Tytu³: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Grudzieñ 17, 2011, 12:30:04 Wywiad z Nassimem Harameinem przeprowadzony po otrzymaniu przez niego presti¿owej nagrody za najlepszy referat (podczas 9th International Conference CASYS'09 na University of Liège, Belgium).
Praca jego wyznacza nowy paradygmat w fizyce kwantowej, w którym j±dro atomu traktuje siê jako mini czarn± dziurê... http://www.youtube.com/v/j6pK-nfnZQg?version=3&hl=pl_PL Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Grudzieñ 17, 2011, 17:32:43 Bardzo proszê nie scalaæ tych postów gdy¿ takie ich u³o¿enie jest wynikiem wielokrotnego dzielenia i ³aczenia w±tków. Darek wklejam tu, ale mo¿a przenie¶æ, choæ to te¿ o energii- tej najwa¿niejszej.. ¦wiadomo¶æ – niezwyk³a postaæ energii Jeste¶my ¿ywym uk³adem, ale my¶l±cym, posiadaj±cym ¶wiadomo¶æ i uczucia. Jak to potraktowaæ? Czy ¶wiadomo¶æ jest dostrzegalna? Czy mo¿na j± zmierzyæ, zwa¿yæ, zarejestrowaæ? Oczywi¶cie, ¿e nie – przynajmniej dostêpnymi nam metodami i w naszym wymiarze. W innych wymiarach – owszem, byæ mo¿e jest to mo¿liwe. Prof. David Bohm, s³ynny angielski fizyk, na podstawie precyzyjnych obliczeñ potwierdzi³ istnienie we Wszech¶wiecie 12 wymiarów, w jakich rozgrywa siê nasza rzeczywisto¶æ. Drzwi do innych, równoleg³ych ¶wiatów mog± otwieraæ – wed³ug niektórych naukowców – potê¿ne pola magnetyczne tworz±c swoiste „szczeliny” w czasie i przestrzeni.Tezê o istnieniu równoleg³ych ¶wiatów (teoria wielo¶ci ¶wiatów we Wszech¶wiecie) przedstawi³ równie¿ w koñcu XVI (!) wieku genialny filozof Giordano Bruno (dominikanin zreszt±), spalony w 1600 r. na stosie za tê herezjê. A ju¿ na marginesie naszego zasadniczego tematu: liczba „12” jawi siê jako liczba w pewnym sensie mistyczna – 12 godzin na zegarze, 12 miesiêcy, 12 znaków Zodiaku, 12 czakramów (centrów energii), 12 cia³ niebieskich w naszym Uk³adzie S³onecznym (w³±cznie z planet± „X” – Transplutonem, zwanym przez staro¿ytnych Sumerów Mardukiem), a z tematów biblijnych (w tym apokaliptycznych) – 12 aposto³ów, 12 tysiêcy opieczêtowanych z 12 plemion Izraela, 12 bram w ¦wiêtym Mie¶cie, a na bramach 12 anio³ów, 12 warstw fundamentów murów miasta o d³ugo¶ci 12 tysiêcy stadiów itd. Dodajmy do tego dwana¶cie królestw dla dwunastu o¶wieconych, dwunastu w³adców przemawiaj±cych do dwunastu anio³ów – to ju¿ z „Ewangelii Judasza”... Uff! Wracajmy do tematu. Fizjolog mózgu, noblista sir John C.Ecless przeprowadza³ badania nad zjawiskiem tzw. „wêdruj±cej ¶wiadomo¶ci”. Opieraj±c siê na podstawowym w fizyce prawie zachowania masy i energii doszed³ do wniosku, ¿e bioenergia cz³owieka nie mo¿e znikn±æ nawet po ¶mierci. Zagadk± jest tylko, czy energia ¶wiadomo¶ci po ¶mierci ustroju pozostaje ca³o¶ci±, czy te¿ zostaje rozbita na drobne cz±stki? Energia jest równowa¿na materii (i na odwrót - przynajmniej tak dzis uwa¿amy na podstawie znanych praw fizyki przyjêtych za s³uszne...), wiêc materia podobnie jak energia mo¿e pojawiaæ siê w ka¿dym wymiarze, choæ niekoniecznie musimy j± dostrzegaæ. Wyobra¼ sobie ³opaty ¶mig³owca. Widzisz je doskonale, kiedy s± nieruchome. Po wprowadzeniu w ruch wirowy nie widzimy ich, nie potrafimy wykryæ zmys³ami ich obecno¶ci. Jedynie nasza ¶wiadomo¶æ oparta na wiedzy i do¶wiadczeniu mówi, ¿e one istniej± i nie nale¿y zbli¿aæ siê do nich. Dla cz³owieka nie¶wiadomego takie spotkanie z niewidoczn± dla niego energi± mo¿e skoñczyæ siê tragicznie.W tym sensie wiruj±ce ³opaty wirnika s± dla nas w innym wymiarze. S± dostêpne dla naszych zmys³ów pod warunkiem, ¿e znajdziemy sposób na przywrócenie ich do naszego dostrzegalnego ¶wiata. Wystarczy wiêc zatrzymaæ wirnik. Mo¿na ównie¿ wej¶æ w „inny wymiar”. Jak? Po prostu usi±¶æ na wiruj±ce ³opaty wirnika (technicznie jest to trochê trudne, prawda?). Wzglêdem ³opat nasze cia³o bêdzie nieruchome – wszak¿e poruszamy siê z jednakowymi prêdko¶ciami. Bêdziemy wówczas widzieli ka¿dy szczegó³ budowy wirnika. Jednak jednocze¶nie stracimy z oczu ca³y ¶wiat – znajdziemy siê w innym wymiarze. Zatrzymanie ³opat wirnika– to powrót do naszego wymiaru. Typowe dla teorii wzglêdno¶ci – je¶li chcemy powiedzieæ, ¿e poruszamy siê (lub nie poruszamy siê), to zawsze nale¿y dodaæ: „A wzglêdem czego?” I inna jeszcze ilustracja teorii wzglêdno¶ci Einsteina. Trzymasz w rêkach gor±cy garnek przez sekundê – wydaje Ci siê, ¿e to godzina; trzymasz w ramionach gor±c± kobietê przez godzinê – wydaje siê, ¿e up³ynê³a sekunda ... Przyk³ad ¶mig³owca – z pewno¶ci± nies³ychanie uproszczony – jest ilustracj± ruchu materii poza granicê naszego postrzegania i jej powrotu do ¶wiata ludzkich zmys³ów. Czy w takim razie nasza ¶wiadomo¶æ nie mo¿e zachowywaæ siê podobnie? Okazuje siê, ¿e ¶wiadomo¶æ to równie¿ forma energii. Energia jest niewidoczna, niewyobra¿alna. Dostrzegalne s± jedynie jej skutki. ¦wiadomo¶æ cz³owieka wykazuje dzia³anie - jest w stanie spowodowaæ ujemne, wzglêdnie dodatnie skutki w tkance ³±cznej i nerwowej, ba! - w ca³ym ustroju cz³owieka. ¦wiadomo¶æ nie odgrywa li-tylko roli poznawczej, ¶wiadomo¶æ jest stwórcza - nie tylko od-twórcza. Warto tu przypomnieæ przedstawian± wcze¶niej hipotezê przyczynowo¶ci formatywnej Ruperta Sheldrake’a i wizjê Pierre’a Teilharda de Chardin. Jest wiêc tak, ¿e: MY¦L STWARZA. My¶l jest energi±, a my sami zmaterializowan±, czyli bardzo gêst± postaci± energii obdarzon± ¶wiadomo¶ci±. ¦wiadomo¶æ jest wiêc stanem energetycznym (W. Sedlak), a nie tylko poznawczym, nosi wiêc cechy materii. Energetyczna strona materii to dynamika i dzia³anie, to si³y oraz ich zale¿no¶ci.To z kolei powoduje, ¿e ¶wiadomo¶æ bezustannie komunikuje siê. Bowiem ¶wiadomo¶æ wibruje lub mo¿na j± zmusiæ do wibracji. Kluczem