Niezależne Forum Projektu Cheops

RozwĂłj duchowy => Paleoastronautyka => Wątek zaczęty przez: chanell Listopad 16, 2008, 23:06:14



Tytuł: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 16, 2008, 23:06:14
Ciekawi mnie wasz poglÂąd na tĂŞ zagadkĂŞ.
Poszukiwacze Agharty wierzyli, ¿e jedno z wejœÌ do podziemnej krainy znajduje siê w Potali - siedzibie Dalajlamy w Lhasie (Tybet).

WedÂług tybetaĂąskiej legendy w 2425 roku zÂło osiÂągnie takÂą moc, Âże na Ziemi wybuchnie wielka wojna. DziĂŞki pomocy potĂŞÂżnych ludzi mieszkajÂących w tajemniczej podziemnej krainie siÂły dobra pokonajÂą zÂło i na naszej planecie zapanuje wreszcie pokĂłj i szczĂŞÂście. Od wielu setek lat ludzie szukajÂą wejÂścia do tej krainy, marzÂąc o wiedzy, szczĂŞÂściu, bogactwie i potĂŞdze. Czy Agharta istnieje, czy jest tylko mitem zrodzonym z ludzkiej tĂŞsknoty za doskonaÂłoÂściÂą?

Poszukiwacze Agharty wierzyli, ¿e jedno z wejœÌ do podziemnej krainy znajduje siê w Potali - siedzibie Dalajlamy w Lhasie (Tybet).

Koniec lat trzydziestych XX wieku. Niemcy powoli zmierzaj¹ ku wojnie, lecz w ciemnych zau³kach Berlina trwaj¹ przygotowania do niezwyk³ej wyprawy. StandartenfŸhrer SS Schafer, cz³onek w³adz nazistowskiego Instytutu Studiów Nad Histori¹ Ducha, wybiera siê na poszukiwania tajemniczej krainy Agharta, o której siê mówi, ¿e istnieje gdzieœ ukryta w po³aciach œnie¿nych Tybetu. Ch³odne oczy Schafera grzeje wewnêtrzny ¿ar. Ma odnaleŸÌ zapisy tantrycznych rytua³ów, które pozwalaj¹ wojownikowi dostaÌ siê po œmierci do rajskiej krainy Szambala. Elity nazistowskie wierz¹, ¿e do tej odleg³ej krainy uda³o siê w czasie wojen religijnych 72 ró¿okrzy¿owców, którzy odt¹d spod ziemi kieruj¹ losami œwiata. Dysponuj¹ oni moc¹ o niezwyk³ym potencjale tworzenia i niszczenia. Energia ta, nazywana Vril, mo¿e zarówno uzdrawiaÌ, jak i zadawaÌ œmierÌ; mo¿e poruszaÌ ska³y i niszczyÌ ca³e miasta. Hitler wierzy, ¿e gdy bêdzie j¹ mia³, losy œwiata spoczn¹ w jego rêkach. Si³a Vril pozwoli mu zaw³adn¹Ì œwiatem w ci¹gu jednego dnia. Mimo trwaj¹cej kilka miesiêcy wyprawy, Schaferowi nie udaje siê jednak odnaleŸÌ Agharty. Przywozi z Tybetu jedynie kamieù z wyryt¹ tysi¹c lat temu swastyk¹. Hitler jest z³y. W kilka lat póŸniej morduje wiêkszoœÌ uczestników wyprawy, a czego nie mo¿e osi¹gn¹Ì za pomoc¹ si³y Vril, dokonuje bezwzglêdnoœci¹ i potêg¹ militarn¹ Niemiec. W ci¹gu szeœciu lat jego wojska pl¹druj¹ Europê. Na tym jednak nie koniec. Gdy koszmar wojny przemija, pojawiaj¹ siê plotki, i¿ Schafer tak naprawdê Aghartê odnalaz³, a faszystowskie kreatury z Hitlerem na czele wci¹¿ j¹ zamieszkuj¹, wysy³aj¹c tylko od czasu do czasu Niezidentyfikowane Obiekty Lataj¹ce dla zorientowania siê w sytuacji na Ziemi. Zwolennicy tej teorii powo³uj¹ siê na tzw. koncepcjê pustej Ziemi, zgodnie z któr¹ na biegunie pó³nocnym znajduje siê wejœcie do œrodka naszej planety. Wewn¹trz jest ca³kiem przyjemnie - to Raj wype³niony niespotykanymi bogactwami. Raj pl¹drowany przez wspomniane faszystowskie kreatury. Hitler nadal tam siedzi i tylko czeka na odpowiedni moment, by potomstwo by³ych SS-manów wysz³o na œwiat i zaprowadzi³o na œwiecie Nowy Porz¹dek.


Tunele, które opasuj¹ ca³¹ planetê


Niektórzy poszukiwacze Agharty twierdz¹, ¿e korytarze te opasuj¹ ca³¹ ziemiê. Alec Maclellan dowodzi, ¿e sieÌ korytarzy ci¹gnie siê od Brazylii poprzez Amerykê Œrodkow¹, zachodnie wybrze¿e Meksyku, Stanów Zjednoczonych i Kanady, dalej przez Alaskê, Syberiê, Mongoliê, Chiny, Tybet, Azjê Mniejsz¹, Egipt, Czad a¿ po Wybrze¿e Niewolnicze. Niegdyœ g³ówne skupisko ¿ycia w tunelu znajdowa³o siê pod Atlantyd¹, kontynentem le¿¹cym miêdzy Afryk¹ a Ameryk¹ Po³udniow¹. Niestety, na skutek katastrofy Atlantydy po³¹czenie to zosta³o zerwane, lecz nawet do dziœ mo¿na zauwa¿yÌ przejawy ¿ycia w tunelu. Maclellan powo³uje siê tutaj na liczne podania ludowe mówi¹ce o podziemnym królestwie zamieszkiwanym przez wysokich, szczup³ych ludzi o blond w³osach, którzy czasami wychodz¹ na powierzchniê, by nawi¹zaÌ kontakt z wybranymi przez siebie mieszkaùcami œwiata naziemnego, lecz zwykle siedz¹ pod ziemi¹, oddaj¹c siê nauce, pokojowemu wspó³¿yciu i medytacji. Trudno jest tutaj nie zgodziÌ siê z Maclellanem, albowiem podania o królestwie podziemnym rzeczywiœcie wystêpuj¹ prawie we wszystkich kulturach œwiata. Istniej¹ wszak¿e miêdzy nimi powa¿ne ró¿nice. Opowieœci o cudownej krainie Szambali maj¹ siê bowiem nijak np. do strasznych chrzeœcijaùskich wizerunków piek³a. Maclellan powo³uje siê równie¿ na opowieœci ludzi, którzy chodz¹c po podziemnych korytarzach lub szybach górniczych, nieraz napotykali zielonkawe œwiat³o i s³yszeli odg³osy œpiewów dobiegaj¹ce z czeluœci. Jedna z walijskich opowieœci przedstawia historiê Ojca Konrada, spowiednika œw. El¿biety turyngijskiej, który by³ s³ynny z zaciek³oœci i okrucieùstwa w têpieniu heretyków. W roku 1231 ów nieprzyjemny kaznodzieja wda³ siê w spór z heretykiem, który, pokonany w dyskusji, zgodzi³ siê pokazaÌ mu osobiœcie Chrystusa i Mariê. Mieli oni w³asnymi ustami potwierdziÌ g³oszon¹ przez niego doktrynê, która by³a sprzeczna z dogmatami wiary. Ojciec Konrad przysta³ na to i poszed³ z heretykiem do jaskini w górach. Po d³ugim schodzeniu w dó³ obaj weszli do jaskrawo oœwietlonej sali, w której na z³otym tronie siedzia³ król. Heretyk upad³ wtedy twarz¹ do ziemi w podziwie i nakaza³ Konradowi uczyniÌ to samo. Ten jednak wyj¹³ poœwiêcon¹ hostiê i przekl¹³ zjawê, która w jednej chwili zniknê³a. Z podobnie niezwyk³ym zjawiskiem spotka³ siê rosyjski malarz i podró¿nik, Miko³aj Roerich, który spisywa³ ludowe podania o Szambali w rejonie gór Karakorum. Oto fragment jego dziennika z 1926 roku: "Bezchmurny s³oneczny poranek. Jaskrawob³êkitne, lœni¹ce niebo. Nad naszym obozem przemyka jak strza³a czarny jastrz¹b. Razem z naszymi przewodnikami œledzimy jego lot. I nagle jeden z buriackich lamów unosi rêkê, wskazuj¹c b³êkit nieba. - Co to? - pytamy - balon powietrzny? - A mo¿e aeroplan? Zdumieni, widzimy nad sob¹ b³yszcz¹cy obiekt, który leci na olbrzymiej wysokoœci z pó³nocy na po³udnie. Przyniesiono z namiotów trzy najsilniejsze lornetki. Obserwujemy doœÌ du¿e sferoidalne cia³o, lœni¹ce w s³oùcu i wyraŸnie widoczne na b³êkitnym niebie. Porusza siê bardzo szybko. Nastêpnie widzimy, jak zmienia kierunek - bardziej na po³udniowy zachód - i znika za oœnie¿onym ³aùcuchem Himalajów. Ca³y obóz œledzi niezwyk³e zjawisko, lamowie szepc¹: To znak Szambali". Miko³aj Roerich, artysta i mistyk, czêsto malowa³ Aghartê. Powy¿ej fragment obrazu pt. "Skarb œwiata - Chintamani". Tym skarbem jest kamieù ze œwiêtym ogniem - Vrilem. Czy¿by mieszkaùcy podziemnego œwiata poruszali siê w "lataj¹cych spodkach"? Jakkolwiek dziwnie brzmia³by ten pomys³, zwolennicy koncepcji "pustej Ziemi" uwa¿aj¹ go za ca³kiem prawdopodobny. Twierdz¹ oni, ¿e Aghartê zamieszkuje lud pochodz¹cy ze staro¿ytnej Atlantydy, który dziêki tajemniczej mocy Vril dysponuje technologi¹ znacznie przewy¿szaj¹c¹ nasze techniczne osi¹gniêcia. Jest to moc telepatyczna, która w powa¿nym stopniu mo¿e wp³ywaÌ na zmiany materii. Warto tu raz jeszcze powo³aÌ siê na pani¹ B³awatsk¹, która pisze: "Istnieje straszliwa moc astralna, znana Atlantom i nazwana przez nich Masz-mak. (...) Jest to w³aœnie moc Vril, której u¿ywa Nadchodz¹ca Rasa. (...) nazwa Vril jest byÌ mo¿e fikcyjna, jednak w istnienie samej tej si³y nikt w Indiach nie w¹tpi. (...) ta si³a wibracji by³a wycelowana w armiê wroga z dzia³a umieszczonego w maszynie lataj¹cej, na przyk³ad w balonie. Zmienia³a w popió³ sto tysiêcy ludzi i s³oni tak ³atwo, jak zdech³ego szczura. Si³ê tê przedstawiono w Wisznu Puranie, w Ramajanie i innych dzie³ach... Co by by³o, gdyby tê si³ê pozwolono naszej generacji dodaÌ do jej zestawu anarchicznych zabawek - bomb zegarowych, wybuchaj¹cych pomaraùczy, "koszy kwiatów" i innych morderczych cacek pod niewinnie brzmi¹cymi nazwami? Czy ta si³a ma siê kiedyœ staÌ w³asnoœci¹ wszystkich bez wyj¹tku?" Kiedy s³yszymy te niepokoj¹ce pytania B³awatskiej, nie mo¿emy uciec od myœli o energii atomowej i spustoszeniach, jakich ju¿ zd¹¿y³a dokonaÌ. Kiedy wiêc œmiejemy siê z legend o podziemnym królestwie Agharta oraz tajemniczej mocy Vril znajduj¹cej siê w rêkach jej mieszkaùców, którymi rz¹dzi Król Œwiata w mieœcie Szambala, przypomnijmy sobie tybetaùsk¹ przepowiedniê, która g³osi, ¿e w 2327 roku na tronie Szambali zasi¹dzie ostatni król o imieniu Rydraczakrin. Wtedy to, w 98 roku jego panowania, czyli w roku 2425, koncentracja z³a na œwiecie siêgnie szczytu i na ca³ej Ziemi wybuchnie wielka wojna, w wyniku której si³y dobra pokonaj¹ z³o, a lud Szambali na wieki siê po³¹czy z ludem Ziemi, ostatecznie wychodz¹c z podziemia.

ÂŹrĂłdÂło:forum projektu przebudzenie.

pozdrawiam chanell


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: patch Listopad 16, 2008, 23:11:28
a propo's korytarzy oplatajacych Âświat, skonfroktuj swoje oczekiwania z efektami prac, zwanymi sieciÂą wilka ( na marginesie autorstwa polaka!).


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: tom1ek Listopad 17, 2008, 19:49:58
Z ksi¹¿ki "WSZYSTKO JEST WIBRACJ¥" autor - Hejal Bobik Uta Hano:

Cytuj
Agarta
Agarta to cywilizacja ziemska tworzona przez spo³ecznoœÌ zlokalizowan¹ we wnêtrzu Ziemi. Jej mieszkaùcy
sÂą potomkami staroÂżytnej cywilizacji, ktĂłra odkryÂła puste przestrzenie we wnĂŞtrzu planety i podczas
globalnej katastrofy postanowiÂła je zasiedliĂŚ. Agartianie caÂłkowicie dostosowali siĂŞ do Âżycia pod
powierzchniÂą planety a ich styl Âżycia stoi na bardzo wysokim poziomie. MajÂą tylko drobne problemy ze
œwiat³em s³onecznym, ale potrafi¹ je zniwelowaÌ. Te problemy to nadwra¿liwoœÌ skóry i oczu na
promieniowanie kosmiczne i sÂłoneczne.
TemperaturĂŞ w wewnĂŞtrznym Âświecie generuje warstwa ruchomej lawy, ktĂłra jest naciskana od zewnÂątrz i
wewnÂątrz planety. CiÂśnienie, obrĂłt dwĂłch powierzchni (zewnĂŞtrznej i wewnĂŞtrznej skorupy) i pÂływy lawy
generujÂą temperaturĂŞ.
We wnĂŞtrzu planety istnieje blade ÂświatÂło wytwarzane przez iskrĂŞ punktu centralnego. Punkt centralny to
geometryczny Âśrodek planety w ktĂłrym krzyÂżujÂą siĂŞ wielkie energie. Agartianie przeksztaÂłcili je w energiĂŞ
s³onecznopodobn¹, zwan¹ iskr¹. We wnêtrzu planety nie ma nocy ani dnia, panuje pó³mrok
charakterystyczny dla zewnĂŞtrznej pory Âświtu i zmroku.
Agartianie przyzwyczaili siĂŞ do Âżycia we wnĂŞtrzu planety i postanowili jej nie opuszczaĂŚ, poniewaÂż uznali, Âże
Âżycie wewnÂątrz Ziemi jest bezpieczniejsze niÂż na zewnÂątrz. Inna sprawa, Âże podobnie jak mieszkaĂący Âświata
zewnĂŞtrznego, majÂą sentyment do wÂłasnych miast i na powierzchni czujÂą siĂŞ obco.
PrzejœÌ do Agarty jest wiele. Jedno znajduje siê w Polsce w Górach Œwiêtokrzyskich, ale jest dobrze
zabezpieczone. Nie zdradzĂŞ wam jak je otworzyĂŚ, gdyÂż mogÂłoby to zakoĂączyĂŚ siĂŞ dla ÂśmiaÂłka ÂśmierciÂą.
JeÂżeli cywilizacja Agarty zechce kogoÂś do siebie zaprosiĂŚ lub nawiÂązaĂŚ z nim kontakt, to zrobi to bez
wzglĂŞdu na to, czy osoba ta aktywnie poszukuje przejÂścia czy teÂż nie.


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 17, 2008, 19:58:06
WOW to jest cos !!.....


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: Septerra Listopad 17, 2008, 20:02:37
Bardzo Âładne to. Tylko...
Ciekawe skÂąd autor to wie...

"Nie zdradzĂŞ wam jak je otworzyĂŚ, gdyÂż mogÂłoby to zakoĂączyĂŚ siĂŞ dla ÂśmiaÂłka ÂśmierciÂą." To juÂż jest w ogĂłle Âśmieszne. Ale on, to jakoÂś Âżyje...:) Fantasy, no.


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 17, 2008, 20:05:44
No wÂłaÂśnie !! kto zna takiego autora? Ma dziwne nazwisko.
Czyta³am ¿e w Polsce jest wiele tuneli,a jeden z nich ma po³aczenie z Wawelem i Œl꿹.


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: tom1ek Listopad 18, 2008, 08:17:44
No właśnie !! kto zna takiego autora? Ma dziwne nazwisko.

A google posiadasz???


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 18, 2008, 10:03:17
No wÂłaÂśnie !! kto zna takiego autora? Ma dziwne nazwisko.

A google posiadasz???
Jasne ¿e posiadam :) ale nie z³oœÌ siê na mnie Tomek,poprostu stwierdzi³am ¿e ma dziwne nazwisko :P
Zaraz sobie sprawdzĂŞ :) :P


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: zuza Listopad 20, 2008, 15:42:37
http://kosmita.wolne-media.h2.pl/
a tu mozna pobraÌ lub zamówiÌ ksi¹¿kê; a w ogóle to ju¿ jest od dawna w¹tek na ten temat pt. blog kosmity


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: Hironobu15 Listopad 22, 2008, 21:52:34
Przera¿aj¹ca jest ta opowieœÌ z Hitlerem...


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: Nebulitos Listopad 23, 2008, 13:41:57
OdpowiedziÂą na wszelkie pytania dotyczÂące Agharty jest MOUNT KAILASH.


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 23, 2008, 18:52:39
Witam wszystkich,
Cytuj
Ciekawi mnie wasz poglÂąd na tĂŞ zagadkĂŞ.
alez Graal, Agharta i inne cudenka jak najbardziej istnieja....jesli tylko patrzymy na "rzeczywistosc"
z pozycji trupa. W swiecie zmarlych permanentnie produkujemy rozne fenomeny i w ten sposob
podtrzymujemy wlasna niewole. Kierujemy mysli ku skrajnosciom, nieosiagalnym z definicji, szukamy
jedynie slusznej teorii, najlepszego boga, absolutnej prawdy, swietej nauki....tworzac w ten sposub
swiat dualny. Bo wtedy dla rownowagi tego swiata musza istniec przeciwnosci boga, prawdy, milosci.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 23, 2008, 23:26:56
http://kosmita.wolne-media.h2.pl/
a tu mozna pobraÌ lub zamówiÌ ksi¹¿kê; a w ogóle to ju¿ jest od dawna w¹tek na ten temat pt. blog kosmity
PrzeczytaÂłam do poÂłowy i zaczĂŞÂła mnie nudzuĂŚ,wiec wybieraÂłam tematy ktĂłre mnie zainteresowaÂły,ale to nie pomogÂło.
Nie przemawia do mnie ta ksi¹¿ka,ani to podrêcznik wiedzy,ani bajka.
Chyba nie jestem gotowa na takÂą wiedzĂŞ.:(

Nebulitos napisaÂł:

OdpowiedziÂą na wszelkie pytania dotyczÂące Agharty jest MOUNT KAILASH.
MoÂże.....moÂże......:)...............piĂŞkna tajemnicza to gĂłra !!! :)


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: Nebulitos Listopad 24, 2008, 21:17:40
Gor¹co polecam przepiêkn¹ grê przygodow¹ Experience 112 (Eksperyment 112) w pe³ni, perfekcyjnie przet³umaczon¹ na jêzyk Polski. Gra jest cudowna i ma bardzo wielkie przes³anie. Ca³oœÌ oparta na legendach o Agharcie :)
Za takie pieniÂądze to tylko braĂŚ i graĂŚ - nie poÂżaÂłujecie:
http://www.3kropki.pl/p/0/4/experience112.php


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: tom1ek Listopad 25, 2008, 08:37:08
kurcze gra faktycznie zapowiada siĂŞ ciekawie... :)
MoÂże jak kiedyÂś skoĂączĂŞ "WiedÂźmina", to w niÂą zagram


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: Hironobu15 Listopad 25, 2008, 16:15:57
Gor¹co polecam przepiêkn¹ grê przygodow¹ Experience 112 (Eksperyment 112) w pe³ni, perfekcyjnie przet³umaczon¹ na jêzyk Polski. Gra jest cudowna i ma bardzo wielkie przes³anie. Ca³oœÌ oparta na legendach o Agharcie :)
Za takie pieniÂądze to tylko braĂŚ i graĂŚ - nie poÂżaÂłujecie:
http://www.3kropki.pl/p/0/4/experience112.php

Jak na PC to nie dla mnie...
Ale jakaÂś gra o Himalajach wychodzi takÂże na Wii, chyba Dark Mountain.


Tytuł: Shambhala w Afganistanie?
Wiadomość wysłana przez: ÂŁowca Czerwiec 21, 2009, 13:52:17
Czy ben Laden i niedobitkowie talibĂłw ukrywali siĂŞ w mitycznej podziemnej krainie?

PrzemierzajÂąc Afganistan w drodze do Nepalu, a byÂło to w 1973 r., odwiedziÂłem w Kabulu speleologa Tarika Burzani, absolwenta Akademii GĂłrniczej w Krakowie. WĂłwczas po raz pierwszy usÂłyszaÂłem od niego o sztucznych tunelach i naturalnych jaskiniach w niedostĂŞpnych afgaĂąskich gĂłrach.

Tarik wiedzia³, ¿e ich eksploracja jest moj¹ i moich towarzyszy specjalnoœci¹ i ¿e wieziemy ze sob¹ ekwipunek. Zaproponowa³ wyprawê do opuszczonych otworów staro¿ytnych podziemi. Niestety, nic z tego nie wysz³o - spieszyliœmy w Himalaje. Dzisiaj tylko ¿a³ujê. Ale gdybym wiedzia³ wtedy to, co wiem dzisiaj! Ten epizod od¿y³ w mojej pamiêci, gdy ujrza³em zdjêcia amerykaùskich ¿o³nierzy usi³uj¹cych wykurzyÌ oddzia³y al Kaidy z jaskiniowych kryjówek. Wszystkie media na œwiecie donosi³y o tych tunelach i ich bombardowaniu, zastanawiaj¹c siê, jak d³ugo talibowie zdo³aj¹ w nich przetrwaÌ. Nikt nawet nie wspomnia³ o tajemniczym pochodzeniu podziemi, a ich wykucie przypisywano samym talibom. A przecie¿ doskonale wiadomo, ¿e wiele z nich istnia³o ju¿ co najmniej kilkaset lat temu! Rzecz znów posz³a w zapomnienie, ostatnio przyÌmiona przez Irak i Koreê, lecz oto, przed kilkoma dniami, powróci³a do mnie z nieoczekiwan¹ si³¹. Otrzyma³em wiadomoœÌ wprost z afgaùskich tuneli...
Ale po kolei!

ÂŹrĂłdÂło okultystycznej wiedzy

Wbrew temu, co siê powszechnie uwa¿a, to nie Indie, nie Egipt ani Tybet, lecz w³aœnie Afganistan, kraj wci¹¿ pustoszony przez jeŸdŸców Apokalipsy, jest Ÿród³em wszelkiej okultystycznej wiedzy. To tutaj mia³o siê znajdowaÌ centrum duchowe od tysi¹cleci wp³ywaj¹ce na rozwój ludzkoœci. Istnieje wiele wskazaù, ¿e to st¹d rozprzestrzenia³y siê systemy ezoteryczne, ³¹cznie z teozofi¹. Sami hinduiœci uwa¿ali, ¿e ich wiedza emanowa³a sk¹dœ "spoza gór".

Ernest Scott w ksi¹¿ce "Naród Tajemnicy" podaje, ¿e miejscem wtajemniczenia s³awnego Gurd¿ijewa (by³ m.in. prekursorem wspó³czesnych terapii szokowych oraz twórc¹ teorii enneagramu) by³ w³aœnie Afganistan. Gurd¿ijew, wyruszywszy oko³o 1898 roku z Bokara, miasta na Jedwabnym Szlaku, po 12 dniach jazdy konno dotar³ do ukrytego górskiego monastyru, który nazywa³ Bractwem Sarmung, i tam pobiera³ nauki.

Lecz na tym nie koniec. Jak pisze sÂłynna znawczyni Tybetu, Aleksandra David-Neel - osÂławiona Shambhala, bĂŞdÂąca wg TybetaĂączykĂłw "siedzibÂą duchowego rzÂądu ludzkoÂści", znajdowaÂła siĂŞ w pobliÂżu Balkh, staroÂżytnego miasta afgaĂąskiego, znanego jako "matka miast", poÂłoÂżonego na granicy z Uzbekistanem i zdewastowanego przez hordy DÂżyngischana. WedÂług dawnej tradycji afgaĂąskiej, Balkh byÂł niegdyÂś znany jako Shams-i-Bala, "Podniesiony ÂŻagiel", co wydaje siĂŞ byĂŚ perskim odpowiednikiem sanskryckiego Shambhala.

Tu miaÂłoby siĂŞ mieÂściĂŚ jedno z kilku CentrĂłw Ziemi, skÂąd niewidzialne Bractwa, "delegatury" wyÂższego, nadludzkiego poziomu wyprowadzajÂą swoje dziaÂłania w celu podniesienia ÂświadomoÂści ludzi.
Po podboju muzu³maùskim miasto rzeczywiœcie sta³o siê wa¿nym centrum mistycznym i naukowym. Dzia³ali tu wielcy pisarze i astronomowie. Tu narodzi³ siê najs³ynniejszy lekarz œredniowiecza Avicenna i st¹d pochodz¹ Taùcz¹cy Derwisze. W pobliskim górskim Hindukuszu rozwinêli dzia³alnoœÌ sufijscy mistrzowie. Wiele legend i przekazów wyra¿a wiarê w tajemnicz¹ si³ê, która w krytycznych momentach historii ujawnia siê w tym kraju i nieoczekiwanym wp³ywem zmienia na korzyœÌ bieg wydarzeù. Klasztory Stra¿ników Tradycji, a z nimi i afgaùskie plemiona, przetrwa³y dziêki tej sile wszystkie kataklizmy, od hord mongolskich, przez inwazjê Anglików, do sowieckiego najazdu i ostatniego potopu talibów.

Markiz Alexander Saint Yves d'Alveydre, ¿yj¹cy w XIX w. okultysta francuski, napisa³ o istnieniu jeszcze innego podziemnego królestwa: Agarthy, dostêpnego tylko dla troskliwie wybranych. Ten oœrodek wtajemniczenia mia³ byÌ kierowany przez dwanaœcie oœwieconych istot i "Króla œwiata", który "kieruje ca³ym ¿yciem planety w sposób dyskretny i niedostrzegalny". Markiz dowiedzia³ siê o tym zapewne od wys³annika Agarthy, ksiêcia afgaùskiego, Had¿i Scharifa. Wydrukowana ju¿ ksi¹¿ka zosta³a jednak zniszczona, z wyj¹tkiem jednego egzemplarza! Markiz wyjaœnia³, ¿e musia³ to uczyniÌ po wizycie tajemniczego cz³owieka Wschodu, który przekaza³ mu gniew zarz¹dców Agarthy z powodu niew³aœciwego u¿ycia informacji od nich otrzymanych. Agartha jest wspominana tak¿e w dawnych przekazach i legendach o podziemnych miastach w Afganistanie i pod Hindukuszem. Niektóre plemiona twierdz¹, ¿e Agarthê stworzy³a staro¿ytna, przedpotopowa cywilizacja. Miasto jest po³¹czone tunelami z odleg³ymi czêœciami œwiata.

