Niezależne Forum Projektu Cheops

RozwĂłj duchowy => Paleoastronautyka => Wątek zaczęty przez: Laguna__ Grudzień 06, 2011, 18:10:50



Tytuł: Znaleziono dawno temu- Teoria Gekosmosu
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Grudzień 06, 2011, 18:10:50
Niestety nie znam autore tej pracy, ale jest intryguj¹ca, stawia do góry nogami ca³e postrzeganie wspó³czesnej astronomii, optyki, byÌ mo¿e geometrii. ¯yczê mi³ej lektury i pozdrawiam serdecznie.
"TeoriĂŞ WewnĂŞtrznego Modelu WszechÂświata gÂłosi Niemiec Rolf Keppler - potomek sÂławnego Jana Keplera, a teoria bazuje czĂŞÂściowo na jego pracach jak i pracach wielkich autorytetĂłw Âświata nauki.
W przeciwieĂąstwie do kopernikowskiego modelu wszechÂświata istnieje wiele dowodĂłw na to, Âże Âżyjemy wewnÂątrz ziemskiej galaktyki. Teoria wewnĂŞtrznego kosmosu nie istnieje od niedawna, lecz byÂła powszechnie znana juÂż staroÂżytnym kulturom.
WewnĂŞtrzny model wszechÂświata jest sam w sobie jednÂą wielkÂą harmoniÂą wszelkich procesĂłw wystĂŞpujÂących w naturze. Najzabawniejszy w tym wszystkim jest fakt, Âże Âświat nasz zbudowany jest tak, Âże prawa fizyki obowiÂązujÂą w obydwu przypadkach jednakowo, co niestety czyni model matematyczny Kopernika za podstawĂŞ wszelkich nauk o budowie wszechÂświata, gdyÂż on byÂł `pierwszy'. Wszystkie niedociÂągniĂŞcia i niedokÂładnoÂści modelu heliocentrycznego sÂą sprytnie tuszowane teoriami uzupeÂłniajÂącymi, a resztĂŞ siĂŞ po prostu przemilcza.
W przypadku wewnĂŞtrznego kosmosu odwraca siĂŞ wszystko i zamyka w kuli, gdzie proporcje sÂą odpowiednio mniejsze a w drugim przechodzÂą do dymensji tak niewyobraÂżalnych, Âże owe mierzone sÂą w miliardach lat Âświetlnych.
Dawno zaobserwowany i potwierdzony przez naukê fakt, ¿e czym bardziej oddalamy siê od Ziemi tym prêdkoœÌ statków kosmicznych maleje, nauka ta nie jest w stanie tego fenomenu jasno wyjaœniÌ. Prêdkoœci œwiat³a w kosmosie do tej pory nikt nie potrafi³, lub nie chcia³ zmierzyÌ, co wiele spraw by w koùcu wyjaœni³o.
Najwiêkszym b³êdem pope³nianym przez naukê jest przekonanie, ¿e prêdkoœÌ fali elektromagnetycznej w pró¿ni i wynikaj¹ca z tego sta³a fizyczna wynosi c=299792458 m/s. Zag³êbianie siê w istotê teorii wzglêdnoœci nie rozwi¹zuje tej kwestii, wprost gmatwa sprawê i oddala od zasadniczego tematu.
By nie byĂŚ Âźle zrozumianym dodam, Âże dzisiejsza nauka nie odrzuca tej moÂżliwoÂści.
Ewentualna zmiennoœÌ prêdkoœci œwiat³a mo¿e mieÌ niebagatelne znaczenie kosmologiczne, œwiadczyÌ mo¿e o takiej lub innej topologii Wszechœwiata, o takim lub innym kierunku jego rozwoju. Mo¿e mieÌ tez kluczowe znaczenie filozoficzne.
Nasi potomkowie bĂŞdÂą na nasza naukĂŞ patrzeĂŚ z politowaniem, tak jak my to obecnie czynimy z nauka Âśredniowiecza, a nauka Âśredniowiecza czyniÂła to z naukami staroÂżytnymi. A moÂże juÂż wkrĂłtce ludzie przekonajÂą siĂŞ, Âże ziemia jest owszem kulÂą, ale my jesteÂśmy w jej Âśrodku! Inne planety teÂż sÂą w Âśrodku puste i nie jest wykluczone, Âże wÂłaÂśnie w ich Âśrodkach istnieje Âżycie, a nawet inne cywilizacje. To by rĂłwnieÂż tÂłumaczyÂło fakt, dlaczego do tej pory nie znaleziono Âżadnych form Âżycia na innych planetach. Po prostu Âżycia trzeba szukaĂŚ w Âśrodku planet, a nie na zewnÂątrz.
