Tytuł: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: Uduchowiony Piotr Grudzień 12, 2011, 02:30:23 Teoria Lustrzanego Odbicia
(http://farm3.static.flickr.com/2639/4228352568_4093ed27d4.jpg) ************************************************************************** Czy kiedykolwiek ktoÂś z was zastanawiaÂł siĂŞ rzeczywistoÂściÂą jaka ciĂŞ otacza? Czy ktokolwiek z was zadaÂł sobie pytanie dlaczego Âświat w jakim Âżyje przepeÂłniony jest schematami myÂślowymi czego moÂżliwe, Âże nawet nie jest Âświadom? Co tak na prawdĂŞ wpÂływa na to jakimi jesteÂśmy ludÂźmi? Czy zdajecie sobie sprawĂŞ z tego, Âże w kaÂżdej dowolnej chwili obraz waszej rzeczywistoÂści moÂże dosÂłownie rozpÂłyn¹Ì siĂŞ jak sen? Dlaczego wszystko co widnieje w waszych oczach postrzegacie jako rzeczywistoœÌ, ktĂłra musi byĂŚ nie myÂślÂąc nawet o tym, Âże w dowolnym momencie moÂżna - zmieniĂŚ jÂą? Czy zdajecie sobie sprawĂŞ, Âże dzieje siĂŞ to dlatego, poniewaÂż tak wÂłaÂśnie - "myÂślicie"? MyÂślami, ktĂłrymi gospodarujecie tworzycie rzeczywistoœÌ jakÂą widzicie. Czy wiecie o tym? Wasze wÂłasne "myÂśli" oto kreator rzeczywistoÂści w ktĂłrej istniejecie. WyobraÂźcie sobie sytuacje, gdzie idÂąc po ulicy potykacie siĂŞ i upadacie na ziemiĂŞ. Otoczenie widzÂąc to reaguje Âśmiechem, a wy stajecie siĂŞ obiektem ich oÂśmieszenia. Pierwsze "myÂśli" jakie siĂŞ pojawiajÂą to obraz, ktĂłry projektuje naszÂą osobĂŞ jako obiekt oÂśmieszenia, a my spoglÂądajÂąc na otoczenie ze zÂłoÂściÂą myÂślimy o nich w dokÂładnie taki sposĂłb w jaki "myÂślowo" kierujemy siĂŞ do otoczenia. Tak oto wÂłasnymi "myÂślami" projektujemy obraz w ktĂłrym postrzegamy otoczenie jako "zÂłych ludzi", ktĂłrzy ÂśmiejÂąc siĂŞ z zdarzenia jakie was spotkaÂło wpÂływajÂą na zgorszenie naszego samopoczucia i w zasadzie tak teÂż jest. Ale czy zauwaÂżyliÂście coÂś? Czy zauwaÂżyliÂście, Âże jest tak dlatego, poniewaÂż to wy wÂłaÂśnie projektujecie takie myÂśli? PrzecieÂż to wy "pomyÂśleliÂście" o nich jako - zÂłych ludziach, ktĂłrzy ÂśmiejÂąc siĂŞ z zaistniaÂłej sytuacji wprawili was w gorsze samopoczucie. ZwróÌcie uwagĂŞ, Âże ta wÂłaÂśnie "myÂśl" automatycznie urzeczywistniÂła siĂŞ, a ona niczym lustrzane odbicie - odzwierciedliÂła. Tak oto obiektem znienawidzenia stajÂą siĂŞ ludzie ÂśmiejÂący siĂŞ z was, a wy jako "poszkodowani" nabieracie ochoty "zemsty". I teraz pytanie kto tak na prawdĂŞ staÂł siĂŞ tym "zÂłym czÂłowiekiem" jakiego postrzegacie w tych ludziach? W ten sposĂłb sami stajecie siĂŞ "myÂślami" jakie wysÂłaliÂście w kierunku rzeczywistoÂści, poniewaÂż rzeczywistoœÌ to lustrzane odzwierciedlenie tego co tworzycie. To nie oni tylko wy stworzyliÂście rzeczywistoœÌ w jakiej teraz istniejecie. WyobraÂźcie sobie wydarzenia jakie spotykajÂą ludzi na co dzieĂą i niech to bĂŞdzie sytuacja w ktĂłrej na ogó³ reagujÂą gniewem. Dla przykÂładu dajmy na to moment, gdzie przechodzÂący obok dwĂłch mĂŞÂżczyzn niechcÂący szturchnĂŞli siĂŞ ramieniem, a jeden z nich odpowiada - jak chodzisz? Drugi sÂłyszÂąc te sÂłowa "automatycznie" przyjmuje je jako "wrogi umyÂślnie wywoÂłany gest skierowany w formie ataku" i postanawia kontratakowaĂŚ. Tak oto sprzeczka przeradza siĂŞ w napiĂŞcie z ktĂłrego wybucha - konflikt. A teraz kierujÂąc siĂŞ do ÂźrĂłdÂła jego powstania zwróÌcie uwagĂŞ na "myÂśli" jakie powstaÂły przy jego stworzeniu. Pierwszym zauwaÂżalnym bodÂźcem jest fakt, gdzie jeden z nich "myÂślÂąc", Âże szturchniĂŞcie to "wrogi umyÂślnie wywoÂłany gest skierowany w formie ataku" automatycznie stworzyÂł takÂą rzeczywistoœÌ o jakiej sam pomyÂślaÂł. Tak oto manifestujÂąc "myÂśli" w ktĂłrych danÂą osobĂŞ spostrzegÂł jako wroga tak na prawdĂŞ stworzyÂł takÂą rzeczywistoœÌ w ktĂłrej sam staÂł siĂŞ "wrogiem" danego obiektu. Jak na ironie rzeczywistoœÌ niczym lustrzane zwierciadÂło zwrĂłciÂło siĂŞ przeciwnÂą stronĂŞ caÂłkowicie odbijajÂąc to co sam wniĂłsÂł. Czy wyobraÂżacie sobie sytuacje, w ktĂłrej jeden z mĂŞÂżczyzn postanawia opanowaĂŚ "myÂśli" i tak oto uÂśmiechajÂąc siĂŞ do drugiego caÂłkowicie odmienia los wydarzeĂą? WyobraÂźcie sobie sytuacjĂŞ w ktĂłrej ktoÂś Âśmieje siĂŞ z tego jak jesteÂście ubrani. ZauwaÂżajÂąc to automatycznie pojawiajÂą siĂŞ u was "myÂśli" w ktĂłrych "postrzegacie siebie jako kogoÂś Âśmiesznego" albo reagujecie "gniewem widzÂąc to, Âże ktoÂś Âśmieje siĂŞ z tego jak jesteÂście ubrani". Tymi oto "myÂślami" dosÂłownie w jednej chwili stworzyliÂście rzeczywistoœÌ takÂą jakÂą sami zaprojektowaliÂście, a wy popadacie w stan kompleksĂłw albo doprowadzacie do sytuacji w ktĂłrej osoba ÂśmiejÂąca siĂŞ z was - doznaje krzywdy. I chodÂź na pozĂłr wasza reakcja wydaje siĂŞ usprawiedliwiona bÂądÂź niesprawiedliwa z tego powodu, Âże ktoÂś siĂŞ z tego Âśmieje jak na ironie jest tak tylko i wy³¹cznie dlatego, poniewaÂż tak wÂłaÂśnie - pomyÂśleliÂście. Odpowiedzcie sobie czyÂż w ten sposĂłb