Nikt nikogo niczego nie pozbawil , mozna sobie cytowac dyskusyjne fragmety i kometowac je ile kto tylko chce.
Czy ja nie mam prawa do takiej decyzji zgodnej z moja wola? Dla mnie jest istotna mozliwosc kontynuowania tematu bez przebijania sie przez posty tworzace awanture. A szczegolnie artqa zabraniajace mi pisania na ten temat.
Tak przezroczystosc tematu jest jedynym powodem. Natomiast Twoje podejrzenia Ptaku ( niczym nie uzasadnione) bardzo mnie zaskoczyly. Bowiem co to znaczy dla Ciebie
zabieg? Sama kilkakrotnie prosilas forumowiczow w temacie sw. geometria o niezasmiecanie "innymi tresciami "...... tematu.
Poniewaz nie prosilam o likfidacje mozliwosci dyskusji a o rozdzielenie jej dopuki nie skoncze odczytu. Czy w tym jest cos dziwnego? Owszem dla tych co lubia rozmydlac temat , tak nie moga sie zrealizowac bezposrednio. Bo kometowac moga dowoli w temacie do tego przeznaczonym.
Ja nie jestem znawca socjotechnik, wiec nie byly to moje intecje. Ale ten , kto jest specjalista w tej dziedzinie zaraz pod nie podciaga taka rozdzielnosc.No coz?
Skorzystalam z prawa danego kazdemu forumowiczowi przez administracje i prosze o uszanowanie mojej wolnej woli.
Kiara