKO JEST WIBRACJÂĄ" autor - Hejal Bobik Uta Hano:
Cytuj Agarta Agarta to cywilizacja ziemska tworzona przez spoÂłecznoœÌ zlokalizowanÂą we wnĂŞtrzu Ziemi. Jej mieszkaĂący sÂą potomkami staroÂżytnej cywilizacji, ktĂłra odkryÂła puste przestrzenie we wnĂŞtrzu planety i podczas globalnej katastrofy postanowiÂła je zasiedliĂŚ. Agartianie caÂłkowicie dostosowali siĂŞ do Âżycia pod powierzchniÂą planety a ich styl Âżycia stoi na bardzo wysokim poziomie. MajÂą tylko drobne problemy ze ÂświatÂłem sÂłonecznym, ale potrafiÂą je zniwelowaĂŚ. Te problemy to nadwraÂżliwoœÌ skĂłry i oczu na promieniowanie kosmiczne i sÂłoneczne. TemperaturĂŞ w wewnĂŞtrznym Âświecie generuje warstwa ruchomej lawy, ktĂłra jest naciskana od zewnÂątrz i wewnÂątrz planety. CiÂśnienie, obrĂłt dwĂłch powierzchni (zewnĂŞtrznej i wewnĂŞtrznej skorupy) i pÂływy lawy generujÂą temperaturĂŞ. We wnĂŞtrzu planety istnieje blade ÂświatÂło wytwarzane przez iskrĂŞ punktu centralnego. Punkt centralny to geometryczny Âśrodek planety w ktĂłrym krzyÂżujÂą siĂŞ wielkie energie. Agartianie przeksztaÂłcili je w energiĂŞ sÂłonecznopodobnÂą, zwanÂą iskrÂą. We wnĂŞtrzu planety nie ma nocy ani dnia, panuje pó³mrok charakterystyczny dla zewnĂŞtrznej pory Âświtu i zmroku. Agartianie przyzwyczaili siĂŞ do Âżycia we wnĂŞtrzu planety i postanowili jej nie opuszczaĂŚ, poniewaÂż uznali, Âże Âżycie wewnÂątrz Ziemi jest bezpieczniejsze niÂż na zewnÂątrz. Inna sprawa, Âże podobnie jak mieszkaĂący Âświata zewnĂŞtrznego, majÂą sentyment do wÂłasnych miast i na powierzchni czujÂą siĂŞ obco. PrzejœÌ do Agarty jest wiele. Jedno znajduje siĂŞ w Polsce w GĂłrach ÂŚwiĂŞtokrzyskich, ale jest dobrze zabezpieczone. Nie zdradzĂŞ wam jak je otworzyĂŚ, gdyÂż mogÂłoby to zakoĂączyĂŚ siĂŞ dla ÂśmiaÂłka ÂśmierciÂą. JeÂżeli cywilizacja Agarty zechce kogoÂś do siebie zaprosiĂŚ lub nawiÂązaĂŚ z nim kontakt, to zrobi to bez wzglĂŞdu na to, czy osoba ta aktywnie poszukuje przejÂścia czy teÂż nie. Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 17, 2008, 19:58:06 WOW to jest cos !!.....
Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: Septerra Listopad 17, 2008, 20:02:37 Bardzo Âładne to. Tylko...
Ciekawe skÂąd autor to wie... "Nie zdradzĂŞ wam jak je otworzyĂŚ, gdyÂż mogÂłoby to zakoĂączyĂŚ siĂŞ dla ÂśmiaÂłka ÂśmierciÂą." To juÂż jest w ogĂłle Âśmieszne. Ale on, to jakoÂś Âżyje...:) Fantasy, no. Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 17, 2008, 20:05:44 No wÂłaÂśnie !! kto zna takiego autora? Ma dziwne nazwisko.
CzytaÂłam Âże w Polsce jest wiele tuneli,a jeden z nich ma poÂłaczenie z Wawelem i ÂŚl꿹. Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: tom1ek Listopad 18, 2008, 08:17:44 No właśnie !! kto zna takiego autora? Ma dziwne nazwisko. A google posiadasz??? Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 18, 2008, 10:03:17 No wÂłaÂśnie !! kto zna takiego autora? Ma dziwne nazwisko. A google posiadasz??? Zaraz sobie sprawdzĂŞ :) :P Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: zuza Listopad 20, 2008, 15:42:37 http://kosmita.wolne-media.h2.pl/
a tu mozna pobraĂŚ lub zamĂłwiĂŚ ksi¹¿kĂŞ; a w ogĂłle to juÂż jest od dawna wÂątek na ten temat pt. blog kosmity Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: Hironobu15 Listopad 22, 2008, 21:52:34 PrzeraÂżajÂąca jest ta opowieœÌ z Hitlerem...
Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: Nebulitos Listopad 23, 2008, 13:41:57 OdpowiedziÂą na wszelkie pytania dotyczÂące Agharty jest MOUNT KAILASH.
Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 23, 2008, 18:52:39 Witam wszystkich,
Cytuj Ciekawi mnie wasz poglÂąd na tĂŞ zagadkĂŞ. alez Graal, Agharta i inne cudenka jak najbardziej istnieja....jesli tylko patrzymy na "rzeczywistosc"z pozycji trupa. W swiecie zmarlych permanentnie produkujemy rozne fenomeny i w ten sposob podtrzymujemy wlasna niewole. Kierujemy mysli ku skrajnosciom, nieosiagalnym z definicji, szukamy jedynie slusznej teorii, najlepszego boga, absolutnej prawdy, swietej nauki....tworzac w ten sposub swiat dualny. Bo wtedy dla rownowagi tego swiata musza istniec przeciwnosci boga, prawdy, milosci. pozdrawiam Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 23, 2008, 23:26:56 http://kosmita.wolne-media.h2.pl/ PrzeczytaÂłam do poÂłowy i zaczĂŞÂła mnie nudzuĂŚ,wiec wybieraÂłam tematy ktĂłre mnie zainteresowaÂły,ale to nie pomogÂło.a tu mozna pobraĂŚ lub zamĂłwiĂŚ ksi¹¿kĂŞ; a w ogĂłle to juÂż jest od dawna wÂątek na ten temat pt. blog kosmity Nie przemawia do mnie ta ksi¹¿ka,ani to podrĂŞcznik wiedzy,ani bajka. Chyba nie jestem gotowa na takÂą wiedzĂŞ.:( Nebulitos napisaÂł: OdpowiedziÂą na wszelkie pytania dotyczÂące Agharty jest MOUNT KAILASH. MoÂże.....moÂże......:)...............piĂŞkna tajemnicza to gĂłra !!! :) Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: Nebulitos Listopad 24, 2008, 21:17:40 GorÂąco polecam przepiĂŞknÂą grĂŞ przygodowÂą Experience 112 (Eksperyment 112) w peÂłni, perfekcyjnie przetÂłumaczonÂą na jĂŞzyk Polski. Gra jest cudowna i ma bardzo wielkie przesÂłanie. CaÂłoœÌ oparta na legendach o Agharcie :)
Za takie pieniÂądze to tylko braĂŚ i graĂŚ - nie poÂżaÂłujecie: http://www.3kropki.pl/p/0/4/experience112.php Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: tom1ek Listopad 25, 2008, 08:37:08 kurcze gra faktycznie zapowiada siĂŞ ciekawie... :)
MoÂże jak kiedyÂś skoĂączĂŞ "WiedÂźmina", to w niÂą zagram Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: Hironobu15 Listopad 25, 2008, 16:15:57 GorÂąco polecam przepiĂŞknÂą grĂŞ przygodowÂą Experience 112 (Eksperyment 112) w peÂłni, perfekcyjnie przetÂłumaczonÂą na jĂŞzyk Polski. Gra jest cudowna i ma bardzo wielkie przesÂłanie. CaÂłoœÌ oparta na legendach o Agharcie :) Za takie pieniÂądze to tylko braĂŚ i graĂŚ - nie poÂżaÂłujecie: http://www.3kropki.pl/p/0/4/experience112.php Jak na PC to nie dla mnie... Ale jakaÂś gra o Himalajach wychodzi takÂże na Wii, chyba Dark Mountain. Tytuł: Shambhala w Afganistanie? Wiadomość wysłana przez: ÂŁowca Czerwiec 21, 2009, 13:52:17 Czy ben Laden i niedobitkowie talibĂłw ukrywali siĂŞ w mitycznej podziemnej krainie?
PrzemierzajÂąc Afganistan w drodze do Nepalu, a byÂło to w 1973 r., odwiedziÂłem w Kabulu speleologa Tarika Burzani, absolwenta Akademii GĂłrniczej w Krakowie. WĂłwczas po raz pierwszy usÂłyszaÂłem od niego o sztucznych tunelach i naturalnych jaskiniach w niedostĂŞpnych afgaĂąskich gĂłrach. Tarik wiedziaÂł, Âże ich eksploracja jest mojÂą i moich towarzyszy specjalnoÂściÂą i Âże wieziemy ze sobÂą ekwipunek. ZaproponowaÂł wyprawĂŞ do opuszczonych otworĂłw staroÂżytnych podziemi. Niestety, nic z tego nie wyszÂło - spieszyliÂśmy w Himalaje. Dzisiaj tylko ÂżaÂłujĂŞ. Ale gdybym wiedziaÂł wtedy to, co wiem dzisiaj! Ten epizod odÂżyÂł w mojej pamiĂŞci, gdy ujrzaÂłem zdjĂŞcia amerykaĂąskich ÂżoÂłnierzy usiÂłujÂących wykurzyĂŚ oddziaÂły al Kaidy z jaskiniowych kryjĂłwek. Wszystkie media na Âświecie donosiÂły o tych tunelach i ich bombardowaniu, zastanawiajÂąc siĂŞ, jak dÂługo talibowie zdoÂłajÂą w nich przetrwaĂŚ. Nikt nawet nie wspomniaÂł o tajemniczym pochodzeniu podziemi, a ich wykucie przypisywano samym talibom. A przecieÂż doskonale wiadomo, Âże wiele z nich istniaÂło juÂż co najmniej kilkaset lat temu! Rzecz znĂłw poszÂła w zapomnienie, ostatnio przyĂŚmiona przez Irak i KoreĂŞ, lecz oto, przed kilkoma dniami, powrĂłciÂła do mnie z nieoczekiwanÂą si³¹. OtrzymaÂłem wiadomoœÌ wprost z afgaĂąskich tuneli... Ale po kolei! ÂŹrĂłdÂło okultystycznej wiedzy Wbrew temu, co siĂŞ powszechnie uwaÂża, to nie Indie, nie Egipt ani Tybet, lecz wÂłaÂśnie Afganistan, kraj wci¹¿ pustoszony przez jeÂźdÂźcĂłw Apokalipsy, jest ÂźrĂłdÂłem wszelkiej okultystycznej wiedzy. To tutaj miaÂło siĂŞ znajdowaĂŚ centrum duchowe od tysiÂącleci wpÂływajÂące na rozwĂłj ludzkoÂści. Istnieje wiele wskazaĂą, Âże to stÂąd rozprzestrzeniaÂły siĂŞ systemy ezoteryczne, ³¹cznie z teozofiÂą. Sami hinduiÂści uwaÂżali, Âże ich wiedza emanowaÂła skÂądÂś "spoza gĂłr". Ernest Scott w ksi¹¿ce "NarĂłd Tajemnicy" podaje, Âże miejscem wtajemniczenia sÂławnego GurdÂżijewa (byÂł m.in. prekursorem wspó³czesnych terapii szokowych oraz twĂłrcÂą teorii enneagramu) byÂł wÂłaÂśnie Afganistan. GurdÂżijew, wyruszywszy okoÂło 1898 roku z Bokara, miasta na Jedwabnym Szlaku, po 12 dniach jazdy konno dotarÂł do ukrytego gĂłrskiego monastyru, ktĂłry nazywaÂł Bractwem Sarmung, i tam pobieraÂł nauki. Lecz na tym nie koniec. Jak pisze sÂłynna znawczyni Tybetu, Aleksandra David-Neel - osÂławiona Shambhala, bĂŞdÂąca wg TybetaĂączykĂłw "siedzibÂą duchowego rzÂądu ludzkoÂści", znajdowaÂła siĂŞ w pobliÂżu Balkh, staroÂżytnego miasta afgaĂąskiego, znanego jako "matka miast", poÂłoÂżonego na granicy z Uzbekistanem i zdewastowanego przez hordy DÂżyngischana. WedÂług dawnej tradycji afgaĂąskiej, Balkh byÂł niegdyÂś znany jako Shams-i-Bala, "Podniesiony ÂŻagiel", co wydaje siĂŞ byĂŚ perskim odpowiednikiem sanskryckiego Shambhala. Tu miaÂłoby siĂŞ mieÂściĂŚ jedno z kilku CentrĂłw Ziemi, skÂąd niewidzialne Bractwa, "delegatury" wyÂższego, nadludzkiego poziomu wyprowadzajÂą swoje dziaÂłania w celu podniesienia ÂświadomoÂści ludzi. Po podboju muzuÂłmaĂąskim miasto rzeczywiÂście staÂło siĂŞ waÂżnym centrum mistycznym i naukowym. DziaÂłali tu wielcy pisarze i astronomowie. Tu narodziÂł siĂŞ najsÂłynniejszy lekarz Âśredniowiecza Avicenna i stÂąd pochodzÂą TaĂączÂący Derwisze. W pobliskim gĂłrskim Hindukuszu rozwinĂŞli dziaÂłalnoœÌ sufijscy mistrzowie. Wiele legend i przekazĂłw wyraÂża wiarĂŞ w tajemniczÂą si³ê, ktĂłra w krytycznych momentach historii ujawnia siĂŞ w tym kraju i nieoczekiwanym wpÂływem zmienia na korzyœÌ bieg wydarzeĂą. Klasztory StraÂżnikĂłw Tradycji, a z nimi i afgaĂąskie plemiona, przetrwaÂły dziĂŞki tej sile wszystkie kataklizmy, od hord mongolskich, przez inwazjĂŞ AnglikĂłw, do sowieckiego najazdu i ostatniego potopu talibĂłw. Markiz Alexander Saint Yves d'Alveydre, ÂżyjÂący w XIX w. okultysta francuski, napisaÂł o istnieniu jeszcze innego podziemnego krĂłlestwa: Agarthy, dostĂŞpnego tylko dla troskliwie wybranych. Ten oÂśrodek wtajemniczenia miaÂł byĂŚ kierowany przez dwanaÂście oÂświeconych istot i "KrĂłla Âświata", ktĂłry "kieruje caÂłym Âżyciem planety w sposĂłb dyskretny i niedostrzegalny". Markiz dowiedziaÂł siĂŞ o tym zapewne od wysÂłannika Agarthy, ksiĂŞcia afgaĂąskiego, HadÂżi Scharifa. Wydrukowana juÂż ksi¹¿ka zostaÂła jednak zniszczona, z wyjÂątkiem jednego egzemplarza! Markiz wyjaÂśniaÂł, Âże musiaÂł to uczyniĂŚ po wizycie tajemniczego czÂłowieka Wschodu, ktĂłry przekazaÂł mu gniew zarzÂądcĂłw Agarthy z powodu niewÂłaÂściwego uÂżycia informacji od nich otrzymanych. Agartha jest wspominana takÂże w dawnych przekazach i legendach o podziemnych miastach w Afganistanie i pod Hindukuszem. NiektĂłre plemiona twierdzÂą, Âże AgarthĂŞ stworzyÂła staroÂżytna, przedpotopowa cywilizacja. Miasto jest po³¹czone tunelami z odlegÂłymi czĂŞÂściami Âświata. Tajemnicy podziemnego paĂąstwa, a takÂże staroÂżytnej wiedzy, strzegÂą StraÂżnicy Tradycji, ktĂłrzy potrafiÂą zachowaĂŚ swĂłj ÂświĂŞty spadek nawet w najciĂŞÂższych czasach. StosujÂą taktykĂŞ wyprĂłbowanÂą podczas najazdu DÂżyngischana. DzielÂą siĂŞ na trzy grupy: jedni emigrujÂą do spokojniejszych okolic, inni udajÂą wspó³pracĂŞ z najeÂźdÂźczym reÂżimem, pozostali ukrywajÂą siĂŞ wÂśrĂłd ludnoÂści w odpowiednich przebraniach. To wÂłaÂśnie dzieje siĂŞ takÂże w ostatnich dziesiĂŞcioleciach. Wtajemniczeni znikajÂą z Afganistanu i innych krajĂłw Wschodu, zaÂś centrum ich Pracy zdaje siĂŞ przesuwaĂŚ do Ameryki. ByĂŚ moÂże to ona stanie siĂŞ epicentrum Nowej Fazy ewolucji ludzkoÂści, ktĂłrÂą przygotowujÂą StraÂżnicy. AmerykaĂąscy komandosi w ÂświĂŞtych tunelach Jeszcze miesiÂąc temu to wszystko wydawaÂło mi siĂŞ tak dalekie i nierealne, jak legenda o wawelskim smoku. Lecz oto, z dnia na dzieĂą, afgaĂąskie podziemia oÂżyÂły! GoÂściÂłem w Warszawie dr. Roberta Schmiedera, kolegĂŞ z Kalifornijskiego OddziaÂłu The Explorers Club. Zajmuje siĂŞ on badaniami dna morskiego. Podczas niedawnej wyprawy na Pacyfiku miaÂł w ekipie nurka, komandosa, ktĂłry odbyÂł kampaniĂŞ afgaĂąskÂą i braÂł tam udziaÂł w ataku na tunele. OpowiedziaÂł Schmiederowi, Âże krĂłtki film pokazywany w telewizji - wy³¹cznie z jednego tunelu - nic nie mĂłwi o tym, co naprawdĂŞ siĂŞ dziaÂło. PojawiÂły siĂŞ jedynie lakoniczne wzmianki w mediach i sprawĂŞ wyciszono. Dlaczego? "W jednej z dolin - opowiedziaÂł komandos Schmiederowi - znaleÂźliÂśmy naturalnÂą grotĂŞ, w g³êbi ktĂłrej znajdowaÂło siĂŞ wejÂście do korytarza wykutego przez ludzi. PosuwajÂąc siĂŞ w g³¹b opadajÂącym chodnikiem, po kilkuset metrach zdaliÂśmy sobie sprawĂŞ, Âże Âściany i stropy pokryte sÂą warstwÂą naciekowÂą, ktĂłrej gruboœÌ, wraz z pó³metrowymi stalaktytami wskazuje, Âże tunel moÂże mieĂŚ ponad tysiÂąc lat - to nie byÂła robota talibĂłw! DotarliÂśmy do rozga³êzienia, dwie odnogi tunelu po stu metrach znowu siĂŞ rozdzieliÂły, te jeszcze raz. MusieliÂśmy siĂŞ wycofaĂŚ, dalsza penetracja wymagaÂła specjalnych przygotowaĂą i wiĂŞkszej iloÂści ludzi. WĂłwczas jeden z ÂżoÂłnierzy odkryÂł przejÂście do skalnego balkonu, ktĂłry zawisaÂł nad czarnÂą pustkÂą jakiejÂś gigantycznej komory. Nie rozÂświetlaÂły jej nasze latarki, sÂłyszeliÂśmy tylko echa i kapanie wody, a zrzucane kamienie spadaÂły w kilkudziesiĂŞciometrowÂą przepaœÌ. Na jej krawĂŞdzi znajdowaÂł siĂŞ, osadzony w skale, gruby pierÂścieĂą z metalu i kamienny sÂłupek z bruzdami jakby wytartymi przez linĂŞ... WrĂłciliÂśmy do obozu i czekaliÂśmy dwa dni na sprzĂŞt, liny i reflektory. Zamiast tego przyleciaÂł oficer sztabowy wraz ze starym AfgaĂączykiem, cywilem. Znali nasz raport, ale wypytywali o dalsze szczegó³y. W kilka godzin po ich odjeÂździe przyszedÂł rozkaz przerwania akcji w podziemiach. MiesiÂąc póŸniej, juÂż na lotnisku, czekajÂąc na odlot do kraju, dowiedziaÂłem siĂŞ od ludzi z innych jednostek, Âże dowĂłdztwo wszĂŞdzie wstrzymaÂło akcje jaskiniowe. StaÂło siĂŞ to podobno na ¿¹danie AfgaĂączykĂłw. MĂłwiono, Âże podziemia majÂą dla miejscowych znaczenie kultowe i naruszenie ich moÂże obrĂłciĂŚ plemiona przeciw Amerykanom..." OpowieœÌ komandosa to w sumie niewiele, ale w po³¹czeniu z przekazami o Agarthcie i Shambhali nabiera szczegĂłlnego wyrazu. JakÂże ÂżaÂłujĂŞ, Âże nie zgodziÂłem siĂŞ na wyprawĂŞ w afgaĂąskie tunele... Maciej KuczyĂąski Tygodnik Gwiazdy MĂłwiÂą Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: Dariusz Sierpień 24, 2009, 19:45:42 Droga do Szambali
Opublikowano: 27.03.2009 | Kategoria: Ezoteryka WedÂług wierzeĂą ludĂłw Azji, gdzieÂś na wschodzie leÂży ukryte podziemne krĂłlestwo wÂładane przez KrĂłla ÂŚwiata i jego towarzyszy, ktĂłre dla wielu buddystĂłw stanowi miejsce ÂświĂŞte, jak i tajemnicze. Pierwsi Europejczycy, ktĂłrzy usÂłyszeli legendy o krainie dostatku, ktĂłra skrywaÂła ogromnÂą wiedzĂŞ i mogÂła rĂłwnieÂż oddziaÂływaĂŚ na losy Ziemi, potraktowali jÂą jako legendĂŞ. Mimo to w poszukiwaniu tak samo nieuchwytnej, co potĂŞÂżnej krainy wyruszyli pewni jej istnienia Ferdynand Ossendowski i MikoÂłaj Rerich, dla ktĂłrych niewidoczna Szambala okazaÂła siĂŞ byĂŚ czymÂś wiĂŞcej niÂż legendÂą i symbolem. Przez tysiÂące lat pogÂłoski i relacje mĂłwiÂły, Âże gdzieÂś za Tybetem, wÂśrĂłd lodowych szczytĂłw leÂży niedostĂŞpny raj, miejsce uniwersalnej wiedzy i pokoju nazywane SzambalÂą. OkreÂśla siĂŞ jÂą takÂże innymi nazwami. James Hilton pisaÂł o niej w wydanej w 1933 roku ksi¹¿ce pt. „Lost Horizon”, film utrwaliÂł to miejsce w dzieÂłach takich jak „Shangri-la” zaÂś „Kundun”, „MaÂły Budda” czy „Siedem lat w Tybecie” wspominajÂą rĂłwnieÂż o tej niemalÂże utopijnej krainie. Shambala, co w sanskrycie oznacza „miejsce spokoju, ciszy” uwaÂżana jest w Tybecie za miejsce, w ktĂłrym bytujÂą doskonaÂłe lub na wpó³ doskonaÂłe istoty, ktĂłre kierujÂą ewolucjÂą ludzkoÂści. Szambala uwaÂżana jest za ÂźrĂłdÂło Kalaczakry – koÂła czasu ... http://wolnemedia.net/?p=13863 Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: chanell Sierpień 24, 2009, 20:12:06 Fajne :D ciekawe czy i kiedy dowiemy siĂŞ prawdy ::)
Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: Dariusz Sierpień 24, 2009, 20:27:36 Mam nadziejĂŞ, ze wcale niedÂługo. :)
Tytuł: Legenda Akakor Wiadomość wysłana przez: Dariusz Sierpień 29, 2009, 21:21:28 Legenda Akakor
Opublikowano: 14.05.2008 | Kategoria: Ezoteryka W latach 70-tych XX wieku swe najwiĂŞksze triumfy ÂświĂŞciÂła legenda o Akakor, ktĂłra wci¹¿ pobudza umysÂły i emocje, choĂŚ moÂże wydawaĂŚ siĂŞ, Âże jest zbyt piĂŞkna, aby byÂła prawdziwa. Indianin Tatunca Nara przekazaÂł zachodnim odkrywcom historie o kronice jednego z amazoĂąskich plemion, ktĂłra opisuje wydarzenia z roku 10000 p.n.e., mĂłwiÂąc m.in. o przybyciu BogĂłw i budowie sieci kamiennych miast, wÂśrĂłd ktĂłrych znajdowaÂło siĂŞ mityczne i czekajÂące na odkrywcĂłw Akakor… W 1973 roku Erich von Däniken, ÂświĂŞcÂący wĂłwczas swe najwiĂŞksze triumfy, napisaÂł w „ZÂłocie bogĂłw”, iÂż odkryÂł gigantyczny podziemny tunel pod AmerykÂą PoÂłudniowÂą. ByÂło to jedna z jego g³ównych rewelacji, bĂŞdÂąca jednoczeÂśnie tÂą, ktĂłra staÂła siĂŞ dla niego problemem. Dla wielu incydent z tym zwiÂązany byÂł Âświadectwem tego, Âże von Däniken to tak naprawdĂŞ twĂłrca zmyÂślonych historii. ... Samo zjawisko wystĂŞpowania u amazoĂąskiego plemienia pisanej ksiĂŞgi juÂż wydawaÂło siĂŞ niezwykÂłe, poniewaÂż wiĂŞkszoœÌ tych ludĂłw nie posiada jĂŞzyka pisanego. DrugÂą rewelacjÂą byÂło to, iÂż Tatunca Nara stwierdziÂł, Âże kronika rozpoczyna siĂŞ opisem wydarzeĂą z roku 10.481 p.n.e. – jednoczeÂśnie wykraczajÂąc daleko poza naukowe schematy a z drugiej doskonale wpasowujÂąc siĂŞ do ram teorii lansowanych przez zwolennikĂłw alternatywnej historii dziejĂłw i odejÂścia od podrĂŞcznikowej historii, co staÂło siĂŞ g³ównie za sprawÂą popularnoÂści twierdzeĂą Edgara Cayce’go. Trzecia rewelacja mĂłwiÂła o tym, iÂż Bogowie przybyli z systemu sÂłonecznego o nazwie „Schwerta” zbudowali pod PoÂłudniowÂą AmerykÂą system podziemnych tuneli. KaÂżda z informacji wyjawionych przez Indianina miaÂła albo znaczenie przeÂłomowe, albo byÂła kÂłamstwem. Däniken mĂłgÂł zrobiĂŚ wtedy tylko jedno – udaĂŚ siĂŞ samemu do PoÂłudniowej Ameryki i przekonaĂŚ siĂŞ, czy to prawda. ... (http://images30.fotosik.pl/212/6b1626ba0366ded1.jpg) http://wolnemedia.net/?p=3809 Tytuł: Odp: Legenda Akakor Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 02, 2009, 19:10:12 Nie wiesz Darku czy to zrobiÂł ? Teorie z podziemnymi tunelami juz sÂłyszaÂłam chyba na tym forum.Podobno caÂła Ziemia powiÂązana jest sieciÂą tuneli. MoÂże jest ktos kto zna dobrze tĂŞ historiĂŞ ? Bardzo ciekawe !!