nie wpÂłynĂŞliÂście na rzeczywistoœÌ jaka was otacza? A co gdybyÂście sami z radoÂściÂą przyjĂŞli jego uÂśmiech? JakÂą macie pewnoœÌ, Âże jego intencje sÂą wrogie? Czy uwaÂżacie tak tylko dlatego, bo tak - "myÂślicie?". WÂłaÂśnie te "myÂśli" stworzyÂły takÂą rzeczywistoœÌ, ktĂłrej chodÂź nie chcieliÂście- stworzyliÂście jÂą i tylko dlatego, Âże tak pokierowaliÂście - wÂłasne "myÂśli". Czy bierzecie odpowiedzialnoœÌ za z jakim nastawieniem kierujecie siĂŞ do Âświata? Czy macie ÂświadomoœÌ tego jak potĂŞÂżnÂą posiadacie w sobie si³ê? Czy wiecie o tym, Âże brak opanowania nad jej kontrolÂą moÂże doprowadziĂŚ do Âślepego zakoĂączenia? Wasze "myÂśli" niczym w lustrze odzwierciedlajÂą siĂŞ dokÂładnie w taki sposĂłb jaki pomyÂślicie. WyobraÂźcie sobie rzeczywistoœÌ jako lustro, a wy dziaÂłajÂąc na jego nie korzyœÌ szkodzicie tylko wÂłasnemu odbiciu. Na takiej wÂłaÂśnie zasadzie to polega. WyobraÂźcie sobie alkoholika, czÂłowieka uzaleÂżnionego od alkoholu. Typowy alkoholik pije dlatego, bo - musi. Ale czy zanim to siĂŞ stanie pierwsze co przychodzi mu do gÂłowy to "myÂśl" wypicia? Czy pije dlatego, poniewaÂż - "myÂśli" o tym, aby wypiĂŚ? To te wÂłaÂśnie "myÂśli" sprawiajÂą, Âże automatycznie realizuje to o czym "pomyÂśli". A gdyby tak przeksztaÂłciĂŚ "myÂśli" na zupeÂłnie inne? JeÂśli "pomyÂśli" o tym, aby zaoszczĂŞdziĂŚ pieniÂądze to po prostu - tak siĂŞ stanie. Napije siĂŞ wy³¹cznie tylko wtedy, kiedy "pomyÂśli" o tym, aby siĂŞ napiĂŚ i na takiej zasadzie to polega. Pytanie tylko czy osoba podatna na naÂłogi potrafi tak na prawdĂŞ kontrolowaĂŚ wÂłasnymi "myÂślami"?. PorĂłwnajcie sobie ten proces do hipnotycznego transu, gdzie ÂśniÂący lunatycy nieÂświadomie czyniÂą to co podÂświadomie wykonujÂą. Tym wÂłaÂśnie sÂą jego wÂłasne "myÂśli", trzymajÂące na wodzy kaÂżdy jego - ruch, gest czy nawet to co powie, a czyni to, poniewaÂż ulega "myÂślom". DopĂłki mamy ÂświadomoœÌ konsekwencji "myÂśli" jakie projektujemy tak dÂługo jesteÂśmy sobÂą. W momencie kiedy to "myÂśli" poza naszÂą kontrolÂą kierujÂą kaÂżdym naszym ruchem - rozmawiamy wtedy o tak zwanym "Ego", ktĂłre omamiÂło nasz umysÂł. WyobraÂźcie sobie czÂłowieka, ktĂłrego Âżywicie niechĂŞciÂą, nienawiÂściÂą i pogardÂą. JeÂśli zapytam dlaczego tak jest odpowiecie: poniewaÂż zasÂłuÂżyÂł sobie na to albo uraziÂł mnie. A teraz pytam: A moÂże jest tak dlatego, poniewaÂż tak po prostu - "myÂślicie" o tym czÂłowieku? Tylko ze wzglĂŞdu na to, Âże "myÂślicie" o nim jako kimÂś, kto - uraziÂł was i znienawidziÂł do siebie - tak wÂłaÂśnie projektujecie rzeczywistoœÌ w jakiej tkwicie, poniewaÂż tylko wy tak "myÂślicie". RzeczywistoœÌ odbija wasze wÂłasne "myÂśli" i chodÂź wyda siĂŞ to zaskakujÂące - wy rĂłwnieÂż stajecie siĂŞ takimi ludÂźmi jak on. JeÂżeli zapytam was dlaczego go nienawidzicie odpowiecie: bo mnie skrzywdziÂł. Ale zastanĂłwcie siĂŞ co jeÂśli zapytam czÂłowieka, ktĂłry was skrzywdziÂł dlaczego was skrzywdziÂł - a on odpowie, Âże teÂż czuje siĂŞ skrzywdzony? OczywiÂście zanim to uczyniÂł "pomyÂślaÂł" o tym, aby to uczyniĂŚ. Takich sytuacji jest dosÂłownie nieskoĂączenie wiele. JeÂśli jesteÂś zÂły, bo: upadÂł ci pilot od telewizora, nie powodzi siĂŞ w miÂłoÂści, kupiÂłeÂś za maÂłe buty, zjadÂłeÂś czekoladĂŞ, ktoÂś Ci zabraÂł rĂŞcznik itd...itd... (przykÂładĂłw jest nieskoĂączenie wiele) to dzieje siĂŞ tylko dlatego, Âże: tak o tym "myÂślisz" I dopĂłki tak o tym "myÂślisz" tak wÂłaÂśnie jest. ChodÂź wyda siĂŞ to proste jest to realne. PodÂświadomoœÌ niczego nie komplikuje ona przyjmuje za dobrÂą monetĂŞ kaÂżdÂą "myÂśl" jakÂą wywoÂłacie i wiernie zrealizuje jÂą. Takimi wÂłaÂśnie rzÂądzi siĂŞ prawami. MajÂąc tego ÂświadomoœÌ moÂżemy zaprogramowaĂŚ nasze "myÂśli" w taki sposĂłb, aby dziaÂłaÂły na korzyœÌ naszej rzeczywistoÂści. Wystarczy tylko uÂświadomiĂŚ sobie fakt, Âże kaÂżda nasza "myÂśl" odzwierciedla siĂŞ. Wystarczy tylko przyglÂądaĂŚ siĂŞ im jak w lustro i zrozumieĂŚ, Âże sÂą one - naszym lustrem. Zaprogramowane Stereotypy MyÂślowe Na podstawie wczeÂśniej podanych przykÂładĂłw wymieniĂŞ je po raz nastĂŞpny dla zwrĂłcenia kolejnego szczegó³owego faktu. Cytuj WyobraÂźcie sobie sytuacje, gdzie idÂąc po ulicy potykacie siĂŞ i upadacie na ziemiĂŞ. Otoczenie widzÂąc to reaguje Âśmiechem, a wy stajecie siĂŞ obiektem ich oÂśmieszenia. Pierwsze "myÂśli" jakie siĂŞ pojawiajÂą to obraz, ktĂłry projektuje naszÂą osobĂŞ jako obiekt oÂśmieszenia, a my spoglÂądajÂąc na otoczenie ze zÂłoÂściÂą myÂślimy o nich w dokÂładnie taki sposĂłb w jaki "myÂślowo" kierujemy siĂŞ do otoczenia. Automatyczna "MyÂśl" podÂświadoma podpowiadajÂąca, aby zareagowaĂŚ - kontratakujÂąc. Cytuj WyobraÂźcie sobie wydarzenia jakie spotykajÂą ludzi na co dzieĂą i niech to bĂŞdzie sytuacja w ktĂłrej na ogó³ reagujÂą gniewem. Dla przykÂładu dajmy na to moment, gdzie przechodzÂący obok dwĂłch mĂŞÂżczyzn