Tajemnicy podziemnego paùstwa, a tak¿e staro¿ytnej wiedzy, strzeg¹ Stra¿nicy Tradycji, którzy potrafi¹ zachowaÌ swój œwiêty spadek nawet w najciê¿szych czasach. Stosuj¹ taktykê wypróbowan¹ podczas najazdu D¿yngischana. Dziel¹ siê na trzy grupy: jedni emigruj¹ do spokojniejszych okolic, inni udaj¹ wspó³pracê z najeŸdŸczym re¿imem, pozostali ukrywaj¹ siê wœród ludnoœci w odpowiednich przebraniach. To w³aœnie dzieje siê tak¿e w ostatnich dziesiêcioleciach. Wtajemniczeni znikaj¹ z Afganistanu i innych krajów Wschodu, zaœ centrum ich Pracy zdaje siê przesuwaÌ do Ameryki. ByÌ mo¿e to ona stanie siê epicentrum Nowej Fazy ewolucji ludzkoœci, któr¹ przygotowuj¹ Stra¿nicy.



AmerykaĂąscy komandosi w ÂświĂŞtych tunelach

Jeszcze miesi¹c temu to wszystko wydawa³o mi siê tak dalekie i nierealne, jak legenda o wawelskim smoku. Lecz oto, z dnia na dzieù, afgaùskie podziemia o¿y³y! Goœci³em w Warszawie dr. Roberta Schmiedera, kolegê z Kalifornijskiego Oddzia³u The Explorers Club. Zajmuje siê on badaniami dna morskiego. Podczas niedawnej wyprawy na Pacyfiku mia³ w ekipie nurka, komandosa, który odby³ kampaniê afgaùsk¹ i bra³ tam udzia³ w ataku na tunele. Opowiedzia³ Schmiederowi, ¿e krótki film pokazywany w telewizji - wy³¹cznie z jednego tunelu - nic nie mówi o tym, co naprawdê siê dzia³o. Pojawi³y siê jedynie lakoniczne wzmianki w mediach i sprawê wyciszono. Dlaczego?

"W jednej z dolin - opowiedzia³ komandos Schmiederowi - znaleŸliœmy naturaln¹ grotê, w g³êbi której znajdowa³o siê wejœcie do korytarza wykutego przez ludzi. Posuwaj¹c siê w g³¹b opadaj¹cym chodnikiem, po kilkuset metrach zdaliœmy sobie sprawê, ¿e œciany i stropy pokryte s¹ warstw¹ naciekow¹, której gruboœÌ, wraz z pó³metrowymi stalaktytami wskazuje, ¿e tunel mo¿e mieÌ ponad tysi¹c lat - to nie by³a robota talibów! Dotarliœmy do rozga³êzienia, dwie odnogi tunelu po stu metrach znowu siê rozdzieli³y, te jeszcze raz. Musieliœmy siê wycofaÌ, dalsza penetracja wymaga³a specjalnych przygotowaù i wiêkszej iloœci ludzi.
WĂłwczas jeden z ÂżoÂłnierzy odkryÂł przejÂście do skalnego balkonu, ktĂłry zawisaÂł nad czarnÂą pustkÂą jakiejÂś gigantycznej komory.

Nie rozœwietla³y jej nasze latarki, s³yszeliœmy tylko echa i kapanie wody, a zrzucane kamienie spada³y w kilkudziesiêciometrow¹ przepaœÌ. Na jej krawêdzi znajdowa³ siê, osadzony w skale, gruby pierœcieù z metalu i kamienny s³upek z bruzdami jakby wytartymi przez linê...

Wróciliœmy do obozu i czekaliœmy dwa dni na sprzêt, liny i reflektory. Zamiast tego przylecia³ oficer sztabowy wraz ze starym Afgaùczykiem, cywilem. Znali nasz raport, ale wypytywali o dalsze szczegó³y. W kilka godzin po ich odjeŸdzie przyszed³ rozkaz przerwania akcji w podziemiach. Miesi¹c póŸniej, ju¿ na lotnisku, czekaj¹c na odlot do kraju, dowiedzia³em siê od ludzi z innych jednostek, ¿e dowództwo wszêdzie wstrzyma³o akcje jaskiniowe. Sta³o siê to podobno na ¿¹danie Afgaùczyków. Mówiono, ¿e podziemia maj¹ dla miejscowych znaczenie kultowe i naruszenie ich mo¿e obróciÌ plemiona przeciw Amerykanom..."

OpowieœÌ komandosa to w sumie niewiele, ale w po³¹czeniu z przekazami o Agarthcie i Shambhali nabiera szczególnego wyrazu. Jak¿e ¿a³ujê, ¿e nie zgodzi³em siê na wyprawê w afgaùskie tunele...

Maciej KuczyĂąski
Tygodnik Gwiazdy MĂłwiÂą


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Sierpień 24, 2009, 19:45:42
Droga do Szambali
Opublikowano: 27.03.2009 | Kategoria: Ezoteryka

WedÂług wierzeĂą ludĂłw Azji, gdzieÂś na wschodzie leÂży ukryte podziemne krĂłlestwo wÂładane przez KrĂłla ÂŚwiata i jego towarzyszy, ktĂłre dla wielu buddystĂłw stanowi miejsce ÂświĂŞte, jak i tajemnicze. Pierwsi Europejczycy, ktĂłrzy usÂłyszeli legendy o krainie dostatku, ktĂłra skrywaÂła ogromnÂą wiedzĂŞ i mogÂła rĂłwnieÂż oddziaÂływaĂŚ na losy Ziemi, potraktowali jÂą jako legendĂŞ. Mimo to w poszukiwaniu tak samo nieuchwytnej, co potĂŞÂżnej krainy wyruszyli pewni jej istnienia Ferdynand Ossendowski i MikoÂłaj Rerich, dla ktĂłrych niewidoczna Szambala okazaÂła siĂŞ byĂŚ czymÂś wiĂŞcej niÂż legendÂą i symbolem.

Przez tysiÂące lat pogÂłoski i relacje mĂłwiÂły, Âże gdzieÂś za Tybetem, wÂśrĂłd lodowych szczytĂłw leÂży niedostĂŞpny raj, miejsce uniwersalnej wiedzy i pokoju nazywane SzambalÂą. OkreÂśla siĂŞ jÂą takÂże innymi nazwami.

James Hilton pisaÂł o niej w wydanej w 1933 roku ksi¹¿ce pt. „Lost Horizon”, film utrwaliÂł to miejsce w dzieÂłach takich jak „Shangri-la” zaÂś „Kundun”, „MaÂły Budda” czy „Siedem lat w Tybecie” wspominajÂą rĂłwnieÂż o tej niemalÂże utopijnej krainie.

Shambala, co w sanskrycie oznacza „miejsce spokoju, ciszy” uwaÂżana jest w Tybecie za miejsce, w ktĂłrym bytujÂą doskonaÂłe lub na wpó³ doskonaÂłe istoty, ktĂłre kierujÂą ewolucjÂą ludzkoÂści. Szambala uwaÂżana jest za ÂźrĂłdÂło Kalaczakry – koÂła czasu
...

http://wolnemedia.net/?p=13863


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: chanell Sierpień 24, 2009, 20:12:06
Fajne :D  ciekawe czy i kiedy dowiemy siĂŞ prawdy ::)


Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Sierpień 24, 2009, 20:27:36
Mam nadziejĂŞ, ze wcale niedÂługo. :)


Tytuł: Legenda Akakor
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Sierpień 29, 2009, 21:21:28
Legenda Akakor
Opublikowano: 14.05.2008 | Kategoria: Ezoteryka

W latach 70-tych XX wieku swe najwiĂŞksze triumfy ÂświĂŞciÂła legenda o Akakor, ktĂłra wci¹¿ pobudza umysÂły i emocje, choĂŚ moÂże wydawaĂŚ siĂŞ, Âże jest zbyt piĂŞkna, aby byÂła prawdziwa. Indianin Tatunca Nara przekazaÂł zachodnim odkrywcom historie o kronice jednego z amazoĂąskich plemion, ktĂłra opisuje wydarzenia z roku 10000 p.n.e., mĂłwiÂąc m.in. o przybyciu BogĂłw i budowie sieci kamiennych miast, wÂśrĂłd ktĂłrych znajdowaÂło siĂŞ mityczne i czekajÂące na odkrywcĂłw Akakor…

W 1973 roku Erich von Däniken, ÂświĂŞcÂący wĂłwczas swe najwiĂŞksze triumfy, napisaÂł w „ZÂłocie bogĂłw”, iÂż odkryÂł gigantyczny podziemny tunel pod AmerykÂą PoÂłudniowÂą. ByÂło to jedna z jego g³ównych rewelacji, bĂŞdÂąca jednoczeÂśnie tÂą, ktĂłra staÂła siĂŞ dla niego problemem. Dla wielu incydent z tym zwiÂązany byÂł Âświadectwem tego, Âże von Däniken to tak naprawdĂŞ twĂłrca zmyÂślonych historii.
...
Samo zjawisko wystĂŞpowania u amazoĂąskiego plemienia pisanej ksiĂŞgi juÂż wydawaÂło siĂŞ niezwykÂłe, poniewaÂż wiĂŞkszoœÌ tych ludĂłw nie posiada jĂŞzyka pisanego. DrugÂą rewelacjÂą byÂło to, iÂż Tatunca Nara stwierdziÂł, Âże kronika rozpoczyna siĂŞ opisem wydarzeĂą z roku 10.481 p.n.e. – jednoczeÂśnie wykraczajÂąc daleko poza naukowe schematy a z drugiej doskonale wpasowujÂąc siĂŞ do ram teorii lansowanych przez zwolennikĂłw alternatywnej historii dziejĂłw i odejÂścia od podrĂŞcznikowej historii, co staÂło siĂŞ g³ównie za sprawÂą popularnoÂści twierdzeĂą Edgara Cayce’go. Trzecia rewelacja mĂłwiÂła o tym, iÂż Bogowie przybyli z systemu sÂłonecznego o nazwie „Schwerta” zbudowali pod PoÂłudniowÂą AmerykÂą system podziemnych tuneli. KaÂżda z informacji wyjawionych przez Indianina miaÂła albo znaczenie przeÂłomowe, albo byÂła kÂłamstwem. Däniken mĂłgÂł zrobiĂŚ wtedy tylko jedno – udaĂŚ siĂŞ samemu do PoÂłudniowej Ameryki i przekonaĂŚ siĂŞ, czy to prawda.
...

(http://images30.fotosik.pl/212/6b1626ba0366ded1.jpg)

http://wolnemedia.net/?p=3809


Tytuł: Odp: Legenda Akakor
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 02, 2009, 19:10:12
Nie wiesz Darku czy to zrobiÂł ?  Teorie z podziemnymi tunelami juz sÂłyszaÂłam chyba na tym forum.Podobno caÂła Ziemia powiÂązana jest sieciÂą tuneli. MoÂże jest ktos kto zna dobrze tĂŞ historiĂŞ ? Bardzo ciekawe !!


Tytuł: Odp: Legenda Akakor
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 02, 2009, 20:02:18
Niestety nie wiem (myÂślĂŞ ze jeszcze nie wiem  ;) ).
ZnalazÂłem ten artykuÂł i uznaÂłem, ze warto utworzyĂŚ temat o tym. ByĂŚ moze sa na forum tacy, ktĂłrzy wiedzÂą.


Tytuł: Odp: Legenda Akakor
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 02, 2009, 21:38:52
Darek znalazÂłam coÂś interesujÂącego
http://www.gwiazdy.com.pl/20_01/7.html


Tytuł: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 14, 2009, 20:56:25
Jest trochê tych cudnych krain o których donosz¹ ró¿ne podania ludowe. Jako ¿e Akakor/Akasza i Agarta maj¹ ju¿ swoje osobne w¹tki, a mno¿y siê tych krain wiêc tu proponujê klikaÌ o wszystkich innych, tym bardziej ¿e nie ma zbyt wiele do powiedzenia o nich.

Hiperborea leÂży w Arktyce?
Opublikowano: 12.05.2008 | Kategoria: Ezoteryka

(http://images33.fotosik.pl/246/beadd60b54ad18d5.jpg)
Merkator umieszcza HiperboreĂŞ poÂśrodku Oceanu Arktycznego.


W. Uwarow – rosyjski badacz nieznanego i przewodniczÂący Komisji Ufologicznej Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, wysnuÂł teoriĂŞ, jakoby kraina wiecznego szczĂŞÂścia znana w mitologii greckiej pod nazwÂą Hiperborea znajdowaÂła siĂŞ w rzeczywistoÂści na terenie dzisiejszej Grenlandii. O tajemniczej krainie poÂśrĂłd pó³nocnych mĂłrz mĂłwiÂą teÂż legendy innych ludĂłw i religii, w tym hinduizmu i buddyzmu. Tym razem wraz z hipotezami idÂą czyny - Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne ma zamiar sprawdziĂŚ, czy hipotezy Uwarowa sÂą prawdziwe.

W czasie nadchodzÂącego lata ekspedycja Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego wyruszy na najwiĂŞkszÂą wyspĂŞ Âświata. SpecjaliÂści podejmÂą prĂłbĂŞ zweryfikowania hipotezy zakÂładajÂącej, iÂż Grenlandia jest czĂŞÂściÂą kontynentu, ktĂłry znalazÂł siĂŞ pod wodÂą wskutek upadku asteroidy, co miaÂło miejsce kilka tysiĂŞcy lat temu.

(http://images23.fotosik.pl/209/b978816121315899.jpg)
Góra Meru - wystêpuje w mitologii hinduskiej i buddyjskiej, która umieszcza j¹ gdzieœ na pó³nocy. Jeszcze 100 lat temu uwa¿ano, ¿e Meru istnieÌ mog³a w rzeczywistoœci, gdzieœ w pierwotnej europejskiej siedzibie przodków dzisiejszych Indusów.

...

http://wolnemedia.net/?p=3787



Tytuł: Odp: Agharta-podziemna kraina
Wiadomość wysłana przez: acentaur Październik 11, 2009, 21:37:02
Witam,
nasz rodak A.F.Ossendowski, zarazem zolnierz jak i naukowiec opisal swoje przezycia podczas
tulaczki po czesci azjatyckiej walczacej o przetrwanie czerwonej rosji. Miedzy innymi opisal
ciagle trwale tam legendy i tradycje, z ktorych czesc wiaze sie z Agharta.
To rzeczywista kraina ale niedostepna dla obcych.
Cytuj
Po zburzeniu Lhasy przez KalmukĂłw jeden z
ich oddzialĂłw wypadkowo dostal sie do przedmiesc Aharty i stamtad wyniĂłsl niektĂłre nauki
magiczne. Dlatego to Kalmucy sa najlepszymi wrĂłzbiarzami i czarownikami. Z Aharty
wypedzono jakies plemie, ktĂłre zakradlo sie tam bez woli "Wladcy". Plemie to wykradlo
stamtad tajemnicza sztuke wrĂłzenia z kart, z linij rak, oraz wiedze trujacych i leczacych traw.
Byli to cyganie.
Ta i inne "legendy" sa caly czas zywe wsrod ludow srodkowej azji i bynajmniej nie sa traktowane jako bajki. To mocno zakorzeniona, wciaz zywa tradycja.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Legenda Akakor
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 08, 2009, 22:52:04
Joanna Burakowska
Zaginione miasta w Ameryce PoÂłudniowej

DrogĂŞ do tego miejsca wskazuje skaÂła w ksztaÂłcie wyciÂągniĂŞtego palca, a wejÂście do niego ukryte jest w wielkim wodospadzie. Plan podziemnych miast, w ktĂłrych nadal toczy siĂŞ Âżycie, zostaÂł sporzÂądzony w oparciu o schemat gwiezdnej konstelacji, z ktĂłrej przybyli Bogowie. Niemiecki dziennikarz telewizyjny Karl Brugger, ktĂłremu przekazaÂł te informacje Indianin Tatunco Nara, wkrĂłtce potem zostaÂł w tajemniczych okolicznoÂściach zastrzelony. StaÂło siĂŞ to w trakcie przygotowaĂą do ekspedycji, jaka miaÂła spenetrowaĂŚ amazoĂąskÂą dÂżunglĂŞ w poszukiwaniu siadĂłw prastarej cywilizacji.
"Kronika Akakor - mit i saga staro¿ytnego ludu Amazonii" -taki tytu³ nosi ksi¹¿ka, która niedawno ukaza³a siê m.in. we W³oszech, jako materia³ zebrany i przet³umaczony przez trzech autorów: podró¿nika Antonio Filangeri di Candida Gonzaga, jego ¿onê Sissy Filangeri i Tulio Labriola, który nastêpnie zosta³ opracowany w formie reporta¿u przez niemieckiego dziennikarza Karla Bruggera.
Czy Akakor istnieje naprawdê? - zastanawia siê autor reporta¿u, Karl Brugger. - Czy naprawdê istnieje zapisana historia Ugha Mogulala?'... Mog³aby ona mieÌ swój pocz¹tek w legendzie, lecz rzeczywistoœÌ zlewa siê z ni¹ i j¹ potwierdza. Tak wiêc sam czytelnik musi zadecydowaÌ, czy jest to zrêcznie wymyœlona opowieœÌ, czy te¿ œlad autentycznej historii opowiedzianej dobrymi s³owami i jasnym pismem - pisze Karl Brugger w przedmowie do pierwszego wydania swego dzie³a z 1975 roku.

Ca³oœÌ i ¿ród³o tu http://www.niewyjasnione.pl/AKAKOR-t9464.html

ProszĂŞ moderatora o nie scalanie moich postĂłw :D

 :)
Chanel, nikt ich nie bĂŞdzie scalaÂł, gdyÂż odstĂŞp czasowy momiĂŞdzy nimi jest dÂłuÂższy niÂż 3 dni.
Darek


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 26, 2010, 08:41:33
W temacie Tajemnicze ksiĂŞgi Janusz napisaÂł:

Cytuj
Morris Doreal (1902-1963)w swojej pracy Maitreya, Lord of the Word (Maitreja, Pan ÂŚwiata) napisaÂł, Âże Shamballa (Szambala) to Wielka, BiaÂła ÂŚwiÂątynia Tybetu mieszczÂąca siĂŞ na g³êbokoÂści 75 mil pod Himalajami. WejÂście do niej znajduje siĂŞ pod ziemiÂą, a przestrzeĂą wokó³ niej jest zakrzywiona i prowadzi do innego wszechÂświata. WedÂług Doreala Szambala skÂłada siĂŞ z dwĂłch po³ówek. PoÂłudniowÂą poÂłowĂŞ zamieszkujÂą mistrzowie i wielcy guru, zaÂś czêœÌ pó³nocna to kraina, w ktĂłrej przebywa Maitreja, awatar czy nauczyciel Âświata. W przyszÂłoÂści Maitreja przybĂŞdzie z wojownikami Szambali, ktĂłrzy sÂą „nosicielami ÂświatÂła Ery Wodnika”, aby pokonaĂŚ siÂły ciemnoÂści i zÂła na Âświecie.

To ciekawie koresponduje z wieloma przekazami, rĂłwnieÂż z biblijnÂą ApokalipsÂą, Âże od 1914 r. na Ziemi gromadzÂą siĂŞ "siÂły sprzymierzone ÂświatÂła".


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 26, 2010, 10:16:19
Witam,
nasz rodak A.F.Ossendowski, zarazem zolnierz jak i naukowiec opisal swoje przezycia podczas
tulaczki po czesci azjatyckiej walczacej o przetrwanie czerwonej rosji. Miedzy innymi opisal
ciagle trwale tam legendy i tradycje, z ktorych czesc wiaze sie z Agharta.
To rzeczywista kraina ale niedostepna dla obcych.
Cytuj
Po zburzeniu Lhasy przez KalmukĂłw jeden z
ich oddzialĂłw wypadkowo dostal sie do przedmiesc Aharty i stamtad wyniĂłsl niektĂłre nauki
magiczne. Dlatego to Kalmucy sa najlepszymi wrĂłzbiarzami i czarownikami. Z Aharty
wypedzono jakies plemie, ktĂłre zakradlo sie tam bez woli "Wladcy". Plemie to wykradlo
stamtad tajemnicza sztuke wrĂłzenia z kart, z linij rak, oraz wiedze trujacych i leczacych traw.
Byli to cyganie.
Ta i inne "legendy" sa caly czas zywe wsrod ludow srodkowej azji i bynajmniej nie sa traktowane jako bajki. To mocno zakorzeniona, wciaz zywa tradycja.
pozdrawiam


To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu , byl to ich swiat , zostali wypedzeni przez wojujace strony , zmienily sie ich warunki zycia. Zabrali ze soba starozytna wiedze z ktorej korzystali i przekazywali nastepnym pokoleniom. Strzegli jej , bo byla to wiedza rodowa.
Tulaja sie po ziemi w oczekiwaniu na mozliwosc powrotu do ich rodowych terenow, nie ma ich wspolczesnie.
Jednak czas pracuje na ich korzysc.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: acentaur Styczeń 26, 2010, 12:18:21
Witaj Kiaro,
Cytuj
To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu
to chyba nie podlega dyskusji, Romowie pochodza z tamtych stron. To czy jakis lud innemu ludowi cos wykradl
jest wzgledne i nie nalezy brac tego doslownie. Wazne jest , ze Romowie stad pochodza oraz , ze wraz z nimi przedostala
sie do europy pradawna wiedza. Juz dawno np. zwrocono uwage na to, ze oni posiadaja dodatkowy kod "obslugujacy"
karty Tarota , ktory nigdy nie ujawnili. To i innne koresponduja z pewnymi spostrzezeniami, iz "wiedza" najprawdopodobniej
plynaca gdzies z Azji nigdy nie zostala w pelni przekazana. Sadzi sie , ze hebrajczycy tez jej nigdy nie mieli ( oni nie moga
 w to do dzisiaj uwierzyc   :)   ).
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 26, 2010, 12:44:06
Witaj Kiaro,
Cytuj
To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu
to chyba nie podlega dyskusji, Romowie pochodza z tamtych stron. To czy jakis lud innemu ludowi cos wykradl
jest wzgledne i nie nalezy brac tego doslownie. Wazne jest , ze Romowie stad pochodza oraz , ze wraz z nimi przedostala
sie do europy pradawna wiedza. Juz dawno np. zwrocono uwage na to, ze oni posiadaja dodatkowy kod "obslugujacy"
karty Tarota , ktory nigdy nie ujawnili. To i innne koresponduja z pewnymi spostrzezeniami, iz "wiedza" najprawdopodobniej
plynaca gdzies z Azji nigdy nie zostala w pelni przekazana. Sadzi sie , ze hebrajczycy tez jej nigdy nie mieli ( oni nie moga
 w to do dzisiaj uwierzyc   :)   ).
pozdrawiam

Witaj acentaur.

Cyganie , i Hebrajczycy to jeden i ten sam lud rozdzielony z roznych powodow. Lud Semicki , oni posiadaja jedna i ta sama pramatke , natomiast innych ojcow. Poprzez pewne odmiennosci oraz predyspozycje w werdowce ziemskiej  rozwineli inne zdolnosci i morzliwosci w stosunku do wiedzy im przekazanej.Jedni korzystali z niej inni ukrywali ja zatracajac mozliwosci pierwotne.
Obecnie nadszedl momet zeby ponownie polaczyc to co bylo kiedys dawno temu rozlaczone, by do jednych wrocila wiedza serca a  drugich glowy , by razem otworzyli droge do madrosci serca.
To piekny i wdzieczny temat , moj ulubiony. Przeplata sie przez cala historie ziemi w oczekiwaniu na odkrycie. Wiem iz to juz niedlugo.
Tam gdzie jest odtracona kobieta ( a co zatem idzie wiedza , ktora ona niesie) prawdziwa wiedza zanika , ludzie tworza jej pokraczne kopie , ktore nie dzialaja w praktycze.

Oczywiscie ze Cyganie znaja magie ( znali ja zawsze) , ale.... dzisiaj naprawde jest niewiele osob ( jezeli sa i to nie tylko w srod Cyganow) , ktorzy posiadaja MOC urzeczywistnienia w naszej fizycznosci tych dzialan.

Wroce do tego tematu jeszcze. Zydzi posiadaja wiedze przeogromna , nie jest tak ze nie, jednak jest to juz zupelnie inny zakres wiedzy.
Trzeba wrocic do zrozumienia jej pierwowzoru , tego najprostszego w swojej formie by ja naprawde zrozumiec.
Jak konfrontuje sie z nia odkrywam przeogromna madrosc w niej zawarta, jej piekno i prostote.
No ale... wspolczesnosc odeszla daleko od tej prostej madrosci , powrot jest mozolny i pod gorke.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 26, 2010, 22:22:09
Chyba za wami nie nad¹¿am. Temat dotyczy mitycznych krain a to o Cyganach i ¯ydach, o których s¹ ju¿ osobne w¹tki.


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 27, 2010, 00:30:30
Chyba za wami nie nad¹¿am. Temat dotyczy mitycznych krain a to o Cyganach i ¯ydach, o których s¹ ju¿ osobne w¹tki.

No bo z tych mitycznych krain wyszli jacys ludzie i ci ludzie , a raczej ich potomkowie zyja dzisiaj na ziemi. Maja zwiazek przez sposob zycia , oraz niesiona sekretna wiedze z tymi mitycznymi miejscami. To proste? Przeciez same miejsca bez ludzi nic nie znacza.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 27, 2010, 11:36:57
Cytuj
Shangri-La - fikcyjna kraina opisana przez Jamesa Hiltona w powieœci "Zaginiony horyzont" wydanej w 1933. Jest to odosobniona dolina, po³o¿ona gdzieœ w Tybecie u stóp wymyœlonej góry Karakal (w miejscowym narzeczu "B³êkitny Ksiê¿yc") wy¿szej od Mount Everestu. Dolina rz¹dzona jest sprawiedliwie przez lamów z góruj¹cego nad ni¹ klasztoru. Ludzie z Shangri-La s¹ d³ugowieczni, szczêœliwi, ¿yj¹ w harmonii i oddaj¹ siê kultywowaniu m¹droœc
http://pl.wikipedia.org/wiki/Shangri-la

Jak myÂślicie, czy taka kraina istnieje ? Przypomina to trochĂŞ opis Edenu. JeÂśli ktoÂś z Was chciaÂłby sprawdziĂŚ  jak wyglÂądaÂł  Eden, to powinien moÂże udaĂŚ siĂŞ na Mauritius .

cytat
Cytuj
- Mauritius to rajski ogrĂłd - oÂświadczyÂł Premanand Parmessur, natchniony przewodnik, ktĂłry lubiÂł zabawiaĂŚ turystĂłw, stojÂąc pod palmami. – Tyle Âże tu nie ma wĂŞÂży. ÂŻadnych niebezpiecznych zwierzÂąt. Niczego jadowitego.

