Przed spoÂżyciem -uÂśmierĂŚ!

[east]

Cytat: hiacynt  SierpieĂą 08, 2012, 23:48:25

Optymalnym ludzkim pokarmem sÂą ; owady,owoce, warzywa i korzonki.

PomijajÂąc te owady ...
PrzyszÂły takie myÂśli , Âże w odlegÂłych czasach "pierwszej ludzkiej cywilizacji"  ludzie dysponowali wiĂŞkszÂą wiedzÂą o Âśrodowisku naturalnym i o tym co w nim jest dobrego do zjedzenia, a co nie.
Mieli po prostu lepszy kontakt z Natur¹ , która sama dla nich uprawia³a ¿ywnoœÌ, a oni po prostu wiedzieli co i kiedy zrywaÌ. £atwiej by³o siêgn¹Ì po roœlinê, bo ta nie ucieka³a , ni¿ uganiaÌ siê za zwierzakami
I dzisiaj lasy, rzeki i oceany to przeolbrzymie spichlerze, ale zwyczajnie zapomnieliÂśmy jak z tego nieprzebranego bogactwa korzystaĂŚ. SÂą roÂśliny, ktĂłre leczÂą, a sÂą teÂż i takie, ktĂłre sycÂą. W ogĂłle bardzo maÂło wiemy o nich ,a niektĂłre sÂą bardzo pospolite, a przechodzi siĂŞ obok nich obojĂŞtnie ..
PrzykÂładowo pospolita paÂłka:

O tej roœlinie w ksi¹¿ce "Dzikie Roœliny Jadalne Polski" £ukasz £uczaj pisze tak :
PAÂŁKA Typha (paÂłkowate Typhaceae)
Dwa gatunki pa³ki, pa³ka szerokolistna Typha latifolia (najpospolitszy gatunek pa³ki na ca³ej pó³nocnej pó³kuli) oraz w¹skolistna Typha angustifolia wystêpuj¹ w ca³ej Polsce w mokrych rowach oraz na brzegach stawów i jezior. Roœliny z tego rodzaju nale¿¹ do najwa¿niejszych i naj³atwiejszych do pozyskania Ÿróde³ po¿ywienia w dzikiej przyrodzie, mo¿na je ponadto znaleŸÌ nad wodami na ca³ym œwiecie. Wszystkie ich czêœci s¹ jadalne.
Korzenie, gruboœci kciuka, s¹ jadalne na surowo i gotowane. Nale¿y pozyskiwaÌ je od jesieni do wiosny. Jedyna trudnoœÌ polega na tym, ¿e woda jest wtedy bardzo zimna i wk³adanie do niej r¹k, nie mówi¹c o bosych nogach, jest bardzo nieprzyjemne.

http://luczaj.com/jadalne.htm

TakÂże nawet zimÂą czÂłowiek by nie gÂłodowaÂł

ZresztÂą - byĂŚ moÂże  w pierwszych wiekach ludzie korzystali rĂłwnieÂż z innej przemiany energetycznej.
Na przykÂład budowle megalityczne obrabiano bez uÂżycia narzĂŞdzi kamieniarskich, czy teÂż transportowano ileÂś-set-tonowe bloki na ogromne odlegÂłoÂści nie znajÂąc koÂła.
 ByĂŚ moÂże wÂłaÂśnie dziĂŞki wykorzystaniu energii WszechÂświata dostĂŞpnej w nieograniczonych iloÂściach wszĂŞdzie.
Przed "genetycznym ulepszeniem" ludzkoœÌ mog³a siê ¿ywiÌ t¹ energi¹ w minimalnym stopniu czerpi¹c z zasobów natury.

[hiacynt]

cytat:
"(...)
Ogolnie biorac, ssaki miesozerne od roslinozernych roznia sie nastepujacymi
cechami:
1. Miesozerne maja krotki przewod pokarmowy dla szybkiego wydalania latwo
gnijacych resztek miesnych. Roslinozerne maja przewod pokarmowy dluzszy, u
trawozernych wykorzystywany rowniez do trawienia blonnika.
2. Miesozerne maja kly i pazury dla schwytania zdobyczy. Szczeki ich
poruszaja sie tylko w jednym kierunku - w dol i gore. U roslinozernych zeby
sa przystosowane do ciecia roslin i przezuwania - szczeki maja rowniez ruchy
boczne.
3. Miesozerne nie maja gruczolow potowych w skorze - regulacja ciepla odbywa
sie przez jame ustna i oddech. U roslinozerbych przez wydalanie potu.
4. Miesozerne nie maja w slinie fermentu diastazy - za to w soku zoladkowym
maja dziesiec razy wiecej kwasu solnego, co zapewnia im mozliwosc
rozpuszczenia i trawienia kosci. Pija przez chleptanie, podczas gdy
roslinozerne przez ssanie.
juz z tych glownych roznic widac, ze czlowiek powinien byc zaliczony do
roslinozernych. Ale w tej wielkiej grupie istnieja podgrupy i tu staje sie
oczywiste, ze czlowieka mozna zaliczyc do wspolnej grupy tzw. naczelnych.
Jego najblizsi biologicznie krewni to malpy czlekoksztaltne, przede wszystkim
szympans i goryl. Wspolne cechy to: postawa wyprostowana, dwie rece i nogi,
plaskie paznokcie, brak ogona, oczy patrzace przed siebie (nie po bokach),
podobne uzebienie i przewod pokarmowy, gladki jezyk, gruczoly mleczne na
piersiach (nie na brzuchu), przwewod pokarmowy 12 razy dluzszy niz dlugosc
ciala (u miesozernych tylko 3 razy dluzszy).
Jesli powolywac sie na anatomiczno - fizjologiczne cechy jako argumenty za
takim czy innym wzorcem zywienia, to niewatpliwie sposob zywienia sie malp
czlekoksztaltnych bylby naturalnym modelem wlasciwym dla czlowieka. A jak
wiadomo, maply te sa w zasadzie owocozerne. W niewoli mozna je przyzwyczaic
do pozywienai mieszanego i miesnego, ale bardzo ujemnie wplywa to na ich
zdrowie i dlugosc zycia. Chcac utrzymac w zdrowiu malpy w ogrodach
zoologicznych, trzeba im zapewnic naturalne dla nich, a wiec glownie owocowe
zywienie.
Ale tez wlasnie dlatego malpy te nie moga zyc poza sfera klimatu goracego, w
ktorej owoce sa w obfitosci dostepne. Czlowiek moze zas przystosowac sie do
bardzo roznych sfer klimatycznych i bardzo roznych typow zywienia. Mozna
jednak przypuszczac, ze za to przystosowanie zaplacil znaczym pogorszeniem
zdrowia i skroceniem zycia w stosunku do fizjologiczynch mozliwosci.(...)"
Kinga Wisniewska - Roszkowska "Fizjologia zywienia, wiadomosci podstawowe"
w "Polskiej kuchni jarskiej", Warszawa 1988

