E-GALERIANKI
Coraz rzadziej zagl±daj± do galerii handlowych w poszukiwaniu sponsora. Wiêkszo¶æ mo¿na teraz spotkaæ w internecie. - W³a¶ciwie nie jestem ju¿ galeriank± – wyznaje mi OliwkaZ-Galerii, któr± poznajê na forum Kafeteria.pl. – By³am ni± przez jaki¶ rok, ale nikomu nie polecam, to strata czasu. W internecie sponsorzy sami siê zg³aszaj±. Trzeba tylko daæ og³oszenie. Czêsto wystarczy zwyk³y wpis na forum, jak ten SukiZGalerii: "Cze¶æ, ¿eby mówiæ prosto z mostu puszczam siê za ciuchy. Co by tu du¿o mówiæ – krêci mnie to. Jestem ³adna, zgrabna, chodzê w prze¶wituj±cych bluzkach i miniówce, no i mam do¶æ du¿e cycki. Faceci to lubi±, ale mnie ci±¿± od nich plecy. Chcia³abym wiedzieæ, co o tym s±dzicie? Jak kto¶ chce, to siê umawiam na maila".
Galeriankami nazywane s± w slangu m³odzie¿owym niepe³noletnie dziewczyny szukaj±ce sponsora w centrach handlowych. Sponsorami s± najczê¶ciej du¿o starsi mê¿czy¼ni, z którymi gimnazjalistki uprawiaj± seks za gad¿ety, ubrania czy choæby do³adowanie karty telefonicznej. Ten rodzaj m³odzie¿owej prostytucji zacz±³ siê rozpowszechniaæ pod koniec lat 90. w Kalifornii. W wiêkszo¶ci dotyczy³ wtedy ch³opców, którzy w mêskich toaletach wielkich centrów handlowych ¶wiadczyli us³ugi seksualne tak masowo, ¿e administratorzy musieli zwróciæ siê o pomoc do organizacji pañstwowych walcz±cych z prostytucj± nieletnich. W Polsce o zjawisku prostytucji w galeriach zaczê³o byæ g³o¶no rok temu, kiedy na ekrany wszed³ film Katarzyny Ros³aniec "Galerianki".
Nikt wtedy nie przypuszcza³, ¿e gimnazjalistki, wzorem do¶wiadczonych prostytutek, zaczn± szukaæ miejsca w internecie, co sprawi, ¿e proceder stanie siê bardziej niebezpieczny. – Prostytucja m³odzie¿owa najczê¶ciej by³a domen± du¿ych aglomeracji miejskich. Dzi¶ nie tylko dziewczyny, lecz tak¿e ch³opcy przenosz± siê do internetu. – wyja¶nia prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog, autor pierwszych badañ osób prostytuuj±cych siê w Polsce.
Z obserwacji profesora wynika, ¿e w wielu grupach m³odzie¿owych panuje przyzwolenie na ten proceder, który niejednokrotnie uznawany jest za formê ¿yciowej zaradno¶ci. M³odociane prostytutki czêsto uchodz± w swoim ¶rodowisku za osoby umiej±ce o siebie zadbaæ. – Mam wra¿enie, ¿e system warto¶ci dzisiejszej m³odzie¿y jest mocno rozchwiany. Doro¶li nie zawsze traktuj± ich problemy powa¿nie, a czêsto s± wobec nich po prostu bezradni – dodaje Izdebski.
Kiedy nawet chc± pomóc, nie bardzo wiedz±, jak to zrobiæ. Jedna z dziewczyn na blogu Galerianka.pinger.pl pisze, ¿e matka wrêcz kaza³a jej obejrzeæ film o prostytuuj±cych siê dziewczynach, ¿eby chroniæ j± przed ich losem. Film nie zrobi³ na niej wra¿enia. "Ani nie mówimy takim wymy¶lonym slangiem, ani nie jeste¶my takie wyr±biste, jeste¶my zwyczajne" – pisze. I ta zwyczajno¶æ czêsto usypia czujno¶æ rodziców. Ich córki nie maluj± siê tak ostro jak dziewczyny w filmie, nie nosz± bia³ych kozaczków i drogich pier¶cionków. A w opiêtych bluzeczkach i krótkich spódniczkach chodzi wiele. Taki wiek.
