Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 23, 2024, 08:54:14


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 [2] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: A co je¶li??  (Przeczytany 15709 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Septerra
Go¶æ
« Odpowiedz #25 : Wrzesieñ 29, 2008, 00:34:19 »

Ja to my¶lê, ¿e on skuma³ i dlatego ma ¶miesznie

chanell masz racjê...¶wiêt± racjê, 'nie rezygnujmy ze swych marzeñ, kto to wie co jeszcze czas pokaze, kto to mo¿e wiedzieæ co siê stanie choæby dzi¶' : ))
Zapisane
Hironobu15
Go¶æ
« Odpowiedz #26 : Wrzesieñ 29, 2008, 15:14:15 »

Widze ¿e temat siê rozwin±;]
Zapisane
Hironobu15
Go¶æ
« Odpowiedz #27 : Wrzesieñ 29, 2008, 22:06:41 »


samobójstwo ? ......mia³am bardzo ciê¿kie chwile w ¿yciu i dalej nie mam ró¿owo,ale nie odebra³abym sobie ¿ycia ,bo to tchórzostwo.¯eby ¿yæ trzeba odwagi i choæ nie wiem czy j± mam to ci±gle walczê !!!!
[/quote]

Channel podnios³a¶ mnie na duchu;]]
Zapisane
Septerra
Go¶æ
« Odpowiedz #28 : Wrzesieñ 29, 2008, 22:41:53 »

to wcale nie tchórzostwo, wręcz przeciwnie, nawet nie wiesz jak wiele odwagi trzeba aby to zrobić, nie masz o tym pojęcia...
to brak WOLI a nie tchorzostwo. podkreslam to slowo, bo wskazuje na wybór, dobrowolny.

edit: ale to tylko przemawia za tym, zeby tego nie robic... nazwa cie tchorzem i jeszcze naszczaja na grob, bez znaczenia jaki byl powod (metaforycznie rzecz jasna).
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 29, 2008, 22:45:24 wys³ane przez Septerra » Zapisane
Micha³
Go¶æ
« Odpowiedz #29 : Wrzesieñ 29, 2008, 22:44:54 »

to wcale nie tchórzostwo, wrêcz przeciwnie, nawet nie wiesz jak wiele odwagi trzeba aby to zrobiæ, nie masz o tym pojêcia...
to brak WOLI a nie tchorzostwo. podkreslam to slowo, bo wskazuje na wybór, dobrowolny.

tu chodzi raczej o innego rodzaju tchórzostwo - o to, ¿e boisz siê walczyæ, ¿e poddajesz siê losowi, ¿e przegrywasz z przeznaczeniem.. ze jeste¶ s³aby i przegrywasz ¿ycie.

przynajmniej ja to tak widzê.
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 29, 2008, 22:45:33 wys³ane przez Micha³ » Zapisane
sqnik
Go¶æ
« Odpowiedz #30 : Wrzesieñ 30, 2008, 06:13:16 »

hmm ja sie nie boje samej smierci, boje sie tego ze moze nic nie byc po smierci, juz jak maly bylem nie myslalem o samej smierci a jedynie o tym ze nie rozumiem tego ze jak to tak mogloby byc ze ja umre i koniec nic pozniej nie bedzie, ze jak to tak ? o0 Mrugniêcie jesli umre najgorsze bedzie dla mnie to ze bede oplakiwany :/ ...
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : Wrzesieñ 30, 2008, 08:10:53 »

Soniq nie pisz bzdur !! Sam fakt ¿e tu jeste¶ podaje ci odpowied¼ na tacy.Po ¶mierci bêdziesz energi± a nie materi±,ale twoja ¶wiadomo¶æ dalej bedzie dzia³aæ.Je¶li wierzysz w Boga  to powiniene¶ wierzyæ w "¿ycie po¶mierci"
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
Septerra
Go¶æ
« Odpowiedz #32 : Wrzesieñ 30, 2008, 13:00:03 »

to wcale nie tchórzostwo, wrêcz przeciwnie, nawet nie wiesz jak wiele odwagi trzeba aby to zrobiæ, nie masz o tym pojêcia...
to brak WOLI a nie tchorzostwo. podkreslam to slowo, bo wskazuje na wybór, dobrowolny.

tu chodzi raczej o innego rodzaju tchórzostwo - o to, ¿e boisz siê walczyæ, ¿e poddajesz siê losowi, ¿e przegrywasz z przeznaczeniem.. ze jeste¶ s³aby i przegrywasz ¿ycie.

przynajmniej ja to tak widzê.

