Niezależne Forum Projektu Cheops

Fair lady wiesz, to naleÂżaÂłoby rozpoznaĂŚ wpierw co jest naturalnym stanem czÂłowieka -
1. niepokĂłj, przemoc, agresja
czy
2. spokój , mi³oœÌ i wspó³praca.

Kiedy nic i nikt czÂłowiekiem nie rzÂądzi to raczej to drugie jest czymÂś naturalnym. W stanie naturalnym, kiedy nic siĂŞ nie przyczepia do psychiki czÂłowiek bardziej skÂłonny jest ufaĂŚ drugiemu, dlatego moÂżliwy jest w ogĂłle handel. Inaczej byÂłaby totalna wojna wszystkich o wszystko . Dopiero merdanie w gÂłowie za pomocÂą ideologii czy religii - a to moÂżliwe jest, kiedy jest Ăłw KTOÂŚ ,kto daje siĂŞ na to zÂłapaĂŚ, jest niebezpieczne dla otoczenia ;)

A moÂże stan po kilku piwkach ;D
to pa ;D

Dokladnie, najnizsza poleczka.
Czyli szufladkownie, a wiec proces przyspieszenia /fala Schumana!,ha , ha , ha/ rozpoczal sie.
Tak moze pytac tylko automat, bez serca i bez duszy (vel wampir).

"Agresja, czy milosc" //Albo dasz dobrowolnie, albo wzmiemy sila//

Odp. WOLNOSC!

Temat  wyrwany z poprzedniego kontekstu. Pytanie samo w sobie faktycznie .... dziwne. Jasne, Âże wolnoœÌ :D

Oczywiste i w poprzednim wÂątku jest o tym wspomniane, a dziĂŞki temu moÂże nie rozwinie siĂŞ tam oftop. ;)
TytuÂł jak tytuÂł, zawsze moÂżesz go zmieniĂŚ. ;D

EDYCJA:

I wbrew pozorom wcale nie tak gÂłupi temat.
PrzyglÂądnijmy siĂŞ dokÂładniej nam, naszemu zachowaniu, naszym wiadomoÂściom.
Czy to œwiadczy o przewadze mi³oœci, wspó³pracy, spokoju, czy mo¿e o wy¿szoœci agresji, przemocy, niepokoju?
No, mo¿e tylko "wspó³praca" jest czynnikiem ³¹cz¹cym w tych cechach ludzkoœci. ;)

Nie wiem dlaczego uzyto jako przeciwienstwa do milosci terminu agresja, a nie jakby logika wskazywala - nienawisc.
Bo ani agresja, ani milosc, ani zadna const nie sa naturalnym stanem czlowieka, lecz zmiany jakie na skutek uzupelniania sie i wymieniania cyklicznego -
jak np. cisza po burzy. Bo i jedno i drugie jest potrzebne.
Panstwo Orwella probuje na sile uczynic obywateli "szczesliwymi", monitoringi, pelne kontrole, wchodzenie w zycie intymne, szpiegowanie i inne inwigilacje. A wszystko w imie dobra i checi szerzenia "milosci" (wyrugowania stanow sprzeciwiajacych sie aparatowi wladzy, slowa "nie" zastapic slowami "tak").
Ogromny problem i niestety jak wirus panoszacy sie po stronach neta (nawet tu na PCH). Od razu widac who is who.

skandynawskie powiedzenie mĂłwi,-
i¿ mi³oœÌ i nienawiœÌ to dwa rogi jednej kozy ;)

A gdzie dowody na to, Âże jest potrzebne ?
Jedni ludzie s¹ z natury spokojni i rzadko zdarza im siê "wybuchn¹Ì", inni z kolei jak chor¹giewki na wietrze szalej¹. Nie ma regu³y. Emocje przep³ywaj¹ i wywo³uj¹ efekty takie lub inne, albo w ogóle nie wywo³uj¹.

KomuÂś mogÂą byĂŚ potrzebne takie huÂśtawki ,bo produkujÂą lush, ale to juÂż inna para kaloszy.

To bardzo interesuj¹cy pogl¹d. Uto¿samiasz zatem mi³oœÌ (³agodnoœÌ , empatiê , spokój ) z doktryn¹ orwellowsk¹ ?
Mog³abyœ to jakoœ rozwin¹Ì ?

Ale w czym jest problem ? Co Tobie przeszkadza Fair Lady ?
Jacy wg Ciebie ludzie majÂą byĂŚ ?

