Nêdzarze III RP
„W bia³y dzieñ, podszed³ do mnie go¶æ
Szara twarz, pospolita do¶æ
W oczy zajrza³ mi, beznamiêtnie rzek³
Da³by¶ co¶, strasznie chce siê je¶æ
Mo¿e toczy mnie HIV, ale je¶æ siê chce”
(Fragment piosenki grupy Perfect)
Id±c ulicami mojego miasta co jaki¶ czas mo¿na siê natkn±æ na jakiego¶ ¿ebraka. Mijamy ich jakby nie istnieli, choæ ich zauwa¿amy. Czasem widzimy, ¿e kto¶ siê zatrzymuje przy takim cz³owieku i wrzuca odrobinkê grosza; my¶limy wtedy „co za naiwny cz³owiek, pewnie ten ¿ebrak pójdzie to przepiæ”. Jak¿e siê mo¿na pomyliæ…
Przez ostatnie 20 lat media wpoi³y w nas tak± dozê ignorancji, ¿e widzimy tylko z³e strony pomagania innym. Jedni nazywaj± to znieczulic±, ja to nazwê strachem. Strachem przed tym, ¿e pomoc pójdzie na marne. Czy aby na pewno? Nawet je¶li kupi sobie za te pieni±dze tanie wino, czy ta pomoc posz³a na marne?
Ile¿ dobrych ludzi cierpi z powodu budowania muru, pomiêdzy nimi, a nami. Z powodu tego, ¿e my¶limy o nich jak o alkoholikach i bezwarto¶ciowych wyrzutkach spo³ecznych, którym ta pomoc nic nie da. Jak¿e mo¿emy siê zdziwiæ, gdy takim ludziom pomo¿emy i tutaj w³a¶nie stawiam znak „!”. W tym momencie w³a¶nie, siedz±c w domu, s³yszê dzwonek do drzwi. Z nikim nie by³em umówiony, nikogo nie móg³bym siê spodziewaæ o tej porze, wiêc idê otworzyæ z ciekawo¶ci, kto po drugiej stronie stoi?
Widzê wysokiego blondyna. Zbli¿am siê do drzwi odgradzaj±cych klatkê schodow± od mieszkañ i pytam siê o co chodzi spodziewaj±c siê ju¿, ¿e bêdzie prosi³ o jedzenie, lub pieni±dze. Dlaczego? Jak mo¿na poznaæ po cz³owieku, ¿e takie w³a¶nie pytanie zada? Mê¿czyzna ten w wieku najwy¿ej 23 lat by³ tak chudy, ¿e policzka zapada³y mu siê na zêby. Blady i niezadbany ch³opak spogl±da³ na mnie szarymi oczami wrêcz wyre¿yserowanego nêdzarza. W rekach trzyma³ plastikow± reklamówkê, pust± w ¶rodku. Mieszkam w sporym bloku, tym bardziej zdziwi³ mnie ten widok pustej reklamówki.
Poszed³em zrobiæ mu solidn± kanapkê. Ch³opak by³ tak zdumiony tym widokiem, ¿e w jego oczach mo¿na by³o zauwa¿yæ „jak ja siê Panu odwdziêczê?”. Nie wiedzia³em, czy zacznie p³akaæ, czy padnie na kolana… Odpowiedzia³ mi s³abym g³osem „Dziêêkuuje” i odszed³ jakby dalej nie wierzy³, ¿e cokolwiek do jedzenia dosta³. Poczu³em siê bardzo dobrze, gdy¿ wiedzia³em, ¿e ta bu³ka da³a temu m³odemu mê¿czy¼nie kilka godzin nadziei. Mi te¿ da³a ona nadziejê. Nadziejê na to, ¿e ten kraj zmieni siê na tyle, abym móg³ nie patrzeæ ju¿ na takich ludzi.
