Tytu³: George Kavassilas- wywiad i wyk³ady.. Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Sierpieñ 29, 2012, 14:43:35 /wywiad z George’m Kavassilasem w TNS Radio, 24.02.2012, t³umaczenie, redakcja: kpaax/
Pytanie o New Age, a tak¿e o dyskusje prowadzone na temat kontroli sprawowanej m.in. przez Szarych i o dobre rasy (np. Plejadian), które nam pomagaj±. GK: New Age to spory biznes, uzdrowiciele i to wszystko. Nie zaprzeczam, ¿e robi± wiele dobrego na jakim¶ poziomie, sam siê tym zajmowa³em, ale zobaczy³em o co chodzi z cia³em czakralnym, szyszynk± i co siê tam dzieje. Ludzie musz± wiedzieæ o programach, jakie za tym stoj±, nie tylko na poziomie planetarnym. Jest stare powiedzenie „jak na górze tak na dole”, mamy systemy kontroli na Ziemi, programy wp³ywania na ludzkie umys³y, pochwycenia ¶wiadomo¶ci. To samo dzieje siê na poziomie kosmicznym, kosmiczna arena [4D] jest pe³na istot chc±cych kontrolowaæ ludzi, u¿ywaæ ich jako zasobów, ¿ywiæ siê ich energi±. Trzeba zrozumieæ jakie istoty tu przychodz±, jak± informacjê przekazuj± i w jakim celu, wtedy wszystko siê otwiera. Zawsze s± dobrzy i ¼li, tak¿e w¶ród ras pozaziemskich (ET), oni ¿yj± we w³asnych rzeczywisto¶ciach wibracyjnych, czêsto jedni nie s± ¶wiadomi drugich w tym samym systemie. Zwykle ludzie nie zdaj± sobie sprawy z istnienia ¿ycia na Jupiterze, Wenus, Marsie, Merkurym, ka¿da planeta w naszym uk³adzie ma ¿ycie w innych czêstotliwo¶ciach (wibracjach). Tak samo Plejadianie light&love nie s± ¶wiadomi innej, paskudnej odmiany Plejadian istniej±cej w negatywnie na³adowanych wibracjach. To jest natura tego ¶wiata ¶wiat³a, s± ³adunki pozytywne i negatywne oddalone od siebie, wp³ywaj±ce na ego istoty, wibracja mo¿e byæ na podobnym poziomie, ale ³adunek jest inny. Ci pozytywni, ¶wietli¶ci my¶l±, ¿e s± daleko wy¿ej ni¿ ciemne energie i negatywno¶æ, a w rzeczywisto¶ci s± naprzeciw siebie. Love&light, o którym ja mówiê jest po³±czeniem, integracj± negatywu i pozytywu, trzeci± warto¶ci± – mi³o¶ci± bezwarunkow±, mi³o¶ci± w najczystszej postaci, wiedz±, m±dro¶ci± zawieraj±c± wszystko w sobie. Je¶li pytasz o istoty, które robi± to wszystko, to mo¿na prze¶ledziæ strukturê, rz±dy, tajne rz±dy, kompleks wojskowo – przemys³owy, dalej Szarzy, Reptilianie, Nordycy z Oriona etc. S± dobrzy Szarzy, dobrzy Reptilianie, nie mo¿na byæ rasist±, pewne grupy zachowuj± siê w ten sposób, s± te¿ dobrzy, którzy próbuj± pomagaæ za kulisami. Id±c dalej na poziom kosmiczny zdasz sobie sprawê, ¿e ten spisek jest intergalaktyczny (intergalactic cabal). Te oryginalnie kosmiczne istoty s± tu bardzo d³ugo, s± niewiarygodnie potê¿ne, ludzie czêsto nie doceniaj± ich. Nie s± ani mêskie ani ¿eñskie, ale potrafi± manifestowaæ siê na oba sposoby. Ludzie nazywaj± ich bogami. One s± zazdrosne o drug± grupê nazywan± przez ludzi Staro¿ytnymi (Ancients) – to s± istoty zarz±dzaj±ce kosmiczn± aren± i wieloma rzeczywisto¶ciami przez d³ugi czas. Nie wszyscy bogowie s± ¼li i negatywni, to rodzaj oderwanej frakcji, nie umiem znale¼æ lepszej nazwy ni¿ „bogowie”. Oni znale¼li sposób na stworzenie syntetycznej repliki ¶wiat³a, swojej w³asnej wersji ¶wiat³a – to jest klucz do zrozumienia tego ca³ego kosmicznego oszustwa. To syntetyczne, fa³szywe ¶wiat³o jest oparte na konstrukcji matematycznej i istnieje od eonów czasu. Wiele ras ET stworzy³o [w nim] mnóstwo ró¿nych rzeczywisto¶ci wibracyjnych, które, gdy patrzysz na nie z ni¿szych poziomów wygl±daj± jak prawdziwy wszech¶wiat – tak wielkie sta³y siê te stworzone obszary. Maj± swoje hierarchie duchowe, anielskie, wzniesionych mistrzów etc. Bardzo istotne jest, aby to dobrze rozwa¿yæ, nie trzeba przyjmowaæ tego co mówiê, ale usi±¶æ i zastanowiæ siê samemu. Ca³kowity obraz i wszystko, co siê tu dzieje, staje siê jasne w tym modelu, wszystko pasuje i nic nie jest pominiête. Teraz u¶wiadomcie sobie wszystkie kulty, modlitwy na Ziemi i kto siê ¿ywi t± energi±. Wygl±da te¿ na to, ¿e jeden z tych bogów jest szefem, ojcem chrzestnym tej mafii, tym, który stoi za wszystkimi ziemskimi religiami. Pyt: Czy to Jahwe, Jehowa? GK: To jedno z imion, które mo¿esz mu nadaæ. Chodzi te¿ o to, ¿e on przyw³aszcza, kradnie to¿samo¶æ innych istot i tworzy wokó³ nich swoje kulty. Pyt: Czy móg³by¶ bli¿ej opowiedzieæ o swoich do¶wiadczeniach, jak to siê dzia³o, czy we ¶nie czy na jawie, podaæ wiêcej szczegó³ów. GK: Mia³em oba typy do¶wiadczeñ, by³em porywany podczas snu, a tak¿e na jawie. To siê dzieje na ró¿nych poziomach niezale¿nie czy to Szarzy, Reptylianie czy Nordycy. Ci ostatni s± pomys³owi, dobrze wygl±daj±, pojawiaj± siê w anielskich, wyrafinowanych postaciach, s± grzeczni, maj± dobre maniery, ale maj± te¿ swój plan, któremu musisz siê podporz±dkowaæ, bo inaczej ciê zmusz±. Maj± spory wzrost, widzia³em takich od 7,5 do 12 stóp (ok. 2,3 – 3,6 m). Gdy nie chcia³em wej¶æ na ich statek, to po prostu jeden mnie z³apa³ swoj± wielk± rêk± za ramiê, by³em przy nim jak dziecko. Zabrali mnie do pokoju i dali narkotyki, potem mogli mnie zabraæ bez przeszkód. To jest grupa, która jest w kontakcie z kompleksem wojskowo – przemys³owym, byli¶my przez nich nabierani. Z szerszej perspektywy to jest tylko jedna z frakcji. Moje najwcze¶niejsze wspomnienia to porwanie przez grupê Szarych, gdy mia³em 5 lat. Pojawili siê w garderobie – ciekawe, ¿e czêsto jej u¿ywaj±, to ma zwi±zek z nasz± pod¶wiadomo¶ci± i tym jak postrzegamy takie miejsca. Otaczaj±ca przestrzeñ wtedy drga, migocze, oni siê pojawiaj±, wchodz± do twojego pokoju. To tak dzia³a, ¿e oni zabieraj± ze sob± swoj± rzeczywisto¶æ, podobnie jak my np. w ³odzi podwodnej konstruujemy warunki w³a¶ciwe dla nas, które pozwalaj± nam przetrwaæ w oceanie. Oni to robi± przy pomocy zaawansowanej technologii i du¿ej si³y mentalnej, wiedz± jak manipulowaæ ¶rodowiskiem. Wchodz±c zabieraj± jakby „b±bel” w³asnej przestrzeni, nie jest to dla nich komfortowe, ale mog± to przez jaki¶ czas wytrzymaæ, podobnie jak my np. nurkuj±c zabieramy ze sob± powietrze, ale po minucie czy dwóch musimy siê wynurzyæ. Dla nich kluczem jest wibracja, wiêc moje atomy, cz±steczki musia³y wibrowaæ inaczej w ich rzeczywisto¶ci, a po powrocie s± k³opoty – bóle, md³o¶ci, dezorientacja, trochê czasu zajmuje powrót do naszej wibracji. Pyt: To jest podobne do g³êbokiej medytacji, czy podró¿y szamañskich do innych przestrzeni. Czy mo¿esz powiedzieæ bli¿ej o porwaniach we ¶nie, jak to przebiega? Sama mia³am wiele snów, gdzie przebywa³am na statkach. GK: Je¶li ludzie ¶ni± o pobycie na statku, to jest du¿a szansa, ze rzeczywi¶cie tam s±. Oni wiedz± jak dzia³a nasz umys³, pod¶wiadomo¶æ i manipuluj± tak, ¿e prawdziwe prze¿ycia s± odbierane jak sen. Monitoruj± ciê jak ¶pisz, ¶nisz, poznaj± wibracjê twojego mózgu, umys³u i maj± kod do ciebie, bo ka¿dy ma swoj± unikaln± wibracjê. To jest zreszt± osobne zagadnienie, bo mog± ciê w ten sposób ¶ledziæ, niewa¿ne czy masz jakie¶ implanty, ta technologia jest daleko bardziej zaawansowana ni¿ powiedzmy ¶ledzenie telefonów komórkowych i ma j± nawet nasz kompleks wojskowo – przemys³owy. Zatem jak zdekoduj± i zrozumiej± jak twój umys³ dzia³a, mog± na niego oddzia³ywaæ, mieszaæ prze¿ycia z tym co siê dzieje na statku. Rozumiej± te¿ funkcjonalno¶æ ego, osobowo¶æ, wspomnienia, relacje jakie masz w ¿yciu, studiuj± nas tak, jak niektórzy ludzie studiuj± zachowania zwierz±t. Przenie¶ to teraz na wy¿szy poziom, te istoty s± bardzo zaawansowane technologicznie i studiuj± ró¿ne formy ¿ycia w kosmosie od milionów lat, s± bardzo dobrzy w tym, co robi±. Je¶li siê tob± interesuj±, to zajrz± w ka¿dy aspekt twojego ¿ycia, poznaj± ka¿dy twój lêk, niepewno¶æ i mog± potem „zmieszaæ” to, co rzeczywi¶cie prze¿ywasz na statku z twoimi do¶wiadczeniami, zwi±zkami które masz z innymi lud¼mi, sprzeczkami z nimi etc. i stworzyæ co¶ w rodzaju programu snu. Potem prze¿ywasz dziwny realistyczny sen bez wiêkszego sensu, komunikujesz siê i spotykasz znane postacie w bardzo dziwnych okoliczno¶ciach, nie mo¿esz tego zrozumieæ, a to by³o wprowadzenie ci tego programu w miejsce rzeczywistego spotkania na statku tej nocy. Pyt: Czy chcieliby co¶ robiæ w odniesieniu do ludzko¶ci tutaj? GK: Oko³o 15 lat temu by³em pod silnym wp³ywem Galaktycznej Federacji ¦wiat³a (GFL). By³bym bardzo ostro¿ny wobec grup nale¿±cych do tych federacji nazywaj±cych siê GFL, Federacj± Wolnej Woli i innych, dlatego, ¿e one pojawiaj± siê z komunikatami w rodzaju „Kochane dzieci…”, sugeruj±, ¿e jeste¶my niedojrzali albo ¿e znajdujemy siê w dolnych warstwach kosmosu, ¿e potrzebujemy nauczycieli, przewodników, stra¿ników. Chocia¿ fizycznie jeste¶my m³od± ras±, to dusze w tych cia³ach s± najstarsze i najm±drzejsze we wszech¶wiecie, jest na to dobre uzasadnienie. Jednak istoty z tych federacji traktuj± nas jak kraj, który nagle wyzwoli³ siê spod dyktatury i szczê¶liwy trafi³ pod skrzyd³a ONZ, a jego mieszkañcy poczuli nieco wiêcej wolno¶ci, ale w rzeczywi¶cie dalej nie s± wolni. Podobnie te federacje zapraszaj± nas uroczy¶cie do siebie, ale naprawdê daj± tylko wiêksz± piaskownicê i ciekawsze zabawki, a struktura kontroli pozostaje, jest tylko wiêksza. Pyt: Czy nadejdzie czas gdy ludzie siê obudz±, bêd± ¶wiadomi, co siê stanie w tym roku? GK: Nadejdzie taki czas, wielu ludzi ju¿ zaczê³o siê budziæ, ¶wiadomo¶æ siê rozszerza. Je¶li to, co mówiê jest prawdziwe, ludzie bêd± to wiedzieæ sami. Wiele rzeczy, które przekazywa³em w przesz³o¶ci nie by³o dok³adnych, staram siê jak mogê, ale nie mam odpowiedzi na wszystko. Proszê zawsze ¿eby nie braæ moich s³ów za ewangeliê, bo to odbiera ludziom si³ê. Wszystko, co mówiê ma s³u¿yæ wewnêtrznemu wzmocnieniu, ka¿dy musi wzi±æ odpowiedzialno¶æ za w³asne emocje, w³asn± podró¿, w³asn± drogê i nie oddawaæ swojej si³y nikomu na zewn±trz w³±cznie ze mn±. Ka¿dy musi badaæ w sobie, poczuæ wewn±trz, sprawdziæ jak to czuje w swoim rdzeniu, esencji, punkt odniesienia jest poza umys³em, w g³êbi serca – jest tam mi³o¶æ, która zawiera ca³± wiedzê o tym kim jeste¶, sk±d przyszed³e¶, co tu robisz i dlaczego, o co chodzi, w jakim kierunku idziemy. To na pewno wszystko siê teraz dzieje. Pyt: W swoich wyk³adach mówi³e¶ o 2012, o wzniesieniu, o tym, ¿e Twoim zdaniem wa¿na jest wiosenna równonoc 2013. Czy mo¿esz co¶ o tym powiedzieæ? GK: Trzeba poczyniæ oczywiste rozró¿nienie „wzniesienia” religii do New Age od organicznej drogi podniesienia czêstotliwo¶ci i ¶wiadomo¶ci Ziemi oraz ludzko¶ci na niej. Wybra³em inkarnacjê na Matce Ziemi i zamierzam z ni± tego do¶wiadczyæ. Nie bêdê wskakiwa³ na ¿aden statek i odlatywa³ wkrótce st±d, co sporo innych ideologii czy filozofii propaguje. Je¶li kto¶ narodzi³ siê z ³ona Matki [Ziemi] w sposób organiczny, to nie osi±gnie wy¿szej ¶wiadomo¶ci lub wzniesienia do wy¿szego poziomu istnienia wsiadaj±c na statek albo korzystaj±c z „komory wzniesienia” jak oferuje GFL. To jest jaka¶ technologia oferowana przez grupê ET, którzy nastêpnie bêd± kontrolowaæ do jakiego poziomu siê wzniesiesz. To ¶mieszne, a sporo ludzi za tym idzie. Pyt: S³ysza³am o tym i odezwa³y siê moje wszystkie dzwonki alarmowe, szczególnie na s³owo „komora”, które skojarzy³o mi siê z komorami gazowymi. Nie wiadomo co oni ci tam zrobi±, mog± co¶ wpisaæ do pamiêci albo zrobiæ pos³usznym niewolnikiem, czy masz jakie¶ bli¿sze informacje o tych „komorach wzniesienia”? GK: To dok³adnie to, co powiedzia³a¶. Zaprogramuj± ciê dok³adnie tak jak chc±. Nie ma w±tpliwo¶ci, ¿e dadz± wy¿szy stopieñ ¶wiadomo¶ci, ale to bêdzie wymiana, nie mo¿na mieæ nieszczê¶liwego niewolnika. Te grupy, które funkcjonuj± na zasadzie „bogów” religii dawno dosz³y do wniosku, ¿e u¿ywanie si³y i negatywnej energii jest k³opotliwe, niem±dre, mêcz±ce i na krótk± metê, w koñcu dochodzi do rewolucji i k³opotów. Teraz postêpuj± m±drzej i stosuj± pozytywny kraniec ¶wiat³a i mi³o¶ci (love&light) i system zwany pasywn± agresj±. Pacyfikuj± wszystkich u¿ywaj±c mi³o¶ci warunkowej, stymuluj± zmys³y, wprowadzaj± stany euforyczne, a mówi±c wprost narkotyzuj± tym tworz±c pasywnych zombie. Cz³owiek medytuje i wch³ania ¶wiat³o, a oni konsumuj± jego energiê ¿yciow± jak my fizyczne substancje. Dlatego ludzie wpadaj± w euforiê i rozkosz, bo to jest równowa¿ne narkotykom, tyle ¿e na kosmicznym poziomie. Je¶li teraz cz³owiek nie jeste¶ scentrowany, to jego „wahad³o” wychyla siê w skrajnie pozytywn± love&light stronê dualno¶ci i nie potrafi byæ sob±, wzi±æ odwetu, staje siê pasywnym zombie. U¿ywaj±c tej techniki maj± to, czego potrzebuj±. Oni u¿ywaj± systemu przeprogramowania przez traumê, mamy to wszêdzie, rz±dy tego u¿ywaj±, wojsko, policja. Stosuje siê to na ca³ej populacji, to dlatego obrywasz klapsa po urodzeniu, dostajesz zastrzyki ig³± od narodzin, to jest traumatyzowanie. Je¶li teraz spojrzysz szerzej na ca³± ludzko¶æ jak zosta³a g³êboko zanurzona przynajmniej przez ostatnie 6 tysiêcy lat w bardzo skompresowan± wersjê rzeczywisto¶ci, któr± nazywamy mrocznymi dziejami, na samo dno mroku. Potem poprzez renesans i dalsze dzieje zostaje przeprogramowana, czyli traumatyzujesz kogo¶, a potem zmieniasz mu programy. Ludzko¶æ zosta³a totalnie pogr±¿ona, a nastêpnie jest systematycznie reprogramowana. Oni próbuj± nas wysterowaæ do swojej wersji rzeczywisto¶ci, ich wersji ¶wiat³a, ich wersji mi³o¶ci. Ci, którzy chc± zostaæ po negatywnej stronie te¿ im pasuj±, bo oni sami tym s±, tylko teraz w bardziej wyrafinowany sposób. Ten „bóg” przywdziewa piêkno i wspania³o¶æ, bo tylko tak mog± sprzedaæ swoj± wersjê. Mówiê, ¿e jestem jak Shrek i bêdê pokazywa³ jak jest. Jeste¶my nieskoñczonymi istotami i je¶li zrozumiemy w³asn± nieskoñczono¶æ, to ca³a koncepcja boga, który ma byæ stwórc± i w³adc± wszechrzeczy na wszystkich poziomach staje siê ca³kowit± sprzeczno¶ci± z rzeczywisto¶ci±. Jednostka, która ro¶ci sobie do tego prawo przebywa w ni¿szych obszarach kosmosu. Nie masz pocz±tku ani koñca, nie by³e¶ stworzony czy zrodzony z czegokolwiek, zawsze istnia³e¶ i bêdziesz istnieæ. W momencie, w