Tytu³: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 26, 2012, 11:13:33 Nowy Cz³owiek, to ostatnio temat przewijaj±cy siê w wielu w±tkach na forum. Warto mo¿e utworzyæ tu wirtualn± przestrzeñ dla wymiany informacji na temat przemiany c¿³owieka w now± istotê zw³aszcza, ¿e 2012 zaraz siê koñczy , a to podobno rok przemian ;)
Czy rzecz tylko odnosi siê do symbolicznej przemiany ,lub te¿ przemiany duchowej ? W naturze mamy przyk³ad przemiany jak najbardziej fizycznej z jednej formy o trybie ¿ycia podziemno-naziemnej, bezpo¶rednio w formê "powietrzn±" ;) G±sienica i Motyl. Pokrótce, fakty : Udzia³em motyla jest ca³kowita przemiana cia³a. G±sienica rozk³ada siê w kokonie zupe³nie, a potem nastêpuje "zmartwychwstanie" fizyczne , czyli powstaje zupe³nie nowe zwierze niepodobne do poprzedniego. I ta fizyczna przemiana jest w pe³ni kontrolowana do najdrobniejszych szczególików przez Naturê. To jest tak nieprawdopodobna sprawa, jak to, ¿e co¶ ¿ywego niezwykle skomplikowanego i lekkiego powstaje z podstawowych, martwych cegie³ek (breja aminokwasów). Sama przemiana fizycznie jest obserwowalna , co nie znaczy , ¿e jest mniej tajemnicza. Inspiruje ludzi do tego, aby odnie¶æ to zjawisko do sfery cz³owieczeñstwa, do siebie. Z innego w±tku : Cytat: between Cytuj Jasne, pytanie tylko czy "g±sienica" jest na to gotowa? Mam ku temu w±tpliwo¶ci. Odpowied¼ PtakaCytuj Wa¿ne, ¿e g±sienica ma potencja³ bycia motylem. A co zrobi z tym potencja³em? I tu mo¿na siê zastanowiæ, czy potencja³ jest efektem niezniszczalnego programu, który musi siê zrealizowaæ zgodnie z zapisem, czy jednak mo¿na wyj¶æ poza program poprzez woln± wolê? I na ile mo¿na wyj¶æ? Reakcja no¿yc wskazuje jedynie na burzliwo¶æ wewnêtrznego procesu. A kierunek tego? My¶lê, ¿e motyl jest immanentn± czê¶ci± g±sienicy. Wiêc, czy istnieje mo¿liwo¶æ unicestwienia siebie na poziomie energetycznym? Kto¶ kiedy¶ twierdzi³, ¿e wybuch nuklearny definitywnie unicestwia duszê, która znajdzie siê w jego zasiêgu, bo niszczy zapis. A czy woln± wol± i nieodpowiednim dzia³aniem mo¿na zrobiæ to samo? Definicja wolnej woli wskazywa³aby na to i¿ tak. Ale, je¶li istnieje zapis wy¿szego rzêdu o nie¶miertelno¶ci (pod warunkiem, ¿e to prawda a nie zwyk³a bujda na resorach), to na jakim poziomie rozpatrywaæ nie¶miertelno¶æ? Kwantu energii, czy indywidualnego upostaciowania ducha? Co, je¶li indywidualno¶æ siê rozproszy? East powie, ¿e to tylko poleg³o "JA" a ¿ycie trwa dalej. Ale w ten sposób patrz±c, ¿ycie, to wielki tygiel, z którego nie wiadomo co siê wynurzy na powierzchniê. Motyl, czy mo¿e nie¶miertelna i zmodyfikowana g±sienica? Taka g±sienica w ogóle nie ma JA . U niej nic nie musi "polec". Przemiana siê dzieje i je¶li taki plan istnieje w Polu ¯ycia dla cz³owieka, to lepiej, aby ¿adne JA nie wtrynia³o weñ ¿adnych "genialnych" pomys³ów bo wyjdzie z tego cz³owiek-mucha (jak w tym filmie Mucha). Co wiêcej , byæ mo¿e w³a¶nie warunkiem lub te¿ wspomnianym przez Was "sygna³em gotowo¶ci" do Przemiany fizycznej cz³owieka jest rozpoznanie iluzoryczno¶ci JA , a nie komenderowanie przezeñ procesów, gdy¿ jest to niemo¿liwe tak, jak niemo¿liwym jest nadzorowanie przez JA metabolizmu komórkowego. Nie te progi. Cytuj ... ¿ycie, to wielki tygiel, z którego nie wiadomo co siê wynurzy na powierzchniê Z perspektywy odseparowanego JA byæ mo¿e tak to wygl±da, ale obserwacja choæby Natury dowodzi, ¿e nic nie jest przypadkowe , nie ma chaosu, tygla aminokwasów, z którego nie wiadomo co siê wynurzy, a przeciwnie - z "martwej natury" wy³ania siê ¿ywy , przepiêkny motyl. Nikt tego nie robi, nie dzierga na drugach wzorów skrzyde³ motyla. Skoro obserwacja dostarcza dowodów na inteligentne i zorganizowane ¿ycie, w którym nie ma przypadków, to czemu siê baæ mu zaufaæ w pe³ni ? Pytanie to sprowadza siê do jednego : KTO¦ siê boi. JA SIÊ BOI. To JA uniemo¿liwia transformacjê poprzez projektowanie wyobra¿eñ na jej temat, albo odrzucanie jej, lub te¿ zwykly strach. W cyklu ¿ycia g±sienica-motyl transformacja zdarza siê raz w okre¶lonym czasie. Inne gatunki potrzebuj± na to miliony lat. Cz³owiek, byæ mo¿e dokonuje tego skokowo , jak ju¿ by³o kiedy¶ , gdy pojawia³y siê nowe gatunki homo na naszej Ziemi. Nowo rodz±ce siê dzieci s± ju¿ nieco inne. Mo¿e to jest najbardziej oczywista droga transformacji ? A mo¿e jednak czeka nas, ludzko¶æ, to w najbli¿szym czasie ju¿ w grudniu 2012 ? Jak s±dzicie ? Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 26, 2012, 11:16:33 Witaj "nie-JA" ;) "przemiana czlowieka w motyla", bo o to chodzi, aby zaczac unosic sie ponad te sile grawitacji i z dystansu obejrzec swoj wlasny kokon!
Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 26, 2012, 11:32:55 ..napiszê na razie krótko, czasami widzê po swoich rodzicach,-
szczególnie ojcu- to nawet nie strach przed biol. ¶mierci±, ale przed koñcem tego za co siê uwa¿a i robi,- a¿ strach siê baæ, jak oni przejd± metamorfozê..? :-\ Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Pa¼dziernik 26, 2012, 11:45:34 A co dzieci maj± innego czego nie mo¿e mieæ doros³y cz³owiek? Cia³o materialne, ca³a materia tego wymiaru.... to wszystko ulegnie transformacji, nie ma teraz wiêkszego znaczenia. To co nas ³±czy i mamy inne chocia¿ z tej samej materii istnienia to osobowo¶æ JA czyli samo¶wiadomo¶æ siebie tworzon± na tle wszystkich wcieleñ , którymi nie jeste¶my, ale one tworz± nasza indywidualno¶æ.
Dzieci , które urodzi³y siê teraz to dopiero kie³kuj±ce ziarenka , nie maj± wiedzy dojrza³o¶ci jak ludzie doro¶li , maj± jedynie mo¿liwo¶ci j± osi±gn±æ,jedni to zrobi±, a inni nie. Sam potencja³ nie jest wystarczaj±cy , trzeba go jeszcze u¿yæ twórczo, dzieci ze wzglêdu na swój ma³y wiek nie zd±¿± go u¿yæ do koñca tego roku. Jedne przejd± do IV wymiaru inne nie , zale¿nie od ich planów przedurodzeniowych. Tak by³o i jest i¿ tworzeniem zajmuj± siê ci którzy posiadaj± w pe³ni ¶wiadomo¶æ tego co robi± ( wszystko ma swój czas) , dzieci jeszcze go nie maj±, dojrzewaj± w barwach przestrzeni stworzonych przez doros³ych. Gdy dorosn± , bêd± tworzy³y kolejne barwy dla kolejnych pokoleñ. Zatem energetycznie jeste¶my z tej samej materii, ró¿ni nas indywidualno¶æ rozwojowa, obecne cia³o materialne teraz nie bêdzie mia³o wiêkszego znaczenia , bo musi ulec transformacji, jedyn± wa¿n± rzecz± jest indywidualny rozwój ( samo¶wiadomo¶æ JA) i moc energetyczna która dokona transformacji lokuj±c nas na harmonizuj±ca z nami wibracj± przestrzeni IV wymiaru. Kiara :) :) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Pa¼dziernik 26, 2012, 11:58:32 Witaj Kate, fajnie, ¿e do nas wróci³a¶. :)
A co do stanu przetworzonej g±sienicy, to motyl mia³ sen. ;) Sen motyla a w ¶nie motyla ¿ycie czarowne na szalu jedwabnym namalowane i kwiaty przecudne nad wyraz pachn±ce i tak rzeczywiste jak pustka i nico¶æ co w ¶nie motyla z jedwabiu utkane To pa ;D Ps. Cz³owiek te¿ mia³ sen. :D I Bóg mia³ sen… ;D Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 26, 2012, 12:18:33 A co dzieci maj± innego czego nie mo¿e mieæ doros³y cz³owiek? Cia³o materialne, ca³a materia tego wymiaru.... to wszystko ulegnie transformacji, nie ma teraz wiêkszego znaczenia. To co nas ³±czy i mamy inne chocia¿ z tej samej materii istnienia to osobowo¶æ JA czyli samo¶wiadomo¶æ siebie tworzon± na tle wszystkich wcieleñ , którymi nie jeste¶my, ale one tworz± nasza indywidualno¶æ. Dzieci , które urodzi³y siê teraz to dopiero kie³kuj±ce ziarenka , nie maj± wiedzy dojrza³o¶ci jak ludzie doro¶li , maj± jedynie mo¿liwo¶ci j± osi±gn±æ,jedni to zrobi±, a inni nie. Sam potencja³ nie jest wystarczaj±cy , trzeba go jeszcze u¿yæ twórczo, dzieci ze wzglêdu na swój ma³y wiek nie zd±¿± go u¿yæ do koñca tego roku. Jedne przejd± do IV wymiaru inne nie , zale¿nie od ich planów przedurodzeniowych. Tak by³o i jest i¿ tworzeniem zajmuj± siê ci którzy posiadaj± w pe³ni ¶wiadomo¶æ tego co robi± ( wszystko ma swój czas) , dzieci jeszcze go nie maj±, dojrzewaj± w barwach przestrzeni stworzonych przez doros³ych. Gdy dorosn± , bêd± tworzy³y kolejne barwy dla kolejnych pokoleñ. Zatem energetycznie jeste¶my z tej samej materii, ró¿ni nas indywidualno¶æ rozwojowa, obecne cia³o materialne teraz nie bêdzie mia³o wiêkszego znaczenia , bo musi ulec transformacji, jedyn± wa¿n± rzecz± jest indywidualny rozwój ( samo¶wiadomo¶æ JA) i moc energetyczna która dokona transformacji lokuj±c nas na harmonizuj±ca z nami wibracj± przestrzeni IV wymiaru. Kiara :) :) i tu je¿eli chodzi o zbyt siln±/utrwalon± samo¶wiadomo¶æ JA, które bêdzie musia³o przej¶æ metamorfozê,- to akurat dzieci maj± ³atwiej, bo ich JA jest jeszcze s³abo urzeczywistnione w ich ja¼ni. :) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 26, 2012, 12:38:21 Pozwole sobie jeszcze raz zacytowac janusza w tym watku:
Cytuj G±sienic± nigdy nie by³em, zawsze czu³em siê motylem. Janusz nie akceptuje praw natury, nie akceptuje innosci wynikajacej z nieustannego ruchu, nie chce byc brzydka gasienica, zawsze pragnie pozostac pieknym, kolorowym motylem. Tak mozna rozumiec cytowane powyzej zdanie. Czyli motyl jest cacy a gasienica jest be! Niestety januszu, prawda jest wlasnie taka, ze w programie zycie jest scisle ustalona kolejnosc zachodzacych zdarzen. Optymistyczne jest to, ze jako motyl tworzysz nowe gasienice, prawa przyrody. Puszczajac nieco wodze fantazji mozna zaryzykowac stwierdzenie, ze aby byc motylem trzeba sobie najpierw zasluzyc. Mialam ostatnio okazje ogladac zbiory motyli egzotycznych wiszacych w gablotkach kolekcjonerow - cudowne kolorowe owady, kazdy przebity szpilka...^^ :( Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 26, 2012, 13:00:24 Chanell, jak to ostatnio napisa³a¶? Jak obieca³a tak i zrobi³a? :]
Standardowa zagrywka w wykonaniu wielu "¿egnaj±cych siê". Mówi³em - nie napinaæ siê, wracaj± szybciej ni¿ mogliby¶cie siê spodziewaæ... edit: zmiana autora wypowiedzi z b³êdnie u¿ytego Ptak, na Chanell. Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 26, 2012, 13:16:22 arteq