Tytuł: Odp: Legenda Akakor Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 02, 2009, 20:02:18 Niestety nie wiem (myÂślĂŞ ze jeszcze nie wiem ;) ).
ZnalazÂłem ten artykuÂł i uznaÂłem, ze warto utworzyĂŚ temat o tym. ByĂŚ moze sa na forum tacy, ktĂłrzy wiedzÂą. Tytuł: Odp: Legenda Akakor Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 02, 2009, 21:38:52 Darek znalazÂłam coÂś interesujÂącego
http://www.gwiazdy.com.pl/20_01/7.html Tytuł: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 14, 2009, 20:56:25 Jest trochĂŞ tych cudnych krain o ktĂłrych donoszÂą ró¿ne podania ludowe. Jako Âże Akakor/Akasza i Agarta majÂą juÂż swoje osobne wÂątki, a mnoÂży siĂŞ tych krain wiĂŞc tu proponujĂŞ klikaĂŚ o wszystkich innych, tym bardziej Âże nie ma zbyt wiele do powiedzenia o nich.
Hiperborea leÂży w Arktyce? Opublikowano: 12.05.2008 | Kategoria: Ezoteryka (http://images33.fotosik.pl/246/beadd60b54ad18d5.jpg) Merkator umieszcza HiperboreĂŞ poÂśrodku Oceanu Arktycznego. W. Uwarow – rosyjski badacz nieznanego i przewodniczÂący Komisji Ufologicznej Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, wysnuÂł teoriĂŞ, jakoby kraina wiecznego szczĂŞÂścia znana w mitologii greckiej pod nazwÂą Hiperborea znajdowaÂła siĂŞ w rzeczywistoÂści na terenie dzisiejszej Grenlandii. O tajemniczej krainie poÂśrĂłd pó³nocnych mĂłrz mĂłwiÂą teÂż legendy innych ludĂłw i religii, w tym hinduizmu i buddyzmu. Tym razem wraz z hipotezami idÂą czyny - Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne ma zamiar sprawdziĂŚ, czy hipotezy Uwarowa sÂą prawdziwe. W czasie nadchodzÂącego lata ekspedycja Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego wyruszy na najwiĂŞkszÂą wyspĂŞ Âświata. SpecjaliÂści podejmÂą prĂłbĂŞ zweryfikowania hipotezy zakÂładajÂącej, iÂż Grenlandia jest czĂŞÂściÂą kontynentu, ktĂłry znalazÂł siĂŞ pod wodÂą wskutek upadku asteroidy, co miaÂło miejsce kilka tysiĂŞcy lat temu. (http://images23.fotosik.pl/209/b978816121315899.jpg) GĂłra Meru - wystĂŞpuje w mitologii hinduskiej i buddyjskiej, ktĂłra umieszcza jÂą gdzieÂś na pó³nocy. Jeszcze 100 lat temu uwaÂżano, Âże Meru istnieĂŚ mogÂła w rzeczywistoÂści, gdzieÂś w pierwotnej europejskiej siedzibie przodkĂłw dzisiejszych IndusĂłw. ... http://wolnemedia.net/?p=3787 Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina Wiadomość wysłana przez: acentaur Październik 11, 2009, 21:37:02 Witam,
nasz rodak A.F.Ossendowski, zarazem zolnierz jak i naukowiec opisal swoje przezycia podczas tulaczki po czesci azjatyckiej walczacej o przetrwanie czerwonej rosji. Miedzy innymi opisal ciagle trwale tam legendy i tradycje, z ktorych czesc wiaze sie z Agharta. To rzeczywista kraina ale niedostepna dla obcych. Cytuj Po zburzeniu Lhasy przez KalmukĂłw jeden z Ta i inne "legendy" sa caly czas zywe wsrod ludow srodkowej azji i bynajmniej nie sa traktowane jako bajki. To mocno zakorzeniona, wciaz zywa tradycja.ich oddzialĂłw wypadkowo dostal sie do przedmiesc Aharty i stamtad wyniĂłsl niektĂłre nauki magiczne. Dlatego to Kalmucy sa najlepszymi wrĂłzbiarzami i czarownikami. Z Aharty wypedzono jakies plemie, ktĂłre zakradlo sie tam bez woli "Wladcy". Plemie to wykradlo stamtad tajemnicza sztuke wrĂłzenia z kart, z linij rak, oraz wiedze trujacych i leczacych traw. Byli to cyganie. pozdrawiam Tytuł: Odp: Legenda Akakor Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 08, 2009, 22:52:04 Joanna Burakowska
Zaginione miasta w Ameryce PoÂłudniowej DrogĂŞ do tego miejsca wskazuje skaÂła w ksztaÂłcie wyciÂągniĂŞtego palca, a wejÂście do niego ukryte jest w wielkim wodospadzie. Plan podziemnych miast, w ktĂłrych nadal toczy siĂŞ Âżycie, zostaÂł sporzÂądzony w oparciu o schemat gwiezdnej konstelacji, z ktĂłrej przybyli Bogowie. Niemiecki dziennikarz telewizyjny Karl Brugger, ktĂłremu przekazaÂł te informacje Indianin Tatunco Nara, wkrĂłtce potem zostaÂł w tajemniczych okolicznoÂściach zastrzelony. StaÂło siĂŞ to w trakcie przygotowaĂą do ekspedycji, jaka miaÂła spenetrowaĂŚ amazoĂąskÂą dÂżunglĂŞ w poszukiwaniu siadĂłw prastarej cywilizacji. "Kronika Akakor - mit i saga staroÂżytnego ludu Amazonii" -taki tytuÂł nosi ksi¹¿ka, ktĂłra niedawno ukazaÂła siĂŞ m.in. we WÂłoszech, jako materiaÂł zebrany i przetÂłumaczony przez trzech autorĂłw: podró¿nika Antonio Filangeri di Candida Gonzaga, jego ÂżonĂŞ Sissy Filangeri i Tulio Labriola, ktĂłry nastĂŞpnie zostaÂł opracowany w formie reportaÂżu przez niemieckiego dziennikarza Karla Bruggera. Czy Akakor istnieje naprawdĂŞ? - zastanawia siĂŞ autor reportaÂżu, Karl Brugger. - Czy naprawdĂŞ istnieje zapisana historia Ugha Mogulala?'... MogÂłaby ona mieĂŚ swĂłj poczÂątek w legendzie, lecz rzeczywistoœÌ zlewa siĂŞ z niÂą i jÂą potwierdza. Tak wiĂŞc sam czytelnik musi zadecydowaĂŚ, czy jest to zrĂŞcznie wymyÂślona opowieœÌ, czy teÂż Âślad autentycznej historii opowiedzianej dobrymi sÂłowami i jasnym pismem - pisze Karl Brugger w przedmowie do pierwszego wydania swego dzieÂła z 1975 roku. CaÂłoœÌ i ÂżrĂłdÂło tu http://www.niewyjasnione.pl/AKAKOR-t9464.html ProszĂŞ moderatora o nie scalanie moich postĂłw :D :) Chanel, nikt ich nie bĂŞdzie scalaÂł, gdyÂż odstĂŞp czasowy momiĂŞdzy nimi jest dÂłuÂższy niÂż 3 dni. Darek Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 26, 2010, 08:41:33 W temacie Tajemnicze ksiĂŞgi Janusz napisaÂł:
Cytuj Morris Doreal (1902-1963)w swojej pracy Maitreya, Lord of the Word (Maitreja, Pan ÂŚwiata) napisaÂł, Âże Shamballa (Szambala) to Wielka, BiaÂła ÂŚwiÂątynia Tybetu mieszczÂąca siĂŞ na g³êbokoÂści 75 mil pod Himalajami. WejÂście do niej znajduje siĂŞ pod ziemiÂą, a przestrzeĂą wokó³ niej jest zakrzywiona i prowadzi do innego wszechÂświata. WedÂług Doreala Szambala skÂłada siĂŞ z dwĂłch po³ówek. PoÂłudniowÂą poÂłowĂŞ zamieszkujÂą mistrzowie i wielcy guru, zaÂś czêœÌ pó³nocna to kraina, w ktĂłrej przebywa Maitreja, awatar czy nauczyciel Âświata. W przyszÂłoÂści Maitreja przybĂŞdzie z wojownikami Szambali, ktĂłrzy sÂą „nosicielami ÂświatÂła Ery Wodnika”, aby pokonaĂŚ siÂły ciemnoÂści i zÂła na Âświecie. To ciekawie koresponduje z wieloma przekazami, rĂłwnieÂż z biblijnÂą ApokalipsÂą, Âże od 1914 r. na Ziemi gromadzÂą siĂŞ "siÂły sprzymierzone ÂświatÂła". Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 26, 2010, 10:16:19 Witam, nasz rodak A.F.Ossendowski, zarazem zolnierz jak i naukowiec opisal swoje przezycia podczas tulaczki po czesci azjatyckiej walczacej o przetrwanie czerwonej rosji. Miedzy innymi opisal ciagle trwale tam legendy i tradycje, z ktorych czesc wiaze sie z Agharta. To rzeczywista kraina ale niedostepna dla obcych. Cytuj Po zburzeniu Lhasy przez KalmukĂłw jeden z Ta i inne "legendy" sa caly czas zywe wsrod ludow srodkowej azji i bynajmniej nie sa traktowane jako bajki. To mocno zakorzeniona, wciaz zywa tradycja.ich oddzialĂłw wypadkowo dostal sie do przedmiesc Aharty i stamtad wyniĂłsl niektĂłre nauki magiczne. Dlatego to Kalmucy sa najlepszymi wrĂłzbiarzami i czarownikami. Z Aharty wypedzono jakies plemie, ktĂłre zakradlo sie tam bez woli "Wladcy". Plemie to wykradlo stamtad tajemnicza sztuke wrĂłzenia z kart, z linij rak, oraz wiedze trujacych i leczacych traw. Byli to cyganie. pozdrawiam To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu , byl to ich swiat , zostali wypedzeni przez wojujace strony , zmienily sie ich warunki zycia. Zabrali ze soba starozytna wiedze z ktorej korzystali i przekazywali nastepnym pokoleniom. Strzegli jej , bo byla to wiedza rodowa. Tulaja sie po ziemi w oczekiwaniu na mozliwosc powrotu do ich rodowych terenow, nie ma ich wspolczesnie. Jednak czas pracuje na ich korzysc. Kiara :) :) Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: acentaur Styczeń 26, 2010, 12:18:21 Witaj Kiaro,
Cytuj To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu to chyba nie podlega dyskusji, Romowie pochodza z tamtych stron. To czy jakis lud innemu ludowi cos wykradljest wzgledne i nie nalezy brac tego doslownie. Wazne jest , ze Romowie stad pochodza oraz , ze wraz z nimi przedostala sie do europy pradawna wiedza. Juz dawno np. zwrocono uwage na to, ze oni posiadaja dodatkowy kod "obslugujacy" karty Tarota , ktory nigdy nie ujawnili. To i innne koresponduja z pewnymi spostrzezeniami, iz "wiedza" najprawdopodobniej plynaca gdzies z Azji nigdy nie zostala w pelni przekazana. Sadzi sie , ze hebrajczycy tez jej nigdy nie mieli ( oni nie moga w to do dzisiaj uwierzyc :) ). pozdrawiam Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 26, 2010, 12:44:06 Witaj Kiaro, Cytuj To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu to chyba nie podlega dyskusji, Romowie pochodza z tamtych stron. To czy jakis lud innemu ludowi cos wykradljest wzgledne i nie nalezy brac tego doslownie. Wazne jest , ze Romowie stad pochodza oraz , ze wraz z nimi przedostala sie do europy pradawna wiedza. Juz dawno np. zwrocono uwage na to, ze oni posiadaja dodatkowy kod "obslugujacy" karty Tarota , ktory nigdy nie ujawnili. To i innne koresponduja z pewnymi spostrzezeniami, iz "wiedza" najprawdopodobniej plynaca gdzies z Azji nigdy nie zostala w pelni przekazana. Sadzi sie , ze hebrajczycy tez jej nigdy nie mieli ( oni nie moga w to do dzisiaj uwierzyc :) ). pozdrawiam Witaj acentaur. Cyganie , i Hebrajczycy to jeden i ten sam lud rozdzielony z roznych powodow. Lud Semicki , oni posiadaja jedna i ta sama pramatke , natomiast innych ojcow. Poprzez pewne odmiennosci oraz predyspozycje w werdowce ziemskiej rozwineli inne zdolnosci i morzliwosci w stosunku do wiedzy im przekazanej.Jedni korzystali z niej inni ukrywali ja zatracajac mozliwosci pierwotne. Obecnie nadszedl momet zeby ponownie polaczyc to co bylo kiedys dawno temu rozlaczone, by do jednych wrocila wiedza serca a drugich glowy , by razem otworzyli droge do madrosci serca. To piekny i wdzieczny temat , moj ulubiony. Przeplata sie przez cala historie ziemi w oczekiwaniu na odkrycie. Wiem iz to juz niedlugo. Tam gdzie jest odtracona kobieta ( a co zatem idzie wiedza , ktora ona niesie) prawdziwa wiedza zanika , ludzie tworza jej pokraczne kopie , ktore nie dzialaja w praktycze. Oczywiscie ze Cyganie znaja magie ( znali ja zawsze) , ale.... dzisiaj naprawde jest niewiele osob ( jezeli sa i to nie tylko w srod Cyganow) , ktorzy posiadaja MOC urzeczywistnienia w naszej fizycznosci tych dzialan. Wroce do tego tematu jeszcze. Zydzi posiadaja wiedze przeogromna , nie jest tak ze nie, jednak jest to juz zupelnie inny zakres wiedzy. Trzeba wrocic do zrozumienia jej pierwowzoru , tego najprostszego w swojej formie by ja naprawde zrozumiec. Jak konfrontuje sie z nia odkrywam przeogromna madrosc w niej zawarta, jej piekno i prostote. No ale... wspolczesnosc odeszla daleko od tej prostej madrosci , powrot jest mozolny i pod gorke. Kiara :) :) Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 26, 2010, 22:22:09 Chyba za wami nie nad¹¿am. Temat dotyczy mitycznych krain a to o Cyganach i ÂŻydach, o ktĂłrych sÂą juÂż osobne wÂątki.
Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 27, 2010, 00:30:30 Chyba za wami nie nad¹¿am. Temat dotyczy mitycznych krain a to o Cyganach i ÂŻydach, o ktĂłrych sÂą juÂż osobne wÂątki. No bo z tych mitycznych krain wyszli jacys ludzie i ci ludzie , a raczej ich potomkowie zyja dzisiaj na ziemi. Maja zwiazek przez sposob zycia , oraz niesiona sekretna wiedze z tymi mitycznymi miejscami. To proste? Przeciez same miejsca bez ludzi nic nie znacza. Kiara :) :) Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 27, 2010, 11:36:57 Cytuj Shangri-La - fikcyjna kraina opisana przez Jamesa Hiltona w powieÂści "Zaginiony horyzont" wydanej w 1933. Jest to odosobniona dolina, poÂłoÂżona gdzieÂś w Tybecie u stĂłp wymyÂślonej gĂłry Karakal (w miejscowym narzeczu "B³êkitny KsiĂŞÂżyc") wyÂższej od Mount Everestu. Dolina rzÂądzona jest sprawiedliwie przez lamĂłw z gĂłrujÂącego nad niÂą klasztoru. Ludzie z Shangri-La sÂą dÂługowieczni, szczĂŞÂśliwi, ÂżyjÂą w harmonii i oddajÂą siĂŞ kultywowaniu mÂądroÂśc http://pl.wikipedia.org/wiki/Shangri-laJak myÂślicie, czy taka kraina istnieje ? Przypomina to trochĂŞ opis Edenu. JeÂśli ktoÂś z Was chciaÂłby sprawdziĂŚ jak wyglÂądaÂł Eden, to powinien moÂże udaĂŚ siĂŞ na Mauritius . cytat Cytuj - Mauritius to rajski ogrĂłd - oÂświadczyÂł Premanand Parmessur, natchniony przewodnik, ktĂłry lubiÂł zabawiaĂŚ turystĂłw, stojÂąc pod palmami. – Tyle Âże tu nie ma wĂŞÂży. ÂŻadnych niebezpiecznych zwierzÂąt. Niczego jadowitego. A potem, co byÂło nieuniknione, zacytowaÂł sÂłowa, ktĂłre Mark Twain wypowiedziaÂł o wyspie: “CzÂłowiek ma wraÂżenie, Âże najpierw stworzono Mauritius, a potem raj, z tym, Âże raj wzorowano na Mauritiusie”. Brzmi to wspaniale, w dodatku z ust jednego z najwiĂŞkszych satyrykĂłw, czÂłowieka, na ktĂłrym niewiele rzeczy robiÂło wraÂżenie. Tyle, Âże rzadko kto tu wspomina, iÂż Twain nie przytaczaÂł wÂłasnych obserwacji, ale sÂłowa tubylcĂłw zachwalajÂących swÂą wyspĂŞ (zwÂłaszcza, Âże nigdy jej nie opuszczali). MyÂślaÂłem o tym wszystkim, gdy wtem palmy zadrÂżaÂły jak od deszczu, a chwilĂŞ potem rzeczywiÂście, runĂŞÂła na nas ulewa, tak potĂŞÂżna, Âże do Oberoi wracaÂłem brodzÂąc w wodzie po kostki. Nad wyspÂą co lato przetaczajÂą siĂŞ cyklony, niektĂłre w ciÂągu jednego dnia potrafiÂą zmieœÌ z powierzchni ziemi caÂłe plantacje trzciny. O ile pamiĂŞtam, rajski ogrĂłd to miejsce, ktĂłre trzeba opuÂściĂŚ – a potem, jak mĂłwi mÂądra KsiĂŞga, trzeba siĂŞ zmierzyĂŚ z potopem. http://przewodnik.onet.pl/1245,1660,1556201,0,4,artykul.html Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 29, 2010, 10:23:39 Kraina OM
Kiedy w 1979 roku po raz pierwszy przeczytaÂłem ksi¹¿kĂŞ Marty Tomaszewskiej o Krainie Om, to wydawaÂło mi siĂŞ to jeszcze jednym rojeniem fantastki o krainie Nigdy-Nigdy, ktĂłra istniaÂła jedynie w wyobraÂźni Autorki - NB, ktĂłrej ksi¹¿ki bardzo lubiĂŞ za ciepÂły i serdeczny klimat, jakÂże daleki od oszalaÂłej i skrzeczÂącej pospolitej rzeczywistoÂści. Nie spodziewaÂłem siĂŞ, Âże jest to powieœÌ z kluczem. Ten klucz odnalazÂłem w Krakowie w dwadzieÂścia lat póŸniej - w dniu 13 grudnia 1999 roku. Tego wieczoru dane mi byÂło obejrzeĂŚ film autorstwa red. Romana Warszewskiego o jego wyprawie na PÂłaskowyÂż Marcahuasi w peruwiaĂąskich Andach. Bo jeÂżeli istniaÂła kiedyÂś Kraina Om, o ktĂłrej pisaÂła Marta Tomaszewska, to wÂłaÂśnie tam - w Andach... JeÂżeli kierowaÂła niÂą tylko kobieca intuicja pisarki science-fiction, to trafiÂła w dziesiÂątkĂŞ - ta Kraina Om rzeczywiÂście istnieje... To mnie akurat nie dziwi. Wielu pisarzy posiada szczegĂłlna wraÂżliwoœÌ i dziĂŞki niej moÂżemy dziÂś czytaĂŚ wspaniaÂłe opowiadania grozy H. Ph. Lovecrafta, E. A. PoĂŤgo, P. MerimĂŠe’a, R. E. Howarda czy T. Oszubskiego albo J. S. Le Fanu. Dla tych ludzi Âświat nie koĂączy siĂŞ na najbliÂższym rogu ulicy, jak dla wiĂŞkszoÂści obywateli naszej planety na przeÂłomie XX i XXI wieku. PóŸnym zimowym wieczorem wracaÂłem w ciasnym minibusie do Jordanowa i staraÂłem siĂŞ uporzÂądkowaĂŚ w myÂślach to, co wraz z kolegami z MaÂłopolskiego Centrum BadaĂą UFO i Zjawisk Anomalnych Bartkiem SoczĂłwkÂą i Marcinem Mioduszewskim widziaÂłem na filmie Romana Warszewskiego. Wci¹¿ przed oczami miaÂłem andyjskie pejzaÂże, niczym nieograniczonÂą przestrzeĂą i to biaÂłe, okrutne gĂłrskie sÂłoĂące... Ogromne rzeÂźby, niemal nieczytelne, zatarte przez czas, wiatry, upaÂły i mrozy. A tak, bo PÂłaskowyÂż Marcahuasi leÂży na wysokoÂści 4.200 m n.p.m. i w dzieĂą temperatura siĂŞga tam nawet do +40 st. C , zaÂś w nocy spada do -10 st. C i to mimo tego, Âże miejsce to znajduje siĂŞ zaledwie 11 stopni na poÂłudnie od rĂłwnika... Na Marcahuasi dziaÂłajÂą jakieÂś nieznane siÂły - byĂŚ moÂże PrzybyszĂłw z Kosmosu, a moÂże tylko dziaÂłajÂą urzÂądzenia techniczne AtlantydĂłw czy innych przodkĂłw sprzed 12.000 lat , wytworzone przez poprzedniÂą SupercywilizacjĂŞ? Kto wie... KiedyÂś napisaÂłem, Âże moÂże w Peru, Kolumbii, a nade wszystko w Amazonasie mogÂą znajdowaĂŚ siĂŞ ruiny miast zbudowane przez SupercywilizacjĂŞ. I nie tylko miast, bo byĂŚ moÂże sÂą tam takÂże ich instalacje energetyczne, sanitarne, militarne... Indianie je znajÂą, i omijajÂą z daleka, jako miejsca tabu, zaÂś oÂślepieni ¿¹dzÂą mamony i pychÂą ludzi ucywilizowanych konkwistadorzy pchali siĂŞ w nie i ginĂŞli jak muchy na lepie. I jeszcze à propos nieznanych siÂł dziaÂłajÂących na mesecie - przecieÂż widziano tam, i to niejednokrotnie, Âświetliste kule czy tarcze Nieznanych ObiektĂłw LatajÂących - czyli UFO. na skaÂłach pokazywali siĂŞ nawet Obcy - co siĂŞ udaÂło komuÂś sfotografowaĂŚ, i jak dotÂąd Âżadnemu sceptykowi nie udaÂło siĂŞ zakwestionowaĂŚ autentycznoÂści tych zdjĂŞĂŚ... I sÂą tam tunele. Rzecz w tym, Âże opowieÂści o tunelach, ktĂłre ³¹czÂą ze sobÂą kontynenty, sÂą znane takÂże i u nas - w Europie. Ich wyloty majÂą znajdowaĂŚ siĂŞ w okolicach Grassington w Anglii, Utensberg w Alpach Wapiennych koÂło Salzburga w Austrii, Aggetelek na WĂŞgrzech i Domica na SÂłowacji (zespó³ jaskiĂą Domica - Baradla), w Babiej GĂłrze na polsko-sÂłowackim pograniczu i na brzegach ÂświĂŞtego jeziora Nam-tso-to-rin w krainie Szan-szun-bus - ÂświĂŞtej Szamballi w Himalajach... ... http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Z-Archiwum-H&X-jtx.doc podtytuÂł: TRWAÂŁOÂŚĂ PRZYSTOI KAMIENIOM Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: chanell Styczeń 29, 2010, 10:47:15 Darku a gdzie zdjĂŞcia ??? ??? ??? cholercia.....co krok to zagadka ::) jak chcĂŞ znaĂŚ prawde >:D hm....tylko wtedy chyba zrobi siĂŞ nudno jak poznamy wszystko ;D ;D
Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 29, 2010, 11:29:14 Niestety nie ma w tym opracowaniu fotek.
Sama ksi¹¿ka jest tylko w wersji elektronicznej gdyÂż nikt nie chce jej podobno wydrukowaĂŚ. SwojÂą drogÂą to ciekawe, nie? Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: chanell Luty 21, 2010, 23:18:39 To jest chyba stara wiadomoœÌ ,ale bardzo ciekawa !!!
Na wyÂżynie pó³wyspu Jukatan zespó³ meksykaĂąskich archeologĂłw kierowany przez dr Guillermo de Anda odkryÂł wejÂście do Xibalby, mitycznej zaÂświatowej krainy MajĂłw. Prace pod ziemiÂą prowadzono przez 5 miesiĂŞcy zanim zdecydowano o ujawnieniu niezwykÂłego odkrycia. O Xibalbie, "Miejscu strachu" posiadajÂącym 9 poziomĂłw, mĂłwi Popol Vuh, ÂświĂŞta ksiĂŞga MajĂłw. Tam, przez bramĂŞ usytuowanÂą w skale lub jeziorze, wĂŞdrowaÂły dusze zmarÂłych, a ich marsz najeÂżony byÂł przeszkodami. ZmarÂły musiaÂł przebyĂŚ rzeki wypeÂłnione skorpionami, krwiÂą i ropÂą sÂączÂącÂą siĂŞ z ran, potem napotykaÂł peÂłne niebezpieczeĂąstw zabudowania, na przykÂładDom NoÂży, Dom Ognia, dom okryty absolutnÂą ciemnoÂściÂą lub wypeÂłniony rojami agresywnych nietoperzy. Ta mityczna strefa pomiĂŞdzy Âświatami Âżywych i umarÂłych okazaÂła siĂŞ teraz realnie istniejÂącym miejscem. Archeolodzy wyposaÂżeni w sprzĂŞt do nurkowania przebadali zespó³ grot, czĂŞÂściowo zalanych wodÂą, ciÂągnÂący siĂŞ w g³êbinach skaÂł Jukatanu. Odkryli tam labirynt zÂłoÂżony z podziemnych korytarzy i jedenastu ÂświÂątyĂą - Majowie wyciosali je w kamieniu wykorzystujÂąc sieĂŚ naturalnie powstaÂłych jaskiĂą.powstaÂłych jaskiĂą. Uczeni natrafili tam teÂż na ludzkie szczÂątki i artefakty, w tym ceramikĂŞ,sprzed ponad tysiÂąca lat. Wytyczona przez kapÂłanĂłw podziemna droga dusz miaÂła ponad 100 metrĂłw dÂługoÂści. - Dusze prowadziÂł tamtĂŞdy mityczny pies, ktĂłry widziaÂł w najg³êbszych nawet ciemnoÂściach - w wypowiedzi dla Reutersa wyjaÂśniaÂł szczegó³y swego odkrycia dr de Anda. - Majowie wierzyli, Âże w tym wÂłaÂśnie miejscu byÂło wejÂście do Xibalba. Dlatego teÂż, po przeanalizowaniu wielu ÂźrĂłdeÂł, nasz zespó³ zdecydowaÂł siĂŞ podj¹Ì ryzyko prowadzenia prac archeologicznych w tak niebezpiecznym terenie. Majowie zasÂłynĂŞli umiejĂŞtnoÂściami architektonicznymi,pozostaÂły po nich liczne piramidy w Ameryce ÂŚrodkowej i na obszarze dzisiejszego Meksyku. Na Jukatanie odkryto wiele artefaktĂłw tej kultury. Najstarszy, ceramiczna waza, liczy aÂż 1900 lat, wiĂŞkszoœÌ jednak pochodzi z okresu pomiĂŞdzy 700 a 850 rokiem n.e. Lud ten owiany jest legendÂą, do czego przyczyniÂło siĂŞ nagÂłe znikniĂŞcie tej kultury z kart historii - Majowie ok. 900 roku n.e. porzucili swe miasta i odeszli nie wiadomo gdzie. WiĂŞkszoœÌ z tego, co wiemy o zwyczajach zaginionego ludu, Majowie zapisali w swej ÂświĂŞtej ksiĂŞdze Popol Vuh, ktĂłrÂą przy pomocy indiaĂąskich tÂłumaczy przeÂłoÂżono na hiszpaĂąski w pierwszych dziesiĂŞcioleciach podboju Ameryki. Z tego wÂłaÂśnie ÂźrĂłdÂła wiemy, jakÂą rolĂŞ peÂłniÂła Xibalba.Te ÂświĂŞte tunele i jaskinie byÂły naturalnymi sanktuariami, ktĂłre ÂściÂśle wiÂązaÂły siĂŞ ze ÂświÂątyniami wznoszonymi przez MajĂłw na powierzchni ziemi - wyjaÂśnia de Anda. - Badania nad Xibalba pomogÂą nam zrozumieĂŚ niezwyk³¹ kulturĂŞ tego zaginionego ludu. Tadeusz Oszubski http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/odkryto-najwieksza-tajemnice-majow,1265223,2528 (http://pl.netlogstatic.com/p/oo/001/536/1536066.jpg) Fragment podziemnego kompleksu Xibalby Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Luty 22, 2010, 18:49:10 Shrooms and DMT Flashback! (Shpongle- Divine Moment of Truth)
http://www.youtube.com/v/awChThLHAKQ&hl=pl_PL&fs=1& warto do konca dotrwac Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: chanell Sierpień 01, 2010, 09:50:03 Tajemnice naszej planety - czy Ziemia jest w Âśrodku pusta ?