tej komunikacji i wibracji jest spektrum elektromagnetyczne dzia³aj±ce na bioelektroniczny uk³ad naszego organizmu (bêdziemy do tego jeszcze kilkakrotnie wracaæ). ¦WIADOMO¦Æ JEST BYÆ MO¯E NAJSUBTELNIEJSZ¡ FORM¡ MATERII I RUCHU, BARDZIEJ SUBTELNYM ASPEKTEM RUCHU CA£O¦CIOWEGO. David Bohm Poniewa¿ my¶l jest energi±, wiêc my¶l± (a tak¿e u¶wiadomieniem sobie ¼ród³a naszej mocy, tj. obecno¶ci Boga w cz³owieku – „JAM JEST...” – przecie¿ je¶li zostali¶my stworzeni przez Boga, to jeste¶my Jego dzieæmi, a wiêc posiadamy boski pierwiastek...) - mo¿emy zmieniaæ i tworzyæ nasz± rzeczywisto¶æ, nasz ¶wiat zgodnie z naszymi potrzebami i intencjami (ale w zgodzie z Najwy¿szym Dobrem wszystkich istot – inaczej negatywne intencje i dzia³ania obróc± siê wcze¶niej czy pó¼niej przeciw ich twórcom).Mówi o tym m.in. G.I. Szypow, wed³ug którego materia powstaje z wcze¶niejszych planów, pierwotnej idei, pomys³u, intencji, które dok³adnie przetworzone w naszym umy¶le, u³o¿one w mentalny projekt zamieniaj± siê w projekt rysunkowy, aby pó¼niej przeobraziæ siê w konkretny materialny kszta³t. W celu realizacji takich marzeñ czy idei potrzebna jest jednak do tego my¶l – gor±ca, pe³na pozytywnej emocji (o negatywnej nawet nie wspominajmy...), pozbawiona niezdrowego egoizmu, samolubstwa, my¶l pe³na niezachwianej wiary. Efektem bêdzie podporz±dkowanie energii naszej woli, co umo¿liwi stworzenie tego, co pragniemy. Jedna uwaga jednak – nie mo¿e to byæ my¶l stricte rozumowa, „zimna”, wykalkulowana. I te wynurzenia autora nie s± czyst±, my¶low± spekulacj± – to wnioski z fizyki kwantowej, wg której cz±stki elementarne, np. fotony zachowuj± siê tak, jakby by³y obdarzone ¶wiadomo¶ci±, potrafi± przekazywaæ sobie informacje – nawet na olbrzymie odleg³o¶ci i s± w stanie podporz±dkowaæ siê naszej woli.Ju¿ David Bohm wskazywa³ na to niesamowite, niepojête wprost zjawisko nazywaj±c je NIELOKALNO¦CI¡.Oznacza ono po prostu fakt, ¿e na taki obiekt kwantowy jak np. elektron wp³ywa nie tylko to, co dzieje siê w jego bezpo¶rednim otoczeniu (w tzw. „lokalno¶ci” obiektu). Okazuje siê, ¿e nawet zdarzenia w miejscach po³o¿onych daleko od obiektu („nielokalno¶æ”) maj± na jego zachowania zasadniczy wp³yw. Dodajmy dodatkowo – o czym wcze¶niej wszak¿e ju¿ mówili¶my, ¿e takie wp³ywy nielokalne rozchodz± siê natychmiastowo, nieskoñczenie szybko (co wykazano równie¿ eksperymentalnie). „Pewne «wiadomo¶ci» miêdzy obiektami kwantowymi podró¿uj± nie tylko szybciej ni¿ ¶wiat³o, lecz w istocie natychmiastowo. Einstein nazwa³ to zjawisko «niesamowitym dzia³aniem na odleg³o¶æ».” („Encyklopedia fizyki kwantowej”, John Gribbin). Nielokalno¶æ jest integraln± cech± ¶wiata kwantów. To, co siê dzieje w jednej jego czê¶ci ma natychmiastowy wp³yw na ca³y ¶wiat. Potwierdza to równie¿ kwantowa teoria tzw. zmiennych ukrytych. Fizyk Brian Josephson, noblista („z³±cze Josephsona”) powiedzia³ swego czasu, ¿e: „Wygl±da na to, ¿e jedna czê¶æ Wszech¶wiata wie o innej czê¶ci.”, za¶ inny fizyk – Jack Sarfatti z Centrum Fizyki Teoretycznej Trie¶cie (W³ochy) stwierdzi³: „Je¶li informacja jest gdzie¶ w systemie reprezentowana, musi w tym systemie wystêpowaæ wszêdzie!”. Warto wiêc teraz uzmys³owiæ sobie, ¿e my, ludzie, jako istoty elektromagnetyczne o ¶wietlistych cia³ach, nale¿ymy do ¶wiata kwantów. To sprawia, ¿e zarówno na nas jest wywierany natychmiastowy wp³yw ca³ego szeregu zjawisk, w tym elektromagnetycznych, jak równie¿ i my sami wywieramy kolosalny natychmiastowy wp³yw na otaczaj±cy ¶wiat. W jaki sposób? Otó¿ poprzez wymianê informacji – zarówno wysy³anej przez nas w przestrzeñ, jak i odbieranej przez nas z przestrzeni – o czym wcze¶niej ju¿ by³a mowa. Wymaga wiêc to szczególnej odpowiedzialno¶ci z naszej strony za nasze postêpowanie, za ka¿de wypowiedziane s³owo i ka¿d± powziêt± my¶l. Rozwa¿: „Mowa jest srebrem, milczenie – z³otem”. Nastêpny wiêc wniosek wyp³ywaj±cy z kwantowego postrzegania ¶wiata jest prosty: CZYÑ INNYM TAK, JAKBY¦ CHCIA£, ¯EBY INNI CZYNILI TOBIE... Z³ota Regu³a W dodatku - jak wspomnia³em - mamy wp³yw na zachowania cz±stek elementarnych, poniewa¿ mog± siê one zachowywaæ zgodnie z nasz± wol±. Jest to szokuj±ce nawet dla naukowców zajmuj±cych siê fizyk± kwantow±.Powiedzieli¶my wcze¶niej za Einsteinem, ¿e materia jest jakby zamro¿onym, zestalonym ¶wiat³em. ¦wiat³o za¶ jest podstawowym budulcem wszech¶wiata. Prze¶led¼ teraz pewn± logikê rozumowania. Wiesz, ¿e ca³a materia zbudowana jest z ró¿norodnych pierwiastków, a te z atomów. Wibruj±ce ci±gle atomy nie s± „pe³ne” – s± puste w ¶rodku – o czym ju¿ mówili¶my. Wokó³ ich j±der kr±¿± elektrony dokonuj±c przeskoków kwantowych (okre¶lenie Erwina Schrödingera). Kr±¿±ce po danej orbicie elektrony posiadaj± energiê charakterystyczn± dla tej w³a¶nie orbity, czyli tzw. stan kwantowy, poziom energetyczny. Ciekawe jest, ¿e te przeskoki miêdzy poziomami dokonuj± siê NATYCHMIASTOWO, nie wymagaj± czasu (!). Elektrony dokonuj±c przeskoków miêdzy stanami energetycznymi emituj± lub poch³aniaj± energiê, czyli wymieniaj± siê informacjami – jak wspomnieli¶my – natychmiastowo. Wypromieniowana w postaci fali elektromagnetycznej energia ma ¶cis³e parametry – m.in. d³ugo¶æ, czêstotliwo¶æ. Od parametrów tych zale¿y ¶ci¶le charakterystyka promieniowania – np. barwa wypromieniowanego w postaci kwantów ¶wiat³a. Promieniuj± wszelkie substancje. W przypadku ¿ywych komórek jest to promieniowanie mitogeniczne, zbli¿one do promieniowania nadfioletowego. Takie promieniowanie kwasów nukleinowyh i bia³ek bada³ m.in. prof. Fritz-Albert Popp, czo³owy ekspert od biologicznie emitowanych fotonów z Miêdzynarodowego Instytutu Biofizyki w Niemczech. Og³osi³ on w 1974 