Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« : Pa¼dziernik 25, 2012, 19:24:44 » |
|
W w±tku o Bia³ym Bractwie i Saint Germain'ie >> rozmy³a nam siê trochê postaæ samego Saint Germain'a. My¶lê, ¿e nie bêdzie niew³a¶ciwym zajêcie siê jego osob± osobno. Ró¿ni ró¿nie o nim mówi±, a osobiste zdanie niech ka¿dy wyrobi sobie sam. Oto co znalaz³em na jego temat: HRABIA ST. GERMAIN Jedn± z najbardziej kontrowersyjnych postaci intryg osiemnastowiecznej Europy by³ hrabia St. Germain.' Jego ¿ycie sta³o siê przedmiotem wielu artyku³ów i co najmniej jednej ksi±¿ki. Od chwili jego ¶mierci w roku 1784 istniej± dwie przeciwstawne tendencje: gloryfikowanie go lub traktowanie jako zwyk³ego szarlatana. ¯adna z tych charakterystyk nie oddaje jednak dok³adnie tego, kim w rzeczywisto¶ci by³. Dzia³alno¶æ St. Germaina jest wa¿na, poniewa¿ zmiany jego miejsca pobytu dostarczaj± interesuj±cego zwi±zku miêdzy tocz±cymi siê w Europie wojnami, g³êbokimi poziomami Bractwa i klik± niemieckich ksi±¿±t, zw³aszcza dynasti± hesk±. Pierwsz± z wielu dotycz±cych go tajemnic s± okoliczno¶ci jego urodzin. Wielu historyków uwa¿a, ¿e by³ on potomkiem Franciszka II, w³adcy potê¿nego onegdaj królestwa Transylwanii. Rozs³awiona przez kino Transylwania, ojczyzna mitycznego ludzkiego wampira Drakuli oraz innych literackich czarnych charakterów, zwi±zana by³a z dynasti± hesk±. Franciszek II Transylwañski po¶lubi³ 25 wrze¶nia 1694 roku w katedrze w Kolonii szesnastoletni± Karolinê Ameliê Hessen-Rheinfels. Ze wi±zku tego urodzi³o siê dwoje dzieci. Po otwarciu w roku 1737 testamentu Franciszka II, okaza³o siê. ¿e czê¶æ swojego spadku zapisa³ on tak¿e trzeciemu, niekoronnemu synowi. Tym trzecim potomkiem okaza³ siê jego najstarszy syn pretendent do tronu Transylwanii, Leopold Jerzy. Nie wiadomo, kiedy dok³adnie przyszed³ on na ¶wiat, bowiem istniej± na ten temat dwa sprzeczne pogl±dy Wed³ug jednych sta³o siê to w roku 1691, a wed³ug innych w 1696. Poniewa¿ nie ma pewno¶ci, która z tych dat jest prawdziwa, przeto nie wiadomo, czy
1. Nie nale¿y go myliæ z francuskim genera³em o tym samym nazwisku ani z osiemnastowiecznym mistykiem Claudeem Louisem de Sr. Oermainem.
2 1 9 220
by³ synem Karoliny Heskiej, czy te¿ synem poprzedniej ¿ony Franciszka II. Pewne jest natomiast, ¿e w roku 1700 upozorowano jego wczesn± ¶mieræ, aby usun±æ go ze sceny i ocaliæ przed ¶miertelnie niebezpiecznymi intrygami, których celem by³o pozbawienie niepodleg³o¶ci Transylwanii i ca³kowite zniszczenie rz±dz±cej ni± dynastii transylwañskiej. Uwa¿a siê. ¿e to w³a¶nie Leopold Jerzy by³ hrabi± St. Germainem. St. Germain po raz pierwszy pojawi³ siê w europejskich salonach w roku 1743, kiedy to powinien byæ ponad czterdziestoletnim mê¿czyzn±. Z rozkazu francuskiego cesarza Napoleona III, który rz±dzi³ w latach 1852-1870, sporz±dzono dossier tajemniczego hrabiego, lecz wszystkie te dokumenty uleg³y zniszczeniu w po¿arze domu, w którym by³y przechowywane. W rezultacie stracono wiele niemo¿liwych do odtworzenia informacji na jego temat. Ca³e jego ¿ycie to ci±g zagadek. Ocala³e informacje wskazuj±, ¿e zosta³ wychowany na jednego z najaktywniejszych, najbarwniejszych i najskuteczniejszych politycznie agentów Bractwa w XVIII wieku. Snuj±c wspomnienia na temat wczesnych lat ¿ycia St. Germaina, Wielki Mistrz lo¿y ¦cis³ego Pos³uszeñstwa, ksi±¿ê Karol Heski napisa³, ¿e jako dziecko by³ on wychowywany przez ostatniego z potê¿nej w³oskiej rodziny Medyceuszy. Ksi±¿ê Medycejski, podobnie jak jego przodkowie, studiowa³ mistyczne filozofie, które zdominowa³y w tamtych czasach W³ochy i mog³y mieæ tak¿e wp³yw na g³êbokie zaanga¿owanie siê St. Germaina w dzia³alno¶æ sieci Bractwa, kiedy by³ ju¿ dojrza³ym mê¿czyzn±. Uwa¿a siê, ¿e bêd±c pod opiek± Medyceuszy studiowa³ na uniwersytecie w Sienie. Pierwsze udokumentowane pojawienie siê St. Germaina na europejskiej scenie politycznej nast±pi³o w roku 1743 w Anglii. W tym czasie dzia³alno¶æ Jakobitów wci±¿ siê wzmaga³a i do ich inwazji na Szkocjê w roku 1745 pozosta³y tylko dwa lata. Okres ten St Germain spêdzi³ w Londynie. Znane s± nam jedynie strzêpy informacji dotycz±cych jego dzia³alno¶ci z rym czasie. By³ utalentowanym muzykiem i wiele jego kompozycji by³o granych w Teatrze Little Haymarket na pocz±tku lutego 1745 roku, za¶ niektóre z tercetów wydane nawet przez walijsk± spó³kê z siedzib± w Londynie. W³adze brytyjskie nie wierzy³y, ¿e St. Germain przyby³ do Londynu robiæ karierê muzyczn±. Kiedy w grudniu 1745 roku Jakobici dokonali inwazji, Anglicy aresztowali go, podejrzewaj±c, ¿e jest ich agentem, po czym stwierdziwszy, ¿e nie posiada domniemanych listów Karola Edwarda, przywódcy stuartowskiej inwazji, wypu¶cili go. Horacy Walpole tak opisa³ jego aresztowanie:
...pewnego dnia aresztowano dziwnego mê¿czyznê, który podawa³ siê za hrabiego St. Germaina. Jest tu ju¿ od dwóch lat, nie chce powiedzieæ, kim jest i sk±d pochodzi, poza rym posiada dwie zdumiewaj±ce cechy, z których pierwsz± jest to, ¿e nie u¿ywa swojego prawdziwego nazwiska, a drug±, ¿e nigdy nie mia³ ani nie pragn±³ mieæ jakichkolwiek zwi±zków z kobietami... b±d¼ ich substytutami. ¦piewa, gra cudownie na skrzypcach, komponuje, jest szalony i niezbyt rozs±dny. Po uwolnieniu St. Germain opuszcza Angliê i spêdza rok u ksiêcia Ferdynanda von Lobkowitza, pierwszego ministra austriackiego cesarza, jako jego go¶æ. By³ to okres,
2W.S. Lewis (pod redakcj±), Horace Walpoles..., vol. 20, str. 570
221