którym zrozumiesz znaczenie s³owa „nieskoñczono¶æ”, ca³y ten „bo¿y” matrix wylatuje w powietrze, pokazuje czym w istocie jest. Ale nie daj siê wyg³upiæ, rzeczywi¶cie istniejemy wewn±trz wszech¶wiata, który ma swojego kreatora, mo¿esz go nazwaæ Bogiem przez du¿e „B” w przeciwieñstwie do boga przez ma³e „b” z religii, kultów, New Age’u czy tajnych stowarzyszeñ. Maj±c ¶wiadome po³±czenie z [prawdziwym] Bogiem stwórc± wszech¶wiata, z jego ¶wiadomo¶ci±, natychmiast wiesz, ¿e siêgasz poza ten wszech¶wiat, istniejesz poza nim. I masz tak¿e swój wszech¶wiat, bo tak to jest, ¿e wysy³amy swoje iskry do siebie nawzajem. Ekspresj± tego wszech¶wiata jest to, co nazywamy ¶wiat³em, ale ekspresja twojego wszech¶wiata jest inna. Je¶li ludzie twierdz±, ¿e ¶wiat³o jest wszystkim, to natychmiast ograniczaj± nieskoñczono¶æ ¿ycia. Bêd±c nieskoñczonym nie mo¿esz tego zrobiæ, wiêc albo jeste¶ albo nie jeste¶ nieskoñczony, albo jeste¶ nieskoñczony albo jeste¶ poddanym jakiego¶ boga. Ja jestem nieskoñczony. Ty masz swój wszech¶wiat, a cz±stka mnie jest w nim, wiêc dla nas jeste¶ Bogiem stwórc± tego wszech¶wiata, a my uczymy siê konstrukcji ¿ycia w twoim wszech¶wiecie. Tak jest dla wszystkich, ¿e ka¿dy z nas ma swój wszech¶wiat i jeste¶my równi stwórcy tutejszego wszech¶wiata. Wszyscy jeste¶my nieskoñczeni, wiêc i tak jeste¶my równi. Nie ma nic wiêkszego od ciebie i nie ma, nie mo¿e byæ nic ponad tob±, bo jeste¶ nieskoñczony! I nie chodzi o jakie¶ niebotyczne ego, bo to ten bóg, który ro¶ci sobie prawo do bycia twórc± wszystkiego i wszêdzie jest zwariowanym egoist±, zgubi³ swoje miejsce. Ta jednostka ¿yje w ni¿szych obszarach tego wszech¶wiata. Cieszê siê, ¿e to mówiê, choæ to wkurza religijnych ludzi […] Oni wybrali bycie poddanymi jakiemu¶ bogu, to jest ich droga, ¶cie¿ka ich duszy w tym wszech¶wiecie i to jest dobre dla nich, ale nie jest dobre dla mnie. Przeszed³em sam przez to, nawet w tym ¿yciu by³em greckim ortodoksyjnym chrze¶cijaninem, odebra³em chrze¶cijañskie wychowanie, uczêszcza³em do szko³y ¶redniej dla chrze¶cijañskich ch³opców w Sydney, wiem o co chodzi. Cz³owiek zwany Jezusem, Jeszu± – ¿ywa inkarnacja S³oñca na tej Ziemi, nie mia³ nic wspólnego z kultem, religi±, ko¶cio³em, niczym takim. S³owo „eklezja” (ecclesia), oryginalne okre¶lenie dla „ko¶cio³a” oznacza³o zgromadzenie ludzi wspó³dziel±cych m±dro¶æ ¿ycia. Pyt: W swoich wyk³adach mówisz o prawdziwej ofierze Jezusa, […] jego przekazie, który nawet w Biblii by³ prosty […] GK: Ostatnio pojawiaj± siê informacje (ciekawe, ¿e w³a¶nie teraz), ¿e nie ma ¿adnych zapisów dowodz±cych jego istnienia, ¿e to mitologia, wymy¶lona historia, bajka. Mówiê od dawna i zgadzam siê z tym w 100%, ¿e postaæ Jezusa przedstawiana przez ko¶ció³ jest ca³kowicie fikcyjna. To nie jest sprzeczno¶æ. Osobowo¶æ i ¶wiadectwo Jezusa sportretowane zosta³y masom przez ko¶ció³, a w³a¶ciwie przez stoj±c± za ko¶cio³em kastê kap³añsk±, która nazwa³a go Szatanem, co w oryginale aramejskim znaczy „przeciwnik”, bo Jezus by³ przeciwny kap³anom i ich bogu […] Powodem, dla którego nie ma dowodów na istnienie Jezusa jest to, ¿e kasta kap³añska zrobi³a wszystko, co w jej mocy by usun±æ ka¿dy strzêp informacji dotycz±cy jego osoby. Robili tak zawsze, gdy pojawia³ siê ktokolwiek dobry, ¿eby móc go pó¼niej zdyskredytowaæ. Podobnie w przypadku Jezusa, ukradli jego to¿samo¶æ i stworzyli swoj± wersjê. Wp³yw, jaki ten cz³owiek mia³ na ludzko¶æ by³ ogromny, nawet w wersji ko¶cio³a porwa³ tak wielu ludzi, ¿e musi byæ w tym element prawdy. To siêga w ludzi g³êboko, siêga ich uczuæ, musi siêgaæ do ich wspomnieñ, pamiêci. Ci, którzy byli w tamtych czasach reinkarnuj± teraz, mamy pamiêæ tego, sam tam by³em, mam wspomnienia, widzia³em go, by³ miejscowy, ale Maria Magdalena by³a Celtem. W tej historii jest znacznie wiêcej, ni¿ pozwolono ludziom wierzyæ. Najbardziej podstêpn± rzecz± w ko¶ciele jest komunia, to jest rytua³ cia³a i krwi, który nie ma nic wspólnego z rzeczywist±, oryginaln± postaci± cz³owieka zwanego Jezus, Jeszua […] cdn. Tytu³: Odp: George Kavassilas- wywiad i wyk³ady.. Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Sierpieñ 29, 2012, 14:44:00 cd.
Pyt: Czy mo¿esz co¶ powiedzieæ o Australii, co siê tam dzieje? GK: Tak, dzieje siê ogromnie du¿o istotnych rzeczy, wiêcej ni¿ ludzie przypuszczaj±. Je¶li kto¶ siê zastanowi nad ¶wiatem zachodnim, nad jego systemami i strukturami kontroli, t± ga³êzi± globalnej hierarchii, to [dojdzie do wniosku], ¿e pochodzi ona z Europy, do której trafi³a jako kontynuacja dzie³a egipskich kast kap³añskich, dalej trafi³o to do Stanów Zjednoczonych, a w koñcu do Australii i Nowej Zelandii, które ze wzglêdu na lokalizacjê sta³y siê idealnym miejscem. Wielu my¶li, ¿e to USA rz±dzi ¶wiatem, ale tak nie jest. Je¶li spojrzeæ jak jest zorganizowana mafia, to zawsze s± osi³ki – widoczne i wykonuj±ce publicznie swoje zadania, jest interfejs – zarz±dzaj±ca po¶rednia grupa i jest g³owa mafii, g³ówny szef ukryty za wieloma warstwami, którego rzadko kto zna. Tu jest podobnie, Ameryka jest osi³kiem, Europa jest interfejsem, a w Australii i Nowej Zelandii ¿yj± ci, co poci±gaj± za sznurki. Je¶li premier Australii spotyka siê z administracj± USA, to nie amerykañski prezydent mówi australijskiemu premierowi co robiæ – taki jest obraz medialny. W rzeczywisto¶ci, za zamkniêtymi drzwiami, liczna ¶wita towarzysz±ca delegacji australijskiej mówi Amerykanom co robiæ, a w mediach przedstawia siê to odwrotnie. To, co widzimy w mediach to teatr, iluzja […] ¯yjê na po³udniu Australii, na pó³noc mamy obszary o wielko¶ci sporych krajów ca³kowicie odizolowane, odciête przez wojsko. Australia jest wielka, ma powierzchniê blisk± powierzchni USA, a tylko 22 mln mieszkañców, centralne obszary s± ogromne i nie ma na nich ludzi. Jest du¿o tajnych baz w Australii, nawet niedaleko Sydney w Górach B³êkitnych jest jedna w innej czêstotliwo¶ci. Jest du¿o doniesieñ o helikopterach znikaj±cych nagle podczas normalnego lotu, tury¶ci górscy mog± spotkaæ obszar, w którym rzeczywisto¶æ siê zmienia, bo wchodz± w inne wibracje. Maj± teraz wyrafinowan± technologiê, która potrafi umie¶ciæ bazê wojskow± w innej rzeczywisto¶ci. Patrz±c na góry ludzie widz± las i obszary górskie, a w rzeczywisto¶ci jest tam tajna baza. Oczywi¶cie s± bazy podziemne, jest sieæ tuneli ³±cz±ca je razem przy pomocy poci±gów je¿d¿±cych z ekstremalnymi prêdko¶ciami, jest np. po³±czenie z naszego parlamentu do bazy Pine Gap. Australia jest fortec± dla szczytu elit rz±dz±cych, mnóstwo tych osób, a nawet sporo osób publicznie znanych przyje¿d¿a do Australii kupowaæ du¿e obszary ziemi. To naprawdê interesuj±ce jak wielu z nich to robi […] Ludzie nie doceniaj± Australii, Pine Gap to najnowocze¶niejsza baza, jak± ma ¶wiat zachodni, jest ogromna. Ka¿dy nowo wybrany tutaj premier udaje siê z wizyt± do Pine Gap i wychodzi z niej ca³kowicie zmieniony, obserwujê to za ka¿dym razem, kto¶ inny wchodzi i kto¶ inny wychodzi, to