By³em masonem
Z dr. Maurice’em Cailletem rozmawia W³odzimierz RêdziochMasoneriê, jak ka¿d± tajn± organizacjê, otacza aureola misterium. Wokó³ niej kr±¿y wiele legend i trudno zdobyæ wiarygodne informacje na jej temat. Dlatego cenny jest ka¿dy g³os, który pochodzi z tego zamkniêtego dla niewtajemniczonych ¶wiata. Takim g³osem jest ksi±¿ka-¶wiadectwo francuskiego lekarza Maurice’a Cailleta – kiedy¶ agnostyka, przez 15 lat masona, przez 2 lata stoj±cego na czele jednej z masoñskich ló¿ – który w czasie pobytu w Lourdes w 1984 r. nawróci³ siê na katolicyzm i wyst±pi³ z masonerii („mason w ¶nie”). Poprosi³em go o rozmowê na temat jego do¶wiadczeñ w Wielkim Wschodzie Francji.
W³odzimierz Rêdzioch: – Jak to siê sta³o, ¿e w wieku 36 lat postanowi³ Pan wst±piæ do masonerii?
Dr Maurice Caillet: – W 1968 r. pracowa³em jako ginekolog. By³em wtedy racjonalist±, materialist± i ateist±. W owym czasie stara³em siê o rozwód i czu³em siê osamotniony. W maju mój przyjaciel zaproponowa³ mi wst±pienie do nowej „rodziny duchowej” – masonerii, z jej poci±gaj±cymi idea³ami Wolno¶ci, Równo¶ci, Braterstwa, Tolerancji i Solidarno¶ci. By³em oczarowany, tym bardziej ¿e przyj±³ mnie bardzo serdecznie sam Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji – mo¿e dlatego, ¿e by³em ju¿ wówczas znany jako lekarz stosuj±cy sztuczne zap³odnienie i sterylizacjê oraz jako zwolennik liberalizacji aborcji. W ten sposób sta³em siê masonem. By³em nim przez 15 lat, z czego 2 lata jako prze³o¿ony lo¿y. Wiele szczegó³ów dotycz±cych mojej dzia³alno¶ci w masonerii umie¶ci³em na mojej stronie internetowej:
www.cailletm.com.
– Czym s± rytua³y inicjacji masoñskiej?
– Rytua³y inicjacji masoñskiej zbli¿one s± do obrzêdów inicjacji wyznawców animizmu. Maj± symbolizowaæ przej¶cie ze ¶wiata rzeczy ¶wieckich do ¶wiata sacrum. Profan, tzn. kandydat na wolnomularza, poddawany jest czterem próbom symbolizuj±cym ziemiê, wodê, powietrze i ogieñ. Musi z³o¿yæ tak¿e przysiêgê, i¿ bêdzie dotrzymywa³ tajemnicy masoñskiej – zabrania ona wyjawiania nazwisk „braci” masonów oraz dzia³alno¶ci lo¿y, nawet wspó³ma³¿onkowi.
– Wolnomularze staraj± siê prezentowaæ masoneriê jako filozofiê humanistyczn±, której celem jest poszukiwanie prawdy. Jak jednak mo¿na poszukiwaæ prawdy, gdy g³osi siê jednocze¶nie skrajny relatywizm, a wiêc i prawda staje siê czym¶ bardzo wzglêdnym?
– Wolnomularstwo wychwala humanizm, ale chodzi o humanizm bez Boga, który dowarto¶ciowuje i gloryfikuje cz³owieka – Boga okre¶la siê niekiedy jedynie jako Wielkiego Architekta Wszech¶wiata. Wolnomularstwo po¶wiêca siê poszukiwaniu prawdy, a raczej czê¶ciowych prawd, gdy¿ dla masona nie jest mo¿liwe odkrycie ¿adnej prawdy. Masoneria odrzuca tak¿e jakiekolwiek dogmaty, czyni±c w ten sposób z relatywizmu rodzaj dogmatu. Oznacza to tak¿e odrzucenie objawienia judeochrze¶cijañskiego.
– Czy to w³a¶nie odrzucenie objawienia judeochrze¶cijañskiego powoduje, ¿e masoneria, szczególnie francuska, jest tak bardzo antykatolicka?
