Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 21, 2024, 16:12:12


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Odrobina mistycyzmu  (Przeczytany 5986 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Enigma
Go¶æ
« : Wrzesieñ 30, 2008, 21:25:23 »

Kilka dni zastanawiaam sie czy wogóle zak³adaæ ten temat. Chcia³abym opisaæ to co uda³o mi sie znale¼æ ciekawego i pouczaj±cego w ró¿nych pismach objawionych, ale nie wiem czy kogo¶ to zaciekawi. Teraz jednak jak widze ze popularny jest pogl±d ze 'wszystkie religie sa z³e' tym bardziej mam ochote opisaæ cos pozytywnego i wspieraj±cego na duchu:

Biblia Prorok Jonasz

Przypadek Jonasza jest czêsto przypominany, ze wzgledu na ciekawe przygody proroka (po³kniecie przez rybê) któremu wcale sie nie chcia³o prorokowaæ. W dodatku kiedy sie juz zdecydowa³, by³ bardzo skuteczny - na tyle ze miasto Niniwa jest wyj±tkiem odwrócenia gniewu bo¿ego, od zepsutego ludu. I tez jej zakoñczenie wcale nie jest przecietne

Biblia tysi±clecia Ks.Jon:
1.1"1 Pan skierowa³ do Jonasza, syna Amittaja, te s³owa: 2 «Wstañ, id¼ do Niniwy1 - wielkiego miasta - i upomnij j±, albowiem nieprawo¶æ jej dotar³a przed moje oblicze». 3 A Jonasz wsta³, aby uciec do Tarszisz przed Panem. Zszed³ do Jafy, znalaz³ okrêt p³yn±cy do Tarszisz, ui¶ci³ nale¿n± op³atê i wsiad³ na niego, by udaæ siê nim do Tarszisz, daleko od Pana.
Zdaje sie ze Jonasz nie mia³ zamiaru zostaæ prorokiem, gdy tylko us³ysza³ wezwanie Pana, zmyka jak najdalej.

"4 Ale Pan zes³a³ na morze gwa³towny wiatr, i powsta³a wielka burza na morzu, tak ¿e okrêtowi grozi³o rozbicie. 5 Przerazili siê wiêc ¿eglarze i ka¿dy wo³a³ do swego bóstwa; rzucili w morze ³adunek, który by³ na okrêcie, by uczyniæ go l¿ejszym. Jonasz za¶ zszed³ w g³±b wnêtrza okrêtu, po³o¿y³ siê i twardo zasn±³. 6 Przyst±pi³ wiêc do niego dowódca ¿eglarzy i rzek³ mu: «Dlaczego ty ¶pisz? Wstañ, wo³aj do Boga twego, mo¿e wspomni Bóg na nas i nie zginiemy». "
Boga nie tak ³atwo wywie¶c w pole Mrugniêcie

"7 Mówili te¿ [¿eglarze] jeden do drugiego: «Chod¼cie, rzuæmy losy, a dowiemy siê, z powodu kogo to w³a¶nie nieszczê¶cie [spad³o] na nas». I rzucili losy, a los pad³ na Jonasza. 8 Rzekli wiêc do niego: «Powiedz¿e nam, Jaki jest twój zawód? Sk±d pochodzisz? Jaki jest twój kraj? Z którego jeste¶ narodu?» 9 A on im odpowiedzia³: «Jestem Hebrajczykiem i czczê Pana, Boga nieba, który stworzy³ morze i l±d». 10 Wtedy wielki strach zdj±³ mê¿ów i rzekli do niego: «Dlaczego to uczyni³e¶?» - albowiem wiedzieli mê¿owie, ¿e on ucieka przed Panem, bo im to powiedzia³. 11 I zapytali go: «Co powinni¶my ci uczyniæ, aby morze przesta³o siê burzyæ doko³a nas?» Fale bowiem w dalszym ci±gu siê podnosi³y. 12 Odpowiedzia³ im: «We¼cie mnie i rzuæcie w morze, a przestan± siê burzyæ wody przeciw wam, poniewa¿ wiem, ¿e z mojego powodu tak wielka burza powsta³a przeciw wam»."
 Jonasz orientuje sie ze daleko nie ucieknie i przyjmuje swoj± odpowiedzilno¶æ Smutny

"13 Ludzie ci starali siê, wios³uj±c, zawróciæ ku l±dowi, ale nie mogli, bo morze coraz silniej burzy³o siê przeciw nim. 14 Wo³ali wiêc do Pana i mówili5: «O Panie, prosimy, nie dozwól nam zgin±æ ze wzglêdu na ¿ycie tego cz³owieka i nie obci±¿aj nas odpowiedzialno¶ci± za krew niewinn±, albowiem Ty jeste¶ Pan, jak Ci siê podoba, tak czynisz» 15 I wziêli Jonasza, i wrzucili go w morze, a ono przesta³o siê sro¿yæ."
Smutny fakt, ale postepek Jonasza, który postanowi³ skierowac na siebie niebezpieczeñstwo zamiast na marynarzy wydaje sie byæ buduj±cy

"2. 1 Pan zes³a³ wielk± rybê, aby po³knê³a Jonasza. I by³ Jonasz we wnêtrzno¶ciach ryby trzy dni i trzy noce."
Nie wiadomo czy Bóg zes³a³ j± na z³o¶æ niesfornemu prorokowi, czy po to aby go uratowaæ. Wiadomym jest ze niektóre zwierzeta, podczas polowania wydzielaj± ró¿ne rodzaje jadu: znieczulaj±ce, parali¿uj±ce lub wprowadzaj±ce w odretwienie i spowolnienie procesów

"2 Z wnêtrzno¶ci ryby modli³ siê Jonasz do swego Pana Boga. 3  I mówi³:
«W utrapieniu moim wo³a³em do Pana,
a On mi odpowiedzia³.
Z g³êboko¶ci Szeolu3 wzywa³em pomocy,
a Ty us³ysza³e¶ mój g³os.
4 Rzuci³e¶ mnie na g³êbiê, we wnêtrze morza,
i nurt mnie ogarn±³.
Wszystkie Twe morskie ba³wany i fale Twoje
przesz³y nade mn±..."