niesamowite, poddaj± go tam jakiemu¶ swojemu procesowi. Druga rzecz w Pine Gap to potê¿ny bio‐komputer, mniejsza wersja tego na Ksiê¿ycu, „dar” dla ludzko¶ci – to sarkazm oczywi¶cie, dar dla kompleksu wojskowo – przemys³owego ¿eby lepiej kontrolowaæ nasze umys³y, wzorce my¶lenia, tworzyæ now± warstwê matrixa, który kontroluj± […] Wspomnia³e¶ wcze¶niej osobê Maxa Igana, chcia³bym go rekomendowaæ wszystkim, s³ucha³em jednego z jego wywiadów, zauwa¿y³em niewiarygodn± autentyczno¶æ w nim, on naprawdê wie o co chodzi i patrzy z prawdziwej perspektywy. Pyt: Mamy tu mnóstwo pytañ od s³uchaczy, jedno z nich dotyczy tego, co siê stanie z Ziemi±, czy mieli¶my ostatnie Bo¿e Narodzenie? GK: Du¿o przepowiada³em w przesz³o¶ci, teraz od tego odchodzê, gdy¿ wiele rzeczy, o których kiedy¶ s±dzi³em, ¿e siê wydarz±, nie wydarzy³o siê, a te, które czujê, ¿e jeszcze nast±pi±, mog± przebiegaæ w inny sposób. Jestem teraz ostro¿niejszy, niemniej chcê powiedzieæ, ¿e istniej± dla mnie pewne konieczne warunki, które musz± zaistnieæ. Je¶li mamy podnie¶æ nasz± w³asn± czêstotliwo¶æ i nasza rzeczywisto¶æ te¿ ma j± zwiêkszyæ, to nieodzowne jest odpowiednie ¶rodowisko naturalne. Lady Gaia stworzy³a nam bardzo piêkne naturalne ¶rodowisko, jednak gdy spojrzeæ g³êbiej jest ono barbarzyñskie, wszystko siê zabija i konsumuje nawzajem ¿eby prze¿yæ. My sami stali¶my siê w nim konsumentami, barbarzyñcami agresywnymi wobec siebie i walcz±cymi o w³asne terytorium. To by³o niezbêdne, ale to siê musi zmieniæ, a w jaki sposób to siê stanie – nie wiem. Wyra¿a³em kiedy¶ hipotezê prawdopodobn± dla mnie wtedy i opart± o to, co czu³em, ale z mojej komunikacji ze Ziemi± wynika, ¿e to najgorsza mo¿liwo¶æ dla niej, ¿e zrobi to, je¶li bêdzie musia³a. Poniewa¿ teraz wszystko zmienia siê tak szybko, to miejmy nadziejê, ¿e Ona nie bêdzie musia³a przej¶æ przez takie ekstremalne zdarzenia, o jakich wtedy wspomina³em, czyli zapadniêcie, implozjê skorupy ziemskiej do ¶rodka. Oczywi¶cie nie jestem osob±, która mówi o koñcu ¶wiata, bo koñczy siê tylko ¶wiat taki, jaki znamy. Jeste¶my w procesie narodzin nowej rasy i nowej rzeczywisto¶ci, Matka Ziemia jest „w ci±¿y”. Nie jestem ca³kowicie pewny czasu i sposobu, w jaki to siê stanie, natomiast jestem absolutnie pewny, ¿e zas³ona, która oddziela nasze ziemskie osobowo¶ci od Wy¿szego Ja staje siê coraz cieñsza – to po³±czenie zwane „rybim pêcherzem” [vesica piscis – czê¶æ wspólna dwóch czê¶ciowo na³o¿onych okrêgów, ³ono Matki Ziemi – patrz wyk³ady GK z Sydney] przechodzi do wy¿szych wymiarów. Teraz odczuwamy ma³e ¶lady, przeb³yski komunikacji z Wy¿szym Ja, a stanie siê ono pewne i solidne, zas³ona siê rozedrze, bêdziemy w pe³ni ¶wiadomi siebie i wszystkiego wokó³, przypomnimy sobie wszystko. Pyt: Czy widzisz masowe przebudzenie ludzi czy raczej utknêli w tej rzeczywisto¶ci? GK: To siê dzieje etapami. Je¶li idziecie przez las, to nie idziecie wszyscy razem za rêce, tylko czê¶æ wyprzedza resztê, a czê¶æ pozostaje w tyle. Ci, którzy wyprzedzaj± wracaj± i og³aszaj± pozosta³ym, co czeka ich na dalszej drodze. To samo robimy my, dlatego dyskutujemy dzisiaj i dlatego mamy s³uchaczy, w¶ród których s± tacy, którzy s± dalej na ¶cie¿ce i tacy, którzy dopiero siê dowiaduj± co ich czeka i to jest ok. Zawsze s± tacy, którzy siê pierwsi decyduj± na otwarcie drzwi i szczerze mówi±c oni, pionierzy maj± gorzej, bo nios± wiêkszy ciê¿ar. Bez takich ludzi jak David Icke i innych wcze¶niej przebudzonych by³oby nam znacznie trudniej teraz, dlatego tych pionierów darzê wielkim szacunkiem. Rzeczywisto¶æ zmienia siê w taki sposób, ¿e przewraca nas na „lew± stronê”, rodzimy siê na nowo. Im wiêcej siê na tym koncentrujemy, tym bardziej jeste¶my ze¶rodkowani, ¿yjemy odpowiedzialnie, umiejêtnie, potrafimy siê znale¼æ w ka¿dej sytuacji, jeste¶my autentyczni, jeste¶my sob±. W kategoriach ¶wiêtej geometrii stajemy siê polem toroidalnym, bo pole toroidalne oznacza bycie autentycznym, bycie sob±, to to samo. Im bardziej ¿yjemy w zgodzie z wewnêtrznym ¶wiat³em, ze ¶cie¿k± swojej duszy, intuicyjnie, z g³êbi serca, tym bardziej nasze ¿ycie zaczyna naturalnie p³yn±æ. Oczywi¶cie ci±gle mamy wyzwania, którym musimy sprostaæ, ale ich do¶wiadczanie jest inne, nasze podej¶cie do nich siê zmienia. Nie zanurzamy siê tak g³êboko w dramat, jeste¶my wzmocnieni, p³ywamy jak delfiny wyskakuj±c czasami wysoko do wy¿szych rzeczywisto¶ci i wracamy z powrotem, jednak nie siêgamy ju¿ dna, to znika. To jest proste, wszystko jest w prostocie […] Mo¿na mieæ ró¿ne do¶wiadczenia po drodze, one s± pewnymi stopniami, etapami na drodze, mo¿na np. uzdrawiaæ ró¿nymi sposobami, stosowaæ Reiki – sam to robi³em, ostatnio stosowa³em bardzo potê¿n± metodê „kinetykê holograficzn±” (holographic kinetics), gdzie pracuje siê z Wy¿szym Ja, z duchem, przekracza siê czas. Wszystko jest ok póki s± to [przemijaj±ce] etapy, ale gdy stanie siê to dla ciebie wszystkim – kreujesz dla siebie now± religiê. Dlatego przestrzegam wszystkich praktykuj±cych najrozmaitsze duchowe aktywno¶ci, od szamanizmu przez religie do New Age’u, to mo¿e byæ wa¿ne na pewnym etapie, ale nie mo¿e byæ wszystkim. Te wszystkie metody pochodz± z ni¿szych rzeczywisto¶ci, bo ³±cz±c siê ze swoimi wy¿szymi aspektami, pi±tym wymiarem, Wy¿szym Ja, wiesz, ¿e tam nie ma chorób i nie ma uzdrawiania, nie istniej±. Zatem widz±c siebie tylko jako uzdrowiciela zamykasz siê w ni¿szych aspektach, trzeba wyj¶æ poza to, by i¶æ dalej. Sama idea, ¿e co¶ musi byæ uzdrowione nale¿y do ni¿szych rzeczywisto¶ci wszech¶wiata. Pyt: Jak odkrywasz st³umione, utajone wspomnienia? GK: Nie medytujê zbyt chêtnie. Je¶li chcê odzyskaæ jakie¶ wspomnienie, siadam w spokoju, co te¿ jest form± medytacji, wczuwam siê w siebie z odpowiedni± intencj± i pozwalam temu p³yn±æ, wtedy przyjdzie to, co ma przyj¶æ. To jest zaufanie, zaufanie do siebie i mojej wiêkszej czê¶ci (esencji). Wspomnienia o moim pobycie tutaj parê tysiêcy lat temu po prostu siê pojawi³y bez intencji, nie chcia³em tego, po prostu siê tam znalaz³em. To by³o wiele lat temu, siedzia³em na kanapie i poczu³em, ¿e mam wy³±czyæ telewizor. Nastêpnie pojawi³y siê wspomnienia sprzed 2 tysiêcy lat, niewiarygodne uczucie… ta istota rzeczywi¶cie by³a ukrzy¿owana, umar³a na krzy¿u, krzy¿u który reprezentowa³ miecz. Tego dnia umar³a wiedza i rozpoczê³a siê era mroku, o to w tym chodzi, i o to, ¿e by³ inkarnacj± S³oñca, ¿e odsun±³ siê od swojej ¿ony Ziemi. Je¶li wiemy o co naprawdê chodzi³o, to ca³a sprawa z religiami ods³ania siê. Nie chodzi te¿ o kult S³oñca. Trzeba sobie u¶wiadomiæ, ¿e inkarnowa³e¶ na tej planecie, w tym systemie s³onecznym, wiêc twoja czê¶æ zawiera siê w S³oñcu i twoja czê¶æ zawiera siê w sercu tej planety. Nie mo¿na organicznie, naturalnie inkarnowaæ na planecie nie zawieraj±c z ni± porozumienia i nie ³±cz±c swojej esencji z jej ¶wiadomo¶ci±, trzeba dostosowaæ siê wibracyjnie do tej rzeczywisto¶ci. Najpierw weszli¶my do tego systemu planetarnego ³±cz±c