A potem, co byÂło nieuniknione, zacytowaÂł sÂłowa, ktĂłre Mark Twain wypowiedziaÂł o wyspie: “CzÂłowiek ma wraÂżenie, Âże najpierw stworzono Mauritius, a potem raj, z tym, Âże raj wzorowano na Mauritiusie”.

Brzmi to wspaniale, w dodatku z ust jednego z najwiĂŞkszych satyrykĂłw, czÂłowieka, na ktĂłrym niewiele rzeczy robiÂło wraÂżenie. Tyle, Âże rzadko kto tu wspomina, iÂż Twain nie przytaczaÂł wÂłasnych obserwacji, ale sÂłowa tubylcĂłw zachwalajÂących swÂą wyspĂŞ (zwÂłaszcza, Âże nigdy jej nie opuszczali).

MyÂślaÂłem o tym wszystkim, gdy wtem palmy zadrÂżaÂły jak od deszczu, a chwilĂŞ potem rzeczywiÂście, runĂŞÂła na nas ulewa, tak potĂŞÂżna, Âże do Oberoi wracaÂłem brodzÂąc w wodzie po kostki.

Nad wyspÂą co lato przetaczajÂą siĂŞ cyklony, niektĂłre w ciÂągu jednego dnia potrafiÂą zmieœÌ z powierzchni ziemi caÂłe plantacje trzciny. O ile pamiĂŞtam, rajski ogrĂłd to miejsce, ktĂłre trzeba opuÂściĂŚ – a potem, jak mĂłwi mÂądra KsiĂŞga, trzeba siĂŞ zmierzyĂŚ z potopem.

http://przewodnik.onet.pl/1245,1660,1556201,0,4,artykul.html


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 29, 2010, 10:23:39
Kraina OM

Kiedy w 1979 roku po raz pierwszy przeczyta³em ksi¹¿kê Marty Tomaszewskiej o Krainie Om, to wydawa³o mi siê to jeszcze jednym rojeniem fantastki o krainie Nigdy-Nigdy, która istnia³a jedynie w wyobraŸni Autorki - NB, której ksi¹¿ki bardzo lubiê za ciep³y i serdeczny klimat, jak¿e daleki od oszala³ej i skrzecz¹cej pospolitej rzeczywistoœci. Nie spodziewa³em siê, ¿e jest to powieœÌ z kluczem. Ten klucz odnalaz³em w Krakowie w dwadzieœcia lat póŸniej - w dniu 13 grudnia 1999 roku. Tego wieczoru dane mi by³o obejrzeÌ film autorstwa red. Romana Warszewskiego o jego wyprawie na P³askowy¿ Marcahuasi w peruwiaùskich Andach. Bo je¿eli istnia³a kiedyœ Kraina Om, o której pisa³a Marta Tomaszewska, to w³aœnie tam - w Andach... Je¿eli kierowa³a ni¹ tylko kobieca intuicja pisarki science-fiction, to trafi³a w dziesi¹tkê - ta Kraina Om rzeczywiœcie istnieje...

To mnie akurat nie dziwi. Wielu pisarzy posiada szczegĂłlna wraÂżliwoœÌ i dziĂŞki niej moÂżemy dziÂś czytaĂŚ wspaniaÂłe opowiadania grozy H. Ph. Lovecrafta, E. A. PoĂŤgo, P. MerimĂŠe’a, R. E. Howarda czy T. Oszubskiego albo J. S. Le Fanu. Dla tych ludzi Âświat nie koĂączy siĂŞ na najbliÂższym rogu ulicy, jak dla wiĂŞkszoÂści obywateli naszej planety na przeÂłomie XX i XXI wieku.

PóŸnym zimowym wieczorem wraca³em w ciasnym minibusie do Jordanowa i stara³em siê uporz¹dkowaÌ w myœlach to, co wraz z kolegami z Ma³opolskiego Centrum Badaù UFO i Zjawisk Anomalnych Bartkiem Soczówk¹ i Marcinem Mioduszewskim widzia³em na filmie Romana Warszewskiego. Wci¹¿ przed oczami mia³em andyjskie pejza¿e, niczym nieograniczon¹ przestrzeù i to bia³e, okrutne górskie s³oùce... Ogromne rzeŸby, niemal nieczytelne, zatarte przez czas, wiatry, upa³y i mrozy. A tak, bo P³askowy¿ Marcahuasi le¿y na wysokoœci 4.200 m n.p.m. i w dzieù temperatura siêga tam nawet do +40 st. C , zaœ w nocy spada do -10 st. C i to mimo tego, ¿e miejsce to znajduje siê zaledwie 11 stopni na po³udnie od równika...

Na Marcahuasi dziaÂłajÂą jakieÂś nieznane siÂły - byĂŚ moÂże PrzybyszĂłw z Kosmosu, a moÂże tylko dziaÂłajÂą urzÂądzenia techniczne AtlantydĂłw czy innych przodkĂłw sprzed 12.000 lat , wytworzone przez poprzedniÂą SupercywilizacjĂŞ? Kto wie... KiedyÂś napisaÂłem, Âże moÂże w Peru, Kolumbii, a nade wszystko w Amazonasie mogÂą znajdowaĂŚ siĂŞ ruiny miast zbudowane przez SupercywilizacjĂŞ. I nie tylko miast, bo byĂŚ moÂże sÂą tam takÂże ich instalacje energetyczne, sanitarne, militarne... Indianie je znajÂą, i omijajÂą z daleka, jako miejsca tabu, zaÂś oÂślepieni ¿¹dzÂą mamony i pychÂą ludzi ucywilizowanych konkwistadorzy pchali siĂŞ w nie i ginĂŞli jak muchy na lepie. I jeszcze à propos nieznanych siÂł dziaÂłajÂących na mesecie - przecieÂż widziano tam, i to niejednokrotnie, Âświetliste kule czy tarcze Nieznanych ObiektĂłw LatajÂących - czyli UFO. na skaÂłach pokazywali siĂŞ nawet Obcy - co siĂŞ udaÂło komuÂś sfotografowaĂŚ, i jak dotÂąd Âżadnemu sceptykowi nie udaÂło siĂŞ zakwestionowaĂŚ autentycznoÂści tych zdjĂŞĂŚ...

I s¹ tam tunele. Rzecz w tym, ¿e opowieœci o tunelach, które ³¹cz¹ ze sob¹ kontynenty, s¹ znane tak¿e i u nas - w Europie. Ich wyloty maj¹ znajdowaÌ siê w okolicach Grassington w Anglii, Utensberg w Alpach Wapiennych ko³o Salzburga w Austrii, Aggetelek na Wêgrzech i Domica na S³owacji (zespó³ jaskiù Domica - Baradla), w Babiej Górze na polsko-s³owackim pograniczu i na brzegach œwiêtego jeziora Nam-tso-to-rin w krainie Szan-szun-bus - œwiêtej Szamballi w Himalajach...
...

http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Z-Archiwum-H&X-jtx.doc
podtytu³: TRWA£O¦Æ PRZYSTOI KAMIENIOM


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: chanell Styczeń 29, 2010, 10:47:15
Darku a gdzie zdjĂŞcia  ??? ??? ???  cholercia.....co krok to zagadka  ::) jak chcĂŞ znaĂŚ prawde  >:D   hm....tylko wtedy chyba zrobi siĂŞ nudno jak poznamy wszystko  ;D ;D


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 29, 2010, 11:29:14
Niestety nie ma w tym opracowaniu fotek.
Sama ksi¹¿ka jest tylko w wersji elektronicznej gdy¿ nikt nie chce jej podobno wydrukowaÌ.
SwojÂą drogÂą to ciekawe, nie?


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: chanell Luty 21, 2010, 23:18:39
To jest chyba stara wiadomoœÌ ,ale bardzo ciekawa !!!

Na wy¿ynie pó³wyspu Jukatan zespó³ meksykaùskich archeologów kierowany przez dr Guillermo de Anda odkry³ wejœcie do Xibalby, mitycznej zaœwiatowej krainy Majów.


Prace pod ziemiÂą prowadzono przez 5 miesiĂŞcy zanim zdecydowano o ujawnieniu niezwykÂłego odkrycia.

O Xibalbie, "Miejscu strachu" posiadajÂącym 9 poziomĂłw, mĂłwi Popol Vuh, ÂświĂŞta ksiĂŞga MajĂłw. Tam, przez bramĂŞ usytuowanÂą w skale lub jeziorze, wĂŞdrowaÂły dusze zmarÂłych, a ich marsz najeÂżony byÂł przeszkodami. ZmarÂły musiaÂł przebyĂŚ rzeki wypeÂłnione skorpionami, krwiÂą i ropÂą sÂączÂącÂą siĂŞ z ran, potem napotykaÂł peÂłne niebezpieczeĂąstw zabudowania, na przykÂładDom NoÂży, Dom Ognia,

dom okryty absolutnÂą ciemnoÂściÂą lub wypeÂłniony rojami agresywnych nietoperzy. Ta mityczna strefa pomiĂŞdzy Âświatami Âżywych i umarÂłych okazaÂła siĂŞ teraz realnie istniejÂącym miejscem.

Archeolodzy wyposa¿eni w sprzêt do nurkowania przebadali zespó³ grot, czêœciowo zalanych wod¹, ci¹gn¹cy siê w g³êbinach ska³ Jukatanu. Odkryli tam labirynt z³o¿ony z podziemnych korytarzy i jedenastu œwi¹tyù - Majowie wyciosali je w kamieniu wykorzystuj¹c sieÌ naturalnie powsta³ych jaskiù.powsta³ych jaskiù. Uczeni natrafili tam te¿ na ludzkie szcz¹tki i artefakty, w tym ceramikê,sprzed ponad tysi¹ca lat.

Wytyczona przez kapÂłanĂłw podziemna droga dusz miaÂła ponad 100 metrĂłw dÂługoÂści.

- Dusze prowadzi³ tamtêdy mityczny pies, który widzia³ w najg³êbszych nawet ciemnoœciach - w wypowiedzi dla Reutersa wyjaœnia³ szczegó³y swego odkrycia dr de Anda. - Majowie wierzyli, ¿e w tym w³aœnie miejscu by³o wejœcie do Xibalba. Dlatego te¿, po przeanalizowaniu wielu Ÿróde³, nasz zespó³ zdecydowa³ siê podj¹Ì ryzyko prowadzenia prac archeologicznych w tak niebezpiecznym terenie.

Majowie zasÂłynĂŞli umiejĂŞtnoÂściami architektonicznymi,pozostaÂły po nich liczne piramidy

w Ameryce Œrodkowej i na obszarze dzisiejszego Meksyku. Na Jukatanie odkryto wiele artefaktów tej kultury. Najstarszy, ceramiczna waza, liczy a¿ 1900 lat, wiêkszoœÌ jednak pochodzi z okresu pomiêdzy 700 a 850 rokiem n.e. Lud ten owiany jest legend¹, do czego przyczyni³o siê nag³e znikniêcie tej kultury z kart historii - Majowie ok. 900 roku n.e. porzucili swe miasta i odeszli nie wiadomo gdzie.

WiêkszoœÌ z tego, co wiemy o zwyczajach zaginionego ludu, Majowie zapisali w swej œwiêtej ksiêdze Popol Vuh, któr¹ przy pomocy indiaùskich t³umaczy prze³o¿ono na hiszpaùski w pierwszych dziesiêcioleciach podboju Ameryki. Z tego w³aœnie Ÿród³a wiemy, jak¹ rolê pe³ni³a Xibalba.Te œwiête tunele i jaskinie by³y naturalnymi sanktuariami, które œciœle wi¹za³y siê ze œwi¹tyniami wznoszonymi przez Majów na powierzchni ziemi - wyjaœnia de Anda. - Badania nad Xibalba pomog¹ nam zrozumieÌ niezwyk³¹ kulturê tego zaginionego ludu.

Tadeusz Oszubski
http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/odkryto-najwieksza-tajemnice-majow,1265223,2528
(http://pl.netlogstatic.com/p/oo/001/536/1536066.jpg)

Fragment podziemnego kompleksu Xibalby


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂścia
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Luty 22, 2010, 18:49:10
Shrooms and DMT Flashback! (Shpongle- Divine Moment of Truth)
http://www.youtube.com/v/awChThLHAKQ&hl=pl_PL&fs=1&

warto do konca dotrwac


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: chanell Sierpień 01, 2010, 09:50:03
Tajemnice naszej planety - czy Ziemia jest w Âśrodku pusta ?

WedÂług oficjalnej wiedzy, na biegunach nic oprĂłcz wody i lodu nie ma. Dlaczego wiĂŞc, mimo prostej logiki, Âżadne linie lotnicze nie latajÂą nad biegunami ? MĂłwi siĂŞ nawet o zakazie lotĂłw nad biegunami. Czy alternatywne teorie o pustym wnĂŞtrzu ziemi, majÂące swĂłj rodowĂłd juÂż w czasach staroÂżytnych, jak i swoich wspó³czesnych zwolennikĂłw, mogÂą okazaĂŚ siĂŞ prawdziwe ? 


Co tak naprawdĂŞ wiemy o naszej planecie ? Tak naprawdĂŞ to o niej samej wiemy maÂło - bardzo maÂło !

Wikipedia mĂłwi nam tylko, Âże: 

"Ziemia (Âłac. Terra) − trzecia liczÂąc od SÂłoĂąca, a piÂąta co do wielkoÂści planeta UkÂładu SÂłonecznego. Pod wzglĂŞdem Âśrednicy, masy i gĂŞstoÂści jest to najwiĂŞksza planeta skalista UkÂładu. Litosfera podzielona jest na kilkadziesiÂąt segmentĂłw nazywanych pÂłytami tektonicznymi, ktĂłre przez miliony lat przesuwajÂą siĂŞ wzglĂŞdem siebie, co prowadzi do znacznej zmiany poÂłoÂżenia kontynentĂłw w czasie. WnĂŞtrze Ziemi moÂżna podzieliĂŚ ze wzglĂŞdu na chemiczne lub mechaniczne (reologiczne) wÂłaÂściwoÂści. Pod wzglĂŞdem budowy chemicznej, planeta skÂłada siĂŞ z krzemianowej skorupy, bogatego w krzem, magnez i Âżelazo pÂłaszcza oraz Âżelaznego jÂądra. Pod wzglĂŞdem wÂłaÂściwoÂści mechanicznych, wyró¿nia siĂŞ sta³¹ litosferĂŞ, plastycznÂą astenosferĂŞ, sta³¹ mezosferĂŞ, pÂłynne jÂądro zewnĂŞtrzne i staÂłe jÂądro wewnĂŞtrzne. Badanie wÂłaÂściwoÂści poszczegĂłlnych warstw odbywa siĂŞ z uÂżyciem pomiarĂłw sejsmologicznych. W gĂłrnych rejonach skorupy ziemskiej moÂżliwe jest pobieranie prĂłbek geologicznych. Najg³êbszym odwiertem na Âświecie jest SG-3, o g³êbokoÂści 12 262 m".


No w³aœnie - najg³êbszy odwiert dotar³ jak dot¹d do g³êbokoœci 12 km, kiedy tak naprawdê, to potrzebujemy przebyÌ a¿ 6000 km, aby dotrzeÌ do centrum ziemi ! Pomiary sejsmologiczne docieraj¹ niestety niewiele dalej...

Pomiary epicentrów najg³êbszych ruchów tektonicznych siêgaj¹ zaledwie ok.1000 km, lecz ma³o nam mówi¹ o wnêtrzu ziemi. Jedyn¹ podstaw¹ do badan jest "obserwacja" fal sejsmicznych, gdzie operuje siê samymi tylko teoriami. Tak naprawdê to nikt na œwiecie nie wie, co jest dalej - g³êbiej !

Samych (oficjalnych) teorii geotektonicznych jest co najmniej 10 i juÂż tylko to wyraÂźnie wskazuje na prawdziwy stan naszej wiedzy o ziemi.

Nie wiemy, czy ziemia ma pÂłynne jÂądro i jak jest np. z tÂą plastycznÂą astenosferÂą. MaÂło ludzi wie, Âże istniejÂą naukowe teorie gÂłoszÂące coÂś zgoÂła innego. Nie sÂą one jednak popularyzowane.

Powiedzmy sobie prawdĂŞ, ktĂłra tylko niewielu naukowcĂłw jest w stanie otwarcie przyznaĂŚ, Âże prawie nic nie wiemy o wnĂŞtrzu ziemi. Tak jak w innych przypadkach, uczy siĂŞ nas o obowiÂązujÂących aktualnie teoriach, przedstawiajÂąc je jednak, jako naukowÂą  prawdĂŞ. NaukowcĂłw, ktĂłrzy na podstawie swoich odkryĂŚ prĂłbujÂą wykazaĂŚ iÂż moÂże byĂŚ inaczej, niÂż gÂłosi oficjalna teoria, po prostu siĂŞ blokuje i ucina Âśrodki na ich badania. System ten pokazuje dobitnie film, pt.: "Jak NWO ukrywa..." (link). 

Istnieje teoria mĂłwiÂąca o tym, Âże ziemia jest w Âśrodku pusta, lub zawiera duÂżo pustych przestrzeni. Jak to znĂłw piĂŞknie okreÂśla Wikipedia "hipoteza taka byÂła skutecznie zwalczana dziĂŞki przytÂłaczajÂącej iloÂści "obserwacyjnych dowodĂłw". 

A wszystko zaczĂŞÂło siĂŞ juÂż w czasach staroÂżytnych, kiedy to opisywano miejsca takie jak grecki Hades, Nordycki Svartalfheim, chrzeÂścijaĂąskie piekÂło, czy tez Âżydowski Sheol. TybetaĂąskie przekazy wspominajÂą za to o staroÂżytnej krainie we wnĂŞtrzu ziemi, zwanej AghartÂą. Tak naprawdĂŞ to mit o zamieszkaÂłym wnĂŞtrzu ziemi towarzyszyÂł nam przez wszystkie wieki i we wszystkich regionach Âświata.

Znany wiêkszoœci z nas z odkrycia Komety Halleya - Edmond Halley, w roku 1692 og³osi³ teoriê, i¿ nasza planeta posiada w swoim œrodku pust¹ przestrzeù o gruboœci oko³o 800 km, 2 wewnêtrzne pierœcienie i j¹dro. Atmosfery oddzielaj¹ce wewnêtrzne pierœcienie mia³y by posiadaÌ w³asne pola magnetyczne i obracaÌ siê z ró¿n¹ prêdkoœci¹. Halley przewidywa³, i¿ atmosfery te maj¹ w³aœciwoœci luminescencyjne i ¿e œwiaty które one tworz¹ mog¹ byÌ zamieszkane.

W roku 1818, popularyzacji teorii pustej ziemi podj¹³ siê John Cleves Symmes, Jr. Zaproponowa³ on aby zorganizowaÌ ekspedycjê na biegun pó³nocny i dostaÌ siê do jej œrodka poprzez znajduj¹ce siê tam dziury, ale jej wykonanie zosta³o zablokowane przez ówczesnego prezydenta - Andrew Jacksona.
Dopiero Naziœci, jako pierwsi, w ramach stowarzyszenia Thule (Thule Society), zainspirowani przekazami Tybetaùskimi, opowiadaj¹cymi o istnieniu wejœÌ do wnêtrza ziemi, zdecydowali siê zorganizowaÌ ekspedycjê w rejony bieguna. Sam Admiral DÜnitz w roku 1944 og³osi³ i¿ "niemiecka flota zbudowa³a tam niewidzialne fortyfikacje dla Fuhrera". Podczas procesu Norymberskiego DÜnitz wspomina³, i¿ fortyfikacje te zbudowane s¹ "w œrodku wiecznego lodu".

W poczÂątkach XX wieku byÂło wielu znanych zwolennikĂłw pustego wnĂŞtrza ziemi, takich jak: William Reed ktĂłry w 1906 roku napisaÂł Phantom of the Poles, czy teÂż Marshall Gardner, autor "A Journey to the Earth's Interior". OpracowaÂł on teÂż model ziemi z pustÂą przestrzeniÂą w Âśrodku (patent nr. #1096102). TakÂże Juliusz Verne, zainspirowany  teoriÂą o pustym wnĂŞtrzu ziemi, napisaÂł znanÂą wielu z Was ksi¹¿kĂŞ pt. "Wyprawa do wnĂŞtrza ziemi". 

W miĂŞdzyczasie powstaÂło wiele teorii na temat moÂżliwoÂści istnienia krain i tuneli we wnĂŞtrzu ziemi. Teorie te gÂłoszÂą, iÂż krainy te zamieszkane sÂą przez staroÂżytne ludy lub sÂą one wykorzystywane przez obce cywilizacje. SÂą to jednak tylko teorie. Nas zastanawia jednak fakt, iÂż nad biegunem siĂŞ .... po prostu nie lata. ZdjĂŞcie zamieszczone na poczÂątku artykuÂłu, a zrobione przez Apollo 11 wyraÂźnie pokazuje dziurĂŞ na biegunie. PóŸniejsze zdjĂŞcia takiej dziury nie pokazujÂą, ale znane sÂą fakty retuszowania zdjĂŞĂŚ przez NASA, wiĂŞc niczego to nie dowodzi.  Bieguny na mapach Google sÂą zamazane - czemu ? Wszystkie trasy lotnicze omijajÂą biegun, choĂŚ jest to najkrĂłtsza trasa dla wielu rejsĂłw miĂŞdzykontynentalnych.

 
W kwietniu 2009 r., biorÂąc pod uwagĂŞ rozwĂłj nowoczesnych technologii dostĂŞpnych osobom prywatnym (Âśrodki transportu), rzÂąd amerykaĂąski ogÂłosiÂł ograniczenia dla turystĂłw zwiedzajÂących AntarktydĂŞ, ktĂłre to w praktyce uniemoÂżliwiajÂą im dotarcie do bieguna. Wszystko to naturalnie w trosce o lodowce na Antarktydzie. Czy jest to prawdziwy powĂłd ?

Czy prawda o pustym wnĂŞtrzu ziemi jest przed nami ukrywana, czy teÂż jest tylko mitem ? Tego nie wiemy, ale jesteÂśmy co najmniej wstrzemiĂŞÂźliwi w naszych opiniach.

A Wy ?

(http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs229.snc4/38807_1162963610496_1720048097_309714_8191112_n.jpg)

 

ÂŹrĂłdÂła:
Wikipedia (angielski)
Wikipedia (polski)
http://acweather.blogspot.com
http://en.wikipedia.org/wiki/North_Atlantic_Tracks
http://www.globalnaswiadomosc.com/tajemniceziemipusta.htm

ps; wydaje mi siĂŞ Âże do tej dziury w lodowcu wlatuje statek kosmiczny ? -UFO ? zwany " rods"
CzyÂżby jednak Agharta ?


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczęśliwości
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 01, 2010, 12:06:54
tu też jest coś na temat budowy ziemi- "Abzu"
http://anunnaki.cba.pl/Kompilacja.pdf
swoją drogą jeżeli jest w tym choć trochę prawdy- to nie wiemy nawet gdzie żyjemy, nie mówiąc już o innych sprawach..


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 10, 2010, 18:05:30
Przekaz otrzymaÂł Mariusz Brzoskowski, dn. 7.08.2010r. godz. 8.45


OTWARCIE BRAM SZAMBALI


SÂłucham Was Nauczyciele MiÂłoÂści i WewnĂŞtrzno MÂądroÂści,


MĂłwi Mistrz Szambali, przewodniczÂący Rady Dwunastu i wielu innych posÂłaĂącĂłw NajwyÂższego, Pierwotnego ÂŹrĂłdÂła skierowanych w ten rejon WszechÂświata, aby wspomĂłc i zrealizowaĂŚ projekt pod nazwÂą „Odrodzenie Ziemi – Nowa Ziemia”.


JuÂż wczeÂśniej wspominaliÂśmy Tobie, Âże Ziemia, jako niezaleÂżny byt kosmiczny, jej duchowa Istota wiele milionĂłw lat temu odeszÂła od rozwoju w peÂłnej synchronizacji z EnergiÂą MiÂłoÂści, zrezygnowaÂła z przewodnictwa Duchowego ÂŹrĂłdÂła na rzecz oczekiwanych i rozbudzonych w niej przez pewne kosmiczne siÂły „mocnych” wraÂżeĂą, g³êbszych doÂświadczeĂą, intensywniejszych przeÂżyĂŚ, obietnic szybszego rozwoju i bycia bardziej „samodzielnÂą”. To wszystko rozbudziÂło ego Ziemi, jak i doprowadziÂło do opanowania jej przestrzeni, ciaÂła i ducha tymi wibracjami, bytami, takÂą ÂświadomoÂściÂą. Trudno, staÂło siĂŞ. Najistotniejsze, Âże Ziemia opamiĂŞtaÂła siĂŞ, a myÂśmy jej w tych trudnych latach nie opuÂścili, nie zrezygnowali z niesienia ÂŚwiatÂła, utrzymania choĂŚ czĂŞÂści tego, co byÂło zÂłoÂżone w Ziemi, zasiane przez jej planetarnego Ojca/MatkĂŞ - SÂłoĂące, jak i struktury galaktyczne we wspó³dziaÂłaniu ze ÂŹrĂłdÂłem.


W Ziemi zosta³y z³o¿one nasiona, matryce i kody Boskiego Cz³owieka, planety, która mia³a kwitn¹Ì ró¿norodnoœci¹ ¿ycia wzajemnie siê wspieraj¹c¹ i uzupe³niaj¹c¹, tak¹, na której ka¿da istota, byt, dusza, energia mog³aby rozwijaÌ siê i przygotowywaÌ do dalszej dzia³alnoœci w Kosmosie, jako ju¿ wykszta³cona, zregenerowana, uzdrowiona ŒwiadomoœÌ i Duch.


Ziemia ma byÌ takim kosmicznym pojazdem, gdzie mo¿na wyl¹dowaÌ, inkarnowaÌ siê i zaczerpn¹Ì œwie¿ego powietrza, zobaczyÌ urealnion¹ wizjê dobrobytu, obfitoœci i mnogoœci form w jednoœci wspó³istnienia. Takie niezwyk³e miejsce, gdzie ka¿dy mo¿e staÌ siê lepszy i m¹drzejszy, a cz³owiek przejœÌ od homo sapiens do Bogo-Cz³owieka.


          Ta Boska wizja mocno irytowaÂła niÂższe wibracje, ÂświadomoÂści, upadÂłe duchy, ktĂłre wolÂą realizacjĂŞ egocentrycznych zamys³ów jak ÂŻYÆ I BYÆ W MIÂŁOÂŚCI!


Ziemia daÂła siĂŞ nabraĂŚ, ulegÂła im podszeptom, otworzyÂła siĂŞ na ich wizje. StÂąd pojawiÂło siĂŞ tyle zÂła i dysharmonii na tej niezwykÂłej planecie. Program pierwotny trzeba byÂło zmodyfikowaĂŚ. Zamiast rozwijaĂŚ, trzeba byÂło w pierwszej kolejnoÂści ratowaĂŚ. I ta tendencja utrzymywaÂła siĂŞ bardzo dÂługo, oj bardzo dÂługo, aÂż do dzisiaj.