W swoim umy¶le prorok koryguje b³êdy, bed±c w tej sytuacji rozumie ze ucieczka na nic sie zda³a. Modli sie o zbawienie i obiecuje poprawê. No w takim po³o¿eniu to wcale sie nie dziwie, ze nie pozosta³o juz nic wiecej ni¿ modlitwa. Pan wys³ucha³ tej modlitwy i :

"11 Pan nakaza³ rybie i wyrzuci³a Jonasza na l±d." Czesto opowie¶æ koñczona jest w³asnie na tym etapie. A co by³o dalej?

"3.1 Pan przemówi³ do Jonasza po raz drugi tymi s³owami: 2 «Wstañ, id¼ do Niniwy, wielkiego miasta, i g³o¶ jej upomnienie, które Ja ci zlecam». 3 Jonasz wsta³ i poszed³ do Niniwy, jak powiedzia³ Pan."
A w³asciwie co mia³ do stracenia?

"Niniwa by³a miastem bardzo rozleg³ym - na trzy dni drogi. 4 Pocz±³ wiêc Jonasz i¶æ przez miasto jeden dzieñ drogi i wo³a³, i g³osi³: «Jeszcze czterdzie¶ci dni, a Niniwa zostanie zburzona». 5 I uwierzyli mieszkañcy Niniwy Bogu, og³osili post i oblekli siê w wory od najwiêkszego do najmniejszego. 6 Dosz³a ta sprawa do króla Niniwy. Wsta³ wiêc z tronu, zdj±³ z siebie p³aszcz, oblók³ siê w wór i siad³ na popiele. 7 Z rozkazu króla i jego dostojników zarz±dzono i og³oszono w Niniwie co nastêpuje: «Ludzie i zwierzêta, byd³o i trzoda niech nic nie jedz±, niech siê nie pas± i wody nie pij±."
 To bardzo rzadki przypadek aby jakies miasto przeje³o sie wizj± proroka i mieszkañcy razem z królem postanowili odprawiæ pokute. Domy¶lam sie ze Jonasz musia³ byc wielce skuteczny, nawo³uj±c do poprawy i gro¿±c kar± bo¿± Jêzyk

"8 Niech oblok± siê w wory - niech ¿arliwie wo³aj± do Boga! Niech ka¿dy odwróci siê od swojego z³ego postêpowania i od nieprawo¶ci, któr± [pope³nia] swoimi rêkami. 9 Kto wie, mo¿e siê odwróci i ulituje Bóg, odst±pi od zapalczywo¶ci swego gniewu, a nie zginiemy?» 10 Zobaczy³ Bóg czyny ich, ¿e odwrócili siê od swojego z³ego postêpowania. I ulitowa³ siê Bóg nad niedol±, któr± postanowi³ na nich sprowadziæ, i nie zes³a³ jej."
Ten widok musia³ byc na tyle osobliwy, ze Bóg odraca swój gniew. Ale chwileczke, przecie¿ nie to obieca³ Jonaszowi, którego wys³a³ z zapewnieniem zniszczenia grzesznego miasta...?

"4.1 Nie podoba³o siê to Jonaszowi i oburzy³ siê. 2 Modli³ siê przeto do Pana i mówi³: «Proszê, Panie, czy nie to w³a¶nie mia³em na my¶li, bêd±c jeszcze w moim kraju? Dlatego postanowi³em uciec do Tarszisz, bo wiem, ¿e¶ Ty jest Bóg ³agodny i mi³osierny, cierpliwy i pe³en ³askawo¶ci, lituj±cy siê nad niedol±. 3 Teraz Panie, zabierz, proszê, duszê moj± ode mnie, albowiem lepsza dla mnie ¶mieræ ni¿ ¿ycie»."
 Prorok bardzo przezywa swoje niepowodzenie, mia³o byæ gradobicie, pewnie ogieñ z nieba, on goni³ we worze po mie¶cie, a tu kompletnie nic sie nie wydarzy³o. Co za zawód, a przecie¿ Bóg obieca³ zniszczenie, Jonasz czuje sie upokorzony swoja kompromitacj± i chce umrzeæ

"4 Pan odrzek³: «Czy uwa¿asz, ¿e s³usznie jeste¶ oburzony?» 5 Jonasz wyszed³ z miasta, zatrzyma³ siê po jego stronie wschodniej, tam uczyni³ sobie sza³as i usiad³ w cieniu, aby widzieæ, co siê bêdzie dzia³o w mie¶cie. 6 A Pan Bóg sprawi³, ¿e krzew rycynusowy wyrós³ nad Jonaszem po to, by cieñ by³ nad jego g³ow± i ¿eby mu uj±æ jego goryczy. Jonasz bardzo siê ucieszy³ [tym] krzewem"
 Prorok odchodzi z miasta, a Pan próbuje go pocieszyæ ;(

"7 Ale z nastaniem brzasku dnia nastêpnego Bóg zes³a³ robaczka, aby uszkodzi³ krzew, tak i¿ usech³. 8 A potem, gdy wzesz³o s³oñce, zes³a³ Bóg gor±cy, wschodni wiatr. S³oñce pra¿y³o Jonasza w g³owê, tak ¿e os³ab³. ¯yczy³ wiêc sobie ¶mierci i mówi³: «Lepiej dla mnie umrzeæ ani¿eli ¿yæ». 9 Na to rzek³ Bóg do Jonasza: «Czy s³usznie siê oburzasz z powodu tego krzewu?» Odpowiedzia³: «S³usznie gniewam siê ¶miertelnie»." Mo¿na wywnioskowaæ ¿e Jonasz jest w¶ciek³y, nie do¶c ze w Niniwie wyszed³ na g³upka, to jeszcze Bóg sprawi³ ze usech³ krzew który mia³ go os³aniaæ. Jakby ma³o nieszcze¶c go spotka³o.