– No pewnie – przyznaje Oliwka, kiedy mówiê o nieprawdziwym wizerunku galerianek w mediach. – Starszym siê wydaje, ¿e mamy po kilka kolczyków w nosie. Dziêki jej poradom mogê sprawdziæ, jakie propozycje otrzymuje w internecie. – Niepe³noletnie nie mog± siê og³aszaæ – wyja¶nia Oliwka. Dlatego wa¿ne, ¿eby przy nicku albo pod nim dodaæ s³owo "galeria". To cynk dla klienta, ¿e jestem najprawdopodobniej niepe³noletnia. W "upodobaniach i preferencjach" trzeba zaznaczyæ seks oralny i seks hiszpañski. – Co to znaczy hiszpañski? – dopytujê. – Nie wiesz? – dziwi siê. – Na cycki.
Zdjêcie robi siê nastêpuj±co: trzeba wypchaæ stanik skarpetami albo czym¶ innym, ¿eby piersi wygl±da³y na wiêksze. Jeszcze nikt nigdy nie narzeka³, ¿e w rzeczywisto¶ci Oliwka mia³a mniejsze, bo ka¿dy rozumie, co to reklama. Nie warto robiæ zdjêæ w okularach przeciws³onecznych, bo znajomi mog± rozpoznaæ rysy twarzy i afera gotowa. G³owê najlepiej uci±æ, a na oknie zawiesiæ jaki¶ koc, który bêdzie robi³ za t³o do fotografii. Wtedy nawet brat nie rozpozna pokoju. No i nie warto szaleæ z cen±. Do stu z³otych, ale najlepiej od piêædziesiêciu do osiemdziesiêciu. Czê¶æ wystawia gad¿ety, na które zbieraj±, ale wtedy trzeba i¶æ w technikê: telefon czy mp3. Ciuchy czy kosmetyki za bardzo rzucaj± siê w oczy w domu i szkole. Pieni±dze zbiera siê na wyj¶cia do modnych klubów. Tam w czasie jednego wieczoru ³atwo pu¶ciæ nawet tygodniówkê, która przy rozbudowanych kontaktach mo¿e dochodziæ do trzystu z³otych.
Og³oszenie zamieszczam na portalu, na którym trzeba siê logowaæ. Jest mniej dostêpny ni¿ powszechny
www.sponsoraszukam.pl czy inne ze sponsorem albo dyskrecj± w nazwie. Ale za to sprawia wra¿enie bardziej profesjonalnego ni¿ tamte. Zdjêcie, którego z wiadomych powodów zrobiæ nie mogê, podkradam z albumu kole¿anki. Kompletnie nie mo¿na jej na nim rozpoznaæ. Jej sylwetkê oblewa strumieñ wody pod prysznicem w basenie.
Mój login to "galerianna88". Na profilu napisa³am, ¿e jestem kobiet±, na imiê mam Aldona, szukam kontaktów przede wszystkim w województwie mazowieckim, najchêtniej w Warszawie, mam 18 lat (mniej nie mogê podaæ, sprawdzi³am, rzeczywi¶cie aplikacja 15-latki zosta³a odrzucona), status relacji (samotna), typ sylwetki: szczup³a, wzrost 173, alkohol pijê czasami i nigdy nie palê papierosów. Szukam mê¿czyzn do seksu oralnego i hiszpañskiego, przyjmê wsparcie materialne. Dodatkow± informacjê ¶ci±gnê³am od kole¿anki z portalu: "Nie staæ ciê kotku" z u¶miechniêtym s³oneczkiem, ¿e niby taki dowcip i drug± sentencjê ju¿ mniej zaczepn±, a bardziej konkretn±: "No mo¿e co¶ uda siê tu zdobyæ. Szukam na sta³e" i znów s³oneczko.