PrzyszedÂł jednak teraz moment, Âże moÂżna, wrĂŞcz naleÂży przyspieszyĂŚ i zintensyfikowaĂŚ zamysÂły rozwojowe, ktĂłre nie tylko odrodzÂą to, co miaÂło byĂŚ w pierwotnych zaÂłoÂżeniach, a wyjdÂą ponad to, pĂłjdÂą jeszcze dalej, uwzglĂŞdniÂą obecne moÂżliwoÂści, wiedzĂŞ, doÂświadczenie SiÂł ÂŚwiatÂła i MiÂłoÂści.


Latami rodziÂł siĂŞ projekt „NOWA ZIEMIA”, latami utrzymywaliÂśmy ÂŚwiatÂło na Ziemi m.in. dziĂŞki takim ludziom, ktĂłrzy ÂżyjÂąc na Ziemi chcieli wnosiĂŚ i ÂżyĂŚ w Duchu MiÂłoÂści, Kosmicznej MÂądroÂści, wsÂłuchani w swojÂą duszĂŞ, a nie w to, co proponowaÂł Âświat, jako taki. ChytroœÌ programu „inplantorĂłw” polega na zÂłudnym utrzymywaniu Ziemi i ludzkoÂści w koniecznoœÌ wspó³istnienia dobra i zÂła, ÂświatÂła i cienia w metafizycznym, transcendentalnym rozumieniu tych s³ów. Wiedzieli oni, Âże czÂłowiek i Ziemia to coÂś niezwykÂłego, coÂś, co siĂŞ zrodziÂło w ÂŹrĂłdle, ma wiĂŞc wiecznÂą moc. Nie warto, wiĂŞc jej niszczyĂŚ kompletnie, bo to siĂŞ do koĂąca nie uda, a odpowiednio wykorzystaĂŚ, zmanipulowaĂŚ, zmodyfikowaĂŚ, podrzuciĂŚ trochĂŞ min i innych diabelskich akcesoriĂłw i zabawek. I w duÂżej mierze to siĂŞ udaÂło i udaje. Brawo za pomysÂłowoœÌ, wytrwaÂłoœÌ w realizacji tych zamierzeĂą. Ale czy moÂżna komuÂś biĂŚ brawo za takie myÂśli i czyny? KtoÂś moÂże, ale ÂŚwiatÂło nie ma powodĂłw, choĂŚ uznaje ich moc, wie, do czego sÂą oni zdolni. Nie lĂŞka siĂŞ, nie daje siĂŞ zastraszyĂŚ, a ÂśmiaÂło, pewnie i niezÂłomnie Âżyje w Prawdzie, pÂłynie, rozlewa siĂŞ w nieustannym kontakcie ze ÂŹrĂłdÂłem, Wszechobecnym Duchem i ÂŚwiadomoÂściÂą.


WZYWAMY WSZYSTKIE DUSZE, DUCHY, ISTOTY DO BYCIA,


DO WSPÓ£ODCZUWANIA, DO PRZEJAWIANIA BOSKIEJ M¡DRO¦CI I MI£O¦CI,


KTÓRA JEST W KA¯DYM, ABSOLUTNIE KA¯DYM CZ£OWIEKU.


To jest prawdziwa Natura, komórki macierzyste Wy¿szej Œwiadomoœci Istnienia, które chroniliœmy przez wieki, aby mog³y ¿yÌ i rozkwitn¹Ì, odrodziÌ siê nie tylko jednostkowo, a ca³oœciowo, globalnie. Teraz jest ten czas, teraz jest tak du¿o mo¿liwe, ¿e a¿ niewiarygodne z ludzkiego punktu widzenia.


Uwierzcie, Âże Nowa Ziemia nie jest fikcjÂą, mitem, a nadchodzÂącÂą rzeczywistoÂściÂą, ktĂłrÂą wspó³tworzymy wszyscy razem. Nowa Ziemia potrzebuje nowego czÂłowieka – odrodzonego, boskiego, wiedzÂącego, co to dobro, a co zÂło; czujÂącego, co to miÂłoœÌ, a co ego; umiejÂącego byĂŚ tu i teraz w staÂłym po³¹czeniu z Bogiem, w Nim i we WszechÂświecie.


TO JEST NAJWAÂŻNIEJSZE ZADANIE DLA LUDZKOÂŚCI –


ODBUDOWAÆ W£ASN¡ BOSKO¦Æ, ZAWIERZYÆ SIÊ MI£O¦CI I ¦WIAT£U,


ABY MÓC BYÆ I REALIZOWAÆ NIE TYLKO SIEBIE, A JEDNO¦Æ.


Rozwój duszy w przebudzonym cz³owieku jest niezwyk³y, najpierw ona ma siê oczyœciÌ, uzdrowiÌ, rozwin¹Ì, aby póŸniej móc budowaÌ, tworzyÌ nowego siebie, nowego cz³owieka.


ZawierzajÂąc ten proces WyÂższemu Ja, WyÂższej JaÂźni dokonujecie kwantowego skoku, kosmicznej i duchowej transformacji, ktĂłra wprowadza, ukierunkowuje ÂŻycie na ÂŚwiatÂło, w ÂŚwietle, w MiÂłoÂści.


My w tym intensywnie pomagamy, jesteœmy Waszym kosmicznym i duchowym wsparciem, którego mimo wszystko jeszcze potrzebujecie i bêdziecie nadal potrzebowali tak jak i my potrzebujemy waszego otwarcia, wspó³dzia³ania, co jest faktycznym wsparciem wy¿szego planu, Boskiego Zamys³u. Jesteœmy przecie¿ braÌmi i siostrami, jednoœci¹, która ma rozb³ysn¹Ì pe³nym blaskiem JEDNOŒCI.


Uczymy siê wzajemnie, cieszymy siê razem, znosimy trudy wspólnie, ka¿dy z nas ma swoj¹ rolê, zadanie do wykonania. Raz jesteœmy na Ziemi fizycznie, kiedy indziej energetycznie, duchowo. Przep³ywamy, przenosimy siê, zmieniamy formy, aby jak najefektywniej i najbezpieczniej przeprowadziÌ projekt ratowania Ziemi, jej przeistoczenia siê w ¿ywe Cia³o Boga, w Per³ê Galaktyk.


ABY TO URZECZYWISTNIÆ OTWIERAMY BRAMY SZAMBALI DLA KA¯DEGO CHÊTNEGO

ZACZERPN¡Æ ¦WIAT£A I M¡DRO¦CI TU SKONCENTROWANEJ,


POBYCIA Z NAMI, Z SAMYM Z SOBÂĄ, ZE SWOJÂĄ DUSZÂĄ


 I BOSKÂĄ NATURÂĄ CZÂŁOWIEKA.


Aby tu przybyĂŚ nie trzeba Âżadnych specjalnych ĂŚwiczeĂą, wizualizacji, rytua³ów. Potrzeba chcieĂŚ, wyraziĂŚ takÂą wolĂŞ i … droga wolna. Nasi StraÂżnicy, strumienie Energii zaprowadzÂą Was tutaj, wasza ÂświadomoœÌ wpÂłynie w przestrzeĂą Szambali i bĂŞdzie chÂłon¹Ì, nasÂączaĂŚ siĂŞ mÂądroÂściÂą tego miejsca i BoskÂą wizjÂą nowego siebie, a tym samym Nowej Ziemi. Rozpocznie siĂŞ etap oswajania, przygotowywania do Czystego ÂŚwiatÂła, aby mĂłc Je rozprowadzaĂŚ w sobie i przestrzeni istnienia. Dla wielu moÂże wydawaĂŚ siĂŞ to nierealne, ale taka jest decyzja Rady, takie jest przesÂłanie ÂŹrĂłdÂła, taka jest potrzeba.


Zapraszamy do Szambali, droga wiedzie przez Serce i DuszĂŞ. Te klucze sÂą uniwersalne, wieczne, choĂŚ teraz i my bĂŞdziemy pomagali tu trafiĂŚ. WoÂłajcie, a przybĂŞdziemy, i bĂŞdziemy razem tworzyĂŚ NowÂą ZiemiĂŞ, nowego Ciebie, a wiĂŞc nas samych.


W miÂłoÂści ÂŹrĂłdÂła,
Przedstawiciele Szambali
http://www.swiadomosc-ziemi.org/index.php?option=com_content&task=view&id=588&Itemid=163


DziĂŞki >songo<  :).
ProszĂŞ moderatorĂłw by nie usuwali tego posta, pomimo iÂż zostaÂł powielony.
Darek


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 11, 2010, 17:21:34
Akurat mia³em okazje w sierpniu odbywaÌ korê woko³ swietej góry Kailash uwa¿anej za przedzionek Agharty czy Szambali. Jednak za szczêœliw¹ krainê to uwa¿aÌ jej nie mogê, zwazywszy na nieludzki wysi³ek który towarzyszy takiej wyprawie oraz iloœÌ ludzi umierajacych rocznie na prze³êczy Domala. Od tego czasu nadal analizuje i medytuje kto w³asciwie siedzi w tej gorze i o jakim ludzie mówia legendy tybetaùskie. Paradoksalnie rozwiazanie zagadki mo¿e byÌ banalne i nokumu by siê nie œni³o ze o to w³aœciwie chodzi.

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/agharta_panstwo_podziemia_czesc_druga_126428.html


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 13, 2010, 12:18:57
DziĂŞki za SzambalĂŞ , krainĂŞ w nas samych. NieodkrytÂą, lecz peÂłnÂą Âżycia , gotowÂą na przyjĂŞcie nowych mieszkaĂącĂłw -odkrywcĂłw.


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: janusz Październik 01, 2010, 23:43:57
Czy istniejÂą podziemne Âświaty?
W 1946 amerykañski pisarz Richard. S. Shaver na ³amach czasopisma "Amazing Stories" umie¶ci³ swoj± niezwykle sugestywn± i pe³n± szczegó³ów wzmiankê o tajemniczym mie¶cie zlokalizowanym pod ziemi±, tu¿ pod budynkami Nowego Jorku. W jak bardzo wierny sposób historia ta zosta³a przekazana niech ¶wiadczy poni¿szy jej fragment: "W¶ród zwartych, pierwotnych ska³ bazaltowych, stanowi±cych podstawê obecnych Stanów Zjednoczonych, g³êboko wewn±trz solidnych mas czarnej ska³y, gdzie nie przenika nawet woda, le¿y miasto. Miasto to nie jest a¿ tak dobrze znane, jak le¿±cy ponad nim nowoczesny Nowy Jork, ma jednak sprzymierzeñców, wrogów i slumsy, ma swych lordów i bogaczy. Jest czê¶ci± prastarego, zapomnianego, podziemnego ¶wiata, nie ca³kiem obcego ludziom mieszkaj±cym na powierzchni; jest nie rozpoznan± straszliw± prawd±, z³owrogim elementem ¿ycia, jest czê¶ci± naszej cywilizacji, znajduj±c± siê pod naszymi stopami, nazwanej przez tych ‘którzy wiedza’ Zamaskowanym ¦wiatem. Podziemny ¶wiat jest skomplikowan± pl±tanin± wielopoziomowych, wydr±¿onych przez tytaniczne moce jaskiñ, które siêgaj± ka¿dego miejsca pod powierzchni± naszego wspó³czesnego ¶wiata. Jednak pod Nowym Jorkiem prastare trakty zbiegaj± siê w skupisko siedzib wiêksze ni¿ gdziekolwiek indziej na wschodzie USA. Ten podziemny ¶wiat istnieje tylko w niewielkiej czê¶ci; wiêkszo¶æ jest do tej pory nie zbadana. Wszystko jest dzie³em r±k staro¿ytnej rasy, która opu¶ci³a Ziemie tysi±ce lat temu".
Jak siê ³atwo domy¶leæ, na skutek ukazania siê w tamtych czasach tego typu informacji w powszechnej prasie nie trzeba by³o d³ugo czekaæ. Ca³a masa nowojorczyków rozpoczê³a na w³asna rêkê poszukiwania tajemniczego podziemnego ¶wiata ukrytego pod ich miastem. Podobno euforia ta przybra³a rozmiary przewy¿szaj±ce okresami nawet s³ynn± gor±czkê z³ota na Alasce, a do jej opanowania potrzebne by³y a¿ oddzia³y w³adz stanowych. Wszystko uspokoi³o siê dopiero wówczas, kiedy z oficjalna informacja wyst±pili experci Bia³ego Domu - stwierdzili oni ze badania geologiczne nie potwierdzaj± w ¿adnym wypadku tego, o czym wspomina Shaver. Niedoszli odkrywcy podziemnych ¶wiatów zrezygnowali wiec z poszukiwañ i wraz ze swoimi ³opatami i kilofami oraz rozczarowana min± powrócili do swych domów, po czym o ca³ej sprawie zapomnieli. Jednak nie wszyscy oni dali za wygrana, czê¶æ badaczy postanowi³a dok³adniej przyjrzeæ siê historii Shavera, w wyniku czego okaza³o siê ze, zosta³a ona przez niego sklecona z wielu przekazów i legend miejscowych Indian. Sam Shaver nie wierzy³ jednak w te opowie¶æ, zwa¿aj±c na to ze nie widzia³ ¿adnych dowodów potwierdzaj±cych istnienie owego podziemnego miasta jak i tuneli. Jednak¿e naukowcy z Instytutu Badañ Podziemnych mieli ju¿ pierwszy krok za sob± - wiedzieli ju¿ sk±d owe informacje pochodz±, pozosta³o im wiêc tylko skontaktowaæ siê z osobami o których wspomina³ Shaver. Po pewnym czasie uda³o im siê spotkaæ z jednym z cz³onków indiañskiego plemienia Siuksów. Mê¿czyzna ten, po d³ugich targach i namowach, zdecydowa³ siê w koñcu powtórzyæ wszystkie informacje które przekaza³ najpierw Shaver’owi. Przedstawi³ badaczom przygodê która przytrafi³a siê dziadkowi Indianina - cz³onkowi plemienia Siuksow nosz±cemu przydomek Bia³y Koñ.
Pewnego dnia, Bia³y Koù podczas polowania na bizony na obszarach dzisiejszej Kalifornii znalaz³ wœród gór dziwne pêkniecie w skale. Po wejœciu do szczeliny odkry³ d³ugi, wykonany we wzgórzu tunel, a kiedy przeszed³ nim pewna odleg³oœÌ w oczy rzucilo mu siê s³abe, zielonkawe œwiate³ko, œwiec¹ce w g³êbi korytarza. Po dojœciu doù, okaza³o siê, ze tunel przechodzi raptem w obszerna salê, na œrodku której siedzia³o dwoje ludzi - jasnoskóry mê¿czyzna wraz z kobieta o blond-z³otych w³osach. Oboje wygl¹dali na bardzo zasmuconych, a kiedy Bia³y Koù zapyta³ ich o powód tego przygnêbienia, odparli, i¿ niedawno zgin¹³ ich jedyny syn jakiego mieli. Wyt³umaczyli Bia³emu Koniowi i¿ s¹ mieszkaùcami podziemnego œwiata, i pomimo ze wiedza o istnieniu innego œwiata na górze nigdy nie mieli okazji ujrzeÌ osoby która z niego pochodzi. Bia³y Koù by³ dla nich pierwsza taka osoba. Ca³e spotkanie trwa³o bardzo d³ugo, a Bia³y Koù opowiada³ w tym czasie obojgu obcym o tym, jak ¿yje siê na powierzchni. Podziemni zaœ opisywali za to realia ¿ycia w tunelach. Wed³ug mieszkaùców podziemia, Indianie bardzo dawno temu przywêdrowali pod ziemi¹ z nie istniej¹cego ju¿ dziœ kontynentu i po pewnym czasie wyszli z tuneli na powierzchnie. Dodali tez, ze cala ludzkoœÌ, jaka ¿yje na ziemi jest tak naprawdê potomkiem mieszkaùców owego tajemniczego i zaginionego kontynentu. Kiedy Bia³y Koù zdecydowa³ siê ju¿ wracaÌ, para mieszkaùców podziemia obdarowa³a go ¿elaznym talizmanem, który emituj¹c nieznane œwiat³o potrafi³ topiÌ ska³y, œcinaÌ drzewa i zamieniaÌ piasek w kamieù. Talizman tez po œmierci Bia³ego Konia zosta³ pochowany wraz z nim, spoczywa³ przy zasuszonych zw³okach mê¿czyzny. Pewnego dnia jednak znikn¹³ i nikt nie potrafi wyjaœniÌ co by³o tego powodem.
Na pierwszy rzut oka cala ta historia wydaje siê byÌ tylko kolejna z wielu bajek, jakimi mog¹ obdarzyÌ cywilizowanego cz³owieka pierwotne ludy dowolnego kontynentu na Ziemi. Jednak dr Harold Wilkins, zanim zdecydowa³ siê odsun¹Ì te opowieœÌ na bok, postanowi³ porównaÌ je z opowieœciami innych plemion. I tu niespodzianka - dok³adnie o tym samym, o tunelach, podziemnym œwiecie i zaginionej wyspie, wspominali cz³onkowie wielu innych szczepów Indiaùskich, m.in. Apaczów i Szoszonów. Pierwsi wierz¹ np. ze ich odlegli w czasie przodkowie, trafili na kontynent amerykaùski tunelami, przybywaj¹c z wielkiej wyspy na Wschodnim Oceanie, na której znajdowa³ siê m.in. wielki port z murowanym wejœciem. To samo mówi¹ Szoszoni - wg ich wierzeù, przodkowie zamieszkuj¹cy Florydê przybyli na ni¹ tunelami z wielkiego l¹du, znajduj¹cego siê po œrodku Atlantyku. Do tego ich skora by³a ca³kiem bia³a a po wyjœciu z tych¿e tuneli natknêli siê oni na ca³y szereg innych budowli, nale¿¹cych do wczeœniejszych cywilizacji. W tym momencie widaÌ ju¿ wyraŸnie, ze przekazy te idealnie pokrywaj¹ siê ze wspomnieniami o Atlantydzie - legendarnej (a wg naukowców mitycznej) wyspie znajduj¹cej siê na œrodku Atlantyku, której istnienie jak i nag³¹ zag³adê opisa³ Platon w jednym ze swoich dziel. Tylko jakim cudem Indianie amerykaùscy przeczytali dzie³a Platona??? Badacze nie potrafili tego jednoznacznie wyt³umaczyÌ, postanowili wiec znaleŸÌ chocia¿by najmniejsze œlady potwierdzaj¹ce s³owa Indian - pragnêli odkryÌ chocia¿ pozosta³oœci po tunelach. Nikt z nich nie spodziewa³ siê wówczas jeszcze, ¿e owe tunele zosta³y po czêœci odkryte ju¿ 11 lat wczeœniej. Odkrywca ich by³ Frank White, geolog i archeolog, który w 1935 roku w Kanionie Kolorado natkn¹³ siê na resztki podziemnych konstrukcji. Oto co czytamy w jego notatkach "Wzd³u¿ kanionu rzeko Colorado wystêpuj¹ miejsca, w których przy pewnym oœwietleniu mo¿na dostrzec wyryte g³êboko strza³ki. Poszukiwacze przemierzaj¹cy pustynie Gila i bezludne, nêkane pragnieniem i upa³em tereny Arizony uwa¿aj¹, ze s¹ to drogowskazy do ukrytych siedzib niezwykle starych ras ludzkich; s¹ to mo¿e pomniki jakiegoœ nieznanego ludu, którego pogrzebane w ziemi œwi¹tynie mog¹ byÌ wspanialsze ni¿ egipskie piramidy. A to wszystko o dzien. marszu od San Diego."
Có¿, przyznaæ trzeba ze to jednak nie wiele, ale najlepsze dopiero czeka³o na naukowców z Instytutu Badañ Podziemnych. Zainteresowani zbie¿no¶ci± wielu przekazów tak ro¿nych plemion, a przy tym zachêceni efektem poszukiwañ White’a, postanowili oni zebraæ fundusze i uwzglêdniaj±c wszystkie informacje zbadaæ rozlegle tereny Kalifornii pod k±tem istnienia w nich podziemnych tuneli i budowli. Pocz±tkowo efekty by³y mizerne, jednak to na co natknêli siê badacze po trzech latach poszukiwañ przeros³o ich oczekiwania - pod gór± Mt. Shasta natknêli siê oni na przesz³o 260 km idealnie wykonanych w skale tuneli. Najbardziej zaskoczy³a ich idealna g³adko¶æ ¶cian, pokrytych jakby stopionym szkliwem. Wszystko wskazywa³o jednoznacznie na to, ze tunele te zosta³y wykonane metoda topienia skal a nie ich wykuwania! To tez t³umaczy³o, gdzie podzia³y cale setki ton gruzu i ziemi, jakie z pewno¶ci± musia³y by byæ gdzie¶ wydobywane z wykuwanych tuneli. Najprawdopodobniej owe 260 km na jakie natknêli siê badacze by³y tylko skromn± czê¶ci± o wiele rozleglejszej sieci, która jednak zosta³a z czasem zniszczona przez tamtejsze trzêsienia Ziemi i obruszenia siê skal.
RadoœÌ z odkrycia nie trwa³a jednak d³ugo. Pomimo bowiem tak spektakularnych efektów poszukiwaù ca³y zespól Instytutu zosta³ odsuniêty od badaù a teren wokó³ góry Mt.Shasta szczelnie zamkniêty. Pretekstem by³o rzekome budowanie w tunelach podziemnej bazy dla armii Stanów Zjednoczonych. Przez pewien czas dostêp do Mt.Shasta by³ ca³kowicie zabroniony osobom nieupowa¿nionym, stan ten zmieni³ siê dopiero po kilku latach, kiedy spo³eczeùstwo o ca³ej sprawie ju¿ zapomnia³o. Co ciekawe, ci którzy nadal próbowali czegoœ siê dowiedzieÌ na temat "szklanych tuneli" byli dalej hamowani i odsy³ani z kwitkiem. Powód - trwaj¹cy po dziœ dzieù w tamtych okolicach, rz¹dowy projekt o doœÌ dziwnej nazwie "Polodowcowych przestrzeni pod skorup¹ ziemsk¹". Nie wiadomo wiec co znajdowa³o siê dok³adniej pod gór¹ Mt.Shasta ani tez jakie prace przeprowadza siê tam obecnie - wyniki tych ustaleù i prac ci¹gle s¹ okryte klauzula tajemnicy. Jedyne czego mo¿na byÌ pewnym to to, ze tunele faktycznie istniej¹. Co zatem z tajemniczym, podziemnym œwiatem o którym wspomina³a przygoda Bia³ego Konia? Mo¿e faktycznie istnieje (i to jest przyczyn¹ trzymania w tajemnicy wyników badaù pod Mt.Shasta) a mo¿e jego istnienie nigdy nie mia³o miejsca. Jak jednak mówi¹ dalej w swoich przekazach Szoszoni i co rzekomo zosta³o im przekazane przez tzw. Wodza Œwiat³a, który mia³ do nich przybyÌ "Z podziemi gór znajduj¹cych siê w Tybecie": - "Przyjdzie dzieù, w którym narodz¹ siê mg³y i sztormy. Nagie góry pokryj¹ siê lasem, a Ziemia siê zatrzêsie. Najwiêksze i najpiêkniejsze miasta strawi ogieù. Ojciec powstanie przeciw synowi, a matka przeciw córce. I przyjdzie zniszczenie na cia³o i duszê. Wtedy ja wyœlê ludzi jeszcze nie znanych, którzy wyrw¹ chwast szaleùstwa. Ziemia zostanie oczyszczona œmierci¹ narodów, a wtedy lud podziemi wyjdzie z jaskiù ku S³oùcu...".
Pomijaj±c ju¿ w tym przekazie sama tre¶æ, wskazuj±ca tak jak u wielu innych religii na nadej¶cie nieuchronnego Koñca ¦wiata, zastanawia w tej ca³ej historii kilka innych rzeczy. Po pierwsze, ¿e wiara w istnienie podziemnych tuneli ³±cz±cych ro¿ne rejony ¶wiata nie jest domen± tylko i wy³±cznie ludów pierwotnych Ameryki Pó³nocnej. Takie same informacje mo¿emy równie¿ znale¼æ w¶ród wielu ludów Am. Po³udniowej, ostatnio za¶ do¶æ g³o¶na sta³a siê sprawa powi±zania Wyspy Wielkanocnej z Indiami - wg wierzeñ dawnych mieszkañców wyspy, mia³a byæ ona po³±czona z kontynentem azjatyckim podziemnym korytarzem, umo¿liwiaj±cym mieszkañcom obu miejsc wzajemne przechodzenie do swoich krajów. Brzmi absurdalnie, jak jednak wyt³umaczyæ niedawno odkryte na Wyspie Wielkanocnej cale szeregi powi±zañ z hinduizmem, pocz±wszy od pewnych podobieñstw jêzykowych, a¿ po niektóre tematy zdobnicze stosowane przy rze¼bach i budowlach? Kolejna sprawa jest równie¿ wzmianka Szoszonów o Wodzu ¦wiat³a który mia³ do nich przybyæ "Z podziemi gór znajduj±cych siê w Tybecie". Ka¿dy kto interesuje siê dok³adniej tematem zaginionej cywilizacji, która egzystowa³a na Ziemi jeszcze przed czasem potopu, z pewno¶ci± s³ysza³ o tybetañskim ‘podziemnym mie¶cie’ - Agartha. Wg staro¿ytnych przekazów mia³o to byæ jedno z wielu miejsc (po m.in. Wielkiej Piramidzie) w których zosta³a z³o¿ona i uchroniona przed zniszczeniem wiedza i spu¶cizna wspomnianej przedpotopowej cywilizacji. Byæ mo¿e wiec Agartha jest w³a¶nie czê¶ci± lub tez tym samym podziemnym miastem, sk±d przyby³ na kontynent amerykañski Wódz ¦wiat³a.
Dziwne przekazy na temat podziemnych konstrukcji czy wrêcz ca³ych œwiatów lub spo³ecznoœci egzystuj¹cych pod powierzchni¹ naszej planety nie s¹ jednak, jak siê okazuje specjalnoœci¹ kultur staro¿ytnych. Oto bowiem tego typu relacje spotkaÌ mo¿emy równie¿ w czasach nam jak najbardziej wspó³czesnych! Oto bowiem historia, która wydarzy³a siê w 1986 roku w angielskim miasteczku Showbury. Piêcioletni wówczas Brani Stone bawi³ siê na podwórku pod okiem swej matki, jednak wystarczy³o zaledwie kilka minut aby kobieta stwierdzi³a, ¿e ch³opczyk gdzieœ przepad³. Czas ten nie pozwala³ jednak na to aby malec oddali³ siê na du¿¹ odleg³oœÌ, tym wiêksze wiec by³o zaskoczenie wszystkich bior¹cych udzia³ w poszukiwaniach, kiedy okaza³o siê ze Brian naprawdê przepad³ jak kamieù w wodê. Poszukiwania trwa³y trzy dni, i bra³y w nich udzia³ nie tylko oddzia³y miejscowej policji ale równie¿ znaczna wiêkszoœÌ mieszkaùców miasteczka. Po tych¿e trzech dniach Brani jednak siê raptem odnalaz³ - znaleziono go przed w³asnym domem, ca³ego i zdrowego, chocia¿ bardzo zmêczonego. Najwiêksz¹ jednak sensacje wywo³a³o to o czym opowiedzia³. Cala przygoda zaczê³a siê od tego, i¿ Brian postanowi³ udaÌ siê do pobliskiego zagajnika, rosn¹cego tuz ko³o domu jego matki. Id¹c wœród drzew natkn¹³ siê jednak na "dziurê w ziemi", do której po krótkiej chwili zdecydowa³ siê wcisn¹Ì. Wewn¹trz trafi³ na w¹ski ale d³ugi korytarz, który zaprowadzi³ go do ciasnego wyjœcia zlokalizowanego w "bardzo zielonym miejscu". Wg s³ów Briana w miejscu tym nie œwieci³o ¿adne S³oùce, niebo by³o ciemnozielone, natomiast ziemia nieco jaœniejsza, przypominaj¹ca kolor khaki (Brian wskaza³ ten kolor po podsuniêciu mu próbek). Panowa³ tam równie¿, jak on to okreœli³ "niezupe³ny wieczór". Co ciekawe ch³opiec upiera³ siê te¿, i¿ w owym dziwnym miejscu zauwa¿y³ "œmieszne, ma³e zwierz¹tko", kicaj¹ce na tylnych ³apach podczas gdy przednimi, o wiele krótszymi "wymachiwa³o na boki" jak dziecko udaj¹ce ptaka. Ca³e zwierz¹tko by³o pokryte zielonym futrem z pomaraùczowymi plamkami. W chwile póŸniej pojawi³o siê obok ch³opca troje ludzi - kobieta i dwóch mê¿czyzn. Oni równie¿ mieli zielon¹ skórê, a do tego ciemnobr¹zowe w³osy. Koloru ich oczu Brian nie potrafi³ okreœliÌ, powiedzia³ jednak ze ich ubrania "mocno b³yszcza³y". W pewnej chwili jeden z mê¿czyzn wyci¹gn¹³ z torby cos w rodzaju jakiegoœ aparatu, przytkn¹³ go do ramienia ch³opca i to by³a ostatnia rzecz która Brian zapamiêta³. Ockn¹³ siê dopiero przed swoim domem, otoczony przez poszukuj¹cych go doros³ych. Rzecz jasna cala te opowieœÌ równie¿ mo¿na potraktowaÌ jedynie jako wymys³, fantazje, ewentualnie sen m³odego Briana. Nie uda³o siê jednak ustaliÌ gdzie Brian spêdzi³ faktycznie owe trzy dni. Próbowano tez badaÌ go pod katem za¿ycia jakiegoœ narkotyku, wzglêdnie podania go Brianowi przez inna osobê, ale i te wyniki nie wykaza³y niczego takiego.
Czy¿by wiec Brian mówi³ prawdê, jednak¿e ze wzglêdu na swój m³ody wiek sam nie potrafi³ swego prze¿ycia "ubraÌ" w bardziej wiarygodne s³owa? Ca³kiem mo¿liwe, tym bardziej ¿e o podlonym przypadku, aczkolwiek jakby z odwróconymi rolami, czytamy w angielskiej kronice z 1200 roku. Autorami dwóch wzmianek, dotycz¹cych tej samej historii z 1154 s¹ William z Newburgh jak równie¿ opat Ralph z Coggoshall. Tamtego roku, w maleùkiej wiosce o nazwie Woolpit w hrabstwie Suffolk, akurat trwa³y ¿niwa. Kiedy ch³opi zbierali zbo¿e ze swoich pól, raptem dostrzegli dwoje ma³ych dzieci wyczo³guj¹cych siê z pobliskich zaroœli, byli to ch³opczyk i dziewczynka. Najdziwniejsze w tym wszystkim by³o to, ¿e oboje mieli zielona skórê oraz ubrani byli w dziwacznie skrojone, na pewno nie pasuj¹ce do okolic Suffolk, szaty. Kiedy zosta³y dostrze¿one przez rolników podnios³y siê z ziemi i zaczê³y "jak ob³¹kane biegaÌ po polu, dopóki ¿niwiarze nie schwytali ich i nie zaprowadzili do wsi, gdzie zebra³ siê wszystek lud, by przyjrzeÌ siê cudowi". Jak dalej podaje opat Ralph "Nikt nie rozumia³ ich mowy, Gdy prowadzono je do domu rycerza sir Richarda de Colne w Wikes, rozpaczliwie p³aka³y. Podawano im jedzenie lecz nie tknê³y niczego. Dopiero gdy przyniesiono zielon¹ fasole z ³odygami, rzuci³y siê na ni¹. Otwiera³y ³odygi - nie str¹ki - i nie znalaz³szy ziaren - znów p³akaly. Dopiero obecni pokazali im, jak znaleŸÌ fasole, która zjad³y ze smakiem". Zielona para do koùca swoich dni ¿ywi³a siê w zasadzie tylko fasol¹. Ch³opiec nie ¿y³ d³ugo, zmar³ po kilku miesi¹cach od znalezienia go na polu. Przez ten ca³y czas sprawia³ wra¿enie zasmuconego i ci¹gle zmêczonego. Jednak¿e dla odmiany, dziewczynka z zielon¹ skór¹ bardzo dobrze czu³a siê w nowym œwiecie i nie mia³a wiêkszych problemów z przystosowaniem siê do naszych warunków. Nauczy³a siê nawet jeœÌ nasze potrawy, a do tego jej zielony kolor na skórze jakby nieco zblad³. Zdecydowano wiec o tym, aby dziewczynê ochrzciÌ po czym zosta³a ona ju¿ na stale w zamku sir Richarda. Nie by³a jednak taka jak inne dziewczyny w jej wieku - wg przekazów opata Ralpha "by³a rozwi¹z³a i bezwstydna w swoim zachowaniu". Pomimo to jakiœ czas póŸniej zdecydowano wyd¹Ì ja za m¹¿ za mê¿czyznê z pobliskiego Kings Lynn. Najwiêcej uda³o siê dowiedzieÌ od dziewczyny dopiero po tym, jak nauczy³a siê miejscowej mowy. Zapytana o kraj z którego pochodzi odpowiada³a ze jej œwiat jest "ca³y zielony, nie œwieci tam ¿adne S³oùce i ci¹gle panuje pó³mrok, a wszyscy ludzie - tak jak ona - posiadaj¹ zielona skórê". Pytana o to w jaki sposób dosta³a siê ze swojego œwiata do naszego, wyjaœni³a, i¿ któregoœ dnia pilnowa³a wraz z bratem stada swoich zwierz¹t (niestety kroniki nie podaj¹ có¿ to by³y za zwierzêta i jak wygl¹da³y). W pewnej chwili oboje us³yszeli, nieznany im wczeœniej, dŸwiêk dzwonu, dochodz¹cy z niewielkiej jaskini. Wraz z bratem weszli do niej i po przejœciu d³ugim korytarzem wydostali siê na powierzchnie w naszym œwiecie. W jednej chwili jednak jasno œwiêc¹ce S³oùce i upal ca³kowicie ich zaskoczy³y, po krótkiej chwili oboje zemdleli. Kiedy po jakimœ czasie ocknêli siê, ze strachem zaczêli szukaÌ wejœcia do tunelu aby wróciÌ do domu, jednak wówczas zostali zauwa¿eni przez "bia³oskórych" rolników na polu.
Wszystkie te opowieœci sk³oni³y poszukiwaczy do tego, aby spróbowaÌ odnaleŸÌ tajemnicze wejœcie prowadz¹ce do tuneli i zielonych œwiatów. Niestety pomimo solidnych poszukiwaù do dzisiaj nie uda³o siê go zlokalizowaÌ. To samo dotyczy "dziury w ziemi" do której w 1987 roku wszed³ Brian Stone. Jednak mo¿e zastanowiÌ fakt, ze kiedy zerkniemy na mapê Anglii, to oka¿e siê, ¿e Woolpit wspomniane w kronikach i Showbury w którym mieszka³ Brian dzieli bardzo ma³a odleg³oœÌ. Mo¿e wiec istotnie w tamtej okolicy znajduje siê wejœcie do podziemnych tuneli, bez wzglêdu ju¿ na to czy historie o "zielonym œwiecie" s¹ prawda czy fikcj¹. Zastanawia tez fakt, ze hipotetyczni mieszkaùcy "zielonego œwiata" którzy spotkali siê z Brianem, zdecydowali siê odstawiÌ go na swoje miejsce, zatem oni równie¿ musz¹ zdawaÌ sobie sprawê z mo¿liwoœci przejœcia z ich œwiata do naszego. Kiedy wiec g³êbiej nad tym pomyœlimy i przypomnimy sobie o przekazach staro¿ytnych Indian, o odkryciach w Kalifornii i pod gór¹ Mt.Shasta, o opowieœciach z czasów nam wspó³czesnych jak i o tych które mo¿emy przeczytaÌ dziêki œredniowiecznym skrybom, musimy dojœÌ do wniosku, ¿e opowieœci te s¹ w znacznej mierze prawdziwe. Pozostaje wiêc mieÌ nadzieje, ¿e ktoœ kiedyœ zdecyduje siê zbadaÌ to zagadnienie bez lêku przed uznaniem go za wariata, b¹dŸ tez bez uczynienia z ca³ego tematu kolejnej tajemnicy, jaka do³¹czy do zbioru tych, którym ludzkoœÌ stawia czo³o od niepamiêtnych czasów....
Bibliografia:
1. MieszkaĂący podziemnego Âświata, Krystian Zielba
2. Zielony czÂłowiek, zielona krowa..., Katarzyna Wysocka


