Janusz, pisa³am po nocy do¶æ d³ugi post do tego tematu...ale pechowo mi sie skasowa³, to spróbuje napisaæ w skrócie.
To temat o obrazach, ale co po za dobazgranym podpisem Anu, Enki, Enil ³±czy z postaciami Brahma, Visnu i Shiwa? Bo wed³ug mnie niewiele albo nic. Wojny natomiast tak ludzie jak i bogowie toczyli od pocz±ku swego istnienia a¿ do dzi¶.
Je¶li chcesz natomiast roztrz±saæ zapisy ¶wiêtych ksi±g hinduizmu, to chyba utworzy³e¶ do tego inny temat.
Po za tym rozdzia³ów Bhagavad Gity jest 18, nie 9. Krysna nie nawo³uje w niej generalnie do wojenki, raczej t³umaczy nie¶miertelno¶æ duszy i przeznaczenie cz³owieka. To dialog przed decyduj±c± bitw±, akurat tu Arjuna doznaje zw±tpienia, ta s³abo¶æ maj±ca na uwadze powi±zania rodzinne, jest tematem rozmowy, w której to Krysna wo¼nica rydwanu (konie-symbol zmys³ów targaj±cych cz³owiekiem) wyprowadza strzelca z mroku ignorancji - strachu. Jedni w tym dialogu dostrzeg± nawo³ywanie do wojny, inni przepis na w³a¶ciwy porz±dek rzeczy, jeszcze inni rozprawê o nie¶miertelno¶ci duszy. Zale¿y to od odbiorcy, tymniemniej tekst ten stanowi warto¶æ dla wielu od³amów, których w hindui¼mie jest ca³a masa. By³oby niefrasobliwo¶ci± wiêc okrajaæ go do najprostszej, 'p³askiej' wersji obcinania g³ów.
Bo kim jest opisywany w niej Bóg-Najwy¿szy? Krysna w tek¶cie t³umaczonym przez wyznawców Hare Krysny, wskazuje na siebie:
8.5
Ktokolwiek za¶ w chwili ¶mierci, opuszczaj±c cia³o, pamiêta Mnie jedynie, ten natychmiast osi±ga Moj± naturê. Co do tego nie ma ¿adnych w±tpliwo¶ci.9.8
Ode Mnie zale¿y ca³y porz±dek kosmiczny. Z Mojej woli bezustannie manifestuj± siê ¶wiaty i z Mojej woli ulegaj± zag³adzie.Tak wiec opieraj±c sie na tek¶cie, podopieczni Swamiego Prabhupady, uznali oni Krysnê za Najwy¿szego.
http://vrinda.net.pl/vedanta/book.php?a=1&tyt=1&tom=1Tymczasem w innych fragmentach Krysna pytany:
8.2... O Madhusudano, kim jest Pan ofiar, w jaki sposób mieszka On w ciele? I w jaki sposób ci, którzy zaanga¿owani s± w pe³nienie s³u¿by oddania, mog± zrealizowaæ Ciê w chwili ¶mierci?
3 Najwy¿szy Osobowy Bóg rzek³: Niepodlegaj±ca zniszczeniu, transcendentalna ¿ywa istota nazywana jest Brahmanem. A jej wieczna natura nazywana jest adhyatm± ja¼ni±. Dzia³anie prowadz±ce do rozwoju cia³ materialnych nazywa siê karm±, czyli czynno¶ciami przynosz±cymi owoce. Czy wiec Brahman to Najwy¿szy czy tez jest nim ¿yj±cy wraz z lud¼mi Krysna? I który mieszka w którym, hê?
Na dodatek istniej± jeszcze i inne t³umaczenia Bhagavad Gity, np
Wandy Dynowskiejhttp://sady.umcs.lublin.pl/antrel.bhagawadgita.dynowska.htm które zapatruj± sie na owe kwestie z drobnymi acz widocznymi ró¿nicami
. Nie musze chyba dodawaæ, ze aby wgry¼æ sie w tekst, nale¿y poznaæ kilka ró¿nych t³umaczeñ.