Nie, nie boisz sie walczyc... przestajesz widziec cel walki, uswiadamiasz sobie, ze ta walka do niczego nie doprowadzi...
Jakby to...Hm wez sobie najgorszy przedmiot szkolny, jaki mozesz przywolac pamiecia. Taki, ktorego nie znosisz, moze bo cie nudzi, moze bo jest bez sensu, moze bo nic z niego nie rozumiesz i do niczego ci sie nie przyda.

I wyobraz sobie ze masz w jeden dzien dziesiec godzin tej lekcji...ze znienawidzonym nauczycielem w dodatku. I mozesz siedziec i sie meczyc niewiadomo po co, lub zwiac na wagary U¶miech Ja tam bym sie automatycznie rozchorowal.

Moglaby trzymac tylko nadzieja, a nuz widelec nauczycielki nie bedzie dzis.
A ktos moglby przeciez powiedziec - jaa uciekasz z lekcji, tchorz jestes powinienes wytrzymac i siedziec, walczyc. Boisz sie ze dostaniesz dwoje, zal...

I wez takiemu wytlumacz U¶miech

/ Jakie to by bylo proste gdyby po smierci nic nie bylo tak jak wierza ateisci! A tu psikus.
Zapisane
Hironobu15
Go¶æ
« Odpowiedz #33 : Wrzesieñ 30, 2008, 13:53:00 »

Wed³ug mnie dla ludzi którzy my¶l± ¿e po ¶mierci nic nie ma, ich ¿ycie tutaj na ziemi wydaje siê bez sensu. Nie ma ¿adnego celu, nie doskonali siê i wszystko mu jest obojêtne. A taki cz³owiek który w to wierzy zawsze ma jaki¶ cel, mo¿e czasem bardzo mu trudno dotrzec do tego celu, ale po ¶mierci ma zas³u¿ony odpoczynek;]
A czy wierzycie w reinkarnacje? Ja wierze, ale mój ksi±dz, który uczy mnie religi za wszelk± cene uwa¿a i wpaja nam to ¿e reinkarnacji nie ma. A i jeszcze jedno, uwa¿acie ¿e zwierzêta maj± dusze?? Ja my¶le ¿e maj±;]
Zapisane
Septerra
Go¶æ
« Odpowiedz #34 : Wrzesieñ 30, 2008, 15:13:59 »

Ja uważam, że każdy atom ma duszę. Im bardziej skomplikowana,złożona jest, tym większa świadomość życia... więc każda bakteria, drzewo, zwierzę, człowiek, istota, miałaby duszę... W to wierze. My mamy bardziej złożoną duszę niż np krzak, stąd jesteśmy bardziej świadomi tego, że żyjemy. Bo przecież krzak też żywi się, rośnie, umiera, rozmnaża, każda bakteria ma zakodowaną informacje, że ma żyć i rozmnażać się, każdy atom ma zakodowane informacje, jak się zachowywać, z jakimi innymi pierwiastkami tworzyć formacje i w jaki sposób. Jedyne czym te wszystkie wymienione stworzenia różnią się, to stopień świadomości 'tego, że jestem' 'tego, że żyję'. Cogito ergo sum Mrugniêcie