siê, staj±c siê jednym ze ¶wiadomo¶ci±, która jest S³oñcem i ta twoja czê¶æ, twoja wibracja ci±gle tam jest. Potem schodzisz ni¿ej i inn± swoj± czê¶æ wysy³asz do serca ¶wiadomo¶ci planety, a stamt±d swoj± czê¶æ wysy³asz do inkarnacji. Je¶li wiêc przechodzisz do swego serca, ale nie mówiê o czakrze serca, mówiê o czym¶ g³êbiej ni¿ cia³o czakralne, do g³êbi swojej istoty, wtedy natychmiast odkrywasz swoje po³±czenie z rdzeniem Matki Ziemi, przypominasz sobie po³±czenie ze swoj± czê¶ci± tam, czujesz i do¶wiadczasz mi³o¶ci oraz to kim i czym jest ta planeta, niesamowite prze¿ycie. Dalej do¶wiadczasz po³±czenia ze S³oñcem, zdajesz sobie sprawê, pamiêtasz kim s± te istoty, pamiêtasz co tutaj wszyscy robimy i o co w tym chodzi, niewiarygodne do¶wiadczenie. Wszystkie inne programy s± skierowane na to, ¿eby odci±gn±æ twoj± uwagê i ¶wiadomo¶æ od odnowienia organicznego po³±czenia, które masz z t± rzeczywisto¶ci±, t± planet±, Uk³adem S³onecznym i dalej reszt± Wszech¶wiata. Chodzi o skierowanie ciê na zewn±trz, poza ciebie. Wracam do tematu, ta dygresja by³a bardzo potrzebna. Chrystus i Maria Magdalena byli chodz±cymi inkarnacjami S³oñca i Ziemi, byli bli¼niaczymi p³omieniami (twin flames). Ziemia jest ¿eñskim aspektem S³oñca, a my sami mamy swoje aspekty i w rdzeniu Ziemi i S³oñca. Ich to¿samo¶ci zosta³y skradzione. Podobnie Izyda i Ozyrys – byli t± sam± istot± wyra¿on± w ró¿ny sposób, w innym formacie wibracyjnym. Ta sama ¶wiadomo¶æ przychodzi³a tutaj wielokrotnie: Kriszna, Budda, Jezus – przychodzili w ró¿nych czasach i kulturach, dlatego mamy ró¿ne interpretacje kulturowe tej samej w istocie ¶wiadomo¶ci, choæ podstawowe przes³anie jest takie samo. Ale ich oryginalna to¿samo¶æ zosta³a ukradziona, a obraz jaki otrzymujemy jest inny, jest wersj± kast kap³añskich, które chcia³y stworzyæ religiê, kontrolowaæ przez ni± masy i wzmacniaæ swoj± pozycjê w ten sposób. Byty, które stoj± za tymi czczonymi w kultach i religiach postaciami s± tymi, które z tego czerpi±, karmi± siê [t± energi±] i to one wp³ywaj± na poczynania kap³anów. Taka jest struktura i tak to dzia³a […] Oni ogolili mu g³owê, gdy niós³ swój krzy¿ na górê nie mia³ w³osów. Ja nie z tego powodu nie mam w³osów, moje w³osy znikaj± By³em tez w poprzednim ¿yciu mnichem buddyjskim, dlatego mam te energie w sobie. W tamtych czasach starsi mêdrcy mieli w³osy i brody, on nigdy nie mia³ brody, bo by³ rebeliantem. Rozrzucenie sto³ów przy ¶wi±tyni nie by³o spowodowane tylko wymian± pieniêdzy, ale tym, ¿e sprzedawano tam zwierzêta sk³adane pó¼niej na ofiarê w ¶wi±tyniach bogów kap³anów. Rytua³ cia³a i krwi sta³ siê obecnie bardziej wyrafinowany i nazywany jest wspó³cze¶nie komuni± […] Ten rytua³ nie ma nic wspólnego z prawdziwym Chrystusem, on nigdy nie by³ zwi±zany z ¿adnymi rytua³ami. Tego siê nauczy³em we wszystkich moich podró¿ach, a tak¿e z ³±czno¶ci ze ¶wiadomo¶ci± S³oñca i energi±, która za nim stoi. Podobnie ze ¶wiadomo¶ci± Ziemi i tym, co jest za ni±, a to jest nasza Galaktyka Mlecznej Drogi, jej galaktyczne ³ono. Je¶li odnowisz po³±czenie z poziomem ¶wiadomo¶ci tych istot, bêdziesz to wiedzia³, ta wiedza tam jest, bêdziesz wiedzia³ kim i czym one s±, zna³ ich osobowo¶ci i zachowania. Rytua³y nie maj± nic wspólnego z Chrystusem, s± zwi±zane z kast± kap³añsk± i jej bogiem przez ma³e „b”, o to chodzi, to jest chore, to jest czyste z³o, jego wyrafinowane przebranie. Kiedy bêd±c dzieckiem otrzymywa³em ten „chleb” i pi³em wino, czu³em siê ¼le, to by³o okropne, wstrêtne. Wiedzia³em, ¿e to nie ma nic wspólnego z mi³o¶ci±. Chodzi o przyzwyczajanie ludzi do praktyk rytualnych jak w masonerii, czy w¶ród ró¿okrzy¿owców. S±dzisz, ¿e idziesz tam po o¶wiecenie, a chodzi o przyzwyczajenie ciê, dostrojenie do konstrukcji fa³szywego ¶wiat³a i „boga”, który za tym stoi. Pyt: Czy to mo¿liwe, ¿e wszystko, co siê teraz z nami dzieje to nasza pamiêæ przesz³o¶ci, a w rzeczywisto¶ci jeste¶my gwiazdami, planetami, wszech¶wiatami? GK: Tak, wszystko co widzia³e¶, czym by³e¶ i co zrobi³e¶ w tym wszech¶wiecie, a by³a to bardzo d³uga podró¿, ulega zakoñczeniu teraz. O tym mówi kalendarz Majów, o wiêkszych cyklach, cyklach w cyklach, ko³ach w ko³ach, które osi±gaj± koñcowy punkt wspólny w tym samym momencie, wszystkie z nich razem. ¯y³em kiedy¶ w Palenque, dlatego moja wiedza nie pochodzi ze studiów albo czytania ksi±¿ek, to pamiêæ tamtego ¿ycia. Wiedzieli¶my, ¿e te cykle, o których mówi kalendarz reprezentuj± ¶wiadomo¶æ, pytanie o jak± ¶wiadomo¶æ chodzi. W rzeczywisto¶ci ka¿dy z tych cykli to TWOJA ¶wiadomo¶æ – podró¿, jak± twoja ¶wiadomo¶æ podejmuje w tym wszech¶wiecie. Czyli mia³e¶ cykle planetarne, gdy tu inkarnowa³e¶, cykl s³oneczny, galaktyczny, kosmiczny, czy nawet cykle wszech¶wiata. Najwiêkszy cykl to ten, gdy wszed³e¶ do tego wszech¶wiata – od pocz±tku do koñca. Wewn±trz niego s± mniejsze cykle, okrêgi, ko³a, mniejszy cykl kosmiczny, potem mniejszy galaktyczny itd. One wszystkie koñcz± siê teraz, schodz± w tym samym punkcie i to jest prawda stoj±ca za kalendarzem Majów. To jest proste, nie trzeba siê zag³êbiaæ w matematyczne przeliczenia, liczby, tylko pamiêtaæ, co kalendarz przekazuje: zamykamy te ogromne cykle. Weszli¶my do tego wszech¶wiata z intencj± nauki wszystkiego, co oferuje konstrukcja zwana ¶wiat³em, tak by j± opanowaæ i potem potrafiæ stworzyæ ¿ycie przy pomocy ¶wiat³a. O to w tym wszystkim chodzi. Koñczymy ten proces. By³em wszystkim, zrobi³em wszystko, by³em najbardziej z³ym, niegodziwym cz³owiekiem jaki istnia³, by³em te¿ najbardziej kochaj±c±, dbaj±c±, wspó³czuj±c± i empatyczn± istot± jaka kiedykolwiek istnia³a. Teraz sprowadzam to wszystko do koñca, to koñczy moj± podró¿ w tym wszech¶wiecie. Ca³a historia z rokiem 2012 to w³a¶nie zakoñczenie wszystkich cykli, to teraz siê dzieje i to osi±gamy. Inaczej mówi±c to czas egzaminu – ¿eby staæ siê uniwersalnymi kreatorami ¶wiat³a i mi³o¶ci (prawdziwego ¶wiat³a i mi³o¶ci) musimy zostaæ przetestowani, musi zostaæ sprawdzona nasza warto¶æ. Dlatego to, co wszech¶wiat oferowa³ najlepszego w dziedzinie manipulacji i kontroli zosta³o narzucone ludzkiej rasie w ostatnim cyklu, a my chcieli¶my i prosili¶my o to. Mo¿esz powiedzieæ, ¿e to ¶mieszne, po co mieliby¶my chcieæ cierpienia, nieszczê¶cia, bólu? Je¶li patrzysz z tego punktu widzenia, to grasz ofiarê i obwiniasz innych. Ty stworzy³e¶ swoje ¿ycie, jeste¶ jego w³a¶cicielem, wiêc zacznij przyjmowaæ swoje cierpienie, nieszczê¶cie, ból i b±d¼ wdziêczny ka¿demu, kto pomaga ci graæ tê rolê, bo bez tego nie by³by¶ tym, kim jeste¶ dzisiaj, a owijanie w bawe³nê nie pomo¿e zaj¶æ w ¿yciu gdziekolwiek. Pyt: Czy mo¿esz co¶ powiedzieæ o wolnej woli w naszej rzeczywisto¶ci 3D? GK: Wolna wola to bardzo ciekawe zagadnienie. Jako George – moja ziemska inkarnacyjna osobowo¶æ – zda³em sobie sprawê, ¿e to nie ja stworzy³em to ¿ycie, ja tylko do¶wiadczam ¿ycia stworzonego przez wiêksz± czê¶æ mnie. George nie decydowa³, ¿e bêdzie inkarnowa³, George JEST