niechcÂący szturchnĂŞli siĂŞ ramieniem, a jeden z nich odpowiada - jak chodzisz? Drugi sÂłyszÂąc te sÂłowa "automatycznie" przyjmuje je jako "wrogi umyÂślnie wywoÂłany gest skierowany w formie ataku" i postanawia kontratakowaĂŚ. Tak oto sprzeczka przeradza siĂŞ w napiĂŞcie z ktĂłrego wybucha - konflikt. Automatyczna "MyÂśl" podÂświadoma projektujÂąca - wroga. Cytuj WyobraÂźcie sobie sytuacjĂŞ w ktĂłrej ktoÂś Âśmieje siĂŞ z tego jak jesteÂście ubrani. ZauwaÂżajÂąc to automatycznie pojawiajÂą siĂŞ u was "myÂśli" w ktĂłrych "postrzegacie siebie jako kogoÂś Âśmiesznego" albo reagujecie "gniewem widzÂąc to, Âże ktoÂś Âśmieje siĂŞ z tego jak jesteÂście ubrani". Tymi oto "myÂślami" dosÂłownie w jednej chwili stworzyliÂście rzeczywistoœÌ takÂą jakÂą sami zaprojektowaliÂście, a wy popadacie w stan kompleksĂłw albo doprowadzacie do sytuacji w ktĂłrej osoba ÂśmiejÂąca siĂŞ z was - doznaje krzywdy. Automatyczna "MyÂśl" podÂświadoma projektujÂąca - samooÂśmieszenie. Cytuj WyobraÂźcie sobie alkoholika, czÂłowieka uzaleÂżnionego od alkoholu. Typowy alkoholik pije dlatego, bo - musi. Ale czy zanim to siĂŞ stanie pierwsze co przychodzi mu do gÂłowy to "myÂśl" wypicia? Czy pije dlatego, poniewaÂż - "myÂśli" o tym, aby wypiĂŚ? To te wÂłaÂśnie "myÂśli" sprawiajÂą, Âże automatycznie realizuje to o czym "pomyÂśli". Automatyczna "MyÂśl" podÂświadoma projektujÂąca - obiekt naszego uzaleÂżnienia. Cytuj WyobraÂźcie sobie czÂłowieka, ktĂłrego Âżywicie niechĂŞciÂą, nienawiÂściÂą i pogardÂą. JeÂśli zapytam dlaczego tak jest odpowiecie: poniewaÂż zasÂłuÂżyÂł sobie na to albo uraziÂł mnie. A teraz pytam: A moÂże jest tak dlatego, poniewaÂż tak po prostu - "myÂślicie" o tym czÂłowieku? Tylko ze wzglĂŞdu na to, Âże "myÂślicie" o nim jako kimÂś, kto - uraziÂł was i znienawidziÂł do siebie - tak wÂłaÂśnie projektujecie rzeczywistoœÌ w jakiej tkwicie, poniewaÂż tylko wy tak "myÂślicie". RzeczywistoœÌ odbija wasze wÂłasne "myÂśli" i chodÂź wyda siĂŞ to zaskakujÂące - wy rĂłwnieÂż stajecie siĂŞ takimi ludÂźmi jak on. Automatyczna "MyÂśl" podÂświadoma projektujÂąca - poczucie bycia ofiarÂą. ZauwaÂżcie powszechnie dziaÂłajÂące zjawisko w naszym Âświecie dotyczÂące mechanizmu dziaÂłania naszych myÂśli. Czy jest to dziwne, Âże w przypadkach takich wydarzeĂą automatycznie podsuwajÂą nam jednostronne "myÂśli", jakby kontrolowaÂły sposĂłb w jaki odbieramy dany fakt sugerujÂąc nam wyjÂście w postaci zaproponowanego pomysÂłu? To sÂą wÂłaÂśnie zaprogramowane w naszej podÂświadomoÂści "schematy myÂślowe", ktĂłrych cel jest oczywisty. MoÂżecie sami siĂŞ tego domyÂśleĂŚ. Ten oto "wszczepiony implant" odpowiada za to jakie automatyczne ruchy podejmujemy w danych zaistniaÂłych przypadkach. MajÂąc ÂświadomoœÌ tego procesu moÂżemy wyzwoliĂŚ siĂŞ z niego wystarczy, Âże zaprogramujemy wÂłasnÂą podÂświadomoœÌ w taki sposĂłb, aby za kaÂżdym razem podsuwaÂła nam pozytywne "projekcje". Z waszej podÂświadomoÂści moÂżecie uczyniĂŚ najwiĂŞkszego sprzymierzeĂąca. Proces rozsiewania stereotypĂłw odbywa siĂŞ za pomocÂą ÂśrodkĂłw masowego przekazu jak na przykÂład: po przez media. Nasza ciÂągle bombardowana podÂświadomoœÌ przez manipulacje tego Âświata automatycznie zaczyna dziaÂłaĂŚ dokÂładnie w taki sposĂłb jaki jest bombardowana. Niczym lustrzane odbicie wiernie projektuje obraz, ktĂłry "myÂślowo" jest w niej zakodowany. Miejcie to na uwadze jeÂżeli pragniecie wyzwoliĂŚ siĂŞ z pod jarzma zmanipulowanych projekcji. Od tego macie wolnÂą wolĂŞ, aby korzystaĂŚ z niej w dobrowolny dla siebie sposĂłb. Od teraz odnieÂście siĂŞ do swoich wÂłasnych myÂśli jak do przyjaciela, ktĂłry zawsze ochotniczo czeka z otwartÂą przyjaznÂą do was dÂłoniÂą. W ten sposĂłb wyzwolicie siĂŞ z depresji, lĂŞkĂłw i schematĂłw myÂślowych, ktĂłre kontrolujÂą waszÂą rzeczywistoÂściÂą. To jest matrix z ktĂłrego juÂż teraz moÂżecie siĂŞ wybudziĂŚ. Obserwujcie wÂłasne "myÂśli" miejcie je na oku. Za kaÂżdym razem kiedy ich "treœÌ" wyda siĂŞ dla was negatywna - po prostu zauwaÂżcie to i obserwujcie jÂą. Poczekajcie cierpliwie, aÂż pryÂśnie czarny urok manipulantĂłw tego Âświata, a wtedy doznacie oÂświecenia, ktĂłry urzeczywistni siĂŞ w caÂłej waszej rzeczywistoÂści. Opiekujcie siĂŞ wÂłasnymi "myÂślami" jak maÂłymi dzieĂŚmi, dosÂłownie tak jakbyÂście pielĂŞgnowali je. OtwĂłrzcie siĂŞ z sercem i miÂłoÂściÂą do wÂłasnych "myÂśli", a one urzeczywistniÂą miÂłoœÌ wÂśrĂłd ludzi. Od teraz ta wiedza spoczywa w waszej ÂświadomoÂści. JesteÂście lustrzanym odbiciem rzeczywistoÂści. Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 12, 2011, 08:33:45 "widzĂŞ to co jem, znaczy to samo, co, jem- to co widzĂŞ"
'Alicja w krainie czarĂłw' ;) Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 12, 2011, 11:04:11 Normalnie wszystko tworzymy naszÂą myÂślÂą sÂą to bardzo proste procesy , realizujÂące skomplikowanÂą rzeczywistoœÌ.
