Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 13:04:18


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Teoria Lustrzanego Odbicia  (Przeczytany 7753 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Uduchowiony Piotr
Go¶æ
« : Grudzieñ 12, 2011, 02:30:23 »

Teoria Lustrzanego Odbicia



**************************************************************************


Czy kiedykolwiek kto¶ z was zastanawia³ siê rzeczywisto¶ci± jaka ciê otacza?

Czy ktokolwiek z was zada³ sobie pytanie dlaczego ¶wiat w jakim ¿yje przepe³niony jest schematami my¶lowymi czego mo¿liwe, ¿e nawet nie jest ¶wiadom?

Co tak na prawdê wp³ywa na to jakimi jeste¶my lud¼mi?

Czy zdajecie sobie sprawê z tego, ¿e w ka¿dej dowolnej chwili obraz waszej rzeczywisto¶ci mo¿e dos³ownie rozp³yn±æ siê jak sen?

Dlaczego wszystko co widnieje w waszych oczach postrzegacie jako rzeczywisto¶æ, która musi byæ nie my¶l±c nawet o tym, ¿e w dowolnym momencie mo¿na - zmieniæ j±?

Czy zdajecie sobie sprawê, ¿e dzieje siê to dlatego, poniewa¿ tak w³a¶nie - "my¶licie"?

My¶lami, którymi gospodarujecie tworzycie rzeczywisto¶æ jak± widzicie. Czy wiecie o tym?


Wasze w³asne "my¶li" oto kreator rzeczywisto¶ci w której istniejecie.

Wyobra¼cie sobie sytuacje, gdzie id±c po ulicy potykacie siê i upadacie na ziemiê. Otoczenie widz±c to reaguje ¶miechem, a wy stajecie siê obiektem ich o¶mieszenia. Pierwsze "my¶li" jakie siê pojawiaj± to obraz, który projektuje nasz± osobê jako obiekt o¶mieszenia, a my spogl±daj±c na otoczenie ze z³o¶ci± my¶limy o nich w dok³adnie taki sposób w jaki "my¶lowo" kierujemy siê do otoczenia. Tak oto w³asnymi "my¶lami" projektujemy obraz w którym postrzegamy otoczenie jako "z³ych ludzi", którzy ¶miej±c siê z zdarzenia jakie was spotka³o wp³ywaj± na zgorszenie naszego samopoczucia i w zasadzie tak te¿ jest. Ale czy zauwa¿yli¶cie co¶?

Czy zauwa¿yli¶cie, ¿e jest tak dlatego, poniewa¿ to wy w³a¶nie projektujecie takie my¶li?

Przecie¿ to wy "pomy¶leli¶cie" o nich jako - z³ych ludziach, którzy ¶miej±c siê z zaistnia³ej sytuacji wprawili was w gorsze samopoczucie. Zwróæcie uwagê, ¿e ta w³a¶nie "my¶l" automatycznie urzeczywistni³a siê, a ona niczym lustrzane odbicie - odzwierciedli³a. Tak oto obiektem znienawidzenia staj± siê ludzie ¶miej±cy siê z was, a wy jako "poszkodowani" nabieracie ochoty "zemsty". I teraz pytanie kto tak na prawdê sta³ siê tym "z³ym cz³owiekiem" jakiego postrzegacie w tych ludziach?

W ten sposób sami stajecie siê "my¶lami" jakie wys³ali¶cie w kierunku rzeczywisto¶ci, poniewa¿ rzeczywisto¶æ to lustrzane odzwierciedlenie tego co tworzycie. To nie oni tylko wy stworzyli¶cie rzeczywisto¶æ w jakiej teraz istniejecie.

Wyobra¼cie sobie wydarzenia jakie spotykaj± ludzi na co dzieñ i niech to bêdzie sytuacja w której na ogó³ reaguj± gniewem. Dla przyk³adu dajmy na to moment, gdzie przechodz±cy obok dwóch mê¿czyzn niechc±cy szturchnêli siê ramieniem, a jeden z nich odpowiada - jak chodzisz? Drugi s³ysz±c te s³owa "automatycznie" przyjmuje je jako "wrogi umy¶lnie wywo³any gest skierowany w formie ataku" i postanawia kontratakowaæ. Tak oto sprzeczka przeradza siê w napiêcie z którego wybucha - konflikt.

A teraz kieruj±c siê do ¼ród³a jego powstania zwróæcie uwagê na "my¶li" jakie powsta³y przy jego stworzeniu. Pierwszym zauwa¿alnym bod¼cem jest fakt, gdzie jeden z nich "my¶l±c", ¿e szturchniêcie to "wrogi umy¶lnie wywo³any gest skierowany w formie ataku" automatycznie stworzy³ tak± rzeczywisto¶æ o jakiej sam pomy¶la³. Tak oto manifestuj±c "my¶li" w których dan± osobê spostrzeg³ jako wroga tak na prawdê stworzy³ tak± rzeczywisto¶æ w której sam sta³ siê "wrogiem" danego obiektu. Jak na ironie rzeczywisto¶æ niczym lustrzane zwierciad³o zwróci³o siê przeciwn± stronê ca³kowicie odbijaj±c to co sam wniós³. Czy wyobra¿acie sobie sytuacje, w której jeden z mê¿czyzn postanawia opanowaæ "my¶li" i tak oto u¶miechaj±c siê do drugiego ca³kowicie odmienia los wydarzeñ?

Wyobra¼cie sobie sytuacjê w której kto¶ ¶mieje siê z tego jak jeste¶cie ubrani. Zauwa¿aj±c to automatycznie pojawiaj± siê u was "my¶li" w których "postrzegacie siebie jako kogo¶ ¶miesznego" albo reagujecie "gniewem widz±c to, ¿e kto¶ ¶mieje siê z tego jak jeste¶cie ubrani". Tymi oto "my¶lami" dos³ownie w jednej chwili stworzyli¶cie rzeczywisto¶æ tak± jak± sami zaprojektowali¶cie, a wy popadacie w stan kompleksów albo doprowadzacie do sytuacji w której osoba ¶miej±ca siê z was - doznaje krzywdy.

I chod¼ na pozór wasza reakcja wydaje siê usprawiedliwiona b±d¼ niesprawiedliwa z tego powodu, ¿e kto¶ siê z tego ¶mieje jak na ironie jest tak tylko i wy³±cznie dlatego, poniewa¿ tak w³a¶nie - pomy¶leli¶cie. Odpowiedzcie sobie czy¿ w ten sposób nie wp³ynêli¶cie na rzeczywisto¶æ jaka was otacza? A co gdyby¶cie sami z rado¶ci± przyjêli jego u¶miech? Jak± macie pewno¶æ, ¿e jego intencje s± wrogie? Czy uwa¿acie tak tylko dlatego, bo tak - "my¶licie?". W³a¶nie te "my¶li" stworzy³y tak± rzeczywisto¶æ, której chod¼ nie chcieli¶cie- stworzyli¶cie j± i tylko dlatego, ¿e tak pokierowali¶cie - w³asne "my¶li".

