Diabel bedzie tak dlugo straszny, jak dluge bedzie sie go balo. Jak pokonasz strach, wewnatrz siebie, to on juz nie bedzie mial zeru.
Nie tyle nawet pokonasz , bo pokonywanie to uznanie istnienia przeciwnika i to ci¹gle samoreplikuj¹cego siê niczym wirus. Walka z takim samoreplikuj¹cym siê tworem wci¹ga w wir bez koùca. Podobno Samurajowie pozwalali "przejœÌ" strachowi , lêkom , po sobie, przez siebie i opuœciÌ . Któryœ tam z nich wspomnia³ : tamtêdy, którêdy przeszed³ strach nie ma ju¿ nic. Jesteœ tylko Ty.
Ale to dopiero jest poczÂątek. Teraz pozostaÂło rozpoznaĂŚ kim jest ten, ktĂłry pozostaÂł

TakÂże nie tyle walka, co rozpoznanie.
Diabel nie dziala sam, to siec sprytnie zainstalowana, od wiekow, taki obieg wtorny, ktory przejal kontrole.
Tak, tylko "obieg wtórny" , a nie konkretna to¿samoœÌ zrobiona z czegoœ pierwotnie niepodzielnego. To sieÌ wariacji myœli na temat myœli. Mo¿na to rozpoznaÌ tak samo, jak rozpoznanie materii, ¿e jest u-formo-wana, zbudowana z in-formacji.
Ale Najwyzszej Instancji nie zwiedzie i stad przybyla na ten padol pewna elitarna grupa, aby pomoc w zrozumieniu, a nie bojazni.
I kto chce pojdzie za nia, to bedzie prawdziwy wybor, ze zrozumienia, a nie z przymusu.
byÌ mo¿e , byÌ mo¿e ... Nie tyle przyby³a, co ju¿ od dawna tu by³a i jest. ElitarnoœÌ nie polega na jakiejœ wyj¹tkowoœci i niezwyk³oœci cech - czyli ograniczeniach. Tej "elity" nie masz za co "z³apaÌ" . I tego samego naucza : Zrozumienia i Rozpoznania.
@
Kiara
Naturalnym jest iÂż w trakcie tego procesu wszystko siĂŞ przewraca .... rozsypuje , niszczy , pokazujÂą siĂŞ rzeczy ktĂłre dla nas w naszych realach sÂą dziwne i zaskakujÂące. My tacy jak jesteÂśmy teraz nie znamy ich i nie posiadamy wiedzy na temat.
A nawet wiêcej. My sami ,tacy jacy jesteœmy "rozsypujemy siê". To co wydawa³o siê solidn¹ ska³¹ okazuje siê zamkiem z luŸnego piasku. Rzeczy pokazuj¹ swoj¹ iluzorycznoœÌ. System by³ wiêzieniem bez krat, które to wiêzienie podtrzymywa³y uwa¿ane za
wÂłasne przekonania na temat tego co dobre i wÂłaÂściwe. One teÂż byÂły wprogramowane.
To moÂże przeraÂżaĂŚ, ze siĂŞ
nie posiada wiedzy na jakiÂś temat, ale przecieÂż samo posiadanie czegoÂś to wÂłaÂśnie ta iluzja, ktĂłra siĂŞ rozpada, bo Âświat tak nie funkcjonuje, jak zostaÂł sztucznie u-formowany wg wzorcĂłw wymyÂślonych , "zaimplementowanych" i podtrzymywanych ... przez macki siĂŞgajÂące do umysÂłu kaÂżdego , kto radoÂśnie dalej uwaÂża siĂŞ za "myÂśliciela"

Jednak ten proces musi siĂŞ odbyĂŚ by Âżycie powrĂłciÂło do pierwotnych piĂŞknych norm. Ten Âświat musi przestaĂŚ istnieĂŚ bo ( ...) jest (..) odbiciem w krzywym zwierciadle.
Tak , racja, choĂŚ z nieco innych powodĂłw . Proces odzierania z iluzji ,musi siĂŞ odbyĂŚ. WyobraÂżenia na temat tego Âświata przestanÂą istnieĂŚ. Sam Âświat nie zniknie. Zniknie tylko to, co czyni go nieprawdziwym ,co wykrzywia to, co naturalne.
Biblia Warszawska: SpĂłjrzcie na ptaki niebieskie, Âże nie siejÂą ani ÂżnÂą, ani zbierajÂą do gumien, a "Ojciec wasz niebieski" Âżywi je.....
Czymkolwiek tam nazwiecie sobie "Ojcem naszym niebieskim"