"10 Rzek³ Pan: «Tobie ¿al krzewu, którego nie uprawia³e¶ i nie wyhodowa³e¶, który w nocy wyrós³ i w nocy zgin±³. 11 A czy¿ Ja nie powinienem mieæ lito¶ci nad Niniw±, wielkim miastem, gdzie znajduje siê wiêcej ni¿ sto dwadzie¶cia tysiêcy ludzi, którzy nie odró¿niaj± swej prawej rêki od lewej, a nadto mnóstwo zwierz±t?» End
 
Mora³: Bóg ujwania sw± mi³o¶ciw± nature, lituje sie nad ludzmi którzy b³±dz± nie odró¿niaj±c 'prawej rêki od lewej' a nawet nad zwierzyn±. Postanawia wys³aæ jednego cz³owieka na nieprzyjemno¶ci, aby ocaliæ tysi±ce przed zb³±dzeniem.
Zapisane
Septerra
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Wrzesieñ 30, 2008, 22:03:55 »

i jeszcze nakarmi³ robaczka
Zapisane
Dariusz
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Wrzesieñ 30, 2008, 22:34:04 »

Mnie Jonasz zawsze koja¿yl siê z takim rozkapryszonym bachorem. Z dzieckiem wychowywanym niemal, bezstresowo. Jak na tamte czasy to takie wychowanie bylo dziwne. Choæ z drugiej strony, moze to jego wra¿liwa natura kwalifikowala go wla¶nie jako odpowiedniego do wykonania tego zadania.
Niew±tpliwie by³ zdolnym czlowiekim. D³ugo o nim nie my¶la³em, ale teraz nasunê³a mi siê jeszcze jedna my¶l, skojarzenie z dzisiejszymi dzieæmi indygo. Tak mi przysz³o do glowy Z politowaniem
Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Pa¼dziernik 01, 2008, 14:03:49 »

To chyba odpowiednie skojarzenie z niepos³usznym dzieciakiem, ale tak czy inaczej fina³ historyjki jest dla mnie znacz±cy.

Dzisiaj troche z innej beczki. Poniewaz lubie czerpaæ z wielu ¼róde³, odpowiednim akcentem bedzie poszperanie u konkurencji chrze¶cijan nazywanej sekt±, czyli ruchu Hare Krysna  Jêzyk Wiele osób kojarzy ich jako panów z ogonkami na g³owie i kobietami w kolorowym sari, ale prócz tego dziwnego dla nas widoku warto zapoznaæ sie co ich tak przyciaga do Krysny. Postac ta w hindui¼mie jest opisywana jako Najwy¿sza Istota Boga - wcielenie Visnu i jest on obecny w wielu filozoficznych i teologicznych dzie³ach (nie tylko Isconu) takich jak Machabharata, Bhagavad Gita, Rygweda i inne. Imie jego t³umaczone jest dwojako: w sanskrycie Kryszna "ciemny" (odniesienie do koloru skóry) lub ze wzgledu na po³aczenie cz³onów "krs" - przyci±gaæ i "na" jest sanskryckim korzeniem s³owa "ananda" - szczê¶cie. St±d w tradycji Gaudija wisznuizmu jako "wszechatrakcyjny". Jego symbolem jest pawie pióro i Krysna wcale sie ze swoim przepychem nie chowa, choæ potrafi równiez okazywac s³abo¶æ, lito¶æ i mi³o¶æ - zupe³nie jak my  U¶miech . No w³asnie, jak wyglada³oby ¿ycie wcielonego Boga na ziemi? Nie³atwo nam odpowiedzieæ na to pytanie, gdy mamy przed oczami przyk³ad Jezusa. Nic z filozofii cierpienia! Krysna jest Bogiem wspania³omy¶lnym, pieknym, uosobieniem ochrony wiary i kary dla przestepstw. W dodatku nie stroni od kobiet, których to ¿on (odbitych z rak demona) ma kilkanascie tysiecy - ale có¿ to dla Boga, skoro potrafi podzieliæ swoj± osobe na tyle¿ identycznych kopii, aby kazda pani mia³a swoje 'bóstwo'. Opowie¶ci o Krysnie sa pouczaj±ce, m±dre i bardzo weso³e. Ale za najlepszy tekst uznawana jest Bagavad Gita - a jest to rozmowa pomiedzy dwoma przyjació³mi, przed bitw± (no tak, panowie powadzili sie o cze¶æ damy) Krysna wykorzystuje ten fakt do wyprawienia w za¶wiaty demonicznych w³adców, lecz jego przyjaciel wacha sie. Wyja¶nia wiec mu poufn± wiedze: czym jest dusza, jak sie wciela, jej wedrówke w kolejne cia³o...

2.11 B³ogos³awiony Pan rzek³: Mówi±c wielce uczenie op³akujesz to, co nie jest warte rozpaczy. Mêdrzec bowiem nie rozpacza ani nad ¿ywym, ani nad umar³ym.

2.13 Tak jak wcielona dusza bezustannie wêdruje w tym ciele, od wieku ch³opiêcego, poprzez m³odo¶æ a¿ do staro¶ci, podobnie przechodzi ona w inne cia³o po ¶mierci. Zmiany takie nie zwodz± osoby zrównowa¿onej.

2.14 O synu Kunti, okresowe pojawianie siê szczê¶cia i niedoli i ich znikanie we w³a¶ciwym czasie jest jak nadchodzenie i przemijanie zimowych i letnich pór roku. Wynikaj± one z percepcji zmys³owej, o potomku Bharaty, i nale¿y nauczyæ siê znosiæ je bez niepokoju.

2.15 O najlepszy spo¶ród ludzi (Arjuno), osoba, która pozostaje niewzruszona zarówno wobec szczê¶cia, jak i nieszczê¶cia, i zachowuje równowagê w obu, jest z pewno¶ci± gotowa do wyzwolenia.

2.16 Ci, którzy s± prorokami prawdy, stwierdzili, ¿e w nieistniej±cym (materialnym ciele) nie ma trwa³o¶ci, a to co istnieje (dusza) – nie ulega zmianie. Prorocy prawdy stwierdzili to, studiuj±c naturê obu.

2.17 Wiedz, ¿e to co przenika ca³e cia³o, nie podlega zniszczeniu. Nikt nie jest w stanie zniszczyæ wiecznej duszy.

2.20 Dla duszy nie ma narodzin ani ¶mierci. Nie powsta³a ona, nie powstaje, ani te¿ nie powstanie. Jest nienarodzon±, wieczna zawsze istniej±c±, nigdy nie umieraj±c± i pierwotn±. Nie ginie, kiedy zabijane jest cia³o.

2.22 Tak jak cz³owiek zak³ada nowe ubrania, zdejmuj±c stare, podobnie dusza przyjmuje nowe materialne cia³a, porzucaj±c stare i zu¿yte.

2.23 Nigdy i ¿adn± broni± nie mo¿na duszy pociæ na kawa³ki. Ani ogieñ nie mo¿e jej spaliæ, ani woda zamoczyæ, ani te¿ nie mo¿e wysuszyæ jej wiatr.