w którym wci±¿ trwa³a wojna o austriack± sukcesjê, w której sprzymierzone Austria i Anglia walczy³y z Francj± i Prusami. W czasie pobytu w Austrii St. Germain zosta³ przedstawiony francuskiemu ministrowi wojny, marsza³kowi de Belle-lsle, który wprowadzi³ go nastêpnie na francuski dwór. Jest to bardzo intryguj±cy zbieg okoliczno¶ci. Oto aresztowany i podejrzany 0 wrogo¶æ do Anglii cz³owiek wyje¿d¿a z niej w czasie trwaj±cej wojny, po czym spotyka siê g³ównym ministrem sprzymierzonej z ni± Austrii. Bêd±c jego go¶ciem (•przyja¼ni± siê z ministrem wojny wrogiego Austrii kraju (Francji)! To sprawia, ¿e |ego kontakty po obu stronach frontu zas³uguj± na szczególn± uwagê. Nie wiadomo dok³adnie, co St. Germain robi³ przez kolejne trzy lata po opusz- czeniu Austrii. Jego ponowne pojawienie siê na scenie politycznej nast±pi³o w roku 1749. Tym razem by³ go¶ciem króla Francji, Ludwika XV. Francja bêd±c krajem katolickim aktywnie popiera³a Jakobitów walcz±cych z zasiadaj±cymi na angielskim tronie Hanowerczykami. By³a ponadto zamieszana w wiele innych zagranicznych intryg. Oto, co napisa³a pó¼niej pewna dama francuskiego dworu w swoich pamiêtnikach 0 st. Germainie:
Od roku 1749 Król [Ludwik XV] anga¿owa³ go [St. Germaina] do misji dyplomatycznych, z których wywi±zywa³ siê nienagannie.3 Król Ludwik XV przeszed³ do historii jako architekt osiemnastowiecznej tajnej dyplomacji. Akceptacja St. Germaina na francuskim dworze i jego dzia³alno¶æ na rzecz Ludwika XV w charakterze politycznego agenta jest znacz±ca z wielu wzglêdów. Po pierwsze, wskazuje ona na donios³± rolê jak± cz³onkowie Bractwa odgrywaj± w tworzeniu i operacjach narodowych i miêdzynarodowych tajnych s³u¿b przez ca³± historiê - spraw± t± zajmiemy siê dok³adniej w dalszych rozdzia³ach. Po drugie, bêd±c katolikiem król Ludwik XV podlega³ jurysdykcji papieskiej. Ko¶ció³ z kolei by³ wrogo ustosunkowany do masonerii. Obie te od dawna przeciw - stawne sobie frakcje wywodzi³y siê z Bractwa. W roku 1737 Ludwik XV wyda³ edykt zabraniaj±cy wszelkim francuskim ugrupowaniom jakichkolwiek kontaktów z masonami. I Przez nastêpne dziesiêciolecia rz±d francuski aktywnie represjonowa³ masonów w wolnym kraju, urz±dzaj±c na nich policyjne ob³awy i osadzaj±c ich w wiêzieniach. W ¶lad za Ludwikiem XV poszed³ papie¿ Klemens, który rok po jego edykcie wyda³ bullê zabraniaj±c± wszystkim katolikom przynale¿no¶ci b±d¼ wspierania masonerii z gro¼b± ekskomuniki. Zakazy te omija³y jednak hrabiego St. Germaina, który bywa³ sta³ym go¶ciem króla Francji, od lat dzia³a³ na rzecz Bractwa. Najbardziej prawdopodobnym wyja¶nieniem tego stanu rzeczy, które znajduje potwierdzenie niektórych faktach z jego ¿ycia, jest to, ¿e nie by³ on masonem, ale wysokim rang± w uni Bractwa. Jest równie¿ ma³o prawdopodobne, aby Ludwik XV wiedzia³, jak± rolê St. Germain odgrywa³ w sieci Bractwa.
i ibel 1'ooper-Oakley. ThtCounrofSt. Germain, Rudolph Steiner Pubiicauon, Blauvelt. I*)70,
222
Dok³adny przebieg dzia³alno¶ci St. Germaina w latach 1749-1755 nie jest znany. W roku 1755 po raz drugi uda³ siê do Ameryki. Podró¿ odby³ w towarzystwie angielskiego komandora Roberta Clive'a. który udawa³ siê tam na wojnê z Francuzami. Ameryka by³a wówczas g³ównym teatrem dzia³añ wojennych, na którym przez d³ugi czas nie udawa³o siê ¿adnej ze stron uzyskaæ przewagi. Komandor Clive by³ wa¿nym przywódc± strony angielskiej. Podró¿ ta po raz kolejny pokazuje niebywa³e kontakty polityczne St. Garmaina i jego zdolno¶æ przemieszczania siê miêdzy wa¿nymi przywódcami zwa¶nionych stron. Jeden z biografów sugeruje, ¿e St. Germain odby³ podró¿ do Ameryki razem z Clive'em jako tajny agent Ludwika XV. poniewa¿ po powrocie z niej w roku 1758 otrzyma³ od niego w nagrodê apartament we francuskim pa³acu królewskim w Chambord. Dosta³ ponadto laboratorium z wyposa¿eniem niezbêdnym do prowadzenia chemicznych i alchemicznych do¶wiadczeñ, w których uczestniczy³ czasami nawet sam król. St. Germain by³ barwn± postaci± o wielu twarzach. Jednym z talentów, który przyniós³ mu s³awê, by³a jego imponuj±ca wiedza z zakresu alchemii. (Alchemia ³±czy³a mistycyzm z chemi± i by³a wa¿nym elementem ró¿nych praktyk ró¿okrzy¿owców). St. Germain sta³ siê z czasem tematem plotek francuskiego dworu, poniewa¿ twierdzi³, ¿e posiada receptê na eliksir ¿ycia, który jak s±dzono w owym czasie, by³ tajemnicz± formu³± potrafi±c± czyniæ ludzi nie¶miertelnymi. Chodzi tu o ten sam eliksir, który rzekomo posiada³o wielu europejskich ró¿okrzy¿owców. Niewykluczone ¿e St. Germain ¿artowa³ sobie, twierdz±c, ¿e go posiada. Podobno którego¶ razu rzek³ do króla: "Panie, czasami ¿artujê sobie, nie mówi±c ludziom, aby wierzyli, ale pozwalaj±c im wierzyæ, ¿e ¿y³em w staro¿ytno¶ci".4 W roku 1760 St. Germain opu¶ci³ Francjê i uda³ siê do Hagi. Podró¿ tê odby³ w szczytowym okresie zmagañ wojny siedmioletniej. Holandia by³a wówczas neutralnym krajem. Co w³a¶ciwie chcia³ tam osi±gn±æ, jest przedmiotem sporów do dzisiaj. Po przedstawieniu siê jako tajny agent Ludwika XV St. Germain próbowa³ uzyskaæ audiencjê u przedstawiciela Anglii w Hadze. Twierdzi³, ¿e przyby³ tam w celu wynegocjowania warunków pokoju miêdzy Francj± i Angli±. Zarówno francuski minister spraw zagranicznych, ksi±¿ê Choiseul, jak i francuski ambasador w Holandii, hrabia DAffry, nie byli powiadomieni przez króla o tej rzekomej misji i dlatego ksi±¿ê Choiseul og³osi³ St. Germaina szarlatanem i kaza³ go aresztowaæ. W celu unikniêcia uwiêzienia St. Germain uciek³ wkrótce do Londynu. Pomóg³ mu w tym jego wp³ywowy przyjaciel, hrabia Bentinck. przewodnicz±cy Holenderskiej Rady Deputowanych. Z powodu tej wpadki i niechêci króla Ludwika XV do publicznego przyznania, ¿e jest on jego agentem. St. Germain nie móg³ otwarcie wróciæ na francuski dwór a¿ do roku 1770, kiedy to znies³awiono i odsuniêto od w³adzy wrogiego mu ksiêcia Choiseula. St. Germain mia³ równie¿ drugi, byæ mo¿e nawet bardziej przekonywaj±cy powód do odbycia tej pechowej podró¿y do Holandii. List ksiêcia Galicyna. rosyjskiego
4 Johan Franco. .The Count of St.Germain\ The Musical ±uarterly. G. Schrimer. Inc.. Nowy Jork, pa¼dziernik 1950. vol. XXXVI, nr 4. str. 541.