Nie ma skad odchodzic i dokad wracac, skoro forum jest dostepne bez logowania sie dla wszystkich°°. Udawac, ze nie czyta sie postow jest bezsensowne. Przygladalam sie Wam. Teraz chodzi o rozwoj duchowy, a nie o glupawe przepychanki lub feudalna balwochwalczosc tak mocno tu zakorzeniona. Sa uzytkownicy, ktorzy od dawna maja moj adres i moga sie bez przeszkod porozumiewac ze mna via mail etc. Moje zainteresowania pozostaja zawsze takie same. I ciesze sie, ze sa tacy, z ktorymi moge sie ta wiedza dzielic. A na jakiej platformie jest mi wszystko jedno. //artqu przegladalam biblioteke archiwalnych watkow PCh i natknelam sie na pewien watek, w ktorym opisujesz mlodnik kolo domu i zajaca, ktory tam zrobil sobie gniazdo - pozdrow go ode mnie ;)// Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: janusz Pa¼dziernik 26, 2012, 13:32:23 Cytuj Janusz nie akceptuje praw natury, nie akceptuje innosci wynikajacej z nieustannego ruchu, nie chce byc brzydka gasienica, zawsze pragnie pozostac pieknym, kolorowym motylem. Tak mozna rozumiec cytowane powyzej zdanie. Kate za du¿o na mój temat fantazjujesz w ogóle mnie nie znaj±c. Ty lubisz przyszpilowane motyle, a moje oczy ciesz± te ¿ywe, w locie. Biorê ka¿dy dzieñ z rado¶cia, czy to s³oñce czy te¿ deszcz i cieszê siê otaczaj±c± mnie naturaln± ¿yw± przyrod±, z któr± mam do¶æ czêsty kontakt. Aby czuæ przyrodê trzeba z ni± byæ za pan brat i poznaæ j± na dobre i z³e. A ''motylem'' siê trzeba urodziæ i zrozumieæ, ¿e z mojej strony by³ to tylko lekki ¿art ;) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Pa¼dziernik 26, 2012, 13:39:36 Ptak, jak to ostatnio napisa³a¶? Jak obieca³a tak i zrobi³a? :] Standardowa zagrywka w wykonaniu wielu "¿egnaj±cych siê". Mówi³em - nie napinaæ siê, wracaj± szybciej ni¿ mogliby¶cie siê spodziewaæ... Arteq, skoro ju¿ kogo¶ cytujesz, to b±d¼ tak mi³y i nie myl autorów oraz dochowaj wierno¶ci cytatu. By³a to wypowied¼ Chanell a nie ptaka. Cytat: Chanell S³owna . Da³a obietnicê ¿e odejdzie za tydzieñ i jak obieca³a tak zrobi³a http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7693.msg106332#msg106332Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Pa¼dziernik 26, 2012, 13:41:55 W takim razie oczywi¶cie przepraszam za pomylenia autorki cytatu. Je¿eli chcesz, za-edytujê wcze¶niejszy post z opisem powodu tej¿e, tak dla ca³kowitej jasno¶ci.
FL vel Kate vel "mam tyle osobowo¶ci" - nie potrzebujê Twojego maila, etc. a zaj±c ju¿ dawno dorós³ i siê wyniós³, nie znam aktualnego miejsca pobytu. Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 26, 2012, 13:50:13 cyt janusz
Cytuj Biorê ka¿dy dzieñ z rado¶cia, czy to s³oñce czy te¿ deszcz i cieszê siê otaczaj±c± mnie naturaln± ¿yw± przyrod±, z któr± mam do¶æ czêsty kontakt. Aby czuæ przyrodê trzeba z ni± byæ za pan brat i poznaæ j± na dobre i z³e. Bardzo mnie to cieszy, ze tak jest, widac wstapiles w koncu na wlasciwa droge, droge zmiany na lepsze. Jakos kiedys zapamietalam Ciebie jako osobe szerzaca chec dominacji, ponad wszystko zaznaczac sie, wywyzszac, straszyc i zniechecac uzytkownikow, a co najgorsze "wymierzac" kary! "Ale to juz bylo i nie wroci wiecej! ;)" - jak slowa piosenki ogolnie znanej, juz niedlugo bedziesz zupelnie odmieniony, pomoze Ci to w wewnetrznej espiacji - jak Soplica i ten Robak (nie mylic z gasienica, ktora "nigdy" nie byles). A moze i nadejdzie dzien, w ktorym stwierdzisz, ze nalezy pierwszemu wyciagnac reke do zgody, zaczac nowe, a nie taplac sie w jakichs urazach i przejsciach od lat nieprzewietrzonych, PHI zapewne ucieszylby sie, gdybys i na niego spojrzal tak jak postrzegasz przyrode, czy to w sloncu, czy deszczu. :) edit: arteq Cytuj a zaj±c ju¿ dawno dorós³ i siê wyniós³, --- a moze mu Twoj mlodnik nie sluzyl? ;)Fajny ten zajac! Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 26, 2012, 14:02:38 To co nas ³±czy i mamy inne chocia¿ z tej samej materii istnienia to osobowo¶æ JA czyli samo¶wiadomo¶æ siebie No piêknie ono "nas" ³±czy, naprawdê.... widzisz jaki "piêkny" ¶wiat ludzie stworzyli sobie na wzajem ?W transformacji fizycznej g±sienicy w motyla samo¶wiadomo¶æ siebie nie ma ¿adnego znaczenia. Dlaczego u cz³owieka mia³aby mieæ znaczenie ? Chodzi o proces czysto fizyczny. Cytuj Sam potencja³ nie jest wystarczaj±cy , trzeba go jeszcze u¿yæ twórczo, w jaki sposób g±sienica U¯YWA potencja³u twórczo ?Cytuj Jedne przejd± do IV wymiaru inne nie , zale¿nie od ich planów przedurodzeniowych. G±sienice nie maj± planów przedurodzeniowych... .a mo¿e jednak maj± ? ;DCytuj Tak by³o i jest i¿ tworzeniem zajmuj± siê ci którzy posiadaj± w pe³ni ¶wiadomo¶æ tego co robi± W jaki sposób tworz± siê p³atki ¶niegu (kto siê ich tworzeniem zajmuje?), albo skomplikowane, piêkne wzory na skrzyd³ach motyla . KTO to robi ?Kto siê tym zajmuje ? Gdzie jest ten kontroler ?Cytuj Zatem energetycznie jeste¶my z tej samej materii, ró¿ni nas indywidualno¶æ rozwojowa, obecne cia³o materialne teraz nie bêdzie mia³o wiêkszego znaczenia , bo musi ulec transformacji, jedyn± wa¿n± rzecz± jest indywidualny rozwój ( samo¶wiadomo¶æ JA) i moc energetyczna która dokona transformacji lokuj±c nas na harmonizuj±ca z nami wibracj± przestrzeni IV wymiaru. Jednak¿e obserwuj±c transformacjê w przyrodzie nie widaæ aby dotyczy³a ona jedynie wybranych, szczególnie zas³u¿onych g±sienic, albo g±sienic samo¶wiadomych. Dotyczy wszystkich g±sienic. Je¶li przyj±æ, ¿e to Natura pokazuje nam jak to siê ma odbyæ, czyli ,¿e nawet bezmózga g±sienica "to potrafi" , to ,byæ mo¿e, nale¿a³oby wyci±gn±æ wniosek, ¿e ludzkie wyobra¿enia w tym temacie po prostu przeszkadzaj± w transformacji bardziej ni¿ pomagaj± ? Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 26, 2012, 14:08:35 east