Czy bierzecie odpowiedzialno¶æ za z jakim nastawieniem kierujecie siê do ¶wiata?


Czy macie ¶wiadomo¶æ tego jak potê¿n± posiadacie w sobie si³ê?

Czy wiecie o tym, ¿e brak opanowania nad jej kontrol± mo¿e doprowadziæ do ¶lepego zakoñczenia?

Wasze "my¶li" niczym w lustrze odzwierciedlaj± siê dok³adnie w taki sposób jaki pomy¶licie. Wyobra¼cie sobie rzeczywisto¶æ jako lustro, a wy dzia³aj±c na jego nie korzy¶æ szkodzicie tylko w³asnemu odbiciu. Na takiej w³a¶nie zasadzie to polega. Wyobra¼cie sobie alkoholika, cz³owieka uzale¿nionego od alkoholu. Typowy alkoholik pije dlatego, bo - musi. Ale czy zanim to siê stanie pierwsze co przychodzi mu do g³owy to "my¶l" wypicia? Czy pije dlatego, poniewa¿ - "my¶li" o tym, aby wypiæ? To te w³a¶nie "my¶li" sprawiaj±, ¿e automatycznie realizuje to o czym "pomy¶li".

A gdyby tak przekszta³ciæ "my¶li" na zupe³nie inne?

Je¶li "pomy¶li" o tym, aby zaoszczêdziæ pieni±dze to po prostu - tak siê stanie. Napije siê wy³±cznie tylko wtedy, kiedy "pomy¶li" o tym, aby siê napiæ i na takiej zasadzie to polega. Pytanie tylko czy osoba podatna na na³ogi potrafi tak na prawdê kontrolowaæ w³asnymi "my¶lami"?. Porównajcie sobie ten proces do hipnotycznego transu, gdzie ¶ni±cy lunatycy nie¶wiadomie czyni± to co pod¶wiadomie wykonuj±. Tym w³a¶nie s± jego w³asne "my¶li", trzymaj±ce na wodzy ka¿dy jego - ruch, gest czy nawet to co powie, a czyni to, poniewa¿ ulega "my¶lom". Dopóki mamy ¶wiadomo¶æ konsekwencji "my¶li" jakie projektujemy tak d³ugo jeste¶my sob±. W momencie kiedy to "my¶li" poza nasz± kontrol± kieruj± ka¿dym naszym ruchem - rozmawiamy wtedy o tak zwanym "Ego", które omami³o nasz umys³.

Wyobra¼cie sobie cz³owieka, którego ¿ywicie niechêci±, nienawi¶ci± i pogard±. Je¶li zapytam dlaczego tak jest odpowiecie: poniewa¿ zas³u¿y³ sobie na to albo urazi³ mnie. A teraz pytam: A mo¿e jest tak dlatego, poniewa¿ tak po prostu - "my¶licie" o tym cz³owieku? Tylko ze wzglêdu na to, ¿e "my¶licie" o nim jako kim¶, kto - urazi³ was i znienawidzi³ do siebie - tak w³a¶nie projektujecie rzeczywisto¶æ w jakiej tkwicie, poniewa¿ tylko wy tak "my¶licie". Rzeczywisto¶æ odbija wasze w³asne "my¶li" i chod¼ wyda siê to zaskakuj±ce - wy równie¿ stajecie siê takimi lud¼mi jak on. Je¿eli zapytam was dlaczego go nienawidzicie odpowiecie: bo mnie skrzywdzi³. Ale zastanówcie siê co je¶li zapytam cz³owieka, który was skrzywdzi³ dlaczego was skrzywdzi³ - a on odpowie, ¿e te¿ czuje siê skrzywdzony? Oczywi¶cie zanim to uczyni³ "pomy¶la³" o tym, aby to uczyniæ.

Takich sytuacji jest dos³ownie nieskoñczenie wiele. Je¶li jeste¶ z³y, bo: upad³ ci pilot od telewizora, nie powodzi siê w mi³o¶ci, kupi³e¶ za ma³e buty, zjad³e¶ czekoladê, kto¶ Ci zabra³ rêcznik itd...itd... (przyk³adów jest nieskoñczenie wiele) to dzieje siê tylko dlatego, ¿e:

tak o tym "my¶lisz"

I dopóki tak o tym "my¶lisz" tak w³a¶nie jest. Chod¼ wyda siê to proste jest to realne. Pod¶wiadomo¶æ niczego nie komplikuje ona przyjmuje za dobr± monetê ka¿d± "my¶l" jak± wywo³acie i wiernie zrealizuje j±. Takimi w³a¶nie rz±dzi siê prawami. Maj±c tego ¶wiadomo¶æ mo¿emy zaprogramowaæ nasze "my¶li" w taki sposób, aby dzia³a³y na korzy¶æ naszej rzeczywisto¶ci. Wystarczy tylko u¶wiadomiæ sobie fakt, ¿e ka¿da nasza "my¶l" odzwierciedla siê. Wystarczy tylko przygl±daæ siê im jak w lustro i zrozumieæ, ¿e s± one - naszym lustrem.

Zaprogramowane Stereotypy My¶lowe

Na podstawie wcze¶niej podanych przyk³adów wymieniê je po raz nastêpny dla zwrócenia kolejnego szczegó³owego faktu.

Cytuj
Wyobra¼cie sobie sytuacje, gdzie id±c po ulicy potykacie siê i upadacie na ziemiê. Otoczenie widz±c to reaguje ¶miechem, a wy stajecie siê obiektem ich o¶mieszenia. Pierwsze "my¶li" jakie siê pojawiaj± to obraz, który projektuje nasz± osobê jako obiekt o¶mieszenia, a my spogl±daj±c na otoczenie ze z³o¶ci± my¶limy o nich w dok³adnie taki sposób w jaki "my¶lowo" kierujemy siê do otoczenia.

Automatyczna "My¶l" pod¶wiadoma podpowiadaj±ca, aby zareagowaæ - kontratakuj±c.