inkarnacj±. To, co ja zrobi³em, to uwolni³em i odda³em kontrolê nad tym ¿yciem mojej wiêkszej czê¶ci, Wy¿szemu Ja, nie anio³om, nie wzniesionym mistrzom, niczemu na zewn±trz mnie, ale wiêkszej czê¶ci mnie samego. Ta czê¶æ – moje Wy¿sze Ja – przebywa w pi±tym wymiarze (5D) i wy¿ej oraz jest w jedno¶ci i harmonii z Wszech¶wiatem. Poddaj±c siê b±d¼ wdziêczny swojemu ego, bo jest ono bardzo wa¿ne. Wszyscy je przeklinaj± i prze¶laduj±, a nie mogliby¶my istnieæ tutaj bez ego. Wa¿ne jest by przyj±æ swoje ego, które istnieje w umy¶le. Je¶li odnowisz po³±czenie z sercem, to ego bêdzie dzia³aæ w po³±czeniu i synchronicznie z nim i twoim wnêtrzem, wiêksz± czê¶ci± – Wy¿szym Ja. W dzisiejszych czasach umys³ i ego dzia³aj± pod wp³ywem czynników zewnêtrznych: matrixa, programów, bytów itd. Z chwil± zestrojenia siê ze samym sob± wszystko zaczyna p³yn±æ, stajesz siê mistrzem siebie i swojego ¿ycia, jeste¶ zsynchronizowany ze wszystkim i wszystkimi wokó³ siebie. Wolna wola… zda³em sobie sprawê, ¿e nie mam wolnej woli. Patrz±c na naturaln±, hierarchiczn± strukturê wszech¶wiata [widzisz nad sob±] swoje Wy¿sze Ja, które z kolei jest pod wp³ywem obecno¶ci „Ja Jestem” albo wewnêtrznego ducha. Wy¿sze Ja nie wybiera³o wej¶cia do tego wszech¶wiata, ono jest aspektem „Ja”, które w tym wszech¶wiecie przebywa, zatem Wy¿sze Ja te¿ ostatecznie nie ma wolnej woli, bo czym jest wolna wola? Ego reaguje na to stwierdzenie, ono przeszkadza wielu ludziom. Pierwszy wymiar jest pod wp³ywem drugiego, drugi pod wp³ywem trzeciego, trzeci pod wp³ywem czwartego itd., czym jest zatem wolna wola? Ostatecznie chodzi o zestrojenie wewnêtrzne – „królestwo bo¿e jest w nas”, „nowe Jeruzalem jest w tobie”, „¶wi±tynia Salomona jest tob±”, „twoje cia³o jest ¶wi±tyni± Salomona” – chodzi o lepsze zrozumienie tego przes³ania. Pyt: Co s±dzisz o pieni±dzach? GK: Pieni±dze s± narzêdziem u¿ytym do zniewolenia ludzko¶ci. W rzeczywisto¶ci 3D jest to logiczne, racjonalne narzêdzie s³u¿±ce wymianie energii, to rodzaj znaku (tokena) reprezentuj±cego wymianê energii. Absolutnie nie potrzebujemy pieniêdzy, ka¿dy kto zna system barterowy to potwierdzi. Podobnie zrobi to ka¿dy uczciwy, ¿yj±cy w zgodzie z ¿yciem i pomagaj±cy innym – nie potrzebujemy pieniêdzy, to narzêdzie zniewolenia. Kolektywy ekonomiczne istniej± w ca³ym kosmosie, niektóre s± bardzo wyrafinowane, one nie musz± byæ oparte na papierowych czy z³otych pieni±dzach, mo¿e to byæ jakikolwiek system kredytowy. Mogê powiedzieæ, ¿e Arkturianie s± bardzo zafascynowani tym sposobem „zatrzymania” ducha i inkarnuj± na Ziemi w celu prowadzenia obserwacji. Ja jestem ma³o wymagaj±cy w sprawie pieniêdzy, nie mam obsesji, chocia¿ szanujê je, p³acê podatki itd., jestem w rzeczywisto¶ci 3D i traktujê je jak czê¶æ mojego do¶wiadczenia tutaj. cdn. Tytu³: Odp: George Kavassilas- wywiad i wyk³ady.. Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Sierpieñ 29, 2012, 14:46:59 cd.
Pyt: Nasze wspomnienia z innych wcieleñ, a tak¿e tych z innych rzeczywisto¶ci, co mo¿esz o tym powiedzieæ? GK: Tak, mamy takie wspomnienia, niektóre silniejsze ni¿ inne, to jest zale¿ne od obszaru inkarnacji. Czê¶æ mnie jest np. w Plejadach, ta czê¶æ jest do¶æ ¶wiadoma, ale i ona jest [tylko] z czwartego wymiaru (4D). Ci±gle nie jestem ¶wiadomy wszystkich swoich czê¶ci w kosmosie, g³ównie dlatego, ¿e s± ich setki tysiêcy. Podobnie jest dla wszystkich, mog± to byæ miliony, mog± byæ dziesi±tki tysiêcy. Ludzie maj± ró¿ne wyobra¿enia na temat w³asnej konstrukcji… masz swoj± galaktykê, Brian [prowadz±cy] ma, wszyscy mamy swoje galaktyki, ludzie s± wewn±trz nas, ka¿da z naszych galaktyk ma niepowtarzalny charakter i zapewnia inny zestaw do¶wiadczeñ. Ja mogê byæ gwiazd± w twojej galaktyce, a ty w mojej, bo ja chcê poczuæ jak byæ gwiazd± w twojej galaktyce zapewniaj±c pewien rodzaj do¶wiadczeñ ludziom… Chcemy do¶wiadczyæ wszystkiego, co jest oferowane i jeste¶my po drodze wspó³kreatorami tego… Interesuj±ce jest to, ¿e nasza galaktyka [Mleczna Droga] jest inna ni¿ wszystkie. Po pierwsze jej fundamentem jest boska ¿eñska esencja energii stwórcy wszech¶wiata, po drugie jest galaktycznym ³onem, gdy¿ po prze¿yciu przez nas wszystkich do¶wiadczeñ we wszech¶wiecie kreator postanowi³ stworzyæ rzeczywisto¶æ, w której ca³y wszech¶wiat zostanie skompresowany do jednej galaktyki. Ka¿da inna galaktyka wraz z tym, czym by³a i co zrobi³a, wraz ze wszystkimi formami ¿ycia i zdobyt± m±dro¶ci± zosta³a skompresowana fraktalnie do rozmiarów systemu gwiezdnego i umieszczona w tej galaktyce. To jest droga do kompresji, do punktu zerowego, z powrotem do stanu równowagi. Nasza droga do tej galaktyki, nastêpnie do systemu s³onecznego i dalej na tê planetê ma w³a¶nie to na celu. Dlatego nasza rzeczywisto¶æ jest najbardziej gêsta we wszech¶wiecie, chodzi o kompresjê, a nie o najni¿szy z najni¿szych poziomów, co jest k³amstwem i oszustwem. Najni¿szy z najni¿szych jest pierwszy wymiar (1D), czê¶æ ludzi uwa¿a, ¿e 1D to królestwo minera³ów, nieprawda, królestwo minera³ów i ro¶lin jest razem z nami w 3D. 1D i 2D, do których ja siê odnoszê s± znacznie ni¿ej, to tam istniej± z³e, ciemne byty jak wszystkie paskudne odmiany Reptilian, Szaraków, Draco, czy nawet humanoidów. One s± w wiêkszo¶ci z 2D, a przychodz± tutaj i twierdz±, ¿e pochodz± z wy¿szych od naszej wibracji, to ca³kowite oszustwo. To my przebywamy w galaktycznym ³onie, w „brzuchu” kosmosu, a oni s± znacznie g³êbiej w kosmicznych wnêtrzno¶ciach i twierdz±, ¿e to my jeste¶my w najni¿szych z najni¿szych sfer, ca³kowite oszustwo. Jeste¶my w trakcie kompresji, w procesie narodzin, dlatego ta rzeczywisto¶æ jest tak gêsta, a my do¶wiadczamy zintensyfikowanych emocji. Po stworzeniu galaktycznego ³ona powsta³o ³ono planetarne, w którym wyra¿a siê ca³y wszech¶wiat, a w koñcu cia³o, w którym przebywamy, a które jest fraktalem tego wszech¶wiata. Dlatego to cia³o posiada ka¿dy kod genetyczny obecny we wszech¶wiecie, ka¿dy wzorzec wibracyjny, ka¿dy wyraz ¿ycia jaki kiedykolwiek istnia³ we wszech¶wiecie. To wszystko masz w sobie, uciele¶niasz to. Nastêpuje teraz ponowne zrównowa¿enie, a konflikt biegnie miêdzy zewnêtrzem a ostateczn± faz±, która jest ca³kowicie wewnêtrzna, doprowadzasz do zupe³nej wewnêtrznej równowagi w sobie. Kiedy osi±gniemy punkt zero, kiedy osi±gniemy równowagê, co dzieje siê teraz i w najbli¿szym czasie, wtedy nast±pi± narodziny ca³kowicie nowej rasy i staniemy siê istotami ¶wiat³a. Pyt: Czy wierzysz w karmê? GK: Tak, ale tu nie chodzi dok³adnie o wiarê, karma to równowaga, szale wagi, gdy¿ mamy scentrowany stan istnienia. ¦wiat³o to czêstotliwo¶æ, wibracja, d¼wiêk, S³owo, S³owo Bo¿e – nie w postaci ksi±¿ki, czy s³ów drukowanych na papierze, S³owo jest wzorcem wibracyjnym, planem ¿ycia. Jest tak¿e znane jako Logos – oryginalna wibracja lub d¼wiêk lub ¶wiat³o ¿ycia. To dzia³a tak, ¿e nawet bêd±c w najwy¿szych wymiarach ci±gle do¶wiadczasz czêstotliwo¶ci, wibracji. Wyra¿aj±c siê (manifestuj±c) z