Hm...
Zauwa¿y³em, ¿e wiele osób na forum ma pewn± sk³onno¶æ do sprowadzania prawie ka¿dej aktywno¶ci intelektualnej do wywodów, z zakresu filozofii b±d¼ psychologii egzystencjalnej "podrasowanej ezoterycznie"
Przyk³ad:
Jest w tym jednak pu³apka - mo¿na stworzyæ piêkn± teoriê, mo¿na dostaæ Nobla za odkrycie jakiej¶ tajemniczej cz±stki brakuj±cej do tej uk³adanki, ale czy przez to ten kto¶ bardziej bêdzie kocha³ swoj± ¿onê i mniej siê k³óci³ z s±siadem?
(...)
Analityczny, zdroworozs±dkowy rozum to co¶ cudownego. Dziêki niemu mamy naukê, technologiê, technikê, itp...
Ale wykorzystajmy go tak¿e do naszej osobistej in¿ynierii uczuæ i emocji.
Nie rozumiem nieustannego sprowadzania ka¿dej dyskusji do filozofii ¿ycia.
Co ma wspólnego podanie komu¶ rêki przy wej¶ciu do autobusu, przeprowadzenie ¶lepca przez ulicê czy szacunek i ¿yczliwo¶æ do s±siadów z tworzeniem takich b±d¼ innych "modeli teoretycznych" dotycz±cych ¶wiata w którym ¿yjemy?
Ka¿dy ma prawo po swojemu warto¶ciowaæ ró¿ne formy aktywno¶ci ¿yciowej ludzi.
Jeremiasz, chcesz byæ "Matk± Teres±", to ni± b±d¼. Chcesz byæ wolontariuszem, to nim b±d¼.
Chcesz budowaæ jak±¶ teoriê to j± buduj. Chcesz siê zajmowaæ regu³ami logicznego my¶lenia lub metodologia takiej b±d¼ innej nauki to siê ni± zajmuj, etc. W³ó¿ jednak w to trochê wysi³ku poza z³o¶liw± krytyk±.
Po raz en-ty z rzêdu piszesz, ¿e korelacja jest czym¶ innym ni¿ zwi±zek przyczynowo skutkowy i ¿e ludzie czasem myl± te rzeczy. No czasem myl± i w³a¶nie po to jest dyskusja, aby stawiaæ alternatywne hipotezy, aby przyjrzeæ siê bli¿ej jakiemu¶ zagadnieniu, które kto¶ uzna za warte roztrz±sania. Je¶li wiêc uznasz co¶ za warte roztrz±sania to pisz jak najwiêcej ¯YCZLIWYCH uwag i spostrze¿eñ, a jak Ciê to nie krêci, to nie pisz i ju¿. Wiêc gdy pytasz "Czy dalej?" OCZYWI¦CIE. JAK NAJWIÊCEJ!
Ja nie jestem przywi±zany do swoich konstrukcji my¶lowych. To jest po prostu pewien obszar mojej aktywno¶ci. Inne s± dla mnie wa¿niejsze, ale nie rozmawiam o nich, bo to jest moje ¿ycie.
Warto¶ciowanie w³asnych aktywno¶ci ¿yciowych zmienia siê z biegiem ¿ycia. Te aktywno¶ci mog± przebiegaæ wielotorowo i ka¿dej z nich mo¿na po¶wiêcaæ jaki¶ tam procent swego czasu, w zale¿no¶ci od tego co uwa¿amy za bardziej lub mniej wa¿ne. Je¶li ¿ycie nauczy³o Ciê, ¿e Ci, co maj± ¶cis³y umys³ maj± problemy z "prawo-pó³kulow± aktywno¶ci±", to rozumiem, bo wiele razy te¿ widzia³em takie okazy. Nie rozci±gaj jednak swoich twierdzeñ na wszystkich..
Ja osobi¶cie nie mam ochoty dyskutowaæ na tematy egzystencjalne. Po lekturach J. P. Sartre'a, A. Camusa, M. Heideggera, K. Jaspersa, czy z innej beczki M. Bossa, V. Frankla, A. Maslowa czy E. Fromma wyci±gn±³em wnioski dla siebie. Reszta to ¿ycie.
Bo niby co tu pisaæ? ¯e przytuli³em cierpi±ca kobietê? Przeprowadzi³em ¶lepca przez ulicê? Podali¶my razem ze znajom± rêce inwalidzie, który nie móg³ wstaæ ze schodów i odprowadzili¶my go kilkaset metrów do domu, bo siê ¼le czu³? Po co o tym pisaæ? To siê robi!
To rudymentarna kindersztuba... A to, ¿e Winter upar³ siê, aby przesun±æ granice obszarów nauki i religii czy inaczej wiedzy i wiary, to ju¿ jego sprawa. To, ¿e krzy¿owanie w DNA porównuje do znaku b³ogos³awieñstwa mi nie przeszkadza. Skoro owo krzy¿owanie w DNA jest jego drog± do uzyskania "duchowej duszy" (innym razem to opiszê) to wyra¿aj±c siê w ten sposób pokaza³ po prostu, ¿e ¿yczy nam udanego splatania w DNA, czyli po prostu powiedzia³ POWODZENIA!
