Tytu³: Tajemnice nowo¿ytnej historii Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Styczeñ 19, 2012, 21:50:23 Co prawda rozpocznê od II wojny ¶wiatowej ale nie tylko na jej tajemnicach (proszê pamiêtaæ, ¿e tajemnice dotycz±ce historii Polski opisujemy w tym w±tku >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7428.0)) , niewyja¶nionych czy te¿ nienag³o¶nionych sprawach chcia³bym siê skupiæ.
Najwiêkszy przyjaciel Niemców 19 sty 2012 Ojciec amerykañskiego programu kosmicznego – Wernher von Braun – by³ jednocze¶nie jednym z najbardziej zas³u¿onych naukowców w s³u¿bie hitlerowskich Niemiec. Ten fakt, by³ jednak przez lata ukrywany i niewielu Amerykanów zdawa³o sobie sprawê z niezbyt chwalebnej przesz³o¶ci bohatera podbojów kosmicznych. (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/04/John_J._McCloy_-_Project_Gutenberg_etext_20587.jpg) Podobnie dzia³o siê z innymi niemieckimi naukowcami, którym po przyje¼dzie do Stanów zmieniano ¿yciorysy i usuwano ¶lady wspó³pracy z faszystami. Najbardziej zas³u¿on± osob± nios±c± pomoc wymykaj±cym siê sprawiedliwo¶ci by³ym hitlerowcom by³ John J. McCloy. Utrzymywa³ on wiele oficjalnych kontaktów z Niemcami jeszcze przed wojn± a tak¿e podczas jej trwania, zanim przyst±pili do niej Amerykanie. By³ on wp³ywowym cz³onkiem zarz±du City Bank, najwiêkszego kredytodawcy III Rzeszy. To dziêki McCloyowi nigdy nie zbombardowano dróg prowadz±cych do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, po to by powstrzymaæ transporty z nowymi wiê¼niami. Uwa¿a³ on, ¿e taka akcja by³aby bardzo niebezpieczna dla amerykañskich bombowców, atakuj±cych teren gêsto naszpikowany obron± przeciwlotnicz±. W rzeczywisto¶ci by³o wrêcz odwrotnie. Amerykañskie wyprawy bombowe startuj±ce z w³oskiej Foggi czêsto mija³y na swojej drodze obóz w Auschwitz, nie niepokojone przez Niemców. Kiedy ponowiono pro¶bê, aby zbombardowaæ choæby tylko krematoria na terenie obozu, McCloy znów wkroczy³ do akcji, uznaj±c, ¿e by³oby to tym razem zbyt niebezpieczne dla wiê¼niów. Gdy ¶wiat w koñcu ze zgroz± dowiedzia³ siê o skali mordów jakie mia³y miejsce w Auschwitz, przyci¶niêty do ¶ciany McCloy dawa³ do zrozumienia ¿e nie mia³ z zakazem bombardowania obozu nic wspólnego, bo wykonywa³ polecenia samego prezydenta Roosvelta sugeruj±c przy tym, ¿e jest on antysemit±. Stwarza³ wra¿enie, ¿e pozycja Asystenta Sekretarza Wojny nie pozwala³a mu na wydawanie bezpo¶rednich rozkazów i ¿e móg³ jedynie sugerowaæ dowódcom podjêcie lub zaprzestanie jakiej¶ operacji wojskowej. Jednak np. gen. Jacob L. Devers bez problemów przysta³ na sugestiê McCloya, aby omin±æ i tym samym oszczêdziæ niemieckie miasteczko Rothenburg ob der Tauber (http://pl.wikipedia.org/wiki/Rothenburg_ob_der_Tauber). Po wojnie wdziêczni mieszkañcy miasteczka przyznali McCloyowi tytu³ honorowego obywatela. Mimo jawnej sympatii do Niemców – choæ byæ mo¿e w³a¶nie z tego powodu – John J. McCloy zosta³ mianowany Wysokim Komisarzem do spraw Niemiec i pomaga³ niemieckiej elicie – czêsto by³ym cz³onkom NSDAP – bezpiecznie przesiedliæ siê do USA. (http://nowaatlantyda.com/wp-content/uploads/2010/04/Rothenburg1.jpeg) Protegowanym McCloya by³ Allen Dulles – prawnik reprezentuj±cy hitlerowski Schröder Bank. Podczas wojny Dulles by³ grub± ryb± w OSS – ówczesnym amerykañskim wywiadzie wojskowym. Po wojnie OSS rozwi±zano i na jej miejsce stworzono CIA, której Dulles zosta³ dyrektorem. Zaprzyja¼niony z McCloyem, dziêki pozycji w Agencji, sta³ siê niezwykle przydatnym pomocnikiem w wybielaniu faszystowskich ¿yciorysów. To, co dodatkowo ³±czy³o McCloya z Dullesem by³a wspólna nienawi¶æ do prezydenta Kennedy’ego. Ironi± losu by³o to, ¿e po tragicznej ¶mierci prezydenta w Dallas (http://nowaatlantyda.com/?p=114), obaj przyjaciele zasiedli w tzw. Komisji Warrena, powo³anej by zbadaæ wszelkie okoliczno¶ci zamachu na g³owê amerykañskiego pañstwa. To McCloy wraz z Dullesem przeforsowali pogl±d, ¿e za zamachem stoi Harvey Oswald, który mia³ dzia³aæ w pojedynkê, bez udzia³u jakiej¶ szerszej konspiracji przeciwko Kennedy’emu. John J. McCloy funkcjê Wysokiego Komisarza do spraw Niemiec utrzyma³ a¿ do 1952 roku, kiedy to utworzono Republikê Federaln± Niemiec. Nowa niemiecka republika powstawa³a pod jego okiem i nadzorem, a McCloy masowo uniewinnia³ hitlerowskich aparatczyków. Uniewinni³ tak¿e Ernesta von Weizsäckera, SS-mana, ambasadora III Rzeszy przy Watykanie. Jego syn Richard, kiedy zosta³ niemieckim prezydentem, przyzna³ McCloyowi honorowe niemieckie obywatelstwo. John J. McCloy do koñca ¿ycia pozosta³ jedn± z najbardziej wp³ywowych osób w USA i nigdy nie wnikano w motywy jego sympatii do Niemców. http://nowaatlantyda.com/2012/01/19/najwiekszy-przyjaciel-niemcow/ |