223
ambasadora w Anglii, z 25 marca 1760 roku zawiera nastêpuj±ce wyja¶nienie przerwanej misji St. Germaina w Holandii:
Znam dobrze reputacjê hrabiego de St. Germaina. Cz³owiek ten przebywa³ sam przez pewien czas w rym kraju i nie wiem, czy siê mu on spodoba³. Jest tu pewna osoba, z któr± utrzymuje on korespondencjê, która twierdzi, ¿e jego podró¿ do Holandii zwi±zana jest wy³±cznie z pewnymi sprawami finansowymi.5 Finansowe sprawy, o których wspomina Galicyn by³y bardzo tajemnicze. Wydaje siê, ze to w³a¶nie one by³y prawdziwym powodem podró¿y St. Germaina do Holandii 1gdzie mia³ on zaaran¿owaæ ma³¿eñstwo miêdzy ksiê¿niczk± Karolin± i niemieckim ksiêciem Nassau-Dillenburgiem w celu stworzenie „fundacji" na rzecz Francji. Utworze- nie tej fundacji St. Germain mia³ wynegocjowaæ z holenderskimi bankierami. Wed³ug francuskiego ambasadora DAfhya „jego rzeczywistym zadaniem by³o zabez- pieczenie dla nas kredytów g³ównych tamtejszych banków"6. W innym li¶cie DAffry stwierdzi³, ¿e St. Germain .przyby³ do Holandii wy³±cznie w celu utworzenia spó³ki nlckwatnej do zadañ tej fundacji..."7 Utworzenie fundacji by³o prawdopodobnie prawdziwym powodem szczególnej konieczno¶ci St Germaina (i prawdopodobnie króla Ludwika XV). Francja mia³a ju¿ wówczas bankierów wspieraj±cych dwór królewski - bogatych Braci Paris-Duverney. paryscy Bracia uratowali finanse Francji po za³amaniu siê Banku Francji i jego milicyjnego pieni±dza. St. Germain by³ jednak nastawiony do nich wrogo i stara³ siê nie dopu¶ciæ do przejêcia przez nich kontroli nad fundacj±. Minister dworu saksoñskiego w Hadze, de Kauderbach, cytuje go w nastêpuj±co:
...jest on (król Francji Ludwik XV] otoczony przez kreatury protegowane przez Paryskich Braci, co ju¿ samo w sobie jest wystarczaj±c± przyczyn± wszelkich k³opotów Francji To w³a¶nie oni skorumpowali wszystko i pokrzy¿owali plany najwybitniejszego obywatela Francji, marsza³ka de Belle-lsle. Z tego powodu miêdzy ministrami panuje niezgoda i zazdro¶æ. Wszystko zosta³o skorumpowane przez Paryskich Braci. Je¶li dopn± swego celu. którym jest otrzymanie o¶miuset milionów. Francja zginie." St. Germain móg³by z powodzeniem znale¼æ legalne sposoby na os³abienie wp³ywów Paryskich Braci. Jego misja w Hadze by³a prób± skrytego odebrania im kontroli nad finansami i zwrócenia jej w rêce grupy bankierów, których poprzednicy wprowadzili system inflacyjnego papierowego pieni±dza, który doprowadzi³ wkrótce pniem Francjê do finansowej ruiny i w konsekwencji do interwencji Paryskich Braci, ze wzglêdu na przymusowy, przedwczesny wyjazd z Holandii St. Germain nie móg³ doprowadziæ swojej finansowej misji do koñca.
'Kabel Cooper-Oakley, The Count of St. Germain..., str. 233. " l.im/e. sir. 169. ' ljin/r, srr. 170. " titnte, srr. 100-101.
224
W chwili przybycia do Anglii zosta³ ponownie aresztowany i jak przedtem wkrótce uwolniony. Podczas krótkiego tam pobytu opublikowa³ siedem koncertów solo na skrzypce. Po opuszczeniu Londynu St. Germain kontynuowa³ swoj± tajn± dzia³alno¶æ polityczn±. W roku 1760 potajemnie wróci³ do Pary¿a. Zatrzyma³ siê prawdopodobnie u swojej przyjació³ki ksiê¿nej Anhalt-Zerbst. Ksiêstwo Anhalt-Zerbst by³o jednym z tych, które wynajmowa³y Anglii ¿o³nierzy, jednak nigdy nie uda³o mu siê zgromadziæ takich bogactw jak jego s±siadom. Ksiê¿na Anhalt-Zerbst mia³a córkê. Katarzynê I I . która 21 sierpnia 1744 roku wysz³a za m±¿ za Piotra I I I , pó¼niejszego cara Rosji. Ma³¿eñstwo to zaaran¿owa³ Fryderyk Wielki Pruski, który by³ przyjacielem rodziny Anhalt-Zerbst oraz, przynajmniej przez pewien czas. SL Germaina. W roku 1762. dwa lata po cichym powrocie St. Germaina do Pary¿a. Piotr I I I obj±³ tron Rosji. St. Germain z miejsca uda³ siê do rosyjskiej stolicy, St Petersburga, gdzie pomóg³ Katarzynie w obaleniu jej mê¿a i zajêciu jego tronu. Ów zamach stanu wspar³a rosyjska rodzina Or³owów. To w³a¶nie oni rzekomo zamordowali Piotra dusz±c go w niejasnych okoliczno¶ciach. Za pomoc w przewrocie St. Germain zosta³ mianowany genera³em armii rosyjskiej i przez wiele lat pozostawa³ bliskim przyjacielem rodziny Or³owów. Katarzyna, która zosta³a pó¼niej nazwana .Katarzyn± Wielk±", panowa³a w Rosji przez dwadzie¶cia dziewiêæ lat. Przy pomocy tego zuchwa³ego przewrotu St. Germain pomóg³ wprowadziæ Rosjê w sferê wp³ywów wspomnianej kliki niemieckich rodzin królewskich, w któr± wpad³o wcze¶niej wiele innych krajów europejskich. Zastosowano tê sam± metodê, która polega³a na zawarciu przez cz³onka niemieckiej rodziny królewskiej ma³¿eñstwa z cz³onkiem rodziny bêd±cej przedmiotem agresji, a nastêpnie wznieceniu rewolucji lub dokonaniu zamachu stanu. W tym przypadku mamy dowód bezpo¶redniej ingerencji Bractwa w bieg zdarzeñ poprzez St. Germaina. Po objêciu rosyjskiego tronu Katarzyna robi³a dok³adne to, co inni niemieccy arystokraci po przejêciu w³adzy w innych krajach - wspomaga³a destabilizacjê poza granicami swojego kraju. Na przyk³ad w Polsce, której obywatele bardzo ucierpieli w czasie ostatnich stuleci z przyczyn omówionych w tej ksi±¿ce, Katarzyna wykorzysta³a panuj±ce bunty i powstania i wys³a³a do niej swoje wojska, co doprowadzi³o do zagarniêcia oko³o 28 procent jej terytorium, które zosta³o podzielone miêdzy Rosjê. Prusy (wci±¿ rz±dzone przez Fryderyka Wielkiego) i Austriê. W ocala³ej czê¶ci Polski w wyniku silnych dzia³añ odrodzeniowych dosz³o do przyjêcia w roku 1791 liberalnej, maj±cej republikañski charakter konstytucji. Czuj±c siê zagro¿ona tymi zmianami i aby im zapobiec, w roku 1792 Katarzyna ponownie najecha³a Polskê, wspieraj±c bunt po³udniowo-wschodniej czê¶ci kraju ho³duj±cej filozofii „z³otej wolno¶ci". Najazd ten doprowadzi³ do kolejnego przy³±czenia w roku 1793 czê¶ci ziem polskich Dwa lata pó¼niej, w roku 1795, z inspiracji Katarzyny, która postanowi³a ostatecznie zniszczyæ Polskê jako niepodleg³y kraj, nast±pi³ trzeci rozbiór Polski, dokonany tak jak poprzednie przez Rosjê, Prusy i Austriê. W ten sposób Polska na 123 lata zosta³a wymazana z map ¶wiata. Co robi³ St. Germain w latach 1763-1769 po opuszczeniu Rosji, wci±¿ pozostaje nie wyja¶nion± tajemnic±. Wiadomo jedynie, ¿e mniej wiêcej rok spêdzi³ w Berlinie
225