Jako ciekawostkê przytaczam fakt zbadany przez NASA, ¿e Ksiê¿yc jest w œrodku pusty. Nie wykluczone, ¿e Ziemia te¿ jest czêœci¹ innej galaktyki i kr¹¿y sobie w jej œrodku a zewnêtrzna powierzchnia jej jest ja³owa i pokryta olbrzymimi kraterami, tak jak wszystkie inne planety które do tej pory `zbadano'.
Tak prawdopodobnie jest to wszystko zbudowane: ziemia wraz z jej j¹drem kr¹¿y w œrodku innej planety, ta planeta znowu w œrodku innej i tak w nieskoùczonoœÌ.
To co odbieramy jako gwiazdy, jest centrum (jÂądro galaktyki) naszego ukÂładu ziemskiego, ktĂłre bierzemy za niebo gwieÂździste. W sumie widzimy przez jego centrum jakieÂś ÂświatÂło, a moÂże nawet tylko ÂświatÂło sÂłoneczne, ktĂłre siĂŞ przez nie przebija lub odbija.
Takie sÂławy jak Isaac Newton i Leonhard Euler przez caÂłe swe Âżycie preferowali teorie pustej ziemi. Pomiary wykonane juÂż ponad 100 lat temu caÂłkowicie potwierdzajÂą tÂą teorie, lecz nauka nie przyjmuje tych faktĂłw do wiadomoÂści, a wrĂŞcz nie dopuszcza takiej myÂśli do siebie. A wystarczyÂło by zbudowaĂŚ odpowiednio mocny teleskop z filtrami podczerwieni, aby mĂłc zobaczyĂŚ z Polski np. Londyn lub MoskwĂŞ, i to stojÂąc na ziemi, a nie na szczycie najwyÂższej wieÂży lub gĂłry! Ale ten fakt byÂł by z pewnoÂściÂą tylko kolejnym wyzwaniem dla naukowcĂłw, ktĂłrzy za wszelkÂą cenĂŞ starali by siĂŞ udowodniĂŚ, Âże to jest kolejny fenomen spowodowany odzwierciedleniem atmosfery, aby broniĂŚ swojej religii zwanej naukÂą i jej przykazaĂą.
Ciekawy jest tak¿e pewien fenomen... dlaczego lec¹c samolotem na wysokoœci 7 kilometrów, gdzie z tej wysokoœci widocznoœÌ nie powinna przekraczaÌ 296 km, testy przy pomocy kamer na podczerwieù wykaza³y widocznoœÌ wynosi 532,9 km, pomimo, ¿e k¹t widzenia z tej wysokoœci absolutnie uniemo¿liwia widzenie tak wielkich po³aci l¹du!
K¹t widzenia z tej wysokoœci jest prawie dwukrotnie wiêkszy od tej co wyka¿¹ nam obliczenia matematyczne i mówi logika. Jest to jeden z dowodów na to, ¿e ¿yjemy w œrodku kuli ziemskiej, gdy¿ tak¹ widocznoœÌ ma siê z tej wysokoœci, ale tylko w œrodku kuli.
JuÂż samo tÂłumaczenie zjawiska fatamorgany powinno daĂŚ wielu ludziom powĂłd do zastanowienia siĂŞ. NiektĂłre obserwacje wskazujÂą, iÂż w Strasburgu widziano port w Konstantynopolu z tak niesamowitÂą precyzjÂą w odwzorowaniu detali jakby to byÂło odbicie lustrzane domu sÂąsiada.
Jak to moÂżliwe aby z odlegÂłoÂści 1866 km mĂłc dokÂładnie widzieĂŚ przecieÂż podobno pomiĂŞdzy obserwatorem a portem jest kula ziemska...
Obserwuj¹c statki na morzu uwa¿nym obserwatorom z pewnoœci¹ nie usz³o uwadze, ¿e nadp³ywaj¹ce statki widzimy tak, jakby najpierw kominy ich wynurza³y siê z g³êbi, co udowadnia³o by wypuk³oœÌ Ziemi i heliocentryczny model wszechœwiata. Nic innego jak zwykle z³udzenie optyczne, spowodowane odbiciem i za³amaniem eliptycznym œwiat³a w kierunku j¹dra Ziemi.
W 1897 roku w USA profesor Morrow zbudowa³ konstrukcje s³u¿¹c¹ do pomiaru wypuk³oœci oceanu. Wyniki by³y zdumiewaj¹ce: Na d³ugoœci zaledwie 3,8 km ocean znajdowa³ siê 1,22 m powy¿ej punktu pomiarowego! A wiêc ocean jest wklês³y jak miska do lodów... Pomiary by³y powtarzane wielokrotnie, wziêto tak¿e pod uwagê wielkoœci p³ywów.
