Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 13:16:55


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Geneza - doszukiwanie siê korzeni  (Przeczytany 5378 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« : Kwiecieñ 23, 2010, 21:30:24 »

Rozwój duchowy, rozwojem duchowym, ale podczepianie pod niego ró¿nych terminologii dla uwiarygodnienia pewnych tez, twierdzeñ, chyba ciut mija siê z celem. Dlatego my¶lê, ¿e warto dok³adniej roztrz±sn±æ niektóre terminy, zwroty, którymi do¶æ czêsto jeste¶my zasypywani.
W jednym z w±tków napisano:

Cytat: Constantin
Z ca³ym szacunkiem Kiaro ale dawno nie czyta³em takiego lania wody. Pole morfogenetyczne i inne super hiper science fiction rzeczy o ktorych piszsz. Zastanawiam sie po co tak komplikujesz sobie zycie i wymyslasz ...

Czym wiêc jest owe "pole morfogenetyczne"?

W czasopi¶mie Nieznany ¦wiat nr. 5/2010 (233) w temacie pt. "Fascynuj±cy ¶wiat mrówek" natkn±³em siê na tak± informacjê:

...
Twórca koncepcji pola morfogenetycznego, Rupert Sheldrake, tworz±c swoj± teoriê, jako jeden z dowodów na jej potwierdzenie przytoczy³ powstawanie mrowisk i termitier. Zgodnie z jego hipotez±, za niezwyk³± zbie¿no¶æ i skuteczn± organizacjê odpowiada w³a¶nie rezonans morficzny, który z wy¿szej perspektywy organizuje owadzie spo³eczno¶ci.
...
(podkre¶lenie - to moja sprawka)


Po zapoznaniu siê z ca³ym artyku³em, nasuwa siê nieodparty wniosek, ¿e "pole morfogenetyczne" odnosi siê do ¶wiadomo¶ci zbiorowej, której idealnymi przedstawicielami, przynajmniej na naszej Ziemi, s± owady typu mrówki, termity, czy pszczo³y.
W zwi±zku z tym mam ma³e zapytanie:
>Kiaro<, do¶æ zdecydowanie przeciwstawiasz siê ¶wiadomo¶ci zbiorowej, jak zatem wyt³umaczyæ pos³ugiwanie siê tym terminem (pole morfogenetyczne) w krzewieniu teorii niezale¿no¶ci (g³ównie ¿eñskiej - choæ to ju¿ mniej istotne), skoro z za³o¿enia termin ten odnosi siê do ¶wiadomo¶ci zbiorowej.

Proszê nie traktowaæ tego w±tku jako jakiejkolwiek zaczepki!
W d±¿eniu do rozwoju duchowego jestem jeszcze laikiem, st±d moje pytanie.
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 23, 2010, 21:32:51 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Kwiecieñ 23, 2010, 22:10:01 »

Wedlug mojej wiedzy ,  jest zachowana roznica miedzy czlowiekiem a zwierzetami w oddzialywaniu na wzorce zachowan.
Chociaz pole morfogenetyczne ksztaltuje swiadomosc zbiorowa , to  dzieje sie tak poprzez doswiadczenia indywidualne. Czyli takie , ktore wybiera czlowiek wolna wola na poziomie uczuc.
Rozwoj wszystkich istot to zawsze mozliwosc odczowania coraz wiekszej i delikatniejszej gamy uczuc

To co autor nazywa swiadomoscia zbiorowa w odniesieniu do ludzi zawiera sie w wymiarze wibracyjnym ( znanym nam jako kolejny numer naszego  poziomu istnienia; 1. 2, 3, 4.... wymiar).
Kazdy z tych wymiarow posiada wlasny wzorzec , ktory jest rowniez wzorcem dla zachowan ludzkich i zwierzecych
. Wzorcem , ale nie wymuszeniem idetycznych zachowan calej zbiorowosci.
Czyli kazdy z nas w granicach wymiaru , korzystajac na wlasna miare z wzorca , mysli , mowi i postepuje , nie jest to idetycznosc, ktora dotyczy swiadomosci zbiorowej.
Bo ksztaltuja te zachowania mysli i uczucia , ktore sa bardziej lub mniej rozwiniete u poszczegolnych ludzi.
Gdy osiagamy jako calosc gatunku ludzkiego prog maksymalny wymiaru w ktorym zyjemy. Przechodzimy w nastepny z nastepnym wzorcem , i dzieje sie tak az do osiagniecia rozwoju uczuciowego rownego Stworcy ( uczuciowego , a nie energetycznego , bo tego , jako jego stworzenie nigdy nie osiagniemy), wowczas nastepuje wyzwolenie i mozemy tworzyc wlasne swiaty , powtarzajac proces z zachowaniem wlasnej indywidualnosci. Nie bedziemy powielali indywidualnosci Stworcy , chociaz bedziemy korzystali z Jego wzorca - kodu zycia.