Tworzenie myÂślÂą jest faktem ten artykuÂł potwierdza rzeczywisty proces. Kiara :) :) Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 12, 2011, 15:40:03 ÂŚwietny artykuÂł i pokazuje w oczywisty sposĂłb pewne mechanizmy myÂślowe. Ale rĂłwnieÂż uÂświadamia ( zwrĂłcenie uwagi na si³ê medialnego przekazu), Âże niekiedy myÂśli wcale nie pochodzÂą od nas. A moÂże w wiĂŞkszoÂści nie pochodzÂą od nas ?
Od kiedy zaczynasz "mieĂŚ myÂśli na oku" zaczynasz dokonywaĂŚ ich WYBORU. Od kiedy zauwaÂżysz myÂśl, to czy nie pojawia siĂŞ automatyczne zrozumienie, Âże myÂśl nie jest TobÂą ? Ale mam pewne zastrzeÂżenia @Uduchowiony Piotr Cytuj Napije siĂŞ wy³¹cznie tylko wtedy, kiedy "pomyÂśli" o tym, aby siĂŞ napiĂŚ i na takiej zasadzie to polega. Pytanie tylko czy osoba podatna na naÂłogi potrafi tak na prawdĂŞ kontrolowaĂŚ wÂłasnymi "myÂślami"? No wÂłaÂśnie , czy potrafi ? Z doÂświadczenia "nikotynowego" wiem, Âże nie tylko myÂśli sterujÂą potrzebÂą. ChĂŞĂŚ zapalenia pojawia siĂŞ doœÌ regularnie jako wynik reakcji automatycznej. Potocznie mĂłwimy na to "g³ód nikotynowy" , ktĂłry tak samo jak zwykÂły g³ód pojawia siĂŞ niezaleÂżnie od myÂśli. Nawet przeciwstawiajÂąc swoje myÂśli gÂłodowi niewiele wskĂłramy w dÂłuÂższej perspektywie. W swojej krucjacie antynikotynowej odkryÂłem, Âże jest jeszcze jeden mechanizm, ktĂłry doœÌ Âłatwo radzi sobie z gÂłodem nikotynowym, a jest to zmiana fizyczne wymuszenie czĂŞstotliwoÂści przeciwnych (wygaszenie ) charakterystycznych dla tego , co wywoÂłuje uczucie uzaleÂżnienia. SÂą terapie biorezonansu, ktĂłre leczÂą w ten sposĂłb ciaÂło i psychikĂŞ. MyÂśl o paleniu nie ma juÂż zakotwiczenia, powiÂązania z fizycznÂą reakcjÂą organizmu a wobec tego przenika mimo nie posiadajÂąc w nas Âżadnego punktu zaczepienia.Dlatego teÂż ludzie o pogodnym usposobieniu szybciej sobie radzÂą z negatywnymi myÂślami nawet , kiedy te siĂŞ pojawiajÂą. W autoterapii czyli nauce panowania nad sobÂą pomaga rĂłwnieÂż medytacja, ktĂłra polega wÂłaÂściwie na puszczaniu wszelkich myÂśli. RĂłwnieÂż rozpoznanie iluzorycznoÂści naszej toÂżsamoÂści bardzo uÂłatwia nie przywiÂązywanie siĂŞ do myÂśli. One niosÂą jakiÂś tam Âładunek emocji ( a raczej w nas je wzbudzajÂą niczym struna wywoÂłujÂąca okreÂślone dÂźwiĂŞki na progu gitary) , lecz tym prĂŞdzej potrafimy siĂŞ od nich uwolniĂŚ im lepiej rozpoznajemy naturĂŞ struny - myÂśli. Czyli to, iÂż nie pochodzÂą one od nas. Nie ma Âżadnego powodu, aby siebie obwiniaĂŚ, albo walczyĂŚ o swojÂą waÂżnoœÌ (potrÂącenie ), czy teÂż ogĂłlniej - by zmieniaĂŚ swoje myÂśli. Nie ma powodu, bo one nie sÂą Twoje ! Nigdy nie byÂły. Zrozumienie tego daje ogromny dystans do siebie , a raczej .... braku wyobraÂżeĂą na wÂłasny temat. Uwolnienie od wyobraÂżeĂą to pierwszy krok do Âświadomego budowania rzeczywistoÂści, kreowania lustrzanego odbicia - wspó³-kreowania rzeczywistoÂści. Bo rozpoznanie tego jak nasze reakcje przejawiajÂą siĂŞ w lustrzanym odbiciu uzmysÂławia iÂż jesteÂśmy po³¹czeni z kaÂżdym z kim wchodzimy w kontakt. Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: chanell Grudzień 17, 2011, 22:06:27 Piotrze:) Âświetny artykuÂł ! DziĂŞkujĂŞ ci bardzo ,skopiowaÂłam , mam go na pulpicie i od dzisiaj codziennie bĂŞdĂŞ go czytaĂŚ :D
Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 22, 2011, 18:00:50 JEDNO
Na ró¿ny sposĂłb postrzegamy siebie i Âświat. KaÂżdy widzi swoimi oczami, ze swojego punktu obserwacji. Dlatego ile nas – tyle wersji Âświata. W ciÂągu naszego Âżycia, wraz z poszerzaniem percepcji i rozumienia, obraz Âświata i nas samych ulega zmianie. ZÂłoÂżonoœÌ staje siĂŞ prostotÂą, a wieloœÌ – jednym. I wÂłaÂśnie o tym jest ta opowieœÌ. ÂŚwiat, w ktĂłrym Âżyjesz i ktĂłry postrzegasz zmysÂłami znajduje siĂŞ w tobie. I jest projekcjÂą twojego umysÂłu. Wszelkie twoje myÂśli, stany emocjonalne postaciujÂą siĂŞ w nim jako zdarzenia, w ktĂłrych uczestniczysz, sytuacje, ktĂłre doÂświadczasz, czy osoby, ktĂłre spotykasz w swoim Âżyciu. Jednym z programĂłw w oparciu, o ktĂłry dziaÂła ten Âświat jest: czas. PojĂŞcie to wkodowane jest w twĂłj umysÂł. Dlatego zdaje ci siĂŞ, Âże Âżycie toczy siĂŞ w: przeszÂłoÂści, teraÂźniejszoÂści i przyszÂłoÂści. DoÂświadczasz Âświata najpierw poprzez ciaÂło dziecka, osoby dorosÂłej, starej, a potem umierasz. Wszystko to sÂą projekcje twojego umysÂłu. W rzeczywistoÂści jesteÂś widzem filmu, ktĂłry rozgrywa siĂŞ w twoim umyÂśle. Obserwujesz klatka po klatce zdarzenia ze swojego Âżycia – poznajesz, doÂświadczasz, zdobywasz wiedzĂŞ, poszerzasz ÂświadomoœÌ. Osoba, za ktĂłrÂą siĂŞ uwaÂżasz ma swojÂą historiĂŞ, ktĂłrÂą teÂż sam zaprojektowaÂłeÂś. Ty w ciele fizycznym – to nic innego jak projekcja ciebie samego na ekran ÂświadomoÂści. Dlatego zdaje ci siĂŞ, Âże czas upÂływa, a ciaÂło siĂŞ starzeje (choĂŚ jest to z punktu twojej ÂświadomoÂści