Dalej.
To, ¿e nowo¿ytny empiryzm (pocz±wszy od F. Bacona - nota bene ró¿okrzy¿owca, któremu Winter przypisuje, cytujê "wiêkszo¶æ bzdur" na temat masonerii oraz autorstwo wielu dzie³ Szekspira) wypracowa³ swoje kategorie ogl±du i badania ¶wiata to jedno. To, ¿e Kant wykaza³, ¿e kategorie czasu i przestrzeni oraz idee Boga, ba ¿e w ogóle ¿yjemy w ¶wiecie fenomenów skrojonych na miarê naszego umys³u (w odró¿nieniu o ¶wiata "samego w sobie") to drugie. To, ¿e wspomagamy nasze piêæ zmys³ów technologicznymi urz±dzeniami, które poszerza nasze poznanie to trzecie.
Na koniec zacytujê Ci siebie sprzed roku odno¶nie tego "czemu ¶wiêta geometria?", bo odnoszê wra¿enie, ¿e nawet nie chcia³o Ci siê poczytaæ tego, co zosta³o ju¿ napisane w w±tku o ¶wiêtej geometrii. Rozumie, ¿e mo¿na nie znaæ angielskiego i nie wchodziæ na chaotyczna stronê www WIntera. Nie rozumiem jednak jak mo¿na zadawaæ pytania i "nabijaæ siê z obrazków" przy okazji obra¿aj±c ró¿ne osoby, kiedy nie zapozna³o siê z tym, co ju¿ istnieje po polsku. Lenistwo? Wygoda?
Wyci±gam teki wniosek bo widzê poziom twoich zarzutów.
I sorry, ale je¶li chodzi o mnie nie chcê juz dyskutowaæ z poziomu psycho-spo³ecznych mechanizmów liudzkich zachowañ.
Ok, cytujê stary tekst. Dzi¶ napisa³bym go inaczej, ale tak my¶la³em rok temu i g³ówna intencja pozostaje bez zmian:
"¦wiêta geometria zainteresowa³a mnie, z wielu powodów, ale przede wszystkim z tego powodu, i¿ wielu uwa¿a, ¿e jest to model prawdziwie opisuj±cy naturê wszech¶wiata i cz³owieka. Niektórzy twierdz±, ¿e z tego wzglêdu nie powinni¶my mówiæ w tym przypadku "model", lecz po prostu "Prawda"....
Poza tym ¶w. geometri± zajmowa³y siê wybitne umys³y - od staro¿ytno¶ci po czasy wspó³czesne. W tym, co zamie¶ci³em pojawi³ siê ju¿ Pitagoras, Platon, Leonardo da Vinci, Kepler, Newton, ale by³o wielu innych jak choæby Francis Bacon - uznawany za twórcê nowo¿ytnego empiryzmu.
Pojêcia przynale¿± zazwyczaj do ró¿nych modeli teoretycznych tworzonych w ramach ró¿nych nauk. (...) Niemniej nale¿y mieæ ¶wiadomo¶æ, ¿e obszar ¶wiêtej geometrii, to obszar wykraczaj±cy poza to, co uznaje "oficjalna nauka" oparta na 5 zmys³ach i ich technologicznych rozszerzeniach. Z drugiej strony, teoretyczne inspiracje empirycznych badañ te¿ siê zmieniaj±. Przyk³adowo: wczoraj na "topie" by³a teoria wzglêdno¶ci, dzisiaj teoria chaosu, strun i WSM Theory (Standing Wave Structure of Matter Theory)... Co bêdzie jutro? Czy kto¶ znajdzie "¶wiêtego graala"?
Dan Winter, którego idee zasygnalizowa³em twierdzi, ¿e znalaz³ tego graala. Obecnie - jak sam twierdzi - pracuje z wybitnymi matematykami nad przeprowadzeniem matematycznego dowodu dla swoich podstawowych twierdzeñ. Winter jest dla mnie interesuj±cy, bo z jednej strony jest fizykiem i badaczem procesów elektrycznych zachodz±cych w ludzkim organizmie, a z drugiej strony uwa¿any jest za jednego z najlepszych ekspertów w dziedzinie ¶w. geometrii na ¶wiecie. Ma te¿ ma³a obsesjê na punkcie tego, aby jego twierdzenia poddawa³y siê wymogom naukowej weryfikacji, choæ jednocze¶nie zdaje sobie sprawê, ¿e nie wszystkie mog±, bo nauka nie dysponuje odpowiednimi narzêdziami. W tych przypadkach u¿ywa on s³owa "wierzê, wierzymy, ¿e..."
Napisa³e¶ o geometrii fraktalnej jako jednym ze sposobów modelowania (opisu) zjawisk i procesów. Winter powiedzia³by, ¿e jest to model obiecuj±cy eksplanacyjnie, bo najnowsze odkrycia nauki potwierdzaj± ró¿ne aspekty tego modelu, tak jak potwierdzaj± je jego w³asne odkrycia dotycz±ce elektrycznych (energetycznych) podstaw ¿ycia."
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=272.0Pozdrawiam