I na tym polega roznica miedzy swiadomoscia zbiorowa a indywidualna zapisana w polu morfogenetycznym.
Chociaz niesiemy ten sam wzorzec genotypu , to kazdy z nas jest inny i niepowtarzalny w swojej wyjatkowosci.Chyba widzisz iz nie jestesmy miljardami idetycznych kopi.
Swiadomosc zbiorowa swiata mineralow , roslin i zwierzat powiela swoje wzorce , nie tworzy nic poza swoja przestrzenia energetyczna. Zyje i istnieje tylko w jej granicach i dostosowuje siebie do zmieniajacych sie warunkow ( np, wiecej swiatla , czy ciepla) , jednak zawsze jest to ten sam gatunek z tymi samymi wzorami pierwotnymi.
Nawet gdy on  przechodzi w wyzszy wymiar zachowuje swoj pierwowzor.

Tylko Czlowiek podlega ewolucji na skutek rozwoju swojej swiadomosci spowodowanej uczuciami , i jest to rozwoj indywidualny w grupie , ktora posiada  caly czas ten sam pierwowzor stworzenia.

Nie wiem czy dosyc jasno Ci wytlumaczylam?
Na polu morfogenetycznym odbija sie swiadomosc grupy ( jej rozwoj w okreslonym czasie) , pole przenosi grupe w wyzszy wymiar gdy przekroczy ona prog wibracyjny nastepnego poziomu. Ale ono, polecaly czas stymuluje rozwoj indywidualny , ktory jest skladnikiem rozwoju grupy.
W innym wypadku mowili bysmy i mysleli i robili  wszyscy to samo w jednym czasie wedlog programu zachowan odpowiedniego dla kazdej sytuacji. A tak nie jest.
To sytuacja jest jedna , ale kazdy z nas przez swoja indywidualnosc ma inny jej oglad.

Kiara U¶miech U¶miech

ps. Jakos strasznie ciezko facetom jest sie pogodzic z faktem ze cala wiedza jest zdeponowana w aspekcie zenskim ( w jego pierwowzorze), to wcale nie znaczy iz kazda kobieta w kazdym momecie prezetuje madrosc wieksza od mezczyzny.

W aspekcie meskim jest zdeponowana moc ( w jego pierwowzorze) , ale to tez nie znaczy ze kazdy jeden mezczyza jest silniejszy od kazdej jednej kobiety. Z tym tez bywa roznie.

Nie mniej jednak takie sa wzorce wyjsciowe tak zostalo to stworzone przez Stworce  na tym kodzie opiera sie cale zycie.

Acha zapomnialam dodac, iz nalezy odrozniac pole morfogenetyczne od sieci energoinformacyjnej , chociaz sa to twory nieco podobne to maja zupelnie inne zadania. Nie wiem o ktorym z nich pisze autor uzywajac okreslenia pole morfogenetyczne?
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 24, 2010, 01:46:54 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Kwiecieñ 29, 2010, 10:41:28 »

Cytat: Kiara
Nie wiem o ktorym z nich pisze autor uzywajac okreslenia pole morfogenetyczne?

