......... byla postac stojacej na dwoch lapach Niedzwiedzicy.
Bylo to tak niesamowite a zarazem realistyczne , ze wprost trudne do uwierzenia. Tymbardziej ze Niedzwiedzica polizala mnie po policzku, a ja musialam go obetrzec.Kiaro..a moze to byl niedzwiedz,ktory zrobil Ci przysluge,a Ty nie rozpoznalas..?
Pozdrawiam.
Musze Cie zawiesc niestety byla to niedzwiedzica. Czy byla jakas przysluga? Ba , zawsze jest szczegolnie tych , ktorzy lekkoscia humoru beda potrafili brylowac nad ciezarem jego braku.
Kiara