Ju¿ po kilku minutach napisa³ do mnie poeta o wdziêcznym nicku "Multikie³baska". Wiersz nosi³ tytu³: "Jesienna aktualizacja": "Nadchodz± dni szko³y, nie zawsze chce ci siê tam i¶æ, nadchodz± jesienne szarugi i ch³ody, bêdziesz mia³a ochotê do kogo¶ siê przytuliæ, por± wieczorn± czy te¿ por± zadni±, seks ¶wietnie rozgrzewa duszê, serce i cia³o. Napisz do mnie ¶mia³o. Mieszkam sam i ¶wietnie siê kocham. Oto jestem… Znalaz³a¶…". I poda³ mi prywatny numer telefonu.
Drugi by³ Pawe³ (lat 35) ze zdjêciem z odciêt± g³ow± (czy¿by ma³olat?) z pytaniem "dyskretny sponsoring?". I kaza³ mi przedstawiæ ofertê. Tak¿e poda³ telefon.
Muszê uwa¿aæ – na przegl±darce widaæ, czyje profile przegl±da ka¿dy z zalogowanych. Czekaj±c na oferty od sponsorów, przegl±da³am og³oszenia m³odych dziewczyn i mê¿czyzna o nicku "Krzysiu z bajki" (swoj± drog±, sk±d oni bior± te pomys³y) natychmiast to zauwa¿y³. Krzysiu zapyta³ mnie wprost: "Jeste¶ Galerianeczko lesbijk± czy tylko biseksualna?". "Dareczkowi góralowi" za to co¶ siê pomyli³o, bo zaproponowa³ mi, ¿ebym to ja go sponsorowa³a. "Le¶ny muchomorek" (z preferencjami seks grupowy, erotyczne spotkania, seks we dwoje, potajemne randki, przyja¼ñ i flirt), napisa³ bez owijania w bawe³nê: "Poszukujê realnej znajomo¶ci z realn± dziewczyn± w celu towarzysko-matrymonialnym".
Po nieca³ej godzinie lawinowo posypa³y siê propozycje od Krystianów, Marków, Adasiów, Wojtków i Tomków – tak konkretne, ¿e a¿ ciarki przechodzi³y po plecach. Co kilka minut pada³y pytania: "ile", "gdzie", "tylko oral?". Do wszystkich by³y do³±czone numery telefonów, ¿eby nie traciæ czasu. Dosta³am te¿ dwie propozycje wyjazdu: jedna na tydzieñ do Grecji, druga na Dominikanê. Wszystko w ci±gu paru godzin. – Oliwko – napisa³am do mojej pomocnicy. – Ja nie dam rady chodziæ do szko³y, jak siê zajmê odpisywaniem na te wszystkie oferty. – Potrzebujesz telefonu z internetem – odpisa³a. – Kupisz, jak zarobisz, albo popro¶ którego¶.
By³a jeszcze jedna niepokoj±ca rzecz w tych ofertach: im wiêcej ich przychodzi³o, tym bardziej mi schlebia³y. To g³upie uczucie, ale nic nie mog³am na to poradziæ. £echta³y moj± nowo nabyt± to¿samo¶æ galerianki, rzecz jasna. Katarzyna Klimko-Damska, psychoterapeutka i kryminolog z Centrum Pomocy Profesjonalnej, która zajmowa³a siê zjawiskiem galerianek wiele lat, twierdzi, ¿e w³a¶nie na tym to polega. – Ju¿ na starcie te dziewczyny czuj± siê dowarto¶ciowane. Faceci za nimi szalej±. To podnosi im samoocenê, nisk± w okresie dorastania. Oni nie widz± krzywego nosa u dziewczyny tak jak jej rówie¶nicy, tylko egzotyczn± urodê. Najczê¶ciej mówi± do nich zdrobniale i stwarzaj± wra¿enie budowania wiêzi.
