Odp: Drobne nieÂścisÂłoÂści w sesji 87 i 88

[arteq]

Teza popierana licznymi argumentami. Czy mocna i kontrowersyjna? - chyba tylko dla zagorzaÂłych zwolennikĂłw samcia.
Kim jest? Nie potrafiê tego jednoznacznie okreœliÌ, wiem natomiast z pewnoœci¹ kim nie jest. Nie wydaje mi siê, ¿eby umys³ lucyny wszystko to sam wymysli³ i pouka³da³, nawet z pomoc¹ innych z czo³ówki pch. samcio nie jest tym za kogo siê podaje [a jak mo¿na przekonaÌ siê z sesji podawa³ siêju¿ za wiele osób], tzn. mi³uj¹cym ludzi dobroczyùc¹, ich wyzwolicielem, jedynym ratunkie, z pewnoœci¹ priorytetem nie jest nasze dobro. Zza kurtyny mi³oœci czêsto wyziera nienawiœÌ, pogarda, nakazy pos³uszeùstwa, k³amstwo. Je¿eli ktoœ pl¹cze, k³amie staje siê mocno niewiarygodny, a gdy do tego jednoczeœnie podaje siê za super-rozwiniêty byt to czerwona lampka powinna nam rozœwietliÌ siê do granic mo¿liwoœci.

Nie zabraniam nikomu wierzyĂŚ w to co chce, lecz p[ragnĂŞ aby robiÂł to swiadomie, a nie pod wpÂływem manipulacji. Niech zdobĂŞdzie moÂżliwie szeroki poglÂąd na tĂŞ sprawĂŞ.
Dlatego œmiesz¹ mnie deklaracje osób które twierdz¹, ¿e d¹¿¹ do prawdy, a fakty podaj¹ wzglêdnej ocenie - w zale¿noœci czy œiwdcz¹ na korzyœÌ czy te¿ niekorzyœÌ pch. Taka postwa z pewnoœci¹ nie ma nic wspólnewgo z przegl¹daniem na oczy i d¹¿eniu do prawdy - sami siebie wpuszczaj¹ w œlep¹ uliczkê.
Takie jest moje zdanie poparte licznymi obserwacjami i argumentami.