@
Kiara
"£atka" organiczna posiada swoj± osobowo¶æ i mo¿e dzia³aæ ro¿nie na mentalno¶æ biorcy , bowiem jest w niej zapis jego osobowo¶ci jak w ka¿dym innym fragmencie jego materii. w grê wchodzi osobowo¶æ dawcy i biorcy.
Czyli innymi s³owy , je¶li uto¿samienie- czyli osobowo¶æ - s± ca³y czas podsycane, to mog± trwaæ nawet i po ¶mierci. Bo na przyk³ad cz³owiek nie odró¿nia tego, ¿e go nie ma ( po ¶mierci) od stanu JA JESTEM ,który sobie zaaplikowa³ . Lekarze twierdz±, ¿e z czasem organ "siê przyj±³"- to znaczy, ¿e mo¿e zmieni³ wibracje na wibracje biorcy ? A co siê dzieje z osobowo¶ci± po ¶mierci ?
Nawi±zano tu do pamiêci holograficznej. Byæ mo¿e wiêc ta osobowo¶æ zosta³a gdzie¶ tam zapisana w przepastnej bazie danych ca³ego hologramu, lecz ju¿ nie ma uto¿samienia, tego po³±czenia , z ¿ywym organizmem. Lub te¿ jest to s³abe po³±czenie. Komórki organu jako takie nie posiadaj± "swojej osobowo¶ci" ,tak jak nie posiadaj± "swojego" pr±du. Pr±d - pole, po prostu przep³ywa. Informacja przep³ywa. Nie ma w tym ¿adnego samostanowi±cego JA.
Je¶li t± iluzjê rozpoznaæ to rozpu¶ci siê ju¿ tu, za ¿ycia. Zniknie rozdzielenie dawca-biorca. Moje-Twoje.
Po prostu to wszystko przejdzie przez ¦MIERÆ. Umrze "tu". Odrodzi siê ... we wszystkim.
ka¿dy dotyk czego¶ tworzy silniejsz± lub s³absz± liniê energetyczn± ³±cz±ca osobê z przedmiotem
Tak, da siê odczuæ w mieszkaniu osobowo¶æ ostatniego lokatora. Na przyk³ad z pokoju zmar³ej osoby co¶ nagle skrzypi, co¶ przypomina j± ci±gle, gdzie¶ jaki¶ stukot, zapach, a choæby i wystrój wnêtrza. To wszystko przypomina osobê, bo jest ni± przesi±kniête . Jak by³a to silna osobowo¶æ to silniejsza linia, jak s³absza to s³absza linia. W autobusie takich wra¿eñ nie czuæ. Je¶li s± s³absze linie energetyczne , to czemu s± s³absze ?
Czy to nie dlatego, ¿e osobowo¶æ by³a s³aba - w sensie, ¿e na przyk³ad chwiejna, jakby wiecznie nieobecna, "nie z tego ¶wiata" ?
Techniki. Wszystkie techniki zawsze s± skopiowane z naszych naturalnych mo¿liwo¶ci, a nie odwrotnie.
Wydaje siê , ¿e to ,co nazywasz naturalnymi mo¿liwo¶ciami istnieje niczym wzory rozpiête w przestrzeni w ka¿dym kierunku. Zestrojenie z czym¶ nagle czyni to co¶ widoczne , jako Twoje w³asne mo¿liwo¶ci. Tak rozpoznane jest w oczach innych bytów poprzez filtr "ja".
Tak na prawdê nie jest Twoje tak samo jak ¿adna rzecz ,której siê z tego ¶wiata nie zabierze. ..a poznajecie ? sk±d to cytat ?
KSI¡DZ
Kto¶ ty, bracie? odpowiadaj.
PUSTELNIK
(powolnie i smutnie)
Trup... trup!... tak jest, moje dzieciê.
DZIECI
Trup... trup... ach! ach! nie bierz tata!
PUSTELNIK
Umar³y!... o nie! tylko umar³y dla ¶wiata!Jestem pustelnik, czy mnie rozumiecie
KSI¡DZ
Sk±d przychodzisz tak nierano?
Kto jeste¶? jakie twe miano?
Kiedy siê tobie przypatrujê z bliska,
Zdaje siê, ¿e ciê kiedy¶ widzia³em w tej stronie.
Powiedz, mój bracie, jakiego¶ ty rodu?
PUSTELNIK
O tak! tak, by³em tutaj... o, dawno! za m³odu!
Przed ¶mierci±!... bêdzie trzy lata!
Lecz co tobie do mego rodu i nazwiska?
Gdy dzwoni± po umar³ym, dziad stoi przy dzwonie,
Pytaj± ludzie, kto zeszed³ ze ¶wiata?
(udaj±c dziada)
"A na co ta ciekawo¶æ? zmów tylko pacierze
Otó¿ ja tak¿e umar³y dla ¶wiata.
Na co tobie ciekawo¶æ, zmów tylko pacierze.
Nazwiska,
(patrzy na zegar)
jeszcze rano... powiedzieæ nie mogê;
Idê z daleka; nie wiem, z piek³a czyli z raju,
(..)
KSI¡DZ
Uspokój siê, uspokój! Przyjm s³owo pociechy!
Ach, tak okropne bole, moje dzieciê,
Za twe na ziemi jakie¿kolwiek grzechy
Przyjmie w rachunku Bóg na tamtym ¶wiecie!
PUSTELNIK
Grzechy? i proszê, jakie¿ moje grzechy?
Czyli¿ niewinna mi³o¶æ wiecznej godna mêki?
Ten sam Bóg stworzy³ mi³o¶æ, który stworzy³ wdziêki.
On dusze obie ³añcuchem uroku
Powi±za³ na wieki z sob±!
Wprzód, nim je wyj±³ ze ¶wiat³o¶ci stoku,
Nim je stworzy³ i okry³ cielesn± ¿a³ob±,
Wprzódy je powi±za³ z sob±!
Teraz, kiedy z³ych ludzi od³±cza nas rêka,
Rozci±ga siê ten ³añcuch, ale siê nie spêka!
Czucia nasze dziel±cej uleg³e przeszkodzie,
Chocia¿ nigdy nie mog± napotkaæ siê z bliska,
Przecie¿ zaw¿dy po jednym biegaj± obwodzie,
£añcuchem od jednego skre¶lone ogniska.
KSI¡DZ
Je¿eli Pan Bóg z³±czy³, ludzie nie roz³±cz±!
Mo¿e siê troski wasze pomy¶lnie zakoñcz±.
PUSTELNIK
Chyba tam! gdy nad pod³ym wzbijemy siê cia³em,
Z³±czy siê znowu jedno¶æ, dusza z dusz± zleje;Bo tutaj wszelkie dla nas umar³y nadzieje,
Tutaj ja siê z m± lub± na wieki rozsta³em!
http://literat.ug.edu.pl/dziady/004.htmMia³ ten nasz wieszcz wgl±d