jednej strony swego centrum, musisz siê tak¿e wyraziæ w ten sam sposób po przeciwnej stronie. St±d siê bierze sinusoida, czêstotliwo¶æ, tak zosta³o stworzone S³owo, ¶wiat³o – to ich pierwotny pocz±tek. Jeste¶ wiêc w swoim ¶wiêtym, u¶wiêconym stanie równowagi i wyra¿aj±c samego siebie w pewien sposób, pó¼niej wyra¿asz siê w sposób ca³kowicie przeciwny do tej pierwotnej ekspresji. Przechodz±c przez ten wszech¶wiat wyra¿asz siebie tak albo inaczej, na przyk³ad patrz±c z perspektywy dobra i z³a – gdy spêdzasz 80% czasu po pozytywnej stronie, to potem pozosta³e 20% musisz zrównowa¿yæ bardzo intensywnym ³adunkiem negatywnym. To samo dotyczy ekspresji energii mêskiej i ¿eñskiej albo mi³o¶ci i wiedzy [wg GK love i knowledge to przeciwstawne energie], mi³o¶æ i wiedza to dwie podstawowe ekspresje sk³adników ¿ycia. W¶ród Aborygenów „têczowy w±¿” to wiedza, a „têczowy ptak” to mi³o¶æ. Podobnie po³udniowoamerykañski Quetzalcoatl „pierzasty w±¿” – symbol zrównowa¿enia wiedzy i mi³o¶ci, symbol harmonii wewnêtrznej. Karma jest wiêc po prostu osi±ganiem wewnêtrznej równowagi. […] Pyt: Czy Ksiê¿yc odejdzie [zostanie zabrany] przed czy po wzniesieniu? GK: S±dzê, ¿e odejdzie podczas zasadniczego czasu przemiany, kiedy planeta naprawdê zacznie siê zmieniaæ. Wibracja Ziemi zmieni siê bardzo, bêdzie w najbli¿szej przysz³o¶ci cia³em ¶wietlistym. Ani sam Ksiê¿yc ani istoty na nim nie bêd± mog³y znie¶æ tego, co bêdzie promieniowaæ planeta i my jako ludzko¶æ. Istoty z Ksiê¿yca ju¿ do¶wiadczaj± pierwszych efektów, wiedz±, ¿e ich czas jest ograniczony. Podobnie jak inni na Ziemi spotyka³em siê z nimi, Ksiê¿yc zostanie zabrany z powrotem w okolice Marsa. Oryginalnie nie pochodzi równie¿ stamt±d, by³a to planetoida, statek z Plejad, który dopomóg³ w stworzeniu ¿ycia na tej planecie, a tak¿e w kosmosie, w szczególno¶ci w wielu uk³adach planetarnych naszej galaktyki. By³ piêknym „majestatycznym” obiektem z w³asnym ekosystemem, dlatego tak wielu ludzi czuje do niego mi³o¶æ [nasza przesz³o¶æ jako formy ¿ycia jest zwi±zana z Ksiê¿ycem], choæ obecnie nie jest zupe³nie tym, czym by³ kiedy¶. Teraz jestem mu wdziêczny za rolê jak± odgrywa, jest wyzwaniem dla ludzko¶ci, zmusza nas do g³êbokich poszukiwañ wewn±trz siebie [George ma na my¶li procesy kontroli umys³ów, do których wykorzystuje siê technologiê zainstalowan± obecnie na Ksiê¿ycu]. Ostatnio dzieje siê co¶ dziwnego z Ksiê¿ycem, niektórzy s±dz±, ¿e zmieni³ pozycjê na niebie, ja mogê powiedzieæ, ¿e przez ostatnie dwa tygodnie w ogóle nie by³ widoczny w nocy, dopiero wczoraj o zmierzchu zobaczy³em go pierwszy raz nad horyzontem, wygl±da wiêc na to, ¿e zmienia siê wzorzec jego zachowania. Nawet S³oñce tego lata podczas przesilenia letniego, które jest Waszym zimowym [TNS Radio jest z Irlandii], nie zachodzi³o w tym miejscu gdzie zawsze. Przed naszym domem jest pasmo wzgórz i dok³adnie wiemy gdzie powinno siê znale¼æ (mamy „znaczniki”), moja ¿ona zauwa¿y³a, ¿e nie dosz³o do tego punktu, gdzie zwykle […] Pyt: Czy dinozaury by³y czê¶ci± rasy Reptilian? GK: Tak, dinozaury by³y przodkami tych Reptilian, z którymi mamy dzi¶ do czynienia. We wczesnych etapach rozwoju ¿ycia w kosmosie, ze wzglêdu na surowo¶æ warunków egzystencji, najbardziej skomplikowanymi formami by³y insekty, potem pojawi³y siê Draco, potem Reptilianie (gady), potem ssaki. Ze wzglêdu na budowê fraktaln± (mikrokosmos makrokosmosu), ten sam schemat zosta³ odtworzony na Ziemi. Du¿o klanów reptiliañskich wewn±trz Ziemi istnieje od czasów dinozaurów i trzeba mieæ na wzglêdzie 500 milionów lat ich ewolucji, to nie s± durnie! Pewne klany, jeden znany jako Blue Dragon wspó³pracowa³ synchronicznie z energi± Gaji (Lady Gaia) w stworzeniu ¶rodowiska naturalnego jakie mamy, jest to te¿ zwi±zane z b³êkitem planety. To jest ta „wê¿owa energia” (serpent energy) – w±¿, z którym Ewa zawar³a porozumienie. Nie chodzi o to, ¿e zosta³a zmanipulowana przez wê¿a – to jest znowu historia maj±ca na celu pokazanie kobiety i kobieco¶ci jako s³abej i ³atwej do zmanipulowania, by³o odwrotnie, to Ewa/kobieco¶æ zbli¿y³a siê do wê¿a z pytaniem: „Potrzebujemy stworzenia tej rzeczywisto¶ci, czy jeste¶cie sk³onni nam pomóc?”. Oni byli najlepsi do tego zadania, bo byli mistrzami ni¿szych sfer. Oczywi¶cie, by to wszystko mia³o miejsce, insekty i wszyscy pomagali, odgrywali jak±¶ rolê, ale oni odegrali naprawdê wielk±. S± grupy kochaj±ce i pomagaj±ce Matce Ziemi oraz nam jako ludzko¶ci i s± te¿ takie, które s± zazdrosne o to kim jeste¶my. To normalne, to po prostu dualno¶æ. Pyt: Co siê obecnie dzieje z Saturnem? GK: O rany, jak tu zacz±æ To bêdzie tylko wprowadzenie, bo to bardzo du¿y temat. ¦wiadomo¶æ Saturna jest archetypow± osobowo¶ci±, to jest planetarna manifestacja energii Jehowy, niektórzy znaj± j± jako Zeus i pod wieloma innymi nazwami, Saturn jest planetarnym wcieleniem tej archetypowej ¶wiadomo¶ci. Jak ju¿ mówi³em, ci „bogowie” religii s± kosmicznymi istotami, trzeba sobie u¶wiadomiæ o czym rozmawiamy, to nie rasy pozaziemskie ze statków kosmicznych. Oczywi¶cie maj± swoje s³ugi znane jako Arcons, czyli mamy bogów i ich „pracowników”, oni kontroluj± Uk³ad S³oneczny na skutek „bitwy” jak± Saturn prowadzi ze S³oñcem, twórc± tego systemu. Zatem historie zawarte w religiach s± do pewnego stopnia prawdziwe. Saturn nie jest ¶wiadomo¶ci± z tego Uk³adu, wiêc musi oddzia³ywaæ w pewien „fizyczny” sposób poprzez energie i energie harmoniczne [w innym z wywiadów George twierdzi³, ¿e Saturn przez swoje 7 pier¶cieni kontroluje wszystkie g³ówne czakry cia³a i oddzia³uje harmonicznie na ca³± energiê Uk³adu S³onecznego]. Odbywa siê to m.in. przez cia³o czakralne cz³owieka, które jest „nak³adk±”. Ludzie s±dz±, ¿e zapewnia ono jedyn± drogê do o¶wiecenia, a to jest tylko jedna z mo¿liwo¶ci. Mo¿na i¶æ t± drog±, ja do¶wiadczy³em jej w przesz³o¶ci i nie zamierzam ponownie ni± kroczyæ. Tak jak cia³o czakralne jest programow± nak³adk±, tak szyszynka jest implantem biologicznym. Wiem, ¿e rzucam tu spore bomby. Tak, zwierzêta tak¿e posiadaj± szyszynkê. Oni zaczêli eksperymentowaæ z tym jakie¶ 300 tysiêcy lat temu w celu „¶ci±gniêcia” ludzko¶ci w dó³. Trzeba pamiêtaæ, ¿e znana nam ¶cie¿ka ewolucyjna ludzko¶ci poprzez ma³py cz³ekokszta³tne i dalej formy humanoidalne nie jest jedyna, jeste¶my zaprogramowani ¿eby tak my¶leæ. Równolegle istnia³y rozwiniête cywilizacje, które miesza³y siê genetycznie z ziemskimi naczelnymi i ¿y³y na tej planecie posiadaj±c ludzkie cia³a. Zatem by³y to OBIE linie rozwoju i pamiêtaj±c o tym uk³adanka (puzzle) siê rozwi±zuje. Szyszynka to implant biologiczny, bo zosta³a zaprojektowana do kontroli poprzez uk³ad dokrewny, jest te¿ umieszczona w centralnym uk³adzie nerwowym. W ostatnich czasach, w szczególno¶ci przez ostatnie 6 tysiêcy lat by³a nazywana nasieniem duszy. W tej WERSJI o¶wiecenia energia kundalini ma wznie¶æ siê do szyszynki, która jest umiejscowiona w mózgu, siedlisku umys³u, czyli jest to „umys³owa” – szczególna