Cytuj
Wyobra¼cie sobie wydarzenia jakie spotykaj± ludzi na co dzieñ i niech to bêdzie sytuacja w której na ogó³ reaguj± gniewem. Dla przyk³adu dajmy na to moment, gdzie przechodz±cy obok dwóch mê¿czyzn niechc±cy szturchnêli siê ramieniem, a jeden z nich odpowiada - jak chodzisz? Drugi s³ysz±c te s³owa "automatycznie" przyjmuje je jako "wrogi umy¶lnie wywo³any gest skierowany w formie ataku" i postanawia kontratakowaæ. Tak oto sprzeczka przeradza siê w napiêcie z którego wybucha - konflikt.

Automatyczna "My¶l" pod¶wiadoma projektuj±ca - wroga.

Cytuj
Wyobra¼cie sobie sytuacjê w której kto¶ ¶mieje siê z tego jak jeste¶cie ubrani. Zauwa¿aj±c to automatycznie pojawiaj± siê u was "my¶li" w których "postrzegacie siebie jako kogo¶ ¶miesznego" albo reagujecie "gniewem widz±c to, ¿e kto¶ ¶mieje siê z tego jak jeste¶cie ubrani". Tymi oto "my¶lami" dos³ownie w jednej chwili stworzyli¶cie rzeczywisto¶æ tak± jak± sami zaprojektowali¶cie, a wy popadacie w stan kompleksów albo doprowadzacie do sytuacji w której osoba ¶miej±ca siê z was - doznaje krzywdy.

Automatyczna "My¶l" pod¶wiadoma projektuj±ca - samoo¶mieszenie.

Cytuj
Wyobra¼cie sobie alkoholika, cz³owieka uzale¿nionego od alkoholu. Typowy alkoholik pije dlatego, bo - musi.
Ale czy zanim to siê stanie pierwsze co przychodzi mu do g³owy to "my¶l" wypicia? Czy pije dlatego, poniewa¿ - "my¶li" o tym, aby wypiæ? To te w³a¶nie "my¶li" sprawiaj±, ¿e automatycznie realizuje to o czym "pomy¶li".

Automatyczna "My¶l" pod¶wiadoma projektuj±ca - obiekt naszego uzale¿nienia.

Cytuj
Wyobra¼cie sobie cz³owieka, którego ¿ywicie niechêci±, nienawi¶ci± i pogard±. Je¶li zapytam dlaczego tak jest odpowiecie: poniewa¿ zas³u¿y³ sobie na to albo urazi³ mnie. A teraz pytam: A mo¿e jest tak dlatego, poniewa¿ tak po prostu - "my¶licie" o tym cz³owieku? Tylko ze wzglêdu na to, ¿e "my¶licie" o nim jako kim¶, kto - urazi³ was i znienawidzi³ do siebie - tak w³a¶nie projektujecie rzeczywisto¶æ w jakiej tkwicie, poniewa¿ tylko wy tak "my¶licie". Rzeczywisto¶æ odbija wasze w³asne "my¶li" i chod¼ wyda siê to zaskakuj±ce - wy równie¿ stajecie siê takimi lud¼mi jak on.

Automatyczna "My¶l" pod¶wiadoma projektuj±ca - poczucie bycia ofiar±.

Zauwa¿cie powszechnie dzia³aj±ce zjawisko w naszym ¶wiecie dotycz±ce mechanizmu dzia³ania naszych my¶li. Czy jest to dziwne, ¿e w przypadkach takich wydarzeñ automatycznie podsuwaj± nam jednostronne "my¶li", jakby kontrolowa³y sposób w jaki odbieramy dany fakt sugeruj±c nam wyj¶cie w postaci zaproponowanego pomys³u?  To s± w³a¶nie zaprogramowane w naszej pod¶wiadomo¶ci "schematy my¶lowe", których cel jest oczywisty. Mo¿ecie sami siê tego domy¶leæ.

Ten oto "wszczepiony implant" odpowiada za to jakie automatyczne ruchy podejmujemy w danych zaistnia³ych przypadkach. Maj±c ¶wiadomo¶æ tego procesu mo¿emy wyzwoliæ siê z niego wystarczy, ¿e zaprogramujemy w³asn± pod¶wiadomo¶æ w taki sposób, aby za ka¿dym razem podsuwa³a nam pozytywne "projekcje". Z waszej pod¶wiadomo¶ci mo¿ecie uczyniæ najwiêkszego sprzymierzeñca. Proces rozsiewania stereotypów odbywa siê za pomoc± ¶rodków masowego przekazu jak na przyk³ad: po przez media. Nasza ci±gle bombardowana pod¶wiadomo¶æ przez manipulacje tego ¶wiata automatycznie zaczyna dzia³aæ dok³adnie w taki sposób jaki jest bombardowana. Niczym lustrzane odbicie wiernie projektuje obraz, który "my¶lowo" jest w niej zakodowany. Miejcie to na uwadze je¿eli pragniecie wyzwoliæ siê z pod jarzma zmanipulowanych projekcji. Od tego macie woln± wolê, aby korzystaæ z niej w dobrowolny dla siebie sposób. Od teraz odnie¶cie siê do swoich w³asnych my¶li jak do przyjaciela, który zawsze ochotniczo czeka z otwart± przyjazn± do was d³oni±.

W ten sposób wyzwolicie siê z depresji, lêków i schematów my¶lowych, które kontroluj± wasz± rzeczywisto¶ci±. To jest matrix z którego ju¿ teraz mo¿ecie siê wybudziæ. Obserwujcie w³asne "my¶li" miejcie je na oku. Za ka¿dym razem kiedy ich "tre¶æ" wyda siê dla was negatywna - po prostu zauwa¿cie to i obserwujcie j±. Poczekajcie cierpliwie, a¿ pry¶nie czarny urok manipulantów tego ¶wiata, a wtedy doznacie o¶wiecenia, który urzeczywistni siê w ca³ej waszej rzeczywisto¶ci. Opiekujcie siê w³asnymi "my¶lami" jak ma³ymi dzieæmi, dos³ownie tak jakby¶cie pielêgnowali je. Otwórzcie siê z sercem i mi³o¶ci± do w³asnych "my¶li", a one urzeczywistni± mi³o¶æ w¶ród ludzi. Od teraz ta wiedza spoczywa w waszej ¶wiadomo¶ci.

Jeste¶cie lustrzanym odbiciem rzeczywisto¶ci.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 12, 2011, 02:38:20 wys³ane przez Uduchowiony Piotr » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Grudzieñ 12, 2011, 08:33:45 »

"widzê to co jem, znaczy to samo, co, jem- to co widzê"

'Alicja w krainie czarów' Mrugniêcie
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 12, 2011, 11:42:45 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Grudzieñ 12, 2011, 11:04:11 »

Normalnie wszystko tworzymy nasz± my¶l± s± to bardzo proste procesy , realizuj±ce skomplikowan± rzeczywisto¶æ.