2.24 Ta indywidualna dusza nie ulega rozbiciu ani rozpuszczeniu. Nie mo¿e te¿ zostaæ spalona ani wysuszona. Jest ona nie¶miertelna, wszechprzenikaj±ca, niezmienna, niewzruszona i wiecznie ta sama.

2.25 Dusza ta jest niewidzialna, niepojêta, sta³a i niezmienna. Wiedz±c to, nie powiniene¶ rozpaczaæ z powodu cia³a.

2.27 Dla tego, kto siê narodzi³, ¶mieræ jest pewna, a dla tego, kto umar³, nieuniknione s± narodziny. Nie powiniene¶ zatem rozpaczaæ, lecz niezawodnie wype³niaæ swoje obowi±zki.

2.28 Wszystkie stworzone istoty pozostaj± niezamanifestowane w swoich pocz±tkach, manifestuj± siê w okresie ¶rodkowym, a po unicestwieniu wracaj± do stanu niezamanifestowanego. Na có¿ wiêc zda siê rozpacz?

2.29 Niektórzy patrz± na duszê jako zadziwiaj±c±, niektórzy opisuj± j± jako zadziwiaj±c±, niektórzy s³uchaj± o niej jako zdumiewaj±cej, podczas gdy inni, nawet us³yszawszy o niej, nie s± wcale w stanie jej zrozumieæ.



Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Pa¼dziernik 02, 2008, 09:14:28 »

"Krysna jest Bogiem wspania³omy¶lnym, pieknym, uosobieniem ochrony wiary i kary dla przestepstw. W dodatku nie stroni od kobiet, których to ¿on (odbitych z rak demona) ma kilkanascie tysiecy - ale có¿ to dla Boga, skoro potrafi podzieliæ swoj± osobe na tyle¿ identycznych kopii, aby kazda pani mia³a swoje 'bóstwo'."


Mam kumpla, który potrafi dzieliæ siê tak jak Krysna i odbija kobiety z r±k demonów.
Po prostu nie wpad³em na to, ¿e on jest boski... U¶miech
Pozdrawiam


Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Pa¼dziernik 02, 2008, 22:30:47 »

No co¶ w tym jest ze na boskiego lec± panie, ale jako ze Krysna jest samowystarczalny (m±¿ bogini fortuny) nikogo i niczego nie potrzebuje ani nie po¿±da, okazuje ³aske przygarniaj±c stesknione dusze. Oczywi¶cie ten kto z nim przebywa, do¶wiadcza równiez pe³ni szcze¶cia Mrugniêcie

A co sam Najwy¿sza Osoba Boga twierdzi o sobie? W Bhagavad Gita odnajdujemy strofy ¶wiadcz±ce, ze jest ¼ród³em wszelkiego istnienia, istot duchowych gniewnych i pomy¶lnych, wiedzy, cech, przymiotów i jako Naddusza (Paramatma) przebywaj±ca w sercu kazdej ¿ywej istoty jest równie¿ kontrolerem i ¶wiadkiem:

10.2 Ani zastêpy pó³bogów, ani wielcy mêdrcy nie znaj± Mojego pocz±tku czy bogactw, gdy¿ pod ka¿dym wzglêdem Ja jestem ¼ród³em pó³bogów i mêdrców.

10.3 Kto zna Mnie jako nienarodzonego, nie maj±cego pocz±tku, jako Najwy¿szego Pana wszystkich ¶wiatów, ten tylko – wolnym bêd±c od wszelkiej u³udy – wolnym jest i od wszelkiego grzechu.

10.4-5 Inteligencja, wiedza, wolno¶æ od w±tpliwo¶ci i z³udzenia, dar przebaczania, prawdomówno¶æ, kontrola zmys³ów i umys³u, szczê¶cie i niedola, narodziny, ¶mieræ, strach, odwaga, ³agodno¶æ, spokój, zadowolenie, wyrzeczenie, dobroczynno¶æ, s³awa i nies³awa, wszystkie te ró¿ne cechy ¿ywych istot przeze Mnie Samego zosta³y stworzone.

10.6 Siedmiu wielkich mêdrców i czterech innych przed nimi, jak i wszyscy Manu (przodkowie ludzko¶ci), z Mojego umys³u zostali zrodzeni i oni dali pocz±tek wszelkiemu stworzeniu na tych planetach.

10.8 Ja jestem ¼ród³em wszystkich ¶wiatów duchowych i materialnych. Wszystko ze Mnie emanuje. Mêdrcy – wiedz±c o tym doskonale – anga¿uj± siê w s³u¿bê oddania dla Mnie i czcz± Mnie z ca³ych serc swoich.

10.10 Tym, którzy zawsze s± Mi oddani i z mi³o¶ci± Mi s³u¿±, Ja dajê inteligencjê, która do Mnie ich prowadzi.

10.19 Najwy¿szy Osobowy Bóg rzek³: Tak, opowiem ci o przepychu Moich manifestacji, tych naj¶wietniejszych, Arjuno, bogactwa Moje s± bowiem bezgraniczne.

10.20 Ja jestem Dusz± Najwy¿sz± przebywaj±c± w sercach wszystkich stworzeñ. Ja jestem, o Arjuno, pocz±tkiem, ¶rodkiem i koñcem wszystkich istot.

10.21 Spo¶ród Adityów, Ja jestem Visnu. Spo¶ród ¶wiate³ jestem ¶wiec±cym s³oñcem. Pomiêdzy Marutami jestem Maricim, a po¶ród gwiazd – ksiê¿ycem.

10.22 Spo¶ród wszystkich Ved, Ja jestem Sama Ved±; pomiêdzy pó³bogami – Indr±, królem niebios; spo¶ród wszystkich zmys³ów Ja jestem umys³em, a w ¿ywych istotach – jestem si³± ¿ycia (¶wiadomo¶ci±)

10.23 Pomiêdzy Rudrami jestem Panem ¦iv±; pomiêdzy Yaksami i Raksasami – Panem bogactw (Kuver±); spo¶ród Vasów jestem ogniem (Agni); a spo¶ród gór – Meru.

10.26 Spo¶ród wszystkich drzew, jestem drzewem figowym. A spo¶ród mêdrców pomiêdzy pó³bogami – Narad±. Pomiêdzy Gandharvami jestem Citrarath±, a pomiêdzy doskona³ymi istotami – mêdrcem Kapil±.

