Wrzucam do poczytania ciekawe spostrze¿enia.
Ostatnio z nudów „skacz±c” po telewizyjnych programach przypadkiem trafi³em na Animal Planet. Akurat lecia³ program o weterynarzach. By³o pokazane usypianie psa. Wygl±da³o to tak ¿e dwaj weterynarze przyjechali do domu w którym mieszka³a stara chora suczka, podaj¿e cocker spaniela (chyba tak to siê pisze). Oczywi¶cie usypianie mia³o na celu oszczêdziæ jej dalszych cierpieñ (suczka mia³a nawrót nowotworu po nieudanej próbie usuniêcia) i by³o robione w jak najlepszych intencjach. Jednak gdy zobaczy³em jak umiera na rêkach p³acz±cej pani, gdy jej spojrzenie w ostatnich sekundach jej ¿ycia natrafi³o na kamerê... co¶ we mnie pêk³o. Widzia³em ró¿ne rzeczy... bez wzruszenia ogl±da³em zdjêcia z os³awionego Rottena, bestialskie egzekucje wykonane na porwanych obywatelach pañstw koalicji w Iraku. Nic jednak nie wzruszy³o mnie i nie spowodowa³o nigdy w moim ¿yciu takiego szoku jak ¶mieræ tego psa. Przez jaki¶ czas po prostu nie mog³em doj¶æ do siebie. Sam na pocz±tku nie wiedzia³em czemu... Zrozumia³em to dopiero po kilku minutach. Daleko mi do porz±dnego katolika, kpie sobie z ko¶cio³a... ale wierzê w Boga i w podobnych sytuacjach zawsze staram siê przenie¶æ w jaki¶ sposób wydarzenia na grunt duchowy. Nie wiem czemu, po prostu tak mam. Mo¿e robi tak ka¿dy, a mo¿e to takie moje ma³e zboczenie
. Pomy¶la³em ¿e te smutne chwile by³y zarazem ostatnimi w ca³ej histori istneinia tego pieska. To jeszcze bardziej mn± wstrz±snelo. Po kilkunastu minutach zda³em sobie jednak sprawê z nonsensowno¶ci takiej kolei rzeczy. Suczka umra³a... niestety... ale DLACZEGO to ma byæ jej deinitywny koniec? I w ten sposób doszed³em do genialnego stwierdzenia: zwierzêta te¿ maj± duszê. Lub co¶ do niej podobnego... choæ mo¿e proprcjonalnie do gorszego ni¿ u cz³owieka stopnia zaawansowania ewolucyjnego mniej rozwiniêtego. My¶licie ¿e w ten sposób staram siê jako¶ udobruchaæ swoje sumienie i z³agodziæ dramat tego psa? Nie. Inaczej po prostu nie da siê pogodziæ Wielkiej Ksiêgi z teori± ewolucji, a ponoæ s± one ca³kowicie zgodne. W Biblii nie ma nigdzie powiedziane ¿e zwierzêta nie mog± posiadaæ czegosc w deseñ duszy. A je¶li Bóg stworzy³ nas tak jak to teraz sobie wyobra¿amy, czyli dajaæ rozpêd procesowi zwanemu ewolucj± i pozwalajac mu siê samoistnie rozwijaæ, to to co zwiemy dusz± (liczê na to ¿e takowa istnieje, w innym przypadku podbne rozwa¿ania trac± sens) nie mog³oby ot tak wskoczyæ nagle w cia³o jakiego¶ malpoluda. Dzisiejszy kszta³t naszych cial astralnych jest nastêpstwem ewolcji takiej samej jaka przebieg³a w przypadku cia³ fizycznych. Mo¿na wiêc s±dziæ ¿e istneieje równie¿ niebo dla zwierz±t. Zapewne moje przemy¶lenia uznane zostan± za chaotyczne i niedoj¿a³e, a wnioski za wypaczone. Ale przemy¶lcie to sami. To ma sens.
Nasza religja, podbnie zreszt± jak wiêkszo¶æ religii jest niezwykle egoistyczna w stosunku do innych gatunków zamieszkuj±cych nasz± piêkn± planetê. Mimo ¿e Chrze¶cijañstwo ma ju¿ za sob± 2000 lat niezwykle barwnej historii, wci±¿ mamy wiele niedomówieñ i ciemnot wciskanych z uporem os³a od dawien dawna.
Jak¿e daleko mog± zaj¶æ przymy¶lenia zaczynajace siê od ¶mierci psa... a jednak mi tego pieska szkoda o wiele bardziej ni¿ wielu ludzi...
¬ród³o:
http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=9724