i przez krótki czas by³ go¶ciem Fryderyka Augusta Brunszwickiego. Z Brunszwiku uda³ siê w dalsz± podró¿ po Europie. W roku 1770 wróci³ do Francji. Po dwóch latach znowu dzia³a³ jako agent Ludwika XV, rym razem podczas negocjacji w Wiedniu dotycz±cych rozbioru Polski. 10 maja 1774 roku zmar³ Ludwik XV, po którym tron ob|±l jego dziewiêtnastoletni wnuk, Ludwik XVI. Nowy król przywróci³ do ³ask I hoiseula, ¿ywi±c jawn± niechêæ do St. Germaina, który musia³ w tej sytuacji opu¶ciæ, rym razem na zawsze. Francjê. Z Francji St. Germain uda³ siê do Niemiec, gdzie w jedena¶cie dni po ¶mierci I udwika XV by³ ju¿ go¶ciem Williama IX Heskiego, który mia³ wkrótce odziedziczyæ niezmierzone bogactwa ksiêstwa Hesji-Kassel. J J . Bjornstahl w swoim dzienniku podró¿y napisa³:
Byli¶my go¶æmi na dworze nastêpcy tronu, ksiêcia Wilhelma von Hessen-Kassel (brata Karola von Hessena) w Hanau w pobli¿u Frankfurtu. Gdy 21 maja 1774 roku wrócili¶my do zamku Hanau, zastali¶my tam lorda < .iv .ml i\fu i hrabiego St. Germaina. którzy przybyli w³a¶nie z Lozanny i udawali siê do Kassel i Berlina. Po wizycie na dworze ksiêcia heskiego St. Germain uda³ siê w podró¿ po Europie. Hyl chemie podejmowany przez margrabiego Brandenburgii oraz innych arystokratów. W roku 1779 zatrzyma³ siê ostatecznie na dworze ksiêcia Karola Heskiego, Wielkiego Mistrza lo¿y ¦cis³ego Pos³uszeñstwa, gdzie spêdzi³ ostatnie piêæ lat swojego, znanego, ¿ycia. Zmar³ w roku 1784. Rejestr ko¶cielny w Eckenforde zawiera nastêpuj±cy wpis:
"Zszed³ z tego ¶wiata 27 lutego, pochowany 2 marca 1784 roku. tak zwany hrabia de St. Germain i Weldon1 0 - pozosta³e dane nieznane - z³o¿ony w tym ko¶ciele przez osoby prywatne." [size=11ptDopiero po jego ¶mierci ujawniona zosta³a jego prawdziwa rola w Bractwie. Nastêpnie okre¶lony jako jeden z najwy¿szych jego przedstawicieli i otoczony niemal bosk± czci± jako fizycznie nie¶miertelna, nie starzej±ca siê istota. Niektóre osoby twierdzi³y, ¿e widywa³y go czasami, nawet wtedy gdy by³o to zupe³nie niemo¿liwe ze wzglêdu na jego wiek. Na przyk³ad baron E.H. Gleichen w swoich pamiêtnikach opublikowanych w roku 1868 napisa³: Raineau i pewien starszy wiekiem kuzyn francuskiego ambasadora w Wenecji powiedzieli mi. ¿e poznali St. Germaina w roku 1710. kiedy to wygl±da³ na < /³owicka w wieku oko³o piêædziesiêciu lat. t.iin/e, sir. 147 148 Tam¿e, str. 135. St Germain u¿ywa³ wielu pseudonimów. Weldon by³ jednym z nich. Kabel Cooper-Oakley, The Count of St. Germain.... str. 7.226
Je¶li St. Germain mia³ w roku 1710 oko³o 50 lat, to w chwili ¶mierci musia³by ich mieæ ponad 120. Co ciekawe, niektórzy twierdz±, ¿e St. Germain wcale nie zmar³ w roku 1784. Niemiecki magazyn po¶wiêcony misryzmowi Maganti der Beweisfuhrer fur Verunheilung des Freituaurer-Ordens w numerze z roku 1857 poda³, ¿e St. Germain by³ jednym z przedstawicieli Francji na masoñskiej konwencji, która odby³a siê w roku 1785 w Pary¿u, czyli rok po jego oficjalnej ¶mierci. Inny kronikarz, Cantu Cesare, w swojej pracy Oli Ereñci d'Italia poda³, ¿e St. Germain by³ obecny na s³ynnym zje¼dzie masoñskim w Wilhelmsbad w roku 1785. Powy¿sze doniesienia traktowane s± przez niektórych ludzi jako dowód, ¿e ¶mieræ Sr_ Germaina zosta³a sfingowana (ju¿ drugi raz w jego ¿yciu), zapewne po to, aby umo¿liwiæ mu uwolnienie siê od otaczaj±cych go kontrowersji i pozwoliæ na spêdzenie reszty ¿ycia we wzglêdnym spokoju. Domniemane pojawienia siê Sl Germaina po jego rzekomej ¶mierci nie koñcz± siê na roku 1785. Hrabina D'Adhemar. cz³onkini francuskiego dworu, która spisa³a swoje wspomnienia na krótko przed ¶mierci± w roku 1822, stwierdzi³a, ¿e widzia³a St. Germaina po jego ¶mierci wiele razy, zwykle w czasie przewrotów. Twierdzi, ¿e tu¿ przed wybuchem Rewolucji Francuskiej w roku 1789 przekaza³ on swoim wrogom, królowi i królowej Francji (Ludwikowi XVI i Marii Antoninie), ostrze¿enia. Utrzymuje, ¿e widzia³a go równie¿ w roku 1793, 1804, 1813 i 1820. Kronikarz ró¿okrzy¿owców, Franz Graeffer. twierdzi, ¿e Sl Germain pojawia³ siê po swojej ¶mierci w Austrii, gdzie przyjmowano go jako wysokiego rang± cz³onka Bractwa. Pod koniec XIX wieku, Helena Blavatska, wspó³za³o¿ycielka Towarzystwa Teozoficznego. o¶wiadczy³a, ¿e St. Germain by³ jednym z mistrzów tybetañskich, którzy w tajemnicy kieruj± losami naszego ¶wiata. St. Germain po raz kolejny pojawi³ siê w roku 1919 na Wêgrzech, w czasie gdy dosz³o tam do wybuchu kierowanej przez komunistów rewolucji. W roku 1930 niejaki Guy Ballard o¶wiadczy³, ¿e spotka³ Sl Germaina na górze Shasta w Kalifornii i ¿e pomóg³ mu on za³o¿yæ now± ga³±¼ Bractwa nazwan± pó¼niej „I AM", której przyjrzymy siê w dalszych rozdzia³ach. Czy wszyscy ci ludzie k³amali? Prawdopodobnie nie. Bractwo od czasu do czasu sponsorowa³o „zmartwychwstania" jako sposób na deifikacjê wybranych cz³onków. Dok³adnie to samo zrobiono z Jezusem. Odga³êzienia Bractwa, które deifikuj± St. Germaina, czêsto nadaj± mu taki sam status duchowy, jaki ma Jezus. Prawdopodobnie nigdy nie poznamy powodu, dla którego wybrano Sl Germaina do deifikacji. Byæ mo¿e jego zas³ugi dla Bractwa s± znacznie wiêksze ni¿ te, które znamy. Jakikolwiek by on nie by³, jest oczywiste, ¿e St. Germain by³ ¶miertelnikiem. Zmar³ na pewno - nawet je¶li nie nast±pi³o to w dniu uznawanym oficjalnie za datê jego ¶mierci, to z ca³± pewno¶ci± w ci±gu nastêpnego dziesiêciolecia od tej dary. Wielu ludzi, wspó³czesnych zarówno jemu, jak i nam, uwa¿a, ¿e by³ on oszustem i szarlatanem. Niektórzy z nich twierdz±, ¿e by³ nikim wiêcej, jak wywodz±cym siê z pospólstwa sprytnym aktorem, który wtargn±³ na królewskie salony wy³±cznie dziêki swoim sztuczkom i barwnej osobowo¶ci. Pogl±d ten nie znajduje niestety oparcia w dowodach, którym siê w³a¶nie przyjrzeli¶my. Wej¶cie na królewskie salony i pozostanie w nich wcale nie by³o tak± ³atw± spraw±, jak to siê wielu wydaje. Jego w³±czenie siê do obalenia cara Piotra III nie by³o zwyk³ym ³otrostwem. To by³
227
