Niezale¿ne Forum Projektu Cheops

Archiwum => ¦mietnik => W±tek zaczêty przez: Dariusz Wrzesieñ 10, 2011, 14:45:38



Tytu³: Paleoastronautyka
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Wrzesieñ 10, 2011, 14:45:38
Dowody, czy mo¿e trochê ostro¿niej, poszlaki wskazuj±ce na obecno¶æ na Ziemi wiele milionów lat temu innych cywilizacji mo¿na znale¼æ niemal w ka¿dym z w±tków - ¿mudna robota.
Dlatego postanowi³em utworzyæ ten w±tek, w którym postaram siê zoscylowaæ te informacje w jednym miejscu.
Mam nadziejê, ¿e pomo¿ecie mi w tym i powstanie z tego ciekawy wykaz dowodów bytno¶ci na Ziemi "innych", po³±czony z naszymi komentarzami. ;D

Zarazem chcia³bym zaznaczyæ, ¿e nie jest to w±tek po¶wiêcony minionym cywilizacjom ludzkim, choæ nieraz koniecznym bêdzie nawi±zywanie do nich.

Mohend¿o Daro i Harappa
wtorek, 02 grudnia 2008 18:16

(http://www.infra.org.pl/images/stories/demo/ufo/fot2/mohendaro1.JPG)

W ruinach Mohend¿o Daro i Harappa – w tajemniczy sposób opuszczonych miast w Dolinie Indusu, odkryto rzekomo ¶lady promieniowania, co wydaje siê byæ najlepszym dowodem na to, i¿ nasi przodkowie,  kimkolwiek byli, rozwinêli wysoce zaawansowan± technikê, która pozwoli³a im nawet na produkcjê broni atomowej. Dlaczego nauka nie potrafi uporaæ siê z t± kwesti± raz na zawsze?

Czy na Ziemi istnia³a kiedy¶ zaawansowana cywilizacja, mo¿liwe ¿e o pozaziemskim rodowodzie? Pytanie to jest niezwykle intryguj±ce i pomimo szyderstw ze strony naukowców, które dosiêga³y von Dänikena czy Zechariê Sitchina, idea ta zyska³a ogólno¶wiatowe zainteresowanie.

Czy istnieje zatem dowód na to, ¿e przed tysi±cami lat nasz± planetê odwiedzi³y istoty pozaziemskie? Na ten temat powsta³o wiele teorii i scenariuszy – od staro¿ytnej rozwiniêtej cywilizacji Atlantów, która pozostawiæ mia³a sw± spu¶ciznê ukryt± pod kompleksem piramid w Gizie, po koncepcje mówi±ce, i¿ linie Nazca mia³y s³u¿yæ za prehistoryczne lotnisko.

(http://www.npnforum.yoyo.pl//images/-Images-/2/npn;%20moh2.jpg)

Nazca sw± popularno¶æ zawdziêcza von Dänikenowi, który wysun±³ swe pytania dotycz±ce „obecno¶ci ET” na podstawie licznych (tak¿e archeologicznych) anomalii. Zebrane razem i porównane mog± byæ one rozpatrywane jako dowód istnienia wysoce zaawansowanej cywilizacji albo obecno¶ci istot spoza naszej planety.

Jednak jego podej¶cie zmieni³o jeszcze co¶. W latach 60-tych ub. wieku naukowcy uwa¿ali ¿e poznali wszystkie tajemnice, ale okaza³o siê, ¿e nale¿a³o przeprowadziæ jeszcze wiele dodatkowych badañ. Dzi¶ oznacza to tyle, ¿e niektóre z miejsc, jak np. Nazca, zosta³y dok³adniej przeszukane i przebadane.

W szerszym ujêciu, poszukiwania Dänikena u³atwi³y akceptacjê miejsc takich jak Caral, które by³y jakby przedstawicielami „Starego ¦wiata” w Nowym, ods³aniaj±c wiele zbie¿no¶ci miêdzy rozwojem obu kontynentów. W pewnym nawet stopniu praca autora przyczyni³a siê do ³atwiejszej akceptacji podobnych miejsc przez naukê.