iluzja), ale ty na filmie dokÂładnie doÂświadczasz tego stanu, bo odgrywasz rolĂŞ, jakÂą dla siebie sam napisaÂłeÂś. ÂŚwiat, stworzony myÂślami i emocjami, jakie w tobie powstajÂą urzeczywistnia siĂŞ na filmie wedÂług scenariusza twojego Âżycia. Mechanizm tworzenia jest bardzo prosty. PowoÂłujesz Âświat myÂślÂą. OkreÂślasz jego ramy, zasady, wedÂług ktĂłrych ten Âświat dziaÂła, zakreÂślasz program, wedÂług ktĂłrego odbywa siĂŞ w nim proces tworzenia i projektujesz formĂŞ, ktĂłra w tym Âświecie siĂŞ pojawia. Jest ona odwzorowaniem ciebie. PowoÂłana przez ciebie forma rozpoznaje Âświat. Porusza siĂŞ w nim wedÂług zasad, ktĂłre okreÂśliÂłeÂś. Ma jednak wolnÂą wolĂŞ, ale tylko w zakresie wyznaczonego przez ciebie programu. StÂąd mĂłwi siĂŞ o przeznaczeniu. Na poczÂątku filmu jesteÂś Âświadomy, po co znalazÂłeÂś siĂŞ w tym Âświecie. Wiesz, Âże to twoja wÂłasna decyzja, majÂąca umoÂżliwiĂŚ ci rozpoznanie tego Âświata, jak to wszystko dziaÂła. Jest to dla ciebie ogromna radoœÌ – nowe fascynujÂące doÂświadczenie. Osoba, jakÂą jesteÂś w tym Âświecie zostaje wyposaÂżona we wszystkie instrumenty tworzenia, jakie posiadasz jako caÂłoœÌ. Tu we wÂłasnej projekcji jesteÂś odwzorowaniem samego siebie. Rozpoznajesz Âświat, ktĂłry dostarcza ci duÂżo wraÂżeĂą. Uczysz siĂŞ jak w nim ÂżyĂŚ. Z czasem zapominasz kim jesteÂś i co tu robisz. Ten wirtualny Âświat caÂłkowicie ciĂŞ wchÂłania i zaczynasz traktowaĂŚ go jak rzeczywistoœÌ. Od tego, jak bardzo wciÂągn¹³ ciĂŞ scenariusz filmu, jak mocno utoÂżsamiÂłeÂś siĂŞ z aktorem, dla ktĂłrego rozpisaÂłeÂś rolĂŞ, zaleÂżne jest twoje postrzeganie i rozumienie Âświata. JeÂżeli wciÂągasz siĂŞ w odgrywanÂą rolĂŞ, to tracisz ³¹cznoœÌ z caÂłoÂściÂą siebie. Twoja ÂświadomoœÌ angaÂżuje siĂŞ w oglÂądane sceny, zatraca siĂŞ w nich i usypiasz. Znika pamiĂŞĂŚ siebie jako caÂłoÂści. I zapominasz, Âże istniejesz poza ekranem, na ktĂłrym wyÂświetlany jest film. CaÂła twoja uwaga zawĂŞÂża siĂŞ do scenariusza i odgrywanej roli. Tracisz wiedzĂŞ, jak to wszystko dziaÂła, dlatego doszukujesz siĂŞ siÂły, ktĂłra ciĂŞ w filmie umieÂściÂła. Bo jest to naprawdĂŞ dziwne, nagle znaleŸÌ siĂŞ w Âświecie, ktĂłry nie wiadomo skÂąd siĂŞ wzi¹³ i jak powstaÂł. OczywiÂście istnieje wiele teorii na ten temat, ktĂłre rozpowszechniajÂą aktorzy, ktĂłrzy teÂż grajÂą w tym filmie. PrĂłbujÂą tÂłumaczyĂŚ ci, jak to wszystko funkcjonuje. A ciebie albo w ogĂłle to nie interesuje, albo zadowalasz siĂŞ odpowiedziÂą: bĂłg to stworzyÂł, albo szukasz dalej, bo czÂąstka ciebie nigdy nie zapomina kim jesteÂś i domaga siĂŞ byÂś znalazÂł odpowiedÂź. Dlatego szukasz, poznajesz ró¿ne koncepcje dotyczÂące stworzenia Âświata. Stawiasz pytanie i przychodzi na nie odpowiedÂź w ró¿nej postaci. Czasami jest to osoba, ktĂłra ciĂŞ inspiruje, innym razem ksi¹¿ka, ktĂłra przypadkowo wpada ci w rĂŞce. CzĂŞsto zdarza siĂŞ, Âże odpowiedÂź pojawia siĂŞ w czasie snu, lub w trakcie wyciszenia. Zawsze jednak wczeÂśniej, czy póŸniej otrzymasz odpowiedÂź, pytasz przecieÂż samego siebie. CzĂŞsto dobijasz siĂŞ do stworzonej przez siebie postaci, prĂłbujÂąc przypomnieĂŚ jej – kim jest i co w tym filmie robi. Dlatego tworzysz na bie¿¹co nowe fragmenty scenariusza, wmontowujesz je w opowieœÌ, wstawiasz postaci, ktĂłre pojawiajÂą siĂŞ obok ciebie i majÂą ci przypomnieĂŚ: kim jesteÂś. Ale ty czĂŞsto mĂłwisz nie! Ja wiem swoje! I pogr¹¿asz siĂŞ jeszcze bardziej w odgrywanej iluzji, w Âświecie wyobraÂżeĂą, ktĂłrymi wypeÂłniony jest scenariusz filmu. WciÂąga ciĂŞ jakiÂś nurt myÂślowy. ZachÂłystujesz siĂŞ przedmiotami, ktĂłrymi wypeÂłniony jest twĂłj Âświat, porywa ciĂŞ zabawa lub zatracasz siĂŞ w cierpieniu, nieszczĂŞÂściu. W filmie, w ktĂłrym odgrywasz g³ównÂą rolĂŞ myÂślami i emocjami kreujesz swoje Âżycie. Na jego ksztaÂłt, zasadniczy wpÂływ ma twĂłj sposĂłb myÂślenia, ktĂłry jest skutkiem przekonaĂą i wyobraÂżeĂą, jakie powstajÂą w twoim umyÂśle. CzĂŞsto sÂą one uwarunkowane doÂświadczeniami z innych projekcji (inkarnacji). Kreujesz wiĂŞc swoje Âżycie, tworzÂąc niejako projekcjĂŞ w projekcji. JeÂżeli np. w ktĂłrymÂś z wcieleĂą powstaÂły w tobie jakiekolwiek ograniczenia, to w kolejnym wszystko, co tworzysz jest nimi obarczone. Nie przejawiasz wiĂŞc w peÂłni siebie, kieruje tobÂą lĂŞk, twoje Âżycie naznaczone jest cierpieniem, bĂłlem ciaÂła, czĂŞsto myÂślisz: nie mogĂŞ, nie umiem, powinienem, muszĂŞ. Ograniczasz tym samym wszelkie swoje moÂżliwoÂści i poznanie i coraz bardziej tracisz ³¹cznoœÌ z sobÂą. Twoje Âżycie toczy siĂŞ w ÂściÂśle okreÂślonych przez twĂłj umysÂł ramach, ktĂłrych nie potrafisz przekroczyĂŚ, bo wszĂŞdzie widzisz problemy i przeszkody. Twoje ograniczenia manifestujÂą siĂŞ w twoim Âświecie jako konkretne zdarzenia, ktĂłre ciĂŞ spotykajÂą, osoby, ktĂłre ciĂŞ otaczajÂą. CaÂły Âświat potwierdza ci, Âże jest tak jak