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 02, 2010, 12:41:48
Cytuj
Tylko jakim cudem Indianie amerykaĂąscy przeczytali dzieÂła Platona???
Pewnie takim "cudem" jak my czytamy o
"o historii dwĂłch braci bliÂźniakĂłw o imionach
Hunaphu i Xbalanque (w tekstach okresu klasycznego zwani Hun Ahau i Yax Balam (http://forum.ip7.eu/index.php?topic=159.0))"
czy chocby o "Tomku na wojennej ÂścieÂżce" hi, hi.


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: janusz Październik 02, 2010, 21:02:08
Podczas lata w 1998 roku, badacze podziemnych jaskiù, stosuj¹c specjalistyczny sprzêt, byli w stanie potwierdziÌ istnienie po³¹czonych systemów jaskiù o d³ugoœci ok. 15 mil, które znajduj¹ siê w Pó³nocnej Walii. Kilka lat temu pewien naukowiec, Frank D. Adams, opublikowa³ wyniki jego naukowych badaù i eksperymentów, które mog¹ udowodniÌ, ¿e olbrzymie systemy podziemnych tuneli znajduj¹ siê w granitowych g³êbiach ok. 11 mil, wnioski popar³ równie¿ Louis V. King, matematyk, który obliczy³, ¿e w normalnych temperaturach, jaskinie wystêpowa³yby miêdzy 17.2 i 20.9 milami g³êbokoœci.
Dr. Ron Anjard w swym artykule z lata, 1978 roku, opublikowanym w Pursuit Magazine, stwierdza osobist¹ znajomoœÌ 44 podziemnych miast pod powierzchni¹ Ameryki Pó³nocnej, szeœÌ z nich jest przypuszczalnie umieszczonych na Zachodnim Wybrze¿u. Jego informacje pochodz¹ rzekomo z anonimowych Ÿróde³ od amerykaùskich Indian. Odwo³uj¹c siê do niezliczonych legend migracji (do i od jaskinnych królestw), które panuj¹ miêdzy ojczystymi Indianami, mo¿emy wywnioskowaÌ, ¿e pewne plemiona prawdopodobnie nadal posiadaj¹ dok³adn¹ wiedzê o podziemnych cywilizacjach spokrewnionych z nimi przez dalekie rodowe wiêzy. Kilku starszych przedstawicieli plemion twierdzi, ¿e faktycznie utrzymuj¹ kontakty z kilkoma podziemnymi cywilizacjami. Istnieje kilka wskazówek, ¿e niektóre plemiona dos³ownie przenios³y siê do œwiata podziemnego w wyniku wkroczenia na ich tereny cywilizacji anglosaskich. Podobne podejrzenia odnosz¹ siê do Ameryki Po³udniowej i Œrodkowej.

W wywiadzie z ocalonymi z eksplozji kopalni w grudniu, 1945 roku, znanej jako "Katastrofa kopalni Belva", opublikowanym w grudniu, 1981 roku, ujawniono, ¿e kilku z uwiêzionych pod ziemi¹ mê¿czyzn widzia³o "drzwi" na jednej ze œcian oraz cz³owieka ubranego jak "drwal", wy³aniaj¹cego siê z dobrze oœwietlonego pokoju!. Po zabezpieczeniu mê¿czyzn i upewnieniu siê, ¿e zostan¹ wyratowani, dziwny goœÌ wróci³ do pokoju i zamkn¹³ drzwi. Te "drwalo-podobne" istoty by³y równie¿ opisywane przez górników z innych czêœci kraju i œwiata. Stwarza to niema³e zak³opotanie, czy s¹ to fizyczne, czy te¿ parapsychiczne byty.

Nieco podobne wydarzenia rzekomo miaÂły miejsce kilka lat temu blisko Shipton, Pensylwania. Z trzech ofiar tej szczegĂłlnej katastrofy kopalni, tylko dwie osoby zostaÂły wyratowane. W tym przypadku uratowani opisywali podobne spotkanie z dziwnym "czÂłowiekiem", ktĂłry wszedÂł do jaskini i podarowaÂł ÂświatÂło uwiĂŞzionym gĂłrnikom twierdzÂąc, Âże zostanÂą wyratowani. GĂłrnicy nie byli pewni, czy majÂą do czynienia z czÂłowiekiem, czy z nadprzyrodzonÂą istotÂą. Niebieskawe ÂświatÂło, ktĂłre oÂświetlaÂło pokĂłj, jak twierdzili, byÂło prawdziwe. Jednak inne holograficzne wizje, ktĂłre pojawiÂły siĂŞ na Âścianach, dotkniĂŞte przez ich dÂłonie albo znikaÂły, albo pojawiaÂły siĂŞ na litej skale po drugiej stronie.

R.L.Blain-Sanders, w artykule zatytu³owanym "Tunele i jaskinie pod Nowym Jorkiem", opisywa³ znajomoœÌ du¿ych trójk¹tnych systemów tuneli, wykorzystywanych przez masonów, g³êboko pod Nowym Jorkiem. Czy mia³o to jakiœ zwi¹zek z innymi pog³oskami o istnieniu wielkich obszarów pod Manhatanem? Przyk³adowo, w 1962 roku, Con Edison, wierc¹c próbn¹ dziurê w pó³nocnej czêœci East River Park (Nowy Jork), przedar³ siê do pustej przestrzeni ok. 200 stóp pod powierzchni¹ ziemi. Ponadto s¹ podejrzenia, ¿e koœció³ œw. Jana w Nowym Jorku, zosta³ zbudowany nad staro¿ytnymi tunelami, prowadz¹cymi do miasta w kszta³cie wielkiej kopu³y, które opuœcili przedpotopowi Atlanci. Poza tym s¹ opisy tysiêcy ludzi, którzy w tajemniczych okolicznoœciach zniknêli nagle z powierzchni ziemi dooko³a Nowego Jorku.

Raymond Bond, w artykule zatytuÂłowanym "Podziemne spodki - globalna sieĂŚ baz UFO", ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w "Saga`s UFO Annual 1980 (Brooklyn, N.Y.), opisuje jaskinie w Âśrodku gĂłry Sombrero w Meksyku, z ktĂłrej dobiegajÂą dÂźwiĂŞki przypominajÂące "generator hydroelektryczny". Opisuje rĂłwnieÂż mieszkaĂącĂłw gĂłry Kilimanjaro, najwyÂższego szczytu w Afryce.

Malcolm W.Browne, w swoim artykule "Underground Tunnels Threaten Town in Hungary`s Wine Country", opowiada o ponad 60 milowych, staro¿ytnych tunelach nieznanego pochodzenia i przeznaczenia, które odkryto pod miastem Eger (Wêgry), i których czêœÌ siê zapad³o. Cywilizacja, która podjê³a siê budowy tuneli, musia³a mieÌ znacz¹co posuniêt¹ naprzód in¿ynieriê i wiedzê, by stworzyÌ takie podziemne systemy. Tylko ku czemu je budowano?

Karl Brugger, w swojej "Kronice Akakoru" (Boohi Tree Books., Delacorte Press., N.Y., 230 pp), umieœci³ historiê, jak¹ us³ysza³ od pewnego wodza plemienia Ugha Mongulala, którego przodkowie byli rzekomo czêœci¹ ogromnego imperium obejmuj¹cego w staro¿ytnych czasach ca³¹ Amerykê Po³udniow¹. Kilku tych staro¿ytnych ludzi, jak twierdzi³ wódz, opuœci³o planetê w statkach powietrznych, by zbadaÌ inne czêœci Uk³adu S³onecznego, zostawiaj¹c ogromne podziemne miasta pod Andami i zachodni¹ Brazyli¹. W 1971 roku, z powodu ci¹g³ej kolonizacji bia³ych osadników i najeŸdŸców na ich tereny, 30 tysiêcy ocalonych Ugha Mongulala ponoÌ uciek³o do tych staro¿ytnych systemów tuneli i miast, sk³adaj¹cych siê z trzynastu oddzielnych podziemnych kompleksów, które po³¹czone by³y tymi w³aœnie tunelami.

Michael Burke, w swoim artykule "Green Thing Sparks Rumours" (The Valley News Dispatch, New Kensington, Tarentum and Vandergrift, PA., Mar. 5, 1981 issue) opisuje ma³e stworzenie przypuszczalnie "pó³-humanoid, pó³-dinozaur", którego ujrzano w kanale œciekowym w New Kensington. Grupa dzieci goni³a ma³e stworzenie, jeden z nich nawet je chwyci³, ale kreatura zaczê³a piszczeÌ i wydawaÌ skrzecz¹ce dŸwiêki i wtedy wyœlizgnê³a siê z r¹k uciekaj¹c z powrotem do tunelu œciekowego. To wydarzenie mia³o miejsce kilka mil na zachód od Dixonville, PA., gdzie w 1944 roku kilku górników zosta³o zabitych, podobno w wyniku spotkania z "obcymi stworzeniami" w jednej sztolni. Jakiœ zwi¹zek?

Saga Magazine`s UFO Annual [980, p4], z nag³ówkiem "Marsjaùska Jaskinia", opisuje dziwaczne spotkanie z podziemnymi stworzeniami, które wydawa³y siê byÌ z³o¿one z pewnych "roboto-podobnych" form i rzekomo wykonywa³y "misje zwiadowcze" przybywaj¹c od podziemnych cywilizacji. Opisy obejmuj¹ tunele blisko Xucurus, Argentyna(?), jakieœ 90 mil od Buenos Aires. Tunel odkry³ pewien rolnik, Gerard Cordeire, sk³ada³ siê z dziesiêciu po³¹czonych korytarzy, a na œcianach widnia³y dziwne inskrypcje. PonoÌ widywano tam "mê¿czyzn wysokich na dziesiêÌ stóp, zielonych, z antenami na ich g³owach i kwadratowymi nogami", którzy zgodnie z setkami naocznych œwiadków, przypominali ogromne "przenoœne radiostacje".

Dr. Earlyne Chaney, w artykule pod tytu³em "Odyssey Into Egypt", pisze o odkryciu jej i naukowca, Billa Cox, dokonanym w Egipcie. Tam w³aœnie natknêli siê na dwa tunele, z których ¿aden nie zosta³ w pe³ni zbadany. Jeden znajdowa³ siê w œwi¹tyni Edfu miêdzy Luksorem, a Kairem w ruinach El Tuna Gabel; drugi w Kairze niedaleko Memphis-Saqqarah, w grobowcu Byka, nazywanego "Serapium". Egipski rz¹d zaplombowa³ dwa tunele z obawy pewnych archeologów, którzy utrzymywali, ¿e "prowadz¹ zbyt g³êboko w dó³ ziemi", gdzie badacze mog¹ zab³¹dziÌ. Tunele w pewnym momencie rozwidlaj¹ siê i wchodz¹ gdzieœ g³êboko w dó³.

Je¿eli takie labirynty naprawdê istniej¹, mog¹ one wyjaœniaÌ pewn¹ historiê, która utrzymuje, ¿e mê¿czyŸni, ubrani jak "staro¿ytni Egipcjanie", byli widywani g³êboko w niezbadanych tunelach blisko Kairu. Chodz¹ równie¿ pog³oski, ¿e pod piaskami Egiptu znajduj¹ siê ogromne podziemne bazy wojskowe. Mo¿na to te¿ odnieœÌ do podziemnego spo³eczeùstwa, czy pewnych ludzi z "Imperium Feniksa" i/lub "Ludzie Gizeh" (?)

ArtykuÂł, ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w "Washington Star-News" w roku 1973, mĂłwi o odkryciu sieci staroÂżytnych, sztucznych tuneli podczas budowy parkingu w Crofton, Maryland. Niestety dalsze budowy przykryÂły wejÂścia tunelu zanim jego system zostaÂł zupeÂłnie zbadany.


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: chanell Styczeń 28, 2011, 22:40:24
Odkrywamy podziemny Âświat

Czy Ziemia jest pusta czy to prawda, Âże mieszkamy na niej sami. Ostatnio naukowcy odkryli jaskiniĂŞ w Wietnamie ktĂłra jest w stanie pomieÂściĂŚ caÂły New York wraz z jego drapaczami chmur . Odkryli teÂż caÂły wewnĂŞtrzy ekosystem wraz z sieciÂą rzek lasĂłw oraz wÂłasnej atmosfery (chmury).

news.yahoo.com…

wiĂŞcej zdjĂŞĂŚ po adresem: http://ngm.nationalgeographic.com/2011/01/largest-cave/peter-photography

(http://www.sekretyameryki.com/wp-content/uploads/2011/01/capt.331ea09613a30451c920fc112e0b509b.jpeg)

(http://www.sekretyameryki.com/wp-content/uploads/2011/01/Hollow_Earth.jpg)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Styczeń 28, 2011, 22:57:29
Naukowcy zajmuj¹cy siê histori¹ i kultur¹ Majów do dziœ zastanawiaj¹ siê nad dziwnym faktem, ¿e cywilizacja ta po prostu, pewnego dnia, jakby zniknê³a z kart historii i powierzchni Ziemi. Jakby siê rozp³ynê³a, emigruj¹c w nieznanym kierunku ze swoich imponuj¹cych miast. Nie ma w ich pobli¿u nekropoli, gdzie mo¿na by odnaleŸÌ szcz¹tki ówczesnej populacji.

Hipotezy o rozlegÂłych podziemnych tunelach, czy wrĂŞcz miastach, daje w tej sprawie wiele do myÂślenia... ZwÂłaszcza, Âże wyglÂąda na to, Âże najwiĂŞcej ich jest na terenie Ameryki PÂłd. i ÂŚrodkowej.

==============================================

« Odpowiedz #49 : StyczeĂą 29, 2011, 21:38:09 »
A tu kolejna, staroÂżytna "dziura" w ziemi:

http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/najstarsza-kopalnia-ameryki,1589715,4822

MoÂże to wcale nie kopalnia, tylko przedsionek do podziemnych ÂświatĂłw...?

ScaliÂłem posty
Darek


Tytuł: Ahnenerbe – Zakon SS Himmlera?
Wiadomość wysłana przez: Sventer Luty 06, 2011, 19:26:07
Ta nazistowska organizacja badawcza za³o¿ona w 1935 roku przez Reichsfuhrera SS Heinricha Himmlera, Reichsbauerfßhrera Richarda Waltera oraz holenderskiego pseudonaukowca hermana Wirtha. Na pocz¹tku roku 1939 organizacja zosta³a w³¹czona do SS, a podczas II wojny œwiatowej wspiera³a medyczne eksperymenty przeprowadzane na wiêŸniach obozów koncentracyjnych. Prowadzono równie¿ grabie¿e naukowego i kulturowego dorobku w paùstwach okupowanych przez III Rzeszê. Miêdzynarodowy Wojskowy Trybuna³ w Norymberdze, w czasie procesu po wojnie uzna³ Ahnenerbe za organizacjê zbrodnicz¹.

CzoÂłowy mistyk III Rzeszy Heinrich Himmler zafascynowany mitycznÂą AtlantydÂą zainteresowaÂł siĂŞ opowieÂściÂą z dzieÂł Platona, w ktĂłrej pisaÂł o zaginionym lÂądzie korzystajÂąc podobno z pism Solona, ktĂłry z kolei miaÂł uzyskaĂŚ je od kapÂłanĂłw egipskich.
ObsesjÂą Himmlera byÂło udowodnienie wyjÂątkowoÂści pochodzenia narodu niemieckiego.
PotrafiÂł wykorzystaĂŚ do tego celu nie tylko wydarzenia historyczne, ale rĂłwnieÂż legendy, podania i mity, ktĂłre mogÂły chociaÂż w najmniejszym stopniu stanowiĂŚ uzasadnienie teorii o wyÂższoÂści narodu niemieckiego nad innymi.

Himmler szczególnie zainteresowa³ siê legend¹ wed³ug której, przed zag³ad¹ Atlantydy ocala³a garstka kap³anów którzy stali siê póŸniej praprzodkami ludów Indii i Europy.
Aby sprawdziĂŚ tĂŞ teoriĂŞ Himmler wysÂłaÂł ekipĂŞ badawczÂą na „Dach ÂŚwiata”.
Naukowcy mieli za zadanie przebadaĂŚ zamieszkujÂących tam ludzi pod kÂątem aryjskoÂści.
DÂługie koĂączyny, charakterystyczna budowa czaszki i niebieskie oczy TybetaĂączykĂłw miaÂły byĂŚ potwierdzeniem teorii o atlantydzkim pochodzeniu narodu niemieckiego.
Na wszystkie te badania naukowe wydano ogromne sumy pieniĂŞdzy.
Aby mĂłc realizowaĂŚ i finansowaĂŚ temu podobne szalone pomysÂły, stworzyÂł Himmler organizacjĂŞ Ahnenerbe. A wszystko po to aby udowodniĂŚ Âże Niemcy sÂą narodem wybranym do rzÂądzenia Âświatem. Statutowym celem tej organizacji byÂło zebranie wszystkich informacji dotyczÂących pochodzenia i kultury rasy nordyckiej.

Naukowcy z Ahnenerbe zajmowali siĂŞ miĂŞdzy innymi poszukiwaniem legendarnego ÂświĂŞtego Graala, w ktĂłrym miaÂła zostaĂŚ zebrana krew Chrystusa z Golgoty.
Himmler wprowadziÂł insignia przynaleÂżnoÂści do grona wybranych. WzorowaÂł siĂŞ na krzyÂżackiej regule tworzÂąc zakon SS z nieodzownymi emblematami ÂświadczÂącymi o przynaleÂżnoÂści do elity.