Cytuj W jaki sposób tworz± siê p³atki ¶niegu (kto siê ich tworzeniem zajmuje?), albo skomplikowane, piêkne wzory na skrzyd³ach motyla . KTO to robi ?Kto siê tym zajmuje ? Gdzie jest ten kontroler ? Swieta geometria to robi. Lucyfer pokazywal wielokrotnie powstawanie platkow sniegu, starczy pogrzebac w starych postach. //DJ ;)// Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 26, 2012, 14:10:13 http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aGx7GhHU5ZE
Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 26, 2012, 14:12:52 east Oczwi¶cie, ¿e tak, ale ¦G to NIE JEST KTO¦ ;DCytuj W jaki sposób tworz± siê p³atki ¶niegu (kto siê ich tworzeniem zajmuje?), albo skomplikowane, piêkne wzory na skrzyd³ach motyla . KTO to robi ?Kto siê tym zajmuje ? Gdzie jest ten kontroler ? Swieta geometria to robi. Lucyfer pokazywal wielokrotnie powstawanie platkow sniegu, starczy pogrzebac w starych postach. //DJ ;)// Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: janusz Pa¼dziernik 26, 2012, 14:19:57 Kate nadal czego¶ nie rozumiesz, ale jestem cierpliwy i liczê, ¿e kiedy¶ to ogarniesz swoim duchem. Mam nadziejê, ¿e Twoja odmiana, (nie tylko awatara) bêdzie przydatna dla ca³ego forum.
Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 26, 2012, 19:36:48 Gwizdze na twoje uwagi.
Bo sa tu uzytkownicy np. east, ktorzy swoja wrodzona kultura i wychowaniem oraz erudycja potrafia poprowadzic "woz" dalej... ale ich nikt nie pytal. Wiec teraz JA pytam, east, chcesz byc pasowany na admina tego forum. ;) Kate Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 26, 2012, 19:49:33 Kate ,dziêki bardzo, ale krótko -NIE :D
To nie JA mam prowadziæ, czy nadzorowaæ. To siê samo pouk³ada, tylko temu nie przeszkadzaæ ;D Prêdzej czy pó¼niej tak siê w³a¶nie stanie i nikogo nie trzeba bêdzie "pasowaæ". Uczciwie przyznaj±c pytanie o do³±czenie do moderatorów odnotowa³a skrzynka easta , ale konsekwentnie odmawia ;D Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 26, 2012, 20:45:32 SZKODA!
Ale uznaje Twoja (°°) wolna wole! Ide szukac dalej... ;) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: janusz Pa¼dziernik 26, 2012, 23:30:54 Ró¿nie w tym ¿yciu bywa z tymi g±sienicami i ich rozwojem. ;D
http://www.youtube.com/v/oYcLk89DREc?version=3&hl=pl_PL ¯art. ;) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 27, 2012, 07:54:19 Witaj Kate ;)
Ciekawy jestem szacowni czy w tym temacie mamy na my¶li Cz³owiek czy jego cia³o fizyczne 8) to pa ;D Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 27, 2012, 10:21:21 Witaj Kate ;) A gdzie poprowadzi³by¶ granicê POMIÊDZY ?Ciekawy jestem szacowni czy w tym temacie mamy na my¶li Cz³owiek czy jego cia³o fizyczne 8) to pa ;D Je¶li tranformacja to po ca³o¶ci , prawda ? Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 27, 2012, 10:38:02 east i Przebisnieg cyt
Cytuj Witaj Kate Ciekawy jestem szacowni czy w tym temacie mamy na my¶li Cz³owiek czy jego cia³o fizyczne to pa A gdzie poprowadzi³by¶ granicê POMIÊDZY ? Je¶li tranformacja to po ca³o¶ci , prawda ? Ani nie o czlowieka, ani cialo fizyczne tu chodzi. Najwazniejsze jest konto! Gram namietnie w pewna gre komputerowa od lat juz, na punkty, ciesze sie, gdy wygrywam, ale analizuje moje bledy. Kiedys zapytalam przeciwnika w grze, co sie stanie, gdy moje konto zjedzie na ... minusowe!! Wtedy, on mi odrzekl, zalozysz nowe konto. I dodal z uroczym usmiechem "nowe konto, nowe zycie". Gdy zaczynalam grac w necie w te gre otrzymywalam pewna wyjsciowa sume punktow, ktora bardzo szybko tracilam, gdyz do wygranej brakowalo mi rutyny i wiedzy (treningu). Wtedy zakladalam wciaz nowe konta, bo chcialam miec duzo punktow°°. Ale jakies pare lat temu postanowilam uczciwie walczyc o stan moje konta. I jestem dumna z tego - bardzo! A cieszy mnie kazda wygrana, i kazda chwila, bo jest to hobby mojego zycia. Dalam taki przyklad, bo przypomina wlasnie te transformacje. Nie da sie przeskoczyc pewnych faz rozwojowych, do wszystkiego trzeba dojrzec, aby znalezsc sie na wlasciwym miejscu w czaso-przestrzeni. A jako moral dodam, ze ten przyslowiowy motyl kojarzy sie z czyms pieknym, kojacym, wolnym, szczesliwym, wrozy nawet zdrowie, gdy sie jest w chorobie, a gasienica musi przerabiac humus, pelzac po labiryncie, w ciemnosci i czekac. //Wszelkie podobienstwa do znanych osob (kont°°) sa tu przypadkowe ;)// Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 27, 2012, 11:42:22 To jak w grze w ¿ycie, tu wszystko jest powi±zane , ale najwiêkszy "wróg" to nie ten na "ekranie" tylko to, co uznali¶my za swojego najwiêkszego przyjaciela - w³asne konto hahaha. Przywi±zanie do niego.
Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 27, 2012, 11:48:21 chyba najtrudniej pokonaæ siebie- tzn. w³asne JA,-
chyba ¿e kogo¶ sama gra interesuje bardziej ;) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 27, 2012, 11:56:08 Ciekawe w tej grze jest to, ze sa zasady gry :D na punkty! I o tym, czy gasienica dostapi transformacji w motyla decyduje ilosc punktow na koncie owada. Gdy nie bedzie zainteresowana dalszym rozwojem gry ulegnie wykasowniu np. stanie sie pozywieniem jakiejs slicznej sikoreczki :-*
Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Pa¼dziernik 27, 2012, 12:43:52 Najgorszym, co mo¿e nam siê przytrafiæ, to tworzenie matrixów w MATRIXIE i uwa¿anie,
¿e jest to droga WYJ¦CIA. Na pewno nie o punkty ani punktowanie tu chodzi. To tylko odci±ga, niepotrzebnie zaprz±ta uwagê… ale na tym polega MATRIX. Uwolnienie siebie od wszelkich "starañ" poszerzy pole widzenia. Nie warto zatracaæ siê w grze. ;) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 27, 2012, 19:04:46 Niestety nie, zawsze przyjdzie ktos, czy cos, czy ewolucja, czy rewolucja i wskaze droge pytajac=szeptajac do uszka "co wybierasz?".
Gdy nic nie wybierzesz, to tez jest WYBOR. Cytuj Uwolnienie siebie od wszelkich "starañ" poszerzy pole widzenia. Nie warto zatracaæ siê w grze. Nic nie zrobi. Wstawi i usztapluje. Wg praw "motyla i gasienicy". ptaku slodki "wojowniku" --- wyglada na to, ze przegralysmy... :-[ Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 28, 2012, 09:37:43 wrzucam to tutaj- tylko ze wzglêdu na motyla, a rzecz o przebaczeniu i uwolnieniu przede wszystkim!
Niezwyk³y sen o zmar³ym, a potem zaskakuj±ce pojawienie siê… motyla! Autor: FN ¬ród³o: FN Dodany: Saturday, 27 October 2012 21:02 (http://imageshack.us/a/img801/2143/dsc04288u.jpg) Czytelniczka serwisu FN opisa³a nam swój sen z udzia³em osoby zmar³ej i ten opis trzeba uznaæ za bardzo interesuj±cy co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze bardzo dok³adnie zapamiêta³a dialog z blisk± osob±, który przekaza³ jej wa¿n± informacjê. Po drugie kilka godzin pó¼niej dosz³o do wydarzenia, które trudno uznaæ wy³±cznie za zbieg okoliczno¶ci. Najpierw jednak zapoznajmy siê z opisem ca³ej historii, który przes³a³a pani Anna (imiê na jej pro¶bê zosta³o zmienione). Kontakt zmar³ych we snie Witam, Jestem poruszona tematem kontaktu zmar³ych poprzez sen. Pewnie gdyby mnie samej nie dotyczy³a ta kwestia nie bra³abym jej pod uwagê, ale jestem przekonana, ¿e "¿ycie" mojego zmar³ego mê¿a "tam" jest inne i lepsze od tego tu na ziemi i wiem, ¿e to ¿ycie tam istnieje i jest znacznie prostsze. W 2009 roku dzieñ przed 34 urodzinami mojego mê¿a m±¿ umar³ we ¶nie. Przebywa³ wówczas w Holandii. Wie¶æ o jego ¶mierci przekaza³a ambasada. Nie pamiêtam wówczas swoich my¶li, ale wiem, ¿e nie umia³am pogodziæ siê z my¶l± o jego ¶mierci. Mia³am wówczas 32 lata. Zosta³am sama z córk±. Nie mieszka³am z mê¿em od 2 lat - byli¶my w oficjalnej separacji, ale utrzymywali¶my normalne, sporadyczne kontakty. Powodem naszej separacji by³ narastaj±cy problem alkoholowy mê¿a i sk³onno¶ci do zawierania przygodnych znajomo¶ci z innymi kobietami. Po pochówku mê¿a przy¶ni³ mi siê sen, którego nigdy nie zapomnê: Sz³am z córk± uliczkami o piêknej architekturze jak weneckie uliczki i w jednej z witryn sklepu zauwa¿y³am witrynê wielk±, ogromn± oszklon± z piêknymi drzwiami równie¿ szklonymi. By³y otwarte. Na ¶rodku holu sta³ sam mój zmar³y m±¿. Patrzy³ na mnie i ze spokojnym u¶miechem czeka³ a¿ do niego podejdê. Wesz³am, zauwa¿y³am po boku dwóch stra¿ników - wysokich ubranych na czarno ros³ych mê¿czyzn o potê¿nej budowie. Nie dostrzeg³am ich twarzy. Jakby nie dostrzeg³am g³ów. Moje pytanie jakie zada³am mê¿owi brzmia³o: - Co Ty tu robisz? On odpar³ do mnie - Nic. czekam. - Na co czekasz? Choæ do domu. Nie wiesz gdzie jest Magdusia? - rozejrza³am siê i nie dostrzeg³am dziecka. Hol by³ ogromny, ale b³ogi spokój na twarzy zmar³ego mê¿a u¶wiadomi³ mi, ¿ebym siê o ni± nie martwi³a. - Ja nie mogê ju¿ st±d wróciæ do domu. Ja tu czekam. - odpar³ mój m±¿. Podszed³ do mnie i przytuli³ mnie tak jak zawsze mnie przytula³. We ¶nie czu³am jego cia³o, dotyk i blisko¶æ. Przytulaj±c mnie powtórzy³: - Ja nie mogê st±d wróciæ do domu, ale wiesz, z czego jestem