W reinkarnację także wierze, wydaje się jedyną logiczną opcją. Chrześcijańska byłaby też rozsądna, gdyby chrześcijanie sami sobie uświadomili w co wierzą - mówią, że Bóg jest miłosierny, że daje szanse. Ale jak tą jedną zaprzepaścisz to na wiekuiste męki cię ześle? Gdyby zrozumieli, że Bóg jest naprawdę miłością, doszliby do wniosku, że właśnie dlatego daje nam tyle szans, ile potrzebujemy... I wracamy do punktu wyjścia - reinkarnacji.
Kolejny element - nie taka 'reinkarnacja' jest logiczna, gdzie można cofnąć się do poziomu zwierzęcia - jaki to miałoby sens, skoro chodzi o rozwój duchowy? Mamy iść do przodu, a nie cofać się. Mamy wybór, możemy zwlekać, stać w miejscu, ale w końcu kiedyś wszyscy wrócimy do źródła... Pomijam fakt, że to nas w pierwszej kolejności różni, że zwierzęta nie mają pojęć dobra i zła.

Życie takiego ateisty faktycznie musi być smutnie proste... rozmnożyć gatunek, chyba jedyny cel życia? Spoko no, kto co lubi...

Pozdrawiam gorąco U¶miech
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 30, 2008, 15:20:29 wys³ane przez Septerra » Zapisane
Netharon
Go¶æ
« Odpowiedz #35 : Pa¼dziernik 14, 2008, 18:07:30 »

Je¶li ca³y projekt nie wypali, a wszystko zwi±zane z rokiem 2012 to prawda...
... zapewne wszyscy zginiemy.
A pytanie brzmi: Czy boicie sie ¶mierci??
Ja osobi¶cie siê bojê P³acz, nie wiem dlaczego? Mo¿e dlatego ¿e jeszcze jestem za m³ody? Niezdecydowany
Chcia³bym poznaæ wasze opinie na ten temat;]

Strach jest zbedny, bo precesja, czyli przejscie miedzy alikwotami, ktora nastapi w roku 012, to naturalny cykl przyrody, ktory toczy sie od eonow lat. U¶miech To oczyszczenie swiatow z klamstwa, iluzji, upadku, wojen, mordow, zdrady i przywrocenie naturalnego stanu, jakim jest milosc, szczescie, i rozwoj. Wydarzenia roku 012 maja otworzyc drogi na milosc, rozwoj i szczescie, bo to jest celem, i sensem istnienia tego swiata, innych swiatow, cele istnienia cyklu precesji alikwot, celem istnienia ras, dziejow i wszystkiego, co istnieje. Tak banalnie prosty do osiagniecia element, jak milosc, jednak niektore rasy, jak ludzka, maja wielki, epicki problem w pojeciu tego nieopisanie trudnego i egzotycznego zjawiska, podobnie w przypadku szacunku do zycia i drugiego czlowieka. Pewien dramatyzm wydarzen roku 012, to obraz terapii szokowej, bo tylko ona jest w stanie rozbudzic ludzi. W istocie precesja NIE musi wygladac tak, jak opisuje to wielu, wiekszosc, kazdy. Moze przebiec lagodnie, spokojnie, radosnie i swiadomie. Stanie sie tak tylko wtedy, gdy ludzie rozbudza swiadomosc i milosc, a to jest nadal osiagalne i wykonalne. Kwestia wyboru, jakiego dokona kazdy czlowiek w sobie. W kwestii samej technicznej strony wydarzen roku 012 i precesji, nie musisz bac sie smierci, ani skutkow przebiegunowania (koszmary apokalipsy, to obraz glownie efektow przebiegunowania planety i ich wplywu na istoty ludzkie). Elementem, ktory jest najwazniejszy, wazniejszy, niz wszystko, jest milosc bezwarunkowa. O TO chodzi w tym wszystkim. Tego ludzkosc nie ma, a bez tego upada. To nadal moze ja ocalic. Tego usilnie probuja nauczyc nas inne, wysokie rasy, jak Orionczycy, Syrianie, Annunaki, Plejadianie. Drugim najwazniejszym elementem, jest Swiadomosc. Swiadomosc rozbudzasz, zadajac pytania w pewnym momencie zycia, co juz zrobiles, inaczej nie byloby Cie tu. Zadajesz pytania, bo szukasz prawdy. Szukasz prawdy, bo czujesz jej potrzebe - w tym punkcie rozpoczyna sie proces, w ktorym Twoja swiadomosc budzi sie ze snu, i zaczyna przywracac sama siebie, w Tobie. Wraz ze swiadomoscia, ktora sie budzi, wraz z wiedza, ktora do niej naplywa, zaczynasz gromadzic i dostrzegac prawde w tym wszystkim, czym jestes i we wszystkim wokol siebie. Szukasz tego, co jest prawdziwe, tego, co jest istotne, co zasila, co lezy u podstawy, co jest zrodlem, sensem, celem i budulcem. Odpowiedzia na to pytanie, jest - Milosc. W tym punkcie Swiadomosc doprowadza Cie do wysokiego etapu samej siebie, czyli swiadomosci Milosci. W tym punkcie rozpoczynasz swiadomy rozwoj, jakkolwiek go nazwiesz. Ten proces, zaleznie od wieku Twojej duszy i tempa przerabiania Karmy, doprowadzi Cie w tym lub kolejnym zyciu do MerKaBa. By nie zanudzac dalej - MerKaBa, to medytacja, ktora polega na 17. oddechac. Pozwala szybciej, aktywnie rozbudzac swiadomosc, doswiadczac i osiagac milosc bezwarunkowa, pozwala osiagnac szczescie, spokoj i swiadomosc, czyli przywraca byt do naturalnego jego stanu, w ktorym istnial na poczatku, gdy zostal stworzony. Tutaj mozesz dowiedziec sie wiecej o MerKaBa - http://merkaba.ezoteria.pl/, mozesz tez pytac o wszystko na moim gg - 7361390. Jaki MerKaBa ma zwiazek z tym, o co pytales? Z technicznego punktu widzenia, MerKaBa aktywuje Twoje autonomiczne pole elektromagnetyczne o formie dodekaedru, identyczne, jak pole elektromagnetyczne planety. To aktywne pole sprawia, ze... PRZESTAJESZ byc ZALEZNY od pola elektromagnetycznego planety. Rezultat? Wszystkie efekty przebiegunowania nie maja na Ciebie wplywu, bo nie jestes pod jego wplywem, masz wlasne. Ponad to aktywne pole MerKaBa pozwala zachowac swiadomosc, pamiec i tozsamosc po precesji alikwot, ale to temat na kilkanascie godzin.
Zapisane
Dariusz
Go¶æ
« Odpowiedz #36 : Pa¼dziernik 14, 2008, 18:58:47 »