WedÂług oficjalnej wiedzy, na biegunach nic oprĂłcz wody i lodu nie ma. Dlaczego wiĂŞc, mimo prostej logiki, Âżadne linie lotnicze nie latajÂą nad biegunami ? MĂłwi siĂŞ nawet o zakazie lotĂłw nad biegunami. Czy alternatywne teorie o pustym wnĂŞtrzu ziemi, majÂące swĂłj rodowĂłd juÂż w czasach staroÂżytnych, jak i swoich wspó³czesnych zwolennikĂłw, mogÂą okazaĂŚ siĂŞ prawdziwe ? Co tak naprawdĂŞ wiemy o naszej planecie ? Tak naprawdĂŞ to o niej samej wiemy maÂło - bardzo maÂło ! Wikipedia mĂłwi nam tylko, Âże: "Ziemia (Âłac. Terra) − trzecia liczÂąc od SÂłoĂąca, a piÂąta co do wielkoÂści planeta UkÂładu SÂłonecznego. Pod wzglĂŞdem Âśrednicy, masy i gĂŞstoÂści jest to najwiĂŞksza planeta skalista UkÂładu. Litosfera podzielona jest na kilkadziesiÂąt segmentĂłw nazywanych pÂłytami tektonicznymi, ktĂłre przez miliony lat przesuwajÂą siĂŞ wzglĂŞdem siebie, co prowadzi do znacznej zmiany poÂłoÂżenia kontynentĂłw w czasie. WnĂŞtrze Ziemi moÂżna podzieliĂŚ ze wzglĂŞdu na chemiczne lub mechaniczne (reologiczne) wÂłaÂściwoÂści. Pod wzglĂŞdem budowy chemicznej, planeta skÂłada siĂŞ z krzemianowej skorupy, bogatego w krzem, magnez i Âżelazo pÂłaszcza oraz Âżelaznego jÂądra. Pod wzglĂŞdem wÂłaÂściwoÂści mechanicznych, wyró¿nia siĂŞ sta³¹ litosferĂŞ, plastycznÂą astenosferĂŞ, sta³¹ mezosferĂŞ, pÂłynne jÂądro zewnĂŞtrzne i staÂłe jÂądro wewnĂŞtrzne. Badanie wÂłaÂściwoÂści poszczegĂłlnych warstw odbywa siĂŞ z uÂżyciem pomiarĂłw sejsmologicznych. W gĂłrnych rejonach skorupy ziemskiej moÂżliwe jest pobieranie prĂłbek geologicznych. Najg³êbszym odwiertem na Âświecie jest SG-3, o g³êbokoÂści 12 262 m". No wÂłaÂśnie - najg³êbszy odwiert dotarÂł jak dotÂąd do g³êbokoÂści 12 km, kiedy tak naprawdĂŞ, to potrzebujemy przebyĂŚ aÂż 6000 km, aby dotrzeĂŚ do centrum ziemi ! Pomiary sejsmologiczne docierajÂą niestety niewiele dalej... Pomiary epicentrĂłw najg³êbszych ruchĂłw tektonicznych siĂŞgajÂą zaledwie ok.1000 km, lecz maÂło nam mĂłwiÂą o wnĂŞtrzu ziemi. JedynÂą podstawÂą do badan jest "obserwacja" fal sejsmicznych, gdzie operuje siĂŞ samymi tylko teoriami. Tak naprawdĂŞ to nikt na Âświecie nie wie, co jest dalej - g³êbiej ! Samych (oficjalnych) teorii geotektonicznych jest co najmniej 10 i juÂż tylko to wyraÂźnie wskazuje na prawdziwy stan naszej wiedzy o ziemi. Nie wiemy, czy ziemia ma pÂłynne jÂądro i jak jest np. z tÂą plastycznÂą astenosferÂą. MaÂło ludzi wie, Âże istniejÂą naukowe teorie gÂłoszÂące coÂś zgoÂła innego. Nie sÂą one jednak popularyzowane. Powiedzmy sobie prawdĂŞ, ktĂłra tylko niewielu naukowcĂłw jest w stanie otwarcie przyznaĂŚ, Âże prawie nic nie wiemy o wnĂŞtrzu ziemi. Tak jak w innych przypadkach, uczy siĂŞ nas o obowiÂązujÂących aktualnie teoriach, przedstawiajÂąc je jednak, jako naukowÂą prawdĂŞ. NaukowcĂłw, ktĂłrzy na podstawie swoich odkryĂŚ prĂłbujÂą wykazaĂŚ iÂż moÂże byĂŚ inaczej, niÂż gÂłosi oficjalna teoria, po prostu siĂŞ blokuje i ucina Âśrodki na ich badania. System ten pokazuje dobitnie film, pt.: "Jak NWO ukrywa..." (link). Istnieje teoria mĂłwiÂąca o tym, Âże ziemia jest w Âśrodku pusta, lub zawiera duÂżo pustych przestrzeni. Jak to znĂłw piĂŞknie okreÂśla Wikipedia "hipoteza taka byÂła skutecznie zwalczana dziĂŞki przytÂłaczajÂącej iloÂści "obserwacyjnych dowodĂłw". A wszystko zaczĂŞÂło siĂŞ juÂż w czasach staroÂżytnych, kiedy to opisywano miejsca takie jak grecki Hades, Nordycki Svartalfheim, chrzeÂścijaĂąskie piekÂło, czy tez Âżydowski Sheol. TybetaĂąskie przekazy wspominajÂą za to o staroÂżytnej krainie we wnĂŞtrzu ziemi, zwanej AghartÂą. Tak naprawdĂŞ to mit o zamieszkaÂłym wnĂŞtrzu ziemi towarzyszyÂł nam przez wszystkie wieki i we wszystkich regionach Âświata. Znany wiĂŞkszoÂści z nas z odkrycia Komety Halleya - Edmond Halley, w roku 1692 ogÂłosiÂł teoriĂŞ, iÂż nasza planeta posiada w swoim Âśrodku pustÂą przestrzeĂą o gruboÂści okoÂło 800 km, 2 wewnĂŞtrzne pierÂścienie i jÂądro. Atmosfery oddzielajÂące wewnĂŞtrzne pierÂścienie miaÂły by posiadaĂŚ wÂłasne pola magnetyczne i obracaĂŚ siĂŞ z ró¿nÂą prĂŞdkoÂściÂą. Halley przewidywaÂł, iÂż atmosfery te majÂą wÂłaÂściwoÂści luminescencyjne i Âże Âświaty ktĂłre one tworzÂą mogÂą byĂŚ zamieszkane. W roku 1818, popularyzacji teorii pustej ziemi podj¹³ siĂŞ John Cleves Symmes, Jr. ZaproponowaÂł on aby zorganizowaĂŚ ekspedycjĂŞ na biegun pó³nocny i dostaĂŚ siĂŞ do jej Âśrodka poprzez znajdujÂące siĂŞ tam dziury, ale jej wykonanie zostaÂło zablokowane przez Ăłwczesnego prezydenta - Andrew Jacksona. Dopiero NaziÂści, jako pierwsi, w ramach stowarzyszenia Thule (Thule Society), zainspirowani przekazami TybetaĂąskimi, opowiadajÂącymi o istnieniu wejœÌ do wnĂŞtrza ziemi, zdecydowali siĂŞ zorganizowaĂŚ ekspedycjĂŞ w rejony bieguna. Sam Admiral DĂśnitz w roku 1944 ogÂłosiÂł iÂż "niemiecka flota zbudowaÂła tam niewidzialne fortyfikacje dla Fuhrera". Podczas procesu Norymberskiego DĂśnitz wspominaÂł, iÂż fortyfikacje te zbudowane sÂą "w Âśrodku wiecznego lodu". W poczÂątkach XX wieku byÂło wielu znanych zwolennikĂłw pustego wnĂŞtrza ziemi, takich jak: William Reed ktĂłry w 1906 roku napisaÂł Phantom of the Poles, czy teÂż Marshall Gardner, autor "A Journey to the Earth's Interior". OpracowaÂł on teÂż model ziemi z pustÂą przestrzeniÂą w Âśrodku (patent nr. #1096102). TakÂże Juliusz Verne, zainspirowany teoriÂą o pustym wnĂŞtrzu ziemi, napisaÂł znanÂą wielu z Was ksi¹¿kĂŞ pt. "Wyprawa do wnĂŞtrza ziemi". W miĂŞdzyczasie powstaÂło wiele teorii na temat moÂżliwoÂści istnienia krain i tuneli we wnĂŞtrzu ziemi. Teorie te gÂłoszÂą, iÂż krainy te zamieszkane sÂą przez staroÂżytne ludy lub sÂą one wykorzystywane przez obce cywilizacje. SÂą to jednak tylko teorie. Nas zastanawia jednak fakt, iÂż nad biegunem siĂŞ .... po prostu nie lata. ZdjĂŞcie zamieszczone na poczÂątku artykuÂłu, a zrobione przez Apollo 11 wyraÂźnie pokazuje dziurĂŞ na biegunie. PóŸniejsze zdjĂŞcia takiej dziury nie pokazujÂą, ale znane sÂą fakty retuszowania zdjĂŞĂŚ przez NASA, wiĂŞc niczego to nie dowodzi. Bieguny na mapach Google sÂą zamazane - czemu ? Wszystkie trasy lotnicze omijajÂą biegun, choĂŚ jest to najkrĂłtsza trasa dla wielu rejsĂłw miĂŞdzykontynentalnych. W kwietniu 2009 r., biorÂąc pod uwagĂŞ rozwĂłj nowoczesnych technologii dostĂŞpnych osobom prywatnym (Âśrodki transportu), rzÂąd amerykaĂąski ogÂłosiÂł ograniczenia dla turystĂłw zwiedzajÂących AntarktydĂŞ, ktĂłre to w praktyce uniemoÂżliwiajÂą im dotarcie do bieguna. Wszystko to naturalnie w trosce o lodowce na Antarktydzie. Czy jest to prawdziwy powĂłd ? Czy prawda o pustym wnĂŞtrzu ziemi jest przed nami ukrywana, czy teÂż jest tylko mitem ? Tego nie wiemy, ale jesteÂśmy co najmniej wstrzemiĂŞÂźliwi w naszych opiniach. A Wy ? (http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs229.snc4/38807_1162963610496_1720048097_309714_8191112_n.jpg) ÂŹrĂłdÂła: Wikipedia (angielski) Wikipedia (polski) http://acweather.blogspot.com http://en.wikipedia.org/wiki/North_Atlantic_Tracks http://www.globalnaswiadomosc.com/tajemniceziemipusta.htm ps; wydaje mi siĂŞ Âże do tej dziury w lodowcu wlatuje statek kosmiczny ? -UFO ? zwany " rods" CzyÂżby jednak Agharta ? Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczęśliwości Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 01, 2010, 12:06:54 tu też jest coś na temat budowy ziemi- "Abzu"
http://anunnaki.cba.pl/Kompilacja.pdf swoją drogą jeżeli jest w tym choć trochę prawdy- to nie wiemy nawet gdzie żyjemy, nie mówiąc już o innych sprawach.. Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 10, 2010, 18:05:30 Przekaz otrzymaÂł Mariusz Brzoskowski, dn. 7.08.2010r. godz. 8.45
OTWARCIE BRAM SZAMBALI SÂłucham Was Nauczyciele MiÂłoÂści i WewnĂŞtrzno MÂądroÂści, MĂłwi Mistrz Szambali, przewodniczÂący Rady Dwunastu i wielu innych posÂłaĂącĂłw NajwyÂższego, Pierwotnego ÂŹrĂłdÂła skierowanych w ten rejon WszechÂświata, aby wspomĂłc i zrealizowaĂŚ projekt pod nazwÂą „Odrodzenie Ziemi – Nowa Ziemia”. JuÂż wczeÂśniej wspominaliÂśmy Tobie, Âże Ziemia, jako niezaleÂżny byt kosmiczny, jej duchowa Istota wiele milionĂłw lat temu odeszÂła od rozwoju w peÂłnej synchronizacji z EnergiÂą MiÂłoÂści, zrezygnowaÂła z przewodnictwa Duchowego ÂŹrĂłdÂła na rzecz oczekiwanych i rozbudzonych w niej przez pewne kosmiczne siÂły „mocnych” wraÂżeĂą, g³êbszych doÂświadczeĂą, intensywniejszych przeÂżyĂŚ, obietnic szybszego rozwoju i bycia bardziej „samodzielnÂą”. To wszystko rozbudziÂło ego Ziemi, jak i doprowadziÂło do opanowania jej przestrzeni, ciaÂła i ducha tymi wibracjami, bytami, takÂą ÂświadomoÂściÂą. Trudno, staÂło siĂŞ. Najistotniejsze, Âże Ziemia opamiĂŞtaÂła siĂŞ, a myÂśmy jej w tych trudnych latach nie opuÂścili, nie zrezygnowali z niesienia ÂŚwiatÂła, utrzymania choĂŚ czĂŞÂści tego, co byÂło zÂłoÂżone w Ziemi, zasiane przez jej planetarnego Ojca/MatkĂŞ - SÂłoĂące, jak i struktury galaktyczne we wspó³dziaÂłaniu ze ÂŹrĂłdÂłem. W Ziemi zostaÂły zÂłoÂżone nasiona, matryce i kody Boskiego CzÂłowieka, planety, ktĂłra miaÂła kwitn¹Ì ró¿norodnoÂściÂą Âżycia wzajemnie siĂŞ wspierajÂącÂą i uzupeÂłniajÂącÂą, takÂą, na ktĂłrej kaÂżda istota, byt, dusza, energia mogÂłaby rozwijaĂŚ siĂŞ i przygotowywaĂŚ do dalszej dziaÂłalnoÂści w Kosmosie, jako juÂż wyksztaÂłcona, zregenerowana, uzdrowiona ÂŚwiadomoœÌ i Duch. Ziemia ma byĂŚ takim kosmicznym pojazdem, gdzie moÂżna wylÂądowaĂŚ, inkarnowaĂŚ siĂŞ i zaczerpn¹Ì ÂświeÂżego powietrza, zobaczyĂŚ urealnionÂą wizjĂŞ dobrobytu, obfitoÂści i mnogoÂści form w jednoÂści wspó³istnienia. Takie niezwykÂłe miejsce, gdzie kaÂżdy moÂże staĂŚ siĂŞ lepszy i mÂądrzejszy, a czÂłowiek przejœÌ od homo sapiens do Bogo-CzÂłowieka. Ta Boska wizja mocno irytowaÂła niÂższe wibracje, ÂświadomoÂści, upadÂłe duchy, ktĂłre wolÂą realizacjĂŞ egocentrycznych zamys³ów jak ÂŻYĂ I BYĂ W MIÂŁOÂŚCI! Ziemia daÂła siĂŞ nabraĂŚ, ulegÂła im podszeptom, otworzyÂła siĂŞ na ich wizje. StÂąd pojawiÂło siĂŞ tyle zÂła i dysharmonii na tej niezwykÂłej planecie. Program pierwotny trzeba byÂło zmodyfikowaĂŚ. Zamiast rozwijaĂŚ, trzeba byÂło w pierwszej kolejnoÂści ratowaĂŚ. I ta tendencja utrzymywaÂła siĂŞ bardzo dÂługo, oj bardzo dÂługo, aÂż do dzisiaj. PrzyszedÂł jednak teraz moment, Âże moÂżna, wrĂŞcz naleÂży przyspieszyĂŚ i zintensyfikowaĂŚ zamysÂły rozwojowe, ktĂłre nie tylko odrodzÂą to, co miaÂło byĂŚ w pierwotnych zaÂłoÂżeniach, a wyjdÂą ponad to, pĂłjdÂą jeszcze dalej, uwzglĂŞdniÂą obecne moÂżliwoÂści, wiedzĂŞ, doÂświadczenie SiÂł ÂŚwiatÂła i MiÂłoÂści. Latami rodziÂł siĂŞ projekt „NOWA ZIEMIA”, latami utrzymywaliÂśmy ÂŚwiatÂło na Ziemi m.in. dziĂŞki takim ludziom, ktĂłrzy ÂżyjÂąc na Ziemi chcieli wnosiĂŚ i ÂżyĂŚ w Duchu MiÂłoÂści, Kosmicznej MÂądroÂści, wsÂłuchani w swojÂą duszĂŞ, a nie w to, co proponowaÂł Âświat, jako taki. ChytroœÌ programu „inplantorĂłw” polega na zÂłudnym utrzymywaniu Ziemi i ludzkoÂści w koniecznoœÌ wspó³istnienia dobra i zÂła, ÂświatÂła i cienia w metafizycznym, transcendentalnym rozumieniu tych s³ów. Wiedzieli oni, Âże czÂłowiek i Ziemia to coÂś niezwykÂłego, coÂś, co siĂŞ zrodziÂło w ÂŹrĂłdle, ma wiĂŞc wiecznÂą moc. Nie warto, wiĂŞc jej niszczyĂŚ kompletnie, bo to siĂŞ do koĂąca nie uda, a odpowiednio wykorzystaĂŚ, zmanipulowaĂŚ, zmodyfikowaĂŚ, podrzuciĂŚ trochĂŞ min i innych diabelskich akcesoriĂłw i zabawek. I w duÂżej mierze to siĂŞ udaÂło i udaje. Brawo za pomysÂłowoœÌ, wytrwaÂłoœÌ w realizacji tych zamierzeĂą. Ale czy moÂżna komuÂś biĂŚ brawo za takie myÂśli i czyny? KtoÂś moÂże, ale ÂŚwiatÂło nie ma powodĂłw, choĂŚ uznaje ich moc, wie, do czego sÂą oni zdolni. Nie lĂŞka siĂŞ, nie daje siĂŞ zastraszyĂŚ, a ÂśmiaÂło, pewnie i niezÂłomnie Âżyje w Prawdzie, pÂłynie, rozlewa siĂŞ w nieustannym kontakcie ze ÂŹrĂłdÂłem, Wszechobecnym Duchem i ÂŚwiadomoÂściÂą. WZYWAMY WSZYSTKIE DUSZE, DUCHY, ISTOTY DO BYCIA, DO WSPĂÂŁODCZUWANIA, DO PRZEJAWIANIA BOSKIEJ MÂĄDROÂŚCI I MIÂŁOÂŚCI, KTĂRA JEST W KAÂŻDYM, ABSOLUTNIE KAÂŻDYM CZÂŁOWIEKU. To jest prawdziwa Natura, komĂłrki macierzyste WyÂższej ÂŚwiadomoÂści Istnienia, ktĂłre chroniliÂśmy przez wieki, aby mogÂły ÂżyĂŚ i rozkwitn¹Ì, odrodziĂŚ siĂŞ nie tylko jednostkowo, a caÂłoÂściowo, globalnie. Teraz jest ten czas, teraz jest tak duÂżo moÂżliwe, Âże aÂż niewiarygodne z ludzkiego punktu widzenia. Uwierzcie, Âże Nowa Ziemia nie jest fikcjÂą, mitem, a nadchodzÂącÂą rzeczywistoÂściÂą, ktĂłrÂą wspó³tworzymy wszyscy razem. Nowa Ziemia potrzebuje nowego czÂłowieka – odrodzonego, boskiego, wiedzÂącego, co to dobro, a co zÂło; czujÂącego, co to miÂłoœÌ, a co ego; umiejÂącego byĂŚ tu i teraz w staÂłym po³¹czeniu z Bogiem, w Nim i we WszechÂświecie. TO JEST NAJWAÂŻNIEJSZE ZADANIE DLA LUDZKOÂŚCI – ODBUDOWAĂ WÂŁASNÂĄ BOSKOÂŚĂ, ZAWIERZYĂ SIĂ MIÂŁOÂŚCI I ÂŚWIATÂŁU, ABY MĂC BYĂ I REALIZOWAĂ NIE TYLKO SIEBIE, A JEDNOÂŚĂ. RozwĂłj duszy w przebudzonym czÂłowieku jest niezwykÂły, najpierw ona ma siĂŞ oczyÂściĂŚ, uzdrowiĂŚ, rozwin¹Ì, aby póŸniej mĂłc budowaĂŚ, tworzyĂŚ nowego siebie, nowego czÂłowieka. ZawierzajÂąc ten proces WyÂższemu Ja, WyÂższej JaÂźni dokonujecie kwantowego skoku, kosmicznej i duchowej transformacji, ktĂłra wprowadza, ukierunkowuje ÂŻycie na ÂŚwiatÂło, w ÂŚwietle, w MiÂłoÂści. My w tym intensywnie pomagamy, jesteÂśmy Waszym kosmicznym i duchowym wsparciem, ktĂłrego mimo wszystko jeszcze potrzebujecie i bĂŞdziecie nadal potrzebowali tak jak i my potrzebujemy waszego otwarcia, wspó³dziaÂłania, co jest faktycznym wsparciem wyÂższego planu, Boskiego ZamysÂłu. JesteÂśmy przecieÂż braĂŚmi i siostrami, jednoÂściÂą, ktĂłra ma rozbÂłysn¹Ì peÂłnym blaskiem JEDNOÂŚCI. Uczymy siĂŞ wzajemnie, cieszymy siĂŞ razem, znosimy trudy wspĂłlnie, kaÂżdy z nas ma swojÂą rolĂŞ, zadanie do wykonania. Raz jesteÂśmy na Ziemi fizycznie, kiedy indziej energetycznie, duchowo. PrzepÂływamy, przenosimy siĂŞ, zmieniamy formy, aby jak najefektywniej i najbezpieczniej przeprowadziĂŚ projekt ratowania Ziemi, jej przeistoczenia siĂŞ w Âżywe CiaÂło Boga, w Per³ê Galaktyk. ABY TO URZECZYWISTNIĂ OTWIERAMY BRAMY SZAMBALI DLA KAÂŻDEGO CHĂTNEGO ZACZERPNÂĄĂ ÂŚWIATÂŁA I MÂĄDROÂŚCI TU SKONCENTROWANEJ, POBYCIA Z NAMI, Z SAMYM Z SOBÂĄ, ZE SWOJÂĄ DUSZÂĄ I BOSKÂĄ NATURÂĄ CZÂŁOWIEKA. Aby tu przybyĂŚ nie trzeba Âżadnych specjalnych ĂŚwiczeĂą, wizualizacji, rytua³ów. Potrzeba chcieĂŚ, wyraziĂŚ takÂą wolĂŞ i … droga wolna. Nasi StraÂżnicy, strumienie Energii zaprowadzÂą Was tutaj, wasza ÂświadomoœÌ wpÂłynie w przestrzeĂą Szambali i bĂŞdzie chÂłon¹Ì, nasÂączaĂŚ siĂŞ mÂądroÂściÂą tego miejsca i BoskÂą wizjÂą nowego siebie, a tym samym Nowej Ziemi. Rozpocznie siĂŞ etap oswajania, przygotowywania do Czystego ÂŚwiatÂła, aby mĂłc Je rozprowadzaĂŚ w sobie i przestrzeni istnienia. Dla wielu moÂże wydawaĂŚ siĂŞ to nierealne, ale taka jest decyzja Rady, takie jest przesÂłanie ÂŹrĂłdÂła, taka jest potrzeba. Zapraszamy do Szambali, droga wiedzie przez Serce i DuszĂŞ. Te klucze sÂą uniwersalne, wieczne, choĂŚ teraz i my bĂŞdziemy pomagali tu trafiĂŚ. WoÂłajcie, a przybĂŞdziemy, i bĂŞdziemy razem tworzyĂŚ NowÂą ZiemiĂŞ, nowego Ciebie, a wiĂŞc nas samych. W miÂłoÂści ÂŹrĂłdÂła, Przedstawiciele Szambali http://www.swiadomosc-ziemi.org/index.php?option=com_content&task=view&id=588&Itemid=163 DziĂŞki >songo< :). ProszĂŞ moderatorĂłw by nie usuwali tego posta, pomimo iÂż zostaÂł powielony. Darek Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 11, 2010, 17:21:34 Akurat miaÂłem okazje w sierpniu odbywaĂŚ korĂŞ wokoÂł swietej gĂłry Kailash uwaÂżanej za przedzionek Agharty czy Szambali. Jednak za szczĂŞÂśliwÂą krainĂŞ to uwaÂżaĂŚ jej nie mogĂŞ, zwazywszy na nieludzki wysiÂłek ktĂłry towarzyszy takiej wyprawie oraz iloœÌ ludzi umierajacych rocznie na prze³êczy Domala. Od tego czasu nadal analizuje i medytuje kto wÂłasciwie siedzi w tej gorze i o jakim ludzie mĂłwia legendy tybetaĂąskie. Paradoksalnie rozwiazanie zagadki moÂże byĂŚ banalne i nokumu by siĂŞ nie ÂśniÂło ze o to wÂłaÂściwie chodzi.
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/agharta_panstwo_podziemia_czesc_druga_126428.html Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 13, 2010, 12:18:57 DziĂŞki za SzambalĂŞ , krainĂŞ w nas samych. NieodkrytÂą, lecz peÂłnÂą Âżycia , gotowÂą na przyjĂŞcie nowych mieszkaĂącĂłw -odkrywcĂłw.
Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: janusz Październik 01, 2010, 23:43:57 Czy istniejÂą podziemne Âświaty?
