Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 08:35:11


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Demony & Pó³bogowie - opowiastki z Ved  (Przeczytany 10522 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Enigma
Go¶æ
« : Grudzieñ 29, 2009, 19:34:54 »

Poniewa¿ temat Rafaeli o Anio³ach zaintrygowa³ mnie, chcia³abym przedstawiæ tematykê pó³bogów oraz demonów z perspektywy tzw kultury wschodu. A dok³adnie tekst, który przeczyta³am jaki¶ czas temu, bardzo mnie ubawi³ i da³ jednocze¶nie do my¶lenia. Ca³o¶æ zosta³a pobrana z witryny www.vrinda.net.pl z zak³adki Vedy. Tekst dok³adnie nazywa siê 'Srimad Bhagavatam' i Podobnie jak Bhagavad Gita nale¿y do pewnego kanonu wiedzy, któr± warto poznaæ. Wiele osób s³ysza³o np historie 'O ubijaniu oceanu mleka' nie wiedz±c dok³adnie o co chodzi. I w³a¶ciwie t± historie chcê tu przedstawiæ, bo jest to nieliczny przyk³ad, gdzie Bóg wszystkich Istot przyjmujê formê ¿eñsk± Mohini-murti, by zwie¶æ demony i przekazaæ nektar nie¶miertelno¶ci dla pó³-bogów. Jest to tak¿e jedyny tekst w jakim natkne³am sie na opis Istoty Boskiej. Poniewa¿ jeste¶my przyzwyczajeni do: albo zakazu wizerunków, lub obrazu np z Kaplicy Sykstyñskiej siwego dziadka z brod±, zetkniecie z inna kultur± wywo³a³o u mnie ró¿ne emocje. Ale jak napisa³am historie te s± weso³e i pouczaj±ce zarazem. Tekst bêdzie odrobine d³ugi, wiec postaram siê zrobiæ spis tre¶ci. Je¶li kto¶ zdecyduje siê zapoznaæ z fragmentami, proponuje podej¶cie na luzie, nie traktuje tego bowiem jako prawde objawion±, lecz opowie¶æ z mora³em który Vedy ujmuj± w sposób zaskakuj±cy. Wiem ¿e s± osoby które w walce demonów z pó³bogami doszukaj± sie opisu podobnych do statków kosmicznych, ale nie o to tu mi chodzi. Kilka obja¶nieñ:

Visnu - Najwy¿szy Osobowy Bóg - personifikacja dobroci - podtrzymuje istnienie ¶wiata
Brahma - uosobienie Energi stwórczej - odpowiada za tworzenie
Siva - trzeci z podstawowej trójki - pomimo ¿e uosabia gniew i niszczenie, uwa¿any za pomy¶lnego

Maya - iluzja

Opis ubijania oceanu mleka (Ksiega 8 rozdz) przytocze od pytania Król Pariksita, który s³ucha wyja¶nieñ mêdrca ¦ukadeva Goswami (narracja - ¦ri Suta Goswami ). Je¶li kogo¶ nudz± d³ugie opisy, mo¿na przej¶æ do nastepnych wersetów

rozdz 5
- Pó³bogowie po przegranej bitwie udaj± siê do Brahmy (11)
- Brahma modli siê o ujrzenie Najwy¿szego (25)
rozdz 6
- pojawia siê Najwy¿szy Osobowy Bóg
- dalsze modlitwy (Cool
- pó³bogowie udaj± sie do demonów zawrzeæ ugodê (26)
- rozdz 7
- demony wspó³nie z pó³bogamia ubijaj± Ocean
- Visnu przenika zebranych i pomaga jako Ajita (11)
- Ocean uwalnia truciznê, któr± wypija Siva (18-42)
rodz 8
- z Oceanu wy³aniaj± sie Istoty oraz klejnoty
- wy³ania siê Rama, bogini szczê¶cia (Cool
- Dhanvantari ekspansja Visnu niesie dzban z nektarem (31)
- demony porywaj± nektar nie¶miertelno¶ci (35)
- Visnu przyjmuje postaæ kobiety aby odebraæ dzbanek (41)
rozdz 9
- zdezorientowane demony, zgadzaj± siê oddaæ nektar do podzia³u
- Najwy¿szy Bóg przydziela nektar pó³-bogom
rodzdz 10
- Najwy¿szy po ukazaniu swej orginalnej formy oddala siê
- uleczeni pó³bogowie i oszukane demony przystepuj± do walki

ROZDZIA£ 5

11-12 Król Pariksit zapyta³: O wielki braminie, ¦ukadevo Goswami, dlaczego Pan Visnu ubi³ ocean mleka i w jaki sposób to zrobi³? Z jakiego powodu przebywa³ w wodzie, jako ¿ó³w i podtrzymywa³ górê Mandara? W jaki sposób pó³bogowie otrzymali nektar i jakie inne rzeczy powsta³y z ubijania tego oceanu? Opisz ³askawie wszystkie te cudowne czyny Pana.
13 Moje serce, niepokojone trzema nieszczêsnymi stanami materialnego ¿ycia, nie nasyci³o siê jeszcze s³uchaniem twego opisu chwalebnych czynów Pana, Najwy¿szego Osobowego Boga, mistrza bhaktów.
14 ¦ri Suta Goswami powiedzia³: O uczeni bramini, zgromadzeni tutaj w Naimisaranya, kiedy król zapyta³ w ten sposób ¦ukadevê Goswamiego, syna Dvaipayany, ten pogratulowa³ mu, a nastêpnie stara³ siê dalej opisywaæ chwa³y Najwy¿szego Osobowego Boga.
15-16 ¦ukadeva Goswami powiedzia³: Kiedy w czasie bitwy asury gwa³townie zaatakowa³y pó³bogów sw± wê¿ow± broni±, wielu pó³bogów utraci³o ¿ycie. I rzeczywi¶cie, nie mo¿na im by³o tego ¿ycia przywróciæ. W tym czasie, o królu, na pó³bogach ci±¿y³a kl±twa Durvasy Muniego, trzy ¶wiaty zubo¿a³y i dlatego nie mo¿na by³o spe³niaæ rytualnych ceremonii. Skutki tego by³y bardzo powa¿ne.
17-18 Pan Indra, Varuna i inni pó³bogowie, widz±c, ¿e znale¼li siê w takim po³o¿eniu, naradzili siê miedzy sob±, lecz nie potrafili znale¼æ ¿adnego rozwi±zania. Wówczas wszyscy pó³bogowie zebrali siê i poszli razem na szczyt góry Sumeru. Tam, na zgromadzeniu Pana Brahmy, padli przed nim, by ofiarowaæ mu pok³ony, a nastêpnie powiadomili go o wszystkich zaistnia³ych wydarzeniach.
19-20 Kiedy Pan Brahma – który jest ponad wszelkimi pó³bogami i jest najpotê¿niejszy – ujrza³, ¿e pó³bogowie utracili wszelki wp³yw i si³ê i ¿e wskutek tego trzy ¶wiaty zosta³y pozbawione pomy¶lno¶ci i gdy zobaczy³, ¿e pó³bogowie znale¼li siê w trudnym po³o¿eniu, podczas gdy wszystkim demonom siê powodzi, skoncentrowa³ swój umys³ na Najwy¿szym Osobowym Bogu. Zachêcony w ten sposób, z rozpromienion± twarz±, tak oto przemówi³ do pó³bogów.
21 Pan Brahma rzek³: Ja, Pan ¦iva, ka¿dy z was pó³bogów, demony, ¿ywe istoty zrodzone z potu, istoty zrodzone z jaj, drzewa i ro¶liny wyrastaj±ce z ziemi, jak te¿ ¿ywe istoty zrodzone z embrionów – wszyscy pochodz± z Najwy¿szego Pana, z Jego inkarnacji rajo-guny [Pana Brahmy, guna-avatary] i z wielkich mêdrców [risich], którzy s± czê¶ci± mnie. Dlatego te¿ udajmy siê do Najwy¿szego Pana i przyjmijmy schronienie Jego lotosowych stóp.
22 Najwy¿szy Osobowy Bóg nie musi nikogo zabijaæ, chroniæ, zaniedbywaæ czy wielbiæ. Niemniej jednak, przez wzgl±d na tworzenie, utrzymanie i unicestwienie, przyjmuje – odpowiednio do czasu – formy ró¿nych inkarnacji, czy to w sile dobroci, pasji czy ignorancji.
23 Teraz nasta³ czas, by przywo³aæ si³ê dobroci ¿ywych istot, które przyjê³y materialne cia³a. Przeznaczeniem si³y dobroci jest ustanowienie w³adzy Najwy¿szego Pana, który utrzyma istnienie stworzenia. Dlatego te¿ jest to stosowna chwila, by przyj±æ schronienie Najwy¿szego Osobowego Boga. Poniewa¿ jest On z natury bardzo ³askawy dla pó³bogów i bardzo im drogi, z pewno¶ci± zapewni nam pomy¶lno¶æ.

24 O Maharajo Pariksicie, pogromco wszystkich wrogów, kiedy Pan Brahma skoñczy³ przemawiaæ do pó³bogów, zabra³ ich ze sob± do siedziby Najwy¿szego Osobowego Boga, le¿±cej poza tym materialnym ¶wiatem. Siedziba Pana znajduje siê na wyspie nazywanej ¦vetadvip±, po³o¿onej na oceanie mleka.
25 Tam [na ¦vetadvipie] Pan Brahma ofiarowa³ modlitwy Najwy¿szemu Osobowemu Bogu, choæ nigdy nie widzia³ Najwy¿szego Pana. Jedynie dziêki temu, i¿ us³ysza³ o Najwy¿szym Osobowym Bogu z literatury wedyjskiej, ze skupionym umys³em ofiarowa³ Panu modlitwy, tak jak zosta³y one zapisane b±d¼ zaaprobowane przez literaturê wedyjsk± .
26 Pan Brahma powiedzia³: O Najwy¿szy Panie, niezmienna, nieograniczona najwy¿sza prawdo. Ty jeste¶ ¼ród³em wszystkiego. Bêd±c wszechprzenikaj±cym, jeste¶ w ka¿dym sercu i równie¿ w ka¿dym atomie. Nie masz materialnych cech. Zaprawdê, jeste¶ niepojêty. Umys³ nie mo¿e Ciê pochwyciæ poprze spekulacjê, a s³owa zawodz± przy opisywaniu Ciebie. Jeste¶ najwy¿szym mistrzem ka¿dego, a zatem wszyscy powinni Ciê wielbiæ. Sk³adamy Ci nasze pe³ne szacunku pok³ony.
27 Najwy¿szy Osobowy Bóg bezpo¶rednio i po¶rednio wie, jak wszystko dzia³a pod Jego nadzorem, w³±czaj±c w to si³ê ¿ycia, umys³ i inteligencjê. Pozbawiony jest ignorancji i wszystko rozja¶nia. Nie ma materialnego cia³a, które podlega reakcjom poprzednich czynno¶ci i wolny jest od ignorancji, jak± jest stronniczo¶æ i materialistyczne wykszta³cenie. Dlatego te¿ przyjmujê schronienie lotosowych stóp Najwy¿szego Pana, który jest wieczny, wszechprzenikaj±cy i potê¿ny jak niebo i który pojawia siê z sze¶cioma bogactwami w trzech yugach [Satya, Treta i Dvapara].
28 W cyklu materialnych czynno¶ci, materialne cia³o przypomina ko³a mentalnego rydwanu. 10 zmys³ów [5 do dzia³ania i 5 do gromadzenia wiedzy] oraz 5 rodzajów powietrza ¿ycia w ciele, tworz± 15 szprych ko³a tego rydwanu. Trzy si³y natury [dobroæ, pasja i ignorancja] s± centrum jego dzia³añ, a 8 sk³adników natury [ziemia, woda, ogieñ, powietrze, eter, umys³, inteligencja i fa³szywe ego] sk³adaj± siê na obrêcz tego ko³a. Zewnêtrzna, materialna energia porusza nim jak energia elektryczna. W ten sposób ko³o to bardzo szybko obraca siê wokó³ swej piasty czy ¶rodkowej podpory, Najwy¿szego Osobowego Boga, który jest Dusz± Najwy¿sz± o ostateczna prawd±. Sk³adam Mu nasze pe³ne szacunku pok³ony.
29 Najwy¿szy Osobowy Bóg usytuowany jest w czystej dobroci [¶uddha-sattvie], dlatego te¿ jest On eka-varna – omkar± [pranav±]. Poniewa¿ Pan znajduje siê poza manifestacj± kosmiczn±, która jest uwa¿ana za ciemno¶æ, jest niewidoczny dla materialnych oczu. Niemniej jednak, nie oddziela Go od nas czas czy przestrzeñ, lecz jest On obecny wszêdzie. Ci, którzy osi±gnêli wolno¶æ od niepokoju, za po¶rednictwem mocy yogi mistycznej wielbi± Go, siedz±cego na Jego nosicielu Garudzie. Ofiarujemy Mu nasze pe³ne szacunku pok³ony.
30 Nikt nie mo¿e pokonaæ z³udnej energii [mayi] Najwy¿szego Osobowego Boga, która jest tak potê¿na, ¿e osza³amia ka¿dego i powoduje, i¿ tracimy zdolno¶æ rozumienia celu ¿ycia. Jednak¿e tê sam± mayê ujarzmi³ Najwy¿szy Osobowy Bóg, który w³ada ka¿dym i jest jednakowo ustosunkowany do wszystkich ¿ywych istot. Z³ó¿my Mu nasze pok³ony.
31 Poniewa¿ nasze cia³a wykonane s± z sattva-guny, my, pó³bogowie, jeste¶my wewnêtrznie i zewnêtrznie usytuowani w dobroci. W ten sposób usytuowani s± równie¿ wszyscy wielcy mêdrcy. Dlatego te¿ je¶li nawet my nie potrafimy zrozumieæ Najwy¿szego Osobowego Boga, có¿ mo¿na powiedzieæ o tych, którzy usytuowani s± w sile pasji i ignorancji i wskutek tego maj± najbardziej nieznaczn± budowê cia³a. Jak oni mog± zrozumieæ Pana? Z³ó¿my Mu nasze pe³ne szacunku pok³ony.
32 Na tej Ziemi istniej± cztery rodzaje ¿ywych istot, wszystkie stworzone przez Niego. Materialne stworzenie spoczywa na Jego lotosowych stopach. On jest potê¿n± Najwy¿sz± Osob±, pe³nym bogactwa i mocy. Oby by³ On z nas zadowolony.
33 Ca³a manifestacja kosmiczna wy³oni³a siê z wody i dziêki wodzie wszystkie ¿ywe istoty trwaj±, ¿yj± i rozwijaj± siê. Woda ta nie jest niczym innym jak tylko nasieniem Najwy¿szego Osobowego Boga. Zatem, aby Najwy¿szy Osobowy Bóg, który ma tak wielk± moc, by³ z nas zadowolony.
34 Soma, ksiê¿yc, jest ¼ród³em zbo¿a, si³y i d³ugowieczno¶ci wszystkich pó³bogów. Jest on równie¿ panem wszelkiej wegetacji i ¼ród³em powstawania wszystkich ¿ywych istot. Jak oznajmili uczeni, ksiê¿yc jest umys³em Najwy¿szego Osobowego Boga. Oby ten Najwy¿szy Osobowy Bóg, ¼ród³o wszelkich bogactw, by³ z nas zadowolony.
35 Ogieñ, który rodzi siê po to, aby przyjmowaæ obiaty w rytualnych ceremoniach, jest ustami Najwy¿szego Osobowego Boga. Ogieñ istnieje w g³êbinach oceanu, by wytwarzaæ bogactwo i jest on tak¿e obecny w ¿o³±dku, by trawiæ po¿ywienie oraz produkowaæ rozmaite wydzieliny utrzymuj±ce cia³o. Oby ten najpotê¿niejszy Osoba Boga by³ z nas zadowolony.
36 Bóg s³oñca wyznacza ¶cie¿kê wyzwolenia, która jest nazywana arciradi-vartma. Jest on g³ównym ¼ród³em poznania Ved, jest on siedzib±, w której mo¿e byæ wielbiona Prawda Absolutna, jest on bram± do wyzwolenia i ¼ród³em wiecznego ¿ycia, jak te¿ przyczyn± ¶mierci. Bóg s³oñca jest okiem Pana. Oby ten Najwy¿szy Pan, który jest najbardziej bogaty, by³ z nas zadowolony.
37 Wszystkie ¿ywe istoty poruszaj±ce siê i nieruchome, od powietrza otrzymuj± sw± si³ê witaln±, si³ê cielesn± i samo ¿ycie. Aby uzyskaæ si³ê witaln±, pod±¿amy wszyscy za powietrzem, niczym s³udzy pod±¿aj± za cesarzem. Si³a witalna powietrza pochodzi z oryginalnej si³y ¿ycia Najwy¿szego Osobowego Boga. Oby ten Najwy¿szy Pan by³ z nas zadowolony.
38 Oby najpotê¿niejsza Osoba Boga by³ z nas zadowolony. Rozmaite kierunki pochodz± z Jego uszu, otwory cia³a z Jego serca, a si³a witalna, zmys³y, umys³, powietrze w ciele i eter, który jest schronieniem cia³a, pochodzi z Jego pêpka.
39 Mahendra, król niebios, narodzi³ siê z mocy Pana, pó³bogowie z Jego ³aski, Pan ¦iva z Jego gniewu, a Pan Brahma ze zrównowa¿onej inteligencji. Mantry wedyjskie powsta³y z otworów cia³a Pana, a wielcy ¶wiêci i prajapati z Jego genitaliów. Oby ten najpotê¿niejszy Pan by³ z nas zadowolony.
40 Bogini fortuny powsta³a z Jego piersi, mieszkañcy Pitrloki z Jego cienia, religia z ³ona, a bezbo¿no¶æ [przeciwieñstwo religii] z Jego pleców. Planety niebiañskie powsta³y z czubka Jego g³owy, a Apsary z Jego przyjemno¶ci zmys³owej. Oby ten doskonale potê¿ny Osoba Boga by³ z nas zadowolony.
41 Bramini i wiedza wedyjska pochodz± z ust Najwy¿szego Osobowego Boga. Ksatriyowie i si³a cielesna pochodz± z Jego ramion. Vai¶yowie i ich mistrzowska wiedza dotycz±ca produktywno¶ci i bogactwa, pochodzi z Jego ud. ¦udrowie za¶, którzy s± poza wiedz± wedyjsk±, powstaj± z Jego stóp. Oby ten Najwy¿szy Osobowy Bóg, który jest pe³ne mocy, by³ z nas zadowolony.
42 Chciwo¶æ wywodzi siê z Jego dolnej wargi, a uczucie z górnej. Blask cielesny pochodzi z Jego nosa, zwierzêco po¿±dliwe pragnienia z Jego zmys³u dotyku. Yamaraja z brwi, a wieczny czas z rzês. Oby ten Najwy¿szy Pan by³ z nas zadowolony.
43 Wszyscy uczeni ludzie mówi±, ¿e piêæ elementów, wieczny czas, dzia³anie karmiczne, trzy si³y natury materialnej i ró¿norodno¶æ wytworzona przez te si³y – wszystko to jest tworem yogamayi. Dlatego te¿ niezmiernie trudno jest zrozumieæ ten materialny ¶wiaty, lecz ci, którzy s± wielce uczeni, odrzucili go. Oby Najwy¿szy Osobowy Bóg, który jest kontrolerem wszystkiego, by³ z nas zadowolony.
44 Z³ó¿my nasze pe³ne szacunku pok³ony Najwy¿szemu Osobowemu Bogu, który jest zupe³nie milcz±cy, wolny od wysi³ku i ca³kowicie usatysfakcjonowany w³asnymi osi±gniêciami. Jego zmys³y nie s± przywi±zane do dzia³añ ¶wiata materialnego. W istocie, podczas spe³niania Swych rozrywek w tym materialnym ¶wiecie, jest On niczym obojêtne powietrze.
45 O Najwy¿szy Osobowy Bo¿e, jeste¶my Tobie podporz±dkowani, a jednak pragniemy Ciê ujrzeæ. Proszê spraw, aby oczy nasze mog³y zobaczyæ, a inne zmys³y doceniæ, Tw± oryginaln± formê i u¶miechniêt± twarz.
46 O Panie, Najwy¿szy Osobowy Bo¿e, dziêki Swej s³odkiej woli pojawiasz siê w rozmaitych inkarnacjach, milenium po milenium i dzia³asz wspaniale, spe³niaj±c niezwyk³e czynno¶ci, których my nie byliby¶my w stanie spe³niæ.
47 Karmici zawsze pragn± gromadziæ bogactwo dla swych przyjemno¶ci zmys³owych, lecz by osi±gn±æ ten cel, musz± bardzo ciê¿ko pracowaæ. A jednak, choæ pracuj± ciê¿ko, rezultaty nie s± zadowalaj±ce. W istocie, czasami wynikiem ich ciê¿kiej pracy jest jedynie frustracja. Lecz bhaktowie, którzy po¶wiêcili ¿ycie s³u¿bie dla Pana, mog± bez ciê¿kiej pracy osi±gn±æ znaczne rezultaty. Rezultaty te przekraczaj± oczekiwania bhakty.
48 Nawet odrobina czynno¶ci po¶wiêconych Najwy¿szemu Osobowemu Bogu nigdy nie idzie na marne. Najwy¿szy Osobowy Bóg, bêd±c najwy¿szym ojcem, z natury jest bardzo drogi i zawsze gotów, by dzia³aæ dla dobra ¿ywych istot.
49 Kiedy podlewamy korzeñ drzewa, automatycznie zaspokajamy potrzeby jego pnia i ga³êzi. Podobnie, kiedy zostajemy bhaktami Pana Visnu, s³u¿ymy wszystkim, gdy¿ Pan jest Dusz± Najwy¿sz± ka¿dego.
50 Mój Panie, wszelkie pok³ony tobie, który jeste¶ wieczny, poza ograniczeniami przesz³o¶ci, tera¼niejszo¶ci i przysz³o¶ci. Jeste¶ niepojêty w Swym dzia³aniu, jeste¶ panem trzech si³ materialnej natury i bêd±c transcendentalnym wobec wszelkich materialnych cech, jeste¶ wolny od materialnego zanieczyszczenia. Jeste¶ kontrolerem wszystkich trzech si³ natury, ale obecnie darzysz wzglêdami cechê dobroci. Pragniemy z³o¿yæ Ci pe³ne szacunku pok³ony.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 30, 2009, 15:05:42 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Grudzieñ 29, 2009, 19:43:08 »