A tak po za tym to przecie¿ tylko malusi fragment z przebogatego zbioru pism, jakie mamy dzisiaj dostêpne. Sam ¶wiety dialog, to zaledwie wycinek
Mahabharaty - obecnie 124 opowie¶ci, wcale nie krótkich.
W swoich malunkach, pokaza³e¶ postaæ niebiesko-skórego Krysny, aby na dole przyrównaæ (dodajmy walcz±cych o w³adzê Anu, Enki, Enil) do Brahmy, Vishnu i Shivy. Czy mam rozumieæ ¿e wed³u twojego ogl±du walcz±cy Krysna jest wcieleniem Vishnu? Pytam bo w niektórych krêgach powstaj± takie w³a¶nie interpretacje.
¯al nawet wspominaæ ¿e
Brahman w hindui¼mie to istota-duch bezforemny:
To bezpostaciowa, pozbawiona atrybutów najwy¿sza substancja przenikaj±ca wszech¶wiat i podtrzymuj±ca go. Absolutna wewnêtrzna tre¶æ wszech¶wiata...
Wisznuici uwa¿aj± go za przenikaj±cy ca³e materialne stworzenie blask, którym emanuje Bhagawan.A porównany na obrazku do niego Anu, by³ istot± z krwi i ko¶ci w dodatku, opisany w 'Zaginionej ksiêdze Enki' jako pozbawiony pewnej czê¶ci cia³a:
- Oto wynik zapasów; ja jestem królem, Alalu na Nibiru nie wróci!
Tak mówi³ Anu, gdy zdejmowa³ stopê z le¿±cego Alalu. Jak b³yskawica Alalu siê poderwa³. Przewróci³ Anu ci±gn±c go za nogi. usta szeroko otwarte, szybko odgryz³ przyrodzenie Anu,
Alalu polkn±³ przyrodzenie Anu! Cierpii±c ból nie do zniesienia, Anu krzycza³ pod niebiosa. O,o có¿ za historia. Przeczyta³am ca³e 12 ksi±g
Bhagavatam (bedzie kilka tysiecy wersów) traktuj±ce o stworzeniu ¶wiata, ale takiej historii, jakoby jaki¶ nikczemnik odgryz³ przyrodzenie Brahmanowi, nie znalaz³am.
Za to znajdowa³am takie z
Bhagavatam:
3.9.1 Pan Brahma powiedzia³: O mój Panie, dzisiaj, po wielu, wielu latach pokut, wreszcie pozna³em Ciebie. O jak nieszczê¶liwe s± wcielone ¿ywe istoty, które nie mog± poznaæ Twojej Osoby! Mój Panie, jeste¶ jedynym przedmiotem poznania, poniewa¿ nie ma nic wy¿szego nad Ciebie. A je¶li pozornie istnieje co¶ wy¿szego, nie jest to Absolutem. Ty istniejesz jako Najwy¿szy, przejawiaj±c twórcz± energiê materii.Wiêc do kogo modli sie ten Brahma-Anu? Do swego syncia Enkiego-Vishnu? Do siebie samego, do Najwszego Bhagavana? I czy¿ wogóle godzi sie porównywaæ postacie ¿yjce w dawniej w ¶wiecie materialnym do istot duchowo-mistycznych?
Czy to nienazbyt proste takowe podpisanie obrazków, a mo¿e komu¶ w³a¶nie zale¿a³o, aby awansowaæ do godno¶ci bogów?
Januszu, czy czyta³e¶ które¶ z wymienionych przezemnie tekstów, aby uczyniæ to beztroskie porównanie? Je¶li tak, to wymieñ konkretne losy, przygody, podobieñstwa wynikaj±ce z tekstu (nie z obrazka) które uprawniaj± do takich przymiarek.