Nie dlatego, ¿e nimi pogardzam, a w³a¶nie dlatego, ¿e ich losy s± tragiczne. Jak to jest, ¿e w tak bogatym pañstwie jak Polska (w koñcu afrykañskim pañstwem nie jeste¶my) z nadprodukcj± ¿ywno¶ci ludzie g³oduj±? Jak to siê sta³o, ¿e w czasach totalitarnych PRL jak powiadaj± media; kraju w którym ponoæ by³o znacznie gorzej i byli¶my nêdzarzami takich scen nie by³o? Skoro jeste¶my teraz tak bogaci, dlaczego nie mo¿emy sobie poradziæ z tak prostymi problemami?Rankiem maj±c w oczach jeszcze tego blondyna s³yszê kolejny dzwonek do drzwi. Któ¿ to mo¿e byæ? Widzê tym razem nisk± kobietê maj±ca oko³o 60 lat. Po g³osie s³ychaæ, ¿e schorowana. Gdy podchodzê bli¿ej kobieta pyta siê mnie o pieni±dze, co¶ do jedzenia, lub jakie¶ ¶rodki czysto¶ci. Tak siê z³o¿y³o, ¿e mia³em ca³± kostkê myd³a jeszcze w opakowaniu, wyci±gn±³em 2 bu³ki i 5 jajek z lodówki. Kobieta obesz³a wiêkszo¶æ mieszkañ w mojej dzielnicy i wszystko co uzbiera³a by³o s³oikiem buraków. Nawet nie wyobra¿acie sobie jak wielkie znaczenie dla g³oduj±cego maj± takie drobnostki. Co potrafi± tacy ludzie zrobiæ dla tych paru kêsów chleba. Kobieta zala³a siê strugami ³ez, próbowa³a klêkn±æ, ale jej zmêczone kolana najwyra¼niej jej na to nie pozwoli³y, wiêc zaczê³a mnie ca³owaæ po rêkach… £zy nap³ynê³y mi strugami do oczu… Chcia³em jej powiedzieæ, ¿eby tego nie robi³a, poniewa¿ dla mnie najwiêkszym podziêkowaniem jest widok jak j± to uszczê¶liwi³o…, ale nie potrafi³em wykrztusiæ z siebie ani s³owa…
W krótk± chwilê opowiedzia³a mi swoj± ma³± historiê. MOPS siê wypi±³, daj±c kilkadziesi±t z³otych pomocy, renta nie starcza jej na op³aty jej niewielkiego mieszkanka, nie staæ j± nawet na kostkê myd³a. S³uchaj±c takich opowie¶ci serce siê kraje. Nie wyobra¿am sobie jak wielkie nieszczê¶cia j± w ¿yciu spotka³y i jak musi walczyæ z szar± codzienno¶ci±.
Co tam u pana s³ychaæ Panie premierze? Czy Pan kiedykolwiek widzia³ takie sceny? Jak wygl±da ta Wasza polityka mi³o¶ci ucinaj±c pomoc najbiedniejszym? Czy¿ to przypadkiem nie orwellowska przykrywka? Nazywanie urzêdów odwrotno¶ci± ich dzia³ania? Pomoc Spo³eczna, która nie pomaga, poniewa¿ nie ma na to ¶rodków… S³u¿ba zdrowia, która nie leczy, poniewa¿ jest chronicznie niedofinansowana… Lekarze, którzy patrz± po swoich kieszeniach zamiast kierowaæ siê etyk± spo³eczn±… Ile jeszcze mamy znosiæ te nieszczê¶cia? Kiedy Wy siê obudzicie z tego polskiego snu (analogicznie do amerykañskiego snu)? Có¿… Widaæ „wolno¶æ” trzeba osi±gaæ wszelkimi ¶rodkami. W koñcu cel u¶wiêca ¶rodki i trzeba do nich d±¿yæ po zag³odzonych trupach…
Autor: ££
Nades³ano do „Wolnych Mediów”
¬rod³o: http://wolnemedia.net/reportaz/nedzarze-iii-rp/