FILM NAZISTOWSKA EKSPEDYCJA http://www.youtube.com/watch?v=up17EZvsZFY


Tytuł: Szambala
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 17, 2011, 10:17:32
Wstawilam ten temat na forum, aby nasi mlodzi forumowicze dowiedzieli sie co to znaczy "Szambala"
I my na forum mozemy pomarzyc o Szambali, zycze milych przezyc. Rafaela



Szambala
Z Himalaya-Wiki

Szambala (Shambhala, Shamballa, Shambala, Tybet. bde 'byung, wym. De-jung), tak¿e Szamba³a; sanskr. Œambhala, Œambala - legendarna kraina w obszarze himalajskim, Tybecie lub nawet pustyni Gobi. Czêto wspomina w kontekœcie dawnego Królestwa Œang Œung oraz w Bon jako Kraina Olmolungring. Najprawdopodobniej pamiêÌ o pradawnym królestwie oœwieconych ludzi z okresu z³otego wieku, które póŸniej zosta³o schowane w podziemiach Himalajów jako siedziba mistrzów wojowników strzeg¹cych Ziemi przed atakami kosmicznego z³a, inwazjami jaszczurów i innymi zagro¿eniami.

ÂŚambhala (Âśamphalī lub Âśambhalī) w hinduzimie to miasto lub region w pó³nocnej Indii w pobliÂżu Gangesu i Rathapra w ktĂłrym ma siĂŞ narodziĂŚ Kalki w rodzinie Brahmana Vishnu-yaÂśas, jako kolejna awatara Boga Wisznu. PojĂŞcie ÂŚambala w sanskrycie oznacza rodzinĂŞ lub rasĂŞ istot, jest synonimem sÂłowa Kula - rodzina, rasa, grupa, plemiĂŞ, rĂłd. Oznacza takÂże pojazd sÂłu¿¹cy do podró¿y. W znaczeniu ÂŚambala mamy rodzinĂŞ mistrzĂłw, duchowe braterstwo, a jako ÂŚambhala miejscowoœÌ, grĂłd czy region. ÂŚambala to w starej jodze himalajskiej caÂła rodzina wszytkich oÂświeconych uczniĂłw danego mistrza, guru.

W wielu krajach Azji istnieje duchowy mit o królestwie Szambali, które by³o Ÿród³em kultury i cywilizacji obecnych spo³eczeùstw azjatyckich, szcególnie zwi¹zanym z obszarem Dachu Œwiata oraz pustyni¹ Gobi. W tym oœwieconym królestwie, gdzie zarówno w³adcy jak i obywatele byli m¹drzy i ³agodni, a jednoczeœnie pe³ni mocy, panowa³ pokój i pomyœlnoœÌ. Oczywiœcie ³atwo uznaÌ tego rodzaju legendê za jeszcze jeden mit o utopii. Ale mo¿na równie¿ spojrzeÌ na ni¹ jako na wyraz g³êbokiej ludzkiej têsknoty za ¿yciem, które jest dobre, radosne i sensowne. Taka têsknota by³a i jest uznawana przez wielu urzeczywistnionych nauczycieli tybetaùskiego buddyzmu jako potencja³, na którym opiera siê œcie¿ka wiod¹ca ku oœwieceniu. Nauczyciele ci od wieków przekazywali wizjê Szambali z pokolenia na pokolenie. Z tego punku widzenia nie jest istotne czy legenda Szambali ma pod³o¿e historyczne czy te¿ nie. Potencja³ dla urzeczywistnienia królestwa Szambali istnieje w ka¿dym z ludzi.

Podstaw¹ wizji Szambali (Œambhali) jest prosta lecz g³êboka obserwacja, ¿e jeœli chcemy ustanowiÌ oœwiecone spo³eczeùstwo, musimy w pe³ni zdaÌ sobie sprawê z naszego ludzkiego potencja³u i przejawiÌ zdolnoœÌ do eliminacji z³a. Tylko wówczas mo¿emy ofiarowaÌ duchowoœÌ, boski potencja³ innym i pomóc im. Znaczy to, ¿e musimy przestaÌ siê obawiaÌ tego, kim jesteœmy i tego, co nam zagra¿a. Dlatego œcie¿ka Szambali nazywana jest œcie¿k¹ wojownika - cz³owieka, który ¿yje bez lêku. Gdy osi¹gamy nieustraszonoœÌ w akceptowaniu samego siebie wówczas rodzi siê w nas niewyczerpana ³agodnoœÌ, wspó³czucie i spontaniczna chêÌ pomocy innym. U podstaw Œcie¿ki Szambala w rozumieniu himalajskich mistrzów le¿y oczyszczenie siê z lêków, fobii oraz ich pochodnych takich jak w¹tpliwoœci czy rezygnacja. Wa¿n¹ czêœci¹ jest dog³êbne opanowanie umiejêtnoœci Wojownika, czyli Sztuki Walki, Kalaripayat.


Spis treÂści
[ukryj]

    * 1 Szambala - Centrum Duchowe Ziemi
    * 2 KalaĂŚakra - StupÂłatkowa Bodhana Æakra
    * 3 Trening Szambali
    * 4 Mahashambala - Wielka Szambala
    * 5 Bibliografia

Szambala - Centrum Duchowe Ziemi

Pojêcia Œambhala oraz Œambala mo¿na bardzo dok³adnie wyjaœniÌ w oparciu o mantryczne znaczenia Ÿród³os³owów. Sylaba "Œam" nadaje znaczenie szczêœcia, dobra, b³ogoœci, oczyszczania, pacyfikowania z³a, zwyciêstwa, odpoczynku, przygotowania, powstrzymania i usuniêcia z³a. Œama to pokój, spokój, wyciszenie, spokojny i zrównowa¿ony umys³, wolnoœÌ od z³a, zdolnoœÌ do usuwania z³a, kwietyzm, wyciszenie jaŸni, uwolnienie od trucizn i toksyn zatruwajacych duszê czy jaŸù, uwolnienie od iluzji, z³udzeù i pasji istnienia, posiadanie uzdrawiaj¹cych w³aœciwoœci, zdolnoœÌ usuwania chorób i cierpieù. Sylaba Œam jest jedn¹ z najwa¿niejszych, esencjonalnych mantr opisywanych w Rygwedzie. Posiada piêÌ znaczeù i praktykuje siê j¹ w postaci piêciopromiennej œcie¿ki dla wzbudzenia zal¹¿ka do pod¹¿ania œcie¿k¹ piêciu wtajemniczeù.

Bha to jedno z imion planety Wenus lub jej regenta, aspiracja, œwiat³o, jasnoœÌ, splendor, chwa³a, promieù œwiat³a, sympatia, przejawianie, gwiazda lub planeta œwiat³a. Bhala to stan w którym wszystko jest oczywiste, wszystko dziejê siê dobrze, tak¿e czo³o, splendor oraz pozdrowienie s³oùca jako bóstwa. Œambhu jako Ÿród³os³ów Œambhala, to jedno z imion Boga Œiwa, Œambhubhairava, u¿ywane szczególnie w Himalajach, w Nepalu i Tybecie. Œambhu oznacza dawcê szczêœcia i bogactwa, istotê zawsze pomagaj¹c¹ ku uwolnieniu ze z³a. Œambhu to Œiwa jako Król Lekarzy. Ba oznacza si³ê i moc Waruna Dewa, boga czuwaj¹cego nad przestrzeganiem praw Dharmy, a tak¿e Dawcê, Bhaga. Bal to wirowanie, taùczenie w krêgu, kr¹¿enie Ìakry, oddychanie, ¿ycie, zachowanie zdrowia, przechowywanie nasion, dawanie, od¿ywianie, zaopatrywanie, wyjaœnianie, opisywanie. Bala to si³a, moc, wigor, potêga charakterystyczna dla wojowników i bohaterów, si³a militarna, armia. Œamba to tak¿e niebiaùska broù u¿ywana przez Boga Indra.

MikoÂłaj Roerich: "ZaprawdĂŞ powiadam ci, Âże ludzie zamieszkujÂący SzambalĂŞ wychodzÂą czasem na powierzchniĂŞ ziemi. SpotykajÂą siĂŞ z ziemskimi pomocnikami Szambali. DziaÂłajÂąc dla dobra ludzkoÂści, przesyÂłajÂą cenne podarunki, godne uwagi pamiÂątki. MĂłgÂłbym ci opowiedzieĂŚ wiele historii o tym, jakie cudowne dary otrzymywano. Nawet sam Rigden-Jyepo ukazuje siĂŞ od czasu do czasu w ciele ludzkim. Pojawia siĂŞ nagle w ÂświĂŞtych miejscach, klasztorach i o wyznaczonych porach wypowiada proroctwa." - Rozmowa z Wysokim LamÂą Tsa-Rinpoche (MikoÂłaj Roerich, "Szambala", 1930 r.)

Wed³ug ró¿nych tradycji Szambala (Œambhala) ma znajdowaÌ siê gdzieœ w Tybecie, a Król Œwiata podobno ma bezpoœredni kontakt z Dalaj Lam¹. W pa³acu Dalaj Lamy w Lhasie znajduj¹ siê Czerwone Wrota, za którymi ma byÌ wejœcie do tunelu prowadz¹cego do podziemnej Szambali. Sama podziemna Kraina Szambala wed³ug ró¿nych przekazów ma le¿eÌ pod miastem Shigatse (Œigatse) lub w okolicy œwiêtego jeziora Manasarowara. Inne legendy umiejscawiaj¹ podziemn¹ krainê gdzieœ na pustyni Gobi. Szambala dziêki skomplikowanemu systemowi naturalnych i sztucznych tuneli podziemnych ma byÌ po³¹czona z wieloma miejscami, m.in. w Europie i Ameryce, a tak¿e z Atlantyd¹. Na skutek kataklizmów wiêkszoœÌ tych przejœÌ zosta³a rzekomo dawno zniszczona.

Szambala (Œambhala) to g³ówne centrum duchowe Ziemi, które po³o¿one jest w Himalajach. Ukszta³towanie geograficzne, ciê¿ki górski klimat, oraz ochrona si³ nadprzyrodzonych czyni¹ to miejsce trudno dostêpnym. Szambala jest bram¹ ³¹cz¹c¹ ziemski œwiat fizyczny ze œwiatem duchowym, jest krain¹ woln¹ od cierpieù i konfliktów. Miejsce tworz¹ce ten œwiat duchowy nie jest ska¿one problemami œwiata materialnego.

Szambala (ÂŚambhala) zamieszkujÂą duchowi wojownicy nauczyciele Âświata z czystÂą karmÂą, ktĂłrzy podczas procesu reinkarnacji nie muszÂą siĂŞ wcielaĂŚ na poziomie ziemskim. ÂŻycie ich polega na medytacji i pog³êbianiu najwyÂższych praktyk duchowych, oraz kierowaniem losami ludzkiej Rasy. Karma – prawo przyczyny i skutku, w dosÂłownym tÂłumaczeniu znaczy dziaÂłanie, i jest wynikiem naszych wczeÂśniejszych dziaÂłaĂą z przeszÂłego lub teraÂźniejszego Âżycia. JeÂżeli dzisiaj wypracujemy jakiÂś potencjaÂł energii pozytywnej lub negatywnej bĂŞdzie ona miaÂła okreÂślony skutek w przyszÂłoÂści.

Najwy¿szym mistrzem duchowym w Hierarchii Szambala jest wedle buddyzmu Maitreja, który w wa¿nych okresach rozwoju œwiata zaznacza swoj¹ obecnoœÌ ujawniaj¹c siê w ludzkich umys³ach na poziomie podœwiadomoœci. Mo¿e dzia³aÌ przez polityków, artystów, wojskowych, wa¿ne osobistoœci œwiata wskazuj¹c drogê rozwoju ludziom poprzez M¹droœÌ, Wspó³czucie, Altruizm, Mi³oœÌ.

Do Krainy Szambala (Œambhala) mo¿na wejœÌ w odpowiednim czasie rozwoju tylko podczas medytacji z czystym sercem i w konkretnym celu. Mo¿na prosiÌ o wskazówki dotycz¹ce np. rozwoju duchowego, nauki sztuki walki. Szambala to równie¿ najœwiêtsze s³owo Azji, otoczone jest wielk¹ czci¹, powag¹ i nie jest wymawiane bez wyraŸnej potrzeby. Informacja na temat Szambali jest hermetycznie strze¿on¹ tajemnic¹, do której maj¹ dostêp wysoko uduchowieni mistrzowie, gotowi w jej obronie poœwiêciÌ swoje ¿ycie.

Szambala (Œambala) oznacza tak¿e, Naukê i nadchodz¹c¹ Epokê Wodnika. Himalajska przepowiednia wyra¿ona obrazowo mandal¹ g³osi, ¿e w 2327 roku zasi¹dzie na tronie ostatni niewidzialny teraz Król Szambali Kulika RudraÌakrin, aby stawiÌ czo³o z³u i materializmowi, które na ziemi osi¹gnie apogeum. Król Szambali podczas 98 lat swojego panowania zjednoczy w oko³o siebie wielkie si³y Dobra i Œwiat³a. Oko³o roku 2425 zostanie wedle proroctwa stoczona wojna na poziomie fizycznym i duchowym, w wyniku której si³y z³a ponios¹ ostateczn¹ klêskê. Ostatecznym ukoronowaniem zwyciêstwa Dobra i Œwiat³a bêdzie po³¹czenie Krainy Szambali z cywilizacj¹ ziemsk¹ i utworzenie nowej ludzkiej Rasy.

Szambala (Œambala) wedle azjatyckich mitów z Himalajów jest siedzib¹ Wielkiego Bia³ego Braterstwa Oswieconych Mistrzów M¹droœci. W³adc¹ Szambali jest nieœmiertelny Sanatkumara znany lepiej jako Skanda czy Kartikeya, Syn Boga Œiwa, dowódca armii niebiaùskich rycerzy czyli wódz niebiaùskiego wojska. Szambala (Œambala) to si³y niebiaùskie, które chroni¹ Ziemiê przed inwazj¹ z³a, a sam Sanatkumara z niebiaùskimi zastêpami mia³ zst¹piÌ z Wenus miliony lat temu (21 lub 18,5, lub 16,5 mln lat temu). Co ciekawe rozmaite wersje tej legendy znane s¹ w wielu kulturach, np. w japoùskim sintoizmie, gdzie 6 mln lat temu z Wenus przyby³ ludzkoœci z odsiecz¹ Mao-Son i uratowa³ ludzi przed zag³ad¹. Sama Szambala jest dla gêstych ludzi generalnie niewidoczna, gdy¿ jest faktycznie na subtelnym eterycznym planie, w sferze tak zwanego lustra czy matrycy Ziemi, ujawniaj¹c swoje wrota tylko wtedy, gdy kogoœ przyjmuje na swoje w³asne zaproszenie. Oprócz g³ównej siedziby Szambali w Himalajach, jest kilka placówek umieszczonych w ró¿nych czeœciach œwiata, chocia¿by w rejonie pustyni Gobi.

Dla medytuj¹cych Szambala mia³aby byÌ krain¹, do której mogliby dotrzeÌ ju¿ w czasie ziemskiego ¿ycia drog¹ ascezy i g³êbokiej medytacji na œcie¿ce têczowego, boskiego wojownika, kalarpina. Jeœli ten czy ów sprawiedliwy dotrze do ukrytego królestwa Szambala, to stwierdzi, ¿e ludzie tam mieszkaj¹cy s¹ szczêœliwi i ¿yj¹ w pokoju. Troszcz¹ siê o naukê i ich wiedza jest przeogromna. Potrafi¹ stworzyÌ cuda techniki niespotykane na tym œwiecie. Ich g³ówn¹ troska jest jednak zdobycie oœwiecenia, a kontrola nad impulsami emocji i umys³em jest zdecydowana. Wszyscy z nich potrafi¹ czytaÌ ludzkie myœli, teleportowaÌ siê, stawaÌ niewidzialnymi.
Kalaæakra - Stup³atkowa Bodhana Æakra

KalaÌakra, spolsz. kalaczakra - w wisznuizmie ko³o czasu, osadzone jest na kole powozu Surja Dewa, boga s³oùca. Ko³o to jest zwane Samwatsar¹. Siedem koni ci¹gn¹cych powóz s³oùca znanych jest pod imionami; Gayatri, Brhati, Usnik, Jagati, Tristup, Anustup i Pankti. Zaprzê¿one s¹ one przez pó³boga Arunadevê do jarzma szerokiego na 900.000 jodŸanów. W ten sposób powóz unosi Adityadevê, boga s³oùca. Przed bogiem s³oùca zawsze stoi i ofiarowuje mu modlitwy 60.000 mêdrców zwanych Valikhilyami. Jest te¿ tam 14 Gandharwów, Apsar i innych pó³bogów, którzy podzieleni s¹ na 7 grup i którzy ka¿dego miesi¹ca wielbi¹ Duszê Najwy¿sz¹ - Paramatmê - przez boga s³oùca, odpowiednio do ró¿nych imion. Bóg s³oùca podró¿uje poprzez wszechœwiat przemierzaj¹c odleg³oœÌ 95 100 000 jodŸanów (760 800 000 mil) z prêdkoœci¹ 16.004 mil w jednej chwili. Chwila, sansk. kszana to zwykle oko³o 1/5 sekundy, ale mo¿liwe, ¿e u¿yto nieco innej lokalnie miary chwili.

KalaĂŚakra, spolszcz. kalaczakra - jest to niezwykÂła praktyka ze 100 pÂłatkowym lotosem kalaĂŚakra pod czaszkÂą umoÂżliwiajÂąca osiÂągniĂŞcie oÂświecenia poprzez odpowiednie praktyki tantryczne, ktĂłra pochodzi z koĂącowego okresu rozwoju nauk diamentowych Âśiwaizmu i wedÂług tradycji pierwotnie przekazana zostaÂła przez Boga ÂŚiwa krĂłlowi krainy Szambala. KalaĂŚakra posiada niezwykle rozbudowanÂą teoriĂŞ na temat Âświata i kosmosu, astrologii, medycyny oraz unikalne tylko dla niej tantryczne metody medytacyjne.

Zbli¿y siê do wielkiej KalaÌakry, kto potrafi istnieÌ bez jedzenia, kto potrafi ¿yÌ bez snu, kto nie jest nêkany przez upa³, czy te¿ ch³ód, kto potrafi leczyÌ rany. Zaiste, takim jest ten, kto studiuje KalaÌakram. Nauka KalaÌakry, ta umiejêtnoœÌ wykorzystywania pierwotnej energii otrzyma³a nazwê Nauki Ognia, Agnividyaa. Hindusi posiadaj¹ wielk¹ wiedzê o Agni, o staro¿ytnej Nauce, która mimo swej staro¿ytnoœci zostanie now¹ Nauk¹ Nowej Ery. Powinniœmy myœleÌ o przysz³oœci. Nauka KalaÌakry, jak wiemy, zawiera w sobie kompletny przekaz, z którego mo¿na czerpaÌ nieograniczone korzyœci. Obecnie istnieje wielu nauczycieli, tak ró¿nych i czasem nawet opozycyjnych w stosunku do siebie. Jednak¿e wiêkszoœÌ z nich mówi to samo, co zosta³o wypowiedziane w KalaÌakrze.


Trening Szambali

Trening Szambali (Œambhali) jest œcie¿k¹ duchow¹, bazuj¹c¹ na praktyce medytacyjnej i nauce sztuki walki, któr¹ w zasadzie mo¿e pod¹¿aÌ wyznawca dowolnej religii, jak równie¿ agnostyk i ateista. Nauki Szambali oparte s¹ na prostej prawdzie, ¿e wszyscy chcemy prowadziÌ zdrowe, godne i odpowiedzialne ¿ycie. Trudno nam to osi¹gn¹Ì, poniewa¿ nieustannie od siebie samych uciekamy. Dziêki praktyce medytacyjnej mo¿na odkryÌ w³asn¹ przebudzon¹ naturê, nauczyÌ siê byÌ tym, kim jesteœmy. Mo¿na stopniowo uwolniÌ siê od depresji, samooszukiwania siê, strachu, osi¹gn¹Ì stan umys³u oparty na zaufaniu i radoœci, promieniowaÌ przyjaznym nastawieniem do œwiata i m¹droœci¹.

PowaÂżny trening Szambali potrzebny jest wszystkim kandydatom na duchowych liderĂłw i przywĂłdcĂłw, jest to trening rozijajÂący cechy kszatrija - rycerzy i wojownikĂłw, uczÂący wszechstronnie sztuk walki oraz psychologii walki ze zÂłem na oÂświeconej podstawie wiedzy i mÂądroÂści. Trening Szambali zasadniczo jest przeznaczony dla osĂłb zaawansowanych duchowo, chociaÂż pewne elementy mogÂą praktykowaĂŚ caÂłkiem poczÂątkujÂący jak siĂŞ to dzieje w nurtach buddyjskich czy hinduistycznych.

Wojownicy Szambali to najwiĂŞksi eksperci sztuk walki, kalaripayat wyposaÂżeni nie tylko w cielesne i psychiczne zdolnoÂści, ale w magiczne siddhi potrzebne lub przydatne w magicznych wojnach ze zÂłem na wyÂższych planach. Wojownicy Szambali to inaczej tak zwani StraÂżnicy Ziemi lub StraÂżnicy LudzkoÂści. A rozpoczyna siĂŞ prozaicznie w pozycji zwanej jeÂźdÂźcem, asanie wojownikĂłw.

Szambala (ÂŚambala) jest ÂścieÂżkÂą duchowÂą wojownikĂłw, ktĂłrej po raz pierwszy nauczaÂł ÂŚiwa JogeÂśwara juÂż 9000 lat temu, acz teksty Bon wspominajÂą, Âże ÂŚambhala istniaÂła ponad 60 tyÂśiĂŞcy lat temu. WedÂług tradycji Âśiwaickiej ÂścieÂżka duchowa to proces, w ktĂłrym pozbywamy siĂŞ naszych nawykĂłw opartych na mylnym rozumieniu samych siebie i Âświata, co pozwala nam odkryĂŚ przebudzonÂą naturĂŞ wÂłasnego umysÂłu. Szambala (ÂŚambala) to rozwĂłj mocy, siÂły i potĂŞgi charakterystycznych dla mistrzĂłw sztuki walki. Szambala to naÂśladowanie mistrzĂłw takich jak Balarāma, tak w moralnoÂści, cnotach, jak i w umiejĂŞtnoÂściach Mistrza Sztuki Walki, Kalaripayattu. Bez zaawansowania na rycerskiej ÂścieÂżce sztuk walki, zapoznania do perfekcji technik walki wrĂŞcz, uÂżycia broni takich jak dÂługi kij, miecz, w³ócznia, nie ma mowy aby do³¹czyĂŚ do poziomu ÂświadomoÂści MistrzĂłw ÂŚambhala.

AÂśwasanghala JeÂździec, Wojownik - to Āsana (Asana), pozycja Wojownika zwana JeÂźdÂźcem, dobrze znana wszystkim adeptom orientalnych sztuk walki, nie tylko z Indii i Tybetu, ale takÂże z Chin, Japonii, Wietnamu czy Korei. AÂśva oznacza w sanskrycie konia, pracĂŞ ciĂŞÂżkÂą jak praca konia, Âłucznika a takÂże liczbĂŞ siedem. ĀÂśvĀsa to oddychanie, branie oddechu, uzdrowienie. ĀÂśvĀsana - odnowienie, odÂświeÂżenie, konsolidacja, wskrzeszenie, podniesienie. SaMga, sanga, sangha oznacza zbieraĂŚ siĂŞ razem, zgromadziĂŚ coÂś lub kogoÂś razem, zjednoczyĂŚ. Asvasanghala znaczy, Âże wszystkie konie, energie oddechu, procesy i siÂły pracujÂą razem, zebrane sÂą razem, aby wspĂłlnie pracowaĂŚ tak ciĂŞÂżko jak koĂą!


Mahashambala - Wielka Szambala

Wielka Szambala, MahāÂśambhala, znajduje siĂŞ daleko za oceanem sansary. Jest to potĂŞÂżna niebiaĂąska siedziba w duchowym Âświecie. Nie ma nic wspĂłlnego z naszÂą materialnÂą ziemiÂą za wyjÂątkiem swego ziemskiego przedstawicielsta. Skoro wy, ziemianie, zainteresowaliÂście siĂŞ SzambalÂą, ĂŚwiczcie duchowÂą sztukĂŞ walki, kalaripayat. Jedynie w kilku miejscach, na Dalekiej Pó³nocy, moÂżna zauwaÂżyĂŚ jaÂśniejÂące promienie Szambali. Wielcy straÂżnicy misteriĂłw uwaÂżnie pilnujÂą tych, komu powierzyli swojÂą pracĂŞ i przekazali tajemnÂą misjĂŞ. JeÂżeli nieoczekiwane zÂło pojawi siĂŞ na ich drodze, pomoc bĂŞdzie okazana niezwÂłocznie. Wiele osĂłb prĂłbuje osiÂągn¹Ì SzambalĂŞ nie bĂŞdÂąc powoÂłanymi. NiektĂłrzy z nich zniknĂŞli na zawsze. Jedynie nieliczni osiÂągajÂą to ÂświĂŞte miejsce i to jedynie wtedy, gdy ich Karma jest gotowa. A powierzony skarb zostanie uratowany. Zaiste, ludzie Szambali czasami pojawiajÂą siĂŞ w Âświecie. SpotykajÂą siĂŞ z ziemskimi wspó³pracownikami Szambali. Dla dobra ludzkoÂści posyÂłajÂą drogocenne dary, wspaniaÂłe relikty.

Wiele osób próbuje osi¹gn¹Ì Szambalê nie bêd¹c powo³anymi przez Króla Szambali, emanacjê Rudra Dewa. Niektórzy z nich zniknêli na zawsze. Jedynie nieliczni osi¹gaj¹ to œwiête miejsce i to jedynie wtedy, gdy ich Karma jest gotowa, ani ciemna ani jasna, jak to karma jogina. Poœród wysokich gór himalajskich s¹ nieznane, chronione ze wszystkich stron doliny. Gor¹ce wody Ÿródlane od¿ywiaj¹ bogat¹ roœlinnoœÌ. Wiele jest tam rzadko spotykanych roœlin oraz zió³, które mog¹ rosn¹Ì na tej niezwyk³ej wulkanicznej glebie. ByÌ mo¿e widzieliœcie gor¹ce gejzery w górach. ByÌ mo¿e s³yszeliœcie, ¿e zaledwie dwa dni drogi od Nagczu, gdzie nie ujrzycie ani jednego drzewa, ani jednej roœliny, istnieje dolina z drzewami, traw¹ i ciep³¹ wod¹, ukryta przed ludzkimi oczami. Takie s¹ nieliczne na Ziemi wejœcia do Szambali, ale i tak tylko powo³ani mog¹ przez te wrota czasu (kalaÌakra) wejœÌ.