Udowodniono równie¿ to, ¿e œwiat³o za³amuje siê eliptycznie w górê, co powoduje z³udzenie wypuk³ej Ziemi. Kiedy odleg³oœÌ do statku jest odpowiednio du¿a odnosimy wra¿enie, ¿e on wynurza siê z morza a nie przyp³ywa z góry, gdy¿ przy eliptycznym przebiegu œwiat³a widocznoœÌ naszego wzroku ogranicza siê do widzenia tylko górnych partii statków, gdzie dolne s¹ poza zasiêgiem naszego wzroku.
Zjawisko to moÂżna wyliczyĂŚ przy pomocy wzoru na zaÂłamanie ÂświatÂła, przy uwzglĂŞdnieniu wewnĂŞtrznej wklĂŞsÂłoÂści kuli na danej odlegÂłoÂści od punktu odniesienia. Czy ktoÂś z was zastanawiaÂł kiedyÂś siĂŞ nad tym, Âże stojÂąc na brzegu morza odnosimy wraÂżenie, Âże tafla morza znajdujÂącej siĂŞ o wiele wyÂżej od linii brzegowej? JeÂżeli nie, to polecam zwrĂłcenie na to szczegĂłlnej uwagi moÂżna to zaobserwowaĂŚ takÂże na lÂądzie.
WzĂłr na zaÂłamanie ÂświatÂła, pomagajÂący w udowodnieniu tej teorii:
b1 = Âłuk (polowa okrĂŞgu) = 5000 m
b2 = okrĂŞg = 10000 m
r = promieĂą kuli ziemskiej = 6371000 m
dh = ró¿nica wysokoœci, któr¹ teodolit powinien wskazywaÌ, w przypadku gdyby strumieù œwiat³a by³by absolutnie prosty.
X1 = (r/cos(b1/r)) - r
X2 = (r/cos(b2/r)) - r
dh = X2 - X1
PrzykÂład:
X1 = (6371000 / cos (5000 / 637 1000 )) - 6371000 = 1,962016 m
X2 = (6371000 / cos (10000/6371000)) - 6371000 = 7,848070 m
dh = 7,848070 - 1,962016
dh = 5,886054 m
Jak widaĂŚ strumieĂą ÂświatÂła zaÂłamuje siĂŞ eliptycznie w gĂłrĂŞ (!)
Kto dalej nie wierzy, niech podstawi wiĂŞksze liczby dla b1 i b2, lub poÂżyczy od znajomych instrument geodezyjny z mechanicznÂą regulacjÂą poziomu a przekona siĂŞ o sÂłusznoÂści teorii.
JeÂśli te wszystkie dowody jeszcze nie przekonujÂą... polecam wycieczkĂŞ nad Jezioro BodeĂąskie i naleÂży zabraĂŚ ze sobÂą teleobiektyw o ogniskowej minimum 400 mm, oraz wykonaĂŚ kilka zdjĂŞĂŚ przeciwnego brzegu, pomiĂŞdzy Friedrichshafen a Romanshorn.
W tym celu wskazane jest poziome ustawienie obiektywu i wykonanie paru zdjêÌ, podczas gdy na œrodku jeziora p³ynie prom. Dla przypomnienia, odleg³oœÌ pomiêdzy nimi w prostej linii wynosi oko³o 11 km. Wed³ug teorii Kopernikowskiej i prostolinijnym przebiegu promieni œwiat³a, zdjêcie tak wykonane powinno przedstawiaÌ prom na œrodku jeziora, a na drugim brzegu widzieÌ powinniœmy czubki drzew oraz wy¿sze kondygnacje budynków. Zapewniam was, ¿e tak nie jest! Zdjêcie tak wykonane bêdzie zawsze i za ka¿dym razem przedstawiaÌ prom na œrodku jeziora, a w po³owie promu, powy¿ej burty, bêdziemy widzieÌ drugi brzeg. Odpowiednie pomiary promu wykaza³y ró¿nice wysokoœci do 2,34 m miêdzy tafl¹ jeziora a punktem widzianym na zdjêciach jako brzeg! Dostarczenie takich zdjêÌ do pewnych instytucji spowodowa³o wielkie zdumienie naukowców oraz drapanie siê owych po g³owach...
Dodatkowo doœÌ ciekawe wyliczenie:
PoÂłowa odlegÂłoÂści pomiĂŞdzy Friedrichshafen a Romanshorn: b = 0,5 * 11 km = 5,5 km.
Âśredni promieĂą Ziemi: r = 6371 km
Szukana wysokoœÌ: h
h = (r - (r * cos(b / r))) * 1000
h = (6371 km - (6371 km * cos(5,5 km / 6371 km))) * 1000
h = 2,374 m !!!!
Cdn...


