Niezależne Forum Projektu Cheops

RzÂąd WĂŞgrĂłw, nie koncernĂłw

Komisja Europejska wszczĂŞÂła Âśledztwo w sprawie decyzji wĂŞgierskiego rzÂądu, ktĂłry od 1 stycznia wprowadziÂł caÂłkowity zakaz budowy nowych centrĂłw handlowych i hipermarketĂłw na terenie kraju.

Jak informuje wyborcza.biz na podstawie dziennika „Nepszabadsag”, ustawa zostaÂła przyjĂŞta przez wĂŞgierski parlament jesieniÂą, a obowiÂązuje od 1 stycznia do koĂąca 2014 roku. Zakazuje ona w tym okresie budowania/otwierania na WĂŞgrzech nowych centrĂłw handlowych i sklepĂłw o powierzchni powyÂżej 300 m kw.

W zamierzeniu wĂŞgierskich wÂładz nowe regulacje majÂą ochroniĂŚ rodzimy niewielki handel przed ekspansjÂą sieci handlowych, zazwyczaj zagranicznych. ZagroÂżenie jest realne, bowiem obecnie 69% wartoÂści handlu detalicznego na WĂŞgrzech kontrolujÂą wielkie centra handlowe, a niezaleÂżny handel ma juÂż tylko 31% udziaÂłu w rynku. Obecnie w samym Budapeszcie jest ponad 20 wielkich centrĂłw handlowych.

Zgodnie z treœci¹ ustawy mo¿liwe s¹ pojedyncze odstêpstwa od zakazu. Jednak zgodê na budowê nowego supermarketu czy centrum handlowego musi osobiœcie podj¹Ì minister gospodarki. Komisja Europejska chce sprawdziÌ, czy wêgierski zakaz jest zgodny z unijnym prawem, zw³aszcza z zasadami swobodnego przep³ywu ludzi i kapita³u wewn¹trz UE. Bruksela zwróci siê do wêgierskiego rz¹du z proœb¹ o udostêpnienie wszelkich informacji na temat przyjêtego prawa.

Pozostaje jedynie czekaĂŚ na reakcjĂŞ polskich intelektualistĂłw na ten karygodny zamach na prawa czÂłowieka. Z dobrze poinformowanych ÂźrĂłdeÂł dowiedzieliÂśmy siĂŞ, Âże apel pod hasÂłem „DziÂś wszyscy jesteÂśmy hipermarketami – powstrzymaĂŚ czystki detaliczne” wystosujÂą wkrĂłtce nadwiÂślaĂąscy bojownicy o wolnoœÌ i demokracjĂŞ, m.in. Leszek B., Adam M., Kazimierz K., Magdalena ÂŚ., Jacek ÂŻ., Tomasz L. i GromosÂław Cz.

ÂŹrĂłdÂło: Nowy Obywatel


MoÂże przydaÂłby siĂŞ taki zakaz w Polsce ?

Zaczynam podziwiaĂŚ ten kraj! I zastanawiam siĂŞ, czy nie wyjechaĂŚ tam na resztĂŞ Âżycia. JĂŞzyk trudny, ale podejÂście rzÂądu do spraw wÂłasnego narodu godne podziwu!
Kiedy czytam i s³yszê, ¿e wielkie sieci handlowe otwar³y tu i tam kolejne setki hipermarketów "tworz¹c tysi¹ce miejsc pracy", to piêœÌ mi siê zaciska, a zawleczka z granatu wyskakuje... Bo praca tam jest niewolnicza, za psie pieni¹dze i nabija kiesê Wielkich Zachodnich W³aœcicieli tych sieci. W moim mieœcie wyciêto w pieù dziesi¹tki polskich zak³adów PRODUKCYJNYCH i instytutów badawczych, a na zaoranych terenach powstaj¹, jak grzyby po deszczu wszelakie hiper- i supermarkety sprzedaj¹ce pozornie polskie produkty wytwarzane przez firmy "XYZ" - Polska Sp. z o.o. No i mamy "dziêki" temu nowe, a jak¿e, miejsca pracy typu: kasjer, pakowacz, sprz¹tacz, rozkrawacz, operator wózka wid³owego, itp., bardzo odpowiednie dla absolwentów polskich szkó³, zw³aszcza wy¿szych.
Tylko patrzeĂŚ, jak OrÂła BiaÂłego ktoÂś zaobrÂączkuje, wszczepi mu czipa i zacznie karmiĂŚ fast-foodami z McDonalds'a-Tuska.

Krzysiu , a jakby Ci tak rzÂąd nagle zakazaÂł robienia czegoÂś niezgodnego z tzw (wymyÂślonÂą czy nie ) "wolÂą  narodu" ? WĂŞgry sÂą wÂłaÂśnie na tej drodze nakazowo-rozdzielczej w imiĂŞ "wyÂższego dobra". Ciekawe , dokÂąd ich to zaprowadzi ?