myÂślisz. DookoÂła widzisz odbicie tego, co masz w sobie. Tak dzieje siĂŞ do momentu, gdy dochodzisz do Âściany, a stan cierpienia w tobie staje siĂŞ nie do wytrzymania. Wtedy zaczynasz siĂŞ budziĂŚ i zauwaÂżaĂŚ jak ogromny wpÂływ majÂą myÂśli i emocje na twoje Âżycie. Odbijasz siĂŞ w Âświecie, jak w lustrze. Twoje myÂśli, stany psychiczne, emocje manifestujÂą siĂŞ w Âświecie, w ktĂłrym Âżyjesz, od razu lub po pewnym czasie. CaÂły Âświat wiĂŞc jest twoim odbiciem. Wszystkie osoby, ktĂłre spotykasz w swoim Âżyciu sÂą upostaciowanÂą czÂąstkÂą ciebie. JeÂżeli drĂŞczy ciĂŞ poczucie winy, to w twoim bliskim Âżyciu pojawia siĂŞ osoba, utwierdzajÂąca ten stan. Twoje poczucie winy upostaciuje siĂŞ wÂłaÂśnie w tej osobie. BĂŞdzie ona wypominaÂła ci twoje „niedoskonaÂłoÂści”, wady, miaÂła pretensje, przypominaÂła, co powinieneÂś zrobiĂŚ. JeÂżeli sÂą w tobie jakiekolwiek ograniczenia pojawi siĂŞ koÂło ciebie osoba, ktĂłrÂą odbieraĂŚ bĂŞdziesz jako kogoÂś, kto ciĂŞ ogranicza, w jego towarzystwie czuĂŚ siĂŞ bĂŞdziesz zniewolony, sÂłaby, przygnieciony jego energiÂą. CaÂły Âświat jest lustrem, w ktĂłrym siĂŞ odbijasz. W tym Âświecie wszystko jest skomplikowane, bo brak jest ci wiedzy, jak on dziaÂła. CzĂŞsto cierpisz i zupeÂłnie nie jesteÂś Âświadomy, Âże sam jesteÂś tego cierpienia przyczynÂą. Oceniasz innych, bo nie speÂłniajÂą twoich oczekiwaĂą. Zdaje ci siĂŞ, Âże sÂą leniwi, skÂąpi, gÂłupi, obdarzasz ich epitetami. A to sÂą odbicia ciebie samego. Twoje upostaciowane cechy, emocje, reakcje. Wszystko, co nie podoba ci siĂŞ, co ciĂŞ draÂżni w innych jest w tobie. CzĂŞsto g³êboko schowane. Dlatego, gdy zmieniasz siebie zmienia siĂŞ odbicie w lustrze. Zaczynasz dostrzegaĂŚ piĂŞkno Âświata, twoja uwaga skupia siĂŞ na tym, co wywoÂłuje w tobie radoœÌ. Ludzie, ktĂłrzy ciĂŞ otaczajÂą nagle stajÂą siĂŞ inni, radoÂśni, emanujÂą spokojem, mÂądroÂściÂą, a ty czĂŞsto siĂŞ dziwisz, Âże ktoÂś siĂŞ tak bardzo zmieniÂł. Twoje Âżycie nabiera rozpĂŞdu, twoje marzenia i plany natychmiast siĂŞ realizujÂą. Wszystko wiĂŞc, co jest w tobie odzwierciedla siĂŞ wokó³ ciebie. TakÂże twoje cechy, reakcje powodujÂą w tobie ró¿nego rodzaju blokady, ktĂłre siĂŞ postaciujÂą i przybierajÂą ró¿ne ksztaÂłty, z czasem uzyskujÂą samoÂświadomoœÌ i ÂżyjÂą swoim Âżyciem. SÂą wynikiem twoich ograniczeĂą, strachu, gniewu, nienawiÂści. Z nich powstaje Âświat, ktĂłry okreÂślasz Âświatem ciemnoÂści, ktĂłrego podstawowÂą formÂą aktywnoÂści, a wiĂŞc i przejawu jest walka. ÂŚwiat ten istniejÂący w tobie, manifestuje siĂŞ lĂŞkiem, agresjÂą, gniewem, zÂłoÂściÂą, egoizmem, chĂŞciÂą kontroli wszystkiego i wszystkich, co odbija siĂŞ w lustrze. Gdy wzrasta twoje rozumienie i zaczynasz stawiaĂŚ pytanie: jak to wszystko dziaÂła? O co w tym chodzi ? – twoja uwaga przesuwa siĂŞ ze Âświata odbicia do wewnÂątrz ciebie. CzĂŞsto to przesuniĂŞcie uwagi jest wynikiem wstrzÂąsu psychicznego, g³êbokiego cierpienia, lub jest procesem powolnym. Zaczynasz poznawaĂŚ siebie i mechanizmy wedÂług ktĂłrych dziaÂła twĂłj umysÂł i ciaÂło. W tej pracy w pewnym momencie docierasz do najg³êbszych pokÂładĂłw siebie. To tu ulokowane sÂą siÂły, ktĂłre czĂŞsto okreÂślasz zÂłem lub siÂłami „ciemnoÂści”. IstniejÂące w tobie „potwory” pojawiajÂą siĂŞ nagle w filmie, w ktĂłrym grasz. I otwiera siĂŞ przed tobÂą Âświat, ktĂłry wczeÂśniej zdawaÂł siĂŞ nie istnieĂŚ. Ze wszystkich stron docierajÂą do ciebie informacje o dziaÂłalnoÂści siÂł ciemnoÂści, zniewoleniu ludzkoÂści, siÂłach manipulacyjnych. Wszelkie te siÂły, Âźli kosmici nie istniejÂą poza tobÂą. SÂą upostaciowaniem twoim lekĂłw, obaw, gniewu, walki, jakÂą toczysz z samym sobÂą. SÂą czĂŞÂściÂą ciebie. PowoÂłujesz je do Âżycia. ÂŻyjÂą w swoich Âświatach, ktĂłre okreÂślasz rĂłwnolegÂłymi. Zasilasz ich istnienie, zawsze wtedy, gdy kierujesz siĂŞ w Âżyciu gniewem, strachem, zÂłoÂściÂą, zazdroÂściÂą, czy nienawiÂściÂą. Gdy kierujesz siĂŞ w Âżyciu czystÂą kalkulacjÂą i intelektem. MoÂżesz wiĂŞc „ich” oceniaĂŚ, walczyĂŚ z nimi, ale w ten sposĂłb wchodzisz coraz mocniej w odbicie, oddzielajÂąc siĂŞ coraz bardziej od siebie. Wchodzisz, w kolejny iluzoryczny Âświat, wykreowany przez twĂłj umysÂł i toczysz walkĂŞ z samym sobÂą, zamiast zakoĂączyĂŚ tÂą grĂŞ. Im bardziej skupiasz siĂŞ na odbiciu w lustrze, im bardziej poÂświĂŞcasz uwagĂŞ, tym manifestacjom, tym bardziej nasilajÂą siĂŞ ich dziaÂłania w Âświecie, w ktĂłrym Âżyjesz. SiÂły ciemnoÂści kontra siÂły ÂświatÂła. To nic innego jak odwzorowanie lĂŞku i walki, ktĂłra toczy siĂŞ w tobie. Poza ekranem jesteÂś w peÂłni ÂświadomÂą istotÂą, ktĂłra poznaje, doÂświadcza, zdobywa wiedzĂŞ, dziĂŞki ciaÂłu, przez ktĂłre siĂŞ przejawia. By moÂżliwe byÂło poznanie konieczna jest projekcja. KaÂżda myÂśl, ktĂłra w tobie powstaje postaciuje siĂŞ. WypÂływa z ciebie i przyobleka siĂŞ w ksztaÂłt. Odczuwasz siebie