......... byla postac stojacej na dwoch lapach Niedzwiedzicy.
Bylo to tak niesamowite a zarazem realistyczne , ze wprost trudne do uwierzenia. Tymbardziej ze Niedzwiedzica polizala mnie po policzku, a ja musialam go obetrzec.Kiaro..a moze to byl niedzwiedz,ktory zrobil Ci przysluge,a Ty nie rozpoznalas..?
Pozdrawiam.