Dowodem najlepszym jest ewolucja.
Jeszcze inny dowod to ze zwyklego zycia "ciepla potrawa" (lub napoj). W goracym jest wiecej "action" niz w zimnym. Czyli jest tworczy.
Emocje sa zrodlem i sednem zycia. A jak niby sobie wyobrazasz poczecie? //Nie mam na mysli w probowce;)// Bez emocji???


Z podporzadkowaniem sie, utrata wolnej woli (rowniez do zaprotestowania), udawaniem, z przyklejonym usmiechem a'la uncle Sam z bycia spokojnym, grzecznym, zadowolonym (na pokaz) obywatelem. Takim, ktory szanuje system, jakim by on nie byl.
Milosc moze byc rowniez goraca i burzliwa i niestety nie da sie jej pozamykac do klatek, tudziez obkupic cyrografami, aktami, umowami, intercyzami to wszystko to tylko umowa kupiecka.


Od paru lat mamy nowe czasy na komunikowanie sie. Wirtualne portale, fora dyskusyjne, emaile itp. Bardzo czesto sa to narzedzia badan osrodkow (orwellowskich) badania opinii publicznej. Kto, co, ile, gdzie, i jaki ma charakter - czyli natychmiastowe szufladkowanie.
Ludzie i tak w rzeczywistosci codziennej sa uzaleznieni, od pracy, od sasiadow, od rodziny, od ukladow roznych - takie wezly (kajdany), ktore widoczne sa w np. formie wypowiedzi - wlasnie takiej "sztucznej" - wynika to ze strachu przed ukazaniem swojego wnetrza tak na prawde napisania co sie mysli, odczuwa, uwaza, a nie tylko jak sie ustawic w grze, aby bylo cieplo.
Ludzi ja nie zmienie, pokazuje tylko jak ja reaguje, co uwazam za sluszne a co nie.
Chcialabym, aby ludzie byli szczerzy.

//Mnie straszono bardzo czesto, grozono i szykanowano w zyciu prywatnym - probowano zmieniac na grzeczna dziewczynke, czyli moje "anonimowe" opinie bardzo szybko trafialy (i dzis tak jest), do centralnego banku danych (orwellowskich) - to to co mi sie nie podoba.//

Przepraszam najmocniej szacowni ale moim skromnym zdaniem naturalnym stanem CzÂłowieka jest najproÂściej mĂłwiÂąc rĂłwnowaga.
Emocje chyba dotycz¹ tylko i wy³¹cznie jego przejawu na planie fizycznym.
Bardzo przepraszam ale chce wiedzieĂŚ czy temat dotyczy CaÂłoÂści czy tylko jednego jej elementu
to pa ;D

przebisniegu

JEDNEGO! Jak w biblii pisza (i zycie wskazuje)...

@Fair Lady

PoniekÂąd to prawda, aczkolwiek te wiĂŞzy zanikajÂą z czasem same. A w koĂącu czÂłowiek ma prawo do wypowiedzi szczerej lecz jednoczeÂśnie musi sie liczyĂŚ z naduÂżyciem polegajÂącym wÂłaÂśnie na zbieraniu danych o nim samym. JeÂśli uwaÂżasz, Âże MASZ SIEBIE , to jest jakiÂś problem. JeÂśli rozpuszczasz to JA ,wĂłwczas za co Ciebie System zÂłapie ? Jak wtedy "siebie" sprzedasz - kiedy juÂż Ciebie nie ma ?
Jakie ukÂłady personalne  sÂą waÂżne ? Co za zanaczenie ma to, co sobie ludzie pomyÂślÂą wtedy, gdy Ciebie nie ma ?
Co mogÂą Tobie zrobiĂŚ ?
ZabiĂŚ ?
To jest s³aboœÌ Systemu. Bo przecie¿ nie Twoja, kiedy nie ma Ciebie ;)
A co jest ?
MiÂłoœÌ jest - taki rodzaj energii wszĂŞdobylski  ;D

Songo trafione w 10.  :)
Tylko czasami te rogi maja rozna dlugosc . :D
Biedny dazy do bogactwa
Mamy ochote zjesc to , czego nam brakuje( to dla ciala)

Nasycamy sie na kazdym poziomie tym czego nam brakuje.(to dla ducha)
Jak pisal Jerzy Karma wszedzie znajdziemy odbiory przekazow nas samych
A kiedy jestesmy nasyceni pojawia sie brak oczekiwan, ale to chyba jednak nie w tej ziemskiej szkole, tu uzupelniamy to -co jest w nas na wyzszych poziomach.

east

Nie ma takiej opcji. Trzeba oslabic system, dopasowac do wlasnych potrzeb. Przestac sie bac, bo przeciez to wszystko to tylko taka zabawa. Symulacja, w ktorej mozna tez miec cos do gadania.