Rodzimy handel nie przetrwa dlatego, Âże jest zakaz dla sieci, ale dlatego, Âże bĂŞdzie oferowaÂł lepsze produkty i bardziej spersonalizowane pod kÂątem gustĂłw lokalnych klientĂłw, a na razie to jest tak, ze mali kopiujÂą to, co jest u duÂżych. A zresztÂą , taka na przykÂład Âżabka u nas wpadÂła na pomysÂł mini sklepikĂłw "Âżabeczek" . Rozdrobnienie, ale w ramach jednej sieci, to nawet lepsze wyjÂście ( i przy okazji obejÂście zakazĂłw) niÂż budowanie molochĂłw.  WÂłaÂściciele sklepikĂłw franczyzowych bĂŞdÂą siĂŞ sami mocno staraĂŚ by zwiĂŞkszyĂŚ zbyt przy najniÂższych moÂżliwych kosztach, bo od tego zaleÂżeĂŚ bĂŞdzie ich wÂłasny los. 
Niby jest pomysÂł na rodzimy niewielki handel, ale i tak pod dyktando sieci. I nawet nie chodzi tu o to, kto ma na tym zarabiaĂŚ ,ale o to co siĂŞ oferuje.
Bowiem ÂśmieĂŚ pozostanie Âśmieciem bez wzglĂŞdu na to gdzie zakupiony i za ile.
Dopiero jak sami sklepikarze znajdÂą sposĂłb na kontakt bez poÂśrednikĂłw z producentami -rolnikami, w dobry i nowoczesny sposĂłb , to dopiero zniknie  dyktat zagranicznych sieci.
Tego zaÂś nie osiÂągnie siĂŞ drogÂą nakazowo -rozdzielczÂą.

East nie wiem czy maÂłe sklepiki przetrwajÂą ,jedna "Âżabka" wiosny nie czyni ;) Wiem Âże Tesco planuje rozwiÂąc ogromna sieĂŚ maÂłych osiedlowych sklepikĂłw ,carrefour ekspress juÂż istnieje i rozwija siĂŞ coraz lepiej ,a rynek eurpejski  i polski chce zaatakowaĂŚ  najwieksza amerykaĂąska sieĂŚ sklepĂłw Wal-Mart .Z tego co sÂłyszaÂłam to zamierza wykupiĂŚ Real i wÂłaÂśnie ÂŻabkĂŞ. Nasz rodzimy handel upada ,widzĂŞ to wyraÂźnie w rejonie gdzie mieszkam.

Nie postrzegam dziaÂłaĂą wĂŞgierskiego rzÂądu, jako wejÂścia na drogĂŞ nakazowo-rozdzielczÂą. To przejaw starego, jak nauka ekonomii, interwencjonizmu paĂąstwowego, skierowanego na rozwĂłj rodzimych inicjatyw.

Te wszystkie "¯abki", "¯abeczki", a¿ do "Kijanek" ( ;D), to rozrastaj¹ce siê komórki tego samego nowotworu. S¹ wygodne, bo pod rêk¹. Zagl¹dam do nich niemal codziennie, bo nawet póŸnym wieczorem, kiedy wracam z pracy, mogê w nich kupiÌ jeszcze ciep³y i smakowity chleb z miejscowych piekarni, czy te¿ puœciÌ w ostatniej chwili kupon Lotka, ale na ogó³ ceny nie s¹ tam -oglêdnie mówi¹c - konkurencyjne. To takie "pogotowie" zakupowe. Wiem, ¿e przep³acam, ale nie chce i nie op³aca mi siê wybieraÌ po kostkê mas³a do dalej po³o¿onego marketu.

Wiadomo jednak, Âże "zawsze duÂża ryba zjada mniejszÂą rybĂŞ", wiĂŞc nie mam wÂątpliwoÂści kto w tej konkurencji ostatecznie wygra. Wcale siĂŞ nie zdziwiĂŞ, kiedy pewnego dnia nad "mojÂą" ÂŻabkÂą zawiÂśnie szyld: "MiniCarrfour" albo "MicroTesco". W morzu opanowanym przez rekiny finansowe ani maÂłe rybki, ani tym bardziej Âżabki, nie majÂą szans...

A najlepsza na Âświecie jest wĂŞgierska papryka. I niech tak zostanie. Smacznego!

P.S. JuÂż po wysÂłaniu mojego posta zauwaÂżyÂłem, Âże chanelluÂś Âłaskawa byÂła potwierdziĂŚ moje krakanie. Masz babo placek, ale z hipermarketu  :(

ja widzĂŞ od paru lat Tesco z mojego balkonu, a obok buduje siĂŞ nastĂŞpny, czekam jeszcze tylko na zakupy w Tesco przez internet z doatawÂą do domu,-
tak jak w Wlk.Bryt., a wtedy nie bĂŞdĂŞ juÂż w ogĂłle do niego musiaÂł chodziĂŚ ;D
masakra  :-\