Tytuł: Odp: Znaleziono dawno temu- Teoria Gekosmosu
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Grudzień 06, 2011, 18:19:16
cd..
Brzmi to jak bajka ale to prawda, gdy¿ tak¹ w³aœnie wysokoœÌ na ³uku i na tej odleg³oœci ma nasza kochana Ziemia. Jest to dowód na wklês³oœÌ Ziemi, któr¹ naukowcy ignoruj¹, a ci przekonani o s³usznoœci teorii milcz¹ z obawy przed oœmieszeniem siê przed ca³ym gronem naukowym i utraty pracy. Kto stoi za tym wszystkim, kto ma interes w ok³amywaniu ludzkoœci? Przecie¿ ka¿dy laik móg³ by tak proste pomiary i obliczenia wykonaÌ, aby dowiedzieÌ siê prawdy i otworzyÌ oczy wszystkim niedowiarkom. Jak d³ugo jeszcze ta farsa musi trwaÌ i dlaczego?
W roku 1901 w kopalni "Tamarack Mine" dwóch in¿ynierów wykona³o pomiary odleg³oœci pomiêdzy szybami kopalnianymi na powierzchni i pod ziemi¹, na g³êbokoœci 1295,4 metrów, przy pomocy pionów spuszczonych na t¹ g³êbokoœÌ. Odstêp pomiêdzy szybami pod ziemi¹ wynosi³ 975,360 m, a na powierzchni 974,964 m. Ze wzglêdu, ¿e obaj nie znali teorii wewnêtrznego kosmosu, przekonani o b³êdnoœci swych pomiarów, powtarzali je wielokrotnie, ale ju¿ pod okiem profesora Mc. Nair'a, który jako wielki zwolennik teorii Kopernikowskiej musia³ z ciê¿kim sercem i bezwarunkowo uznaÌ te wyniki za prawdziwe!
Podobne pomiary zostaÂły wykonane rĂłwnieÂż w innych kopalniach, oraz na najwyÂższych mostach Âświata. Pomiary te zostaÂły przeprowadzone juÂż 100 lat temu i sÂą powtarzane do dnia dzisiejszego. Za kaÂżdym razem wynik jest ten sam, Ziemia jest wklĂŞsÂła a nie wypukÂła! A co na to nauka? No to juÂż kaÂżdy wie. PamiĂŞtam jeszcze ze szkoÂły, jak nam wciskano wÂłaÂśnie to, Âże odlegÂłoÂści miĂŞdzy szybami pod ziemiÂą sÂą zawsze mniejsze od tych na powierzchni, gdyÂż nasza planeta jest kulÂą a my Âżyjemy na jej powierzchni. Pomiary wykazujÂą ale caÂłkiem co innego.
KaÂżdy sÂłyszaÂł z pewnoÂściÂą o pomiarach prĂŞdkoÂści statkĂłw w wĂŞzÂłach przy pomocy tzw. logu, ktĂłry pierwotnie miaÂł postaĂŚ wyskalowanej linki nawiniĂŞtej na koÂłowrĂłt z drewnianym klockiem przymocowanym do jej koĂąca. Pomiar dokonywaÂł siĂŞ poprzez wyrzucenie za rufĂŞ lub burtĂŞ klocka i pomiar czasu z jakim rozwinĂŞÂła siĂŞ linka.
Podobnie mo¿na post¹piÌ przy pomiarze prêdkoœci Ziemi, ale nie z przedmiotem wyrzucanym za burtê, lecz poprzez wyrzucenie `œwiat³a za ni¹'. Pomyœlano, ¿e jeœli Ziemia krêci siê wokó³ S³oùca, to prêdkoœÌ jej mo¿na, przy pomocy specjalnych przyrz¹dów, zmierzyÌ. W tym celu laureat nagrody Nobla profesor Allais wykona³ bardzo dok³adny optyczny przyrz¹d pomiarowy, który mia³ dok³adnie wskazaÌ prêdkoœÌ kuli ziemskiej wzglêdem S³oùca. Zmierzona prêdkoœÌ wynosi³a 0 km/h!
Podobnie ma siê to do obrotu Ziemi wokó³ w³asnej osi. Profesor Barnet zbada³, ¿e sztaba metalowa wprawiona w ruch obrotowy staje siê magnetyczna, a wiêc doszed³ do wniosku, ¿e Ziemia, która naszpikowana jest ró¿nymi cz¹steczkami metalu, obracaj¹c siê wokó³ w³asnej osi z prêdkoœci¹ 1670 km/h, wytworzy³a by tak ogromne pole magnetyczne, ¿e po krótkim czasie powinna siê zatrzymaÌ. A jednak tego nie czyni - nie czyni tego, gdy¿ siê wokó³ w³asnej osi nie obraca, jak te¿ nie obraca siê wokó³ S³oùca!
Praw grawitacji w matematycznym modelu kopernikowskim te¿ nikt nie potrafi logiczne wyt³umaczyÌ, tylko snute s¹ jakieœ bzdurne przypuszczenia, nie poparte ¿adnymi sensownymi faktami naukowymi lub dowodami, gdy¿ nie da siê tego zjawiska wed³ug teorii kopernikowskiej logicznie wyt³umaczyÌ, ale wg. teorii wewnêtrznych galaktyk na pewno. Jedni twierdz¹ ¿e to Ziemia nas przyci¹ga, zaœ drudzy, ¿e to jakaœ nieznana si³a z kosmosu dociska nas do Ziemi. Same przypuszczenia, ¿adnych dowodów! Wraz ze wzrostem odleg³oœci do S³oùca nie maleje si³a grawitacji. Zauwa¿cie, ¿e na dalszych orbitach od s³oùca znajduj¹ siê ró¿nej wielkoœci planety a S³oùce je przy sobie trzyma, i to nie na zasadzie powszechnego ci¹¿enia, lecz na zasadzie segregacji wed³ug potencja³u, bo za tymi wiêkszymi s¹ podobno ponownie ma³e planety.