Milosc i agresja, sa to dwa rozne stany na skali emocjonalnej, mysle, ze wskazowka urzadzenia pomiarowego wychyla sie o te sama ilosc interwalow, lecz w przeciwne strony, ot podejscie empiryczne do rzeczy :)

PrzebiÂśnieg; "Przepraszam najmocniej szacowni ale moim skromnym zdaniem naturalnym stanem CzÂłowieka jest najproÂściej mĂłwiÂąc rĂłwnowaga."

Fair Lady; "Milosc i agresja, sa to dwa rozne stany na skali emocjonalnej, mysle, ze wskazowka urzadzenia pomiarowego wychyla sie o te sama ilosc interwalow, lecz w przeciwne strony, ot podejscie empiryczne do rzeczy"

Dla mnie w obecnej formie fizyczno-duchowej naturalnym stanem jest oscylacja pomiĂŞdzy.
WiêkszoœÌ osób oscyluje,czasem nawet wielokrotnie w ci¹gu dnia, ba! godziny...
IndywidualnÂą cechÂą jest zarĂłwno rozlegÂłoœÌ jak i czĂŞstotliwoœÌ wychyleĂą oraz oczywiÂście tendencja czyli przewaga  ktĂłregoÂś ze stanĂłw. Rzadko moÂżna napotkaĂŚ (a moÂże wcale...)
osobnika w permanetnym jednym stanie .
Zatem czy ktĂłrykolwiek moÂże byĂŚ naszym naturalnym?
Do czegoœ d¹¿ymy mniej lub bardziej œwiadomie.
CiÂągle wibrujemy....wibracja siĂŞ zmienia jednak ciÂągle wibrujemy....

 

Mi³oœÌ i strach ( agresja jest tylko fizyczn¹ reakcja na strach) , a o tym ju¿ by³o i jest mnóstwo rozwa¿aù na forum.

Wychodzimy z pĂłl strachu , ktĂłry przejawia siĂŞ roÂżnymi reakcjami i zachowaniami , a wchodzimy bardziej w pola miÂłoÂści w ktĂłrych strach zanika. Gdy zanika strach , zanikajÂą rĂłwnieÂż agresywne reakcje, tworzy siĂŞ spokĂłj, harmonia i szczĂŞÂście napeÂłnione radoÂściÂą. ZbliÂżamy siĂŞ wĂłwczas do bÂłogostanu inaczej zwanego ekstazÂą.

Kiara :) :)

@Hiacynt

Tak, to¿samoœÌ siê miota pomiêdzy. Raz tu , raz tam i ten oscylator produkuje potê¿ne iloœci energii. Jeœli identyfikujesz siê mocno z oscylacj¹ - czyli istnienie poddaje siê miotaj¹cej nim to¿samoœci - to ,nie znaj¹c innego stanu, uznajesz oscylacjê za stan naturalny.

Czy zdarzy³o siê Wam kiedyœ przebywaÌ w stanie spokojnej obserwacji pomimo tego, ¿e jakaœ czêœÌ Was samych bra³a udzia³ w wartkiej akcji ?
Czy zdarzyÂło sie Wam obserwowaĂŚ samych siebie ?
Jaki wĂłwczas jest to stan ?

ZaskakujÂący, irracjonalny ,niesamowity. Rzadko lecz zdarzaÂło siĂŞ.
UtrzymaĂŚ go jest nieÂłatwo gdyÂż ego juÂż rwie siĂŞ do wyciÂągania wnioskĂłw...

DokÂładnie , Hiacyncie, nie jest Âłatwo utrzymaĂŚ ten stan, a co wiĂŞcej  - nie moÂżesz niczego zrobiĂŚ, aby go utrzymaĂŚ, wÂłaÂśnie z powodu tEGO ;)

To nie jest stan egotyczny. W takim stanie jest siê zdystansowanym od wszystkiego w³¹cznie ze sob¹, niczym widz w kinie obserujacy film w którym g³ówym aktorem jest ... on sam. Obserwujesz wówczas tylko historiê na ekranie ,bez uto¿samienia siê z ni¹.
MoÂżna oczywiÂście darzyĂŚ ciepÂłym uczuciem , a nawet miÂłoÂściÂą , owÂą historiĂŞ, ale nie jest ona Twoja.