Pole morfogenetyczne – Rupert Sheldrake



Rupert Sheldrake w swojej ksi±¿ce Nowa nauka ¿ycia stawia hipotezê, i¿ wszystkie systemy s± regulowane nie tylko przez znane czynniki energetyczne i materialne, lecz tak¿e przez niewidoczne pola organizuj±ce.
Pola te s± przyczynowe, poniewa¿ s³u¿± jako schemat form i zachowañ.
Pola te nie maj± energii w zwyk³ym sensie tego s³owa, poniewa¿ efekty ich dzia³ania wykraczaj± poza bariery czasowe i przestrzenne, odnosz±ce siê normalnie do energii. Oznacza to, ¿e ich wp³yw jest równie silny z daleka, jak z bliskiej odleg³o¶ci.

Zgodnie z t± hipotez± za ka¿dym razem, gdy jeden przedstawiciel danego gatunku uczy siê nowego zachowania, przyczynowe pole tego gatunku zostaje zmienione, choæby nawet by³a to zmiana bardzo drobna.
Je¶li zachowanie powtarza siê wystarczaj±co d³ugo, jego „rezonans morficzny ” wp³ywa na ca³y gatunek.

Sheldrake nazywa tê niewidzialn± matryce „polem morfogenetycznym”, od morph, „forma” i genesis, „powstaj±cy”. Dzia³anie tego pola zawiera w sobie „dzia³anie na odleg³o¶æ” zarówno w czasie, jak i przestrzeni. W odró¿nieniu od formy determinowanej przez prawa fizyczne poza czasem, zale¿y ono od morficznego rezonansu w poprzek czasu.
Oznacza to, ¿e pola morficzne mog± przenosiæ siê w czasie i przestrzeni i ¿e wydarzenia przesz³e mog± wp³ywaæ na inne wydarzenia gdziekolwiek indziej. Przyk³ad tego podaje Lyall Watson w swojej ksi±¿ce Fala ¿ycia:
biologia ¶wiadomo¶ci, w której opisuje to, co nazywa siê teraz popularnie Zasad± Setnej Ma³py. Watson odkry³, ¿e kiedy grupa ma³p poznaje jakie¶ nowe zachowanie, nagle ma³py na innych wyspach, nie komunikuj±c siê miêdzy sob± w ¿aden „normalny” sposób, równie¿ wykazuj± znajomo¶æ tego zachowania.

Dawid Bohm twierdzi w artykule opublikowanym przez pismo Revisions, ¿e to samo zjawisko zachodzi w fizyce kwantowej.  Mówi on, ¿e eksperyment Einsteina-Podolsky’ego-Rosena wykaza³ istnienie nielokalnych albo subtelnych po³±czeñ pomiêdzy odleg³ymi cz±steczkami. System stanowi³by wiêc ca³o¶æ i pole formatywne nie mog³oby byæ przypisane tylko cz±steczce. Mog³oby byæ przypisane tylko ca³o¶ci. W ten sposób co¶ przytrafiaj±cego siê odleg³ym cz±steczkom wp³ywa³oby równie¿ na formatywne pole innych cz±steczek. Bohm twierdzi dalej, ¿e „zasada ponadczasowych praw rz±dz±cych ¶wiatem wydaje siê nie do utrzymania, poniewa¿ sam czas jest czê¶ci± konieczno¶ci, która siê rozwinê³a”.

W tym samym artykule Rupert Sheldrake konkluduje: „Tak wiêc proces kreatywny, daj±cy pocz±tek nowym my¶lom, przez które realizuj± siê nowe ca³o¶ci, podobny jest w tym sensie do kreatywnej rzeczywisto¶ci, która daje pocz±tek nowym ca³o¶ciom w procesie ewolucyjnym. Proces kreatywny mo¿e byæ widziany jako sukcesywny rozwój bardziej skomplikowanych ca³o¶ci wy¿szego rzêdu, odbywaj±cy siê poprzez ³±czenie oddzielnych dotychczas czê¶ci.”