donios³y zamach sranu, który powa¿nie zmieni³ polityczny obraz Europy. Prawd± jest, /c w wielu sprawach by³ szarlatanem, nie umniejsza to jednak znaczenia jego politycznej dzia³alno¶ci i powi±zañ. Niezwyk³y koloryt jego postaci niestety przyi miewa tê ¶miertelnie powa¿n± stronê jego ¿ycia. Jego podró¿e i dzia³alno¶æ zwi±za³y Bractwo z heskimi ksi±¿êtami, francuskimi intrygami, europejskimi wojnami i bankierami operuj±cymi papierowym pieni±dzem. Postaæ St. Germaina pokazuje, ¿e kiedy rozwa¿amy „pozakulisowe" dzia³ania i wp³ywy, nie zawsze musz± siê za tym kryæ tajemnicze si³y pozostaj±ce stale w cieniu i i /yni±ce niepojête dla nas rzeczy. Zwykle s± to ludzie, którzy s± równie pe³ni ¿ycia i barwni jak my sami. Czasami im siê udaje, a czasami nie. Posiadaj± swój urok i powadz± gierki jak wszyscy. Wywieraj± wp³yw na ludzi, ale nie traktuj± ich jak marionetki. Poddani s± takim samym wp³ywom ró¿nych czynników, jak inni ludzie, le spostrze¿enia prowadz± do wa¿nego wniosku: Kiedy niektórzy autorzy opisuj± wp³yw Bractwa na historiê ludzko¶ci, ich czytelnicy s±dz±, ¿e kryj± siê za rym mroczne si³y „okultystyczne". Jest to iluzja wywo³ana mistycyzmem i tajemniczo¶ci± samego Bractwa. Zmiany spo³eczne, dobre b±d¼ zle, s± efektem dzia³alno¶ci samych ludzi. Celem sieci Bractwa jest jedynie stymulowanie okre¶lonych ludzkich poczynañ oraz utrzymywanie swojego istnienia i dzia³añ w tajemnicy. Wp³yw Bractwa wydaje siê tajemniczy i „okultystyczny", dlatego ¿e wiêkszo¶æ jego dzia³añ nie jest nigdzie odnotowywana oraz jest niewidoczna dla ludzi z zewn±trz. Sieæ skorumpowanego Bractwa nie posiada³a ani nie posiada ¿adnej „okultystycznej" mocy. ¦wiat mo¿e wiêc byæ naprawiony przez samych ludzi. Nie potrzebna jest do tego jakakolwiek czarodziejska ró¿d¿ka. Wy³larczy chêæ i mozolny trud. Z,.rtc}/i\u b*oJ± Htldyu n nifant
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 26, 2012, 12:47:56 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #1 : Pa¼dziernik 28, 2012, 16:18:42 » |
|
Tyle, je¶li idzie o postrzeganie osoby St. Germaina przez WILLIAM'a BRAMLEY'a, autora ksi±¿ki "Bogowie Edenu". Dzi¶ zamieszczê informacje zebrane na temat tytu³owego bohatera przez Jan'a van Helsing'a w ksi±¿ce pt. "Rêce precz od tej ksi±¿ki" (zainteresowanym mogê podes³aæ obie te publikacje, bo warto zapoznaæ siê z ca³o¶ci±): HRABIA DE SAINT GERMAIN - Cz³owiek, który wie wszystko i ¿yje wiecznie! Hrabia de Saint Germain okre¶lany jest w Encyclopaedia Britannica mianem s³ynnego osiemnastowiecznego poszukiwacza przygód, znanego w ca³ej Europie jako „cudotwórca”. Na temat jego pochodzenia nie wiadomo nic bli¿szego, równie¿ data i okoliczno¶ci ¶mierci spowite s± mg³± tajemnicy. Voltaire, cynik, na którym nie³atwo by³o wywrzeæ wra¿enie, mówi³ o nim Fryderykowi Wielkiemu jako o cz³owieku, który wie wszystko i ¿yje wiecznie. Je¶li wierzyæ jemu wspó³czesnym, ¿y³ co najmniej dwie¶cie lat, nie zmieniaj±c przy tym prawie wcale wygl±du. Hrabia pojawi³ siê nagle i znik±d. Przez ca³e ¿ycie otacza³y go intrygi i pog³oski na temat „si³ magicznych”. Wystêpowa³ podobno pod niemal osiemdziesiêcioma pseudonimami, tak¿e Saint Germain nie by³o, jak siê wydaje, prawdziwym nazwiskiem. W rozmowie z Madame Pompadour, faworytà Ludwika XV, w nastêpuj±cy sposób podsumowa³ styl ¿ycia ówczesnej epoki: Wszystkie kobiety pragn± wiecznej m³odo¶ci, a wszyscy mê¿czy¼ni - kamienia filozoficznego. Wszyscy poszukuj± albo nieprzemijaj±cej urody, albo wiecznego bogactwa. Wiele osób spo¶ród tych, które zna³y hrabiego, uwa¿a³y, ¿e odkry³ on wszystkie te tajemnice, co by³o przyczyn± jego d³ugowieczno¶ci. Fryderykowi Wielkiemu wyjawi³ niegdy¶, i¿ wynalaz³ eliksir niezmiernie przed³u¿aj±cy ludzkie ¿ycie, sam za¶ ¿yje ju¿ ponad dwa tysi±ce lat. Baronowi von Alvensleben zwierzy³ siê przy jakiej¶ okazji: Dzier¿ê w mych d³oniach si³y natury i tak jak Bóg stworzy³ ¶wiat, mogê i ja wyczarowaæ, z nico¶ci wszystko, czego tylko zapragnê. Kie-
16 dy indziej znowu o¶wiadczy³ ze ¶miechem, ¿e jest chyba starszy od Matuzalema. Prze¶led¼my po kolei, co wiadomo o jego losach. Po raz pierwszy pojawi³ siê w roku 1710, o czym dowiadujemy siê z zapisków kompozytora Jean-Philippe'a Rameau i m³odej hrabiny de Georgy, którzy oceniali jego wiek na 40-45 lat. Z okresu nastêpnych dwóch dziesiêcioleci nie wiadomo prawie nic, tyle tylko, ¿e by³ zaufanym Madame Pompadour i mia³ du¿e wp³ywy w lo¿ach wolnomularskich i innych ówczesnych tajnych stowarzyszeniach. W tamtych czasach idee, jakim ho³dowali cz³onkowie ló¿ i do których realizacji dà¿y³y bractwa, ró¿ni³y siê znacznie od tych z czasów nam wspó³czesnych. Znale¼æ tam by³o mo¿na wielu ludzi o wysokim poziomie intelektualnym i duchowym, w przeciwieñstwie do dzisiejszych posiadaczy wysokich stopni wtajemniczenia, którzy moim zdaniem obrali raczej przeciwny kurs.
Pomiêdzy rokiem 1737 a 1742 Saint Germain przebywa³ na dworze szacha perskiego. Prawdopodobnie w³a¶nie tam zdoby³ gros swej niezwykle rozleg³ej wiedzy na temat diamentów. W 1743 roku pojawi³ siê na dworze króla Ludwika XV, gdzie zas³yn±³ z ogromnego bogactwa i umiejêtno¶ci alchemicznych. On sam twierdzi³, ¿e odkry³ kamieñ filozoficzny i potrafi wytwarzaæ diamenty, a poza tym przewêdrowa³ Himalaje, gdzie spotka³ ludzi, którzy wiedz± wszystko. Zagadkowo dodawa³, i¿ trzeba by prowadziæ studia we wnêtrzu piramid, tak ja to czyni³em, aby dotrzeæ do tych samych tajemnic natury, które otworzy³y siê przed nim. Opowiada³
17 tak¿e o swych podró¿ach w przestrzeni kosmicznej. Bardzo d³ugo lecia³em poprzez przestworza. Widzia³em kule ziemskie krêc±ce siê wokó³ mnie i ¶wiaty le¿±ce u mych stóp. Przy innej okazji wspomnia³ mimochodem: Podró¿owa³em w czasie i przenosi³em siê ca³kiem nie¶wiadomie do najodleglejszych krain. Hrabia wykazywa³ zdolno¶ci wizjonerskie - donosi³ na przyk³ad o wynalazkach, jakie mia³y byæ poczynione w dalekiej przysz³o¶ci. Spotkaæ te¿ mo¿na twierdzenia, ¿e potrafi³ - w obecno¶ci ¶wiadków – staæ siê niewidocznym i ukazaæ siê znowu w dowolnym miejscu i czasie. Jemu wspó³cze¶ni - od wspomnianej ju¿ Madame Pompadour po niemieckiego filozofa Grimma - podkre¶lali w listach i pamiêtnikach niespotykany talent opowiadania historii i niesamowit±, szczegó³ow± wiedzê hrabiego o wydarzeniach historycznych. Jego czaruj±ce anegdoty na temat Kleopatry, Poncjusza Pi³ata, Marii Tudor, Henryka VIII i Franciszka I, prezentowane ze wszystkimi barwnymi detalami, przekonywa³y s³uchaj±ce z zapartym tchem audytorium, nie wy³±czaj±c Ludwika XV, ¿e opisywa³ zdarzenia widziane na w³asne oczy. Mo¿na by teraz powiedzieæ: w dzisiejszych czasach psychiatrzy odnotowuj± w swoich kartotekach niejeden taki przypadek. Ró¿nica polega wszak¿e na tym, ¿e Saint Germain prezentowa³ swoim zwolennikom tak¿e ca³kiem realne, materialne „cuda”. Wróæmy jednak do ¼róde³ historycznych. W 1744 roku hrabiego wtr±cono w Anglii do wiêzienia pod zarzutem szpiegostwa, po przes³uchaniu odzyska³ jednak wolno¶æ. W latach 1745-1746 ¿y³ niczym ksi±¿ê na wiedeñskim dworze