10.28 Pomiêdzy wszelkiego rodzaju broni± jestem b³yskawic±; pomiêdzy krowami Ja jestem surabhi. W¶ród przyczyn prokreacji jestem Kandarp±, bogiem mi³o¶ci; a pomiêdzy wê¿ami jestem Vasuki.

10.29 Miêdzy wielokapturowymi wê¿ami Naga, Ja jestem Anant±; pomiêdzy zwierzêtami wodnymi jestem pó³bogiem Varun±. Spo¶ród przodków, którzy odeszli, Ja jestem Aryam±; a pomiêdzy wymierzaj±cymi sprawiedliwo¶æ, jestem Yam±, panem ¶mierci.

10.32 Ja jestem pocz±tkiem, koñcem i ¶rodkiem wszelkiego stworzenia, Arjuno. Spo¶ród wszystkich nauk – jestem wiedz± duchow± o ja¼ni, a miêdzy logikami – ostateczn± prawd±.

10.34 Ja jestem wszystko-poch³aniaj±c± ¶mierci± i Ja jestem sprawcz± zasad± wszystkiego, co nadejdzie. Pomiêdzy kobietami Ja jestem s³aw±, szczê¶ciem, piêkn± mow±, pamiêci±, inteligencj±, sta³o¶ci± i cierpliwo¶ci±.

10.36 Ja jestem równie¿ hazardem oszustów; pomiêdzy wspania³o¶ciami – jestem przepychem. Ja jestem zwyciêstwem, przygod± i si³± mocnych.

10.38 Pomiêdzy wszelkimi ¶rodkami t³umi±cymi bezprawie – Ja jestem kar±; Ja jestem moralno¶ci± w¶ród tych, którzy pragn± zwyciêstwa. Ja jestem cisz± w¶ród sekretów i m±dro¶ci± mêdrców.

10.39 Co wiêcej, o Arjuno, Ja jestem nasieniem daj±cym pocz±tek wszelkiemu ¿yciu. Nie ma ¿adnej istoty, poruszaj±cej siê czy nieruchomej, która mog³aby istnieæ beze Mnie.

10.40 O potê¿ny pogromco nieprzyjació³, nie ma koñca Moim boskim manifestacjom. To, o czym ci mówi³em, jest jedynie ¶ladem Moich nieograniczonych bogactw.

10.41 Wiedz, ¿e wszystkie te manifestacje, pe³ne przepychu, piêkna i chwa³y – wyp³ywaj± zaledwie z iskry Mojego splendoru.

10.42 Ale jaki¿ jest po¿ytek, Arjuno, z ca³ej tej drobiazgowej wiedzy? Jedn± cz±stk± Siebie przenikam i utrzymujê ca³y ten wszech¶wiat.

Dodane linki> Bhagavad Gita w t³umaczeniach:
Swamiego Prabhupady  ³atwy do zrozumienia tekst, aczkolwiek na mod³ê HareKrysna
Wandy Dynowskiej tekst bardziej niezale¿ny, lecz odrobine trudniejszy w interpretacji

« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 07, 2008, 19:47:43 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Pa¼dziernik 07, 2008, 20:01:32 »

No, tak jak sie spodziewa³am temat ten nie jest zbyt 'chodliwy' ( a moze i dobrze Mrugniêcie ) Wiec jako ostatni akcent wybra³am fragment z buddyzmu. Poniewa¿ utrzymywane jest ze w buddy¼mie nie ma boga, postanowi³am przytoczyæ sutre z opisem Buddhy Amitabhy uwa¿anego za ¼ród³o duchowego ¶wiat³a. Tekst nie jest ³atwy i dostepne s± dwa t³umaczenia ('SUTRA AMITABHY BUDDHY' t³um Kanzen, oraz 'AMIDAKYO' t³um sensei Myoshu) i pomimo ze oba nieco ró¿ni± sie w s³owach, tre¶æ nadal pozostaje taka sama. Wiec wybra³am Amidakyo (w skrócie Admidy) ze wzgledu na ³atwiejsze sformuowania, do zrozumienia jej nie³atwego sensu:

"
AMIDAKYO

Tekst chiñski wed³ug mistrza Kumarajiva
zamieszczony w japoñskim Seiten –
¦wiêtej Ksiêdze Nishi Honganji-ha
w bezpo¶rednim t³umaczeniu Czcigodnej sensei Myoshu


...A oto Sutra Amidy wyg³oszona przez Buddê Sakyamuniego, a spisana przeze mnie naj¶ci¶lej zgodnie z tym, co dane mi by³o us³yszeæ i poj±æ:
Pewnego razu Budda zawêdrowa³ do miasta Shiravasti, stolicy kraju Kosala. Liczni mnisi zgromadzili siê wokó³ Niego w ogrodzie podarowanym przez pana Anathapindadê, by s³uchaæ Nauk.

Towarzyszyli Buddzie równie¿ liczni arahatowie, jak i ludzie ¶wieccy Dharmy spragnieni. By³ tam wiêc Siariputra zwany Starszym, Mahamaudgalyayana (od którego Zen siê wywodzi), Mahakashyapa, Mahakatyayana, Mahakausthila, Revata (znany ze swej wspania³ej pamiêci), Suddhipanthaka (któremu z kolei spamiêtaæ Nauki by³o nie sposób), Nanda (znana ze swej wspania³ej etykiety), Ananda (który po ¶mierci Buddy nadzorowa³ spisanie Nauk), Rahula (syn Buddy), Gavampati (znany ze swego g³osu i przechwytywania ofiar sk³adanych bogom), Pindola-Bjharadvaja (który z³ama³ ¶luby nieujawniania swych nadnaturalnych mocy), Kalodayin (znany z szerzenia Nauk), Mahakapphina (s³ynny astronom), Vakula (d³ugowieczny), Aniruddha (s³ynny magik, kuzyn Buddy) i liczni im podobni przeró¿ni adepci zas³uguj±cy, by nazwaæ ich wielkimi.

