Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Grudzień 22, 2024, 08:14:28


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odp: PRZEKAZY OD MYSLICIELI.  (Przeczytany 1295 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« : Maj 03, 2010, 00:50:32 »

cd...

Masz do samego siebie zaufanie tylko wtedy, gdy twoje mysli i Twoje cialo wyrazaja w mozliwie najwiekszym stopniu Twoja wole. Twoje pragnienie zrealizuje Twoje cialo i to stanowi o Twoim poddanstwie wobec wlasnego ciala. jestes poddanym swojego ciala, bo tylko w nim masz swoja siedzibe i tylko Tobie ono bezposrednio sluzy. Pelnisz w stosunku do niego role sluzebna i Twoja mysl musi to brac pod uwage.
Jaki jestes naprawde? Czy TY to Twoje cialo? Czy TY to Twoja mysl o samym sobie? Przez wiele stuleci ludzie zadawali sobie te pytaniai odpowiadali na nie kazdorazowo w sposob zgodny z osiagnietym przez siebie poziomem rozwoju. Kazda z tych odpowiedzi byla wlasciwa, poniewaz w kazdym wypadku odzwierciedlala ona poziom duchowy czlowieka , ktory tej odpowiedzi udzielal. Im wyzszy jest poziom Twojego duchowego rozwoju , tym mniej klopotow sprawi Ci odpowiedz na te pytania.
Mysl Twoja szukac bedzie wznioslych sformowan na temat istoty bytu. , ale Twoje cialo sklaniac Cie bedzie do bardziej materialistycznego i przyjemnosciowego punktu widzenia......

Prawda jest tylko to co tkwi w Twoim wneetrzu i co jest Twoim mysleniem o samej istocie Twojego bytu. Kiedy myslisz w taki niezalezny od materii sposob , Twoja odpowiedz wolna jest od podszeptow ciala, bo wtedy juz go nie posiadasz. Twoja odpowiedz jest wtedy odpowiedzia prawie doskonala.
Ja wlasnie zblizam sie do kresu mojej nauki, tzn. moja droga trwajaca miljardy lat rozwoju duchowego doprowadzila mnie do punktu , ktory dla ludzi nosi nazwe absolutnego zbawienia. Moja rola ucznia uczacego sie przez kolejne etapy bycia coraz bardziej wolnym, dobiega oto kresu. Moje sojrzenie na ten swiat , na jego rozwoj to spojrzenie o szerokich horyzontach , dysponujace rozlegla skala porownawcza, oparte na gleboki doswiadczeniu.
Wierz mi , ze Ty to podswiadomosc w Twoim ciele, ktore nazywasz swoim. Ale jest ona uspiona i samym rozmyslaniem o niej , nie obudzisz jej z tego snu. Cyba zestanie sie cos wyjatkowego , lub przemawiajacego do Ciebie w sposob, ktory Cie zaszokuje. Moze to nastapic w wyniku poddania sie hipnozie, w wyniku modlitwy do samego siebie , lub bliskiej sercu osoby, psychicznego zalamania sie , lub bezgranicznej radosci. Stac sie to tez moze w wyniku urazow glowy.......

Sa to stany ekstremalne , ale wlasnie one spowodowac moga odblokowanie sie swiadomej odswiadomosci. Przebudzenie podswiadomosci moze sie dokonac poprzez modlitwe , ktora jest czula , szczera przeprowadzona w myslach rozmowa , plynaca z tego , co nazywa sie umownie "sercem".
Myslenie czlowieka polega na poddawaniu analizie zjawisk, poprzez intuicyjne wyczowanie ich rozumnosci, prawdy , mocy. Czlowiek ma tedecje do rozpatrywania siebie w kategoriach dobra i zla. Mysli zazwyczaj o tym , co go meczy , dreczy, ale nie mysli o tym co jest mu obojetne. Myslenie o zjawiskach, ktore sa Ci obojetne , nie jest potrzebne dla Twjego duchowego rozwoju. To Twoja podswiadomosc narzuca Ci , co ma Cie interesowac, i co jest Ci obojetne. To ona trwa na posterunku , pilnujac bys nie ominol tego , co moze Ci przyniesc autentyczne przezycie zjawisk , zdarzen , ktore sluza pewnemu rzeczywistemu celowi. Celem tym jest oczywiscie, pozytywne wypelnienie roli , jaka Ci przypadla w tym ziemskimzyciu. Wiedz , ze zgodnie wyzszymi prawami rola ta musi zostac przez Ciebie wypelniona, bo w przeciwnym razie bedziesz musial w kolejnych probach zycia wypelnic ja jeszcze raz.......