Jasne jest wiêc, ¿e Däniken mia³ pewien wp³yw na archeologiê, ale mimo to odk±d po raz pierwszy zada³ swe pytanie o pozaziemskich przodków Ziemian, odpowied¼ zawsze pozostawa³a negatywna. Czterdzie¶ci lat pó¼niej wci±¿ nie odnaleziono jednoznacznych i mocnych dowodów na to, ¿e w zamierzch³ej przesz³o¶ci istoty z kosmosu wyl±dowa³y na naszej planecie.

Inny znany autor zajmuj±cy siê tematyk± staro¿ytnych astronautów to Zecharia Sitchin, który pocz±tkowo zdecydowa³ siê skupiæ na cywilizacji Sumerów. Po szczegó³owym przeanalizowaniu ich mitów i historii odkry³, ¿e diabe³ tkwi w szczegó³ach. Wewnêtrzny sens tych mitów, po ich dok³adnym przet³umaczeniu, by³ jasnym dowodem na ingerencjê istot pozaziemskich w ich cywilizacjê, co znalaz³o wyraz w serii ksi±¿ek Sitchina pt. „Kroniki Ziemi” (z „Dwunasta Planet±” wydan± jako pierwsza w 1976). Sitchin zyska³ podobn± popularno¶æ, co Däniken, jednak¿e w przeciwieñstwie do niego nie uda³o mu siê w jakikolwiek sposób wp³yn±æ na spo³eczno¶æ naukow±, choæ mia³ swój ewidentny wk³ad do teorii spiskowych.

(http://www.npnforum.yoyo.pl//images/-Images-/2/npn;%20moh1.jpg)
Odkryte w latach 20-tych ub. wieku Mohend¿o Daro posiada³o rozwiniêt± sieæ kana³ów i wodoci±gów

Sitchin jak siê wydaje, podszed³ do swego zadania w sposób bardziej naukowy. Skupi³ siê on na poszukiwaniu „najlepszego dowodu” – pojedynczego, który sam w sobie w sposób dostateczny wspiera³by jego teorie.

Ale nawet je¶li Sitchinowi nie uda³o siê w czasie swych poszukiwañ owego oczekiwanego dowodu, zastanówmy siê, co mog³oby stanowiæ przekonywuj±cy dowód pozostawiony przez ET przez wieloma tysi±cami lat.

Na pocz±tek musimy przyj±æ za³o¿enie, ¿e istotom pozaziemskim uda³o siê pozostawiæ po sobie materialne ¶lady obecno¶ci, którym uda³o siê przetrwaæ próbê czasu. L±dowanie statku kosmicznego i wyprawa jego pasa¿erów do zamieszkuj±cej ten rejon tubylczej ludzko¶ci nie pozostawi po sobie trwa³ych ¶ladów, byæ mo¿e oprócz ustnej lub pisanej tradycji, gdzie pozostanie ¶lad po wydarzeniu, w którym „który¶ z przodków” rozmawia³ z „istot±” w bardzo zamierzch³ych czasach. Mo¿emy mieæ tylko nadziejê na to, ¿e istota przeka¿e tubylcowi pewien dar, który jego lud nastêpnie bêdzie ostro¿nie przechowywa³ jako dowód spotkania. Nie mamy dowodów, ¿e wydarzy³o siê co¶ podobnego.

„Najlepszy dowód” powinien byæ zatem trwa³ym i wyra¼nym ¶ladem zaawansowanej technicznie cywilizacji w postaci tzw. „oop-arts” (artefaktów o kontrowersyjnym pochodzeniu), jak mechanizm z Antikythery, dysk z Fajstos itp. One same jednak nie stanowi± dowodu na istnienie na Ziemi cywilizacji pozaziemskiej, ale wskazuj± na to, ¿e nasi przodkowie, a nawet ca³e cywilizacje przed nami, by³y znacznie sprytniejsze ni¿ wydaje siê to naszym dzisiejszym uczonym. Choæ Däniken mia³ na tym polu du¿y wp³yw, nie przyczyni³o siê to, jak wspomniano wcze¶niej, do batalii, któr± pragn±³ wygraæ.