cesarskim, gdzie uwa¿ano go za dowcipnego i wielce utalentowanego. Nie tylko ol¶niewa³ bogactwem, ale w³ada³ tak¿e - obok wielu europejskich - jêzykami orientalnymi, klasycznymi i arabskim. Gra³ znakomicie na skrzypcach i fortepianie. By³ wegetarianinem, sporadycznie tylko pija³ wino. Pomiêdzy rokiem 1747 a 1756 przynajmniej dwa razy podró¿owa³ do Indii. Zachowa³ siê list Saint Germaina z tego okresu, w którym wspomina on, ¿e posiad³ wiedzê o przetapianiu kamieni szlachetnych. Nasz, bohater osi±gn±³ szczyty s³awy w okresie 1757-1760 na dworze Ludwika XV, którego zadziwia³, powiêkszaj±c i pomna¿aj±c na jego oczach diamenty. Otrzyma³ tam do dyspozycji laboratorium, by móg³ prowadziæ swe alchemiczne eksperymenty. Hrabina de Georgy, wówczas siedemdziesiêcioletnia, nie kry³a zdziwienia jego wygl±dem, niemal niezmienionym przez ponad 50 lat, jakie up³ynê³y od ich pierwszego spotkania. Madame du Hausset opisywa³a go w 1760 roku w nastêpuj±cy sposób: Wygl±da³ na piêædziesi±t lat. Nie by³ ani chudy, ani gruby, mia³ nieskazitelne maniery, wydawa³ siê m±dry, a ubiera³ siê z prostot± i elegancj±. Na jego palcach, tabakierze i na zegarku l¶ni³y najczystszej wody brylanty. Warto¶æ diamentów zdobi±cych odzienie i sprz±czki butów oceniano na 200000 franków. Na koronkowej kryzie migota³y za¶ niezwyk³ej urody rubiny... De Georgy przypomina³a sobie, ¿e piêædziesi±t lat wcze¶niej, w 1710 roku, pozna³a Saint Germaina - przedstawiaj±cego siê wówczas jako markiz Balletti - w Wenecji. Podobnie jak muzyk Rameau, równie¿ uczestnik tamtego spotkania, przysiêga³a, ¿e teraz wygl±da m³odziej. W Wersalu hrabia pojawi³ siê oko³o 1757 roku i szybko zyska³ niezwykle du¿e wp³ywy. Jego swobodny dostêp do Ludwika XV, i to o ka¿dej porze, wywo³ywa³ zgorszenie u francuskich dworzan, tym bardziej ¿e Saint Germain spêdza³ z monarch± równie¿ wiele wieczorów. W okresie 1760-1762 zawita³ niespodziewanie do Holandii i próbowa³ po¶redniczyæ w zawarciu pokoju z Angli±. Politycy i w³adcy nie chcieli jednak nawet o tym s³yszeæ. Hrabia utraci³ wówczas poparcie Ludwika XV i pozosta³ w Holandii, by tam kontynuowaæ sw± pracê. W tym samym czasie Voltaire pisa³ do króla pruskiego: Powiada siê, ze tajemnicy pokoju nie pozna³ nikt inny poza niejakim panem de Saint Germain, który swego czasu wieczerza³ z ojcami soboru. To cz³owiek, który ¿yje wiecznie i wie wszystko. Od 1762 do oko³o 1773 roku w ca³ej Europie g³o¶no by³o o politycznych i naukowych dokonaniach hrabiego. Niezwyk³y ten cz³owiek przemieniaæ potrafi ¿elazo w metal, który urod± i w³a¶ciwo¶ciami dorównuje z³otu. W Wenecji posiada³ manufakturê, zatrudniaj±c± 100 ludzi i wytwarzaj±c± len, przypominaj±cy wygl±dem jedwab. Po ¶mierci Ludwika XV na pró¿no ostrzega³ jego nastêpcê, Ludwika XVI i Mariê Antoninê przed ogromnym spiskiem, o czym dowiedzia³ siê poprzez swoje kontakty w krêgach masonów oraz iluminatów. Nastêpne lata spêdzi³ g³ównie w Niemczech. ¦wiadkowie okre¶laj± jego wiek w owym czasie na 60 - 70 lat. Dzia³a³ podobno - wraz ze swym uczniem i protektorem, ksiêciem Karlem von Hessen-Kassel - w krêgach wolnomularzy, ró¿okrzy¿owców i templariuszy. Obaj zajmowali siê eksperymentami, które mia³y przynie¶æ korzy¶æ ca³emu rodzajowi ludzkiemu. Nasz zagadkowy arystokrata spêdzi³ u ksiêcia von Hessen-Kassel wiele lat, ucz±c go prowadzenia badañ naukowych. Fryderykowi Wielkiemu zaoferowa³ wyjawienie tajników wielu procesów chemicznych, które, gdyby monarcha podszed³ do nich powa¿nie, mog³yby uczyniæ Niemcy liderem rewolucji przemys³owej i hegemonem w Europie.
18 Na dworze ksiêcia Saint Germain po raz pierwszy przyzna³, ¿e siê starzeje, za¶ 27 lutego 1784 roku zmar³ podobno nagle w ramionach dwóch pokojówek. Pogrzeb odby³ siê 2 marca tego samego roku, co odnotowano w ksiêgach parafialnych ko¶cio³a w Eckernforde. Gdy jednak kilka dni pó¼niej ponownie otwarto trumnê, by³a pusta!
Niemal w rok po rzekomej ¶mierci hrabia wyst±pi³ - co potwierdzaj± liczni ¶wiadkowie - na wielkim spotkaniu okultystów 15 lutego 1785 roku w Wilheimsbad. Uczestniczyli w nim masoni, iluminaci i nekromanci, a mia³o na celu wyja¶nienie odmiennych pogl±dów, prezentowanych przez ró¿ne lo¿e. Pojawi³ siê tam w towarzystwie s³ynnego w³oskiego awanturnika i alchemika Cagliostro, wiedeñskiego lekarza Franza Mesmera, twórcy teorii leczniczego „magnetyzmu zwierzêcego” (mesmeryzmu), oraz francuskiego pisarza i filozofa Louis-Claude'a Saint Martin. Oko³o 1788 roku powróci³ do Francji i ostrzega³ arystokratów przed zbli¿aj±c± siê rewolucj±, czego jednak nikt nie traktowa³ powa¿nie. W 1789 roku wyjecha³ do Szwecji, by chroniæ króla Gustawa III przed gro¿±c± mu chorob±. Ludziom, którzy go otaczali, próbowa³ jak siê wydaje u¶wiadomiæ prawdziwe, wewnêtrzne znaczenie egzystencji, pociesza³ ich te¿ - przewiduj±c rewolucjê francusk± - perspektyw± lepszego ¿ycia na tamtym ¶wiecie. Przepowiedzia³ Marii Antoninie dzieñ i godzinê jej ¶mierci w 1793 roku. Królowa twierdzi³a, ¿e hrabia, w postaci cia³a astralnego, nawiedzi³ j± w celi i podtrzymywa³ na duchu, zapewniaj±c o wspania³o¶ciach ¿ycia wiecznego. Pomog³o jej to zachowaæ godno¶æ w obliczu gilotyny. Nieco pó¼niej król szwedzki Gustaw III zapowiedzia³ swej przyjació³ce i kronikarce, madame d'Adhemar (która byΠa przekonana, ¿e hrabia jest mê¿czyzn± 45-letnim), i¿ Saint Germain odwiedzi j± jeszcze piêciokrotnie. Zapowied¼ ta podobno dok³adnie siê spe³ni³a, jak twierdzi³a d'Adhemar. Ostatnia wizyta mia³a miejsce w 1820 roku, dok³adnie w dniu morderstwa ksiêcia de Berry. W pó¼niejszych czasach wci±¿ bywa³ widywany tu i ówdzie, przede wszystkim w krêgach okultystycznych, wed³ug mojej wiedzy nie zachowa³y siê jednak na ten temat prawie ¿adne zapiski. Tak wiêc w 1821 roku podobno przebywa³ w Wiedniu i rozmawia³ z madame de Genlis. Z kolei 52 lata po swej „oficjalnej” ¶mierci, w 1836 roku, pojawi³ siê na pogrzebie Karla von Hessen-Kassel, gdzie rozpozna³o go wielu spo¶ród tysiêcy przyby³ych. Lord Lytton nazywa³ go w 1842 roku „bliskim przyjacielem”, za¶ w 1867 roku hrabia wzi±³ udzia³ w spotkaniu Wielkiej Lo¿y Mediolanu. Jeszcze pó¼niej pozna³ Chopina i Czajkowskiego, wywieraj±c inspiruj±cy wp³yw na ich twórczo¶æ. Ostatnie znane mi wspomnienie o spotkaniu z Saint Germainem, z roku 1896, pochodzi od s³awnej teozof dr Annie Besant (kontynuatorki prac Heleny P. Blavatzky). Kim w³a¶ciwie by³ hrabia de Saint Germain?