Stracisz czas na ponowne rozwazanie tego, co bylo juz rozwazane , na doswiadczanie jeszcze raz tego , co bylo juz przez Ciebie doswiadczane.
Proba zycia musi zostac zaliczona , po co wiec podejmowac ja wielokrootnie i podczas jej realizacji tracic czas? Nosisz w sobie to zadanie jako cos, co musisz wykonac i nie wymigasz sie od przejscia tego etapu na drodze poznawania prawdy zycia. Droga ta nie moze byc przez Ciebie , ani przez nikogo innego modyfikowana, choc Twoja wola realizowania stawianych na niej celow , moze miec mniejszy lub wiekszy stopien nasilenia. Zbytnia gorliwosc dzialania jest zlym przewodnikiem, bo zatracasz przez nia logicznosc swojego myslenia i zbaczasz z prostej drogi na manowce.
Czlowiek nie wie , jakie zadanie ma wykonac w podjetej probie zycia , wie to tylko jego podswiadomosc. Jako swiadomosc nie moze on tego wiedziec. Wyznaczona Ci droga zycia, wiadoma w chwili narodzenia, ma Cie prowazic poprzez doswiaczenia z ktorych wyjdziesz albo zwyciesko , albo pokonany. Zbyt trudno jest wytlumaczyc w kilku zdaniach, dlaczego tak ma sie dziac.
Wyjasnie to dokladniej w innej swojej pracy.......

Jezeli w swoim zyciu masz przezyc milosc, to napewno ja przezyjesz , ale nie powinna byc ona przez Ciebie traktowana jako mechanizm samorealizacji poprzez milosc, powiedzmy fizyczna. Jesli mowie komus , ze nie bylo w jego zyciu prawdziwego uczucia, a on zaczyna wtedy romansowac bez opamietania, to znaczy, ze nie zrozumial istoty mojej rady. jego zrozumienie jest powierzchowne. W moim zrozumieniu ( w zrozumieniu wszechswiata) brak milosci to poczucie pustki , niemozliwosc pokochania calym sercem, szczerze , bez wiazania z tm uczuciem roszczen materialnych i innego rodzaju korzysci. Jezeli daje komus rade , aby pamietal o swojej rodzinie, to nie mozna tego rozumiec jedynie jako "formalnego" bycia z ta rodzina, ale chodzi o to,zeby pokochac ja taka , jaka ona jest, i dojrzec w niej ludzkie , dobre cechy , a nie tylko , to , co zle, zimne, obce , niewarte uczucia. Oczywiscie nie mozna pokochac kogos na zawolanie. Trzeba jednak pozwolic, aby milosc wymazala z nas cechy ujemne, i trzeba dac jej rozkwitnac w samym wnetrzu naszej istoty. Bedzie to jej wydobywanie sie z naszego pograzonego w odmetach codziennosci,niemadrego rozumienia uczucia milosci......

Dlaczego jedni ludzie czuja w sobie szczera milosc, a inni sa obojetni, oschli , nieczuli, nie przejawiaja checi pokochania, mimo nadarzajacych sie ku temu sposobnosci? Przyczyna tego lezy w marnosci sfery duchowej tych ludzi. Jej rozwoj zostal kiedys u nich zablokowany i poprzez lata pozostawal na tym samym co kiedys poziomie. Sygnalem tego zastoju wewnetrznego jest odczowanie uczuciowej pustki. Jest to sygnal , ze czlowiek musi sie ratowac przed ta pustka i to o wlasnych silach. Twoja reakcja na taki sygnal powinna byc rozmowa z samym soba, bez posrednika, lub za posrednictem osoby, ktora darzysz pelnym zaufaniem. Nie powinien byc to ktos obcy, bo wiele w tym zakresie moze dla nas uczynic, jedynie ktos , kto zna nas bardzo dobrze.
Przed osoba obca bedziesz sie staral kreowac pozytywny obraz samego siebie.Ktos , kto Cie zna , nie da sie tak latwo zwiesc. sam fakt przelamania w sobie oporu psychicznego przed otwarciem sie przed innym czlowiekiem wymaga z Twojej strony znacznie wiekszego wysilku., nizbys mogl przypuszczac. Wierz mi , ze metoda rozmowy z samym soba doprowadzi Cie do odpowiednich , wlasciwych rejonow Twojej podswiadomosci. "Otworzyles sie juz" - i co dalej?....

Masz do wybrania dwie drogi: albo mowisz to , co naprawde czujesz, albo rozprawiasz na swoj temat, nie ujawniajac kryjacych sie w Tobie tajemnic. Jezeli zdecydujesz sie wypowiadac jedynie prawde pozorna, to niczego w ten sposob nie uzyskasz, wprost przeciwnie , Twoje poczucie samotnosci i wewnetrznej pustki jescze sie tylko poglebi. Podejmujac trud rozmowy z samym soba w obecnosci bliskiej Ci i dobrej osoby, bedziesz w stanie wymazac ze swojego myslowego labiryntu fakty , ktore w Twoich myslach wystepuja w formie przeinaczonej, zmistyfikowanej. Wierzmi, ze wypowiadajac je poczujesz ulge.Ulga ta ma dla Ciebie podwojne znaczenie. Jest ona mysla o zrzuceniu z siebie kajdan obludy w stosunku do samego siebie.Poza tym ma ona w zmyslony sposob podsunac Ci zamysl utzrymania w sobie przez dluzszy okres czasu tego poczucia ulgi , kontynuowania tego wewnetrznego stanu przez kolejne nastepujace po sobie dni.Uczucie to poprawi Ci wlasny obraz samego siebie, poprawi tez Twoje zewnetrzne zachowania. A wtedy takze i Twoje serce dojrzy wokol siebie nie tylko ludzi niegodnych Twego uczucia , ale rowniez takich ,ktorzy na nie zasluguja, mimo swoich zewnetrznych i wewnetrznych wad.....
_________________
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.053 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

granitowa3 zipcraft ostwalia opatowek wypadynaszejbrygady