Zgodnie z naszym dzisiejszym my¶leniem, szczegó³owe zmiany dokonywane w strukturze DNA uwa¿ane mog± byæ za dowód dzia³ania rozwiniêtych technicznie czynników, znacznie poza zasiêgiem naszych ziemskich przodków.

Sitchin rzeczywi¶cie poszukiwa³ ¶ladów podobnych genetycznych manipulacji i twierdzi³, ¿e znalaz³ na to dowody w sumeryjskich mitach. Jednak inni, nie dopatrzyli siê w nich niczego podobnego. Jednak i dzi¶ nasze zrozumienie puli genowej nie pozwala nam, aby dopatrzeæ siê, czy w przypadku cz³owieka zasz³y jakie¶ podejrzane manipulacje genetyczne.

(http://www.npnforum.yoyo.pl/images/-Images-/2/npn;%20bomba.jpg)

Jednym z najlepszych kandydatów pretenduj±cych do miana najlepszego dowodu jest rzekomy konflikt nuklearny, który wedle Sitchina mia³ miejsce na obszarach Bliskiego Wschodu w trzecim tysi±cleciu p.n.e. Aby wesprzeæ swe twierdzenia, pisarz wskazuje na zdjêcia Pó³wyspu Synaj wykonane z przestrzeni kosmicznej. Ukazuj± one rzekomo wielk± szczelinê i pêkniêcia na jego powierzchni, które maj± wskazywaæ nam miejsce domniemanej eksplozji. Jak dodaje, okolica ta wype³niona jest drobnymi spalonymi i przyciemnionymi fragmentami ska³, zawieraj±cymi bardzo wysoki wska¼nik uranu-235, „wskazuj±ce wedle opinii ekspertów na nag³e uderzenie cieplne o naturze nuklearnej” – twierdzi Sitchin. Nie dostarcza jednak informacji na temat kim s± ci eksperci oraz gdzie wyrazili swe opinie, tym samym os³abiaj±c przypadek, który móg³by stanowiæ dobry przyk³ad poszukiwanego dowodu.

W ostatnich publikacjach, jak np. artykule pt. „Zmiany klimatyczne a upadek imperium akkadyjskiego: dowód z g³êbi mórz” (opublikowanym w 2002), Sitchin twierdzi³, ¿e stanowi to potwierdzenie jego teorii. Artyku³ stwierdza, i¿ niezwyk³e zmiany klimatyczne, do których dosz³o w rejonach Morza Martwego skutkuj±ce niezwyk³ymi burzami piaskowymi na tych obszarach, mia³y zwi±zek z wydarzeniami sprzed 4025 lat, czyli tym, co mia³o miejsce w roku 2025 p.n.e. Autor dodaje, ¿e poziom wód w Morzu Martwym osi±gn±³ wówczas ok. 100 m, co podkre¶la³o fakt, i¿ dosz³o do prawdziwej katastrofy.

Niestety dalsze informacje odno¶nie tej sprawy wskazuj±, ¿e Sitchin podchodzi³ do faktów w sposób co najmniej „selektywny”. Choæ relacje te mówi±, i¿ rzeczywi¶cie dosz³o do pewnego rodzaju kataklizmu, to jego najbardziej prawdopodobn± przyczyn± by³a erupcja wulkanu, a nie eksplozja nuklearna. Choæ trudno orzec, który z istniej±cych wulkanów mo¿e byæ odpowiedzialny za tak niespodziewane zmiany klimatyczne, raport wskazuje na obecno¶æ py³u wulkanicznego. Mówi±c w skrócie, nie jest to wcale dowód na nuklearn± eksplozjê, ale jak na razie niezidentyfikowan± erupcjê wulkanu. O resztê nale¿y zapytaæ samego Sitchina.

Sprawiaj±ca problemy weryfikacja twierdzeñ Sitchina nie jest niczym nowym i stwarza pewne kontrowersje w jego sprawie. Co wiêcej, mimo kilkudziesiêciu lat badañ, zdaje siê, i¿ nie jest on w stanie odnale¼æ wystarczaj±cych dowodów m.in. na to, i¿ Pó³wysep Synaj jest pe³en szcz±tków po katastrofie nuklearnej. Nie dyskwalifikuje to jednak jego teorii, a jedynie powstrzymuje rozwój jego teorii o „pradawnych astronautach”, tak jak jego zawi³y styl.