W uk³adzie wewnêtrznej galaktyki g³ównym Ÿród³em grawitacji jest jej j¹dro, a nie S³oùce. Centrum galaktyki obraca siê wokó³ w³asnej osi, jak i S³oùce wraz z planetami wokó³ centrum galaktyki - miêdzy innymi dlatego w³aœnie mamy dzieù i noc. Mo¿liwe jest, ¿e i Ziemia siê wokó³ w³asnej osi obraca, lecz z prêdkoœci¹ zbli¿on¹ do jej j¹dra, ale na pewno nie z tak zwariowan¹ prêdkoœci¹, jak¹ nam nauka przekazuje. No ale naukowcy musz¹ przecie¿ w jakiœ sposób wyt³umaczyÌ nam 24-o godzinn¹ dobê, gdy¿ jak wiemy obwód Ziemi na równiku wynosi oko³o 40tys km i gdy j¹ podzielimy przez 24 godziny otrzymamy prêdkoœÌ oko³o 1667 km/h. Niech mi wiêc ktoœ sensownie wyt³umaczy, co w takim przypadku dzieje siê z sil¹ odœrodkow¹? Znika, nie ma jej po prostu, gdy¿ fizyka wymyœli³a sobie tak, ¿e ona siê równowa¿y! Jaka si³a musia³a by przy takiej prêdkoœci przyci¹gaÌ wzg. dociskaÌ nas do Ziemi, aby tak ogromne si³y zrównowa¿y³y siê? O niewyobra¿alnych przeci¹¿eniach ju¿ nie wspomnê.
Na dzieĂą dzisiejszy istniejÂą juÂż alternatywne teorie przyciskania przez siÂły grawitacyjne z kosmosu, ktĂłre od tysiĂŞcy lat sÂą podstawÂą teorii wewnĂŞtrznej galaktyki, gÂłoszonej np. przez SumerĂłw i wiele innych staroÂżytnych cywilizacji. O tym, Âże staroÂżytne cywilizacje posiadaÂły niesamowitÂą wiedzĂŞ astronomicznÂą nie muszĂŞ chyba nikomu przypominaĂŚ i udowadniaĂŚ.
Wed³ug Helmholtza energia lub si³a nie mo¿e byÌ ani wyprodukowana, jak te¿ nie mo¿e byÌ zniszczona. Energiê i si³ê mo¿na tylko przetworzyÌ z jednej formy na drug¹. Tak mo¿na np. energiê potencjaln¹ przetworzyÌ na energiê kinetyczn¹ lub ciepln¹, co jest o wiele bardziej skomplikowane jak by siê wydawa³o. Mówi¹c inaczej, si³ê poznajemy po tym, ¿e cia³o tej sile poddane zaczyna zmieniaÌ swoj¹ prêdkoœÌ (bo przyspieszenie jest miar¹ zmiany prêdkoœci). Im wiêksza si³a dzia³a, tym szybciej zmienia siê prêdkoœÌ. Np. du¿a si³a w krótkim czasie rozpêdza ciê¿ki obiekt do du¿ych prêdkoœci. Du¿a si³a mo¿e te¿ szybciej zatrzymaÌ wielki rozpêdzony obiekt.
W kopernikowskim modelu wszechœwiata nasuwa siê natychmiast pewna nieœcis³oœÌ, a jest ni¹ si³a zwana grawitacj¹. Gdy¿ jak wiemy, zjawisko grawitacji jest spoiwem Wszechœwiata - jest podstawow¹ si³¹ dzia³aj¹c¹ pomiêdzy du¿ymi cia³ami - w szczególnoœci cia³ami niebieskimi. Jest si³¹ powszechn¹, obecn¹ w dowolnym zak¹tku kosmosu. WartoœÌ si³y przyci¹gania grawitacyjnego dzia³aj¹cej miêdzy dwoma cia³ami jest wprost proporcjonalna do iloczynu mas oddzia³uj¹cych cia³ i odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odleg³oœci miêdzy ich œrodkami. Tylko, ¿e si³a ta musi bez przerwy wykonywaÌ jak¹œ pracê, i to bez jakiegokolwiek wp³ywu czynników zewnêtrznych, co koliduje w ka¿dym punkcie z regu³¹ Helmholtza. Ju¿ Isaac Newton zna³ t¹ niezgodnoœÌ, której sam nie potrafi³ wyt³umaczyÌ. Wyrazi³ siê w ten sposób, ¿e to by³ Oddech Boski, który wprawi³ wszystkie planety w ruch. W szko³ach nie mówi siê o tym jasno, tylko to, ¿e si³a ta po prostu jest, jest zawsze sta³a, nie zmienia siê i ¿e nikt nie wie sk¹d ona siê bierze, o wymyœleniu grawitonów ju¿ nie wspomnê - i tu jest w³aœnie jedna wielka niezgodnoœÌ.
Kwestia rozmiarów kosmosu i odleg³oœci `miêdzygalaktycznych' liczonych w miliardach lat œwietlnych: Wraz z wysokoœci¹ (odleg³oœci¹ od powierzchni Ziemi) malej¹ odleg³oœci i prawdopodobnie wszystkie wymiary zewnêtrzne wszystkich cia³, tak, ¿e zbli¿aj¹c siê do œrodka tego naszego "wszechœwiata" statek kosmiczny, którym polecimy bêdzie coraz mniejszy i odleg³oœÌ jak¹ bêdzie pokonywaÌ w jednostce czasu lec¹c z t¹ sam¹ prêdkoœci¹, tak¿e. Przypomina to doœÌ mocno jak¹œ osobliw¹ wersjê Teorii Wzglêdnoœci, gdzie jak wiadomo nie jest mo¿liwe osi¹gniêcie prêdkoœci œwiat³a, gdy¿ w miarê zbli¿ania siê do tej prêdkoœci malej¹ wszystkie wymiary poruszaj¹cego siê cia³a i jego odleg³oœci do innych cia³, tak aby nie by³o ono w stanie osi¹gn¹Ì prêdkoœci œwiat³a. Dodatkowo zmianie ulega tak¿e up³yw czasu dla tego cia³a. Z matematycznego punktu widzenia bêdzie to pewnie jakiœ ci¹g zbie¿ny do granicy (w szczególnoœci do zera) gdzie jeden metr na powierzchni Ziemi pozostaje jednym