Wed³ug mnie dla ludzi którzy my¶l± ¿e po ¶mierci nic nie ma, ich ¿ycie tutaj na ziemi wydaje siê bez sensu. Nie ma ¿adnego celu, nie doskonali siê i wszystko mu jest obojêtne. A taki cz³owiek który w to wierzy zawsze ma jaki¶ cel, mo¿e czasem bardzo mu trudno dotrzec
Wed³ug mnie dla ludzi którzy my¶l± ¿e po ¶mierci nic nie ma, ich ¿ycie tutaj na ziemi wydaje siê bez sensu. Nie ma ¿adnego celu, nie doskonali siê i wszystko mu jest obojêtne. A taki cz³owiek który w to wierzy zawsze ma jaki¶ cel, mo¿e czasem bardzo mu trudno dotrzec do tego celu, ale po ¶mierci ma zas³u¿ony odpoczynek;]

Ca³kiem niedawno jeszcze nie wierzy³em w duszê i jej po ¶mierci ¿ycie, i wierz mi moje ¿ycie mimo wszystko mia³o sens,rozwija³em siê równie¿ duchowo (mo¿e w mniejszym stopniu ni¿ dzisiaj, ale to by³o wynikiem zupe³nie innych przyczynków), mia³em po co ¿yæ, mia³em swoje cele które z mniejszym lub wiêkszym skutkiem osi±ga³em. Oczywi¶cie piszê o sobie i nijak ma siê to do ¿ycia i odczuæ innych, którzy jak ja niegdy¶ w dalszym ci±gu nie dopuszczaj± do siebie istnienia duszy.
¯ycie niesie ze sob± tak szerokie spektrum (zw³aszcza w dzisiejszych czasach) odczuæ, wra¿eñ, ¿e niejeden pomimo i¿ odrzuca nie tylko istnienie duszy ale wogóle rozwój duchowy, nie musi wcale odczówaæ z tego powodu jakiej¶ pustki.
Podstawowym zagadnieniem czy problemem pozostaje dzi¶ u¶wiadomienie sobie potrzeby, konieczno¶ci rozpoczêcia pracy nad sob±. A to czy dany delikwent po u¶wiadomieniu sobie owej potrzeby uwierzy w duszê czy nie to ju¿ drugorzêdna sprawa.
Je¶li ju¿ mowa o duszy, w³a¶nie znalaz³em ciekawy fragment w "Jedyn± Planet± Ziemia"