Kolejny kandydat do staro¿ytnej eksplozji nuklearnej, który w pewien sposób zosta³ pominiêty przez zwolenników teorii o pra-astronautach le¿y w Dolinie Indusu, gdzie w III tysi±cleciu przed narodzeniem Chrystusa rozkwita³y miasta Mohend¿o Daro i Harappa, które jednak zosta³y szybko opuszczone. Jedna z wysuniêtych hipotez zak³ada³a, i¿ przyczyn± tego mog³a byæ eksplozja atomowa. Je¶li okaza³oby siê to prawd±, niemo¿liwe sta³oby siê pomijanie faktu, i¿ staro¿ytni byli bardzo zaawansowani technicznie.

(Oba miasta uwa¿ane s± za nale¿±ce do cywilizacji doliny Indusu. Oba miasta odkryto w latach 20-tych XX wieku na terenie ówczesnych Indii. Dzi¶ zarówno Mohend¿o Daro jak i Harappa le¿± na terenie Pakistanu.)

Tym, co dodaje temu przypadkowi wiarygodno¶ci to fakt odkrycia tam radioaktywnego py³u. Natrafiono na niego rzeczywi¶cie w induskim stanie Rad¿asthan w Indiach. Py³ pokrywa³ obszar o powierzchni trzech kilometrów kwadratowych w odleg³o¶ci 10 mil na zachód od Jodhpuru. Badania przeprowadzono tam wtedy, gdy stwierdzono wysoki odsetek wrodzonych wad u dzieci, a tak¿e wysok± ¶miertelno¶æ spowodowan± rozwojem nowotworów. Promieniowanie okaza³o siê tak wysokie, i¿ rz±d Indii zdecydowa³ siê  otoczyæ to miejsce kordonem. Naukowcy wkrótce odkopali staro¿ytne miasto, w którym stwierdzili dowody na eksplozjê atomow± sprzed 8 – 12.000 lat. Wybuch by³ na tyle silny, i¿ zniszczy³ wiêkszo¶æ budynków i zabi³ prawdopodobnie ok. pó³ miliona ludzi. Jak na razie historia ta spe³nia wszelkie niezbêdne wymagania, aby uznaæ j± za wiarygodn±.

Archeolog Francis Taylor orzek³, i¿ inskrypcje w pobliskich ¶wi±tyniach wskazywa³y, i¿ wierni modlili siê o zachowanie od „¶wiat³a”, które zniszczy³o miasto.

- Nie³atwo wyobraziæ sobie, ¿e jaka¶ cywilizacja wesz³a w posiadanie broni atomowej przed nami – mówi. Odkryty radioaktywny py³ dodaje wiarygodno¶ci staro¿ytnym pismom induskim, które opisuj± broñ atomow±.

Co wiêcej, kiedy wykopaliska ods³oni³y ulice Mohend¿o Daro i Harappy, odkryto porozrzucane cia³a, których pozycja wskazywa³a, i¿ mieszkañcy zginêli nagle, jakby w wyniku niespodziewanej katastrofy. Na ulicach le¿a³y porzucone cia³a i wydawa³o siê, ¿e wokó³ nie by³o nikogo, kto móg³by je pogrzebaæ.

Co spowodowa³o taki stan rzeczy? Dlaczego cia³a nie uleg³y kompletnemu rozk³adowi ani nie zosta³y po¿arte przez zwierzêta? Co wiêcej, brakowa³o racjonalnych przyczyn ¶mierci ich mieszkañców. Co wiêcej, Aleksander Gorbovsky w „Zagadkach Historii Staro¿ytnej” (wyd. 1966) donosi³ o odkryciu tam co najmniej jednego szkieletu, który nosi³ ¶lady promieniowania piêædziesiêciokrotnie przekraczaj±cego dopuszczalne normy. Na miejscu odkryto tak¿e skrzepy ochrzczone mianem „czarnych kamieni”. Wydawa³o siê, i¿ to stopione razem fragmenty naczyñ.