Eskimosi mogliby przeÂżyĂŚ jedzÂąc tÂłuste ryby zamiast fok.

cyt;[No w³aœnie! I tu pewnie s¹ zdecydowane widoczne ró¿nice w budowie uk³¹dów pokarmowych ludzi.]
Nie ma ró¿nic w budowie u przedstawicieli ró¿nych grup krwi ale jest inne wydzielanie enzymów.

Sam dÂługo zastanawiaÂłbym siĂŞ nad spoÂżyciem pluskwiaka czy tÂłustej larwy ale juÂż podsmaÂżane
koniki polne chĂŞtnie skosztujĂŞ...

[blueray21]

Czyli koniki polne uwaÂżasz za niÂższÂą firmĂŞ Âżycia niÂż np. zajÂąc albo hodowany krĂłlik.
Jeszcze raz przywoÂłam warunki.
W ekstremalnych warunkach moÂżna zostaĂŚ nawet kanibalem, aby przeÂżyĂŚ, co udowodnili niegdyÂś pasaÂżerowie rozbitego w Andach samolotu.
S¹ np. nasiona, które zawieraj¹ prawie ca³e spektrum potrzebne organizmowi we w³aœciwych proporcjach - np. pewien gatunek sza³wii popularny niegdyœ wœród indian Po³udniowej Ameryki, które po zamoczeniu zwiêkszaj¹ objêtoœÌ 10 razy, co nie pozostawia uczucia g³odu, a niewiele trzeba by³o tego zabraÌ w drogê. Nazywa³o siê chyba Ghia jeœli coœ mi siê nie pomyli³o. Ale eskimosi to tego nie wyhoduj¹.
WiĂŞc znowu lokalne warunki okreÂślajÂą moÂżliwoÂści, resztĂŞ w zasadzie moÂżemy przypisaĂŚ lenistwu i przyzwyczajeniom, z tymi ostatnimi najtrudniej walczyĂŚ.

[hiacynt]

Czyli koniki polne uwaÂżasz za niÂższÂą firmĂŞ Âżycia niÂż np. zajÂąc albo hodowany krĂłlik.
Jeszcze raz przywoÂłam warunki.
W ekstremalnych warunkach moÂżna zostaĂŚ nawet kanibalem, aby przeÂżyĂŚ, co udowodnili niegdyÂś pasaÂżerowie rozbitego w Andach samolotu.
S¹ np. nasiona, które zawieraj¹ prawie ca³e spektrum potrzebne organizmowi we w³aœciwych proporcjach - np. pewien gatunek sza³wii popularny niegdyœ wœród indian Po³udniowej Ameryki, które po zamoczeniu zwiêkszaj¹ objêtoœÌ 10 razy, co nie pozostawia uczucia g³odu, a niewiele trzeba by³o tego zabraÌ w drogê. Nazywa³o siê chyba Ghia jeœli coœ mi siê nie pomyli³o. Ale eskimosi to tego nie wyhoduj¹.
WiĂŞc znowu lokalne warunki okreÂślajÂą moÂżliwoÂści, resztĂŞ w zasadzie moÂżemy przypisaĂŚ lenistwu i przyzwyczajeniom, z tymi ostatnimi najtrudniej walczyĂŚ.

Czy uwaÂżam koniki polne za niÂższÂą formĂŞ Âżycia...hmm...wÂłaÂśnie dlatego wywoÂłaÂłem ten temat.
Mam dylemat w tym wzglĂŞdzie.
 Tak,eskimosi wielkiego wyboru nie majÂą.
Niemniej jednak miejsce w jakim Âżyjemy (determinujÂące w duÂżym stopniu moÂżliwoÂści)
jest wyborem. Wyborem osobistym, wyborem Twojej rodziny, spoÂłeczeĂąstw,narodĂłw a moÂże po prostu
Twojej istoty duchowej....