Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 08:19:47


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Uzdrawiaj±ca Si³a D¼wiêku  (Przeczytany 3559 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« : Marzec 29, 2012, 19:15:13 »

Agnieszka Jurko zaprasza:

Uzdrawiaj±ca Si³a D¼wiêku
warsztaty, k±piel w d¼wiêku, konsultacje
prowadzi SHIRLIE RODEN
11 – 17 maja 2012 w Warszawie

Shirlie Roden to specjalistka pracy z d¼wiêkiem z Wielkiej Brytanii ucz±ca odkrywania niezwyk³ych w³a¶ciwo¶ci w³asnego g³osu, którego mo¿na u¿ywaæ do podnoszenia energii, uzdrawiania cia³a fizycznego, emocji, relacji oraz do podnoszenia stanu ¶wiadomo¶ci. Dla polskich grup prowadzi warsztaty medytacyjne w Polsce i Egipcie. Wszystkie jej zajêcia zawieraj± medytacje, relaksacjê, wizualizacje, techniki oddechowe, pracê z d¼wiêkiem.

PROGRAM

   * 11 maja (pi±tek) K¡PIEL W D¬WIÊKU (sesja grupowa), 18.30-20.00.Tylko na zapisy.
   * 12 maja (sobota) warsztat PRZYGOTUJ SIÊ NA POZYTYWNE ZMIANY W 2012!
   * 13 maja (niedziela) warsztat UZDRAWIANIE MÊSKIEGO RODU
   * 14-17 maja Indywidualne konsultacje


UZDRAWIAJ¡CA K¡PIEL W D¬WIÊKU

Czy masz ochotê zrelaksowaæ siê i odreagowaæ stresy dnia codziennego? Czy chcia³aby¶/-by¶ dotkn±æ uczuæ, do których nie masz sta³ego dostêpu? Je¿eli tak to przyjd¼ na niezwyk³e spotkanie z Shirlie i pos³uchaj anielskiej muzyki. Shirlie bêdzie ¶piewaæ, graæ na gitarze, gongu i dzwonkach tybetañskich. Ta sesja podniesie Twoj± energiê ¿yciow± na ka¿dym poziomie (fizycznym, eterycznym, astralnym, mentalnym, przyczynowym), zsynchronizuje pó³kule mózgowe oraz wprowadzi Ciebie w g³êboki stan relaksu (fale alfa). Do¶wiadczysz pe³nego wyciszenia, uspokojenia my¶li i wewnêtrznego spokoju. Ten pi±tkowy wieczór jest dla Ciebie - podaruj go sobie.

PRZYGOTUJ SIÊ NA POZYTYWNE ZMIANY W 2012!

Kalendarz Majów koñczy siê 21 grudnia 2012 i wraz z przesileniem zimowym nast±pi Galaktyczne Wyrównanie (w jednej linii w stosunku do ¶rodka Drogi Mlecznej ustawi± siê planety naszego Uk³adu S³onecznego, nastêpne Wyrównanie dopiero za 26 tys. lat).

Byæ mo¿e zauwa¿y³a¶/-e¶, ¿e ostatnio do¶wiadczasz ró¿norodnych wyzwañ na wszystkich poziomach ¿ycia spowodowanych ogromnymi falami energetycznymi, które przep³ywaj± przez Ciebie i Ziemiê. Ju¿ nadszed³ czas, aby otworzyæ siê na pozytywne zmiany i wyzwania oraz aby ¿yæ z poziomu Mi³o¶ci a nie lêku. Pod±¿aj za swoj± transformacj±. Po³±cz komórki swojego cia³a z now± magnetyczn± wibracj± Ziemi przy pomocy medytacji z d¼wiêkiem. Otwórz Serce i zaufaj temu procesowi. Podnie¶ swoj± wibracjê dziêki specjalnym mantrom uwalniaj±cym blokady energetyczne a do¶wiadczysz jasno¶ci umys³u i pomo¿esz Matce Ziemi w jej duchowej podró¿y.

To bêdzie dzieñ pe³en d¼wiêków i pozytywnych wibracji. Wszyscy po³±czymy siê z poziomu Serca i Duszy, aby wspieraæ siê nawzajem i pomagaæ naszej Planecie. A Ty nawi±¿esz po³±czenie z Twoim Prawdziwym Ja.

UZDRAWIANIE MÊSKIEGO RODU - warsztat dla kobiet i mê¿czyzn.

Jakie masz pozytywne i negatywne wzorce przekazane przez rodziców i wcze¶niejsze pokolenia? Czy pragniesz uwolniæ obci±¿aj±ce Ciebie wzorce zakodowane w komórkach Twojego cia³a?

Bez wzglêdu na to czy jeste¶ mê¿czyzn± czy kobiet±, Twoje kobiece i mêskie energie powinny zostaæ oczyszczone, aby by³y w równowadze i wspiera³y siê wzajemnie. Podczas tego warsztatu po³±czysz siê z poziomu serca ze wszystkimi Mê¿czyznami z Twojego rodu i uzdrowisz swojego Wewnêtrznego Mê¿czyznê. Bêdziesz pracowaæ z d¼wiêkiem, aby wzmocniæ mêsk± energiê (logiczn±, analityczn±, obiektywn±), podnie¶æ poziom wibracji i otworzyæ siê na przyjmowanie.