i pojawia siĂŞ ÂświadomoœÌ siebie: jestem. Wchodzisz w ten stan i odczuwasz ogromnÂą radoœÌ ze swojego istnienia. Tak doÂświadczasz pierwszych uczuĂŚ: radoÂści z tego, Âże istniejesz, peÂłni, bÂłogostanu. Te stany postaciujÂą siĂŞ, uzyskujÂą ksztaÂłt: czystej radoÂści, bÂłogostanu, spokoju, peÂłni. Trwasz dalej. Zanurzasz siĂŞ z tych stanach, sprawdzajÂąc, skÂąd one wynikajÂą, skÂąd siĂŞ wziĂŞÂły? Jak to siĂŞ dzieje. I juÂż to widzisz. Coraz g³êbiej zanurzasz siĂŞ w proces tworzenia i poznajesz detale. Wszystko to dzieje siĂŞ rĂłwnoczeÂśnie, ani w przeszÂłoÂści, ani w przyszÂłoÂści, tylko w teraz. Czas pojawia siĂŞ gdy rozpoznajesz siebie. Coraz wiĂŞcej detali, ktĂłre poznajesz stwarza coraz bardziej zÂłoÂżony Âświat, w ktĂłrym siĂŞ zanurzasz. Wnikasz w coraz bardziej zÂłoÂżone formy, myÂśl w nich porusza siĂŞ coraz wolniej, stÂąd pojawia siĂŞ pojĂŞcie chronologii zdarzeĂą. To, co byÂło jednym staje siĂŞ wieloÂściÂą, przez ktĂłrÂą siĂŞ przejawiasz, a rĂłwnoczeÂśnie jÂą poznajesz. PoznajÂąc projektujesz ciÂąg dalszy. MyÂślisz sobie, aha! To tak wyglÂąda! I zgodnie z twojÂą myÂślÂą siĂŞ tworzy. Poznajesz siebie i wyÂłaniajÂące siĂŞ z ciebie Âświaty poprzez wieloœÌ i ró¿norodnoœÌ form. Poznanie dobiega koĂąca, gdy nastĂŞpuje peÂłny przejaw ciebie w formie. Gdy czÂąstka ÂświadomoÂści zanurzona w filmie przestaje interesowaĂŚ siĂŞ lustrzanym odbiciem i stapia siĂŞ z tobÂą w jedno. Dlatego nie musisz obawiaĂŚ siĂŞ jak skoĂączy siĂŞ film, w ktĂłrym odgrywasz swojÂą rolĂŞ. Scenariusz jest napisany. Film nosi tytuÂł: Przebudzenie, a jego finaÂłowa scena to po³¹czenie wszystkich twoich elementĂłw w JEDNO, a gdy to siĂŞ stanie – zniknie Âświat, ktĂłry odbija siĂŞ w twoim lustrze. Dlatego najwaÂżniejsze, co masz do zrobienia – to skupiĂŚ siĂŞ na sobie i po³¹czyĂŚ siĂŞ z caÂłoÂściÂą istoty, jakÂą jesteÂś. Zostaw lustrzane odbicie, zobacz rzeczywistoœÌ – prawdziwÂą naturĂŞ Âświata i siebie. WĂłwczas uzyskujesz stan peÂłnej ÂświadomoÂści. I nie chodzi o to, ÂżebyÂś przestaÂł byĂŚ aktywny w Âświecie zewnĂŞtrznym, odizolowaÂł siĂŞ od innych i tylko medytowaÂł, lecz byÂś nie pozwoliÂł, by umysÂł przej¹³ nad tobÂą kontrolĂŞ i wciÂągaÂł ciĂŞ w Âświat iluzji. W tym celu potrzebujesz ciszy, bo w niej nastĂŞpuje po³¹czenie. Tego stanu nie uzyskasz bojÂąc siĂŞ, zamartwiajÂąc, tworzÂąc problemy, dostrzegajÂąc tylko ciemnÂą stronĂŞ Âżycia. JesteÂś piĂŞknÂą, wyjÂątkowÂą istotÂą, odkryj to w sobie. Skup siĂŞ tylko na sobie, na sercu, bo poprzez swoje serce ³¹czysz siĂŞ z caÂłoÂściÂą siebie, bezpoÂśrednie doÂświadczasz i dotykasz siebie. Podró¿ dobiega koĂąca. MĂłwisz, Âże koĂączy siĂŞ stary Âświat i rozpoczyna nowy. Tak jest w istocie. DoszedÂłeÂś do momentu, w ktĂłrym nie tylko jesteÂś Âświadomy kim jesteÂś, ale jesteÂś jednym z caÂłoÂściÂą siebie, z caÂłoÂściÂą wszelkiego istnienia. Dlatego dziĂŞkujĂŞ ci za wspĂłlne odbycie tej podró¿y. DziĂŞkujĂŞ ci za radoœÌ istnienia, jakÂą doÂświadczaÂłeÂś, za zmagania siĂŞ ze sobÂą, przeÂłamywanie swoich sÂłaboÂści, trud i cierpienie, za pasje, jakie w sobie rozwijaÂłeÂś. Za pokonywanie swoich ograniczeĂą, za energiĂŞ twojego serca, ktĂłrÂą obdzieliÂłeÂś Âświat, za potrzebĂŞ poznania siebie i Âświata, za potrzebĂŞ wspierania i pomocy innym, za kreowanie wci¹¿ nowych ÂświatĂłw. I dziĂŞkujĂŞ, Âże siĂŞ zatrzymaÂłeÂś. RozejrzaÂłeÂś siĂŞ dookoÂła. I postawiÂłeÂś pytanie: zaraz, o co w tym wszystkim chodzi? Czy tak musi byĂŚ? Od tego momentu rozpoczĂŞÂło siĂŞ w tobie ³¹czenie. Postrzegasz to jako powrĂłt do domu, ÂźrĂłdÂła, siebie, podwyÂższanie wibracji, poszerzanie ÂświadomoÂści. Nazywasz przebudzeniem. Przestajesz skupiaĂŚ siĂŞ na lustrze, patrzeĂŚ w swoje odbicie i wchodziĂŚ w rezonans z tym, co w nim widzisz. Przestajesz namnaÂżaĂŚ Âświaty, ktĂłre stworzyÂłeÂś. Twoja uwaga zwraca siĂŞ do wewnÂątrz – do siebie. Twoja percepcja powoli zostaje wy³¹czana. I stajesz siĂŞ Âświadomy, Âże prawdziwy Âświat istnieje w tobie, bo wszystko w sobie zawierasz. I zdajesz sobie sprawĂŞ, Âże jesteÂś we wszystkim i wszystkich. Osoby, ktĂłre widzisz kaÂżdego dnia wokó³ siebie, ktĂłre mijasz na ulicy, widzisz w telewizji, oglÂądasz w gazetach, to przejawy jednego – ciebie. Jedno przejawia siĂŞ przez miliardy form. Jedno ma wiele twarzy. Dlatego w rzeczywistoÂści nie istniejemy ty i ja. My wszyscy – to jedno. Jest tylko jedna istota, ktĂłra poznaje, doÂświadcza i ktĂłra ma ró¿ne formy przejawu. I tÂą istotÂą jesteÂś ty. Ewa http://jedno.wordpress.com/jedno/ Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: Uduchowiony Piotr Grudzień 26, 2011, 17:05:21 Tak songo i tego wÂłaÂśnie dotyczy teoria lustrzanego odbicia. DziĂŞki za ten artykuÂł, poniewaÂż w ten sposĂłb uzupeÂłniamy siĂŞ wiedzÂą jakÂą dostarczamy ludziom. A po to tutaj jesteÂśmy, po to jest to forum - aby tÂą wiedzĂŞ rozszerzaĂŚ.