ROZDZIA£ 6

1 ¦ri ¦ukadeva Goswami rzek³: O królu Pariksicie, kiedy pó³bogowie i Pan Brahma swymi modlitwami tak oto oddali cze¶æ Najwy¿szemu Osobowemu Bogu, Hari, Pan ukaza³ siê im. Blask Jego cia³a przypomina³ równoczesny wschód tysiêcy s³oñc.
2 Blask Pana przes³oni³ widok wszystkim pó³bogom. Nie mogli dojrzeæ ani nieba, ani stron ¶wiata, ani ziemi, ani nawet siebie samych, nie mówi±c ju¿ o Panu, który by³ przed nimi obecny.
3-7 Pan Brahma i Pan ¦iva ujrzeli kryszta³owo czyste osobiste piêkno Najwy¿szego Osobowego Boga, którego czarnawe cia³o przypomina klejnot marakata, którego oczy s± czerwonawe niczym g³êbie lotosu, który ubrany jest w szaty ¿ó³te niczym p³ynne z³oto i którego ca³e cia³o jest atrakcyjnie ozdobione. Ujrzeli Jego piêkn±, u¶miechniêt± lotosow± twarz, ukoronowan± he³mem wysadzanym warto¶ciowymi klejnotami. Pan ma wyra¼nie urzekaj±ce brwi, a Jego policzki ozdobione s± kolczykami. Pan Brahma i Pan ¦iva zobaczyli pas wokó³ Jego talii, bransolety na ramionach, naszyjnik na piersi, a wokó³ kostek dzwoneczki. Pana zdobi± girlandy z kwiatów, a Jego szyjê dekoruje klejnot Kaustubha. Jest przy Nim bogini fortuny oraz Jego osobiste bronie, jak dysk i maczuga. Zatem kiedy Pan Brahma, wraz Panem ¦iv± i pozosta³ymi pó³bogami ujrzeli formê Pana, natychmiast padli na ziemiê, sk³adaj±c pok³ony.
8 Pan Brahma rzek³: Choæ nigdy nie rodzisz siê, nie ma koñca Twym pojawieniom siê i odej¶ciom w postaci inkarnacji. Jeste¶ zawsze wolny od materialnych cech i jeste¶ schronieniem transcendentalnego szczê¶cia, które jest niczym ocean. Istniej±c wiecznie w Swej transcendentalnej formie, jeste¶ najbardziej subtelnym po¶ród niezmiernie delikatnych. Dlatego te¿ sk³adamy pe³ne szacunku pok³ony Tobie, Najwy¿szemu, którego egzystencja jest niepojêta.
9 O najlepsza osobo, o najwy¿szy kontrolerze, ci, którzy rzeczywi¶cie aspiruj± do tego, by osi±gn±æ najwy¿sze szczê¶cie, wielbi± tê formê Waszej Wysoko¶ci zgodnie z wedyjskimi Tantrami. Mój Panie, widzimy w Tobie wszystkie trzy ¶wiaty.
10 Mój drogi Panie, który zawsze jeste¶ w pe³ni niezale¿ny, ca³a ta manifestacja kosmiczna pochodzi z Ciebie, na Tobie spoczywa i w Tobie ma swój koniec. Wasza Wysoko¶æ jeste¶ pocz±tkiem, utrzymaniem i koñcem wszystkiego, niczym ziemia, która jest ¼ród³em glinianego naczynia, która je utrzymuje i do której ostatecznie powraca, kiedy zostaje st³uczone.
11 O Najwy¿szy, jeste¶ niezale¿ny w Sobie i nie przyjmujesz pomocy od innych. Dziêki w³asnej mocy stwarzasz tê manifestacjê kosmiczn± i wchodzisz w ni±. Ci, którzy s± zaawansowani w ¶wiadomo¶ci Kryszny, którzy maj± pe³n± wiedzê o autoryzowanych ¶astrach i przez praktykê bhakti-yogi oczy¶cili siê z wszelkiego materialnego zanieczyszczenia – potrafi± czystymi umys³ami zobaczyæ, ¿e choæ istniejesz w przeobra¿eniach materialnych cech, cechy te nie maj± na Ciebie wp³ywu.
12 Tak jak ogieñ mo¿na uzyskaæ z drewna, mleko z wymion krowy, pokarm zbo¿owy i wodê z ziemia dostateczne ¶rodki utrzymania z przedsiêbiorstw przemys³owych, tak dziêki praktyce bhakti-yogi – nawet w tym materialnym ¶wiecie – mo¿na osi±gn±æ Twoje wzglêdy, czy te¿ w inteligentny sposób zbli¿yæ siê do Ciebie. Potwierdzaj± to wszystkie pobo¿ne osoby.
13 S³onie cierpi±ce z powodu po¿aru le¶nego s± bardzo szczê¶liwe, gdy otrzymaj± wodê z Gangesu. O nasz Panie, z którego pêpka wyrasta kwiat lotosu, podobnie my te¿ jeste¶my transcendentalnie szczê¶liwi, poniewa¿ pojawi³e¶ siê teraz przed nami. Dziêki ujrzeniu Waszej Wysoko¶ci, którego pragnêli¶my zobaczyæ od bardzo d³ugiego czasu, osi±gnêli¶my ostateczny cel w ¿yciu.
14 Mój Panie, my ró¿ni pó³bogowie, zarz±dcy tego wszech¶wiata, zbli¿amy siê do Twoich lotosowych stóp. Spe³nij, prosimy cel, dla którego przybyli¶my tutaj. Jeste¶ ¶wiadkiem wszystkiego, wewn±trz i na zewn±trz. Wiesz wszystko, dlatego te¿ nie ma potrzeby, by informowaæ Ciê o czymkolwiek.
15 Ja [Pan Brahma], Pan ¦iva i wszyscy pó³bogowie oraz prajapati, tacy jak Daksa, jeste¶my jedynie iskrami roz¶wietlanymi przez Ciebie, który jeste¶ oryginalnym ogniem. Bêd±c Twoimi cz±stkami, có¿ mo¿emy wiedzieæ o swej pomy¶lno¶ci? O Najwy¿szy Panie, obdarz nas, prosimy, ¶rodkami do wyzwolenia, w³a¶ciwymi dla braminów i pó³bogów.

16 ¦ukadeva Goswami mówi³ dalej: Kiedy pó³bogowie, którym przewodzi³ Pan Brahma, ofiarowali w ten sposób modlitwy Panu, zrozumia³ On, w jakim celu siê do Niego zbli¿yli. Dlatego te¿ g³êbokim, przypominaj±cym grzmienie chmur g³osem odpowiedzia³ pó³bogom, stoj±cym w skupieniu ze z³o¿onymi d³oñmi.
17 Mimo i¿ Najwy¿szy Osobowy Bóg, mistrz pó³bogów, móg³ Sam wykonaæ ich czynno¶ci, pragn±³ cieszyæ siê rozrywkami zwi±zanymi z ubijaniem oceanu. Dlatego te¿ rzek³, co nastêpuje.
18 Najwy¿szy Osobowy Bóg rzek³: O Panie Brahmo, Panie ¦ivo i inni pó³bogowie, proszê, s³uchajcie Mnie z wielk± uwag±, gdy¿ to, co powiem, zapewni wam wszelkie szczê¶cie.
19 Dopóki nie znajdujecie siê w korzystnej sytuacji, powinni¶cie zawrzeæ rozejm z demonami i asurami, którym sprzyja teraz czas.
20 O pó³bogowie, dbanie o w³asne dobro jest rzecz± tak wa¿n±, ¿e mo¿e nas nawet zmusiæ do zawarcia rozejmu z wrogiem. Przez wzgl±d na w³asny interes, musimy dzia³aæ zgodnie z logika wê¿a i myszy.
21 Natychmiast spróbujcie wytworzyæ nektar, który mo¿e sprawiæ, ¿e po jego wypiciu osoba bêd±ca w obliczu ¶mierci uzyska nie¶miertelno¶æ.
22-23 O pó³bogowie, rzuæcie w ocean mleka wszelkiego rodzaju warzywa, trawy, pn±cza i zio³a lecznicze. Nastêpnie, z Moj± pomoc±, czyni±c górê Mandara kijem do ubijania, a Vasukiego lin± do ubijania, ze skupion± uwag± ubijajcie ten ocean mleka. W ten sposób demony zostan± zaanga¿owane w pracê, lecz rzeczywisty rezultat – nektar wytworzony z oceanu – otrzymacie wy, pó³bogowie.
24 Moi drodzy pó³bogowie, cierpliwo¶ci± i spokojem mo¿na dokonaæ wszystkiego, lecz gdy kogo¶ ogarnia gniew, cel nie zostanie osi±gniêty. Dlatego te¿ zgód¼cie siê na wszystko, o co poprosz± demony.
25 Z oceanu mleka powstanie trucizna znana jako kalakuta, lecz nie powinni¶cie siê jej obawiaæ. A kiedy w wyniku ubijania powstan± z oceanu rozmaite produkty, nie powinni¶cie ich po¿±daæ ani pragn±æ ich posi±¶æ, ani te¿ nie powinni¶cie unosiæ siê gniewem.

26 ¦ukadeva Goswami mówi³ dalej: O królu Pariksicie, niezale¿ny Najwy¿szy Osobowy Bóg, najlepszy ze wszystkich ¿ywych istot, udzieli³ pó³bogom takiej rady, a nastêpnie znikn±³ z ich pola widzenia.
27 Wtedy Pan Brahma i Pan ¦iva, z³o¿ywszy Panu pe³ne szacunku pok³ony, powrócili do swych siedzib. Nastêpnie wszyscy pó³bogowie udali siê do Maharajy Bali.
28 Maharaja Bali, najbardziej wys³awiany król demonów, wiedzia³ bardzo dobrze, kiedy zawieraæ rozejm, a kiedy walczyæ. Wiêc choæ jego dowódcy i kapitanowie byli poruszeni i bliscy zabicia pó³bogów, Bali Maharaja zabroni³ im tego, widz±c, ¿e pó³bogowie przybyli do niego bez bojowego nastawienia.
29 Pó³bogowie zbli¿yli siê do Bali Maharajy, syna Virocany i usiedli ko³o niego. Podbiwszy wszystkie wszech¶wiaty, Bali Maharaja by³ najbogatszy i chronili go dowódcy demonów.
30 Kiedy najbardziej inteligentny Pan Indra, król pó³bogów, zadowoli³ Bali Maharajê ³agodnymi s³owami, wówczas bardzo uprzejmie przedstawi³ wszystkie propozycje, o których dowiedzia³ siê od Najwy¿szego Osobowego Boga, Pan Visnu.
31 Bali Maharaja i jego asystenci, po¶ród których pierwszymi byli ¦ambara i Aristanemi oraz pozostali mieszkañcy Tripury, natychmiast przyjêli oferty, przed³o¿one przez króla Indrê.
32 O Maharajo Pariksicie, pogromco wrogów, wówczas pó³bogowie i demony zawarli rozejm. A nastêpnie, z wielk± przedsiêbiorczo¶ci± podjêli próbê wytworzenia nektaru, jak to zaproponowa³ Pan Indra.
33 Nastêpnie, demony i pó³bogowie, którzy wszyscy byli bardzo potê¿ni i mieli d³ugie, mocne ramiona, z wielk± si³± wyrwali górê Mandara. G³o¶no krzycz±c ponie¶li j± w kierunku oceanu mleka.
34 D¼wigaj±c tê wielk± górê przez d³ug± drogê, król Indra, Maharaja Bali i pozostali pó³bogowie oraz demony odczuli zmêczenie. Nie bêd±c w stanie jej nie¶æ, pozostawili j± na drodze
35 Góra o nazwie Mandara, która by³a zrobiona ze z³ota i dlatego by³a niezwykle ciê¿ka, upad³a i zmia¿d¿y³a wielu pó³bogów i demonów.
36 Pó³bogowie i demony byli zawiedzeni i zniechêceni i mieli po³amane rêce, uda i ramiona. Dlatego te¿ Najwy¿szy Osobowy Bóg, znawca wszystkiego, pojawi³ siê tam na grzbiecie Swego nosiciela, Garudy.
37 Widz±c, ¿e upadek góry zmia¿d¿y³ wiêkszo¶æ demonów i pó³bogów, Pan spojrza³ na nich i przywróci³ im ¿ycie. W ten sposób pozbyli siê oni ¿alu i nie mieli nawet pot³uczonych cia³.
38 Pan bez trudu podniós³ tê górê jedn± rêk± i umie¶ci³ j± na grzbiecie Garudy. Nastêpnie sam równie¿ zasiad³ na jego grzbiecie i w otoczeniu pó³bogów i demonów uda³ siê nad ocean mleka.
39 Pó¼niej Garuda, przywódca ptaków, zrzuci³ górê Mandara ze swych ramion i zaniós³ j± w pobli¿e wody. A nastêpnie odlecia³, gdy¿ Pan poprosi³ go, aby opu¶ci³ to miejsce.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 30, 2009, 14:50:01 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Grudzieñ 29, 2009, 19:44:02 »

ROZDZIA£ 7

1 ¦ukadeva Goswami rzek³: O Maharajo Pariksicie, najlepszy z Kauravów, pó³bogowie i demony przywo³ali Vasuki, króla wê¿y, prosz±c go o przybycie i obiecuj±c mu otrzymanie czê¶ci nektaru. Owinêli Vasuki wokó³ góry Mandara, jako linê do ubijania i z wielk± przyjemno¶ci± podjêli wysi³ek, aby wytworzyæ nektar.
2 Osoba Boga, Ajita, pochwyci³ przedni± czê¶æ wê¿a, a pó³bogowie pod±¿yli w Jego ¶lady.
3 Przywódcy demonów s±dzili, i¿ nierozs±dnie jest trzymaæ za ogon, niepomy¶ln± czê¶æ wê¿a. Zamiast tego chcieli trzymaæ za przód, który trzyma³ ju¿ Osoba Boga, wraz z pó³bogami, gdy¿ czê¶æ ta by³a pomy¶lna i chwalebna. Tak oto demony, pod pretekstem, i¿ wszystkie by³y wysoce zaawansowanymi studentami wiedzy wedyjskiej i s³ynê³y ze swych narodzin oraz czynów, zaprotestowa³y, mówi±c, ¿e chc± trzymaæ za przód wê¿a.
4 Tak oto demony milcza³y, sprzeciwiaj±c siê pragnieniu pó³bogów. Widz±c demony i znaj±c ich pobudki, Osoba Boga u¶miechn±³ siê. Bez dyskusji, natychmiast przyj±³ ich propozycjê, chwytaj±c ogon wê¿a, a pó³bogowie pod±¿yli w Jego ¶lady.
5 Tak oto rozs±dziwszy, w jaki sposób nale¿a³o trzymaæ wê¿a, synowie Ka¶yapy – tak pó³bogowie, jak i demony – zaczêli ubijaæ ocean mleka, aby uzyskaæ nektar.
6 O synu dynastii Pandu, kiedy górê Mandara wykorzystano w ten sposób jako kij do ubijania, nie mia³a ona podpory i dlatego zatonê³a w wodzie, choæ trzyma³y j± mocne rêce pó³bogów i demonów.
7 Poniewa¿ za zrz±dzeniem opatrzno¶ci góra zatonê³a, pó³bogowie i demony doznali rozczarowania, a ich twarze zdawa³y siê wysychaæ.
8 Widz±c sytuacjê powsta³± z woli Najwy¿szego, nieograniczenie potê¿ny Pan, którego determinacja jest niezawodna, przyj±³ wspania³± postaæ ¿ó³wia, zanurzy³ siê w wodzie i podniós³ górê Mandara.
9 Kiedy pó³bogowie i demony ujrzeli, ¿e góra Mandara zosta³a podniesiona, o¿ywili siê i ponownie zapragnêli rozpocz±æ ubijanie. Góra spoczywa³a na grzbiecie wielkiego ¿ó³wia, który, niczym ogromna wyspa, rozci±ga³ siê na 800 000 mil.
10 O królu, kiedy pó³bogowie i demony swymi silnymi ramionami obracali górê Mandara na skorupie tego niezwyk³ego ¿ó³wia, On uzna³ to obracanie siê góry za metodê drapania Swego cia³a i w ten sposób doznawa³ przyjemnego uczucia.
11 Nastêpnie Pan Visnu przenikn±³ demony jako cecha pasji, pó³bogów jako cecha dobroci, a Vasukiego jako cecha ignorancji. Zrobi³ to po to, by zachêciæ ich oraz zwiêkszyæ ich ró¿nego rodzaju si³ê i energiê.
12 Wtedy, ukazuj±c siê z tysi±cem r±k, Pan, niczym inna wielka góra, pojawi³ siê na szczycie góry Mandara i trzyma³ j± jedna rêk±. Na wy¿szych systemach planetarnych Pan Brahma i Pan ¦iva, wraz z królem niebios, Indr±, oraz innymi pó³bogami, ofiarowali Panu modlitwy i obsypali Go kwiatami.
13 Aby uzyskaæ nektar, pó³bogowie i demony pracowali niemal jak szaleni, a Pan, który by³ nad i pod gór± i który przenikn±³ pó³bogów, demony, Vasukiego i sama górê, zachêca³ ich do tego. Z powodu si³y pó³bogów i demonów, ocean mleka zosta³ tak mocno wzburzony, ¿e zaniepokoi³o to wszystkie krokodyle w wodzie. Niemniej jednak, dalej ubijano ocean w ten sposób.
14 Vasuki mia³ tysi±ce oczu i paszczy. Z tych paszcz bucha³ dym i p³omienie, które atakowa³y demony, na czele z Paulom±, Kaley±, Bali i Ilval±. Wskutek tego demony, które wygl±da³y niczym drzewa spalone w le¶nym po¿arze, stopniowo traci³y sw± moc.
15 Poniewa¿ pal±cy oddech Vasukiego oddzia³ywa³ równie¿ na pó³bogów, zmniejszy³ siê blask ich cia³, a ich szaty, girlandy, broñ i twarze poczernia³y od dymu. Jednak¿e dziêki ³asce Najwy¿szego Osobowego Boga, aby sprawiæ pó³bogom ulgê, nad morzem pojawi³y siê chmury wylewaj±ce potoki deszczu i zacz±³ d±æ wiatr, nios±c cz±steczki wody z morskich fal.
16 Gdy pomimo tak wielkiego wysi³ku najlepszych z pó³bogów i demonów, z oceanu mleka nie pojawi³ siê nektar, wówczas Najwy¿szy Osobowy Bóg, Ajita, zacz±³ osobi¶cie ubijaæ ocean.
17 Pan pojawi³ siê niczym czarnawa chmura. Ubrany by³ w ¿ó³te szaty, w uszach mia³ kolczyki ja¶niej±ce niczym b³yskawice i rozrzucone na ramionach w³osy. Nosi³ girlandê z kwiatów i mia³ ró¿owawe oczy. Swymi silnymi, wspania³ymi ramionami, które obdarzaj± nieustraszono¶ci± ca³y wszech¶wiat, chwyci³ Vasukiego i zacz±³ ubijaæ ocean, a jako kija do ubijania u¿y³ góry Mandara. Zaanga¿owany w ten sposób, Pan jawi³ siê niczym piêknie usytuowana góra, nazywana Indranila.
18 Ryby, rekiny, ¿ó³wie i wê¿e by³y w najwy¿szym stopniu poruszone i zaniepokojone. Ca³y ocean by³ wzburzony i nawet wielkie zwierzêta wodne, jak wieloryby, s³onie wodne, krokodyle i ryby timingila [du¿e wieloryby, które po³ykaj± ma³e wieloryby] wyp³ynê³y na powierzchniê. Ubijany w ten sposób ocean pocz±tkowo wytworzy³ niesamowicie gro¼n± truciznê nazywana halahala.
19 O królu gdy ta nieposkromiona trucizna rozprzestrzenia³a siê gwa³townie w górê i w dó³, we wszystkich kierunkach, wszyscy pó³bogowie, wraz z Samym Panem, zbli¿yli siê do Pana ¦ivy [Sada¶ivy]. Czuj±c, ¿e nie s± chronieni i obawiaj±c siê bardzo, szukali u niego schronienia.
20 Pó³bogowie ujrzeli Pana ¦ivê, który siedzia³ ze sw± ¿on± Bhavani na szczycie wzgórza Kailasa, aby zapewniæ pomy¶lny rozwój trzem ¶wiatom. Wielbi³y go wielkie ¶wiête osoby pragn±ce wyzwolenia. Pó³bogowie z wielkim szacunkiem ofiarowali mu pok³ony i modlitwy.
21 Prajapati rzekli: O najpotê¿niejszy ze wszystkich pó³bogów. Mahadevo, Duszo Najwy¿sza wszystkich ¿ywych istot i przyczyno ich szczê¶cia i pomy¶lno¶ci, przybyli¶my do schronienia Twych lotosowych stóp. Prosimy uratuj nas teraz od tej gorej±cej trucizny, która rozprzestrzenia siê wszêdzie, we wszystkich trzech ¶wiatach.
22 O panie, jeste¶ przyczyn± niewoli i wyzwolenia ca³ego wszech¶wiata, gdy¿ ty jeste¶ jego w³adc±. Ci, którzy s± zaawansowani w duchowej ¶wiadomo¶ci, podporz±dkowuj± siê tobie, dlatego te¿ jeste¶ przyczyn± u¶mierzenia ich nieszczê¶æ, a tak¿e przyczyn± ich wyzwolenia. Dlatego oddajemy czê¶æ Waszej wysoko¶ci.
23 O panie, emanujesz w³asny blask i jeste¶ najwy¿szym. Przez sw± osobist± energiê stwarzasz ten materialny ¶wiat, a gdy dzia³asz stwarzaj±c, utrzymuj±c i unicestwiaj±c, przyjmujesz imiona: Brahma, Visnu oraz Mahe¶vara.
24 Jeste¶ przyczyn± wszystkich przyczyn, samopromiennym, niepojêtym, bezosobowym Brahmanem, który pierwotnie jest Parabrahmanem. Ukazujesz w tej manifestacji kosmicznej rozmaite moce.
25 O panie, ty jeste¶ pierwotnym ¼ród³em literatury wedyjskiej. Jeste¶ oryginaln± przyczyn± materialnego stworzenia, si³ ¿ycia, zmys³ów, piêciu elementów, trzech si³ i mahat-tattvy. Jeste¶ wiecznym czasem, determinacj± i dwoma systemami religijnymi, nazywanymi prawd± [satya] i prawdomówno¶ci± [rta]. Jeste¶ schronieniem sylaby om, która sk³ada siê z trzech liter "a-u-m".
26 O ojcze wszystkich planet, wykszta³ceni erudyci wiedz±, ¿e ogieñ jest twymi ustami, powierzchnia globu stopami, wieczny czas ruchem, a wszystkie kierunki uszami, za¶ mistrz wód, Varuna, jest twoim jêzykiem.
27 O panie, niebo jest twoim pêpkiem, powietrze twoim oddechem, s³oñce oczami, woda za¶ nasieniem. Jeste¶ schronieniem wszelkiego rodzaju ¿ywych istot, wznios³ych i miernych. Bóg ksiê¿yca jest twoim umys³em, a wy¿szy system planetarny g³ow±.
28 O panie, jeste¶ trzema uosobionymi Vedami. Siedem mórz jest twoim brzuchem, a góry twoimi ko¶æmi. Wszelkie zio³a, pn±cza i warzywa s± w³osami na twym ciele. Mantry wedyjskie jak Gayatri, s± siedmioma warstwami twego cia³a, za¶ wedyjski system religijny zak±tkiem twego serca.
29 O panie, piêæ wa¿nych mantr wedyjskich jest reprezentowanych przez piêæ twoich twarzy, z których stworzonych zosta³o 38 najs³ynniejszych mantr wedyjskich. Wasza Wysoko¶æ, s³awiony jako Pan ¦iva, jeste¶ samopromienny. Jeste¶ bezpo¶rednio usytuowany jako najwy¿sza prawda, znana jako Paramatma.
30 O panie mój, twój cieñ widziany jest w bezbo¿no¶ci, która jest przyczyn± rozmaito¶ci bezbo¿nego stworzenia. Trzy si³y natury materialnej – dobroæ, pasja i ignorancja – to troje twych oczu. Pe³na wersetów literatura wedyjska jest twoj± emanacj±, gdy¿ jej kompilatorzy zapisali rozmaite pisma objawione, po tym, gdy na nich spojrza³e¶.
31 O Panie Giri¶o, poniewa¿ blask bezosobowego Brahmana jest transcendentalny wobec materialnych si³ dobroci, pasji i ignorancji, rozmaici zarz±dcy tego materialnego ¶wiata z pewno¶ci± nie potrafi± doceniæ, a nawet nie wiedz±, gdzie on jest. Nie mog± zrozumieæ go nawet Pan Brahma, Pan Visnu czy król niebios, Mahendra.
32 Gdy p³omienie i iskry emanuj±ce z twoich oczu dokonuj± zniszczenia, ca³e stworzenie obraca siê w popió³. Niemniej jednak, ty nie wiesz, jak to siê dzieje. Có¿ zatem mo¿na powiedzieæ o zniszczeniu przez ciebie Daksa-yajni, Tripurasury i trucizny kalakuta? Czyny te nie mog± byæ tematem ofiarowywanych ci modlitw.
33 Wznios³e, zadowolone w sobie osoby, które nauczaj± ca³y ¶wiat, bezustannie my¶l± w swych sercach o twych lotosowych stopach. Kiedy jednak¿e osoby nie znaj±ce twego wyrzeczenia widza ciê z Um±, mylnie uwa¿aj±, i¿ jeste¶ po¿±dliwy. Widz±c ciê chodz±cego po krematoriach, opacznie przyjmuj±, ¿e jeste¶ dziki i zazdrosny. Z pewno¶ci± s± one bezczelne. Nie potrafi± zrozumieæ twych czynów.
34 Nawet osobisto¶ci, takie jak Pan Brahma i inni pó³bogowie, nie potrafi± zrozumieæ twej pozycji, gdy¿ ty jeste¶ poza ruchomym i nieruchomym stworzeniem. Skoro nikt nie potrafi prawdziwie ciê zrozumieæ, jak mo¿na ofiarowaæ ci modlitwy? Nie jest to mo¿liwe. Je¶li za¶ o nas chodzi, jeste¶my istotami stworzonymi przez Pana Brahmê. Zatem nie potrafimy ofiarowaæ ci stosownych modlitw, lecz wyrazili¶my swe uczucia, na ile tylko pozwalaj± nasze mo¿liwo¶ci.
35 O najpotê¿niejszy z w³adców, nie jest mo¿liwe, by¶my zrozumieli twoj± prawdziw± to¿samo¶æ. Na ile mo¿emy zobaczyæ, twoja obecno¶æ przynosi ka¿demu kwitn±ce szczê¶cie. Poza tym, nikt nie potrafi doceniæ twych czynno¶ci. Tyle jeste¶my w stanie ujrzeæ i nic wiêcej.

