Zak³adam ten temat w zwi±zku z offtop'em, jaki powsta³ w temacie Nowo¶ci z Egiptu - komentarze. Aby unikn±æ linczu Mod'ków, przenoszê dyskusjê tutaj. Dlatego nie dajê wstêpu, a zaczynam od odpowiedzi:
Dlatego podzia³ na czerñ i biel nie istnieje - my go tworzymy.
Dobro i z³o jest konsekwencj± naszych uczynków. Od zarania ludzko¶ci. Wiemy co jest dobre a co z³e. Dobro to wszystko, co przysparza naszym bli¼nim rado¶ci, z³o natomiast stawia ich i nas samych w przykrych sytuacjach.
Adam i Ewa nie rozró¿niali dobra ani z³a. Jednak z³o by³o utajone i w ciszy dobra skusi³o cz³owieka. Cz³owiek chcia³ dorównaæ Bogu - chcia³ nabyæ umiejêtno¶æ poznania czym jest dobro a czym z³o. Od tej chwili bia³e zosta³o bia³ym a czarne czarnym.
Kain zabi³ Abla nie wiedz±c co czyni. Ale po dokonaniu czynu pozna³, ¿e zrobi³ ¼le Ablowi, bo Abel przesta³ ¿yæ... Gdyby nie wybryk Adama i Ewy - Abel nie rozró¿ni³by dobra od z³a i nie by³oby mu przykro.
Ok, wiêc odpowiedz mi na kilka pytañ - ustosunkuj siê do przyk³adów:
1. £owcy g³ów - plemiona takie s± do¶æ dobrze znane, istniej± nawet do dzi¶. Dla nich zabicie cz³owieka innego plemienia i odciêcie im mu g³owy nie jest uwa¿ane za z³o, a za wielki honor. Innymi s³owy - dla nich nie jest to z³em. Maj± inny kodeks moralny.
2. Wspomniane ju¿ inne traktowanie kobiety w krajach Zachodu i krajach arabskich - u Arabów traktowanie kobiety bardzo przedmiotowo nie jest uznawane za z³e - to norma, któr± kobiety nawet tam akceptuj±.
3. Inkwizycja - w esencjonalnej formie karanie (czy ¶mierci±, czy grzywn±) innowierców, wed³ug chrze¶cijan by³o aktem mi³osierdzia dla wyznawców innej wiary - uznawali to za uczynek dobry, a nie z³y.
4. Ró¿nice w postrzeganiu aborcji - w jednych spo³eczeñstwach jest to wyraz poszanowania dobra (przysz³ej/niedosz³ej) matki, dla innych - nie szanowanie prawd nienarodzonego dziecka. Tu te¿ pojawiaj± siê rozbie¿no¶ci w uznawaniu, kiedy zap³odniona komórka jajowa staje siê cz³owiekiem, a kiedy jest jeszcze zbiorem organów.
To jedynie przyk³ady, które od razu przysz³y mi na my¶l, choæ takie mo¿na mno¿yæ. S± to przyk³ady rozbie¿no¶ci w pojmowaniu dobra i z³a. Zale¿± one od przyjêtej ideologii i systemu warto¶ci. Nie mo¿na nikomu powiedzieæ, ¿e jego pojmowanie dobra jest Z£E, niew³a¶ciwe. Mo¿na jedynie powiedzieæ, ¿e takie pojmowanie jest niew³a¶ciwe w takim a takim systemie ideologiczno-moralnym. Z kolei z perspektywy innego systemu ten sam czyn mo¿e byæ uznawany albo za neutralny, albo wrêcz za przynosz±cy chlubê, dobry. Tak wiêc wniosek jest jeden - dobro i z³o to pojêcia nieostre, wzglêdne. Stworzy³ je cz³owiek, tworz±c konkretne ideologie, zgodnie z ktorymi interpretuje uczynki. Nie s± one jednak obiektywne, a skrajnie subiektywne.
Co do przyk³adów, które poda³e¶ - proszê, podawaj przyk³ady z ¿ycia, a nie z mitów. Mity s± po to, by przekazywaæ ideologiê, a nie po to, by je rozpatrywaæ jako zdarzenia fizyczne.
Ale je¶li ju¿ jeste¶my przy wê¿u, który, wedle Biblii, skusi³ Adama i Ewê. Je¶li ju¿ mamy siê do tego ustosunkowaæ - Bóg stworzy³ cz³owieka, i da³ mu POZORNY wybór. Wybór miêdzy dobrem a z³em. Tylko, ¿e có¿ z tego, skoro cz³owiek nie wiedzia³, jaki ma wybór? Nie zna³ dobra i z³a, wiêc w zasadzie nie mia³ pe³nego obrazu tego, miêdzy czym a czym wybiera. To tak, jakbym spyta³ Ciebie, czy wolisz haleodronów, czy reportidarów. Których wolisz? Nie wiesz, bo nie znasz ani jednych, ani drugich (ja te¿ nie znam, nazwy wymy¶li³em na poczekaniu). Dopiero, kiedy poznasz i jednych, i drugich, mozesz ¦WIADOMIE wybieraæ - zyskujesz w pe³ni woln± wolê. Kto wiêc w istocie da³ cz³owiekowi WOLN¡ wolê? Otó¿ tak, w±¿, Szatan. Bóg da³ cz³owiekowi co¶, co by³o dla niego kompletnie niefunkcjonalne - Szatan nada³ temu znaczenie. Dopiero wiedza, do¶wiadczenie sprawi³o, ¿e cz³owiek naby³ mocy WYBORU. Przed tym jedynie egzystowa³ - niby mia³ raj, mia³ szczê¶cie, ale có¿ z tego, skoro tego szczê¶cia nie rozumia³? Dopiero po ujrzeniu ró¿nicy miêdzy dobrem a z³em zrozumia³. Zyska³ KONTRAST - a na jego podstawie móg³ doceniæ warto¶æ dobra. Bez z³a dobro jest jedynie neutraln± iluzj±, u³ud±. Nie znaj±c z³a, nie potrafisz doceniæ dobra.
A granica, któr± stawiamy, by widzieæ kontarst, zale¿y tylko od nas, od przyjêtego przez nas kodeksu moralnego - jest wiêc SUBIEKTYWNA.