r. teoriê, wg której „…biologiczna materia konfiguruje siê w ¶wietle s³onecznym w takim wymiarze, który umo¿liwia wzrastanie zdolno¶ci jego gromadzenia, s³u¿±cego nadrzêdnym celom.” [czy¿by wy¿szym?! – przyp. autora]. Postrzega³ cz³owieka nie jako zjadacza kalorii, lecz jako ¿ywy organizm „pobieraj±cy ze ¶rodowiska ¶wiat³o” („Czwarty Wymiar nr 4/2006, „Spirale ¿ycia i energii”, Ilona S³ojewska) oraz emituj±cy ¶wiat³o. W dodatku „(...)Popp i jego zespó³ uwa¿aj±, ¿e ¶wiat³o z czo³a i r±k pulsuje w tych samych podstawowych rytmach, które u ludzi chorych ulegaj± zak³óceniu.” („Nexus” nr 3/2006, „Wie¶ci z globalnej wioski” – „Emituj±ce ¶wiat³o palce”). Najnowsze badania potwierdzaj± twierdzenia prof. Poppa. „Mitsuo Hiramatsu, naukowiec z Centralnego Laboratorium Badawczego przy Hamamatsu Photonics w Japonii, który prowadzi³ badania, o¶wiadczy³ przedstawicielom Discovery News, ¿e rêce nie s± jedyn± czê¶ci± cia³a, która emituje ¶wiat³o, uwalniaj±c ¶wiat³o, uwalniaj±c fotony, czyli maciupeñkie naergetyzowane porcje ¶wiat³a. – Nie tylko rêce, ale równie¿ czo³o i podeszwy naszych stóp emituj± ¶wiat³o – oznajmi³. – Obecno¶æ fotonów oznacza, ¿e nasze rêce ca³y czas wytwarzaj± ¶wiat³o”. Wszelkie niedomagania organizmu maj± bezsprzecznie wp³yw na charakterystykê emisji tego ¶wiat³a, w zwi±zku z czym pojawiaj± siê nowe mo¿liwo¶ci diagnozowania pacjentów, jak te¿ nowe metody leczenia (np. stosowanie tzw. „przeszczepów informacyjnych”) oraz potrzeba powrotu do metod zapomnianych (np. leczenia ¶wiat³em). Czy fakt istnienia promieniowania ¿ywych organizmów oznacza automatycznie, ¿e musimy ka¿dy rodzaj promieniowania dostrzec naszymi zmys³ami? Oczywi¶cie nie, bowiem ca³y typowy uk³ad optyczny cz³owieka, tj. wzrok, funkcjonuje jedynie w zakresie pasma widzialnego, tj. ¶wiat³a bia³ego sk³adaj±cego siê z têczowych barw (po rozszczepieniu ¶wiat³a bia³ego w pryzmacie – czyli dyspersji). Ka¿dy z pierwiastków danej substancji promieniuje inaczej, ma inn± charakterystykê, ma w³asny zestaw linii widmowych. Na tej podstawie ³atwo zidentyfikowaæ sk³ad substancji tworz±cych np. gwiazdy odleg³e od Ziemi o niewyobra¿alne dla nas odleg³o¶ci. Wykorzystuje siê to zjawisko w tzw. widmowej analizie spektroskopowej (badanie widma promieniowania elektromagnetycznego, a zw³aszcza linii widmowych). Innych rodzajów promieniowania, np. nadfioletowego lub podczerwonego oko ludzkie nie jest w stanie dostrzec. Co nie oznacza, ¿e promieniowania tego nie odbieramy. Wypromieniowywane w postaci niewyobra¿alnie ma³ych porcji – kwantów – ¶wiat³o (energia) jest wiêc ¶ci¶le zwi±zane z elektronami i atomami. I w³a¶nie dlatego ¶wiat³o stanowi podstawowy budulec Wszech¶wiata. Podobnie jak ziarenka piasku s± podstawowym budulcem potê¿nego budynku, a nie tworz±ce go ceg³y czy betonowe p³yty. Piasek w stanie lu¼nym przesypuje siê miêdzy palcami. Je¶li jednak dodasz do tego spoiwo lub odpowiednio silnie go ¶ci¶niesz zamieni siê w sta³y kszta³t zgodnie z ¿yczeniami buduj±cego.Podobnie woda. Nie widzisz cz±steczek pary wodnej. Jednak zdajesz sobie sprawê, ¿e one istniej±. Wystarczy stworzyæ odpowiednie warunki (odbieraj±c energiê) i cz±steczki pary zaczn± zbli¿aæ siê do siebie. Kiedy bêdzie ich ju¿ wystarczaj±co du¿o utworz± kroplê. Wiele kropel utworzy ka³u¿ê, wiele ka³u¿ utworzy za¶ jezioro, rzekê czy ocean. Kiedy posuniesz siê z procesami fizycznymi jeszcze dalej, to mo¿esz spowodowaæ, ¿e woda jeziora zamarznie. Je¶li wla³by¶ wodê do odpowiedniej formy i zamrozi³, to zamarz³aby tworz±c ¿±dany przez Ciebie kszta³t. Nie zmienia to wszystko jednak pewnego podstawowego faktu - kszta³t ten tworz± niezliczone ilo¶ci pojedynczych cz±steczek wody, które zmusi³e¶ do tego, aby zbli¿y³y siê do siebie, aby nie pozostawa³y w dotychczasowym rozproszeniu. Ty zagê¶ci³e¶ te krople tak bardzo, ¿e stworzy³y widoczn±, zestalon± (ale jednak ci±gle dziuraw±!) materiê. Przypominasz sobie zabawê w ¶nie¿ki? Zbierasz ¶nie¿ny puch, ugniatasz go zbli¿aj±c do siebie p³atki ¶niegu tak bardzo, a¿ utworzy siê twarda, ¶nie¿na kula. Pojedyncze kule toczysz po lepi±cym siê ¶niegu zwiêkszaj±c ich masê, rozmiary i budujesz ¶nie¿ny dom.I znów – nie zmienia to faktu, ¿e podstawow± cz±stk± budulcow± tego ¶nie¿nego pa³acu jest pojedynczy p³atek ¶niegu, a w zasadzie cz±steczka H2O – cz±steczka wody, a w zasadzie dwa atomy wodoru i atom tlenu, a w zasadzie tworz±ce atomy j±dra atomowe i kr±¿±ce po orbitach wokó³ nich elektrony po³±czone elektromagnetycznym i grawitacyjnym spoiwem. Co to wszystko ma wspólnego ze ¶wiat³em? A otó¿ ma. Podobnie jak zagêszcza³e¶ cz±steczki i krople wody, podobnie jak lepi³e¶ p³atki ¶niegu, tak mo¿esz zagê¶ciæ fotony ¶wiat³a (jakie to proste...), te mikroskopijne cz±steczki. Wcze¶niej rozproszone mog± teraz utworzyæ gaz fotonowy, pó¼niej chmurê fotonow±, nastêpnie fotonowe jezioro, by dalej przybraæ zestalony kszta³t. Pojmujesz ju¿ teraz zupe³nie ³atwo, jaki jest sens stwierdzenia, ¿e „materia jest uwiêzionym (zamro¿onym) ¶wiat³em”. U¶wiadomienie tego ma g³êbszy sens. Okazuje siê w takim razie, ¿e ka¿dy z nas ma pod rêk± niewyobra¿alne ilo¶ci podstawowego surowca, z którego zbudowany jest ca³y Wszech¶wiat, wszelkie substancje tworz±ce niezliczone przedmioty, nasz codzienny pokarm i nasze cia³a. Czy rozumiesz ju¿, ¿e si³± swojej woli móg³by¶ w ka¿dym momencie siêgaæ do tego niewyobra¿alnie wielkiego i zaopatrzonego w niezmierzone ilo¶ci zapasów specjalnie przygotowanego dla Ciebie spichrza?Czy pojmujesz ju¿, ¿e równie¿ si³± Twojej woli móg³by¶ ukszta³towaæ dane Ci pierwotne tworzywo w wyrób, jaki jest Ci niezbêdny do ¿ycia lub jakiego pragniesz? Ciekawe tylko, ¿e ponad 2000 lat temu pojawi³ siê na Ziemi cz³owiek, o którym zwykle s±dzimy, ¿e absolutnie nie móg³ mieæ pojêcia o fizyce kwantowej, a czyni³ cuda, materializowa³ pragnienia i twierdzi³, ¿e my jeszcze wiêksze cuda bêdziemy czynili... Tyle tylko, ¿e Ten Cz³owiek odkry³, ¿e jest dzieckiem Boga Doskona³ego, które posiada w takim razie wszelkie atrybuty Boga pochodz±ce bezpo¶rednio z Boskiego ¬ród³a i pozwalaj±ce stawaæ siê stwórc±. Niezbêdny by³ jednak do tego bezpo¶redni kontakt z Najwy¿szym Stwórc±, rezonans z Bosk± Energi±, jedno¶æ z Bogiem. Z kolei warunkiem podstawowym nawi±zania bezpo¶redniego kontaktu ze ¬ród³em Mocy i korzystania z Jego zasobów mia³a byæ niezachwiana wiara w Dzieciêctwo (Synostwo) Bo¿e (czyli dziedziczenie mo¿liwo¶ci stwórczych Boga), absolutna czysto¶æ intencji i krystalicznie czysta ¶wiadomo¶æ przepe³niona i promieniuj±ca Uniwersaln± Mi³o¶ci±. I swoim odkryciem cz³owiek ten – Jezus z Nazaretu – dzieli³ siê z innymi pragn±c, aby – podobnie jak On – i inni mieli mo¿liwo¶æ zbli¿enia siê, powrotu do Boga, stania siê Jedni± ze Stwórc±. W dodatku wiedzia³ doskonale, ¿e wiêkszo¶æ Go nie zrozumie, wielu przeinaczy jego my¶l i dzia³anie, a bêd± równie¿ tacy, dla których stanie siê kamieniem obrazy. Wiedzia³ jednak równie¿, ¿e raz posiane ziarno skie³kuje i da odpowiedni plon we w³a¶ciwym czasie. Mia³ tak¿e ¶wiadomo¶æ, ¿e skoñczy siê to wszystko Ostateczn± Prób± mo¿liwo¶ci i mocy (dodajmy – zwyciêsk± prób±), jakie posiada³ bêd±c w jedno¶ci z Bogiem. Posiada³ wiêc ¶wiadomo¶æ mocy, która umo¿liwi Mu odbudowanie cia³a w ka¿dej chwili - nawet wtedy, kiedy uleg³oby zupe³nemu rozk³adowi. Przecie¿ odpowiedni surowiec mia³ do swojej dyspozycji we Wszech¶wiecie w niewyczerpalnych wprost ilo¶ciach. Próba ta mia³a udowodniæ wszystkim, ¿e mo¿liwe jest „odbudowanie zburzonej ¶wi±tyni”, w dodatku w ci±gu trzech dni (choæ móg³ zrobiæ to szybciej) – co te¿ nie by³o przypadkowe... Czy i ten dowód mocy woli sta³ siê dowodem wystarczaj±co przekonuj±cym dla wiêkszo¶ci z nas? I na koniec s³owa: „Przebacz im, Panie, bo nie wiedz±, co czyni±...”. Nic nowego pod s³oñcem - ignorancja, nie¶wiadomo¶æ powoduj± zwykle straszne skutki.Tymczasem jaka jest nasza ¶wiadomo¶æ dzisiaj? Przypuszcza siê, ¿e masa ¶wiadomo¶ci stanowi±ca sumê ¶wiadomo¶ci wszystkich istot, ich my¶li, uczynków wchodzi w rezonans z wiedz± kosmiczn± albo jej fragmentami (rezonans morficzny) i stamt±d odbiera informacje (wrócimy do tego tematu przy tzw. Gaiamind Project).Ta zbiorowa ¶wiadomo¶æ tworzy swoiste „pole pamiêciowe” (pole morfogenetyczne wg R. Sheldrake’a) otaczaj±ce kulê ziemsk±, w którym przechowywane jest w postaci impulsów my¶lowych wszystko to, co ludzko¶æ (i nie tylko ludzko¶æ) kiedykolwiek czu³a, my¶la³a, czyni³a. Trudno wiêc mówiæ jedynie o polu grawitacyjnym czy magnetycznym naszej planety. Gustaw Fechner, niemiecki fizyk, ma pewnie racjê twierdz±c, ¿e musi istnieæ co¶, co jest ¶wiadomo¶ci± planety: „Tak jak mózg cz³owieka sk³ada siê z milionów komórek, tak ¶wiadomo¶æ planety sk³ada siê ze ¶wiadomo¶ci zamieszkuj±cych j± organizmów.” Wszystkie wiêc stworzenia maj± wk³ad w intelekt naszej planety i jej biosfery, a ten z kolei jest czê¶ci± m±dro¶ci ca³ego Kosmosu. cdn. Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Grudzieñ 17, 2011, 17:32:54 cd.
WSZYSTKO WE WSZECH¦WIECIE POSIADA - MNIEJ LUB BARDZIEJ ROZWINIÊT¡ - W£ASN¡ ¦WIADOMO¦Æ. G.I. Szypow Ka¿dy z nas wysy³a wibracje - i Ty, i ja i ca³a reszta naszych sióstr i braci – równie¿ „braci mniejszych”. Wibracje te ci±gle zmieniaj± swoje parametry zgodnie ze zmianami, jakie zachodz± w naszych nastrojach, uczuciach, my¶lach, s³owach, dzia³aniach w koñcu. Przypomnijmy wniosek z kwantowej teorii zmiennych ukrytych – ka¿da zmiana w jednym punkcie Wszech¶wiata natychmiast wp³ywa na zdarzenia w ka¿dym innym jego punkcie. Czy mo¿na w takim razie wyobraziæ sobie bardziej skomplikowan± strukturê przestrzenn± tych fal i wibracji? Po³±czone ze sob± tworz± pole energetyczne – obszar, wewn±trz którego ¿yjemy i który zawiera wielki zasób informacji. Moc tego pola oddzia³uje w subtelny sposób na wszystko, co dzieje siê na Ziemi - zw³aszcza na nasz± ¶wiadfomo¶æ i przypuszczalnie na zdrowie ka¿dego z nas. A przestrzeñ kosmiczna? Przecie¿ ca³a ona jawi siê jako potê¿na biblioteka zawieraj±ca ca³± wiedzê Wszech¶wiata – o czym wcze¶niej ju¿ mówili¶my. Trzeba tylko umieæ z niej skorzystaæ. Przypomina to nieco internet – elektroniczn± bibliotekê. Je¶li kto¶ wie, jak siê nim pos³u¿yæ – otwiera bank informacji (powiemy o tym jeszcze w dalszej czê¶ci). Ju¿ Albert Einstein zauwa¿y³: „Jeste¶my w sytuacji ma³ego dziecka wchodz±cego do olbrzymiej biblioteki wype³nionej ksi±¿kami w wielu jêzykach. Dziecko wie, ze kto¶ musia³ napisaæ te ksi±¿ki. Ale nie wie jak.” Dodajmy: najczê¶ciej nie wie równie¿, jak z tej wiedzy skorzystaæ.Dostêp do takiego „pola pamiêciowego”, do banku informacji Wszech¶wiata umo¿liwiaj± ka¿demu komórki nerwowe stanowi±ce swoiste anteny nadawczo-odbiorcze reaguj±ce na zmiany pola elektromagnetycznego. Rzecz jasna, nie u ka¿dego anteny te pracuj± idealnie. Podstawowym warunkiem ich nienagannej pracy jest osobista wra¿liwo¶æ, a ta uzale¿niona jest z kolei od poziomu ¶wiadomo¶ci, poziomu rozwoju duchowego. I jest to ca³kiem zrozumia³e, zw³aszcza w kontek¶cie tego, jak ludzko¶æ wykorzystuje swoje mózgi. Mo¿e i dobrze jest, ¿e ogromny obszar naszego mózgu jest u¶piony. W przeciwnym wypadku wykorzystaliby¶my pewnie ca³± dan± nam inteligencjê, by siebie zniszczyæ. Byæ mo¿e ca³a wiedza Kosmosu jest umieszczona bli¿ej, ni¿ nam siê wydaje – w³a¶nie w komórkach naszego cia³a, a przede wszystkim w naszych mózgach. Bo dlaczego ta wspomniana