Arteq - tak, jestem całkowicie pewien
Nikogo nie musisz zwalczać czy unicestwiać. Zwycięstwo mierzone jest na 5 sposobów (czytaj - mozesz wygrać w 5 sposobów):
1. Dominacja siłowa (ale to już znamy - owszem, tu też można, ale nie tzreba, bo są też
2. Dominacja ekonomiczna (osiągnięcie na koniec rozgrywki największych dochodów, dorobku, etc)
3. Dominacja kulturowa (jak największa ilośc wybudowanych cudów świata, wynalezionej technologii itd)
4. Dominacja polityczna (zdobycie i utrzymanie przez pewien dłuższy czas pozycji lidera politycznego - różnie nazywanego w różnych częściach gry)
5. Dominacja technologiczna (rozwinięcie technologii do tego stopnia, by polecieć na Alfa Centauri - nieco banał, ale tak jest
)
EDIT:
Dodam, że w grach tych też świetnie przedstawiono, jak wyniszczająca jest wojna. Prowadzenie wojny wiąże się tam z ogromnymi kosztami na armię (produkcja i utrzymanie), a jednocześnie "zjada" tury, w ktorych można by było rozwijać miasta, budować budowle etc. Po wojnie więc zwykle kontrolowana przez nas cywilizacja jest wycieńczona, wyniszczona konfliktem. Wojny więc na dłuższą skalę nie opłaca się tam po prostu prowadzić, bo nic dobrego z niej nie wynika (no, chyba, ze ktoś gra czysto militarnie, i ma gdzieś rozwój cywilizacji, jedynie polegając na machinie wojennej).