istnieje powszechny pogl±d, ¿e wcielenie i "wlaczenie" natury ludzkiej w relacje z Bogiem jest integralnym elementem boskiego planu, jego zwieñczeniem. St±d nawet, gdyby "kosmici" nie zgrzeszyli, definitywnie cierpieliby wobec cz³owieka, który w Jezusie zosta³ wywy¿szony. Wtedy trzebaby zalozyc badz powszechne dzialanie aktu odkupienia dokonanego w historycznym momencie na ziemi, badz jego uniwersalnosc geograficzna - wszystko to znajduje bardzo watla przestrzen zarówno w Pi¶mie
Loukas, jeste¶ do¶æ, ¿e tak powiem "geocentryczny"
Ciekawostk± by³oby, gdyby owi "kosmici" pokazali nam swoj± "¶wiêt± ksiêgê", w której zielono na bia³ym
by³oby napisane jak to Bóg w³±czy³ ich rasê w bo¿y plan stworzenia... i "analog" Jezuza na zielono odkupi³ ich grzechy... Pachnia³oby plagiatem...
Wtedy pomys³ ze stworzeniem "na obraz i podobieñstwo" odnosz±cy siê przymiotów ducha tudzie¿ w³adz rozumu by³by na miejscu. W koñcu to rozumno¶æ i duch kojarzy siê w tym co wieczne, a cia³o to po prostu wynik upadku w grzech... No dajmy na to, ¿e cz³owiek pierworodny z ducha stworzony, by³ stworzony tak naprawdê z subtelnej materii - tak subtelnej, ¿e dzisiaj niektórzy nazywaj± j± duchem.. Dzisiejsze cia³o materialne w tej optyce by³oby jedynie odbiciem niegdysiejszej glorii i chwa³y na wysoko¶ciach.. i nas i ich itd. itp...
No, ale po co tak intelektualizowaæ istnienie? Po co budowaæ te konstrukcje? No chyba, ¿e komu¶ sie w tym wygodnie mieszka i jeszcze mu za to p³ac±. Wtedy jednak niech cywilizowani teoretycy nie roszcz± sobie prawa do narzucania innym swych kategorii i standardów poznawczych zw³±szcza w kwestiach wykraczaj±cych poza empiriê.