olbrzymia czê¶æ jego pojemno¶ci nie jest przez nas wykorzystywana? A dlaczego spotykamy nieraz przypadki niesamowitej wprost genialno¶ci w¶ród ludzi – ¿eby wspomnieæ tu chocia¿by Leonarda da Vinci, Wolfganga Amadeusza Mozarta, Alberta Einsteina? Dlaczego np. dzie³a Mozarta specyficznie harmonizuj± z czêstotliwo¶ci± pracy ludzkich umys³ów i wspaniale oddzia³uj± na ¿ywe struktury? Fragmentem ca³ej wiedzy kosmicznej jeste¶my równie¿ my – pojedynczy ludzie. Jeste¶my jak miliardy komputerów po³±czonych w sieæ z ogromnym serwerem – Wszech¶wiatem. Mo¿emy dokonywaæ po³±czeñ miêdzy sob± i komunikowaæ siê, ale zwykle robimy to tylko z najbli¿szymi nam osobami – rodzin±, przyjació³mi, znajomymi. Dowodz± tego do¶wiadczenia prowadzone m.in. w Instytucie Pasteura wykazuj±ce, ¿e istniej± bardzo silne, ¶cis³e, niewidzialne zwi±zki miêdzy cz³onkami jednej rodziny. I nikt nie potrafi wyt³umaczyæ logicznie, dlaczego tak jest. Mo¿liwe, ¿e chodzi o pewien rodzaj specyficznego rezonansu. Udowodni³y to badania angielskiego fizyka I.M. Kogana (emigranta z Rosji) nad w³a¶ciwo¶ciami elektromagnetycznymi ludzkiego mózgu.Kogan stwierdzi³, ¿e bardzo czêsto podczas rozmowy dwojga osób ich mózgi wchodz± ze sob± w pewien rezonans zwany rezonansem morficznym. I wtedy mo¿liwa jest – chocia¿by czê¶ciowa – komunikacja „bez s³ów”. Czy nigdy tego nie do¶wiadczy³e¶? Angielski badacz odkry³ przy okazji, ¿e fale elektromagnetyczne, które przez ca³y czas przep³ywaj± przez ca³y uk³ad nerwowy cz³owieka, bardzo ³atwo dostrajaj± siê do niskich czêstotliwo¶ci w zakresie 4-15Hz maj±cych ogromny wp³yw na ludzki mózg (bêdzie jeszcze o tym mowa). Ju¿ Nikola Tesla, genialny chorwacki naukowiec i wynalazca by³ twórc± pomys³u wykorzystania fal elektromagnetycznych o niskich czêstotliwo¶ciach, by wp³ywaæ na ludzki mózg i nasz± ¶wiadomo¶æ. Na podstawie jego teorii prowadzili eksperymenty Rosjanie i Amerykanie w koñcu lat 70-tych XX wieku i dalej je kontynuuj±. Celem tych eksperymentów by³o i jest sprawdzenie, czy za pomoc± sztucznie nadawanych sygna³ów nie da siê w ludzkich umys³ach utworzyæ swego rodzaju „tuneli”, przez które odpowiednio wyszkoleni manipulatorzy mogliby wprowadzaæ w³asne my¶li i sterowaæ ¶wiadomo¶ci± i emocjami innych ludzi poprzez zdalne pobudzanie centralnego uk³adu nerwowego. Jest to ju¿ dzisiaj mo¿liwe dziêki wykorzystaniu m.in. wspó³czesnej teorii rozpraszania fal elektromagnetycznych. Oczywi¶cie, nad stron± etyczn± ca³ego tego zagadnienia trudno jest dyskutowaæ. Je¿eli mamy jednak „przeprogramowaæ” nasz± ¶wiadomo¶æ (a nasz mózg jest do tego zdolny), to mo¿e raczej „przeprogramowaæ” siê na mi³o¶æ, rado¶æ, dobro, wspó³czucie (ale nie lito¶æ!) – czyli na najlepsze z pozytywnych uczuæ? MI£O¦Æ JEST DROG¡ DO POZNANIA NAJPIÊKNIEJSZYCH WIBRACJI WSZECH¦WIATA. Wyrzuæmy w koñcu z siebie nasze lêki, poczucie winy, strach, poniewa¿ wibracje takich stanów s± wybitnie negatywne, a przecie¿ takie uczucia „wbija” siê nam do g³owy bez przerwy. Pos³uchaj tylko naszych rz±dz±cych, zwróæ uwagê na wiadomo¶ci serwowane w mediach. Przecie¿ ci±gle nas siê straszy. A to trzêsieniami Ziemi, a to ptasi± gryp±, a to zagro¿eniami wynikaj±cymi ze zmian klimatycznych, a to chorob± „w¶ciek³ych krów”, a to terroryzmem. Media ci±gle powielaj± kody strachu, a my przyjmujemy je, przetwarzamy i wysy³amy dalej w przestrzeñ w postaci fal elektromagnetycznych – sygna³ów, które po odbiciu od jonosfery powracaj± do naszych mózgów. Jeste¶my w ten sposób bombardowani mikrofalowymi impulsami powoduj±cymi zaburzenia w tkankach (m.in. zaburzenia cieplne), co skutkuje powstawaniem wewnêtrznego, s³yszalnego dla konkretnego odbiorcy pola akustycznego tworz±cego i przekazuj±cego negatywne emocje i negatywne my¶lokszta³ty (patrz:„Nexus” nr 4/2006, „Kontrola umys³ów – nowy wspania³y ¶wiat”, dr Nick Begich, t³um. Jerzy Florczykowski). I ma³o kto zastanawia siê nad dalekosiê¿nymi (a mo¿e coraz bardziej bliskosiê¿nymi?) skutkami takich dzia³añ. Dlaczego tak siê dzieje? Dlaczego prezentowane s± przede wszystkim wiadomo¶ci katastroficzne? To proste: z³a wiadomo¶æ to najlepsza wiadomo¶æ, najlepszy „news” przyci±gaj±cy najwiêksz± widowniê przed ekrany TV, najwiêksze grono s³uchaczy przed radioodbiorniki i najwiêcej czytelników sensacji przedstawianych w tabloidach.Takie dzia³ania maj± konkretn± motywacjê. Chodzi w niej o to, aby¶my byli jedynie bezrefleksyjnymi konsumentami i bezwolnymi najemnikami wykonuj±cymi polecenia w procesach produkcji, aby lepiej nas kontrolowaæ, aby¶my stali siê bezwolnymi narzêdziami w rêkach ró¿nych „w³adców i zbawców” ¶wiata, aby¶my dali im wiêcej w³adzy, aby - w koñcu - wiêcej na naszym strachu zarobiæ. Dziêki temu koncerny farmaceutyczne zarobi± wiêcej, i koncerny zbrojeniowe zarobi± wiêcej, i producenci wszelkiego rodzaju zabezpieczeñ zarobi± wiêcej i eksperci od..., od..., od... równie¿ zarobi± wiêcej. Skoñczy siê to pewnie próbami przeforsowania pomys³u wszczepiania w ka¿dego z nas elektronicznych chipów, dziêki którym mo¿na bêdzie sprawowaæ nad nami nieograniczon± kontrolê uzasadniaj±c j± ró¿norodnymi zagro¿eniami. A mo¿e istniej± formy ¿ycia funkcjonuj±ce dziêki negatywnym emocjom przez nas wytwarzanym i które to formy celowo steruj± nami w taki sposób, aby¶my negatywne emocje jako „po¿ywienie” dla nich produkowali? Mo¿e sami te byty powo³ali¶my do ¿ycia? Wiêc mo¿e tym bardziej powinni¶my byæ twórcami pozytywnych warto¶ci i emocji? Wybacz te dygresje. Powracamy ju¿ do w³a¶ciwego tematu. Mówili¶my, ¿e ¶wiadomo¶æ jest stanem energetycznym. W uk³adzie elektronicznym, jaki stanowi cz³owiek, dzia³aniu temu najbardziej odpowiada pole elektromagnetyczne. Cz³owiek posiada wiêc w³asne biopole energetyczne… Fragment ksi±zki z cyklu "Barwy Twojego Zdrowia" - "Biomagnetyzm: cudowna moc w zyciu - Jak wykorzystaæ lecznicze w³a¶ciwo¶ci pól magnetyczncyh?" Autor: Janusz D±browski Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Grudzieñ 17, 2011, 18:17:51 http://www.youtube.com/watch?v=cZpDoKcaQ8Y&feature=related