Taka dziewczyna, zdaniem psycholog, je¶li nie ma w domu poczucia bezpieczeñstwa, elementarnej wiêzi z rodzicami, ³atwo mo¿e siê daæ uwie¶æ. To znaczy zacz±æ siê prostytuowaæ, nazywaj±c to bukaniem, jak dziewczyny na portalach, a nie pukaniem, bo przecie¿ nie dochodzi do stosunku. Dziewczyny radz± uprawiaæ w samochodzie seks oralny. "Kibel jest niebezpieczny, bo s± kamery, mnie raz z klientem wyprosili, jak namierzyli, ¿e wesz³am do mêskiego" – pisze Ewa126 na czacie w hotroomie na moim portalu. "Niunia" z Kutna ma sposób na pokonanie wstrêtu do oralu z obcym facetem: "Zak³adasz mu najpierw gumkê truskawkow±, potem to czysta przyjemno¶æ" – zapewnia. Tylko trzeba uwa¿aæ, bo kiedy¶ prezerwatywy wypad³y jej w szkole z plecaka. Na szczê¶cie nauczycielka nie zauwa¿y³a. – A mo¿e udawa³a? – zastanawia siê.
Z praktyki psychoterapeutki Moniki Rudnickiej z poradni profilaktyczno-terapeutycznej dla dzieci i m³odzie¿y OPTA, która pracuje z dzieæmi zagro¿onymi prostytucj±, wynika, ¿e je¶li nawet nauczyciele wiedz±, co siê dzieje z uczennicami i wzywaj± rodziców na rozmowê, czêsto koñczy siê ona niepowodzeniem. Trudno powiedzieæ wprost: "Pañstwa córka uprawia seks za pieni±dze". Mówi± wiêc tylko o sygna³ach, które wydaj± im siê niepokoj±ce. Ale co z tego, ¿e nauczyciele opowiadaj± o zmieniaj±cych siê samochodach, którymi kolejni "wujkowie" podje¿d¿aj± przed szko³ê, o alkoholu, który czuæ od uczennicy na lekcjach, o coraz gorszych ocenach. Rodzice najczê¶ciej reaguj± agresj±, która wynika ze zwyk³ego strachu.
Jest jeszcze jedno bardzo powa¿ne niebezpieczeñstwo – dziewczynkom zajmuj±cym siê tym procederem trudno potem wróciæ do normalnego ¿ycia. Ciê¿ko jest im nie tylko zrezygnowaæ z pieniêdzy, lecz tak¿e wydobyæ siê ze swoistej spirali, bo im bardziej siê prostytuuj±, tym mocniej potrzebuj± adoracji, ¿eby wzmocniæ poczucie swojej warto¶ci. – Piêtno prostytutki przylega do nich i coraz bardziej boli. Niewa¿ne, czy siê kto¶ kiedy¶ o tym dowie, czy nie. Dziewczyny nie zapomn± o tym nigdy – mówi Monika Rudnicka.
Uda³o mi siê namówiæ Oliwkê na spotkanie w realu. Podejrzewa³a chyba, ¿e jestem mê¿czyzn±, ¿e tylko udajê pocz±tkuj±c± galeriankê. Kiedy j± zobaczy³am w jednej z warszawskich kawiarni, prze¿y³am szok. Przy stoliku siedzia³o przygarbione, wychudzone dziecko. Z ca³± pewno¶ci± nie mia³a 16 lat.
Wyobra¿enie doros³ych o galeriance jest kompletnie inne, pod¶wiadomie projektujemy sobie obraz m³odocianej lolity, a nie nastoletniego patyczaka. Nie zd±¿y³am nawet siê jej przedstawiæ. Kiedy zobaczy³a, ¿e do niej podchodzê, wybieg³a z kawiarni.
Pod artyku³em znalaz³em pewien komentarz i bardzo m±dr± odpowied¼.
Ludzi zachowuj±cych siê jak psy czeka los psów. odpowiedz;
Co Ty z tymi psami?!!! Czy widzia³e¶/as kiedys , ¿eby pies ...
... sie sprzedawa³/uprawia³ prostytucjê? dok³adnie.Gorzej jak zwierzêta.
wywie¼æ takie na Syberiê na dwa lata,mo¿e siê czego¶ naucz±.