Rozliczni bodhisattvowie jak i mahasattvowie powiêkszali grono s³uchaczy. By³ tam Manjusri – ksi±¿ê Dharmy, Maitreya ¿yj±cy w Futaiten, jak i Gandhahastin i Nitoyodynkta w orszaku t³umnym bodhisattvów. Równie¿ istoty niebiañskie z bogiem Indr± na czele przy³±czy³y siê do uczniów Buddy.
Budda za¶ poprosi³ o szczególn± uwagê Sariputrê zwanego Starszym:

Siariputro! Zwróæ swe oczy w kierunku zachodz±cego s³oñca, bowiem tam ponad milionami milionów przeró¿nych krain Buddów jest szczególna Czysta Kraina zwana rajem (Gokuraku). Króluje w niej Amida, który w³a¶nie w tej oto chwili rozpoczyna mowê Dharmy.

Jak my¶lisz, Siariputro, dlaczego ta w³a¶nie Kraina zwie siê rajem? Zwiemy j± tak, poniewa¿ ¿adna z ¿yj±cych tam istot nie do¶wiadcza bólu. Jedynie szczê¶cie jest ich udzia³em. Dlatego zwiemy tê Krainê rajem.
Nale¿y tu dodaæ, Siariputro, ¿e Kraina ta, zwana rajem, ogrodzona jest siedmioma cudownie udekorowanymi palisadami poprzedzielanymi z kolei siedmioma warstwami sieci uplecionych z klejnotów. Pomiêdzy za¶ sieciami rosn± w siedmiu rzêdach drzewa strzeliste, ca³e z czterech kosztownych kamieni. Tak drogocenne s± granice strzeg±ce owej Krainy zwanej rajem.

A ponadto, Siariputro, w Krainie tej ujrzysz stawy wy³o¿one siedmioma rodzajami szlachetnych kamieni, a wype³nione wod± o o¶miu doskona³o¶ciach. Dna tych stawów wysypane s± piaskiem z³otym. A z czterech stron ¶wiata piêkne schody ze z³ota, srebra, lapis lazuli i hari1) sprowadzaj± ³agodnie w wodê tych, co pragn± tam och³ody.
Ponad stawami pawilony przepyszne, dekorowane owymi czterema klejnotami, zapraszaj± do swych wspania³ych wnêtrz. Ka¿dy staw go¶ci kwiaty lotosu wielkie jak ko³a rydwanu. Niebieskie lotosy l¶ni± ¶wiat³em niebieskim, ¿ó³te kwiaty promieniuj± ¿ó³te ¶wiat³o, czerwone ¶wiec± czerwonym blaskiem, a bia³e – bia³ym. A wszystkie roztaczaj± woñ perfum najwspanialszych.
Siariputro! Tak oto wygl±da ta Kraina powsta³a z zas³ug Amidy i zdobiona Buddy tego paramitami*

A ponadto, Siariputro, Krainê tego Buddy wype³nia bez ustanku niebiañska muzyka. Ziemia jest ze z³ota. Co cztery godziny spada deszcz cudownych kwiatów.
¯yj±ce tam istoty co ranka wype³niaj± miseczki ofiarne i wazony ¶wie¿o spad³ym z nieba kwieciem i biegn± ofiarowaæ je Buddom wszystkich dziesiêciu kierunków. Spiesz± wkrótce potem z powrotem, by wspólnie spo¿yæ posi³ek po³udnia i rozkoszowaæ siê spacerem w Krainie Amidy.

Siariputro! Ta Kraina zwie siê rajem, a zbudowana jest i zdobiona najwspanialszymi klejnotami paramit Buddy Amidy.
Nastêpnie, Siariputro, w Krainie owej jedynie wszelkiego rodzaju Piêkno go¶ci. Zdobi± j± ptaki ró¿nych kolorów, jak bia³e pawie, barwne papugi, cudowne ptaki o dwu ludzkich g³owach, jak i ptaki-kalawinka. Co cztery godziny owe skrzydlate istoty przepiêknym pe³nym harmonii ¶piewem g³osz± Dharmê, s³awi± Piêæ O¶wieconych Umiejêtno¶ci – Piêæ Nadnaturalnych Mocy Niwecz±cych Piêæ Trucizn Umys³u2), wyk³adaj± Siedem Aspektów Satori3), ucz± O¶miorakiej Szlachetnej ¦cie¿ki. Takiej w³a¶nie Dharmy nauczaj± owe ptaki, a istoty Czystej Krainy zainspirowane w ten sposób, wszystkie bez wyj±tku utrzymuj± w umys³ach swych nieprzerwanie Buddê, Dharmê i Sanghê.

Siariputro! Proszê nie my¶l, ¿e wspomniane tu ptaki uzyska³y sw± formê wskutek jakiegokolwiek przewinienia. W Krainie Amidy nie ma ¿adnej mo¿liwo¶ci pope³niania czynów degraduj±cych. Tam nie siêga Trojaka ¦cie¿ka Grzechu. Nawet pojêcie z³a nie jest tam znane.

Siariputro! Imiê Amidy blokuje wszelkie ¶cie¿ki Z³a, a ptaki ¶piewaj±ce Dharmê s± jedynie wypromieniowaniem Buddy, który u¿ywa i ca³kiem niepozornych form w celu szerzenia Dharmy.
Siariputro! W Krainie Amidy delikatna bryza szemrze klejnotami drzew i ogrodzeñ, uk³adaj±c sto tysiêcy cudownych melodii. A ka¿dy, kto podda siê urokowi tej muzyki, spontanicznie w Jinen Honi wype³nia umys³ swój niepodzielnie Budd±, Dharm± i Sangh±.
Siariputro! Kraina Amidy zbudowana jest z Jego zas³ug i zdobiona Jego paramitami.

* * *


Siariputro!
Niech umys³ Twój skupi sw± uwa¿no¶æ!
Dlaczego Budda, o którym mówimy, zwany jest Amida?

Siariputro! Ten Budda jest ¦wiat³em Niezmiernym przenikaj±cym na wskro¶ dziesiêæ kierunków ze wszystkimi krainami Buddów w³±cznie i nie zna przeszkód. Dlatego zwiemy Go Amida – Nieustaj±ce ¦wiat³o. Jak równie¿, Siariputro, imiê tego Buddy jest Nieustaj±ce ¯ycie. Istot Jego Krainy nie podobna zliczyæ, a nie zna te¿ ta Kraina granic, przenikaj±c Wszech¶wiat. Praktyki przez czas wieczno¶ci równy uformowa³y tak cudowne warunki.