Cytuj "w ¶wiecie mechaniki kwantowej idea cz±stki jest zamieniona na ideê funkcji fali .. i czystej energii. Taniej ? Nie - darmowej :D a czym jest funkcja fali ? jest to wektor w przestrzeni liniowej .. ale co to jest "wektor w przestrzeni liniowej"? z czego jest zrobiony ? Jaka jest substancja Natury ? có¿, funkcja fali, wektor w liniowej przestrzeni s± zrobione z tego samego, co my¶li My doprawdy ¿yjemy w my¶lowym Wszech¶wiecie, koncepcyjnym Wszech¶wiecie (...) a kiedy docierasz do podstaw ,fundamentów Wszech¶wiata Zunifikowanego Pola to po prostu jest pole czystego istnienia, czystej inteligencji ..." Z niej my sami jeste¶my "zrobieni" . A jak to w szczegó³ach wygl±da opisuj± ró¿ne koncepcje na swój sposób. Ka¿da dochodzi do Pola ¦wiadomo¶ci. Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Grudzieñ 17, 2011, 19:16:52 Bardzo proszê nie scalaæ tych postów gdy¿ takie ich u³o¿enie jest wynikiem wielokrotnego dzielenia i ³aczenia w±tków. Darek I znów, songo Darek przeniesie wywiad Nassima do w±tku o ¦wiadomo¶ci , gdy skubnie siê, ¿e Nassim mówi dos³ownie i¿ "¦wiadomo¶æ jest sprzê¿eniem zwrotnym " -wyra¿onym przez dwie si³y : elektromagnetyczn± i grawitacjê . Nauka ku temu zmierza wielkimi krokami. Wkrótce zabraknie tematów w których ¶wiadomo¶ci nie ma ;) Dziêki za zwrócenie uwagi na ten wa¿ny wywiad. Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 17, 2011, 19:24:48 Cytat: east I znów, songo Darek przeniesie wywiad Nassima do w±tku o ¦wiadomo¶ci , gdy skubnie siê, ¿e Nassim mówi dos³ownie i¿ "¦wiadomo¶æ jest sprzê¿eniem zwrotnym " -wyra¿onym przez dwie si³y : elektromagnetyczn± i grawitacjê . Je¶li >songo< chce to przeniosê. Uwa¿am, ¿e nawet wypada³oby to uczyniæ. Dziêki za zwrócenie uwagi, >east<. ;D Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Grudzieñ 17, 2011, 19:35:26 Cytat: east I znów, songo Darek przeniesie wywiad Nassima do w±tku o ¦wiadomo¶ci , gdy skubnie siê, ¿e Nassim mówi dos³ownie i¿ "¦wiadomo¶æ jest sprzê¿eniem zwrotnym " -wyra¿onym przez dwie si³y : elektromagnetyczn± i grawitacjê . Je¶li >songo< chce to przeniosê. Uwa¿am, ¿e nawet wypada³oby to uczyniæ. Dziêki za zwrócenie uwagi, >east<. ;D mozna przenisc, choc jak pisze east Nauka ku temu zmierza wielkimi krokami. Wkrótce zabraknie tematów w których ¶wiadomo¶ci nie ma ;) jak mowi starszyzna indian am. pln.- "mowimy ze zyjemy we wszechswiecie, a to wszechswiat zyje w nas" -nawet starzy indianie wiedza o matrixowej naturze naszej rzeczywistosci. PS. maskra bez polskich znakow :( Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Grudzieñ 17, 2011, 20:41:09 Tylko co to znaczy, kiedy Nassim mówi :
Cytuj "¦wiadomo¶æ jest sprzê¿eniem zwrotnym " -wyra¿onym przez dwie si³y : elektromagnetyczn± i grawitacjê . Bo zaraz siê Astre upomni o algorytmy :)A przecie¿ nie ma sensu wracaæ do konfliktu z cyklu co by³o pierwsze "kura czy jajko". Nassim twierdzi, ¿e istnia³y obie formy od zawsze. Czyli ,¿e nie ¶wiadomo¶æ jako wynik algorytmów (praw fizyki), a jako pierwotne Pole. Mam wra¿enie, ¿e Nassim mówi±c o ¦wiadomo¶ci zwraca siê do tej wewnêtrznej pustki ,czarnej dziury - sprawczyni wszelkiego wirowania :) Taki jest kwantowy ¶wiat w którym króluje "osobliwo¶æ" :) I dlatego Hameroff z kolegami mówi± o kwantowej naturze ¶wiadomo¶ci. Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Grudzieñ 17, 2011, 22:00:21 Bardzo proszê nie scalaæ tych postów gdy¿ takie ich u³o¿enie jest wynikiem wielokrotnego dzielenia i ³aczenia w±tków.
Darek Ptaku, Cytuj Dlaczego g³oduj±cy nie potrafi wzi±æ po¿ywienia? To bardzo wa¿ne pytanie wed³ug mnie, jedno z najwa¿niejszych. Nie potrafimy, bo nie jeste¶my do koñca "zgodni" , czyli zsynchronizowani ze ¦wiadomo¶ci± ? Kwestia dotarcia do niej to równocze¶nie otwarcie siê na ni±, obserwacja tego, co zak³óca dostrojenie. I to co¶ co zak³óca jest w nas. Choæ zasilane ró¿nymi algorytmami z zewn±trz- typu my¶li, idee, prawa i obowi±zki, archetypy. Mamy oczy do ogl±dania ¶wiata zewnêtrznego, a nie eksploracji nieskoñczonej "pustki" ,czyli energii pró¿ni, w sobie. Do eksploracji wnêtrza mamy my¶li i uczucia. Ale tylko jako narzêdzia (imo), bo nie jeste¶my te¿ ani my¶lami ,ani uczuciami. Cytuj No tak, tylko dlaczego, skoro ta energia jest inteligentna i ¶wiadoma, nie p³ynie tam, gdzie jest potrzebna? Dlaczego dopuszcza umieranie z braku energii? Inteligentna energia p³ynie wszêdzie co mo¿emy obserwowaæ w naturze. Umieranie jest czêsci± procesu ¿ycia, jego rozwoju. Wype³niaj±c swoj± rolê w materii umieramy i wracamy do stanu poza czasem i przestrzeni± - do ¼ród³a. Przecie¿ wiadomo, ¿e energia nigdy nie ginie. Zamienia siê tylko z jednej postaci w inn±. Tutaj to my nadajemy tej energii "potrzebê". Kolektywnie. Zdaj±c sobie sprawê z tego wewnêtrznego po³±czenia ze "wszystkim-co-jest" poprzez ¦wiadomo¶æ ju¿ zmieniamy siebie i zmieniamy rzeczywisto¶æ. To siê dzieje na naszych oczach, powoli, acz nieub³aganie. Ta energia jest w stanie zmieniæ DNA , nape³niæ nas wszystkim, co nam potrzeba. Tytu³: Odp: ¦wiadomo¶æ Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Grudzieñ 18, 2011, 05:36:58 Nassim mówi±c o ¦wiadomo¶ci zwraca siê do tej wewnêtrznej pustki ,czarnej dziury - sprawczyni wszelkiego wirowania :) a tu znów powrót do pustki- poziomu wyj¶cia/pocz±tku wszystkiego,-buddyjskie "nie ma formy, nie