Ann Brennan “D³onie pe³ne ¶wiat³a”


--------------------------------------------

Informacje w polu morfogenetycznym

T. Witkowski (fragmenty)

...

http://zenforest.wordpress.com/2010/01/03/pole-morfogenetyczne-rupert-sheldrake/
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Kwiecieñ 29, 2010, 18:14:44 »

Jak dla mnie to w powy¿szym ujêciu najbli¿sze jest rozumienie tego POLA trochê tak, jak przedstawia to opisowo Sheldrake "Sheldrake nazywa tê niewidzialn± matryce „polem morfogenetycznym”, od morph, „forma” i genesis, „powstaj±cy”. Dzia³anie tego pola zawiera w sobie „dzia³anie na odleg³o¶æ” zarówno w czasie, jak i przestrzeni. W odró¿nieniu od formy determinowanej przez prawa fizyczne poza czasem, zale¿y ono od morficznego rezonansu w poprzek czasu. "

Nie wyja¶nia on jednak CO mia³oby byæ no¶nikiem tego POLA. Moim zdaniem w tym miejscu wiêcej ¶wiat³a rzuca Nassim Haramein w swoim wywiadzie po uzyskaniu nagrody za referat o promieniu Schwartzshilda na CASYS 09 . Sam Nassim siê o nim wypowiada tak :

".. To referat, który mówi,¿e ka¿dy atom jest mini czarn± dziur±,¿e posiada nieskoñczon± gêsto¶æ, ma nieskoñczony potencja³, ¿e wszystko posiada osobliwo¶æ w swoim centrum. Referat na kilku pierwszych stronach opracowuje i wykazuje matematycznie,  ¿e energia pró¿ni, sama struktura pró¿ni ³±czy, czy te¿ splata wszystkie protony jako sk³adowe j±dra atomowego, ¿e wszystkie j±dra atomów s± spl±tane, poniewa¿ taka jest struktura pró¿ni. Struktura, która sprawia, ¿e pró¿nia nie jest pasywn±, lecz aktywn± pró¿ni±, odgrywaj±c± rolê w tworzeniu ¶wiata materialnego, ale równie¿ struktur±, która ³±czy wszystkie rzeczy.  W zasadzie jest to matematyczna interpretacja koncepcji, ¿e wszystko jest jednym. Tak wiêc, jest to rzeczywi¶cie matematycznie udowodnione. "
Ca³y tekst wywiadu tutaj  : http://docs.google.com/Doc?docid=0AUQsfSXfDekwZGhzdzY2Nm5fMjg2ZnBnOGNiaHA&hl=pl

To ju¿ krok dalej. Nie tylko wiemy ju¿ czym jest struktura pola, ale tak¿e gdzie go szukaæ - w ka¿dym atomie, a dok³adniej w protonie . I to jest wyliczone.
Oczywi¶cie dalej nie wiadomo w jaki sposób mini czarne dziury przekazuj± okre¶lone informacje miêdzy sob±. Musz± one w jaki¶ sposób  byæ dostêpne dla ka¿dego gatunku osobno, tak, ¿e siê nie mieszaj±, jednak wiadomo , ¿e protony s± spl±tane ( w terminologii fizyki kwantowej ) ze sob± i to poza czasem i przestrzeni± wyznaczanymi dla naszej rzeczywisto¶ci przez granicz± prêdko¶æ ¶wiat³a.
Co ciekawe, niektórzy ludzie , jak Peter Russel (" Prymat ¦wiadomo¶ci") nazywaj± to jednorodne POLE ni mniej ni wiêcej tylko ¦wiadomo¶ci± w³a¶nie. Religia nazwaæ mo¿e  to Bogiem ( w ujêciu zdepersyfikowanym ).
Poruszamy siê wszyscy w ramach ró¿norodno¶ci pojêæ i terminów. Pole morfogenetyczne Kiary mo¿e ró¿niæ siê ca³kowicie od tego, które przedstawia Sheldrake. 

Wiemy , ¿e CO¦ tam jest, ale nie potrafimy tego zdefiniowaæ, zmierzyæ , zwa¿yæ. Mo¿emy tylko opisywaæ poprzez obserwowalne efekty POLA.

Pozdrawiam
Zapisane
Betti
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Maj 14, 2010, 00:51:03 »

Ancient Ruins Po³udniowej Afryki - Mystery Adamscalendar!