Nie wolno pogwaÂłcaĂŚ Praw Dharmy! Czekaj, pilnie pracujÂąc, aÂż zwiastun Szambali przyjdzie do ciebie. Czekaj, dopĂłki Wszechmocny gÂłos nie wypowie: "Kalagija!" WĂłwczas bĂŞdziesz mĂłgÂł bezpiecznie wchodziĂŚ w tak wznios³¹ materiĂŞ Âświata Szambali. Bezsensowna ciekawoœÌ powinna przeksztaÂłciĂŚ siĂŞ w szczere poznanie i zastosowanie wyÂższych zasad w Âżyciu codziennym. Wielkie wejÂście do Krainy Szambala (ÂŚambhala) znajduje siĂŞ na pó³noc od GĂłry Kailasa w Tybecie. Najdzielniejsi wojownicy na wzĂłr Mistrza Kalaripayat Balarāma zdolni sÂą wejœÌ przez Wrota ÂświatĂłw do Szambali.

Kalagija, Kalagija, Kalagija! PrzyjdÂź do Szambali!


Tytuł: KOPALNIE KROLA SALOMONA - PERU
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Kwiecień 09, 2011, 11:33:41
a wiec pradwdpodobnie istnieje siec polaczen wewnatrz Ziemi, moze ktos jeszcze rozwinie ten watek, czytalem o tym gdzies ale narazie nie moge znalezc wiecej informacji

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.freewebs.com/restorationhqcs/solomonstemple.htm&ei=HzWgTbzUEYqTswbz2aiPBg&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CB0Q7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.freewebs.com/restorationhqcs/solomonstemple.htm%26hl%3Dpl%26sa%3DG%26biw%3D1230%26bih%3D639%26prmd%3Divns


to sa symbole z megiddo jednego z pierwszych kosciolow

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSS7bLrb6pyatqxGcQjH7JqwPZoCxQj_s84PtINfiENcW0IiuCw

a to pismo inkow nie odczytane

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSDmLtCJETOARFNvY72jcrZNK6KXZaT62Eu8sp85mDAbyVuPLYxKqJJ23-s


http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR2kyOFWr2GcRRi4R_bv2n5pa3PKyNP6gVg-L5THWMBx-UKu_Pb

=======================================

hm no wlasnie same zagadki, podobno najlepiej ma byc w Peru..:), ale pocieszajace jest to ze shambala prawdopodobnie istnieje..:)


gwiezdne wrota, czy tez portale w peru..

http://unewworld.com/wp-content/uploads/2010/07/vrata-11.jpg

http://i98.photobucket.com/albums/l280/kachina2012/4sacredsitesMoray3.jpg

ten akurat podobny jest do tego co znajduje sie w watykanie i w muzeum qurman

http://i98.photobucket.com/albums/l280/kachina2012/vatican2.jpg


tu jakis opis
http://i98.photobucket.com/albums/l280/kachina2012/ShrineoftheBooklayout.jpg


cyt
 Dr Paul Laviolette podkreÂśliÂł, Âże wszystkie galaktyki spiralne wszystkich przejœÌ przez fazĂŞ Seyford gdzie w centrum galaktyki wybucha gwaÂłtownie i wysyÂła kosmicznego pyÂłu, fale grawitacyjne i gamma kierunku zewnĂŞtrznej broni.  Wydarzenie to moÂże siĂŞ zdarzyĂŚ 13.000 do 26.000 lat wskazanych przez warstwy rodu i Iridium w prĂłbkach rdzeni lodowych. . To zniszczenie, ktĂłre ociera siĂŞ wiĂŞkszoœÌ ludzi, oznacza koniec jednego wieku i poczÂątku nastĂŞpnego.

. Cykliczne KrzyÂż Henday w poÂłudniowo-zachodniej Francji jest wymieniona na koĂącu zaktualizowana wersja's Mystery Fulcanelli katedr.  Podczas przeszukiwania krzyÂż na google, aby znaleŸÌ dokÂładnie, gdzie znajdowaÂł siĂŞ drugi wynik byÂł moim blogu na Fifth Element , gdzie wspominam krzyÂża w stosunku do apokaliptycznych przepowiedni:

    CzytaÂłem gdzieÂś, gdzie post osoba powiedziaÂła, Âże ​​InkĂłw w Peru w Maccu Pichu byÂły intencyjny w sprawie zapobieganiu przypadku na koniec wieku przez koncentruje magiczne praktyki.  Byli najwyraÂźniej boi siĂŞ, co siĂŞ wydarzy. Czy to jest w istocie, to warto zauwaÂżyĂŚ podobieĂąstwa miĂŞdzy tetramorphic obraz zwany "tajemnica InkĂłw", a niemal identyczny zagadkowe grawerowanie na cykliczne KrzyÂża w Henday. KrzyÂż zostaÂł odczytany siĂŞ pojawiĂŚ ostrzeÂżenie o koĂącu wieku i apokaliptyczne wydarzenia, w Dniu Zmartwychwstania. Jak twierdzi Fulcanelli w jego rozdziale Henday Cross, "Wiek Âżelaza nie ma plomby niÂż Âśmierci jej hieroglif jest szkielet, noszÂące cechy Saturn:. Pusty klepsydrĂŞ, symbol czasu zabraknie ..."

 W teorii, Âże cywilizacji InkĂłw zostaÂł zaÂłoÂżony w szczegĂłlnoÂści, aby zapobiec kataklizm na koniec wieku zostaÂła przedstawiona w ksi¹¿ce The Secret InkĂłw


to symbol nowej jerozolimy w peru

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQLEc7smLvopaVR5lwyJqAeWZ_LNIW0AfQ0CLxhk7088tk94PKiwQ

ScalÂłem posy
Darek


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 12, 2011, 19:56:34
posta >songo< o Atlantydzie przeniosÂłem do: Atlantyda ... (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3528.25)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 02, 2011, 21:40:31
Powracam do Agarty:

Agartha – Ziemia pusta w Âśrodku
8 lip 2010

(http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Brooks-Agnew.jpg)

Dr. Brooks Agnew jest fizykiem zajmuj¹cym siê badaniami nad natur¹ naszej planety. Jego najbardziej kontrowersyjn¹ teori¹ jest stwierdzenie, ¿e wewn¹trz Ziemi znajduj¹ siê olbrzymie puste przestrzenie powsta³e na skutek rozszerzania sie naszej planety. Oficjalna nauka uwa¿a, ¿e Ziemia sk³ada siê z p³yt tektonicznych, unosz¹cych siê na olbrzymim oceanie p³ynnej magmy. Ekipa dr. Agnew badaj¹c zachowanie siê p³yt tektonicznych analizuje zapis sejsmografów podczas trzêsien ziemi w rozmaitych rejonach œwiata. Wibracja jaka wówczas powstaje wskazuje, ¿e Ziemia niekoniecznie zbudowana jest w sposób jaki opisuje j¹ wspó³czesna geologia. Natura tych wibracji potwierdza, ¿e we wnêtrzu Ziemi mog¹ znajdowaÌ siê puste przestrzenie.

OdpowiedziÂą na tak kontrowersyjnÂą teoriĂŞ mogÂłyby byĂŚ badania dna morskiego na biegunie pó³nocnym, gdzie wg. Agnew znajduje siĂŞ szczelina przez ktĂłrÂą moÂżna dostaĂŚ siĂŞ do wnĂŞtrza Ziemi. W chwili obecnej nie jest to jednak takie proste, ze wzglĂŞdu na rywalizacjĂŞ krajĂłw le¿¹cych na pĂłlkuli pó³nocnej o dostĂŞp do bogactw naturalnych Arktyki. Z tego powodu kaÂżda jednostka, ktĂłra wpÂłynie w rejon bieguna pó³nocnego jest uwaÂżana przez Rosjan za intruza, naruszajÂącego ich wody terytorialne. Dlatego aby tam dotrzeĂŚ trzeba wynaj¹Ì odpowiedni statek w MurmaĂąsku, ktĂłry jest zarejestrowany pod rosyjskÂą banderÂą. MoÂże to byĂŚ oczywiÂście tylko lodoÂłamacz o napĂŞdzie atomowym – najlepiej klasy „Arktika” – a w chwili obecnej Rosjanie posiadajÂą w sÂłuÂżbie tylko dwa takie statki (inne jednostki sÂą remoncie). DysponujÂą oni oczywiÂście takÂże lodoÂłamaczami o napĂŞdzie konwencjonalnym, ale tego typu statki mogÂą przebywaĂŚ w morzu tylko przez ograniczony czas. LodoÂłamacze o napĂŞdzie nuklearnym wykonujÂą Âśrednio 4 rejsy arktyczne w roku, ale dziwnym trafem nie zbliÂżajÂą siĂŞ do rejonu, w ktĂłrym dr. Agnew podejrzewa istnienie szczeliny pozwalajÂącej dostaĂŚ siĂŞ do wnĂŞtrza Ziemi.

(http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Lodo%C5%82amacz-Jama%C5%82.jpg)

Rejs, który zaplanowa³a ekipa Agnew mia³by trwaÌ 12 dni, w jego celem by³oby odnalezienie tej legendarnej szczeliny i przeprowadzenie wstêpnych badan geologicznych rejonu. Koszt czarteru lodo³amacza wynosi bagatela 2 mln. dolarów. Szukaj¹c pomocy finansowej Agnew zwroci³ siê do National Geographic i Discovery Channel z proœb¹ o wsparcie finansowe. Obie organizacje by³y powa¿nie zainteresowane ekspedycj¹, ale dopiero wówczas jeœli naukowcy uzyskaliby odpowiednie wyniki. Oznacza³o to, ¿e nie chcia³y one inwestowaÌ w niepewne przedsiêwziêcie i odmówi³y wspó³pracy. Suche dane naukowe, choÌby najbardziej donios³e, zawsze przegrywaj¹ w tv ze zdjeciami fok, wielorybów i bia³ych niedŸwiedzi. Agnew nie uda³o sie w koùcu zebraÌ odpowiedniej kwoty, ale nadal nie rezygnuje ze swojego planu uparcie poszukuj¹c sponsorow. Sytuacjê dodatkowo komplikuje fakt, ¿e Rosjanie zamierzaj¹ wycofaÌ ze œlu¿by oba obecnie dostêpne atomowe lodo³amacze w 2012 r. Dlatego ostatni mo¿liwy termin wyprawy przypada na lato 2012 r.

(http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Zorza-nad-biegunem.jpg)

TeoriĂŞ o Ziemi pustej w Âśrodku potwierdzajÂą pewne spostrzeÂżenia zanotowane przez NASA a dotyczÂące zorzy polarnej. Zorza pó³nocna (aurora borealis) i poÂłudniowa (aurora australis) pokazujÂą siĂŞ w okolicy obu biegunĂłw w tym samym czasie, co jest w sprzecznoÂści z oficjalnym naukowym wytÂłumaczeniem tego zjawiska mĂłwiÂącym, Âże zorzĂŞ polarnÂą wywoÂłuje wiatr sÂłoneczny. Agnew i jego ekipa przeprowadzili szereg badaĂą dotyczÂących zwiÂązku wyrzutĂłw koronalnych na SÂłoĂącu z zorzÂą polarnÂą na Ziemi. Okazalo siĂŞ, Âże zwiÂązki te sÂą bardzo luÂźne i najprawdobodobniej zjawiska na SÂłoĂącu majÂą niewielki wpÂływ na powstawanie zorzy polarnej. Energia konieczna do powstania zorzy polarnej wg. Agnew wcale nie pochodzi z zewnÂątrz Ziemi a z jej wnĂŞtrza! Dla zbadania tej sytuacji NASA stworzyÂła program kosmiczny Themis, dziĂŞki ktĂłremu analizowano zjawisko za pomocÂą 5 satelit. Satelity wyniesiono w przestrzeĂą kosmicznÂą w 2008 r. a ustawiono je na odpowiednich pozycjach rok póŸniej. WĂłwczas nastÂąpiÂła niezwykÂła eksplozja pomiĂŞdzy satelitÂą 3 i 4 , a jej energia powĂŞdrowaÂła tak w stronĂŞ satelity 5 (najbardziej oddalonej od Ziemi) jak i w stronĂŞ naszej planety docierajÂąc do satelity 2 i 1 a nastĂŞpnie do samej Ziemi. W tym wÂłaÂśnie momencie pojawiÂła siĂŞ zorza polarna. NASA nie zdecydowaÂła siĂŞ na powtĂłrkĂŞ eksperymentu (tak aby ustawiĂŚ wszystkie 5 satelit w jednym rzĂŞdzie, oczekujÂąc na kolejnÂą eksplozjĂŞ) i oglosiÂła Âświatu, Âże zorzĂŞ wywoÂłujÂą kosmiczne „pociski”, niewidoczne dla oka a wysÂłane przez SÂłoĂące. PojawiajÂą siĂŞ one nieoczekiwanie, eksplodujÂą tworzÂąc zorzĂŞ polarnÂą na pó³nocnym lub poÂłudniowym biegunie. Nawet dla ludzi nie zajmujÂących siĂŞ zawodowo astronomiÂą takie oÂświadczenie byÂło trudne do przyjĂŞcia.

(http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Szczelina-do-wn%C4%99trza-Ziemi.jpg)

Wg. dr Agnew szczelina znajduj¹ca siê w pobli¿u bieguna pólnocnego, przez któr¹ mo¿na dostaÌ siê do wnêtrza Ziemi ma ok 350 km œrednicy. W lutym 2006 r.. Satelita NOAA sfotografowa³a dok³adnie ca³y ten rejon, jednak zdjêcia i wyniki obserwacji nigdy nie zosta³y udostêpnione do badaù. Nie mo¿na te¿ zrobiÌ zdjêÌ okolic bieguna ze stacji kosmicznej Alfa, bo ma ona tak wyznaczon¹ trajektoriê orbity wokó³ Ziemi, ¿e nigdy nie przelatuje nad biegunem pólnocnym. Stacja pojawia siê nad pó³kul¹ pó³nocn¹ co mniej wiêcej 25 dni. Przez d³ugi czas codzienne ¿ycie na stacji i przeprowadzane tam doœwiadczenie by³y pokazywane w tv, ale widzowie zaczêli takie transmisje nagrywaÌ i analizowaÌ, dlatego obecnie przekaz filmowy ze stacji jest cenzurowany i pokazywany z du¿ym opóŸnieniem.

Dwa lata temu Uniwersytet Waszyngtona w St. Louis zorganizowaÂł badania, ktĂłrym przewodziÂł prof. Michael Wysession polegajÂące na analizie tysiĂŞcy wynikĂłw uzyskanych z sejsmografow nale¿¹cych do USGS. ArtykuÂł jaki powstaÂł na podstawie tych badaĂą wskazywaÂł, Âże odkryto jeszcze jeden ocean o wielkoÂści Atlantyku pod… dnem Atlantyku! Prof Wysession jest zainteresowany przystÂąpieniem do wspó³pracy z dr. Agnew mimo, Âże odnosi siĂŞ sceptycznie do jego rewelacji o pustej Ziemi. Fascynuje go jednak moÂżliwoœÌ przeprowadzenia doswiadczeĂą w rejonie, w ktĂłrym nie ÂżeglowaÂł dotÂąd Âżaden czÂłowiek.

(http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/11/Michael-Wysession.jpg)

Teoria o „puchniĂŞciu ” Ziemi zakÂłada, ze planety powstaÂły przez koagulacjĂŞ kosmicznego pyÂłu kr¹¿¹cego w przestrzeni kosmicznej w wyniku wielkiego wybuchu. Aby powstaĂŚ, musiaÂły obracaĂŚ siĂŞ one wokó³ wÂłasnej osi coraz szybciej, przez co stawaÂły siĂŞ coraz mniejsze. W niektĂłrych przypadkach planety wirowaÂły tak szybko, Âże eksplodowaÂły od nadmiaru zgromadzonej energii. W innych przypadkach ciĂŞÂższy materiaÂł lokowaÂł siĂŞ w jednej z czĂŞÂści planety powodujÂąc, Âże stawaÂły siĂŞ one niestabilne i koĂączyÂło siĂŞ to najczĂŞÂściej oderwaniem siĂŞ tej ciĂŞÂższej czĂŞÂści co tworzyÂło jeden lub kilka ksiĂŞÂżycĂłw. Trzecia moÂżliwoœÌ zwana jest Goldilock, i ma miejsce wtedy, kiedy skorupa pokrywajÂąca planetĂŞ roszerza siĂŞ, stygnie i przez to planeta powoli traci prĂŞdkoÂśc. Kiedy spojrzymy aÂż do poczÂątkow ziemskiej historii, nie ulega wÂątpliwoÂści, Âże dni w tamtych czasach (ponad 1 mld. lat temu) byÂły znacznie krĂłtsze niÂż mamy je teraz. Ziemia wci¹¿ wytraca swojÂą prĂŞdkoœÌ i nieustannie siĂŞ rozszerza. W wielu miejscach np. dna oceanicznego obserwuje siĂŞ pĂŞkniĂŞcia, ktĂłre szybko wypeÂłniane sÂą pÂłynnÂą lawÂą i stygnÂą. WidaĂŚ to choĂŚby w miejscach takich jak Indonezja czy Aleuty u wybrzeÂży Alaski. To dlatego Pangea, ktĂłra kiedyÂś byÂła jednym wielkim superkontynentem, rozpadÂła siĂŞ poprzez proces rozszerzania siĂŞ Ziemi. Tak wiĂŞc jeÂśli skorupa ziemska rozszerza siĂŞ, musi zostawiaĂŚ w swoim wnĂŞtrzu puste przestrzenie. JeÂśli na dodatek skrupa ziemska wiruje w przeciwnÂą stronĂŞ w stosunku do jej rdzenia to tworzy siĂŞ silne pole magnetyczne. NiektĂłre planety majÂą takie pole a inne nie – jak np Mars. Oznacza to Âże Mars albo nie ma rdzenia, albo jego rdzeĂą i skorupa majÂą identycznÂą rotacjĂŞ.

(cdn?)

http://nowaatlantyda.com/2010/11/08/agartha-ziemia-pusta-w-srodku/


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Wrzesień 02, 2011, 22:13:01
Szambala jest co najwa¿niejsze, ukryta. Spoœród licznych badaczy i poszukiwaczy wiedzy duchowej, którzy próbowali j¹ zlokalizowaÌ, nikt nie by³ wstanie zidentyfikowaÌ jej po³o¿enia na mapie, choÌ wiêkszoœÌ upatrywa³a jej w górzystych rejonach Azji.

CzêœÌ z kolei uznaje, ¿e Szambala istnieje na krawêdzi rzeczywistoœci fizycznej stanowi¹c most ³¹cz¹cy nasz œwiat z tym, który znajduje siê poza nim.

http://ezoter.pl/artykul,949,Droga-do-Szambali,1.aspx


(http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQLXUKB5HuIilGqdYX13H9THtvXnNRdH_ZJE-uafarymYu10R-qOQ)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Wrzesień 02, 2011, 22:22:16
A zastanawialiœcie siê kiedyœ, jak mocno stabilnoœÌ rozk³adu masy Ziemi zak³óca wydobywanie codziennie milionów bary³ek ropy naftowej? Od dziesi¹tków lat? Jeœli do tego dorzuciÌ miliony ton wêgla i innych kopalin, to dziw bierze, ¿e nasz glob nie wpad³ jeszcze w jakiœ rezonans.

ChociaÂż pojawianie siĂŞ na Âświecie ogromnych dziur i licznych trzĂŞsieĂą ziemi moÂże byĂŚ sygnaÂłem, Âże dalej tak bezkarnie nie moÂżemy dziurawiĂŚ jej wnĂŞtrza.


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 04, 2011, 20:57:41
Ale¿ to s¹ pomijalne iloœci. Ile wa¿¹ np. Karpaty, albo jakie masy przesuwaj¹ siê podczas p³ywów. Krzysiek, to tak jakby rysa na samochodzie mia³a mieÌ znacz¹cy wp³yw na jego roz³o¿enie ciê¿aru...


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 04, 2011, 21:07:30
Cytat: arteq
Krzysiek, to tak jakby rysa na samochodzie miaÂła mieĂŚ znaczÂący wpÂływ na jego rozÂłoÂżenie ciĂŞÂżaru...

Chyba zbytnio spÂłycasz temat. OsobiÂście porĂłwnaÂłbym to przynajmniej z pokaÂźnÂą wyrwÂą w karoserii samochodu, wyrwÂą, ktĂłrej Âżadna stacja diagnostyczna nie dopuÂści do dalszego ruchu. Podobnie reaguje Ziemia.
Ma tyle tych "wgnieceĂą", Âże domaga siĂŞ generalnego remontu. ;D ;)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 04, 2011, 21:11:26
Darek, w takim razie zorientuje siê na jakiej maksymalnie g³êbokoœci s¹ odwierty, a nastêpnie odnieœ to do promienia Ziemi, aby unaoczniÌ skalê mo¿esz przeliczyÌ to sobie na procentow¹ wartoœÌ promienia... ZamieœÌ potem tutaj wyniki/przemyœlenia/wnioski


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 04, 2011, 21:54:26
Zgadzam siĂŞ z Artkiem.
To co wydobywamy to tak jakby dzieci wykopa³y do³ek na ogródku. Trzeba uzmys³owiÌ sobie skalê Ziemi. Ludzie s¹ na niej wci¹¿ raczej rzadkoœci¹.
Kiedyœ wspomnia³em na tym forum rzucaj¹c linkiem ( tego nie mam teraz ) ,ze gdyby wszystkich ludzi zebraÌ w jednym miejscu i zapewniÌ im domki jednorodzinne ,to wszyscy razem zape³nilibyœmy 3/4 Australii i jeszcze zosta³o by doœÌ miejsca na infrasturkturê. Reszta Ziemi by³aby od nas wolna.

JakbyÂśmy zamieszkali wszyscy w wysokich wieÂżowcach, to daÂłoby siĂŞ jeszcze z tej Australii wygospodarowaĂŚ wiĂŞcej wolnego dla kangurĂłw ;)
OczywiÂście to byÂło tylko iloÂściowe ujĂŞcie, ale bardzo obrazowe.
Ile taka masa ludzi mogÂłaby zuÂżyĂŚ ropy czy innych kopalin ?
Us³yszê ,¿e miliardy ton rocznie. Ale to wci¹¿ jest "skorupka jajka" i to nie ca³a. Ledwie jej draœniêcie. Poza tym jakoœ nie widaÌ paniki na œwiatowych gie³dach z okazji braku surowców mimo, ¿e o tym jest g³oœno w internecie. Ropa siê skoùczy za 30 lat - krzycz¹ nag³ówki. Krzycz¹ tak ju¿ od 30 lat powtarzaj¹c to samo.Czyli ,¿e albo tej ropy przybywa, albo odkrywane s¹ nowe z³o¿a, albo coœ przeszacowano.
Albo teÂż .. koncerny  juz majÂą paliwa alternatywne do szybkiego wdroÂżenia.

BĂŞdziem siĂŞ martwiĂŚ jak siĂŞ skoĂączy to, co jest ;)
A Ziemia i tak sobie œwietnie radzi z nami. LudzkoœÌ to zaledwie m³odzieùczy tr¹dzik. Samo przeminie ;)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: chanell Październik 11, 2011, 18:57:05
Wielka sieÌ tuneli pod ca³¹ Europ¹?

Na terenie caÂłej Europy znajdujÂą siĂŞ liczne tunele datowane na epokĂŞ kamienia. Przypuszcza siĂŞ, Âże przejÂścia tworzyÂły niegdyÂś gigantycznÂą sieĂŚ podziemnych korytarzy ciÂągnÂącÂą siĂŞ od Szkocji aÂż po TurcjĂŞ – informuje portal The Daily Mail.

Niezwyk³e tunele odkryto m.in. w Bawarii (Niemcy) o d³ugoœci 700 metrów i w Styrii (Austria) - licz¹ce 350 metrów przejœÌ. W ca³ej Europie s¹ ich tysi¹ce. Naukowcy przypuszczaj¹, ¿e powodem dla którego tak wiele tuneli przetrwa³o ponad 12 tysiêcy lat jest to, ¿e niegdyœ tworzy³y gigantyczn¹ sieÌ przejœÌ podziemnych rozci¹gaj¹c¹ siê od Szkocji po Morze Œródziemne.

WiêkszoœÌ przejœÌ nie ma wiêcej ni¿ 70 cm szerokoœci, co pozwala na swobodne poruszanie siê jednej osobie. Jednak¿e na niektórych odcinkach s¹ du¿o szersze, a nawet posiadaj¹ przylegaj¹ce do nich komory.

Niektórzy uwa¿aj¹, ¿e powsta³e w okresie neolitu tunele mia³y stanowiÌ ochronê przed drapie¿nikami. Inni twierdz¹, ¿e spe³nia³y one rolê dzisiejszych autostrad, gwarantuj¹c ludziom bezpieczn¹ podró¿ niezale¿nie od prowadzonych na powierzchni walk i wojen, a nawet od warunków pogodowych.

Przy wejÂściach do tuneli czĂŞsto budowano kaplice. Naukowcy zakÂładajÂą, Âże byÂło to zwiÂązane ze strachem chrzeÂścijan przed spuÂściznÂą ludĂłw pogaĂąskich. W niektĂłrych kaplicach znaleziono pisma opisujÂące podziemne korytarze jako "wrota do zaÂświatĂłw".
Autor: AM ÂŹrĂłdÂło: dailymail.co.uk

Erdstalle, czyli „podziemne labirynty” pod EuropÂą

Aby odwiedziĂŚ sieĂŚ nieznanego pochodzenia tuneli, nie trzeba wcale wybieraĂŚ siĂŞ w Andy czy inne miejsca, gdzie kwitÂła staroÂżytna kultura. Na obszarze od Hiszpanii po WĂŞgry natkn¹Ì siĂŞ moÂżna na tajemnicze podziemne korytarze o nieznanym przeznaczeniu, zwane w Niemczech „erdstallami”. NajwiĂŞksza ich koncentracja przypada na BawariĂŞ, choĂŚ pojawiajÂą siĂŞ takÂże we Francji i Szkocji. NiektĂłrzy badacze twierdza, Âże pochodzÂą one z neolitu. Do dziÂś tajemnicÂą pozostaje to, dlaczego ich istnienie owiane byÂło takÂą tajemnicÂą i czemu ich twĂłrcy nie pozostawili po sobie ani Âśladu…

Beate Greithanner, wÂłaÂścicielka gospodarstwa mlecznego, wchodzi na poroÂśniĂŞte trawÂą zbocze Doblbergu w Bawarii i pokazuje na dziurĂŞ w ziemi: – Tu pasÂła siĂŞ krowa i nagle wpadÂła – mĂłwi. Pod nieszczĂŞsnym zwierzĂŞciem rozstÂąpiÂła siĂŞ ziemia.