Siariputro! Od dziesiêciu kalp Amidy ¦wiat³o rozja¶nia kosmosy, których przemierzyæ nie sposób. Amidy niepoliczalni uczniowie s± ¶rawakami i arahatami. Nikt nie jest w stanie nawet poznaæ wszystkich Jego bodhisattvów. Taka to jest ta Kraina!
Siariputro! Ta Kraina powsta³a z zas³ug Amidy i zdobiona jest tego Buddy paramitami.
A ponadto, Siariputro, kto tylko narodzi siê w tej Krainie zwanej rajem, jest w stanie nieodwracalnego satori (Futaiten). ¯yj± tam liczne istoty, które dope³niaj± swego ostatniego ¿ywota zanim ulegn± pe³nej transformacji (w Amidê). A liczba ich jest niepoliczalna. Nie sposób wyobraziæ sobie nawet przestrzeni Wszech¶wiata, na jakiej takie istoty mo¿na napotkaæ. Jej opis zaj±³by kalpy ca³e.

Siariputro! Ka¿da z istot, która tylko us³yszy o Buddzie Amidzie, winna ¶lubowaæ narodzenie siê w Jego Krainie, by do³±czyæ do Sanghi najwspanialszych istot.
Siariputro! Istoty pozbawione wystarczaj±cych zas³ug („korzeni”) nie s± w stanie tam siê znale¿æ. Wiec, Siariputro, wszyscy mê¿czy¼ni i kobiety jednako, je¶li tylko maj± wystarczaj±co dobre warunki, by zapoznaæ siê z Naukami Amidy i s± w stanie utrzymaæ Imiê Amidy w umy¶le choæ przez jeden dzieñ, przez dwa dni, przez trzy dni, przez cztery dni, przez piêæ dni, przez sze¶æ dni, przez siedem dni – nieporuszenie i bez chwili zm±cenia – bêd± w stanie, gdy czas ich siê dope³ni, ujrzeæ Amidê z orszakiem niepoliczalnych Istot O¶wieconych. A wtedy natychmiast w stanie nieporuszonego umys³u narodz± siê w Czystej Krainie (Ojo). A Kraina ta zwie siê rajem.

Siariputro! Ja, Sakyamuni, widzê wspania³e paramity, które tworz± Krainê Amidy. Ktokolwiek ma warunki, by us³yszeæ Nauki, które tu wyg³aszam, winien ¶lubowaæ swe narodzenie tam¿e.
Siariputro! Ja tak ¶lubowa³em, wiêc i wys³awiam Doskona³o¶ci Amidy, których nawet ogarn±æ umys³em niepodobna.
A Buddowie kierunku wschodniego, jak Ten zwany Nieporuszonym, czy Budda Szczytowi Podobny, Budda Wielki Szczyt, Budda Blask Szczytów, Budda Piêkny G³os, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Ka¿dy z nich, w swej w³asnej krainie ukazuje wielki i d³ugi jêzyk, opasuj±cy niepoliczalne wszech¶wiaty, by obwieszczaæ Drogê do Krainy Amidy wszystkim czuj±cym istotom i sprawiæ, by poczu³y one jej niewyobra¿aln± doskona³o¶æ. Buddowie, co do jednego, w umys³ach swych przechowuj± niniejsz± sutrê i chroni± absolutnie ka¿dego, kto sutrze tej siê powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku po³udniowego, jak Budda ¦wiat³o¶æ S³oñc i Ksiê¿yców, Budda Odnowiciel ¦wiat³a, Budda G³osz±cy Dharmê, Budda ¦wiat³o¶æ Szczytów, Budda Nieustaj±cej Praktyki, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Ka¿dy z nich, w swej w³asnej krainie ukazuje wielki i d³ugi jêzyk, opasuj±cy niepoliczalne wszech¶wiaty, by obwieszczaæ Drogê do Krainy Amidy wszystkim czuj±cym istotom i sprawiæ, by poczu³y one jej niewyobra¿aln± doskona³o¶æ. Buddowie, co do jednego, w umys³ach swych przechowuj± niniejsz± sutrê i chroni± absolutnie ka¿dego, kto sutrze siê tej powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku zachodniego, jak Budda Wiecznego ¯ycia, Budda Cnót Bezmiernych, Budda Imion Niepoliczalnych, Budda ¦wietlisto¶æ Sama, Budda Wielkie ¦wiat³o, Budda Upostaciowany Klejnot, Budda Czystego ¦wiat³a, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Ka¿dy z nich, w swej w³asnej krainie ukazuje wielki i d³ugi jêzyk, opasuj±cy niepoliczalne wszech¶wiaty, by obwieszczaæ Drogê do Krainy Amidy wszystkim czuj±cym istotom i sprawiæ, by poczu³y one jej niewyobra¿aln± doskona³o¶æ. Buddowie, co do jednego, w umys³ach swych przechowuj± niniejsz± sutrê i chroni± absolutnie ka¿dego, kto sutrze siê tej powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku pó³nocnego, jak Budda Przewy¿szaj±cy Wszystko, Budda Najwy¿szy G³os, Budda Niemo¿liwy Do Zranienia, Budda S³oñcem Narodzony, Budda Utkany ¦wiat³em, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Ka¿dy z nich, w swej w³asnej krainie ukazuje wielki i d³ugi jêzyk, opasuj±cy niepoliczalne wszech¶wiaty, by obwieszczaæ Drogê do Krainy Amidy wszystkim czuj±cym istotom i sprawiæ, by poczu³y one jej niewyobra¿aln± doskona³o¶æ. Buddowie, co do jednego, w umys³ach swych przechowuj± niniejsz± sutrê i chroni± absolutnie ka¿dego, kto sutrze siê tej powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku nadir, jak Budda Lew Dharmy, Budda ¦wiat³o Dharmy, Budda Chor±giew Dharmy, Budda zwany Dharm±, Budda zwany Wspier±j±cy Dharmê, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Ka¿dy z nich, w swej w³asnej krainie ukazuje wielki i d³ugi jêzyk, opasuj±cy niepoliczalne wszech¶wiaty, by obwieszczaæ Drogê do Krainy Amidy wszystkim czuj±cym istotom i sprawiæ, by poczu³y one jej niewyobra¿aln± doskona³o¶æ. Buddowie, co do jednego, w umys³ach swych przechowuj± niniejsz± sutrê i chroni± absolutnie ka¿dego, kto sutrze siê tej powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku zenit, jak Budda Czysty G³os, Budda Król Tych, Którym Uda³o Siê Zatrzymaæ (Ko³o ¯ycia i ¦mierci), Budda Woñ Kadzid³a, Budda Wonne ¦wiat³o, Budda Nieporównanych Ramion, Budda Girlanda Wielokolorowych Klejnotów, Budda Król Komnaty Drzew, Budda Cnota Cennego Kwiatu, Budda Widz±cy Tylko Prawdê, Budda Góra Równa Szczytowi, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Ka¿dy z nich, w swej w³asnej krainie ukazuje wielki i d³ugi jêzyk, opasuj±cy niepoliczalne wszech¶wiaty, by obwieszczaæ Drogê do Krainy Amidy wszystkim czuj±cym istotom i sprawiæ, by poczu³y one jej niewyobra¿aln± doskona³o¶æ. Buddowie, co do jednego, w umys³ach swych przechowuj± niniejsz± sutrê i chroni± absolutnie ka¿dego, kto sutrze siê tej powierza.