Te tajemnicze, staro¿ytne ruiny sk³ada siê z mieszkañ, forty, ¶wi±tynie drogi, systemy nawadniaj±ce i tarasy rolnych, obejmuj±cych tysi±ce kilometrów kwadratowych. To jest nasza szacuj±, ¿e wiêcej kamienia wszed³ do budynku z tych funkcji ni¿ poszed³ do budynku wszystkich egipskich piramid. Archeolog jest marzeniem, które rozwijaj± siê jeszcze wiêksze i bardziej tajemnicze sekrety w nadchodz±cych latach.
Istnieje powszechna zgoda przez naukowców, pracowników akademickich, a nawet mistyków, ¿e po³udniowa Afryka jest kolebk± ludzko¶ci, i ¿e jest to miejsce gdzie chodzi³ pierwszych ludzi na Ziemi przed migracj± do odleg³ych zak±tków naszej planety. Poprzez badanie DNA mitochondrialnego w kobiety, genetyków znalaz³ dowody, które wskazuje na czas, kiedy nagle pojawi³ siê pierwszych ludzi na Ziemi, reigniting tocz±cej siê debacie na temat "brakuj±cym ogniwem". Ich obliczenia pokazuj±, ¿e wspólny przodek wszystkich ludzi, pojawi³a siê gdzie¶ pomiêdzy 180.000 a 360.000 lat temu. By³a pieszczotliwie zwany Mitochondrialna Ewa.
Ale pierwsze oznaki ludzkiej inteligencji i ¶wiadomo¶ci tylko pojawi³ siê oko³o 75.000 lata temu, kiedy khoisan ludzi z po³udniowej Afryki, czasami równie¿ jako Buszmenów, których autorem pozostawiaj±c za sob± szereg spektakularnych obrazów w ca³ej jaskini tej czê¶ci kontynentu. Precyzyjnie wykonane wisiorki i bransoletki fragmentów znalezionych w jaskini Blombos w Western Cape, RPA, wskazuj±, ¿e tych ludzi ju¿ na pocz±tku stworzy³ czuje do sztuki i rzemios³a oko³o 80.000 lat temu. Do niedawna by³ to jedyny rzeczywisty zwi±zek trzeba by³o kolebk± ludzko¶ci w po³udniowej Afryce i jego mieszkañców wcze¶niej.

Po³udniowa Afryka posiada jedne z najwiêkszych tajemnic w ca³ej historii ludzko¶ci. Chocia¿ wiele ju¿ napisano na temat pierwszych ludzi, którzy pojawili siê w tej czê¶ci ¶wiata, znale¼li¶my niewiele dowodów na ich dzia³alno¶æ, co zrobili i jakie ¿ycie prowadzi³y.

Ponownej oceny niektórych z tych staro¿ytnych ruin kamieniu z po³udniowej Afryki doprowadzi³a nas z powrotem w czasie, ni¿ kiedykolwiek wcze¶niej. Mog± byæ te ruiny kamiennych pozosta³o¶ci pierwszych osad ludzkich na Ziemi?
Kiedy historycy pierwszy natknêli siê na te struktury oni po prostu przyj±æ, ¿e by³y one byd³a Kraal pozostawionych przez ludzi Bantu, poniewa¿ przeniós³ siê na po³udnie i osiedlili siê na ziemi z ok. 13 wieku. Ale prac badawczych wykonanych przez ludzi takich jak Cyril Hromnik, Richard Wade, Johan Heine i kilka innych w ci±gu ostatnich dwudziestu lat, w staro¿ytnej historii Afryki po³udniowej, wykaza³a, ¿e struktury te s± w rzeczywisto¶ci kamieñ nie tylko byd³a Kraal, ale pozostaje antycznych ¶wi±tyñ i obserwatoriów astronomicznych utraconych staro¿ytnych cywilizacji, które siêgaj± tysiêcy lat.