36 ¦ukadeva Goswami mówi³ dalej: Pan ¦iva jest zawsze ¿yczliwy wszystkim ¿ywym istotom. Gdy ujrza³, ¿e trucizna, która rozprzestrzeni³a siê wszêdzie, bardzo przeszkadza ¿ywym istotom, przepe³ni³ siê wielkim wspó³czuciem. Zatem tak oto przemówi³ do swej wiecznej ma³¿onki, Sati.
37 Pan ¦iva rzek³: Moja droga Bhavani, spójrz tylko, jak z powodu trucizny powsta³ej z ubijania oceanu mleka, wszystkie te ¿ywe istoty znalaz³y siê w niebezpieczeñstwie.
38 Moim obowi±zkiem jest zapewnienie ochrony i bezpieczeñstwa wszystkim walcz±cym o byt ¿ywym istotom. Obrona cierpi±cych poddanych z pewno¶ci± jest obowi±zkiem pana.
39 Ludzie, oszo³omieni z³udn± energi± Najwy¿szego Osobowego Boga, s± zawsze pe³ni wzajemnej niechêci. Lecz bhaktowie próbuj± ich ratowaæ, ryzykuj±c nawet w³asnym tymczasowym ¿yciem.
40 Moja droga, szlachetna ¿ono Bhavani, kiedy dzia³amy dla dobra innych, wówczas Najwy¿szy Osobowy Bóg, Hari, jest bardzo zadowolony. A gdy zadowolony jest Pan, zadowolony jestem równie¿ ja oraz wszystkie pozosta³e ¿ywe istoty. Dlatego te¿ pozwól mi wypiæ tê truciznê, gdy¿ w ten sposób, dziêki mnie, wszystkie ¿ywe istoty bêd± mog³y osi±gn±æ szczê¶cie.

41 ¦rila ¦ukadeva Goswami mówi³ dalej: Pan ¦iva poinformowa³ w ten sposób Bhavani i zacz±³ piæ truciznê, za¶ Bhavani, która doskonale zna³a jego mo¿liwo¶ci, zgodzi³a siê na to.
42 Nastêpnie Pan ¦iva, który jest oddany pomy¶lnej dobroczynnej pracy dla ludzko¶ci, wzi±³ lito¶ciwie ca³± tê truciznê w sw± d³oñ i wypi³ j±.
43 Jak gdyby w celu znies³awienia, ta zrodzona z oceanu mleka trucizna ukaza³a sw± moc naznaczaj±c szyjê Pana ¦ivy niebiesk± lini±. Jednak¿e linia ta jest uznawana teraz za ozdobê Pana.
44 Jest powiedziane, ¿e z powodu cierpienia ogó³u ludzi, wielkie osobisto¶ci niemal zawsze dobrowolnie przyjmuj± cierpienie. Uwa¿a siê to za najwy¿sz± metodê wielbienia Najwy¿szego Osobowego Boga, który obecny jest w ka¿dym sercu.
45 S³ysz±c o tym dokonaniu Pana ¦ivy, którego wielbi± pó³bogowie i który obdarza ludzi b³ogos³awieñstwami, wszyscy, ³±cznie z Bhavani [córk± Maharajy Daksy], Panem Brahm±, Panem Visnu i ogó³em ludzi, wielce wys³awiali jego czyn.
46 Gdy Pan ¦iva pi³ tê truciznê, odrobina skapnê³a mu z rêki i rozprysnê³a siê. Korzystaj±c z okazji, wypi³y j± toksyczne zio³a, skorpiony, kobry i inne zwierzêta, których uk±szenia s± truj±ce.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 30, 2009, 14:52:34 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Grudzieñ 29, 2009, 19:44:54 »

ROZDZIA£ 8

1 ¦ukadeva Goswami mówi³ dalej: Gdy Pan ¦iva wypi³ truciznê wówczas zarówno pó³bogowie, jak i demony – bardzo zadowoleni – zaczêli ubijaæ ocean ze wznowion± si³±. W wyniku tego ubijania pojawi³a siê krowa nazywana surabhi.
2 O królu Pariksicie, wielcy mêdrcy, w pe³ni znaj±cy rytualne ofiary wedyjskie, zaopiekowali siê t± krow± surabhi, która dawa³a wszystko, co jest bezwzglêdnie konieczne przy sk³adaniu obiat w ogniu, mianowicie: jogurt, mleko i ghee. Zrobili tak ze wzglêdu na czyste ghee, którego potrzebowali do spe³niania ofiar, by wznie¶æ siê na wy¿sze systemy planetarne, a¿ do Brahmaloki.
3 Pó¼niej powsta³ koñ o imieniu Uccaih¶rava, który by³ bia³y niczym ksiê¿yc. Zapragn±³ go Bali Maharaja, a Indra, król niebios, nie protestowa³, gdy¿ tak mu uprzednio poradzi³ Najwy¿szy Osobowy Bóg.
4 Kolejnym rezultatem ubijania by³o pojawienie siê króla s³oni zwanego Airavat±. S³oñ ten by³ bia³y, a swymi czterema k³ami rzuci³ wyzwanie chwa³om góry Kailasa, wspania³ej siedziby Pana ¦ivy.
5 Nastêpnie, o królu, powsta³o 8 wielkich s³oni, które mog³y udaæ siê w ka¿dym kierunku. Na ich czele sta³ Airavana. Pojawi³o siê równie¿ 8 s³onic, którym przewodzi³a Abhramu.
6 Pó¼niej z tego wielkiego oceanu powsta³y s³ynne klejnoty Kaustubha-mani i Padmaraga-mani. Zapragn±³ ich Pan Visnu, aby ozdobiæ nimi Sw± pier¶. Nastêpnie pojawi³ siê kwiat parijata, który zdobi planety niebiañskie. Tak jak ty, o królu, spe³niasz pragnienia wszystkich na tej planecie, zaspokajaj±c wszelkie ambicje, tak parijata spe³nia pragnienia ka¿dego.
7 Nastêpnie pojawi³y siê Apsary [które na planetach niebiañskich wykorzystywane s± jako prostytutki]. Wspaniale ozdobione by³y z³otymi ornamentami i medalionami oraz okryte delikatnymi, powabnymi szatami. Apsary poruszaj± siê bardzo wolno, w urzekaj±cy sposób, który wprawia w oszo³omienie mieszkañców planet niebiañskich.
8 Nastêpnie pojawi³a siê tam bogini szczê¶cia, Rama, która jest bezwzglêdnie oddana, aby cieszy³ siê ni± Najwy¿szy Osobowy Bóg. Pojawi³a siê niczym elektryczno¶æ, ja¶niejsza ni¿ b³yskawica, która mog³aby o¶wietliæ marmurow± górê.
9 Z powodu jej urzekaj±cego piêkna, cech cielesnych, m³odo¶ci, cery i chwa³, pragn±³ jej ka¿dy, ³±cznie z pó³bogami, demonami i istotami ludzkimi. Byli ni± urzeczeni, gdy¿ ona jest ¼ród³em wszelkich bogactw.
10 Król niebios Indra, przyniós³ bogini szczê¶cia stosowne dla niej miejsce do siedzenia. Wszystkie rzeki ¶wiêtej wody, takie jak Ganges i Yamuna, przyjê³y formy osobowe i ka¿da z nich przynios³a matce Laksmi, bogini szczê¶cia, czyst± wodê w z³otych naczyniach.
11 Ziemia przyjê³a formê osoby i zebra³a wszelkie lekarstwa oraz zio³a, potrzebne do instalacji Bóstwa. Krowy dostarczy³y piêciu produktów: mleka, jogurtu, ghee, uryny i ³ajna, a uosobiona wiosna zgromadzi³a wszystko, co rodzi siê w okresie wiosennym, w miesi±cach Caitra i Vai¶akha [kwiecieñ i maj].
12 Wielcy mêdrcy dokonali ceremonii k±pieli bogini szczê¶cia zgodnie z tym, jak polecaj± autoryzowane pisma objawione. Gandharvowie intonowali wszechpomy¶lne mantry wedyjskie, a zawodowe tancerki tañczy³y piêknie i ¶piewa³y autoryzowane pie¶ni polecane w Vedach.
13 Chmury w osobowej formie uderza³y w ró¿nego rodzaju bêbny znane jako mridangi, panavy, muraje i anaki. Dê³y równie¿ w konchy i tr±bki zwane gomukha i gra³y na fletach oraz instrumentach strunowych. Po³±czony d¼wiêk tych instrumentów by³ bardzo ha³a¶liwy.
14 Nastêpnie potê¿ne s³onie ze wszystkich stron przynios³y wielkie dzbany nape³nione woda Gangesu i przy akompaniamencie mantr wedyjskich intonowanych przez uczonych braminów, wyk±pa³y boginiê szczê¶cia. Podczas tej k±pieli bogini szczê¶cia zachowa³a swój oryginalny styl, trzymaj±c w rêku kwiat lotosu i wygl±da³a niezwykle piêknie. Bogini szczê¶cia jest najwierniejsza, gdy¿ nie zna nikogo prócz Najwy¿szego Osobowego Boga.
15 Ocean, który jest ¼ród³em wszelkich materialnych klejnotów, dostarczy³ górnej i dolnej czê¶ci ¿ó³tej, jedwabistej szaty. Varuna, bóstwo przewodnie wody, ofiarowa³ girlandy kwiatów, otoczone sze¶cionogimi, odurzonymi miodem trzmielami.
16 Vi¶vakarma, jeden z prajapatich, dostarczy³ rozmaitych ozdobnych ornamentów. Sarasvati, bogini nauki, przynios³a naszyjnik, Pan Brahma – kwiat lotosu, a mieszkañcy Nagaloki – kolczyki.
17 Nastêpnie matka Laksmi, bogini szczê¶cia, odpowiednio uczczona pomy¶ln± ceremoni± rytualn±, zaczê³a siê przechadzaæ. W swej rêce trzyma³a girlandê z kwiatów lotosu, otoczon± brzêcz±cymi trzmielami. U¶miechaj±c siê wstydliwie, z policzkami ozdobionymi kolczykami, wygl±da³a niezwykle piêknie.
18 Jej dwie piersi, symetryczne i ³adnie rozmieszczone, pokryte by³y papk± sanda³ow± i pudrem kunkuma. Mia³a bardzo wiotk± taliê. Gdy tak spacerowa³a tu i tam, a dzwoneczki u jej kostek ³agodnie d¼wiêcza³y, wygl±da³a niczym z³ote pn±cze.
19 Spaceruj±c w¶ród Gandharvów, Yaksów, asurów, Siddhów, Caranów i mieszkañców niebios, Laksmidevi, bogini szczê¶cia, badawczo im siê przygl±da³a, lecz nie mog³a znale¼æ nikogo, kto z natury by³by obdarzony wszelkimi dobrymi cechami. Nie by³o w ¶ród nich osoby pozbawionej wad. Dlatego te¿ nie mog³a przyj±æ schronienia ¿adnego z nich.
20 Oceniaj±c tam zgromadzonych, bogini szczê¶cia my¶la³a w ten sposób: Kto¶ pe³ni³ wielkie wyrzeczenia, lecz nie opanowa³ jeszcze gniewu. Kto¶ posiad³ wiedzê, ale nie pokona³ materialnych pragnieñ. Inny jest niezmiernie wielk± osobisto¶ci±, lecz nie mo¿e przezwyciê¿yæ po¿±dliwych pragnieñ. Nawet wielka osoba jest od czego¶ zale¿na. Jak zatem mo¿e byæ ona najwy¿szym kontrolerem?
21 Kto¶ mo¿e posiadaæ ca³kowit± wiedzê o religii, lecz mimo to nie byæ ¿yczliwym dla wszystkich ¿ywych istot. Kto¶ inny, cz³owiek czy pó³bóg, mo¿e byæ wyrzeczony, lecz to nie jest przyczyn± wyzwolenia. Kto¶ mo¿e mieæ wielk± moc, a jednak nie byæ w stanie powstrzymaæ potêgi wiecznego czasu. Kto¶ jeszcze inny mo¿e wyrzec siê przywi±zania do materialnego ¶wiata, lecz nie mo¿e siê równaæ z Najwy¿szym Osobowym Bogiem. Dlatego te¿ nikt nie jest ca³kowicie wolny od wp³ywu materialnych si³ natury.
22 Kto¶ mo¿e byæ osob± d³ugowieczn±, lecz niepomy¶ln± lub niew³a¶ciwie siê zachowuj±c±. Kogo¶ mo¿e cechowaæ zarówno pomy¶lno¶æ, jak i dobre postêpowanie, lecz d³ugo¶æ jego ¿ycia jest niewiadoma. Choæ pó³bogowie tacy jak Pan ¦iva ¿yj± wiecznie, maj± niepomy¶lne nawyki, w rodzaju przebywania w krematoriach. A inni, nawet je¶li pod ka¿dym wzglêdem maj± dobre kwalifikacje, to nie s± bhaktami Najwy¿szego Osobowego Boga.
23 ¦ukadeva Goswami mówi³ dalej: Tak oto po dok³adnym zastanowieniu siê, bogini szczê¶cia przyjê³a na swego mê¿a Mukundê, bo choæ jest On niezale¿ny i nie potrzebuje jej, to ma wszelkie transcendentalne cechy oraz moce mistyczne i z tego wzglêdu on jest najbardziej upragnionym.
24 Zbli¿ywszy siê do Najwy¿szego Osobowego Boga, bogini szczê¶cia za³o¿y³a Mu na szyjê girlandê ze ¶wie¿o wyros³ych kwiatów lotosu, otoczon± brzêcz±cymi, poszukuj±cymi miodu trzmielami. Oczekuj±c, ¿e otrzyma miejsce na piersi Pana, stanê³a obok Niego, z nie¶mia³ym u¶miechem na twarzy.
25 Najwy¿szy Osobowy Bóg jest ojcem trzech ¶wiatów, a Jego pier¶ jest miejscem sta³ego pobytu matki Laksmi, bogini szczê¶cia, w³a¶cicielki wszelkich bogactw. Bogini szczê¶cia, swym ¿yczliwym i ³askawym spojrzeniem mo¿e zwiêkszyæ bogactwo trzech ¶wiatów, ich mieszkañców i zarz±dzaj±cych nimi pó³bogów.
26 Wtedy mieszkañcy Gandharvaloki i Caranaloki skorzystali z okazji, by zagraæ na swych instrumentach muzycznych, takich jak konchy, tr±bki i bêbny. Zaczêli tañczyæ i ¶piewaæ wraz ze swymi ¿onami.
27 Pan Brahma, Pan ¦iva, wielki mêdrzec Angira i podobni zarz±dcy wszech¶wiata, sypali kwiaty i intonowali mantry ukazuj±ce transcendentalne chwa³y Najwy¿szego Osobowego Boga.
28 Pob³ogos³awieni spojrzeniami Laksmiji, wszyscy pó³bogowie, wraz prajapatimi i ich potomkami, natychmiast wzbogacili siê o w³a¶ciwe zachowanie i transcendentalne cechy. Byli zatem wielce zadowoleni.
29 O królu, poniewa¿ bogini szczê¶cia zlekcewa¿y³a demony i Raksasów, byli oni strapieni, oszo³omieni i zawiedzeni i wskutek tego stali siê bezczelni.
30 Nastêpnie pojawi³a siê Varuni, lotosooka bogini, która sprawuje nadzór nad pijakami. Za zgod± Najwy¿szego Osobowego Boga, Kryszny, zaw³adnê³y t± m³od± dziewczyn± demony, którym przewodzi³ Bali Maharaja.
31 Nastêpnie, o królu, gdy synowie Ka¶yapy [tak demony, jak i pó³bogowie] zajêci byli ubijaniem oceanu mleka, pojawi³a siê niezwykle cudowna osoba p³ci mêskiej.
32 By³ mocno zbudowany, mia³ d³ugie, silne i muskularne ramiona, jego naznaczona trzema liniami szyja przypomina³a konchê, mia³ czerwonawe oczy i czarnaw± cerê. By³ bardzo m³ody, nosi³ girlandê z kwiatów, a ca³e jego cia³o by³o ca³kowicie ozdobione rozmaitymi ornamentami.
33 Ubrany by³ w ¿ó³te szaty i nosi³ wspaniale wyszlifowane, zrobione z pere³ kolczyki. Koñce jego w³osów nat³uszczone by³y oliw±, a jego pier¶ by³a bardzo szeroka. Jego cia³o posiada³o wszelkie dobre cechy. By³ bardzo silny i muskularny niczym lew i zdobi³y go równie¿ bransolety. W rêku niós³ dzban wype³niony po brzegi nektarem.
34 Osob± t± by³ Dhanvantari, pe³na czê¶æ pe³nej czê¶ci Pana Visnu. By³ on doskonale obeznany z nauk± medyczn±, a jako jednemu z pó³bogów, wolno mu by³o przyjmowaæ swój udzia³ w ofiarach.
35 Gdy demony ujrza³y, ¿e Dhanvantari niesie dzban nektaru, pragn±c mieæ to naczynie jak i jego zawarto¶æ, natychmiast wyrwa³y mu je przemoc±.
36 Kiedy demony porwa³y dzban nektaru, pó³bogów ogarnê³o przygnêbienie. Zatem przyjêli schronienie u lotosowych stóp Najwy¿szego Osobowego Boga, Hari.
37 Gdy Najwy¿szy Osobowy Bóg, który zawsze pragnie zaspokoiæ ambicje Swych bhaktów, ujrza³ przygnêbionych pó³bogów, powiedzia³ im: "Nie smuæcie siê. Przy pomocy Swej energii zwiodê demony, wszczynaj±c w¶ród nich k³ótniê. W ten sposób zaspokojê wasze pragnienia posiadania tego nektaru."
38 O królu, wówczas powsta³ pomiêdzy demonami spór o to, kto pierwszy otrzyma nektar. Ka¿dy z nich mówi³, "Ty nie mo¿esz piæ pierwszy. Najpierw ja muszê siê napiæ. Najpierw ja, a nie ty!"
39-40 Niektóre demony rzek³y: "Wszyscy pó³bogowie brali udzia³ w ubijaniu oceanu mleka. Jako ¿e ka¿dy ma jednakowe prawo do uczestniczenia w ka¿dej publicznej ofierze, zatem zgodnie z wiecznym systemem religijnym wypada, by pó³bogowie tak¿e otrzymali teraz nale¿n± im czê¶æ nektaru." W ten sposób, o królu, s³absze demony zabroni³y silniejszym wypiæ nektar.
41-46 Wówczas Najwy¿szy Osobowy Bóg, Visnu, który potrafi przeciwdzia³aæ ka¿dej niekorzystnej sytuacji, przyj±³ postaæ niezwykle piêknej kobiety. Ta inkarnacja formy kobiety, Mohini-murti, sprawia³a najwiêksz± przyjemno¶æ umys³owi. Jej cera przypomina³a swym kolorem ¶wie¿o wyros³y czarnawy lotos, a ka¿da czê¶æ Jej cia³a by³a piêknie ukszta³towana. Jej uszy by³y jednakowo ozdobione kolczykami, mia³a te¿ niezwykle czaruj±ce policzki, zadarty nos i twarz pe³n± m³odzieñczego blasku. Z powodu Jej pe³nych piersi zdawa³o siê, i¿ ma bardzo cienk± taliê. Wokó³ Niej brzêcza³y trzmiele, zauroczone aromatem Jej twarzy i cia³a, dlatego te¿ Jej oczy by³y niespokojne. Jej niezwykle piêkne w³osy zdobi³a girlanda z kwiatów mallika, a urzekaj±co zbudowan± szyjê – naszyjnik i inne ornamenty. Jej rêce udekorowane by³y bransoletami, cia³o okryte czystym sari, a Jej piersi wygl±da³y niczym wyspy na oceanie piêkna. Jej kostki ozdobione by³y dzwoneczkami. Z powodu ruchów Jej brwi, gdy u¶miecha³a siê nie¶mia³o i spogl±da³a na demony, wszystkie demony ogarnê³o po¿±danie i ka¿dy z nich zapragn±³ J± posiadaæ.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 30, 2009, 14:53:48 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Grudzieñ 29, 2009, 19:45:23 »

ROZDZIA£ 9

1 ¦ukadeva Goswami powiedzia³: Nastêpnie demony sta³y siê wrogie wobec siebie. Rzucaj±c i wyrywaj±c sobie naczynie z nektarem, porzuci³y swój przyjacielski zwi±zek. W miêdzyczasie ujrza³y bardzo piêkn± m³od± kobietê, która zmierza³a w ich kierunku.
2 Ujrzawszy tê piêkn± kobietê, demony powiedzia³y, "Och, jak¿e zdumiewaj±ce jest Jej piêkno, jak¿e cudowny jest Jej blask cielesny i jak wspania³y jest urok Jej m³odzieñczego wieku!" Tak rozmawiaj±c, przepe³nione po¿±dliwymi pragnieniami cieszenia siê Ni±, zbli¿y³y siê szybko do Niej i zaczê³y zadawaæ Jej rozmaite pytania:
3 O nadzwyczajnie piêkna dziewczyno, masz tak urocze oczy, przypominaj±ce p³atki lotosu. Kim jeste¶? Sk±d przybywasz? W jakim celu siê tu pojawiasz i do kogo nale¿ysz? O Ty, która masz nadzwyczaj piêkne uda, samo ujrzenie Ciebie poruszy³o nasze umys³y.
4 Có¿ mówiæ o istotach ludzkich, nawet pó³bogowie, demony, Siddhowie, Gandharvowie, Caranowie i Prajapati, ró¿ni zarz±dcy wszech¶wiata, nigdy Ciê wcze¶niej nie tknêli. Nie jest prawd±, ¿e nie potrafimy zrozumieæ Twojej to¿samo¶ci.
5 O urocza dziewczyno o piêknych brwiach, z pewno¶ci± zes³a³ Ciê Opatrzno¶æ. Dziêki Swej bezprzyczynowej ³asce zes³a³a Ciê, by zadowoliæ zmys³y i umys³y ka¿dego z nas. Czy¿ nie jest to prawd±?
6 Teraz, z powodu tej jednej rzeczy – naczynia z nektarem – wszyscy jeste¶my wrogo do siebie nastawieni. Chocia¿ przyszli¶my na ¶wiat w tej samej rodzinie, stajemy siê sobie coraz bardziej wrodzy. Dlatego, o kobieto o wiotkiej talii, która jeste¶ tak piêkna na Swej presti¿owej pozycji, oka¿ nam wzglêdy, rozwi±zuj±c ten spór.
7 Wszyscy, tak demony, jak i pó³bogowie, narodzili¶my siê z jednego ojca, Ka¶yapy. Jeste¶my zatem spokrewnieni jako bracia, lecz teraz ukazujemy nasz± osobist± moc w niezgodzie. Dlatego prosimy Ciê, by¶ rozstrzygnê³a nasz spór i równo rozdzieli³a miêdzy nas ten nektar.