W trakcie najwa¿niejszego procesu obejmuj±cego pracê z d¼wiêkiem, medytacjê, wizualizacjê i regresing po³±czysz siê z energi± wszystkich swoich Przodków. Z poziomu serca nawi±¿esz kontakt ze swoim Tat±, Dziadkiem, Pradziadkiem, prapra i uwolnisz siê od negatywnych wzorców zapisanych w Twoim ciele. Po tym etapie otrzymasz od nich Dary a w Twoim Rodzie pojawi siê sta³y przep³yw Mi³o¶ci. Poczujesz w sobie Moc i wsparcie Przodków w ¿yciu codziennym. Poprawi siê jako¶æ Twoich relacji w najbli¿szej rodzinie oraz pojawi siê wybaczenie, zgoda, zrozumienie i blisko¶æ.

INDYWIDUALNA KONSULTACJA

Pierwsza sesja mo¿e byæ sesj± oczyszczaj±c± lub uzdrawiaj±c± konkretny problem. W trakcie konsultacji prowadzê medytacjê, aby wprowadziæ klienta w stan g³êbokiego relaksu. Nastêpnie intonujê d¼wiêki nad centrami energetycznymi cia³a (czakrami) zaczynaj±c od g³owy poprzez ca³e cia³o. W ten sposób usuwam "star±" energiê i wprowadzam w jej miejsce energiê ¶wiat³a. Ta metoda jest niezwykle skuteczna, poniewa¿ mój d¼wiêk o bardzo wysokiej wibracji jest silny i ma moc uzdrawiania. Czêsto otrzymujê tak¿e informacje i wskazówki uzyskane podczas channelingu (kontakt z Anio³ami, Duchami Opiekuñczymi). Bardzo wa¿nym elementem sesji jest u¶wiadomienie i uwolnienie blokuj±cych emocji. Dziêki temu procesowi pojawi siê w Tobie przestrzeñ na mi³o¶æ, rado¶æ, wspó³odczuwanie i wybaczanie. Shirlie Roden

Artyku³y Shirlie oraz relacje z warsztatów: agnieszkajurko.pl/relacje.html

Op³aty: Jeden dzieñ warsztatów 270 z³, dwa dni warsztatów 450 z³ (zamiast 540 z³). K±piel w d¼wiêku 45 z³. Konsultacja bez t³umacza 230 z³, z t³umaczem 290 z³

Zapisy: Agnieszka Jurko, agnieszka@agnieszkajurko.pl , 501 625 528

Pe³na informacja: agnieszkajurko.pl/shirlie-roden-warsztaty.html

http://www.taraka.pl/index.php?ad=_og_roden_0312
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2012, 19:17:42 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Listopad 06, 2012, 08:14:08 »

STROJENIE UMYS£ÓW


Ju¿ w latach 50. ub. wieku ukaza³a siê ksi±¿ka zawieraj±ca przyk³ady fraz muzycznych, których nale¿y u¿yæ, by wprowadziæ s³uchacza w okre¶lony stan. Jak ustalono, muzyka mo¿e przyspieszyæ tempo metabolizmu, podwy¿szyæ lub obni¿yæ wydajno¶æ miê¶ni, spowodowaæ wzrost albo spadek ci¶nienia krwi, jak równie¿ zredukowaæ próg wra¿liwo¶ci na inne bod¼ce zmys³owe. Najciekawsze jednak jest to, i¿ melodyjne d¼wiêki mog± wprowadziæ cz³owieka w stan bliski hipnozie, a tak¿e wywo³aæ ró¿ne formy halucynacji, poczynaj±c od obrazów, koñcz±c za¶ na z³udzeniach smakowych, wêchowych, nawet dotykowych.

____________________
 Wojciech Chudziñski

 W tym kontek¶cie wydaje siê rzecz± oczywist±, i¿ we wszystkich niemal religiach ¶wiata muzyka odgrywa tak istotn± rolê, towarzysz±c wszelkiego rodzaju rytua³om i inicjacjom duchowym. Dotyczy to w równym stopniu australijskich aborygenów, Indian po³udniowoamerykañskich, jak i szamanów z dalekiej Syberii. D¼wiêk okazuje siê bowiem jêzykiem, który przemawia bezpo¶rednio do pod¶wiadomo¶ci. Jest – jak mawia³ Arnold Schoenberg – „sekretn± mow±, któr± porozumiewa siê z nami wszech¶wiat”.

 Badania wykaza³y, ¿e istniej± d¼wiêki, które w specjalny sposób oddzia³uj± na psyche cz³owieka. Alikwoty, bo o nich mowa, ³atwo us³yszeæ w rytualnych ¶piewach buddyzmu tantrycznego, na nich te¿ oparte s± s³ynne chora³y gregoriañskie i muzyka wykonywana na didjeridoo – instrumencie, który aborygeni konstruuj± z wydr±¿onej ga³êzi drzewa. Obecnie, korzystaj±c z do¶wiadczeñ szamanów, wielu zachodnich terapeutów stosuje alikwoty w leczeniu dolegliwo¶ci natury psychicznej. Ta swoista muzykoterapia przynosi zaskakuj±ce efekty.