Te okr±g³e ruiny s± z tysiêcy kilometrów kwadratowych. Mog± one byæ naprawdê docenione z powietrza, i te szczê¶cie zobaczyæ te ruiny z powietrza, bêd± mogli zobaczyæ setki ruiny w wycieczkach jedn± godzinê.
Wielu z nich niemal ca³kowicie straci³a lub zosta³y objête przep³yw gleby, a niektóre przetrwa³y i nadal wy¶wietla wielkie rozmiary, ¿e stoj± oryginalne ¶ciany 2,5 m wysoko¶ci i ponad metr szeroko¶ci miejscami. Prof Guy Charlesworth z Wits University wynika, ¿e je¶li by³y to oryginalne wysoko¶ci niektórych ¶cian, zajê³oby to nam od tysiêcy lat obni¿aj± siê do wysoko¶ci kolana poprzez skutki samej natury. Staro¿ytnej budowy drogi, która jest nadal widoczny na setki kilometrów po po³±czeniu siê wiêkszo¶æ lub wszystkie z tych ruin. Staje siê oczywiste, ¿e nie by³o to przypadkowe rozwi±zania, ale dobrze zaplanowane i cywilizacji, które rozwinê³y wydobycie z³ota i mia³ ¶rodków transportu. Rozszerzony rolnych tarasy rozmieszczone s± na du¿ych obszarach, czêsto przypominaj±ce sceny z osiedli Inków Peru. Sugeruje to, ¿e ci ludzie mieli dobr± znajomo¶æ produktów rolnictwa i uprawy intensywnie.

Nie ma prawdziwej wizytówki lub audytu w tych ruinach w chwili obecnej, ale szacuje siê, przez tych, którzy s± p³ywaj±ce nad nimi od wielu lat, ¿e musi byæ ok. 20.000 struktur rozsianych po ca³ej po³udniowej i wschodniej Afryki.
Astronomiczne ALIGNMENT

Wiele okr±g³ych struktur s± dostosowane do konkretnych geograficznych punktów przesileñ i równonocy tym. Ale tylko wtedy, gdy Johan Heine zacz±³ eksperymentowaæ z innych mo¿liwych geometrii zakodowane, ¿e prawdziwy ukrytych tajemnic ruin zaczê³a siê wy³aniaæ. S± usiane ¶wiêtej geometrii, symbolizm Reiki i wspó³czynnik Phi lub stosunek 1.618 z³otych.

Odkrycie staro¿ytnego kalendarza witryny kamieñ przez Johan Heine (Adam Kalendarz) w tych mieszkaniach w¶ród kamieni i ¶wi±tyñ, sugeruje, ¿e niektóre struktur pochodz± z tej samej epoki jak kalendarz oko³o 75.000 lata temu. Pokazuje nam pewien poziom jasno¶ci, ¿e te zaginione cywilizacje s± od znacznie d³u¿ej ni¿ ktokolwiek móg³ kiedykolwiek sobie wyobraziæ. Nie by³oby absurdem nastêpnie wskazuj±, ¿e mo¿emy byæ wpatrzony w pierwszych osiedli ludzkich skoncentrowanego zamieszkane przez Homo sapiens na pocz±tku.
 cd. na
http://disclose.tv/forum/the-ancient-ruins-of-south-africa-adamscalendar-mystery-t20031.html
i t³umacz google

« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2010, 00:53:33 wys³ane przez Betti » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Maj 15, 2010, 21:57:01 »

Dlatego nie lubiê pos³ugiwaæ siê takimi "t³umaczami".  Mrugniêcie
Bez obrazy >Betti<, doceniam Twój trud, ale tekst niby po polsku, jednak nie do koñca.  Mrugniêcie Du¿y u¶miech
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #6 : Grudzieñ 04, 2010, 13:29:42 »

Cytat: Silver
przes±dem ( przed -s±dzimy)
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6031.msg70110#msg70110

Czyli wydajemy przedwczesny os±d, werdykt.
A mo¿e rozs±dniejszym by³oby przesadzonys±d, czyli wyolbrzymienie w danej sprawie?
My¶lê, ¿e "przeds±dzimy" zak³adaj±c z góry, ¿e dane zagadnienie jest przes±dem. Mrugniêcie  Du¿y u¶miech

EDYCJA:

Namota³em.
Masz racjê, jakby nie patrzeæ na tê sprawê to jest "przeds±d".  Z politowaniem
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 04, 2010, 16:40:53 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Grudzieñ 09, 2010, 21:17:06 »

Chyba moze byæ w tym temacie:

Cytat: purattu
trzeba odwagi by moc sie endzojowac Cool

 Co¶
A tak w prze³o¿eniu na nasz, co to znaczy?
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.031 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia wypadynaszejbrygady zipcraft x22-team watahaslonecznychcieni