Wiekszosc ludzi pragnie zyc spokojnie. Miec kogos bliskiego, dom, rodzine, prace. Moc pojechac na wakacje i od czasu do czasu robic cos milego. Przeciez to normalne, ze tego chcemy...
Caly ten czas jednak cos tam nawala. Byc moze mamy nawet wrazenie, ze u nas nawala nawet troszke bardziej jak u innych, choc przeciez sie staramy. To z kims sie poklocimy. To trzeba szukac innej pracy. Innym razem zdrowie nie dopisuje.Pieniedzy brakuje. Czasami czujemy sie samotni i zagubieni. Ludzie sa inni niz sie spodziewalismy.... Mozna by tak wymieniac bez konca.
Czesto jestesmy tym juz zmeczeni. Tym ciaglym staraniem sie. Pogonia za lepszym jutrem. Dogadzaniem innym. Zbieraniem pieniedzy na wszystko co potrzebne. Ciaglym bieganiem...
Wtedy nie chcemy dowiadywac sie jeszcze gorszych rzeczy. Chcemy byc optymistami. Wierzyc w lepsze jutro. Chcemy odpoczac. Chcemy sie rozluznic a nie jeszcze sobie dokladac zmartwien. Ilez mozna wytrzymac, prawda ?
Nie po to mamy rzad i rozne organizacje, gdzie zasiadaja specjalisci, zebysmy my jeszcze musieli martwic sie tymi samymi problemami. Po co placimy nasze skladki i podatki ?
Wszystko to prawda, tyle ze nasuwa mi sie jedno proste pytanie. Czy Ci, ktorzy wzieli na siebie obowiazek dbania o nas, wywiazuja sie z niego tak jakbysmy sobie tego zyczyli ? Czy wszystko idzie w lepszym kierunku ? Co nas niedlugo czeka ?
Na co nam pobozne zyczenia jesli jednak bylo by inaczej ? Czym jest slepy optymizm ? Kto zaplaci za skutki naszej ucieczki od realiow ? Przeciez to my bedziemy musieli za to zaplacic naszym zyciem i zdrowiem. Zyciem i zdrowiem naszych dzieci.
Oczywiscie ze dobrze jest byc optymista, ale dobrze jest przy tym byc realista.
Pamietacie ?
PRZEZORNY ZAWSZE UBEZPIECZONY
lub,
PAN BOG POMAGA TYM, KTORZY SAMI SOBIE POMAGAJA.
Ktos kto ucieka przed realiami, nie jest w stanie sobie ani innym pomoc. Jest jak we snie. Jest slepcem klocacym sie ze wszystkimi dookola, ze widzi lepiej niz oni, choc oprocz krzyku nie ma nic na poparcie swoich twierdzen.
J. Czasy wielkich zmian jest dla wszystkich tych ktorzy chca sie rozwijac i wiedza, ze jest to konieczne. Wymaga to otwartosci umyslu. Zmiany w sobie. Zaprzestania ucieczki i odejscia od wewnetrznego wygodnictwa. Prawdziwie doroslego spojrzenia na rzeczywistosc. jest to strona dla tych, ktorzy zdaja sobie sprawe, iz tylko wytrwalosc i prawdziwie pozytywne nastawienie, wraz z pragnieniem zmiany i akceptacja, pomoga nam przetrwac i zmienic ten swiat - NASZ SWIAT! Nasz umysl jest nasza sila. Nasze intencje, mysli, slowa i czyny tworza nasza rzeczywistosc. Nie jest to latwe zrozumiec i nie jest latwo na co dzien tym zyc. Iluzja i klamstwo sa wszechobecne a my cale nasze zycie bylismy programowani do zycia w swiecie, ktory jest w gruncie rzeczy zlepkiem absurdow. W swiecie, ktory prowadzi do cierpienia, zniewolenia, nieufnosci, strachu i samotnosci. W swiecie, gdzie wciaz biegamy, chorujemy, martwimy sie i... wcale tego nie chcemy. Wszyscy pragniemy kochac, tylko zadajemy sobie pytanie: jak to robic? Owszem, probujemy ale "rzeczywistosc" nam na to nie pozwala. Dlaczego? Czy tak musi byc?