 Muzyka mo¿e równie¿ zawieraæ du¿y ³adunek agresji i potr±caæ w ludzkich umys³ach ciemne struny. Widaæ to np. w filmie „Czas Apokalipsy”, gdzie amerykañska kawaleria powietrzna przypuszcza atak na wietnamskie wioski przy akompaniamencie patetycznej muzyki Ryszarda Wagnera. Wprowadza to ¿o³nierzy w prawdziwy trans zabijania, a w ofiarach budzi pierwotny, zwierzêcy lêk.

 W 1913 roku w Pary¿u podczas prapremiery „¦wiêta wiosny” Igora Strawiñskiego zaprezentowano d¼wiêki, które w s³uchaj±cych wyzwoli³y nag³e pok³ady w¶ciek³o¶ci. 120 instrumentów wykreowa³o apokalipsê dysonansów i kakofonii; zdawa³o siê, ¿e gwa³cone s± wszelkie zasady harmonii i rytmu. Jeden z naocznych ¶wiadków tego wydarzenia napisa³ potem: „Siedzia³em w lo¿y... za mn± m³ody mê¿czyzna. Ogromne podniecenie, jakie opanowa³o go pod nieodpartym dzia³aniem muzyki, wyra¿a³o siê w tym, ¿e zacz±³ rytmicznie waliæ mnie po g³owie piê¶ciami. (...) Obaj ca³kowicie stracili¶my panowanie nad sob±.”

 Niekiedy skutki bywaj± jeszcze bardziej tragiczne. W trakcie s³uchania niektórych utworów muzyki klasycznej ludzie wpadaj± w g³êbok± depresjê, a nawet usi³uj± pope³niæ samobójstwo. Trudno np. nazwaæ przypadkiem fakt, i¿ w czasie trzech wykonañ „Tristana” Wagnera, w pewnym, powtarzaj±cym siê miejscu partytury dwóch dyrygentów zemdla³o, a jeden dosta³ ataku serca. W tym kontek¶cie ironicznie brzmi definicja, jak± swego czasu uku³ Jan Jakub Rousseau, a która mówi, ¿e „muzyka to sztuka ³±czenia d¼wiêków w sposób przyjemny dla ucha”.



W „Bliskich spotkaniach...” Spielberga, muzyka jest sposobem komunikacji ludzi z istotami pozaziemskimi. ¦wiadkowie twierdz±, ¿e spotkaniom z enigmatycznymi pojazdami lataj±cymi towarzyszy pewna fraza muzyczna. Zafascynowani tym uczeni przesy³aj± j± w kosmos w postaci sygna³u, otrzymuj±c matematyczn± odpowied¼. (Plakat z filmu / Columbia Pictures, 1977.)

 Dowodem, ¿e muzyka mo¿e stanowiæ „sekretny jêzyk”, jest kultowy film Stevena Spielberga „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”. Powtarzaj±ca siê fraza muzyczna s³u¿y tam porozumieniu siê z przedstawicielami innej kultury kosmicznej. Podobnie transowe d¼wiêki, choæ generowane w znacznie szybszym rytmie, ¶ci±ga³y ka¿dego roku ogromne rzesze ludzi do Niemiec na Festiwal Mi³o¶ci. Milion cia³ podryguj±cych w takt muzyki techno tworzy³o tam jakby jeden organizm. Nie by³o ju¿ odrêbnych my¶li, d±¿eñ – porozumienie wydawa³o siê doskona³e.

 Amerykañski psycholog Andrew Neher, który przeprowadza³ badania nad muzyk± transow± uwa¿a, ¿e najbardziej na fale mózgowe, rytm serca, napiêcie miê¶ni i pracê gruczo³ów hormonalnych wp³ywaj± d¼wiêki bêbnów. Obecnie na Zachodzie funkcjonuje wiele dyskotek, które organizuj± tzw. Trance-Parties, podczas których ludzie wchodz± w trans i prze¿ywaj± odmienne stany ¶wiadomo¶ci. Charakterystycznej muzyce, z wyra¼nie wyodrêbnionym rytmem, towarzysz± feerie ¶wiate³ lasera i wszechobecny zapach kadzid³a. DJ natomiast spe³nia rolê szamana, który uczestnikom zabawy oferuje rytua³ magicznego wtajemniczenia.

 Powróæmy jednak do leczniczych w³a¶ciwo¶ci muzyki, poniewa¿ to one od wieków przyci±gaj± sfrustrowan± ludzko¶æ, która na gwa³t potrzebuje jakiego¶ leku na stresy i zawrotne tempo ¿ycia.