(http://www.npnforum.yoyo.pl//images/-Images-/2/npn;%20lonar1.jpg)
Krater Lonar w stanie Maharashtra równie¿ dostarcza wiêcej pytañ ni¿ odpowiedzi odno¶nie swego pochodzenia.

Kolejnym ciekawym znakiem mówi±cym o staro¿ytnej wojnie nuklearnej na terenie Pó³wyspu Indyjskiego jest gigantyczny krater w rejonie Mumbaju. Ów niemal¿e okr±g³y krater o ¶rednicy 2154 metrów le¿±cy w odleg³o¶ci 400 km liczy sobie ok. 50.000 lat. Na miejscu ani w jego okolicach nie odnaleziono ¶ladów meteorytu. To tak¿e jedyny znany krater „uderzeniowy”, który powsta³ w bazalcie. Odnale¼æ mo¿na dowody na destrukcyjn± si³ê uderzenia i nag³e potê¿ne uderzenie cieplne (na co wskazuj± bazaltowe kulki).

Wraz z ujawnianiem tajemniczych odkryæ, dokonano porównañ z Mahabharat± – induskim eposem, który rzeczywi¶cie mówi o katastrofie i zniszczeniach. Czytamy w nim.

… (by³ to) jeden pocisk

Na³adowany ca³± energi± Wszech¶wiata.

¦wiec±ca kolumna dymu i p³omieni

Tak jasna jak tysi±c s³oñc

Wznios³a siê w ca³ej swej okaza³o¶ci…

 

… by³a to nieznana broñ,

¯elazny piorun,

Ogromny zwiastun ¶mierci,

Co obróci³ w py³

Ca³± rasê Wrisznów i Andhaków.

 

Cia³a by³y tak spalone,

I¿ nie da³o siê ich rozpoznaæ,

Wypad³y im w³osy i paznokcie

Naczynia pêka³y bez przyczyny,

A ptaki sta³y siê bia³e.

 

Po kilku godzinach

Ca³e jedzenie sta³o siê zatrute…

… aby uciec od tego ognia

¯o³nierze rzucali siê do strumieni

By obmyæ siebie i sw± broñ.

Podczas gdy historia opisywana przez Mahabharatê stanowi niebezpo¶redni dowód, archeologiczne odkrycia na terenie Indii stwarzaj± niema³y problem dla tych, którzy staraj± siê zaprzeczyæ, i¿ istniej± dowody na atomow± broñ w staro¿ytno¶ci. Podczas gdy wiara w Atlantydê i jej wysoce zaawansowan± cywilizacjê to jedna sprawa, czym innym wydaje siê sugestia, i¿ nasi przodkowie mogli siê unicestwiæ w wyniku tego samego koszmaru, który móg³ rozegraæ siê na Ziemi po raz kolejny w czasie Zimnej Wojny.

Czy to najlepszy z dowodów?

Jeden ze sceptyków powiedzia³:

- Mêczy mnie ci±g³e wys³uchiwanie tego, ale nie mogê za nic znale¼æ dowodów obalaj±cych te teorie.

Stwarza to powa¿ne pytanie. Mo¿emy bowiem stan±æ naprzeciw dowodu, który jest tak usilnie poszukiwany.

Przyjrzyjmy siê zatem temu, czy rzeczywi¶cie posiadamy to, czego szukamy. Pierwsze pytanie odnosi siê do tego, czy rzeczywi¶cie istnia³ wspominany wy¿ej archeolog Francis Taylor. Niestety nikt nie jest w stanie go zidentyfikowaæ. W 1957 zmar³ cz³owiek o tym nazwisku, dyrektor jednego z amerykañskich muzeów. Nie by³ jednak archeologiem. Pojawia siê tak¿e „Franciscio Taylor”, jednak to nie ten cz³owiek, o którego nam chodzi.