– W Ko¶ciele francuskim istnieje silna tradycja gallikañska (gallikanizm – zainicjowany w ¶redniowieczu ruch polityczno-religijny d±¿±cy do uniezale¿nienia Ko¶cio³a francuskiego od w³adzy papieskiej i ograniczenia uprawnieñ papieskich – przyp. W.R.), która istnia³a jeszcze przed powstaniem masonerii. Wielu biskupów, ksi±¿±t i królów odrzuca³o opiekê Magisterium. Gdy w 1738 r. Klemens XII potêpi³ przynale¿no¶æ do wolnomularstwa, we Francji ta ekskomunika nie zosta³a oficjalnie podana do wiadomo¶ci ani przez pañstwo, ani przez Episkopat. W czasie rewolucji francuskiej w 1789 r. duchowieñstwo i arystokracja sta³y siê koz³em ofiarnym w³adz rewolucyjnych – wiêkszo¶æ ksiê¿y zosta³o zamordowanych lub skazanych na wygnanie. Po okresie wzglêdnego spokoju, w latach 1895-1905, Ko¶ció³ francuski znowu by³ prze¶ladowany przez rz±dy masoñskie, a¿ do definitywnego rozdzia³u Ko¶cio³a od pañstwa, co nast±pi³o w 1905 r. Z kolei rz±d Vichy (kolaboruj±cy z nazistowskimi Niemcami rz±d Philippe’a Pétaina z siedzib± w mie¶cie Vichy – przyp. W. R.), pocz±wszy od 1940 r., prze¶ladowa³ masonów, którzy byli oddawani w rêce policji, wiêzieni i czêsto wywo¿eni do Niemiec. Wzajemna niechêæ pozostaje wci±¿ ¿ywa, tym bardziej ¿e w 1983 r. kard. Joseph Ratzinger uzna³, i¿ dla katolika przynale¿no¶æ do wolnomularstwa jest grzechem ciê¿kim, który nie pozwala na przyjmowanie Komunii ¶w. (chodzi o dokument „Declaratio de associationibus massonicis”, wydany w 1983 r. przez Kongregacjê Nauki Wiary, której prefektem by³ kard. Joseph Ratzinger – przyp. W. R.).
– Masoni sk³adaj± przysiêgê, która zobowi±zuje ich do wzajemnej pomocy. Jakie praktyczne konsekwencje ma ta przysiêga?
– Konsekwencje s± ró¿norodne. Z punktu widzenia politycznego i spo³ecznego wprowadza to pewien zamêt, który nie s³u¿y zdrowej demokracji. „Bracia” masoni przynale¿± zarówno do partii prawicowych, jak i lewicowych, lecz gdy chodzi o pewne kwestie spo³eczne – dzia³aj± razem w tajemnicy, aby wprowadzaæ ustawy dotycz±ce np. antykoncepcji, aborcji, rozwodów, „ma³¿eñstw” osób tej samej p³ci, adopcji dzieci przez homoseksualistów, eutanazji czy manipulacji ludzkimi embrionami.
Z punktu widzenia gospodarczego niektóre prace zarezerwowane s± w pierwszym rzêdzie dla ludzi nale¿±cych do masonerii, a to dziêki kontaktom w lo¿y, a szczególnie w bractwach (les Fraternelles), które skupiaj± masonów okre¶lonej ga³êzi dzia³alno¶ci, np. Bractwo Budownictwa i Robót Publicznych.
Gdy chodzi o wymiar sprawiedliwo¶ci, spotykamy siê z ró¿nymi formami faworyzowania, je¿eli osoba os±dzana nale¿y do masonerii.
Masoni odgrywaj± du¿± rolê w ¶wiecie kultury, szczególnie w mediach i w szkolnictwie. Dziêki ich dzia³alno¶ci spo³eczeñstwo systematycznie akceptuje idea³y masoñskie, takie jak ¼le pojmowana idea wolno¶ci, której celem mia³oby byæ obalenie „tabu” tradycyjnej moralno¶ci.
– Z tego wynika, ¿e wielki wp³yw masonerii na ¿ycie polityczne, gospodarcze i kulturalne nie jest mitem, lecz rzeczywisto¶ci±…
– We Francji wp³yw masonerii nie jest ju¿ co prawda tak du¿y jak w XIX i na pocz±tku XX wieku, ale pozostaje ci±gle rzeczywisto¶ci±.
– Ostatnio wyjawi³ Pan, ¿e w socjalistycznym rz±dzie Mitterranda by³o dwunastu masonów, a w obecnym rz±dzie Sarkozy’ego jest ich dwóch. Natomiast w swej ksi±¿ce jako przyk³ad wp³ywu masonerii na politykê francusk± podaje Pan sprawê wprowadzenia aborcji w 1974 r. Czy móg³by Pan podaæ jakie¶ szczegó³y tej sprawy?