 Balsamiczna moc d¼wiêków by³a ju¿ znana staro¿ytnym filozofom: Pitagorasowi, Platonowi i Arystotelesowi. Pisali oni, ¿e muzyka ma dar harmonizowania ludzkiego wnêtrza. Platon w swej teorii ethosu przekonywa³, ¿e mo¿e ona kszta³towaæ osobowo¶æ cz³owieka i rozwijaæ cechy, które s± niezbêdne w ¿yciu spo³ecznym. „Jak gimnastyka wychowuje cia³o, tak muzyka powinna troszczyæ siê o duszê” – czytamy w jego „Prawach”. Dla Arystotelesa ta dziedzina sztuki by³a przede wszystkim ¶rodkiem do odreagowania emocji; podkre¶la³ on jej rolê uwalniania cz³owieka od psychicznych napiêæ i wywo³ywania katharsis. Oczywi¶cie nie wszystkie d¼wiêki, u³o¿one we frazy, posiadaj± tak± zdolno¶æ. Istnieje bowiem muzyka nios±ca ukojenie – i szkodliwa dla ludzkiego ducha, której ka¿dy rozs±dny cz³owiek winien siê wystrzegaæ.

 Si³ê muzyki zna³ biblijny Dawid, uwalniaj±cy z depresji swego króla gr± na harfie. W Egipcie czasów Kleopatry muzyk± leczono bezp³odno¶æ kobiet. Od Homera dowiadujemy siê, w jaki sposób sztuka ta uratowa³a przed d¿um± wojska greckie pod Troj±. Takich przyk³adów – pozytywnego wp³ywu muzyki na cz³owieka – mo¿na znale¼æ w historii bardzo du¿o.

 W wieku XVII i XVIII mechanicyzm Kartezjusza i Newtona znalaz³ swe odbicie równie¿ w muzykoterapii. Ukuto wtedy teoriê, i¿ drgania d¼wiêków przenikaj± przez skórê cz³owieka, wprowadzaj±c w rezonans tzw. drgania duchowe. Te z kolei oddzia³uj± na miê¶nie, a tak¿e na inne uk³ady anatomiczne. Teoria ta, maj±ca swój praktyczny odpowiednik w tzw. jatromuzyce, zainspirowa³a niektórych kompozytorów do tworzenia utworów leczniczych. I tak np. M. Maret skomponowa³ 12 sonat tworz±cych cykl „O cierpieniach podagry”, jego koledzy za¶ napisali utwory zalecane na wrzody ¿o³±dka, bezsenno¶æ oraz migreny.

 W XIX wieku nad terapeutyczn± rol± muzyki zastanawia³ siê urodzony w Królewcu Immanuel Kant. Wtedy te¿ zaczêto badaæ wp³yw d¼wiêków na takie procesy fizjologiczne, jak pojemno¶æ minutowa serca, czêsto¶æ oddechów i ci¶nienie krwi. Badania te rozwinê³y siê na tyle, ¿e obecnie program studiów ponad 70 uczelni amerykañskich obejmuje muzykoterapiê jako przedmiot o charakterze specjalizacji lekarskiej. Wspó³czesna medycyna traktuje tê now± dziedzinê wiedzy bardzo powa¿nie i docenia jej przydatno¶æ w procesie przywracania zdrowia pacjentom.

 W latach 90. ub. wieku Departament Zdrowia i S³u¿b Socjalnych USA wyasygnowa³ du¿e ¶rodki finansowe na kilka programów badawczych, w których testowano przydatno¶æ muzykoterapii w leczeniu takich przypad³o¶ci, jak choroba Alzheimera i parkinsonizm. W tym ostatnim schorzeniu zauwa¿ono np., i¿ osoby æwicz±ce chodzenie w rytm muzyki porusza³y siê znacznie sprawniej, ni¿ te nie wykonuj±ce wspomnianych æwiczeñ. Naukowcom pozwoli³o to wysnuæ teoriê, ¿e rytmiczne d¼wiêki u³atwiaj± antycypacjê i koordynacjê skurczu miê¶ni, co mo¿e okazaæ siê milowym krokiem w procesie odzyskiwania kontroli nad w³asnymi ruchami u pacjentów po przebytym udarze mózgu. Je¶li dodamy do tego, ¿e klientami muzykoterapeutów s± obecnie ludzie cierpi±cy na AIDS, nowotwory, uzale¿nienia i przewlek³e bóle, stanie siê jasne, i¿ lecznicza si³a d¼wiêków jest doprawdy ogromna. A jeszcze nie wszystkie tajemnice muzyki cz³owiek zdo³a³ odkryæ.

 Bardzo interesuj±cym aspektem jej wp³ywu na ludzki umys³ jest przyspieszone uczenie siê. Profesor Georgi £ozanow z Bu³garii, który niczym Orfeusz wyrwa³ bogom tajemnicê sugestii wzbogaconej muzyk±, opracowa³ sposób zdobywania wiedzy, pozwalaj±cy przyswoiæ 150 nowych s³ów z obcego jêzyka w ci±gu zaledwie godzinnego seansu. Ta niezwyk³a metoda przyspiesza, jak obliczono, proces nauczania ponad piêædziesiêciokrotnie! Emitowanie utworów odprê¿aj±cych cia³o i pobudzaj±cych umys³ – do czego najbardziej nadaje siê muzyka baroku – przynosi efekty, którym wprost trudno daæ wiarê.