8 Tak oto poproszony przez demony, Najwy¿szy Osobowy Bóg, który przyj±³ postaæ piêknej kobiety, u¶miechn±³ siê. Patrz±c na nich i wykonuj±c atrakcyjne kobiece gesty, powiedzia³a Ona co nastêpuje.
9 Najwy¿szy Osobowy Bóg, w formie Mohini, powiedzia³ demonom: O synowie Ka¶yapy Muniego, jestem tylko prostytutk±. Dlaczego tak bardzo Mi wierzycie? Osoba uczona nigdy nie ufa kobiecie.
10 Demony, tak jak ma³py, szakale i psy s± zmienne w swych zwi±zkach seksualnych i ka¿dego dnia pragn± coraz to nowych przyjació³, podobnie dzia³a kobieta, która wiedzie niezale¿ne ¿ycie. Przyja¼ñ z tak± kobiet± nigdy nie jest sta³a. Takie jest zdanie uczonych.
11 ¦ri ¦ukadeva Goswami mówi³ dalej: Us³yszawszy s³owa Mohini-murti, która mówi³a jakby ¿artuj±c, wszystkie demony nape³ni³y siê du¿± ufno¶ci±. Roze¶mia³y siê z powag± i ostatecznie da³y Jej do r±k naczynie z nektarem.
12 Zaw³adn±wszy naczyniem z nektarem, Najwy¿szy Osobowy Bóg u¶miechn±³ siê lekko i przemówi³ przyjemnymi s³owami. Powiedzia³: Moje drogie demony, je¶li zgodzicie siê na wszystko, co zrobiê – czy bêdzie to uczciwie czy nie – przyjmê na Siebie odpowiedzialno¶æ rozdzielenia pomiêdzy was tego nektaru.
13 Przywódcy demonów nie byli zbyt biegli w podejmowaniu decyzji. Us³yszawszy s³odkie s³owa Mohini-murti, natychmiast wyrazili zgodê. "Tak", odpowiedzieli. "Twoje s³owa s± s³uszne." W ten sposób demony zgodzi³y siê zaakceptowaæ Jej decyzjê.
14-15 Nastêpnie pó³bogowie i demony podjêli post. Po wyk±paniu siê, ofiarowali w ogniu oczyszczone mas³o i obiaty oraz rozdzielili dary w¶ród krów, braminów i cz³onków innych porz±dków spo³ecznych – ksatriyów, vai¶yów i ¶udrów – którzy zostali nagrodzeni, jak na to zas³u¿yli. Pó¼niej pó³bogowie i demony, pod nadzorem braminów, spe³nili rytualne ceremonie. A nastêpnie przywdziali nowe szaty, które sobie wybrali, ozdobili cia³a ornamentami i zwróceni ku wschodowi, usiedli na miejscach do siedzenia zrobionych z trawy ku¶a.
16-17 O królu, gdy pó³bogowie i demony, twarzami zwróceni na wschód siedzieli na arenie ca³kowicie ozdobionej girlandami z kwiatów, lampami i pachn±cej dymem kadzide³, wkroczy³a tam ta kobieta ubrana w najpiêkniejsze sari, d¼wiêcz±c dzwoneczkami u Swych kostek. Z powodu du¿ych, niskich bioder sz³a bardzo wolno. Jej oczy by³y niespokojne, czego powodem by³a m³odzieñcza duma. Piersi Jej przypomina³y dzban na wodê, uda – tr±by s³oni, a w rêku nios³a naczynie na wodê.
18 Atrakcyjny nos, policzki i ozdobione z³otymi kolczykami uszy sprawi³y, ¿e Jej twarz by³a bardzo piêkna. Gdy sz³a, brzeg sari na Jej piersiach nieznacznie odchyla³ siê. Gdy pó³bogowie i demony ujrzeli te urocze cechy Mohini-murti, która patrzy³a na nich u¶miechaj±c siê lekko, wszyscy byli ca³kowicie zauroczeni.
19 Demony s± z natury podstêpne jak wê¿e. Dlatego te¿ danie im czê¶ci nektaru w ogóle nie wchodzi³o w rachubê, gdy¿ by³o to tak gro¼ne, jak podanie mleka wê¿owi. Bior±c to pod uwagê, Najwy¿szy Osobowy Bóg nie da³ demonom ich czê¶ci nektaru.
20 Najwy¿szy Osobowy Bóg jako Mohini-murti, pan wszech¶wiata, wyznaczy³ oddzielne rzêdy miejsc do siedzenia i posadzi³ pó³bogów oraz demony stosownie do ich pozycji.
21 Bior±c naczynie z nektarem w Swe rêce, zbli¿y³a siê najpierw do demonów, zadowalaj±c je s³odkimi s³owami i tak zwiod³a je, nie daj±c im ich czê¶ci nektaru. Nastêpnie poda³a nektar siedz±cym w odleg³ym miejscu pó³bogom, aby uwolniæ ich od kalectwa staro¶ci i ¶mierci.
22 O królu, poniewa¿ demony obieca³y, ¿e zaakceptuj± wszystko, co ta kobieta uczyni, czy bêdzie to sprawiedliwe czy te¿ nie, dlatego te¿ teraz milcza³y. Post±pi³y tak, by dotrzymaæ swej obietnicy, okazaæ zrównowa¿enie i uchroniæ siê przed walk± z kobiet±.
23 Demony rozwinê³y przywi±zanie do Mohini-murti oraz pewnego rodzaju zaufanie do Niej i obawia³y siê zak³óciæ ten zwi±zek. Dlatego okaza³y szacunek i powa¿anie dla jej s³ów i nie powiedzia³y nic, co mog³oby naruszyæ ich przyja¼ñ.
24 Rahu, demon wywo³uj±cy zaæmienia S³oñca i Ksiê¿yca, przebra³ siê za pó³boga i w ten sposób, nierozpoznany przez nikogo, nawet przez Najwy¿szego Osobowego Boga – przedosta³ siê do zgromadzenia pó³bogów i wypi³ nektar. Jednak¿e Ksiê¿yc i S³oñce, z powodu ci±g³ej urazy do Rahu, zorientowali siê w sytuacji. Tak wiêc Rahu zosta³ wykryty.
25 Najwy¿szy Osobowy Bóg, Hari, u¿ywaj±c Swego ostrego niczym brzytwa dysku, bezzw³ocznie odci±³ g³owê Rahu. Gdy g³owa Rahu zosta³a oddzielona od cia³a, cia³o to – nie bêd±c dotkniêtym przez nektar – nie mog³o przetrwaæ.
26 Jednak¿e g³owa Rahu, dotkn±wszy nektaru, sta³a siê nie¶mierteln±. Tak wiêc Pan Brahma uzna³ j± za jedn± z planet. A poniewa¿ Rahu jest wiecznym wrogiem Ksiê¿yca i S³oñca, zawsze usi³uje ich atakowaæ w noce podczas pe³ni i nowiu Ksiê¿yca.
27 Najwy¿szy Osobowy Bóg jest najlepszym dobrze ¿ycz±cym przyjacielem trzech ¶wiatów. Tak wiêc, gdy pó³bogowie niemal¿e skoñczyli piæ nektar, Pan, w obecno¶ci wszystkich demonów, ukaza³ Sw± oryginaln± formê.
28 Miejsce, czas, przyczyna, cel, czynno¶ci i ambicje by³y takie same, zarówno dla pó³bogów, jak i dla demonów, lecz osi±gnêli ró¿ne rezultaty. Poniewa¿ pó³bogowie nigdy nie opuszczaj± schronienia py³u lotosowych stóp Pana, zatem z ³atwo¶ci± wypili nektar i otrzymali tego rezultat. Jednak¿e demony nie by³y w stanie osi±gn±æ upragnionego przez siebie rezultatu, gdy¿ nie szuka³y schronienia lotosowych stóp Pana.
29 W spo³eczeñstwie ludzkim spe³niane s± ró¿ne czynno¶ci, których celem jest ochrona bogactwa i ¿ycia s³owami, umys³em i czynami, lecz wszystkie one spe³niane s± dla osobistego lub rozszerzonego zadowalania zmys³ów zwi±zanego z cia³em. Wszystkie te dzia³ania zawodz±, poniewa¿ nie s± zwi±zane ze s³u¿b± oddania. Lecz gdy wykonujemy te same czynno¶ci dla zadowolenia Pana, wówczas korzystne rezultaty rozdzielane s± wszystkim, tak jak woda lana na korzeñ drzewa, rozchodzi siê po ca³ym drzewie.

ROZDZIA£ 10

1 ¦ukadeva Goswami rzek³: O królu, wszystkie demony i Daityowie z pe³n± uwag± i dok³adaj±c starañ zaanga¿owali siê w ubijanie oceanu. Ale poniewa¿ nie byli bhaktami Vasudevy, Najwy¿szego Osobowego Boga, Kryszny – nie mogli wypiæ nektaru.
2 O królu, gdy Najwy¿szy Osobowy Bóg doprowadzi³ do koñca sprawy zwi±zane z ubijaniem oceanu i przekazaniem nektaru pó³bogom, bêd±cym Jego drogimi bhaktami, opu¶ci³ ich towarzystwo i niesiony przez Garudê, uda³ siê do Swojej siedziby
3 Widz±c zwyciêstwo pó³bogów, demony nie mog³y ju¿ znie¶æ ich niepospolitego bogactwa. Tak wiêc, ze wzniesionym orê¿em, zaczê³y maszerowaæ w ich kierunku
4 Nastêpnie, o¿ywieni wypiciem nektaru pó³bogowie, którzy zawsze przyjmuj± schronienie u lotosowych stóp Narayana, wykorzystali swe ró¿nego rodzaju bronie, by w bojowym nastroju przeciwstawiæ siê atakowi demonów.
5 O królu, na brzegu oceanu mleka dosz³o do zaciêtej walki pó³bogów z demonami. By³a ona tak straszliwa, i¿ samo s³uchanie o niej powoduje, ¿e w³osy je¿± siê na ciele.
6 W bitwie tej wojownicy oby stron mieli niezmiernie rozgniewane serca i z nienawi¶ci± walczyli ze sob±, u¿ywaj±c mieczy, strza³ i wielu innych rodzajów broni.
7 D¼wiêki konch, tr±b, bêbnów, bheri i damari [kot³ów], jak te¿ odg³osy wydawane przez s³onie, konie i ¿o³nierzy – tych którzy siedzieli na rydwanach, jak i pieszych – czyni³y wiele zgie³ku.
8 Na tym polu bitewnym wo¼nice rydwanów walczyli z wo¼nicami strony przeciwnej, ¿o³nierze piechoty z piechot± przeciwnika, ¿o³nierze na koniach z tymi, którzy po stronie przeciwnej te¿ zasiadali na koniach, a ci na grzbietach s³oni walczyli z tymi ¿o³nierzami wroga, którzy równie¿ siedzieli na grzbietach s³oni. W ten sposób wywi±za³a siê walka miêdzy równymi sobie.
9 Niektórzy ¿o³nierze walczyli na grzbietach wielb³±dów, niektórzy na grzbietach s³oni, inni na os³ach, jeszcze inni na ma³pach o bia³ych i czerwonych twarzach, a niektórzy na tygrysach lub lwach. W ten sposób wszyscy zaanga¿owali siê w walkê.
10-12 O królu, niektórzy ¿o³nierze walczyli na grzbietach sêpów, or³ów, kaczek, jastrzêbi i ptaków bhasa. Inni walczyli na grzbietach timingil, które mog± po¿reæ olbrzymie wieloryby, niektórzy na grzbietach ¶arabhów, a inni na bawo³ach, nosoro¿cach, krowach, bykach, le¶nych krowach i arunach. Jeszcze inni walczyli na grzbietach szakali, szczurów, jaszczurek, królików, istot ludzkich, koz³ów, czarnych jeleni, ³abêdzi i dzików. W ten sposób, dosiadaj±c zwierz±t wodnych, l±dowych i tych fruwaj±cych w powietrzu, w³±czaj±c w to zwierzêta o zdeformowanych cia³ach, obie armie zwróci³y siê ku sobie i ruszy³y naprzód.
13-15 O królu, o potomku Maharajy Pandu, armie, tak pó³bogów, jak i demonów, udekorowane by³y baldachimami, barwnymi flagami i parasolami o uchwytach z cennych klejnotów i pere³. Zdobi³y je ponadto wachlarze z pawich piór i inne. Naturalnie wygl±dali oni bardzo piêknie, w swych powiewaj±cych na wietrze dolnych i górnych czê¶ciach szat. W ¶wietle l¶ni±cych promieni s³onecznych ich tarcze, ornamenty i ostry, czysty orê¿ zdawa³ siê o¶lepiaæ. Tak wiêc szeregi ¿o³nierzy robi³y wra¿enie dwóch oceanów pe³nych stworzeñ wodnych.
(...)

ost edit> poprawki czcionki
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 30, 2009, 14:56:23 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Styczeñ 06, 2010, 17:47:40 »

Poniewa¿ demony zosta³y pozbawione nektaru przez Najwy¿szego (pod postaci± Mohini murti) a tym samym pó³bogowie zostali uleczeni ze staro¶ci i chorób. Król Pariksit zapytuje czy aby naprawdê Najwy¿szy jest jednakowo nastawiony do wszystkich Istot?

KsVII rozdz1
„1 Król Pariksit zapyta³: Mój drogi braminie, Najwy¿szy Osobowy Bóg, Visnu, bêd±c ¿yczliwie usposobionym do wszystkich, jest jednakowy dla wszystkich i ka¿demu niezwykle drogi. Zatem w jaki sposób móg³ On, niczym zwyk³y cz³owiek, przyj±æ stronnicze nastawienie wobec Indry i w ten sposób zabiæ jego wrogów? W jaki sposób osoba jednakowo ustosunkowana do wszystkich mo¿e byæ przychylna niektórym, a wroga wobec innych?”

Krótki spis tre¶ci:
- Visnu jednaki dla wszystkich (rozdz1 wers6)
- Demon Hiranyaka¶ipu, pokona³ ca³y wszech¶wiat (r4 w4)
- podbici w³adcy prosz± o pomoc (4.21)
- cechy ¶w Phralady syna Hiranyaka¶ipu(4.30)
- Phralada nie przyjmuje demonicznych nauk (r5.2)
- demon postanawia pozbyæ sie swego syna(5.33)
- nauki o duszy i wyzwoleniu (rozdz 6)
- Visnu ukazuje gniewn± postaæ Nrisimhadevy (r Cool


VII Rozdz 1
¦ukadeva Goswami odpowiada:
6 Najwy¿szy Osobowy Bóg, Visnu jest zawsze transcendentalny do cech materialnych i dlatego jest On nazywany nirguna, czyli pozbawiony cech. Poniewa¿ jest On nienarodzony, nie posiada materialnego cia³a ulegaj±cego przywi±zaniu i nienawi¶ci. Mimo i¿ Pan zawsze znajduje siê ponad materialn± egzystencj±, to poprzez Sw± duchow± moc pojawia siê i dzia³a jak zwyk³a ludzka istota, pozornie przyjmuj±c obowi±zki i zobowi±zania niczym uwarunkowana dusza
7 Mój drogi królu Pariksit, materialne cechy – sattva-guna, rajo-guna i tamo-guna – wszystkie nale¿± do tego materialnego ¶wiata i nawet nie maj± wp³ywu na Najwy¿szego Osobowego Boga. Te trzy guny nie mog± dzia³aæ poprzez jednoczesny wzrost i zmniejszanie siê.
8 Kiedy dominuje cecha dobroci, mêdrcy i pó³bogowie rozwijaj± siê pomy¶lnie za pomoc± tej cechy, któr± nape³nia ich Najwy¿szy Pan. Podobnie, kiedy dominuje si³a pasji, nastêpuje pomy¶lny rozwój demonów, a kiedy uwydatnia siê ignorancja, rozkwitaj± Yaksowie i Raksasowie. Najwy¿szy Osobowy Bóg obecny jest w sercu ka¿dego, dopuszczaj±c reakcje sattva-guny, rajo-guny i tamo-guny.(...)
10 Kiedy Najwy¿szy Osobowy Bóg stwarza ró¿nego rodzaju cia³a, oferuj±c ka¿dej ¿ywej istocie okre¶lone cia³o odpowiadaj±ce jej charakterowi i czynno¶ciom karmicznym, wtedy Pan o¿ywia wszystkie cechy materialnej natury – sattva-gunê, rajo-gunê i tamo-gunê. Nastêpnie, jako Dusza Najwy¿sza, wchodzi do ka¿dego cia³a i oddzia³uje na cechy stwarzania, utrzymania i unicestwiania, u¿ywaj±c sattva-guny do utrzymania, rajo-guny do stwarzania i tamo-guny do unicestwiania.
11 O wielki królu, Najwy¿szy Osobowy Bóg, kontroler materialnej i duchowej energii, z pewno¶ci± jest stwórc± ca³ego kosmosu. Stwarza On czynnik czasu, aby umo¿liwiæ materialnej naturze i ¿ywej istocie dzia³anie w obrêbie czasu. Tak wiêc Najwy¿sza Osoba nigdy nie znajduje siê pod wp³ywem czynnika czasu czy materialnej energii.

Nastepnie Goswami opowiada historie Sisupali, który pomimo ¿e zawsze z³orzeczy³ Krysnie, ostatecznie zamiast udaæ siê do piek³a, stopi³ siê z Osob± Boga. Ale ja chcia³abym przytoczyæ opowie¶æ o tym jak demony (poprzednio pokonane przez pó³bogów) zaw³adnê³y planetami niebiañskimi pozbawiaj±c ich wszelkich posiad³o¶ci i wygód. Zreszta nie po raz pierwszy w historii zmagañ demony kontra pó³bogowie. Zanim jednak ¶wiat pogr±¿y³ siê w chaosie, w demonicznej rodzinie narodzi³ siê Phralada wielbiciel Visnu. Od tego czasu w demonicznych szeregach zaczyna szerzyæ siê roz³am  Du¿y u¶miech

Demon Hiranyaka¶ipu, pa³aj±cy nienawi¶ci± do Visnu, podejmuje srogie pokuty aby pom¶ciæ ¶mieræ brata. Oszo³omiony Brahma (ojciec wszystkich Istot) postanawia obdarzyæ swego demonicznego syna specjalnym b³ogos³awieñstwem.


Rozdz 4

„4 Demon Hiranyaka¶ipu, w ten sposób pob³ogos³awiony przez Pana Brahmê oraz otrzymawszy b³yszcz±ce jak z³oto cia³o, nadal pamiêta³ o ¶mierci swego brata i wskutek tego pa³a³ zawi¶ci± do Pana Visnu.
5-7 Hiranyaka¶ipu pokona³ ca³y wszech¶wiat. Zaprawdê, ten wielki demon podbi³ wszystkie planety w trzech ¶wiatach – wy¿szym, ni¿szym i ¶rednim – w³±czaj±c w to planety istot ludzkich, Gandharvów, Garudów, wielkich wê¿y, Siddhów, Caranów i Vidyadharów, wielkich ¶wiêtych, Yamarajy, Manu, Yaksów, Raksasów, Pi¶aców i ich panów oraz panów upiorów i Bhutów. Pokona³ w³adców wszystkich planet zamieszka³ych przez ¿ywe istoty i sprowadzi³ ich pod sw± kontrolê. Zdobywaj±c siedziby wszystkich, przej±³ ich moc i wp³yw.
8 Hiranyaka¶ipu, posiadaj±cy wszelkie bogactwo, zamieszka³ w niebiosach, gdzie znajduje siê s³ynny ogród Nandana, którym rozkoszuj± siê pó³bogowie. W rzeczywisto¶ci mieszka³ w najbogatszym pa³acu Indry, króla niebios. Pa³ac ten bezpo¶rednio skonstruowa³ Vi¶vakarma, architekt pó³bogów i by³ tak piêkny, jak gdyby zamieszkiwa³a go bogini fortuny ca³ego wszech¶wiata.
9-12 Schody pa³acu Indry by³y z koralu, pod³ogê zdobi³y bezcenne szmaragdy, ¶ciany zrobione by³y z kryszta³u, a kolumny – z kamienia vaidurya. Wspania³e baldachimy by³y przepiêknie udekorowane, miejsca do siedzenia pokryte by³y rubinami, a jedwabn± po¶ciel, tak bia³± jak piana, zdobi³y per³y. Damy pa³acu, pob³ogos³awione piêknymi zêbami i najwspanialszymi twarzami, spacerowa³y tu i tam, ogl±daj±c swe cudowne odbicia w klejnotach i melodyjnie dzwoni±c dzwoneczkami u kostek. Jednak¿e wielce gnêbieni pó³bogowie musieli k³aniaæ siê i sk³adaæ pok³ony do stóp Hiranyaka¶ipu, który kara³ ich bardzo srogo bez ¿adnej przyczyny. I tak oto Hiranyaka¶ipu ¿y³ w pa³acu sprawuj±c surowe rz±dy.(..)
15 ¦ci¶li zwolennicy zasad varny i a¶ramy czcili Hiranyaka¶ipu, sk³adaj±c mu wielkie ofiary z wielkimi darami. A on nie oddawa³ pó³bogom ich udzia³ów w ofiarach, lecz sam je przyjmowa³.(...)
20 Tak wiêc przez d³ugi czas Hiranyaka¶ipu napawa³ siê dum± ze swego bogactwa i narusza³ prawa i zasady wymienione w autorytatywnych ¶astrach. Dlatego te¿ nara¿ony by³ na kl±twê czterech Kumarów, wielkich braminów.
21 Wszyscy, ³±cznie z w³adcami ró¿nych planet, byli niezwykle zmartwieni z powodu srogiej kary wymierzonej im przez Hiranyaka¶ipu. Przestraszeni i zaniepokojeni, nie mog±c znale¼æ ¿adnego innego schronienia, ostatecznie podporz±dkowali siê Najwy¿szemu Osobowemu Bogu, Visnu.
22-23 "Z³ó¿my nasze pe³ne szacunku pok³ony w tym kierunku, gdzie usytuowany jest Najwy¿szy Osobowy Bóg. Oczyszczone dusze w wyrzeczonym porz±dku ¿ycia, wielkie ¶wiête osoby, udaj± siê tam, a raz tam dotar³szy, nigdy ju¿ nie powracaj±." Nie ¶pi±c, w pe³ni kontroluj±c swoje zmys³y i ¿ywi±c siê jedynie swym oddechem, przewodnie bóstwa ró¿nych planet zaczê³y czciæ Hrisike¶ê medytuj±c w ten sposób.
24 Nastêpnie pojawi³a siê przed nimi transcendentalna wibracja d¼wiêkowa, emanuj±ca z osoby niewidocznej dla materialnych oczu. Ten g³os, donios³y niczym odg³os chmury, rozpraszaj±c wszelki strach dodawa³ wielkiej otuchy.
25-26 G³os Pana zabrzmia³ jak nastêpuje: O najlepsi pomiêdzy uczonymi, nie obawiajcie siê! ¯yczê wam wszelkiego szczê¶cia. Stañcie siê Moimi bhaktami poprzez s³uchanie i intonowanie o Mnie oraz ofiarowywanie Mi modlitw, gdy¿ z pewno¶ci± przeznaczeniem tych czynno¶ci jest obdarzenie b³ogos³awieñstwami wszystkich ¿ywych istot. Wiem wszystko o czynno¶ciach Hiranyaka¶ipu i z pewno¶ci± bardzo szybko po³o¿ê im kres. Proszê, czekajcie cierpliwie na tê chwilê.
27 Kiedy kto¶ jest zazdrosny o pó³bogów, reprezentuj±cych Najwy¿szego Osobowego Boga, o Vedy, które daj± wszelk± wiedzê, o krowy, braminów, Vaisnavów, zasady religijne i ostatecznie o Mnie, Najwy¿szego Osobowego Boga, taka osoba i jej cywilizacja bezzw³ocznie zostanie ziszczona.
28 Kiedy Hiranyaka¶ipu zacznie znêcaæ siê nad wielkim bhakt± Prahlad±, w³asnym synem, który jest spokojny i powa¿ny i który nie ma ¿adnych wrogów, wtedy od razu go zabijê, pomimo b³ogos³awieñstw Brahmy.(...)

30 Hiranyaka¶ipu mia³ czterech wspania³ych, wielce kwalifikowanych synów, z których ten o imieniu Prahlada by³ najlepszy. Zaprawdê Prahlada by³ skarbnic± wszelkich transcendentalnych cech, poniewa¿ by³ czystym bhakt± Osoby Boga.
31-32 By³ w pe³ni wykszta³cony na kwalifikowanego bramina, maj±c bardzo dobry charakter i bêd±c zdeterminowanym, aby zrozumieæ Prawdê Absolutn±. Ca³kowicie kontrolowa³ swe zmys³y i umys³. Tak jak Dusza Najwy¿sza, by³ bardzo ³askawy dla wszystkich ¿ywych istot i by³ najlepszym przyjacielem ka¿dego. Wobec godnych szacunku osób zachowywa³ siê dok³adnie jak s³uga, dla biednych by³ jak ojciec, a do równych sobie by³ przywi±zany niczym ¿yczliwy brat. Swoich nauczycieli, mistrzów duchowych i starszych braci duchowych uwa¿a³ za tak dobrych, jak Najwy¿szy Osobowy Bóg. By³ ca³kowicie wolny od materialnej dumy, która mog³aby powstaæ z powodu jego dobrego wykszta³cenia, bogactwa, piêkna, arystokratycznego pochodzenia itd.