W 1946 amerykaĂąski pisarz Richard. S. Shaver na Âłamach czasopisma "Amazing Stories" umieÂściÂł swojÂą niezwykle sugestywnÂą i peÂłnÂą szczegó³ów wzmiankĂŞ o tajemniczym mieÂście zlokalizowanym pod ziemiÂą, tuÂż pod budynkami Nowego Jorku. W jak bardzo wierny sposĂłb historia ta zostaÂła przekazana niech Âświadczy poniÂższy jej fragment: "WÂśrĂłd zwartych, pierwotnych skaÂł bazaltowych, stanowiÂących podstawĂŞ obecnych StanĂłw Zjednoczonych, g³êboko wewnÂątrz solidnych mas czarnej skaÂły, gdzie nie przenika nawet woda, leÂży miasto. Miasto to nie jest aÂż tak dobrze znane, jak le¿¹cy ponad nim nowoczesny Nowy Jork, ma jednak sprzymierzeĂącĂłw, wrogĂłw i slumsy, ma swych lordĂłw i bogaczy. Jest czĂŞÂściÂą prastarego, zapomnianego, podziemnego Âświata, nie caÂłkiem obcego ludziom mieszkajÂącym na powierzchni; jest nie rozpoznanÂą straszliwÂą prawdÂą, zÂłowrogim elementem Âżycia, jest czĂŞÂściÂą naszej cywilizacji, znajdujÂącÂą siĂŞ pod naszymi stopami, nazwanej przez tych âktĂłrzy wiedzaâ Zamaskowanym ÂŚwiatem. Podziemny Âświat jest skomplikowanÂą plÂątaninÂą wielopoziomowych, wydr¹¿onych przez tytaniczne moce jaskiĂą, ktĂłre siĂŞgajÂą kaÂżdego miejsca pod powierzchniÂą naszego wspó³czesnego Âświata. Jednak pod Nowym Jorkiem prastare trakty zbiegajÂą siĂŞ w skupisko siedzib wiĂŞksze niÂż gdziekolwiek indziej na wschodzie USA. Ten podziemny Âświat istnieje tylko w niewielkiej czĂŞÂści; wiĂŞkszoœÌ jest do tej pory nie zbadana. Wszystko jest dzieÂłem rÂąk staroÂżytnej rasy, ktĂłra opuÂściÂła Ziemie tysiÂące lat temu". Jak siĂŞ Âłatwo domyÂśleĂŚ, na skutek ukazania siĂŞ w tamtych czasach tego typu informacji w powszechnej prasie nie trzeba byÂło dÂługo czekaĂŚ. CaÂła masa nowojorczykĂłw rozpoczĂŞÂła na wÂłasna rĂŞkĂŞ poszukiwania tajemniczego podziemnego Âświata ukrytego pod ich miastem. Podobno euforia ta przybraÂła rozmiary przewyÂższajÂące okresami nawet sÂłynnÂą gorÂączkĂŞ zÂłota na Alasce, a do jej opanowania potrzebne byÂły aÂż oddziaÂły wÂładz stanowych. Wszystko uspokoiÂło siĂŞ dopiero wĂłwczas, kiedy z oficjalna informacja wystÂąpili experci BiaÂłego Domu - stwierdzili oni ze badania geologiczne nie potwierdzajÂą w Âżadnym wypadku tego, o czym wspomina Shaver. Niedoszli odkrywcy podziemnych ÂświatĂłw zrezygnowali wiec z poszukiwaĂą i wraz ze swoimi Âłopatami i kilofami oraz rozczarowana minÂą powrĂłcili do swych domĂłw, po czym o caÂłej sprawie zapomnieli. Jednak nie wszyscy oni dali za wygrana, czêœÌ badaczy postanowiÂła dokÂładniej przyjrzeĂŚ siĂŞ historii Shavera, w wyniku czego okazaÂło siĂŞ ze, zostaÂła ona przez niego sklecona z wielu przekazĂłw i legend miejscowych Indian. Sam Shaver nie wierzyÂł jednak w te opowieœÌ, zwaÂżajÂąc na to ze nie widziaÂł Âżadnych dowodĂłw potwierdzajÂących istnienie owego podziemnego miasta jak i tuneli. JednakÂże naukowcy z Instytutu BadaĂą Podziemnych mieli juÂż pierwszy krok za sobÂą - wiedzieli juÂż skÂąd owe informacje pochodzÂą, pozostaÂło im wiĂŞc tylko skontaktowaĂŚ siĂŞ z osobami o ktĂłrych wspominaÂł Shaver. Po pewnym czasie udaÂło im siĂŞ spotkaĂŚ z jednym z czÂłonkĂłw indiaĂąskiego plemienia SiuksĂłw. MĂŞÂżczyzna ten, po dÂługich targach i namowach, zdecydowaÂł siĂŞ w koĂącu powtĂłrzyĂŚ wszystkie informacje ktĂłre przekazaÂł najpierw Shaverâowi. PrzedstawiÂł badaczom przygodĂŞ ktĂłra przytrafiÂła siĂŞ dziadkowi Indianina - czÂłonkowi plemienia Siuksow noszÂącemu przydomek BiaÂły KoĂą. Pewnego dnia, BiaÂły KoĂą podczas polowania na bizony na obszarach dzisiejszej Kalifornii znalazÂł wÂśrĂłd gĂłr dziwne pĂŞkniecie w skale. Po wejÂściu do szczeliny odkryÂł dÂługi, wykonany we wzgĂłrzu tunel, a kiedy przeszedÂł nim pewna odlegÂłoœÌ w oczy rzucilo mu siĂŞ sÂłabe, zielonkawe ÂświateÂłko, ÂświecÂące w g³êbi korytarza. Po dojÂściu doĂą, okazaÂło siĂŞ, ze tunel przechodzi raptem w obszerna salĂŞ, na Âśrodku ktĂłrej siedziaÂło dwoje ludzi - jasnoskĂłry mĂŞÂżczyzna wraz z kobieta o blond-zÂłotych wÂłosach. Oboje wyglÂądali na bardzo zasmuconych, a kiedy BiaÂły KoĂą zapytaÂł ich o powĂłd tego przygnĂŞbienia, odparli, iÂż niedawno zgin¹³ ich jedyny syn jakiego mieli. WytÂłumaczyli BiaÂłemu Koniowi iÂż sÂą mieszkaĂącami podziemnego Âświata, i pomimo ze wiedza o istnieniu innego Âświata na gĂłrze nigdy nie mieli okazji ujrzeĂŚ osoby ktĂłra z niego pochodzi. BiaÂły KoĂą byÂł dla nich pierwsza taka osoba. CaÂłe spotkanie trwaÂło bardzo dÂługo, a BiaÂły KoĂą opowiadaÂł w tym czasie obojgu obcym o tym, jak Âżyje siĂŞ na powierzchni. Podziemni zaÂś opisywali za to realia Âżycia w tunelach. WedÂług mieszkaĂącĂłw podziemia, Indianie bardzo dawno temu przywĂŞdrowali pod ziemiÂą z nie istniejÂącego juÂż dziÂś kontynentu i po pewnym czasie wyszli z tuneli na powierzchnie. Dodali tez, ze cala ludzkoœÌ, jaka Âżyje na ziemi jest tak naprawdĂŞ potomkiem mieszkaĂącĂłw owego tajemniczego i zaginionego kontynentu. Kiedy BiaÂły KoĂą zdecydowaÂł siĂŞ juÂż wracaĂŚ, para mieszkaĂącĂłw podziemia obdarowaÂła go Âżelaznym talizmanem, ktĂłry emitujÂąc nieznane ÂświatÂło potrafiÂł topiĂŚ skaÂły, ÂścinaĂŚ drzewa i zamieniaĂŚ piasek w kamieĂą. Talizman tez po Âśmierci BiaÂłego Konia zostaÂł pochowany wraz z nim, spoczywaÂł przy zasuszonych zwÂłokach mĂŞÂżczyzny. Pewnego dnia jednak znikn¹³ i nikt nie potrafi wyjaÂśniĂŚ co byÂło tego powodem. Na pierwszy rzut oka cala ta historia wydaje siĂŞ byĂŚ tylko kolejna z wielu bajek, jakimi mogÂą obdarzyĂŚ cywilizowanego czÂłowieka pierwotne ludy dowolnego kontynentu na Ziemi. Jednak dr Harold Wilkins, zanim zdecydowaÂł siĂŞ odsun¹Ì te opowieœÌ na bok, postanowiÂł porĂłwnaĂŚ je z opowieÂściami innych plemion. I tu niespodzianka - dokÂładnie o tym samym, o tunelach, podziemnym Âświecie i zaginionej wyspie, wspominali czÂłonkowie wielu innych szczepĂłw IndiaĂąskich, m.in. ApaczĂłw i SzoszonĂłw. Pierwsi wierzÂą np. ze ich odlegli w czasie przodkowie, trafili na kontynent amerykaĂąski tunelami, przybywajÂąc z wielkiej wyspy na Wschodnim Oceanie, na ktĂłrej znajdowaÂł siĂŞ m.in. wielki port z murowanym wejÂściem. To samo mĂłwiÂą Szoszoni - wg ich wierzeĂą, przodkowie zamieszkujÂący FlorydĂŞ przybyli na niÂą tunelami z wielkiego lÂądu, znajdujÂącego siĂŞ po Âśrodku Atlantyku. Do tego ich skora byÂła caÂłkiem biaÂła a po wyjÂściu z tychÂże tuneli natknĂŞli siĂŞ oni na caÂły szereg innych budowli, nale¿¹cych do wczeÂśniejszych cywilizacji. W tym momencie widaĂŚ juÂż wyraÂźnie, ze przekazy te idealnie pokrywajÂą siĂŞ ze wspomnieniami o Atlantydzie - legendarnej (a wg naukowcĂłw mitycznej) wyspie znajdujÂącej siĂŞ na Âśrodku Atlantyku, ktĂłrej istnienie jak i nag³¹ zagÂładĂŞ opisaÂł Platon w jednym ze swoich dziel. Tylko jakim cudem Indianie amerykaĂąscy przeczytali dzieÂła Platona??? Badacze nie potrafili tego jednoznacznie wytÂłumaczyĂŚ, postanowili wiec znaleŸÌ chociaÂżby najmniejsze Âślady potwierdzajÂące sÂłowa Indian - pragnĂŞli odkryĂŚ chociaÂż pozostaÂłoÂści po tunelach. Nikt z nich nie spodziewaÂł siĂŞ wĂłwczas jeszcze, Âże owe tunele zostaÂły po czĂŞÂści odkryte juÂż 11 lat wczeÂśniej. Odkrywca ich byÂł Frank White, geolog i archeolog, ktĂłry w 1935 roku w Kanionie Kolorado natkn¹³ siĂŞ na resztki podziemnych konstrukcji. Oto co czytamy w jego notatkach "WzdÂłuÂż kanionu rzeko Colorado wystĂŞpujÂą miejsca, w ktĂłrych przy pewnym oÂświetleniu moÂżna dostrzec wyryte g³êboko strzaÂłki. Poszukiwacze przemierzajÂący pustynie Gila i bezludne, nĂŞkane pragnieniem i upaÂłem tereny Arizony uwaÂżajÂą, ze sÂą to drogowskazy do ukrytych siedzib niezwykle starych ras ludzkich; sÂą to moÂże pomniki jakiegoÂś nieznanego ludu, ktĂłrego pogrzebane w ziemi ÂświÂątynie mogÂą byĂŚ wspanialsze niÂż egipskie piramidy. A to wszystko o dzien. marszu od San Diego." Có¿, przyznaĂŚ trzeba ze to jednak nie wiele, ale najlepsze dopiero czekaÂło na naukowcĂłw z Instytutu BadaĂą Podziemnych. Zainteresowani zbieÂżnoÂściÂą wielu przekazĂłw tak roÂżnych plemion, a przy tym zachĂŞceni efektem poszukiwaĂą Whiteâa, postanowili oni zebraĂŚ fundusze i uwzglĂŞdniajÂąc wszystkie informacje zbadaĂŚ rozlegle tereny Kalifornii pod kÂątem istnienia w nich podziemnych tuneli i budowli. PoczÂątkowo efekty byÂły mizerne, jednak to na co natknĂŞli siĂŞ badacze po trzech latach poszukiwaĂą przerosÂło ich oczekiwania - pod gĂłrÂą Mt. Shasta natknĂŞli siĂŞ oni na przeszÂło 260 km idealnie wykonanych w skale tuneli. Najbardziej zaskoczyÂła ich idealna gÂładkoœÌ Âścian, pokrytych jakby stopionym szkliwem. Wszystko wskazywaÂło jednoznacznie na to, ze tunele te zostaÂły wykonane metoda topienia skal a nie ich wykuwania! To tez tÂłumaczyÂło, gdzie podziaÂły cale setki ton gruzu i ziemi, jakie z pewnoÂściÂą musiaÂły by byĂŚ gdzieÂś wydobywane z wykuwanych tuneli. Najprawdopodobniej owe 260 km na jakie natknĂŞli siĂŞ badacze byÂły tylko skromnÂą czĂŞÂściÂą o wiele rozleglejszej sieci, ktĂłra jednak zostaÂła z czasem zniszczona przez tamtejsze trzĂŞsienia Ziemi i obruszenia siĂŞ skal. RadoœÌ z odkrycia nie trwaÂła jednak dÂługo. Pomimo bowiem tak spektakularnych efektĂłw poszukiwaĂą caÂły zespĂłl Instytutu zostaÂł odsuniĂŞty od badaĂą a teren wokó³ gĂłry Mt.Shasta szczelnie zamkniĂŞty. Pretekstem byÂło rzekome budowanie w tunelach podziemnej bazy dla armii StanĂłw Zjednoczonych. Przez pewien czas dostĂŞp do Mt.Shasta byÂł caÂłkowicie zabroniony osobom nieupowaÂżnionym, stan ten zmieniÂł siĂŞ dopiero po kilku latach, kiedy spoÂłeczeĂąstwo o caÂłej sprawie juÂż zapomniaÂło. Co ciekawe, ci ktĂłrzy nadal prĂłbowali czegoÂś siĂŞ dowiedzieĂŚ na temat "szklanych tuneli" byli dalej hamowani i odsyÂłani z kwitkiem. PowĂłd - trwajÂący po dziÂś dzieĂą w tamtych okolicach, rzÂądowy projekt o doœÌ dziwnej nazwie "Polodowcowych przestrzeni pod skorupÂą ziemskÂą". Nie wiadomo wiec co znajdowaÂło siĂŞ dokÂładniej pod gĂłrÂą Mt.Shasta ani tez jakie prace przeprowadza siĂŞ tam obecnie - wyniki tych ustaleĂą i prac ciÂągle sÂą okryte klauzula tajemnicy. Jedyne czego moÂżna byĂŚ pewnym to to, ze tunele faktycznie istniejÂą. Co zatem z tajemniczym, podziemnym Âświatem o ktĂłrym wspominaÂła przygoda BiaÂłego Konia? MoÂże faktycznie istnieje (i to jest przyczynÂą trzymania w tajemnicy wynikĂłw badaĂą pod Mt.Shasta) a moÂże jego istnienie nigdy nie miaÂło miejsca. Jak jednak mĂłwiÂą dalej w swoich przekazach Szoszoni i co rzekomo zostaÂło im przekazane przez tzw. Wodza ÂŚwiatÂła, ktĂłry miaÂł do nich przybyĂŚ "Z podziemi gĂłr znajdujÂących siĂŞ w Tybecie": - "Przyjdzie dzieĂą, w ktĂłrym narodzÂą siĂŞ mgÂły i sztormy. Nagie gĂłry pokryjÂą siĂŞ lasem, a Ziemia siĂŞ zatrzĂŞsie. NajwiĂŞksze i najpiĂŞkniejsze miasta strawi ogieĂą. Ojciec powstanie przeciw synowi, a matka przeciw cĂłrce. I przyjdzie zniszczenie na ciaÂło i duszĂŞ. Wtedy ja wyÂślĂŞ ludzi jeszcze nie znanych, ktĂłrzy wyrwÂą chwast szaleĂąstwa. Ziemia zostanie oczyszczona ÂśmierciÂą narodĂłw, a wtedy lud podziemi wyjdzie z jaskiĂą ku SÂłoĂącu...". PomijajÂąc juÂż w tym przekazie sama treœÌ, wskazujÂąca tak jak u wielu innych religii na nadejÂście nieuchronnego KoĂąca ÂŚwiata, zastanawia w tej caÂłej historii kilka innych rzeczy. Po pierwsze, Âże wiara w istnienie podziemnych tuneli ³¹czÂących roÂżne rejony Âświata nie jest domenÂą tylko i wy³¹cznie ludĂłw pierwotnych Ameryki Pó³nocnej. Takie same informacje moÂżemy rĂłwnieÂż znaleŸÌ wÂśrĂłd wielu ludĂłw Am. PoÂłudniowej, ostatnio zaÂś doœÌ gÂłoÂśna staÂła siĂŞ sprawa powiÂązania Wyspy Wielkanocnej z Indiami - wg wierzeĂą dawnych mieszkaĂącĂłw wyspy, miaÂła byĂŚ ona po³¹czona z kontynentem azjatyckim podziemnym korytarzem, umoÂżliwiajÂącym mieszkaĂącom obu miejsc wzajemne przechodzenie do swoich krajĂłw. Brzmi absurdalnie, jak jednak wytÂłumaczyĂŚ niedawno odkryte na Wyspie Wielkanocnej cale szeregi powiÂązaĂą z hinduizmem, poczÂąwszy od pewnych podobieĂąstw jĂŞzykowych, aÂż po niektĂłre tematy zdobnicze stosowane przy rzeÂźbach i budowlach? Kolejna sprawa jest rĂłwnieÂż wzmianka SzoszonĂłw o Wodzu ÂŚwiatÂła ktĂłry miaÂł do nich przybyĂŚ "Z podziemi gĂłr znajdujÂących siĂŞ w Tybecie". KaÂżdy kto interesuje siĂŞ dokÂładniej tematem zaginionej cywilizacji, ktĂłra egzystowaÂła na Ziemi jeszcze przed czasem potopu, z pewnoÂściÂą sÂłyszaÂł o tybetaĂąskim âpodziemnym mieÂścieâ - Agartha. Wg staroÂżytnych przekazĂłw miaÂło to byĂŚ jedno z wielu miejsc (po m.in. Wielkiej Piramidzie) w ktĂłrych zostaÂła zÂłoÂżona i uchroniona przed zniszczeniem wiedza i spuÂścizna wspomnianej przedpotopowej cywilizacji. ByĂŚ moÂże wiec Agartha jest wÂłaÂśnie czĂŞÂściÂą lub tez tym samym podziemnym miastem, skÂąd przybyÂł na kontynent amerykaĂąski WĂłdz ÂŚwiatÂła. Dziwne przekazy na temat podziemnych konstrukcji czy wrĂŞcz caÂłych ÂświatĂłw lub spoÂłecznoÂści egzystujÂących pod powierzchniÂą naszej planety nie sÂą jednak, jak siĂŞ okazuje specjalnoÂściÂą kultur staroÂżytnych. Oto bowiem tego typu relacje spotkaĂŚ moÂżemy rĂłwnieÂż w czasach nam jak najbardziej wspó³czesnych! Oto bowiem historia, ktĂłra wydarzyÂła siĂŞ w 1986 roku w angielskim miasteczku Showbury. PiĂŞcioletni wĂłwczas Brani Stone bawiÂł siĂŞ na podwĂłrku pod okiem swej matki, jednak wystarczyÂło zaledwie kilka minut aby kobieta stwierdziÂła, Âże chÂłopczyk gdzieÂś przepadÂł. Czas ten nie pozwalaÂł jednak na to aby malec oddaliÂł siĂŞ na du¿¹ odlegÂłoœÌ, tym wiĂŞksze wiec byÂło zaskoczenie wszystkich biorÂących udziaÂł w poszukiwaniach, kiedy okazaÂło siĂŞ ze Brian naprawdĂŞ przepadÂł jak kamieĂą w wodĂŞ. Poszukiwania trwaÂły trzy dni, i braÂły w nich udziaÂł nie tylko oddziaÂły miejscowej policji ale rĂłwnieÂż znaczna wiĂŞkszoœÌ mieszkaĂącĂłw miasteczka. Po tychÂże trzech dniach Brani jednak siĂŞ raptem odnalazÂł - znaleziono go przed wÂłasnym domem, caÂłego i zdrowego, chociaÂż bardzo zmĂŞczonego. NajwiĂŞkszÂą jednak sensacje wywoÂłaÂło to o czym opowiedziaÂł. Cala przygoda zaczĂŞÂła siĂŞ od tego, iÂż Brian postanowiÂł udaĂŚ siĂŞ do pobliskiego zagajnika, rosnÂącego tuz koÂło domu jego matki. IdÂąc wÂśrĂłd drzew natkn¹³ siĂŞ jednak na "dziurĂŞ w ziemi", do ktĂłrej po krĂłtkiej chwili zdecydowaÂł siĂŞ wcisn¹Ì. WewnÂątrz trafiÂł na wÂąski ale dÂługi korytarz, ktĂłry zaprowadziÂł go do ciasnego wyjÂścia zlokalizowanego w "bardzo zielonym miejscu". Wg s³ów Briana w miejscu tym nie ÂświeciÂło Âżadne SÂłoĂące, niebo byÂło ciemnozielone, natomiast ziemia nieco jaÂśniejsza, przypominajÂąca kolor khaki (Brian wskazaÂł ten kolor po podsuniĂŞciu mu prĂłbek). PanowaÂł tam rĂłwnieÂż, jak on to okreÂśliÂł "niezupeÂłny wieczĂłr". Co ciekawe chÂłopiec upieraÂł siĂŞ teÂż, iÂż w owym dziwnym miejscu zauwaÂżyÂł "Âśmieszne, maÂłe zwierzÂątko", kicajÂące na tylnych Âłapach podczas gdy przednimi, o wiele krĂłtszymi "wymachiwaÂło na boki" jak dziecko udajÂące ptaka. CaÂłe zwierzÂątko byÂło pokryte zielonym futrem z pomaraĂączowymi plamkami. W chwile póŸniej pojawiÂło siĂŞ obok chÂłopca troje ludzi - kobieta i dwĂłch mĂŞÂżczyzn. Oni rĂłwnieÂż mieli zielonÂą skĂłrĂŞ, a do tego ciemnobrÂązowe wÂłosy. Koloru ich oczu Brian nie potrafiÂł okreÂśliĂŚ, powiedziaÂł jednak ze ich ubrania "mocno bÂłyszczaÂły". W pewnej chwili jeden z mĂŞÂżczyzn wyciÂągn¹³ z torby cos w rodzaju jakiegoÂś aparatu, przytkn¹³ go do ramienia chÂłopca i to byÂła ostatnia rzecz ktĂłra Brian zapamiĂŞtaÂł. Ockn¹³ siĂŞ dopiero przed swoim domem, otoczony przez poszukujÂących go dorosÂłych. Rzecz jasna cala te opowieœÌ rĂłwnieÂż moÂżna potraktowaĂŚ jedynie jako wymysÂł, fantazje, ewentualnie sen mÂłodego Briana. Nie udaÂło siĂŞ jednak ustaliĂŚ gdzie Brian spĂŞdziÂł faktycznie owe trzy dni. PrĂłbowano tez badaĂŚ go pod katem zaÂżycia jakiegoÂś narkotyku, wzglĂŞdnie podania go Brianowi przez inna osobĂŞ, ale i te wyniki nie wykazaÂły niczego takiego. CzyÂżby wiec Brian mĂłwiÂł prawdĂŞ, jednakÂże ze wzglĂŞdu na swĂłj mÂłody wiek sam nie potrafiÂł swego przeÂżycia "ubraĂŚ" w bardziej wiarygodne sÂłowa? CaÂłkiem moÂżliwe, tym bardziej Âże o podlonym przypadku, aczkolwiek jakby z odwrĂłconymi rolami, czytamy w angielskiej kronice z 1200 roku. Autorami dwĂłch wzmianek, dotyczÂących tej samej historii z 1154 sÂą William z Newburgh jak rĂłwnieÂż opat Ralph z Coggoshall. Tamtego roku, w maleĂąkiej wiosce o nazwie Woolpit w hrabstwie Suffolk, akurat trwaÂły Âżniwa. Kiedy chÂłopi zbierali zboÂże ze swoich pĂłl, raptem dostrzegli dwoje maÂłych dzieci wyczoÂłgujÂących siĂŞ z pobliskich zaroÂśli, byli to chÂłopczyk i dziewczynka. Najdziwniejsze w tym wszystkim byÂło to, Âże oboje mieli zielona skĂłrĂŞ oraz ubrani byli w dziwacznie skrojone, na pewno nie pasujÂące do okolic Suffolk, szaty. Kiedy zostaÂły dostrzeÂżone przez rolnikĂłw podniosÂły siĂŞ z ziemi i zaczĂŞÂły "jak ob³¹kane biegaĂŚ po polu, dopĂłki Âżniwiarze nie schwytali ich i nie zaprowadzili do wsi, gdzie zebraÂł siĂŞ wszystek lud, by przyjrzeĂŚ siĂŞ cudowi". Jak dalej podaje opat Ralph "Nikt nie rozumiaÂł ich mowy, Gdy prowadzono je do domu rycerza sir Richarda de Colne w Wikes, rozpaczliwie pÂłakaÂły. Podawano im jedzenie lecz nie tknĂŞÂły niczego. Dopiero gdy przyniesiono zielonÂą fasole z Âłodygami, rzuciÂły siĂŞ na niÂą. OtwieraÂły Âłodygi - nie strÂąki - i nie znalazÂłszy ziaren - znĂłw pÂłakaly. Dopiero obecni pokazali im, jak znaleŸÌ fasole, ktĂłra zjadÂły ze smakiem". Zielona para do koĂąca swoich dni ÂżywiÂła siĂŞ w zasadzie tylko fasolÂą. ChÂłopiec nie ÂżyÂł dÂługo, zmarÂł po kilku miesiÂącach od znalezienia go na polu. Przez ten caÂły czas sprawiaÂł wraÂżenie zasmuconego i ciÂągle zmĂŞczonego. JednakÂże dla odmiany, dziewczynka z zielonÂą skĂłrÂą bardzo dobrze czuÂła siĂŞ w nowym Âświecie i nie miaÂła wiĂŞkszych problemĂłw z przystosowaniem siĂŞ do naszych warunkĂłw. NauczyÂła siĂŞ nawet jeœÌ nasze potrawy, a do tego jej zielony kolor na skĂłrze jakby nieco zbladÂł. Zdecydowano wiec o tym, aby dziewczynĂŞ ochrzciĂŚ po czym zostaÂła ona juÂż na stale w zamku sir Richarda. Nie byÂła jednak taka jak inne dziewczyny w jej wieku - wg przekazĂłw opata Ralpha "byÂła rozwiÂązÂła i bezwstydna w swoim zachowaniu". Pomimo to jakiÂś czas póŸniej zdecydowano wyd¹Ì ja za m¹¿ za mĂŞÂżczyznĂŞ z pobliskiego Kings Lynn. NajwiĂŞcej udaÂło siĂŞ dowiedzieĂŚ od dziewczyny dopiero po tym, jak nauczyÂła siĂŞ miejscowej mowy. Zapytana o kraj z ktĂłrego pochodzi odpowiadaÂła ze jej Âświat jest "caÂły zielony, nie Âświeci tam Âżadne SÂłoĂące i ciÂągle panuje pó³mrok, a wszyscy ludzie - tak jak ona - posiadajÂą zielona skĂłrĂŞ". Pytana o to w jaki sposĂłb dostaÂła siĂŞ ze swojego Âświata do naszego, wyjaÂśniÂła, iÂż ktĂłregoÂś dnia pilnowaÂła wraz z bratem stada swoich zwierzÂąt (niestety kroniki nie podajÂą có¿ to byÂły za zwierzĂŞta i jak wyglÂądaÂły). W pewnej chwili oboje usÂłyszeli, nieznany im wczeÂśniej, dÂźwiĂŞk dzwonu, dochodzÂący z niewielkiej jaskini. Wraz z bratem weszli do niej i po przejÂściu dÂługim korytarzem wydostali siĂŞ na powierzchnie w naszym Âświecie. W jednej chwili jednak jasno ÂświĂŞcÂące SÂłoĂące i upal caÂłkowicie ich zaskoczyÂły, po krĂłtkiej chwili oboje zemdleli. Kiedy po jakimÂś czasie ocknĂŞli siĂŞ, ze strachem zaczĂŞli szukaĂŚ wejÂścia do tunelu aby wrĂłciĂŚ do domu, jednak wĂłwczas zostali zauwaÂżeni przez "biaÂłoskĂłrych" rolnikĂłw na polu. Wszystkie te opowieÂści skÂłoniÂły poszukiwaczy do tego, aby sprĂłbowaĂŚ odnaleŸÌ tajemnicze wejÂście prowadzÂące do tuneli i zielonych ÂświatĂłw. Niestety pomimo solidnych poszukiwaĂą do dzisiaj nie udaÂło siĂŞ go zlokalizowaĂŚ. To samo dotyczy "dziury w ziemi" do ktĂłrej w 1987 roku wszedÂł Brian Stone. Jednak moÂże zastanowiĂŚ fakt, ze kiedy zerkniemy na mapĂŞ Anglii, to okaÂże siĂŞ, Âże Woolpit wspomniane w kronikach i Showbury w ktĂłrym mieszkaÂł Brian dzieli bardzo maÂła odlegÂłoœÌ. MoÂże wiec istotnie w tamtej okolicy znajduje siĂŞ wejÂście do podziemnych tuneli, bez wzglĂŞdu juÂż na to czy historie o "zielonym Âświecie" sÂą prawda czy fikcjÂą. Zastanawia tez fakt, ze hipotetyczni mieszkaĂący "zielonego Âświata" ktĂłrzy spotkali siĂŞ z Brianem, zdecydowali siĂŞ odstawiĂŚ go na swoje miejsce, zatem oni rĂłwnieÂż muszÂą zdawaĂŚ sobie sprawĂŞ z moÂżliwoÂści przejÂścia z ich Âświata do naszego. Kiedy wiec g³êbiej nad tym pomyÂślimy i przypomnimy sobie o przekazach staroÂżytnych Indian, o odkryciach w Kalifornii i pod gĂłrÂą Mt.Shasta, o opowieÂściach z czasĂłw nam wspó³czesnych jak i o tych ktĂłre moÂżemy przeczytaĂŚ dziĂŞki Âśredniowiecznym skrybom, musimy dojœÌ do wniosku, Âże opowieÂści te sÂą w znacznej mierze prawdziwe. Pozostaje wiĂŞc mieĂŚ nadzieje, Âże ktoÂś kiedyÂś zdecyduje siĂŞ zbadaĂŚ to zagadnienie bez lĂŞku przed uznaniem go za wariata, bÂądÂź tez bez uczynienia z caÂłego tematu kolejnej tajemnicy, jaka do³¹czy do zbioru tych, ktĂłrym ludzkoœÌ stawia czoÂło od niepamiĂŞtnych czasĂłw.... Bibliografia: 1. MieszkaĂący podziemnego Âświata, Krystian Zielba 2. Zielony czÂłowiek, zielona krowa..., Katarzyna Wysocka Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 02, 2010, 12:41:48 Cytuj Tylko jakim cudem Indianie amerykaĂąscy przeczytali dzieÂła Platona??? Pewnie takim "cudem" jak my czytamy o "o historii dwĂłch braci bliÂźniakĂłw o imionach Hunaphu i Xbalanque (w tekstach okresu klasycznego zwani Hun Ahau i Yax Balam (http://forum.ip7.eu/index.php?topic=159.0))" czy chocby o "Tomku na wojennej ÂścieÂżce" hi, hi. Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: janusz Październik 02, 2010, 21:02:08 Podczas lata w 1998 roku, badacze podziemnych jaskiĂą, stosujÂąc specjalistyczny sprzĂŞt, byli w stanie potwierdziĂŚ istnienie po³¹czonych systemĂłw jaskiĂą o dÂługoÂści ok. 15 mil, ktĂłre znajdujÂą siĂŞ w Pó³nocnej Walii. Kilka lat temu pewien naukowiec, Frank D. Adams, opublikowaÂł wyniki jego naukowych badaĂą i eksperymentĂłw, ktĂłre mogÂą udowodniĂŚ, Âże olbrzymie systemy podziemnych tuneli znajdujÂą siĂŞ w granitowych g³êbiach ok. 11 mil, wnioski poparÂł rĂłwnieÂż Louis V. King, matematyk, ktĂłry obliczyÂł, Âże w normalnych temperaturach, jaskinie wystĂŞpowaÂłyby miĂŞdzy 17.2 i 20.9 milami g³êbokoÂści.