 Cz³owiek s³yszy d¼wiêki w pa¶mie od 16 do 16.000 Hz. Skala d¼wiêków jest jednak tak ogromna, ¿e siêga a¿ 200 mln Hz. Te, których nie s³yszymy, równie¿ mog± na nas oddzia³ywaæ. Istniej± d¼wiêki o czêstotliwo¶ci, która parali¿uje system nerwowy cz³owieka, jak te¿ otwieraj±ce przed nami g³êbokie warstwy naszej psychiki. Hermann Hesse w swej powie¶ci „Gra szklanych paciorków” opisa³ muzykê przysz³o¶ci i instrumenty, za pomoc± których mo¿e byæ one wykonana. Owa „musica futura” potrafi wyra¿aæ wszystkie ludzkie my¶li, emocje i intelektualne przemy¶lenia. Penetruje ca³y duchowy kosmos i ³±czy cz³owieka z ka¿d± drobin± wszech¶wiata. Koncepcja ta nie jest pozbawiona sensu. Badania wspó³czesnych fizyków wskazuj± bowiem, ¿e byæ mo¿e trzeba bêdzie powróciæ do idei harmonii sfer Keplera. Dlaczego? Poniewa¿ siedem podstawowych zasad harmonicznych, których ¶lady odkrywa siê obecnie w tak ró¿nych dziedzinach wiedzy jak: arytmetyka, cybernetyka, filozofia czy akustyka, rz±dzi zarówno makro¶wiatem, jak i mikro¶wiatem – z czego wynika, ¿e równie¿ cz³owiek jest elementem harmonii sfer.

 Muzyka to rzeczywi¶cie „sekretny jêzyk”: w zale¿no¶ci od tego, kto nim przemawia i jakich u¿ywa s³ów, do¶wiadczamy harmonii, uspokojenia, relaksu i inspiruj±cych doznañ duchowych, albo agresji, niepokoju i przera¿aj±cego chaosu. „Muzyka porusza dusze i nadaje im rytm” – pisa³ ju¿ trzysta lat przed Chrystusem Teofrast z Eresos. Co ciekawe, najnowsza nauka dosz³a do podobnych wniosków.

 EFEKT MOZARTA



Dr Alfred Tomatis (1920 - 2001) - ¶wiatowej s³awy otolaryngolog, syn ¶piewaka operowego, prekursor terapii zwanej audio-psycho-fonologi±, któr± wykorzystywa³ do pomocy w niektórych schorzeniach psychicznych. Podstaw± by³y dla niego chora³y gregoriañskie i muzyka Mozarta.

Podobno muzyka s³uchana w dzieciñstwie ma fundamentalny wp³yw na odbieranie bod¼ców d¼wiêkowych w ci±gu ca³ego ¿ycia.

 Znany amerykañski terapeuta Don Campbell nazwa³ zdrowotne oddzia³ywanie muzyki na cz³owieka „efektem Mozarta”. Badania nad wp³ywem twórczo¶ci tego kompozytora na stan zdrowia pacjentów rozpoczê³y siê we Francji w pó¼nych latach 50. XX w. Wówczas to doktor Alfred Tomatis wykorzystywa³ koncerty fortepianowe i symfonie skrzypcowe Mozarta do pracy z dzieæmi z zaburzeniami mowy. W latach 90. podobne eksperymenty przeprowadzono na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine, a w 2001 r. w Anglii. Utwory Wolfganga Amadeusza z dobrym wynikiem testowano tak¿e przy leczeniu autyzmu, dysleksji, epilepsji, zaburzeñ emocjonalnych oraz ADHD.

 Co jest takiego w kompozycjach tego cudownego dziecka baroku, które raz jeden wys³uchawszy jaki¶ utwór potrafi³o odtworzyæ go z pamiêci? „Twórczo¶æ Mozarta zdumiewa sw± uniwersalno¶ci± i olbrzymi± ilo¶ci± dzie³, stworzonych z zadziwiaj±c± ³atwo¶ci± mimo krótkiego, bo 35-letniego ¿ycia” – czytamy w „Historii muzyki” J.W. Reissa. Wspó³cze¶ni badacze, tacy jak Campbell, uzupe³niaj±, ¿e jest to „muzyka jasna, o doskona³ej formie, charakteryzuj±ca siê wysok± czêstotliwo¶ci± d¼wiêku, co pozytywnie wp³ywa na uk³ad nerwowy i aktywno¶æ sensomotoryczn± cz³owieka”.

 Jak pokazuj± badania, pacjenci przyjmuj±cy leki uspokajaj±ce i znieczulaj±ce potrzebuj± jedynie 50 proc. zaleconych dawek, je¶li przez 15 minut dziennie s³uchaj± muzyki o charakterze relaksacyjnym. Studenci szybciej rozwi±zuj± testy, gdy odtwarza im siê utwory stymuluj±ce procesy my¶lowe. Muzykoterapia wspomaga naukê jêzyków obcych, poprawia samoocenê i kreatywno¶æ oraz (nawet o 90%!) polepsza pamiêæ. Kompozycje utrzymane w tempie odpoczywaj±cego serca (60 – 70 uderzeñ na minutê) pozwalaj± na wej¶cie w charakteryzuj±cy siê relaksem stan alfa. Poza tym muzyka uaktywnia odpowiedzialn± za intuicjê praw± pó³kulê mózgow±. Stwierdzono, ¿e wp³ywa na nas nawet, gdy ¶pimy (m.in. poprzez uk³ad brze¿ny mózgu oddzia³uje na narz±dy wewnêtrzne, stymuluje odpowiedzialny za pracê miê¶ni twór siatkowaty i podwzgórze).

