RenciÂści i bezdomni czyli ekonomiczny surviwal

[arteq]

Powiem szczerze - survival jako bieganie po lasach, nieu¿ytkach to zabawa, w której mamy œwiadomoœÌ ¿e wczeœniej czy póŸniej wrócimy do ciep³ych domków, ba mamy œwiadomoœÌ, ¿e "jakby co" krzykniemy "ja juz podziêkujê" i wrócimy ju¿ tego b¹dŸ nastêpnego dnia.

Dla mnie prawdziwi survivalowcy to niestety liczna grupa rencistów i emerytów, samotnych matek którzy z czêsto nadszarpniêtym zdrowiem miesi¹c w miesi¹c z zagryzionymi zêbami nie daj¹ siê rzeczywistoœci. Autentycznie ich podziwiam. I pamiêtam sytuacjê która rozpala³a mnie do bia³oœci gdy swojego czasu dwóch pos³ów stara³o siê udowodniÌ, ¿e za kilkaset z³otych prze¿yj¹ miesi¹c - dla mnie to by³a z ich strony zabawa i kpina z tych ludzi - mieszkali sobie w hotelu poselskim, ostentacyjnie jedli "chiùskie" zupki...

[east]

Z tymi emerytami i rencistami to masz racjĂŞ, chociaÂż oni i tak majÂą lepiej, bo co miesiÂąc dostajÂą swojÂą jaÂłmuÂżnĂŞ , regularnie.
NajwiĂŞkszymi survivalowcami sÂą bezdomni, zwÂłaszcza teraz ,zimÂą, ktĂłrzy usiÂłujÂą przeÂżyĂŚ kaÂżdy dzieĂą bez Âżadnej gwarancji na dzieĂą kolejny. MoÂże uzbierajÂą trochĂŞ zÂłomu, moÂże butelki, moÂże ktoÂś sie ulituje , a moÂże nie. SnujÂą siĂŞ jak duchy po naszych osiedlach, niczym ludzie z innego Âświata.

[arteq]

Z tymi bezdomnymi to ja nie mam tak prosto i nie stawia³bym ich bezrefleksyjnie obok rencistów i emerytów. Rozmawiaj¹c o bezdomnych mam przed oczyma dwie grupy - pierwsza któr¹ los ciê¿ko doœwiadczy³ w ten sposób, drug¹, która wybitnie na w³asne ¿¹danie, niepomna ostrze¿eù sama sobie zgotowa³a ten los i czêsto odrzuca pomoc. Oczywiœcie nie jest to to¿same z tym, ¿e namawia³bym aby definitywnie siê od nich odwróciÌ. Wœród emerytów z g³odowymi emeryturami jest niestety bardzo wiele osób które uczciwie pracowa³y ca³e ¿ycie...

[songo1970]

tak obok, lecz w temacie- juÂż 600 ofiar tegorocznej zimy
nie znam statystyk z innych lat, ale niech survivalowcy sprĂłbujÂą przetrwaĂŚ takÂą zimĂŞ bez pomocy z zewnÂątrz, bo reszta to pikuÂś.

[east]

Arteq ja nie oceniam bezdomnych dzielÂąc ich na lepszych czy gorszych w porĂłwnaniu z emerytami, tylko pod kÂątem zdolnoÂści survivalowych
MieÌ a nie mieÌ ciep³ego k¹ta do spania, to jednak ró¿nica w tych warunkach.

S¹ i tacy bezdomni, którzy kradn¹, co w ich przekonaniu równa siê survivalowi. Ró¿nie to bywa, ale ¿yÌ trzeba.

[arteq]

To nie podziaÂłna "lepszych i gorszych" tylko ze wzglĂŞdu na powody bezdomnoÂści.

"Znam" jednego z bezdomnych. "ZnajomoœÌ" ogranicza siê do kilku s³ów powitania gdy wpadniemy na siebie (gdy ten pan zbiera makulaturê i z³om) oraz przekazania drobnego datku. Chcia³em nieco rozwin¹Ì rozmowê, ale wydaje mi siê, ¿e on unika takiego kontaktu, wiêc na razie "oswajamy" siê. Kurcze... uœwiadomi³em sobie w³aœnie, ¿e relatywnie dawno go nie widzia³em...

Fakt, zima jest dla nich szczegĂłlnie ciĂŞÂżka.