Co wiĂŞcej -  w takim stanie nie ma Ciebie ( i to moÂże sprawiaĂŚ wraÂżenie irracjonalnoÂści), ale przecieÂż uczucia przypÂływajÂą i odpÂływajÂą. MyÂśli rĂłwnieÂż sobie pÂłynÂą niczym chmury na niebie nie dotykajÂąc Ciebie - bo Ciebie w tym stanie nie ma ,wiĂŞc nie mogÂą dotkn¹Ì. To jest aÂż irracjonalne ;D

Z chwil¹, kiedy pojawia siê pragnienie zatrzymania tego stanu, on znika, bo niezauwa¿enie znów zachodzi identyfikacja z oscyluj¹cym ego, które próbuje sobie przyporz¹dkowaÌ ka¿dy stan istnienia. Nie da siê tego z³apaÌ i usidliÌ, ale miej œwiadomoœÌ, ¿e ten stan obserwacji jest , dzieje siê ca³y czas mimo, ¿e nie mo¿esz go doœwiadczyÌ jako egotyczny umys³.
Pojawi siĂŞ na pewno w odpowiednich warunkach.
Niekoniecznie sÂą to warunki przyjemne. Bywa, Âże Âżycie wpĂŞdza czÂłowieka w kÂłopoty i dopiero "zapĂŞtlenie" w tych kÂłopotach pozbawia ego kontroli i wtedy pojawia siĂŞ ten stan i widaĂŚ to co jest czysto, bez egotycznych filtrĂłw i pojawia siĂŞ Ăłw stan obserwacji , a takÂże rozwiÂązanie kÂłopotĂłw tak przecieÂż oczywiste ;D

Nie moÂżesz zÂłapaĂŚ tego stanu, ale moÂżesz uczyniĂŚ coÂś, aby uÂłatwiĂŚ mu samoistne pojawianie siĂŞ. Jak najczĂŞÂściej obserwuj swoje zachowanie , emocje i to ,co szarpie za wewnĂŞtrzne struny - samo szarpanie, same "struny". Jak najbardziej na chÂłodno siĂŞ da, chociaÂż zupeÂłnie na zimno nie jest moÂżliwe.

 Z czasem moÂżesz zauwaÂżyĂŚ, Âże mimo akcji w ktĂłrej jesteÂś, gdzieÂś g³êboko w swej istocie panuje spokĂłj , a nawet pojawia siĂŞ miÂłoœÌ do przeciwnoÂści losu i tych "wrednych" ludzi ;) . ReguÂły gry "na zewnÂątrz" nie pozwalajÂą siĂŞ tej miÂłoÂści wyraziĂŚ, ale nie szkodzi, wystaczy, Âże pojawia siĂŞ jej odczucie, wystarczy samo to, Âże jest. To ona jest prawdziwym stanem. I wtedy zobaczysz jak zmienia siĂŞ wszystko, czego doÂświadcza ego. Historia na ekranie siĂŞ zmienia.
:D

@Jack1967
W wielu tzw ezoterycznych szko³ach panuje przekonanie, ¿e TY mo¿esz mieÌ duszê, ¿e wystarczy wyraziÌ chêÌ i ju¿ siê z ni¹ ³¹czysz.
A mo¿e byÌ przecie¿ tak, ¿e taka ³¹cznoœÌ dla czystej duszy jest zabójcza.

 Nie wiesz kim TY jesteÂś, nie znasz siebie (a dusza Ciebie zna), a tylko projektujesz obraz taki, jaki w toku wzrastania i interakcji z "Cabalem" otrzymaÂłeÂś tu na Ziemi. Ów JA nie moÂże ot tak sobie pod³¹czyĂŚ siĂŞ pod energiĂŞ MiÂłoÂści zgadnij dlaczego ?
OdpowiedÂź nie bĂŞdzie przyjemna, ale logiczna aÂż do bĂłlu.

Nie do koca zgodziÂłbym siĂŞ z takim przedstawieniem agresji. SÂą jednostki, u ktĂłrych agresja jest normÂą Âżycia i nie wypÂływa to z ich strachu, bo nie majÂą siĂŞ czego baĂŚ. Ot, taki charakter danego czÂłowieka.
OczywiÂście, Âże jest ona rĂłwnieÂż wypadkowÂą strachu, ale nie zawsze.