 Okazuje siê, ¿e ju¿ od 26. tygodnia ludzki p³ód s³yszy rytm i melodiê. Japoñscy neurolodzy dowodz±, ¿e rodzaj utworów s³uchanych w okresie p³odowym i w dzieciñstwie ma fundamentalny wp³yw na odbieranie bod¼ców d¼wiêkowych w ci±gu ca³ego ¿ycia. Dzieci, których matki w czasie ci±¿y s³ucha³y ³agodnej muzyki klasycznej, rodz± siê bardziej radosne, intensywniej gaworz±, s± bardziej kreatywne i bogatsze emocjonalnie.

 Jak utrzymuj± badacze, muzyka rozwija równie¿ zdolno¶ci matematyczne i analityczne. Serwuj±c wiêc naszym pociechom np. Andantino z 24 Symfonii Mozarta albo Allegro moderato z 2 Koncertu Skrzypcowego – podnosimy ich zdolno¶æ my¶lenia i wyobra¼ni przestrzennej.

 Odkrycie „efektu Mozarta: bez w±tpienia przyczyni³o siê do wzrostu popularno¶ci muzyki powa¿nej. U¶wiadomi³o nam te¿ rzecz niebywa³±: od muzycznych mistrzów baroku otrzymali¶my dar, który dzia³a, mimo i¿ up³ynê³o ju¿ ponad dwie¶cie lat.

WATA CUKROWA DLA UCHA



Ko¶ciany flet znaleziony na stanowisku Divje Babe w S³owenii w 1995 r., uznawany za najstarszy instrument muzyczny na ¶wiecie, którego wykonanie przypisuje siê cz³owiekowi neandertalskiemu (fot. DP).

Czy nasi przodkowie z neandertalu grali na fletach z piszczeli nied¼wiedzia, aby uwie¶æ swoje wybranki?

 Ka¿de znacz±ce wydarzenie w naszym ¿yciu posiada, by tak rzec, odpowiednie t³o muzyczne. Gdy bierzemy ¶lub, towarzysz± nam d¼wiêki „Marsza weselnego” Mendelssohna, kiedy umieramy, s± to uroczyste pie¶ni ko¶cielne lub (to zwyczaj coraz czê¶ciej praktykowany w USA), piosenka z filmu „Titanic” - „My Heart Will Go On””.

 Jednak dla naukowców istnienie muzyki stanowi nie lada zagadkê. Nie jest ona bowiem – w przeciwieñstwie do jêzyka – narzêdziem porozumiewania siê. Nie ma te¿ bezpo¶redniego wp³ywu na d³ugo¶æ naszej egzystencji, ani na transfer genów. Czemu zatem s³u¿y? Co sprawi³o, ¿e nasi przodkowie skonstruowali pierwsze prymitywne instrumenty i zaczêli komponowaæ melodie?

 W S³owenii, w Górach Dynarskich niegdy¶ zamieszkanych przez neandertalczyków, w 1995 r. natrafiono na ko¶æ nied¼wiedzia jaskiniowego z wywierconymi regularnymi otworami. Nie ma w±tpliwo¶ci, ¿e jest to flet licz±cy oko³o 45 tys. lat – najstarszy odnaleziony instrument muzyczny (dot±d znano tylko flety egipskie i sumeryjskie, wykonane z trzciny oko³o 5 tys. lat temu).

 W 2000 roku uczestnicy zjazdu Amerykañskiego Stowarzyszenia Postêpu Nauki w Waszyngtonie mieli okazjê wys³uchaæ koncertu muzyki neandertalskiej. Sta³o siê to mo¿liwe dziêki staraniom dr. Jelle Atema z uniwersytetu w Bostonie, któremu uda³o siê zrekonstruowaæ flet z nied¼wiedziej piszczeli, a nawet na nim zagraæ! Instrument pozwala wykonywaæ proste melodie w tzw. skali pentatonalnej (uk³ad piêciu d¼wiêków w ramach oktawy), jeszcze dzi¶ powszechnie wykorzystywanej w muzyce Wschodu i w pie¶niach ludowych (na niej opiera siê np. tak ostatnio popularna muzyka andyjska).

 Doktor Atema przedstawi³ hipotezê, wed³ug której flet s³u¿y³ jaskiniowcom do uwodzenia kobiet, z którymi zamierzali mieæ potomstwo. Jednak jego uczeni koledzy koncepcjê tê odrzucili. Psychologowie s± zgodni tylko w jednej kwestii: ¿e muzyka wzbudzaj±c uczucia przemawia do naszych serc.

 Niestety w najmniejszym stopniu nie wyja¶nia to, jak± rolê odgrywa³a i odgrywa w ewolucji gatunku homo sapiens. Darwini¶ci, zg³êbiaj±cy ten aspekt natury cz³owieka, znale¼li siê w prawdziwym k³opocie.