Tworzenie my¶l± jest faktem ten artyku³ potwierdza rzeczywisty proces.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Grudzieñ 12, 2011, 15:40:03 »

¦wietny artyku³ i pokazuje w oczywisty sposób pewne mechanizmy my¶lowe. Ale równie¿ u¶wiadamia ( zwrócenie uwagi na si³ê medialnego przekazu), ¿e niekiedy my¶li wcale nie pochodz± od nas. A mo¿e w wiêkszo¶ci nie pochodz± od nas ?
Od kiedy zaczynasz "mieæ my¶li na oku" zaczynasz dokonywaæ ich WYBORU. Od kiedy zauwa¿ysz my¶l, to czy nie pojawia siê automatyczne zrozumienie, ¿e my¶l nie jest Tob± ?

Ale mam pewne zastrze¿enia

@Uduchowiony Piotr
Cytuj
Napije siê wy³±cznie tylko wtedy, kiedy "pomy¶li" o tym, aby siê napiæ i na takiej zasadzie to polega. Pytanie tylko czy osoba podatna na na³ogi potrafi tak na prawdê kontrolowaæ w³asnymi "my¶lami"?
No w³a¶nie , czy potrafi ? Z do¶wiadczenia  "nikotynowego" wiem, ¿e nie tylko my¶li steruj± potrzeb±. Chêæ zapalenia pojawia siê do¶æ regularnie jako wynik reakcji automatycznej. Potocznie mówimy na to "g³ód nikotynowy" , który tak samo jak zwyk³y g³ód pojawia siê niezale¿nie od my¶li. Nawet przeciwstawiaj±c swoje my¶li g³odowi niewiele wskóramy w d³u¿szej perspektywie. W swojej krucjacie antynikotynowej odkry³em, ¿e jest jeszcze jeden mechanizm, który do¶æ ³atwo radzi sobie z g³odem nikotynowym, a jest to zmiana fizyczne wymuszenie czêstotliwo¶ci przeciwnych (wygaszenie ) charakterystycznych dla tego , co wywo³uje uczucie uzale¿nienia. S± terapie biorezonansu, które lecz± w ten sposób cia³o i psychikê. My¶l o paleniu nie ma ju¿ zakotwiczenia, powi±zania z fizyczn± reakcj± organizmu a wobec tego przenika mimo nie posiadaj±c w nas ¿adnego punktu zaczepienia.

Dlatego te¿ ludzie o pogodnym usposobieniu szybciej sobie radz± z negatywnymi my¶lami nawet , kiedy te siê pojawiaj±.
W autoterapii czyli nauce panowania nad sob± pomaga równie¿ medytacja, która polega w³a¶ciwie na puszczaniu wszelkich my¶li. Równie¿ rozpoznanie iluzoryczno¶ci naszej to¿samo¶ci bardzo u³atwia nie przywi±zywanie siê do my¶li. One nios± jaki¶ tam ³adunek emocji ( a raczej w nas je wzbudzaj±  niczym struna wywo³uj±ca okre¶lone d¼wiêki na progu gitary) , lecz tym prêdzej potrafimy siê od nich uwolniæ im lepiej rozpoznajemy naturê struny - my¶li. Czyli to, i¿ nie pochodz± one od nas.
Nie ma ¿adnego powodu, aby siebie obwiniaæ, albo walczyæ o swoj± wa¿no¶æ (potr±cenie ), czy te¿ ogólniej - by zmieniaæ swoje my¶li. Nie ma powodu, bo one nie s± Twoje ! Nigdy nie by³y. Zrozumienie tego daje ogromny dystans do siebie , a raczej ....  braku wyobra¿eñ na w³asny temat.

Uwolnienie od wyobra¿eñ to pierwszy krok do ¶wiadomego budowania rzeczywisto¶ci, kreowania lustrzanego odbicia - wspó³-kreowania rzeczywisto¶ci.

Bo rozpoznanie tego jak nasze reakcje przejawiaj± siê w lustrzanym odbiciu uzmys³awia i¿ jeste¶my po³±czeni z ka¿dym z kim wchodzimy w kontakt.
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Grudzieñ 17, 2011, 22:06:27 »

Piotrze:) ¶wietny artyku³ ! Dziêkujê ci bardzo ,skopiowa³am , mam go na pulpicie i  od dzisiaj codziennie bêdê go czytaæ Chichot
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Grudzieñ 22, 2011, 18:00:50 »

JEDNO

 

Na ró¿ny sposób postrzegamy siebie i ¶wiat. Ka¿dy widzi swoimi oczami, ze swojego punktu obserwacji. Dlatego ile nas – tyle wersji ¶wiata. W ci±gu naszego ¿ycia, wraz z poszerzaniem percepcji i rozumienia, obraz ¶wiata i nas samych ulega zmianie. Z³o¿ono¶æ staje siê prostot±, a wielo¶æ – jednym.

I w³a¶nie o tym jest ta opowie¶æ.

¦wiat, w którym ¿yjesz i który postrzegasz zmys³ami znajduje siê w tobie. I jest projekcj± twojego umys³u. Wszelkie twoje my¶li, stany emocjonalne postaciuj± siê w nim jako zdarzenia, w których uczestniczysz, sytuacje, które do¶wiadczasz, czy osoby, które spotykasz w swoim ¿yciu.

Jednym z programów w oparciu, o który dzia³a ten ¶wiat jest: czas. Pojêcie to wkodowane jest w twój umys³. Dlatego zdaje ci siê, ¿e ¿ycie toczy siê w: przesz³o¶ci, tera¼niejszo¶ci i przysz³o¶ci. Do¶wiadczasz ¶wiata najpierw poprzez cia³o dziecka, osoby doros³ej, starej, a potem umierasz. Wszystko to s± projekcje twojego umys³u. W rzeczywisto¶ci jeste¶ widzem filmu, który rozgrywa siê w twoim umy¶le. Obserwujesz klatka po klatce zdarzenia ze swojego ¿ycia – poznajesz, do¶wiadczasz, zdobywasz wiedzê, poszerzasz ¶wiadomo¶æ. Osoba, za któr± siê uwa¿asz ma swoj± historiê, któr± te¿ sam zaprojektowa³e¶. Ty w ciele fizycznym – to nic innego jak projekcja ciebie samego na ekran ¶wiadomo¶ci. Dlatego zdaje ci siê, ¿e czas up³ywa, a cia³o siê starzeje (choæ jest to z punktu twojej ¶wiadomo¶ci iluzja), ale ty na filmie dok³adnie do¶wiadczasz tego stanu, bo odgrywasz rolê, jak± dla siebie sam napisa³e¶. ¦wiat, stworzony my¶lami i emocjami, jakie w tobie powstaj± urzeczywistnia siê na filmie wed³ug scenariusza twojego ¿ycia.