Dr. Ron Anjard w swym artykule z lata, 1978 roku, opublikowanym w Pursuit Magazine, stwierdza osobistÂą znajomoœÌ 44 podziemnych miast pod powierzchniÂą Ameryki Pó³nocnej, szeœÌ z nich jest przypuszczalnie umieszczonych na Zachodnim WybrzeÂżu. Jego informacje pochodzÂą rzekomo z anonimowych ÂźrĂłdeÂł od amerykaĂąskich Indian. OdwoÂłujÂąc siĂŞ do niezliczonych legend migracji (do i od jaskinnych krĂłlestw), ktĂłre panujÂą miĂŞdzy ojczystymi Indianami, moÂżemy wywnioskowaĂŚ, Âże pewne plemiona prawdopodobnie nadal posiadajÂą dokÂładnÂą wiedzĂŞ o podziemnych cywilizacjach spokrewnionych z nimi przez dalekie rodowe wiĂŞzy. Kilku starszych przedstawicieli plemion twierdzi, Âże faktycznie utrzymujÂą kontakty z kilkoma podziemnymi cywilizacjami. Istnieje kilka wskazĂłwek, Âże niektĂłre plemiona dosÂłownie przeniosÂły siĂŞ do Âświata podziemnego w wyniku wkroczenia na ich tereny cywilizacji anglosaskich. Podobne podejrzenia odnoszÂą siĂŞ do Ameryki PoÂłudniowej i ÂŚrodkowej. W wywiadzie z ocalonymi z eksplozji kopalni w grudniu, 1945 roku, znanej jako "Katastrofa kopalni Belva", opublikowanym w grudniu, 1981 roku, ujawniono, Âże kilku z uwiĂŞzionych pod ziemiÂą mĂŞÂżczyzn widziaÂło "drzwi" na jednej ze Âścian oraz czÂłowieka ubranego jak "drwal", wyÂłaniajÂącego siĂŞ z dobrze oÂświetlonego pokoju!. Po zabezpieczeniu mĂŞÂżczyzn i upewnieniu siĂŞ, Âże zostanÂą wyratowani, dziwny goœÌ wrĂłciÂł do pokoju i zamkn¹³ drzwi. Te "drwalo-podobne" istoty byÂły rĂłwnieÂż opisywane przez gĂłrnikĂłw z innych czĂŞÂści kraju i Âświata. Stwarza to niemaÂłe zakÂłopotanie, czy sÂą to fizyczne, czy teÂż parapsychiczne byty. Nieco podobne wydarzenia rzekomo miaÂły miejsce kilka lat temu blisko Shipton, Pensylwania. Z trzech ofiar tej szczegĂłlnej katastrofy kopalni, tylko dwie osoby zostaÂły wyratowane. W tym przypadku uratowani opisywali podobne spotkanie z dziwnym "czÂłowiekiem", ktĂłry wszedÂł do jaskini i podarowaÂł ÂświatÂło uwiĂŞzionym gĂłrnikom twierdzÂąc, Âże zostanÂą wyratowani. GĂłrnicy nie byli pewni, czy majÂą do czynienia z czÂłowiekiem, czy z nadprzyrodzonÂą istotÂą. Niebieskawe ÂświatÂło, ktĂłre oÂświetlaÂło pokĂłj, jak twierdzili, byÂło prawdziwe. Jednak inne holograficzne wizje, ktĂłre pojawiÂły siĂŞ na Âścianach, dotkniĂŞte przez ich dÂłonie albo znikaÂły, albo pojawiaÂły siĂŞ na litej skale po drugiej stronie. R.L.Blain-Sanders, w artykule zatytuÂłowanym "Tunele i jaskinie pod Nowym Jorkiem", opisywaÂł znajomoœÌ duÂżych trĂłjkÂątnych systemĂłw tuneli, wykorzystywanych przez masonĂłw, g³êboko pod Nowym Jorkiem. Czy miaÂło to jakiÂś zwiÂązek z innymi pogÂłoskami o istnieniu wielkich obszarĂłw pod Manhatanem? PrzykÂładowo, w 1962 roku, Con Edison, wiercÂąc prĂłbnÂą dziurĂŞ w pó³nocnej czĂŞÂści East River Park (Nowy Jork), przedarÂł siĂŞ do pustej przestrzeni ok. 200 stĂłp pod powierzchniÂą ziemi. Ponadto sÂą podejrzenia, Âże koÂśció³ Âśw. Jana w Nowym Jorku, zostaÂł zbudowany nad staroÂżytnymi tunelami, prowadzÂącymi do miasta w ksztaÂłcie wielkiej kopuÂły, ktĂłre opuÂścili przedpotopowi Atlanci. Poza tym sÂą opisy tysiĂŞcy ludzi, ktĂłrzy w tajemniczych okolicznoÂściach zniknĂŞli nagle z powierzchni ziemi dookoÂła Nowego Jorku. Raymond Bond, w artykule zatytuÂłowanym "Podziemne spodki - globalna sieĂŚ baz UFO", ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w "Saga`s UFO Annual 1980 (Brooklyn, N.Y.), opisuje jaskinie w Âśrodku gĂłry Sombrero w Meksyku, z ktĂłrej dobiegajÂą dÂźwiĂŞki przypominajÂące "generator hydroelektryczny". Opisuje rĂłwnieÂż mieszkaĂącĂłw gĂłry Kilimanjaro, najwyÂższego szczytu w Afryce. Malcolm W.Browne, w swoim artykule "Underground Tunnels Threaten Town in Hungary`s Wine Country", opowiada o ponad 60 milowych, staroÂżytnych tunelach nieznanego pochodzenia i przeznaczenia, ktĂłre odkryto pod miastem Eger (WĂŞgry), i ktĂłrych czêœÌ siĂŞ zapadÂło. Cywilizacja, ktĂłra podjĂŞÂła siĂŞ budowy tuneli, musiaÂła mieĂŚ znaczÂąco posuniĂŞtÂą naprzĂłd inÂżynieriĂŞ i wiedzĂŞ, by stworzyĂŚ takie podziemne systemy. Tylko ku czemu je budowano? Karl Brugger, w swojej "Kronice Akakoru" (Boohi Tree Books., Delacorte Press., N.Y., 230 pp), umieÂściÂł historiĂŞ, jakÂą usÂłyszaÂł od pewnego wodza plemienia Ugha Mongulala, ktĂłrego przodkowie byli rzekomo czĂŞÂściÂą ogromnego imperium obejmujÂącego w staroÂżytnych czasach ca³¹ AmerykĂŞ PoÂłudniowÂą. Kilku tych staroÂżytnych ludzi, jak twierdziÂł wĂłdz, opuÂściÂło planetĂŞ w statkach powietrznych, by zbadaĂŚ inne czĂŞÂści UkÂładu SÂłonecznego, zostawiajÂąc ogromne podziemne miasta pod Andami i zachodniÂą BrazyliÂą. W 1971 roku, z powodu ciÂągÂłej kolonizacji biaÂłych osadnikĂłw i najeÂźdÂźcĂłw na ich tereny, 30 tysiĂŞcy ocalonych Ugha Mongulala ponoĂŚ uciekÂło do tych staroÂżytnych systemĂłw tuneli i miast, skÂładajÂących siĂŞ z trzynastu oddzielnych podziemnych kompleksĂłw, ktĂłre po³¹czone byÂły tymi wÂłaÂśnie tunelami. Michael Burke, w swoim artykule "Green Thing Sparks Rumours" (The Valley News Dispatch, New Kensington, Tarentum and Vandergrift, PA., Mar. 5, 1981 issue) opisuje maÂłe stworzenie przypuszczalnie "pó³-humanoid, pó³-dinozaur", ktĂłrego ujrzano w kanale Âściekowym w New Kensington. Grupa dzieci goniÂła maÂłe stworzenie, jeden z nich nawet je chwyciÂł, ale kreatura zaczĂŞÂła piszczeĂŚ i wydawaĂŚ skrzeczÂące dÂźwiĂŞki i wtedy wyÂślizgnĂŞÂła siĂŞ z rÂąk uciekajÂąc z powrotem do tunelu Âściekowego. To wydarzenie miaÂło miejsce kilka mil na zachĂłd od Dixonville, PA., gdzie w 1944 roku kilku gĂłrnikĂłw zostaÂło zabitych, podobno w wyniku spotkania z "obcymi stworzeniami" w jednej sztolni. JakiÂś zwiÂązek? Saga Magazine`s UFO Annual [980, p4], z nag³ówkiem "MarsjaĂąska Jaskinia", opisuje dziwaczne spotkanie z podziemnymi stworzeniami, ktĂłre wydawaÂły siĂŞ byĂŚ zÂłoÂżone z pewnych "roboto-podobnych" form i rzekomo wykonywaÂły "misje zwiadowcze" przybywajÂąc od podziemnych cywilizacji. Opisy obejmujÂą tunele blisko Xucurus, Argentyna(?), jakieÂś 90 mil od Buenos Aires. Tunel odkryÂł pewien rolnik, Gerard Cordeire, skÂładaÂł siĂŞ z dziesiĂŞciu po³¹czonych korytarzy, a na Âścianach widniaÂły dziwne inskrypcje. PonoĂŚ widywano tam "mĂŞÂżczyzn wysokich na dziesiĂŞĂŚ stĂłp, zielonych, z antenami na ich gÂłowach i kwadratowymi nogami", ktĂłrzy zgodnie z setkami naocznych ÂświadkĂłw, przypominali ogromne "przenoÂśne radiostacje". Dr. Earlyne Chaney, w artykule pod tytuÂłem "Odyssey Into Egypt", pisze o odkryciu jej i naukowca, Billa Cox, dokonanym w Egipcie. Tam wÂłaÂśnie natknĂŞli siĂŞ na dwa tunele, z ktĂłrych Âżaden nie zostaÂł w peÂłni zbadany. Jeden znajdowaÂł siĂŞ w ÂświÂątyni Edfu miĂŞdzy Luksorem, a Kairem w ruinach El Tuna Gabel; drugi w Kairze niedaleko Memphis-Saqqarah, w grobowcu Byka, nazywanego "Serapium". Egipski rzÂąd zaplombowaÂł dwa tunele z obawy pewnych archeologĂłw, ktĂłrzy utrzymywali, Âże "prowadzÂą zbyt g³êboko w dó³ ziemi", gdzie badacze mogÂą zab³¹dziĂŚ. Tunele w pewnym momencie rozwidlajÂą siĂŞ i wchodzÂą gdzieÂś g³êboko w dó³. JeÂżeli takie labirynty naprawdĂŞ istniejÂą, mogÂą one wyjaÂśniaĂŚ pewnÂą historiĂŞ, ktĂłra utrzymuje, Âże mĂŞÂżczyÂźni, ubrani jak "staroÂżytni Egipcjanie", byli widywani g³êboko w niezbadanych tunelach blisko Kairu. ChodzÂą rĂłwnieÂż pogÂłoski, Âże pod piaskami Egiptu znajdujÂą siĂŞ ogromne podziemne bazy wojskowe. MoÂżna to teÂż odnieœÌ do podziemnego spoÂłeczeĂąstwa, czy pewnych ludzi z "Imperium Feniksa" i/lub "Ludzie Gizeh" (?) ArtykuÂł, ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w "Washington Star-News" w roku 1973, mĂłwi o odkryciu sieci staroÂżytnych, sztucznych tuneli podczas budowy parkingu w Crofton, Maryland. Niestety dalsze budowy przykryÂły wejÂścia tunelu zanim jego system zostaÂł zupeÂłnie zbadany. Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: chanell Styczeń 28, 2011, 22:40:24 Odkrywamy podziemny Âświat
Czy Ziemia jest pusta czy to prawda, Âże mieszkamy na niej sami. Ostatnio naukowcy odkryli jaskiniĂŞ w Wietnamie ktĂłra jest w stanie pomieÂściĂŚ caÂły New York wraz z jego drapaczami chmur . Odkryli teÂż caÂły wewnĂŞtrzy ekosystem wraz z sieciÂą rzek lasĂłw oraz wÂłasnej atmosfery (chmury). news.yahoo.com… wiĂŞcej zdjĂŞĂŚ po adresem: http://ngm.nationalgeographic.com/2011/01/largest-cave/peter-photography (http://www.sekretyameryki.com/wp-content/uploads/2011/01/capt.331ea09613a30451c920fc112e0b509b.jpeg) (http://www.sekretyameryki.com/wp-content/uploads/2011/01/Hollow_Earth.jpg) Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: krzysiek Styczeń 28, 2011, 22:57:29 Naukowcy zajmujÂący siĂŞ historiÂą i kulturÂą MajĂłw do dziÂś zastanawiajÂą siĂŞ nad dziwnym faktem, Âże cywilizacja ta po prostu, pewnego dnia, jakby zniknĂŞÂła z kart historii i powierzchni Ziemi. Jakby siĂŞ rozpÂłynĂŞÂła, emigrujÂąc w nieznanym kierunku ze swoich imponujÂących miast. Nie ma w ich pobliÂżu nekropoli, gdzie moÂżna by odnaleŸÌ szczÂątki Ăłwczesnej populacji.
Hipotezy o rozlegÂłych podziemnych tunelach, czy wrĂŞcz miastach, daje w tej sprawie wiele do myÂślenia... ZwÂłaszcza, Âże wyglÂąda na to, Âże najwiĂŞcej ich jest na terenie Ameryki PÂłd. i ÂŚrodkowej. ============================================== « Odpowiedz #49 : StyczeĂą 29, 2011, 21:38:09 » A tu kolejna, staroÂżytna "dziura" w ziemi: http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/najstarsza-kopalnia-ameryki,1589715,4822 MoÂże to wcale nie kopalnia, tylko przedsionek do podziemnych ÂświatĂłw...? ScaliÂłem posty Darek Tytuł: Ahnenerbe – Zakon SS Himmlera? Wiadomość wysłana przez: Sventer Luty 06, 2011, 19:26:07 Ta nazistowska organizacja badawcza zaÂłoÂżona w 1935 roku przez Reichsfuhrera SS Heinricha Himmlera, ReichsbauerfĂźhrera Richarda Waltera oraz holenderskiego pseudonaukowca hermana Wirtha. Na poczÂątku roku 1939 organizacja zostaÂła w³¹czona do SS, a podczas II wojny Âświatowej wspieraÂła medyczne eksperymenty przeprowadzane na wiĂŞÂźniach obozĂłw koncentracyjnych. Prowadzono rĂłwnieÂż grabieÂże naukowego i kulturowego dorobku w paĂąstwach okupowanych przez III RzeszĂŞ. MiĂŞdzynarodowy Wojskowy TrybunaÂł w Norymberdze, w czasie procesu po wojnie uznaÂł Ahnenerbe za organizacjĂŞ zbrodniczÂą. CzoÂłowy mistyk III Rzeszy Heinrich Himmler zafascynowany mitycznÂą AtlantydÂą zainteresowaÂł siĂŞ opowieÂściÂą z dzieÂł Platona, w ktĂłrej pisaÂł o zaginionym lÂądzie korzystajÂąc podobno z pism Solona, ktĂłry z kolei miaÂł uzyskaĂŚ je od kapÂłanĂłw egipskich. ObsesjÂą Himmlera byÂło udowodnienie wyjÂątkowoÂści pochodzenia narodu niemieckiego. PotrafiÂł wykorzystaĂŚ do tego celu nie tylko wydarzenia historyczne, ale rĂłwnieÂż legendy, podania i mity, ktĂłre mogÂły chociaÂż w najmniejszym stopniu stanowiĂŚ uzasadnienie teorii o wyÂższoÂści narodu niemieckiego nad innymi. Himmler szczegĂłlnie zainteresowaÂł siĂŞ legendÂą wedÂług ktĂłrej, przed zagÂładÂą Atlantydy ocalaÂła garstka kapÂłanĂłw ktĂłrzy stali siĂŞ póŸniej praprzodkami ludĂłw Indii i Europy. Aby sprawdziĂŚ tĂŞ teoriĂŞ Himmler wysÂłaÂł ekipĂŞ badawczÂą na „Dach ÂŚwiata”. Naukowcy mieli za zadanie przebadaĂŚ zamieszkujÂących tam ludzi pod kÂątem aryjskoÂści. DÂługie koĂączyny, charakterystyczna budowa czaszki i niebieskie oczy TybetaĂączykĂłw miaÂły byĂŚ potwierdzeniem teorii o atlantydzkim pochodzeniu narodu niemieckiego. Na wszystkie te badania naukowe wydano ogromne sumy pieniĂŞdzy. Aby mĂłc realizowaĂŚ i finansowaĂŚ temu podobne szalone pomysÂły, stworzyÂł Himmler organizacjĂŞ Ahnenerbe. A wszystko po to aby udowodniĂŚ Âże Niemcy sÂą narodem wybranym do rzÂądzenia Âświatem. Statutowym celem tej organizacji byÂło zebranie wszystkich informacji dotyczÂących pochodzenia i kultury rasy nordyckiej. Naukowcy z Ahnenerbe zajmowali siĂŞ miĂŞdzy innymi poszukiwaniem legendarnego ÂświĂŞtego Graala, w ktĂłrym miaÂła zostaĂŚ zebrana krew Chrystusa z Golgoty. Himmler wprowadziÂł insignia przynaleÂżnoÂści do grona wybranych. WzorowaÂł siĂŞ na krzyÂżackiej regule tworzÂąc zakon SS z nieodzownymi emblematami ÂświadczÂącymi o przynaleÂżnoÂści do elity. FILM NAZISTOWSKA EKSPEDYCJA http://www.youtube.com/watch?v=up17EZvsZFY Tytuł: Szambala Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 17, 2011, 10:17:32 Wstawilam ten temat na forum, aby nasi mlodzi forumowicze dowiedzieli sie co to znaczy "Szambala"
I my na forum mozemy pomarzyc o Szambali, zycze milych przezyc. Rafaela Szambala Z Himalaya-Wiki Szambala (Shambhala, Shamballa, Shambala, Tybet. bde 'byung, wym. De-jung), takÂże SzambaÂła; sanskr. ÂŚambhala, ÂŚambala - legendarna kraina w obszarze himalajskim, Tybecie lub nawet pustyni Gobi. CzĂŞto wspomina w kontekÂście dawnego KrĂłlestwa ÂŚang ÂŚung oraz w Bon jako Kraina Olmolungring. Najprawdopodobniej pamiĂŞĂŚ o pradawnym krĂłlestwie oÂświeconych ludzi z okresu zÂłotego wieku, ktĂłre póŸniej zostaÂło schowane w podziemiach HimalajĂłw jako siedziba mistrzĂłw wojownikĂłw strzegÂących Ziemi przed atakami kosmicznego zÂła, inwazjami jaszczurĂłw i innymi zagroÂżeniami. ÂŚambhala (Âśamphalī lub Âśambhalī) w hinduzimie to miasto lub region w pó³nocnej Indii w pobliÂżu Gangesu i Rathapra w ktĂłrym ma siĂŞ narodziĂŚ Kalki w rodzinie Brahmana Vishnu-yaÂśas, jako kolejna awatara Boga Wisznu. PojĂŞcie ÂŚambala w sanskrycie oznacza rodzinĂŞ lub rasĂŞ istot, jest synonimem sÂłowa Kula - rodzina, rasa, grupa, plemiĂŞ, rĂłd. Oznacza takÂże pojazd sÂłu¿¹cy do podró¿y. W znaczeniu ÂŚambala mamy rodzinĂŞ mistrzĂłw, duchowe braterstwo, a jako ÂŚambhala miejscowoœÌ, grĂłd czy region. ÂŚambala to w starej jodze himalajskiej caÂła rodzina wszytkich oÂświeconych uczniĂłw danego mistrza, guru. W wielu krajach Azji istnieje duchowy mit o krĂłlestwie Szambali, ktĂłre byÂło ÂźrĂłdÂłem kultury i cywilizacji obecnych spoÂłeczeĂąstw azjatyckich, szcegĂłlnie zwiÂązanym z obszarem Dachu ÂŚwiata oraz pustyniÂą Gobi. W tym oÂświeconym krĂłlestwie, gdzie zarĂłwno wÂładcy jak i obywatele byli mÂądrzy i Âłagodni, a jednoczeÂśnie peÂłni mocy, panowaÂł pokĂłj i pomyÂślnoœÌ. OczywiÂście Âłatwo uznaĂŚ tego rodzaju legendĂŞ za jeszcze jeden mit o utopii. Ale moÂżna rĂłwnieÂż spojrzeĂŚ na niÂą jako na wyraz g³êbokiej ludzkiej tĂŞsknoty za Âżyciem, ktĂłre jest dobre, radosne i sensowne. Taka tĂŞsknota byÂła i jest uznawana przez wielu urzeczywistnionych nauczycieli tybetaĂąskiego buddyzmu jako potencjaÂł, na ktĂłrym opiera siĂŞ ÂścieÂżka wiodÂąca ku oÂświeceniu. Nauczyciele ci od wiekĂłw przekazywali wizjĂŞ Szambali z pokolenia na pokolenie. Z tego punku widzenia nie jest istotne czy legenda Szambali ma podÂłoÂże historyczne czy teÂż nie. PotencjaÂł dla urzeczywistnienia krĂłlestwa Szambali istnieje w kaÂżdym z ludzi. PodstawÂą wizji Szambali (ÂŚambhali) jest prosta lecz g³êboka obserwacja, Âże jeÂśli chcemy ustanowiĂŚ oÂświecone spoÂłeczeĂąstwo, musimy w peÂłni zdaĂŚ sobie sprawĂŞ z naszego ludzkiego potencjaÂłu i przejawiĂŚ zdolnoœÌ do eliminacji zÂła. Tylko wĂłwczas moÂżemy ofiarowaĂŚ duchowoœÌ, boski potencjaÂł innym i pomĂłc im. Znaczy to, Âże musimy przestaĂŚ siĂŞ obawiaĂŚ tego, kim jesteÂśmy i tego, co nam zagraÂża. Dlatego ÂścieÂżka Szambali nazywana jest ÂścieÂżkÂą wojownika - czÂłowieka, ktĂłry Âżyje bez lĂŞku. Gdy osiÂągamy nieustraszonoœÌ w akceptowaniu samego siebie wĂłwczas rodzi siĂŞ w nas niewyczerpana ÂłagodnoœÌ, wspó³czucie i spontaniczna chĂŞĂŚ pomocy innym. U podstaw ÂŚcieÂżki Szambala w rozumieniu himalajskich mistrzĂłw leÂży oczyszczenie siĂŞ z lĂŞkĂłw, fobii oraz ich pochodnych takich jak wÂątpliwoÂści czy rezygnacja. WaÂżnÂą czĂŞÂściÂą jest dog³êbne opanowanie umiejĂŞtnoÂści Wojownika, czyli Sztuki Walki, Kalaripayat. Spis treÂści [ukryj] * 1 Szambala - Centrum Duchowe Ziemi * 2 KalaĂŚakra - StupÂłatkowa Bodhana Ăakra * 3 Trening Szambali * 4 Mahashambala - Wielka Szambala * 5 Bibliografia Szambala - Centrum Duchowe Ziemi PojĂŞcia ÂŚambhala oraz ÂŚambala moÂżna bardzo dokÂładnie wyjaÂśniĂŚ w oparciu o mantryczne znaczenia ÂźrĂłdÂłosÂłowĂłw. Sylaba "ÂŚam" nadaje znaczenie szczĂŞÂścia, dobra, bÂłogoÂści, oczyszczania, pacyfikowania zÂła, zwyciĂŞstwa, odpoczynku, przygotowania, powstrzymania i usuniĂŞcia zÂła. ÂŚama to pokĂłj, spokĂłj, wyciszenie, spokojny