A ja robiĂŞ zakupy na lokalnym ryneczku gdzie sÂą stragany. Tylko, Âże na nich dostĂŞpne jest tylko to, co w sezonie na hurcie moÂżna dostaĂŚ. A hurt teÂż opanowaÂła "taĂąszczyzna" od wielkich dostawcĂłw. Nigdy nie gnijÂące ziemniaki, albo wiecznie czerwona "wĂŞgierska" papryka ;). Tylko czasami , na ogó³ latem , do straganiarzy zawodowych do³¹czajÂą sezonowi dziaÂłkowicze i wtedy dziejÂą siĂŞ nagle "cuda cenowe" - wszyscy opuszczajÂą ceny. Kilo pomidorĂłw po 2 zÂł ? eee drogo, dziaÂłkowiec sprzeda po 1,5 zl :) . Ale dziÂś , jeszcze grubo przed sezonem , widziaÂłem tu na ryneczku pomidorki krajowe, piĂŞkne, dorodne ,szklarniowe po  18 zÂł /kg. PrzegiĂŞcie.
Za dwa miesiÂące bĂŞdÂą duÂżo taĂąsze nawet niÂż te co teraz po 6zÂł/kg z hurtu a nawet niÂż te z marketĂłw. No, ale cena to jeszcze nie wszystko. Za dobrej jakoÂści brokuÂła na obiad mogĂŞ zapÂłaciĂŚ, byle byÂł zdrowy, a nie nafaszerowany chemiÂą.

SezonowoœÌ -takie prawo rynku. D³ugoletnimi umowami hurtownicy wi¹¿¹ producentów i ko³o siê zamyka. Zmowa cenowa pojawia siê "nagle". Remedium na to jest rozdrobniona konkurencja ,ale tylko niestety jak natura pozwala.

Jak sie dobrze nad tym zastanowiĂŚ , to przecieÂż zawsze gdzieÂś na Ziemi panuje lato i jest jakaÂś wegetacja. Zawsze jest gdzieÂś "sezon". A ÂżerujÂą na tym globalni sieciowcy. KupujÂąc "tam" tanio , a sprzedajÂąc " tu" drogo i na odwrĂłt.
Teleportacja rozwiÂązaÂła by ten problem, nie sÂądzicie ? ;)

MoÂże utwĂłrzmy wÂątek "Dobre zakupy" czy coÂś w tym stylu. ;D

Dobry pomysÂł z tym wÂątkiem! PĂłki jednak go jeszcze nie ma, to dorzucĂŞ informacjĂŞ z moich wojaÂży po krajach basenu Morza ÂŚrĂłdziemnego.

Otó¿ jadÂąc autokarem wzdÂłuÂż poÂłudniowego wybrzeÂża Turcji w kierunku Syrii wjechaliÂśmy na rozlegÂły teren (dobre kilkadziesiÂąt kilometrĂłw) caÂłkowicie pokryty szklarniami. A w tych szklarniach miliardy ton pomidorĂłw. To byÂł wczesny wrzesieĂą, wiĂŞc niby nic dziwnego, ale wedÂług informacji pilotki, w tych szklarniach pomidory dojrzewajÂą trzy razy w roku! A na mojej polskiej dziaÂłce tylko raz  :( DziÂś, kiedy kupujĂŞ na pobliskim targowisku te tureckie tomaty, to oczami wyobraÂźni widzĂŞ, gdzie sÂą zbierane i szczerze mĂłwiÂąc: cokolwiek zazdroszczĂŞ sympatycznym Turkom ich warunkĂłw klimatycznych, choĂŚ nie jest to jakiÂś ekstremalny tropik.

Ale pewnie czerpiÂą z tego powodu pokaÂźne zyski, bo kolejna informacja pilotki byÂła taka, Âże Turcja klasyfikowana jest na prestiÂżowym 19-tym miejscu najlepiej rozwiniĂŞtych gospodarek Âświata (czÂłonek G-20). W jakimÂś stopniu te pomidorki siĂŞ do tego przyczyniajÂą, choĂŚ daleko im do naszych "malinĂłwek".

Smacznego!

@krzysiek
No i wÂłaÂśnie o to chodzi, Âżeby stamtÂąd , gdzie uprawy siĂŞ nad wyraz czĂŞsto udajÂą kupowaĂŚ bezpoÂśrednio. Albo jeszcze lepiej - barterem. GdzieÂś zawsze jest lato , ale i zima rĂłwnieÂż. Jak u nich lato to my bierzemy od nich ,a jak u nas to my im wysyÂłamy ;) Idea przednia , tylko ,Âże ludzie liczÂą na szybkie zyski no i dochodzi do tego kwestia zaufania, ze taki barter dojdzie do skutku. Reszta to kwestia logistyki.

Póki co to utopia, ale mo¿e, kiedyœ... jak ludzie zaczn¹ sobie wzajemnie bardziej ufaÌ oraz rzeczywiœcie dbaÌ o jakoœÌ tego co zje brat czy siostra za oceanem jakby to by³o dla siebie. Póki co rz¹dzi "ja".

ZmieniÂą siĂŞ zasady handlowe , bo zmieni siĂŞ klimat i wartoÂści ktĂłrymi Ludzie bĂŞdÂą operowali po roku 2012.  Jeszcze trochĂŞ da siĂŞ wytrzymaĂŚ.

Kiara :) :)