Niezależne Forum Projektu Cheops

zastanawiam siĂŞ czy tu czy w ezoteryce


ÂŚwiat peÂłen jest artefatĂłw.
ide¹ tego w¹tku nie jest roztrz¹sanie w³óczni Longinusa ani majstrowanie przy zawiasach pandory,
ani zajmowanie siĂŞ konkretnymi obiektami

Chodzi mi raczej o przybliÂżenie tematu otaczajÂących CzÂłowieka artefaktĂłw
oraz o wydobycie ich roli i znaczenia.

od tych nieoÂżywionych po te biologiczne
po caÂłe arte-faktalne instalacje.

CzĂŞsto sÂą tak blisko
i jest ich tak wiele,
ze czÂłowiek przestaje je zauwaÂżaĂŚ.
A nawet zaprzecza ich istnieniu.

Chodzi tu o takie przesuniêcie punktu po³¹czenia, by spojrzeÌ z zupe³nie innej perspektywy na rzeczy.

Nawet jeÂśli czÂłowiek zaszyje siĂŞ w lesie czy na bezludnej wyspie,
wszedzie roi siĂŞ od artefaktĂłw.
ObiektĂłw o okreÂślonym dziaÂłaniu magicznym.

Ten wÂątek jest mocno zwiÂązany z tematem Labiryntu.
Bo podró¿nik czasem jak wó³, czy krowa - nie dostrzega po czym st¹pa
..i co UrU Chamia.

PoniewaÂż obiekty owe sa ZASILANE 
energiÂą ÂżyciowÂą CzÂłowieka
nawet te sprawiajÂące wraÂżenie Âżywych, czy biologicznie niezaleÂżnych.
Jak roÂśliny czy zwierzĂŞta.

Zapewne kaÂżdy sÂłyszaÂł o ceramicznych (kurde, z terakoty) "przedÂłuÂżeniach" wykonawczych woli chinskiego cesarza.

WiĂŞc zachĂŞcam do poruszenia tematu takowej mechaniki.

Bez ujrzenia kilku "drobnych" faktĂłw,
czÂłowiek nieustannie jest naraÂżon na bezwiedne aktywacje
instalacji typu: armia Anu-Bisa, taka czy inna teraKota ;)