 Zdaniem Geoffreya Millera, naukowca z University College w Londynie, muzykowanie nosi znamiona zachowania adaptacyjnego, co oznacza, ¿e by³o czynnikiem doboru p³ciowego.

 - Jest to uniwersalna cecha miêdzykulturowa – mówi Miller. – Spontaniczn± chêæ nauki gry wykazuj± przecie¿ dzieci w okresie dojrzewania. Dok³adnie ten sam wiek jest charakterystyczny dla szczytowych przejawów innych dziedzin kultury, takich jak plastyka, poezja lub filozofia.

 Badania dr. Adriana Northa, psychologa muzycznego z Leicaster wykaza³y, ¿e dziewczêta s³uchaj± muzyki, by wprawiæ siê w odpowiedni nastrój, natomiast ch³opcy, aby zrobiæ wra¿enie na kolegach. Badacz od¿egnuje siê jednak od stwierdzenia, ¿e muzyka wykszta³ci³a siê jako mechanizm doboru partnera. – Tylko jedna rzecz jest oczywista – zaznacza – ¿e stanowi ona sposób wywo³ania pewnego stanu ducha. Amerykañski psycholog Steven Pinker stwierdzenie to uzupe³nia tak: - W porównaniu z jêzykiem, wzrokiem, zmys³em dzia³ania w spo³eczeñstwie i umiejêtno¶ciami praktycznymi, muzyka mog³aby znikn±æ z ¿ycia naszego gatunku, przy czym wszystko inne pozosta³oby absolutnie bez zmian.

 Je¿eli zatem sztuka ta nie przyczynia siê do zwiêkszenia szans prze¿ycia homo sapiens, czemu w ogóle istnieje?

Pinker mówi o „wacie cukrowej dla ucha”. Wed³ug niego narz±d s³uchu jako przyjemne odbiera d¼wiêki u³o¿one we frazê muzyczn±. Powoduje to aktywizacjê zdolno¶ci, które nasze mózgi posiad³y ju¿ wcze¶niej. Nie zapominajmy, ¿e piosenki z tekstem dzia³aj± na umys³y zaadoptowane do brzmienia jêzyka, a ucho jest wra¿liwe na harmoniê odzwierciedlan± przez d¼wiêki obecne w naszym naturalnym otoczeniu (np. ¶piew ptaków, grzmoty w czasie burzy). Wydaje siê, ¿e przyjemno¶æ czerpiemy z pewnych konkretnych wzorów i rytmu, a powtarzaj±cy siê d¼wiêk anga¿uje nasz s³uch dok³adnie tak samo, jak bezwiednie kre¶lone na skrawku papieru szlaczki przyci±gaj± wzrok.

 Jak przedstawia siê fizjologia wp³ywania muzyki na nasze emocje? Naukowcy z Manchesteru odkryli, ¿e g³o¶ne d¼wiêki pobudzaj± czê¶æ ucha wewnêtrznego nazywan± „woreczkiem” (³ac. saccul), po³±czon± bezpo¶rednio z podwzgórzem – o¶rodkiem przyjemno¶ci w mózgu. To mog³oby t³umaczyæ dlaczego pewne frazy muzyczne maj± moc przywo³ywania okre¶lonych wspomnieñ. Najciekawsze jednak jest to, ¿e „woreczek” wystêpuje tylko u ryb oraz u cz³owieka, i reaguje wy³±cznie na d¼wiêki muzyki! Byæ mo¿e dlatego przywi±zujemy do niej tak wielk± wagê.

 Oczywi¶cie fizjologiczne podej¶cie do d¼wiêków nie odbiera im ich magicznej funkcji „³askotania” duszy. Ten wci±¿ ukryty przed ludzkimi oczami aspekt znakomicie okre¶li³ Karlheinz Stockhausen, wspó³czesny kompozytor austriacki, jeden z twórców dodekafonii. Stwierdzi³ on: „Muzyka nie powinna byæ wy³±cznie falami masuj±cymi cia³o, d¼wiêkowym psychogramem, programem my¶lowym wyra¿onym w d¼wiêkach, lecz przede wszystkim strumieniem nad¶wiadomej kosmicznej elektryczno¶ci, który sta³ siê d¼wiêkiem.”

O AUTORZE:



Wojciech Chudziñski (ur. 1964) - dziennikarz i pisarz o bogatym dorobku, wspó³pracownik licznych pism, od 2005 r. zastêpca redaktora naczelnego Nieznanego ¦wiata, autor lub wspó³autor takich ksi±¿ek jak: „Krêgi, cuda, kwanty", „Ten drugi w nas", „Niewyja¶nione zjawiska w Polsce". Odwied¼ stronê internetow± autora.