metrem, jednak ten sam rzeczywisty jeden metr w pobli¿u œrodka Ziemi my ju¿ mo¿emy obserwowaÌ jako miliard lat œwietlnych. Co oznacza³o by, ¿e czym bli¿ej j¹dra galaktyki prêdkoœÌ odpowiednio maleje, a przy samym j¹drze równa siê zeru - co spowodowane jest ogromnym odpychaniem grawitacyjnym j¹dra. Z tego w³aœnie powodu dotarcie do j¹dra galaktyki staje siê absolutnie niemo¿liwe! Natomiast powierzchnia naszej Ziemi jest prawie nieruchoma wzglêdem j¹dra Ziemi, gdzie skorupa ziemska nie posiada w³asnej si³y grawitacyjnej - ale o tym póŸniej. Ca³a tajemnica modelu wewnêtrznego kosmosu bazuje na pojêciu transformacji przestrzeni. Wszystkie punkty na zewn¹trz Ziemi przenoœmy do jej œrodka, gdzie wszystkie wielkoœci odpowiednio malej¹, a w samym centrum Ziemi tworz¹ jej j¹dro. Na tej samej zasadzie nastêpuje transformacja wszelkich mo¿liwych praw fizyki do wnêtrza galaktyki Ziemskiej. I tak oto nierealny wszechœwiat oraz niewyobra¿alne odleg³oœci i przestrzenie, stworzone przy pomocy matematyki i astronomii, przekszta³caj¹ siê w realny œwiat wewnêtrznej galaktyki, tylko poprzez dodanie malutkiego, niewinnego minusika przed wynikiem dzia³ania matematycznego, którego przez nieuwagê lub nieroztropnoœÌ nie postawiono parêset lat temu.
Kwestia niemo¿liwoœci zobaczenia drugiej strony Ziemi, wklês³ej kulistoœci Ziemi, zachodów S³oùca, dnia i nocy: Wszystko to t³umaczy w tej teorii postulat o jakimœ parabolicznym zakrzywianiu siê œwiat³a zawsze w stronê œrodka Ziemi (do góry). Oznacza to, ¿e S³oùce kr¹¿¹c w pewnej odleg³oœci od powierzchni Ziemi, wokó³ œrodka Ziemi, powinno byÌ widoczne zawsze (choÌ pod ró¿nym k¹tem) i nigdy nie powinno byÌ nocy. Tak jednak nie jest, bo jakkolwiek w po³udnie, gdy jest ono wprost nad nasz¹ g³ow¹, wszystko jest normalnie, to ju¿ rano i wieczorem S³oùce widaÌ znacznie ni¿ej, ni¿ byÌ powinno, przy ziemi, dlatego, ¿e œwiat³o od niego nie leci do nas w linii prostej, tylko skrêca w górê. Oznacza to, ¿e wtedy œwiat³o, które wysz³o ze S³oùca dok³adnie w nasz¹ stronê, nie jest ju¿ w stanie do nas dotrzeÌ, bo skrêci³o w kosmos ponad nami. Natomiast to œwiat³o, które do nas dociera, wysz³o ze S³oùca w kierunku obszaru ziemi du¿o dalszego od nas, a bli¿szego od S³oùca, ale skrêci³o nad ziemi¹ tak, ¿e dociera do nas poziomo, przez co my w³aœnie widzimy S³oùce przy horyzoncie. To poziome œwiat³o te¿ biegn¹c dalej skrêca w kosmos i póŸniej przestajemy ju¿ widzieÌ S³oùce, bo to œwiat³o, które trafia³o do nas poziomo by³o chyba ju¿ teraz z przyczyn oczywistych ostatnie, jakie mogliœmy zobaczyÌ.
Pory roku powstaj¹, gdy¿ s³oùce wraz planetami nie poruszaj¹ siê po sta³ej orbicie, lecz po orbitach spiralnych, w górê i w dó³. Mo¿liwe jest równie¿ to, ¿e to nie S³once, lecz oœ Ziemi wzglêdem j¹dra galaktyki zmienia swe po³o¿enie.
O wiele bardziej zastanawiaj¹cy jest fakt tzw. za³amywania, odbijania, poch³aniania i polaryzacji fal radiowych w jonosferze, która jak wiemy, zwyk³e fale radiowe doœÌ skutecznie zatrzymuje. Gdyby jednak taka fala przedosta³a by siê jakimœ cudem przez ni¹, to powinna ona rozproszyÌ siê gdzieœ w przestrzeni kosmicznej, ale tak nie jest! Gdyby jednak ju¿ przesz³a jakoœ przez jonosferê, odbi³a siê od czegoœ w pró¿ni, to w drodze powrotnej powinna siê ponownie odbiÌ od niej i polecieÌ z powrotem w kosmos a nie na Ziemie. Fale radiowe powracaj¹ zawsze na Ziemie w przeró¿nych odstêpach czasowych (œrednio 8/10 sek) jako tzw. echa radiowe. Fakt ich istnienia udowadnia³ wielokrotnie profesor Stoemer ju¿ w 1927 roku, o czym poinformowa³ œwiat naukowy, który po odpowiednich eksperymentach fakt ten w 100% potwierdzi³. Podejrzewano nawet, ¿e w naszym uk³adzie s³onecznym ju¿ od 12,5 tys lat kr¹¿¹ dwie ogromne sztuczne satelity, które by³y pozosta³oœci¹ po wymar³ych wysoko rozwiniêtych cywilizacjach ziemskich, i to od nich mia³y siê te fale odbijaÌ...
ParĂŞ nieznanych faktĂłw, o ktĂłrych warto wiedzieĂŚ:
Kto œledzi³ pilnie wyprawy sond kosmicznych na Marsa, ten z pewnoœci¹ dobrze pamiêta, ¿e Mars zosta³ przez nie wielokrotnie okr¹¿ony, ale nie wykonano absolutnie ¿adnych pomiarów jego wielkoœci, co by w koùcu wiele nieœcis³oœci mog³o wyjaœniÌ. Dlaczego wydaje siê grube miliardy, ale nikomu nie przyjdzie na myœl wykonania przy okazji dok³adnych pomiarów Marsa? Na odpowiednie zapytania przes³ane do NASA, odpowiadano, i¿ wymiary Marsa s¹ ju¿ powszechnie znane i nie istnieje taka potrzeba. Przecie¿ to jest nieodpowiedzialne i niewybaczalny b³¹d!
ZdjĂŞcia Marsa wykonywane przez sondy NASA wykazywaÂły wiele nieÂścisÂłoÂści, jeÂśli chodzi o proporcje Marsa do SÂłoĂąca.
Poza tym, badania Ksiê¿yca wykaza³y, ¿e góry na Ksiê¿ycu, które podobno mia³y mieÌ wysokoœÌ do 2000 m, w rzeczywistoœci s¹ ma³ymi kopami py³u ksiê¿ycowego i meteorytów! Podobnie jest z kraterami na Ksiê¿ycu, proporcje siê absolutnie nie zgadzaj¹ - nic a nic! Dlaczego wiec NASA nie zrobi w koùcu dok³adnych pomiarów wielkoœci Ksiê¿yca i Marsa?
Z filmu satelitarnego 24 godzinnego wykonanego w latach 60 przez NASA, wynikaÂło, Âże ruch planet jak by byÂł odwrotny od tego, ktĂłry my z Ziemi odbieramy, a SÂłoĂące poruszaÂło siĂŞ po jakieÂś dziwnej orbicie. Filmu ten zostaÂł parĂŞ lat temu wyemitowany w telewizji niemieckiej. Nikt z naukowcĂłw nie potrafiÂł jasno wyjaÂśniĂŚ przyczyn tych zjawisk. Podczas caÂłkowitego zaĂŚmienia KsiĂŞÂżyca przez ziemie, satelita NASA zrobiÂła ujĂŞcia, na ktĂłrych widoczne byÂło bardzo wyraÂźnie, Âże KsiĂŞÂżyc jest jasno oÂświetlony! Jak to? PrzecieÂż Ziemia caÂłkowicie zasÂłoniÂła SÂłonce! SkÂąd wiĂŞc to ÂświatÂło, UFO oÂświetliÂło KsiĂŞÂżyc?
Zdajê sobie sprawê, ¿e po tym co ju¿ powiedzia³em i powiem dalej - wspó³czeœni luminarze nauki okrzykn¹ mnie nieukiem, dyletantem a nawet szarlatanem. Ale pomimo tego bêdê trwa³ w swoim przekonaniu opartym na wieloletnich obserwacjach wielkich naukowców, analizie ich prac i w³asnej intuicji, i ¿e wspó³czesna nauka œwiadomie fa³szuje rzeczywistoœÌ tak skutecznie, ¿e nawet ja we wszystkie te bzdury przez wiele lat wierzy³em ! Na szczêœcie istnieje wystarczaj¹co spora grupa profesorów, astrofizyków i wielu innych wysoko wykszta³conych i œwiat³ych ludzi, którzy szukaj¹ nieustannie prawdy i pewnego dnia j¹ ujawni¹.
Wiem, ¿e zaraz posypi¹ siê na mnie gromy z jasnego nieba, dlatego proszê krytykuj¹cych i komentuj¹cych o u¿ycie rzeczowych, konstruktywnych argumentów, oraz obiektywne spojrzenie na t¹ teoriê, a nie bezsensowne obra¿anie mnie, tylko dlatego, ¿e g³oszê teoriê niezgodn¹ z t¹, któr¹ wam nauczyciele w szko³ach przekazali. Zajmowanie stanowiska, ¿e to musi tak byÌ i koniec, gdy¿ wszyscy tak mówi¹, a kto inaczej myœli temu w ³eb i ogólny œmiech na sali, jest tylko dowodem konformizmu i niezdolnoœci do samo-myœlenia. Ja nikogo nie zmuszam do wierzenia w t¹ teoriê, czego nie mo¿na powiedzieÌ o wspó³czesnej nauce, a próby przekazania moich doœwiadczeù innym maj¹ charakter czysto informacyjny. Zaznaczam, ¿e materia³ zebrany przeze mnie i zawarte w nim informacje nie powinny s³u¿yÌ za oficjaln¹ naukê, oraz za ogólnie przyjêty model wszechœwiata, lecz daÌ czytelnikowi mo¿liwoœÌ innego spojrzenia na wpajane nam od dziecka niektóre "prawdy".
Wielu powie: przecie¿ to fantazja. Na razie pisa³em tylko o faktach... fantazji, w obliczu tego co jeszcze odkryjemy, mo¿e nam wszystkim zabrakn¹Ì. Aby teoriê t¹ chcieÌ zrozumieÌ trzeba odrzuciÌ wiele schematów przez wieki nam narzucanych. Jest sporo rzeczy niewyjaœnionych, ale nie wolno nam zapomnieÌ o tym, ¿e œwiat popychali do przodu nie ci którzy jechali na schematach, a stawiaj¹cy bardzo odwa¿ne tezy Newton, Einstein, którzy za swe bzdury czêsto uwa¿ani byli za szarlatanów, g³upców i fantastów.
Koùcz¹c chcia³bym podziêkowaÌ wszystkim, którzy dotarli do tego miejsca w tekœcie a tak¿e oznajmiÌ, ¿e wszystkie znane nam do dziœ modele Wszechœwiata maj¹ charakter czasowo bli¿ej nieokreœlony oraz czysto subiektywny a definicje ich s¹ tak niepewne, jak ka¿da nauka stworzona przez jak¿e niedoskona³e umys³y ludzkie. Dlatego owe naukowe modele postrzegaÌ nale¿y nie jako rzeczywistoœÌ sam¹ w sobie, lecz jako modele mog¹ce w postrzeganiu jej byÌ pomocne