Mechanizm tworzenia jest bardzo prosty. Powo³ujesz ¶wiat my¶l±. Okre¶lasz jego ramy, zasady, wed³ug których ten ¶wiat dzia³a, zakre¶lasz program, wed³ug którego odbywa siê w nim proces tworzenia i projektujesz formê, która w tym ¶wiecie siê pojawia. Jest ona odwzorowaniem ciebie. Powo³ana przez ciebie forma rozpoznaje ¶wiat. Porusza siê w nim wed³ug zasad, które okre¶li³e¶. Ma jednak woln± wolê, ale tylko w zakresie wyznaczonego przez ciebie programu. St±d mówi siê o przeznaczeniu. Na pocz±tku filmu jeste¶ ¶wiadomy, po co znalaz³e¶ siê w tym ¶wiecie. Wiesz, ¿e to twoja w³asna decyzja, maj±ca umo¿liwiæ ci rozpoznanie tego ¶wiata,  jak to wszystko dzia³a. Jest to dla ciebie ogromna rado¶æ – nowe fascynuj±ce do¶wiadczenie. Osoba, jak± jeste¶ w tym ¶wiecie zostaje wyposa¿ona we wszystkie instrumenty tworzenia, jakie posiadasz jako ca³o¶æ. Tu we w³asnej projekcji jeste¶ odwzorowaniem samego siebie. Rozpoznajesz ¶wiat, który dostarcza ci du¿o wra¿eñ. Uczysz siê jak w nim ¿yæ. Z czasem zapominasz kim jeste¶ i co tu robisz. Ten wirtualny ¶wiat ca³kowicie ciê wch³ania i zaczynasz traktowaæ go jak rzeczywisto¶æ. Od tego, jak bardzo wci±gn±³ ciê scenariusz filmu, jak mocno uto¿sami³e¶ siê z aktorem, dla którego rozpisa³e¶ rolê, zale¿ne jest twoje postrzeganie i rozumienie ¶wiata. Je¿eli wci±gasz siê w odgrywan± rolê, to tracisz ³±czno¶æ z ca³o¶ci± siebie. Twoja ¶wiadomo¶æ anga¿uje siê w ogl±dane sceny, zatraca siê w nich i usypiasz. Znika pamiêæ siebie jako ca³o¶ci. I zapominasz, ¿e istniejesz poza ekranem, na którym wy¶wietlany jest film. Ca³a twoja uwaga zawê¿a siê do scenariusza i odgrywanej roli. Tracisz wiedzê, jak to wszystko dzia³a, dlatego doszukujesz siê si³y, która ciê w filmie umie¶ci³a. Bo jest to naprawdê dziwne, nagle znale¼æ siê w ¶wiecie, który nie wiadomo sk±d siê wzi±³ i jak powsta³. Oczywi¶cie istnieje wiele teorii na ten temat, które rozpowszechniaj± aktorzy, którzy te¿ graj± w tym filmie. Próbuj± t³umaczyæ ci, jak to wszystko funkcjonuje. A ciebie albo w ogóle to nie interesuje, albo zadowalasz siê odpowiedzi±: bóg to stworzy³, albo szukasz dalej, bo cz±stka ciebie nigdy nie zapomina kim jeste¶ i domaga siê by¶ znalaz³ odpowied¼. Dlatego szukasz, poznajesz ró¿ne koncepcje dotycz±ce stworzenia ¶wiata. Stawiasz pytanie i przychodzi na nie odpowied¼ w ró¿nej postaci. Czasami jest to osoba, która ciê inspiruje, innym razem ksi±¿ka, która przypadkowo wpada ci w rêce. Czêsto zdarza siê, ¿e odpowied¼ pojawia siê w czasie snu, lub w trakcie wyciszenia. Zawsze jednak wcze¶niej, czy pó¼niej otrzymasz odpowied¼, pytasz przecie¿ samego siebie.

Czêsto dobijasz siê do stworzonej przez siebie postaci, próbuj±c przypomnieæ jej – kim jest i co w tym filmie robi. Dlatego tworzysz na bie¿±co nowe fragmenty scenariusza, wmontowujesz je w opowie¶æ, wstawiasz postaci, które pojawiaj± siê obok ciebie i maj± ci przypomnieæ: kim jeste¶. Ale ty czêsto mówisz nie! Ja wiem swoje! I pogr±¿asz siê jeszcze bardziej w odgrywanej iluzji, w ¶wiecie wyobra¿eñ, którymi wype³niony jest scenariusz filmu. Wci±ga ciê jaki¶ nurt my¶lowy. Zach³ystujesz siê przedmiotami, którymi wype³niony jest twój ¶wiat, porywa ciê zabawa lub zatracasz siê w cierpieniu, nieszczê¶ciu.

W filmie, w którym odgrywasz g³ówn± rolê my¶lami i emocjami kreujesz swoje ¿ycie. Na jego kszta³t, zasadniczy wp³yw ma twój sposób my¶lenia, który jest skutkiem przekonañ i wyobra¿eñ, jakie powstaj± w twoim umy¶le. Czêsto s± one uwarunkowane do¶wiadczeniami z innych projekcji (inkarnacji). Kreujesz wiêc swoje ¿ycie, tworz±c niejako projekcjê w projekcji. Je¿eli np. w którym¶ z wcieleñ powsta³y w tobie jakiekolwiek ograniczenia, to w kolejnym wszystko, co tworzysz jest nimi obarczone. Nie przejawiasz wiêc w pe³ni siebie, kieruje tob± lêk, twoje ¿ycie naznaczone jest cierpieniem, bólem cia³a, czêsto my¶lisz: nie mogê, nie umiem, powinienem, muszê. Ograniczasz tym samym wszelkie swoje mo¿liwo¶ci i poznanie i coraz bardziej tracisz ³±czno¶æ z sob±. Twoje ¿ycie toczy siê w ¶ci¶le okre¶lonych przez twój umys³ ramach, których nie potrafisz przekroczyæ, bo wszêdzie widzisz problemy i przeszkody. Twoje ograniczenia manifestuj± siê w twoim ¶wiecie jako konkretne zdarzenia, które ciê spotykaj±, osoby, które ciê otaczaj±. Ca³y ¶wiat potwierdza ci, ¿e jest tak jak my¶lisz. Dooko³a widzisz odbicie tego, co masz w sobie. Tak dzieje siê do momentu, gdy dochodzisz do ¶ciany, a stan cierpienia w tobie staje siê nie do wytrzymania. Wtedy zaczynasz siê budziæ i zauwa¿aæ jak ogromny wp³yw maj± my¶li i emocje na twoje ¿ycie.