Wielu juÂż byÂło ponad tÂą granicÂą i jakoÂś nie wpÂłynĂŞÂło to na nich pozytywnie.
Nie twierdzê, ¿e nie jest tak, jak opisujesz, ale te granice dotycz¹ chyba innych wymiarów, a samo wzniesienie siê cz³owieka ponad nie nie daje mu mo¿liwoœci doœwiadczenia ró¿nic.

A co wiĂŞcej, CI, ktĂłrzy wybrali siĂŞ ponad granicĂŞ 14 km nie zawsze sÂą odbierani pozytywnie .. ;)
(http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201208/1344365501_ok6nfr_600.jpg)

Âświetne east, ale nie byÂł bym taki pewny braku ropy na Marsie,-
ocenia siĂŞ, Âże ok. 20mln. lat temu na planecie mogÂło istnieĂŚ Âżycie- wiĂŞc drzewa i ropa gotowa ;) ;D

Jak powiadajÂą Arabowie: „Natura deszczu jest zawsze taka sama, pozwala rosn¹Ì zarĂłwno cierniom na bagnach, jak i kwiatom w ogrodach”.


@Dariusz
wzruszajÂąca interpretacja... ::)

Chyba nie wzruszajÂąca tylko zasadna.
DuÂżo ludzi gada o czymÂś o czym nie ma zielonego pojĂŞcia.
Tak np o miÂłoÂści
GadaĂŚ o miÂłoÂści z mieczem w rĂŞku jakie to ...nowe
Podobno SÂłowian tak nawracano 8)
TeÂż ci nauczyciele wiele mĂłwili o miÂłoÂści szkoda Âże tylko mĂłwili.
to pa ;D

ogniem i mieczem pisal "Slowianin" //awatar//

???
Pisal o pustyni, pisal o ludzkich uczuciach, ach o czym wybrany jeszcze nie pisal???

P.S. Mnie obchodzi, kto MU placil... a tu tajemnica...

Pisa³ te¿ o wiedŸmie która przysz³oœÌ widzia³a ;)
Kto mu pÂłaciÂł?
Na koĂącu pisaÂł ,,Ku pokrzepieniu Serc" i coÂś w tym jest :)
O czym nie pisaÂł ?
Dlaczego najmniejsza krzywda dziaÂła siĂŞ ,,najzacniejszym" ;D
to pa ;)

O tej wiedzmie, ktora przyszlosc widziala,  to pisal kto inny;)
Janusz mnie uswiadomil:)
Nazywala sie "Jarucha" i byla ze Starej Basni ;) ;)

Ta byÂła widmÂą widziaÂła w wodzie a nazywaÂła siĂŞ Horpyna  :)
Janusz CiĂŞ uÂświadomiÂł powiadasz ;D
To z caÂłym szacunkiem i z za przeproszeniem rozumiem, ze Âżartujesz sobie z tego ,,uÂświadamiania" ;D
to pa ;D

A swojÂą drogÂą, jakie to Âśmieszne nazwy od tego JA pochodzÂą i "ja" w nazwie zawierajÂą, no, ale wiedÂźmom wiele uchodzi pÂłazem  ;D

A dziwisz siĂŞ temu?  :o
Wszak wiedÂźmy, to osoby wiedzÂące, widzÂące.  ;D

PozwolĂŞ sobie dodaĂŚ do tego co piszecie szacowni, Âże jak by tak wiedÂźmom wszystko uchodziÂło pÂłazem to SÂłowianie do dzisiaj by nie przyjĂŞli chrzeÂścijaĂąstwa.
Zostali by przy Wiedzy.
Jak siĂŞ Wie to nie ma potrzeby by wierzyĂŚ :D
Smutne to jednak ale Wiedza spowodowaÂła iÂż tzw WiedÂźmy nie poszÂły na kompromis, zabrakÂło im elastycznoÂści, a pewien rodzaj arogancji spowodowaÂł zlekcewaÂżenie zagroÂżenia ze strony odzianych w stal kolesi.
No i trzeba byÂło jakoÂś 2000 lat nawracania na jedynie sÂłuszna religie przeczekaĂŚ.
Dobrze, Âże reinkarnacja troszkĂŞ pozwoliÂła zÂłapaĂŚ oddech
Ku wyjaœnieniu napisze i¿ urazy do wiedŸm nie chowam bo proces wolnej woli i tak ka¿dego musia³ dotkn¹Ì >:D
ZnajÂąc jednak kilka kobiet ktĂłre mĂłgÂłbym nazwaĂŚ wiedÂźmami mam wÂątpliwoÂści czy wyciÂągnĂŞÂły wnioski z tamtych czasĂłw, ale to nie moja rzecz ;)
to pa ;D

Mysle, ze "wiedzma" to nie tylko kobitka. "Wiedzmin"? odmiana meska tegoz zawodu. Mysle, ze dzis sa to szamani, maja ogromna wiedze wlasnie.
Sha - man.
Ja pracuje duzo z sha, aby zrownowazyc chi. Malo naucza sie o tym.
A gdy polaczy sie to sha i chi, co otrzymamy?