==================================================== Piotrze:) Âświetny artykuÂł ! DziĂŞkujĂŞ ci bardzo ,skopiowaÂłam , mam go na pulpicie i od dzisiaj codziennie bĂŞdĂŞ go czytaĂŚ :D DziĂŞkujĂŞ chanell miÂło mi z tego powodu. Odwzajemniam i wysyÂłam pozytywne "myÂśli" ;) ScaliÂłem posty Darek Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 27, 2011, 14:54:58 Cytuj Wchodzisz, w kolejny iluzoryczny Âświat, wykreowany przez twĂłj umysÂł i toczysz walkĂŞ z samym sobÂą, zamiast zakoĂączyĂŚ tÂą grĂŞ. Nie przeceniajmy tego umysÂłu. Nie jest aÂż tak waÂżny. Niczego nie tworzy, a jedynie obdarza uwagÂą istniejÂące "scenariusze". MoÂże co najwyÂżej je delikatnie wspó³-modyfikuje. Podobnie jak czyniÂą to wszyscy inni wspó³uÂżytkownicy tej konkretnej rzeczywistoÂści w ktĂłrej jesteÂśmy. Zmiana to subtelna, ale byĂŚ moÂże, Âże zaskakujesz tym samego siebie. Niczym odrobina przyprawy, ktĂłra nadaje smaku caÂłej potrawie ;) Cytuj Im bardziej skupiasz siĂŞ na odbiciu w lustrze, im bardziej poÂświĂŞcasz uwagĂŞ, tym manifestacjom, tym bardziej nasilajÂą siĂŞ ich dziaÂłania w Âświecie, w ktĂłrym Âżyjesz. Tak, to prawda, lecz nie tylko te niewÂłaÂściwe manifestacje. Pewnym wymyÂśleniem jest zaÂłoÂżenie, iÂż tylko zÂłe manifestacje sÂą efektem lustra. Te dobre rĂłwnieÂż. One sÂą naszym udziaÂłem jedynie o tyle, o ile obdarzamy je uwagÂą. Bo tak na prawdĂŞ wcale ich nie stworzyliÂśmy, a jedynie "oÂświetliliÂśmy" wydobywajÂąc z mroku niebytu.Cytuj SiÂły ciemnoÂści kontra siÂły ÂświatÂła. To nic innego jak odwzorowanie lĂŞku i walki, ktĂłra toczy siĂŞ w tobie. WedÂług mnie jest to walka wymyÂślona. Realna tylko dlatego, ze jÂą takÂą postrzegamy. NadaliÂśmy jej takÂą waÂżnoœÌ. Och, zaraz staniemy siĂŞ "wojownikami ÂświatÂła" mĂŞÂżnie broniÂącymi kolejnych fortec !!!Ale .... zdaje siĂŞ , Âże to juÂż byÂło przerabiane przez eony lat historii ? Cytuj Przestajesz namnaÂżaĂŚ Âświaty, ktĂłre stworzyÂłeÂś A jeÂśli tylko nam siĂŞ wydaje, Âże coÂś namnaÂżamy ? To uczucie tak realne, Âże i tzw "przebudzenie" na tym tle wydaje siĂŞ CZYMÂŚ wielkim, wspaniaÂłym, wzniosÂłym, realnym, WAÂŻNYM. Otó¿ nie. Nigdy nie spaliÂśmy, poniewaÂż ten/to, ktĂłry/e obdarza uwagÂą robi to caÂły czas, stoi za tym wszystkim, JEST TobÂą. Ale jest zanurzone w lustrzanym Âświecie odbiĂŚ (z wÂłasnej woli zapomniawszy) i jedynie taki Âświat dostrzega, oraz "siebie" w jednej z niezliczonych, przejawiajÂących siĂŞ form. Cytuj Twoja uwaga zwraca siĂŞ do wewnÂątrz – do siebie. Twoja percepcja powoli zostaje wy³¹czana. I stajesz siĂŞ Âświadomy, Âże prawdziwy Âświat istnieje w tobie, bo wszystko w sobie zawierasz. I zdajesz sobie sprawĂŞ, Âże jesteÂś we wszystkim i wszystkich. I wtedy koĂączy siĂŞ przygoda z iluzorycznym Âświatem. W pewnym sensie smutna to chwila. Koniec przepÂływu energii wraz ze ÂświadomoÂściÂą wyrĂłwnania wszelkich potencja³ów. Koniec wcielania siĂŞ ? Nirwana ? JakÂże tam musi byĂŚ cicho, jak ... nudno ? ;)Cytuj Osoby, ktĂłre widzisz kaÂżdego dnia wokó³ siebie, ktĂłre mijasz na ulicy, widzisz w telewizji, oglÂądasz w gazetach, to przejawy jednego – ciebie. Jedno przejawia siĂŞ przez miliardy form. Jedno ma wiele twarzy. Dlatego w rzeczywistoÂści nie istniejemy ty i ja. My wszyscy – to jedno. Jest tylko jedna istota, ktĂłra poznaje, doÂświadcza i ktĂłra ma ró¿ne formy przejawu. I tÂą istotÂą jesteÂś ty. I zyskujesz kolejny wymiar postrzegania.W takim stanie ÂświadomoÂści pozostaÂło do zrobienia jeszcze tylko jedno. SprawdziĂŚ jak daleko siĂŞgasz :D Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 27, 2011, 15:10:31 Cytuj Twoja uwaga zwraca siĂŞ do wewnÂątrz – do siebie. Twoja percepcja powoli zostaje wy³¹czana. I stajesz siĂŞ Âświadomy, Âże prawdziwy Âświat istnieje w tobie, bo wszystko w sobie zawierasz. I zdajesz sobie sprawĂŞ, Âże jesteÂś we wszystkim i wszystkich. I wtedy koĂączy siĂŞ przygoda z iluzorycznym Âświatem. W pewnym sensie smutna to chwila. Koniec przepÂływu energii wraz ze ÂświadomoÂściÂą wyrĂłwnania wszelkich potencja³ów. Koniec wcielania siĂŞ ? Nirwana ? JakÂże tam musi byĂŚ cicho, jak ... nudno ? ;)inaczej tak jak rozkminiÂł wyraÂżenie "do-skonaÂły" Phi, stan instnienia poza tÂą iluzjÂą, choĂŚ absolutnie niezmienny, jest pozbawiony Âżycia w naszym obecnym ujĂŞciu i odczuciu,- lecz zmiana jest niezbĂŞdna przed dalszÂą podró¿¹.. pozdr. :) Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 27, 2011, 20:19:40 Skoro mowa o lustrzanych odbiciach, jak zinterpretujecie to odbicie: FOBOS (nie umiem tego wstawiĂŚ w takim ustawieniu i jednoczeÂśnie zaznaczam, Âże nie czyniĂŞ tego szyderczo).
Tytuł: Odp: Teoria Lustrzanego Odbicia Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Grudzień 27, 2011, 20:49:23 hm no tak trzeba obserwowac mysli i EMOCJE przedewszystkim to emocje ( e - moc - je:)- podswiadomosc (niuswiadomiona:) tworzy swiat astralny
emocje wplywaja na postrzeganie czasu (zapewne wplywaja na procesy starzenia) - (stad wojny itd - zakrzywianie czasu) bez emocji nie byloby postrzegania czasu i pewnie matematyki |