"TOM: Tak. Dlatego musz± zrozumieæ, ¿e oddzielna to¿samo¶æ jednostki nie umiera. To w³a¶nie mamy na my¶li, kiedy mówimy: “Mieszkañcy tej planety pochodz± od bogów". To znaczy, od cywilizacji albo pod-cywilizacji. Czy to rozumiecie? Trzeba jako¶ znale¼æ odpowiednie ¶rodki w waszym ¶wiecie, aby przekazaæ tê informacjê: ¿e ¶mieræ nie oznacza koñca jednostki.GO¦Æ: Czy w takim razie wolna wola to ego?TOM: Omówimy pojêcie 'wolnej woli', które odnosi siê do planet fizycznych. Na przyk³ad: gdyby¶cie wybrali inn± planetê... wiecie, ¿e dokonuj±c tego wyboru, zrezygnowaliby¶cie ze swojej jednostkowej wolnej woli na rzecz wolnej woli kolektywnej. Tylko na planecie Ziemi ka¿dy ma ca³kowicie woln± wolê. Zapyta³e¶ “Czy wolna wola to ego?". Mo¿e i mo¿na tak to uj±æ. Ale to co¶ wiêcej, to wybór...GO¦Æ: Czy mogê zapytaæ, co by¶ poradzi³ ludziom zbli¿aj±cym siê do kresu swego fizycznego ¿ycia, jak mog± przygotowaæ siê medytacyjnie do tego przej¶cia?TOM: Jest tylko jeden sposób, a jest nim pogodzenie siê z tym, ¿e to tylko fizyczne przeniesienie. Dusza, duch i energia emocji bêdzie istnia³a nadal. Gdyby to zrozumieli, kiedy przenosz± siê z dziedziny fizycznej do duchowej, nie znale¼liby siê w szoku czy letargu.GO¦Æ: Wielu ludzi w naszym ¶wiecie s±dzi, ¿e po przej¶ciu nic nie bêdzie siê z nimi dalej dzia³o, ale my zupe³nie nie rozumiemy czego dusza mo¿e oczekiwaæ po przej¶ciu...TOM: Wiele o tym napisano, a wszystkie informacje pochodz± od duchów, mylisz siê w swoim my¶leniu, bo w twoim ¶wiecie na przyk³ad... wszyscy Hoovidzi rozumiej±, ¿e jest ¿ycie po ¿yciu, tak¿e wszyscy Hindusi, wszyscy wyznawcy Shinto, wszyscy muzu³manie. To wy niew³a¶ciwie zinterpretowali¶cie Nazarejczyka, stan letargu i ponowne powstanie tylko dobrych ludzi, to w³a¶nie jest ¼ród³em niezrozumienia.Obecnie ci, którzy wyznaj± Nazarejczyka, dostêpuj± pod tym wzglêdem wiêkszego o¶wiecenia. Poniewa¿ niewierz±cym (ateistom) zostaje ich smutek, bo nie bêd± wiedzieli, ¿e przeszli, i bêd± skonfundowani, bo nie zostali wcze¶niej przygotowani, jak nie przygotowanych jest wiêkszo¶æ wyznawców Nazarejczyka. Bo, kiedy przejdziesz, bêdziesz tym, kim bêdziesz. Nie osi±gasz o¶wiecenia poprzez przej¶cie.GO¦Æ: Zadawa³em to pytanie ludziom, którzy zagubili siê, kiedy przekroczyli...TOM: Powiedzia³bym im: kiedy przeszed³e¶ i jeste¶ zaskoczony, i nie wiesz co siê dzieje, wtedy jest to znakiem, ¿e przeszed³e¶, i ¿e ¿yjesz!JOHN: Martwi mnie to, ¿e Ko¶ció³ zajmuje tak± przeciwn± temu pozycjê...TOM: Wiesz, ¿e s± ludzie, którzy wci±¿ ¿±daj±. Czy¿ nie nadszed³ czas, aby ludzie zaczêli ¿±daæ od swoich przywódców religijnych? A ci przywódcy religijni, którzy nie rozwijaj± siê, stan± siê przyczyn± upadku swoich religii, bo ludzie zaw³adn± ich ¿yciem.JOHN: Czy mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e wszystkie najwa¿niejsze religie Ziemi w jaki¶ sposób wierz± w ci±g³o¶æ ¿ycia po ¶mierci, i ¿e to ³±czy wszystkie religie?TOM: Tak jest, tak. Ta wiedza jest w rodzaju ludzkim. Ludzie duchowni, ci którzy stoj± na czele religii, pos³uguj± siê t± wiedz±, aby panowaæ nad masami." ...
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 14, 2008, 19:36:03 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Pa¼dziernik 21, 2008, 21:22:57 »