wersja o¶wiecenia. Nasieniem mojej duszy nie jest szyszynka, a serce. Interesuj±cy jest pomnik szyszynki w Watykanie na centralnym placu, New Age skupia siê na szyszynce, hinduizm i niektóre odmiany buddyzmu koncentruj± siê na niej, antyczni bogowie sumeryjscy i babiloñscy oferuj± „szyszkê” [kszta³t szyszynki] jako nasienie wiedzy. To wszystko dotyczy umys³owego o¶wiecenia. Gdy po³±czyæ te wszystkie kropki ukazuje siê ca³y kszta³t tego kosmicznego spisku, odkrywa siê wy¿szy poziom oszustwa wymuszonego na ludzko¶ci. Pyt: Jak sobie radziæ z problemami w ¶wiecie fizycznym, z brakiem pieniêdzy, kredytami, kryzysem, jakie jest najlepsze wyj¶cie? GK: Do niedawna sam by³em na rencie inwalidzkiej, trwa³o to dobre 12 lat, nie mia³em pieniêdzy, zdrowia, po¿ycza³em od ludzi na jedzenie, znam to doskonale. Teraz powoli siê wszystko zmienia i poprawia. To dlatego, ¿e sam siê zmieniam i poprawiam, bo w³a¶nie ubóstwo i bieda by³y moim sposobem my¶lenia, zmieni³em to. Zda³em sobie sprawê, ¿e wysy³a³em to do wszech¶wiata, a tak¿e traktowa³em siebie jako kogo¶ ma³ego, nieznacz±cego. Kiedy zmieni³em sposób my¶lenia, kiedy zda³em sobie sprawê, ¿e jestem istot± nieskoñczon±, ¿e nie s³u¿ê wiêcej ¿adnemu bogu, ¿e stworzy³em to ¿ycie i jestem za nie odpowiedzialny, wtedy wszystko zaczê³o siê zmieniaæ, bo tak naprawdê wszech¶wiat siê zmienia i dostosowuje do twojej perspektywy. To, co wysy³asz to dostajesz, wysy³asz wibracjê, któr± przyci±gasz, prosisz wszech¶wiat i on ci to daje. Proszê przestañ my¶leæ, ¿e jeste¶ tylko postaci± w grze, pomy¶l, ¿e masz rêce na kontroli sterowania. Usuñ siê z wnêtrza gry, w której jeste¶ nieznacz±cy, nie masz mocy, zale¿ysz od kaprysu systemu. Kiedy zaczniesz sobie zdawaæ sprawê, ¿e tak nie jest, ¿e jeste¶ nieskoñczony, ¿e sam jeste¶ autorem warunków, w których ¿yjesz, gdy wyjdziesz ze ¶wiadomo¶ci biedy czy ofiary, wszystko siê zmieni. Bywa³o, ¿e kupowa³em co¶, co potrzebowa³em i zostawa³em kompletnie bez grosza, ale serce mówi³o mi: „zaufaj”, potem jakie¶ niespodziewane pieni±dze siê pojawia³y. Takie rzeczy zaczê³y siê zdarzaæ, zaczê³o siê zmieniaæ. Nie mówiê, ¿e masz i¶æ i w tej chwili kupiæ nowy telewizor, ale raczej masz przestaæ dzia³aæ z powodu pragnieñ ego, a zacz±æ widzieæ swoje mo¿liwo¶ci. Zacznij od wielkich rzeczy, nie od ma³ych kroków jak mówi wiêkszo¶æ, ale od wielkich! Ja tak zrobi³em i to dzia³a. Wszystko wewn±trz tego siê zmienia, to jest jak krêgi na wodzie, zaczyna siê od samej góry, fala pod±¿a i dochodzi do ciebie, ¿ycie siê zmienia, sprawy obracaj± siê w dobrym kierunku. Zaczynasz samodzielnie objawiaæ rzeczy, ustalasz intencjê i to siê dzieje. Trzy lata temu nie mia³em pojêcia jak móg³bym podró¿owaæ po ¶wiecie, dzieliæ siê swoj± wiedz± z lud¼mi, a teraz wszystko obróci³o siê do góry nogami. Trzeba ufaæ sobie, swojej esencji, ty stworzy³e¶ to ¿ycie. […] Pierwsze pytanie, jakie ka¿dy musi sobie zadaæ to: „Jestem nieskoñczony czy jestem poddanym jakiego¶ boga?”. To jest pocz±tek, bo jest ró¿nica miêdzy uleg³o¶ci± a wolno¶ci±. Gdzie nale¿ysz? Czy potrafisz siê pozbyæ swojego systemu wiary, ¿e stworzy³a ciê istota zwana bogiem i zobaczyæ rzeczywisto¶æ, czyli wolno¶æ i suwerenno¶æ swojego ducha, to, ¿e jeste¶ nieskoñczony, ¿e wspó³tworzysz razem z Bogiem – stwórc± wszech¶wiata, a nie bogiem z religii, który chce ¿eby¶ by³ poddany, to dwie ró¿ne rzeczy. Zaczyna siê od tego, potem zaczynasz zdawaæ sobie sprawê z w³asnej nieskoñczono¶ci. Zastanów siê co to znaczy byæ nieskoñczonym – nie masz pocz±tku ani koñca, zawsze by³e¶ i zawsze bêdziesz. Pomy¶l, ¿e jeste¶ spoza tego wszech¶wiata, siêgnij po wielkie rzeczy, bo wtedy wszystko, co jest poni¿ej staje siê ³atwe. Religie, edukacja ucz± ciê ma³ych kroków, wspinania siê po szczeblach, ka¿± ci my¶leæ, ¿e mo¿esz doj¶æ tylko o stopieñ wy¿ej, a potem ewentualnie nastêpny. New Age proponuje podobnie – zrobisz tak± praktykê, medytacjê, osi±gniesz to, potem zrobisz inn± praktykê i inn± medytacjê i osi±gniesz co innego. To wszystko te same pierdo³y, ten sam system z inn± fasad±. Id¼ wprost do wielkich rzeczy! Pamiêtaj kim i czym jeste¶. Jeste¶ nieskoñczony. Zwróæ siê do swego serca, to jest na ¶rodku klatki piersiowej, wejd¼ tam. Wyjd¼ poza czakry. Moja ¿ona i ja „wypowiedzieli¶my” naszym cia³om czakralnym, zrobili¶my medytacjê z wizualizacj± i od³±czyli¶my siê od nich, zadecydowali¶my nie uczestniczyæ dalej w tym programie. Trzeba pozbyæ siê ¶wiadomo¶ci, ¿e one s± obowi±zkowe. Nie s±, to jest programowa nak³adka. Tak, dalej mamy szyszynki, ale ja wybra³em dostêp do wiedzy nie przez ni±, wybra³em dostêp do wiedzy przez serce, to jest ró¿nica. Zwracaj±c siê do wewn±trz siebie, do swojego serca, poza cia³o czakralne, siêgasz do energii swojego Wy¿szego Ja, do swojej czê¶ci w pi±tym wymiarze. Tam jest jedno centrum energetyczne, to powrót do jedno¶ci, harmonii, integracji, punktu zero, „singularity” ze ¶wiêtej geometrii, a nie pofragmentowany stan istnienia z wieloma centrami energetycznymi – czakrami. Singularity – tym jeste¶ g³êboko w swoim sercu. Je¶li zaczniesz z tego punktu, to jak w efekcie domina, dalej bêdzie ³atwo. Na zakoñczenie: Pamiêtajcie, ¿e to Wy wybrali¶cie inkarnacjê na tej planecie. Spróbujcie rozbudziæ na nowo relacjê, jak± macie z Matk± Ziemi± – Kobiet±, na której ciele inkarnowali¶cie. Nie by³oby Was tutaj, gdyby nie s³u¿y³o to jej. Prze¿ywacie swoje do¶wiadczenie dlatego, ¿e ona ochotniczo zdecydowa³a siê zamanifestowaæ jako planeta. Ofiara boskiej kobieco¶ci jest o wiele wiêksza ni¿ ofiara mêsko¶ci – Chrystusa. Ukrywa siê to kim ona jest, kim jest istota, na której inkarnowali¶cie. Mówiê teraz do mê¿czyzn: nie mamy pojêcia kim ona jest, im bardziej ³±czê siê z Matk± Ziemi± i energi± boskiej kobieco¶ci, tym bardziej zdajê sobie sprawê, ¿e ka¿da kobieta na tej planecie niesie w sobie ten ofiarny archetyp, ten niewiarygodny ból. Kobiety postrzegaj± ten ¶wiat zupe³nie inaczej ni¿ my i bardzo wa¿ne jest by uznaæ ofiarê kobieco¶ci. Ona jest prawdziwym, ukrytym za scen± i zas³on± bohaterem, ci±gle jest, trwa niezachwianie ze swoj± bezwarunkow± mi³o¶ci±, bita, torturowana, gwa³cona i grabiona przez eony czasu. Ona ci±gle jest, ci±gle utrzymuje przestrzeñ dla nas, mo¿emy oddychaæ, je¶æ i piæ to, co nam daje. O rany… Mówiê wam, gdy wejdziecie we w³asne serce i odnowicie po³±czenie ze swoim aspektem w sercu Matki Ziemi, Sofii, lepiej miejcie pude³ko chusteczek w pobli¿u… i 3 odcinki z t³umaczeniem: http://www.youtube.com/v/NKpqRI7kbNo?version=3&hl=pl_PL http://www.youtube.com/v/yfRPx_HTuFI?version=3&hl=pl_PL http://www.youtube.com/v/4MaiMGUuAvE?version=3&hl=pl_PL Tytu³: Odp: George Kavassilas- wywiad i wyk³ady.. Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Sierpieñ 29, 2012, 19:02:32 W±tek dotycz±cy tego pana i jego wyk³adów za³o¿y³ ju¿ wcze¶niej >redmuluc<: Wywiad z George’m Kavassilasem w TNS Radio >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8164.0)
Zamykam Darek |