http://forum.wolnemedia.net//viewtopic.php?id=569


Tytuł: Odp: Znaleziono dawno temu- Teoria Gekosmosu
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 06, 2011, 18:30:58
przy okazji tego tematu jeszcze jedna kwestia jakby oczywista dla wspó³czesnego cz³owieka- tak jak s³oùce na niebie,- ;)
ale moÂżna siĂŞ temu jeszcze raz przyjrzeĂŚ:

Geocentryzm czy Heliocentryzm?

"Kilka elementĂłw teorii heliocentrycznej:
Ziemia obraca siê wokó³ w³asnej osi z szybkoœci¹ 1666 km/godz.
Ziemia okr¹¿a S³oùce po orbicie s³onecznej z szybkoœci¹ 30 x szybkoœÌ kuli karabinowej
Ziemia porusza siê wraz z nasz¹ galaktyk¹ z szybkoœci¹ 250 x szybkoœÌ kuli karabinowej"

http://www.zbawienie.com/geocentryzm.htm


Tytuł: Odp: Znaleziono dawno temu- Teoria Gekosmosu
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Grudzień 06, 2011, 20:01:22
przy okazji tego tematu jeszcze jedna kwestia jakby oczywista dla wspó³czesnego cz³owieka- tak jak s³oùce na niebie,- ;)
ale moÂżna siĂŞ temu jeszcze raz przyjrzeĂŚ:

Geocentryzm czy Heliocentryzm?

"Kilka elementĂłw teorii heliocentrycznej:
Ziemia obraca siê wokó³ w³asnej osi z szybkoœci¹ 1666 km/godz.
Ziemia okr¹¿a S³oùce po orbicie s³onecznej z szybkoœci¹ 30 x szybkoœÌ kuli karabinowej
Ziemia porusza siê wraz z nasz¹ galaktyk¹ z szybkoœci¹ 250 x szybkoœÌ kuli karabinowej"

http://www.zbawienie.com/geocentryzm.htm

Dzieki songo , na tej stronie jest to  duzo ciekawsze .

pozdrawiam Laguna


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia granitowa3 gangem wypadynaszejbrygady zipcraft