Droga poznania prawdy nie jest latwa, ale warto nia pojsc. Co nam przyjdzie z trwania w czyms, czego tak naprawde nie chcemy? Tak, strach nas trzyma.... ale przy czym? Przy cierpieniu i meczarniach? Przy zwatpieniu i samotnosci ?
Pomysl. Pomysl czy nie warto sie obudzic, odzyc od nowa i sprobowac zyc naprawde. A jesli jest to mozliwe? Czy nie ma piekniejszego celu dla nas i w szczegolnosci dla naszych dzieci ?Popatrz na ten swiat naprawde. Otworz swoje oczy i spojrz... Przestan udawac, ze nie wiesz. Wiekszosc z nas widzi i czuje, ze prawie wszystko jest "nie tak jak trzeba", ale chowamy glowy w piasek. Przybieramy postawe malych sierotek w wielkim swiecie. Ofiar przypadku znalezienia sie tutaj na ziemii bez naszej woli.
Chcesz w tym trwac, czy chcesz sprobowac sie wyzwolic ? Chcesz byc maly i biedny, poniewierany, nerwowy, strachliwy i samotny do samego konca ? Warto ?
Wybor nalezy do Ciebie!
Popatrz na ten swiat naprawde. Otworz swoje oczy i spojrz... Przestan udawac, ze nie wiesz. Wiekszosc z nas widzi i czuje, ze prawie wszystko jest "nie tak jak trzeba", ale chowamy glowy w piasek. Przybieramy postawe malych sierotek w wielkim swiecie. Ofiar przypadku znalezienia sie tutaj na ziemii bez naszej woli.
Chcesz w tym trwac, czy chcesz sprobowac sie wyzwolic ? Chcesz byc maly i biedny, poniewierany, nerwowy, strachliwy i samotny do samego konca ? Warto ?
Wybor nalezy do Ciebie!
Fakty w skrocie:
Mowiac o faktach, mowimy o zdarzeniach i sprawach nie majacych nic wspolnego z wiara. Owszem, ktos moze mimo to nie wierzyc w podane fakty, nawet nie wysilajac sie na ich solidne i uczciwe sprawdzenie. Coz - takich ludzi spotykamy na codzien i .... w gruncie rzeczy tez maja do tego prawo. Nikogo nie wolno do niczego przymuszac (czyzby ?? a na codzien nie jestesmy przymuszani do stosowania sie do roznego rodzaju nakazow i zakazow ? Oczywiscie - to wszystko dla naszego dobra ). My jednak wyjdzmy z zalozenia ze nie wolno przymuszac... Badz co badz, kazdy odpowiada za swoje wlasne decyzje konkretnymi konsenkwencjami, ktore sa widoczne wczesniej czy pozniej... Jezeli sami za to placimy to powinnismy miec chyba prawo wyboru ?
Od kazdego z osobna zalezy na ile otworzy swoj umysl na rozne koncepcje i mozliwosci.
Od kazdego z osobna zalezy na ile czuje sie odpowiedzialny za siebie i za swoich bliskich.
Od kazdego z osobna zalezy, czy znajdzie czas i chec aby poszerzac swoja wiedze i umiejetnosci. Aby dac sobie i bliskim szanse na lepsze zycie.
Mowimy, ze kochamy ale ograniczamy sie do banalnych slow i dzialan. Na cos wiecej nie mamy przeciez czasu, prawda ? Wlasnie...