Siariputro! Jak my¶lisz, dlaczego jest powiedziane: „Buddowie, co do jednego, w umys³ach swych przechowuj± niniejsz± sutrê i chroni± absolutnie ka¿dego, kto sutrze siê tej powierza”?
Siariputro! Je¶li tylko znajd± siê mê¿czy¼ni czy kobiety o wystarczaj±co dobrych warunkach, by us³yszeæ tê sutrê i poj±æ Nauki g³oszone przez wszech Buddów o dzia³aniu Imienia Amidy, co do jednego oni bez wyj±tku s± natychmiast pod opiek± wszystkich Buddów i absolutnie ka¿dy z nich do¶wiadczy nieodwracalnego satori (Futaiten), jak i dost±pi najwy¿szego satori bez ograniczeñ. Dlatego, Siariputro, wszyscy winni zawierzyæ memu i pozosta³ych Buddów przekazowi o Krainie Amidy.

Siariputro! Ktokolwiek w chwili obecnej ¶lubuje narodziny w Krainie Amidy, ktokolwiek ¶lubowa³ to w przesz³o¶ci, czy ktokolwiek z³o¿y takowe ¶luby w przysz³o¶ci, ka¿dy z osobna i bez wyj±tku znajdzie siê w stanie Futaiten i dost±pi najwy¿szego satori metod± zwan± Ojo – narodziny w Czystej Krainie, która jest jednako skuteczna w chwili obecnej, jak i w przesz³o¶ci czy przysz³o¶ci. Dlatego te¿, Siariputro, wszyscy mê¿czy¼ni i kobiety o wystarczaj±co dobrych warunkach, by us³yszeæ te Nauki i im zawierzyæ, winni bez zw³oki z³o¿yæ ¶luby powoduj±ce ich narodziny w Krainie Amidy (Ojo).

Siariputro! Ja tak ¶lubowa³em i dlatego teraz sk³adam ho³d Niepojêtym Zas³ugom wszystkich Buddów. A wszyscy Buddowie oddaj± cze¶æ mnie, który przyswoi³ sobie Niepojête Zas³ugi. Mówi± oni: „Buddo Sakyamuni! Zdo³a³e¶ uczyniæ rzecz nadzwyczajnie trudn± i niezwykle rzadk± – narodzi³e¶ siê w samsarze w Epoce Piêciu Splamieñ: 1) splamionego czasu, 2) splamionego pojmowania, 3) splamionych warunków, 4) splamionych istot, 5) splamionego ¿ycia. A mimo to dost±pi³e¶ najwy¿szego satori bez granic i dla dobra wszystkich czuj±cych istot nauczasz tej trudnej do pojêcia i uwierzenia Dharmy!”.

Siariputro! Winiene¶ pamiêtaæ, ¿e ja w³a¶nie w Czasach Piêciu Splamieñ bez w±tpliwo¶ci osi±gn±³em najwy¿sze satori bez granic dziêki wyja¶nianej tu Dharmie, co jest trudne do uwierzenia i zupe³nie nie do pojêcia!
W tym oto miejscu Budda ukoñczy³ nauczanie.
Siariputra i towarzysz±cy mu mnisi wszech ¶wiatów, istoty niebiañskie jak i asury s³uchaj±ce Buddy – wszyscy bez wyj±tku poczuli w sercach swych zaufanie do Drogi Amidy i k³aniaj±c siê g³êboko poczêli siê oddalaæ.
Tak oto Budda Sakyamuni wy³o¿y³ sutrê zwan± AmidaKyo."

*paramity
W naukach o Zastosowaniu Budda pokaza³, jak nastawienie wyra¿a siê coraz bardziej spontanicznie jako sze¶æ wyzwalaj±cych dzia³añ (sze¶æ paramit). S± one zwane równie¿ dzia³aniami bodisatwy.
1. Szczodro¶æ
2. Rozs±dne zachowanie
3. Cierpliwo¶æ
4. Radosny wysi³ek
5. Medytacja
6. M±dro¶æ

1 ShiHo – Cztery rodzaje klejnotów: z³oto, srebro, beryl, kryszta³
2 GoKonGoRiki – Piêæ Zdolno¶ci (Mocy) – 1) byæ w stanie umys³u Srada (Shinjin), 2) Shojin – byæ w stanie prawid³owo praktykowaæ Dharmê, 3) byæ w stanie do¶wiadczyæ Nen – samadhi Imienia, 4) Jo – zdolno¶æ g³êbokiej koncentracji, 5) E – byæ w stanie odbieraæ M±dro¶æ Buddy.
3 ShichiBoDaiBun – Siedem Aspektów Umys³u Satori: 1) zdolno¶æ odró¿niania Dharmy od nie-Dharmy, 2) prawid³owe praktykowanie Dharmy, 3) do¶wiadczanie rado¶ci w obcowaniu z Dharm±, 4) wolno¶æ od niedba³o¶ci, a uzyskanie komfortu umys³u zdyscyplinowanego, 5) zdolno¶æ ¿ycia w równowadze umys³u zachowuj±cego jednocze¶nie g³êboki wgl±d a naturê ka¿dej rzeczy przy pe³nej koncentracji na Amidzie, 6) zdolno¶æ pobierania Nauk bezpo¶rednio od Buddy, 7) brak przywi±zañ przeszkadzaj±cych w rozwoju duchowym.
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.029 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady opatowek maho x22-team zipcraft