i zrĂłwnowaÂżony umysÂł, wolnoœÌ od zÂła, zdolnoœÌ do usuwania zÂła, kwietyzm, wyciszenie jaÂźni, uwolnienie od trucizn i toksyn zatruwajacych duszĂŞ czy jaŸù, uwolnienie od iluzji, zÂłudzeĂą i pasji istnienia, posiadanie uzdrawiajÂących wÂłaÂściwoÂści, zdolnoœÌ usuwania chorĂłb i cierpieĂą. Sylaba ÂŚam jest jednÂą z najwaÂżniejszych, esencjonalnych mantr opisywanych w Rygwedzie. Posiada piĂŞĂŚ znaczeĂą i praktykuje siĂŞ jÂą w postaci piĂŞciopromiennej ÂścieÂżki dla wzbudzenia zal¹¿ka do pod¹¿ania ÂścieÂżkÂą piĂŞciu wtajemniczeĂą. Bha to jedno z imion planety Wenus lub jej regenta, aspiracja, ÂświatÂło, jasnoœÌ, splendor, chwaÂła, promieĂą ÂświatÂła, sympatia, przejawianie, gwiazda lub planeta ÂświatÂła. Bhala to stan w ktĂłrym wszystko jest oczywiste, wszystko dziejĂŞ siĂŞ dobrze, takÂże czoÂło, splendor oraz pozdrowienie sÂłoĂąca jako bĂłstwa. ÂŚambhu jako ÂźrĂłdÂłos³ów ÂŚambhala, to jedno z imion Boga ÂŚiwa, ÂŚambhubhairava, uÂżywane szczegĂłlnie w Himalajach, w Nepalu i Tybecie. ÂŚambhu oznacza dawcĂŞ szczĂŞÂścia i bogactwa, istotĂŞ zawsze pomagajÂącÂą ku uwolnieniu ze zÂła. ÂŚambhu to ÂŚiwa jako KrĂłl Lekarzy. Ba oznacza si³ê i moc Waruna Dewa, boga czuwajÂącego nad przestrzeganiem praw Dharmy, a takÂże DawcĂŞ, Bhaga. Bal to wirowanie, taĂączenie w krĂŞgu, kr¹¿enie ĂŚakry, oddychanie, Âżycie, zachowanie zdrowia, przechowywanie nasion, dawanie, odÂżywianie, zaopatrywanie, wyjaÂśnianie, opisywanie. Bala to siÂła, moc, wigor, potĂŞga charakterystyczna dla wojownikĂłw i bohaterĂłw, siÂła militarna, armia. ÂŚamba to takÂże niebiaĂąska broĂą uÂżywana przez Boga Indra. MikoÂłaj Roerich: "ZaprawdĂŞ powiadam ci, Âże ludzie zamieszkujÂący SzambalĂŞ wychodzÂą czasem na powierzchniĂŞ ziemi. SpotykajÂą siĂŞ z ziemskimi pomocnikami Szambali. DziaÂłajÂąc dla dobra ludzkoÂści, przesyÂłajÂą cenne podarunki, godne uwagi pamiÂątki. MĂłgÂłbym ci opowiedzieĂŚ wiele historii o tym, jakie cudowne dary otrzymywano. Nawet sam Rigden-Jyepo ukazuje siĂŞ od czasu do czasu w ciele ludzkim. Pojawia siĂŞ nagle w ÂświĂŞtych miejscach, klasztorach i o wyznaczonych porach wypowiada proroctwa." - Rozmowa z Wysokim LamÂą Tsa-Rinpoche (MikoÂłaj Roerich, "Szambala", 1930 r.) WedÂług ró¿nych tradycji Szambala (ÂŚambhala) ma znajdowaĂŚ siĂŞ gdzieÂś w Tybecie, a KrĂłl ÂŚwiata podobno ma bezpoÂśredni kontakt z Dalaj LamÂą. W paÂłacu Dalaj Lamy w Lhasie znajdujÂą siĂŞ Czerwone Wrota, za ktĂłrymi ma byĂŚ wejÂście do tunelu prowadzÂącego do podziemnej Szambali. Sama podziemna Kraina Szambala wedÂług ró¿nych przekazĂłw ma leÂżeĂŚ pod miastem Shigatse (ÂŚigatse) lub w okolicy ÂświĂŞtego jeziora Manasarowara. Inne legendy umiejscawiajÂą podziemnÂą krainĂŞ gdzieÂś na pustyni Gobi. Szambala dziĂŞki skomplikowanemu systemowi naturalnych i sztucznych tuneli podziemnych ma byĂŚ po³¹czona z wieloma miejscami, m.in. w Europie i Ameryce, a takÂże z AtlantydÂą. Na skutek kataklizmĂłw wiĂŞkszoœÌ tych przejœÌ zostaÂła rzekomo dawno zniszczona. Szambala (ÂŚambhala) to g³ówne centrum duchowe Ziemi, ktĂłre poÂłoÂżone jest w Himalajach. UksztaÂłtowanie geograficzne, ciĂŞÂżki gĂłrski klimat, oraz ochrona siÂł nadprzyrodzonych czyniÂą to miejsce trudno dostĂŞpnym. Szambala jest bramÂą ³¹czÂącÂą ziemski Âświat fizyczny ze Âświatem duchowym, jest krainÂą wolnÂą od cierpieĂą i konfliktĂłw. Miejsce tworzÂące ten Âświat duchowy nie jest skaÂżone problemami Âświata materialnego. Szambala (ÂŚambhala) zamieszkujÂą duchowi wojownicy nauczyciele Âświata z czystÂą karmÂą, ktĂłrzy podczas procesu reinkarnacji nie muszÂą siĂŞ wcielaĂŚ na poziomie ziemskim. ÂŻycie ich polega na medytacji i pog³êbianiu najwyÂższych praktyk duchowych, oraz kierowaniem losami ludzkiej Rasy. Karma – prawo przyczyny i skutku, w dosÂłownym tÂłumaczeniu znaczy dziaÂłanie, i jest wynikiem naszych wczeÂśniejszych dziaÂłaĂą z przeszÂłego lub teraÂźniejszego Âżycia. JeÂżeli dzisiaj wypracujemy jakiÂś potencjaÂł energii pozytywnej lub negatywnej bĂŞdzie ona miaÂła okreÂślony skutek w przyszÂłoÂści. NajwyÂższym mistrzem duchowym w Hierarchii Szambala jest wedle buddyzmu Maitreja, ktĂłry w waÂżnych okresach rozwoju Âświata zaznacza swojÂą obecnoœÌ ujawniajÂąc siĂŞ w ludzkich umysÂłach na poziomie podÂświadomoÂści. MoÂże dziaÂłaĂŚ przez politykĂłw, artystĂłw, wojskowych, waÂżne osobistoÂści Âświata wskazujÂąc drogĂŞ rozwoju ludziom poprzez MÂądroœÌ, Wspó³czucie, Altruizm, MiÂłoœÌ. Do Krainy Szambala (ÂŚambhala) moÂżna wejœÌ w odpowiednim czasie rozwoju tylko podczas medytacji z czystym sercem i w konkretnym celu. MoÂżna prosiĂŚ o wskazĂłwki dotyczÂące np. rozwoju duchowego, nauki sztuki walki. Szambala to rĂłwnieÂż najÂświĂŞtsze sÂłowo Azji, otoczone jest wielkÂą czciÂą, powagÂą i nie jest wymawiane bez wyraÂźnej potrzeby. Informacja na temat Szambali jest hermetycznie strzeÂżonÂą tajemnicÂą, do ktĂłrej majÂą dostĂŞp wysoko uduchowieni mistrzowie, gotowi w jej obronie poÂświĂŞciĂŚ swoje Âżycie. Szambala (ÂŚambala) oznacza takÂże, NaukĂŞ i nadchodzÂącÂą EpokĂŞ Wodnika. Himalajska przepowiednia wyraÂżona obrazowo mandalÂą gÂłosi, Âże w 2327 roku zasiÂądzie na tronie ostatni niewidzialny teraz KrĂłl Szambali Kulika RudraĂŚakrin, aby stawiĂŚ czoÂło zÂłu i materializmowi, ktĂłre na ziemi osiÂągnie apogeum. KrĂłl Szambali podczas 98 lat swojego panowania zjednoczy w okoÂło siebie wielkie siÂły Dobra i ÂŚwiatÂła. OkoÂło roku 2425 zostanie wedle proroctwa stoczona wojna na poziomie fizycznym i duchowym, w wyniku ktĂłrej siÂły zÂła poniosÂą ostatecznÂą klĂŞskĂŞ. Ostatecznym ukoronowaniem zwyciĂŞstwa Dobra i ÂŚwiatÂła bĂŞdzie po³¹czenie Krainy Szambali z cywilizacjÂą ziemskÂą i utworzenie nowej ludzkiej Rasy. Szambala (ÂŚambala) wedle azjatyckich mitĂłw z HimalajĂłw jest siedzibÂą Wielkiego BiaÂłego Braterstwa Oswieconych MistrzĂłw MÂądroÂści. WÂładcÂą Szambali jest nieÂśmiertelny Sanatkumara znany lepiej jako Skanda czy Kartikeya, Syn Boga ÂŚiwa, dowĂłdca armii niebiaĂąskich rycerzy czyli wĂłdz niebiaĂąskiego wojska. Szambala (ÂŚambala) to siÂły niebiaĂąskie, ktĂłre chroniÂą ZiemiĂŞ przed inwazjÂą zÂła, a sam Sanatkumara z niebiaĂąskimi zastĂŞpami miaÂł zstÂąpiĂŚ z Wenus miliony lat temu (21 lub 18,5, lub 16,5 mln lat temu). Co ciekawe rozmaite wersje tej legendy znane sÂą w wielu kulturach, np. w japoĂąskim sintoizmie, gdzie 6 mln lat temu z Wenus przybyÂł ludzkoÂści z odsieczÂą Mao-Son i uratowaÂł ludzi przed zagÂładÂą. Sama Szambala jest dla gĂŞstych ludzi generalnie niewidoczna, gdyÂż jest faktycznie na subtelnym eterycznym planie, w sferze tak zwanego lustra czy matrycy Ziemi, ujawniajÂąc swoje wrota tylko wtedy, gdy kogoÂś przyjmuje na swoje wÂłasne zaproszenie. OprĂłcz g³ównej siedziby Szambali w Himalajach, jest kilka placĂłwek umieszczonych w ró¿nych czeÂściach Âświata, chociaÂżby w rejonie pustyni Gobi. Dla medytujÂących Szambala miaÂłaby byĂŚ krainÂą, do ktĂłrej mogliby dotrzeĂŚ juÂż w czasie ziemskiego Âżycia drogÂą ascezy i g³êbokiej medytacji na ÂścieÂżce tĂŞczowego, boskiego wojownika, kalarpina. JeÂśli ten czy Ăłw sprawiedliwy dotrze do ukrytego krĂłlestwa Szambala, to stwierdzi, Âże ludzie tam mieszkajÂący sÂą szczĂŞÂśliwi i ÂżyjÂą w pokoju. TroszczÂą siĂŞ o naukĂŞ i ich wiedza jest przeogromna. PotrafiÂą stworzyĂŚ cuda techniki niespotykane na tym Âświecie. Ich g³ównÂą troska jest jednak zdobycie oÂświecenia, a kontrola nad impulsami emocji i umysÂłem jest zdecydowana. Wszyscy z nich potrafiÂą czytaĂŚ ludzkie myÂśli, teleportowaĂŚ siĂŞ, stawaĂŚ niewidzialnymi. KalaĂŚakra - StupÂłatkowa Bodhana Ăakra KalaĂŚakra, spolsz. kalaczakra - w wisznuizmie koÂło czasu, osadzone jest na kole powozu Surja Dewa, boga sÂłoĂąca. KoÂło to jest zwane SamwatsarÂą. Siedem koni ciÂągnÂących powĂłz sÂłoĂąca znanych jest pod imionami; Gayatri, Brhati, Usnik, Jagati, Tristup, Anustup i Pankti. ZaprzĂŞÂżone sÂą one przez pó³boga ArunadevĂŞ do jarzma szerokiego na 900.000 jodÂźanĂłw. W ten sposĂłb powĂłz unosi AdityadevĂŞ, boga sÂłoĂąca. Przed bogiem sÂłoĂąca zawsze stoi i ofiarowuje mu modlitwy 60.000 mĂŞdrcĂłw zwanych Valikhilyami. Jest teÂż tam 14 GandharwĂłw, Apsar i innych pó³bogĂłw, ktĂłrzy podzieleni sÂą na 7 grup i ktĂłrzy kaÂżdego miesiÂąca wielbiÂą DuszĂŞ NajwyÂższÂą - ParamatmĂŞ - przez boga sÂłoĂąca, odpowiednio do ró¿nych imion. BĂłg sÂłoĂąca podró¿uje poprzez wszechÂświat przemierzajÂąc odlegÂłoœÌ 95 100 000 jodÂźanĂłw (760 800 000 mil) z prĂŞdkoÂściÂą 16.004 mil w jednej chwili. Chwila, sansk. kszana to zwykle okoÂło 1/5 sekundy, ale moÂżliwe, Âże uÂżyto nieco innej lokalnie miary chwili. KalaĂŚakra, spolszcz. kalaczakra - jest to niezwykÂła praktyka ze 100 pÂłatkowym lotosem kalaĂŚakra pod czaszkÂą umoÂżliwiajÂąca osiÂągniĂŞcie oÂświecenia poprzez odpowiednie praktyki tantryczne, ktĂłra pochodzi z koĂącowego okresu rozwoju nauk diamentowych Âśiwaizmu i wedÂług tradycji pierwotnie przekazana zostaÂła przez Boga ÂŚiwa krĂłlowi krainy Szambala. KalaĂŚakra posiada niezwykle rozbudowanÂą teoriĂŞ na temat Âświata i kosmosu, astrologii, medycyny oraz unikalne tylko dla niej tantryczne metody medytacyjne. ZbliÂży siĂŞ do wielkiej KalaĂŚakry, kto potrafi istnieĂŚ bez jedzenia, kto potrafi ÂżyĂŚ bez snu, kto nie jest nĂŞkany przez upaÂł, czy teÂż ch³ód, kto potrafi leczyĂŚ rany. Zaiste, takim jest ten, kto studiuje KalaĂŚakram. Nauka KalaĂŚakry, ta umiejĂŞtnoœÌ wykorzystywania pierwotnej energii otrzymaÂła nazwĂŞ Nauki Ognia, Agnividyaa. Hindusi posiadajÂą wielkÂą wiedzĂŞ o Agni, o staroÂżytnej Nauce, ktĂłra mimo swej staroÂżytnoÂści zostanie nowÂą NaukÂą Nowej Ery. PowinniÂśmy myÂśleĂŚ o przyszÂłoÂści. Nauka KalaĂŚakry, jak wiemy, zawiera w sobie kompletny przekaz, z ktĂłrego moÂżna czerpaĂŚ nieograniczone korzyÂści. Obecnie istnieje wielu nauczycieli, tak ró¿nych i czasem nawet opozycyjnych w stosunku do siebie. JednakÂże wiĂŞkszoœÌ z nich mĂłwi to samo, co zostaÂło wypowiedziane w KalaĂŚakrze. Trening Szambali Trening Szambali (ÂŚambhali) jest ÂścieÂżkÂą duchowÂą, bazujÂącÂą na praktyce medytacyjnej i nauce sztuki walki, ktĂłrÂą w zasadzie moÂże pod¹¿aĂŚ wyznawca dowolnej religii, jak rĂłwnieÂż agnostyk i ateista. Nauki Szambali oparte sÂą na prostej prawdzie, Âże wszyscy chcemy prowadziĂŚ zdrowe, godne i odpowiedzialne Âżycie. Trudno nam to osiÂągn¹Ì, poniewaÂż nieustannie od siebie samych uciekamy. DziĂŞki praktyce medytacyjnej moÂżna odkryĂŚ wÂłasnÂą przebudzonÂą naturĂŞ, nauczyĂŚ siĂŞ byĂŚ tym, kim jesteÂśmy. MoÂżna stopniowo uwolniĂŚ siĂŞ od depresji, samooszukiwania siĂŞ, strachu, osiÂągn¹Ì stan umysÂłu oparty na zaufaniu i radoÂści, promieniowaĂŚ przyjaznym nastawieniem do Âświata i mÂądroÂściÂą. PowaÂżny trening Szambali potrzebny jest wszystkim kandydatom na duchowych liderĂłw i przywĂłdcĂłw, jest to trening rozijajÂący cechy kszatrija - rycerzy i wojownikĂłw, uczÂący wszechstronnie sztuk walki oraz psychologii walki ze zÂłem na oÂświeconej podstawie wiedzy i mÂądroÂści. Trening Szambali zasadniczo jest przeznaczony dla osĂłb zaawansowanych duchowo, chociaÂż pewne elementy mogÂą praktykowaĂŚ caÂłkiem poczÂątkujÂący jak siĂŞ to dzieje w nurtach buddyjskich czy hinduistycznych. Wojownicy Szambali to najwiĂŞksi eksperci sztuk walki, kalaripayat wyposaÂżeni nie tylko w cielesne i psychiczne zdolnoÂści, ale w magiczne siddhi potrzebne lub przydatne w magicznych wojnach ze zÂłem na wyÂższych planach. Wojownicy Szambali to inaczej tak zwani StraÂżnicy Ziemi lub StraÂżnicy LudzkoÂści. A rozpoczyna siĂŞ prozaicznie w pozycji zwanej jeÂźdÂźcem, asanie wojownikĂłw. Szambala (ÂŚambala) jest ÂścieÂżkÂą duchowÂą wojownikĂłw, ktĂłrej po raz pierwszy nauczaÂł ÂŚiwa JogeÂśwara juÂż 9000 lat temu, acz teksty Bon wspominajÂą, Âże ÂŚambhala istniaÂła ponad 60 tyÂśiĂŞcy lat temu. WedÂług tradycji Âśiwaickiej ÂścieÂżka duchowa to proces, w ktĂłrym pozbywamy siĂŞ naszych nawykĂłw opartych na mylnym rozumieniu samych siebie i Âświata, co pozwala nam odkryĂŚ przebudzonÂą naturĂŞ wÂłasnego umysÂłu. Szambala (ÂŚambala) to rozwĂłj mocy, siÂły i potĂŞgi charakterystycznych dla mistrzĂłw sztuki walki. Szambala to naÂśladowanie mistrzĂłw takich jak Balarāma, tak w moralnoÂści, cnotach, jak i w umiejĂŞtnoÂściach Mistrza Sztuki Walki, Kalaripayattu. Bez zaawansowania na rycerskiej ÂścieÂżce sztuk walki, zapoznania do perfekcji technik walki wrĂŞcz, uÂżycia broni takich jak dÂługi kij, miecz, w³ócznia, nie ma mowy aby do³¹czyĂŚ do poziomu ÂświadomoÂści MistrzĂłw ÂŚambhala. AÂśwasanghala JeÂździec, Wojownik - to Āsana (Asana), pozycja Wojownika zwana JeÂźdÂźcem, dobrze znana wszystkim adeptom orientalnych sztuk walki, nie tylko z Indii i Tybetu, ale takÂże z Chin, Japonii, Wietnamu czy Korei. AÂśva oznacza w sanskrycie konia, pracĂŞ ciĂŞÂżkÂą jak praca konia, Âłucznika a takÂże liczbĂŞ siedem. ĀÂśvĀsa to oddychanie, branie oddechu, uzdrowienie. ĀÂśvĀsana - odnowienie, odÂświeÂżenie, konsolidacja, wskrzeszenie, podniesienie. SaMga, sanga, sangha oznacza zbieraĂŚ siĂŞ razem, zgromadziĂŚ coÂś lub kogoÂś razem, zjednoczyĂŚ. Asvasanghala znaczy, Âże wszystkie konie, energie oddechu, procesy i siÂły pracujÂą razem, zebrane sÂą razem, aby wspĂłlnie pracowaĂŚ tak ciĂŞÂżko jak koĂą! Mahashambala - Wielka Szambala Wielka Szambala, MahāÂśambhala, znajduje siĂŞ daleko za oceanem sansary. Jest to potĂŞÂżna niebiaĂąska siedziba w duchowym Âświecie. Nie ma nic wspĂłlnego z naszÂą materialnÂą ziemiÂą za wyjÂątkiem swego ziemskiego przedstawicielsta. Skoro wy, ziemianie, zainteresowaliÂście siĂŞ SzambalÂą, ĂŚwiczcie duchowÂą sztukĂŞ walki, kalaripayat. Jedynie w kilku miejscach, na Dalekiej Pó³nocy, moÂżna zauwaÂżyĂŚ jaÂśniejÂące promienie Szambali. Wielcy straÂżnicy misteriĂłw uwaÂżnie pilnujÂą tych, komu powierzyli swojÂą pracĂŞ i przekazali tajemnÂą misjĂŞ. JeÂżeli nieoczekiwane zÂło pojawi siĂŞ na ich drodze, pomoc bĂŞdzie okazana niezwÂłocznie. Wiele osĂłb prĂłbuje osiÂągn¹Ì SzambalĂŞ nie bĂŞdÂąc powoÂłanymi. NiektĂłrzy z nich zniknĂŞli na zawsze. Jedynie nieliczni osiÂągajÂą to ÂświĂŞte miejsce i to jedynie wtedy, gdy ich Karma jest gotowa. A powierzony skarb zostanie uratowany. Zaiste, ludzie Szambali czasami pojawiajÂą siĂŞ w Âświecie. SpotykajÂą siĂŞ z ziemskimi wspó³pracownikami Szambali. Dla dobra ludzkoÂści posyÂłajÂą drogocenne dary, wspaniaÂłe relikty. Wiele osĂłb prĂłbuje osiÂągn¹Ì SzambalĂŞ nie bĂŞdÂąc powoÂłanymi przez KrĂłla Szambali, emanacjĂŞ Rudra Dewa. NiektĂłrzy z nich zniknĂŞli na zawsze. Jedynie nieliczni osiÂągajÂą to ÂświĂŞte miejsce i to jedynie wtedy, gdy ich Karma jest gotowa, ani ciemna ani jasna, jak to karma jogina. PoÂśrĂłd wysokich gĂłr himalajskich sÂą nieznane, chronione ze wszystkich stron doliny. GorÂące wody ÂźrĂłdlane odÂżywiajÂą bogatÂą roÂślinnoœÌ. Wiele jest tam rzadko spotykanych roÂślin oraz zió³, ktĂłre mogÂą rosn¹Ì na tej niezwykÂłej wulkanicznej glebie. ByĂŚ moÂże widzieliÂście gorÂące gejzery w gĂłrach. ByĂŚ moÂże sÂłyszeliÂście, Âże zaledwie dwa dni drogi od Nagczu, gdzie nie ujrzycie ani jednego drzewa, ani jednej roÂśliny, istnieje dolina z drzewami, trawÂą i ciep³¹ wodÂą, ukryta przed ludzkimi oczami. Takie sÂą nieliczne na Ziemi wejÂścia do Szambali, ale i tak tylko powoÂłani mogÂą przez te wrota czasu (kalaĂŚakra) wejœÌ. Nie wolno pogwaÂłcaĂŚ Praw Dharmy! Czekaj, pilnie pracujÂąc, aÂż zwiastun Szambali przyjdzie do ciebie. Czekaj, dopĂłki Wszechmocny gÂłos nie wypowie: "Kalagija!" WĂłwczas bĂŞdziesz mĂłgÂł bezpiecznie wchodziĂŚ w tak wznios³¹ materiĂŞ Âświata Szambali. Bezsensowna ciekawoœÌ powinna przeksztaÂłciĂŚ siĂŞ w szczere poznanie i zastosowanie wyÂższych zasad w Âżyciu codziennym. Wielkie wejÂście do Krainy Szambala (ÂŚambhala) znajduje siĂŞ na pó³noc od GĂłry Kailasa w Tybecie. Najdzielniejsi wojownicy na wzĂłr Mistrza Kalaripayat Balarāma zdolni sÂą wejœÌ przez Wrota ÂświatĂłw do Szambali. Kalagija, Kalagija, Kalagija! PrzyjdÂź do Szambali! Tytuł: KOPALNIE KROLA SALOMONA - PERU Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Kwiecień 09, 2011, 11:33:41 a wiec pradwdpodobnie istnieje siec polaczen wewnatrz Ziemi, moze ktos jeszcze rozwinie ten watek, czytalem o tym gdzies ale narazie nie moge znalezc wiecej informacji