¬ród³o: LINK!- http://infra.org.pl/nauka/czowiek/1305-strojenie-umysow.html
http://www.vismaya-maitreya.pl/muzyka_strojenie_umyslow.html
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2012, 08:14:19 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Listopad 06, 2012, 15:25:54 »



Dzi¶ ju¿ 83 letni pianista Manfred Clynes drug± po³owê swego ¿ycia po¶wiêci³ badaniu zale¿no¶ci miêdzy uczuciem i d¼wiêkiem. Wcze¶niej, podczas swych koncertów zauwa¿y³, i¿ te same fragmenty granych przez niego utworów wywo³uj± w s³uchaczach ³zy wzruszenia. A, ¿e mia³ w sobie ¿y³kê naukowca, postanowi³ zbadaæ dlaczego tak siê dzieje. Stworzy³ urz±dzenie znane jako Sentograf (i naukê zwan± Sentics), dziêki czemu móg³ badaæ kszta³t jaki przybiera okre¶lone uczucie wyra¿one przy pomocy nacisku palca na klawisz sentografu. Osoba badana proszona by³a o wzbudzenie w sobie okre¶lonego uczucia i wyra¿enie go poprzez naci¶niêcie klawisza sentografu.

W wyniku badañ przeprowadzonych na ca³ym ¶wiecie okaza³o siê, ¿e okre¶lone emocje/uczucia prze³o¿one na nacisk palca na klawisz sentografu przybieraj± ten sam kszta³t ("formy sentyczne") u wszystkich badanych, niezale¿nie od ich p³ci, wieku, rasy, kultury, wyznawanej religii czy miejsca zamieszkania.

Aby zrozumieæ istotê eksperymentu wyobra¼ sobie, ¿e powierzchnia ekranu twojego komputera przesuwa siê od prawej do lewej. Ty natomiast dotykasz ekranu pisakiem opartym na mocno naci±gniêtej gumce przywi±zanej po obu stronach twojego ekranu. Gdy naciskasz pisakiem na gumkê to rysuje on na przesuwaj±cej siê powierzchni ekranu jaki¶ zygzak.
Tak wiêc wzbudzasz w sobie kolejno okre¶lone uczucia:
1) rado¶ci i naciskasz pisakiem na gumkê - powstaje kszta³t rado¶ci
2) gniewu i naciskasz pisakiem na gumkê - powstaje kszta³t gniewu
3) nienawi¶ci i naciskasz pisakiem na gumkê - powstaje kszta³t nienawi¶ci
4) mi³o¶ci i naciskasz pisakiem na gumkê - powstaje kszta³t mi³o¶ci.

Okaza³o siê, ¿e kszta³ty poszczególnych emocji/uczuæ posiada inn± charakterystykê, powsta³± w czasie trwania nacisku. W eksperymencie Clynesa czas nacisku na klawisz wynosi³ 2 sekundy - na wyra¿enie jednego uczucia.

Na poni¿szym obrazku dwie sekundy potraktowano jako jedna jednostkê, czyli 2 sekundy to po prostu odcinek od 0 do 1, gdzie
0 = POCZ¡TEK NACISKU
1 = KONIEC NACISKU
gdzie¶ po ¶rodku pojawia siê MAKSYMALNY NACISK na klawisz (u nas nacisk pisaka na gumkê)

Dan Winter opisuj±c cechy nacisków wyra¿aj±cych kolejne uczucia/emocje (a pos³u¿y³ siê on danymi liczbowymi, które otrzyma³ od Manfreda Clynesa) wykaza³, ¿e kszta³t uczucia mi³o¶ci jest ¶ci¶le skorelowany z liczb± Phi (z³otym ciêciem). Widaæ to na powy¿szym wykresie, gdzie maksymalny nacisk posiada w przypadku mi³o¶ci warto¶æ 0,618. Przypomnê, ¿e gdy podzielimy odcinek o d³ugo¶ci 1 wed³ug z³otej proporcji, to wówczas zostanie on "przeciêty" w³a¶nie w punkcie o warto¶ci 0,618


Otó¿ wed³ug badañ przeprowadzonych przez Dana Wintera, w chwili, gdy cz³owiek prze¿ywa mi³o¶æ i/lub wspó³czucie, jego serce bije takim rytmem, który tworzy harmoniczn± kaskadê fal, widoczn± na urz±dzeniu pomiarowym, w której to kaskadzie przestrzenie (odleg³o¶ci) miêdzy sk³adowymi harmonicznymi (d¼wiêkami wydawanymi wówczas przez serce) oscyluj±c± wokó³ liczby Phi.


Swoj± drog± Manfred Clynes obraca³ siê w interesuj±cym towarzystwie - m. in. Ericha Fromma i Alberta Einsteina, z których ten ostatni dawa³ publiczny wyraz swemu uwielbieniu dla talentu artysty.
List Einsteina do Clynesa, w którym Einstein wychwala jego grê:


Translacja listu Einsteina z niemieckiego na angielski, Princeton, 18 maja, 1953:
"Dear Mr. Clynes, I am truly grateful to you for the great enjoyment that your piano playing has given me. Your performance combines a clear insight into the inner structure of the work of art with a rare spontaneity and freshness of conception. With all the secure mastery of your instrument, your technique never supplants the artistic content, as unfortunately so often is the case in our time. I am convinced that you will find the appreciation to which your achievement entitles you. With friendly greetings yours, A. Einstein."
http://en.wikipedia.org/wiki/Manfred_Clynes

A oto tak wychwalana muzyka wykonaniu Manfreda Clynes-a
http://www.youtube.com/watch?v=3kX7HM-CN_g&feature=plcp
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.036 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zipcraft phacaiste-ar-mac-tire watahaslonecznychcieni opatowek maho