Sk±d czerpa³ swoj± wiedzê alchemiczn±? Jakie by³y ¼ród³a jego bogactwa? A przede wszystkim - dlaczego nie starza³ siê wcale, albo tylko nieznacznie, co potwierdzaj± liczni ¶wiadkowie? Trudno oprzeæ siê skojarzeniu z bohaterem filmu Nie¶miertelny, który nigdy nie traci³ m³odzieñczego wygl±du, a tylko otaczaj±cy go ludzie nieuchronnie posuwali siê w latach.
19 [/size] cdn cdn.
|
|
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 28, 2012, 21:22:04 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
blueray21
Skryba, jakich ma³o
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomo¶ci: 1696
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #2 : Listopad 10, 2012, 10:10:18 » |
|
Tu mamy ¶wie¿y przekaz Saint Germain'a na okre¶lony temat, oraz wstêp channelerki na jego temat. Nie ukrywa on, ¿e przewodzi³ Bia³emu Bractwu. Przekaz sam w sobie zawiera wiele aktualnych warto¶ci, je¶li kto¶ jest tym zainteresowany.
Platynowy P³omieñ Saint Germaina
Praca z Saint Germain:
Saint Germain by³ jednym z pierwszych mistrzów jakiego pamiêtam, z którym ¶wiadomie pracowa³am, jak pamiêtam odczyt z Archanio³em Metatronem (to by³o pierwszy raz, gdy s³ysza³am o tym aniele) w latach 80-tych i powiedzia³ mi, ¿e jestem z Wielkiego Bia³ego Bractwa pod kierunkiem Saint Germain. Chocia¿ nie szczególnie lubiê nazwê tej grupy, sprawdzi³am ich i zrozumia³am, ¿e oznacza to wibracjê ¶wiat³a. Jednak nadal uwa¿am, ¿e jest zbyt du¿e oddzielenie rasy na planie Ziemi dla nas do uznania tej nazwy i dlatego w³a¶nie wybra³am badanie Saint Germaina na w³asn± rêkê.
On ma ciekaw± historiê, jest równie¿ i wiele ró¿nych spotkañ tego mistrza, gdy¿ jak siê wydaje by³ adeptem transformacji i jest uwa¿any za mistrza alchemii. Mówi siê, ¿e siê nie starza³ i odkry³ eliksir ¿ycia, fontannê m³odo¶ci. By³o wiele relacji o jego nie starzeniu siê, jak równie¿ bycia w ró¿nych obszarach. Jedn± rzecz±, z któr± ka¿dy wydaje siê zgadzaæ, ¿e by³ w domu na jakiejkolwiek arenie by nie gra³. On dostosowa³ siê do szlachty, a tak¿e ka¿dej innej klasy i by³ bieg³y w wielu jêzykach. Kiedy zapyta³am go o to, ¿e da³ mi u¶miech tego kota Cheshire, i powiedzia³, ¿e by³ w stanie zmieniaæ wygl±d w ka¿dym ¶rodowisku i dlatego istnieje tak wiele ró¿nych opisów i relacji z jego rzeczywistego ¿ycia.
Kolor Saint Germaina i wibracje s± ¿ywy odcieniem fioletowego z platyn± i kamieniem, który rezonuje i pomaga po³±czyæ siê z nim jest ametyst. U¿ywa swojego fioletowego p³omienia, aby spowolniæ lub och³odziæ energiê wokó³ ciebie lub klienta podczas sesji uzdrawiania. U¿ywa platynowego p³omienia, aby podnie¶æ duchowe wibracje i otworzyæ twoje o¶rodki wy¿szego nauczania. Popro¶ Saint Germaina i stra¿ników fioletowego p³omienia, aby zainicjowali ciê i dostroili siê do wy¿szych energii fioletowego p³omienia, a nastêpnie dostroili ciê do wy¿szej m±dro¶ci oferowanej przez platynowy p³omieñ.
Saint Germain jest Wniebowst±pionym Mistrzem Siódmego Promienia wraz z Archanio³em Zadkiel’em dlatego uciele¶nia cnoty i moc czakry korony i po³±czenia do wy¿ej wymiarowej Ja¼ni.
Platynowy P³omieñ Saint Germain
Wcze¶niej mówili¶my o mocy fioletowego p³omienia i jak mo¿e pomóc przekszta³ciæ wasze ¿ycie. Dzisiaj pragnê przenie¶æ wasze nauki do innego poziomu zrozumienia i zapraszam do przy³±czenia siê do mnie i anio³ów platynowego p³omienia. Doda do Was duchowy ogieñ i esencje, które pomog± Wam tworzyæ i manifestowaæ szybciej, lepiej i ³atwiej. Pozwólcie mi asystowaæ wam na ¶cie¿ce przebudzenia. Je¶li jest to transformacja, której szukacie, to w takim razie praca ze mn± bêdzie was zachwycaæ. Pozwólcie mi byæ waszym przewodnikiem, gdy podzielê siê z wami tajemnic± Magów, która mo¿e pomóc w transformacji ka¿dego aspektu waszego ¿ycia, w tym ¿ycia d³u¿szego, szczê¶liwszego i bogatszego. Pozwólcie nam pomóc wam przypomnieæ sobie, swoje zami³owanie waszego ¿ycia i dlaczego wybrali¶cie ludzk± podró¿ w tym czasie. Je¶li jest to kierunek i odwaga, które s± waszym wyzwaniem, ochrona i wytrzyma³o¶æ s± waszymi sprzymierzeñcami i razem bêdziemy upieraæ siê, a¿ zasady magów bêd± wasze.
To nie jest podró¿ dla osób o s³abym sercu jest wiêc niech nie bêdzie w±tpliwo¶ci, gdy¿ nie by³oby was tu teraz s³ysz±cych lub czytaj±cych te s³owa w waszym Teraz. One S± ponadczasowe i przychodz± do ciebie, gdy jeste¶ gotowy, bez wzglêdu na to, kiedy natkn±³e¶ siê na nie na swojej drodze.
To naprawdê magiczne miejsce zamieszkania i bez wzglêdu na to, co obecnie widzicie jest tak du¿o mi³o¶ci, piêkna i rado¶ci wokó³ was. Uwierzcie, ¿e mo¿esz tworzyæ magiczne rozwi±zania wszystkich swoich problemów i ufajcie, ¿e tak jest. Jest to klucz do tworzenia obfitych rozwi±zañ, których pragniecie. Uwolnijcie swoje niepokoj±ce my¶li, gdy¿ one tylko stoj± na waszym uboczu i przyci±gaj± wiêcej takich my¶li do waszego ¿ycia. Skoncentruj siê na pozytywnych, po¿±danych aspektach, i tym, co chcesz, najbardziej stworzyæ w swoim ¿yciu. Poczuj w sobie istotê tego, jakie to bêdzie uczucie, kiedy siê tam dostaniesz i u¿yj tej energii, aby stworzyæ napêd, który potrzebujesz prowadziæ nadal.
Powitaj transformacje, których szukasz z otwartymi ramionami i sercem otwartym, pozwól nam byæ twoim wsparciem i Twoim dzia³em dopingu, gdy przechodzisz ka¿dy znacznik, i wiedz, ¿e jeste¶ zawsze wspierany i nigdy nie jeste¶ sam. Tak wiele razy s³yszymy, jak prosisz o wiêcej, a jednak, gdy to przychodzi, mówisz , "czekajcie, spowolnijcie to, nie jestem gotowy", a potem znowu prosisz o wiêcej. Czy Widzisz cykle zak³opotania, które s± tworzone w tych my¶lach? Na pocz±tku jest to praca treningu swoich my¶li i umys³u, jednak po opanowaniu tego, staje siê Twoj± pierwsz± natur± i zaczniesz tworzenie ¶cie¿ki swoich pragnieñ. Aby zwiêkszyæ wasz± osobist± moc, pomówmy o Platynowym p³omieniu. W przesz³o¶ci nauczyli¶my was, jak u¿ywaæ fioletowego p³omienia transmutacji, która jest bardzo wa¿nym elementem leczenia i procesu transformacji. Teraz chcemy podzieliæ siê wy¿ej wibruj±cym Platynowym p³omieniem aby pomóc Wam z waszymi nieograniczonymi kreacjami. Platynowy P³omieñ platyny dodaje duchow± istotê, która pomo¿e podnie¶æ was i wasze pragnienia na nowy poziom zrozumienia, jak równie¿ pomo¿e Wam w rozwoju i wzro¶cie, którego pragniecie.