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.freewebs.com/restorationhqcs/solomonstemple.htm&ei=HzWgTbzUEYqTswbz2aiPBg&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CB0Q7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.freewebs.com/restorationhqcs/solomonstemple.htm%26hl%3Dpl%26sa%3DG%26biw%3D1230%26bih%3D639%26prmd%3Divns to sa symbole z megiddo jednego z pierwszych kosciolow http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSS7bLrb6pyatqxGcQjH7JqwPZoCxQj_s84PtINfiENcW0IiuCw a to pismo inkow nie odczytane http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSDmLtCJETOARFNvY72jcrZNK6KXZaT62Eu8sp85mDAbyVuPLYxKqJJ23-s http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR2kyOFWr2GcRRi4R_bv2n5pa3PKyNP6gVg-L5THWMBx-UKu_Pb ======================================= hm no wlasnie same zagadki, podobno najlepiej ma byc w Peru..:), ale pocieszajace jest to ze shambala prawdopodobnie istnieje..:) gwiezdne wrota, czy tez portale w peru.. http://unewworld.com/wp-content/uploads/2010/07/vrata-11.jpg http://i98.photobucket.com/albums/l280/kachina2012/4sacredsitesMoray3.jpg ten akurat podobny jest do tego co znajduje sie w watykanie i w muzeum qurman http://i98.photobucket.com/albums/l280/kachina2012/vatican2.jpg tu jakis opis http://i98.photobucket.com/albums/l280/kachina2012/ShrineoftheBooklayout.jpg cyt Dr Paul Laviolette podkreÂśliÂł, Âże wszystkie galaktyki spiralne wszystkich przejœÌ przez fazĂŞ Seyford gdzie w centrum galaktyki wybucha gwaÂłtownie i wysyÂła kosmicznego pyÂłu, fale grawitacyjne i gamma kierunku zewnĂŞtrznej broni. Wydarzenie to moÂże siĂŞ zdarzyĂŚ 13.000 do 26.000 lat wskazanych przez warstwy rodu i Iridium w prĂłbkach rdzeni lodowych. . To zniszczenie, ktĂłre ociera siĂŞ wiĂŞkszoœÌ ludzi, oznacza koniec jednego wieku i poczÂątku nastĂŞpnego. . Cykliczne KrzyÂż Henday w poÂłudniowo-zachodniej Francji jest wymieniona na koĂącu zaktualizowana wersja's Mystery Fulcanelli katedr. Podczas przeszukiwania krzyÂż na google, aby znaleŸÌ dokÂładnie, gdzie znajdowaÂł siĂŞ drugi wynik byÂł moim blogu na Fifth Element , gdzie wspominam krzyÂża w stosunku do apokaliptycznych przepowiedni: CzytaÂłem gdzieÂś, gdzie post osoba powiedziaÂła, Âże InkĂłw w Peru w Maccu Pichu byÂły intencyjny w sprawie zapobieganiu przypadku na koniec wieku przez koncentruje magiczne praktyki. Byli najwyraÂźniej boi siĂŞ, co siĂŞ wydarzy. Czy to jest w istocie, to warto zauwaÂżyĂŚ podobieĂąstwa miĂŞdzy tetramorphic obraz zwany "tajemnica InkĂłw", a niemal identyczny zagadkowe grawerowanie na cykliczne KrzyÂża w Henday. KrzyÂż zostaÂł odczytany siĂŞ pojawiĂŚ ostrzeÂżenie o koĂącu wieku i apokaliptyczne wydarzenia, w Dniu Zmartwychwstania. Jak twierdzi Fulcanelli w jego rozdziale Henday Cross, "Wiek Âżelaza nie ma plomby niÂż Âśmierci jej hieroglif jest szkielet, noszÂące cechy Saturn:. Pusty klepsydrĂŞ, symbol czasu zabraknie ..." W teorii, Âże cywilizacji InkĂłw zostaÂł zaÂłoÂżony w szczegĂłlnoÂści, aby zapobiec kataklizm na koniec wieku zostaÂła przedstawiona w ksi¹¿ce The Secret InkĂłw to symbol nowej jerozolimy w peru http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQLEc7smLvopaVR5lwyJqAeWZ_LNIW0AfQ0CLxhk7088tk94PKiwQ ScalÂłem posy Darek Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 12, 2011, 19:56:34 posta >songo< o Atlantydzie przeniosÂłem do: Atlantyda ... (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3528.25)
Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 02, 2011, 21:40:31 Powracam do Agarty:
Agartha – Ziemia pusta w Âśrodku 8 lip 2010 (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Brooks-Agnew.jpg) Dr. Brooks Agnew jest fizykiem zajmujÂącym siĂŞ badaniami nad naturÂą naszej planety. Jego najbardziej kontrowersyjnÂą teoriÂą jest stwierdzenie, Âże wewnÂątrz Ziemi znajdujÂą siĂŞ olbrzymie puste przestrzenie powstaÂłe na skutek rozszerzania sie naszej planety. Oficjalna nauka uwaÂża, Âże Ziemia skÂłada siĂŞ z pÂłyt tektonicznych, unoszÂących siĂŞ na olbrzymim oceanie pÂłynnej magmy. Ekipa dr. Agnew badajÂąc zachowanie siĂŞ pÂłyt tektonicznych analizuje zapis sejsmografĂłw podczas trzĂŞsien ziemi w rozmaitych rejonach Âświata. Wibracja jaka wĂłwczas powstaje wskazuje, Âże Ziemia niekoniecznie zbudowana jest w sposĂłb jaki opisuje jÂą wspó³czesna geologia. Natura tych wibracji potwierdza, Âże we wnĂŞtrzu Ziemi mogÂą znajdowaĂŚ siĂŞ puste przestrzenie. OdpowiedziÂą na tak kontrowersyjnÂą teoriĂŞ mogÂłyby byĂŚ badania dna morskiego na biegunie pó³nocnym, gdzie wg. Agnew znajduje siĂŞ szczelina przez ktĂłrÂą moÂżna dostaĂŚ siĂŞ do wnĂŞtrza Ziemi. W chwili obecnej nie jest to jednak takie proste, ze wzglĂŞdu na rywalizacjĂŞ krajĂłw le¿¹cych na pĂłlkuli pó³nocnej o dostĂŞp do bogactw naturalnych Arktyki. Z tego powodu kaÂżda jednostka, ktĂłra wpÂłynie w rejon bieguna pó³nocnego jest uwaÂżana przez Rosjan za intruza, naruszajÂącego ich wody terytorialne. Dlatego aby tam dotrzeĂŚ trzeba wynaj¹Ì odpowiedni statek w MurmaĂąsku, ktĂłry jest zarejestrowany pod rosyjskÂą banderÂą. MoÂże to byĂŚ oczywiÂście tylko lodoÂłamacz o napĂŞdzie atomowym – najlepiej klasy „Arktika” – a w chwili obecnej Rosjanie posiadajÂą w sÂłuÂżbie tylko dwa takie statki (inne jednostki sÂą remoncie). DysponujÂą oni oczywiÂście takÂże lodoÂłamaczami o napĂŞdzie konwencjonalnym, ale tego typu statki mogÂą przebywaĂŚ w morzu tylko przez ograniczony czas. LodoÂłamacze o napĂŞdzie nuklearnym wykonujÂą Âśrednio 4 rejsy arktyczne w roku, ale dziwnym trafem nie zbliÂżajÂą siĂŞ do rejonu, w ktĂłrym dr. Agnew podejrzewa istnienie szczeliny pozwalajÂącej dostaĂŚ siĂŞ do wnĂŞtrza Ziemi. (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Lodo%C5%82amacz-Jama%C5%82.jpg) Rejs, ktĂłry zaplanowaÂła ekipa Agnew miaÂłby trwaĂŚ 12 dni, w jego celem byÂłoby odnalezienie tej legendarnej szczeliny i przeprowadzenie wstĂŞpnych badan geologicznych rejonu. Koszt czarteru lodoÂłamacza wynosi bagatela 2 mln. dolarĂłw. SzukajÂąc pomocy finansowej Agnew zwrociÂł siĂŞ do National Geographic i Discovery Channel z proÂśbÂą o wsparcie finansowe. Obie organizacje byÂły powaÂżnie zainteresowane ekspedycjÂą, ale dopiero wĂłwczas jeÂśli naukowcy uzyskaliby odpowiednie wyniki. OznaczaÂło to, Âże nie chciaÂły one inwestowaĂŚ w niepewne przedsiĂŞwziĂŞcie i odmĂłwiÂły wspó³pracy. Suche dane naukowe, choĂŚby najbardziej doniosÂłe, zawsze przegrywajÂą w tv ze zdjeciami fok, wielorybĂłw i biaÂłych niedÂźwiedzi. Agnew nie udaÂło sie w koĂącu zebraĂŚ odpowiedniej kwoty, ale nadal nie rezygnuje ze swojego planu uparcie poszukujÂąc sponsorow. SytuacjĂŞ dodatkowo komplikuje fakt, Âże Rosjanie zamierzajÂą wycofaĂŚ ze ÂśluÂżby oba obecnie dostĂŞpne atomowe lodoÂłamacze w 2012 r. Dlatego ostatni moÂżliwy termin wyprawy przypada na lato 2012 r. (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Zorza-nad-biegunem.jpg) TeoriĂŞ o Ziemi pustej w Âśrodku potwierdzajÂą pewne spostrzeÂżenia zanotowane przez NASA a dotyczÂące zorzy polarnej. Zorza pó³nocna (aurora borealis) i poÂłudniowa (aurora australis) pokazujÂą siĂŞ w okolicy obu biegunĂłw w tym samym czasie, co jest w sprzecznoÂści z oficjalnym naukowym wytÂłumaczeniem tego zjawiska mĂłwiÂącym, Âże zorzĂŞ polarnÂą wywoÂłuje wiatr sÂłoneczny. Agnew i jego ekipa przeprowadzili szereg badaĂą dotyczÂących zwiÂązku wyrzutĂłw koronalnych na SÂłoĂącu z zorzÂą polarnÂą na Ziemi. Okazalo siĂŞ, Âże zwiÂązki te sÂą bardzo luÂźne i najprawdobodobniej zjawiska na SÂłoĂącu majÂą niewielki wpÂływ na powstawanie zorzy polarnej. Energia konieczna do powstania zorzy polarnej wg. Agnew wcale nie pochodzi z zewnÂątrz Ziemi a z jej wnĂŞtrza! Dla zbadania tej sytuacji NASA stworzyÂła program kosmiczny Themis, dziĂŞki ktĂłremu analizowano zjawisko za pomocÂą 5 satelit. Satelity wyniesiono w przestrzeĂą kosmicznÂą w 2008 r. a ustawiono je na odpowiednich pozycjach rok póŸniej. WĂłwczas nastÂąpiÂła niezwykÂła eksplozja pomiĂŞdzy satelitÂą 3 i 4 , a jej energia powĂŞdrowaÂła tak w stronĂŞ satelity 5 (najbardziej oddalonej od Ziemi) jak i w stronĂŞ naszej planety docierajÂąc do satelity 2 i 1 a nastĂŞpnie do samej Ziemi. W tym wÂłaÂśnie momencie pojawiÂła siĂŞ zorza polarna. NASA nie zdecydowaÂła siĂŞ na powtĂłrkĂŞ eksperymentu (tak aby ustawiĂŚ wszystkie 5 satelit w jednym rzĂŞdzie, oczekujÂąc na kolejnÂą eksplozjĂŞ) i oglosiÂła Âświatu, Âże zorzĂŞ wywoÂłujÂą kosmiczne „pociski”, niewidoczne dla oka a wysÂłane przez SÂłoĂące. PojawiajÂą siĂŞ one nieoczekiwanie, eksplodujÂą tworzÂąc zorzĂŞ polarnÂą na pó³nocnym lub poÂłudniowym biegunie. Nawet dla ludzi nie zajmujÂących siĂŞ zawodowo astronomiÂą takie oÂświadczenie byÂło trudne do przyjĂŞcia. (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Szczelina-do-wn%C4%99trza-Ziemi.jpg) Wg. dr Agnew szczelina znajdujÂąca siĂŞ w pobliÂżu bieguna pĂłlnocnego, przez ktĂłrÂą moÂżna dostaĂŚ siĂŞ do wnĂŞtrza Ziemi ma ok 350 km Âśrednicy. W lutym 2006 r.. Satelita NOAA sfotografowaÂła dokÂładnie caÂły ten rejon, jednak zdjĂŞcia i wyniki obserwacji nigdy nie zostaÂły udostĂŞpnione do badaĂą. Nie moÂżna teÂż zrobiĂŚ zdjĂŞĂŚ okolic bieguna ze stacji kosmicznej Alfa, bo ma ona tak wyznaczonÂą trajektoriĂŞ orbity wokó³ Ziemi, Âże nigdy nie przelatuje nad biegunem pĂłlnocnym. Stacja pojawia siĂŞ nad pó³kulÂą pó³nocnÂą co mniej wiĂŞcej 25 dni. Przez dÂługi czas codzienne Âżycie na stacji i przeprowadzane tam doÂświadczenie byÂły pokazywane w tv, ale widzowie zaczĂŞli takie transmisje nagrywaĂŚ i analizowaĂŚ, dlatego obecnie przekaz filmowy ze stacji jest cenzurowany i pokazywany z duÂżym opóŸnieniem. Dwa lata temu Uniwersytet Waszyngtona w St. Louis zorganizowaÂł badania, ktĂłrym przewodziÂł prof. Michael Wysession polegajÂące na analizie tysiĂŞcy wynikĂłw uzyskanych z sejsmografow nale¿¹cych do USGS. ArtykuÂł jaki powstaÂł na podstawie tych badaĂą wskazywaÂł, Âże odkryto jeszcze jeden ocean o wielkoÂści Atlantyku pod… dnem Atlantyku! Prof Wysession jest zainteresowany przystÂąpieniem do wspó³pracy z dr. Agnew mimo, Âże odnosi siĂŞ sceptycznie do jego rewelacji o pustej Ziemi. Fascynuje go jednak moÂżliwoœÌ przeprowadzenia doswiadczeĂą w rejonie, w ktĂłrym nie ÂżeglowaÂł dotÂąd Âżaden czÂłowiek. (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Michael-Wysession.jpg) Teoria o „puchniĂŞciu ” Ziemi zakÂłada, ze planety powstaÂły przez koagulacjĂŞ kosmicznego pyÂłu kr¹¿¹cego w przestrzeni kosmicznej w wyniku wielkiego wybuchu. Aby powstaĂŚ, musiaÂły obracaĂŚ siĂŞ one wokó³ wÂłasnej osi coraz szybciej, przez co stawaÂły siĂŞ coraz mniejsze. W niektĂłrych przypadkach planety wirowaÂły tak szybko, Âże eksplodowaÂły od nadmiaru zgromadzonej energii. W innych przypadkach ciĂŞÂższy materiaÂł lokowaÂł siĂŞ w jednej z czĂŞÂści planety powodujÂąc, Âże stawaÂły siĂŞ one niestabilne i koĂączyÂło siĂŞ to najczĂŞÂściej oderwaniem siĂŞ tej ciĂŞÂższej czĂŞÂści co tworzyÂło jeden lub kilka ksiĂŞÂżycĂłw. Trzecia moÂżliwoœÌ zwana jest Goldilock, i ma miejsce wtedy, kiedy skorupa pokrywajÂąca planetĂŞ roszerza siĂŞ, stygnie i przez to planeta powoli traci prĂŞdkoÂśc. Kiedy spojrzymy aÂż do poczÂątkow ziemskiej historii, nie ulega wÂątpliwoÂści, Âże dni w tamtych czasach (ponad 1 mld. lat temu) byÂły znacznie krĂłtsze niÂż mamy je teraz. Ziemia wci¹¿ wytraca swojÂą prĂŞdkoœÌ i nieustannie siĂŞ rozszerza. W wielu miejscach np. dna oceanicznego obserwuje siĂŞ pĂŞkniĂŞcia, ktĂłre szybko wypeÂłniane sÂą pÂłynnÂą lawÂą i stygnÂą. WidaĂŚ to choĂŚby w miejscach takich jak Indonezja czy Aleuty u wybrzeÂży Alaski. To dlatego Pangea, ktĂłra kiedyÂś byÂła jednym wielkim superkontynentem, rozpadÂła siĂŞ poprzez proces rozszerzania siĂŞ Ziemi. Tak wiĂŞc jeÂśli skorupa ziemska rozszerza siĂŞ, musi zostawiaĂŚ w swoim wnĂŞtrzu puste przestrzenie. JeÂśli na dodatek skrupa ziemska wiruje w przeciwnÂą stronĂŞ w stosunku do jej rdzenia to tworzy siĂŞ silne pole magnetyczne. NiektĂłre planety majÂą takie pole a inne nie – jak np Mars. Oznacza to Âże Mars albo nie ma rdzenia, albo jego rdzeĂą i skorupa majÂą identycznÂą rotacjĂŞ. (cdn?) http://nowaatlantyda.com/2010/11/08/agartha-ziemia-pusta-w-srodku/ Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Wrzesień 02, 2011, 22:13:01 Szambala jest co najwaÂżniejsze, ukryta. SpoÂśrĂłd licznych badaczy i poszukiwaczy wiedzy duchowej, ktĂłrzy prĂłbowali jÂą zlokalizowaĂŚ, nikt nie byÂł wstanie zidentyfikowaĂŚ jej poÂłoÂżenia na mapie, choĂŚ wiĂŞkszoœÌ upatrywaÂła jej w gĂłrzystych rejonach Azji.
CzêœÌ z kolei uznaje, Âże Szambala istnieje na krawĂŞdzi rzeczywistoÂści fizycznej stanowiÂąc most ³¹czÂący nasz Âświat z tym, ktĂłry znajduje siĂŞ poza nim. http://ezoter.pl/artykul,949,Droga-do-Szambali,1.aspx (http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQLXUKB5HuIilGqdYX13H9THtvXnNRdH_ZJE-uafarymYu10R-qOQ) Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: krzysiek Wrzesień 02, 2011, 22:22:16 A zastanawialiÂście siĂŞ kiedyÂś, jak mocno stabilnoœÌ rozkÂładu masy Ziemi zak³óca wydobywanie codziennie milionĂłw baryÂłek ropy naftowej? Od dziesiÂątkĂłw lat? JeÂśli do tego dorzuciĂŚ miliony ton wĂŞgla i innych kopalin, to dziw bierze, Âże nasz glob nie wpadÂł jeszcze w jakiÂś rezonans.
ChociaÂż pojawianie siĂŞ na Âświecie ogromnych dziur i licznych trzĂŞsieĂą ziemi moÂże byĂŚ sygnaÂłem, Âże dalej tak bezkarnie nie moÂżemy dziurawiĂŚ jej wnĂŞtrza. Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 04, 2011, 20:57:41 AleÂż to sÂą pomijalne iloÂści. Ile wa¿¹ np. Karpaty, albo jakie masy przesuwajÂą siĂŞ podczas pÂływĂłw. Krzysiek, to tak jakby rysa na samochodzie miaÂła mieĂŚ znaczÂący wpÂływ na jego rozÂłoÂżenie ciĂŞÂżaru...
Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 04, 2011, 21:07:30 Cytat: arteq Krzysiek, to tak jakby rysa na samochodzie miaÂła mieĂŚ znaczÂący wpÂływ na jego rozÂłoÂżenie ciĂŞÂżaru... Chyba zbytnio spÂłycasz temat. OsobiÂście porĂłwnaÂłbym to przynajmniej z pokaÂźnÂą wyrwÂą w karoserii samochodu, wyrwÂą, ktĂłrej Âżadna stacja diagnostyczna nie dopuÂści do dalszego ruchu. Podobnie reaguje Ziemia. Ma tyle tych "wgnieceĂą", Âże domaga siĂŞ generalnego remontu. ;D ;) Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 04, 2011, 21:11:26 Darek, w takim razie zorientuje siĂŞ na jakiej maksymalnie g³êbokoÂści sÂą odwierty, a nastĂŞpnie odnieÂś to do promienia Ziemi, aby unaoczniĂŚ skalĂŞ moÂżesz przeliczyĂŚ to sobie na procentowÂą wartoœÌ promienia... ZamieœÌ potem tutaj wyniki/przemyÂślenia/wnioski
Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 04, 2011, 21:54:26 Zgadzam siĂŞ z Artkiem.
To co wydobywamy to tak jakby dzieci wykopaÂły doÂłek na ogrĂłdku. Trzeba uzmysÂłowiĂŚ sobie skalĂŞ Ziemi. Ludzie sÂą na niej wci¹¿ raczej rzadkoÂściÂą. KiedyÂś wspomniaÂłem na tym forum rzucajÂąc linkiem ( tego nie mam teraz ) ,ze gdyby wszystkich ludzi zebraĂŚ w jednym miejscu i zapewniĂŚ im domki jednorodzinne ,to wszyscy razem zapeÂłnilibyÂśmy 3/4 Australii i jeszcze zostaÂło by doœÌ miejsca na infrasturkturĂŞ. Reszta Ziemi byÂłaby od nas wolna. JakbyÂśmy zamieszkali wszyscy w wysokich wieÂżowcach, to daÂłoby siĂŞ jeszcze z tej Australii wygospodarowaĂŚ wiĂŞcej wolnego dla kangurĂłw ;) OczywiÂście to byÂło tylko iloÂściowe ujĂŞcie, ale bardzo obrazowe. Ile taka masa ludzi mogÂłaby zuÂżyĂŚ ropy czy innych kopalin ? UsÂłyszĂŞ ,Âże miliardy ton rocznie. Ale to wci¹¿ jest "skorupka jajka" i to nie caÂła. Ledwie jej draÂśniĂŞcie. Poza tym jakoÂś nie widaĂŚ paniki na Âświatowych gieÂłdach z okazji braku surowcĂłw mimo, Âże o tym jest gÂłoÂśno w internecie. Ropa siĂŞ skoĂączy za 30 lat - krzyczÂą nag³ówki. KrzyczÂą tak juÂż od 30 lat powtarzajÂąc to samo.Czyli ,Âże albo tej ropy przybywa, albo odkrywane sÂą nowe zÂłoÂża, albo coÂś przeszacowano. Albo teÂż .. koncerny juz majÂą paliwa alternatywne do szybkiego wdroÂżenia. BĂŞdziem siĂŞ martwiĂŚ jak siĂŞ skoĂączy to, co jest ;) A Ziemia i tak sobie Âświetnie radzi z nami. LudzkoœÌ to zaledwie mÂłodzieĂączy trÂądzik. Samo przeminie ;) Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: chanell Październik 11, 2011, 18:57:05 Wielka sieĂŚ tuneli pod ca³¹ EuropÂą?