Darku,co¶ siê jednak musia³o staæ ,skoro uwierzy³e¶ w ¿ycie po ¶mierci i duszê? Jakie to czynniki wp³ywa³y na twój rozwój duchowy za nim uwierzy³e¶?Opisz proszê, oczywi¶cie je¶li mozesz U¶miech
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 21, 2008, 21:25:20 wys³ane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
Dariusz
Go¶æ
« Odpowiedz #38 : Pa¼dziernik 21, 2008, 21:39:59 »

Cze¶æ Chanel.
Nic specjalnego siê nie sta³o. Po prostu z czasem pewne rzeczy (informacje) do mnie zaczê³y docieraæ. Kiedy¶ nie wierzy³em te¿ w Boga, teraz wierzê. Co prawda wcze¶niej uwierzy³em w Boga ni¿ w istnienie duszy i oczywi¶cie nie mówiê tu o bogu którego nauczane mnie i dalej naucza siê w ko¶cio³ach.
To wszystko odbywa siê na zasadzie: po nitce do k³êbka.
Zapisane
diabolicq
Go¶æ
« Odpowiedz #39 : Marzec 06, 2009, 17:01:15 »

Ja smierci sie raczej nieboje, lecz niechcialbym zyc dluzej niz moje dzieci bo to by bylo gorsze niz smierc.

Zapisane
Bonifacy1
Go¶æ
« Odpowiedz #40 : Marzec 07, 2009, 15:58:44 »

 Nie bojê siê ¶mierci tylko tego, ¿e nie spotkam po niej rodziny. Raczej wierzê w reinkarnacje i raczej nie bêdê o nich pamiêta³ po ¶mierci...i to jest najgorsze. Pewnie kto¶ napisze, ¿e poprzednioej rodziny nie pamiêtam i tak, ale i tak chcê pamietaæ t±.
 Co do Projektu - je¶li to niewypali to nic siê nie stanie. BO TO I TAK NIE WYPALI! A ten ca³y Enki to albo wymys³ pani L, albo jaki¶ zeschizowany duch. Legendy o 2012 s± w wiêkszo¶ci tak fantastyczne, ¿e brak s³ów. Mo¿na wybieraæ: atak biorobotów z rodziny jaszczurowatych, zderzenie z Nibiru, wielka bitwa w ¶wiecie astralnym ze z³ymi bytami w której udzia³ wezm± tylko najdzielniejsi (moje ulubione) itp. Mo¿e ja powiem tak: Projekt Blue Beam, wojna albo nic. Takie jest moje zdanie, stawiam na to, ¿e nic siê nie stanie.
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.028 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia watahaslonecznychcieni maho gangem granitowa3