Coz, sprobujmy tych faktow. Najtrudniejszy do przyswojenia jest fakt, ze rzeczy o ktorych mowimy dzieja sie powoli: zdarzenia i zwiazane z nimi konsekwencje jak. np. choroby. Tylko zebranie tego do kupy a to oznacza poswiecony czas, oraz uczciwy wglad w przedstawione fakty, a to oznacza otworzenie swojego umyslu na inne mozliwosci, pozwola w sumie nam zrozumiec, ze rzeczywistosc, w ktorej zyjemy, jest inna niz ta, do ktorej przywyklismy. Pozwola nam zrozumiec, ze wiele w naszym zyciu musi sie jak najszybciej zmienic aby dac sobie, naszym bliskim i naszym dzieciom szanse na inne - lepsze zycie.
FAKTY:
* NIEBO (CHEMTRAILS): Nasze niebo dzisiaj jest calkiem rozne od tego sprzed 20 lub 30 lat.Jesli tego nie pamietasz to poszukaj zdjec z tych czasow i spojrz na niebo teraz. Patrz codziennie. Patrz uwaznie! Co jest tego przyczyna ? Az taka roznica ? Czy naprawde pogoda az tak sie zmienila ? Czy naprawde ilosc samolotow az tak sie zwiekszyla ? Czy 30 lat temu samoloty zostawialy takie trwale smugi na niebie ? NIE! I to sa FAKTY! A co jesli dzieja sie tam rzeczy, ktore sa dla nas wrecz zabojcze ? Czy nie warto sprawdzic ? To sie nie dziej przeciezs bez powodu...
* ZIEMIA: Stopien zanieczyszczenia powietrza jest wrecz szokujaco wysoki. Wszystkie badania, w krajach ucywilizowanych, na roznych kontynentach wykazuja wysokie stezenia (czesto setki razy ponad norme) dziesiatek toksyn i chemikalii. To nie pozostaje bez skutku dla naszego zdrowia i zdrowia naszych dzieci. Ilosc alergikow na swiecie rosnie w zastraszajacym tempie, ilosc zachorowan na raka i przypadlosci drog oddechowych tez (zdziwilibyscie sie jak bardzo!). Mozna by wyliczac bez konca. To sa FAKTY!!
* CZLOWIEK: Nasza cywilizacja dostala takiego przyspieszenia, ze juz rzadko kto sie nie gubi. Technologie coraz szybciej sie rozwijaja. Mozemy coraz wiecej i szybciej podrozowac. Coraz wiecej posiadamy. Czy dzieki temu zyje sie nam naprawde lepiej ? Mamy swiatowy terroryzm, mamy swiatowy kryzys, mamy swiatowe chorujace spoleczenstwa. Mamy coraz mniej norm etycznych, coraz bardziej sie od siebie oddalamy i coraz mniej sie rozumiemy. TO SA FAKTY!!! Wszyscy gonia za pieniadzem. Stalismy sie HOMO CONSUMENTUS !! Politycy daza do wlasnych celow nie baczac na spoleczenstwa. Przemysl odpowiedzialny za nasz dobrobyt i zdrowie dawno juz realizuje wlasne cele dorabiania sie za wszelka cene (patrz artykuly o koncernach farmaceutycznych). Komu ufac ? Jak mozeny dawac naszym dzieciom jedzenie, ktore byc moze jest zatrute ? Jak podawac im medykamenty, ktore zamiast leczyc usmiercaja nas i naszych bliskich? Jak zyc
Gdzie ten dobrobyt ? Gdzie ta szczesliwosc ?
Kiedy sie choc na chwile zatrzymamy i zastanowimy ? A moze nadszedl juz czas ? Moze jest to juz ostatni dzwonek ? Warto choc raz uczciwie spojrzec na siebie i zastanowic sie, czym sie kierujemy i do czego naprawde dazymy. Moze sie okazac, ze probujemy jak najbezpieczniej dozyc do ... naszej smierci, zapominajac o tym, zeby dbac tez jacy tak naprawde jestesmy.
A jesli to jest tez wazne ? A jesli to jest najwazniejsze ? Coz - sami osadzcie
JEST SPOSOB NA TO ZEBY ZYC LEPIEJ, CHOC NIE JEST ON LATWY
http://www.globalnaswiadomosc.com/witaj.htm