Nie jest to zatem dobry pocz±tek. Sceptycy zastanawiaj± siê w ogóle, czy staro¿ytne wojny atomowe to nie wspó³czesny wynalazek stanowi±cy pewnego rodzaju odskoczniê od wspó³czesnego problemu, jakim jest ska¿enie radioaktywne. W 1998 roku okaza³o siê, ¿e niektóre z indyjskich elektrowni atomowych maj± problemy. W czasie jednego z incydentów dosz³o do napromieniowania 2000 pracowników placówki, z czego 300 hospitalizowano. 

Surendra Gadekar bada³ populacjê mieszkañców Rawatbhatta w Rad¿asthanie i potwierdzi³ deformacje wynikaj±ce z wysokiego promieniowania radioaktywnego. Zauwa¿my, i¿ Rawatbhatta to ten sam region, gdzie odkryto ¶lad „dawnej wojny nuklearnej”. Gadenkar nie znalaz³ jednak na to dowodów. Zauwa¿y³ jednak, i¿ drewno u¿ywane w elektrowni trafia³o nastêpnie do domów, gdzie wykorzystywano je jako opa³. By³ to mniejszy z incydentów, ale czy dosz³o do tych o znacznie wiêkszej skali, w przypadku tuszowania których zdecydowano siê na stworzenie „staro¿ytnej tajemnicy”?

(http://www.npnforum.yoyo.pl//images/-Images-/2/rawatbhatta.jpg)
Kompleks w Rawatbhatta

Niestety nie odnajdujemy dowodów w postaci artyku³ów prasowych obwieszczaj±cych to odkrycie. Nie wiedz± o tym tak¿e indyjscy archeolodzy. W Jodhpur w Rad¿asthanie znajduje siê rz±dowe laboratorium. Powstaje pytanie, czy nie zasz³o tam co¶ nieoczekiwanego.

Wraz ze wszystkimi w±tpliwo¶ciami, poszukiwanie dowodów staje siê zadaniem niezwykle trudnym. Wci±¿ jednak wydaje siê jasne, i¿ kontrargumenty nie s± w stanie spowodowaæ, aby¶my porzucili nasze nadzieje na jego odnalezienie.

W tym przypadku jednak nie dosz³o nawet do debaty, która zajê³aby siê tymi przypuszczeniami. To niezwyk³e, ¿e jeszcze do tego nie dosz³o, nie tylko ze wzglêdu na to, jaki potencja³ ma w sobie ta sprawa, ale i wielodyscyplinarnego podej¶cia, jakiego wymaga.

Czy naukowcy boj± siê wystawiaæ na szwank swoj± reputacjê? Byæ mo¿e. Nie mniej jednak nie od razu Rzym zbudowano, a k³ótnie o to, czy istnia³a zaawansowana staro¿ytna cywilizacja równie¿ bêd± siê przeci±gaæ.

Je¶li potraktujemy sprawê powa¿nie, ruiny Harappy i Mohend¿o Daro pozostaj± tajemnic±. Bez znaczenia, czy radioaktywny py³ pochodzi ze staro¿ytno¶ci czy te¿ jest dzieckiem naszych czasów, niezmiennym pozostaje fakt, ¿e miejsce by³o rzeczywi¶cie radioaktywne. Tajemniczy krater dodaje temu wiarygodno¶ci, tak jak wiele innych dowodów.

Ostatecznie rzecz ujmuj±c fakt, i¿ wszystkie z tych zagadek znajduj± siê w jednym regionie, mo¿e dodawaæ wiarygodno¶ci twierdzeniom o pradawnej wojnie. Jednak problem z poszukiwaniem „najlepszych dowodów” czêsto zwi±zany jest z tym, i¿ brzmi to zbyt piêknie, by mog³o byæ prawdziwe, a to dlatego, ¿e jest to albo powinien byæ ten oczekiwany przez wszystkich dowód. Ale potwierdziæ to mog± jedynie dok³adne analizy. 
____________________

T³umaczenie i opracowanie: INFRA
¯ród³o: Philip Coppens, philipcoppens.com

http://infra.org.pl/historia-/paleoastronautyka/516-mohendo-daro-i-harappa




Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

phacaiste-ar-mac-tire granitowa3 ostwalia watahaslonecznychcieni maho