33 Mimo i¿ Prahlada Maharaja przyszed³ na ¶wiat w rodzinie asurów*, on sam nie by³ asur±, lecz wielkim bhakt± Pana Visnu. W przeciwieñstwie do innych asurów nigdy nie pa³a³ zawi¶ci± do Vaisnavów. Nie by³ poruszony, kiedy znalaz³ siê w niebezpieczeñstwie i nie interesowa³ siê ani bezpo¶rednio, ani po¶rednio karmicznymi czynno¶ciami opisywanymi w Vedach. W istocie, wszystko materialne uwa¿a³ za bezu¿yteczne i dlatego by³ ca³kowicie wolny od materialnych pragnieñ. Zawsze kontrolowa³ zmys³y i powietrze ¿ycia, a maj±c niewzruszon± inteligencjê i determinacjê, pokona³ wszystkie po¿±dliwe pragnienia.
34 O królu, uczeni ¶wiêci i Vaisnavowie nadal gloryfikuj± dobre cechy Prahlady Maharaja. Tak jak wszystkie dobre cechy wiecznie istniej± w Najwy¿szym Osobowym Bogu, tak samo istniej± one na zawsze w Jego bhakcie Prahladzie Maharajy.(...)
39 Z powodu zaawansowania w ¶wiadomo¶ci Kryszny, czasami p³aka³, czasami ¶mia³ siê, czasami unosi³ siê rado¶ci±, a czasami g³o¶no ¶piewa³.
40 Czasami, na widok Najwy¿szego Osobowego Boga, Prahlada Maharaja z wielkim niepokojem wo³a³ g³o¶no, czasami w chwilach rado¶ci traci³ sw± nie¶mia³o¶æ i zaczyna³ tañczyæ w ekstazie, a czasami, bêd±c w pe³ni pogr±¿onym w my¶lach o Krysznie, odczuwa³ jedno¶æ i imitowa³ rozrywki Pana.
41 Czasami czuj±c dotyk lotosowych r±k Pana, nape³nia³ siê duchow± rado¶ci± i zachowywa³ ciszê. Pod wp³ywem mi³o¶ci do Pana je¿y³y siê mu w³osy, a z na wpó³ przymkniêtych oczu sp³ywa³y ³zy.
42 Dziêki obcowaniu z doskona³ymi, czystymi bhaktami, którzy nie mieli nic wspólnego z niczym co materialne, Prahlada Maharaja nieustannie pe³ni³ s³u¿bê dla lotosowych stóp Pana. Dziêki ogl±daniu jego cech cielesnych, kiedy znajdowa³ siê w doskona³ej ekstazie, oczy¶ci³y siê osoby bardzo biedne w duchowym rozumieniu. Innymi s³owy, Prahlada Maharaja obdarzy³ je transcendentalnym szczê¶ciem.
43 Mój drogi królu Yudhisthiro, demon Hiranyaka¶ipu torturowa³ tego wznios³ego szczê¶liwego bhaktê, mimo i¿ Prahlada by³ jego synem”(...)

Najpierw jednak demon Hiranyaka¶ipu posy³a swego syna na nauki do...demonicznych nauczycieli Mrugniêcie

Rozdzd 5
„2 Prahlada Maharaja by³ ju¿ wykszta³cony w ¿yciu w s³u¿bie oddania, ale kiedy jego ojciec pos³a³ go do tych dwóch synów ¦ukracaryi, aby zdoby³ wykszta³cenie, ci przyjêli go do swej szko³y wraz z innymi synami asurów.
3 Oczywi¶cie Prahlada s³ucha³ i powtarza³ tematy z zakresu polityki i ekonomi, których uczyli go jego nauczyciele. Jednak¿e zrozumia³ ¿e polityczna filozofia poci±ga za sob± to, ¿e kto¶ uwa¿a siê za swego przyjaciela, a kogo¶ innego za wroga. Dlatego te¿ nie spodoba³a mu siê ona.
4 Mój drogi królu Yudhisthiro, pewnego razu król demonów, Hiranyaka¶ipu, wzi±³ na kolana swego syna Prahladê i z wielkim uczuciem zapyta³ go: Mój drogi synu, proszê powiedz, który z przedmiotów, które pozna³e¶ od swoich nauczycieli, uwa¿asz za najlepszy.
5 Prahlada Maharaja odpowiedzia³: O najlepszy z asurów, królu demonów, dowiedzia³em siê od mojego mistrza duchowego, ¿e osobê, która przyjê³a tymczasowe cia³o i tymczasowe ¿ycie rodzinne, z pewno¶ci± drêczy niepokój, poniewa¿ wpad³a do ciemnej studni, w której nie ma wody, lecz tylko cierpienie. Nale¿y porzuciæ tê pozycjê i udaæ siê do lasu [vany]. Mówi±c wyra¼niej, nale¿y udaæ siê do Vrindavany, gdzie panuje jedynie ¶wiadomo¶æ Kryszny i w ten sposób przyj±æ schronienie Najwy¿szego Osobowego Boga.
8 Nastêpnie s³udzy Hiranyaka¶ipu przyprowadzili Prahladê z powrotem do guru-kuli [miejsca, gdzie bramini uczyli ch³opców]. Wtedy to kap³ani demonów, Sanda i Amarka, uspokoili ch³opca. £agodnym g³osem i czu³ymi s³owy zapytali, jak nastêpuje:
9Drogi synu Prahlado, niech sprzyja ci wszelki pokój i szczê¶cie. £askawie nie k³am, powiedz prawdê. Ch³opcy, których widzisz, nie s± tacy jak ty, gdy¿ nie mówi± w taki wypaczony sposób. Jak nauczy³e¶ siê tych instrukcji? Jak to siê sta³o, ¿e inteligencja twoja zosta³a tak zniszczona?
10 O najlepszy ze swojej rodziny, czy sam zanieczy¶ci³e¶ swoj± inteligencjê, czy te¿ zanieczy¶cili j± wrogowie? Wszyscy jeste¶my twoimi nauczycielami i bardzo pragniemy pos³uchaæ o tym. Prosimy, powiedz nam prawdê.

11 Prahlada Maharaja odpowiedzia³: Pragnê z³o¿yæ pe³ne szacunku pok³ony Najwy¿szemu Osobowemu Bogu, którego zewnêtrzna energia, poprzez zwiedzenie inteligencji ludzi, stworzy³a rozró¿nienia na "mój przyjaciel" i "mój wróg". Zaprawdê, teraz naprawdê do¶wiadczy³em tego, mimo i¿ wcze¶niej s³ysza³em o tym z autorytatywnych ¼róde³.
12 Kiedy Najwy¿szy Osobowy Bóg jest zadowolony z ¿ywej istoty z powodu jej s³u¿by oddania, staje siê ona pandit± i nie rozró¿nia na wrogów, przyjació³ i samego siebie. W inteligentny sposób my¶li "Wszyscy jeste¶my wiecznymi s³ugami Boga i dlatego nie ma miedzy nami ró¿nicy."
13 Osoby, które zawsze my¶l± w kategoriach "wróg" i "przyjaciel", nie s± w stanie zauwa¿yæ w sobie obecno¶ci Duszy Najwy¿szej. Nawet tak wznios³e osoby jak Pan Brahma, które posiadaj± pe³n± znajomo¶æ literatury wedyjskiej, nie mówi±c ju¿ o innych, s± czasami oszo³omieni w wype³nianiu zasad s³u¿by oddania. Ten Sam Najwy¿szy Osobowy Bóg, który stworzy³ tê sytuacjê, z pewno¶ci± da³ mi inteligencjê, abym stan±³ po stronie waszego tzw. wroga.
14 O bramini [nauczyciele], tak jak ¿elazo przyci±gane przez magnes automatycznie porusza siê w jego kierunku, tak te¿ moja ¶wiadomo¶æ – zmieniona przez wolê Pana Visnu – przyci±gana jest ku Niemu, nosz±cemu cakrê w Swym rêku. Zatem nie mam niezale¿no¶ci.

15 Wielki mêdrzec Narada Muni powiedzia³: Wielka dusza Prahlada Maharaja zamilk³ po wypowiedzeniu tych s³ów do swoich nauczycieli, Sandy i Amarki, nasiennych synów ¦ukracaryi. Wtedy ci tzw. bramini rozgniewali siê na niego. Poniewa¿ byli s³ugami Hiranyaka¶ipu, by³o im bardzo przykro i aby skarciæ Prahladê Maharajê, przemówili jak nastêpuje:
16 Och, proszê przynie¶cie mi kij! Ten Prahlada przynosi ujmê naszemu imieniu i s³awie. Z powodu swej z³ej inteligencji, sta³ siê niczym popió³ dynastii demonów. Teraz zachodzi potrzeba, aby ukaraæ go czwart± z czterech rodzajów politycznej dyplomacji.
17 Ten drañ Prahlada wydaje siê byæ ciernistym drzewem w lesie sanda³owym. Do ¶ciêcia drzewa sanda³owego potrzebny jest topór, a drewno takiego ciernistego krzewu jest bardzo odpowiednie na trzonek takiego toporu. Pan Visnu jest toporem ¶cinaj±cym sanda³owy las rodziny demonów, a ten Prahlada jest trzonkiem tego toporu.

18 Sanda i Amarka, nauczyciele Prahlady Maharajy, skarcili swego ucznia i grozili mu na ró¿ne sposoby. Nastêpnie zaczêli nauczaæ go o ¶cie¿ce religii, rozwoju ekonomicznym i zadowalaniu zmys³ów. W ten w³a¶nie sposób kszta³cili go.
19 Po pewnym czasie, nauczyciele Sanda i Amarka uznali, ¿e Prahlada Maharaja jest wystarczaj±co wykszta³cony w dyplomacji [uspokajaniu przywódców publicznych, ug³askiwaniu ich przez rozdawanie intratnych posad, sianiu niezgody, rz±dzeniu nimi i karaniu ich w przypadkach niepos³uszeñstwa]. Nastêpnie, pewnego dnia, kiedy matka Prahlady osobi¶cie umy³a ch³opca, ubra³a go ³adnie i przystroi³a ornamentami, przyprowadzili go do jego ojca.
20 Kiedy Hiranyaka¶ipu ujrza³, ¿e jego dziecko upad³o mu do stóp i sk³ada³o pok³ony, jako przywi±zany ojciec od razu zacz±³ je obsypywaæ b³ogos³awieñstwami i obj±³ je ramionami. Ojciec w naturalny sposób czuje szczê¶cie, kiedy obejmuje syna, wiêc Hiranyaka¶ipu by³ bardzo szczê¶liwy.

Edit> *Asury - tak¿e: assura, asaura, aszura; san. asu - "oddech Prajapati" lub as - "byæ") - w hinduizmie i buddyzmie potê¿ne i z³e istoty, przeciwnicy dew.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 15, 2010, 16:36:39 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Styczeñ 06, 2010, 17:57:55 »

21 Narada Muni mówi³ dalej: Mój drogi królu Yudhisthiro, Hiranyaka¶ipu wzi±³ Prahladê Maharajê na kolana i zacz±³ w±chaæ jego g³owê. Zwil¿aj±c u¶miechniêt± twarz dziecka ³zami uczucia sp³ywaj±cymi z jego oczu, przemówi³ do swego syna jak nastêpuje.
22 Hiranyaka¶ipu powiedzia³: Mój drogi Prahlado, mój drogi synu, o d³ugowieczny, od tak dawna s³ucha³e¶ wielu rzeczy od swoich nauczycieli. teraz proszê, powtórz mi to, co uwa¿asz za najlepsz± czê¶æ tej wiedzy.
23-24 Prahlada Maharaja powiedzia³: S³uchanie i intonowanie o transcendentalnym ¶wiêtym imieniu, formie, cechach, parafernaliach i rozrywkach Pana Visnu, pamiêtanie o Nim, s³u¿enie lotosowym stopom Pana, pe³ne szacunku czczenie Pana szesnastoma rodzajami parafernaliów, ofiarowywanie modlitw Panu, zostanie Jego s³ug±, uwa¿anie Pana za swego najlepszego przyjaciela i podporz±dkowanie Mu wszystkiego [ innymi s³owy, s³u¿enie Mu cia³em, umys³em i s³owami ] – tych 9 procesów przyjmuje siê za czyst± s³u¿bê oddania. Uwa¿a siê, ¿e ten kto odda³ swe ¿ycie s³u¿bie dla Kryszny poprzez te 9 procesów, jest najbardziej uczony, gdy¿ zdoby³ ca³kowit± wiedzê.
25 Po wys³uchaniu tych s³ów o s³u¿bie oddania, z ust swego syna Prahlady, Hiranyaka¶ipu wielce siê rozgniewa³. Jego wargi dr¿a³y i tak oto przemówi³ do Sandy, syna swego guru, ¦ukracaryi:
26O niewykwalifikowany, najbardziej haniebny synu bramina, sprzeciwi³e¶ siê mojemu rozkazowi i przyj±³e¶ schronienie stronnictwa moich wrogów. Naucza³e¶ tego ch³opca o s³u¿bie oddania! Co to za absurd?
27 Z biegiem czasu ró¿ne odmiany chorób manifestuj± siê w tych, którzy s± grzeszni. Podobnie, w tym ¶wiecie jest wielu oszukañczych przyjació³ w fa³szywych strojach, ale ostatecznie z powodu ich fa³szywego zachowania, manifestuje siê ich rzeczywista wrogo¶æ.

28 Syn ¦ukracaryi – mistrza duchowego Hiranyaka¶ipu – powiedzia³: O wrogu króla Indry! Cokolwiek powiedzia³ twój syn Prahlada, nie nauczy³ siê tego ode mnie ani od nikogo innego. Spontaniczna s³u¿ba oddania rozwinê³a siê w nim w naturalny sposób. Dlatego te¿ proszê porzuæ swój gniew i nie oskar¿aj nas niepotrzebnie. Nie jest dobrze obra¿aæ w ten sposób bramina.
29 Narada Muni mówi³ dalej: Kiedy Hiranyaka¶ipu otrzyma³ tê odpowied¼ od nauczyciela, ponownie zwróci³ siê do swego syna, Prahlady. Hiranyaka¶ipu rzek³: Ty draniu, najbardziej upad³y w naszej rodzinie, je¿eli nie otrzyma³e¶ tego wykszta³cenia od swoich nauczycieli, to gdzie je otrzyma³e¶?
30 Prahlada Maharaja odpowiedzia³: Z powodu niekontrolowanych zmys³ów, osoby zbyt oddane materialistycznemu ¿yciu zmierzaj± ku warunkom piekielnym i nieustannie ¿uj± to, co ju¿ zosta³o prze¿ute. Nigdy nie budz± swego poci±gu do Kryszny, ani poprzez instrukcje innych, ani przez swe w³asne wysi³ki, ani te¿ przez po³±czenie obu tych rzeczy.
31 Osoby mocno opêtane ¶wiadomo¶ci± cieszenia siê materialnym ¿yciem, które wskutek tego przyjê³y na swego przywódcê czy guru podobnie ¶lepego, przywi±zanego do zewnêtrznych obiektów zmys³owych cz³owieka, nie mog± zrozumieæ, ¿e celem ¿ycia jest powrót do domu, powrót do Boga i zaanga¿owanie siê w s³u¿bê dla Pana Visnu. Tak jak ¶lepcy prowadzeni prze z innego ¶lepca schodz± z w³a¶ciwej drogi i wpadaj± do dziury, podobnie materialnie przywi±zani ludzie prowadzeni przez innego materialnie przywi±zanego cz³owieka, zwi±zani s± linami pracy dla korzy¶ci, które zrobione s± z bardzo mocnych sznurów i tak raz za razem kontynuuj± materialne ¿ycie, cierpi±c trojakiego rodzaju niedole.
32 Dopóki osoby maj±ce bardzo wielkie sk³onno¶ci do materialistycznego ¿ycia nie posmaruj± swoich cia³ py³em z lotosowych stóp, ca³kowicie wolnego od materialnego zanieczyszczenia Vaisnavy, dopóty nie mog± przywi±zaæ siê do lotosowych stóp Pana, który wys³awiany jest za Swoje niezwyk³e czynno¶ci. Jedynie staj±c siê ¶wiadomym Kryszny i przyjmuj±c w ten sposób schronienie lotosowych stóp Pana, mo¿na uwolniæ siê od materialnego zanieczyszczenia.

33 Gdy Prahlada Maharaja przemówi³ w ten sposób i ucich³, Hiranyaka¶ipu, za¶lepiony gniewem, zrzuci³ go z kolan na ziemiê.
34Oburzony i gniewny, z oczyma przypominaj±cymi stopion± mied¼, Hiranyaka¶ipu powiedzia³ do swych s³ug: O demony, zabierzcie ode mnie tego ch³opca! On zas³uguje na ¶mieræ. Zabijcie go tak szybko jak tylko jest to mo¿liwe.(...)
39-40 Tak wiêc demony [Raksasowie], s³udzy Hiranyaka¶ipu, zaczê³y uderzaæ swoimi trójzêbami w delikatne czê¶ci cia³a Prahlady Maharajy. Wszystkie demony wygl±da³y niezwykle gro¼nie, mia³y przera¿aj±ce twarze, ostre zêby i czerwone niczym mied¼ brody i w±sy. Czyni³y zgie³k krzycz±c, "Posiekaæ go! Przeszyæ go!" i zaczê³y uderzaæ Prahladê Maharajê, który siedzia³ spokojnie, medytuj±c o Najwy¿szym Osobowym Bogu.
41 Chocia¿ osoba, która nie ma ¿adnych zas³ug w pobo¿nych czynno¶ciach, zrobi co¶ dobrego, nie bêdzie to mia³o rezultatu. Tote¿ bronie demonów u¿yte przeciwko Prahladzie Maharajy nie mia³y ¿adnego wyra¼nego skutku, poniewa¿ by³ on bhakt± niezaniepokojonym materialnymi okoliczno¶ciami i w pe³ni zaabsorbowanym medytacj± o Najwy¿szym Osobowym Bogu i s³u¿eniem Mu – który jest niezmiennym, którego nie mo¿na zrealizowaæ poprzez materialne zmys³y i który jest dusz± ca³ego wszech¶wiata.
42 Mój drogi królu Yudhisthiro, wszystkie próby demonów, aby zabiæ Prahladê Maharajê, zakoñczy³y siê fiaskiem. Wtedy to król demonów, Hiranyaka¶ipu, ogarniêty najwiêkszym strachem, zacz±³ wymy¶laæ inne sposoby zabicia go.
43-44 Hiranyaka¶ipu nie móg³ zabiæ swego syna rzucaj±c go pod nogi wielkich s³oni, wrzucaj±c go miedzy olbrzymie, straszne wê¿e, u¿ywaj±c zgubnych czarów, zrzucaj±c go z wierzcho³ka wzgórza, wywo³uj±c iluzoryczne sztuczki, podaj±c mu truciznê, g³odz±c go, wystawiaj±c go na dzia³anie srogiego zimna, wiatrów, ognia i wody lub ciskaj±c ciê¿kie kamienie, aby go rozgnie¶æ. Kiedy Hiranyaka¶ipu zobaczy³, ¿e w ¿aden sposób nie mo¿na skrzywdziæ Prahlady, który by³ ca³kowicie wolny od grzechu, wówczas ogarn±³ go niepokój, co ma teraz zrobiæ.”

dwaj nauczyciele Sanda i Amarka uspakajaja Hiranyaka¶ipu móaiw± ze Phralada jest tylko dzieckiem wiec nale¿y go tylko obezw³adniæ. Tymczasem jakby nieszcze¶c by³o ma³o Phralada rozsiewa nauki Visnu wsród swoich kolegów.

„55 Nastêpnie Prahlada Maharaja, który by³ prawdziwie najbardziej uczon± osob±, zacz±³ przemawiaæ do swoich przyjació³ z klasy bardzo s³odkimi s³owami. U¶miechaj±c siê, zacz±³ nauczaæ ich o bezu¿yteczno¶ci materialistycznego sposobu ¿ycia. Bêd±c dla nich bardzo ³askawym, pouczy³ ich jak nastêpuje.
56-57 Mój drogi królu Yudhisthiro, wszystkie dzieci darzy³y Prahlada Maharajê wielkim uczuciem i szacunkiem. Z powodu swego m³odego wieku nie by³y jeszcze tak zanieczyszczone instrukcjami i czynami swoich nauczycieli, którzy przywi±zani byli do potêpionego dualizmu i komfortu cielesnego. Zatem ch³opcy porzucili swoje zabawki, otoczyli Prahlada Maharajê i usiedli, aby go s³uchaæ. Ich serca i oczy skupi³y siê na nim i patrzyli na niego z wielkim przejêciem. Prahlada Maharaja, mimo i¿ urodzi³ siê w demonicznej rodzinie, by³ wznios³ym bhakt± i pragn±³ ich dobra. W ten sposób Prahlada Maharaja zacz±³ nauczaæ ich o b³aho¶ci materialistycznego ¿ycia.”

Rozdz 6

3 Prahlada Maharaja mówi³ dalej: Moi drodzy przyjaciele zrodzeni w demonicznych rodzinach, rado¶æ odczuwana poprzez kontakt obiektów zmys³owych z cia³em mo¿na osi±gn±æ w jakiejkolwiek formie ¿ycia, odpowiednio do poprzednich czynno¶ci karmicznych. I tak jak automatycznie, bez ¿adnych starañ, spotyka nas nieszczê¶cie, tak samo przychodzi do nas rado¶æ.
4 Nie nale¿y czyniæ wysi³ków jedynie dla zadowalania zmys³ów czy osi±gniêcia materialnej rado¶ci poprzez postêp ekonomiczny, koñcz± siê one bowiem jedynie strat± czasu i energii i nie przynosz± ¿adnej rzeczywistej korzy¶ci. Je¶li kto¶ kieruje swe wysi³ki ku ¶wiadomo¶ci Kryszny, z pewno¶ci± osi±gnie duchow± platformê samorealizacji. Korzy¶ci takiej nie osi±gnie ten, kto anga¿uje siê w rozwój ekonomiczny.(...)
6 Maksymalna d³ugo¶æ ¿ycia ka¿dej ludzkie istoty wynosi 100 lat. Jednak¿e ten, kto nie mo¿e kontrolowaæ swoich zmys³ów, ca³kowicie traci po³owê z tych lat, poniewa¿ – okryty ignorancj± – w nocy ¶pi 12 godzin. Dlatego te¿ d³ugo¶æ ¿ycia takiej osoby wynosi jedynie 50 lat.
7 Dzieciñstwo – wiek, w którym wszyscy s± oszo³omieni – zabiera 10 lat. Podobnie, nastêpne 10 lat up³ywa, gdy w wieku ch³opiêcym zajmujemy siê grami i zabawami. Tak oto marnuje siê 20 lat. Podobnie, staro¶æ, gdy jest siê inwalid± nie bêd±cym w stanie spe³niaæ nawet materialnych czynno¶ci, jest zmarnowaniem nastêpnych 20 lat.