Odbijasz siê w ¶wiecie, jak w lustrze. Twoje my¶li, stany psychiczne, emocje manifestuj± siê w ¶wiecie, w którym ¿yjesz, od razu lub po pewnym czasie. Ca³y ¶wiat wiêc jest twoim odbiciem. Wszystkie osoby, które spotykasz w swoim ¿yciu s± upostaciowan± cz±stk± ciebie. Je¿eli drêczy ciê poczucie winy, to w twoim bliskim ¿yciu pojawia siê osoba, utwierdzaj±ca ten stan. Twoje poczucie winy upostaciuje siê w³a¶nie w tej osobie. Bêdzie ona wypomina³a ci twoje „niedoskona³o¶ci”, wady, mia³a pretensje, przypomina³a, co powiniene¶ zrobiæ. Je¿eli s± w tobie jakiekolwiek ograniczenia pojawi siê ko³o ciebie osoba, któr± odbieraæ bêdziesz jako kogo¶, kto ciê ogranicza, w jego towarzystwie czuæ siê bêdziesz zniewolony, s³aby, przygnieciony jego energi±. Ca³y ¶wiat jest lustrem, w którym siê odbijasz. W tym ¶wiecie wszystko jest skomplikowane, bo brak jest ci wiedzy, jak on dzia³a. Czêsto cierpisz i zupe³nie nie jeste¶ ¶wiadomy, ¿e sam jeste¶ tego cierpienia przyczyn±. Oceniasz innych, bo nie spe³niaj± twoich oczekiwañ. Zdaje ci siê, ¿e s± leniwi, sk±pi, g³upi, obdarzasz ich epitetami. A to s± odbicia ciebie samego. Twoje upostaciowane cechy, emocje, reakcje. Wszystko, co nie podoba ci siê, co ciê dra¿ni w innych jest w tobie. Czêsto g³êboko schowane. Dlatego, gdy zmieniasz siebie zmienia siê odbicie w lustrze. Zaczynasz dostrzegaæ piêkno ¶wiata, twoja uwaga skupia siê na tym, co wywo³uje w tobie rado¶æ. Ludzie, którzy ciê otaczaj± nagle staj± siê inni, rado¶ni, emanuj± spokojem, m±dro¶ci±, a ty czêsto siê dziwisz, ¿e kto¶ siê tak bardzo zmieni³. Twoje ¿ycie nabiera rozpêdu, twoje marzenia i plany natychmiast siê realizuj±.

Wszystko wiêc, co jest w tobie odzwierciedla siê wokó³ ciebie. Tak¿e twoje cechy, reakcje powoduj± w tobie ró¿nego rodzaju blokady, które siê postaciuj± i przybieraj± ró¿ne kszta³ty, z czasem uzyskuj± samo¶wiadomo¶æ i ¿yj± swoim ¿yciem. S± wynikiem twoich ograniczeñ, strachu, gniewu, nienawi¶ci. Z nich powstaje ¶wiat, który okre¶lasz ¶wiatem ciemno¶ci, którego podstawow± form± aktywno¶ci, a wiêc i przejawu jest walka. ¦wiat ten istniej±cy w tobie, manifestuje siê lêkiem, agresj±, gniewem, z³o¶ci±, egoizmem, chêci± kontroli wszystkiego i wszystkich, co odbija siê w lustrze.

Gdy wzrasta twoje rozumienie i zaczynasz stawiaæ pytanie: jak to wszystko dzia³a? O co w tym chodzi ? – twoja uwaga przesuwa siê ze ¶wiata odbicia do wewn±trz ciebie. Czêsto to przesuniêcie uwagi jest wynikiem wstrz±su psychicznego, g³êbokiego cierpienia, lub jest procesem powolnym. Zaczynasz poznawaæ siebie i mechanizmy wed³ug których dzia³a twój umys³ i cia³o. W tej pracy w pewnym momencie docierasz do najg³êbszych pok³adów siebie. To tu ulokowane s± si³y, które czêsto okre¶lasz z³em lub si³ami „ciemno¶ci”. Istniej±ce w tobie „potwory” pojawiaj± siê nagle w filmie, w którym grasz. I otwiera siê przed tob± ¶wiat, który wcze¶niej zdawa³ siê nie istnieæ. Ze wszystkich stron docieraj± do ciebie informacje o dzia³alno¶ci si³ ciemno¶ci, zniewoleniu ludzko¶ci, si³ach manipulacyjnych. Wszelkie te si³y, ¼li kosmici nie istniej± poza tob±. S± upostaciowaniem twoim leków, obaw, gniewu, walki, jak± toczysz z samym sob±. S± czê¶ci± ciebie. Powo³ujesz je do ¿ycia. ¯yj± w swoich ¶wiatach, które okre¶lasz równoleg³ymi. Zasilasz ich istnienie, zawsze wtedy, gdy kierujesz siê w ¿yciu gniewem, strachem, z³o¶ci±, zazdro¶ci±, czy nienawi¶ci±. Gdy kierujesz siê w ¿yciu czyst± kalkulacj± i intelektem. Mo¿esz wiêc „ich” oceniaæ, walczyæ z nimi, ale w ten sposób wchodzisz coraz mocniej w odbicie, oddzielaj±c siê coraz bardziej od siebie. Wchodzisz, w kolejny iluzoryczny ¶wiat, wykreowany przez twój umys³ i toczysz walkê z samym sob±, zamiast zakoñczyæ t± grê.

Im bardziej skupiasz siê na odbiciu w lustrze, im bardziej po¶wiêcasz uwagê, tym manifestacjom, tym bardziej nasilaj± siê ich dzia³ania w ¶wiecie, w którym ¿yjesz. Si³y ciemno¶ci kontra si³y ¶wiat³a. To nic innego jak odwzorowanie lêku i walki, która toczy siê w tobie.