szczê¶liwy? Ja nie muszê ju¿ piæ. Po tych s³owach przytuli³ mnie i powiedzia³ s³owa, które ¶ciskaj± za gard³o: - Nie umia³em siê Wami zaopiekowaæ tam na Ziemi. Ale bêdê siê Wami opiekowaæ st±d. Magdusia (nasza córka) jest bezpieczna. – mówi³ - Nie martw siê o ni±. Ja j± pilnujê. Nie mogê z Wami wróciæ ju¿ nigdy do domu, bo ja tu czekam - doda³. Ja w koñcu nie wytrzyma³am i dopyta³am: - Powiedz mi w koñcu, na co Ty czekasz? M±¿ popatrzy³ mi w oczy i powiedzia³: - Aneczko, nie mogê i¶æ dalej bo czekam na Twoje przebaczenie. Obudzi³am siê jakby natychmiast po tych jego s³owach i zap³akana patrz±c têpo w sufit pokoju powiedzia³am ju¿ na jawie do tego sufitu w zasadzie: - Mareczku wybaczam Ci wszystko- id¼ tam gdzie potrzebujesz i¶æ dalej i proszê opiekuj siê nami. Popatrzy³ mi w oczy, a ja zapyta³am, czemu nie mo¿e wróciæ z nami do domu. Ucieszy³am siê jednocze¶nie, ¿e nie ma ju¿ potrzeby picia alkoholu. - Ja tu czekam, choæ poka¿ê Ci gdzie teraz jestem - odpar³ i trzymaj±c mnie za rêkê jak zawsze zeszli¶my razem w±skim korytarzem lekko o¶wietlonym jakby promieniami s³oñca, jasnego blasku ¶wiat³a. Schodzili¶my po schodach w dó³. Korytarz by³ ciep³y i przyjazny. Nie ba³am siê pomimo szarych ¶cian z kamienia i bluszczu. Stanêli¶my razem przy drzwiach lekko uchylonych, z których wymyka³y siê tylko promienie ¶wiat³a, jednak nie zagl±da³am tam. Przed tymi drzwiami m±¿ powiedzia³ mi: - Ju¿ teraz wiem, jak± jeste¶ kobiet±. Wiem, jak± kobietê mia³em. Nie umia³em Ciê doceniæ. Dwa tygodnie po tym ¶nie 6 listopada przy oknie balkonu w dzieñ pojawi³ siê motyl - Pa¼ królowej. Piêkny, kolorowy motyl i to tak zupe³nie na pocz±tku zimy. Uzna³am to za b³±d natury i otwieraj±c okno ze zdziwienia motyl zatoczy³ okr±g i sam wlecia³ do naszego mieszkania, po czym usiad³ na d³oni mojego dziecka i roz³o¿y³ skrzyde³ka. Wiedzia³am, ze nie jest to normalny motyl. Motyle nie wlatuj± w listopadzie do mieszkañ i nie siadaj± ludziom na d³oni. Potem motyl zwiedzi³ nasze mieszkanie i usiad³ na krze¶le. Ci±gle rozk³ada³ skrzyde³ka jak siada³ - jakby chcia³ co¶ nam powiedzieæ. Pomimo otwierania drzwi wyj¶ciowych od mieszkania on siedzia³ sobie na ¶cianie a wieczorem pofrun±³ do sypialni i spa³ na firance. ¯y³ 3 dni. Potem nigdy tego motyla nie znalaz³y¶my z córk±. Na dowód niezwyk³ych mo¿liwo¶ci motyla jak siadanie na d³oni - uwieczni³y¶my go na zdjêciach. Wiem, ¿e nie tylko istnieje tam ¿ycie, ale równie¿ nie istnieje tam znaczenie czasoprzestrzeni. Nie ma bólu, potrzeb, pychy i tych ludzkich odczuæ. Wiele zjawisk tam - nie da siê opisaæ w s³owach. M±¿ jest tam szczê¶liwy chyba bardziej ni¿ tu na ziemi. To wiem na pewno. Pozdrawiam serdecznie Anna http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2581 Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 28, 2012, 10:27:27 Mam kole¿ankê, której m±¿ (kierowca tira) zmar³ nagle. Te¿ pokocha³a go po ¶mierci
Lepiej pó¼no ni¿ wcale przemieniæ siê w Cz³owieka równie¿. £adna jest melodia kobiety która ten sen opowiada. to pa :) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 28, 2012, 11:57:33 songo - jak najbardziej pasuje ten artykul wlasnie tutaj. I wcale nie chodzi o jakies kochanie kogos po smierci, lecz o wlasne sumienie. Facet wiedzial, ze zrobil kobiecie krzywde, i to w nim siedzialo, dlatego przyszedl do niej, aby mu wybaczyla i obiecal za to protekcje. Kazdy lubi happy end, czyli skoro im za zycia nie wyszlo to na pewno spotkaja sie kiedys po smierci "i beda zyli dlugo i szczesliwie" ;). Nie sadze. On uzyskal wybaczenie, a zona uwierzyla w te sile i znajdzie ja w sobie, zawsze myslac, ze to jej zmarly ex-maz.
Kazdy z nas ma kogos po tamtej stronie, i liczy, ze mu tamta strona sprzyjac bedzie. Opcje sa rozne. Co do symbolu motyla, to jest symbolem zycia, zdrowia, gdy komus pojawi sie nagle motyl, to zawsze przyniesie dobra nowine, bo wlasnie narodzil sie nowy piekny okaz z tej brzydkiej gasienicy. Tak na marginesie dodam, ze motyl jest symbolem 8 (osemki) nieskonczonosci. Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Pa¼dziernik 28, 2012, 19:17:16 tak zgodzê siê z szacowna poprzedniczk±, ¿e wa¿ne jest wybaczyæ :)
to pa ;D Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 28, 2012, 19:45:41 Fajna energia tu pop³ynê³a. P³ynie dalej ...