Czym bardziej kochacie i ufacie sobie, tym bardziej wasza osobista moc wzrasta. Nadszed³ czas, aby wykorzystaæ i wej¶æ w swoj± rolê jako ambasador mi³o¶ci i ¶wiat³a. Jeste¶ silnym wspó³twórc± Boskiej energii, i to jest bezpieczne dla ciebie, aby byæ tak potê¿n± istot± ponownie. Popro¶ anio³y, aby asystowa³y Ci w zrozumieniu i uwalnianiu wszelkich my¶li, uczuæ i sytuacji, które powstrzymuj± ciê od podjêcia w³a¶ciwej roli w tworzeniu tego, co chcesz. Pozwala to, ¿eby nowe my¶li, pomys³y i inspiracje przysz³y na twoj± drogê. Anielska m±dro¶æ sugeruje, aby¶cie wziêli chwilê ka¿dego dnia i skupili siê na swojej sile, a nastêpnie skupili siê na wyczyszczeniu i stabilizacji waszych pól energetycznych, a nastêpnie skupili siê na cechach, które chcecie popieraæ i rozwijaæ. Kiedy czujesz siê mocny, silny i zrównowa¿ony, ³atwiej jest skupiæ siê na celach i marzeniach, które chcesz stworzyæ teraz. Wyobra¼ je sobie, jakby¶ ju¿ mia³ to, czego pragniesz, i ¿e s± one czê¶ci± twojej wibracji. U¿yj swojej mocy z m±dro¶ci± i rado¶ci±. Nastêpnie ciesz siê zmianami, które widzisz wokó³ siebie, i wykorzystaj swoj± moc do stworzenia lepszego ¶wiata dla siebie i innych.
"Jestem potê¿n± si³± twórcz± w s³u¿bie ¦wiat³a i Mi³o¶ci". W któr± stronê st±d zmierzaæ? Czêsto nie ma bardzo znaczenia, jaki sposób wybierzesz, najwa¿niejsze jest, aby po prostu wybraæ. Zawsze mo¿esz zmieniæ swoj± ¶cie¿kê, podejmuj± now± lub wróciæ t±, któr± przyszed³e¶. Najwa¿niejszym wyborem jest ten, który robisz dzisiaj. Niezdecydowanie i brak dzia³ania s± Waszymi najwiêkszymi blokadami i przez naturê prawa przyci±gania, przynosisz wiêcej tego, czego nie chcesz na Twojej drodze. Niezale¿nie w któr± stronê idziesz, jeste¶ na dobrej drodze na teraz, i to jest naprawdê najwa¿niejsz± czê¶ci±.
Uwolnijcie wszelkich niespe³nione oczekiwania, ¿ale i chêci posiadania. Popro¶cie swoje anio³y, aby pomog³y zachowaæ wam wasze my¶li i przysz³o¶ciowe pomys³y i wasze dzia³ania w zgodzie z waszym sercem. Po¶wiêæcie trochê czasu w ciszy i poczujcie uzdrawianie, którym wasza piêkna grupa anielskich ¶wiate³ siê dzieli, a kiedy wrócisz, od¶wie¿ony i odm³odzony, poczujesz siê bardziej komfortowo i pewnie w decyzjach, jakie robisz i krokach, które podejmujesz. Jeste¶my z tob±, przy tobie, za tob± i przed tob±, wiêc mo¿esz wzi±æ ka¿dy krok ze ¶wiadomo¶ci±, ¿e jeste¶ bezpieczny, kochany i wspierany. Id¼ naprzód i rozwijaj siê w sposób, którego sobie nie wyobra¿a³e¶, bo tam jest taki ogrom, maj±cy jeszcze nadej¶æ.
"Ja uwalniam ¿ale przesz³o¶ci, z mi³o¶ci± i widzê dar, w którym wybra³em i niecierpliwie czekam na to, co jest nastêpne".
Doceñ Bosko¶æ w tobie. Doceñ Bosko¶æ w ka¿dym innym i wszystkim. Popro¶ anio³y, by obudzi³y w tobie wspomnienia, które pamiêtaj±, ¿e jeste¶ tym, który kszta³tuje swoj± rzeczywisto¶æ. Pozwól nam o¶wieciæ Ciê t± Bosk± wiedz± i zaufaj, ¿e to, co potrzebujesz wiedzieæ, przyjdzie do ciebie, gdy bêdziesz gotowy do ponownego przypomnienia sobie i dojdziesz do wiedzy, której potrzebujesz wtedy, gdy jest ona tobie potrzebna.
Rozwijaj swoj± wizjê, aby widzieæ poza swoj± postrzegan± rzeczywisto¶æ. Poszerz swoje zrozumienie i zobacz piêkno i ¶wiat³o, które jest wokó³ ciebie. Jeste¶ otoczony przez takie o¶wietlenie i mi³o¶æ, poczuj j±, a nastêpnie promieniuj j± do ka¿dego projektu, który rozwi±zujesz. To przyniesie ci duchowy spokój i ukojenie, niezale¿nie od tego, co dzieje siê wokó³ ciebie. Czasami, gdy do¶wiadczacie przykrych sytuacji i ludzi na swojej drodze, to po to, aby pokazaæ wam, jak daleko jeste¶cie w znalezieniu równowagi i duchowego pokoju. To pochodzi z wewn±trz Ciebie i jest czê¶ci± twojej prawdziwej ja¼ni. Popro¶ anio³y, aby ciê otacza³y w ¶wietle pokoju i równowagi, i wiedz, ¿e mo¿esz osi±gn±æ wszystko, co postanowi³e¶ zrobiæ.
"Akceptujê dar duchowego pokoju."
Niech ¶wieci wasze ¶wiat³o. Podziel siê swoj± obecno¶ci± z tymi wokó³ ciebie. Jest to bezpieczne, aby byæ twoj± prawdziw±, autentyczn± ja¼ni±, gdy¿ jeste¶cie chronieni przez ligê anio³ów, którzy s± wspieraj±cy Was na ka¿dym kroku waszej drogi. Gdyby¶ poczu³, ¿e siê potkn±³e¶, jeste¶my tutaj, aby Ciê z³apaæ. Wezwij nas w ka¿dej chwili, aby¶my zaoferowali Ci si³ê i odwagê, aby asystowaæ Ci w drodze. Zaufaj, ¿e tak jest i ¿e to wszystko jest mo¿liwe, nawet je¶li nie czujesz tego teraz. Trzymaj swoje niezachwiane my¶li i skup siê na ca³ym piêknie i mi³o¶ci, która jest wokó³ ciebie.
Zaufaj wewnêtrznemu postrzeganiu pojawiaj±cemu siê, gdy prosisz o lepsze zrozumienie swoich przedsiêwziêæ. Mo¿emy podzieliæ siê z wami ró¿nego rodzaju przejrzysto¶ci± i informacj±, na których mo¿na budowaæ i rozwijaæ siê. Gdy to zrobicie, wasza aura staje siê przejrzysta i jasna, przyci±gaj±c to, co zbli¿a siê do ciebie to, czego pragniesz w szybszym tempie i bardziej wyrafinowane. Niech to ¶wiat³o w tobie ¶wieci i bêdzie tak jasne, ¿e nie mo¿e byæ przegapione. No¶cie wasz purpurowy p³aszcz m±dro¶ci i zrozumienia, a bêdziecie pancerzem ¶wiat³a, si³y i odwagi, i rzeczywi¶cie daleko zajdziecie.
"Ja jestem ¶wiat³em i ¶wiecê z g³êbi serca dla wszystkich, aby zobaczyli i poczulii siê uspokoili przez moje ¶wiat³o".
Pozwólcie duchowym przemianom nast±piæ. Pracujcie nad transformacj± swoich my¶li i swoich uczuæ i zawsze pamiêtajcie, aby karmiæ swoj± duszê. Zapamiêtajcie rado¶æ ¶wiêtowania i ¶wiêtujcie, zapamiêtajcie szczê¶liwe chwile, kiedy potrzebujecie, i wiedzcie, ¿e to, co was czeka na drodze, jest wybrukowane Waszymi intencjami uczynienia waszego ¶wiata i waszego ¿ycia lepszym. Zawiñcie to wszystko, co robicie w platynowym ogniu i esencji platynowego p³omienia.
Jestem wasz JAM JEST Saint Germain
08 listopada 2012 Channeler: Sharon Taphorn www.playingwiththeuniverse.com
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagra¿a.
|
|
|
|