8 Osoba, która nie kontroluje umys³u i zmys³ów, rozwija coraz wiêksze przywi±zanie do ¿ycia rodzinnego. Powodem tego s± nienasycone, po¿±dliwe pragnienia i bardzo silne z³udzenie. W takim szaleñczym ¿yciu, osoba taka marnuje równie¿ pozosta³e lata, poniewa¿ nawet w ci±gu tych lat nie jest w stanie zaanga¿owaæ siê w s³u¿bê oddania.
10 Pieni±dze s± tak kochane, ¿e uwa¿a siê je za s³odsze od miodu. Zatem któ¿ mo¿e porzuciæ pragnienie gromadzenia pieniêdzy, szczególnie, gdy ¿yje z rodzin±? Z³odzieje, zawodowi s³udzy [¿o³nierze] i kupcy próbuj± gromadziæ pieni±dze ryzykuj±c nawet drogim sobie ¿yciem.
11-13 W jaki sposób osoba, która bez reszty oddana jest swojej rodzinie, która w swym sercu zawsze nosi jej obraz, mo¿e porzuciæ jej towarzystwo? Szczególnie ¿ona jest zawsze mi³a i ¿yczliwa i zawsze zadowala swego mê¿a w ustronnym miejscu. Któ¿ móg³by porzuciæ towarzystwo takiej kochanej i oddanej ¿ony? Ma³e dzieci przemawiaj± ³amanym jêzykiem, bardzo przyjemnym dla uszu, a czu³y ojciec zawsze my¶li o ich s³odkich s³owach. Jak¿e móg³by porzuciæ ich towarzystwo? Starsi rodzice oraz synowie i córki s± równie¿ bardzo drodzy. Córka jest szczególnie droga swemu ojcu i gdy mieszka w domu swego mê¿a, ojciec zawsze o niej my¶li. Któ¿ móg³by porzuciæ takie towarzystwo? A poza tym, w domu jest tak wiele ornamentowanych sprzêtów domowych i s± tak¿e zwierzêta i s³udzy. Któ¿ móg³by porzuciæ taki komfort? Przywi±zany m±¿ jest niczym jedwabnik, który snuje kokon, w którym zostaje uwiêziony, nie bêd±c w stanie wydostaæ siê z niego. Po prostu dla zadowolenia dwóch wa¿nych zmys³ów – genitaliów i jêzyka – osoba taka zwi±zana jest przez materialne warunki. Jak¿e mo¿na siê z tego wyrwaæ?
14 Osoba nadmiernie przywi±zana nie mo¿e zrozumieæ, ¿e marnuje swoje drogocenne ¿ycie w celu utrzymania rodziny. Nie rozumie, ¿e niedostrzegalnie zatraca cel ¿ycia ludzkiego, ¿ycia które jest odpowiednie do realizacji Absolutnej Prawdy. Jednak¿e jest bardzo rozwa¿na, aby nie zmarnowaæ ani jednego grosza poprzez niew³a¶ciwie rozporz±dzanie pieniêdzmi. Zatem, mimo i¿ w materialnej egzystencji przywi±zana osoba zawsze cierpi trojakiego rodzaju niedole, to nie rozwija niechêci do materialnego sposobu ¿ycia.
15 Je¿eli kto¶ zbyt przywi±zany do obowi±zku utrzymania rodziny nie jest w stanie kontrolowaæ zmys³ów, jego serce jest zaabsorbowane tym, jak zgromadziæ pieni±dze. Mimo i¿ osoba taka wie, ¿e za kradzie¿ cudzego mienia zostanie ukarana przez prawo rz±du, a po ¶mierci przez prawo Yamarajy, to niemniej jednak dla zdobycia pieniêdzy nie przestaje oszukiwaæ innych.
16 Moi przyjaciele, synowie demonów! W tym materialnym ¶wiecie nawet ci, którzy rzekomo s± bardzo wykszta³ceni, s± sk³onni my¶leæ w ten sposób, "To jest moje, a to jest dla innych." Zatem, niczym niewykszta³cone koty i psy, zawsze s± zajêci dostarczaniem niezbêdnych do ¿ycia ¶rodków dla swojej rodziny w ograniczonej koncepcji ¿ycia rodzinnego. Nie s± w stanie przyj±æ duchowej wiedzy. Zamiast tego, s± oni oszo³omieni i pokonani przez ignorancjê.
17-18 Moi drodzy przyjaciele synowie demonów, nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e ten, kto nie ma wiedzy o Najwy¿szym Osobowym Bogu, nie jest w stanie [nigdy w ¿adnym pañstwie] wyzwoliæ siê z materialnej niewoli. Wrêcz przeciwnie, tych, którzy pozbawieni s± wiedzy o Panu, wi±¿± materialne prawa. W rzeczywisto¶ci oddani s± zadowalaniu zmys³ów, a ich celem jest kobieta. Prawdê powiedziawszy, s± oni bawide³kami w rêkach atrakcyjnych kobiet. S± pokonani przez tak± koncepcjê ¿ycia i otaczaj± ich dzieci, wnuki i prawnuki i w ten sposób zakuci s± w kajdany materialnej niewoli. Ci, którzy w wielkim stopniu oddani s± takiej koncepcji ¿ycia, nazywani s± demonami. Dlatego te¿, mimo i¿ jeste¶cie synami demonów, nie zbli¿ajcie siê do takich osób i przyjmijcie schronienie Najwy¿szego Osobowego Boga, Narayana, ¼ród³a wszystkich pó³bogów, poniewa¿, ostatecznym celem bhaktów Narayana jest wyzwolenie z niewoli materialnej egzystencji.
19 Moi drodzy synowie demonów, Najwy¿szy Osobowy Bóg, Narayana, jest oryginaln± Dusz± Najwy¿sz±, ojcem wszystkich ¿ywych istot. A zatem ¿adne warunki nie stanowi± przeszkody, aby sprawiæ Mu przyjemno¶æ lub oddawaæ Mu cze¶æ, bez wzglêdu na to, czy jest siê dzieckiem czy starcem. Zwi±zek ¿ywej istoty z Najwy¿szym Osobowym Bogiem istnieje zawsze i dlatego zadowolenie Pana nie jest rzecz± trudn±.
20-23 Najwy¿szy Osobowy Bóg, najwy¿szy kontroler, który jest nieomylny i niestrudzony, obecny jest w ró¿nych formach ¿ycia, pocz±wszy od nieruchomych ¿ywych istot [sthavara], takich jak ro¶liny, a¿ do Brahmy, g³ównej stworzonej istoty. Obecny jest równie¿ w ró¿norodnych materialnych tworach i w elementach materialnych, ca³kowitej energii materialnej i w si³ach natury materialnej [sattva-gunie, rajo-gunie i tamo-gunie], jak równie¿ w niezamanifestowanej materialnej naturze i fa³szywym ego. Mimo i¿ jest jeden, jest On obecny wszêdzie. Jest On tak¿e transcendentalnym Dusz± Najwy¿sz±, przyczyna wszystkich przyczyn, który przebywa w sercach wszystkich ¿ywych istot jako obserwator. Jest On opisany jako to, co jest przenikniête, a tak¿e jako wszechprzenikaj±cy Dusza Najwy¿sza, ale w rzeczywisto¶ci nie mo¿e byæ opisanym. Jest On niezmienny i niepodzielny. On po prostu jest postrzegany jako najwy¿szy sac-cid-ananda [wieczno¶æ, wiedza i szczê¶cie]. Poniewa¿ jest okryty zas³on± zewnêtrznej energii, ateistom wydaje siê, ¿e nie istnieje On.
24 Dlatego te¿, moi drodzy m³odzi przyjaciele zrodzeni z demonów, proszê, dzia³ajcie w taki sposób, aby Najwy¿szy Pan, który znajduje siê poza koncepcj± materialnej wiedzy, by³ zadowolony. Porzuæcie swoj± demoniczn± naturê i dzia³ajcie bez zawi¶ci i dualizmu. Okazujcie ³askê wszystkim ¿ywym istotom poprzez o¶wiecanie ich w s³u¿bie oddania, w ten sposób staj±c siê dobroczyñcami.
25 Nie ma nic, czego nie mogliby osi±gn±æ bhaktowie, którzy zadowolili Najwy¿szego Osobowego Boga, przyczynê wszystkich przyczyn, oryginalne ¼ród³o wszystkiego. Pan jest skarbnic± nieograniczonych cech duchowych. Zatem na có¿ zda siê bhaktom, którzy s± transcendentalni wobec si³ materialnej natury, przestrzeganie zasad religii, rozwoju ekonomicznego, zadowalania zmys³ów i wyzwolenia, które s± osi±gane automatycznie pod wp³ywem si³ natury? My bhaktowie, zawsze wys³awiamy lotosowe stopy Pana i dlatego nie musimy prosiæ o nic w kategoriach dharmy, kamy, arthy i moksy.
26 Religia, postêp ekonomiczny i zadowalanie zmys³ów opisane s± w Vedach jako tri-varga, trzy ¶cie¿ki wiod±ce do wyzwolenia. Te trzy kategorie obejmuj±: edukacjê i samorealizacjê; rytualne ceremonie spe³niane zgodnie z nakazami wedyjskimi; logikê; naukê prawa i porz±dku; ró¿ne sposoby zarabiania na swe utrzymanie. S± to uboczne tematy studiów zawarte w Vedach i dlatego uwa¿am, ¿e s± one materialne. Jednak¿e s±dzê, ¿e podporz±dkowanie siê lotosowym stopom Pana Visnu jest transcendentalne.


Przy tym wersecie naleza³oby siê zatrzymaæ na chwile...
Chocia¿ Phralada potepia materializm i nawo³uje do porzucenia silnego przywiazania rodzinnego w wersecie 25 i 26 wskazuje ze 3 materialne scie¿ki które wiod± do wyzwolenia(moksa): s± to religia(dharma), postep ekonomiczny(artha) i zadowalanie zmys³ów(kama) a dzia³aj± one automatycznie pod wp³ywem natury. Jednak ci którzy kieruj± siê w stronê Visnu ¼ród³a wszystkich skarbów nie musz± o nic prosiæ. W roz7w48 dodane jest wyja¶nienie ze dharma, artha, kama i moksa zale¿± od rozporz±dzenia Najwy¿szego.
  Mrugniêcie

Rozdz 7

Nastepnie Phralada wyja¶nia przyjacio³om ¿e nauke te zaczerpno³ od mêdrca Narady, u którego przebywa³a jego mama, kiedy nosi³a syna w ³onie.

17 Prahlada Maharaja mówi³ dalej: Moi drodzy przyjaciele, je¿eli uwierzycie w moje s³owa, to po prostu dziêki tej wierze zrozumiecie transcendentalna wiedzê, tak jak ja, mimo i¿ jeste¶cie ma³ymi dzieæmi. Podobnie, tak¿e i kobieta mo¿e zrozumieæ transcendentalna wiedzê i wiedzieæ, co jest duchem, a co materi±.
18 Tak jak owoce i kwiaty drzew z biegiem czasu podlegaj± sze¶ciu zmianom – narodzinom, istnieniu, wzrostowi, przekszta³ceniu, s³abniêciu, a nastêpnie ¶mierci – tak samo materialne cia³o, które dusza otrzymuje w ró¿nych warunkach, podlega podobnym zmianom. Jednak¿e dla duszy nie ma takich zmian.
19-20 "Atma" odnosi siê do Najwy¿szego Pana lub ¿ywych istot. Zarówno Pan, jak i ¿ywe istoty wolne s± od narodzin i ¶mierci, degeneracji i materialnego zanieczyszczenia. S± oni indywidualno¶ciami, znawcami zewnêtrznego cia³a i s± podstaw±, czyli schronieniem wszystkiego. S± wolni od materialnych zmian i s± samopromienni. S± przyczyn± wszystkich przyczyn i s± wszechprzenikaj±cy. Nie maj± nic wspólnego z materialnym cia³em i dlatego nigdy nie s± okryci. Maj±c te transcendentalne cechy, osoba, która jest rzeczywi¶cie uczona, musi porzuciæ z³udn± koncepcjê ¿ycia, w której my¶li, "Jestem tym cia³em, a wszystko, co jest zwi±zane z tym cia³em, jest moje."
22 Wewn±trz o¶miu oddzielonych materialnych energii, trzech si³ natury materialnej i szesnastu przemianach [jedenastu zmys³ów i piêciu wulgarnych elementów materialnych, jak ziemia i woda ] – istnieje jedna dusza jako obserwator. Dlatego te¿ wszyscy wielcy acaryowie doszli do wniosku, ¿e indywidualna dusza jest uwarunkowana przez materialne elementy.
23 Ka¿da indywidualna dusza ma dwa rodzaje cia³ – cia³o wulgarne zbudowane z piêciu elementów wulgarnych i cia³o subtelne sk³adaj±ce siê z trzech elementów subtelnych. Jednak¿e wewn±trz tych cia³ znajduje siê dusza. Nale¿y odnale¼æ duszê poprzez analizê, stwierdzaj±c: "To nie jest to. To nie jest to." W ten sposób nale¿y oddzieliæ ducha od materii
(..)

Edit> dodane rozdz 6 i kawa³ek z rozdz 7
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 07, 2010, 19:22:05 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Styczeñ 15, 2010, 16:25:19 »

E, zapomnia³am ostatnio dodaæ zakoñczenia tej opowie¶ci. Wiec tak, tato dowiaduje siê ze jego syn rozpowszechni³ nauki pó³bogów, wiec postanawia go unicestwiæ. Phralada odpowiada ¿e najpotê¿niejszym nie jest ten kto pokona³ wrogów w sze¶ciu kierunkach, lecz ten kto przenika wszystko bêd±c jednaki dla ka¿dego i tych wrogów nie ma. Poniewa¿ demon Hiranyaka¶ipu, nie zna Najwy¿szego, pyta gdzie On jest w takim razie? Vi¶nu wiec wy³oni siê z rozbitego filaru, w gniewnej postaci Nrisimhadevy (pó³-lwa) aby unicestwiæ ingnorancje demona.

Rozdzia³ 8
1 Narada Muni mówi³ dalej: Wszyscy synowie demonów docenili i bardzo powa¿nie przyjêli transcendentalne nauki Prahlada Maharajy. Odrzucili materialistyczne nauki, które przekazywali im ich nauczyciele, Sanda i Amarka.
2 Strach ogarn±³ Sandê i Amarkê, synów ¦ukracaryi, kiedy zobaczyli, ¿e wszyscy uczniowie, synowie demonów, dziêki towarzystwu Prahlada Maharajy robili postêp w ¶wiadomo¶ci Kryszny. Udali siê do króla demonów i przedstawili mu faktyczna sytuacjê.
3-4 Kiedy Hiranyaka¶ipu zrozumia³ ca³± sytuacjê, niezwykle siê rozgniewa³, do tego stopnia, ¿e ca³e jego cia³o zatrzês³o siê. W koñcu postanowi³, ¿e zabije swego syna Prahladê. Hiranyaka¶ipu by³ z natury bardzo okrutny, a czuj±c siê ura¿onym, zacz±³ syczeæ niczym nadepniêty stop± w±¿. Jego syn Prahlada by³ spokojny i bardzo ³agodny, kontrolowa³ swe zmys³y i sta³ przed Hiranyaka¶ipu ze z³o¿onymi rêkoma. Maj±c na uwadze wiek i zachowanie Prahlady, nie powinien on zostaæ ukarany. Jednak¿e patrz±c na niego krzywo, Hiranyaka¶ipu skarci³ go tymi ostrymi s³owami.
5 Hiranyaka¶ipu powiedzia³: O najbardziej zuchwa³y, najmniej inteligentny niszczycielu rodziny, o najni¿szy z rodzaju ludzkiego, naruszy³e¶ moj± moc kierowania tob± i dlatego jeste¶ zawziêtym g³upcem. Dzisiaj wy¶lê ciê do siedziby Yamarajy.
6 Mój synu Prahlado, ty draniu, wiesz, ¿e kiedy wpadam w gniew, trzês± siê wszystkie planety trzech ¶wiatów, razem z ich g³ównymi przywódcami. Dziêki czyjej mocy drañ taki jak ty sta³ siê tak zuchwa³y, ¿e wydajesz siê byæ nieustraszonym i ¶miesz pokonaæ moj± moc w³adania nad tob±?

7 Prahlada Maharaja odpowiedzia³: Mój drogi królu, ¼ród³o mojej si³y, o które pytasz, jest równie¿ ¼ród³em twojej si³y. Prawdê powiedziawszy, oryginalne ¼ród³o wszelkiej mocy jest jedno. Jest On nie tylko twoj± moc± czy moj±, ale jedyn± moc± ka¿dego. Bez Niego, nikt nie mo¿e zdobyæ ¿adnej mocy. Czy to istoty poruszaj±ce siê czy nieruchome, wy¿sze lub ni¿sze, wszyscy, ³±cznie z panem Brahm±, kontrolowani s± przez moc Najwy¿szego Osobowego Boga.
8 Najwy¿szy Osobowy Bóg, który jest najwy¿szym kontrolerem i czynnikiem czasu, jest moc± zmys³ów, umys³u, moc± cia³a i si³± ¿ycia zmys³ów. Jego wp³yw jest nieograniczony. Jest On najlepszym ze wszystkich ¿ywych istot i jest kontrolerem trzech si³ natury materialnej. Dziêki Swej w³asnej mocy, stwarza tê kosmiczn± manifestacjê, utrzymujê j±, a tak¿e unicestwia
.
9 Prahlada Maharaja mówi³ dalej: Mój drogi ojcze, proszê porzuæ sw± demoniczn± mentalno¶æ. W swym sercu nie rób rozró¿nieñ pomiêdzy wrogami i przyjació³mi; spraw aby twój umys³ by³ jednakowy dla wszystkich. Poza niekontrolowanym i zwiedzionym umys³em, w ¶wiecie tym nie ma ¿adnego wroga. Kiedy kto¶ widzi wszystkich na platformie równo¶ci, dochodzi do pozycji doskona³ego oddawania czci Panu.
10 W dawnych czasach by³o wielu g³upców takich jak ty, którzy nie pokonali sze¶ciu wrogów kradn±cych bogactwo cia³a. G³upcy ci byli bardzo dumni, my¶l±c, "Pokona³em wszystkich wrogów we wszystkich dziesiêciu kierunkach." Jednak¿e, je¿eli kto¶ zwyciê¿y³ sze¶ciu wrogów i ma jednakowy stosunek do wszystkich ¿ywych istot, ten nie ma ¿adnych wrogów. Wrogowie s± jedynie wyobra¿eniem tego, kto jest w ignorancji.

11 Hiranyaka¶ipu powiedzia³: ty draniu, próbujesz umniejszyæ m± warto¶æ, jak gdyby¶ by³ lepszy ode mnie w kontrolowaniu zmys³ów. Jest to nadmiernie inteligentne. Wnioskujê z tego, ¿e pragniesz zgin±æ z mych r±k, poniewa¿ w taki nonsensowny sposób mówi± osoby, których ¶mieræ jest bliska.
12 O najbardziej nieszczê¶liwy Prahlado, zawsze opisywa³e¶ jak±¶ najwy¿sz± istotê inn± ni¿ ja, istotê najwy¿sz±, która jest ponad wszystkimi, która jest kontrolerem ka¿dego i która jest wszechprzenikaj±ca. Ale gdzie On jest? Je¿eli jest On obecny wszêdzie, to dlaczego nie ma Go w tym filarze przede mn±?
13 Poniewa¿ mówisz tyle nonsensów, oddzielê tw± g³owê od cia³a. Niech zobaczê, jak twój najbardziej godny uwielbienia Bóg pojawi siê, aby ciê ochroniæ. Pragnê to zobaczyæ.

14 Ogarniêty gniewem, Hiranyaka¶ipu, którego moc cielesna by³a niezwykle wielka, w ten sposób karci³ ostrymi s³owami swego syna – bhaktê Prahladê. Przeklinaj±c go raz za razem, Hiranyaka¶ipu chwyci³ miecz, powsta³ ze swego królewskiego tronu i w wielkim gniewie uderzy³ piê¶ci± w kolumnê.
15 A wtedy z filaru wydoby³ siê przera¿aj±cy d¼wiêk, który wydawa³ siê powodowaæ pêkniêcie okrywy wszech¶wiata. O mój drogi Yudhisthiro, d¼wiêk ten dotar³ nawet do siedziby pó³bogów, takich jak Pan Brahma. A kiedy us³yszeli go pó³bogowie, pomy¶leli, "Och, teraz niszczone s± nasze planety!"
16 Gdy Hiranyaka¶ipu, który pragn±³ zabiæ swego w³asnego syna, ukazywa³ sw± niezwyk³± moc, us³ysza³ ten wspania³y, grzmi±cy d¼wiêk, którego nigdy wcze¶niej nie s³yszano. A gdy us³yszeli go te¿ inni przywódcy demonów, ogarn±³ ich strach. ¯aden z nich nie móg³ znale¼æ ¼ród³a tego d¼wiêku w zgromadzeniu.
17 Aby udowodniæ, ¿e stwierdzenie Jego s³ugi, Prahlada Maharajy, jest prawdziwe – innymi s³owy, aby udowodniæ, ¿e Najwy¿szy Pan obecny jest wszêdzie, nawet w filarze sali zgromadzeñ – Najwy¿szy Osobowy Bóg, Hari, przejawi³ wspania³± formê, nigdy wcze¶niej nie widzian±. Forma ta nie by³a ani form± cz³owieka, ani lwa. I tak Pan pojawi³ siê w Swojej wspania³ej formie na sali zgromadzeñ.
18 Kiedy Hiranyaka¶ipu rozgl±da³ siê dooko³a, aby odnale¼æ ¼ród³o tego d¼wiêku, wspania³a forma Pana, o której nie mo¿na by³o stwierdziæ, czy jest form± cz³owieka, czy lwa, wy³oni³a siê z filaru. Zdumiony Hiranyaka¶ipu zastanowi³ siê, "Co to za stworzenie, które jest pó³cz³owiekiem i pó³lwem?"
19-22 Hiranyaka¶ipu przygl±da³ siê formie Pana, próbuj±c stwierdziæ, kim by³a ta forma Nrisimhadevy stoj±ca przed nim. Forma Pana by³a niezwykle przera¿aj±ca z powodu Jego gniewnych oczu, przypominaj±cych stopione z³oto; Jego b³yszcz±cej grzywy, która powiêksza³a rozmiar Jego straszliwej twarzy; Jego ¶miertelnych zêbów i jego ostrego jak brzytwa jêzyka, który porusza³ siê niczym miecz u¿ywany w pojedynkach. Jego uszy by³y wyprostowane i nieruchome, a Jego nozdrza i rozwarta paszcza przypomina³y górskie jaskinie. Jego szczêki rozwar³y siê straszliwie, a ca³e Jego cia³o dotyka³o niebios. Jego szyja by³a bardzo krótka i gruba, jego pier¶ – szeroka, Jego talia – w±ska, a w³osy na Jego ciele by³y tak bia³e, jak promienie ksiê¿yca. Jego ramiona, przypominaj±ce skrzyd³a bojowego szyku, rozpo¶ciera³y siê we wszystkich kierunkach, kiedy Swoj± konch±, dyskiem, maczug±, lotosem i innymi naturalnymi broniami zabija³ demony, hultajów i ateistów.
23 Hiranyaka¶ipu mrucza³ do siebie, "Pan Visnu, który posiada wielk± si³ê mistyczn±, zaplanowa³ moj± ¶mieræ, ale na có¿ siê zda taka próba? Któ¿ mo¿e ze mn± walczyæ?" My¶l±c w ten sposób i podnosz±c maczugê, Hiranyaka¶ipu zaatakowa³ Pana niczym s³oñ.
24 Tak jak ma³y owad wpada gwa³townie do ognia i to znikome stworzenie staje siê niewidoczne, podobnie, kiedy Hiranyaka¶ipu zaatakowa³ pe³nego blasku Pana, sta³ siê równie¿ niewidoczny. Nie jest to wcale zadziwiaj±ce, poniewa¿ Pan jest zawsze usytuowany w czystej dobroci. Poprzednio, podczas stworzenia, wkroczy³ On do ciemnego wszech¶wiata i o¶wietli³ go Swym duchowym blaskiem.
25 Nastêpnie, niezwykle rozgniewany wielki demon Hiranyaka¶ipu, szybko zaatakowa³ Nrisimhadevê swoj± maczug± i zacz±³ Go uderzaæ. Jednak¿e Pan Nrisimhadeva pochwyci³ demona razem z jego maczug±, tak jak Garuda ³apie wielkiego wê¿a.
26 O Yudhisthiro, o wielki synu Bharaty, kiedy Pan Nrisimhadeva pozwoli³, aby Hiranyaka¶ipu wy¶lizgn±³ Mu siê z r±k – tak jak Garuda czasami bawi siê wê¿em i pozwala wy¶lizgn±æ mu siê z ust. – wtedy pó³bogowie, którzy stracili swoje siedziby i z obawy przed demonem kryli siê za chmurami, uznali, ¿e ten incydent nie jest zbyt korzystny. Prawdê powiedziawszy, byli zaniepokojeni.
27 Kiedy Hiranyaka¶ipu oswobodzi³ siê z r±k Nrisimhadevy, b³êdnie pomy¶la³, ¿e Pan obawia³ siê jego mocy. Dlatego te¿, po krótkim odpoczynku od walki, na nowo doby³ swój miecz i tarczê i zaatakowa³ Pana z wielka si³±.
28 Najwy¿szy Osobowy Bóg, Narayana, który jest niezwykle silny i potê¿ny, roze¶mia³ siê g³o¶no i przenikliwie. Pochwyci³ Hiranyaka¶ipu, który broni³ siê swoim mieczem i tarcz± nie zostawiaj±c ¿adnej wolnej szpary. Hiranyaka¶ipu, maj±c zamkniête oczy z powodu strachu przed ¶miechem Nrisimhadevy, porusza³ siê z prêdko¶ci± jastrzêbia czasami na niebie, a czasami po ziemi.
29 Tak jak w±¿ ³apie myszy czy Garuda bardzo jadowitego wê¿a, podobnie Pan Nrisimhadeva pochwyci³ Hiranyaka¶ipu, którego nie móg³ przeszyæ nawet piorun króla Indry. Kiedy Hiranyaka¶ipu wielce dotkniêty tym, ¿e zosta³ z³apany, wymachiwa³ wszêdzie swymi koñczynami, Pan Nrisimhadeva umie¶ci³ demona na Swych kolanach, podtrzymuj±c go Swymi udami i na progu sali zgromadzeñ z ³atwo¶ci± rozszarpa³ demona na kawa³ki pazurami Swej rêki.
30 Paszcza i grzywa Pana Nrisimhadevy zroszone by³y kroplami krwi. Niemo¿liwo¶ci± by³o spojrzenie na Jego dzikie, rozgniewane oczy. Oblizuj±c jêzykiem Swe wargi, Najwy¿szy Osobowy Bóg, Nrisimhadeva, udekorowany girland± z jelit z brzucha Hiranyaka¶ipu, przypomina³ lwa, który dopiero co zabi³ s³onia.
31 Najwy¿szy Osobowy Bóg, który ma wiele ramion, najpierw wyrwa³ serce Hiranyaka¶ipu, a nastêpnie odrzuci³ go i zwróci³ siê ku ¿o³nierzom tego demona. Tysi±ce ¿o³nierzy ze wzniesion± broni± przyby³o, aby z Nim walczyæ. Byli to wierni zwolennicy Hiranyaka¶ipu, ale Pan Nrisimhadeva zabi³ ich wszystkich zaledwie koñcami Swych pazurów.
32 W³osy na g³owie Nrisimhadevy poruszy³y chmury i rozrzuci³y je tu i tam, Jego b³yszcz±ce oczy skrad³y blask cia³om ¶wietlnym na niebie, a Jego oddech wzburzy³ morza i oceany. Jego ryk spowodowa³, ¿e wszystkie s³onie zaczê³y p³akaæ ze strachu.
33 Samoloty zosta³y wyrzucone w przestrzeñ kosmiczn± i wy¿szy system planetarny w³osami z g³owy Nrisimhadevy. Z powodu nacisku lotosowych stóp Pana wydawa³o siê, ¿e Ziemia wy¶lizguje siê ze swojej pozycji, a na skutek Jego nie daj±cej siê znie¶æ mocy powsta³y wzgórza i góry. Blask cia³a Pana spowodowa³ zmniejszenie naturalnego o¶wietlenia zarówno nieba, jak i wszystkich kierunków.
34 Pe³en blasku i z przera¿aj±cym wyrazem twarzy, bêd±c bardzo gniewnym i nie znajduj±c ¿adnego rywala, który móg³by stawiæ czo³a Jego sile i bogactwu – Pan Nrisimhadeva zasiad³ w sali zgromadzeñ na wspania³ym tronie króla. Z powodu strachu i pos³uszeñstwa, nikt nie by³ w stanie zbli¿yæ siê, aby bezpo¶rednio s³u¿yæ Panu.
35 Hiranyaka¶ipu by³ niczym gor±czka w czasie zapalenia opon mózgowych w g³owie trzech ¶wiatów. Zatem kiedy ¿ony pó³bogów na wy¿szych systemach planetarnych zobaczy³y, ¿e wielki demon zgin±³ z r±k Samego Najwy¿szego Osobowego Boga, ich twarze rozkwit³y wielk± rado¶ci±. Pan Nrisimhadeva zosta³ obrzucony deszczem kwiatów, które raz za razem rzuca³y z niebios ¿ony pó³bogów.
36 W tym czasie na niebie zrobi³o siê t³oczno od samolotów pó³bogów, którzy pragnêli obejrzeæ czynno¶ci Najwy¿szego Pana, Narayana. Pó³bogowie zaczêli biæ w bêbny i kot³y. S³ysz±c je, anielskie kobiety zaczê³y tañczyæ, a przywódcy Gandharvów s³odko ¶piewaæ.
37-39 Mój drogi królu Yudhisthiro, nastêpnie pó³bogowie zbli¿yli siê do Pana. Przewodzi³ im Pan Brahma, król Indra i Pan ¦iva. Przybyli równie¿ wielcy ¶wieci, mieszkañcy Pitrloki, Siddhaloki, Vidyadhara-loki i planety wê¿y. Przybyli Manu, przywódcy innych planet, anielskie tancerki, Gandharvowie, Caranowie, Yaksowie, mieszkañcy Kinnaraloki, Kimpurusa-loki, Vetalowie oraz osobi¶ci s³udzy Visnu, jak Sunanda i Kumuda. Wszyscy zbli¿yli siê do Pana, który promienia³ intensywnym blaskiem. Ka¿dy z osobna ofiarowa³ Mu pok³ony i modlitwy, ze z³o¿onymi przy g³owach rêkoma.