Motyl mo¿e mieæ powi±zania ze ¶wiatem energii w³a¶nie poprzez to, ¿e nie zrodzi³ siê z innego motyla, jak to zwykle w¶ród gatunków bywa, lecz dlatego, ¿e "powsta³" z tego, co by³o rozpadem g±sienicy. Dlatego to w³a¶nie motyl jest symbolem transformacji i to dos³ownym. Ciekawe co na to g±sienica ;) Gdyby g±sienica posiada³a JA , gdyby wiedzia³a, ¿e zawijaj±c siê w kokon pieczêtuje swoj± ¶mieræ, to jak my¶licie, ile z g±sienic by siê chcia³o a¿ tak po¶wiêcaæ ? Przecie¿ nie wiedzia³yby , nie mog³yby sobie wyobraziæ skrzyde³ ani tego jak to jest byæ motylem ,ani samej przemiany w motyla. Ba, ludzie nie wiedz± do dzi¶ dok³adnie jak to jest z ta przemian± w motyla, a co dopiero taka g±sienica ... Jak zawierzyæ , komu i po co ,czemu mia³aby (za³ó¿my, ¿e g±sienica posiada my¶lace JA ) z w³asnej woli umrzeæ , rozpa¶æ siê na czynniki pierwsze , nieistnieæ , z jak± gwarancj±, ¿e po przemianie - nad któr± nie ma ona ¿adnej kontroli - stanie siê piêknym motylem ? Motylem który fruwa !!! Przecie¿ g±sienica ma lêk przestrzeni hahahaha .. ona zna smak li¶ci, wilgoæ ziemi, dotyk jest jej zmys³em. A tu czego ma siê trzymaæ w powietrzu ??? Niemo¿liwe, straszne, przera¿aj±ce ... a w dodatku ta ¶mieræ , ten rozpad, nieistnienie ....brrrrr To by³a próba wczucia siê w sytuacjê g±sienicy, która posiada JA ;D Tyle, ¿e ona nie ma JA. Nie czuje strachu. Zaufanie w przemianê w tym wypadku to czê¶æ naturalnego instynktu , co¶ o wiele bardziej silnego ni¿ strach przed ¶mierci± u wiêkszo¶ci zwierz±t. Czy cz³owiek jest w stanie w taki stan kompletnego zaufania wej¶æ pomimo przywi±zania do SIEBIE ? Przywi±zania do w³asnej "g±sienicowato¶ci " ? Jak mocno trzeba by zaufaæ ¿yciu, aby pozwoliæ na ca³kowit± transformacjê ? Pocz±tek to zgoda na nie istnienie. Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 28, 2012, 20:00:56 ..g±sienica nie ma takich problemów jak wielu ludzi,-
z innego w±tku Oczywi¶cie, wszyscy ludzie nie bêd± w stanie dokonaæ przesuniêcia, ale staramy siê wzi±æ jak najwiêcej. Gdy pieni±dze jakie znacie, zostan± zabrane z waszego ¶wiata, zmiana bêdzie o wiele ³atwiejsza, poniewa¿ chciwo¶æ jest g³ównym problemem w tej chwili. Posiadanie rzeczy to by³ smoczek do nieszczê¶cia wielu wcieleñ, co jest powodem, dla którego chciwo¶æ jest tak powszechna. Ironi± jest, ¿e ka¿dy mo¿e tworzyæ co chce w pi±tym wymiarze. Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kate Pa¼dziernik 29, 2012, 11:27:32 east
Cytuj Jak zawierzyæ , komu i po co ,czemu mia³aby (za³ó¿my, ¿e g±sienica posiada my¶lace JA ) z w³asnej woli umrzeæ , rozpa¶æ siê na czynniki pierwsze , nieistnieæ , z jak± gwarancj±, ¿e po przemianie - nad któr± nie ma ona ¿adnej kontroli - stanie siê piêknym motylem ? Motylem który fruwa !!! Totalny blad myslowy, patrzysz ze swojego wlasnego punktu postrzegania rzeczywistosci, dlatego kombinujesz po ludzkiemu ;) Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem. Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Pa¼dziernik 29, 2012, 13:13:38 Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem. Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Pa¼dziernik 31, 2012, 13:04:30 east G±sienica uzyska³a tylko chwilowo JA poprzez hipotetyczne za³o¿enie dla potrzeb przyk³adu , a w³a¶nie przypisywanie g±sienicy WIEDZY jest czym¶ bardzo ludzkim. Jak g±sienica mog³aby wiedzieæ ?Cytuj Jak zawierzyæ , komu i po co ,czemu mia³aby (za³ó¿my, ¿e g±sienica posiada my¶lace JA ) z w³asnej woli umrzeæ , rozpa¶æ siê na czynniki pierwsze , nieistnieæ , z jak± gwarancj±, ¿e po przemianie - nad któr± nie ma ona ¿adnej kontroli - stanie siê piêknym motylem ? Motylem który fruwa !!! Totalny blad myslowy, patrzysz ze swojego wlasnego punktu postrzegania rzeczywistosci, dlatego kombinujesz po ludzkiemu ;) Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem. Jest g±sienic±, takim algorytmem, odtwarza czynno¶ci wg programu. Niczego nie wie, nic nie kombinuje, przed przemian± siê nie broni. To cz³owiek kombinuje i wstawia wyobra¿enia i to one przeszkadzaj± w przemianie . Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Listopad 15, 2012, 18:24:53 Motyl i jego znaczenie w procesie ludzkiej transformacji..
(http://liviaspacedotcom.files.wordpress.com/2012/09/indeks.jpg?w=500)Motyl to dla mnie najpiêkniejszy symbol transformacji, oraz moje zwierzê mocy, choæ moc ta tkwi tak naprawdê w lekko¶ci…. Motyl od dawna uwa¿any jest za symbol Duszy, a w j. starogreckim s³owo ‘psyche’ oznacza nawet zarówno duszê jak i motyla.. ciekawe…. Motyl symbolizuje równie¿ szczê¶cie, piêkno, rado¶æ, lekko¶æ, niezale¿no¶æ, wolno¶æ, nie¶miertelno¶æ.. Na nagrobkach chrze¶cijañskich pojawia³ siê jako symbol zmartwychwstania.. i nic dziwnego jako ¿e wynurzaj±cy siê z kokonu motyl przywodzi na my¶l ponowne narodziny…To znak nowego pocz±tku, czy te¿ przebudzenia nowej ¶wiadomo¶ci w zwi±zku z czym sta³ siê symbolem New Age…. na zdjêciu powy¿ej: The Human Butterfly Crop Circle Formation On August 7th 2009, Nederlands, a na tym poni¿szym moja grafika na której widaæ Izydê pozdrawiaj±c± bia³o czarnego motyla odlatuj±cego w kierunku centrum galaktyki… mo¿na powiedzieæ, ¿e obraz powsta³ w sposób intuicyjny…. (http://liviaspacedotcom.files.wordpress.com/2012/09/nowy-1b.jpg?w=500&h=113) Przychodzi mi te¿ na