– Osobi¶cie bra³em udzia³ w walce o wprowadzenie prawa zezwalaj±cego na aborcjê. W 1974 r. masoneria, przez organizacjê Planning Familial (Planowanie Rodzinne), wywiera³a presjê na opiniê publiczn±, zawy¿aj±c dane dotycz±ce nielegalnych aborcji: 300 tys. w roku, podczas gdy powa¿ne badania demograficzne podawa³y o wiele mniejsz± liczbê – ok. 50 tys. Nowy prezydent Republiki – Valéry Giscard d’Estaing, który umie¶ci³ w swym programie wyborczym legalizacjê aborcji, zatrudni³ jako swego osobistego doradcê Jeana-Pierre’a Prouteau – wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Francji. Natomiast doradc± Simone Veil, ówczesnej minister zdrowia, by³ dr Pierre Simon – wielki mistrz Wielkiej Lo¿y Francji i za³o¿yciel Planning Familial. W Zgromadzeniu Narodowym (Assemblée Nationale – parlament francuski) bez problemów przeg³osowano projekt, bo masoni z lewicy i z prawicy g³osowali jak jeden m±¿!
– Czy mia³ Pan kontakty z masonami poza Francj± i czy wie Pan, jakie s± wp³ywy masonerii w innych pañstwach?
– Nie mia³em kontaktów z masonami poza Francj±. Poza tym wyszed³em z masonerii w 1987 r. i od tej pory ¶ledzê wydarzenia jedynie z mediów. Dlatego np. nie mogê potwierdziæ tego, co pisz± media na temat rozkwitu masonerii po upadku muru berliñskiego w pañstwach dawnego bloku sowieckiego, gdzie wolnomularstwo by³o prze¶ladowane przez komunizm – inny „humanizm”, bez Boga.
– Jak to siê sta³o, ¿e nawróci³ siê Pan na chrze¶cijañstwo?
– W 1984 r. zawioz³em ciê¿ko chor± ¿onê do Lourdes w nadziei, ¿e wyzdrowieje. Podczas gdy moja ma³¿onka by³a w basenie sanktuarium, ja poszed³em do krypty. Tam po raz pierwszy w ¿yciu uczestniczy³em we Mszy ¶w. Ewangelia tego dnia mówi³a: „Pro¶cie, a bêdzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; ko³aczcie, a zostanie wam otworzone”, a by³y to s³owa znane mi z rytua³u masoñskiego na stopieñ Wielkiego Ucznia. Zobaczy³em te¿ po raz pierwszy w konsekrowanej Hostii ¦wiat³o, którego na pró¿no szuka³em w 18 masoñskich inicjacjach. Wstrz±¶niêty, us³ysza³em wewnêtrzny g³os, który wzywa³ mnie do z³o¿enia ofiary. Dlatego po Mszy ¶w. poszed³em za ksiêdzem do zakrystii i poprosi³em o chrzest, aby ofiarowaæ ca³e moje jestestwo Bogu.
– Co oznacza dla Pana „byæ katolikiem”?
– Dla mnie byæ katolikiem znaczy wierzyæ w Jezusa Chrystusa – prawdziwego Boga i prawdziwego cz³owieka, zmar³ego za moje grzechy i zmartwychwsta³ego, akceptowaæ naukê wszystkich soborów, czciæ Boga w Eucharystii, czciæ Matkê Bo¿± i przyjmowaæ naukê Papie¿a (triduum candorum custodia – trzy prawdy strzeg±ce jasno¶ci). W koñcu oznacza to praktykowanie – w miarê moich mo¿liwo¶ci – cnót teologalnych (wiary, nadziei i mi³o¶ci) oraz cnót kardynalnych (mêstwa, sprawiedliwo¶ci, roztropno¶ci i umiarkowania). Dziêki temu, ¿e jestem katolikiem, mogê byæ tak¿e cz³onkiem Zwi±zku Pisarzy Katolickich, co stanowi dla mnie wielk± rado¶æ.
– Na zakoñczenie chcia³bym Pana zapytaæ, czy porzucenie masonerii przysporzy³o Panu problemów?
– Porzuceniu masonerii towarzyszy³ konflikt zawodowy z moim dyrektorem – masonem z tej samej lo¿y. Gdy chcia³em uregulowaæ nasz konflikt przed pañstwowym wymiarem sprawiedliwo¶ci, a nie przed instancjami masoñskimi, otrzyma³em powa¿ne pogró¿ki (gro¿ono mi ¶mierci±). Chrystus jest jednak zwyciêzc± i w koñcu wygra³em proces przeciwko temu cz³owiekowi.
http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=nd200915&nr=0Wiêcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=50.0