 Poza ekranem jeste¶ w pe³ni ¶wiadom± istot±, która poznaje, do¶wiadcza, zdobywa wiedzê, dziêki cia³u, przez które siê przejawia. By mo¿liwe by³o poznanie konieczna jest projekcja. Ka¿da my¶l, która w tobie powstaje postaciuje siê. Wyp³ywa z ciebie i przyobleka siê w kszta³t. Odczuwasz siebie i pojawia siê ¶wiadomo¶æ siebie: jestem. Wchodzisz w ten stan i odczuwasz ogromn± rado¶æ ze swojego istnienia. Tak do¶wiadczasz pierwszych uczuæ: rado¶ci z tego, ¿e istniejesz, pe³ni, b³ogostanu. Te stany postaciuj± siê, uzyskuj± kszta³t: czystej rado¶ci, b³ogostanu, spokoju, pe³ni. Trwasz dalej. Zanurzasz siê z tych stanach, sprawdzaj±c, sk±d one wynikaj±, sk±d siê wziê³y? Jak to siê dzieje. I ju¿ to widzisz. Coraz g³êbiej zanurzasz siê w proces tworzenia i poznajesz detale. Wszystko to dzieje siê równocze¶nie, ani w przesz³o¶ci, ani w przysz³o¶ci, tylko w teraz. Czas pojawia siê gdy rozpoznajesz siebie. Coraz wiêcej detali, które poznajesz stwarza coraz bardziej z³o¿ony ¶wiat, w którym siê zanurzasz. Wnikasz w coraz bardziej z³o¿one formy, my¶l w nich porusza siê coraz wolniej, st±d pojawia siê pojêcie chronologii zdarzeñ. To, co by³o jednym staje siê wielo¶ci±, przez któr± siê przejawiasz, a równocze¶nie j± poznajesz. Poznaj±c projektujesz ci±g dalszy. My¶lisz sobie, aha! To tak wygl±da! I zgodnie z twoj± my¶l± siê tworzy. Poznajesz siebie i wy³aniaj±ce siê z ciebie ¶wiaty poprzez wielo¶æ i ró¿norodno¶æ form.

Poznanie dobiega koñca, gdy nastêpuje pe³ny przejaw ciebie w formie. Gdy cz±stka ¶wiadomo¶ci zanurzona w filmie przestaje interesowaæ siê lustrzanym odbiciem i stapia siê z tob± w jedno. Dlatego nie musisz obawiaæ siê jak skoñczy siê film, w którym odgrywasz swoj± rolê. Scenariusz jest napisany. Film nosi tytu³: Przebudzenie, a jego fina³owa scena to po³±czenie wszystkich twoich elementów w JEDNO, a gdy to siê stanie – zniknie ¶wiat, który odbija siê w twoim lustrze.

Dlatego najwa¿niejsze, co masz do zrobienia – to skupiæ siê na sobie i po³±czyæ siê z ca³o¶ci± istoty, jak± jeste¶. Zostaw lustrzane odbicie, zobacz rzeczywisto¶æ – prawdziw± naturê ¶wiata i siebie. Wówczas uzyskujesz stan pe³nej ¶wiadomo¶ci. I nie chodzi o to, ¿eby¶ przesta³ byæ aktywny w ¶wiecie zewnêtrznym, odizolowa³ siê od innych i tylko medytowa³, lecz by¶ nie pozwoli³, by umys³ przej±³ nad tob± kontrolê i wci±ga³ ciê w ¶wiat iluzji. W tym celu potrzebujesz ciszy, bo w niej nastêpuje po³±czenie. Tego stanu nie uzyskasz boj±c siê, zamartwiaj±c, tworz±c problemy, dostrzegaj±c tylko ciemn± stronê ¿ycia. Jeste¶ piêkn±, wyj±tkow± istot±, odkryj to w sobie. Skup siê tylko na sobie, na sercu, bo poprzez swoje serce ³±czysz siê z ca³o¶ci± siebie, bezpo¶rednie do¶wiadczasz i dotykasz siebie.

Podró¿ dobiega koñca. Mówisz, ¿e koñczy siê stary ¶wiat i rozpoczyna nowy. Tak jest w istocie. Doszed³e¶ do momentu, w którym nie tylko jeste¶ ¶wiadomy kim jeste¶, ale jeste¶ jednym z ca³o¶ci± siebie, z ca³o¶ci± wszelkiego istnienia.

Dlatego dziêkujê ci za wspólne odbycie tej podró¿y. Dziêkujê ci za rado¶æ istnienia, jak± do¶wiadcza³e¶, za zmagania siê ze sob±, prze³amywanie swoich s³abo¶ci, trud i cierpienie, za pasje, jakie w sobie rozwija³e¶. Za pokonywanie swoich ograniczeñ, za energiê twojego serca, któr± obdzieli³e¶ ¶wiat, za potrzebê poznania siebie i ¶wiata, za potrzebê wspierania i pomocy innym, za kreowanie wci±¿ nowych ¶wiatów. I dziêkujê, ¿e siê zatrzyma³e¶. Rozejrza³e¶ siê dooko³a. I postawi³e¶ pytanie: zaraz, o co w tym wszystkim chodzi? Czy tak musi byæ? Od tego momentu rozpoczê³o siê w tobie ³±czenie. Postrzegasz to jako powrót do domu, ¼ród³a, siebie, podwy¿szanie wibracji, poszerzanie ¶wiadomo¶ci. Nazywasz przebudzeniem. Przestajesz skupiaæ siê na lustrze, patrzeæ w swoje odbicie i wchodziæ w rezonans z tym, co w nim widzisz. Przestajesz namna¿aæ ¶wiaty, które stworzy³e¶. Twoja uwaga zwraca siê do wewn±trz – do siebie. Twoja percepcja powoli zostaje wy³±czana. I stajesz siê ¶wiadomy, ¿e prawdziwy ¶wiat istnieje w tobie, bo wszystko w sobie zawierasz. I zdajesz sobie sprawê, ¿e jeste¶ we wszystkim i wszystkich. Osoby, które widzisz ka¿dego dnia wokó³ siebie, które mijasz na ulicy, widzisz w telewizji, ogl±dasz w gazetach, to przejawy jednego – ciebie. Jedno przejawia siê przez miliardy form. Jedno ma wiele twarzy. Dlatego w rzeczywisto¶ci nie istniejemy ty i ja. My wszyscy – to jedno. Jest tylko jedna istota, która poznaje, do¶wiadcza i która ma ró¿ne formy przejawu. I t± istot± jeste¶ ty.

 Ewa

http://jedno.wordpress.com/jedno/
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Uduchowiony Piotr
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Grudzieñ 26, 2011, 17:05:21 »

Tak songo i tego w³a¶nie dotyczy teoria lustrzanego odbicia. Dziêki za ten artyku³, poniewa¿ w ten sposób uzupe³niamy siê wiedz± jak± dostarczamy ludziom. A po to tutaj jeste¶my, po to jest to forum - aby t± wiedzê rozszerzaæ.