my¶l Motylek Nieskoñczono¶ci, który wynurzy³ siê z mego wnêtrza w czasie pewnej medytacji.. us³ysza³am wtedy, ¿e jest to dla mnie pewien wa¿ny wzorzec energetyczny zwi±zany z Atlantyd±, a w zwi±zku z ruchem energii, który tworzy³ skojarzy³ mi siê w³a¶nie z motylkiem i nieskoñczono¶ci±.. Jaki¶ czas pó¼niej, w wyniku kolejnych do¶wiadczeñ, dotar³am wreszcie do tak zwanego Galaktycznego Motyla Majów, o którym Ian Xel Lungold napisa³: (http://liviaspacedotcom.files.wordpress.com/2012/09/gb2501.gif?w=150&h=150)“Ten Symbol zwany jest „Galaktycznym Motylem„ mówi siê, i¿ reprezentuje on ca³± ¦wiadomo¶æ, która powsta³a kiedykolwiek na tej Drodze Mlecznej. ¯e wszyscy nasi fizyczni przodkowie Ludzie, Zwierzêta, Gady, Ryby, Skorupiaki, jak równie¿ Ro¶liny posiadaj± ¦wiadomo¶æ, która ca³± t± Materiê od ma³ego kr±¿ka, a¿ do Gwiazd, Planet i Systemu S³onecznego organizuje. To ma ogromne znaczenie. Tak wielkie, ¿e pierwotni Majowie nie mieli dla tego jakiego¶ Symbolu. W ich cywilizacji by³o tak, ¿e nie mieli oni ¿adnego imienia dla Boga. Wiedza o wyobra¿eniu, sama koncepcja, ca³kowicie wystarcza³y. Pó¼niej ten wzór zosta³ wykorzystany przez Tolteków i Zapateków jako ozdoba sufitu. Tamtejsza ludno¶æ nazywa go „Galaktycznym Motylem”. Motyle widz± oni jako przodków, którzy powracaj± z fizyczn± wizyt±.” IN LAK’ECH http://liviaspace.com/tag/galaktyczny-motyl-majow/ Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Listopad 16, 2012, 00:08:47 to jest oryginal , otwarty cube:)
(http://www.soulsofdistortion.nl/images/Galactic%20Butterfly_Codex_FMayer.jpg) Tytu³: Odp: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla) Wiadomo¶æ wys³ana przez: Przebi¶nieg Grudzieñ 16, 2012, 12:51:33 S³uchanie wszech¶wiata
26/06/2010 — Jacolo S³uchanie Wszech¶wiata – dlaczego nie? Je¶li mo¿emy porozumiewaæ siê przez telefon z kim¶ na drugiej pó³kuli Ziemi. Je¶li mo¿liwa jest rozmowa z kosmonautami w statkach kosmicznych Je¶li odbieramy sygna³y z innych planet,itd…To logicznym nastêpstwem jest kontakt z dowolnym adresatem w przestrzeni Wszech¶wiata. Chodzi o ³±czno¶æ my¶low±. My¶l pokonuje niewyobra¿alne odleg³o¶ci w nanosekundzie. Jest ¶rodkiem komunikacji, z którego mo¿na korzystaæ bez ograniczeñ, bez urz±dzeñ wspomagaj±cych oraz nak³adów finansowych. Dlaczego nie korzystamy z niej? Podstawowa przyczyna to ta, ¿e ulegamy narzuconym przekonaniom, ¿e cz³owiek nie umie czytaæ my¶li, ¿e nie potrafi siê nimi pos³ugiwaæ. A w dalszej przysz³o¶ci mo¿e zrobi to za niego jaka¶ genialna maszyna. Skoro cz³owiek w przysz³o¶ci ma zamiar wymy¶liæ genialn± maszynê do rozczytywania my¶li, to czy nie pro¶ciej by³oby popracowaæ nad uruchomieniem takiej mo¿liwo¶ci w samym sobie. Na pewno pro¶ciej, ale wiêkszo¶æ z nas jest leniwa. ¯eby dosz³o do komunikacji my¶lowej z drugim cz³owiekiem, ¿eby mo¿na by³o s³uchaæ g³osów Wszech¶wiata, musz± byæ spe³nione okre¶lone warunki. Ale o tym za chwilê. Najpierw trochê historii: Pojawili¶my siê w dalekiej przesz³o¶ci na Ziemi ( przynajmniej du¿a czê¶æ z nas) jako istoty energetyczne z zadaniem wykszta³cenia sobie cia³a fizycznego z pierwiastków tej planety. Cia³a, odpornego na niszcz±ce czynniki, wytrzyma³ego na skrajne bod¼ce, czyli takiego uniwersalnego niezniszczalnego „kombinezonu” , który plastycznie dostosowywa³by siê do potrzeb i dyspozycji my¶li w³a¶ciciela. Cz³owiekowi na po³y energetycznemu by³o ³atwiej, jako ,¿e by³ przezroczysty dla siebie i innych. Energetycznemu lekko by³o -w dos³ownym sensie- przenosiæ siê w dowolne przestrzenie, przenikaæ przez materiê. Decyzje my¶lowe uwidacznia³y siê natychmiast. Komunikacja z innymi nie napotyka³a na ¿adne trudno¶ci. Ale w miarê up³ywu czasu, cia³o fizyczne zagêszcza³o siê, kszta³towa³ siê materialnie mózg, osadza³y w nim zmys³y, jako „aparatura” wspomagaj±ca postrzeganie dotykanie i smakowanie ¶wiata zewnêtrznego. Tote¿ pierwotne dyspozycje my¶li s³ab³y. Cz³owiek przez ca³e wieki przymuszony do rozpoznawania w³a¶ciwo¶ci materii i zewnêtrznego ¶wiata wykszta³ca³ w sobie nowe kombinacyjno- manipulacyjne dyspozycje. Chcia³ panowaæ nad materi±, pokonywaæ j±, zwyciê¿aæ. Te dzia³ania na tyle uwiod³y go, ¿e zapomina³ stopniowo o pierwotnej mocy my¶li. Co nie znaczy, ¿e dzia³anie my¶li zanik³o. W dziejach ludzko¶ci na Ziemi nieustannie pojawia³y siê jednostki, które umia³y przenikaæ przysz³o¶æ, czy odczytywaæ zdarzenia przesz³ych epok, miewa³y prorocze sny. Widzia³y zawarto¶æ energetyczn± cz³owieka, Rozpoznawa³y poprzez widzenie lub dotyk dolegliwo¶ci cia³a i umia³y usuwaæ choroby. Potrafi³y my¶lowo porozumiewaæ siê z drugim cz³owiekiem, czy nawi±zywaæ kontakt mentalny z osobami przebywaj±cymi w astralu. Zazwyczaj wiêcej pojawia³o siê wieszczek, wied¼m ni¿ wró¿bitów. To kobietom ³atwiej by³o penetrowaæ przestrzenie energetyczne cz³owieka i ¶wiata. One te¿ by³y przede wszystkim ofiarami inkwizycji i za swoje dyspozycje i talenty p³onê³y na stosach. Tak niszczy³o siê konkurencjê, i zapewnia³o przewagê materialnej racji. Wracaj±c jednak do wspó³czesnych czasów. Od kilkudziesiêciu lat trwa o¿ywienie w paradyscyplinach. Coraz bardziej doceniane s± nie tylko samorodne talenty, ale i naukowe odkrycia, potwierdzaj±ce wiedzê intuicyjn±. http://prawdaxlxpl.wordpress.com/category/kontakty-z-roznych-przestrzeni/ to pa ;D |