ma tre¶ci", choæ kto to zdefiniowa³ nie ma wiêkszego znaczenia i jakich okre¶leñ siê u¿ywa- poniewa¿ i tak koniec koñców,- "nie ma formy, nie ma tre¶ci" ;) (http://www.gwiazdy.com.pl/images/17_04/4-2.gif) oczywi¶cie w miejsce "absolutne nic"- mo¿emy podstawiæ co¶ innego, np. algorytmy, ale to nic nie zmienia- "absolutnie nic" ;D Cytuj Dlaczego fizycy nie chc± Teorii Pró¿ni pozdr. :)Mimo ¿e obraz ¶wiata opisany równaniami Szypowa znakomicie pasuje do naszego o nim wyobra¿enia, to fizycy nie akceptuj± tej teorii. Oficjalnie jako przyczynê podaj±, ¿e rozwi±zania równañ Pró¿ni Fizycznej w odniesieniu do ¦wiata Materii Ciê¿kiej nie zgadzaj± siê z powszechnie uznanymi prawami fizyki. Krytycy Szypowa podkre¶laj± jednoznaczne niezgodno¶ci z wynikami obliczeñ wykonywanych wed³ug zwyk³ych wzorów, znanych uczniom w szko³ach. Wiêc czy Teoria Pró¿ni Fizycznej jest prawdziwa? Nie wiem. Pamiêtajmy jednak, ¿e nauka nie jest nieomylna. Sam fakt istnienia rozbie¿no¶ci miêdzy fizykami na temat warto¶ci tej teorii ¶wiadczy, ¿e nale¿y przynajmniej choæ pobie¿nie zapoznaæ siê z jej za³o¿eniami. Tym bardziej ¿e pozwala ona wyja¶niæ wiele zjawisk paranormalnych, "zjawisk obserwowanych eksperymentalnie", a co wiêcej - Szypow oferuje technologie oparte na podstawach jego teorii, co jakby udowadnia jej prawdziwo¶æ. Sprawy te s± niezwykle interesuj±ce i w serii artyku³ów w Gm omówiê efekty prac Szypowa od strony praktycznej, m.in. generatory pól torsyjnych, promieniowanie kszta³tów, mimikrê. ============================================= Jedno¶æ ZMIANY MAGNETYCZNE Dla wielu ludzi nic nieznacz±ce stwierdzenie. Bo czy zmiany magnetyczne mog± mnie personalnie dotyczyæ lub mi zagra¿aæ? Powszechny brak wiedzy o budowie cz³owieka, o jego magnetycznej strukturze sprawia, ¿e ludzie nie zajmuj± siê tematami , które s± niezwykle istotne dla trwania w³a¶nie fizyczno¶ci cz³owieka. Gdyby przeciêtny Kowalski zdawa³ sobie sprawê, ¿e jest ¿ywym magnesem i w zwi±zku z tym jest wspó³zale¿ny od magnetycznych si³ Ziemi ,oraz magnetyzmu s³oñca, to po ukazaniu siê informacji, choæby tej z koñca 2008, a mówi±cej, ¿e naukowcy stwierdzili zaniki pola magnetycznego s³oñca, zaniepokoi³by siê i chcia³by wiedzieæ, jakie tego bêd± konsekwencje dla niego. Bo, ¿e musz± byæ, to nie ulega w±tpliwo¶ci. ZANIK POLA MAGNETYCZNEGO S£OÑCA – naukowcy og³osili i nabrali wody w usta. Gdy¿ sami nie wiedz±, co z tym fantem zrobiæ. Tylko, co ¶mielsi przedstawiciele nauki przewiduj± konsekwencje, jakie czekaj± ludzko¶æ i planetê. Ale jak siê do tego przygotowaæ i czego siê spodziewaæ? Ma³o kto potrafi powiedzieæ. Uczeñ szko³y podstawowej dowiaduje siê, czym jest magnes i ¿e sk³ada siê z dwóch czê¶ci o polaryzacji dodatniej i ujemnej. Wokó³ czê¶ci o polaryzacji dodatniej i ujemnej powstaj± czynne pola magnetyczne, zwane równie¿ liniami si³. Brak polaryzacji, a wiêc zanik pola magnetycznego np. s³oñca, które jest wielkim magnesem, musi w konsekwencji spowodowaæ ogromny chaos. Zanik pola, to zanik naturalnego ruchu pomiêdzy plusem i minusem. A zwa¿ywszy, ¿e wszystkie planety, to tak¿e magnesy uk³adu s³onecznego i ¿e ca³y wszech¶wiat jest tak¿e zupe³nie okre¶lonym systemem magnetycznym, co w oczywisty sposób sugeruje rozmiar zmian w jego obrêbie I nie trzeba byæ nawiedzonym prorokiem, by domy¶liæ siê, ¿e diametralne zmiany w naszej egzystencji musz± nast±piæ. Choæby oficjalna nauka nadal ignorowa³a ró¿ne paranaukowe przepowiednie. Je¶li nast±pi³ zanik pola magnetycznego s³oñca, to musz± nast±piæ zaniki tych pól wszêdzie tam gdzie istniej± formy ¿ywe! Ka¿da komórka cia³a ludzkiego, to tak¿e ma³y magnesik integralnie zwi±zany ze Wszech¶wiatem. Np. blizna jest pozbawiona polaryzacji i aktywno¶ci ¿ywej komórki. Blizna, to jak martwe cia³o niebieskie w kosmosie. Jest – ale nieaktywne. Naukowcy wiedz± to od dawna, ale dlaczego tych faktów nie kojarz± ? Na rozwa¿ania tego typu – szkoda ju¿ czasu. Dzi¶ przed nami stoi bardzo powa¿ny problem! Jak przetrwaæ zbli¿aj±ce siê zmiany? Dla my¶l±cych nie wystarczy religijny slogan „ Z prochu powsta³e¶ i w proch siê obrócisz”. To prawda, ¿e stary model budowy Wszech¶wiata ulega ca³kowitemu rozpadowi do cz±stki podstawowej – inaczej „prochu.”- drobiny. Wiedza na ten temat istnieje od zarania ludzko¶ci. Jest zarejestrowana w przekazach cywilizacji sumeryjskiej, Egipcjan czy Majów. Nie czas teraz na przytaczanie szczegó³owych dowodów. Wa¿ne, by wspomnieæ ogólny wniosek, tzn przypomnieæ elementarny sk³ad cz±steczki, buduj±cej dotychczasow± materiê. Upraszczaj±c, by u³atwiæ rozumienie: cz±stka materii – to magnes ( mo¿na j± nazywaæ stworzonkiem) zbudowany z 7 ³adunków elektrycznych (dodatnich) i 5 ³adunków elektrycznych (ujemnych). Te 12 elementów utrzymuje w zespoleniu my¶l – ¶wiadomo¶æ czyli o ca³o¶ci dwunastki stanowi czynnik trzynasty. Tu warto wyja¶niæ, dlaczego ogó³ ludzko¶ci by³ przekonywany przez wieki o feralno¶ci trzynastki. Autorytetom, przywódcom chodzi³o o to, by odwróciæ ludzk± uwagê od tego, co najistotniejsze w istocie ludzkiej – ¶wiadomo¶ci. By wiedza o budowie cz³owieka i mo¿liwo¶ci sterowania w³asnym losem, pozostawa³a tylko dla wtajemniczonych, którzy wykorzystywali j± do manipulacji innymi i ¿ycia ich kosztem. Takie by³y regu³y epoki starego ¶wiata. By³a to era dominacji mêskiej, a wynika³a z samej budowy cz±stki materii. Gdy jednak do¶wiadczenia okre¶lonej epoki zostaj± wyczerpane, zmiany w³±czaj± siê samoczynnie. Obecna rzeczywisto¶æ materialna dostarcza nam na to mnóstwo dowodów. Od kilkunastu lat publicy¶ci odnotowuj± postêpuj±ce niewie¶cienie mê¿czyzn i wzmacnianie pozycji kobiety. Naukowcy bij± na alarm z powodu niskiej jako¶ci plemników