====================================================

Piotrze:) ¶wietny artyku³ ! Dziêkujê ci bardzo ,skopiowa³am , mam go na pulpicie i  od dzisiaj codziennie bêdê go czytaæ Chichot

Dziêkujê chanell mi³o mi z tego powodu. Odwzajemniam i wysy³am pozytywne "my¶li" Mrugniêcie

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 26, 2011, 21:47:42 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Grudzieñ 27, 2011, 14:54:58 »

Cytuj
Wchodzisz, w kolejny iluzoryczny ¶wiat, wykreowany przez twój umys³ i toczysz walkê z samym sob±, zamiast zakoñczyæ t± grê.
Nie przeceniajmy tego umys³u. Nie jest a¿ tak wa¿ny. Niczego nie tworzy, a jedynie obdarza uwag± istniej±ce "scenariusze". Mo¿e co najwy¿ej je delikatnie wspó³-modyfikuje. Podobnie jak czyni± to wszyscy inni wspó³u¿ytkownicy tej konkretnej rzeczywisto¶ci w której jeste¶my. Zmiana to subtelna, ale  byæ mo¿e, ¿e zaskakujesz tym samego siebie. Niczym odrobina przyprawy, która nadaje smaku ca³ej potrawie Mrugniêcie
Cytuj
Im bardziej skupiasz siê na odbiciu w lustrze, im bardziej po¶wiêcasz uwagê, tym manifestacjom, tym bardziej nasilaj± siê ich dzia³ania w ¶wiecie, w którym ¿yjesz.
Tak, to prawda, lecz nie tylko te niew³a¶ciwe manifestacje. Pewnym wymy¶leniem jest za³o¿enie, i¿ tylko z³e manifestacje s± efektem lustra. Te dobre równie¿. One s± naszym udzia³em jedynie o tyle, o ile obdarzamy je uwag±. Bo tak na prawdê wcale ich nie stworzyli¶my, a jedynie "o¶wietlili¶my" wydobywaj±c z mroku niebytu.
Cytuj
Si³y ciemno¶ci kontra si³y ¶wiat³a. To nic innego jak odwzorowanie lêku i walki, która toczy siê w tobie.
Wed³ug mnie jest to walka wymy¶lona. Realna tylko dlatego, ze j± tak± postrzegamy. Nadali¶my jej tak± wa¿no¶æ. Och, zaraz staniemy siê "wojownikami ¶wiat³a" mê¿nie broni±cymi kolejnych fortec !!!
Ale .... zdaje siê , ¿e to ju¿ by³o przerabiane przez eony lat historii ?

Cytuj
Przestajesz namna¿aæ ¶wiaty, które stworzy³e¶
A je¶li tylko nam siê wydaje, ¿e co¶ namna¿amy ? To uczucie tak realne, ¿e i tzw "przebudzenie" na tym tle wydaje siê CZYM¦ wielkim, wspania³ym, wznios³ym, realnym, WA¯NYM.
Otó¿ nie.
Nigdy nie spali¶my, poniewa¿ ten/to, który/e obdarza uwag± robi to ca³y czas, stoi za tym wszystkim, JEST Tob±. Ale jest zanurzone w lustrzanym ¶wiecie odbiæ (z w³asnej woli zapomniawszy) i jedynie taki ¶wiat dostrzega, oraz "siebie" w jednej z niezliczonych, przejawiaj±cych siê form.

Cytuj
Twoja uwaga zwraca siê do wewn±trz – do siebie. Twoja percepcja powoli zostaje wy³±czana. I stajesz siê ¶wiadomy, ¿e prawdziwy ¶wiat istnieje w tobie, bo wszystko w sobie zawierasz. I zdajesz sobie sprawê, ¿e jeste¶ we wszystkim i wszystkich.
I wtedy koñczy siê przygoda z iluzorycznym ¶wiatem. W pewnym sensie smutna to chwila. Koniec przep³ywu energii wraz ze ¶wiadomo¶ci± wyrównania wszelkich potencja³ów. Koniec wcielania siê ? Nirwana ? Jak¿e tam musi byæ cicho, jak ... nudno ?  Mrugniêcie

Cytuj
Osoby, które widzisz ka¿dego dnia wokó³ siebie, które mijasz na ulicy, widzisz w telewizji, ogl±dasz w gazetach, to przejawy jednego – ciebie. Jedno przejawia siê przez miliardy form. Jedno ma wiele twarzy. Dlatego w rzeczywisto¶ci nie istniejemy ty i ja. My wszyscy – to jedno. Jest tylko jedna istota, która poznaje, do¶wiadcza i która ma ró¿ne formy przejawu. I t± istot± jeste¶ ty.
I zyskujesz kolejny wymiar postrzegania.
W takim stanie ¶wiadomo¶ci pozosta³o do zrobienia jeszcze tylko jedno. Sprawdziæ jak daleko siêgasz Chichot
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Grudzieñ 27, 2011, 15:10:31 »


Cytuj
Twoja uwaga zwraca siê do wewn±trz – do siebie. Twoja percepcja powoli zostaje wy³±czana. I stajesz siê ¶wiadomy, ¿e prawdziwy ¶wiat istnieje w tobie, bo wszystko w sobie zawierasz. I zdajesz sobie sprawê, ¿e jeste¶ we wszystkim i wszystkich.
I wtedy koñczy siê przygoda z iluzorycznym ¶wiatem. W pewnym sensie smutna to chwila. Koniec przep³ywu energii wraz ze ¶wiadomo¶ci± wyrównania wszelkich potencja³ów. Koniec wcielania siê ? Nirwana ? Jak¿e tam musi byæ cicho, jak ... nudno Mrugniêcie

..dlatego to wszystko jest- czego do¶wiadczamy,-
inaczej tak jak rozkmini³ wyra¿enie "do-skona³y" Phi, stan instnienia poza t± iluzj±, choæ absolutnie niezmienny, jest pozbawiony ¿ycia w naszym obecnym ujêciu i odczuciu,-
lecz zmiana jest niezbêdna przed dalsz± podró¿±..

pozdr. U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 27, 2011, 15:11:09 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Grudzieñ 27, 2011, 20:19:40 »

Skoro mowa o lustrzanych odbiciach, jak zinterpretujecie to odbicie: FOBOS  (nie umiem tego wstawiæ w takim ustawieniu i jednocze¶nie zaznaczam, ¿e nie czyniê tego szyderczo).
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Grudzieñ 27, 2011, 20:49:23 »

hm no tak trzeba obserwowac mysli i EMOCJE przedewszystkim to emocje ( e - moc - je:)- podswiadomosc (niuswiadomiona:) tworzy swiat astralny

emocje wplywaja na postrzeganie czasu (zapewne wplywaja na procesy starzenia) - (stad wojny itd - zakrzywianie czasu)

bez emocji nie byloby postrzegania czasu i pewnie matematyki
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 28, 2011, 05:55:30 wys³ane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.044 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni ostwalia opatowek gangem phacaiste-ar-mac-tire