Walka cz³owieka z (...)*
*tutaj wstaw np. NWO, smerfami, lobby paliwowym, zlymi kosmitami...
Powyzej wkleilem duuzyyy symbol, ktory bedzie pomocny w moim dalszym wywodzie. Nie jest wazne z jakiego kraju sie wzial, kto go wymyslil,itp. Nie zaprzatajcie sobie tym glowy.
Przypuscmy, iz jestes mlodym czlowiekiem, ktory juz od pewnego czasu "uzyskal swiadomosc" otaczajacego nas swiata. Zauwazyles i¿ smerfy zyjace wsrod ludzi sa tak naprawde pasozytami spolecznymi. Nie pracuja, sa rozszczeniowe, traktuja ludzi jak sluzacych. Wstapiles do stowarzyszenia walczacego z nimi. Jestes mlody wiec uliczne walki ze smerfami nie sa Ci obce. Jestes dzielny. Tak przetrzebiles skore tym malym niebieskim nierobom, ze ich szeregi zaczely sie znaczaco zmniejszac. Rzad wprowadzil szereg ustaw regulujacych zycie smerfow. Twoj swiat zmierza do rownowagi. Jednak istnieje silna grupa ekstremistów smerfnych, ktora co chwila odradza sie, rosnie w sile. Twoja walka trwa nadal...
Wlaczmy w tym momencie pauze. Spojrz na symbol powyzej. Ty jestes bialym polem, smerf jest czarnym polem... walczycie ze soba, przenikacie sie... razem tworzycie jedna calosc. Biale bez czarnego nie moze istniec... i odwrotnie. Bez jednej czesci symbol nie jest juz tym czym byl wczesniej, wiec jako forma przestal istniec.
To co przedstawilem powyzej dzieje sie w Twoim umysle, gdy tworzysz "problem" i zaczynasz z nim walczyc. Gdy przestaniesz zauwazac "problem" (koncentrowac umysl na nim) to straci on zasilanie i poprostu zniknie.
Powyzszy schemat mozna zastosowac do takiej oto sytuacji:
Brak pr±du... ojej co ja zrobie?
A ja sie pytam:
Po co ci ten cholerny pr±d?¬ród³o: JA