Dzieù po utworzeniu siê krateru, Rudi Greithanner, m¹¿ Beate, postanowi³ zbadaÌ otwór. Wpatruj¹c siê w ciemnoœÌ czeluœci zastanawia³ siê, czy mog³a ona s³u¿yÌ za schron lub miejsce ukrycia skarbów. Kiedy wpe³z³ do œrodka okaza³o siê, ¿e to tunel, który stopniowo zag³êbia³ siê w ziemiê, tworzy meandry niczym jelita wielkiego prehistorycznego gada. W pewnej chwili rolnik by³ ju¿ tak daleko, ze nie s³ysza³, co dzieje siê na górze. Spanikowa³, kiedy zaczê³o brakowaÌ mu powietrza i szybko skoùczy³ swoj¹ przygodê z eksploracj¹ tunelu.

Greithannerowie, ktĂłrzy mieszkajÂą w miasteczku Glonn niedaleko Monachium sÂą „wÂłaÂścicielami” tajemniczego podziemnego labiryntu, jakie w krajach niemieckojĂŞzycznych zwie siĂŞ „Erdstall”. Biegnie on pod ich posesjÂą, mierzy co najmniej 25 m. dÂługoÂści i wedÂług specjalistĂłw pochodzi ze Âśredniowiecza. Nie wszyscy siĂŞ jednak z tym zgadzajÂą uwaÂżajÂąc, Âże erdstalle, ktĂłre wedÂług legend stanowiĂŚ majÂą mieszkanie mitycznych istot, sÂą znacznie starsze.

Uczeni, ktĂłrzy pojawili siĂŞ na posesji GreithannerĂłw pod koniec czerwca 2011 r. chcieli rozwiÂązaĂŚ (przynajmniej czĂŞÂściowo) zagadkĂŞ labiryntu. Trzej czÂłonkowie tzw. Grupy Roboczej ds. BadaĂą Erdstalli odstawili grubÂą betonowÂą pÂłytĂŞ zakrywajÂącÂą wejÂście i weszli do Âśrodka.

Kieruj¹cy nimi Dieter Ahlborn przecisn¹³ siê przez korytarz mierz¹cy jedynie 70 cm wysokoœci. Jego towarzysz, Andreas Mittermßller, musia³ wyjœÌ na zewn¹trz kiedy poczu³ siê Ÿle z powodu braku tlenu. Ahlborn szed³ dalej, a¿ œwiat³o jego lampy ujawni³o obecnoœÌ rozk³adaj¹cego siê kawa³ka drewna. Badacz podniós³ go ostro¿nie wiedz¹c, ¿e mo¿e byÌ to powa¿na wskazówka w spekulacjach na temat wieku struktury. W miêdzyczasie ekipa z Krajowego Biura ds. Ochrony Zabytków z Monachium oznaczy³a trasê tunelu kolorow¹ taœm¹, a nastêpnie u¿y³a do jego zbadania georadaru.

Prace badawcze w tym niezwykÂłym zabytku z dalekiej przeszÂłoÂści trwajÂą. Co ciekawe, podobne podziemne labirynty znajdowane sÂą na obszarze od Hiszpanii po WĂŞgry i nikt nie wie, dlaczego powstaÂły. W samej Bawarii znaleziono co najmniej 700 podziemnych komnat, zaÂś w Austrii ok. 500. MajÂą one przeró¿ne lokalne nazwy takie jak „Schrazelloch” („Skrzacia dziura”) czy „AlraunenhĂśhle” („Grota mandragory”). WedÂług legend, miaÂły zbudowaĂŚ je i zamieszkiwaĂŚ mityczne stworzenia. Inni wskazujÂą, Âże korytarze stanowiÂły rozlegÂły system ewakuacyjny z zamkĂłw i twierdz . [W Polsce legendy a nawet relacje o znajdowaniu podobnych tuneli sÂą rĂłwnieÂż dobrze znane, jednakÂże dowodĂłw na ich istnienie do tej pory brak. Dla przykÂładu, opowieÂści o sieciach tuneli znane sÂą dobrze mieszkaĂącom Jury Krakowsko-CzĂŞstochowskiej, a jeden z przykÂładowych podziemnych korytarzy miaÂł ciÂągn¹Ì siĂŞ od zamku w Olsztynie do Jasnej GĂłry - przyp.tÂłum.]

W rzeczywistoÂści tunele te mierzÂą czĂŞsto od 20 do 50 m. WiĂŞksze z nich pozwalajÂą, aby zmieÂściÂł siĂŞ w nich wyprostowany czÂłowiek, jednak aby przebyĂŚ inne, badacze musieli poruszaĂŚ siĂŞ kucajÂąc. Najmniejsze tunele mierzÂą zaledwie 40 cm Âśrednicy.

Bawaria jest dosÂłownie „pociĂŞta” sieciÂą podobnych podziemnych tuneli i nikt nie wie, dlaczego tak siĂŞ dzieje. Wiele z nich jest po³¹czonych z miejscami dawnych osad. Niekiedy wejÂścia do tuneli znajdujÂą siĂŞ w starych domach, w pobliÂżu koÂścio³ów, ale i poÂśrodku lasu. Atmosfera w ich Âśrodku jest duszna i klaustrofobiczna, przez co bardziej przypominajÂą one zwierzĂŞce nory.

CaÂły artykuÂł tu : http://gaz.l-o-n-d-o-n.com/wp/?p=5737


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 30, 2011, 13:39:05
Zaginione Âświaty cz.2
29 gru 2011

(http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2011/12/Rajski-Ogrod.jpg)

Biblijny opis Raju zdaje siê dosyÌ precyzyjnie okreœlaÌ punkt geograficzny w którym znajdowa³ siê Eden, jako miejsce gdzie spotyka³y siê 4 rzeki. Oczywiœcie te najbardziej znane, istniej¹ce do dziœ, to Tygrys i Eufrat, które tworzy³y naturaln¹ granicê Mezopotamii. Nie mo¿na jednak znaleŸÌ na mapie pozosta³ych dwóch rzek: Piszon i Gichon.

Dr Juris Zarins z Southwest Missouri State University uwaÂża, Âże Rajski OgrĂłd czyli Eden leÂży obecnie na dnie Zatoki Perskiej. OdnalazÂł on opisane w Starym Testamencie brakujÂące rzeki na zdjĂŞciach satelitarnych. Jedna z nich jest dziÂś wyschniĂŞtym kamiennym wÂąwozem, zwanym przez ArabĂłw wadi. Saudyjczycy i Kuwejtczycy nazywajÂą go Wadi Rimah i Wadi Batin. W KsiĂŞdze Rodzaju region przez ktĂłry pÂłynĂŞÂła te rzeka Piszon byÂł bogaty w aromatyczne Âżywice, zwane bdellium, ktĂłre nadal moÂżna znaleŸÌ w pó³nocnej Arabii. Kraina ta miaÂła takÂże obfitowaĂŚ w zÂłoto – i rzeczywiÂście zÂłoto w tym rejonie wydobywano aÂż do 1950 roku. Zarins uznaÂł wiĂŞc, Âże Wadi Rimah i Batin mogÂły byĂŚ kiedyÂś rzekÂą Piszon. Z kolei za rzekĂŞ Gichon uznano dzisiejszÂą rzekĂŞ Karun, ktĂłra pÂłynie przez Iran i wpada do Zatoki Perskiej. Karun niesie ze sobÂą duÂże iloÂści muÂłu, ktĂłry formuje deltĂŞ wrzynajÂącÂą siĂŞ w ZatokĂŞ PerskÂą. DeltĂŞ w 1765 roku przeciĂŞto KanaÂłem Haffar pozwalajÂącym dopÂłyn¹Ì do Basry. Podczas Epoki Lodowcowej olbrzymie masy wody zostaÂły zwiÂązane przez lĂłd i poziom globalnego oceanu obniÂżyÂł siĂŞ. Poziom wody w Zatoce Perskiej byÂł o 120 m niÂższy niÂż jest obecnie i suchÂą nogÂą moÂżna byÂło dotrzeĂŚ aÂż do dzisiejszej CieÂśniny Ormuz. CaÂły ten teren nawadniaÂły cztery wymienione w KsiĂŞdze Rodzaju rzeki tworzÂąc prawdziwy raj na ziemi.

Eden nie byÂł jedynÂą rajskÂą krainÂą tego regionu. Na sumeryjskich tabliczkach znaleziono takÂże opis miejsca zwanego Dilmun. Dilmun poÂłoÂżony byÂł znacznie wyÂżej niÂż Eden, bo na wschodnim wybrzeÂżu Arabii. Dawno temu miaÂł tam mieszkaĂŚ Enki, pan Ab (sÂłodka woda) wraz ze swojÂą ÂżonÂą, a miejsce to okreÂślano jako rajskie, czyste i jasne. Podobnie jak Eden byÂło to miejsce sielankowe, gdzie nie zabijaÂły lwy a wilki nie porywaÂły owieczek ze stad. Dilmun nie miaÂło jednak wody, lecz kiedy Enki usÂłyszaÂł pÂłacz bogini Ninsikil zarzÂądziÂł aby sÂłoneczny bĂłg Utu sprowadziÂł wodĂŞ do Dilmun ze Âśrodka Ziemi – co teÂż siĂŞ staÂło. Miasto bogini Ninsikil dostaÂło wody pod dostatkiem a pola zaczĂŞÂły znĂłw rodziĂŚ ziarno.

I rzeczywiœcie ok. 6000-5000 r. p.n.e. po d³ugotrwa³ej suszy powróci³y na tê ziemiê deszcze przywracaj¹c jej ¿ycie a¿ zamieni³a siê ona w ogród. Rajski Ogród. Ten harmonijny stan nie trwa³ jednak d³ugo. Tysi¹c lat póŸniej wody w oceanach zaczê³o przybywaÌ, gdy nieoczekiwanie stopnia³y lodowce na pó³nocnej pó³kuli i ok. 4000 r. p.n.e. Zatoka Perska przybra³a dzisiejszy wygl¹d. Eden znikn¹³ z powierzchni ziemi a ludzie rozpierzchli siê lub utonêli w poch³aniaj¹cym œwiat Potopie.

cdn

cz.1 (http://nowaatlantyda.com/2011/12/15/zaginione-swiaty-cz-1/)

http://nowaatlantyda.com/2011/12/29/zaginione-swiaty-cz-2/


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 30, 2011, 22:09:08
Cytuj
Dilmun nie miaÂło jednak wody, lecz kiedy Enki usÂłyszaÂł pÂłacz bogini Ninsikil zarzÂądziÂł aby sÂłoneczny bĂłg Utu sprowadziÂł wodĂŞ do Dilmun ze Âśrodka Ziemi – co teÂż siĂŞ staÂło.
I w tej legendzie tkwi ziarno prawdy. Wg koncepcji ekspandujÂącej Ziemi fizyk,  Konstantin Meyl uwaÂża, iÂż woda rzeczywiÂście jest "produkowana" w gÂłebi naszej planety, podobnie, jak ropa naftowa. Jest to efekt uboczny zwiĂŞkszajÂącej siĂŞ masy pod wpÂływem dostarczenia dodatkowej energii do jÂądra Ziemi przez wysokoenergetyczne neutrina. W olbrzymim skrĂłcie teoria ta mĂłwi, ze oddana energia rozpoczyna szereg reakcji w wyniku ktĂłrych wydziela siĂŞ ogromna iloœÌ metanu i wodoru szukajÂących ujÂścia ku powierzchni planety. Po drodze metan wchodzi w reakcje z wĂŞglem i powstaje ropa naftowa, a wodĂłr wi¹¿e siĂŞ z uwiĂŞzionym tlenem skÂąd bierze siĂŞ woda. I to dlatego wody jest na naszej planecie tak duÂżo.
Legenda o tym, Âże jakiÂś "bĂłg" zarzÂądziÂł, aby inny "bĂłg sÂłoneczny" sprowadziÂł wodĂŞ, to skrĂłt wyraÂżajÂący proces podjĂŞcia decyzji, aby tak wyregulowaĂŚ SÂłoĂące, by te emitowaÂło wiĂŞcej neutrino w kierunku Ziemi.
Wody zaczĂŞÂło nagle przybywaĂŚ "z nikÂąd" i to w takim nadmiarze, Âże na caÂłej planecie mĂłwiÂło siĂŞ o Potopie.
ÂŚwiadczy o tym choĂŚby i ten fragment :

Cytuj
Tysi¹c lat póŸniej wody w oceanach zaczê³o przybywaÌ, gdy nieoczekiwanie stopnia³y lodowce na pó³nocnej pó³kuli i ok. 4000 r. p.n.e. Zatoka Perska przybra³a dzisiejszy wygl¹d. Eden znikn¹³ z powierzchni ziemi a ludzie rozpierzchli siê lub utonêli w poch³aniaj¹cym œwiat Potopie.
Lodowce to jedna sprawa, ale ich topnienie nie spowodowaÂłoby przybrania takiej iloÂści wody w oceanach, by zatopiĂŚ lÂądy na caÂłym Âświecie. Wody przybyÂłoby moÂże raptem kilka metrĂłw i to w dÂługim raczej okresie czasu, bo wszak lodowce nie topiÂą siĂŞ w 5 minut. W cytowanym fragmencie zaÂś mowa o nagÂłych utoniĂŞciach i wrĂŞcz potopie "pochÂłaniajÂącym Âświat" tak jakby to byÂło nagÂłe wydarzenie.
ZresztÂą byĂŚ moÂże dziÂś obserwujemy powtĂłrkĂŞ tego nagÂłego wydarzenia w Tajlandii, ktĂłra zmaga siĂŞ z wielkÂą falÂą "przypÂływu" podtapajÂącÂącÂą ten kraj w sposĂłb tak nagÂły, Âże wielu ludzi juÂż straciÂło Âżycie.


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 06, 2012, 21:00:04
W ktĂłrymÂś wÂątku na naszym forum zamieszczono artykuÂł o dzieciach, ktĂłre znaleziono w XII wiecznej Anglii, a ktĂłre to wyszÂły z podziemi.
poniÂżej zamieszczam ciekawy artykuÂł dotyczÂący tej historii ale ukazujÂący podejÂście "nauki" do caÂłoÂści zagadnienia. Takie wÂłaÂśnie i im podobne naukowe podejÂście do tematu >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7794.msg88304#msg88304)
powoduje w czÂłowieku ... nismak:

Zielone dzieci z Woolpit
6 mar 2012

(http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2012/03/Zielone.jpg)

Stara, angielska legenda gÂłosi, Âże dawno temu, w XII w., kiedy AngliÂą rzÂądziÂł krĂłl Stefan, w miejscowoÂści Woolpit obok wykopanych przez wieÂśniakĂłw wilczych do³ów, pojawiÂło siĂŞ rodzeĂąstwo – dziwny chÂłopiec i dziewczynka o zielonej skĂłrze. Dzieci mĂłwiÂły niezrozumiaÂłym jĂŞzykiem lecz kiedy wreszcie nauczyÂły siĂŞ mĂłwiĂŚ, powiedziaÂły, Âże pochodzÂą z magicznego miejsca zwanego ZiemiÂą Âśw. Marcina, istniejÂącÂą gdzieÂś na granicy dnia i nocy, gdzie ludzie majÂą zielonÂą skĂłrĂŞ i ÂżyjÂą pod ziemiÂą ÂżywiÂąc siĂŞ tylko zielonÂą fasolÂą.

HistoriĂŞ opowiedziaÂł Ralph of Coggeshall, opat i mnich, autor wielkiej ksiĂŞgi pt. “Chronicon Anglicanum”, gdzie spisywaÂł legendy, mity i zwyczaje Anglii i… nie tylko. Legenda mĂłwi, Âże dzieci pozostaÂły w Woolpit, gdzie ochrzcili je okoliczni wieÂśniacy, ktĂłrzy przyjĂŞli je z otwartymi rĂŞkami jak swoje i pozwolili im zamieszkaĂŚ w Woolpit. ChÂłopiec jednak zachorowaÂł i zmarÂł a dziewczynce udaÂło siĂŞ przetrwaĂŚ. WkrĂłtce teÂż utraciÂła ona swojÂą zielonÂą barwĂŞ skĂłry i niczym nie ró¿niÂła siĂŞ od innych mieszkaĂącĂłw Woolpit – moÂże tylko tym, Âże byÂła bardziej psotna i lekkomyÂślna od innych dzieci. Nadano jej imiĂŞ Agnieszka, a kiedy dorosÂła, wyszÂła za m¹¿ za krĂłlewskiego urzĂŞdnika z miasta King’s Lynn.

Zielona skóra dzieci i ich opowieœÌ o miejscu pod ziemi¹, gdzie ¿y³y, zazwyczaj dyskwalifikowa³a opowieœÌ w oczach badaczy, którzy uznawali j¹ za legendê, nie mog¹c¹ wydarzyÌ siê naprawdê. Tymczasem mog³o byÌ ca³kiem inaczej. Zielona skora pojawia siê u osób, które cierpi¹ na chorobê zwan¹ anemi¹ hipochromiczn¹, której przyczyn¹ jest uboga dieta. Choroba wp³ywa na czerwone cia³ka krwi, które nadaj¹ skórze zielony odcieù.

Z tego wÂłaÂśnie powodu, zielone dzieci z Woolpit, mogÂą byĂŚ jak najbardziej autentycznÂą historiÂą. MogÂły rzeczywiÂście ÂżyĂŚ gdzieÂś w lasach hrabstwa Suffolk, ukrywajÂąc siĂŞ wraz ze swoimi rodzinami w podziemnych jamach lub jaskiniach, szukajÂąc poÂżywienia jedynie o brzasku lub zmroku. W tamtych czasach wiĂŞkszoœÌ Anglii pokrywaÂł gĂŞsty las. NiektĂłrzy badacze tego tekstu uznali, Âże dzieci mogÂły byĂŚ ukrywajÂącymi siĂŞ po lasach resztkami celtyckich BrytĂłw, ktĂłrych wyparli obecni mieszkaĂący Anglii – germaĂąscy Anglowie i Sasi. Inni z kolei uznajÂą, Âże byÂły one zagubionymi dzieĂŚmi ukrywajÂących siĂŞ po lasach FlamandĂłw, uciekajÂących przed gniewem swego krĂłla Henryka II. Dzieci miaÂły na sobie nieznane w Woolpit ubrania i mĂłwiÂły niezrozumiaÂłym jĂŞzykiem, wskazujÂącym na ich obce pochodzenie.

http://nowaatlantyda.com/2012/03/06/zielone-dzieci-z-woolpit/


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: chanell Kwiecień 18, 2012, 22:33:25
Antarktyda moÂże byĂŚ bramÂą do Âświata wewnÂątrz Ziemi

(http://innemedium.pl/sites/default/files/imagecache/zdjecie_640-480/hollowearthgrays.jpg)

crystalinks.com

Teoria pustej ziemi moÂże kiedyÂś zyskaĂŚ poparcie w dowodach naukowych. Warto przypomnieĂŚ, Âże bardzo dÂługo byÂła to rĂłwnoprawna hipoteza i dopiero wnioski, jakie wyciÂągniĂŞto z badaĂą sejsmicznych spowodowaÂły, Âże jÂą odrzucono. ByĂŚ moÂże jednak nadejdzie wkrĂłtce czas weryfikacji powszechnie uznawanych teorii naukowych.
Budowa planety jest nie do zweryfikowania empirycznie. Najg³êbszy odwiert, jaki dokonano zrobili Rosjanie i osi¹gniêto g³êbokoœÌ zaledwie 12 kilometrów. Jest to ledwo draœniêciem skorupy ziemskiej. Nie mamy technologii umo¿liwiaj¹cej nam penetracjê warstw naszej planety ani nie wiemy czy takie przedsiêwziêcie jest w ogóle wykonalne.
Reasumuj¹c nasze wyobra¿enie o wnêtrzu Ziemi jest w³aœciwie wy³¹cznie interpretacj¹ matematyczn¹ zebranych danych i niczym wiêcej, jest hipotez¹ tak¹ sam¹ jak teoria pustej ziemi.
Wed³ug niektórych hipotez wejœciem do podziemnego œwiata, jaki znajduje siê pod powierzchnia naszej planety mo¿e znajdowaÌ siê na Antarktydzie. Wed³ug doœÌ kontrowersyjnych teorii we wnêtrzu Ziemi znajduje siê cywilizacja odporna na niedobory tlenu i wysokie temperatury a nawet wewnêtrzne s³oùce, które nasza nauka nazywa rdzeniem.
Ten wewnĂŞtrzny Âświat ma byĂŚ peÂłny wody a dowodem na to jest to, Âże gĂłry lodowe, ktĂłre odrywajÂą siĂŞ od czap lodowych i dryfujÂą po morzach skÂładajÂą siĂŞ ze sÂłodkiej wody. SkÂąd takie iloÂści sÂłodkiej wody? Jedyne wyjaÂśnienie dla tego fenomenu jest takie, Âże woda wypÂływa spod ziemi. SkÂąd siĂŞ jej bierze aÂż tyle?

(http://innemedium.pl/sites/default/files/imagecache/400naszerokosc/images/holeart1.gif)

Interesuj¹co brzmi¹ te¿ teorie wi¹¿¹ce Antarktydê z UFO. Obserwacje dziwnych niezidentyfikowanych obiektów lataj¹cych nad tym kontynentem s¹ dosyÌ czêste. Wed³ug zwolenników teorii bramy do innego œwiata w³aœnie na Antarktydzie wylatuj¹ i wlatuj¹ te pojazdy. Jednak do dzisiaj nikomu nie uda³o siê zlokalizowaÌ miejsca, które jest wejœciem do tego œwiata. Teorie te wi¹¿¹ siê te¿ z wulkanami, bo w ich s¹siedztwie równie¿ widuje siê sporo UFO. ByÌ mo¿e nie tylko Antarktyda stanowi wrota do tego nieznanego podziemnego œwiata.
Poszukiwania dowodów na potwierdzenie s³usznoœci teorii pustej Ziemi trwaj¹. Gdyby kiedyœ uda³o siê to udowodniÌ zmieni³oby to wiele teorii naukowych i wyjaœni³oby niektóre wspó³czesne zagadki nauki. Gdyby jednak okaza³o siê, ¿e faktycznie istniej¹ tam jakieœ istoty byÌ mo¿e lepiej dla nas, aby wiedza o nich nie sta³a siê informacj¹ publiczn¹.

http://innemedium.pl/wiadomosc/antarktyda-moze-byc-brama-swiata-wewnatrz-ziemi
 hm........ciekawa teoria ,ale czy prawdziwa ?


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 20, 2012, 14:47:37
Cytat: innemedium
Gdyby jednak okazaÂło siĂŞ, Âże faktycznie istniejÂą tam jakieÂś istoty byĂŚ moÂże lepiej dla nas, aby wiedza o nich nie staÂła siĂŞ informacjÂą publicznÂą.

Niby otwarci ludzie pisz¹ takie artyku³y, a jednak dalej albo œwiadomie, albo nie ale wciskaj¹ wci¹¿ ograniczenia.
Jak moÂżna coÂś ukrywaĂŚ. Bez wzglĂŞdu na to co lub kto zamieszkuje naszÂą ZiemiĂŞ wraz z nami powinniÂśmy wszyscy o tym wiedzieĂŚ. BezwzglĂŞdnie.
Tak uwaÂżam.


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: chanell Kwiecień 22, 2012, 14:23:58
OczywiÂście ,Âże tak,oczywiÂście Âże powinniÂśmy poznaĂŚ prawdĂŞ.Zastanawiam siĂŞ  tylko czy ci ,ktĂłrzy zamieszkujÂą w podziemnych Âświatach,zachcÂą nam jÂą wyjawiĂŚ ??? Redmuluc ostatnio wspominaÂł ,jak niebezpieczna jest taka wiedza i spotkanie z tymi istotami.Chyba Âże sÂą zarĂłwno ci dobrzy jak jak i ci Âźli.MoÂże kiedyÂś siĂŞ przekonamy ,moÂże kiedyÂś poznamy prawdĂŞ.


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 22, 2012, 17:02:59
OczywiÂście ,Âże tak,oczywiÂście Âże powinniÂśmy poznaĂŚ prawdĂŞ.Zastanawiam siĂŞ  tylko czy ci ,ktĂłrzy zamieszkujÂą w podziemnych Âświatach,zachcÂą nam jÂą wyjawiĂŚ ??? Redmuluc ostatnio wspominaÂł ,jak niebezpieczna jest taka wiedza i spotkanie z tymi istotami.Chyba Âże sÂą zarĂłwno ci dobrzy jak jak i ci Âźli.MoÂże kiedyÂś siĂŞ przekonamy ,moÂże kiedyÂś poznamy prawdĂŞ.

OczywiÂście, Âże sÂą jedni i drudzy.
Wiedza nikomu nie zaszkodzi jej rozpowszechnianie i wdraÂżanie juÂż bardziej.
Kto wiĂŞc jest kto?
Trudno rozs¹dziÌ. Ci "dobrzy" nie specjalnie przyk³adaj¹ siê do ujawnienia siebie i czynników, które pozwoli³yby ich odró¿niÌ natomiast ci "Ÿli" doskonale umiej¹ podszywaÌ siê pod tych pierwszych i m¹c¹ "ile fabryka da³a", a my, ludzie dajemy siê im nabieraÌ.
Bo to przecieÂż anioÂłowie, archanioÂłowie, "Âświetliste" organizacje do nas przemawiajÂą. ;)
Im bardziej œwietliste i propaguj¹ce mi³oœÌ tym bardziej wredne. Tak ich postrzegam. ;D


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 22, 2012, 17:06:48
..a wiĂŞc ci pierwsi milczÂą, zgodnie z powiedzeniem,-
"mowa jest srebrem, a milczenie zÂłotem" ;)


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 22, 2012, 17:42:00
..a wiĂŞc ci pierwsi milczÂą, zgodnie z powiedzeniem,-
"mowa jest srebrem, a milczenie zÂłotem" ;)

SÂłuszne choĂŚ nie do koĂąca spostrzeÂżenie.:)
Nie zupe³nie milcz¹, a nie epatuj¹ nas swymi informacjami. Maj¹ swoje kana³y rozpowszechniania swej wiedzy i czyni¹ to sukcesywnie ale w przeciwieùstwie do tych "drugich" nie bombarduj¹ nas "mi³oœci¹", "œwiat³em", "ojcostwem" itp. górnolotnymi, a w efekcie finalnym wci¹¿ nas negatywnie programuj¹cymi frazesami.
Polecam kaÂżdemu zapoznanie siĂŞ choĂŚby z tekstem zapodanym ostatnio przez >redmuluc'a< >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8164.0).


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Listopad 24, 2012, 09:21:35
http://vimeo.com/54105906#at=0


Tytuł: Odp: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści
Wiadomość wysłana przez: PrzebiÂśnieg Grudzień 05, 2012, 18:32:26
Fajny film :)
Podoba mi siĂŞ to o tatuaÂżach  ;D
MĂłj kolega z pracy ...mmmm ten to ma dopiero tatuaÂże ;D
Jeden to jakis wampir drugi to chyba frankenstein, a trzeci to przebita strza³¹ gĂŞÂś albo kaczka  ;D
Ciekawym wielce co tam kombinowaĂŚ ci co bĂŞdÂą go badali za ileÂś tam tysiĂŞcy lat  ;D
MoÂże to, Âże ocaliÂł od wyginiĂŞcia pifko ;D
to pa ;D


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

granitowa3 opatowek ostwalia x22-team watahaslonecznychcieni