Nastepnie pó³bogowie ofiaruj± modlitwy dla Najwy¿szego, za to ¿e zaatakowany przez demona po³o¿y³ kres jego rz±dom, przywracaj±c porz±dek umo¿liwiaj±cy w³a¶cie spe³nianie obowi±zków, oddanie ¿on i odbieranie rezultatów ofiar. Czytaj±c ten tekst nale¿y zwróciæ uwagê, na kilka odmiennych dla nas elementów. W hinduizmie ofiarowanie bóstwom po¿ywienie „prasadam” jest wa¿nym elementem religii. Przywo³ywanie konkretnych opiekunów zapewnia istotom opiekê i w³a¶ciwy niezak³ócony wzrost. W naszej kulturze zwyczaj ‘ofiarowania’ zachowa³ siê w ko¶ciele w postaci Eucharysti, zanim wierni podziel± siê op³atkiem, najpierw kap³an recytuje s³owa:  „Niech Pan przyjmie ofiarê z r±k twoich na cze¶æ i chwa³ê swojego Imienia, a tak¿e na po¿ytek nasz i ca³ego Ko¶cio³a ¶wiêtego.” Ma³o kto zdaje sobie sprawê ze jest to g³ebokie echo, prasadam. Dodaæ nale¿y równie¿ ¿e wed³ug wyznawców Krysny, Najwy¿sza Osoba Boga przyjmuje tylko takiej elementy jak: "li¶æ-kwiat, owoc, wodê”

BG 9.26
26 Je¶li kto¶ z mi³o¶ci± i oddaniem z³o¿y Mi li¶æ, kwiat, owoc, czy trochê wody w ofierze – przyjmê to.
27 Cokolwiek czynisz, spo¿ywasz, sk³adasz w ofierze i dajesz w darze, jak równie¿ wszelkie wyrzeczenia, które praktykujesz, powinny byæ, o synu Kunti, ofiar± dla Mnie.
28 W ten sposób uwolnisz siê od niewoli pracy, jej pomy¶lnych i niepomy¶lnych nastêpstw. Z umys³em skupionym na Mnie w tej zasadzie wyrzeczenia, osi±gniesz wyzwolenie i przyjdziesz do Mnie.
29 Nie ma we Mnie nienawi¶ci do nikogo ani te¿ nie jestem stronniczy w stosunku do nikogo. Wszystkich traktujê na równi. Lecz je¶li kto¶ w oddaniu pe³ni s³u¿bê dla Mnie, ten jest Mi przyjacielem, jest we Mnie i Ja równie¿ jestem jego przyjacielem.


Wyja¶nia równie¿ rezultat oddawania czci konkrentym bóstwom:
9.20
20 Ci, którzy pragn±c planet niebiañskich, studiuj± Vedy i pij± napój soma, po¶rednio oddaj± Mi cze¶æ.Oczyszczeni z reakcji swoich grzechów, rodz± siê na pobo¿nej, niebiañskiej planecie Indry, raduj±c siê tam boskim szczê¶ciem.
21 Kiedy ju¿ do¶wiadcz± ogromu niebiañskich rado¶ci zmys³owych, a rezultaty ich pobo¿nych czynno¶ci zostan± wyczerpane, wówczas ponownie powracaj± na tê ¶mierteln± planetê. Tak wiêc ci, którzy poszukuj± rado¶ci zmys³owych przez przestrzeganie zasad trzech Ved, osi±gaj jedynie powtarzaj±ce siê narodziny i ¶mieræ.
22 Ale tych, którzy zawsze czcz± Mnie z wy³±cznym oddaniem – medytuj±c o Mojej transcendentalnej formie – obdarzam wszystkim, czego potrzebuj±, i chroniê to, co posiadaj±.
23 Wielbiciele innych bogów, z wiar± oddaj±cy im cze¶æ, w rzeczywisto¶ci wielbi± jedynie Mnie, o synu Kunti, ale robi± to w niew³a¶ciwy sposób.
24 Jedynie Ja jestem podmiotem rado¶ci i panem wszystkich ofiar. Ci, którzy nie rozpoznaj± Mojej prawdziwej, transcendentalnej natury, upadaj±.
25 Kto czci pó³bogów, narodzi siê pomiêdzy pó³bogami; kto czci upiory i duchy, narodzi siê pomiêdzy takimi istotami; kto oddaje cze¶æ przodkom, pójdzie do przodków; a ci, którzy Mnie wielbi±, bêd± ¿yæ ze Mn±.
Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Styczeñ 15, 2010, 16:33:41 »

Wiec dalsze modlitwy dewów (pó³bogów):

40 Pan Brahma modli³ siê: Mój Panie, jeste¶ nieograniczony i posiadasz nieskoñczone moce. Nikt nie mo¿e oszacowaæ czy zmierzyæ Twojej si³y i wspania³ego wp³ywu, poniewa¿ Twe czyny nigdy nie s± ska¿one materialn± energi±. Przez materialne cechy z ³atwo¶ci± stwarzasz wszech¶wiat, utrzymujesz go i na nowo niszczysz, lecz Ty pozostajesz takim samym, nie ulegaj±c degeneracji. Dlatego te¿ sk³adam Ci moje pe³ne szacunku pok³ony.
41 Pan ¦iva powiedzia³: Koniec mileniu Prasadam  jest czasem Twego gniewu. Teraz, skoro ten znikomy demon Hiranyaka¶ipu zosta³ zabity, o mój Panie, który jeste¶ w naturalny sposób przywi±zany do Swojego bhakty – ³askawie chroñ jego syna, Prahlada Maharajê, który stoi obok jako Twój w pe³ni podporz±dkowany bhakta.
42 Król Indra powiedzia³: O Najwy¿szy Panie, jeste¶ naszym wyzwolicielem i obroñc±. Ty odzyska³e¶ od demona nasze udzia³y w ofiarach, które w rzeczywisto¶ci nale¿± do Ciebie. Poniewa¿ ten demoniczny król Hiranyaka¶ipu by³ najbardziej przera¿aj±c± osob±, zaw³adn± naszymi sercami, które s± Twoj± wieczn± siedzib±. Teraz, dziêki Twojej obecno¶ci, mroczna ciemno¶æ w naszych sercach zosta³a rozproszona. O Panie, dla tych którzy zawsze pe³ni± s³u¿bê dla Ciebie (która jest bardziej wznios³± ni¿ wyzwolenie) – wszelkie materialne bogactwo nie ma znaczenia. Osoby takie nie dbaj± nawet o wyzwolenie, a có¿ dopiero mówiæ o korzy¶ciach p³yn±cych z kamy, arthy i dharmy.
43 Wszyscy obecni tam ¶wiêci ofiarowali swe modlitwy: O Panie, o najwy¿szy obroñco tych, którzy schronili siê u Twych lotosowych stóp, o oryginalna Osobo Boga, proces wyrzeczeñ i pokut, o którym wcze¶niej nas poinstruowa³e¶, jest duchow± si³± Ciebie Samego. To dziêki wyrzeczeniu stwarzasz materialny ¶wiat, który le¿y u¶piony w Tobie. Czynno¶ci tego demona prawie ¿e zatrzyma³y to wyrzeczenie. Jednak¿e teraz, dziêki temu, ¿e pojawi³e¶ siê w formie Nrisimhadevy po to w³a¶nie, aby nas obroniæ i dziêki temu. ¿e demon ten zosta³ zabity, na nowo zatwierdzi³e¶ ten proces wyrzeczenia.
44 Mieszkañcy Pitrloki modlili siê: Ofiarujemy nasze pe³ne szacunku pok³ony Panu Nrisimhadevie, obroñcy zasad religijnych wszech¶wiata. Zabi³ On Hiranyaka¶ipu, demona, który przemoc± radowa³ siê ofiarami ceremonii ¶raddha spe³nianych przez synów i wnuki w rocznicê naszych ¶mierci i który pi³ wodê z ziarnem sezamowym, ofiarowan± w ¶wiêtych miejscach pielgrzymek. O Panie, zabijaj±c tego demona, zabra³e¶ z jego brzucha – który rozerwa³e¶ Swoimi pazurami – wszelk± skradzion± w³asno¶æ. Dlatego te¿ pragniemy ofiarowaæ Ci nasze pe³ne szacunku pok³ony.
45 Mieszkañcy Siddhaloki modlili siê: O Panie Nrisimhadevo, poniewa¿ nale¿ymy do Siddhaloki, automatycznie osi±gamy doskona³o¶æ w o¶miu rodzajach si³y mistycznej. Jednak¿e Hiranyaka¶ipu by³ tak nieuczciwy, ¿e przy pomocy swej si³y i wyrzeczenia zabra³ nasze moce. I tak sta³ siê bardzo dumnym ze swej si³y mistycznej. Teraz, poniewa¿ Swymi pazurami zabi³e¶ tego hultaja, ofiarowujemy Ci nasze pe³ne szacunku pok³ony.
46 Mieszkañcy Vidyadhara-loki modlili siê: Ten g³upi Hiranyaka¶ipu, dumny z powodu posiadania wiêkszej si³y cielesnej i z mo¿liwo¶ci pokonania innych, przekl±³ zdobyt± przez nas moc do pojawiania siê i znikania na ró¿ne sposoby, odpowiednio do ró¿norodno¶ci medytacji. Teraz Najwy¿szy Osobowy Bóg zabi³ go, jak gdyby demon ten by³ zwierzêciem. Wiecznie sk³adamy nasze pe³ne szacunku pok³ony tej najwy¿szej formie rozrywek Pana Nrisimhadevy
47 Mieszkañcy Nagaloki powiedzieli: Ten najwiêkszy grzesznik Hiranyaka¶ipu zabra³ wszystkie klejnoty z naszych kapturów i wszystkie nasze piêkne ¿ony. Teraz, poniewa¿ jego pier¶ rozdar³y Twe pazury, jeste¶ ¼ród³em wszelkiej przyjemno¶ci dla naszych ¿on. Dlatego razem ofiarowujemy Tobie nasze pe³ne szacunku pok³ony.
48 Wszyscy Manu ofiarowali swe modlitwy: O Panie, spe³niaj±c Twe polecenia, my, Manu, jeste¶my prawodawcami ludzkiego spo³eczeñstwa. Jednak¿e z powodu tymczasowej supremacji tego wielkiego demona Hiranyaka¶ipu, ustanowione przez nas prawa dla utrzymania varna¶rama-dharmy zosta³y zniszczone. O Panie, dziêki temu, ¿e zabi³e¶ tego wielkiego demona, jeste¶my w naszym normalnym stanie. £askawie poleæ nam, Twoim wiecznym s³ugom, co mamy teraz robiæ.
49 Prajapati ofiarowali swe modlitwy: O Najwy¿szy Panie, w³adco nawet Brahmy i ¦ivy, stworzy³e¶ nas, prajapatich, aby¶my spe³niali Twoje polecenia, ale Hiranyaka¶ipu zabroni³ nam dalszego stwarzania dobrego potomstwa. Teraz demon ten, z rozdart± przez Ciebie piersi±, le¿y przed nami. Dlatego te¿ ofiarowujemy nasze pe³ne szacunku pok³ony Tobie, którego inkarnacja w tej formie czystej dobroci jest przeznaczona dla dobrobytu ca³ego wszech¶wiata.
50 Mieszkañcy Gandharvaloki modlili siê: Wasza Wysoko¶æ, zawsze s³u¿ymy Ci, tañcz±c i ¶piewaj±c w przedstawieniach dramatycznych. Jednak¿e ten Hiranyaka¶ipu ujarzmi³ nas przez wp³yw swej si³y cielesnej i mêstwa. Teraz Wasza Wysoko¶æ doprowadzi³e¶ go do tego ¿a³osnego stanu. Jaka korzy¶æ mo¿e p³yn±c z czynno¶ci takiego parweniusza, jak Hiranyaka¶ipu?
51 Mieszkañcy planety Carana powiedzieli: O Panie, to ¿e zniszczy³e¶ demona Hiranyaka¶ipu, który by³ palem w sercach wszystkich uczciwych ludzi, przynios³o nam ulgê. Wiecznie przyjmujemy schronienie Twych lotosowych stóp, które przyznaj± uwarunkowanej duszy wyzwolenie z materialistycznego zanieczyszczenia.
52 Mieszkañcy Yaksaloki modlili siê: O kontrolerze dwudziestu czterech elementów, jeste¶my uwa¿ani za najlepsze s³ugi Waszej Wysoko¶ci, poniewa¿ pe³nimy s³u¿by, które sprawiaj± Ci przyjemno¶æ. Jednak¿e z rozkazu Hiranyaka¶ipu, syna Diti, zostali¶my zaanga¿owani jako nosiciele palankinu. O Panie w formie Nrisimhadevy, wiesz, ile ten demon przysporzy³ wszystkim k³opotów, ale teraz zabi³e¶ go i jego cia³o miesza siê z piêcioma elementami materialnymi.
53 Mieszkañcy Kimpurusa-loki powiedzieli: Jeste¶my znikomymi ¿ywymi istotami, a Ty jeste¶ Najwy¿szym Osobowym Bogiem, najwy¿szym kontrolerem. Tak wiêc, jak mo¿emy ofiarowaæ Ci odpowiednie modlitwy? Kiedy bhaktowie potêpili tego demona, gdy¿ czuli do niego wstrêt, wtedy Ty go zabi³e¶.
54 Mieszkañcy Vaitalika-loki powiedzieli: Drogi Panie, przyzwyczaili¶my siê, ¿e dziêki temu, i¿ intonujemy o Twoich nieskazitelnych chwa³ach na wielkich zgromadzeniach i arenach ofiar, wszyscy darz± nas wielkim szacunkiem. Jednak¿e ten wielki demon przyw³aszczy³ sobie tê pozycjê. Teraz jeste¶my szczê¶liwi, ¿e zabi³e¶ go dok³adnie tak, jak leczy siê chroniczn± chorobê.
55 Kinnarowie powiedzieli: O najwy¿szy kontrolerze, jeste¶my wiecznymi s³ugami Waszej Wysoko¶ci, ale zamiast s³u¿yæ Tobie, byli¶my anga¿owani przez tego demona w nieustann± s³u¿bê dla niego, bez ¿adnego wynagrodzenia. Teraz zabi³e¶ tego grzesznika, dlatego te¿, o Panie Nrisimhadevo, nasz mistrzu, sk³adamy Ci nasze pe³ne szacunku pok³ony. Prosimy, b±d¼ nadal naszym opiekunem.
56 Towarzysze Pana Visnu na Vaikuncie ofiarowali tê modlitwê: O Panie, O najwy¿szy, który udzielasz schronienia, dzisiaj widzieli¶my Tw± wspania³± formê Pana Nrisimhadevy, którego przeznaczeniem jest obdarzenie szczê¶ciem ca³ego ¶wiata. O Panie, rozumiemy, ¿e ten Hiranyaka¶ipu by³ tym samym Jay±, który Ci s³u¿y³, ale bramini rzucili na niego kl±twê i tak otrzyma³ cia³o demona. Rozumiemy, ¿e to, i¿ zosta³ teraz zabity, jest Twoj± szczególn± ³ask± dla niego.

Wyszczególni³am tu kolejny ju¿ opis formy Najwy¿szego, poniewa¿ pomimo ¿e s± one ró¿ne, ka¿da dodaje jaki¶ element do rozmy¶lañ. W pierwszym przytoczonym tek¶cie by³a to postaæ Visnu w blasku elementu dobroci, nastêpnie uwodzicielska Mohini-Murti, w obecnym postaæ gniewu z oczami niczym ‘stopione z³oto’. Jest jeszcze jeden w±tek w którym Visnu przybywa z pomoc± przyjmuj±c forme mêdrca-kar³a, aby w trzech krokach podpo¿±dkowaæ sobie kosmos, którym zaw³adne³y demoniczne istoty. Oczywi¶cie równie¿ przemy¶lnie, tym razem drog± perswazji poprosi w³adcê ¶wiata jedynie o ‘trzy kroki ziemi’. Za¶lepiony dum± ze swej potêgi Bali Maharaja, zmartwi siê ¿e to zbyt ma³y podarunek jak dla bramina, nie przewidzi ¿e ju¿ przy drugim kroku – straci panowanie nad ¶wiatem.
Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Luty 07, 2010, 02:20:59 »

No, to zaniedba³am swój watek. Co ja to mia³am tu napisaæ? Co¶ l¿ejszego, co Najwy¿szy powiedzia³ o sobie?

Bhagavad Gita
rozdz VII
"1 Najwy¿szy Osobowy Bóg rzek³: Pos³uchaj teraz, o synu Prthy, jak przez praktykê yogi, w pe³nej ¶wiadomo¶ci o Mnie, z umys³em przywi±zanym do Mnie, mo¿esz – uwolniwszy siê od w±tpliwo¶ci – poznaæ Mnie w pe³ni.
2 Wyjawiê ci teraz wiedzê zjawiskow± i pozazjawiskow±, któr± poznawszy – nic wiêcej nie bêdziesz mia³ do poznania.
3 Spo¶ród wielu tysiêcy ludzi, jeden mo¿e d±¿y do doskona³o¶ci, a spo¶ród tych, którzy doskona³o¶æ osi±gnêli, zaledwie jeden zna Mnie naprawdê.
4 Ziemia, woda, ogieñ, powietrze, eter, umys³, inteligencja i fa³szywe ego – wszystkie (w liczbie o¶miu) s± Moimi oddzielonymi energiami materialnymi.
5 Oprócz tych energii, o potê¿ny Arjuno, istnieje Moja wy¿sza energia, któr± s± wszystkie ¿ywe istoty wykorzystuj±ce zasoby tej ni¿szej, materialnej natury.
6 Wszystkie stworzone istoty maj± swoje ¼ród³o w tych dwóch naturach. Wiedz, ¿e Ja jestem pocz±tkiem i koñcem wszystkiego, co materialne i duchowe w tym ¶wiecie.
7 O zdobywco bogactw, nie masz prawdy wy¿szej ode Mnie. Wszystko spoczywa na Mnie, tak jak per³y nanizane na niæ spoczywaj± na niej.
8 Ja jestem smakiem wody, ¶wiat³em s³oñca i ksiê¿yca, sylab± om w mantrach wedyjskich; Ja jestem d¼wiêkiem w eterze i mo¿liwo¶ci± w cz³owieku, o synu Kunti.
9 Ja jestem oryginaln± woni± ziemi, Ja jestem ciep³em ognia, ¿yciem wszystkiego co ¿yje, i Ja jestem pokut± wszystkich ascetów.
10 O synu Prthy, wiedz, ¿e to Ja jestem oryginalnym nasieniem wszelkiego ¿ycia, inteligencj± inteligentnego i mêstwem wszystkich potê¿nych ludzi.
11 Ja jestem si³± mocnych, wolnych od pasji i po¿±dania, o panie Bharatów (Arjuno), Ja jestem ¿yciem seksualnym, które nie jest sprzeczne z religijnymi zasadami.
12 Wiedz, ¿e wszystkie stany istnienia, czy to bêd±ce w dobroci, pasji czy te¿ ignorancji – z Mojej manifestuj± siê energii. W pewnym sensie jestem wiêc wszystkim, a jednak jestem niezale¿ny i si³y natury materialnej nie maj± na Mnie wp³ywu, lecz – wprost przeciwnie – spoczywaj one we Mnie.
13 Ca³y ¶wiat omamiony trzema si³ami natury materialnej: dobroci±, pasj± i ignorancj±, nie zna Mnie, który – niewyczerpanym bêd±c – jestem ponad tymi si³ami.
14 Nie³atwo jest przezwyciê¿yæ tê Moje bosk± – sk³adaj±c± siê z trzech si³ natury materialnej – energiê. Ale bez trudu mog± pokonaæ j± ci, którzy podporz±dkowali siê Mnie.