Na terenie caÂłej Europy znajdujÂą siĂŞ liczne tunele datowane na epokĂŞ kamienia. Przypuszcza siĂŞ, Âże przejÂścia tworzyÂły niegdyÂś gigantycznÂą sieĂŚ podziemnych korytarzy ciÂągnÂącÂą siĂŞ od Szkocji aÂż po TurcjĂŞ – informuje portal The Daily Mail. NiezwykÂłe tunele odkryto m.in. w Bawarii (Niemcy) o dÂługoÂści 700 metrĂłw i w Styrii (Austria) - liczÂące 350 metrĂłw przejœÌ. W caÂłej Europie sÂą ich tysiÂące. Naukowcy przypuszczajÂą, Âże powodem dla ktĂłrego tak wiele tuneli przetrwaÂło ponad 12 tysiĂŞcy lat jest to, Âże niegdyÂś tworzyÂły gigantycznÂą sieĂŚ przejœÌ podziemnych rozciÂągajÂącÂą siĂŞ od Szkocji po Morze ÂŚrĂłdziemne. WiĂŞkszoœÌ przejœÌ nie ma wiĂŞcej niÂż 70 cm szerokoÂści, co pozwala na swobodne poruszanie siĂŞ jednej osobie. JednakÂże na niektĂłrych odcinkach sÂą duÂżo szersze, a nawet posiadajÂą przylegajÂące do nich komory. NiektĂłrzy uwaÂżajÂą, Âże powstaÂłe w okresie neolitu tunele miaÂły stanowiĂŚ ochronĂŞ przed drapieÂżnikami. Inni twierdzÂą, Âże speÂłniaÂły one rolĂŞ dzisiejszych autostrad, gwarantujÂąc ludziom bezpiecznÂą podró¿ niezaleÂżnie od prowadzonych na powierzchni walk i wojen, a nawet od warunkĂłw pogodowych. Przy wejÂściach do tuneli czĂŞsto budowano kaplice. Naukowcy zakÂładajÂą, Âże byÂło to zwiÂązane ze strachem chrzeÂścijan przed spuÂściznÂą ludĂłw pogaĂąskich. W niektĂłrych kaplicach znaleziono pisma opisujÂące podziemne korytarze jako "wrota do zaÂświatĂłw". Autor: AM ÂŹrĂłdÂło: dailymail.co.uk Erdstalle, czyli „podziemne labirynty” pod EuropÂą Aby odwiedziĂŚ sieĂŚ nieznanego pochodzenia tuneli, nie trzeba wcale wybieraĂŚ siĂŞ w Andy czy inne miejsca, gdzie kwitÂła staroÂżytna kultura. Na obszarze od Hiszpanii po WĂŞgry natkn¹Ì siĂŞ moÂżna na tajemnicze podziemne korytarze o nieznanym przeznaczeniu, zwane w Niemczech „erdstallami”. NajwiĂŞksza ich koncentracja przypada na BawariĂŞ, choĂŚ pojawiajÂą siĂŞ takÂże we Francji i Szkocji. NiektĂłrzy badacze twierdza, Âże pochodzÂą one z neolitu. Do dziÂś tajemnicÂą pozostaje to, dlaczego ich istnienie owiane byÂło takÂą tajemnicÂą i czemu ich twĂłrcy nie pozostawili po sobie ani Âśladu… Beate Greithanner, wÂłaÂścicielka gospodarstwa mlecznego, wchodzi na poroÂśniĂŞte trawÂą zbocze Doblbergu w Bawarii i pokazuje na dziurĂŞ w ziemi: – Tu pasÂła siĂŞ krowa i nagle wpadÂła – mĂłwi. Pod nieszczĂŞsnym zwierzĂŞciem rozstÂąpiÂła siĂŞ ziemia. DzieĂą po utworzeniu siĂŞ krateru, Rudi Greithanner, m¹¿ Beate, postanowiÂł zbadaĂŚ otwĂłr. WpatrujÂąc siĂŞ w ciemnoœÌ czeluÂści zastanawiaÂł siĂŞ, czy mogÂła ona sÂłuÂżyĂŚ za schron lub miejsce ukrycia skarbĂłw. Kiedy wpeÂłzÂł do Âśrodka okazaÂło siĂŞ, Âże to tunel, ktĂłry stopniowo zag³êbiaÂł siĂŞ w ziemiĂŞ, tworzy meandry niczym jelita wielkiego prehistorycznego gada. W pewnej chwili rolnik byÂł juÂż tak daleko, ze nie sÂłyszaÂł, co dzieje siĂŞ na gĂłrze. SpanikowaÂł, kiedy zaczĂŞÂło brakowaĂŚ mu powietrza i szybko skoĂączyÂł swojÂą przygodĂŞ z eksploracjÂą tunelu. Greithannerowie, ktĂłrzy mieszkajÂą w miasteczku Glonn niedaleko Monachium sÂą „wÂłaÂścicielami” tajemniczego podziemnego labiryntu, jakie w krajach niemieckojĂŞzycznych zwie siĂŞ „Erdstall”. Biegnie on pod ich posesjÂą, mierzy co najmniej 25 m. dÂługoÂści i wedÂług specjalistĂłw pochodzi ze Âśredniowiecza. Nie wszyscy siĂŞ jednak z tym zgadzajÂą uwaÂżajÂąc, Âże erdstalle, ktĂłre wedÂług legend stanowiĂŚ majÂą mieszkanie mitycznych istot, sÂą znacznie starsze. Uczeni, ktĂłrzy pojawili siĂŞ na posesji GreithannerĂłw pod koniec czerwca 2011 r. chcieli rozwiÂązaĂŚ (przynajmniej czĂŞÂściowo) zagadkĂŞ labiryntu. Trzej czÂłonkowie tzw. Grupy Roboczej ds. BadaĂą Erdstalli odstawili grubÂą betonowÂą pÂłytĂŞ zakrywajÂącÂą wejÂście i weszli do Âśrodka. KierujÂący nimi Dieter Ahlborn przecisn¹³ siĂŞ przez korytarz mierzÂący jedynie 70 cm wysokoÂści. Jego towarzysz, Andreas MittermĂźller, musiaÂł wyjœÌ na zewnÂątrz kiedy poczuÂł siĂŞ Âźle z powodu braku tlenu. Ahlborn szedÂł dalej, aÂż ÂświatÂło jego lampy ujawniÂło obecnoœÌ rozkÂładajÂącego siĂŞ kawaÂłka drewna. Badacz podniĂłsÂł go ostroÂżnie wiedzÂąc, Âże moÂże byĂŚ to powaÂżna wskazĂłwka w spekulacjach na temat wieku struktury. W miĂŞdzyczasie ekipa z Krajowego Biura ds. Ochrony ZabytkĂłw z Monachium oznaczyÂła trasĂŞ tunelu kolorowÂą taÂśmÂą, a nastĂŞpnie uÂżyÂła do jego zbadania georadaru. Prace badawcze w tym niezwykÂłym zabytku z dalekiej przeszÂłoÂści trwajÂą. Co ciekawe, podobne podziemne labirynty znajdowane sÂą na obszarze od Hiszpanii po WĂŞgry i nikt nie wie, dlaczego powstaÂły. W samej Bawarii znaleziono co najmniej 700 podziemnych komnat, zaÂś w Austrii ok. 500. MajÂą one przeró¿ne lokalne nazwy takie jak „Schrazelloch” („Skrzacia dziura”) czy „AlraunenhĂśhle” („Grota mandragory”). WedÂług legend, miaÂły zbudowaĂŚ je i zamieszkiwaĂŚ mityczne stworzenia. Inni wskazujÂą, Âże korytarze stanowiÂły rozlegÂły system ewakuacyjny z zamkĂłw i twierdz . [W Polsce legendy a nawet relacje o znajdowaniu podobnych tuneli sÂą rĂłwnieÂż dobrze znane, jednakÂże dowodĂłw na ich istnienie do tej pory brak. Dla przykÂładu, opowieÂści o sieciach tuneli znane sÂą dobrze mieszkaĂącom Jury Krakowsko-CzĂŞstochowskiej, a jeden z przykÂładowych podziemnych korytarzy miaÂł ciÂągn¹Ì siĂŞ od zamku w Olsztynie do Jasnej GĂłry - przyp.tÂłum.] W rzeczywistoÂści tunele te mierzÂą czĂŞsto od 20 do 50 m. WiĂŞksze z nich pozwalajÂą, aby zmieÂściÂł siĂŞ w nich wyprostowany czÂłowiek, jednak aby przebyĂŚ inne, badacze musieli poruszaĂŚ siĂŞ kucajÂąc. Najmniejsze tunele mierzÂą zaledwie 40 cm Âśrednicy. Bawaria jest dosÂłownie „pociĂŞta” sieciÂą podobnych podziemnych tuneli i nikt nie wie, dlaczego tak siĂŞ dzieje. Wiele z nich jest po³¹czonych z miejscami dawnych osad. Niekiedy wejÂścia do tuneli znajdujÂą siĂŞ w starych domach, w pobliÂżu koÂścio³ów, ale i poÂśrodku lasu. Atmosfera w ich Âśrodku jest duszna i klaustrofobiczna, przez co bardziej przypominajÂą one zwierzĂŞce nory. CaÂły artykuÂł tu : http://gaz.l-o-n-d-o-n.com/wp/?p=5737 Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 30, 2011, 13:39:05 Zaginione Âświaty cz.2
29 gru 2011 (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2011/12/Rajski-Ogrod.jpg) Biblijny opis Raju zdaje siĂŞ dosyĂŚ precyzyjnie okreÂślaĂŚ punkt geograficzny w ktĂłrym znajdowaÂł siĂŞ Eden, jako miejsce gdzie spotykaÂły siĂŞ 4 rzeki. OczywiÂście te najbardziej znane, istniejÂące do dziÂś, to Tygrys i Eufrat, ktĂłre tworzyÂły naturalnÂą granicĂŞ Mezopotamii. Nie moÂżna jednak znaleŸÌ na mapie pozostaÂłych dwĂłch rzek: Piszon i Gichon. Dr Juris Zarins z Southwest Missouri State University uwaÂża, Âże Rajski OgrĂłd czyli Eden leÂży obecnie na dnie Zatoki Perskiej. OdnalazÂł on opisane w Starym Testamencie brakujÂące rzeki na zdjĂŞciach satelitarnych. Jedna z nich jest dziÂś wyschniĂŞtym kamiennym wÂąwozem, zwanym przez ArabĂłw wadi. Saudyjczycy i Kuwejtczycy nazywajÂą go Wadi Rimah i Wadi Batin. W KsiĂŞdze Rodzaju region przez ktĂłry pÂłynĂŞÂła te rzeka Piszon byÂł bogaty w aromatyczne Âżywice, zwane bdellium, ktĂłre nadal moÂżna znaleŸÌ w pó³nocnej Arabii. Kraina ta miaÂła takÂże obfitowaĂŚ w zÂłoto – i rzeczywiÂście zÂłoto w tym rejonie wydobywano aÂż do 1950 roku. Zarins uznaÂł wiĂŞc, Âże Wadi Rimah i Batin mogÂły byĂŚ kiedyÂś rzekÂą Piszon. Z kolei za rzekĂŞ Gichon uznano dzisiejszÂą rzekĂŞ Karun, ktĂłra pÂłynie przez Iran i wpada do Zatoki Perskiej. Karun niesie ze sobÂą duÂże iloÂści muÂłu, ktĂłry formuje deltĂŞ wrzynajÂącÂą siĂŞ w ZatokĂŞ PerskÂą. DeltĂŞ w 1765 roku przeciĂŞto KanaÂłem Haffar pozwalajÂącym dopÂłyn¹Ì do Basry. Podczas Epoki Lodowcowej olbrzymie masy wody zostaÂły zwiÂązane przez lĂłd i poziom globalnego oceanu obniÂżyÂł siĂŞ. Poziom wody w Zatoce Perskiej byÂł o 120 m niÂższy niÂż jest obecnie i suchÂą nogÂą moÂżna byÂło dotrzeĂŚ aÂż do dzisiejszej CieÂśniny Ormuz. CaÂły ten teren nawadniaÂły cztery wymienione w KsiĂŞdze Rodzaju rzeki tworzÂąc prawdziwy raj na ziemi. Eden nie byÂł jedynÂą rajskÂą krainÂą tego regionu. Na sumeryjskich tabliczkach znaleziono takÂże opis miejsca zwanego Dilmun. Dilmun poÂłoÂżony byÂł znacznie wyÂżej niÂż Eden, bo na wschodnim wybrzeÂżu Arabii. Dawno temu miaÂł tam mieszkaĂŚ Enki, pan Ab (sÂłodka woda) wraz ze swojÂą ÂżonÂą, a miejsce to okreÂślano jako rajskie, czyste i jasne. Podobnie jak Eden byÂło to miejsce sielankowe, gdzie nie zabijaÂły lwy a wilki nie porywaÂły owieczek ze stad. Dilmun nie miaÂło jednak wody, lecz kiedy Enki usÂłyszaÂł pÂłacz bogini Ninsikil zarzÂądziÂł aby sÂłoneczny bĂłg Utu sprowadziÂł wodĂŞ do Dilmun ze Âśrodka Ziemi – co teÂż siĂŞ staÂło. Miasto bogini Ninsikil dostaÂło wody pod dostatkiem a pola zaczĂŞÂły znĂłw rodziĂŚ ziarno. I rzeczywiÂście ok. 6000-5000 r. p.n.e. po dÂługotrwaÂłej suszy powrĂłciÂły na tĂŞ ziemiĂŞ deszcze przywracajÂąc jej Âżycie aÂż zamieniÂła siĂŞ ona w ogrĂłd. Rajski OgrĂłd. Ten harmonijny stan nie trwaÂł jednak dÂługo. TysiÂąc lat póŸniej wody w oceanach zaczĂŞÂło przybywaĂŚ, gdy nieoczekiwanie stopniaÂły lodowce na pó³nocnej pó³kuli i ok. 4000 r. p.n.e. Zatoka Perska przybraÂła dzisiejszy wyglÂąd. Eden znikn¹³ z powierzchni ziemi a ludzie rozpierzchli siĂŞ lub utonĂŞli w pochÂłaniajÂącym Âświat Potopie. cdn cz.1 (http://nowaatlantyda.com/2011/12/15/zaginione-swiaty-cz-1/) http://nowaatlantyda.com/2011/12/29/zaginione-swiaty-cz-2/ Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 30, 2011, 22:09:08 Cytuj Dilmun nie miaÂło jednak wody, lecz kiedy Enki usÂłyszaÂł pÂłacz bogini Ninsikil zarzÂądziÂł aby sÂłoneczny bĂłg Utu sprowadziÂł wodĂŞ do Dilmun ze Âśrodka Ziemi – co teÂż siĂŞ staÂło. I w tej legendzie tkwi ziarno prawdy. Wg koncepcji ekspandujÂącej Ziemi fizyk, Konstantin Meyl uwaÂża, iÂż woda rzeczywiÂście jest "produkowana" w gÂłebi naszej planety, podobnie, jak ropa naftowa. Jest to efekt uboczny zwiĂŞkszajÂącej siĂŞ masy pod wpÂływem dostarczenia dodatkowej energii do jÂądra Ziemi przez wysokoenergetyczne neutrina. W olbrzymim skrĂłcie teoria ta mĂłwi, ze oddana energia rozpoczyna szereg reakcji w wyniku ktĂłrych wydziela siĂŞ ogromna iloœÌ metanu i wodoru szukajÂących ujÂścia ku powierzchni planety. Po drodze metan wchodzi w reakcje z wĂŞglem i powstaje ropa naftowa, a wodĂłr wi¹¿e siĂŞ z uwiĂŞzionym tlenem skÂąd bierze siĂŞ woda. I to dlatego wody jest na naszej planecie tak duÂżo.Legenda o tym, Âże jakiÂś "bĂłg" zarzÂądziÂł, aby inny "bĂłg sÂłoneczny" sprowadziÂł wodĂŞ, to skrĂłt wyraÂżajÂący proces podjĂŞcia decyzji, aby tak wyregulowaĂŚ SÂłoĂące, by te emitowaÂło wiĂŞcej neutrino w kierunku Ziemi. Wody zaczĂŞÂło nagle przybywaĂŚ "z nikÂąd" i to w takim nadmiarze, Âże na caÂłej planecie mĂłwiÂło siĂŞ o Potopie. ÂŚwiadczy o tym choĂŚby i ten fragment : Cytuj TysiÂąc lat póŸniej wody w oceanach zaczĂŞÂło przybywaĂŚ, gdy nieoczekiwanie stopniaÂły lodowce na pó³nocnej pó³kuli i ok. 4000 r. p.n.e. Zatoka Perska przybraÂła dzisiejszy wyglÂąd. Eden znikn¹³ z powierzchni ziemi a ludzie rozpierzchli siĂŞ lub utonĂŞli w pochÂłaniajÂącym Âświat Potopie. Lodowce to jedna sprawa, ale ich topnienie nie spowodowaÂłoby przybrania takiej iloÂści wody w oceanach, by zatopiĂŚ lÂądy na caÂłym Âświecie. Wody przybyÂłoby moÂże raptem kilka metrĂłw i to w dÂługim raczej okresie czasu, bo wszak lodowce nie topiÂą siĂŞ w 5 minut. W cytowanym fragmencie zaÂś mowa o nagÂłych utoniĂŞciach i wrĂŞcz potopie "pochÂłaniajÂącym Âświat" tak jakby to byÂło nagÂłe wydarzenie. ZresztÂą byĂŚ moÂże dziÂś obserwujemy powtĂłrkĂŞ tego nagÂłego wydarzenia w Tajlandii, ktĂłra zmaga siĂŞ z wielkÂą falÂą "przypÂływu" podtapajÂącÂącÂą ten kraj w sposĂłb tak nagÂły, Âże wielu ludzi juÂż straciÂło Âżycie. Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 06, 2012, 21:00:04 W ktĂłrymÂś wÂątku na naszym forum zamieszczono artykuÂł o dzieciach, ktĂłre znaleziono w XII wiecznej Anglii, a ktĂłre to wyszÂły z podziemi.
poniÂżej zamieszczam ciekawy artykuÂł dotyczÂący tej historii ale ukazujÂący podejÂście "nauki" do caÂłoÂści zagadnienia. Takie wÂłaÂśnie i im podobne naukowe podejÂście do tematu >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7794.msg88304#msg88304) powoduje w czÂłowieku ... nismak: Zielone dzieci z Woolpit 6 mar 2012 (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2012/03/Zielone.jpg) Stara, angielska legenda gÂłosi, Âże dawno temu, w XII w., kiedy AngliÂą rzÂądziÂł krĂłl Stefan, w miejscowoÂści Woolpit obok wykopanych przez wieÂśniakĂłw wilczych do³ów, pojawiÂło siĂŞ rodzeĂąstwo – dziwny chÂłopiec i dziewczynka o zielonej skĂłrze. Dzieci mĂłwiÂły niezrozumiaÂłym jĂŞzykiem lecz kiedy wreszcie nauczyÂły siĂŞ mĂłwiĂŚ, powiedziaÂły, Âże pochodzÂą z magicznego miejsca zwanego ZiemiÂą Âśw. Marcina, istniejÂącÂą gdzieÂś na granicy dnia i nocy, gdzie ludzie majÂą zielonÂą skĂłrĂŞ i ÂżyjÂą pod ziemiÂą ÂżywiÂąc siĂŞ tylko zielonÂą fasolÂą. HistoriĂŞ opowiedziaÂł Ralph of Coggeshall, opat i mnich, autor wielkiej ksiĂŞgi pt. “Chronicon Anglicanum”, gdzie spisywaÂł legendy, mity i zwyczaje Anglii i… nie tylko. Legenda mĂłwi, Âże dzieci pozostaÂły w Woolpit, gdzie ochrzcili je okoliczni wieÂśniacy, ktĂłrzy przyjĂŞli je z otwartymi rĂŞkami jak swoje i pozwolili im zamieszkaĂŚ w Woolpit. ChÂłopiec jednak zachorowaÂł i zmarÂł a dziewczynce udaÂło siĂŞ przetrwaĂŚ. WkrĂłtce teÂż utraciÂła ona swojÂą zielonÂą barwĂŞ skĂłry i niczym nie ró¿niÂła siĂŞ od innych mieszkaĂącĂłw Woolpit – moÂże tylko tym, Âże byÂła bardziej psotna i lekkomyÂślna od innych dzieci. Nadano jej imiĂŞ Agnieszka, a kiedy dorosÂła, wyszÂła za m¹¿ za krĂłlewskiego urzĂŞdnika z miasta King’s Lynn. Zielona skĂłra dzieci i ich opowieœÌ o miejscu pod ziemiÂą, gdzie ÂżyÂły, zazwyczaj dyskwalifikowaÂła opowieœÌ w oczach badaczy, ktĂłrzy uznawali jÂą za legendĂŞ, nie mogÂącÂą wydarzyĂŚ siĂŞ naprawdĂŞ. Tymczasem mogÂło byĂŚ caÂłkiem inaczej. Zielona skora pojawia siĂŞ u osĂłb, ktĂłre cierpiÂą na chorobĂŞ zwanÂą anemiÂą hipochromicznÂą, ktĂłrej przyczynÂą jest uboga dieta. Choroba wpÂływa na czerwone ciaÂłka krwi, ktĂłre nadajÂą skĂłrze zielony odcieĂą. Z tego wÂłaÂśnie powodu, zielone dzieci z Woolpit, mogÂą byĂŚ jak najbardziej autentycznÂą historiÂą. MogÂły rzeczywiÂście ÂżyĂŚ gdzieÂś w lasach hrabstwa Suffolk, ukrywajÂąc siĂŞ wraz ze swoimi rodzinami w podziemnych jamach lub jaskiniach, szukajÂąc poÂżywienia jedynie o brzasku lub zmroku. W tamtych czasach wiĂŞkszoœÌ Anglii pokrywaÂł gĂŞsty las. NiektĂłrzy badacze tego tekstu uznali, Âże dzieci mogÂły byĂŚ ukrywajÂącymi siĂŞ po lasach resztkami celtyckich BrytĂłw, ktĂłrych wyparli obecni mieszkaĂący Anglii – germaĂąscy Anglowie i Sasi. Inni z kolei uznajÂą, Âże byÂły one zagubionymi dzieĂŚmi ukrywajÂących siĂŞ po lasach FlamandĂłw, uciekajÂących przed gniewem swego krĂłla Henryka II. Dzieci miaÂły na sobie nieznane w Woolpit ubrania i mĂłwiÂły niezrozumiaÂłym jĂŞzykiem, wskazujÂącym na ich obce pochodzenie. http://nowaatlantyda.com/2012/03/06/zielone-dzieci-z-woolpit/ Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: chanell Kwiecień 18, 2012, 22:33:25 Antarktyda moÂże byĂŚ bramÂą do Âświata wewnÂątrz Ziemi
(http://innemedium.pl/sites/default/files/imagecache/zdjecie_640-480/hollowearthgrays.jpg) crystalinks.com Teoria pustej ziemi moÂże kiedyÂś zyskaĂŚ poparcie w dowodach naukowych. Warto przypomnieĂŚ, Âże bardzo dÂługo byÂła to rĂłwnoprawna hipoteza i dopiero wnioski, jakie wyciÂągniĂŞto z badaĂą sejsmicznych spowodowaÂły, Âże jÂą odrzucono. ByĂŚ moÂże jednak nadejdzie wkrĂłtce czas weryfikacji powszechnie uznawanych teorii naukowych. Budowa planety jest nie do zweryfikowania empirycznie. Najg³êbszy odwiert, jaki dokonano zrobili Rosjanie i osiÂągniĂŞto g³êbokoœÌ zaledwie 12 kilometrĂłw. Jest to ledwo draÂśniĂŞciem skorupy ziemskiej. Nie mamy technologii umoÂżliwiajÂącej nam penetracjĂŞ warstw naszej planety ani nie wiemy czy takie przedsiĂŞwziĂŞcie jest w ogĂłle wykonalne. ReasumujÂąc nasze wyobraÂżenie o wnĂŞtrzu Ziemi jest wÂłaÂściwie wy³¹cznie interpretacjÂą matematycznÂą zebranych danych i niczym wiĂŞcej, jest hipotezÂą takÂą samÂą jak teoria pustej ziemi. WedÂług niektĂłrych hipotez wejÂściem do podziemnego Âświata, jaki znajduje siĂŞ pod powierzchnia naszej planety moÂże znajdowaĂŚ siĂŞ na Antarktydzie. WedÂług doœÌ kontrowersyjnych teorii we wnĂŞtrzu Ziemi znajduje siĂŞ cywilizacja odporna na niedobory tlenu i wysokie temperatury a nawet wewnĂŞtrzne sÂłoĂące, ktĂłre nasza nauka nazywa rdzeniem. Ten wewnĂŞtrzny Âświat ma byĂŚ peÂłny wody a dowodem na to jest to, Âże gĂłry lodowe, ktĂłre odrywajÂą siĂŞ od czap lodowych i dryfujÂą po morzach skÂładajÂą siĂŞ ze sÂłodkiej wody. SkÂąd takie iloÂści sÂłodkiej wody? Jedyne wyjaÂśnienie dla tego fenomenu jest takie, Âże woda wypÂływa spod ziemi. SkÂąd siĂŞ jej bierze aÂż tyle? (http://innemedium.pl/sites/default/files/imagecache/400naszerokosc/images/holeart1.gif) InteresujÂąco brzmiÂą teÂż teorie wi¹¿¹ce AntarktydĂŞ z UFO. Obserwacje dziwnych niezidentyfikowanych obiektĂłw latajÂących nad tym kontynentem sÂą dosyĂŚ czĂŞste. WedÂług zwolennikĂłw teorii bramy do innego Âświata wÂłaÂśnie na Antarktydzie wylatujÂą i wlatujÂą te pojazdy. Jednak do dzisiaj nikomu nie udaÂło siĂŞ zlokalizowaĂŚ miejsca, ktĂłre jest wejÂściem do tego Âświata. Teorie te wi¹¿¹ siĂŞ teÂż z wulkanami, bo w ich sÂąsiedztwie rĂłwnieÂż widuje siĂŞ sporo UFO. ByĂŚ moÂże nie tylko Antarktyda stanowi wrota do tego nieznanego podziemnego Âświata. Poszukiwania dowodĂłw na potwierdzenie sÂłusznoÂści teorii pustej Ziemi trwajÂą. Gdyby kiedyÂś udaÂło siĂŞ to udowodniĂŚ zmieniÂłoby to wiele teorii naukowych i wyjaÂśniÂłoby niektĂłre wspó³czesne zagadki nauki. Gdyby jednak okazaÂło siĂŞ, Âże faktycznie istniejÂą tam jakieÂś istoty byĂŚ moÂże lepiej dla nas, aby wiedza o nich nie staÂła siĂŞ informacjÂą publicznÂą. http://innemedium.pl/wiadomosc/antarktyda-moze-byc-brama-swiata-wewnatrz-ziemi hm........ciekawa teoria ,ale czy prawdziwa ? Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 20, 2012, 14:47:37 Cytat: innemedium Gdyby jednak okazaÂło siĂŞ, Âże faktycznie istniejÂą tam jakieÂś istoty byĂŚ moÂże lepiej dla nas, aby wiedza o nich nie staÂła siĂŞ informacjÂą publicznÂą. Niby otwarci ludzie piszÂą takie artykuÂły, a jednak dalej albo Âświadomie, albo nie ale wciskajÂą wci¹¿ ograniczenia. Jak moÂżna coÂś ukrywaĂŚ. Bez wzglĂŞdu na to co lub kto zamieszkuje naszÂą ZiemiĂŞ wraz z nami powinniÂśmy wszyscy o tym wiedzieĂŚ. BezwzglĂŞdnie. Tak uwaÂżam. Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: chanell Kwiecień 22, 2012, 14:23:58 OczywiÂście ,Âże tak,oczywiÂście Âże powinniÂśmy poznaĂŚ prawdĂŞ.Zastanawiam siĂŞ tylko czy ci ,ktĂłrzy zamieszkujÂą w podziemnych Âświatach,zachcÂą nam jÂą wyjawiĂŚ ??? Redmuluc ostatnio wspominaÂł ,jak niebezpieczna jest taka wiedza i spotkanie z tymi istotami.Chyba Âże sÂą zarĂłwno ci dobrzy jak jak i ci Âźli.MoÂże kiedyÂś siĂŞ przekonamy ,moÂże kiedyÂś poznamy prawdĂŞ.
Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 22, 2012, 17:02:59 OczywiÂście ,Âże tak,oczywiÂście Âże powinniÂśmy poznaĂŚ prawdĂŞ.Zastanawiam siĂŞ tylko czy ci ,ktĂłrzy zamieszkujÂą w podziemnych Âświatach,zachcÂą nam jÂą wyjawiĂŚ ??? Redmuluc ostatnio wspominaÂł ,jak niebezpieczna jest taka wiedza i spotkanie z tymi istotami.Chyba Âże sÂą zarĂłwno ci dobrzy jak jak i ci Âźli.MoÂże kiedyÂś siĂŞ przekonamy ,moÂże kiedyÂś poznamy prawdĂŞ. OczywiÂście, Âże sÂą jedni i drudzy. Wiedza nikomu nie zaszkodzi jej rozpowszechnianie i wdraÂżanie juÂż bardziej. Kto wiĂŞc jest kto? Trudno rozsÂądziĂŚ. Ci "dobrzy" nie specjalnie przykÂładajÂą siĂŞ do ujawnienia siebie i czynnikĂłw, ktĂłre pozwoliÂłyby ich odró¿niĂŚ natomiast ci "Âźli" doskonale umiejÂą podszywaĂŚ siĂŞ pod tych pierwszych i mÂącÂą "ile fabryka daÂła", a my, ludzie dajemy siĂŞ im nabieraĂŚ. Bo to przecieÂż anioÂłowie, archanioÂłowie, "Âświetliste" organizacje do nas przemawiajÂą. ;) Im bardziej Âświetliste i propagujÂące miÂłoœÌ tym bardziej wredne. Tak ich postrzegam. ;D Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 22, 2012, 17:06:48 ..a wiĂŞc ci pierwsi milczÂą, zgodnie z powiedzeniem,-
"mowa jest srebrem, a milczenie zÂłotem" ;) Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 22, 2012, 17:42:00 ..a wiĂŞc ci pierwsi milczÂą, zgodnie z powiedzeniem,- "mowa jest srebrem, a milczenie zÂłotem" ;) SÂłuszne choĂŚ nie do koĂąca spostrzeÂżenie.:) Nie zupeÂłnie milczÂą, a nie epatujÂą nas swymi informacjami. MajÂą swoje kanaÂły rozpowszechniania swej wiedzy i czyniÂą to sukcesywnie ale w przeciwieĂąstwie do tych "drugich" nie bombardujÂą nas "miÂłoÂściÂą", "ÂświatÂłem", "ojcostwem" itp. gĂłrnolotnymi, a w efekcie finalnym wci¹¿ nas negatywnie programujÂącymi frazesami. Polecam kaÂżdemu zapoznanie siĂŞ choĂŚby z tekstem zapodanym ostatnio przez >redmuluc'a< >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8164.0). Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: songo1970 Listopad 24, 2012, 09:21:35 http://vimeo.com/54105906#at=0
Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści Wiadomość wysłana przez: PrzebiÂśnieg Grudzień 05, 2012, 18:32:26 Fajny film :)
Podoba mi siê to o tatua¿ach ;D Mój kolega z pracy ...mmmm ten to ma dopiero tatua¿e ;D Jeden to jakis wampir drugi to chyba frankenstein, a trzeci to przebita strza³¹ gêœ albo kaczka ;D Ciekawym wielce co tam kombinowaÌ ci co bêd¹ go badali za ileœ tam tysiêcy lat ;D Mo¿e to, ¿e ocali³ od wyginiêcia pifko ;D to pa ;D |