/b] ;
DomorosÂłego filozofa.
¯eby otrzymaÌ Coœ to trzeba po³¹czyÌ wszystko w jedn¹ ca³oœÌ a nie tylko kilka elementów
to pa :)

Szanowny PrzebiÂśniegu nasza Fair mieszka bardzo, bardzo dalekoooo  od Âśw. gĂłry ''MiÂłoÂści'' i nie zna zasad obowiÂązujÂących na odbywajÂących siĂŞ tam sobĂłtkowych spotkaniach. Dlatego mĂłj przekaz byÂł jak najbardziej powaÂżny i nie byÂło w nim nic Âśmiesznego. ;) ;D

chi-sha- cisza ...;-)

Albo

szisza - czyli zapalimy z beduinami po fajeczce.   ;D

cyt janusz


Bardzo jestem ciekawa tych zasad na tych spotkaniach sobotkowych? //Miales na mysli sabaty?// ::)

A za naturalny stan czlowieka uznaje : spokoj wewnetrzny, rozwage, pewnosc siebie i rozsadek. Choc dorzucic mozna rowniez ciagla bacznosc i zycie w zgodzie z sumieniem, i nieustraszonosc.
Utrzymywanie optymalnych wibracji (nawet jesli innym to sie nie podoba).

Tak siĂŞ skÂłada, Âże mĂłj kuzyn wrĂłciÂł z takiego spotkania sobĂłtkowego bardzo zadowolony.
Raczej nie czepiano siĂŞ go i prĂłbowano mu czegoÂś narzuciĂŚ wiĂŞc szacowny Janusz nie ma chyba na myÂśli zasad jak np w harcerstwie. ;D
WiĂŞc to chyba nie tak jak myÂślisz szacowna Fair Lady ;D
Naturalny stan CzÂłowiek to jest spokĂłj bo z niego wynika rozwaga i itd itd ;D
to pa ;D

No tak. A jak wypije parĂŞ butelek zupy chmielowej wiĂŞcej to juÂż jest caÂłkowicie spokojny, gÂłowa go nie boli o rozwagĂŞ przynajmniej do nastĂŞpnego dnia  ;D ;D ;D

Jak napisaÂł barneyos " chi-szha" ;D

Cisza to stan z ktĂłrego pochodzi kaÂżdy dÂźwiĂŞk. To wzĂłr wg ktĂłrego rĂłwnieÂż z Pustki pochodzi wszystko to, co jest :D

WiedÂźma-WiedÂźmin-Wiedzenie.

Nie zaleÂży to od poziomu wprogramowanej szkolnej wiedzy , ale od dostĂŞpu do Wiedzenia. Naturalnego i spontanicznego.
Nikt nie ma wiedzy, ale za to jest dostĂŞp do niej przy zachowaniu czystoÂści. Nie tej cielesnej , czy nawet umysÂłowej, lecz moÂże bardziej uczuciowej. Czysty kanaÂł odbioru poprzez ktĂłry nic co ciemne nie ma szans siĂŞ zadomowiĂŚ ( bo przepÂływa mimo).  Nie moÂżna siĂŞ tego nauczyĂŚ, ale moÂżna to wyczuĂŚ ;D

KtoÂś juÂż chyba na tym  szacownym forum pisaÂł o Ciszy :)
Dodam do tego co napisaÂł szacowny braciak, Âże stan tzw Ciszy (nazwy tego samego...) pozwala Âłatwiej dojrzeĂŚ siebie i jeÂżeli stan tzw Ciszy nie jest stanem naturalnym CzÂłowieka to ja jestem ksiĂŞdzem ;D
to pa ;D

Przebisniegu

Niech Cie pan Bog broni!

//Dzieki za wszystko przyjacielu wirtualny//

Fair Lady
Nie mam pojĂŞcia co to jest to wszystko ale nie ma sprawy miÂło mi hm zostaĂŚ przyjacielem wirtualnym rĂłwnieÂż  ;)
to pa ;D