i kurcz±cych siê mo¿liwo¶ci rozmna¿ania – co dotychczas by³o synonimem mêskiej mocy. Przyk³ady na równowa¿enie dominacji mêskiej w stosunku do pierwiastka ¿eñskiego mo¿na by mno¿yæ. Lecz wa¿niejsze jest, by sobie u¶wiadomiæ, czego to jest przejawem. Wg. znanych praw fizycznych rzeczywisto¶æ d±¿y do równowagi pomiêdzy materi±, a antymateri±, by w efekcie doprowadziæ w obrêbie cz±steczki do uk³adu energii 6 mêskich do 6 – ¿eñskich. Co oznacza zahamowanie i przerwanie starego procesu. Intelektualnie bêdzie to postrzegane jako czas stagnacji, stan bezruchu i powoln± ¶mieræ znanych zasad i praw. Koniec ¿ycia, koniec ludzko¶ci ? Nic podobnego! Choæ tego typu przekazy zostawi³y ju¿ dawne cywilizacje. Wszech¶wiat jest logiczn± ca³o¶ci± i jest to niemo¿liwe, by wielotysiêczny dorobek ró¿nych cywilizacji, do¶wiadczeñ, w tym cierpieñ, wyrzeczeñ jednostek , narodów – posz³y na marne. Skoro jednak aktualnie wszystko zmierza ku równowadze, to znak, ¿e rozstajemy siê z epok± bogów, z podzia³em na lepszych i gorszych; w³adców i niewolników. Je¶li na to nie przystaniemy z w³asnej woli, to i tak, prawa kosmiczne wymusz± to na nas. Prawa wg, których funkcjonujemy, to przejaw naszej wspólnej koncepcji wynikaj±cej z my¶li ludzkiej. My¶l ludzka tworzy. A cz³owiek jako istota ¶wiadoma jest wieczny. Mog± siê zmieniaæ cykle i tworzyæ nowe wszech¶wiaty, lecz cz³owiek i jego dorobek nie ginie nigdy. A indywidualne syntezy sumuj± siê i stanowi± ¶wiadomo¶æ wszech¶wiata. Wszystkie procesy we Wszech¶wiecie s± wywo³ane sum± my¶li wszystkich ¿ywych istot. One stanowi± podstawê do wszelkich zmian. Grupy d±¿±ce do w³adzy, to zaledwie margines tych procesów. Nigdy nie stanowi³ zagro¿enia w rozwoju ¶wiadomo¶ci. Naturalny, do tej pory ruch, pomiêdzy plusem, a minusem tzn. miêdzy mêskim i ¿eñskim przejawem istnienia s³u¿y³ do wzmocnienia narzêdzi przejawu, czyli fizyczno¶ci, psychiki, umys³u. Obecnie, kiedy planeta i ca³y kosmos poddawany jest promieniowaniom kosmicznym, wszystkie ¿ywe przejawy s± automatycznie wibracyjnie podwy¿szane. Zmusza to niejako ca³o¶æ cz³owieka, wraz z cia³em, do „uniesienia” rozumienia na wy¿sze poziomy nas samych. Do tej pory poznawali¶my wszystko poprzez ró¿ne religie i ideologie, ale nawet informacje przekazywane przez tajne stowarzyszenia nie dawa³y pe³nego obrazu fina³u epoki materialnej. Sta³o siê tak dlatego, ¿e ukrywaj±c wiedzê przed innymi, z czasem sami j± utracili. Spadkobiercy wiedzy tajemnej „zapomnieli”, ¿e cz³owiek jest odpowiedzialny za swoje czyny przed samym sob± i w koñcówce epoki materialnej ju¿ nie bêdzie w stanie przesun±æ na inny czas, czy na inn± osobê, skutków w³asnych czynów. Samodzielny w pe³ni ¶wiadomy cz³owiek wchodzi w Nowy ¦wiat – ¶wiat ¶wiadomego tworzenia. Wa¿ne jest u¶wiadomienie sobie funkcji serca i ogromnej si³y, jak± dysponujemy, gdy korzystamy z energii serca. Nie traktujmy serca wy³±cznie jako pompy do przetaczania krwi. Jego moc zasila tworzenie nowego – ¶wiadomego – siebie. U³atwia przechodzenie do nowego procesu, poprzez roz³adowanie starych programów, pozbycie siê fikcyjnych teorii. Szczególn± uwagê na rolê serca powinni zwróciæ mê¿czy¼ni, którzy przez ca³e wieki skupieni byli prawie wy³±cznie na dzia³aniach mózgu i umys³u. Dziêki czemu osi±gali szczyty intelektualne, ale prawie zupe³nie utracili intuicjê ( kana³ postrzegania ¶wiata poprzez serce). I teraz, mimo posiadanej w³adzy i wci±¿ dominuj±cej pozycji, postêpuj± u³omnie). Bowiem decyzje oparte tylko na sile umys³u, w czasach prze³omu, bêd± coraz bardziej nieprzydatne. Bez synchronizacji przestrzeni mózgu, uznanej za mêsk± domenê z przestrzeni± serca – uznan± za domenê kobiet, nie mo¿na uzyskaæ zrównowa¿enia si³ pola magnetycznego, czyli przepustki do nowej rzeczywisto¶ci! Co to praktycznie oznacza? Konieczno¶æ skorygowania wiekowych przekonañ o przewodniej, „boskiej” roli pierwiastka mêskiego. To oczywiste, ¿e równowaga nie mo¿e zaistnieæ, przy przewadze której¶ strony. Przyjdzie wiêc inaczej spojrzeæ na swoje partnerki. Dla ”prawdziwego” mê¿czyzny sytuacja nie do zaakceptowania? No, trudno. Masz ch³opie wolny wybór. Ale, na którym lepiej wyjdziesz, wiadomo. Kobiety mimo uci±¿liwo¶ci i zwyczajnego cierpienia spowodowanego mêsk± dominacj±, choæ wy¶miewane, ³amane, a nawet palone, zabijane, ochroni³y moc serca i dzisiaj z niej coraz mocniej korzystaj±. I nam mê¿czyznom, pozostaje uczyniæ to samo. Nastêpna epoka, choæ zwana przez wielu er± serca, nie oznacza dominacji pierwiastka ¿eñskiego. To równowaga obu elementów. Zmiany na Ziemi s± faktem. Podobny proces przebiega³ w antymaterii, któr± Ziemianie najczê¶ciej okre¶laj± - niebem. Ziemianie mieli mo¿liwo¶æ wgl±du w te procesy i teraz mog± korzystaæ z wniosków. Ziemia bowiem ostatnia wchodzi w przemiany. Ci, którzy chc± utrzymaæ stary porz±dek bêd± prowokowaæ konflikty, zagrzewaæ do walki, bo wol± zniszczenie ni¿ zmianê my¶lenia i postêpowania. Ale cz³owiek ¶wiadomy nie musi siê poddawaæ fali zbiorowych odruchów. Nie musi ulegaæ rujnuj±cym emocjom, s³u¿yæ fa³szywym ideom. Je¶li kto¶ lub co¶ ci±gnie ciê w kierunku wa¶ni, odwetu, zemsty, ka¿e ci niszczyæ lub zabijaæ – powiedz mu : mu „nie”- choæby ciê zagrzewa³ do walki patriotyzmem lub innymi wy¿szymi racjami. ¯aden bóg nie ma prawa posy³aæ ciê przeciw drugiemu cz³owiekowi. Jako ludzko¶æ jeste¶my w stanie wyj¶æ naprzeciw wszelkim zjawiskom, nie walcz±c z nimi, lecz je poznaj±c. Stosuj±c prawa uniwersalne nie dopuszczamy do b³êdów i pomy³ek. Nie bójmy siê koñca ¶wiata! To tylko koniec bogów i wszelkich autorytetów, a za to pocz±tek cz³owieka ¶wiadomego. Edward http://jedno.wordpress.com/zmiany-magnetyczne/ Scali³em posty Darek |