rozdz VIII
1 Arjuna zapyta³: O mój Panie, o Najwy¿sza Osobo, czym jest Brahman? Czym jest dusza? Co to s± czynno¶ci przynosz±ce owoce? Czym jest manifestacja materialna? I kim s± pó³bogowie? Proszê, wyt³umacz mi to.
2 O Madhusudano, kim jest Pan ofiar, w jaki sposób mieszka On w ciele? I w jaki sposób ci, którzy zaanga¿owani s± w pe³nienie s³u¿by oddania, mog± zrealizowaæ Ciê w chwili ¶mierci?
3 Najwy¿szy Osobowy Bóg rzek³: Niepodlegaj±ca zniszczeniu, transcendentalna ¿ywa istota nazywana jest Brahmanem. A jej wieczna natura nazywana jest adhyatm± ja¼ni±. Dzia³anie prowadz±ce do rozwoju cia³ materialnych nazywa siê karm±, czyli czynno¶ciami przynosz±cymi owoce.
4 O najlepszy spo¶ród wcielonych istot, fizyczna natura, która podlega bezustannym zmianom, jest zwana adhibhuta (manifestacj± materialn±). Kosmiczna forma Najwy¿szego Pana, która zawiera wszystkich pó³bogów, jak pó³bóg s³oñca i ksiê¿yca, jest zwana adhidaiva. A Ja, Najwy¿szy Pan, reprezentowany przez Duszê Najwy¿sz± w sercu ka¿dej wcielonej ¿ywej istoty, jestem zwany adhiyajna (Panem ofiar).
5 Ktokolwiek za¶ w chwili ¶mierci, opuszczaj±c cia³o, pamiêta Mnie jedynie, ten natychmiast osi±ga Moj± naturê. Co do tego nie ma ¿adnych w±tpliwo¶ci.
6 Albowiem jaki stan istnienia pamiêta ten, kto porzuca swoje cia³o, o synu Kunti, taki stan bez w±tpienia osi±gnie.(...)
9 Nale¿y medytowaæ o Najwy¿szej Osobie jako o tym, który zna wszystko, który jest najstarszy, który jest kontrolerem, który jest mniejszy od najmniejszego, który wszystko utrzymuje i ¿ywi, który jest poza wszelkim materialnym wyobra¿eniem, który jest niepojêty, i który zawsze jest osob±. Jest On promienny jak s³oñce, a bêd±c transcendentalnym – znajduje siê poza t± natur± materialn±.
10 Kto w momencie ¶mierci umieszcza powietrze ¿ycia pomiêdzy brwiami i - za pomoc± yogi, ze zrównowa¿onym umys³em – z pe³nym oddaniem pogr±¿a siê w pamiêtaniu Najwy¿szego Pana, ten z pewno¶ci± osi±gnie Najwy¿szego Osobowego Boga.(...)
17 Wed³ug ludzkich obliczeñ, tysi±c epok wziêtych razem sk³ada siê na jeden dzieñ Brahmy. Równie d³ugo trwa jego noc.
18 Kiedy zaczyna siê dzieñ Brahmy, jawi siê ca³y ten ogrom ¿ywego istnienia – manifestuj±c siê ze stanu niezamanifestowanego – a gdy noc zapada, wszystko ono ponownie ³±czy siê z niezamanifestowanym.
19 I raz za razem, gdy przychodzi dzieñ Brahmy, ten zastêp istot uaktywnia siê, lecz z ka¿dym zapadniêciem nocy, o Partho, bezradnie znika.
20 Jednak istnieje jeszcze inna niezamanifestowana natura – wieczna i transcendentalna w stosunku do tej zamanifestowanej i niezamanifestowanej materii. Jest ona najwy¿sz± i nigdy nie ulega unicestwieniu. Kiedy wszystko w tym ¶wiecie ulega zag³adzie, ta czê¶æ pozostaje niezmienn±.
21 To najwy¿sze miejsce pobytu, które Vedanty¶ci opisuj± jako niezamanifestowane i nieomylne, i które znane jest jako najwy¿sze przeznaczenie, z którego, kto raz je osi±gn±³, nigdy nie powraca – jest Moim najwy¿szym królestwem.
22 Najwy¿szy Osobowy Bóg, który przewy¿sza wszystko, osi±galny jest przez czyste oddanie. Mimo i¿ zawsze obecny w Swojej siedzibie, jest wszechprzenikaj±cy i wszystko usytuowane jest w Nim.

rozdz IX
1 Najwy¿szy Osobowy Bóg rzek³: Mój drogi Arjuno, poniewa¿ nigdy Mi nie zazdro¶cisz, wyjawiê ci teraz tê najskrytsz± modro¶æ i realizacjê, któr± poznawszy wyzwolony bêdziesz od trosk egzystencji materialnej.
2 Wiedza ta jest królow± edukacji, sekretem sekretów, wiedz± najczystsz± i doskona³o¶ci± religii, albowiem umo¿liwia nam bezpo¶rednie postrzeganie ja¼ni poprzez realizacjê. Jest ona nieprzemijaj±ca, a spe³nianie jej jest rado¶ci±.
3 Ci, którzy nie zachowuj± wiary w ¶cie¿kê s³u¿by oddania, nie osi±gaj± Mnie, o pogromco nieprzyjació³, lecz powracaj± do cyklu narodzin i ¶mierci w tym materialnym ¶wiecie.
4 W Swojej niezamanifestowanej formie, przenikam ca³y wszech¶wiat. Wszystkie istoty s± we Mnie, lecz Ja nie jestem w nich.
5 A jednak wszystko, co jest stworzone, nie spoczywa we Mnie. Spójrz na Moj± mistyczn± wspania³o¶æ! Chocia¿ Ja utrzymujê i ¿ywiê wszystkie ¿ywe istoty, i chocia¿ jestem wszêdzie, to jednak nie jestem czê¶ci± tej manifestacji kosmicznej, gdy¿ Ja Sam jestem ¼ród³em stworzenia.
6 Tak jak potê¿ny wiatr, wiej±cy wszêdzie, zawsze spoczywa w eterze, wiedz, ¿e tak samo wszystkie stworzone istoty spoczywaj± we Mnie.
7 O synu Kunti, pod koniec milenium wszystkie manifestacje materialne wchodz± w Moj± naturê, a na pocz±tku nastêpnego milenium ponownie je stwarzam poprzez moc Swoj±.
8 Ode Mnie zale¿y ca³y porz±dek kosmiczny. Z Mojej woli bezustannie manifestuj± siê ¶wiaty i z Mojej woli ulegaj± zag³adzie.
9 Jednak ca³a ta praca nie mo¿e Mnie zwi±zaæ, o Dhananjayo. Nigdy nie przywi±zujê siê do tych czynno¶ci materialnych i zawsze pozostajê neutralny.
10 Ta materialna natura – bêd±c jedn± z Moich energii – dzia³a pod Moj± kontrol±, o synu Kunti, i ona to stwarza wszelkie ruchome i nieruchome istnienie. Wed³ug jej praw ta manifestacja jest tworzona i unicestwiana raz za razem.
11 G³upcy wy¶miewaj± Mnie, kiedy zstêpujê w ludzkiej postaci. Nie znaj± Mojej transcendentalnej natury i nie wiedz±, ¿e jestem Najwy¿szym Panem wszystkiego, co istnieje.
12 Zdezorientowani w ten sposób, przyci±gani s± przez ró¿nego rodzaju demoniczne i ateistyczne pogl±dy. Z powodu tej u³udy, zawodz± wszelkie ich nadzieje na wyzwolenie, a ich dzia³ania dla zysku i kultywowanie wiedzy wszystkie koñcz± siê fiaskiem.(...)
16 Ale to Ja jestem rytua³em, po¶wiêceniem, ofiar± dla przodków, zio³em leczniczym i transcendentalnym ¶piewem. Ja jestem mas³em, ogniem i ofiar±.
17 Ja jestem ojcem tego wszech¶wiata, matk±, ostoj±, ¿ywicielem, przodkiem. Ja jestem przedmiotem wiedzy, tym, który oczyszcza i sylab± om. Ja tak¿e jestem Rg, Sama i Yajur Ved±.
18 Ja jestem celem, ¿ywicielem, panem, ¶wiadkiem, siedzib±, schronieniem i najdro¿szym przyjacielem. Ja jestem stworzeniem i unicestwieniem, podstaw± wszystkiego, miejscem spoczynku i wiecznym nasieniem.
19 Ja dostarczam ciep³a, wysy³am i powstrzymujê deszcz, o Arjuno. Ja jestem nie¶miertelno¶ci± i Ja jestem uosobieniem ¶mierci. Zarówno duch, jak i materia s± we Mnie

20 Ci, którzy pragn±c planet niebiañskich, studiuj± Vedy i pij± napój soma, po¶rednio oddaj± Mi cze¶æ.Oczyszczeni z reakcji swoich grzechów, rodz± siê na pobo¿nej, niebiañskiej planecie Indry, raduj±c siê tam boskim szczê¶ciem.
21 Kiedy ju¿ do¶wiadcz± ogromu niebiañskich rado¶ci zmys³owych, a rezultaty ich pobo¿nych czynno¶ci zostan± wyczerpane, wówczas ponownie powracaj± na tê ¶mierteln± planetê. Tak wiêc ci, którzy poszukuj± rado¶ci zmys³owych przez przestrzeganie zasad trzech Ved, osi±gaj jedynie powtarzaj±ce siê narodziny i ¶mieræ.
22 Ale tych, którzy zawsze czcz± Mnie z wy³±cznym oddaniem – medytuj±c o Mojej transcendentalnej formie – obdarzam wszystkim, czego potrzebuj±, i chroniê to, co posiadaj±.
23 Wielbiciele innych bogów, z wiar± oddaj±cy im cze¶æ, w rzeczywisto¶ci wielbi± jedynie Mnie, o synu Kunti, ale robi± to w niew³a¶ciwy sposób.
24 Jedynie Ja jestem podmiotem rado¶ci i panem wszystkich ofiar. Ci, którzy nie rozpoznaj± Mojej prawdziwej, transcendentalnej natury, upadaj±.
25 Kto czci pó³bogów, narodzi siê pomiêdzy pó³bogami; kto czci upiory i duchy, narodzi siê pomiêdzy takimi istotami; kto oddaje cze¶æ przodkom, pójdzie do przodków; a ci, którzy Mnie wielbi±, bêd± ¿yæ ze Mn±.

rozdz X
(...)
9 My¶li Moich czystych wielbicieli zawsze pogr±¿one s± we Mnie, ¿ycia ich s± podporz±dkowane s³u¿bie dla Mnie, a rozmowy o Mnie – którymi o¶wiecaj siê nawzajem – s± dla nich ¼ród³em ci±gle wzbieraj±cej rado¶ci i szczê¶cia.
10 Tym, którzy zawsze s± Mi oddani i z mi³o¶ci± Mi s³u¿±, Ja dajê inteligencjê, która do Mnie ich prowadzi.
11 Aby okazaæ im szczególn± ³askê, Ja – który przebywam w ich sercach – rozpraszam ¶wietlist± lamp± wiedzy ciemno¶æ zrodzon± z ignorancji.
12-13 Arjuna rzek³: Ty jeste¶ Najwy¿szym Osobowym Bogiem, ostateczn± siedzib± i najwy¿sz± czysto¶ci±, Absolutn± Prawd±. Ty jeste¶ wieczn±, transcendentaln± i oryginaln± osob±, i Ty jeste¶ nienarodzonym i najwy¿szym. Wszyscy wielcy mêdrcy, tacy jak Narada, Asita, Devala i Vyasa, potwierdzaj± tê prawdê o Tobie, a teraz Ty Sam mi to oznajmiasz.
14 O Kryszno, ca³kowicie przyjmujê za prawdê wszystko to, co us³ysza³em od Ciebie. Ani pó³bogowie, ani demony, o Panie, nie znaj± Twojej osoby.
15 Zaprawdê, tylko Ty Sam znasz Siebie poprzez Swoj± wewnêtrzn± moc, o pocz±tku wszystkiego, Panie wszystkich istot, Panie wszystkich pó³bogów, o Najwy¿sza Osobo, Panie wszech¶wiata!
16 Opowiedz mi, proszê, dok³adnie o Swoich boskich bogactwach, poprzez które przenikasz wszystkie te ¶wiaty.
17 O Kryszno, najwy¿szy mistyku, w jaki sposób powinienem bezustannie my¶leæ o Tobie i jak mam Ciê poznaæ? O której z Twych rozlicznych form mam rozmy¶laæ, Najwy¿sza Osobo Boga?
19 Najwy¿szy Osobowy Bóg rzek³: Tak, opowiem ci o przepychu Moich manifestacji, tych naj¶wietniejszych, Arjuno, bogactwa Moje s± bowiem bezgraniczne.
20 Ja jestem Dusz± Najwy¿sz± przebywaj±c± w sercach wszystkich stworzeñ. Ja jestem, o Arjuno, pocz±tkiem, ¶rodkiem i koñcem wszystkich istot.
21 Spo¶ród Adityów, Ja jestem Visnu. Spo¶ród ¶wiate³ jestem ¶wiec±cym s³oñcem. Pomiêdzy Marutami jestem Maricim, a po¶ród gwiazd – ksiê¿ycem.
22 Spo¶ród wszystkich Ved, Ja jestem Sama Ved±; pomiêdzy pó³bogami – Indr±, królem niebios; spo¶ród wszystkich zmys³ów Ja jestem umys³em, a w ¿ywych istotach – jestem si³± ¿ycia (¶wiadomo¶ci±)
23 Pomiêdzy Rudrami jestem Panem ¦iv±; pomiêdzy Yaksami i Raksasami – Panem bogactw (Kuver±); spo¶ród Vasów jestem ogniem (Agni); a spo¶ród gór – Meru.(...)
28 Pomiêdzy wszelkiego rodzaju broni± jestem b³yskawic±; pomiêdzy krowami Ja jestem surabhi. W¶ród przyczyn prokreacji jestem Kandarp±, bogiem mi³o¶ci; a pomiêdzy wê¿ami jestem Vasuki.
29 Miêdzy wielokapturowymi wê¿ami Naga, Ja jestem Anant±; pomiêdzy zwierzêtami wodnymi jestem pó³bogiem Varun±. Spo¶ród przodków, którzy odeszli, Ja jestem Aryam±; a pomiêdzy wymierzaj±cymi sprawiedliwo¶æ, jestem Yam±, panem ¶mierci.
30 Pomiêdzy demonami Daitya – jestem wielbicielem Prahlad±; pomiêdzy pogromcami jestem czasem; lwem jestem pomiêdzy dzikimi zwierzêtami, a w¶ród ptaków – Garud±.
31 Spo¶ród wszystkiego, co oczyszcza jestem wiatrem; spo¶ród w³adaj±cych broni± – jestem Ram±; pomiêdzy rybami jestem rekinem, a z p³yn±cych rzek – Gangesem.
32 Ja jestem pocz±tkiem, koñcem i ¶rodkiem wszelkiego stworzenia, Arjuno. Spo¶ród wszystkich nauk – jestem wiedz± duchow± o ja¼ni, a miêdzy logikami – ostateczn± prawd±.
33 W¶ród liter jestem liter± A, a w¶ród wyrazów z³o¿onych – s³owem podwójnym. Ja równie¿ jestem niewyczerpanym czasem, a pomiêdzy stwórcami – Brahm±.
34 Ja jestem wszystko-poch³aniaj±c± ¶mierci± i Ja jestem sprawcz± zasad± wszystkiego, co nadejdzie. Pomiêdzy kobietami Ja jestem s³aw±, szczê¶ciem, piêkn± mow±, pamiêci±, inteligencj±, sta³o¶ci± i cierpliwo¶ci±.
36 Ja jestem równie¿ hazardem oszustów; pomiêdzy wspania³o¶ciami – jestem przepychem. Ja jestem zwyciêstwem, przygod± i si³± mocnych.
38 Pomiêdzy wszelkimi ¶rodkami t³umi±cymi bezprawie – Ja jestem kar±; Ja jestem moralno¶ci± w¶ród tych, którzy pragn± zwyciêstwa. Ja jestem cisz± w¶ród sekretów i m±dro¶ci± mêdrców.
39 Co wiêcej, o Arjuno, Ja jestem nasieniem daj±cym pocz±tek wszelkiemu ¿yciu. Nie ma ¿adnej istoty, poruszaj±cej siê czy nieruchomej, która mog³aby istnieæ beze Mnie.
40 O potê¿ny pogromco nieprzyjació³, nie ma koñca Moim boskim manifestacjom. To, o czym ci mówi³em, jest jedynie ¶ladem Moich nieograniczonych bogactw.
41 Wiedz, ¿e wszystkie te manifestacje, pe³ne przepychu, piêkna i chwa³y – wyp³ywaj± zaledwie z iskry Mojego splendoru.
42 Ale jaki¿ jest po¿ytek, Arjuno, z ca³ej tej drobiazgowej wiedzy? Jedn± cz±stk± Siebie przenikam i utrzymujê ca³y ten wszech¶wiat.

rozdz XI - co ujrza³ Ajruna (towarzysz Krysny)
9 Sanjaya rzek³: O królu, mówi±c w ten sposób, Najwy¿szy Pan wszelkich si³ mistycznych, Osoba Boga, ukaza³ Arjunie Swoj± kosmiczn± postaæ.
10-11 I oto zobaczy³ Arjuna w tej kosmicznej postaci nieskoñczenie wiele ust i nieskoñczenie wiele oczu, nieskoñczone wspania³e widoki. Postaæ ta by³a udekorowana niebiañskimi ozdobami i dzier¿y³a wiele boskich, podniesionych broni. Przystrojona by³a boskimi szatami i girlandami, a cia³o Jego namaszczone by³o boskimi wonno¶ciami. Wszystko to by³o cudowne, pe³ne blasku, nieograniczone i wype³nia³o sob± bezkresn± przestrzeñ.
12 I gdyby setki tysiêcy s³oñc nagle rozb³ys³o na niebie, mo¿e da³yby one blask podobny ¶wiat³o¶ci Najwy¿szej Osoby w tej kosmicznej formie.
13 I zobaczy³ Arjuna w kosmicznej formie Pana niezliczone ekspansje tego wszech¶wiata, usytuowane w jednym miejscu – chocia¿ podzielone na wiele, wiele tysiêcy.
14 Wtedy, oszo³omiony i zdumiony, z w³osami zje¿onymi na ciele, Arjuna sk³oni³ g³owê i zacz±³ modliæ siê ze z³o¿onymi rêkoma, ofiarowuj±c Najwy¿szemu Panu wyrazy szacunku.
15 Arjuna rzek³: Mój drogi Panie Kryszno, widzê wszystkich pó³bogów zgromadzonych w Twym ciele i mnogo¶æ innych ¿ywych istot. Widzê Pana Brahmê spoczywaj±cego na lotosowym kwiecie, jak równie¿ Pana ¦ivê, wszystkich mêdrców i boskie wê¿e.
16 O Panie wszech¶wiata, o formo kosmiczna, widzê w Twym ciele nieskoñczenie wiele, wiele ramion, brzuchów, ust i oczu rozprzestrzenionych wszêdzie. I nie widzê w Tobie koñca, ¶rodka ani pocz±tku.
17 Nie³atwo jest patrzeæ na tê Twoj± formê, albowiem blask bij±cy z niej na wszystkie strony jest ognisty i potê¿ny jak s³oñce. Jednak¿e widzê j± wszêdzie – b³yszcz±c± i przystrojon± w rozmaito¶æ koron, bu³aw i tarcz.
18 Ty jeste¶ celem pierwotnym i najwy¿szym; Ty jeste¶ ostatecznym miejscem spoczynku tego ca³ego wszech¶wiata; Ty jeste¶ najstarszy i niewyczerpany; Ty jeste¶ ostoj± wiecznej religii, Osob± Boga. Takie jest moje zdanie.
19 Jeste¶ bez pocz±tku, ¶rodka i koñca. Chwa³om Twoim nie ma granic. Ramiona Twe niezliczone, a Twymi oczyma – s³oñce i ksiê¿yc. Widzê jak z ust Twoich bucha przera¿aj±cy ogieñ – Swym blaskiem palisz ca³y wszech¶wiat.
20 Chocia¿ jeden jeste¶, przenikasz ca³e niebo, wszystkie planety i przestrzeñ pomiêdzy nimi. O potê¿ny, widok tej zadziwiaj±cej, przera¿aj±cej formy zaniepokoi³ wszystkie systemy planetarne.
21 Ca³e zastêpy pó³bogów poddaj± siê Tobie i wchodz± w Ciebie. Niektórzy z nich, wielce zatrwo¿eni, ze z³o¿onymi rêkoma ofiarowuj± modlitwy. Gromady wielkich mêdrców i doskona³ych istot krzycz± ’Wszelki pokój’, i modl± siê do Ciebie, ¶piewaj±c hymny wedyjskie.(...)
36 Arjuna powiedzia³: O panie zmys³ów, ca³y ¶wiat raduje siê s³ysz±c Twoje imiê i tak przyci±gasz wszystkich. I chocia¿ doskona³e istoty sk³adaj± Ci ho³d, demony nape³niaj± siê trwog± i pierzchaj± na wszystkie strony. Ale wszystko to jest sprawiedliwe.
37 O potê¿ny, który przewy¿szasz nawet Brahmê, Ty jeste¶ pierwotnym oryginalnym stwórc±. Dlaczego wiêc oni wszyscy nie mieliby sk³adaæ Ci ho³du? O bezkresny, o Bogu bogów, schronienie wszech¶wiata, Ty jeste¶ niezwyciê¿onym ¼ród³em, przyczyn± wszystkich przyczyn – transcendentalny w stosunku do tej materialnej manifestacji.
38 Ty jeste¶ pierwotn± Osob± Boga. Ty jeste¶ najstarszym, ostatecznym sanktuarium tego przejawionego, kosmicznego ¶wiata. Posiadasz wszelk± wiedzê, albowiem Ty Sam jeste¶ wszystkim, co jest do poznania. Jeste¶ najwy¿szym schronieniem, bêd±cym ponad si³ami tej natury materialnej. O bezgraniczna postaci! Ty przenikasz ca³± tê kosmiczn± manifestacjê!"

 U¶miech
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2010, 02:45:45 wys³ane przez Enigma » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Listopad 29, 2010, 15:46:19 »

Nie wiem, gdzie to zamie¶ciæ, wiêc wrzucam tu, bo tu udziela siê nagumulululi i liczê trochê na jego obeznanie w temacie.

Zatem, czy to prawda, ¿e demony s± ¶miertelne? I aby przetrwaæ musz± wchodziæ w materialne cia³a (niekoniecznie ludzkie), bo mo¿liwo¶æ ich istnienia w postaci czystego ducha okre¶la siê na czas jednego oddechu? I gdy w tym czasie, w którym mog± przemie¶ciæ siê na odleg³o¶æ ok. 300 m nie opanuj± kolejnego cia³a, to gin±?
Na podstawie filmu, nie pamiêtam tytu³u.

Upraszczaj±c, skoro czarny kolor ma w³a¶ciwo¶ci absorpcji ¶wiat³a, za¶ bia³y jedynie je odbija, to czy z czasem czarny nie nasyci siê ¶wiat³em i nie stanie siê bia³y?
Tylko, co wtedy, gdy wszystko jest bia³e? Po co wówczas ¶wiat³o, gdy nie ma czego roz¶wietlaæ? Czy nie przychodzi czas na kolejne rozczepienie, podzia³, dualno¶æ?
Na nowy Bing Bang?

No i je¶li demon jest ¶miertelny, to wypada³oby za³o¿yæ, ¿e równie¿ i dusza ja¶niejsza?  Bo przecie¿ z  jednego ducha s± oba jego przejawy. A przejaw, to tylko prezentacja okre¶lonej w³a¶ciwo¶ci, mo¿liwo¶ci.
Cel prezentacji?
Odbiorca?
Czy nie jest to gra jednego UMYS£U?
Zapisane
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Listopad 29, 2010, 19:46:28 »

Nie wiem, gdzie to zamie¶ciæ, wiêc wrzucam tu, bo tu udziela siê nagumulululi i liczê trochê na jego obeznanie w temacie.

Zatem, czy to prawda, ¿e demony s± ¶miertelne? I aby przetrwaæ musz± wchodziæ w materialne cia³a (niekoniecznie ludzkie), bo mo¿liwo¶æ ich istnienia w postaci czystego ducha okre¶la siê na czas jednego oddechu? I gdy w tym czasie, w którym mog± przemie¶ciæ siê na odleg³o¶æ ok. 300 m nie opanuj± kolejnego cia³a, to gin±?
Na podstawie filmu, nie pamiêtam tytu³u.

Upraszczaj±c, skoro czarny kolor ma w³a¶ciwo¶ci absorpcji ¶wiat³a, za¶ bia³y jedynie je odbija, to czy z czasem czarny nie nasyci siê ¶wiat³em i nie stanie siê bia³y?
Tylko, co wtedy, gdy wszystko jest bia³e? Po co wówczas ¶wiat³o, gdy nie ma czego roz¶wietlaæ? Czy nie przychodzi czas na kolejne rozczepienie, podzia³, dualno¶æ?
Na nowy Bing Bang?

No i je¶li demon jest ¶miertelny, to wypada³oby za³o¿yæ, ¿e równie¿ i dusza ja¶niejsza?  Bo przecie¿ z  jednego ducha s± oba jego przejawy. A przejaw, to tylko prezentacja okre¶lonej w³a¶ciwo¶ci, mo¿liwo¶ci.
Cel prezentacji?
Odbiorca?
Czy nie jest to gra jednego UMYS£U?

To zdaje siê trochê odbiega od tematu. A co do pierwszej cze¶ci to siê nie wypowiadam, raczej zapytaj twórców filmu.

Przemiana czarnego w bia³e i odwrotnie prawdopobnie jest up³ywem czasu. To tak jakby budowaæ twierdzê do której jest coraz mniejszy dostêp z zewn±trz, ale ka¿da twierdza kiedy¶ podupada staj±c siê ruin± na miejscu której ro¶nie nowa.

Z reszt± trudno dyskutowaæ, bo to gra s³ów i chrze¶cijañskie pojecia diab³a i duszy. Trzeba zdefiniowaæ o czym sie rozmawia, czym jest dusza i kim diabe³ lub demon.
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.053 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni gangem opatowek